• Nie Znaleziono Wyników

Obraz państwa moskiewskiego i jego mieszkańców w pamiętniku Samuela Maskiewicza

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Obraz państwa moskiewskiego i jego mieszkańców w pamiętniku Samuela Maskiewicza"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Obraz państwa moskiewskiego i jego

mieszkańców w pamiętniku Samuela

Maskiewicza

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 12, 171-182

2006

(2)

KytT^S

Seria XII 2006

Marcin Bauer

Obraz państwa m oskiew skiego i jego m ieszkańców

w pamiętniku Samuela M askiew icza1

1. O Samuelu Maskiewiczu2

S

am uel M askiew icz h erb u O d ro w ą ż u ro d ził się n ajp ra w d o p o d o b n iej około roku 15803 w dos'ć zam ożnej ro d zin ie ziem iańskiej osiadłej od połow y XVI w ieku w ziem i n o w o g ró ­ dzkiej. Jego ojciec, J a n S em enow icz, za p rzykładem sw ego p ro tek to ra, kasztelana trockiego O stafiego W ołłow icza, przeszedł na k alw inizm i w tej w ierze w ychow ał sw ych czterech sy­ nów : fana. D aniela, G abriela i S am uela. Przyszły p am iętn ik arz zakończył naukę szkolną przed ro k iem 1600 i w roku 1601 rozpoczął służbę w ojskow ą w chorągw i p odkanclerzego li­ tew skiego G abriela Wojny. W je j szeregach uczestniczył, być m oże, w zw ycięskiej dla L itw i­ n ó w bitw ie ze Szw edam i pod K o kenhausen 23 czerw ca tego ro k u 4. W ro k u 1605 p ostanow ił przyłączyć się d o w spieranej przez m ag n ató w k o ro n n y c h w ypraw y D y m itra S am ozw ańca po tro n carski, ale zbyt p ó ź n o d o ta rł na p u n k t z b o rn y w B rah in iu , by w ziąć w niej udział. Z am iast tego w stąpił na służbę dw orską do sw'ej dalekiej krew nej, księżnej A leksandry z C h o d k ie w

i-1 N iniejszy tekst jest fragm entem szerszego om ów ienia relacji Samuela M askiewicza. które w ejdzie w skład przygotow yw anej do dru k u rozpraw y pośw ięconej pam iętnikom w ojennym z XVII wieku.

2 Biografia Sam uela M askiewicza na podstaw ie jej dw óch ostatnich opracowań: A. Sajkowski. w stęp do: Pa­

m ię tn ik i S a m u e la i B o g u sła w a K a z im ie r z a M a s k ie tr c z ó w , W rocław 1%1 oraz T. Wasilewski, M a s k ie w ic z S a m u e l li. O d r o w ą ż , w. P o lsk i s ło w n ik biograficzny, t. 20, Kraków 1975, s. 120.

1 Przypuszczalny rok u rodzin pam iętuikarza za A. Sajkowskim (op. cit.. s. 30): B ronisław C hlebow ski i G a­ briel K orbut m ów ili o okolicach roku 1575 (B. C hlebow ski. P a m ię tn ik i h u sa rza z p ie rw szy c h lat X \ I I w ie k u , w: tenże. P ism a . t. 3, S tu d ia n a d literaturą p o lską w ie k u X I I I, W arszawa 1912, s. 254 oraz G. K orbut, L ite ra tu ra po lska

od p o c z ą tk ó w do w o jn y św ia to w e j t. 1, O d tr ic k u X do końca A l I I . Warszawa 1929, s. 278).

4 D o m n iem an ie A. Sajkowskiego (op. cit., s. 3 1); T. Wasilewski (op. cit., s. 120) i 11. W isner (K irch o lm 1 6 0 5 , Warszawa 1987, s. 59-62) nie w spom inają o udziale chorągwi Gabriela Wojny w tej bitw ie, sam pam iętnikarz rów nież o tym nie w spom ina.

(3)

czów W iśniow ieckiej, siostry h e tm a n a w ielkiego litew skiego, Ja n a K arola C h o d k iew ic za, i żo n y księcia A dam a W iśniow ieckiego, je d n e g o z głó w n y ch in sp ira to ró w „P lantow ej k o m e - d y i”3 z cu d o w n ie o calonym synem Iw ana G ro ź n eg o . Po kilku m iesiącach m ło d y S am uel z o ­ stał w y rz u c o n y z d w o ru W iśniow ieckiej przez jej brata, w o jew o d ę trockiego, A leksandra C h o d k iew icza. M agnat n ie b ez p o d staw n ie pod ejrzew ał go o ro m a n s z księżną. U ciekając p rzed je g o g n ie w e m , M askiew icz zaciągnął się do kw arcianej chorągw i husarskiej kasztelana kam ien ieck ieg o Jak u b a P retw icza, która znosiła zagony tatarskie i b an d y grasujące na P odolu. Po ro z p u sz c z e n iu przez króla części w ojsk k w arcianych w styczniu 1607 ro k u a u to r p a m ię t­ nika p o n o w n ie zaczął szukać zajęcia. W ty m szczególnym dla pań stw a okresie nie w y ro b ił so­ bie ja sn y c h p o glądów polity czn y ch — p ró b o w ał zaciągnąć się w szeregi rokoszan, o statecznie je d n a k przyjął służbę w królew skiej chorągw i husarskiej księcia Ja n u sza Poryckiego, w raz z którą w alczył p rzeciw n im w t b ratobójczej bitw ie pod G u z o w e m 5 lipca 1607 ro k u f>. W ro k u

1609 chorągiew ta poszła po d S m oleńsk, w k tó reg o o b lę że n iu uczestniczyła przez o siem m ie ­ sięcy. W ro k u 1610 weszła w skład k o rp u su h e tm a n a S tanisław a Ż ó łkiew skiego, któ ry w y ru ­ szył spod S m oleńska, by p o w strzy m a ć arm ię m oskiew ską D y m itra Szujskiego, idącą na o d ­ siecz tw ie rd z y obleganej przez Polaków. Z e sw oją je d n o s tk ą M askiew icz uczestn iczy ł w św ie tn y m zw ycięstw ie pod K łu szy n em 4 lipca 1610 ro k u , a następnie przez p o n ad o sie m ­ naście m iesięcy do czerw ca 1612 ro k u stacjonow ał w M oskw ie. W tym czasie dosłużył się stopnia p o ru cz n ik a, a w ięc zastępcy d o w ó d cy chorągw i. W styczniu 1612 ro k u przystąpił w raz z m o sk iew sk im g arn iz o n em do k o nfederacji, dom agającej się zaległej zapłaty za służbę, zaś w m a rc u tego roku posłow ał w im ien iu k o n fed e ra tó w do h etm a n a C h o d k iew icza. W p o łow ie tego ro k u ostatecznie opuścił stolicę państw a m oskiew skiego i w raz z c h o ry m b ra te m D a n ie ­ lem p o w ró c ił do ro d z in n y c h w łości na N o w o g ró d c zy ź n ie.

W latach późniejszych zaangażow ał się w działalność k onfederacką, początk o w o ja k o d o ­ w ó d ca chorągw i, a później ju ż ja k o p u łk o w n ik i d e p u ta t w ojsk o w y przy kom isji w ojskow ej ustalającej w ysokość su m należn y ch żo łn ierzo m . Po ro k u 1615 p o n o w n ie oddał się służbie dw orskiej, n ajp ierw o rd y n ato w i k le ck ie m u Janow i A lb erto w i R adziw iłłow i, a później kaw a­ lerow i m a lta ń sk iem u Z y g m u n to w i K arolow i R adziw iłłow i i h e tm a n o w i p o ln e m u litew skie­ m u K rzysztofow i R adziw iłłow i. W 1617 ro k u se jm ik n o w o g ró d z k i m ianow ał go d e p u ta te m na T rybunał G łó w n y W ielkiego K sięstw a L itew skiego, k tó ry o b radow ał w W iln ie i w M iń sk u . O k o ło ro k u 1624 S am uel M askiew icz o żenił się z n ie zn a n ą z im ienia Piasecką, z któ rą d o cz

e-' Tak na sejmie warszaw skim 1 lutego 1605 roku kanclerz i h etm an wielki koronny Jan Zam oyski określił w spierane przez Jerzego M niszcha i książąt W iśniow ieckich starania pierw szego D ym itra Sam ozw ańca o o d ­ zyskanie carskiej korony (por. J. M aciszewski. P o lsk a a M o s k w a 1 6 0 3 - 1 6 1 8 . O p in ie i s ta n o w isk a szla c h ty p o lskiej. Warszawa 1968, s. 71; S. G rzybow ski,J a n Z a m o y s k i. Warszawa 1994, s. 279 lub H . W isner. Z y g m u n t I I I W a za , Wirszawra 1991, s. 108).

6 Sajkowski i Wasilewski podają, że bitw a ta odbyła się 6 lipca 1607 roku. N ajnow sze badania (a także sam M a­ skiewicz w pam iętniku!) m ów ią o 5 lipca 1607 roku (por. H. W isner. R o k o s z Z e b r zy d o w sk ie g o , K raków 1989, s. 7; ten ż e . R ze c zp o sp o lita IKiroir. C z a s y Z y g m u n ta I I I i U la d y s ła w a I\'. Warszawa 2002. s. 213; T. Kempa, D z ie je

rodu O stro g skich , Toruń 2002, s. 147; R. F. G rabow ski, ( 'rtizów 5 I I I 1 6 0 7 , Z abrze 2005, s. 50-51 oraz S. M askie­

wicz, P a m ię tn ik , w: P a m ię tn ik i S a m u e la i B o g u sła w a K a z im ie r z a M a s k ie w c z ó w , oprać. A. Sajkowski, W rocław 1961, s. 107). ^

(4)

O braz państw a m oskiew skiego i jeg o m ieszkańców 'w pam iętniku Sam uela M askiewicza 173

kał się dw ójki dzieci: syna B ogusław a K azim ierza (ró w n ież pam iętn ik arza) i córki Teresy. Z a spraw ą teścia — Paw ła Piaseckiego — porzucił służbę u R adziw iłłów i związał się z o to c ze­ niem w o jew o d y n o w o g ró d zk ieg o . M ikołaja K rzysztofa Sapiehy, z rąk k tórego przed cz er­ w cem 1628 ro k u o trzym ał urząd pisarza grodzkiego n o w ogródzkiego. N ie d łu g o po elekcji W ładysław a IV Wazy w 1632 ro k u n iezn aczn ie aw ansow ał7 w h ierarchii u rz ę d ó w litew skich, o b ejm u jąc po Paw le Piaseckim urząd p o d w o jew o d zieg o n o w ogródzkiego. Z m a rł m iędzy

1633 a 1642 ro k iem , p raw d o p o d o b n ie o koło ro k u 1640.

A lojzy Sajkow ski na podstaw ie w z m ia n e k o osobach pojaw iających się w relacji S am uela M askiew icza ustalił, że spisał on swój p a m ię tn ik w latach 1625-1631, ju ż p o u sta tk o w an iu się, czyli po (dość p ó źn y m zresztą) ślubie z Piasecką*.

2. Stan badań nad tekstem

P a m ię tn ik S am uela M askiew icza, p o d o b n ie ja k d w a p am iętn ik i je g o syna B ogusław a Ka­ zim ierza, nie zachow ał się w oryginale. W sp o m n ie n ia husarza Ż ó łkiew skiego przetrw ały dzięki pó źn iejszy m odp iso m . N ajstarszy m z n ic h je s t o sie m n a sto w iec zn y rękopis znajdujący się w zbiorach biblioteki PA N w K ó r n i k u Z a w i e r a on kopie p am iętn ik ó w ob u M askiew i- czów, w przy p ad k u tekstu S am uela podając zarazem jego n ajobszerniejszą i najdokładniejszą z za chow anych w ersję. Z początku w ieku X IX p o ch o d zą ręk o p iśm ie n n e kopie u tw o ru , p rz e ­ chow yw ane w A rc h iw u m G łó w n y m A kt D aw n y ch w W arszaw ie10 oraz w B ibliotece C z a rto ­ ryskich w K ra k o w ie " . Sajkow ski w sp o m in a także o o d k ry ty m przez Lecha Szczuckiego w B ibliotece Litew skiej A kadem ii N a u k w W ilnie je szc ze je d n y m rękopisie p am iętnika, być m oże p o ch o d z ąc y m n aw et zX V II w iek u , ale nie ró żniącym się zbytnio od w ersji kórnickiej

R ękopis ob ecn ie znajdujący się w K rakow ie był podstaw ą pierw szego w ydania u tw o ru S am uela M askiew icza, które Ju lia n U rsy n N iem ce w icz zam ieścił w d ru g im to m ie Zbioru p a ­ m iętników historycznych o dawnej Polszczę o p u b lik o w a n y m w 1822 r o k u 13. W roku 1834 ukazał

się rosyjski przekład p am iętnika, d o k o n a n y na podstaw ie n ie zn a n eg o dziś rękopisu z b ib lio te ­ ki k o le g iu m je z u ic k ie g o w P ołocku, k tó ry w ro k u 1833 trafił do P e te rsb u rg a 14. Pięć lat później trzeci w ydaw ca p am iętnika, Ja n Z akrzew ski, oparł się na n ie p ełn y m rękopisie, z k tórego k o ­

7 W hierarchii urzęd ó w litewskich, różniącej się od tej przyjętej w Koronie, urząd pisarza grodzkiego zajmował trzynaste, a odpowiadający k o ro n n em u podstarościem u urząd podw ojew odziego jedenaste miejsce (za: Z. Góralski. E n c y k lo p e d ia u rzę d ó w i godności w d a w n e j Polsce, Warszawa 2000. s. 91-92. 114, 166-168). s Por. A. Sajkowski, op. cit., s. 55.

4 Pod sygnaturą n r 308. 10 Sygnatura n r 5. " Sygnatura n r 1666.

i: Inform acja za: A. Sajkowski. op. cit.. s. 79.

1 Z b ió r p a m ię tn ik ó w h istorycznych o d a w n e j P o lszc zę , wyd. J. U. N iem cew icz, t. 2. Warszawa 1822.

11 Inform acja za: A. Sajkowski. op. cit.. s. 80; słow nik b io - i b i b l i o g r a f i c z n y D a ir n i p is a r ze polscy (oprać. R. Loth, t. 2, /-Л /c, Warszawa 2001, s. 431) w ym ienia trzy rosyjskie wydania, z których dwa lokalizuje: S k a z a n ija so

irric-m ie n n ik o w o D iirric-m itr ie S a irric-m o zw a n c e , wyd. M . Ustrialow. t. 5. Petersburg 1834 (wyd. 1) oraz Petersburg 1859

(5)

rzystał N iem ce w icz . Z g o d n ie z dość sw o b o d n ą praktyką w y daw niczą tego o k resu Z a k rz e ­ w ski u zu p e łn i! luki w tekście tłu m ac ze n iam i z obszern iejszeg o w ydania ro sy jsk ie g o '3. W ro ­ ku 1839 w Lipsku ukazało się w z n o w ie n ie d ru g ieg o to m u Z bioru . .. N iem cew icza.

O g ło sz o n e na p rze strzen i k ilk u n a stu lat trzy pierw sze edycje u tw o ru M askiew icza zaw ie­ rały m n ó stw o braków7 i całkow icie b łę d n y ch lekcji tek stu . P ozb aw io n e tych w ad krytyczne w y d an ie p am iętn ik a opracow ał w 1961 ro k u A lojzy Sajkow ski, opierając się na w szystkich j e ­ go zachow anych w ersjach i op atru jąc go o b sz e rn y m k o m e n ta rz e m n a u k o w y m 16. W ro k u

1995 M a re k Kubala i Tom asz S ciężor w ydali p a m ię tn ik po raz piąty. P odstaw ą uczynili je d n a k n ie d o k ład n y rękopis krakow ski, k tóry w yposażyli w dość ubogi k o m e n ta rz — zaow ocow ało to edycją znacznie ustępującą w y d an iu S ajkow skiego17.

Relacja S am uela M askiew icza należała do p ierw szych diariu szy i p a m ię tn ik ó w z X V II w iek u , któ re zostały ogłoszone d ru k ie m . W iązało się to z trw ającym praktycznie o d lat d w u ­ dziesty ch X IX w ie k u aż do odzyskania przez Polskę n iepodległości w ielk im za in te re so w a­ n ie m badaczy, w ydaw ców 7, p isarzy i w reszcie zw ykłych cz y te ln ik ó w w szelk im i p am iątk am i po czasach św ietności R zeczypospolitej p rze d ro z b io ro w e j. M im o licznych w y d ań tekst ten nie doczekał się w ielu o m ó w ie ń . P róbę skreślenia biografii p am iętn ik arza podjął w 1863 ro k u A leksander W eryha D arow ski, p u b lik u jąc k ilk u n a sto stro n ico w ą b ro szu rk ę pośw ięco n ą życiu M askiew icza do roku 1611. W zam yśle m iała to być część pierw sza w iększego opracow ania, je d n a k je j k o n tynuacja nig d y się nie ukazała'*. P ierw sze w iększe stu d iu m pośw ięcił M ask ie- w iczow i i je g o p am iętn ik o w i B ronisław C h le b o w sk i' \ P rzedstaw ił on w zarysie tło społecz­ n o -p o lity c z n e opisanych przez M askiew icza w y d arze ń , a także zre k o n stru o w a ł je g o bio g ra­ fię, g łów nie w oparciu o sam pam iętn ik . N ajciekaw szą częścią szkicu C h leb o w sk ie g o była p róba odn alezien ia w au to b io g raficz n y m w iz e ru n k u litew skiego h u sarza u n iw ersa ln eg o p o r ­ tre tu szlach cica-żo łn ierza z początk u XVII w ieku. C h leb o w sk i d o strzegł u S am uela M a sk ie­ w icza w iele cech, które charakteryzow ały n ajbarw niejszą o so b o w o ść w śró d staro p o lsk ich pa- m ię tn ik a rz y — Ja n a C h ry z o sto m a Paska. Badacz zauw ażył ró w n ież analogie w płaszczyźnie literackiej p am iętn ik ó w M askiew icza i Paska. Jeg o z d a n ie m p o d w o jew o d z i n o w o g ró d z k i to pisarz, „który w zakresie literatu ry pam iętn ik o w ej X V II w iek u idzie zaraz p o Pasku p o d w zg lę d em narrato rsk ieg o u z d o ln ie n ia ”20.

W sp o m n ie n ia M askiew icza zainteresow ały też w y b itn y c h w spó łczesn y ch h isto ry k ó w li­ te ra tu ry barokow ej. N ajo b sze rn ie jsz e i najbardziej po dziś d zień w arto śc io w e opraco w an ie pam iętn ik a przedstaw ił A lojzy Sajkow ski w e w stępie do je g o w sp o m n ia n ej krytycznej edy­

S. M askiewicz, P a m ię tn ik i S a m u e la M a s k ie w ic z a . P o c zą tek sw ó j biorą od roku 1 5 9 4 w lata p o sobie idące, wyd. z rę­ kopisu J. Zakrzew ski. W ilno 1838.

16 S. M askiewicz. P a m ię tn ik , w: P a m ię tn ik i S a m u e la i B o g u sła w a K a z im ie r z a M a s k ie w c z ó it’, op. cit.

17 S. M askiewicz. P a m ię tn ik , w: M o s k w a w rękach P o la kó ir. P a m ię tn ik i d o w ó d có w i oficerów g a r n iz o n u polskiego

w M o s k w ie w latach 1 6 1 0 - 1 6 1 2 . oprać. M. Kubala i T. Sciężor, K ryspinów 1995.

1S A. W eryha Darow ski. Pan S a m u e l M a s z k ie w ic z . cz. 1, B ruksela 1863.

14 B. C hlebow ski, P a m ię tn ik i h u sa rza z p ie rw szy c h lat XI I I w ie k u . „A teneum " 1883, t. 2; p rzed ru k ukazał się w trzecim tom ie P ism B. C hlebow skiego (Warszawa 1912).

(6)

cji-1. D zięki b ad a n io m Sajkow skiego ustaliła się fu n k cjo n u jąca o b ecnie fo rm a nazw iska pa- m ię tn ik a rz a22, ró w n ie ż je m u udało się odkryć i u d o w o d n ić rodzicielski zw iązek S am uela M a­ skiew icza z B ogusław em K azim ierzem M askiew iczem , a u to re m d w ó ch p am ię tn ik ó w z p o ło ­ w y XVII stulecia-3. P rzygotow ana przez Sajkow skiego w sp ó ln a edycja te k stó w n o w o g ró ­ dzkich p am iętn ik arzy d o dzis' stanow i edytorski w z ó r dla w ydań tego ro d zaju piśm ien n ictw a. F rag m en t p o św ięco n y tekstow i S am uela M askiew icza po niezn aczn y ch zm ian ach redakcyj­ n ych ukazał się później w zbiorze stu d ió w Sajkow skiego o staropolskich listach i p a m ię tn i­ kach w y danym z okazji trzechsetlecia odsieczy w ied e ń sk ie j24. D o om aw ianego u tw o ru ba­ dacz p o w ró cił także w swej najw ażniejszej ro zp raw ie z zakresu daw nego p am iętnikarstw a, tym razem k o n ce n tru ją c się na typolo g iczn y m o k reśle n iu m iejsca dzieła M askiew icza w śród innych staropolskich pam iętników . P olem izując z ja d w ig ą Rytel, Sajkow ski stw ierdził, że nie je s t to kon tam in acja diariusza z p am iętn ik ie m , ale raczej w łaściw y p am ię tn ik ze w zględu na

dystans dzielący czas spisywania relacji o d p rze d staw io n y c h w niej zd a rzeń 2'\

Jadw iga Rytel w pracy o p am iętn ik arstw ie staropolskim , o prócz k w estionow anej przez Sajkow skiego klasyfikacji u tw o ru , zaw arła tezę, że M askiew icz w' sw ym p a m ię tn ik u z w o jn y m oskiew skiej rep rez en to w ał now y typ p a m ię tn ik arza -ż o łn ie rz a:

nie tylko [w ojennego] zaw odow ca, ale i pozbaw ionego na ogół sk ru p u łó w k o n ­ dotiera, k tó iy do najlepszych czasów sw ego żywota zaliczał łupieżcze w o jn y 20. Pogląd ten potw ierdziła w 'o m ó w ien iu pam iętnika w edycji Sajkow skiego, szukając zarazem źródeł atrakcyjności w arstw y narracyjnej tekstu w tym , że „przygody m oskiew skie z racji ich egzotycznego tła w ym agały w iększego udziału opisu, rozbudow ania opisow ej in fo rm ac ji”27.

W artykule tym podkreśliła też barw n o ść opow iadania, ja k im p osługuje się M askiew icz28. S poro m iejsca pośw ięcił p am iętn ik o w i C zesław I Iernas w sw^ojej syntezie h isto rii litera­ tu ry barokow ej. Z w ró c ił tam uw agę na „sposób o pow iadania zn a m ie n n y dla form ującej się poetyki szlacheckiej gaw ędy”29, d o strzegł także dw oistość narracji w u tw o rze, gdy M askie­ w icz, opow iadając o szczególnie em o cjo n u jąc y ch go przeżyciach z wojny, m ó w i w im ien iu zbiorow ości żołnierskiej „m y”30. Tekst te n je s t też dla H ern asa przy k ład em na o d c h o d z en ie p am iętn ik arstw a barokow ego od o pisu histo rio g raficzn eg o i kształtow anie się narrato ra ja k o

:I A. Sajkowski. op. cit.

” Autorzy i w ydawcy dziew iętnastow ieczni posługiwali się az trzem a postaciami nazwiska pamiętnikarza: Maszkiewacz, M askiewicz i Mackiewicz.

2} jeszcze C hlebow ski wyrażał przypuszczenie, że Samuel i Bogusław' Kazimierz „zapewnie są krew nym i"

(B. C hlebow ski, op. cit., s. 253).

24 A. Sajkowski, IV s tr o n ę W ie d n ia . D o le i niedole w o je n n e w śirictle listó w i p a m ię tn ik ó w , Poznań 1984, s. 73-95. 2:1 A. Sajkowski, N a d sta ro p o lskim i p a m ię tn ik a m i, Poznań 1964, s. 66. 68-69.

2h ). Rytel, „ P a m ię tn ik i" P aska na tle p a m ię tn ik a rstw a staropolskiego, W rocław 1962, s. 140.

27 J. Rytel, P a m ię tn ik i M a sk ie w ic zó ii', „Przegląd I lum anistyczny" 1962. n r 1, s. 172. :s Ib id e m , s. 171-172.

Cz. H ernas. B a r o k , Warszawa 2002. s. 164.

Ib id e m , s. 165.

(7)

postaci „w ystylizow anej w e d łu g o k reślo n e g o w z o ru osob o w eg o , przedstaw iającej au to ra ta­ kim , ja k im pragnąłby o n pozostać w ludzkiej p am ięc i”31.

P a m ię tn ik S am uela M askiew icza in te resu je nie tylko literaturoznaw ców . D la h isto ry k ó w był i je s t c e n io n y m źró d łe m do d ziejó w w o jn y p o lsk o -m o sk iew sk ie j z lat 1609-161832. Także spod pióra historyka, Tadeusza W asilew skiego, w yszło n ajn o w sze dotąd, szczegółow e o p ra ­ cow anie biografii M askiew icza33. Z e w zg lę d u na d o strze żo n ą też przez Jadw igę Rytel postaw ę p am iętn ik arza — żo łn ierza -zaw o d o w ca , szczególnie cenią go badacze sied em n asto w ieczn ej w ojskow ości, a zw łaszcza h u sa rii34. W o sta tn ic h latach p am iętn ik i o b u M ask iew iczó w d o cz e­ kały się także krótkiego stu d iu m ję z y k o z n aw cz eg o 33.

W p ły w w s p o m n ie ń żo łnierza h e tm an a Ż ó łk iew sk ieg o m o ż n a ró w n ież do strzec w litera­ tu rz e pięknej. W yraźne ślady ich le k tu ry nosi Z łota wolność, je d n a z najw ybitniejszych p o w ie­

ści h isto ry c zn y c h Z ofii Kossak. C h a ra k te ry sty cz n e naw iązania do pam iętn ik a h u sarza znala­ zły się w literackich w izjach b ite w pod K irc h o lm e m w 1605 ro k u i po d K łu szy n em w ro k u 1610, k tó re należą do najbardziej zapadających w pam ięć scen z tego u tw o ru 30.

3. Budowa pamiętnika

P am ię tn ik S am uela M askiew icza o b e jm u je okres od 1594 do 1621 ro k u . P o d o b n ie ja k zdecydow ana w iększość polskich p am ię tn ik ó w z X V II w iek u m a stru k tu rę o partą na d w ó ch kategoriach: dzieli się na kolejne lata, w obręb ie k tó ry ch pojaw iają się w pisy d zien n e . U k ład te n p am iętn ik i odziedziczyły b e z p o śre d n io po diariu szach , z tego też w zg lę d u ro z ró ż n ie n ie

11 Ib id e m , s. 365.

32 Por. m .in.: T. Korzon, D zie je w ojen i w ojskow ośc i w Polsce, t. 2, K raków 1912, s. 165-166; J. M aciszewski, op. cit., s. 165; R. Szczęśniak. K tu s z y ii 1 6 1 0 , Warszawa 2004, s. 91-97; T. B ohun. M o s k w a 1 6 1 2 , Warszawa 2005, s. 94-123 c z y j. Tazbir, P olacy na K r e m lu i in n e histo iyje , W arszawa 2005. s. 11.

" T. Wasilewski, op. cit.

14 Por.: J. C ichow ski. A. S z u k z y m k i , H u sa r ia , Warszawa 1981. s. 180-181; M. N agielski, H u sa ria — broń pa n ce r­

na X I I I ic ie k u , „M ówią W ieki" 2001, nr 7, s. 3 4 -3 9 i zwłaszcza R. Sikora. F e n o m en hu sa rii, T oruń 2004, passim.

U . Sokolska. M a k a r o n iz m y w „P a m ię tn ik a ch ” S a m u e la i B o g u sła w a M a s k ie w ic z ó w , „Białostockie A rch iw u m (ę-zykow e” 2001, n r 1, s. 133-143.

W M askiew iczow ym opisie bitw y kluszyńskiej czytamy: „Tym zlecam dow odniej i o tym [opow iedzieć], kto patrzył jen o , ale m nie tru d n o było, bom też swoją gębę oganiał" (S. M askiewicz, P a m ię tn ik , w: P a m ię tn ik i

S a m u e la i B o g u sła w a K a z im ie r z a M a s k ie w c z ó w , oprać. A. Sajkowski. op. cit., s. 128), zaś Kossak o poczynaniach

sw oich bohaterów na polach K ircholm u pisze: „o tym Radziwiłłe [tj. o mających nadejść posiłkach od h etm a­ na Krzysztofa Radziwiłła] snadnie m ogliby coś rzec P ietrek i Jaśko D obrocieski, że jed n a k obaj dobrze m uszą gęby swe oganiać, brak czasu na wszelkie uwagi, tym bardziej, że zbliża się now a zabawa” (Z. Kossak, Z ło ta w o l­

ność, Warszawa 1957, s. 175): w innym m iejscu M askiew icz opisuje rozbicie rajtarii cudzoziem skiej i zdobycie

w rogiego obozu: „jako [rajtarzy] skoczyli do nas niegotow ych i zaraz w ypuściw szy strzelbę, poczęli odwrrót czynić zwykłym sposobem dla nabijania, a drudzy po nich następow ali strzelając, m y nie czekając, póki w szys­ cy wystrzelą. posunęliśm y się za n im ijen o pałasze wr ręku mając, a ci zapom niaw szy nabijać [... ] tył podali (... ] a m y na grzbietach ich [...] w padliśm y do obozu" (P a m ię tn ik , s. 129-130), co Kossak traw estuje: „Anglicy palą z pistoletów, po czym uczonym m anew rem [ ...] zawracają za tylne szeregi, by nabić pow tórnie broń. Ryk śm iechu w polskich szeregach, że tył podają. N im drugi szereg A ngielczyków zdąży dać ognia, nim pierw szy nabije pistolce, ju ż wali się im na karki lawina ludzi i koni. R ozpędza, miesza, gna przez obóz [ . . . ] ” (Z ło ta w o l­

(8)

O braz państw a m oskiew skiego i jeg o m ieszkańców w pam iętniku Sam uela M askiewicza 177

tych g atu n k ó w p iśm ien n ictw a staropolskiego w płaszczyźnie kom pozycyjnej byw a dość tru d n e . Tekst p o d w o jew o d zieg o n o w o g ró d z k ie g o ró w n ież stw arza genolo g iczn e p ro b lem y — głów nie za spraw ą niejed n o lito ści o p ow iadania w ró żn y c h partiach u tw o ru .

P ierw sze „rozdziały” roczne w p a m iętn ik u są bardzo lakoniczne. N ie w ystępują w nich ro zb u d o w a n e narracyjnie cząstki dotyczące w y d arzeń z k o n k retn y c h dni, a jedynie w zm ian k i 0 najw ażniejszych w ydarzeniach w kraju i w ro d zin ie pana S am uela (np. b u n cie N alew ajki 1 uczestn ictw ie najstarszego z braci, Jana, w w ypraw ie przeciw n ie m u , o śm ierci ojca pam ięt- nikarza, o w ypraw ie w ołoskiej Z am o y sk ieg o czy o ślubie Ja n a z C h re p to w ic z ó w n ą , córką re­ ferendarza W ielkiego Księstwa L itew skiego37). Pojaw iają się tu też luki w p o rzą d k u lat — M a ­ skiew icz nie p rzy p o m n iał sobie niczego g o dnego zapisania, co zdarzyło się w latach 1596, 1597, 1601 i 1604. N o ty z lat 1602 i 1603 są już dłuższe, choć nie zaw ierająjeszcze inform acji osobistych. A u to r w p ro w ad za w nich czytelnika w p ro b lem aty k ę m oskiew ską, m ów i o poja­ w ien iu się D y m itra i realizow anych przez niego przy w sparciu w o jew o d y sandom ierskiego Je rz eg o M n iszch a i książąt W iśniow ieckich planach o d eb ra n ia należnej m u carskiej k o ro n y

„ty ra n o w i” Borysow i G o d u n o w o w i.

W łaściw y p am iętn ik , w k tó ry m husarz przed e w szy stk im opow iada o sw oich przygodach, zaczyna się od ro k u 1605, gdy m ło d y M askiew icz ruszył do B rahinia z zam iarem tow arzysze­ nia D y m itro w i w je g o m arszu na M oskw ę. O d tego m o m e n tu w m iejscu prostych i k ró tk ich zdań pojawiają o b sz ern e opisy, a relacja staje się coraz bardziej szczegółow a. T em at w yraźnie w ciąga autora, któ ry sto p n io w o w p ro w ad za partie bard zo ro zb u d o w an e pod w zg lęd em n ar­ racyjnym , ja k na przykład fra g m en t pośw ięco n y o b lę że n iu S m oleńska3*.

Talent gaw ędziarski M askiew icza realizuje się najpełniej w części pam iętn ik a obejm ującej lata p o b y tu w M o s k w ie (1 6 1 0 -1 6 1 2 ) o raz p ó ź n ie js z e j d z ia ła ln o ś c i k o n fe d e ra c k ie j (1613-1614). O p is w ydarzeń z tego pięciolecia stanow i n iem al trzy czw arte całego tekstu, obejm ującego przecież 27 lat. Ta głów na część u tw o ru d o b rze o brazuje je szc ze je d n o zjaw i­ sko ch arakterystyczne dla pam iętników : prag n ien ie stw o rzen ia b arw nej i zajm ującej o p o w ie­ ści „w ypycha” a u to ra -n a rra to ra ze sztyw nej stru k tu ry diariusza, która faw oryzuje p ro ste w y ­ pow ied zi o charakterze info rm acy jn y m . W k onsekw encji przejrzysty, ch ro n o lo g iczn y układ dzieła ulega z a b u rz e n iu i k onieczne staje się w p ro w a d ze n ie now ej płaszczyzny narracji. J a d ­ w iga Rytel d o strz e g ła ją w swojej analizie pam iętn ik a Paska i określiła m ia n em „opow iadania streszczającego”3^. Pojawia się ona w ów czas, gdy p am iętn ik arz o d ch o d z i od relacjonow ania następujących k olejno po sobie zd arzeń i d o k o n u je ogólnej, syntetycznej o ceny o b se rw o w a­ nej rzeczyw istości. U M askiew icza m o ż e m y d o strzec tylko je d e n przykład takiej narracji, je s t on je d n a k dość obszerny. N a p oczątku „ ro z d zia łu ” ob ejm u jąceg o w ydarzenia z ro k u 1611 li­ tew ski h u sarz przeryw a u p o rzą d k o w a n ą czasow o opow ieść, by p rzedstaw ić czytelnikow i

bar-17 W szystkie odniesienia i cytaty z pam iętnika Samuela M askiewicza na podstawie: S. M askiewicz. P a m ię tn ik , w: P a m ię tn ik i S a m u e la i B o g u sła w a K a z im ie r z a M a s k ie w c z ó w , oprać. A. Sajkowski, op. cit.; opisywany fragm ent na s. 93 -9 4 tego wydania.

lN S. M askiewicz, op. cit., s. 114-117.

(9)

w n ą charakterystykę carskiej stolicy i p anujących w niej zw yczajów — od uczt i zabaw w ese l­ nych poczynając, a na fu n k c jo n o w a n iu sądów i szczegółow ym opisie trze ch d zieln ic m iasta koń cząc4". D o p ie ro po tej b ard z o ro zb u d o w an e j dygresji pow raca d o w łaściw ego to k u relacji.

C zęści p ośw ięcone latom 1615-1621 są ju ż zd ecydow anie krótsze, a partie ro zw in ię te n arracyjnie pojaw iają się w n ic h tylko w szczególnych sytuacjach, ja k przy opisie n ieu d an e g o za m ach u na króla Z y g m u n ta III w listopadzie 1620 ro k u i p u blicznej kaźni n ie z ró w n o w a ż o ­ nego p sychicznie zam achow ca M ichała P iekarskiego41. P am ię tn ik S am uela M askiew icza ko ń czy się inform acją o p rzy g o to w an iach do w o jn y z su łta n e m tu re c k im w sie rp n iu 1621 ro ­ ku. Relacja spraw ia w rażen ie n ie d o k o ń cz o n ej, gdyż nie pojaw ia się w tekście zapow iedziane nieco w cześniej przez M askiew icza szersze o m ó w ie n ie sejm u odbyw ającego się w ty m czasie w W arszaw ie42. To nagłe „urw anie się” p am iętn ik a sk łoniło n aw et d aw n y ch biografów h u sa ­ rza do b łę d n y ch p rzy p u sz cz eń o je g o śm ierci już na początk u lat d w u d zie sty c h X V II w ie k u 43. Ja k w sp o m n ia n o w yżej, tę h ip o te zę obalił ostateczn ie Sajkow ski, ustalając za ró w n o czas p o ­

w stania pam iętn ik a, ja k i p ra w d o p o d o b n ej śm ierci je g o autora.

4. Pamiętnikarz o państwie moskiewskim i jego mieszkańcach

W s p o m n ie n ia z u cz estn ictw a S am u ela M askiew icza w k am p an ii m o sk iew sk iej lat 1 609-1612 stanow ią p rzew ażną częśćje g o pam iętn ik a. N ie b ęd zie p rze sad n y m stw ierd zen ie, że u tw ó r litew skiego pisarza p rzynosi najbogatszy obraz państw a caró w ze w szystkich pa­ m ię tn ik ó w żo łn ierzy biorących udział w tej w ojnie. M askiew iczow e „opisanie M o sk w y ” je s t także w yjątkow e w skali całej polskiej tw órczości p am iętnikarskiej z XV II w iek u — b a rw n o ­ ścią u stę p u je je d y n ie „ d u ń s k im ” fra g m e n to m u tw o ru Jana C h ry z o sto m a Paska. C o ciekaw e, te n w iz e ru n e k w sch o d n ieg o sąsiada R zeczypospolitej ró żn i się zn aczn ie od stereo ty p u m o ­ skiew skiej barbarii, utarteg o w św iadom ości p o lsk o -litew sk ie j szlachty. N o w o g ró d z k i h u sarz raz tylko używ a określenia „M o sk w icin h r u b y ”44, w je d n y m m iejscu m ów i ró w n ież o m o ­ skiew skim w iaro lo m stw ie — najczęściej chyba podk reślan ej przez ów czesn y ch P olaków ce­ sze ch a rak te ru n aro d o w eg o R osjan. P ó łto raro cz n y p o b y t w M oskw ie skłania M askiew icza do w y p o w ied z en ia słów, k tó re by m ogły zaskoczyć n ie jed n e g o piew cę doskonałości ustrojow ej p o lsk o -litew sk ie g o państw a, w ów czas znajdującego się przecież u szczytu swej m ilitarn ej p o ­ tęgi i p olitycznego znaczenia. P rzy k ład em tego m o że być w zm ian k a o bezp ieczeń stw ie, ja k ie nocą p an u je na ulicach carskiej stolicy:

411 S. M askiewicz, op. cit., s. 139-151. 41 Ib id e m , s. 217-218.

4: Ib id e m , s. 220.

41 Por. na przykład: B. C hlebow ski, op. cit., s. 293.

44 Ib id e m , s. 161: w arto dodać, ze tym stw ierdzeniem M askiewicza Aleksandra N iew iara zilustrow ała w swej pracy funkcjonujący w śród daw nych pannętnikarzy stereotyp M oskala (A. N iew iara, W y o b ra żen ia o narodach

(10)

O braz państw a m oskiew skiego i jego m ieszkańców w pam iętniku Sam uela M askiewicza 179

zwyczaj tam je s t taki, że kto k o lw iek w nocy bez ognia jedzie lu b idzie, za zło­ dzieja, zdrajcę albo szpiega poczytali byw a i przetoż i najm n iejszy ja k o i naj­ w iększy, aby kaźni uszedł, z o g n ie m w nocy ch o d zić ije ź d z ić m usi, a kogo bez ognia ułapią, do tu rm y go zaraz oddają na zam ek, z której rzadki w y n id zie4’.

Jeszcze b ardziej zaskakującyjest frag m en t, k tó ry m ów i o srogich karach p rzew id y w an y ch p rzez m oskiew skie praw o za n ietrzeźw ość. M askiew icz, chociaż sam głosi u m ia r w zam iło­ w an iu d o trunków , je s t w yraźnie zaintrygow any tą n iew yobrażalną w K oronie i na L itw ie n o r­ m ą obyczajow ą, której przestrzegania na d o d atek p iln u je praw o:

Trzeźw ość w ielką zachow ują m iędzy sobą, starszym i p o sp ó lstw u b a rz o ją zale­ cają, zakazując pijaństw a, i p rzeto ż karczem (w ed łu g ich nazw iska kabaków ) ani piw i gorzałek na przedaj nigdzie nie m asz po całej M oskw ie. N a koniec, człow iekow i p o sp o litem u , oprócz bojarzyna, nie w o ln o i sobie gw oli robić w d o m u to, czym by się m iał upić, bo często szpiegow ie chodząc upatrują. Sta­ rostow ie rew id u ją dom y, a przecie najdow ali się tacy, że do f u n d a m e n tu w piec beczkę gorzałki zam u ro w ać u m ieli; ale i tycli poszlakow ano, a nie bez karania uszli, a kogo pijanym obaczo n o , do tu rm y go zaraz w zięto [ . . . ] 4f).

Z zach w y tem pam iętn ik arz w yraża się o um iejętn o ściach m osk iew sk ich rze m ieśln ik ó w i w ielkiej liczbie tow arów , któ re m o ż n a znaleźć na straganach m oskiew skich kupców . D odać tu należy, że b ogactw o i w ielkość carskiej m e tro p o lii ro biły w rażen ie nie tylko na p ro sty ch to ­ w arzyszach, ale także na przedstaw icielach pierw szych ro d ó w R zeczypospolitej, k tó rzy w i­ dzieli najw iększe m iasta ów czesnej E u ro p y 47:

Ż y w n o ści d o sta te k w ielki w stolicy za p ieniądze m iew aliśm y i tanio. R y nków 14, gdzie z o sobna na każdym , czego jeno p o trzeb a było, dostał na każdy dzień, bo targ zawTsze co dzień. R z em ieśln ik w szelaki w yśm ienity, b ardzo dobry, a tak dow cipny, że choć czego ja k żyw nie w idział, nie tylko rabiał, tedy za w ejrz e­ n ie m pierw szego razu uczyni tak d o b rz e ,ja k b y na tym w zró sł [ . . . ] 4S.

B ardzo ciekaw e są uw agi M askiew icza o m osk iew sk ich zw yczajach. Z d ec y d o w an ie nie o d p ow iada p an u S am uelow i obyczaj biesiadny, z k tó ry m m a okazję zapoznać się w gościnie u bojara F iodora G ołow ina, któ ry p o d ejm u je go po w k ro c z e n iu w ojsk Ż ó łkiew skiego do m ia­ sta. W yraźnie nie w sm ak h u sarzo w i, że podczas u cz t gospodarze chow ają p rze d w szelkim i

^ Ib id e m , s. 144. 4,1 Ib id e m , s. 145.

47 A. Sajkowski przyw ołuje słowa Jakuba Sobieskiego z rękopiśm iennego diariusza wypraw y moskiewskiej królew icza Władysława znajdującego się w zbiorach Biblioteki Kórnickiej P A N : „O w o rozum iem , że tru d n o na świecie w idzieć miasta takiego, które by pozorniejsze <;/> extra i piękniejsze przy takiej wielkości być m iało’'; w arto tu podkreślić, że Sobieski widział ju ż wcześniej Paryż, Londyn. Antw erpię, M adryt i Rzym, a oglądał miasto, które jeszcze się nie podniosło ze wszystkich zniszczeń 1612 roku (por. A. Sajkowski, [w stęp], w: P a­

m ię tn ik i S a m u e la i B o g u sła w a K a z im ie r z a A la sk ic irc zó w , op. cit.. s. 5H).

(11)

gośćm i swe żo n y i córki, każąc im biesiadow ać w o d d z ie ln y m p o m ie sz c z e n iu 4ł. D ziw i się n ie ­ chęci rosyjskiej szlachty do tańca, uw ażanego przez nią za ro zryw kę n iegodną. S zcz eg ó ln ąje - go krytykę w yw ołuje za o b serw o w an y w M o sk w ie sposób zaw ierania m ałżeństw :

Bo też tam i zaloty do o że n ie n ia po żydow sku n ie m al o dpraw ują; m ło d z ie n iec p an n y i nie w idzi, dru g i aż p rzy szlubie, a jeśli k o m u z faw oru pokażą p an n ę , i to nie in a c z e j,je n o p a n n a je d n y m i d rzw ia m i do izby w ch o d z i, a m ło d z ie n iec d r u ­ gim i, i tak potkaw szy się w p ó ł izby pocałują się m iasto p rzyw itania i zaraz p anna o d ch o d z i nic nie m ó w iw szy ani o n też do niej; ale by im tak w o ln o było z p a n ­ n am i siadać ja k o u nas, w ierzę, żeby się ch ło p zapalił i koziełka by przew racał, nie tylko tańcow ał z panną'"’11.

D om yślać się tylko m o ż n a, ja k obce m usiały się te zw yczaje w ydaw ać m ło d e m u h u sa rz o ­ w i, n ie p o z b a w io n e m u (jak m o ż n a w n io sk o w ać z licznych uw ag w je g o p a m ię tn ik u ) w ra żli­ w ości na w d zię k niew ieści.

Ś w iad ectw em fu n d a m e n ta ln y c h ró żn ic w m e n taln o ści P olaków i R osjan są uw agi M a ­ skiew icza o sto s u n k u tych o sta tn ic h do religii i państw a. C h o ciaż w sw oim p am ię tn ik u często re p re z e n tu je o n in d y feren ty zm w spraw ach religijnych, nie m o że się n adziw ić dość in s tru ­ m e n ta ln e m u „tra k to w a n iu ” św iętych p a tro n ó w R usi z a ró w n o przez ca ra,jak i przez p ro sty ch ludzi:

P rzy szańcach nied alek o od m u ru je s t cerkiew Sw. M ich ała A rchanioła, na k tó ­ rej za ow ego ty ran a31 był w ierz ch złoty, pow iedają, i w w ielkiej pow adze, c u d a ­ m i się u n ic h w sław iła była. D o tej cerkw ie, gdy się ofiarow ał car m oskiew ski (podczas w targ n ien ia króla S tefana n ajpierw szy raz do M oskw y) prosząc św. M ichała o zw ycięstw o nad k ró le m polskim , w ięc że m u się nie w e d łu g myśli p o w io d ło , rozgniew aw szy się na nię, kazał ją złupić ze w szystkiego o ch ę d ó stw a i d o sta tk ó w i z dział zbić w ierz ch , i m iał ją w opale3-, co i dziś się z nią dzieje. G ru b ia ń stw o w ielkie m ię d zy p ro sty m lu d e m oko ło wiary. Pod te n czas, kiedy król p o d S m o leń sk podstąpił, ludzie o k oliczni do lasów z b y d łe m uciekać p o ­ częli, [ ... j zatem kiedy nasi [ ... ] trafiw szy na nie bydło im pobrali, o n i, ro z g n ie ­ w aw szy się na obrazy, pow ieszali ich w górę n ogam i na d rzew ie, na w zgardę ich, m ów iąc: m y w am się m odlim y, a w y nas o d L itw y nie strzegli33.

N a w yraźną ironię p am iętn ik arz zdobyw a się, pisząc o sto su n k u m ie sz k ań có w państw a m oskiew skiego do sw'ego władcy. P rzyzw yczajony do zu p e łn ie o d m ie n n y c h relacji m ięd zy m o n a rc h ą i p o d d an y m i, nie je s t w stanie zro z u m ie ć ślepego o ddania carow i, choćby był naj­

44 I b id e m , s. 142. r'° I b id e m , s. 143. M Iw ana G roźnego.

M iał ją w opale — tu: zaniedbyw ał ją, traktow ał niełaskawie. '■ I b id e m , s. 115-116.

(12)

O braz państw a m oskiew skiego i jeg o mieszkańców7 w pam iętniku Sam uela M askiewicza 181

w iększym tyranem . D oskonalą ilustracją ró żn ic w poglądach na w ładzę i p aństw o m ięd zy P o­ lakam i i R osjanam i, w ykraczających chyba daleko poza czasy fałszywych D ym itrów , je s t frag­ m e n t o ro zm o w ie, ja k ą M askiew icz i je g o tow arzysze p row adzili z m osk iew sk im i bojaram i:

N a u k też tam żadnych nie m a ani ich używają, bo zakazane są, a to te m u gw oli, aby się któ ry m ę d rsz y m nad cara nie nalazł, zaczem by m ir (to je s t p ospólstw o), w zgardziw szy p an e m , tam teg o za pana sobie w zięli, bo tam m ir siła m oże. [ ... ] W ro zm o w a ch z nim i nasi zalecali im w olność, aby się z nam i spoiw szy tejże nabyli, a o ni po prostu: „wasza w o ln o ść w am dobra, a nasza niew ola nam ; w o l­ ność b o w iem wasza — praw i — sw aw olą je st; a zaś tego nie w iem y, ze u was m o żn iejszy chu d szeg o gnębi, w o ln o m u w ziąć ch u d s z e m u m ajętność i sam ego zabić, a przez praw o w asze d o ch o d ząc spraw iedliw ości, pow lecze się lat z kilka­ naście, niż dojdzie, a na d ru g im i nigdy; u nas — pow iada — najbolszy34 boja­ rzyn n ajc h u d sz e m u nic uczynić nie m oże, bo za pierw szą skargą car m ię od n ie­ go o p ro sta 33. A je śli sam car ja k ie bezpraw ie m i uczyni, to je m u w o ln o ja k o B o­ hu , bo 011 i karaje, i żałuje36. N ie tak m i je s t żal ja k od sw ego brata to cierpieć, kiedy m n ie car skarze, który je s t w szystkiego świata p a n e m "37.

W arto zauw ażyć, że M askiew icz nie p rzem ilcza słów o słabości praw w R zeczypospolitej, któ re służą tylko m o ż n y m . P am iętn ik arz nie je s t w stanie zro z u m ie ć tak b ezkrytycznego p o ­ słuszeństw a Rosjan w obec cara, pam iętając zapew ne o pozycji w państw ie polskiego króla, ograniczonej szlacheckim i przyw ilejam i i n ad w erężo n ej n ied aw n y m rokoszem . N ie m a je d - n ak k o n tra rg u m e n tu na uw agę bojara. Jak o d łu g o le tn i klien t W iśniow ieckich, R adziw iłłów i S apiehów M askiew icz zapew ne się n aw et zgadzał z tą oceną specyfiki u strojow ej sw ojego k raju i dlatego przytoczył ją w p am iętn ik u .

C arska m e tro p o lia ze w sp o m n ie ń S am uela M askiew icza je s t m iejscem w yjątkow ym , praw dziw ą perłą w śró d m iast. P am iętnikarz z zachw ytem opisuje jej ulice, zam ki i cerkw ie, z żalem konstatując:

A przecie m y to w szystko w e trze ch d n ia ch w p opiół obrócili, tak w ielkie o z d o ­ by m iasta tego w k ró ciu c h n y m czasie zn ik n ęły [ . . . ] 3f\

Je st je d n a k p rze d e w szystkim żo łn ierze m , nie roztrząsa w ięc p o litycznego tła i k o n se­ kw encji niszczycielskiej wojny, w której brał udział. Z p o d o b n y m żalem później w sp o m n i o zdobytych łup ach , któ re utracił ju ż po pożarze w yw o łan y m przez polski g a rn iz o n ...

M N a jb o ls z y (ros.) — największy. ^ O p ro sta (ros.) — wypyta. ,|S Z n tiijc (ros.) — nagradza. 57 Ib id e m , s. 145-146.

,s Ib id e m , s. 151. 54 Ib id e m , s. 169-170.

(13)

★ ★ ★

N ależące do najw ybitniejszych p a m ię tn ik ó w polskich z czasów w o jn y m oskiew skiej dzieło po d w o jew o d zieg o n o w o g ró d z k ie g o m a ch a rak te r szczególny. Jeg o p o jaw ienie się św iadczy o w yraźnej ew olucji pam iętnikarskiej w ypow ied zi, która zachow uje je szc ze s tru k ­ tu rę w łaściw ą dla diariusza, ale w zakresie te c h n ik narracyjnych w yp raco w u je ju z n o w e m e to ­ dy. W M ask iew iczo w y m o p isa n iu stolicy carów m o ż n a d ostrzec, ja k n iew y g o d n a dla n a rra to ­ ra i zarazem b o h atera opow ieści staje się d o k u m e n ta rn a form a w ypo w ied zi diariuszow ej, nie przew id u jąca autorskiej sw o b o d y i o d stę p stw od c h ro n o lo g iczn e g o to k u relacji.

Cytaty

Powiązane dokumenty

natomiast klimat społeczny i psychologiczny rodzin patologicznych, obarczonych napięciami, frustracjami, przykrościami, trudnościami w komunikacji międzyosobowej przekłada się

Otóż pojawiały się głosy, że jedną z różnic między Janem Pawłem II a Benedyktem XVI jest to, że większość dzieł, które napisał ten pierwszy, została stworzona już

przed nami&#34; Studium ekumeniczne na temat możliwości polskiej recepcji uzgodnienia katolicko-luterańskiego z roku 1984

W modelu, którym posługuje się teologia systematyczna realizuje się całe posłannic- two Kościoła, który za pomocą właściwych sobie sposobów i form stara się dotrzeć z

Dlatego ważne jest upomnienie się o humanizm, w którym podkreśla się, że wszyscy potrzebują pomocy (skoro cierpienie wpisane jest w każdy los indywidualny), gdzie nie

W fundamentalnym spotkaniu z osobą świętego odbywa się prawdziwy chrzest osoby, gdyż zwraca się ona ku temu, co absolutne pod względem istnienia oraz wartości, „którego

To Jemu powierzała swoje plany, uważała Go za Pana życia oraz Stwórcę świata (por. Etty Hillesum, Przerwane życie, Kraków 2000, 111), postrzegała Jego wolę jako różną od

Zazwyczaj, kiedy mówi się o komunikacji w liturgii i celebracji nie wychodzi się od teologii liturgii, lecz od kategorii socjologicznych: komunikowania, uspołecz- niania czy