• Nie Znaleziono Wyników

View of Protestantyzm i jego odbicie w sztuce sakralnej na przykładzie epitafiów z kościoła Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Protestantyzm i jego odbicie w sztuce sakralnej na przykładzie epitafiów z kościoła Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I H U M A N I S T Y C Z N E Tom XXXIX-X L zeszyt 4 - 1991-1992

BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA Lublin

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ

NA PRZYKŁADZIE EPITAFIÓW

Z KOŚCIOŁA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY W GDAŃSKU

Kryzys K ościoła, jak i objawił się w E u r o p i e na p o c z ą tk u X V I w iek u , znalazł swoje o d zw iercied len ie na ziem iach polskich. S zczególnie w cześnie id e e r e f o r ­ macji płynące z N iem iec d o tarły na Śląsk i P o m o r z e . W G d a ń s k u o k a z a ły się o n e k a ta liz o to r e m zaostrzających się s to s u n k ó w społecznych. N o w e p rą d y p r z e n i ­ kały tu szybko i intensyw nie - przywozili j e synowie b ogatych m ieszczan s t u d i u ­ jący w N iem czech, a szczególnie w W i t t e n b e r d z e 1, w ę d ro w n i czeladnicy, m a ry ­ narze, kupieccy faktorzy i agenci, przybywały też w raz z k o r e s p o n d e n c j ą h a n d l o ­ wą. Z a rz u ty p o d n o s z o n e w N iem czech przeciw K o ścio ło w i i h ie ra rc h ii duchow nej znalazły w G d a ń s k u żywy o d d ź w ię k 2.

L a ta 1517-1526 były tu o k re s e m walk s p o łeczn o -p o lity czn y ch . J e d n y m z w a ż ­ nych czynników sprzyjających szybkiej asymilacji nowych p r ą d ó w religijnych był b ardzo u ro zm aico n y etn ic z n ie skład n a ro d o w o śc io w y obyw ateli m iasta. P o za lu d n o ścią a u to c h to n ic z n ą p o c h o d z e n ia sło w iań sk ieg o i p ru s k ie g o , m ieszkali w G d a ń s k u rów nież Niemcy, Polacy z innych dzielnic k raju , H o le n d rz y , F la m a n d o - wie, Szkoci, Szwedzi, Duńczycy, A nglicy i F ran cu zi. W ś ro d o w is k u ta k b a rd z o zróżnicow anym etnicznie, a przez to p o zb aw io n y m w sp ó ln e j tradycji i obycza­ jowości, poglądy religijne nie należały d o n ie n a r u s z a ln e g o d e p o z y tu w a rto śc i odziedziczonych po m inionych p o k o le n ia c h . D la te g o też z m ia n a p r z e k o n a ń w tej d ziedzinie nie n a trafiała na o p ó r i p r o t e s t o p in ii społecznej.

1 Udział młodzieży pruskiej w studiach w Wittenberdze omawia dokładnie w swoich dwóch opracowa­ niach H. Freytag: Die Beziehungen D a n zig zu Wittenberg in der Zeit der Reformation ("Zeitschrift des Westpreussischen Geschichtsverein" 38:1898), Die Preussen a u f der Universität Wittenberg u n d die nicht — preussische Schaler Wittenbergs in Preussen von 1502-1602 (Leipzig 1902).

2 Zob. M. B o g u c k a. Przemiany społeczne i walki społeczno-polityczne w X V i X V I w. W: Historia Gdańska. Red. E. Cieślak. T. 2: 1-154-1655. Gdańsk 1982 s. 229, 230.

(2)

46 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

Id ee re fo rm a c ji płynące z N ie m ie c znalazły p o d a tn y g r u n t w b a rd z o licznej g r u p ie lu d n o śc i napływowej p o c h o d z e n ia g e rm a ń sk ie g o . M ia ło to tym większe zn a c z en ie , że g ru p a ta sta n o w iła n a jz a m o ż n iejs zą i najb ard ziej wpływową część obyw ateli m iasta. W gw ałtow nym rozw oju nowej n a u k i w G d a ń s k u p o m o g a ła w p ew nej m ie rz e s t r u k t u r a a d m in is tra c y jn a K o śc io ła w Polsce: G d a ń s k - stolica P r u s K ró lew sk ich - n ie był wówczas sied zib ą b iskupią. B ra k silnego o śro d k a h ie ra rc h ii k a to lick iej pozw olił na sw o b o d n ie jsz e d zia ła n ie głosicielom now inek religijnych.

W śró d p a try c ja tu d o m in o w a li zw olennicy re fo rm a c ji u m ia rk o w a n e j i z a c h o ­ wawczej s p o łe c z n ie , p ro b o sz c z a m i n ad al byli k an o n icy warmińscy, dostojnicy, synow ie patrycjuszy - p ra w ie n ie o b e c n i w mieście, z a in te re s o w an i głów nie zy­ skam i. Z a s tę p c y p ro b o sz c z ó w głosili idee re fo rm a c ji i szerzyli n a u k ę L u tr a - s z czeg ó ln ie p a s t o r P a n k r a tiu s K le m m e , d o m in ik a n in i k a z n o d z ie ja przy kościele m a ria c k im , k tó ry zyskał s o b ie m ia n o " r e fo rm a to ra G d a ń s k a " 3.

W p o ło w ie X V I w ieku G d a ń s k był ju ż praw ie całkow icie p ro te s ta n c k i. Do u g r u n to w a n ia tego w yznania przyczynił się też wydany p rzez k ró la Z y g m u n ta A u g u s ta w lipcu 1557 ro k u tymczasowy przywilej tolerancyjny dla p ro te s ta n tó w g d a ń s k ic h 4. W p ra w d z ie bisk u p S tan isław H o z ju sz o r a z k o lejn i nu n cju sze p a ­ piescy p o d e jm o w a li jeszcze później wysiłki m ające na celu u trzy m an ie G d a ń sk a przy K o ściele k a to lic k im , j e d n a k okazały się o n e bezsk u teczn e. W dwadzieścia la t p ó źn iej k ró l S te fa n B a to ry wydał o sta te c z n y przywilej tolerancyjny p o tw ie r ­ dzający ró w n o u p r a w n ie n ie w yznania k a to lic k ie g o i ew ang elick o -au g sb u rsk ieg o , k tó ry zdecydow ał na cztery wieki o wyznaniowym obliczu m iasta.

O d 1529 ro k u na t e r e n ie parafii Najśw iętszej M aryi P a n n y istniał o b o k k a t o ­ lickiej parafii ta k że p a s t o r a t p ro te s ta n c k i. W latach 1557-1572 w kościele M a r ia ­ ckim przy o ł ta r z u głów nym K o r o n a c ji Maryi odbywały się n ab o ż e ń stw a k a to lic ­ kie, zaś przy o łta r z u św. M ik o ła ja — p r o te s ta n c k ie . P o ro k u 1572 p ro te s ta n c i p rzejęli całkow icie kościół M ariacki.

W r a z z n a p o r e m refo rm a c ji z m ie n iło się o blicze gdańskiej sztuki religijnej; re n e s a n s o w e prąd y przyniosły z s o b ą z P o łu d n io w y ch N ie m ie c i N id e rla n d ó w p o g łę b io n y realizm i laickie w id zen ie świata. N ie b u d o w a n o nowych kościołów (w yjątkiem była K a p lic a K ró le w s k a w z n ie s io n a w 1683 r o k u na życzenie króla

3 W. D r o s t. Kunstdetiktnaler der Stadt Danzig. Bd. 4: Die Marienkirche und ihre Kunstschatze. Stutt­ gart 1963 s. 149; T. H i r s c h. Die Oberpfarrkirche von St. Marien in Danzig in ihren Denkmälern und ihren Beziehungen zum kirchlichen Leben Danzig. Bd. 1. Danzig 1843 s. 316.

4 Zarówno P. Simson (Geschichte der Stadt Danzig. Bd. 1. Danzig 1913 s. 201), jak i R. Curicke (Der Stadt Daruzig historische Beschreibung. Amsterdam und Dantzig 1687 s. 306) przedstawiają tę sprawę niemalże jako przekupstwo. Król potrzebujący funduszy na kosztowną wojnę inflandzką, skłonny byt do ustępstw. Przywilej ten mial rówież niewątpliwy związek z polityką wyznaniową Zygmunta Augusta, popierającego zarówno katolików jak i protestantów. Odgrywała tu rolę również obawa przed zamieszkami na tle wyznaniowym w Gdańsku.

(3)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 47

Ja n a Sobieskiego dla gdańskich k a to lik ó w ), nie f u n d o w a n o nowych ołtarzy. W n ę trz a kościołów zapełniały p o r tr e ty o só b św ieckich — f u n d a t o r ó w i d o b r o ­ dziejów świątyń - ich epitafia, k tó r e łączyły sceny b ib lijn e ze sc e n a m i r o d z i n ­ nymi, a na ta blicach inskrypcyjnych p o d n o siły p o c h o d z e n ie i zasługi dla m iasta członków możnych rodzin.

P o jęcie epitafium zapożyczone z języka greck ieg o o z n a c z a n a p is nagrobkow y. W łacinie rzymskiej te rm in te n o b e jm o w a ł utw ory i napisy n a g ro b n e . S to p n io w o p rz e n ie sio n o jego z n aczen ie na napisy u p a m ię tn ia ją c e zm arłych. S to s o w a n o wówczas o b o k nazwy epitafium o k r e ś le n ie titu lu s i epigram m a. Zwyczaj te n z a ­ nikł na praw ie cztery wieki. A rtystyczne o d p o w ie d n ik i p o ję c ia e p ita fiu m zaczęły się pojaw iać w średniow ieczu. N iem ie c k i b a d acz A. W e c k w e r th 5 tłu m aczy ich po w stan ie rozw ojem mistycyzmu n iem ieck ieg o , ro z p o w s z e c h n iają c e g o p r z e k o n a ­ nie o p o trz e b ie m odlitw y za dusze c ie rp ią c e w czyśćcu. W dru g iej p o ło w ie X I V w ieku rozpoczęły się fundacje dla kościołów o b ra z ó w dewocyjnych z p r z e d s ta w ie ­ niem religijnym, p o r t r e t e m z m a rłe g o o r a z n a p is e m in fo rm u ją c y m o zm arły m i proszącym o m o d litw ę w jeg o intencji. T a k ie zabytki - e p ita fia - rozw inęły się głównie w krajach, w których widoczny był wpływ k u ltu ry n ie m ie c k ie j6. T e na- ś cien n e tablice nie były zw iązane z m iejscem p o c h ó w k u z m a rłe g o , n ie stanow iły o ch ro n y m iejsca spoczynku; n ak łan iały tylko do m odlitw y i sp e łn ia ły funkcje pom n ik o w e. W krajach o językach ro m a ń s k ic h ep ita fiu m o z n a c z a u tw ó r lite ra c k i lub napis, a w ykształcone na t e r e n ie Italii p o m n ik i zm arłych zw ane e p ita fia m i wywodzą swój ro d o w ó d od rzymskiej Stelli7.

W X V I w ieku na e p ita fia c h o b o k n a p is ó w p o m n ik o w y c h , c h a ra k te ry z u ją c y c h zm arłego, pojaw iają się jeszcze in n e napisy — w ersety z P ism a św., tłu m a c z ą ce lub i n te r p r e tu ją c e n a m a lo w a n e p rzed staw ien ia. C z ę sto te n n ap is bib lijn y z n a j d u ­ je się w gó rn ej, zaś napis pom n ik o w y w d o ln e j części e p ita fiu m . J. B ia ło sto c k i zwraca uwagę, iż X V I-w ieczne ep ita fia ś lą sk ie 8 p rzez w s p ó łz a le ż n o ś ć słow a i o b ra z u p rz y p o m in a ją nie ś re d n io w ie c z n e titu li i nie napisy z w iązan e z typ o lo g icz­ ną zależnością o b ra z ó w S p eculum H u m a n e S a lv a tio n is czy B iblia P a u p e ru m , lecz w spółcześnie rozwijający się em blem aty czn y język słowa i o b r a z u 9. W e p ita fia c h ta k ja k w em b lem aty ce wymowa zasadza się na h a r m o n ii trz e c h e le m e n tó w : s e n ­

5 Der Ursprung des Bildepitaphs. "Zeitschrift fur Kunstgeschichte" 20:1957 s. 147-185. 6 Tamże s. 174.

7 E. P a n o f s k y . Totnb Sculpture. London 1964 s. 69.

8 Kompozycja embletnatyczna epitafiów śląskich X V I wieku. W: Z e studiów n a d sztuką X V I wieku na Śląsku i w krajach sąsiednich. Wrocław 1968 s. 78. Uwagę tę można odnieść do większości malowanych XVI-wiecznych epitafiów gdańskich.

J W. S. 11 e c k s c h e r, K. A. W i r t h. Emblem, Em blem buch. W: Reallexikon zur deutschen Kunstgeschichte. Stuttgart 1959 Bd. 5 H. 49-50 szp. 85-228 (dalej: RDK).

(4)

48 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

te ncji zwanej w e m b le m a ty c e le m m a lub le m m a t, o b ra z u zw anego ikon lub ikona i k o m e n t a r z a zw anego explicatio lub epigram .

W dru g iej połow ie X V I w iek u n a s tą p ił o g ro m n y rozwój now ożytnej em b le m a - tyki. T w ó rczo ść ta łączyła o b r a z i słowo, tek st pisany i plastyczny w izerunek, d a ją c szczególne korzyści p o zn aw cze i d y d a k ty c z n e 10.

L i t e r a t u r a n ie m ie c k a przyjęła definicję e p ita fiu m ja k o szczególnego rodzaju p o m n ik a — łączącego u p a m ię tn ie n ie z m a rłe g o w n ap isie ( T odesverm erk) z d z ie ­ łem sz tu k i p rz ed staw ien io w ej (B ildw erk) o treści religijnej lub alegorycznej. P o m n ik te n nie je s t związany z m iejscem p o c h ó w k u zm arłeg o , w ięc z p u n k t u w i­ d z e n ia funkcji n ie je s t n a g r o b k i e m 11.

Tej d efinicji o d p o w ia d a ją zabytki sztu k i s e p u lk ra ln e j - ep ita fia - znajdujące się w g d a ń sk im kościele M a ria c k im . Są to szczególnego ro d z a ju p o m n ik i, k tó re pow staw ały od połow y X V I d o k o ń ca X V I I wieku. W ciągu tych praw ie dwóch w ie k ó w fo rm a i treść ep ita fió w ulegały z m ia n o m , lecz zawsze zach o w an e były ich dwa e le m e n ty T odesverm erk i B ildw erk. E p ita fia te p o s ia d a ją dwie cechy szcze­ g ó ln e , w y ró żn iające je s p o ś ró d g ru p takich zabytków na te r e n ie Polski; tworzą z e s p ó ł o b ie k tó w pow stałych p o d wpływem now ego p rą d u d u c h o w e g o i um ysłow e­ go - re fo rm acji, r e p r e z e n t u j ą specyficzną, j e d n ą tylko g ru p ę f u n d a to ró w - gd ań sk i p a try c ja t (w śród nich niew ielką g r u p ę uczonych) n ajb o g a tsz ą i nieliczną w a rstw ę m ie jsk ie g o sp o łe c z e ń stw a o b w a r o w a n ą ze wszystkich s tr o n przywilejami, ściśle z e s p o lo n ą w ęzłam i p o k re w ie ń s tw a i in teresam i.

N a u k a L u t r a ro z p o w sz e c h n iła się w G d a ń s k u zaraz po je g o w itte m b e rsk im w y stąp ien iu . O b ję ła o n a swoim zasięgiem cały basen M o rz a Bałtyckiego, ziemie nie n a le ż ą ce d aw niej do C esarstw a R zym skiego, wszystkie te m iejsca, gdzie sw oją o b e c n o ś ć zaznaczył żywioł germ ań sk i. P ro te s ta n ty z m był w yznaniem s k o n ­ c e n tro w a n y m w o k ó ł słów P ism a św., przyjął o n Stary T e s t a m e n t "na oślep", "w każdym w ie rsz u "12. Stąd w te o lo g ii p r o te s ta n c k ie j zaczęło d o m in o w a ć przed e w szystkim s t a r o t e s t a m e n t o w e p o ję c ie Boga żydowskiego, Jehow y, Boga - P ra w o ­ dawcy i Sędziego, w przeciw ieństw ie do B oga katolickiego, Boga - O jca, Boga — B ra ta , B oga — M iło ś c i13. S t o s u n e k człow ieka d o Boga nie wymagał p o ś r e d ­

10 Zob. J. P e l c . O b ra z-slo w o —znak. Studium o emblematach w literaturze staropolskiej. Wro- ctaw -W arszaw a-K raków -G dańsk 1973 s. 6; t e n ż e. Old Polish Emblems. Introduction to the Problems. "Zagadnienia Rodzajów Literackich" 12:1969 z. 2 s. 21-57; A. S c h o n e . Em blem atik und Drama in Zeitalter des Barock. München 1968 s. 17-67; M. P r o z. Studies in Seventeenth-Century Immagery. Roma 1964 s. 25-30; Emblemata. Handbuch zur Sinnbildkunst des X V I und X V II Jahrhunderts. Herausgeg. von A. Henkel u. A. Schone. Stuttgart 1978 s. 28, 29.

11 P. S c h o e n e n . Epitaph. RDK Bd. 5 H. 7 szp. 873-896. 12 F. K o n e c z n y. Cywilizacja żydowska. Londyn 1974 s. 215.

13 M. P o r a d o w s k i. Socjologia protestantyzmu. W: KoSciól od wewnątrz zagrożony. Londyn 1983 s. 54.

(5)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 49

ników w postaci k apłanów , świętych i M a r y i14. Biblia sta ła się jed y n y m ź ró d łe m wiary i jedynym a u to ry te te m . M aryję i A p o s t o ł ó w t r a k t o w a n o tylko j a k o p o sta c i historyczne.

Nowe wyznanie nic p o z o sta w a ło bez wpływu na sz tu k ę , s z c zeg ó ln ie na sz tu k ę sak raln ą. N ow o p o w stająca a r c h i t e k t u r a s a k r a l n a — " p r o t e s ta n c k ie w n ę tr z a em - porow e" były raczej salam i z e b ra ń niż św iątyniam i sk u p ia ją c y m i w iernych na Mszy św.is Jeśli chodzi o obrazy, ani L u te r , a n i Z w ingli, an i K alw in nie byli w rogam i ich samych w sobie, j e d n a k w oleli ograniczyć d o m in im u m ich r o lę w życiu religijnym, od rzu cali p ew n e form y i niewłaściwości sz tu k i religijnej. L u t e r nie występował nigdy przeciw sam ym o b r a z o m , lecz przeciw związanym z nim i "nadużyciom", przeciw tra k to w a n iu tak ich fu n d acji j a k o zasług u Boga. J e d n o ­ cześnie d o cen iał p edagogiczne oddziaływ anie sz tu k i i s to s o w a n ie na o b ra z a c h napisów, mających zapew nić właściwe o d czy ta n ie m a lo w a n y c h p rz e d s ta w ie ń i p o m ó c w przyswajaniu prawd w iary16. T a k ż e n a s ta w ie n ie L u t r a d o p r o b l e m u przed staw ian ia w d ziele sztuki o s ó b bo sk ich było b ard ziej to le r a n c y jn e niż jeg o dogm atycznych współwyznawców (w Szwajcarii, H o l a n d i i i F ra n c ji m a so w o w tym czasie niszczono obrazy).

B ard zo często now o p o w stałe o b ie k ty o d b ie g a ły od do ty ch czaso w ej, k a to lic ­ kiej twórczości przew ażn ie w sensie negatywnym ; p rz e ja w ia ło się w nich o g r a n i ­ czenie ikonografii. U legła zanikow i cała sfera m a rio lo g ic z n a i h agiograficzna. N ie do przyjęcia okazały się w ątk i a p o k ry fic z n e o r a z e l e m e n ty p ó ź n o ś r e d n i o ­ wiecznej sy m b o lik i17. Z a n ik ły w sz tu c e p rz e d s ta w ie n ia M a tk i B oskiej i Ś w ię­ tych. Z a s t ą p i o n e zostały o n e a le g o ria m i i p e r s o n ifik a c ja m i c n ó t, n a p rzykład w gdańskim Sądzie O statecznym H a n s a V r e d e m a n a d e V ries O rę d o w n ic y z a s tą p ie n i zostali przez ale g o rie M iłosierdzia, Ł aski, Spraw iedliw ości i Prawdy. W yeli­ m in o w a n o a n t r o p o m o r f ic z n e p o d o b iz n y Boga O jca, p o s łu g u ją c się dla w y o b ra ż e ­ nia boskiej ob ecn o ści sym bolem h e b ra jsk ie g o t e t r a g r a m u 18. Z a i n t e r e s o w a n i e się

14 J. B i a t o s t o c k i. Darer i Reformacja. W: Symbole i obrazy w kwiecie sztuki. Warszawa 1982 s. 244; M. H e p p e. Christliche Ethik. Elberfeld 1882 s. XX V, XXVI.

15 O. T h u I i n. Luthers Auffassung vom Altar. "Kunst und Kirche" 15:1938 H. 2 s. 14.

16 Por. H. C. v o n H a e b l e r . Das Bild in der Evangelischen Kirche. Berlin 1957; H. F. v o n C a m p e n h a u s e n . Zwingli und Luther zur Bildfrage. W: Das Gottesbild im Abendland. Berlin 1957; G. C. C h r i s t e n s e n. A rt and the Reformation in Germany. Athens—Detroit 1979; W. P i n d e r. Die deutsche Kunst der Darerzeit. Leipzig 1940; G. G. C o u I t o n. A rt and the Reform ation. Cambridge 1953. 17 Z. K r u s z e l n i c k i . Historyzm i dogmatyzm w sztuce reformacji. 'Teka Komisji Historii Sztuki" 6:1976 s. 7.

18 Zob. L. R e a u. Iconographie de l'art chrétien. T. 2: Iconographie de la Bibie. A ncien Testament. Paris 1956 s. 4; E. I w a n o y k o. Gdański okres Hansa Vredetnana de Vries. Studium na tem at cyklu malarskiego z Ratusza w Gdańsku. Poznań 1963 s. 36; K r u s z e I n i c k i. Historyzm i dogmatyztn s. 72; A. K r u c k e. Der Protestantismus und die bildliche Darstellung Gottes. "Zeitschrift fnr Kunstwissenschaft" 13:1959 H. 1-2 s. 82, ryc. 30, 31.

(6)

50 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

S ta ry m T e s t a m e n t e m d ało im p u ls do znacznego zw iększenia liczby scen ilu s tr u ­ jących tę część P ism a św.

P r o te s ta n ty z m kultywował te m a ty ściśle biblijne, o p a r t e na kanonicznym te k śc ie P ism a św., a j e d n o c z e ś n ie zaw ierające o k r e ś lo n ą treść dogmatyczną. S p e c ja ln ą p re d y lek cję wykazywała s z tu k a p r o t e s ta n c k a d o E w angelii Św. J a n a o r a z w o g ó le d o osoby tego Ewangelisty. W ed łu g L u tr a św. Ja n zasługiw ał na z n a c z n ie w ięk szą uwagę niż p o z o sta li Ewangeliści. E w a n g e lia św. J a n a posiada a tm o s f e r ę p r z e p o j o n ą p r z e k o n a n ie m o nicości je d n o s tk i ludzkiej w o b ec w szech­ m o c n e g o M iło sie rd z ia B oskiego, co z n a tu ry rzeczy sp e c ja ln ie o d p o w ia d a ło um ysłow ości p r o t e s t a n c k i e j 19.

E p ita f ia z g d a ń sk ie g o ko ścio ła N ajśw iętszej M aryi P a n n y m a ją niew ątpliw ie c h a r a k t e r p ro te s ta n c k i. O b ie k ty z X V I w ieku zachowały religijny te m a t r o z u m ia ­ ny — z g o d n ie z n a u k a m i L u t r a — ja k o ilu stracja w ydarzeń historycznych związa­ nych z d ziejam i b o h a t e r ó w S ta re g o T e s t a m e n t u czy z życiem i nau czan iem C h ry stu sa. O b ie k ty te nie stanow iły p r z e d m io tu ad o ra c ji i m odlitw y z ab ro n io n ej s u ro w o p rzez L u t r a w s to s u n k u d o o b ra z ó w 20; ich g e n ezą była renesansow a tr o s k a o u w ie c z n ie n ie p a m ię c i własnej i swojej ro d zin y 21 o r a z ak t p o b o żn eg o czynu p o le g a ją c eg o n ie na fundacji o b i e k t u modlitw y, a na u m ieszczeniu w k o ściele dla s p o łeczn o ści w iernych te o lo g ic z n o -m o ra liz a to rs k ie g o wykładu w o b ra z o w e j form ie. P rz e w o d n ia funkcja e p ita fiu m była bliższa idei p o m n ik a w s e n sie o g ó ln y m niż n a g ro b k a u p a m ię tn ia ją c e g o m iejsce spoczynku.

W s to s u n k u d o w iek u X V I w iek X V II c h a ra k te ry z u je te n d e n c ja do coraz w iększej p o m n ik o w o ś c i o b ie k tó w epitafijnych. N a s tę p u je zm n ie jsz e n ie znaczenia e le m e n tó w religijnych, zw iązane zap ew n e z c o ra z większymi wpływami kalwini- z m u w śró d g d ań sk ie g o p atry cjatu . F u n d o w a n e są głów nie ep ita fia p o m n ik o w e i inskrypcyjne. R o s n ą c e o b ję to śc io w o teksty inskrypcji co raz d o k ład n iej o p isu ją z m a rłe g o , p rzy n o szą ró w n ież więcej in fo rm acji o jeg o rodzinie. P o rtre ty z m a r­ łych od u m ow nych (jeszcze o cechach średniow iecznych) e w o lu u ją w k ie ru n k u prawdziwszej i w szech stro n n ie jsz ej c h arak tery s ty k i postaci. P rz e d sta w ie n ia z P ism a św. z a s tę p o w a n e są p rzez alegoryczne p o staci k o b ie c e o ra z czaszki, szkie­ lety i klepsydry - sy m b o le o b ra z u ją c e ideę m a rn o śc i i p rz e m ija n ia . N ie jest to w yłącznie cecha c h a r a k te ry z u ją c a ep ita fia p r o te s ta n c k ie . P r o g ra m e p itafió w p o d ­

19 11. P r e u s s. Johannes in den Jahrhunderten. Wort und Bild. Gütersloh 1939 s. 74-78; Zob. K r u ­ s z e I n i c k i. Obraz "Adoracja Baranka Apokaliptycznego" z dawnego kościoła św. Trójcy w Toruniu. "Ars Una". Prace z Historii Sztuki. Poznań 1976 s. 119, 120.

B. S t e i n b o r n. Malowane epitafia mieszczatiskie na Ślipku w latach 1520-1620. "Roczniki Sztuki Śląskiej" 4:1967 s. 10; H. P r e u s s. Martin Luter. Der Künstler. Gütersloh 1931 s. 51.

(7)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 51

kreślą tylko dążności p a n u ją c e p o w sz e c h n ie 22. N a o b r a m ie n ia c h e p ita fió w p o j a ­ w iają się atry b u ty u k azujące c h a r a k t e r i d z ia ła ln o ść zm arłeg o .

I. ILUSTRACJE PISMA ŚW IĘTEGO

S ztuka p r o te s ta n c k a lubow ała się w te m a ty c e biblijnej, p r z y p o m in a ją c tym postaw ę tw órców z czasów w czesn o ch rześcijań sk ich . N a s tą p ił tu o d w r ó t od a t ­ m osfery p ó ź n e g o średniow iecza, ro z m iło w a n e g o w an e g d o c ie , a p o k ry fa c h i le g e n ­ dach o p latających sceny D zieciństw a J e z u sa i Je g o P asję o r a z in n e w y d arzen ia ewangeliczne. D o s trz e c m o ż n a te n d e n c ję z m ie rz a ją c ą do ścisłego o g ra n ic z a n ia się do spraw i zjawisk zawartych w P iśm ie św., e lim in u ją c ą wszystkie w t ó r n e i p óźniejsze d o d a t k i 23. Artyści k ręgu p r o te s ta n c k ie g o , p o d o b n i e ja k tw órcy wczesnochrześcijańscy, posługiwali się c h ę tn ie w sw oich d z iełach sy m b o le m i m e ta f o r ą o treści za c z erp n ię te j z tem aty k i s ta r o te s ta m e n to w e j. Sceny i o so b y ze S tareg o T e s t a m e n t u posiadały dla sztuki p ro te s ta n c k ie j w a r to ś ć p o d w ó jn ą : były w zięte b e z p o ś re d n io z sam ego te k s tu P ism a św. o r a z re p re z e n to w a ły w fo rm ie typologicznej prawdy n o w o te s ta m e n to w e - p r z e d e wszystkim c hrystologiczne. S ta r o te s ta m e n to w e motywy odgrywały jeszcze in n ą ro lę - zastę p o w a ły tę s z e ro k ą sferę zjawisk, k tó ra została u t r a c o n a p rzez w y rzeczenie się w ą tk ó w hagiograficz- nych, tak b a rd z o rozwiniętych w sztuce p ó ź n e g o ś re d n io w iecza. S tary T e s t a m e n t d o starczał także motywów epick ich i lirycznych, nad ający ch się d o psy ch o lo g icz­ nego p o g łę b ie n ia scen z życia pryw atn eg o i r o d z in n e g o 24.

W ep ita fiu m z O p ła kiw a n iem A b la (il. 1) tw ó rca p o d ją ł te m a ty k ę s t a r o t e s t a - m entow ą. P rz e d sta w ie n ie o p a r t e je st na w y d arzen iu o p is a n y m w K sięd ze R o d z a ­ j u 25, rów nież i część epitafijnej inskrypcji z a c z e r p n ię ta je s t z teg o o p i s u 26, j e d n a k nie je st d o sło w n ą ilu stracją słów Biblii. H i s to r ia A b la z a p o c z ą tk o w u je te m a t cierpiącego Spraw iedliw ego27, który często p o ja w ia się na k a r ta c h Pism a św. T o praw o bezw zględnego świata z n a jd u je sw oje najw yższe z a s to s o w a n ie w przypadku Jezusa.

P rz e d sta w ie n ie O płakiw ania A b la u k a z a n e na e p ita f iu m m a sw oje p o d w ó jn e u zasadnienie. Po pierw sze A bel ja k o pierwszy człowiek, k tó ry zginął niew in n ie,

22 F. W u r t e n b e r g e r . Weltbild und Bildwelt. Manchen 1959 s. 30-33.

23 Por. E. D o b s c h u t z . Die evangelische Theologie. Ihr jetziger Stand und ihre Aufgaben. Halle a. Saale 1927.

24 K r u s z e I n i c k i. Historyzm i dopnatyzrn s. 52. 25 Rdz 4, 1-16.

26 Rdz 4, 10-11.

27 Słownik Teologii Biblijnej. Red.Xavier Leon-D ufour.T lum . K. Romaniuk. Poznań-W arszawa 1982 s. 36.

(8)

52 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

(9)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 53

zap o w iad a n iejak o śm ie rć C hrystusa. S cen a O p ła kiw a n ia A b la j e s t w ięc jak b y p ierw ow zorem sceny przedstaw iającej O p ła kiw a n ie C hrystusa. P o d ru g ie sam t e ­ m a t O płakiw ania u kazany na e p ita fiu m m a zw iązek z fu n k c ją te g o zabytku; l a ­ m e n t nad A b le m sym bolizuje ta k ż e la m e n t ro d zin y n a d zm arły m , k t ó r e m u p o św ięco n e je s t epitafium .

P ro te s ta n ty z m w sferze o g ó ln o te o lo g ic z n e j za n a jw a ż n ie jsz e w ą tk i uważał w iarę s a m ą w sobie, n ie z a le żn ą od uczynków o r a z o d k u p i e n i e , k t ó r e p o jm o w a ł ja k o d a rm o d a n ą ła sk ę 28. W sferze liturgii s p ro w a d z a ł w szystko co rozgrywa się w zb o rze do ch rztu , eu ch ary stii i p o u c z e n ia , czyli k azania.

T e m a ty o b ra z ó w m ariack ich e p ita fió w z a c z e r p n ię te z P is m a św. j a k o p rzy k ła­ dy sztuki p ro te s ta n c k ie j m a ją w sw oim zam yśle s p e łn ia ć ta k ż e fu n k c ję d ydaktycz­ n ą i te o lo g ic z n o -m o raliza to rsk ą . A k c e n t u j ą o n e w ia rę w z m a rtw y c h w sta n ie ludzi do życia wie cznego (Z m a rtw y c h w sta n ie C h ry stu sa, W izja E z e c h ie la , P r z e m i e n i e ­ nie P a ń sk ie o ra z C h rz e st C hrystusa), p r z y p o m in a ją lu d z io m o o d p o w ie d z ia ln o ś c i przed Bogiem (Sąd O stateczn y ), o r a z u k a z u ją P a s ję C h ry s tu s a j a k o a k t zb aw ie­ nia człowieka (U krzyżow anie).

O p isu Z m artw y c h w sta n ia C h ry stu sa n ie zaw iera ż a d n a z E w angelii. N ajbliżej o k re ś la te n doniosły fakt św. M a te u s z 29, a le i je g o o p is n ie d a je p e łn e g o o brazu. U k a z a n ie tego m o m e n t u (il. 2) m a sw oje p e ł n e u z a s a d n ie n ie w zab y tk u sztuki s e p u lk r a ln e j30. R o d z in a zm a rłe g o g łę b o k o w ierzy w życie w ie c z n e czło w ie­ ka, stąd na e p ita fiu m pojaw ia się C h ry stu s Z m artw y ch w stały , z ap o w iad ający przyw rócenie zmarłych do życia w ie czn eg o 31.

W Starym T e s ta m e n c ie z n a jd u je się w iele typologicznych p rz e d s ta w ie ń za w ie ­ rających zapow iedź Śm ierci i Z m a rtw y c h w s ta n ia C hry stu sa. J e d n a k s z tu k a p r o ­ te sta n c k a w skrzesiła głów nie b a rd z o ro z p o w s z e c h n io n y w czasach w c z e s n o ­ chrześcijańskich te m a t P r o r o k a J o n a s z a 32 (il. 3). W idzim y p rz e d s ta w ie n ie J o n a ­ sza o p ie ra ją c eg o się o o tw a r tą paszczę w ielkiej ryby. P r o te s ta n c i z a in te re s o w a li się szczególnie tym s ta ro te s ta m e n to w y m ty p em Z b aw iciela, gdyż p o s ia d a o n

W. N i e m c z y k. Kontrowersja dogmatyczna między Erazm em a Lutrem na tem at wolności ludzkiej woli. W: Kościół i teologia. Praca zbiorowa dla uczczenia szei¿’dziesięciolecia urodzin ks. biskupa dr. A. Wantuły. Warszawa 1965 s. 67, 68.

29 Mt 28, 1-4.

30 Zob. H. S c h r a d e. Ikonographie der christlichen Kunst. Bd. 1: Auferstehung Christi. Leipzig 1932 s. 294-303.

31 Por. Rz 8, 11; 1 Tes 5, 14; 1 Kor 6, 14, 15, 12-22; 2 Kor 4, 14.

32 Zob. L. S y b e I. Christliche Antike. Einfahrung in die altchristliche Kunst. Bd. 1. Marburg 1906 s. 113, 114, 216, 217, 286, il. 4, 5; A. K u h n. Geschichte der Malerei. I Halbband. W: Allgemeine Kunst­ geschichte. E insiedeln-C oln a. Rh. 1909 s. 99, 100; A. S p r i n g e r. Das Nachleben der A ntike im M it­ telalter. W: Bilder aus der neueren Kunstgeschichte. Bonn 1867 s. 21; W. P a e s e 1 e r. G iottos Navicella u nd ihre Spatantiker Vorbild. "Römisches Jahrbuh fnr Kunstgeschichte" 5:1941 s. 137, 138.

(10)

54 BOŻENA NOWORYTA-KUKUŃSKA

(11)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 55

(12)

56 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

chyba ja k o jedyny w yraźne p o tw ie rd z e n ie w tekście E w a n g e lii33. O p o p u la rn o śc i teg o te m a t u świadczy u m ieszczen ie p rz e d sta w ie n ia p r o r o k a J o n a sz a na r e t a ­ b u lu m o łta r z a ( u z n a w a n e g o za k o m p e n d iu m ikon o g rafii p ro te s ta n c k ie j) kościoła w P i r n a u (ok. 1600 r.) i w ielu innych re p rezen tacy jn y ch p ro te s ta n c k ic h zabyt­ k a c h 34.

W n a u c e L u t r a o b o k praw dy o zbawczym d z ia ła n iu wiary, b a rd z o ważny był m o m e n t u kazujący zwycięstwo C h ry stu sa nad śm ie rc ią 35. L u t e r nauczał ludzi o ich z m artw y ch w stan iu , p o d k re ś la ł jeg o p e w n o ść i gw arancję, u n ao czn iał n a ­ d zieję na życie wieczne.

N a g d a ń sk ic h ep ita fia c h u kazany je s t Z m artw y ch w stały C hrystus unoszący się n a d sa rk o fa g ie m (g ro b e m ). T a k ie p r z e d s ta w ie n ie wywodzi się ze sztuki włoskiej, k t ó r a m ia ła te n d e n c je d o a p o t e o z o w a n ia a k tu Z m a rtw y c h w sta n ia (il. 2). Z n a j d u ­ je m y tu ta j też in n e p o t r a k t o w a n i e tego sa m e g o te m a tu - Zm artwychwstały C h ry stu s stoi na sa rk o fa g u , depcząc p raw ą n o g ą tr u p i ą czaszkę (il. 3). T ak ie u jęcie sceny bardziej o d p o w ia d a ło sz tu c e r e f o rm a to rs k ie j, k tó r a widziała w nim ró w n ie ż p o d e p t a n i e śm ierci i s z a t a n a 36.

D ru g im z te m a tó w ukazujących o b ie tn ic ę życia w iecznego je s t W izja E z e c h ie ­ la. Z a b y tk i m a ria c k ie d o k ła d n ie o d z w iercied lają słowa P ism a św.37 Starzec - p r o r o k u sytuow any został na ś r o d k u rozleg łeg o po la, d o o k o ła niego u k azan o kości, k t ó r e pow oli u k ła d a ją się w szkielety, p o te m p rz y o b le k a ją się w ciało oraz sk ó rę , a cztery w iatry t c h n ą du sze w m a rtw e jeszcze ciała. N ad wszystkim wi­ doczny je s t h eb ra jsk i te tr a g r a m Ja h w e (il. 4, 5).

T e t r a g r a m s ta n o w i w wielu o b ra z a c h p r o te s ta n c k ic h wizualny ak cen t, mówiący o o b e c n o ś c i czynnika m etafizycznego, p a tr o n u ją c e g o wszystkim poczynaniom . Je s t o n z n a k ie m boskiej o b ecn o ści, gdyż p r o te s ta n c i p rz e strz e g ają c d o k ła d n ie n a k a z ó w i z ak azó w um ieszczonych w księgach S ta re g o T e s t a m e n t u 38, wystrzega­ li się w s z tu c e p r z e d s ta w ia n ia O s ó b Boskich, a szczególnie Boga Ojca. W yjątek sta n o w iła p o s ta ć C h ry stu sa w sc e n ie S ąd u O s ta te c z n e g o . Je g o u k a z a n ie u w a ru n ­ k o w a n e było z a ró w n o te k s te m A p o k a lip s y j a k i w ielo w iek o w ą tradycją oraz k o n ie c z n o ś c ią o b e c n o śc i S ędziego na sądzie. U żyw anie h eb ra jsk ie g o te tra g ra m u częste było w X V I w iek u u hebraizujących h u m a n is tó w o r a z pisarzy i te ologów

33 Mt 12, 39-40.

34 /.ob. H. E g g e r t. Aharretabel in der protestantischen Kirche. W: Reallexikon zur deutschen Bd. 1 szp. 583, 584; E. S c h m i d t. Die Stadtkirche zu St. Peter und Paul in Weimar. Berlin 1955 s. 89, 90, il. 10; L. B u r g m e i s t e r , G. G r u n d m a n n . D ie Kunstdenkmaler der Stadt Breslau. Tl. 2: Die Kirch­ lichen Denkm äler der Altstadt. Breslau 1933 s. 119.

35 O. T h u 1 i n. Cranach - A ltäre der Reformation. Berlin 1955 s. 29.

36 U. S c h r a d e. Auferstehung Christi. W: Reallexikon zur deutschen Bd. 1 szp. 1237. 37 Ez 37, 1-14.

(13)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 57

(14)

58 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

(15)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 59

p ro te s ta n c k ic h ze względu na ich b a d a n ia b ib lijn e o r a z p r z e s tr z e g a n ie zasad prawa m o z a ic z n eg o 39.

W gdańskich o b ra z a c h wizji E ze c h ie la u d e rz a sugestyw na d o s ło w n o ś ć n a tu r a - listycznego o p isu w staw ania z m artw ych. U k a z a n e są p o sz c z e g ó ln e e ta p y r e k o n ­ stru o w a n ia ciała ludzkiego. T e k st wizji E z e c h ie la uw ażany był za n ajw ażn iejszą s ta r o te s ta m e n to w ą o b ie tn ic ę zm artw ychw stania człow ieka w je g o cielesnej p o s t a ­ ci. T a idea przem aw iała n a jm o cn iej do um ysłowości człow ieka X V I w iek u , z a s t a ­ naw iającego się nad przyszłym, p o z a z ie m sk im życiem. P rz e m a w ia ła o n a rów nież do ówczesnych artystów, p rz e p e łn io n y c h re n e sa n so w y m u w ie lb ie n ie m lu d zk ieg o ciała, d ając im możliwość u k a z a n ia najróżniejszych ujęć a k tu , p o p is a n ia się swoim i u m iejętn o ściam i. W yznanie p r o t e s t a n c k i e nie g ro z iło p ie k łe m , n a to m ia s t a k c e n to w a ło nad zieję na życie w ieczne we własnej cielesnej po staci, o c z e k u ją ce każdego wierzącego.

Intrygujące je s t na o b ra z a c h z p r z e d s ta w ie n iem Wizji E z e c h ie la p o łą c z e n ie pięknych ak tó w (trak to w an y ch z re n e s a n s o w ą a p o t e o z ą ciała) ze szk ie le ta m i, tw orzące ju ż w X V I w ieku sw oistą V a n ita s, c h o ciaż idea ta zyskuje o g r o m n e znaczenie d o p ie r o w w ieku X V II, w czasie z w ą tp ie n ia w p a n o w a n i e człow ieka nad światem , a naw et nad własnym losem.

Przed staw ien ia P rz e m ie n ie n ia P a ń s k ie g o pow stały na p o d s ta w ie słów z a w a r­ tych w E w an g e lia c h 40 (il. 6). O b e c n o ś ć B oga wyraża h e b ra js k i t e t r a g r a m Ja h w e ukazany w o b ło k a c h w górnej części obrazów .

P rz e m ie n ie n ie objaw iło o s o b ę Je z u sa — Syna Boga, o b ja w iło Je g o S łow o ja k o nowe praw o, a także s tało się zapow iedzią Z m a rtw y c h w sta n ia . J e s t to w y d a rz e n ie tak ie jak Z m artw y c h w sta n ie i W n ie b o w s tą p ie n ie , k t ó r e rozgryw a się ta k ż e w sferze pozaziem skiej. C hrystus u kazany je s t j a k o człow iek stą p a ją c y p o ziemi, a je d n o c z e śn ie ja k o O s o b a Boska, b io rąca udział w rzeczywistości p o zaziem sk iej. P rzed staw io n e na gdańskich p r o te s ta n c k ic h ep ita fia c h w ludzkiej p o w ło c e p o sta c i s ta ro te s ta m e n to w e : M ojżesz i Eliasz, jeszcze raz z a p o w ia d a ją c ie le s n ą p o s ta ć człowieka w życiu pozaziem skim .

Z o b r a z o w a n ie C hrztu C hrystusa w rzece J o r d a n o dgryw ało w ik o n o g ra fii p r o ­ testanckiej szczególną ro lę (il. 7). T e m a t z a c z erp n ię ty je s t z E w a n g e lii41. C hrzest C hrystusa w J o r d a n i e z a p o w iad a i p rz y g o to w u je J e g o c h rz e s t "w ś m i e r ­ ci"42, um ie szczając w ten sp o só b całe J e g o życie między d w o m a c h rz ta m i. P o d ­ czas c h rz tu z stę p u je na Jezu sa D u c h Święty w p o staci gołębicy o r a z słychać głos Boga, p o tw ierdzający B oskie Synostwo Jezu sa. S cen a ta to ta k ż e sym bol w stąp

ie-39 Zob. I w a n o y k o. Gdański okres Hansa s. 35, 36. 40 Mt 17, 1-9; Mk 9, 2-9; Łk 9, 28-36.

41 Mt 3, 13-17; Mk 1, 9-11; Łk 3, 21-22; J 1, 29-34. 42 Łk 12, 50; Mk 10, 38.

(16)

60 BOŻENA NOWORYTA-KUKUŃSKA

>•

(17)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 61

(18)

62 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

nia C h ry stu sa w śm ie rć - wejście w wody J o r d a n u - o r a z dom y śln e wyjście z w ód rzeki, o z n a c z ają c e Z m artw y ch w stan ie.

N a m a ria c k im e p ita f iu m scen a c h rz tu C h ry stu sa u k a z a n a jest tradycyjnie, w e d łu g k a n o n u ś re d n io w ieczn eg o . Jedynym e le m e n te m , który w yróżnia te n ob raz sp o ś r ó d in nych, k ato lic k ic h p rze d sta w ie ń , je st h e b ra jsk i te tr a g r a m Jahw e. T ak ja k w innych, wyżej o m ó w io n y c h zabytkach p r o te s ta n c k ic h , hebrajski napis sym­ b o liz u je o b e c n o ś ć Boga O jc a w czasie rozgryw ania się ew angelicznej sceny.

W sz tu c e p r o te s ta n c k ie j p r z e d s ta w ie n ie to ma jeszcze d o d a tk o w e znaczenie. O b rz ę d c h rz tu je st przejściem z niewiary w w iarę, d o k o n u j e się w tym m o m e n c ie w yzw olenie o d mocy p iekielnych i n ow e n a r o d z e n ie p o d p a n o w a n ie m Chrystusa. D ru g a , ściśle p r o t e s t a n c k a wymowa C h rz tu C h ry stu sa w J o r d a n ie , to sym boliczne u k a z a n ie p rzejścia, n a ro d z e n ia się d o nowej, prawdziwej, zre fo rm o w a n ej w ia­ ry43. D la p r o t e s t a n t ó w C h rz e s t C h ry stu sa był częścią ich teo lo g iczn eg o wykładu o Ś m ie rc i i Z m a rtw y c h w s ta n iu C h ry stu sa 44 o r a z d o sło w n ą ilu stracją d o g m atu 0 Boskości T ró jcy Ś w iętej45.

T e m a t S ąd u B ożego p rzejaw ia się w całym P iśm ie św., z a ró w n o w Starym ja k 1 N ow ym T e s ta m e n c ie . W iara w sąd je s t j e d n ą z tych praw d, k t ó r e nigdy nie były p o d a w a n e w wątpliw ość. P rz e d sta w ie n ia S ąd u O s ta te c z n e g o pojaw iają się w każdej e p o c e , z niew ielkim i tylko ró żn icam i ikonograficznym i. Najczęściej ich ź ró d łe m je st A p o k a lip s a św. J a n a 46 lub E w an g elia św. M a te u s z a 47, gdzie o p is a ­ ny je s t tr o n u ją c y C hrystus, z p ro ro c tw a Izajasza za c z erp n ię ty je s t miecz i lilia48, z E w an g elii św. M a te u s z a i św. Ł u k asza d w u n a s tu a p o s to łó w towarzyszących C h ry s tu s o w i49, a z E w an g elii św. M a te u sz a d m ą c e a n io ły 50. M otyw o tw ie ra ją ­ cych się g ro b ó w i pow stających z nich zm arłych zaw arty je st w p ro ro c tw ie E z e ­ chiela, D a n ie la o r a z A p o k a l i p s i e 51, a A rc h a n io ł M ichał ważący dusze w Księdze J o b a 52.

S c e n a S ąd u O s ta te c z n e g o (il. 8) odgryw ała w kościele p ro te s ta n c k im wielką ro lę ze w zględu na z a w a rte w niej e le m e n ty dydaktyczne, tak is to tn e w nauce

43 W Wittenberdze w XVI wieku pojawiła się ogromna ilość przedstawień lego momentu Pisma św. Ten temat podjęła też sztuka we wszystkich krajach opanowanych reformacją. W gdańskim kościele Mariackim przedstawienie Chrztu Chrystusa oraz jego typologiczna scena starotestamentowa - przejście Żydów przez Morze Czerwone ukazane były na chrzcielnicy (1522-1557).

44 T h u 1 i n. Cranach — Altare der Rcformation s. 10. 45 Tamże s. 57. 46 Ap 1, 7; 20, 11-15. 47 Mt 24, 29-31; 25, 31-33. 48 Iz 11, 4; 49, 2. 49 Mt 19, 28; Łk 22, 30. 50 Mt 24, 31. 51 Ez 37, 12; Dn 12, 2; Ap 20, 13. 52 Job 31, 6.

(19)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 63

(20)

64 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

k ościoła re fo rm o w a n e g o . T e m a t te n p rz y p o m in a o nadejściu dnia, w którym k a ż d e m u p o lic z o n e b ę d ą wszystkie zasługi i winy. R o z w a ż a n e zaś b ę d ą nie tylko w o b e c n o śc i Boga, a le i s p o łeczn o ści K ościoła.

P rz e d s ta w ie n ia p r o t e s t a n c k i e S ąd u O s ta te c z n e g o n iew iele r ó ż n ią się i k o n o g r a ­ ficznie od k a to lic k ic h , ze względu na w s p ó ln e graficzne pierwowzory. Z g o d n ie z d u c h e m lu te r a n iz m u m in im a liz o w a n o e le m e n ty o d n o s z ą c e się do p o tęp io n y ch — o g lę d n ie j g r o ż o n o k a ra m i piekielnym i, chcąc w te n sp o s ó b uw olnić wiernych od s tr a c h u przed wiecznym p o t ę p ie n ie m za n ie d o p e łn ie n ie p rzep isó w religijnych. T e n sam d u ch p r o te s ta n c k i pozbaw ił a p o s to łó w , świętych i M aryję n im bów — w idząc w nich tylko p o sta c i historyczne.

"W zorcowe", re fo rm a c y jn e sfo rm u ło w a n ie p rz ed staw ień Sądu O sta te c z n e g o z re a liz o w ał Ł u k a s z C ra n a c h Starszy dla kościoła m iejskiego w W itte n b e r d z e o raz w S c h n e e b e r g ” . W je g o p ra c a c h w id o czn e je s t u p ro sz c z e n ie tego te m a tu w s t o s u n k u d o p rz e d s ta w ie ń p ó ź n o śre d n io w ie c zn y c h . Z g o d n i e z z a lecen iam i L u tra w y elim in o w ał p o staci o ręd o w n ik ó w : M aryję i św. J a n a Chrzciciela o ra z grupy z g ro m a d z o n y c h św iętych54. Z m ia n y te nie weszły j e d n a k na sta łe d o p rz e d s ta ­ w ień p r o te s ta n c k ic h . N ad al, głów nie dzięki wielow iekow ej tradycji ik o n o g ra ­ ficznej, C h ry stu so w i podczas S ąd u O s ta te c z n e g o tow arzyszą oręd o w n icy i święci, c hociażby tylko w c h a r a k t e rz e p o staci historycznych55.

D o n a s tę p n e j g ru p y p rz e d sta w ie ń epitafijnych n a le ż ą zabytki uk azu jące Pasję C h ry stu sa j a k o ak t zbawczy człowieka. U k rzy żo w an ie stanow i c e n tr a ln ą scenę Pasji. J e s t o n o o p is a n e we wszystkich E w a n g e lia c h 56.

W te o lo g ii M a rc in a L u tr a M ę k a P a ń sk a odgrywała głów ną rolę. T eologia p r o t e s t a n c k a k o n c e n t r u j e się nie na Z m a rtw y c h w sta n iu , ale na Krzyżu. L u te r głosił, iż Boga p o z n a je się wtedy, gdy p rzybiera O n p o s ta ć ludzką, a szczególnie w tedy, gdy człow iek w p a t r u j e się w C h ry stu sa na krzyżu. "W C hry stu sie na krzy­ żu je s t praw dziw a teo lo g ia i p o z n a n ie Boga" [...] "Sam krzyż jest naszą t e o l o ­ g ią ”57. L u t e r twierdził, że c h rześcijan in , k tó ry zdobyw ając o d p u sty uw alnia się od kary Bożej, u cieka tym sam ym od krzyża i zb aw ienia, a życie chrześcijańskie ma p o le g a ć na ud ziale w c ie rp ie n iu C hry stu sa, na krzyżow aniu swego ciała58.

P o ja w ie n ie się na ep ita fia c h Śm ierci C h ry stu sa (il. 9, 10) zwracało uwagę na J e g o Z m a rtw y c h w s ta n ie , a co za tym idzie na O d k u p i e n i e ludzkości. W tym

mo-53 T h u 1 i n. Cranach - Altare der Reformation s. 29, 50, 51. 54 Zob. von C a m p e n h a u s e n . Zwingli und Luther s. 151.

55 Zob. A. C. H a r b i s o n. The Last Judgment in Sixteenth Century Northern Europe. A Study o f the Relation Between A rt and the Reformation. New York 1976.

56 Mt 27, 32-50; Mk 15, 23-39; Łk 23, 33-46; J 19, 17-30.

57 S. C. N a p i ó r k o w s k i. Męka Paftska w teologii protestanckiej. W: M ęka Chrystusa wczoraj i dziś. Red. H. D. Wojtyska, J. J. Kopeć. Lublin 1981 s. 186-196, szczególnie s. 189.

(21)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 65

(22)

66 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

(23)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 67

m encie dokonyw ał się akt Z baw ien ia. S k o ro C hrystus p o k o n a ł śm ierć, tym s a ­ mym każdy wierzący m ógł m ieć nadzieję, że to zwycięstwo b ę d z ie dotyczyło i jego śmierci, że otrzym a o n życie wieczne.

II. W YOBRAŻENIE IDEI MARNOŚCI I PRZEM IJA N IA

P ro b le m p rz e m ija n ia życia, n ie u c h ro n n o ś c i śm ierci i z n ik o m o ś c i wszelkich d ó b r doczesnych od w ieków zajm ow ał lu d zk ie umysły, b ę d ą c n ie ro z e rw a ln ie złączonym z bytow aniem człowieka. O d staro ż y tn o śc i z n a jd u je o n o d z w ie rc ie d le ­ nie w filozofii, religii i wszelkiej ludzkiej działalności tw ó rc z e j55. Ż a d n a e p o k a nie p o trafiła od niego uciec, naw et re n e sa n s, a p o te o z u ją c y człow ieka, je g o życie i umysł. W Biblii co k ro k p ojaw ia się p r z y p o m n ie n ie o s k o ń c z o n o ś c i ludzkiego ziem skiego życia i p o d k re ś le n ie wagi sp raw o stateczn y ch . C h o ć w oficjalnych pism ach K ościoła śm ie rć nigdy nie była p e rs o n ifik o w a n a , to w s z tu k a c h plastycz­ nych istnieją od w ieków jej sym boliczne p r z e d s ta w ie n ia w p o sta c i czaszki, sz k ie ­ letu lub koła. Przyczynili się do tego rów nież ludowi k a z n o d z ie je, k tó rzy m usieli wiernym wyjaśnić ró ż n e po jęcia ab stra k c y jn e w s p o s ó b obrazowy. T w ó rc ó w s z tu ­ ki inspirowały utwory literackie.

W średniow ieczu w dw óch o k re s a c h szczególnie w zro sło z a in te r e s o w a n ie sztuki tem atyką przem ijania: był to p rz e ło m X I i X II w iek u o r a z w iek XV , schyłek średniow iecza. O kresy n ie p o k o jó w politycznych, wojny, w strząsy sp o łe c z ­ no-gospodarcze, a także klęski żywiołowe wywoływały n a s ile n ie myśli o śm ierci i znikom ości św iata doczesnego. W re n e s a n s ie idee te wystąpiły w z łagodzonych form ach plastycznych, n a to m ia s t e p o k a k o n tr r e f o r m a c ji przyniosła p o w r ó t do motywów średniowiecznych. W k ra ja c h p ro te s ta n c k ic h ro z p o w sz e c h n iły się m a r ­ twe n atu ry p o łą c z o n e z sym bolam i p rz e m ija n ia lub z m a rtw y c h w s ta n ia 60.

Szczególnie zabytki sztuki s e p u lk ra ln e j dawały a rty s to m m ożliw ości w y c z e rp a ­ nia niem alże gamy symboli związanych ze zn ik o m o śc ią , p rz e m ija n ie m i śm iercią. W śród zabytków z g d ańskiego kościoła N ajśw iętszej M aryi P a n n y e le m e n ty te znalazły swoje m iejsce głów nie na ep itafijnych o b ra m ie n ia c h , p rz y b ie ra jąc b a rd z o ró żn e - zależnie od czasu p o w stan ia — formy. E le m e n ty te nie w y s tę p u ją p r a ­ wie w najwcześniejszych m alow anych e p itafiach z dru g iej połow y X V I w ieku, gdzie sceny i wersety z Pism a św. d o s ta te c z n ie ja s n o o k re ś la ją id eę, k t ó r a przy­ świeca fundacji tego ro d zaju zabytków. N a g r o m a d z o n e są o n e n a to m ia s t w

55 Zoh. J. B i a ł o s t o c k i . Vanitas. Z dziejów obrazowania idei "marności" i "przemijania" w poezji i sztuce. W': Teoria i twórczość. Poznań 1961 s. 105-136; T. K u l i k . Podłoże ideowe bemardytiskiego obrazu "Taniec Śmierci" w Krakowie. "Roczniki Humanistyczne" 28:1980 z. 4 s. 43-58.

66 Z o b .II .R u d o 1 p h. Vanitas: Die Bedeutung mitteldherlichcr und'humanistischer Bildinhalte in der niederländischen Malerei des 17. Jahrhunderts. W: Festschrift Wilhelm Finder. Leipzig 1938 s. 405-433.

(24)

68 BOŻENA NOWORYTA-KIJKLIŃSKA

rzeźb io n y ch p o m n ik a c h X V II-w iecznych. T e o s t a t n i e to zwykle wysokie (od 3 d o 6 m e tr ó w ) e p ita fia , w y k o n a n e p rzez czołowych gdań sk ich artystów , w drogich i trw ałych m a te r ia ła c h , ja k m a r m u r czy ala b a ste r. J e d n e z nich od z n a c z ają się w ielk im b o g a c tw e m form rzeźb iars k ich , in n e, bardziej p o d tym względem osz c z ę d n e , zachw ycają d o s k o n a ło ś c ią p ro p o rc ji.

S ie d e m n a s to w ie c z n e zabytki z ko ścio ła M a ria c k ie g o s k ła d a ją się zwykle z dw ó ch głó wnych części: p o r t r e t ó w zm arłych i długich inskrypcji p rze d sta w ia ją ­ cych ich życie i d o k o n a n ia . W łaściwie ju ż sa m o zesta w ie n ie tych o grom nych p o m n i k ó w z czaszką, s z k ie le te m lub k lep sy d rą stan o w i d o sta te c z n y wyraz idei V a n ita s, szczególnie, jeśli triu m fu ją c a śm ie rć w y stęp u je ja k o e l e m e n t d om inujący zw ie ń c z en ie całego zabytku, m a jąceg o być p a m i ą t k ą życia i d ziałalności zasłużo­ neg o o byw atela.

Ś m ie rć p rz y jm u je p o s ta ć nagiego k o ś c io tr u p a z k o są i k lep sy d rą lub uskrzy­ d lo n e j tru p ie j czaszki (il. 11). W y o b ra ż a n a je s t też w p o staci k o ś c io tru p a o d z ia ­ neg o w d łu g ą sz a tę (il. 4). Czasem s z k ie le t swoimi długim i ra m io n a m i o b e jm u je wszystko, co na p o m n ik u sy m b o lizu je życie (il. 12). Innym razem szkielet z lu k ie m i k o łc z a n e m p o łą c z o n y je s t g irla n d ą z d w o m a k o ś c io tr u p a m i, k tó r e o d p o ­ w ia d a ją lu d z k im g e n iu s z o m k o b iety i mężczyzny, u k a z u ją c jeszcze raz n ie ­ u c h r o n n y k o n ie c ludzkiej egzystencji (il. 13). Ś m ie rć w yraźnie tu triu m fu je - z o s ta ła p o s ta w io n a n a d człow iekiem o r a z wszystkim i je g o d o k o n a n ia m i.

O b o k sz k ie le tu w y stę p u ją jeszcze in n e sy m b o le śm ierci, jak: czaszki z piszcze­ lam i i klepsydry, k t ó r e n i e u b ła g a n ie m ie rz ą o g ran ic z o n y czas ludzkiej ziemskiej egzystencji. P o d k r e ś le n iu idei V anitas służyło w r e n e s a n s ie i m an iery zm ie z e sta ­ w ie n ie sym boli śm ierci z b o g actw em św iata rzeczy. Z e s ta w ie n ie ta k ie w ystępuje na d w óch p o r t r e t a c h z m aria c k ic h ep ita fió w (il. 14, 15), gdzie uk azan i w b o g a ­ tych s tr o ja c h p a try c ju sz e trzy m ają w d ło n ia c h czaszki. W innym m iejscu u m iesz­ c z o n e p o d p o r t r e t a m i zm arłych u s k rzy d lo n e czaszki i klepsydry o r a z dwie tru p ie główki o z d o b i o n e kryzami, s y m b o lizu ją zm arłych m ałżo n k ó w . C zasem w z d o b ­ nych a k a n to w y c h u c h a c h z n a jd u ją się piszczele zw iązane l a m b r e k in e m , tworzące je d e n z e l e m e n t ó w dekoracyjnych.

W ło s k a s z tu k a r e n e s a n s o w a przyniosła z s o b ą in n e jeszcze sym boliczne p rz e d ­ s ta w ie n ie idei m a rn o ś c i i p r z e m ija n ia — z e s taw ien ie czaszki, piszczeli, klepsydry o r a z w ie ń c a la u ro w e g o z małym, nagim d zieckiem , niekiedy puszczającym m ydla­ n e b a ń k i. Pierwszym p rzy k ład em teg o motyw u je s t rew ers m e d a lu W e n e c jan in a G i o v a n n ie g o B o ld u z 1458 r o k u , gdzie o b o k m o d z ie ń c a siedzącego z u k ry tą w d ło n ia c h tw arzą, pojaw ia się sk rzy d late p u t t o w s p a r te ło k ciem na czaszce, w ręce trz y m a ją c e p ło m ie ń , o z n a c z ają c e tu g en iu sz śm ierci. M otyw te n przyjął się w ik o n o g ra fii i n a b ra ł nowych treści, sym obolizujących m e m e n to m o ri61. Swoje

61 R. W i t t k o w e r. Death and Resurcction in a Picture by Marten de Vos. "Miscellanea Leo van Puyvelde" Bruxelles 1949 s. 117-123.

(25)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 69 11 . E pi ta fi um Ja na i D or ot y B ra n d es (1 5 8 6 ), zw ie ń cz en ie .

(26)

70 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

(27)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 71

(28)

72 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

(29)
(30)

74 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

liczne p o w tó r z e n ia zyskał o n w rzeźbie, a szczególnie w grafice. W X V I wieku r o z p o w sz e c h n ił się w E u r o p i e P ó łn o c n e j, sta ją c się u lubionym m otyw em k o n t r ­ refo rm acji. W P o lsce pojaw ia się często od drugiej połow y X V I w ieku w d ziecię­ cych n a g ro b k a c h , a od p rz e ło m u X V I i X V I I w iek u zn a jd u je z a sto so w an ie w n a g r o b k a c h do ro sły ch zm arłych o r a z epitafiach .

N a m a ria c k ic h ep ita fia c h n ie j e d n o k r o t n i e p ojaw ia się te n e le m e n t ju ż od o s t a t n i c h lat X V I wieku. P u t t a z płonącym i p o c h o d n ia m i skierow anym i ku d o ł o ­ wi z n a jd u ją się na d e koracyjnych uchach ep ita fió w (il. 14). Z a b y tk i te wieńczą s ied zące p u t t a w s p a r te ło k ciem na czaszkach lub trzym ające tarcze. Na je dnym z e p ita fió w w to n d z ie , tuż p o d triu m fu ją c ą śm ie rc ią z napisem : "M ors a e ą u a t cu m p a u p e r e r e g e m ” ukazany zo stał szkielet, leżący w śród rosnących, dojrzałych k ło só w zboża, k t ó r e sy m b o lizu ją zm artw ychw stanie. Tej scenie towarzyszy in ­ skrypcja "U t se m in a sicca vivescunt sic c o r p o r a n o s tr a re surgent", p o d k reślając n a d z ie ję zm arłych na n o w e życie.

W szystkie w y m ie n io n e tu ta j motywy o b ra z u ją c e idee z n ik o m o śc i i przem ijan ia życia są wyrazem p o w r o tu d o w ypracow anych w ś red n io w ieczu e le m e n tó w ik o n o ­ graficznych. W y stę p o w a n ie teg o zjawiska d a je się zaobserw ow ać z aró w n o w s e p u lk r a ln e j sz tu c e p ro te s ta n c k ie j, ja k i k o n trre fo rm a c y jn e j. P ro g ra m y p r o t e s t a n ­ ckich e p ita fió w były w większości zg o d n e z d ąż e n ia m i po w szech n ie panującym i w sztuce. W id ać w nich j e d n a k rys lu te ra ń sk ie j dydaktyki tam tych czasów62. T w órcy g d ań sk ich ep ita fió w z ko ścio ła Najśw iętszej M aryi P a n n y czerpali z tego w szystkiego, co przybywało z a ró w n o z k a to lic k ie g o P o łu d n ia ja k i p ro te sta n c k ie j P ółnocy. L a ic k ie n ie m a lż e p o m n ik i u p a m ię tn ia ją c e w ażne rody G d a ń s k a i ich zasługi z a w ie ra ją całą g am ę symboli m arn o ści, p rz e m ija n ia i śm ierci, bę d ą c dla żyjących plastycznym p r z y p o m n ie n ie m i o s tr z e ż e n ie m - m e m e n to m ori.

III. POSTACI A LEG O R Y C ZN E I INNE ELEM ENTY SYM BOLICZNE J a k ju ż wcześniej zo sta ło po w ied zian e, w yznanie p r o te s ta n c k ie o d rz u c iło kult świętych, j e d n a k u zn a ło ich za w zorce chrześcijan. D la te g o też s ztu k a p r o t e s ­ ta n c k a w yelim inow ała ze swojej tem aty k i całą n ie m a lż e hagiografię. W yjątek s ta n o w ił m iędzy innym i św. Szczepan, ukazywany ja k o pierwszy m ęc z e n n ik o d ­ dający życie za w ia rę a "potw ierdzony" p rzez Nowy T e s t a m e n t 63. P rzed staw ien ie k a m ie n o w a n ia św. S zczep an a służyło często w sztuce reform acyjnej ja k o ilu s tra ­

62 Zob. W o r t e n b e r g e r. Weltbild und Bildwelt s. 30. 63 Dz 6, 7.

(31)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 75

cja fra g m e n tu m odlitw y "O jcze nasz" - ”[...] j a k o i my o d p u sz c z a m y naszym w i­ now ajcom [...]"64.

W kościele M a ria c k im tylko na jed n y m , najw cześniejszym p r o t e s t a n c k i m e p itafiu m , rodziny C o n e r t, z 1556 r o k u , p o ja w ia ją się w iz e ru n k i dw ó ch świętych: P io tr a i Pawła. E p ita fiu m to p o w stało jeszcze za życia f u n d a to ró w . P o p r z e z j eg o pro g ra m ro d zin a C o n e r t u k azała sw oją p rzy n a le ż n o ść do z w o le n n ik ó w no w eg o wyznania. T e m a t główny tego e p ita fiu m - Z m a rtw y c h w s ta n ie C h ry stu sa — u z u ­ pełn io n y został cytatam i ze św. J a n a p o d k re śla ją c y m i oczyszczającą m o c ofiary Chrystusa. N a m a lo w a n i na rew ersach święci P i o t r i P aw eł to ta k ż e b a r d z o w ażne postaci w teologii p r o te s ta n c k ie j. P io tr, j e d e n z b a rd z o g łę b o k o wie rzących świadków C hrystusa je s t w zorem , s y m b o lem k a p ła n a . P aw eł p rz e z sw oje listy stan o w iące p o d sta w ę nau k i L u t r a o u s p raw ied liw ien iu m a szczeg ó ln e z n a c z en ie w p ro te s ta n c k ie j teologii. Z nim także, a nie z żad n y m innym z a p o s to łó w p o rów nyw ano L u t r a 65. Cały te n zabytek mający f o r m ę tryptyku naw iązu je jeszcze do p o p rz e d n ie j e p o k i stylowej, p oza tym p o w sta ł w czasie, kiedy w k o ­ ściele M ariack im o d p ra w ia n o jeszcze n a b o ż e ń s tw a ró w n ie ż k a to lic k ie , a s p o łe c z ­ ności mieszczan nie o p a n o w a ł kalwiński d u ch walki z i k o n o l a t r i ą 66.

Ju ż w latach sześćdziesiątych X V I w ieku na m a ria c k ic h e p ita fia c h p o sta c i świętych z a s tą p io n e zostały a le g o ria m i c n ó t, k t ó r e b a rd z o sug esty w n ie p r z e m a ­ wiały do w yobraźni wykształconych widzów. P rz e d s ta w ie n ia z Biblii i h is to rii starożytnej odwoływały się do erudycji oglądających. T rz e b a przy tym zaznaczyć, że e p itafia z kościoła M a ria c k ie g o fu n d o w ało ś ro d o w is k o n a jb o g atszy ch i j e d n o ­ cześnie n ajw szech stro n n iej w ykształconych m ieszczan, odbyw ających s tu d ia w wielu czołowych o śro d k a c h u niw ersyteckich E u ro p y . D la te g o też m ogli o n i pozwolić s o b ie na tw o rzen ie p ro g r a m ó w ikonograficzn y ch , k t ó r e m iały d ro g ą in ­ te le k tu a ln ą zaszczepić te sa m e p ojęcia, d la k tó ry c h śre d n io w ie c z e po słu g iw ało się niekiedy zbyt naiw nymi lub drastycznym i ś ro d k a m i. D a w n a k o n c e p c ja uległa tylko m odyfikacjom , polegającym między innym i na laicyzacji p o ję ć i m e to d obrazow ania. W ynikało to głów nie z dw óch p odstaw ow ych czynników : h u m a n i z ­ m u i p ro te sta n ty z m u .

R. L i e s k e. Protestantische Frömmigkeit im Spiegel der kirchlichen Kunst des Herzogtums Warten- berg. M nnchen-Berlin 1973 s. 68.

65 Zob. M. S e h a r f e. Evangelische Andachtsbilder. Stuttgart 1968 s. 185-191; C. H a r b i s o n. Introduction to the Exhibition. W: H. B a c k l i n - L a n d m a n n , B. T. R o s s . Symbols in Transfor­ mation. Ikonographie Thanes at the Time o f the Reformation. A n Exhibition o f Prints in M emory o f Erwin Panofsky. The Art M useum Princeton University. March lS-A pril 13, 1969. Princeton 1969 s. 21, 22.

66 Problemy występujące w Gdańsku między wyznawcami Lutra i Kalwina omawia między innymi K. Cieślak (Wittenberga czy Genewa? Sztuka jako argument w sporach gdańskich luteran z kalwinam i na przełomie X V I i X V II w. W: Sztuka miast i mieszczaństwa X V -X V III wieku w Europie środkowowschodniej.

(32)

76 BOŻENA NOWORYTA-KUKLIŃSKA

P o n ie w a ż sp iry tu alisty czn a fo rm a wiary, ja k ą zalecała p r o t e s ta n c k a doktryna, o g ra n ic z a ła ku lt d o s trz e ż e n ia Z a k o n u i E w angelii o r a z p ie lę g n o w a n ia cnót, w ięc m u s ia ło to się o d b ić rów nież na tw órczości artystycznej, szczególnie k o ­ ścielnej.

N o w o ż y tn a ik o n o g ra fia alegoryczna n a ro d z iła się w P ó łn o c n e j Italii, w kręgu M a n te g n i i B ellinich. P ó źn iej rozw inął j ą G io r g io n e i przyjął D u r e r 67, a d a p t u ­ ją c n a jp ie rw d o swoich rysunków. D u r e r , p o d r ó ż u ją c po N id e rla n d a c h , s p rz e d a ­ w ał w iele swoich p rac graficznych, których motywy p rzejm o w ali i przekształcali ta m te js i artyści68. Z a p o śre d n ic tw e m grafiki, p o d ró ż u ją c y c h artystów i kupców o r a z m ieszczan studiujących p o z a g ran icam i, w iele alegorycznych przedstaw ień p rz e n ie s io n y c h z o s ta ło na te re n P olski i d o G d a ń sk a .

N a g d a ń sk ic h e p ita fia c h po jaw ia się cały szereg alegorycznych p o staci k o b ie ­ cych, u o sab iający ch cnoty. Według- teo lo g ii p r o te s ta n c k ie j p rak ty k o w a n ie cn ó t m o ra ln y c h je st je d n y m z czynników zapew niających zbaw ienie. D la te g o też p r o ­ b le m a ty k a etyczna, k tó r a w p ro te s ta n ty z m ie - p o d o b n i e ja k w całym chrześci­ ja ń s tw ie - k o rz e n ia m i sw oim i sięga a ntyku, z a jm u je w iele miejsca w p ro g r a ­ m ach treściow ych ep itafiów . N a ich o b r a m ie n ia c h u k azw an e są cnoty te o lo g i­ czne: W ia ra (F id es), N ad zieja (S p e s), M iłość (C aritas) o r a z cztery cnoty kardy­ n aln e: S p raw ied liw o ść (J u stitia ), M ęstw o (F o rtitu d o ), R o z t r o p n o ś ć (.Prudentia) i U m i a r k o w a n i e ( T em p era n tia ) (il. 4, 6, 16).

W ia ra - F ides ju stific a n s należy do podstaw ow ych m odyfikacji zasad wiary w te o lo g ii p r o t e s t a n c k i e j 69. P e rso n ifik a c ja wiary w y stęp u je z tablicam i D ekalogu lub księgą. K sięga sy m b o lizu je tu ta j Słowo Boże, k t ó r e ma d o m in u ją c e zn acze­ n ie w liturgii p r o te s ta n c k ie j. K a to lic k ie p rz e d s ta w ie n ie wiary z krzyżem i kieli­ c h e m w sk a z u je na wagę E u c h a ry stii w kościele katolickim .

N a d z ie ja - Spes - u k a z a n a zo sta ła j a k o p o s ta ć o d p o w ia d a ją c a personifikacji wiary. P o łą c z e n ie dw óch tych figur wynikać m o że z p r o te s ta n c k ie j koncepcji z b a w ien ia o s ią g a n e g o tylko p rzez w iarę i la skę (co do k tó re j wierzący mogą m ieć tylko nad zieję). Jej najczęstszym a try b u te m je st kotwica.

T r ia d ę c n ó t teologicznych zam yka i d o p e łn ia C aritas - M iłość - wieńcząca często ta b lic e e p ita fijn e . Z w ykle u jej s tó p w idoczna je st g r o m a d k a dzieci.

N a m aria c k ic h ep ita fia c h p o ja w ia ją się ró w n ież cn o ty k a rd y n aln e, k tó r e łączy się w pary: Ju stitia i P rudentia o r a z F ortitudo i T em perantia (il. 6).

67 K. F. S u t e r. Darcr und Giorgione. "Zeitschrift der bildende Kunst" 63:1929/30 s. 182-187. 68 J. B i a ł o s t o c k i . M it i alegoria w miedziorytach i akwafortach Durera. W: Symbole i obrazy s. 146.

69 Catechcsis Recens Recognita a Davide Chytraco. Vitenbergae 1558. Cyt. za: l w a n o y k o. Gdański okres Hansa s. 72.

(33)

PROTESTANTYZM I JEGO ODBICIE W SZTUCE SAKRALNEJ 77

Cytaty

Powiązane dokumenty

pienia według tych autorów są następujące : Współcierpienie Matki B., ofiarowanie swego Syna i siebie dla odkupienia świata w jednej i tej samej ofierze całopalnej z

Około połowy XV stulecia, kiedy w pozostałych częściach E uropy zauw aża się jakąś w ielką pasję tw órczą — na teren ach nadbałtyckich każda now atorska

Ale że Derrida pisze zawsze gestem podwójnym, to obok owego wkładu krytycznego (uczestnictwo w ruchu konstytuowania nowoczesnego, naukowego ujęcia

W światowych obchodaoh 1600-lecia nawrócenia się świętego Augustyna pragnie również wziąć udział Międzywydziałowy Zakład Badań nad Antykiem Chrześcijańskim KUL,

leuchtenden Lichtstrahlen befindet, so sind mit Ölfarbe auf die Wand gemalte oder in dieselbe eingelassene Bilder durch den spiegelnden Glanz fast gar nicht

Die indischen Frauen haben aber nicht nur dadurch Anteil an der künstlerischen Produktion ihrer Zeit gehabt, daß ihre Schönheit und Anmut den Künstlern das

W obec- nym stanie prawnym Komisję zaliczyć należy - posługując się tą nomenkla- turą - do organów resortowych (tj. takich, których zadania należą do zakresu konkretnego

klęczącej, podtrzymywanej przez św. Umieszczenie tu łoża byłoby nie do pomyślenia. Rzeźbiarz świetnie oddał spokój, z jakim Najśw. Panna odidaje ducha, oczy jej tracą