• Nie Znaleziono Wyników

Zbrodnia ludobójstwa a polskie prawo karne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zbrodnia ludobójstwa a polskie prawo karne"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA IURIDICA 10^1982____________________

Jan W a szc zy ń sk i

ZBRODNIA LUDOBÓJSTW A A POLSKIE PRAW O KARNE

1. Aczkolwiek problem u k a ra n ia zbrodni po pełn io ny ch w czasie w o jn y 'p rz e z władze III Rzeszy N iem ieckiej ab so rbo w ał rządy p ań stw alianckich już w czasie trw ania w o jn y 1, to jed n ak z całą o stro ścią za-gad nienie to w yp łyn ęło do piero po zako ńczeniu d ziałań w o jen nych , k ie-dy n iep raw d op o do bn e — zd aw ałob y się — wiadom ości o m asow y ch m orderstw ach d ok o ny w an ych przez w ładze niem ieckie na po dbity ch tere n ac h ok azały się p rzerażając ą rzeczyw isto ścią. G igantyczn y m ord 12 m ilionów ludzi n ie b iorący ch u działu w walce, d ok on any p rzy za-stoso w an iu w yso ce w ysp ecjalizo w an ych m etod, w strz ąsn ął op in ią św ia-ta. Jed n ą z w ielu reakcji na ten fak t stan o w iły p ra ce prow adzone n a forum O rganizacji N arod ó w Zjednoczonych, k tó re m. in. uw ień czo ne zostały uchw aleniem w dniu 9 XII 1948 r. K on w en cji w sprawie lud

o-bójstwa.

Po u ch w alen iu K on w en cji problem lud obó jstw a — jak o pod w zg lę-dem p raw nym u reg u lo w an y — w m niejszej m ierze sk u piał n a sobie uw agę społeczności m iędzynarod ow ej; w szczególności nie doszło do uch w alenia przez Zgrom adzenie O gólne ONZ p ro jek tu ko d ek su zbro-dni p rzeciw ko pokojow i i b ezpieczeństw u ludzkości, mimo że p race n ad nim b y ły poważnie zaaw an sow ane2. Do spadku zain tereso w an ia om

a-1 N ajw ażniejsze akty prawne do ty czące tej k w estii poczynając od a-1942 r. to: Deklaracja dz ie w ięc iu pa ńs tw o ku p o w a n yc h г 13 I 1942 r., Deklaracja w spr aw ie ograbiania ob sz a rów o ku p o w a n yc h z 5 1 1943 r., D eklaracja M os k ie w s ka z 30 X 1943 r., U m o w a Jałtańska z U II 1945 r. #

2 Por. S. G l a s e r , Droit international pénal conv en tionnel, B ruxelles 1970, s. 105» M. Ch. B a s s i o u n i , Il dir itto pe na le internazionaie: contenuto e scop o nel suo s v ilup po storico, .,La G iustizia penale" 1979, z. 2, cz. 1 s. 75; B. F r a n c z y k , Zas ad y no ry m be rsk ie a p o d s ta w y ścigania i karania z br odniarz y w o je n n yc h w u s ta w o d a w -s tw ie pol-skim, [w:] N or y m be r ga — nadal o tw a r ty r oz dział hi-storii — w X XX rocznic ę M ię d z yn a r o do w eg o Tr ybunału W o j s k o w e g o , W arszaw a 1977, s. 227; A . K l a f k o w s к i, Zasa dy n or ym b er sk ie a k o d y lik a c ja pr aw a m ię dz yn a ro do w e g o, [w:] N o r y m -berga..., s. 24— 25,- P. N. D r o s t, The Cr im e ol State — Penal Protection lo r Funda-m ental FreedoFunda-ms oi Persons, t. 2, L eyden 1959.

(2)

wianyroi zagad nieniam i p rzyczy nił się zapew ne p rzede w szystk im roz-wój w yd arzeń m iędzynaro dow y ch , k tóry doprow adził do tzw. zim nej w ojny. W chwili o b ecn ej w arto jed n ak powrócić do tej p rob lem aty ki. Ja k się bowiem w y daje, sy tu acja m iędzyn aro do w a stw arza lepsze niż uprzed nio szan se dla dalszej regu lacji p raw n ej problem u. Ponadto, w y-d arzenia o statn ich k ilku y-dziesięciu lat w skazują, że problem luy-do bó j-stwa, k tó ry w pierw szy ch lalach p ow ojenn ych uw ażano za specyficzne zagadn ienie o statn iej w ojny, n iestety zysk uje na ak tu aln o ści tak że w czasie pokoju.

W ysiłk i, k tóre do prow adziły do u ch w alen ia Konwencji, starcia św ia-topoglądów, rozbieżności interesów , a także cały m echanizm tw orze-nia się norm m ięd zy narodo w eg o p raw a k arn eg o opisali w n aszej lite-ratu rze w y czerpu jąco T. C y prian i J. Sawicki3.

Do p rac ty ch au to rów można od esłać oso by in teresu jąc e się historią p ow stania Ko nwencji. W niniejszym o p raco w an iu uw aga będzie sk u-piona z jed nej stro n y na przepisach K on w encji w je j obo w iązującym kształcie, z d ru g iej — na sto sun k u do n iej po lskiego p raw a k arnego. Nie będzie w nim jedn ak że propozycji de lege lerenda; w y m ag ałob y to bowiem o d ręb n e g o studium*.

Ko nwen cja w sp raw ie zapobiegania i k aran ia zbrodni lud ob ójstw a

została uch walon a przez Z grom adzenie O gólne ONZ w Pary żu w dniu 9 XII 1948 r. W p ream b ule do K on w encji pow ołano Deklarację uchw alo -ną w postaci rezolucji Zgrom adzenia Ogólnego ONZ n r 96/1 z dnia И XII 1946 r., w k tó re j sp recyzow an o wspólne stan ow isk o spo łeczno ś-ci m iędzy naro d ow ej w obec zbrodni ludobójstw a. W ed le po wo łanej

De-klaracji, ludo bójstw o ~[génocide) stanow i zbrodnię w obliczu praw a m

ię-dzyn arodow ego, po leg ającą na odm ow ie praw a do egzy sten cji całym grupom ludzkim ; jest zbrodnią, k tó rą św iat cy w ilizow any potępia, i za k tó re j po p ełnien ie k a rę ponoszą sp raw cy i uczestniqy, bez w zględ u na to, czy są osobam i pryw atny m i, urzędnikam i, czy mężami stan u i czy zbrodnia została .popełniona z pobudek religijnych, rasow ych, po litycz-n ych czy jakich ko lw iek ilitycz-nlitycz-nych.

* J. S a w i c k i , Lu dobójstw o. O d po ję ci a do K on w en cji (1933— 1048), Kraków 1949; T. C y p r i a n , J. S a w i c k i , Pr aw o norym berskie. Bilans i p e r s p e k ty w y , W arszaw a 1948; t y c h ż e , W a lka o z as a dy nory mb er skie, W arszawa 1956; t y c h ż e , Sp r aw y po ls kie w pro ces ie norym ber skim, Poznań 1956; por. też A. K l a f k o w s к i, Ściganie zbr odn iarz y w o jen n y ch w N ie m ie ck ie j Republice Federalnej w św ietle praw a m ię dz yn ar o do w e g o, Poznań 1968, s. 55 i n.

4 Co do m ożliw ych sposobów u staw ow ego rozw iązania tej spraw y patrz — L. K u b i c k i , Zbrodnie w o je n ne ja ko zagadn ienie k od y f ik a cy jn e w pra w ie karn ym w e w nę tr z n y m , „Państw o i Prawo" 1961, nr 8— 9; t e n ż e , Zb rodnie w oje nne ja ko pro ble m le g is lac y jn y w św ietle do św ia d cz e ń s ąd ów polskich, [w;] Prze da w nienie zbr odni hitle row s kic h w NRF, W arszaw a 1965.

(3)

2. K on w encja w eszła w życie w dniu 12 I 1951 r., tj. p o 90 d niach

od złożenia w S ek reta riacie C en traln y m ONZ dok um entó w raty fik a -cy jn ych przez 20 p ań stw (art. XII). Jeśli chodzi o Polskę, o dn ośny do-ku m en t raty fik acy jn y został złożony w dniu 14 XI 1950 r.

Do m arca 1976 r. K on w en cję ratyfik ow ało 61 państw , w tym n a j-większe m o carstw a oraz n ajb ard ziej rozw in ięte k r a je E uro py5.

Postano w ienia Ko nw encji są w części rezultatem po w szechnej a k -ceptacji, w części — w ynik iem w yneg ocjow an eg o kom prom isu, w częś-ci zaś zo stały p rz y ję te w w y nik u p rzeg łoso w an ia przez w iększość państw rep rezen tow an y ch w Zgrom adzeniu Ogólnym ONZ. Państwa przeg ło so w ane nie u ch y lały się od raty fiko w ania Kon w encji, nato m iast w do kum entach raty fik acy jn ych czyniły zastrzeżenia, iż akt ratyfik acji nie o bejm u je o k reślo n yc h p ostan ow ień.

Polska — podobnie jak inne k ra je so cjalisty czne — ratyfiko w ała

K o nw encję z zastrzeżeniam i do tyczącym i art. IX i XII. W zw iązku

z tym w yłoniło się p ytan ie, jakie znaczenie posiad a ak t raty fik acji d ok on any z zastrzeżeniam i.

W celu ro zstrzy gnięcia w ątpliw ości Z grom adzenie O gólne zwróciło się o opinię do m iędzyn aro dow ego T ry b u n ału Sp raw iedliw ości w H

a-dze, p rzy czym ptytania d oty czy ły w szczególności tego, czy państw o zgłaszające zastrzeżenia może być uw ażane za u czestnik a Kon wencji, dopóki po dtrzy m uje swe zastrzeżenia, jeżeli sprzeciw iło się tem u za-strzeżeniu jed no lub w ięcej p ań stw u czestn iczący ch w Konwencji. W dniu 28 V 1951 r. T ry b un ał Sprawiedliw ości w y raził swą o pin ię dradczą zaw ierającą o bszern y wywód, w k tórym jedn ak że nie w y p o-w iedział się o-w sposób k ateg oryczny . N ajisto tn iejszy sens tego o-w yo-w odu zaw arł w n astęp ującym stw ierd zen iu:

Z godność zastrzeżenia z podmiotem i celem K o nw e ncji musi stanow ić sprawdzian zarówno państwa czyn ią ceg o zastrzeżenie przy przystąpieniu, jak i państwa, które uw aża, że musi się temu zastrzeżeniu sprzeciw ić. Taka jest reguła postępow ania, która powinna kierow ać każdym państwem w o cenie praw idłow ości i zastrzeżeń, którą ma prawo dokonyw ać indyw idualnie i z w ła sneg o punktu w idzenia.

W rezolucji Zgrom adzenia O gólnego z 12 I 1952 r. n r 598/VI zalecono państw om op arcie się na powyższej opinii, zaś organom N aro dów Zjednoczonych, agendom sp ecjalny m i państw om zalecono ró w -nież, aby w przyszłości w op raco w yw an y ch k on w e ncjach p am iętały с um ieszczeniu klauzuli o dopuszczalności bądź nied opuszczalności

zgła-* W ykaz tych państw podany jest w zbiorze: Ściganie I kara nie s pr a w có w zbro dni w o je nn yc h i zb rodni p r z e c iw k o lud z koś ci ( W y b ó r do kum e ntów ) red. Cz. P l-1 i с h o w s к i, W arszawa l-1978, s. 3l-15.

(4)

szania zastrzeżeń, a także, ab y o k reślały sk u tki p raw n e w y n ik ające z takich zastrzeżeń®.

3. Dla czy telności d alszy ch w yw odów w arto przyto czyć in exte nso n ajw ażn iejsze p ostan ow ien ia Ko nwencji. Są o n e n a stę p u jąc e7:

Art. i

U m aw iające s ię strony potwierdzają, że ludobójstw o, popełnione zarówno w czasie pokoju, jak i podczas w ojny, stanow i zbrodnię w obliczu prawa m iędzynarodow ego, oraz zobow iązują się zapobiegać tej zbrodni i karać ją.

Artï II

W rozumieniu K o nw en c ji ludobójstw em je st któryk olw iek z następujących czynów , dokonany w zam iarze zniszczenia w ca łoś ci lub w części grup narodow ych, etniczych, rasow ych lub relig ijn ych jako takich: a) zabójstw o członków grupy, b) spow odo w a-nie pow ażnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrow ia p sychicznego członkó w grupy, c) rozm yślne stw orzenie dla człon ków grupy w arunków życia, obliczonych na spo-w odo spo-w anie c ałk ospo-w iteg o lub cz ęścio spo-w eg o zniszczenia fizyczneg o, d) sto sospo-w anie środ-ków , które mają na celu w strzym anie urodzin w obrębie grupy, e) przym usowe przekazyw anie dzieci człon ków grupy do innej grupy.

Art. III

N a stęp ujące c zyn y podlegają karze: a) ludobójstw o, b) zmow a w celu popełnienia ludobójstw a, c) bezpośrednie i publiczne podżeganie do popełnienia ludobójstw a, d) usiłow an ie popełnienia ludobójstw a, e) w spółudział w ludobójstw ie.

N

Art. IV

W inni ludobójstw a lub któregok olw iek z czynów , w ym ienionych w Art. III, będą karani bez w zględu na to, czy są ko nstytucyjnie odpow iedzialnym i członkam i rządu, funkcjonariuszam i publicznym i cz y też osobam i pryw atnym i.

Art. V

U m aw iające się strony zobow iązują s ię do w ydania, zgodnie^ z ich konstytucjam i, przepisów praw nych k on ie czn yc h, do w yko nania postanow ień niniejszej K oń w encji, a w szcz ególności do skutecznego karania w in nych ludobójstw a lub innych czy nów w ym ienion ych w Art. III.

Art. VI

O soby oskarżone o ludobójstw o lub inne cz yn y w ym ienione w Art. III będą sądzone przez w ła ściw y trybunał państwa, na którego obszarze czyn został dokonany, lub przez m iędzynarodow y trybunał karny, któ reg o kom petencja będzie obejm ow ała te U m aw iające się Strony, które kom petencję tę przyjmą.

Art. VII

Ludobójstwo i inne cz yn y w ym ienione w Art. III nie będą uw ażane za przestępstw a polityczne, o ile chodzi o dopuszczalność ekstradycji. U m aw iające się Strony zobo-w iązują się zobo-w takich przypadkach dokonyzobo-w ać ekstradycji zgodnie z ich ustazobo-wam i i obow iązującym i traktatami. 1

6 Ściganie i k aranie„., s. 325i C y p r i a n , S a w i c k i , Sprawy..., s. 772. 7 Tekst K on w e n cji jest opublikow any w Dz. U, 1952, nr 2, poz. 9.

(5)

Art. VIII

Każda z U m aw iających się Stron może zw rócić się do w łaśc iw ych organów N arodów Z jednoczonych o przedsięw zięcie przew idzianych w Ka rcie N ar o d ó w Zjed noc zo nyc h środków , które uznają za odpow iednie dla zapobieżenia i stłum ienia aktów ludobój-stwa lub innych czynów w ym ienionych w Art. III.

Art. IX

Spory pomiędzy U m aw iającym i się Stronami do tyc zące w y kład ni, stosow ania lub w y -konania K o nw e nc ji , jak rów nież spory do tyc zące odpow iedzialności państw a za ludo-bójstw o lub inne czyny w ym ienione w Art. III, będą oddane da M iędzynarodow ego T rybunału S praw iedliw ości na żądanie którejkolw iek Strony w sporze. [...]

Art. XII

Każda z U m aw iających się Stron może w każdym czasie przez zaw iadom ienie o tym Sekretarza G eneralnego N arodów Z jednoczonych rozciągnąć moc obow iązującą Kon-w e nc ji niniejszej na Kon-w sz ystk ie lub niektóre obszary, za których polity kę zagraniczną Strona ta ponosi odpow iedzialność.

4. Przytoczone rozw ażania w y m agają n ajk ró tszeg o choćby k o m entrza dla u w y pu klen ia zarów no tego, co zostało w Ko nw encji u reg u lo w a-ne, jak i tego, co zostało w n iej pom inięte. W szczególności zag ad n

ie-n i a pom inięte u jaw n ia ją istnien ie kw estii, co do któ ry ch nie doszło do uzg odnienia stan ow isk.

Definicję ludobójstw a i obcwią7.ek jeg o k ara n ia zaw arto w art. I. L udobójstwo stało się o d ręb ną zbrodnią praw a m ięd zyn aro do w eg o, k tó -rej można się dopuścić zarów no w czasie pokoju, jak i w czasie w o j-ny. Ludobójstwem jest p op ełn ienie czynów o k reślon y ch w -K onwencji, zm ierzających do zniszczenia całości lub części gruip n aro dow ych, r a -sowych, efn iczn ych lub religijny ch j a k o t a k i c h . Ludobójstw o jest przestępstw em sk ierow an ym przeciw ko życiu po szczególny ch zbio ro-wości przez atako w an ie życia jej członków. Ludobójstw em je st — w św ietle postanow ień Ko nw encji — nie ty lko d oko nanie zabó jstw a (choćby na jed n ej ty lk o-o so b ie), lecz także dopu szczenie się innjych działań w ym ienion ych w art. II w sto sunk u do o b jęty ch Kon wencja grup ludzkich, o ile tow arzyszy działaniom tym szczegó lny zam iar w yniszczenia całości lub części tych grup. M otyw tak ich d ziałań jest w św ietle przepisó w K o nw encji o b o jętn y 8.

Zbrodnia ludo bójstwa w yw odzi się w p ro stej linii ze zbrodni p rze-c iw k o ludzkośrze-ci. Pojęrze-cie zbrodni przerze-ciw ko ludzkośrze-ci sprerze-cy zow an e zostało n ajp ierw w Porozumieniu Lo ndyń skim z 8 VIII 1945 г., a n a stęp nie w w y ro ku M iędzyn aro dow eg o T ry b u na łu W o jskow eg o w N o rym berdze ogłoszonym w dniach 30 IX— 1 X 1946 r.® Zgodnie z tym w y ro -kiem, którego po stano w ienia zo stały uznane n astęp n ie za część

mię-1 D r o s t , op. cit., s. 8mię-1.

(6)

dzynaro do w eg o p raw a k arne go p rze z uchw ałą Zgrom adzenia O gólnego ONZ z И XII 1946 r.i zbro dn ia przeciw k o ludzkości ob ejm ow ała „mor-derstwo, ek ste rm in ację , niewolnicze ujarzm ienie, w yw iezienie i inne n ie-ludzkie czyn y po pełn io ne w stosun ku do każd ej ludności cy w ilnej p rzed lub podczas w ojny, p rześlad ow anie z p rzy czyn po lity czn ych lub rasow ych lu b religijn ych w w y k on an iu jak iejko lw iek zbrodni w ch odzą-cej w zak res w łaściw ości T ry b u nału lub w związ/ku z nią, bez w zględu na to, czy było to zgodne czy też stało w sprzeczności z praw em k r a -ju, w któ ry m zbrodni dokonano".

W cyto w any m w y ro k u T ry b un ału kw estia lu dobójstw a została po-m inięta po-m ilczeniepo-m . Z pew n y ch w ypow iedzi po-m ożna w yw nioskow ać, że po m inięcie to n astąp iło z uwagi na to, iż — zdaniem członków T ryb u -n ału — lud obójstw o w ówczas jeszcze bliżej -nie sprecy zow a-ne — za-w ierało się za-w całości za-w zbrodni przeciza-w ludzkości, i że — jako dok o-n ao-n e w czasie działań w o jeo-no-n y ch — o-nie dało się oddzielić o d zbrodo-ni w o je n n yc h 10.

To stanow isko, k tó re od zw ierciedlało ówczesne w ahan ia d o k try n y praw a m iędzynarodow eg o, ulegało zmianie i w yrazem tych przem ian stała się Ko nw encja o karaniu ludobójstwa, w k tó rej nie ty lk o uściślo- no pojęcie ludobó jstw a, zarów n o od stro n y przedm io tow ej jak i pod-m iotowej, ale także w y raźnie zerw ano z traktow aniepod-m tej zbrodni jako

zbrodni czasu w ojny . . .

Ja k w ynika z art. I Kon wencji, różnica m iędzy ludob ójstw em a z b ro -dniami przeciw ludzkości leży w zam iarze spraw qy . Jeśli sp raw ca czy-nów o k reślon y ch w art. I działa w z a m i a r z e w y t ę p i e n i a o k reślo nej g ru p y lub je j części (dolus specialis), w ów czas w in ien jest lu dobójstwa. Jeżeli natom iast czynów tak ich do puściłby się np. ze w z g l ę -d u n a p r z y n a l e ż n o ś ć o fiary do d a n ej grupy, wówczas byłby w in ien zbrodni p rzeciw ko ludzkości. Różnica jest więc dość sub telna

i w p rak ty c e n ieraz tru d na do uchw ycen ia. Tym niem niej ów szczegó l-n y zam iar l-n a d aje lu d ob ójstw u ch arak ter kw alifik ow al-nej postaci zbro-dni przeciw ko ludzko ści11; stro n a przedm iotow a bowiem zbrozbro-dni p rze-ciwko ludzkości, jak i zbrodni lud ob ójstw a może być taka sama.

W literatu rz e kw estio n u je się n iek ied y zaró w no przy toczone rozu-m ien ie isto ty ludo bójstw a, jak i w y eksp ono w anie szczególnego zarozu-m iaru. Powiada się, że isto ta ludo bójstw a tk wi w tym, że jest ono zb ro d -nią przeciw ko uczuciom ludzkim 12, i że w y ek spon ow anie zam iaru pro-

*

10 C y p r i a n , S a w i c k i , Prawo..., s. 532. Inne pow ody podaje F r a n c z y k , op. cit., s. 230.

“ G l a s e r , op. cit., s. 109.

1S A . B r a m s o n, Praw ne a s p e k t y pr aw a no rym b er sk ie go, „Państw o i Prawo" 1948, nr 5, s. 83.

(7)

wadzi do og ran iczenia k ręg u czynów, k tó re m ogą być u w ażane za lu -dobójstwo. W y su w an e są tw ierdzenia, że wyetkspcnow anie szczegó lne-go zam iaru prow adzi do telne-go, że nie b ędą tra k to w an e jak o lud ob ój-stw o a k ty m aso w ego zniszczenia n iew in n ej ludno ści m iast, jakie m iały m iejsce w czasie o statn iej w o jn y (Rotterdam, Hiroszima, W arszaw a)13.

5. W św ietle art. II Kon wencji, działania stan ow iące ludob ójstw o mogą polegać nie tylko na do ko nyw an iu zab ójstw (lu dobójstw o bez-pośrednie), lecz rów nież n a p rzed siębran iu in ny ch czynów w y m ien iony ch w tym p rzep isie (ludobó jstw o po śred nie). W K on w encji zaak cep -towano k o ncep cję lud obó jstw a fizycznego o raz p ew n ych form lud ob ójstw a biologicznego (og raniczenie urodzin w grupie), natom iast o d rzu -cono ko n cepcję ludobójstw a k ultu raln eg o , pod który m — w toku de-bat nad p ro jek tem K on w encji — rozum iano w szczególności p rzym u sowe i system aty czn e w yw o żen ie rep rezen tan tó w d anej grup y, zakaz uży -w an ia m o-wy o jczy stej także -w stosu nk ach p ry -w atn ych , sy stem aty czn e niszczenie h isto ry czn y ch pom ników, bu dynków i p rzed m io tów p o sia -' dający ch w artość k u ltu raln ą bądź relig ijn ą 14.

Działania stan ow iące zb rodnię lud obó jstw a — zgodnie z art. III

K on w encji p olegają p rzede w szystkim na d o ko nan iu czynów w ym

ie-nion ych w art. II. Dokonanie nie jest jed n ak rozum iane w K on w en cji jedy n ie jako sp raw stw o lub w gpółsprawstwo, lecz także jak o ,,w spół-udział", któ rego g ran ic e nie są bliżej w K on w en cji zarysow ane. W art. III po stanow ion o ponad to, iż podlega karze także usiłow an ie o raz ,.zm owa'1 w celu po pełnienia ludobójstwa, a w reszcie — bezpośrednie i publiczne po dżeganie do po pełnienia ludob ójstwa. W yłączo no zatem z K o nw encji po dżeganie, k tóre nie sp ełnia w ym ogów bezpośrednio ści i publiczności, oraz p rzygotow anie, o ile nie p rzy b iera postaci p oro zu-m ienia (-zzu-mowy"). W K o nw encji nie zaliczono do d ziałań k aralny ch publicznej p ro p ag an d y ludobójstw a. Postanow ieniam i K o nw encji nie ob jęto zagadnień zw iązanych z zapobieganiem zbrodni lud obójstw a.

W tru d n ej kw estii d oty czącej o dpow iedzialności za lu do bójstw o o sób na n ajw yższy ch szczeblach w ładzy, w art. IV K o nw encji zajęto stano w isk o zdecydow an e, zgodne z zasadam i praw a n o ry m b erskieg o 15:

13 N. J а с o b, A prop ós de la definition juridique du géno cide, „Études interna-tionales de psy cho -sciolog ie crim inelle, La prophylaxie du génocide" 1969, II, nr 16— 17, s. 56.

14 Por. S a w i c k i , Ludobójstwo..., s. 45; G l a s e r , op. cit., s. 110.

15 W sw ym w yroku T rybunał N orymberski stw ierdził; ,,Zbrodnie przeciw ko prawu międzynarodowemu popełniane są przez ludzi, a nie przez abstrakcyjne tw ory i t y lk o przez ukaranie indyw iduów , które popełniają takie zbrodnie, można zapew nić stosow anie prawa m iędzynarodow ego" (cyt. w g D r o s t, op cit., s. 127).

(8)

winni lud obó jstw a lub któ re go k o lw iek z czynów w y m ien ion ych w K

on-w encji p o dleg ają u k aran iu bez on-w zg lędu na to, czy są k o n sty tu cy jn ie

od pow iedzialn ym i członkam i rządu, fun kcjonariuszam i publicznym i czy osobam i p ryw atn ym i. W ten sposób ro zstrzyg nięto k w estię, k tó ra przez długi czas u tru d niała u regu lo w an ie problem u. Z ako rzenion a bowiem d ok try na nieo dpow iedzialności k a rn e j państw a, w im ieniu k tó reg o dzia-łali spraw cy, un iem ożliwiała p o ciąg nięcie ich oso biście do o dp ow ie-dzialności k arn ej. W tej sy tu acji szukano w y jścia m. in. w koncepcji o dpow iedzialności p ań stw a16. T akie rozstrzyg nięcie by ło by jed n a k siprze- czne z zasadą suw eren ności p ań stw a, a p onadto zapew niałob y b ezk ar-ność spraw com zbrodni, k ry ją cym się za anonim owym szyldem p ań stw a. Skoro k o n k reln i ludzie w ydaw ali decyzje, powodow ali ich realizację i czynili to w b rew opinii całego cyw ilizow anego świata, n a d ają c nieraz w y ko nan iu sw ych zbrodniczych p oczynań rang ę n ajw y ższeg o o b o w ią-zku, k tó reg o sp ełn ian ie miało stano w ić zasadę codziennego, ,,n orm aln e-go" p ostępow ania, to nie m a tak ich m o ralny ch an i p raw n ych racji, k tó re u sp raw ie dliw iałyb y gw aran to w an ie tym ludziom bezkarn ości pod szyldem a u to ry te tu państw a.

Z decydo wane stan ow isko zajęte w p rzep isach K on w encji w tej sp ra-w ie ra-w y raż a także art. VII, ra-w edle któ reg o sp rara-w cy zbrodni przecira-w ko ludzkości nie są uw ażani za p rzestęp có w polityczn ych i w związku z tym p od leg ają e k strad y cji. Są oni ścigani jako hostes ge n eiis humani, niezależnie od m iejsca p op ełnien ia p rzestęp stw a i narodow ości.

6. W K o nw encji o b jęto o ch ron ą g ru py narodow e, etniczne, rasow e i religijne. N ie ob jęło natom iast po stano w ieniam i K on w encji grup poli-tycznych. W toku o b rad sp raw a ta wzbudziła szczególnie zacięte d ys-kusje. Dla uzasadn ienia w y łączen ia g rup p olityczny ch pow o ły w an o się m. in. n a ich m niejszą — aniżeli inn ych g ru p — trw ałość i m niej w y -raźn e w yo dręb n ien ie. N a rzecz tak iego w y łączenia przy to czon o zresztą w ięcej argum entów , na k tóre pow ołuje się w szczególności J. Sawicki.

W edłu g J. Sawickiego jedn o stka może oczywiście mieć przeko nania polityczne, w yznaw ać po gląd y sprzeczne z jakim ko lw iek porządkiem praw nym , jedn akże o ch ron y praw a m iędzyn aro dow eg o nie m ożna udzie-lać przejaw om w szelkiej działalności po litycznej jedn ostek . W o bec te-go należy udzielać o ch ro n y m iędzy naro do w ej dla sw obo dy w ew n ę-trzn ych pTzekonap politycznych, za k tóre nikt nie może być prześladow any łub niszczony. T ak iej och ro ny nie może po rząd ek m ię dzy naro -dow y udzielić działalności politycznej, w szczególności działalności

« Patrz: V. P e 11 a, La criminalité de la guerre et les illusions de la paix, „R evue international de droit pénal” 1931.

(9)

faszysto w skiej. Ponieważ zaś grupa po lity czna istn ieje ty lk o w ted y gdy p rzejaw ia działalność, p rzeto m oże czerpać o ch ro nę tylko w g ranicach w ew nętrzn eg o, p ań stw o w eg o p orządk u p raw neg o o p arteg o na w e w -nętrzny m uk ład zie sil17.

Poglądy J. Saw ickiego, już w chwili ich o głoszenia, sp o ty k ały się z o pozy cją także w polskim piśm ienn ictw ie18. Przeciwko nim przem a-wia jedn ak że przed e w szystkim fa.kt, że nie u jaw n io n e p rzekon an ia polityczne, do k tó ry ch pow in no się — wg J. Saw ickiego — o g ra n i-czać o ch ro nę ze stro n y p raw a m ięd zyn arodo wego, stan o w ią jed y n ie m arg in es prob lem u, gdyż nie ich w y zn aw cy są głów nym przedm iotem represji lud obójczej.

Głów nym zagad nieniem je st o ch rona dla o sób u jaw n iająq y ch swe po lityczne zap atryw ania, niezależnie od tego, czy ro zw ijają one dzia-łalność polityczną. Praw o do p osiad an ia i głoszenia po glądów po litycz-n ych przy zlitycz-naw alitycz-ne jest jedlitycz-n ostk om jak o ich praw o litycz-n iezbyw allitycz-ne przez

Pow szechną Deklaracją Praw C zło wieka z 10 XII 1948 r. i po tw ierd

zo-ne przez Pa kty Praw Czło wieka z 16 XII 1966 r.

Działalność g rup p olityczny ch p ozostaje więc pod o ch ron ą p raw a m iędzy narodo wego, o ile n ie staw ia ją o n e sobie celów p rzestęp n ych i nie sto sują p rzestęp n y ch m etod dla osiągn ięcia ty ch celów. Głosze-nie p otrzeb y zmian p olity czn o -u strojow y ch w ty ch g ranicach Głosze-nie może biyć uw ażane za przestępstw o . Tym niem n iej w łaśnie teg o rod zaju dzia-łalność sp otyka się — ja k uczą dośw iadczenia k ilk udziesięciu lat — z prześlado w aniam i i to w skali m asow ej. Zaciekłość i b ezw zglę-dność w alki o władzę w e w spółczesnym św iecie prowadzi nieraz do działań ek sterm in acy jn ych przede w szystkim w obec tych, k tó rzy m ają odw agę głoszenia sw y ch zap atry w ań i z tego w zg lędu — jak o p rze-ciw nicy polityczni — przeznaczeni są na w ytęp ien ie. Klasycznym w ręcz p rzy kład em działań teg o ro dzaju o ch ara k terz e ludobójczym by ły przed kilk u laty m asow e rzezie do kon yw ane na k om un istach w Indonezji.

W y łączen ie g ru p y po lity cznej spod p o sta no w ie ń K on w en cji p o sta-w iło /spo łeczno ść m iędzyn aro do sta-w ą — sta-w ciąg u o statn ieg o d sta-w udziestole-cia — w szereg u k łopo tliw ych sy tu acji u jaw n ia jący ch je j całkow itą bezrad no ść w obec d ok on yw any ch n a m asow ą sk alę ak tó w e k ste rm in acji. Z abrakło bowiem podstaw y, aby na forum m iędzynarodow y m p o -staw ić pod pręgierzem opinii św iata — przez u zn an ie za ludo bó jców — spraw có w m aso w ych m o rd erstw d oko ny w any ch na przeciw n ik ach p olity czny ch w w ielu k rajach , m. in. Biafrze, Tybecie, Bangladeszu. Brazylii, Chile. Kam bodży i innych.

17 S a w i c k i , Ludobójstwo..., s. 82. м В г а ш s o n, op. cit., s. 82.

(10)

T rzeba dodać że w yjęcie spod o c h ro n y członków g ru p y p olityczn ej nastąp iło w b rew uchw ale Zgro m adzenia Ogólnego ONZ z 11 XII 1946 r„ na k tó rą pow ołan o się w p ream b u le do K o n w en cji19; W u ch w ale tej uznano, że lud obójstw o stanow i zbrodnię praw a m iędzynaro dow eg o bez względu na to, czy zbrodnia dok onana została z przyczyn religijn ych , rasow ych, p o l i t y c z n y c h czy inny ch. M ożna się więc było sp o-dziewać, że sp raw a została już przesądzona na dwa lata przed u ch w a-leniem K onw encji. Brak och ron y dla g ru p 'politycznych stoi także w sprzeczności z samym pojęciem zbrodni ludo bó jstw a jak o k w alifi-ko w anego typ u zbrodni przeciw alifi-ko ludzalifi-kości. Te o sta tn ie o bejm u ją bowiem m. in. p rze śla d o w a n ia , z przyczy n politycznych. Skoro typ pod-staw o w y zbrodni o b ejm u je p rześlado w ania ze w zględów politycznych, to z p u nk tu widzenia praw neg o i logicznego nie ma uzasad nienia w y łączenie tego ro dzaju prześladow ań w typie kw alifikow anym p rzestęp -stwa. Po m ijając w zględ y k on stru kcyjno-logiczne, oznacza to zresztą n ie-u zasadn io ną prem ię dla spraw ców prześlado w ań po litycznych. N asie-u- asu-wa się gorzk a refleksja, że chyba p owszechność ty ch zbrodni jako środk a walki p olitycznej po w strzym ała państw a u kład ające się od zd e-cyd ow an eg o po tęp ienia ludobójczych prześlado w ań po litycznych.

7. Ja k p rzed staw ia się problem o dpow iedzialności za ludo bójstwo w u staw o daw stw ie polskim? Ja k wiadomo, pierwszym ak tem praw nym , k tó ry w y d an y został z m yślą .o u k a ra n iu sp raw có w zbrodni w ojenny ch, był. d ek ret z 31 VIII 1944 r. (Dz. U. 1946, n r 60, poz. 377), zw an y po-pu larnie d ekretem sierp nio w ym . D ekret ten u zn ał za zbrodnie szereg działań w y k o na ny ch ,,na rękę pań stw a niem ieckiego lub z nim sp rzy -m ierzonego" (art. 1 i 2) lub ,,z w yzy skanie-m w aru nk ó w w ytw orzon ych przez w o jn ę" (art. 3). Najcięższą ze zbrodni p rzew idziany ch w d e k re-cie stano w iło „b ran ie u działu w do kon yw aniu zabójstw " osó b spośród ludności cyw iln ej albo osó b w ojsko w ych lub jeń có w w ojen ny ch (art. 1 p kt 1) o raz — przez w skazan ie lub u jęcie — działan ie na szkodę osób, k tóre ze względów politycznych, naro dow ościow y ch , w yzn aniow ych lub rasow y ch by ły poszukiw ane lub prześlad ow ane przez władze niem ieckie lub z nimi sp rzym ierzo ne (art. 1 pkt 2). Zbrodnię stan ow iło ró w -nież in ne — aniżeli o k reślo n e w a rt. 1 — d ziałanie na szkodę Pań stw a Polskiego, po lskiej o sob y praw nej, osó b z ludności cyw iln ej lub osób w ojsko w y ch albo jeńców w o jen ny ch , k tóre w yk on ano na ręk ę władzy p ań stw a n iem ieckieg o lub z nim sp rzym ierzo nego (art. 2). W przepisie art. 3 tego d e k re tu przew idziano zbrod nię szczególnego ro dzaju

szan-19 „There is no doubt that this exc lu sion is a deliberate deviation from the origin A ssem bly Resolution" — D г о s t, op. cit., s. 60.

(11)

tażu po leg ająceg o na w ym uszaniu św iadczeń pod gro źbą p rześlado w ań p rzy w y zysk an iu w aru n kó w w y tw orzony ch przez wojnę.

Aczko lw iek w sam ym tekście d ek re tu sierp niow ego nie uży wa się o k reśleń „zhrodnia w o jen n a" ani ,,zbrodnia p rzeciw ko ludzkości", je dn ak że na p o dstaw ie an alizy jego przepisów d ok try n a nasza w nio sku -je, że zakresem działania d ek retu zostały o b jęte nie ty lk o — co jest oczyw iste — zbrod nie w ojenn e, lecz rów nież zbro dnie przeciw lud z-kości20.

N ato m iast zbrod nia ludo bó jstw a nie została w d ek recie sierpn io -wym przew idziana jak o od rębn y, kw alifik ow an y tiyp zbrodni przeciw k o ludzkości. Pociągnęło to za sobą ok reślon e ko nsek w en cje i uw idoczni-ło, w szczególności w toku p rocesó w by ły ch d y g n itarzy hitlerow sk ich, jakie to czyły się p rzed N ajwy ższym T ryb u n ałem N arodow ym w latach 1946—*1948. Z brodniarze sądzeni w loku tych p ro cesów nie zostali s k a -zani jako winni lu do bójstw a, choć byli w pełni odpowied zialni za m a-sowe m ord y na narod zie polskim i n aro dach innych, do ko nan e w celu ich w y tępienia. Przypisaniu im zbrodni lu do bójstw a sta n ął na prze-szkodzie zarów no ów czesny stan d o k try n y p raw a m ięd zynarodow ego, jak i b rak odpo w iednich m iędzyn aro do w ych poro zum ień. Ten brak — ja k zauważa L. Kubicki — dal się odczuć w polskim w ym iarze sp ra wiedliw ości i w szczególności w tra k cie p ro cesu A. G reisera. W w y -ro ku sk azującym G reisera —- ja k słusznie podnosi w spom n iany a u to r — „kom pleks działań zm ierzających do m a s o w e j z a g ł a d y o k reślo -nej g ru py narod o w o ścio w ej czy raso w ej, stan o w iący w rzeczyw istości j e d n o l i t ą a k c j ę i zupełnie n o w y jak o zjaw isk o socjologiczn e t y p z b r o d n i — ludobójstwo, trzeb a tu b y ło w s p o s ó b m e c h a -n i c z -n y dzielić -na epizod y. T e ep izody zaś w o derw a-n iu o d siebie, sp row ad zały zagadnienie na tę sam ą płaszczyznę со др. zw ada dopro-w adzająca do uszkod zenia ciała jedn eg o z u czestn ikó dopro-w sp o ru " 21 [podkr. J. W .J. W o pisie praw nym p rzy pisan ych o sk arżo n em u czynów „w ym k-nęło się" zatem to, co było w nich n ajb ard ziej zbrodniczego — zam iar ludobójczy. To op óźnienie polskieg o u sta w o d aw stw a było jedn ak w owym o kresie, b ezp ośrednio po zak oń czen iu w ojny , w y tłum aczalne. W y ob raźnię cy w ilizow anych spo łeczeń stw przek ro czy ł rozm iar zb rod -ni, k tóra stała się panu jący m system em walki i prow ad zenia ok upacji, i k tó ra inspirow an a by ła przez ideę, że zw ycięstw o w w o jn ie pow inno się koń czyć nie pobiciem p ok on an ego wroga, lecz jeg o w ytęp ien iem .

20 L. K u b i c k i . Zbrodnie w oje n ne w ś w ietle p ra w a pols kiego, W arszawa 1953, s. 68; K. D a s z k i e w i c z , Zagadnienie prz ed aw nie nia zbro dni hitle row s kic h w e dług p o ls k ie g o p r aw a karnego, „N ow e Prawo" 1976, nr 10, s. 1370.

(12)

Postanow ienia d ek retu sierpniow ego zostały następ n ie uzup ełnione w in teresu jący m лае zakresie przez przepisy art. art. 30—33 d ek retu z 13 VI 1946 r. o p rzestęp stw a ch szczególnie niebezp ieczn ych w o k re sie od bu dow y Państw a (Dz.U. n r 30, poz. 192 z późniejszym i zmianami), zw anego potocznie m ałym kodeksem к а щ у т . Przep isy te w p row adza-ły zarów no o ch ron ę grup ludności, ja k i jej poszczególnych członków przed prześladow aniam i ze w zględ u na ich przynależność n arod o w o ś-ciową, w yznaniow ą lub raso w ą. D aw ały w ięc o n e o ch ro n ę przed sz e-regiem działań, któ re u jęte zostały w Ko nw encji o ludobójstwie. Prze-pisy m ałego k o d ek su k am e g o nie o b ejm ow ały jed n ak zbrodni n ajc ięż-szej, a m ian ow icie ludo b ójstw a sensu stricto, albowiem nie było w nich o d ręb neg o ty p u zbrodni p o leg ającej na działaniu p rześlad ow czym w y -ko nanym w zam iarze w yniszczenia o k reślo nej g ru py jak o tak iej. Pro-blem k araln o ści lud obó jstw a pozostał więc nad al o tw arty .

8. Po ratyfik acji przez Polskę K on w en cji o ludob ójstw ie w 1950 r. można się b yło spodziewać, że w naszym u staw o d aw stw ie n astąp ią o d -p ow ied nie zm iany lub uzu-pełn ien ia. A rtyk u ł V Ko nw encji zobow iązy-w ał boiązy-wiem jej sy g na tariu szy do iązy-w y dania p rze p isó iązy-w -k arn y ch k on iecz-nych do w yk on ania K onw encji. Do w y d an ia tak ich przepisów nie do-szło, aczkolw iek niezależnie od zobowiązań n a tu ry p raw n ej Polskę ob ligu ją tak że w zględ y n atu ry m oralnej. Ludobójstwo je st zw iązane genety czn ie, history cznie i rzeczowo ze zbrodniami w ojen ny m i i zb ro-dniam i przeciw ludzkości. Na Polsce zaś ciąży szczególny ob ow iązek m o raln y w y czerpu jąceg o ureg u low an ia kw estii odp ow iedzialności k a r-n ej za zbrod r-nie w o jer-n r-n e i zbro dr-n ie p rzeciw ludzkości ze względu r-na pamięć o m ilionach ob yw ateli, k tórzy zginęli w czasie o statn iej wojniy w w y nik u zbrodni po pełnionych przez ok up anta. W y p e łn iają c ten o bo -wiązek, Polska b y ła inicjato rem uch w alen ia K on w encji z dnia 26 IX 1968 r. o nieprzed awnieniu zbrodni w o je n n yc h i zbrodni przeciw lud

z-kości. K onw encja ta rozciąga zakaz sto sow ania przed aw n ie nia nie tylk o

wobec zbrodni w ojenn ych, lecz także wobec ludobó jstw a. N ależy pod -kreślić, że p rzy jęcie K on w encji pop rzedziło — znowu na w n io sek Pol-ski — u ch w a len ie rezolucji Komisji Praw C złowieka 3 (XXI) z 9 IV 1965 r. do tyczącej u k ara n ia osó b w inny ch zbrodni w o jenn y ch i zbrodni przeciw lu dzkości22. Przy tak znacznej ak ty w n o ści na forum m

iędzy-« Jak piszą Z. R e s i c h i S. D ą b r o w a (Stanow is ko Pols ki w K omisji Praw C zło w ie ka , [w:] Prze da w nienie zbrodni..., s. 109) — „U chw alenie rezolucji przez Komisję zostało pow szechn ie uznane za na jw ięk sze osfągnięcie XXI sesji Komisji i określone jako akt o znaczeniu historycznym , który otw iera now ą erę prac organów O NZ ”.

(13)

narodo w ym b rak praw nego ureg u lo w an ia odpow iedzialno ści k a rn e j za lu dob ójstw o we w łasnym p raw ie w ew nętrzny m staw ia Polskę w sy -tuacji — w ja k iejś m ierze — d w u zn aczn ej23.

W chwili o becn ej prob lem k aran ia lud ob ójstw a ze w zględów biologicznych p rzestał być w isto cie częścią ro zrachu nk ów z w o jenn ą p rze szłością, a sta ł się zag adnieniem p ersp ek ty w iczny m , w ym agającym u re -gu low ania pro futuro. Polskie p raw o k arn e nie po w in no być po raz drugi zaskoczone faktem pojaw ienia się zbrodni, k tóre n:e m ieszczą się w ram ach o bow iązująceg o system u praw neg o, jak to ju ż raz m iało m iejsce po zakończen iu d ru giej w o jn y św iatow ej. Tym b ardziej, że p raw dop od obień stw o stanięcia w obliczu lu dob ójstw a d okon anego za-rów no w czasie w ojny, ja k i w czasie p ok o ju nie ty lk o istn ieje, lecz staje się w m iarę u p ł y w lat coraz bardziej realn e. C o gorsza, z p raw dopodobieństwem tym ludzkość się osw aja i na m asow e zabó jstw a p o -pełn ian e w różnych częściach św iata reag u je z ooraz to zm niejszającą się wrażliw ością. A k ty ludo bó jstw a dok onane w czasie o statn ie j w oj-n y stały się po oj-nu rym m em eoj-nto: każd y bow iem czyoj-n, k tó ry ok azał się m ożliwy raz, k ry je w sobie nieb ezp ieczeństw o p ow tó rzenia przez sam fakt, że ten jed en raz został d ok o na ny 24.

13 Do w yp ełn ie nia luki w naszym praw ie n ie doszło rów nież w trakcie prac nad kodeksem karnym, njjjno iż w projekcie kodeksu karnego z 1968 r. przepis o lu do-bó jstw ie figurow ał w rozdziale o przestępstw ach przeciw ko pokojow i, ludzkości i sto-sunkom m iędzynarodowym . Projektow any art. 139 m iał brzm ienie następujące: „§ 1. Kto w celu w yniszczenia całości albo części grupy narodow ej, etnicznej, rasow ej, w y znaniow ej dopuszcza s ię zabójstw a osob y należące j do takiej grupy lub pow oduje c ięż kie uszkodzenie ciała lub ciężki rozstrój zdrow ia tak iej osoby , podlega karze pozbaw ienia w olno ści na czas nie krótszy ad lat 10 albo karze śm ierci. § 2. Tej samej karze podlega, kto w celu określonym w § 1 stwarza dla osób n ależących do takiej grupy warunki życia obliczone na spow odow anie ich zniszczenia fizy czne-go, stosując środki m ające słu żyć do w strzym ania urodzin w obrębie grupy lub przym usowo odbiera dzieci do niej należące. § 3. Kto czy ni przygotow ania do zbrodni określonej w § 1 lub 2, podlega karze pozbaw ienia w olności na czas nie krótszy od lat 3”. K olejny, 140 artykuł projektu m iał brzm ienie następujące: ,,Za zbrodnię określoną w art. 135— 149 odpow iada zarów no ten, kto w y dał rozkaz lub po lec enie dokonania takiegai czynu, jak i ten, kto taki rozkaz lub p ole cen ie wykonał." Do uchw alenia projektu nie doszło, pon iew aż uregulow anie problemu ludobójstw a pozo-staw iono odrębnej upozo-staw ie. T ym czasem w całym szeregu państw już zdążono dosto-sow ać ust aw od aw stw a w ew nętrzne do postanow ień K on we ncji, w ydając bądź osobną ustaw ę, bądź zam ieszczając odnośne postanow ienia w kodeksach karnych. Cfdrębną ustaw ę w tej kw e stii uchw alił np. parlam ent w łoski (ustaw a z 9 X 1967 r. o zapo-bieżeniu i karaniu zbrodni ludobójstw a). W kodeksach karnych rozstrzygnięto tę kw estię m. in. w H iszpanii (§ 137 bis k.k.), w Brazylii (art. 194 k.k.), C zechosłow acji (§ 259 k.k.), N iem ieckiej R epublice Demokratycznej (5 91 k.k.), Rumunii (art 231— — 232 k.k.), A ustrii (§ 321 k.k.).

(14)

9. Oprócz przesłanek n atu ry o gó ln ej za konieczno ścią praw n eg o u re -gu low ania odpow iedz : alno ś ci k arn e j za ludo bó jstw o p rzem aw iają także bard ziej szczegóło w e racje n a tu ry ściśle p raw nej. O czyw istym je st bo-wiem, że ob ow iązu jące polskie p raw o k arn e nie stw arz a m ożliwości u k a ran ia ludo bójstw a w sposób o d p ow iad ający ciężarowi te j zbrodni i je j specyficznemu, złożonemu ch arak terow i. W razie sądzen ia czynów lu dobó jczych pod rządem obo w iązu jącego ob ecnie praw a, w y stą -piłyby w sz ystk ie te tru dno ści, k tóre od czuw ał nasz w y m iar sp raw ie-dliwości w pierwszym zwłaszcza o k resie rozp oznaw ania sp raw o zbtod- nie hitlero w skie. Trudności te b yły b y n aw et jeszcze większe przez to, iż nie m ożna by w obec sp raw có w lu do b ójstw a stosow ać przepisów d ek retu sierpn iow eg o p rzede w szystkim dlatego, że jeg o p o stan o w ie-nia o dno szą się jed y n ie do czynów p op ełnion ych p rzed dniem 9 V

1945 r.î5

Dla zilu stro w ania tych tru dno ści można wskazać na kw estie n a stę -p ujące:

1) Z pięciu o dm ian ludo bó jstw a, jak ie o k reślo n e są w ant. 52 K on

-wencji, jed y n ie trzy — tj. do ko nan ie zabójstw, spow odo w anie p ow

a-żnego uszkodzenia ciała, przym usow e p rzekazy w anie dzieci członków g ru p y do inn ej g ru py — d ałyb y się zakw alifikow ać jako przestęp stw a przew idziane w ko deksie ka rn ym (art. art. 148, 155, 156, 157, 188 k.k.). I ta, ułom na zresztą, kw alifikacja zacierałab y c h arak ter po pełnion y ch czynów. Pozostałe odm iany lu do bójstw a, tj. rozm yślne stw o rzen ie dla członków g rup y w aru nkó w życia ob liczonych na spow odow anie całko w iteg o lub częściow ego zniszczenia fizycznego, stosow an ie środ ków , k tó re m ają n a celu w strzym an ie urodzin w o b rębie gru py, nie m ają sen sownego o dp ow iednika w k atolog u p rzestęp stw znan ych naszem u p r a -w u karnem u, a u siło -w anie n adania im k-w alifikacji ko dek so -w y ch (np. z art. 167 k.k.) zakraw ałob y na n aig ry w an ie się z cierp ień po krzyw dzo-n ych i przechodziło do porządku dzo-n ad dzo-najw yższym dzo-nieb ezp ieczeństw em społecznym tych przestępstw .

2) . Próba dopasowania form ludob ójstw a, w ym ienionych w art. 3

Ko nwen cji, do specyficznych dla p raw a polsk iego zjaw iskow ych p o

sta-ci przestęp stw a, w yw o łałaby nie m niejsze kłopoty. I to nie tylko dla-tego, że pew ne w yk o rzy stan e w K on w encji k o n stru k c je noszą piętno odm iennego system u anglosaskiego., lecz p rzede w szystkim dlatego, że kodeksow e k o n stru k c je zjaw iskow y ch postaci przestęp stw a nie są o bli-czone na k aranie tego ro dzaju zbrodni. W idoczne to jest przed e w szyst-kim w o d n iesien iu d o po jęcia spraw stw a. Polskie k arn o p ra w n e ro

zu-*5 D ekret z dnia 31 VIII 1944 r. w brzmieniu now eli z dnia 10 XII 1946 r. (Dz. U. nr 69, poz. 376).

(15)

m ienie spraw stw a in terp reto w an e zwłaszcza w d u ch u teo rii form alno- -o biektyw n ej, zak łada w łasn oręczn e w y k on anie choćby części znamion czynu przestęp n ego . Tym czasem — jak to u jaw n iło się ju ż w trak cie ro zpoznaw ania sp raw o zb rodnie w o jen n e — p o jęcie i zak res sp raw stw a w spraw ach tego ty p u m usi być tra k to w an e w sp osó b sp ecyficzn y i sze-roki. W sp raw ach teg o ro d zaju — jak słusznie zau w ażył L. Kubicki — sp raw stw o po lega przew ażnie n a działaniach k o lek ty w n y ch w iększej liczby osób, często n a w et luźno ze sobą po w iązan ych i zn ajd u jąc ych się n a /ó ż n y c h szczeblach h ierarch ii26.

3) Przew idziane w K on w en cji k a ran ie „w spółudziału w lud o b ó jst-w ie" spojst-w od ojst-w ało by jst-w śjst-w ietle p rajst-w a p o lsk iego dalsze kłopoty. P ra-wo nasze nie zna bow iem od pow ied zialności za w spó łu dział w p rzes-tęp stw ie i w to m iejsce w pro w ad za in dy w idu aln ą odp ow iedzialność podżegacza i pom ocnika; w spó łd ziałających w lud ob ó jstw ie n ależało by zatem sądzić jako pod żeg aczy alb o pom ocników . Oba te p o jęcia ■•są jed nakże o w iele za w ąskie dla uchw ycen ie w szy stk ich w ym ag ający ch u k aran ia form przestępn ego w spó łdziałania w lu dob ójstw ie. D ośw

iad-czenia zebran e w to k u sąd zen ia zbrodni h itlerow sk ich w y k azu ją, że potrzebom w y m iaru spraw iedliw o ści w obec osób w inn ych lu do bó jstw a m ogłaby zadośćuczynić dop iero k o n stru k cja ..brania ud ziału w lud o-b ójstw ie”, k tó ra w y k o rzy stan a o-była w d ek re cie sierpn iow ym .

4) Nie ro ko w ałaby rów nież pom yślnie p ró b a do p aso w an ia do p ostano w ień K on w encji p rzepisów reg u lu jący c h sta d ialn e p ostacie p rzestęp -stw a w naszym kodeksie, szczególnie w o d niesieniu do przew idzianej w K on w en cji ,,zm ow y" ludobójczej. Zm owa je st w ejściem w po rozum ie-nie z inną osobą w celu p o pełie-nien ia p rzestępstw a, stano w i w ięc w edle naszego praw a przygo to w anie grup o w e do przestęp stw a, k tó re k araln e jest ty lk o wówczas, jeżeli u staw a tak stanow i (art. 14 § 2 k.k.). Z b ra-k u w polsra-kim p raw ie ra-k arny m o dn ośn eg o przepisu, zmowa d o lud ob ój-stw a m u siałab y pozostać bez kary.

5) W art. III K on w en cji p rzew idziana je st o dpow iedzialność k a m a za publiczne p od żeg anie do lud obójstw a, co oznacza, iż — w ed le K o n

-w encji — niepubliczne p odżeg anie do tej zbrodni n ie stan o-w i a k tu

lu-dobójczego. T akie o graniczenie za k resu k araln ego p odżeg ania m usia-łoby znaleźć w yraz w praw ie w ew nętrzny m , w przeciw nym bow iem razie podżeganie niep ub liczne też m usiałob y być w ed le naszego praw a k aran e; w praw ie naszy m karalność p odżegania n ie je st uzależniona o d posiad an ia przez nie p ub liczn eg o charak teru .

(16)

6) W tra k cie sądzenia sp raw có w lu do b ójstw a u jaw n iły b y się n ie -doskonałości p rzep isu art. 290 kjk. przew idu jącego odp ow iedzialno ść za w y ko nan ie przestęp neg o rozkazu. Pew ne tru dno ści p ow stały by zap e-w n e i co do n iek tó rych in nych okoliczno ści e-w yłąc za jący ch o d po e-w ie-dzialn ość karną.

7) W przep isach Kon w encji b rak jest w sk azań co do tego, jaki ma być u sta w ow y i sąd ow y w ym iar k ary za ludobójstwo. Stosow anie do sp raw ców tych zbrodni zasad w ym iaru k a ry zaw arty ch w naszym ko -deksie, a także pew n ych p rzepisów z zak resu w yk on an ia k a ry (np. do-ty czący ch w aru n ko w eg o zwolnienia, zatarcia skazania) nie m ogłoby mieć m iejsca bez isto tn y ch k o rek tu r.

Dodać trzeba, że w edług ob ecn eg o stan u praw nego w Polsce, bieg p rzed aw nien ia w stosun k u do zbrodni ludo bójstw a p o pełnio nej po 9 V 1945 r. nie u lega przerw an iu . D otych czasow a d y sk u sja n a tem at nie- p raed aw nien ia zbrodni w ojen ny ch i zbrodni p rzeciw ludzkości, k tó ra pro w ad zo na była przede w szystk im w od n iesien iu do czynów po p ełn io -ny ch w latach 1939— 1945, u jaw n iła w ad y d otychczasow y ch reg ulacji p raw ny ch, tw o rzących niezw y kle sko m pliko w an y stan p raw n y 27. Jed n o-cześnie jed n a k uw yp uk liła ona fakt, że z b rak u od no śn ych przepisów p rzew id u jący ch odpo w iedzialność za ludo bó jstw o w naszym p raw ie w ew nętrznym , nie ma możliwości zakw alifikow ania czynów — z isto ty sw ej lu do bójczych — jako zbrodni p rzeciw ko ludzkości, a zatem nie ma m ożliwości zasto sow ania p rzepisu art. 109 k.k., k tó ry p rzery w a bieg p rzedaw nienia w tych sp raw ach. O dm ienna in terp reta cja m usiałab y by ć o p arta na założeniu, że art. 109 k.k. odnosi się do czynów, k tó re b ędąc k w alifiko w an e z od pow ied nich p rzepisów k od ek su k arn eg o, tra k -tow ane są jed nocześnie jak o zb rodnie przeciw ludzkości w rozum ieniu praw a m iędzynaro dow ego . T aka w yk ład nia prowadzi do sw oistego k u -m u laty w nego zbiegu p rzepisó w p raw a -m iędzyn aro dow ego i w ew n ętrz-nego, p rzy czym przepis praw a m ięd zynarodow ego (nie zaw ierający sank cji ) pod leg ałby zastosow an iu wprost, bez p o śred nictw a no rm y p ra -wa w ew n ętrzn eg o. T aka w y kład nia sp rzeczna jest z dotychczasow ą p rak ty k ą leg isla cy jn ą zn ajd u jącą w szczególności w yraz w tzw: p rzes-tępstw ach k on w ency jn ych (art. 8— 11 p.w,k.k.), a po nadto — w ątpliw a z p un ktu w id zenia d o k try n y praw a m ięd zyn aro do w eg o28.

*T Praw nicze meandry przedaw nienia zbrodni hitlerow skich tropi D a s z k i e w i c z (op. cit.).

M B a s s i o u n i , op. cit., s. 72; w tej spraw ie obszerny w yw ód zaw iera artykuł C. B e r e z o w s k i e g o , W z a je m n y stos unek pr aw a m ię dz y na r o do w e g o i p ra w a kr a-jo w e g o, „Państw o i Prawrf' 1964, nr 8— 9.

(17)

Przytoczenie w y m ien io ny ch trud ności tech n iczn o praw n y ch" nie p r e -ten d u je do tego, a b y m iało być w y czerp ujące. Jedn ak że dodatk ow o w skazu je na to, że u staw o w a reg u lacja od pow iedzialno ści k a rn e j za lud obó jstw o jest sp raw ą zaró w no ak tu aln ą, jak i ko nieczn ą.

Katedra Postępow ania Karnego i K rym inalistyki Zakład Prawa Karnego

Jan W a s z c z y ń s k i

LE DÉLIT DE GÉNOCIDE ET LE DROIT PÉNAL POLONAIS

Les dernières années apportent l’accroissem ent inquiétant de l'actualité pénale et juridique de la problém atique de génocid e. La con ven tio n de 9 XII 1948 s e rapportant à la prévention et à la punition du crim e de génocide, ratifiée aussi par la Pologne, définit le gén ocide com me action de tuer volon tairem ent ou léser gravem ent le s mem bres d’un groupe, comme création des conditions visant à la déstruction physique totale ou partielle de c e groupe, comm e application des m oyens ayant pour but l'anéantissem ent des na issa nces à l ’intérieur d'un group e ou rem ission obligatoire des enfants des mem bres d'un groupe à un autre.

Le dessin particulier de détruire un groupe défini comm e tel discerne le gén ocide des autres délits du droit pénal international et surtout de celu i contre l ’humanité. Selon la C onvention sont protégés le s groupes nationaux, ethniques, de race et religieux. La protection n'est pas accordée aux groupes politiques, c e qui fait naitre de graves restrictions. Le délit de gén ocide — bien que notre Etat ait accédé à la C onvention n ’a pas é té introduit dans le droit polonais, donc ce délit ne peut etre puni que dans le cadre des règlem ents existants du code pénal et des autres lois pénales (c. à d. le décret „du m,ois d’août" de 31 VIII 1944).

I! est im possible de considérer cet état de ch oses com me normal vu non se u le -ment les obligations s ’ensuivant de la C on v e nt io n et des autres actes juridiques du domaine de droit international, mais aussi parce que la soum ission du g éno cid e aux règlem ents du droit pénal un iv ersel entraine toute une suite des conséquen ces inacceptables, qui concernent aussi bien la prescription de la poursuite de ce délit que la sphère de poursuite, le s principes de l’exécuE on de la p eine par rapport aux auteurs, etc.

Il fen résulte que l'introduction des règlem ents rélatifs dans notre droit, et de tels règlem ents ont ét é v oté s dans plusieurs états européens et hors de l’Europe, n ’est qu’une n éc es sité urgente.

Cytaty

Powiązane dokumenty