S A M O D Z I E L N O Ś Ć U C Z N I A W WYCHOWANIU
I NAUCZANIU NA PODSTAWIE NOWYCH
B1BLJ0TEKA N A U C Z Y C IE L A SZKOŁY POW SZECH NEJ
„Jak realizować nowe programy szkolne”.
Pod redakcją Benedykta Kubskiego.1. D r. J. Balicki. Oblicze nowych programów.
2. J, Michałowska. Zagadnienia wychowawcze w nowych pro gramach.
3. St. Drzewiecki. Wychowanie obywatelsko-państwowe w no wych programach.
4. St. Machowski. Wychowanie gospodarcze w nowych progra mach.
5. B. Kabski. Nowe programy a twórczość nauczyciela,
6. M . Kotarbiński. Organizacja pracy w kl. 1 na podstawie no wego programu.
7. St. Dobraniecki. Organizacja pracy w ki. II na podstawie no wego programu.
8-9. J. Dancewiczowa. Jak realizować nowy program języka pol skiego.
10-11. D r. W. Hoszowska. Jak realizować nowy program historji. 12-13. E. Dudkówna i J. Strzelecka. Jak realizować nowy program
matematyki.
14. J. Czystowski. Jak realizować nowy program przyrody martwej, 15-16. T. Mayzner. Jak realizować nowy program śpiewu.
17. P rof. D r. J. Kuchta. Psychologja wiejskiego dziecka.
18. St. Wiącek i J. Ciepielewski, Czytanie w szkole powszechnej (Przykłady lekcyjj.
19. St. Dobraniecki, M . Kotarbiński i A l. Litwin. Czytanie i pisanie w klasie 1-ej.
20. S i. Wiącek.' Prace piśmienne dzieci w szkole.
21. A , Mazur Ćwiczenia z zakresu geometrji w nowym programie. 21. St, Dobraniecki. Inscenizacja w szkole.
23. E. Boukotowska i M . Kotarbiński. Ćwiczenia z zakresu geografji i przyrody cz. 1.
24. E. Boukotowska i M . Kotarbiński. Ćwiczenia z zakresu geografji i przyrody cz. 11.
25. Cz. Karp. Rysunek na pierwszym szczeblu programowym. 26. M . Piwowarczyk. Zajęcia praktyczne z zakresu rękodzieła. ^ 27. K. Greb Pomoce naukowe, ich istota i stosowanie.
28. M . Mościcki i J. Witek. Ogródek szkolny w nauce i wycho waniu. cz. 1.
29. M . Mościcki i J. Witek. Ogródek szkolny w nauce i wycho waniu. cz. 11.
30. A l. Litwin. Wycieczki w realizacji nowego programu cz. 1. 31. A l. Litwin. Wycieczki w realizacji nowego programu cz. 11. 32. A l. Litwin. Samodzielność dziecka w wychowaniu i nauczaniu. 33. T. Szczerba. Nauczanie podstaw gramatyki języka polskiego
w szkole powszechnej.
W Y D A W N IC T W O G E B E T H N E R A I W O L F F A
J A K R E A L I Z O W A Ć
N O W E P R O G R A M Y S Z K O L N E
A L E K S A N D E R LITW IN
SAMODZIELNOŚĆ UCZNIA
W WYCHOWANIU I NAUCZANIU
NA P O D S T A W I E N O W Y C H
P R O G R A M Ó W
N A K Ł A D
G E B E T H N E R A I W O L F F A
W A R S Z A W ADolnośląska Biblioteka Pedagogiczna we W rocław iu
WR00140370
Centralna Biblioteka Pedagogiczna
Kuratorium Okręgu Szkolnego Wrocławskie.o
we W ro c ła w iu
Nr. łnw..
( S W
1 9 3 4
Drukarnia „Antigua", St. Szulc i S-ka, Kacza 7.
IS T O TA SAM ODZIELNOŚCI
SAMODZIELNOŚĆ JAKO CECHA POSTĘPOWANIA /Kiedy powiadamy: „Uczeń samodzielnie rozwiązał za danie" lub „ T o jest człowiek samodzielny11, to w obydwu wypadkach mamy na myśli pewną cechę postępowania, którą nazywamy samodzielnością. Różnica polega tylko na tem, że w pierwszym wypadku chodzi o jednorazowy akt samodzielny, w drugim zaś występuje stały sposób tego rodzaju postępowania, które nazywamy samodzielnem.
Nasuwa się teraz pytanie: jakie postępowanie nazy wamy samodzielnem? Rezygnujemy z naukowej definicji pojęcia samodzielności dlatego, że definicja taka jest dość trudna, a przytem niekonieczna. Pojęcie, o które chodzi, wyjaśnimy w sposób dla naszych celów zupełnie wystarcza jący, jeżeli na podstawie przytoczonych wyżej przykładów ustalimy jego cechy istotne. Co to znaczy, że uczeń rozwią zał zadanie samodzielnie? Rozumiemy to powiedzenie w ten sposób, że w danej sytuacji uczeń „sam działał11, że daną mu przez nauczyciela pracę wykonał bez niczyjej po mocy. Gdyby ten uczeń korzystał z „pom ocy11 któregoś ze swoich kolegów, to powiedzielibyśmy, że rozwiązał zada nie niesamodzielnie. W drugim znów przykładzie, nazy w ając kogoś człowiekiem samodzielnym, chcemy przez to
wyrazić, że dany osobnik odznacza się niezależnością sądu, decyzji i działania, że w postępowaniu swem nie ulega żad nym wpływem zewnętrznym. Zatem samodzielność — to
poleganie ma własnych siłach, to zdolność wykonywania
bez niczyjej pomocy wszystkich lub pewnych tylko czyn ności (zaradność), to niezależność postępowania i względna
odporność na wpływy zewnętrzne innych osób.
Jeżeli przeprowadzimy rzeczową i formalną analizę pojęcia „samodzielność", to znajdziemy w niem dwa m o menty: a) egotyczny, odpowiadający wyrazowi „sam“
i b) wolucjonalny, związany z wyrazem „działać*4. W idać stąd, że wyraz „samodzielność" doskonale odpowiada po jęciu „samodziałania" czyli czynności, którą Osobnik dzia łający sam wykonywa. Na tej podstawie wyjaśnia się sto sunek pojęć „aktywność" i „samodzielność", które często bywają utożsamiane. Różnice między temi pojęciami m oż na ująć w ten sposób: niema samodzielności bez aktywno ści fizycznej lub duchowej, natomiast aktywność niezawsze jest samodzielna. Uczeń, który np. odpisuje zadanie z ze szytu usłużnego kolegi, jest niewątpliwie aktywny, ale, je śli chodzi o fakt rozwiązania danego zadania, nikt przecież nie nazwie jego pracy samodzielną.
Skoro m ówim y o istocie samodzielności, to1 wypada zwrócić uwagę na kwestję pochodzenia tej cechy czy właści wości naszego postępowania. Chodzi o to, czy samodzielność jest dyspozycją wrodzoną, względnie odziedziczoną, czy też nabytą, a więc wyćwiczoną? Zdania psychologów na ten temat są podzielone. Jedni, jak np. Colvin i Bagley*), trak tują samodzielność jako odmianę samoistności, a tę ostatnią właściwość narówni z instynktem samozachowawczym w łą czają do grupy instynktów indywidualistycznych, czyli w ten sposób uważają samodzielność za dyspozycję
wro-*) S. Colvin i W. Bagley. Postępowanie człowieka. Przekład I. Moszczcńskiej (Gebethner i Wolf),
dzohą, ściślej mówiąc — odziedziczoną. Na potwierdzenie takiego stanowiska można przytoczyć fakty, które świad czą o tem, że dziecko samorzutnie i dość wcześnie dąży do uniezależnienia się od starszych naprzód pod względem f i zycznym, a potem i duchowym. Kiedy np. dziecko leży jeszcze w poduszce, to już usiłuje wydobyć się z krępują cych je więzów; kiedy zacznie stawiać pierwsze kroki, to niechętnie godzi się z tem, gdy troskliwa matka zbyt długo chce je prowadzić za rączkę; kiedy zacznie bawić się, m aj strować i doświadczać, to jakże często ucieka przed nie proszoną pomocą ze strony starszych, wogóle — bardzo wcześnie chce wszystko robić „samo". Chłopiec czy dziew czynka, kiedy rozpocznie okres dojrzewania, już zaczyna marzyć o tem, aby jak najszybciej stać się osobą dorosłą i uniezależnić się od starszych.
Większość jednak psychologów stoi na stanowisku, że samodzielność jest dyspozycją nabytą przez odpowiednie ćwiczenia. Twierdzenie swoje opierają na przykładach z praktyki wychowawczej, świadczących o tem, że jeżeli bezustannie i zbyt długo prowadzimy dziecko' „na pasku", jeżeli krępujemy rozw ój jego' samodzielności, to wyrasta ono na istotę niezaradną życiowo i niezdolną do pracy sa modzielnej. Któryż więc pogląd mamy przyjąć?. Najlepiej będzie, jeżeli na samodzielność będziemy się zapatrywali tak, jak np. na rozwój m owy dziecka. Aczkolwiek zdolność roz woju mowy jest wrodzona, jednak mowa nie może być na leżycie opanowana, o ile nie będzie ćwiczona. Podobnie i sa modzielność jest dyspozycją wykształcalną, choć zadatki jej mogą być wrodzone. Jeżeli zatem pragniemy tę dyspozycję rozwijać, musimy w tym celu stosować odpowiednie środki.
FORMY SAMODZIELNOŚCI I ICH WARTOŚĆ
Przedewszystkiem ze względu na podmiot, od którego wychodzi podnieta do działania, należy odróżniać samo
dzielność: a) reaktywną czyli narzuconą i b) inicjatywną czyli samorzutną. W pierwszym wypadku podnieta do działania wychodzi od kogoś zzewnątrz, powiedzmy — od nauczyciela, a działanie ucznia jest odpowiedzią (reakcją) na podnietę; w drugim zaś — podnieta do samodzielnej
czynności wypływa ze strony podmiotu działającego, to zna czy od ucznia w danym wypadku. Przykłady: 1) jeżeli nau czyciel omówi z dziećmi I-ej klasy rup. choinkę, a potem ka że ją narysować, to samodzielność dzieci będzie miała cha rakter reaktywny, gdyż dana czynność (rysowanie) zastała im narzucona; 2) jeżeli zaś po omówieniu choinki dzieci samorzutnie (niekiedy jakby spontanicznie) wykrzykną: „Proszę pana (parni), my tę choinkę narysujemy" — to bę dziemy mieli do czynienia z samodzielnością inicjatywną.
Następnie ze względu na charakter działania należy odróżniać samodzielność: a) reproduktywną czyli odtwórczą i b) produktywną czyli twórczą. W przytoczonych wyżej przykładach z choinką występuje samodzielność reproduk- tywna, dlatego że dzieci w obydwu wypadkach odtwarzają rysunkiem przedmiot postrzegany. Jeszcze wyraźniej w y stąpi tego rodzaju samodzielność w takim przykładzie: nau czyciel napisał na tablicy literę lub wyraz, a dzieci odwzo rowują (inaczej — reprodukują) to w zeszytach. Przykłady samodzielności produktywnej będą następujące: 1) nauczy ciel opowiedział dzieciom bajkę, poczem zwrócił się do1 nich z żądaniem, aby każde narysowało to, co najwięcej mu się w bajce podobało (samodzielność produktywna i zarazem reakcyjna); gdy nauczyciel opowie coś dzieciom, a one sa morzutnie wystąpią z inicjatywą rysunku i każde z nich wykona temat dowolnie obrany — to samodzielność bę dzie również produktywna, ale zarazem inicjatywna.
Jeżeli przeprowadzimy równocześnie klasyfikację sa modzielności z dwóch stanowisk, to otrzymamy cztery na stępujące jej rodzaje:
S a m o d z i e l n o ś ć :
Zapyta ktoś może, jaka jest korzyść praktyczna takie go zróżniczkowania samodzielności? Otóż podana klasyfi kacja wykazuje, że różna jest wartość pedagogiczna samo dzielności: najmniej wartościowa jest odmiana reaktywno- odtwórcza, ponieważ dziecko nie z własnej chęci odtwarza tutaj cudze wzory; największą wartość posiada samodziel ność inicjatywno-produktywna, gdyż dziecko z własnej w o li. coś tworzy samodzielnie; wartość pozostałych odmian jest pośrednia. ypływa stąd wniosek natury pedagogicznej: należy dążyć do takiej form y samodzielności, przy której hietylko inicjatywa czynności wychodzi od dziecka, ale za razem ma ono swobodę wyboru zarówno rodzaju i tematu pracy, jak i sposobu jej wykonania. Aktualna w pedago gice dzisiejszej zasada swobody w wychowaniu i nauczaniu zyskuje właśnie na znaczeniu w miarę tego, jak przecho dzimy od samodzielności reaktywno-odtwórczej do inicja-
tywno-twćrczej.
Należy jeszcze zwrócić uwagę, że samodzielność może być traktowana dwojako: a) jako środek wychowania i nau czania, kiedy staje się ona zasadą pedagogiczną; b) jako
cel wychowania i nauczania, kiedy samodzielność ma się
stać cechą osobowości wychowanka. W pierwszym wypad- ku możemy mówić, że wychowujemy i uczymy przez sa modzielność, jak np. uczymy przez wysiłek; w drugim zaś— uczymy samodzielności, względnie rozwijam y samodziel ność, z której wychowanek będzie korzystał w kierunku
wychowawczym (samowychowanie), dydaktycznym (samo kształcenie) i praktycznym (zaradność życiowa). Jak niżej zahaczymy, samodzielność w obydwu znaczeniach jest jed nakowo ważna i dlatego w praktyce wychowawczej traktu jemy ją w obu kierunkach, co przychodzi1 tem łatwiej, że
ZNACZENIE SAM ODZIELNOŚCI W W YC H O W A N IU I NAUCZANIU
IDEAŁ WYCHOWAWCZY A SAMODZIELNOŚĆ
Stosownie do postanowień ustawy ustrojowej, szkoła polska ma „ułatwić Państwu organizację wychowania i kształcenia ogółu na świadomych swych obowiązków
i twórczych obywateli Rzeczypospolitej“ . Jak z tego wynika,
należycie wychowany i wykształcony obywatel musi posia dać dwie niezmiernie ważne cechy: a) uświadamianie sobie obowiązków, jakie na nim ciążą względem państwa i b) uzdolnienie do pracy twórczej dla dobra państwa i wszystkich współobywateli. Wymienione cechy pozostają w ścisłym ze sobą związku i są tego rodzaju, że mogą się rozwijać i przejawiać tylko na podłożu samodzielności. Zna jomość obowiązków, a tem bardziej umiejętność ich w yko nywania, może być zdobyta tylko przy czynnej postawie wychowanka; podobnie też i jego praca dla dobra państwa w przyszłości, o ile ma być istotnie twórcza, to musi być zarazem i samodzielna. Niepodobna wyobrazić sobie dobre go obywatela, któryby nie potrafił czy nie chciał samodziel nie, a nawet samorzutnie wykonywać obowiązków w zglę dem państwa, któryby zarazem nie był zdolny do samo dzielnej i produktywnej pracy zawodowej i społecznej.
Momenty aktywności i samodzielności w naszym idea le wychowawczym wystąpią jeszcze wyraźniej, gdy ujmiemy ten ideałów takiej formie, w jakiej wyraził go minister Czer wiński: „T ak i właśnie typ bojownika i pracownika w jed nej osobie jest potrzebny naszemu Odrodzonemu Państwu, bo potrzebny mu jest typ obywatela, któryby dzielną pracą powszednią, ale w potrzebie i świętym zapałem walki stwierdzał swój czynny, szczery patrjotyzm“ *). Zarówno
*) Sł. Czerwiński. O ideał wychowawczy szkoły polskiej. Przemówienie inauguracyjne na Kongresie Pedagogicznym Z. N. P, w Poznaniu w roku 1929.
zdolność do pracy, jak i do walki, wymagają od obywatela aktywnej i twórczej postawy, a taką postawę może on w so bie wyrobić tylko przez samodzielny wysiłek w okresie przygotowania do służby obywatelskiej, to znaczy na ła wie szkolnej.
ZASADA SAMODZIELNOŚCI W WYCHOWANIU.
S a m o d z i e l n o ś ć w p o s t a n o w i e n i a c h s t a t u t u s z k o ł y p o w s z e c h n e j .
Postanowienia ustawy ustrojowej, dotyczące ideału wychowawczego, znalazły swe odbicie w przepisach statu tu szkoły powszechnej. Zacytujemy narazie tylko te prze pisy, które specjalnie dotyczą zagadnienia samodzielności w wychowaniu.
„Kierownik łącznie z gronem nauczycielskim, czu wając nad wytworzeniem odpowiedniej atmosfery wycho wawczej, realizują program wychowania przez... (obok in nych czynników ): dopomaganie uczniom do samowychowy-
wania się“ (§ 62-c).
„ W nauczaniu wartości wychowawcze winny być osią gane przedewszystkiem przez... (poza innemi środkami): wyrabianie w uczniu samodzielności, aktywności, systema tyczności i rzetelnego stosunku do pracy" (§ 64-d).
„Kierownik i grono nauczycielskie winni dopomagać uczniom do samowijchowywania się, uwzględniając zarów no ogół uczniów, jak i indywidualne ich właściwości. Zwłaszcza zaś winni oni zwrócić uwagę na uczniów mniej zdolnych, trudniejszych do -prowadzenia, będących w cięż szych warunkach ż}fciowych oraz dotkniętych brakami fi- zycznemi“ (§ 65).
Artykuł następny (66), poświęcony w całości organi zacjom uczniowskim, jest konsek wentnem następstwem po
przedzających założeń, gdyż organizacje uczniowskie są .najlepszym środkiem praktycznego samowychowywania się młodzieży szkolnej. Zatem postanowienia tego artykułu również pozostają w ścisłym związku z zasadą samodziel ności w wychowaniu.
„ W szczególności uczeń... (między innemi przepisami regulaminu): jest koleżeński1, bierze czynny udział w życiu swej klasy, a w klasach wyższych nadto w życiu organiza- c yj uczniowskich, do których należy" (§ 73-d).
W s k a z a n i a p r o g r a m u , d o t y c z ą c e s a m o d z i e l n o ś c i w w y c h o w a n i u .
W ścisłym związku z przytoczonemi przepisami sta tutu pozostają uwagi programu, zamieszczone we wstępnej jego części p. t. „Podstawy ideowe szkoły ogólnokształcą cej". Dla naszych celów wynotujemy tylko- te uwagi, któ re dotyczą samodzielności w wychowaniu, wybierając przy- tem najbardziej charakterystyczne, a mianowicie:
„Działanie w tym kierunku (chodzi o rozwijanie oso bowości) tylko wtedy będzie skuteczne, kiedy zbudzi i w y robi w młodzieży swoiste siły i dążenia, skierowane ku wła
snemu rozwojowi“ . — „Kształtując stosunek młodzieży do
otaczającej rzeczywistości, winna szkoła, opierając się na istniejących już warunkach i formach, wyrabiać dążenie do ich doskonalenia i do stwarzania nowych wartości. W ten sposób szkoła przygotuje młodzież, która w przyszłości po trafi w sposób obywatelski pracować w trudzie codzienne
go żyda i walczyć w niem o nowe zdobycze“ . (W idać tutaj
wyraźne nawiązanie do ideologji wychowawczej ministra Czerwińskiego). — „Rzeczą szkoły jest umożliwienie wy
chowankowi zajęcie postawy jak najbardziej czynnej w o
bec zadań i obowiązków, które na niego nakłada. Trzeba więc wniknąć w potrzeby duchowe i osobiste dążenia w y chowanka i zaopiekować się jego pracą nad sobą“ , — „ In i
cjatywa więc do poczynań wychowawczych nie powinna wychodzić wyłącznie od nauczyciela, ale także i od ucz
niów
R o l a s a m o d z i e l n o ś c i w o d d z i a ł y w a n i u w y c h o w a w c z e m .
Opierając się na przytoczonych wskazaniach oficjal nych, postaramy się przynajmniej w ogólnym zarysie w y kazać, jakie znaczenie ma obecnie samodzielność w pracy wychowawczej.
a ) Istota wychowania. — Już Rousseau zmienił po
gląd na istotę wychowania w tym sensie, że nie kształcenie według gotowych wzorów, lecz rozwijanie dziecka po linji wrodzonych jego dążności — stanowi istotę oddziaływania wychowawczego. Poglądowi temu hołduje Pestalozzi, któ ry twierdzi, że punkt ciężkości pracy wychowawczej leży w dziecku samem i że cała sztuka wychowania sprowadza się do tego, aby ująć dziecko w tem miejscu, do którego doprowadził je rozwój naturalny, i dalej zgodnie z naturą rozwój ten dziecku umożliwiać- W ten sposób rodzi się ha sło naturalnego, samorzutnego i swobodnego wychowania, inaczej mówiąc — samorozwoju lub samowychowania dziecka. Na tej właśnie podstawie statut szkoły powszech nej mówi o „dopomaganiu uczniowi do samowychowywa nia się", a program zaleca kierować siły i dążenia dziecka „ku własnemu rozwojowi". Dochodzimy zatem do postula tu daleko posuniętej samodzielności w procesie wychowaw czym. Teraz dopiero realizuje się w praktyce śmiały i ory ginalny pogląd na istotę wychowania, wypowiedziany nie mal przed stu laty przez filozofa naszego Hoene-Wrońskie go: istota życia i wychowania, według niego, winna pole gać na „stwarzaniu się własnem człowieka, przez które je
dynie może 011 otrzymać nieśmiertelność i spełnić w ien spo sób kresy szczytne swego istnienia na ziem i" *).
b ) Cele wychowania. — Samodzielność wiąże się ró w
nież bardzo ściśle z celami wychowania: występuje ona tu taj jako cel bezpośredni i pośredni. W pierwszym wypad ku chodzi o rozwijanie samodzielności, jako pewnej cechy osobowości, dzięki czemu wychowanek będzie mógł w przy szłości nietylko wykonywać należycie pracę zawodową i spełniać obowiązki obywatelskie, ale również kontynuować pracę samowychowawczą w zależności od zmieniających się warunków i potrzeb życiowych. Tak pojmuje samodziel ność statut, gdy m ówi o „wyrabianiu samodzielności i ak tywności", jak również program, który zaleca wyrabiać „dążenie do doskonalenia istniejących warunków i form i do stwarzania nowych wartości". Samodzielność jako cel pośredni występuje, jeśli chodzi o rozwijanie osobowości wychowanka i przygotowanie go do życia społecznego i praktycznego. Zarówno rozwój możliwie pełnej osobo wości (strona fizyczna, umysłowa, religijna, moralna, este tyczna), jak i wyrobienie różnych umiejętności, które będą wychowankowi potrzebne w życiu późniejszem — może się odbyć tylko przy czynnym współudziale wychowanka. Tak pojmuje tę sprawę program, kiedy poucza, że szkoła powinna umożliwić wychowankowi „zajęcie postawy jak najbardziej czynnej wobec zadań i obowiązków, które na niego nakłada".
c ) Środki wychowania. — W konsekwencji dotych
czasowych rozważań samodzielność musi również wystąpić w środkach oddziaływania wychowawczego. Jeżeli cała praca wychowawcza powinna mieć charakter samorozwoju i samowychowania, jeżeli wychowanek ma wyrobić w so bie samodzielność, która umożliwi mu dalszą pracę
samo-*) J. Hoene — Wroński. Filozofja pedagogji, Przekład J. Jan kowskiego.
wychowawczą i wykonywanie różnorodnych obowiązków zawodowych, społecznych i obywatelskich, jeżeli samodziel nym wysiłkiem ma rozwinąć swą osobowość i zdobyć umie jętności, potrzebne do życia i współżycia — to jest rze czą zupełnie zrozumiałą, że w pracy wychowawczej muszą być stosowane takie środki, któreby zadośćczyniły tym wszystkim wymaganiom. Najlepszym środkiem, odpowia dającym zasadzie samowychowania młodzieży, jest do puszczenie jej do współudziału w organizacji pracy w y chowawczej na terenie szkoły, a wyrazem tego są różne for my samorządu szkolnego i oparte na nich organizacje ucz niowskie. Tem się tłumaczy fakt, że statut poświęca tyle miejsca organizacjom uczniowskim i że program poucza: „Inicjatywa do poczynań wychowawczych powinna wycho dzić także i od uczniów". Doskonale uzasadnia to Dewey: ..Jeżeli nie staramy się oprzeć wychowawczych wysiłków o samodzielne czynności dziecka, wynikające z wrodzonej inicjatywy, niezależnej od wychowawcy, wychowanie staje się często zewnętrzną tresurą"*).
Wobec szczupłości miejsca nie możemy wdawać się w szczegóły zagadnienia środków oddziaływania wycho wawczego, więc tylko na dwie kwestje, związane z poru- szonemi zagadnieniami, pragniemy jeszcze zwrócić uwagę.
Mówiąc o dopomaganiu uczniom do samowychowy- wania się, statut (§ 65) zaleca uwzględniać zarówno ogół uczniów danej klasy czy szkoły, jak i indywidualne w ła ściwości poszczególnych uczniów. W szczególności mamy zwracać uwagę na uczniów pod jakimkolwiek względem upośledzonych, a więc: dotkniętych brakami fizycznemi, mniej zdolnych, trudniejszych do prowadzenia oraz będą cych w cięższych warunkach życiowych. Jeżeli pragniemy przyjść z pomocą tym uczniom, zwłaszcza w formie pobu dzania ich do samowychowania, to rzecz zrozumiała, że
musimy indywidualizować oddziaływanie wychowawcze. Stosowanie indywidualizacji w wychowaniu pociąga za so bą potrzebę badania i poznawania właściwości każdego ucznia. Obowiązek tego rodzaju nakładają na nauczyciela przepisy § 24 statutu, których brzmienie jest następujące: „Nauczyciel wychowuje i uczy uczniów powierzonych je go opiece. W tym celu poznaje ich właściwości psychicz ne i fizyczne, warunki ich życia i pracy, jak również sto sunki gospodarcze, społeczne i narodowościowe oraz stan kulturalno-oświatowy środowiska, z którego uczniowie po chodzą". Z poznawaniem indywidualności uczniów wiąże się zagadnienie charakterystyk, jednak statut nie wspomi na o ich prowadzeniu.
W związku z zasadą samowychowania statut zaleca organizacje uczniowskie, jako środek wychowania ściśle z tą zasadą związany. Jeżeli więc organizacje uczniowskie wchodzą obecnie oficjalnie do programu szkoły powszech nej, to wypada tutaj przypomnieć warunki, które decydu ją o wartości i skuteczności tego środka oddziaływania wychowawczego. Warunki te są następujące: Inicjatywa organizacji wychodzi od młodzieży, a należenie do niej nie jest przymusowe. Organizacje odpowiadają potrzebom i za interesowaniom młodzieży, a program i zakres działania winien być przystosowany do poziomu rozwoju uczestni ków. Udział młodzieży w organizacjach nie powinien jej przeszkadzać w normalnej pracy szkolnej. Nauczycielstwo sprawuje nadzór i opiekę nad wszystkiemi organizacjami szkolnemi. Nie ilość, a jakość organizacyj w szkole decy duje o ich wartości wychowawczej.
2ASADA SAMODZIELNOŚCI W NAUCZANIU
P r z e p i s y s t a t u t u o s a m o d z i e l n o ś c i w n a u c z a n i u .
Zagadnienie samodzielności w nauczaniu poruszają następujące przepisy statutu:
„Nauczanie w szkole powszechnej winno być dosto sowane do wieku i rozwoju uczniów, wiązać się ściśle z pracą wychowawczą oraz zapewniać... (obok innych ce lów) : stopniowe zaprawianie uczniów do samodzielności
i systematyczności pracy oraz do stosowania w życiu prak- tycznem nabytych wiadomości i sprawności" (§ 40-c).
„Praca domowa ucznia służy... nadto do samodzielne
go opracowywania nowego dostępnego tematu” (§ 41).
„Metody nauczania winny uwzględniać w należytej mierze rolę... (poza innemi czynnikam i): samodzielnej pra cy ucznia" (§ 42-d).
„Podręcznik służy... (między innem i): do zdobywa
nia wiadomości oraz do wyrabiania sprawności" (§ 44).
Cały artykuł 46 poświęcony jest wyjaśnieniom, na czem winna polegać samodzielna praca ucznia, zarówno w szkole, jak i poza szkołą.
„Nauka cicha służy... (między innem i): do samodziel
nego przygotowywania i opracowywania nowego dostęp
nego tematu" (§ 54).
O g ó l n e u w a g i p r o g r a m u , d o t y c z ą c e s a m o d z i e l n o ś c i w n a u c z a n i u .
W części wstępnej programu, w dziale p. t. „Budowa, treść i wykonywanie programu", podane są ogólne uwagi o samodzielności, odnoszące się do nauczania wszystkich przedmiotów.
Nauczanie winno się opierać na jak najbardziej czynnej postawie ucznia, winno zużytkować jak najróżnorodniejsze
popędy do działania i form y działania, właściwe danemu wiekowi i poszczególnym osobnikom ^-D alej wymienione są czynniki, warunkujące możliwości stosowania samo dzielnej pracy ucznia, a mianowicie: a) należyte ustopnio- wanie materjału w programie, b) przystosowanie treści i form y nauczania do poziomu ucznia, c) uwzględnianie potrzeb i zainteresowań młodzieży w nauczaniu.
Następnie idą bardzo ważne wskazania, dotyczące charakteru i zakresu samodzielnej pracy ucznia; wskazania te zacytujemy dosłownie: ^ g o d n ie z zasadą samodzielności należy tak postępować, aby uczeń zdobył możliwie jak naj więcej własnym, osobistym wysiłkiem, aby jak najbardziej
samoistnie pokonywał nasuwające się trudności i rozwią
zywał zagadnienia, występujące w toku nauki, aby miał możliwie rozległe pole do wyboru środków, zabiegów, na rzędzi pracy, do inicjatywy i pomysłowości. Kierownictwo nauczyciela winno być przedewszystkiem pomocą we
własnym rozwoju ucznia, własnem „dorabianiu się oso- bowości“ . Nauczyciel musi się jednak liczyć z trudnościa
mi, na jakie uczeń w samodzielnej pracy natrafia, i udzie lać mu odpowiednich rad i wskazówek".
Wreszcie program podaje bardzo ważne wskazanie, aby nauczyciel umożliwiał uczniowi uświadamianie sobie osiąganych wyników, ponieważ staje się to podnietą do czynienia dalszych postępów i źródłem dążności do samo
kształcenia się.
Realizacja postulatu samodzielności w nauczaniu wymaga odpowiedniej metody pracy szkolnej. W związku z tem program zaleca, ażeby urozmaicać postępowanie dy daktyczne i stosować różne formy nauczania, a następnie daje wskazanie treści następującej: „Pierwszeństwo jednak ze względu na zasadę aktywności i samodzielności ucznia należy oddać form ie poszukującej, która powinna
przewa-źać, występując wszędzie, gdzie jej stosówanie nie jest zbyt nieekonomiczne lub niemożliwe".
R o i a s a m o d z i e l n o ś c i w n a u c z a -n i u.
Na podstawie przytoczonych wyżej uwag, wyjętych ze statutu i z programu, wyjaśnimy ogólnie rolę samodziel ności w nauczaniu. Podobnie jak przy wychowaniu, wysu wają się tutaj trzy kwestje: istota, cele i metoda nauczania.
a) Istota nauczania. — Jeśli chodzi o istotę naucza nia, to w dydaktyce współczesnej dokonał się przewrót po jęć, podobny do tego, jaki zaszedł w poglądzie na istotę wychowania. Dawniej ośrodkiem pracy szkolnej był pro gram nauczania, obecnie zaś tym ośrodkiem jest dziecko. 'Grdy™dawniej mówiło się o przekazywaniu lub podawaniu uczniowi wiadomości, to dziś m ówi się o samodzielnem ich
zdobywaniu przez ucznia; gdy postawa ucznia w szkole tradycyjnej była bierna, to obecnie, jak czytamy w naszym programie, nauczanie ma się opierać na jak najbardziej
czynnej postawie ucznia. Jak wychowanie sprowadza się obecnie do samowychowania, tak nauczanie przyjmuje charakter samouctwa, inaczej — samokształcenia, i Niema już obecnie „przyczepiania wiedzy do umysłu" jak kryty kował Montaigne, natomiast, według słów Pestalozzi‘ego, nauczanie staje się „sztuką wspomagania natury w dążno ści do jej własnego rozwoju".
b ) Cele nauczania. — Samodzielność w celach nau
czania, podobnie jak w celach wychowania, występuje (w dwojakiem znaczeniu: a) jako cel bezpośredni, kiedy przez nauczanie rozwijamy samodzielność dla niej samej; b) jako zasada nauczania, jeśli uczymy przez samodziel ność, to znaczy umożliwiamy uczniowi samodzielne rozw i janie zdolności, zdobywanie wiedzy i umiejętności.
był metodę uczenia się, z której będzie korzystał w dalszem samokształceniu. Takie pojmowanie samodzielności mamy zarówno w statucie, gdzie m ówi się o „stopniowem zapra wianiu uczniów do samodzielności i systematyczności pra cy", jak i w uwagach programowych, które wyraźnie mó w ią o potrzebie rozwijania „dążności do samokształcenia się“ . Pod tym względem zbiegają się cele nauczania ż cela m i wychowania. Jeżeli istotnem zadaniem pracy szkolnej
jest obecnie wychowanie, a nauczanie staje się jednym ze środków oddziaływania wychowawczego, to nie może być m owy o rozwijaniu dwóch odmiennych form samodzielno ści: rozwijając zdolność samokształcenia się wychowanka, rozwijam y tern samem zdolność ogólnego samorozwoju du chowego czyli samowychowania.
Na samodzielności, jako zasadzie dydaktycznej, opie rać się winno zarówno rozwijanie zdolności umysłowych i innych właściwości psychicznych (strona formalno-wy- chowawcza), jak zdobywanie wiedzy i wyrabianie umiejęt ności jej stosowania (strona materjalno-poznaweza) . '^ P o trzeba — powiada Spencer — wszelkiemi siłami ułatwiać dziecku samodzielny rozwój zdolności, doprowadzać ją do tego, aby samo badało i samo ze swych odkryć wyciągało wnioski. Należy jak najmniej dziecku mówić, a jak naj więcej kazać mu wynajdywać". Podobnie też i program nasz żąda, aby uczeń „jak najbardziej samoistnie pokony wał nasuwające się trudności i rozwiązywał zagadnienia, występujące w toku nauki". „Kierownictwo nauczyciela — czytamy dalej w programie — winno być pomocą w e w ła snym rozwoju ucznia, własnem „dorabianiu się osobowo ści". Podobnie też zdobywanie przez ucznia wiedzy i umie jętności powinno być oparte, jak żąda program, na jego własnym, osobistym wysiłku, a to dlatego, że samodziel ność: a) ułatwia zrozumienie, przyswojenie i fr~jłnńr_ rrfh bywanych wiadomości, b) pobudza zainterescjoJ#? uki i chęci do jej zdobywania, c) umożlij
umiejętności stosowania zdobywanej wiedzy ./Aktualne jest tutaj zdanie Spencera*), powtórzone za Marcelem: „W ia d o mości, które uczeń zdobywa sam, bez obcej pomocy, więk szą bezporównania mają wartość, niż wiadomości, których go nauczono". Zagadnienie samodzielności w nauczaniu dobitnie i zarazem ciekawie ujmuje Nawroczyński, który powiada, że uczeń musi „dorabiać się“ zarówno „struktury duchowej", jak i „dóbr kulturalnych"**). Wreszcie warto zwrócić uwagę na to, że Znaniecki używa terminu samou-
rabiańie w znaczeniu „własnego procesu rozw ojow ego"
ucznia pod kierunkiem w ychow aw cy***).
c ) Metoda nauczania. — Jeżeli uczeń ma samodziel
nie rozwijać swe zdolności, zdobywać wiedzę, wyrabiać umiejętności i sprawności, to najbardziej odpowiednią me todą jego pracy byłaby metoda „próbowania i błądzenia", jak między innymi nazywają ją Colvin i B a g le y ****). Metoda ta polega na tem, że jeżeli osobnik pragnie coś zrobić, a nie udaje mu się, próbuje wtedy innego Sposobu; gdy i ten sposób zawodzi, szuka jeszcze innego, aż wreszcie trafi na taki, który doprowadzi go do zamierzonego wyniku. Nie trzeba dowodzić, że metoda „prób i błędów" jest bardzo nieekonomiczna i nawet marnotrawna, a w pewnych w y padkach, w których chodzi o zapobieganie błędom, byłaby wprost szkodliwa. Z tych względów stosujemy tę metodę w umiarkowanej postaci, znanej pod nazwą form y heury stycznej czyli poszukującej, która tem się różni od „próbo wania i błądzenia", że jest ujęta w karby umiejętnego kie rownictwa. Jak wiemy z przytoczonych uwag programo
®) H. Spencer. O wychowaniu umysłowem, moralnem i fizycz-nem.
•*) B. Nawroczyński, Zasady nauczania.
***) F. Znaniecki. Socjologja wychowania. Tom II. Urabianie osoby wychowanka.
****) CoIvin i W . Bagley. Postępowanie człowieka. Prze kład I, MoszczeńskiejJ
wych, formie poszukującej mamy dawać pierwszeństwo przed innemi formami nauczania, jednak program w yraź nie zastrzega: a) aby nie stosować jej w tych wypadkach, gdzie jest niemożliwa lub gdzie byłaby nieekonomiczna; b) aby nauczyciel liczył się z trudnościami, jakie uczeń w samodzielnej pracy napotyka, i udzielał mu odpowied nich rad i wskazówek. Zgodnie z temi wymaganiami pro gramu, mamy stosować metodę nauczania, którą Hessen w ten sposób określa: „Kierować wspólną pracą klasy, wskazywać je j kierunek, odzywać się na wszelkie ujaw nione w ciągu pracy zagadnienia i różnice w jego rozwią zaniu, ośmielać poszukiwaczy własnego rozwiązania — oto właściwe zadanie nauczyciela"*).
Nasuwa się wszakże pytanie: czy można i czy należy zapobiegać błędom ucznia w nauczaniu? Otóż idealne za pobieganie błędom ucznia wogóle jest niemożliwe, zwłasz cza przy stosowaniu form y poszukującej, a co więcej — zasada samodzielności wymaga nawet dopuszczania do błędów, które mają wartość kształcącą zarówno dla ucz nia, jak i dla nauczyciela. Chodzi tylko o to, abyśmy wie dzieli, kiedy można dopuszczać do błędów, a kiedy należy im zapobiegać. Naogół sprawa przedstawia się w ten spo sób: jeżeli chodzi o procesy myślowe, związane z poznawa niem wiedzy i wyprowadzaniem wniosków, to błędy ucz nia w tych procesach są dopuszczalne; jeżeli natomiast mamy do czynienia z utrwalaniem wiadomości lub naby waniem wprawy i umiejętności, to obowiązuje zasada pro
filaktyczna — zapobiegania błędom. Dopuszczając do błę
dów w ostatnich wypadkach, grzeszylibyśmy przeciwko kardynalnej zasadzie, obowiązującej przy wytwarzaniu wszelkiego rodzaju nawyknień: nie dopuszczać wyjątków, dopóki nawyknienie się nie utrwali. Zilustrujemy to na przykładach: jeżeli chcemy, aby dzieci samodzielnie na
*) S. Hessen, Podstawy pedagogiki, Przekład A, Nejończyka,
podstawie analizowanych faktów językowych wyprowadzi ły regułę ortograficzną, to w ich pracy myślowej, opartej na indukcji i formie poszukującej, błędy są m ożliwe i do puszczalne; gdy chodzi następnie, aby dzieci zdobyły umie jętność stosowania tej reguły w ćwiczeniach piśmiennych, to musi być przestrzegana zasada niedopuszczania do błę dów.
Rozważając zagadnienie metody nauczania pod kątem zasady samodzielności, pragniemy jeszcze zwrócić uwagę na pewne kwestje, związane z tem zagadnieniem. Potrakto wane w sposób niejako konspektowy, kwestje te przedsta wiają się następująco: 1) postępowanie indukcyjne w nau czaniu bardziej, niż dedukcyjne, sprzyja formie poszuku jącej, a tem samem zasadzie samodzielności; 2) stosując formę poszukującą w nauczaniu, należy unikać pozornej samodzielności, jaka ma miejsce wtedy, gdy stosujemy zbyt drobiazgowe pytania naprowadzające; 3) ciągłość naucza nia, stopniowanie trudności i przystosowanie wymagań do poziomu rozwoju ucznia — to konieczne warunki zasady samodzielności w nauczaniu; 4) zainteresowanie ucznia na uką jest następstwem jego samodzielnej pracy, ale zarazem ze swojej strony jest czynnikiem, wyzwalającym energję do samodzielnych wysiłków w pracy.
Z n a c z e n i e n a u k i c i c h e j i p r a c y d o m o w e j u c z n i a .
Specjalne znaczenie ze stanowiska zasady samodziel ności posiadają dwa rodzaje zajęć szkolnych: nauka cicha i praca domowa. W statucie szkoły powszechnej czytamy (§§ 41 i 54), że wymienione rodzaje zajęć obok utrwalania i zastosowania przerobionych wiadomości mają służyć do „samodzielnego opracowywania nowego dostępnego tema- tu“ > 0 znaczeniu nauki cichej program arytmetyki np. W ten sposób poucza: „Należy sobie dobrze uświadomić, że
nauka cicha stanowi poważną część pracy szkolnej. W cza sie nauki cichej uczniowie nabierają wprawy w wykony waniu działań i rozwiązywaniu zadań; warunki pracy ci
chej szczególnie sprzyjają wyrobieniu samodzielności i za radności'’. Z tych względów program zaleca stosowanie na
uki cichej nawet w tych klasach, które stale uczą sią od dzielnie. Jeżeli więc chodzi o wyrabianie zdolności do pra cy samodzielnej, to znaczenie nauki cichej i pracy domo wej jest duże. i niewątpliwe. Różnica między temi rodzaja mi zajęć polega na tem, że nauka cicha odbywa się pod kierunkiem nauczyciela, natomiast praca domowa, w yko nywana w nieobecności nauczyciela, jest bardziej samo dzielna. W ypływ a stąd wskazanie metodyczne tej treści: te maty prac domowych naogół winny być łatwiejsze od te matów nauki cichej.
WARUNKI SAMODZIELNOŚCI W WYCHOWANIU I NAUCZANIU
Na podstawie powyższych rozważań możemy ustalić pewne warunki, od których zależne jest stosowanie samo dzielności w wychowaniu i nauczaniu; najważniejsze z tych warunków są następujące:
1.) pobudzanie wrodzonych dążności dziecka, szcze gólnie zaś ruchliwości, ciekawości, instynktu poznawczego i konstrukcyjnego;
2) zapewnianie dziecku w odpowiednich granicach możności samorzutnego i swobodnego rozwoju;
3) uwzględnianie indywidualnych właściwości dzie ci, zwłaszcza tych, które odbiegają od przeciętnego pozio mu klasy;
4) rozwijanie silnej woli, a szczególnie takich cech, jak cierpliwość, wytrwałość, systematyczność;
5) budzenie zufania we własne siły dziecka i poczu cia odpowiedzialności za wyniki jego pracy;
6) unikanie choćby tylko pozorów tresury, a stoso wanie w całej pełni samorozwoju i samowychowania;
7) zachowanie umiaru w pomocy ze strony nauczy ciela, który musi posiadać odpowiednią cierpliwość w ocze kiwaniu na wyniki pracy ucznia;
8) stwarzanie korzystnych warunków dla rozwoju wrodzonych zdolności dziecka oraz zaspokajanie jego po trzeb i zainteresowań;
9) pobudzanie inicjatywy i pomysłowości dziecka, a odrywanie od szablonowości i rutyny;
10) ułatwianie dziecku uświadamiania sobie osiąga nych wyników, jako podniety do samokształcenia;
11) stopniowanie trudności w nauczaniu i przystoso wywanie wymagań do możliwości rozwojowych dziecka;
12) umiejętne wyzyskiwanie organizacyj uczniow skich, jako środka samowychowywania się praktycznego; 13) stosowanie pracy grupowej, która wzmaga zain teresowanie ucznia i pobudza go do samodzielnych wysił ków;
14) umiejętne organizowanie nauki cichej i pracy do m owej ucznia, jako środków, przygotowujących do samo kształcenia;
15) unikanie pozorów samodzielności w postaci dro biazgowych pytań naprowadzających.
Przestrzeganie wymienionych warunków jest koniecz ne, jeżeli pragniemy, aby praca ucznia w szkole była istot nie samodzielna, aby uczeń tą drogą „dorabiał się własnej osobowości",
SAMODZIELNOŚĆ W NAUCZANIU RÓŻNYCH P R ZE D M IO T Ó W
JĘZYK POLSKI
P o d s t a w o w e u m i e j ę t n o ś c i w n a u c e j ę z y k a o j c z y s t e g o .
Język polski w szkole powszechnej — jak czytamy w programie — jest przedmiotem ogniskowym o wielo stronnych i rozmaitych celach poznawczych, formalnych i wychowawczych. Najistotniejszym celem nauki tego przedmiotu jest znajomość i opanowanie mowy ojczystej, jako środka wypowiadania naszych myśli, uczuć i pragnień oraz rozumienia cudzych stanów duchowych, "wyrażonych w mowie lub piśmie. W tym celu uczeń szkoły powszech nej, stosownie do wymagań programu, winien się nauczyć: a) mówić jasno i poprawnie językiem polskim warstw wykształconych czyli językiem literackim;
b) czytać w tym języku przystępne utwory prozaicz ne i poetyckie ze zrozumieniem i odczuciem;
c) pisać kształtnie i ortograficznie w sposób prosty, jasny i logiczny ze szczególnem uwzględnieniem potrzeb ży cia praktycznego.
Zatem mówienie, czytanie i pisanie — to podstawowe
umiejętności, które uczeń szkoły powszechnej musi w pew
nym zakresie opanować, jeżeli język ojczysty ma się stać jego narzędziem porozumiewania się z otoczeniem. Umie
jętności te uczeń winien zdobyć nie inaczej, jak tylko w spo sób praktyczny i samodzielny na podstawie odpowiednich ćwiczeń. Opanowanie wymienionych umiejętności ułatwia ją ćwiczenia pomocnicze dwojakiego rodzaju: a) wzboga canie czynnego słownika językowego (ćwiczenia słowniko we) i b) wyjaśnianie i uzasadnianie właściwości języko wych (ćwiczenia gramatyczne). Już sama nazwa ^ćwicze
nia" świadczy o tem, że i te działy nauki języka ojczyste go muszą być oparte na samodzielnej pracy ucznia.
C w i c z e n i a w m ó w i e n i u .
Różnorodne ćwiczenia w mówieniu, występujące w programie szkoły powszechnej, można zgrupować w spo sób następujący: a) swobodne wypowiadanie się dzieci; b) rozmowy nauczyciela z dziećmi; c) omawianie obrazków i przystępnych dzieł sztuki; d) układanie opowiadać i opi sów; c) sprawozdania i streszczenia; f) układanie planów; g) przemówienia i dyskusje; h) wygłaszanie z pamięci wierszy i urywków prozaicznych.
Że wszystkie te ćwiczenia mają być oparte na zasa dzie samodzielnej pracy ucznia, widać to z następujących wskazań programu: „P rz y przeprowadzaniu ćwiczeń w m ó wieniu nie powinien nauczyciel nic narzucać. Zadaniem je go jest w czasie obserwacji przedmiotu, zbierania wspom nień, zastanawiania się nad tekstem i t. p. ostrożne skiero wywanie uwagi uczniów na niedostrzeżone szczegóły i nie zauważone momenty. Należy zostawić dziecku jego natu ralny, indywidualny język i nie narzucać mu sposobu m ó
wienia innych ludzi lub języka książki, nie pozwalać jed
nakże na jakiekolwiek błędy przeciwko poprawności języ- kowej“ . Jak te wskazania mają być praktycznie przestrze gane w nauczaniu, wyjaśnimy to przy omawianiu poszcze gólnych rodzajów ćwiczeń w mówieniu.
a) Swobodne wypowiadanie się dzieci. — Ćwiczenia
tego rodzaju, powtarzające się we wszystkich klasach szko ły powszechnej, zgodnie z programem, mają na celu w y robienie języka indywidualnego, odpowiadającego osobo wości ucznia. Występują one w dwóch odmianach, miano wicie: 1) swobodne i samorzutne wypowiadanie się dzieci w związku z różnemi okolicznościami życia szkolnego i do mowego — od klasy I-ej do VI-ej włącznie; 2) swobodne
wypowiadanie się dzieci w związku z czytanemi utworami (z podręcznika, książeczek, pisemek, książek, pism i dzien ników) — od klasy III-ej do VI-ej włącznie. W klasie V II następuje połączenie tych odmian ćwiczeń w formie nastę pującej: „Wypowiadanie- się dzieci na tematy, wysunięte przez nauczyciela lub przez dzieci, zaczerpnięte z lektury i bieżącego życia“ .
Ćwiczenia pierwszego rodzaju, w których wypowia danie się dziecka ma być nietylko swobodne, ale i samorzut ne, muszą mieć charakter jak najbardziej samodzielny. Tematami tych ćwiczeń winny być myśli, uczucia i prag nienia dziecka, związane z aktualnemi zagadnieniami ży cia szkolnego, domowego i publicznego. Jeżeli te ćwiczenia mają być istotnie swobodne i samorzutne, jeżeli mają w myśl wskazań programu wyrabiać język indywidualny, to samodzielność ucznia musi się przejawiać nietylko w w y borze tematów, ale również w sposobie ich ujmowania ję zykowego. Przykładem tego rodzaju ćwiczeń może być nie dawny turniej lotniczy. Jak dzieci bez względu na poziom nauczania żywo interesowały się tem zagadnieniem, do skonale o tem wiemy z praktyki szkolnej. W jednej ze szkół chłopcy Ii-e j klasy pobili się z powodu różnicy zdań na temat, któ ostatecznie zwycięży. Tematy ćwiczeń w m ó wieniu, czytaniu, pisaniu, rysowaniu, modelowaniu zja wiały się w tym wypadku nietylko w sposób samorzutny, ale wprost — spontaniczny. Czy była choć jedna taka szko łą, któraby nie wykorzystała tych spontanicznych zainte resowań dzieci zarówno w celach formalno-językowych, jak poznawczych i wychowawczych? Zasada samodzielnej pracy ucznia, jego inicjatywy i twórczości wystąpiła tutaj w całej pełni, o ile te ćwiczenia były odpowiednio potrak towane.
Druga odmiana omawianych ćwiczeń — to swobodne wypowiadanie się dzieci w związku z lekturą, należycie ustopniowane w poszczególnych klasach zarówno w zależ
ności od tego, co dzieci czytają w danym momencie, jak i pod kątem przystosowania do poziomu rozwoju umysło wego ucznia. Również i tutaj winna być przestrzegana za sada swobody i samodzielności w wyborze zagadnień, a tem bardziej w sposobie ich ujmowania. W programie czytamy w tej sprawie, co następuje: „Swobodne wypowia danie się dzieci w związku z czytanemi utworami, nieza leżnie od poziomu, nie powinno być niewolniczem powta rzaniem słów nauczyciela, lecz naprawdę swobodnem m ó
wieniem dziecka o tem, co czytało, co je zaciekawiło, zapy
taniem o to, czego nie rozumie i t p “ . Przytoczone wskaza nia są aktualne zarówno wtedy, gdy dany utwór czytała cała klasa, jak i w tych wypadkach, gdy pewne utwory znane są tylko poszczególnym uczniom. Różnica będzie po legała tylko na tem, że w pierwszym wypadku swobodne wypowiadanie się może mieć charakter rozmowy między uczniami, kierowanej tylko przez nauczyciela; w drugim zaś — rozmowa, jeśli chodzi o jej treść, będzie się odby wała między uczniami a nauczycielem, natomiast reszta uczniów -będzie brała w niej udział raczej pod względem formalno-językowym. W każdym wypadku, o ile możności, będzie respektowana zasada swobody inicjatywy i samo dzielności w postawie ucznia.
b) Rozmowy nauczyciela z dziećmi. — Ten rodzaj
ćwiczeń, występujący w klasach od I-ej do IV-ej włącznie, obok celów językowych posiada jeszcze inne znaczenie: po znawcze (wzbogacanie zasobu wiadomości), formalne
(rozwijanie zdolności umysłowych) i wychowawcze (pobu dzanie uczuć). Wartość tych ćwiczeń zależna jest od stop nia zainteresowania i samodzielności ucznia, co program bardzo wyraźnie podkreśla. Różnią się one od ćwiczeń po przednio omówionych tem, że częściej są zagajane przez nauczyciela, aniżeli przez ucznia i że wskutek tego są bar dziej planowe i systematyczne oraz ściślej związane z te matami ćwiczeń w mówieniu, czytaniu i pisaniu. Swoboda
i samodzielność ucznia w mniejszym stopniu przejawia się tutaj w wyborze tematów, ale w takim samym stopniu, jak w ćwiczeniach poprzednich, musi być przestrzegana, jeśli chodzi o sposób ich omawiania i formę językową. Zgodnie z zasadą samodzielności, program zaleca: 1) aby na stop niu najniższym tematy rozmów opierały się na bezpośred nich przeżyciach dzieci, oraz na konkretnym i dostępnym dla obserwacji dziecka materjale; 2) aby przechodzenie do tematów trudniejszych i dalszych odbywało się stopniowo, zależnie od rozwoju duchowego danej klasy i w pewnej mierze od środowiska.
Dla ilustracji tego rodzaju ćwiczeń w mówieniu weź miemy jeden z tematów, które w myśl wTskazań programu winny być stopniowo rozszerzane i pogłębiane w zależności od poziomu nauczania, % mianowicie: „Nasza miejscowość". Temat ten występuje zarówno w Ii-ej, jak i IV-ej klasie, jednak omawianie jego w każdej klasie inaczej będzie w y glądało. W obydwu klasach opracowanie tematu oparte będzie na postrzeżeniach, zdobytych przez dzieci indywidu alnie lub zbiorowo podczas wycieczki. Zarówno w jednym, jak w drugim wypadku nauczyciel tak kieruje pracą dzie ci, aby zdobywanie i omawianie postrzeżeń było możliwie samodzielne. Różnice będą następujące: 1) rozmowa nau czyciela z dziećmi klasy Ii-e j na dany temat będzie raczej swobodna i nawet samorzutna, natomiast w klasie IV-ej bardziej planowa i systematyczna; 2) w klasie Ii-ej nauczyciel będzie omawiał z dziećmi tylko to, co one za obserwowały indywidualnie lub zbiorowo (budowle — ich rozmieszczenie, ulice, materjały budowlane, mieszkańcy — ich zajęcia i t. p .); natomiast w klasie IV-ej rozszerzymy opracowanie tematu, wyzyskując nietylko obserwacje dzie ci, ale i wiadomości inną drogą zdobyte (zajęcia mieszkań ców dziś a dawniej, zwyczaje i obyczaje, podania i legendy miejscowe, pochodzenie nazwy miejscowości i t. p .). W przy toczonym przykładzie widoczne jest przystosowanie sposo
bu omawiania tematu do poziomu rozwoju umysłowego ucznia, co stanowi nieodzowny warunek zasady samodziel ności w nauczaniu.
c) Omawianie obrazków i przystępnych dziel sztuki.
— Rozplanowanie tego rodzaju ćwiczeii w programie jest następujące: w klasach od I-ej do V-ej włącznie występuje „oglądanie i omawianie treści obrazków"; w klasie VI-ej zamiast tego — „oglądanie i omawianie przystępnych dla dzieci dzieł sztuki", a wreszcie w klasie V II-ej — to samo „ze szczególnem uwzględnieniem sztuki ludowej danego środowiska".
Tendencje programu, zmierzające do tego, aby pra ca ucznia przy omawianiu obrazków była możliwie samo dzielna, zaznaczają się przedewszystkiem w stopniowaniu trudności, jeśli chodzi o sposób ich omawiania. Stopniowa nie to przedstawia się w programie w sposób następujący: w klasie I-ej odbywa się tylko oglądanie obrazków i oma wianie ich treści; w klasie II-ej obok ćwiczeń wymienionych wprowadza się nadawanie tytułów pojedynczym obraz kom; poczynając od klasy IH-ej, program dodaje do ćw i czeń powyższych jeszcze następujące: nadawanie tytułów cyklom obrazków oraz układanie na ich tle opowiadań. Nie trzeba dowodzić, że tego rodzaju stopniowanie trudności, przystosowane do rozwoju umysłowego ucznia, umożliwia z jego strony aktywną i samodzielną postawę w traktowa niu wymienionych ćwiczeń. Poza tem zasada samodzielno ści winna być przestrzegana w organizacji ćwiczeń, zw ią zanych z omawianiem obrazków. Naogół przebieg tych ćwiczeń winien być następujący: 1) swobodna i samodziel na obserwacja obrazka; 2) swobodne i samorzutne w ypo wiedzi dzieci na podstawie obserwacji; 3) obserwacja kie-, rowana przez nauczyciela (o ile jest potrzebna); 4) porząd kowanie wypowiedzeń dzieci na temat obrazka. Teraz mo gą nastąpić dalsze ćwiczenia, jak nadanie tytułu obrazko wi i układanie na jego tle opowiadania. Jeżeli mamy do
czynienia z cyklem obrazków czyli t. zw. historyjką obraz kową, to przybędą jeszcze dwa następujące ćwiczenia: po wiązanie obrazków w całość logiczną i nadanie jej tytułu. Wreszcie zasada samodzielności musi być również respek towana zarówno w nadawaniu tytułów, jak i układaniu opowiadań. Nie można dzieciom narzucać ani słownego sformułowania tytułów, ani też konstrukcji logicznej i for - my językowej opowiadania.
Omawianie dzieł sztuki z konieczności będzie się sprowadzało przeważnie do obrazów, ponieważ zetknięcie młodzieży szkół powszechnych (poza większemi miastami) z innemi rodzajami sztuki, jak rzeźba i architektura, jest znacznie trudniejsze. Ćwiczenia, związane z omawianiem obrazów i innych dzieł sztuki, również muszą być oparte na zasadzie samodzielnej pracy ucznia, co wynika z nastę pującego wskazania programu: „P rzy oglądaniu dzieł sztu ki i omawianiu ich treści należy unikać szczegółowych roz ważań, jako nieodpowiednich dla dzieci tego wieku. Oma wiać jakiekolwiek dzieło sztuki można tylko na podstawie konkretu (oryginał, dobra reprodukcja)". Przystosowanie do poziomu rozwoju umysłowego ucznia i opieranie się na materjale konkretnym — to warunki zasady samodzielnej pracy ucznia.
d) Układanie opowiadań i opisów. — Zarówno opo
wiadania, jak i opisy są należycie ustopniowane na zasa dach następujących: 1) opowiadania są łatwiejsze i dlatego poprzedzają opisy; 2) zbiorowe układanie opowiadań i opisów jest łatwiejsze, niż jednostkowe. Rozplanowanie opowiadań i opisów w programie, oparte na powyższych zasadach, jest następujące:
Klasa II: Próby zbiorowego układania opowiadań. Klasa III : Zbiorowe i jednostkowe układanie krót
kich opowiadań i łatwych opisów.
Klasa I V : Zbiorowe i jednostkowe układanie opowia dań i łatwiejszych opisów oraz streszczeń
łatwiejszych tekstów.
Klasa V: Samodzielne opowiadania dzieci na tematy, zaczerpnięte z życia i lektury.
Opisy przedmiotów i sytuacyj, układane zbiorowo i indywidualnie na podstawie bezpośredniej obserwacji i wspomnień. Klasa V I: Samodzielne opowiadania dzieci na tema
ty, zaczerpnięte z życia i lektury.
Opisy przedmiotów, osób, sytuacyj1 i kraj obrazów na podstawie bezpośredniej ob serwacji i wspomnień.
Klasa V II: Opowiadania dzieci na tematy, zaczerpnię te z życia, ponadto na tle książek, oraz od powiednio dobranych wycinków z pism i dzienników.
Opisy przedmiotów, osób, sytuacyj i kraj obrazów na podstawie bezpośredniej obser wacji i wspomnień.
Jak widać z powyższego zestawienia, stopniowanie trudności w omawianych ćwiczeniach występuje zarówno w kolejności ćwiczeń (od opowiadań do opisów, od ćwiczeń zbiorowych do indywidualnych), jak i w doborze tematów do opowiadań i opisów. Tego rodzaju ustopniowanie ćw i czeń sprawia, źe mogą być one przerabiane na zasadzie sa modzielnej pracy ucznia.
P rzy układaniu opowiadań zasadę samodzielności ułatwiają inne jeszcze zabiegi natury metodycznej. Oto przedewszystkiem występują w programie najpierw opo wiadania, oparte na oglądaniu obrazków, a potem dopiero opowiadania na tle zdarzeń rzeczywistych. Pierwsze są ła twiejsze, niż drugie, gdyż obserwacja obrazków może trwać dowolnie długo, natomiast nie można przedłużać ob serwacji zdarzeń faktycznych, które mają charakter zja
wiskowy i mogą być omawiane na podstawie wspomnień. Aby omawianie obrazków stało się ćwiczeniem przygoto - wawczem do wszelkiego rodzaju opowiadań, zaleca się ustopniować te ćwiczenia w sposób następujący: 1) opo wiadanie całkowicie oparte na postrzeganiu (dzieci w toku opowiadania mają ciągle obrazki przed oczym a); 2) opo wiadanie, oparte częściowo na postrzeganiu, częściowo' zaś na pamięci (obrazki po obserwacji chowamy, ale w razie potrzeby pokazujemy je dla zaobserwowania pewnych szczegółów); 3) opowiadanie, oparte całkowicie na pamięci (uczniowie nie widzą obrazków w toku opowiadania). Za sada samodzielności musi być nadto przestrzegana w dobo rze form y zarówno logicznej, jak i językowej. Wskazania programu w tej sprawie są następujące: „Układanie opo wiadań wszelkiego rodzaju odbywa się zpoczątku drogą pracy zbiorowej, zespołowej; poszczególni uczniowie w y powiadają swoje spostrzeżenia, wspomnienia, np. z w y cieczki, a z tych elementów, na podstawie rozmowy (dys kusji), kierowanej dyskretnie przez nauczyciela, składa się całość opowiadania". Podkreślone przez nas wyrażenie jest charakterystyczne dla zasady samodzielności.
Również i przy opisach program zaleca pewne stop niowanie trudności, zgodne z zasadą samodzielnej pracy ucznia. Pierwsze ćwiczenia w opisywaniu muszą być opar te na przedmiotach prostych, przyczem należy poprzesta wać na wyodrębnieniu cech, najbardziej rzucających się w oczy. Następnie, w miarę rozwoju zdolności postrzega nia u dzieci i wzbogacania słownika językowego, dajemy przedmioty o cechach coraz bogatszych, aż wreszcie w kla sie V-ej obok pojedynczych przedmiotów zaczyna się opi sywanie sytuacyj, zaś w klasie VI-ej przybywają jeszcze opisy krajobrazów. Żądanie programu, aby przedmioty do opisu budziły zainteresowanie dzieci, posiada również duże znaczenie dla zasady samodzielności, bo tylko interesujące prace mogą dzieci wykonywać samodzielnie.
U
e) Sprawozdania i streszczenia. — Sprawozdania z bie żącego życia dzieci oraz streszczenia odpowiednio dobra nych utworów z lektury, jako ćwiczenia w mówieniu, w y stępują w trzech najwyższych klasach szkoły powszechnej. Program stopniuje streszczenia w ten sposób, że, poczyna jąc od klasy VI-ej, żąda zwięzłych streszczeń, a w klasie V II-ej obok książek wprowadza streszczenia artykułów, wycinków z dzienników i t. p. Oba rodzaje ćwiczeń, stano wiących etap przejściowy od opowiadań i opisów do ukła dania planów, różnią się między sobą tem, że sprawozda nia — to odtwarzanie w formie jasnej i zwięzłej zdarzeń— jak program podaje — z bieżącego życia dzieci; natomiast streszczenie — to niemniej jasne, a bardziej jeszcze zw ię złe ujmowanie treści przeczytanych utworów. Poza tem nie ma istotnych różnic między omawianemi ćwiczeniami.
Jeżeli chodzi o traktowanie tych ćwiczeń ze stano wiska zasady samodzielności, widać to wyraźnie z poniż szych wskazań programu: „Sprawozdania należy rozpo czynać Od przedstawienia pojedyńczych i łatwych do uję cia faktów, a pierwsze streszczenia opierać na tekstach krótkich i bardzo jasnych". — „Sprawozdania winny w y stępować tylko w miarę oczywistej potrzeby, przyczem po budka do ich składania może wychodzić zarówno od nau czyciela, jak i od dzieci". — „D o streszczeń na poziomie szkoły powszechnej nadają się utwory o treści nieskompli kowanej i wyraźnie zarysowanej konstrukcji, nie nadają się natomiast utwory o treści uczuciowej i fantazyjnej". Przytoczone uwagi niedwuznacznie wskazują, że sprawo zdania i streszczenia, jako ćwiczenia w mówieniu (podob nie zresztą i w pisaniu), muszą być oparte na zasadzie sa modzielnej pracy ucznia, a rola nauczyciela powinna się ograniczać tylko do umiejętnego kierowania tą pracą.
f) Układanie planów. — Ćwiczenia w układaniu pla nów, podobnie jak i poprzednie ćwiczenia, są należycie ustopniowane i tem samem przystosowane do zasady samo
dzielnej pracy ucznia. Stopniowe narastanie trudności we dług programu jest następujące: 1) w klasie IV-ej — po rządkowanie wypowiedzeń dzieci (przy swobodnem wypo wiadaniu się w związku z treścią czytanek); 2) w klasie V-ej — porządkowanie omawianego materjału, jako wdra żanie do układania planu; 3) w klasie VI-ej — układanie planów opowiadań, opisów i t. p.; 4) w klasie V II-ej — układanie planów opowiadań, opisów, przemówień. P rzy gotowanie do porządkowania i planowania treści dzieci zdo bywają już właściwie w klasie I I i Ill-ej, a to w związku z nadawaniem tytułów pojedyńczym obrazkom i historyj kom obrazkowym. Już tutaj dzieci uczą się odróżniać rze czy istotne od szczegółów drugorzędnych, uczą się synte tycznego ujmowania pewnych całości myślowych, innemi słowy — wykonywają takie ćwiczenia, jakie są konieczne przy układaniu planów.
Jeżeli ćwiczenia w układaniu planów mają być ze strony ucznia jak najbardziej samodzielne, to obok przed stawionego wyżej stopniowania trudności musimy jeszcze zastosować odpowiednią metodę pracy. Wskazania meto dyczne ze stanowiska zasady samodzielności byłyby tutaj następujące: 1) pierwsze ćwiczenia w układaniu planu sta dle odbywają się zbiorowo pod bezpośrednim kierunkiem
nauczyciela, a dopiero w dwóch najwyższych klasach m o gą się odbywać podczas nauki cichej lub w formie pracy domowej; 2) podział na fragmenty całości treściowej, któ ra ma być rozplanowana, przeprowadzają dzieci początko wo wyłącznie pod kierunkiem nauczyciela, a potem dopie ro mogą to robić zupełnie samodzielnie; 3) tytuły poszcze gólnych fragmentów proponują dzieci i jeżeli między zgło- szonemi tytułami niema dużych różnic natury rzeczowej lub logicznej, należy przyjąć wszystkie proponowane sfor mułowania; 4) jeżeli zachodzi potrzeba wyboru tytułu z pośród zaproponowanych, należy tak pracą pokierować, aby wyboru dokonały dzieci, a jeśli wypadnie to zrobić na
uczycielowi, winien wybór swój uzasadnić przy współudzia le dzieci; 5) ujęcia słowne tytułów stosujemy początkowo w formie całych zdań, a dopiero zczasem, gd y dzieci od czują i zrozumieją tego potrzebę, możemy stosować formę trudniejszą — zdań eliptycznych.
g) Krótkie przemówienia i dyskusje. — Ćwiczenia te, występujące w programie klasy V II-ej ze względów prak tycznych, z jednej strony muszą się wiązać z aktualnemi wydarzeniami i konkretnemi potrzebami życia szkolnego, a z drugiej — winny być przystosowane do poziomu roz woju umysłowego ucznia. Temi konkretnemi potrzebami, jeśli chodzi o przemówienia, będą uroczystości szkolne, o r ganizowane przez młodzież, a jeśli chodzi o przemówienia i dyskusje — zebrania organizacyj uczniowskich. Że w ten sposób omawiane ćwiczenia mają być traktowane, świad czą o tem przytoczone wskazania programu: „Ćwiczenia _w układaniu przemówień należy oprzeć na rzeczywistych potrzebach: zapobiegnie to bezmyślnej gadatliwości; orga nizowane uroczystości szkolne i państwowe dają okazję do stosowania tego rodzaju ćwiczeń". „P rzy prowadzeniu dy- skusyj należy przyzwyczajać dzieci do tego, by dyskuto w ały w sposób zwięzły, tylko na tematy sobie znane. Stąd też wypływa postulat przygotowywania się do dyskusji". Związek omawianych ćwiczeń z aktualnemi wydarzeniami i potrzebami szkoinemi, przystosowanie ich treści i formy do poziomu rozwoju umysłowego oraz żądanie przygoto wywania się młodzieży — wszystko to dowodzi, że udział młodzieży w tych ćwiczeniach musi być nietylko aktywny, ale i samodzielny. Im bardziej ćwiczenia te będą samodziel ne, tem lepsze dadzą młodzieży przygotowanie do ich sto sowania zupełnie samodzielnego w późniejszem życiu prak- tycznem.
h) Wygłaszanie z pamięci wierszy i ^urywków proza
icznych. — Obecność tego ćwiczenia w klasie V II-ej w y