• Nie Znaleziono Wyników

Stanowisko Sejmu Ustawodawczego wobec plebiscytu na Wamii, Mazurach i Powiślu w roku 1920

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Stanowisko Sejmu Ustawodawczego wobec plebiscytu na Wamii, Mazurach i Powiślu w roku 1920"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Stawecki, Piotr

Stanowisko Sejmu Ustawodawczego

wobec plebiscytu na Wamii,

Mazurach i Powiślu w roku 1920

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 451-465

(2)

STANOWISKO SEJMU USTAWODAWCZEGO

WOBEC PLEBISCYTU N A WARME, MAZURACH I POW IŚLU W ROKU 1920

N iniejszy te m a t stan o w i fra g m e n t jednego z isto tn iejszy ch problem ów , m ianow icie sto su n k ù polskich k ó ł rządzących, p a rtii p olitycznych oraz p olskiej opinii pu b liczn ej do p leb iscy tu . Z ag ad n ien ie to nie doczekało się dotychczas odrębnego p o tra k to w a n ia w naszej h isto rio g rafii h O becny szkic ta k ż e d alek i je s t od w y czerp an ia postaw ionego p ro b le m u la.

* * *

S p ra w a W arm ii, M azur i P o w iśla w re la c ji S e jm u w y p ły n ę ła bardzo w cześnie, k ied y te n w łaściw ie jeszcze nie istn iał. P ie rw sz y m znanym , a za­ razem oficjaln y m ak tem , w k tó ry m je s t m ow a o przy szły ch ziem iach p le ­ biscytow ych był d e k re t o o rd y n a c ji w yborczej do S e jm u U staw odaw czego. D e k re te m z 28 listopada 1918 r. rząd Ję d rz e ja M oraczew skiego zapow ie­ dział w y b o ry do S ejm u, w sk ład k tó reg o m ieli w ejść p rzed staw iciele m ię­ dzy in n y m i dw óch pow iatów Pow iśla: kw idzyńskiego i sztum skiego oraz d w u n a stu p rzed staw icieli z o k ręg u olsztyńskiego, z pow iatów : ostró d zk ie- go, nidzickiego (niborskiego), olsztyńskiego, reszelskiego, ełckiego, giżyc­

1 O cenę d o ty ch cza so w eg o sta n u badań nad d zieja m i teg o p le b isc y tu daje B. L e ś n o d o r s k i , P le b is c y t n a W a rm ii i M a zu ra ch w 1920 r., S zk ice z d ziejó w P o ­ m orza, t. 3, W arszaw a 1961, ss. 402— 404. W y m ien ion e tam prace i stu d ia u z u p ełn ia ­ ją w późn iejszy m ok resie a rtyk u ły: J. G i l a s a , J. S y m o n i d e s a , P l e b is c y t na P o w iś lu o ra z n a W a rm ii i M a zu ra ch ja k o za g a d n ie n ie p r a w a m ię d z y n a ro d o w e g o , K o m u n ik a ty M azu rsk o-W arm ińsk ie, 1966, nr 4, ss. 525— 551; W . W r z e s i ń s k i e g o , O d ro d ze n ie p a ń s tw a p o lsk ie g o w 1918 r o k u a p r o b le m P ru s W sch o d n ich , K o m u n ik a ­ ty M azu rsko-W arm ińskie, 1969, nr 3, ss. 347— 384; oraz P. S t a w e c k i e g o , S ta n o ­ w is k o p o ls k ic h w ła d z w o js k o w y c h w o b e c p le b is c y tu n a W a rm ii i M a zu ra ch , K o m u ­ n ik a ty M a zu rsko-W arm ińskie, 1968, nr 3, ss. 451— 466.

la W artyk u le, k tó ry m a u k ła d ch ron o lo g iczn y , d osyć często c y tu ję w y p o w ie d z i p o słó w . C zynię to jed n a k św ia d o m ie i celow o. U w a ża m b o w iem , że w te n sposób n ie zn iek szta łcę w y p o w ied zi, a tak że przek ażę to, co s ię z w ie k lim a tem epoki. P on ad to w ta k im u jęc iu m ożna p rzed sta w ić sk u teczn iej szero k i w ach larz za g a d n ień p le b isc y ­ to w y ch , ja k i w y stęp o w a ł na fo ru m S ejm u .

(3)

kiego (leckiego), oleckiego, m rągow skiego (ządżborskiego), szczycieńskiego, piskiego (jańsborskiego), lubaw skiego i suskiego 2.

B ogusław L e ś n o d o r s k i , k tó ry pierw szy zw rócił uw agę w śród h i­ sto ry k ó w na te n pro b lem , u ją ł go dw ojako. W a rty k u le z 1961 tr. pisał, że ogłoszenie „w yborów do S ejm u O gólnopolskiego, tak że w o kręgu w y b o r­ czym O lsztyn, było co p ra w d a ak tem w W arszaw ie n ie dość p rzem y śla­ n y m i nie m ający m k o n k retn eg o u zasadnienia praw nego, nie było jed n a k pozbaw ione pew nego oparcia w fak ty czn y m układzie sto su n k ó w ” 3. W k il­ ka la t później a u to r te n stw ierd ził słusznie, że b y ła to pierw sza p ró b a nowo p ow stałych w ład z D rugiej R zeczypospolitej „-uznania ty ch ziem n a podstaw ie k ry te rió w etnicznych i h isto ry czn y c h za in te g ra ln ą część p a ń s t­ w a polskiego” 4. N ato m iast Ja n u sz G i 1 a s w idzi w ty m fakcie dążenie do objęcia w posiadanie przez o d radzające się p ań stw o polskie ty ch teren ó w z pow odów historycznych, etnicznych, ekonom icznych i strateg iczn y ch 5. H e n ry k Z i e l i ń s k i u zn aje d e k re t o o rd y n acji w yborczej (a nie d e k re t 0 w yborach — ja -к pisze) z 28 listopada za n a jb a rd z ie j o k reślo n y k ro k rz ą d u M oraczewSkiego w sp raw ie polskich g ran ic zachodnich i pół­ nocnych 6.

A le d e k re t o w yborach do S ejm u w y d an y tego sam ego d n ia co o rd y ­ n a c ja w yborcza stanow ił, że w sp ra w ie w yborów w o k ręg ach zaboru p ru s ­ kiego „ n a stą p i n ieb aw em zarządzenie po p o ro zu m ien iu z p rzed staw iciela­ m i społeczeństw a polskiego n a ziem iach zab o ru p ru sk ieg o ” 7. D otyczyło to m iędzy in n y m i o kręgu olsztyńskiego o raz pow iatów kw idzyńskiego 1 sztum skiego.

W dalszym ciągu w y b o ry posłów do S ejm u z ziem zab o ru pruskiego tr a k ­ tow ano bardzo często ogólnie, nie w ydzielając p ro w in cji północnych, w ty m W arm ii, P ow iśla i M azur. P rz y jrz y jm y się i ro zw iń m y szerzej dotychczaso­ w y sta n b ad ań o w y b o rach na ziem iach polskich zab o ru pruskiego.

Rząd R zeszy N iem ieckiej złożył w sp raw ie tego fra g m e n tu polskiej o rd y n acji w yborczej, k tó ry m ów ił o w y borze 112 posłów z ziem polskich zaboru pruskiego o ficjalny p ro test. Stw ierdzono w ni-m, że „rozpisanie w yborów do k o n s ty tu a n ty polskiej w obrębie obecnego obszaru Rzeszy uw aża za niezgodne z praw em ... Rząd nie dopuści do p rzep ro w ad zen ia tych w yborów , zanim p rzy szły sta n p ra w n y polskich te ry to rió w pogranicznych n ie zostanie u sta lo n y przez k o n feren cję pokojow ą” 8.

2 Zob. D zien n ik P r a w P a ń stw a P o lsk ie g o , nr 18, poz. 46 z dnia 6 grud n ia 1918 r., s. 124; por. T. R z e p e c k i , S e jm R ze c zy p o s p o lite j P o lsk ie j 1919 ro k u , P oznań 1920, s. 22; K. W. K u m a n i e с к i, Zbiór n a jw a ż n ie js z y c h d o k u m e n tó w d o p o w sta n ia P a ń s tw a P o lsk ie g o , K rak ów 1920, s. 148.

3 B. L e ś n o d o r s k i , op. cit., s. 412.

4 B. L e ś n o d o r s k i , P le b is c y t na W a rm ii, M a zu ra ch i P o w iślu , H istoria P o l­ ski, t. 4, 1918— 1939, cz. 1, 1918— 1926, rozd ział І— X III (1918— 1921), W arszaw a 1969, s. 417.

5 J. G i 1 a s, P o ło że n ie p r a w n o m ią d zy n a r o d o w e P o w iśla , W a rm ii i M a zu r w la ­ ta c h 1918— 1920, K o m u n ik aty M azu rsk o-W arm iń sk ie, 1970, nr 2, s. 226.

6 H. Z i e l i ń s k i , P o g lą d y p o lsk ic h u g ru p o w a ń p o lity c z n y c h n a s p r a w y z ie m z a ­ ch odn ich i g ra n ic y p o ls k o -n ie m ie c k ie j (1914— 1918), P ro b lem p o lsk o -n iem ieck i w T rak tacie W ersalskim . Praca zbiorow a pod red akcją J. P a j e w s k i e g o , P oznań 1963, s. 204.

7 D zien n ik P r a w P a ń s tw a P o lsk ieg o , nr 18, poz. 47, ss. 132— 133; por. T. R z e ­ p e c k i , op. cit., ss. 28— 29; K. W. K u m a n i e с к i, op. cit., s. 155.

8 O rędow nik, 1918, nr 298. Cyt. za P o w s ta n ie W ie lk o p o lsk ie 1918— 1919. Praca zbiorow a pod red a k cją Z. G r o t a , P oznań 1968, s. 329.

(4)

N ie zn am y odpow iedzi rz ą d u M oraezew skiego w sp ra w ie tego p ro te stu . W olno n am je d n a k sądzić, że nie uczynił on sp ecjaln y ch k ro k ó w dla po d ­ trz y m a n ia swego stan o w isk a zaznaczonego w d ek recie o o rd y n a c ji w y ­ borczej, ty m b ard ziej że ja k ju ż w yżej w spom niano — o w y b o rach na obszarze ziem p ru sk ich m iało decydow ać p orozum ienie z ta m te jsz y m społeczeństw em .

S tan isław G ł ą b i ń s k i w sw oich w spom nieniach pisał: „O gran ice zachodnie P olski a n i o G dańsk rząd M oraezew skiego się n ie zatroszczył, u w ażając w idocznie te sp ra w y za m ało w ażn e” 9. N ależy ty lk o dodać, że ty m b ard ziej nie zatroszczył się o ziem ie północne.

3 lu teg o 1919 r. działacz N arodow ej D em o k racji w zaborze p ru sk im W ładysław S eyda w im ien iu K o m isa ria tu N aczelnej R ad y L u d o w ej za­ proponow ał, b y z a b ó r p ru sk i w S ejm ie U staw odaw czym rep rezen to w ało 126 delegatów . P ro je k t te n został je d n a k o drzucony 10.

N ato m iast d e k re te m z 7 lu teg o 1919 r. posłow ie polscy z P a rla m e n tu R zeszy zostali u p ra w n ie n i do o b rad w S ejm ie jak o p rzed staw iciele zaboru p ru sk ieg o u . T ak w ięc, w d n iu 10 lu teg o 16 polskich posłów do P a rla m e n ­ tu R zeszy z 1912 r. w zięło ud ział w in a u g u ra c y jn y m posiedzeniu S ejm u 12. B yło w śród nich 9 posłów z W ielkiego K sięstw a Poznańskiego, 5 z G ór­ nego Ś ląsk a i 2 z P ru s Z achodnich 13.

W połow ie m a rc a poseł K o n sta n ty K ow alew ski ze Z w iązku S ejm ow e­ go L udow o-N arodow ego złożył w niosek n a 14 posiedzeniu w sp raw ie u zu p ełn ien ia sk ład u S e jm u p rzed staw icielam i b. zab o ru p ru sk ieg o 14. Z a­ nim je d n a k u ch w ałę tę podjęto, ad w o k at W ładysław K iern ik , re p re z e n tu ­ ją c y w S ejm ie Polskie S tro n n ictw o L udow e „ P ia s t” , zrefero w ał d o ty ch ­ czasow y p rzebieg zd arzeń łączących się z z am iarem przep ro w ad zen ia w y ­ borów na ziem iach polskich zab o ru pruskiego. N a w stęp ie zaznaczył on, że ju ż o rd y n a c ja w y b o rcza w m y śl d e k re tu N aczelnika P a ń stw a n r 46 z d n ia 28 listo p ad a 1918 r. p rzew id y w ała w y b o ry do S ejm u U staw odaw ­ czego R zeczypospolitej P o lsk iej n a ziem iach zaboru pruskiego. O rd y n acja ta zam ierzała stw orzyć ta m 11 okręg ó w w yborczych z liczbą 112 m an d a ­ tów . C e n tra ln y K o m ite t W yborczy ziem polskich zab o ru pruskiego, k tó ry zjednoczył się z N aczelną R ad ą L udow ą w Poznaniu, sta n ą ł n a stan o w isk u analogicznym do d e k re tu N aczelnika P a ń stw a , to znaczy n a zasadzie po­ trz e b y przep ro w ad zen ia w yborów .

T ym czasem rząd niem iecki w B erlinie, k tó ry fak ty czn ie w ów czas s p r a ­ w o w ał jeszcze w ładzę n ad z ag arn ięty m i n ieg d y ś te ry to ria m i polskim i, za­ ją ł stanow isko w rogie w obec dążeń polskich. P ię tn u ją c polskie usiłow ania w sp raw ie w ÿ b o rô w jak o rzekom ą zd rad ę sta n u w obec p ań stw a n iem iec­ kiego, groził w szelkim i re p re sja m i w celu u niem ożliw ienia p rzep ro w ad ze­ n ia ty c h w yborów . D latego te ż P o lacy ziem b. zab o ru pruskiego, chociaż zbojkotow ali w y b o ry do niem ieckiego zgrom adzenia narodow ego R ep u b li­ k i W eim arskiej, w ychodząc z założenia, że jed y n y m m iejscem dla re p r e ­ ze n ta c ji P olaków z b. zaboru p ru sk ieg o je s t S ejm U staw odaw czy w W a r­ szaw ie, n ie m ogli .przeprow adzić tych w yborów .

9 S. G ł ą b i ń s k i , W sp o m n ien ia p o lity c z n e , P e lp lin 1939, s. 384. 10 P o w s ta n ie W ie lk o p o lsk ie ,

11 P or. T. R z e p e c k i , op. cit., s. 263. 12 P o w s ta n ie W ielk o p o lsk ie ,

"3 T. R z e p e с к i, op. cit., s. 233.

(5)

G dy w styczniu 1919 r. zeb rał się S ejm U staw odaw czy, n a jego po­ rz ą d k u d ziennym znów w y p ły n ęła sp raw a u zupełnienia sk ład u S ejm u przez p rzed staw icieli ziem polskich 'b. zab o ru p ru sk ieg o i do dnia 5 k w ie t­ n ia 1919 r. n ie schodziła ona z p o rząd k u o b rad K om isji K o n sty tu c y jn e j. W yb o ry w b. K sięstw ie P oznańskim nie m ogły się odbyć tak że z tego po­ w odu, że p rzew id y w an y w dekrecie N aczelnika P a ń stw a podział okręgów nie p o k ry w ał się z te ry to riu m , k tó re w p o w stan iu w ielkopolskim zostało w yzw olone. Z S ejm u w yszły zatem dw a w nioski w sp raw ie w y b o ró w na obszarze zaboru pruskiego:

P ierw szy w niosek W ojciecha K orfantego, złożony w im ieniu Z w iązku Sejm ow ego L udow o-N arodow ego zm ierzający do u zu p ełn ien ia S ejm u i za­ pew n ien ia re p re z e n ta c ji ziem polskich b. zaboru p ruskiego przez pow oła­ nie n a posłów do S ejm u członków N aczelnej R ady L udow ej albo K om isa­ ria tu Ludow ego, bądź te ż innych organizacji społecznych 15.

D ru g i w niosek przew odniczącego Z w iązku P olskich Posłów S ocjali­ stycznych, Ignacego D aszyńskiego, zm ierzał do przep ro w ad zen ia w ybo­ ró w 16, g dy tylko będzie m ożna je odbyć. K om isja K o n sty tu c y jn a nie do­ szła do w spólnych konkluzji. W ychodziła je d n a k z założenia, że w P o zn ań - skiem „m ogą ju ż przep ro w ad zić w y b o ry n a zasadzie o rd y n a c ji w yborczej, o b jętej d e k re te m N aczelnika P a ń stw a ” 17. „K om isja K o n sty tu c y jn a — gło­ sił K ie rn ik — n ie przesądza w ięc sp raw y p rzed staw icielstw a ty ch ziem polskich zab o ru pruskiego, k tó re są jeszcze fak ty czn ie w o k u p acji n ie­ m ieckiej, a w ięc Ś ląsk a G órnego i Średniego, P ru s Z achodnich, części P o­ m orza, polskiej części P r u s W s c h o d n i c h , W a r m i i [podkreślenie — P.S.], w reszcie w y brzeża m orskiego z p o rte m gdańskim , k tó re zdaniem K om isji m u szą w ejść w Skład R zeczypospolitej P o ls k ie j” I8.

P odczas d eb a ty pośw ięconej sp raw ie u zu p ełn ien ia S ejm u p rz e d s ta ­ w icielam i ziem polskich zaboru p ruskiego w y stąp ili jeszcze: w icem a r­ szałek S ejm u ksiądz A ntoni Stychel, p ra ła t k o leg iaty w Poznaniu, b. poseł do p a rla m e n tu niem ieckiego i sejm u pruskiego, o raz poseł S tan isław No­ w icki, k tó ry później zrzek ł się m an d atu . P ierw szy z w y m ienionych po­ słów w zyw ał Sejm , ażeby siłą przyłączyć pozostałe ziem ie zaboru p ru s ­ kiego do m a c ie rz y 19. M ów ił on: „Jeżeli ta m .[na G órnym Ś ląsku, W arm ii

15 S p raw ozd an ie sten o g ra ficzn e z 26 p o sied zen ia sejm o w eg o z dnia 5 k w ie tn ia 1919 r., ss. 3 i n. O k on cepcjach K o rfa n teg o dotyczących w y b o ró w do w ia d u jem y się już przed w y b u ch em p o w sta n ia w ielk o p o lsk ieg o . W sp ra w o zd a n iu B iu ra W y w ia ­ d ow czego o sy tu a c ji p o lity czn ej w P o zn a n iu z dnia 12 grudnia 1918 r. czytam y: „Na porządku d zienn ym sta je s ię w P ozn ań sk iem spraw a, czy brać u d ział w w yborach do k o n sty tu a n ty n iem ieck iej, K orfa n ty je st za tym , bo in a czej przejdą sa m i N iem cy od P oznań sk iego. Z drugiej stro n y w P o zn a ń sk iem je st m o ż liw e już dziś przep ro­ w a d zić w y b o ry do S ejm u U sta w o d a w czeg o P olskiego. W ielu jest za tym . P r z e ciw ­ n ic y zaś tw ierdzą, że to jest ro zstrzy g n ięcie sp r a w y przed k on gresem , a z drugiej strony z góry ok reślen ie gran ic P o lsk i od Zachodu, gd yż w n iem ieck ich p o w ia ta ch P o zn a ń sk ieg o w y b o ry do p olskiego sejm u n ie odbęd ą s ię ” (zob. B. W o s z c z y ń s k i , R a p o rty i sp ra w o zd a n ia o s y tu a c ji p o lity c z n o - w o js k o w e j na te re n ie P o zn a ń sk ieg o w r. 1918— 1919, T ek i A rch iw a ln e, 1968, nr 11, s. 46). O d ziałaln ości N a czeln ej R ady L u dow ej i Sejm u D zieln ico w eg o por. D zien n ik P o lsk ieg o S e jm u D zieln ico w eg o w P o ­ znan iu w grudn iu 1918, P o zn a ń 1918, s. 120.

16 Por. S. G ł ą b i ń s к i, op. cit., s. 420.

17 S p raw ozd an ie sten o g ra ficzn e z 26 p osied zen ia Sejm u. 18 Ibidem .

“ T ak ie ten d en cje m u sia ły za p ew n e istn ie ć ju ż d aw n iej. W raporcie por. A. D o b r o d z i c k i e g o o dzia ła ln o ści N aczeln ej R ady L u dow ej z dn. 4 sty czn ia 1919r. czytam y m .in.: „N aczelna R ada L ud ow a w P o zn a n iu pro jek tu je zag a rn ięcie w ła d zy

(6)

i M azurach] d o tąd nie m ożna w n o rm a ln y sposób w ybierać, to znaleźć się m u si in n y sposób, ja k się znalazł d la C ieszyńskiego i ja k i się p ro p o n u je d la kresów w schodnich” 20. P oseł N ow icki m ów ił znów, że „R ząd w o rd y ­ n a c ji w yborczej nie docenił położenia politycznego, ja k ie się w ów czas w y­ tw orzyło, i o zaborze p ru s k im zap o m n iał” 21.

A le u sta w a z d n ia 5 k w ietn ia zalecała przep ro w ad zen ie w yborów tylko n a obszarze Poznańskiego. A rt. 1 te j u sta w y brzm iał: „dotąd jeszcze znaczna część ziem polskich zab o ru p ru sk ieg o je s t z a ję ta p rzez n ie p rz y ja ­ ciela i p rzep ro w ad zen ie w yborów posłów do S ejm u U staw odaw czego ze w szy stk ich ziem polskich tego zaboru nie m oże się odbyć...” 22.

W w y n ik u p rzed staw io n y ch pow yżej spraw , w S ejm ie U staw odaw czym n ie zasiedli posłow ie z W arm ii, M azur i Pow iśla. N ie oznacza to jed n ak , że o ziem iach ty c h było w S ejm ie głucho.

W m iesiąc po debacie dotyczącej w yborów na ziem iach polskich zabo­ r u p ru sk ieg o w d n iu 2 m aja posłow ie: W ojciech K o rfan ty , W in ce n ty W i­ tos, W itold K am ien ieck i z N arodow ego Z jednoczenia Ludow ego, w ice­ m a rsz a łe k S e jm u S tan isław O siecki z Polskiego S tro n n ic tw a L udow ego „W yzw olenie” oraz L u d w ik W aszkiew icz z N arodow ego Z w iązku R obotni­ czego w y stą p ili w S ejm ie z w nioskiem nag ły m . Pow odem w niosku b y ły w iadom ości, że P olsce m a być p rzy zn an y przez T ra k ta t W ersalsk i ty lk o w ąsk i k o ry ta rz , łączący P o lsk ę z B ałty k iem . D om agali się oni p rzy zn an ia P olsce „całego obszaru przez k tó ry p rzechodzą koleje, łączące W arszaw ę z G dańskiem , m ięd zy k tó ry m i szczególne znaczenie [ma] — n ajp ro stsz a lin ia kolejow a G dańsk-M ław a-W arszaw a. Z w ro tu ziem ty ch Polsce p rz e ­ m ocą od n iej od erw an y ch przez zaborcze P ru s y , w y m ag a nie ty lk o dziejo­ w a spraw iedliw ość, lecz i u sta le n ie trw ałeg o pokoju, oparteg o o Ligę N arodów . N aró d p olski n ig d y się p ra w a sw ego do ziem ty ch nie zrzecze” . W niosek te n został p rz y ję ty jednogłośnie i na p ropozycje G rabskiego po­ stanow iono u ch w ałę przesłać teleg raficzn ie do P a ry ż a 23.

W m a ju 1919 r. w spraw ozdaniach sejm ow ych n a p o ty k a m y jeszcze w iele w iadom ości dotyczących W arm ii i M azur. O tóż w d n iu 22 m a ja w p rzem ó w ien iu p re m ie ra Ignacego P ad erew sk ieg o w sp raw ie m ięd zy n a­ rodow ego położenia P o lsk i w y stę p u je bardzo lakoniczna uw ag a o obszarze pleb iscy to w y m W arm ii, M azur i P ow iśla — „niegdyś polskich ok rę­ g ach” 24. J e s t to p ierw sza in fo rm a c ja w S ejm ie, że n a w y m ien io n y m te r y ­ to riu m odbędzie się plebiscyt.

C h a ra k te ry sty c z n y to fak t, że dopiero w d n iu 22 m aja w S ejm ie m ó­ w iło się o plebiscycie n a W arm ii i M azurach. P rzecież w iadom ości n a ten te m a t d o ta rły do k r a ju o w iele w cześniej i odbiły się szerokim echem

w K ra ju d alek o na zachód poza obręb z siln y m z a lu d n ie n ie m p olsk im , b o aż po lin ię S zczecin ek , S ła w n o . O p a n o w a n ie T oru nia, G rudziądza i p o łu d n io w ej c zęści P ru s (M azury) w y ob rażają sob ie je d y n ie przy p o m o cy w o jsk z R zeczy p o sp o litej” (zob. B. W o s z c z y ń s k i , op. cit., s. 48— 49).

20 Sp ra w o zd a n ie sten o g ra ficzn e z 26 p osied zen ia Sejm u . 21 Ibidem .

22 D zien n ik P r a w P a ń s tw a P o lsk ie g o , nr 30, poz. 253 z 8 k w ie tn ia 1919. U c h w a łą sejm o w ą w W. K s. P o zn a ń sk im u tw orzon o 4 o k ręg i w yb orcze z 42 m an d atam i. W y ­ bory o d b y ły s ię w dn iu 1 czerw ca 1919 r. (por. T. R z e p e c k i , op. cit., ss. 233 i n.).

23 S p raw ozd an ie sten o g ra ficzn e z 32 p o sied zen ia S ejm u U sta w o d a w czeg o . 24 Sp ra w o zd a n ie sten o g ra ficzn e 40 p o sied zen ia S ejm u , 22 m a ja 1919 r. (por. S p r a w y p o ls k ie n a k o n fe r e n c ji p o k o jo w e j w P a r y ż u w 1919 r. D o k u m e n ty i M a­ te r ia ły , W arszaw a 1965, s. 129. Por. też. S. G ł ą b i ń s k i , op. cit., s. 410).

(7)

w społeczeństw ie polskim . „R obotnik” ju ż w d n iu 17 m a rc a aipelował do S ejm u, rz ą d u i K o m itetu P aryskiego, ab y pilnow ać ty ch ziem i spraw , ab y stanow czo ■zaprotestować. D ow odził też „R obotnik” , że zarządzenie p leb iscy tu w istn iejący ch w a ru n k a c h germ an izacji było n iesp raw ied liw e dla Polski, W arm ii i M azur 25.

W d y sk u sji pośw ięconej p rzem ów ieniu Ignacego P ad erew sk ieg o ty lk o trz e j m ów cy zw rócili u w ag ę n a te ry to ria W arm ii i M azur. B yli to S ta ­ n isław G łąbiński, przyw ódca praw icow ego k lu b u Z w iązk u Sejm ow ego L udow o-N arodow ego, M aciej R ataj, w iceprezes sejm ow ej k o m isji k o n sty ­ tu c y jn e j, re p re z e n tu ją c y Polskie S tro n n ictw o L udow e „W yzw olenie” oraz J a n D ąbski.

W w y stą p ie n iu G łąbińskiego n a w stęp ie było w spółczucie dla ludności o b ję te j plebiscytem . M ów ił on: „U bolew am y n ad ty m , że dopiero p leb is­ c y t m u si ro zstrzy g ać o losach naszych M azurów . M azurów , k tó ry c h przez cale w ieki bałam ucono, k tó ry c h judzono p rzeciw Polsce, a b y obudzić w zględem niej nienaw iść i n ieufność” . W dalszym ciągu przem ów ienia apelow ał do polskiej delegacji n a k o n fe re n c ję pokojow ą o poczynienie od­ p ow iednich k roków w obec m o carstw zachodnich d la uzyskania czasu „b y śm y m ogli tę ludność n ależycie uśw iadom ić, .by w y n ik p leb iscy tu b y ł taki, ja k i n a m się słusznie n ależ y ” 26.

O w iele dłużej i szerzej m ów ił M aciej R ataj. N a w stęp ie orzekł, że „W brew naszym życzeniom i w b re w spraw iedliw ości załatw iono sp ra w ę ziem polskich w P ru s a c h W schodnich. P ostanow iono, że o losach te j zie­ m i zadecyduje p le b isc y t” . I chociaż u zn ał tę zasadę za słuszną, „przeciw k tó re j n ie m ożem y p ro testo w ać” , to d o m ag ał się, podobnie ja k i jego przedm ów ca — odłożenia p leb iscy tu n a „dłuższy czas po u stą p ie n iu w ojsk p ru s k ic h ” . B yła to jego zdaniem „jed y n a rzecz, k tó re j dom agać się m u si­ m y...” . R ysow ał także obraz g erm an izacji dokonyw anej przez dziesiątki la t z p re m e d y ta c ją i użyciem w szelkich m ożliw ych środków pozostających w dyspozycji — p ań stw a. T e re n y te — zdaniem R a ta ja — pozostaw ały n a d a l „pod te rro re m żan d arm a p ru sk ieg o i spokrew nionego z n im duchem i ty p em nauczyciela p ru sk ieg o ” . A by ludność m ogła głosow ać zgodnie ze sw oją w olą — m ów ił dalej poseł — należało dać je j m ożliw ość „odetchnię­ cia sw obodnie” , zapoznania się z odrodzoną P olską, „od k tó re j przez dzie­ siątki la t odgradzano ją m u re m ch iń sk im ” . W reszcie w zakończeniu swego przem ów ienia, zaznaczając o niepow odzeniach n a ziem iach północno-za­ chodnich P o lsk i stw ierdził, że „niezupełnie bez w iny, jesteśm y i m y ” . Tę w in ę sp ro w ad zał je d n a k ty lk o do b ra k u in fo rm a c ji w śród członków k on­ fe re n c ji w W ersalu o polskich asp iracjach te ry to ria ln y c h 27.

N ajdłuższa i n a jb a rd z ie j k o n k re tn a b y ła w ypow iedź posła J a n a D ąb- skiego z P olskiego S tro n n ictw a L udow ego „PiaSt” . W y stąp ien ie sw e, do­ tyczące W arm ii i M azur, rozpoczął zdaniem : „S m u te k ogarn ia n as z pow o­ du załatw ien ia k w estii M azurów p ru sk ich , lu d u naszego n ajbiedniejszego. Bo o ile w n aro d zie polskim m a ją opiekunów w szy stk ie dzielnice, od d an e na ciosy obce, o ty le o M azurach p ru sk ic h p oniekąd zapom niało społeczeń­ stw o po lsk ie” 28. O głoszenie p leb iscy tu m ów ca uznał za ciężką k rzy w d ę.

25 A rt. K r z y w d a , R obotnik, 1919, nr 122, z 17 III. 20 S p raw ozd an ie sten o g ra ficzn e 40 p osiedzen ia.

27 S p raw ozdan ie sten o g ra ficzn e 41 p osiedzen ia z 23 m aja 1919 r. 28 Ibidem , ła m 16— 18.

(8)

W k o n sek w en cji zalecał, ażeb y w yszukiw ać ludzi, k tó rz y dotychczas u trz y ­ m y w ali k o n ta k ty 'z M azuram i, d la p rzy g o to w an ia pleb iscy tu . D om agał się D ąbski, a b y p rzy zn an o P olsce d la p rzep ro w ad zen ia p le b isc y tu ta k ie w a ­ ru n k i, n a ja k ie zgodzono się w innych obszarach plebiscytow ych w E u ro ­ pie. Ż ąd ał w ięc, ażóby Okres przep ro w ad zen ia p le b isc y tu n a polskich k re ­ sach północnych odłożono „co n a jm n ie j na k ilk a la t” . O kres te n pow inno się w y k o rzy stać n a uśw iadom ienie polskości. C h a ra k te ry z u ją c M azurów , D ąbski m ów ił: „A przecież te n lud chociaż z n a jd u je się d o tąd niejak o pod k loszem p ru sk im , chociaż b y ł sztucznie p re p a ro w a n y , n a g in a n y i w y ­ n a rad aw ian y , zachow ał do dziś w całej czystości sw o ją m ow ę polską, m o­ w ę sta ro d a w n ą K ochanow skiego, zachow ał w zupełności po lsk ie cechy, ty lk o został psychicznie i w sw oich pojęciach p o lity czn y ch w y n aro d o w io ­ n y i zw ich n ię ty ” 29.

D ru g im żądaniem , jak ie w y su n ą ł D ąbski było, ażeby K o m isja K o alicy j­ na, sp ra w u ją c a rząd y nad obszarem p leb iscy to w y m roztoczyła sw oją opie­ k ę p rzed e w szy stk im n a M azurach, a n ie n a W arm ii, k tó ra b y ła k ato lick a i b ard ziej uśw iadom iona. M ów ił: „pow inno b y ć gorącym życzeniem P o la ­ ków , a ż e b y w Szczytnie, n iejak o w stolicy M azurów , a n a stę p n ie w Ełku, ustanow ione zośtały podkom isje, ’k tó re b y bacznie czuw ały n ad ty m , ażeb y ze stro n y p ru sk ie j n ie było te r r o r u ” .

T rzecim p o stu latem , k tó ry zgłaszał D ąbski, by ło u su n ięcie z teren ó w pleb iscy to w y ch nie ty lk o a rm ii p ru s k ie j, ale ró w n ież a d m in is tra c ji cy w il­ n ej, la n d ra tó w i w szelkich in n y ch u rzędników . Chodziło o 'to, a b y z je d n e j stro n y w y elim in o w ać m ożliw ość te r r o r u stosow anego przez N iem ców , a z d ru g ie j zaś — ażeb y stw orzyć m ożliw ość ró w n o u p ra w n ie n ia obu n a ­ rodow ości.

W zakończeniu fra g m e n tu sw ego przem ó w ien ia dotyczącego ziem p le ­ biscytow ych D ąbski zw racał u w ag ę n a znaczenie p o lity czn o -strateg iczn e ty c h ziem i na ele m e n t przyszłego k o n flik tu . Jeg o zd an iem „ ta m roz­ strz y g n ie się w alk a o dostęp do B ałty k u ; jeżeli p leb iscy t p rzeg ram y , to groza p an o w an ia krzyżackiego, k tó r e ta m znalazło sw o ją k o leb k ę ciągle by n a d P o lsk ą w isiała; [...] żeby przeciąć szyję, k tó ra oddziela dzisiaj N iem ­ ców od P ru s W schodnich [...] N iem cy b ędą dąży li za w szelk ą cenę do u zy sk an ia połączenia z P ru s a m i W schodnim i. I to będzie w przyszłości je d n y m z głów nych m om entów w a lk i p om iędzy P o lsk ą a P ru s a m i” .

O w ie le m n iej pow iedziano w S ejm ie o W arm ii i M azu rach podczas o b rad z okazji ra ty fik a c ji T ra k ta tu W ersalskiego w d n iu 30 lipca. W p rz e ­ m ów ieniu p re m ie ra i m in is tra sp raw zagranicznych, Ignacego P a d e re w ­ skiego, b y ła z a w a rta ty lk o w iadom ość o w a ru n k o w e j re w in d y k a c ji k resó w północnych R zeczypospolitej. P a d e re w sk i m ów ił: „ Je ś li p le b isc y t na W ar­ m ii, w P ru s a c h K siążęcych [...] n a n aszą w y p ad n ie korzyść, to odzyska­ m y znaczny szm at m acierzy stej ziem i i n a w e t tę część je j p ra s ta rą , d ro ­ gocenną, k tó r a ju ż za n ajśw ietn iejszy ch jag iello ń sk ich czasów n ie b y ła w naszych rę k a c h ” 30.

W w y stą p ie n iu zaś p osła S tan isław a G łąbińskiego, k tó r y p rzek o n y w ał opozycję, a b y ra ty fik o w an o T ra k ta t P o k o jo w y 31, z a w a rte zostało m iędzy

23 Ibidem .

30 S p raw ozd an ie ste n o g ra ficzn e z 81 p o sied zen ia z 30 lip ca 1919 r. t. 30; por. S p r a w y p o ls k ie n a k o n fe r e n c ji p o k o jo w e j w P a r y ż u w 1919 r., t. 1, s. 179.

31 Por. R. W a p i ń s k i , E n d eck a k o n c e p c ja g ra n ic P o ls k i w la ta c h 1918— 1921, Z ap iski H istoryczn e, t. 33, z. 3, 1968, s. 206, pisze, że N aro d o w a D em ok racja dążyła

(9)

in n y m i n a stę p u ją c e stw ierdzenie: „O ile ra ty fik a c ji ja k n a jp rę d z e j nie uchw alim y, nie m ożna b ęd zie m yśleć o rozw inięciu ja k iejk o lw iek ak c ji pokojow ej w celu uśw iadom ienia ludności w p rzed ed n iu plebiscytu, te j ludności, 'która, ja k np. n a M azurach, n a w e t n ie w ie, że je s t p o lsk ą ” . A le poseł te n d a ł rów nież arg u m en t, dlaczego k o ła rząd zące P olski n ie zajm o­ w a ły się w szech stro n n iej sp raw am i ziem północnych i zachodnich: M ówił: „M am y jeszcze in n e in te re sy do załatw ien ia n a w schodzie i n ie m o ż e m y dziś ry zykow ać ew en tu aln ej w o jn y z N iem cam i” 32.

P oseł A ndrzej W ierzbicki, z n an y przem ysłow iec i członek Z w iązku S e j­ m ow ego L udow o-N arodow ego zw racał przed e w szy stk im uw agę na znacze­ nie gospodarcze te ry to rió w plebiscytow ych, w ty m W arm ii i M a z u r 33. A le podczas d e b a t n ad ra ty fik a c ją T ra k ta tu Pokojow ego b y ły ró w ­ nież w ypow iedzi o in n y m c h a ra k te rz e n iż G łąbiński ego. Oto n a w niosek księdza P aw ła Pośpiechu ze Z w iązku Sejm ow ego L udow o-N arodow ego — re fe re n ta do sp raw p leb iscy tu w K om isji R a ty fik acy jn ej S ejm u, k tó r a za­ jęła się m .in. zb ad an iem T ra k ta tu pom iędzy m o carstw am i sp rzy m ierzo n y ­ m i i sto w arzy szo n y m i a P olską, podpisanym 28 czerw ca 1919 r . 34 — S ejm u ch w alił rezo lu cję, w k tó re j stw ierdzono, że „plebiscyt n a 'ziem iach pol­ skich je st k rz y w d ą i u p o k o rzen iem [...] całego n a ro d u polśkiego” i, że te ­ ry to ria podległe plebiscytom po w in n y być w cielone do P o lśk i bez głoso­ w ania 35. W ypow iedź tę m ożna uznać za odnoszącą się zarów no do p le­ biscy tu n a G órnym Śląsku, ja k i n a W arm ii i M azurach. R s. Pośpiech nie fo rm u ło w ał bow iem , że jego re zo lu cja d o ty czy G órnego Śląska, a m ów ił w ogóle o ziem iach b. zab o ru pruskiego.

W dn iu 31 lipca w y stą p ili jeszcze w sp raw ie om aw ianego p ro b lem u m arszałek S ejm u, W ojciech T rąm pczyński oraz prezes Polskiego S tro n ­ nictw a L udow ego „ P ia s t”, W in cen ty W itos. Z u s t pierw szego m ów cy, po­ słow ie usłyszeli o cierpieniach i prześlad o w an iach p o lśk iej ludności n a M a­ zurach. T rąm p czy ń sk i m ów ił: „Czyż m ożna sobie w y obrazić w iększe up o ­ korzenie d la n aro d u , ja k uczucie naszej dotychczasow ej z u p e łn e j bezsil­ ności w obec ty c h w ielkich 'krzyw d? K rz y w d y te rz u c a ją te ż ja śk ra w e św iatło n a zew n ętrzn e niebezpieczeństw a, jak ie n am w ciąż jeszcze gro­ żą” 36. N ato m iast W itos pod k reślał, że niepodległość P o lsk i nie d otyczyła w szystkich je j ziem , że o częściach m ia ły zdecydow ać pleb iscy ty . W ym ie­ n ił on G ó rn y Śląsk, Ś ląsk C ieszyński, n ie w y m ie n ił n a to m ia s t W arm ii i M azur 37.

W 1919 r. z tr y b u n y sejm ow ej m ożna było usłyszeć głosy o plebiscycie na W arm ii i M azurach jeszcze d w u k ro tn ie. N astępnego d n ia po ra ty fik a c ji T ra k ta tu W ersalskiego, w d n iu 1 sie rp n ia podczas 83 posiedzenia Sejm u, w d y sk u sji n ad p ro je k te m u sta w y o tym czasow ej org an izacji zarząd u b. dzielnicy p ru sk iej przem aw iał kom isarz N aczelnej R ady L udow ej w P o ­

do r a ty fik a cji traktatu pok o jo w eg o przez S ejm , przy w sz e lk ic h b o w iem jego n ie ­ d ociągnięciach b y l on k o rzy stn y dla R zeczyp ospolitej. W w y n ik u jego p o sta n o w ień P olsk a otrzy m y w a ła P o zn a ń sk ie, znaczn ą część P om orza G d ań sk iego oraz osiągała m o żliw o ść odzyskania obszarów ob jęty ch p lebiscytam i.

32 S p raw ozdanie sten o g ra ficzn e z 81 posiedzen ia, ła m 53. 33 S p raw ozd an ie sten o g ra ficzn e z 81 p osied zen ia, lam 76.

34 A. W i e r z b i c k i , W sp o m n ien ia i d o k u m e n ty (1877— 1920), W arszaw a. 35 Ibidem , ła m y 77— 78.

33 S p ra w o zd a n ie sten o g ra ficzn e z 82 p osied zen ia z 31 lip ca 1919 r., ła m 53. 37 Ibidem , lam 9.

(10)

zn an iu ksiądz S tan isław A dam ski z N arodow ego C hrześcijańskiego K lu b u Robotniczego. N adm ienił on, że te r y to ria W arm ii, M azur i P o w iśla n ie ­ słusznie p o d leg ają plebiscytow i, że Poldka „do ty c h te ry to rió w rości sobie praw a, i że ty c h p ra w się nie zrzeka...” 38.

Po ra z d ru g i w ypo w iad an o się n a pow yższy te m a t w k o ń cu ro k u , w d n iu 19 g ru d n ia. P oseł H erz apelow ał do ów czesnego p rem iera, Leo­ polda S kulskiego i m in is tra sp raw zagranicznych, S ta n isła w a P a tk a , o po­ św ięcenie w iększej u w ag i ziem iom pleb iscy to w y m n a W arm ii i M azurach. D om agał się on od rz ą d u polskiego in te rw e n c ji w K o alicji i p rz e d sta w ie ­ n ia n ad u ży ć niem ieckich. M ów ił: „D alej n a to b e z k a rn ie p atrzeć n ie m o­ żna, ażeb y ludzie, k tó rz y chcą się opow iedzieć za Polską, a S kutkiem rz ą ­ dów niem ieckich n ie m ogą tego uczynić, b y li za to k a ra n i i u w ażan i za zd rajcó w ” 39.

P o ty m p rzem ó w ien iu w n ajb liższy ch trz e c h m iesiącach przem ilczano w S ejm ie sp raw ę p leb iscy tu na W arm ii i M azurach. D opiero w m arcu 1920 r. w y p o w iad ali się posłow ie, ks. J u lia n M ąkow ski i ks. A n to n i L u d - w iezak z N arodow ego Z jednoczenia Ludow ego. P ie rw sz y z nich n a k re ś lił obraz b ezp raw ia i te r ro ru niem ieckiego n a obszarach p lebiscytow ych i w y ­ su n ą ł propozycję, ażeby rz ą d polski „poczynił en erg iczn e sta ra n ia , iżby w szelkie o rg an izacje w ojsk o w o -p o licy jn e niem ieckie, czy to jaw n e czy za­ m askow ane, b y ły n a p ra w d ę u su n ięte, iżby ludność m azu rsk a p rzek o n ała się w reszcie o sile i b ezstro n n o ści ko m isji m ięd zy n aro d o w ej, iżb y k ażdy m ógł z c a łą św iadom ością i w olnością, sw obodnie i bezpiecznie sw o ją w olę [...] [w ypow iedzieć] za P olską, czy te ż pozostać p rz y N iem czech” . Z w racał się rów nież do rząd u , a b y te re n o m gran iczący m z M azu ram i po­ m óc w ic h zagospodarow aniu, d la d a n ia dobrego p rz y k ła d u gospodarności Poldki 4°.

K siądz poseł L ud w iczak zw racał się w im ie n iu ludności p leb iscy to w ej do społeczeństw a i rz ą d u polskiego o pom oc. M azurzy — zdaniem L u d w i- czaka — b y li n ie u fn i w obec P olski, w idząc zaś je j bezsilność i in e rc ję w obec te rro ru , ja k i stosow ały bojó w k i niem ieckie, n ie m ogli spodziew ać się żadnej 'opieki ze stro n y rząd u polskiego. P o seł L u dw iczak w y su n ą ł dw a w nioski. W p ierw szy m z n ich d o m ag ał się, aby: 1) rząd p o d jął e n er­ giczne k ro k i w R adzie N ajw yższej w P a ry ż u w celu p rzep ro w ad zen ia ró w ­ no u p raw n ien ia, 2) ośw iadczyć R adzie N ajw yższej, że w obec p o pełnionych g w ałtó w rz ą d polski n ie u w aża za m ożliw e w ty ch w a ru n k a c h p rz e p ro ­ w adzić plebiscyt, 3) rz ą d był gotów do czy n n ej in te rw e n c ji n a rzecz P o ­ laków n a W arm ii, M azu rach i P ow iślu, g d y b y k o m isje plebiscytow e o k a­ zy w ały n a d a l niezdolność o ch ro n y ludności p o lsk iej. W d ru g im z w nios­ ków L ud w iczak w zy w ał rząd , a b y fe n „zabezpieczył o bronę in teresó w polskich przez silne pogotow ie w ojskow e w obec N iem ców ” 41.

D nia 19 m a rc a 1920 r. z p ło m ien n ą m o w ą w y stą p ił poseł N arodow o- -C hrześcijańskiego K lu b u Robotniczego, w icem a rszałek S ejm u W ładysław H erz, w spółzałożyciel i k ie ro w n ik W ydziału A gitacyjnego w M azu rsk im K om itecie P lebiscytow ym . P ow róciw szy z teren ó w p leb iscy to w y ch W ar­ m ii b y ł p o d w rażen iem te rro ry s ty c z n y c h ekscesów b o jó w k arzy w

schodnio-38 S p raw ozd an ie sten o g ra ficzn e z 83 p osied zen ia S ejm u w dn iu 1 sier p n ia 1919 r., łam 68.

38 S ten o g ra m 106 po sied zen ia S e jm u z dn ia 19 g ru d n ia 1919 r., ła m 12— 13. 40 Sp ra w o zd a n ie sten o g ra ficzn e S e jm u z 9 m arca 1920 r.

(11)

pruskich, k tó rz y w Iław ie i M alb o rk u rozbili w ów czas polskie w iece. Ż ą­ dał on „pom ocy od całego społeczeństw a polskiego i rz ą d u p o lskiego” dla W arm iaków i M azurów . M ów ił o b ra k u in telig en cji polskiej n a W arm ii i o działalności niem ieckiej. U rzędnicy niem ieccy, k tó ry c h n ie u su n ię to z ad m in istracji, szykanow ali n a k ażd y m k ro k u Polaków . A chociaż K om i­ sja K o alicy jn a w y d ała ro zporządzenia o ró w n o u p raw n ien iu , np. w z a k re ­ sie szkolnictw a, pozostaw ało ono je d n a k ty lk o n a papierze. C h a ra k te ry z u ­ jąc stanow isko ludności p o lsk iej ziem plebiscytow ych, stw ierd ził on: „W o­ bec tego n ie dziw , że ludność t a zam iast m ieć otuchę, je s t zrozpaczona i nie w ie co począć. Zrozpaczona je s t i n ie u fn a w obec Polski, bo pow iada «Jeżeli P olska nie m a ty le siły, ażeby u E n te n ty w ym óc rzeczy w iste ró w ­ n oup raw n ien ie, to jak że m ożem y się spodziew ać opieki od te j P o lśk i» ” 42. I znów po w y stą p ie n iu H erza i poza odosobnionym głosem M ieczysła­ w a N iedziałkow skiego w d n iu 27 kw ietnia, k tó ry p o d k reślał znaczenie zjednoczenia 'b. dzielnicy p ru sk ie j, a w łaściw ie P oznańskiego z ziem iam i d aw nej K ongresów ki i G alicji d la zjed n a n ia głosów M a z u ró w 43, oraz k ró tk ieg o ośw iadczenia p osła Izydora B rejskiego, k tó r y z polecenia posłów polskich z P om orza złożył 1 czerw ca p ro te st przeciw „now em u podzia­ łowi Polski, d o k onanem u w W ersalu p rz e z odcięcie od P om orza ziem od­ w iecznie polskich...” 44 — cisza p anow ała na W iejskiej.

D opiero n a n iecały m iesiąc p rzed w yznaczonym plebiscytem , d n ia 15 czerw ca J a n B rejsk i — członek N PR , zasłużony działacz n aro d o w y na w ychodźstw ie w N iem czech, i — ja k pisał w sw ych p a m ię tn ik a c h W in­ ce n ty W itos — k a n d y d a t na p re m ie ra 45, złożył n ag ły w niosek posłów pom orskich w zw iązku z w yznaczeniem d a ty głosow ania n a M azurach, W arm ii i P o w iślu n a dzień 11 lipca. W niosek te n był in sp iro w a n y przez posła H erza. P ro p o zy cja zm ierzała do u su n ięcia gw ałtów i te r r o r u p ru s ­ kiego oraz odroczenia głosow ania. B re jś k i m ów ił: „ J e s t to w niosek n ie ja ­ ko k rzy k iem rozpaczy d o rzynanego n a o tw a rte j d ro d ze człow ieka. W o sta t­ niej chw ili jeszcze b racia nasi z ta m ty c h stro n o d w o łu ją się do S ejm u Polskiego, żeby pośpieszył im z p o m o cą” . N astęp n ie zw rócił on u w ag ę na to, że postanow ienia T ra k ta tu W ersalskiego łam ią n ie ty lk o N iem cy, lecz tak że p ań stw a koalicji. T e o statn ie n ie d o sta rc z y ły odpow iedniej ilości k o n ty n g e n tu sił z b ro jn y ch n iezb ęd n y ch dla -utrzym ania p o rz ą d k u n a W ar­ m ii i M azurach. N arodow a P a rtia R obotnicza w zy w ała w ięc rz ą d polski, ażeby zażądał od w szy stk ich m o carstw , k tó r e p o dpisały tr a k ta t w ersalsk i, p rzestrzeg an ia go, a poza tym , a b y p leb iscy t odroczyć aż do m o m en tu „kiedy w szy stk im przepisom p leb iscy to w y m stan ie się zadość” . W zakoń­ czeniu sw ej w ypow iedzis poseł B re jsk i stw ierdził, że dopóki żądaniom nie stan ie się zadość „P olska n ig d y takiego plebiscytu, k tó r y b y nasze p ra w a pogw ałcił — nie u z n a ” 46. Nagłość w n io śk u oraz jego m e ritu m p rz y ję to 47.

W ydaje się, iż pod naciskiem w ym ienionych głosów poselskich w S e j­ m ie pow ołano w W arszaw ie C e n tra ln y K o m ite t P lebiscytow y. W odezw ie

42 S p raw ozdanie sten o g ra ficzn e 132 p o sied zen ia S ejm u , ła m 76. 43 S p raw ozd an ie sten o g ra ficzn e 141 p osiedzen ia Sejm u. 44 S p raw ozd an ie sten o g ra ficzn e 152 p o sied zen ia Sejm u. 45 W. W i t o s , M oje w sp o m n ie n ia , t. 2, P aryż 1964, s. 261. 46 S p raw ozd an ie sten o g ra ficzn e 155 p osied zen ia Sejm u. 47 Ibidem . Zob. też M onitor P o lsk i, 1920, nr 133 z 16 czerw ca.

(12)

tegoż K o m ite tu pt. R odacy z 16 czerw ca 1920 r. stw ierdzono, że z obsza­ rów p leb iscy to w y ch p ły n ą n iepom yślne w iadom ości, że czynniki n ie p rz y ­ jazne P olsce fałszu ją s ta ty sty k ę narodow ościow ą, sto su ją p rzeró żn e środki, ażeby p leb iscy t w y p ad ł na ic h korzyść. P oniew aż ze stro n y P o lsk i je d y ­ n ie poszczególne u g ru p o w an ia społeczne i pojedyncze osoby o d d ziały w ały w zak resie przyszłego p leb iscy tu bez p o ro zu m ien ia ze sobą, S e jm p o d jął in ic ja ty w ę pow ołania C en traln eg o K o m ite tu Plebiscytow ego w celu k o o r­ d y n a c ji poszczególnych czynników .

O dezw a ta w zyw ała w szy stk ich zain tereso w an y ch do p o dporządkow a­ n ia sw ej działalności now o p o w stałem u C e n tra ln e m u K o m iteto w i P leb is­ cytow em u. W zyw ała też społeczeństw o do p o p arcia ak c ji C en traln eg o K o­ m ite tu Plebiscytow ego i w spółdziałania z nim , a u g ru p o w an ia p a rty jn e do zaniechania sporów na tle plebiscytow ym . O dezw ę tę podpisał m a rsz a łe k S ejm u, W ojciech T rąm pczyńśki, k tó r y został p rzew odniczącym C K P oraz 22 posłów do S e jm u 4S.

T rzy dni po w y d a n iu odezw y został zw ołany przez m a rsz a łk a na dzień 29 czerw ca, w gm achu S ejm u ogólny zjazd p rzed staw icieli kom itetów plebiscytow ych. N a zjeździe ty m m iały być om ów ione dotychczasow e w y n ik i p rac pleb iscy to w y ch oraz op raco w an y p la n działania 49. Czy do teg o zjazdu doszło i jak ie p odjęto u ch w ały n ie w iadom o, lite r a tu ra i źró­ dła bow iem m ilczą.

2 lipca, poseł Izy d o r B re js k i zw rócił w S ejm ie u w ag ę n a to, że w o k rę ­ gu k w id zy ń sk im N iem cy agitow ali i n am aw ia li P olaków do opuszczenia teren ó w , p rzy czym albo grozili, że P olaków sp o tk a ją szykany, albo też s ta ra li się ich przekupić. Z astraszen i opuszczali sw oje dom ostw a. B rejsk i dom agał się, ab y rząd p o lsk i zapew nił opiekę n a te re n a c h plebiscytow ych, a b y u trz y m a ł ta m polski „stan p o siad an ia” 50.

I w reszcie po ra z o śta tn i p rz e d d n iem głosow ania, w d n iu 6 lipca za­ b ra li głos d w aj posłow ie. S e k re ta rz S e jm u poseł S te fa n S o łty k (N arodow e Z jednoczenie Ludow e) złożył n a g ły w niosek w sp raw ie u sta w y o zw olnie­ n iu od słu żb y w ojskow ej n a te re n a c h plebiscytow ych. M otyw ow ał on te n w niosek n astęp u jąco : W Okresie w o jn y św iatow ej d okonyw any pob ó r do w o jsk a n a tych obszarach pow ażnie uszczuplił ludność. Z atem w n a jb liż ­

** M onitor P o lsk i, 1920 z 16 czerw ca.

O to n a z w isk a ty c h p o słó w i ich p rzy n a leżn o ść partyjn a: F ra n ciszek B a rd el z P o l­ sk ieg o S tro n n ictw a L u d ow ego „ P ia st”; N orbert B a rlick i z P P S ; J a n B rejsk i z N PR ; S ta n is la w C h an iew sk i ze S tro n n ictw a P ra cy K o n sty tu cy jn ej; E dw ard D uban ow icz ze Z w iązk u S ejm o w eg o L u d ow o -N a ro d o w eg o ; Ig n a cy D a szy ń sk i z P P S : Jan K an ty F ed orow icz, p rzew o d n iczą cy K lubu P ra cy K o n sty tu cy jn ej; S ta n isła w G łąb iński, p r e ­ zes K lu bu Z w iązk u S ejm o w eg o L u d ow o-N arod ow ego; K o n sta n ty K o w a lew sk i, w ic e ­ prezes Z w iązk u S ejm o w eg o L u d ow o -N a ro d o w eg o ; A n to n i M a ta k iew icz z P o lsk ieg o Z jednoczen ia L udow ego; A lek sa n d er N ap iórk ow sk i, sek reta rz Z w iązk u P o lsk ich P o ­ słó w S o cja listy czn y ch ; Jak u b N urek, w icem arszałek; S ta n isla w O sieck i z P o lsk ieg o Stro n n ictw a L u d o w eg o „ W y zw o len ie”; Szczepan P iech o ta z P o lsk ieg o Z jednoczen ia L udow ego; A lek sa n d er R osset, prezes Z jed n oczen ia M ieszczań skiego; J ó zef R ym er z N a ro d o w eg o C hrześcijań sk iego K lu bu R obotniczego, M arian Seyda, czło n ek zarządu Z w iązk u S ejm o w eg o L u d ow o-N arod ow ego; J a n S tap iń ski, prezes P o lsk ieg o S tro n ­ n ic tw a L u dow ego (lew icy); B łażej S tolarsk i, człon ek zarządu P o lsk ieg o S tro n n ictw a L u d o w eg o „ W y zw o len ie” ; J u liu sz T rzciński, w icep rezes N a ro d o w eg o Z jedn oczen ia L u dow ego; W in cen ty W itos, p rezes P o lsk ieg o S tro n n ictw a L udow ego „ P ia st” i J a n W ożnidki z P o lsk ieg o S tro n n ictw a L u d o w eg o „W yzw olen ie” .

<s M onitor P olski, 1920 z 19 czerw ca.

(13)

szym o kresie nie należy iść tą drogą. P on ad to a rt. 91 T ra k ta tu W ersal­ skiego d a ł p raw o w y b o ru o b y w atelstw a w dkresie dw ócb la t od m o m en tu ra ty fik a c ji T ra k ta tu . D latego m ieszkańcy ty c h ziem plebiscytow ych, k tó re p rz y p a d n ą Polsce, bez w zględu na narodow ość, pow inni być zw olnieni od p ełn ien ia służby w ojskow ej w okresie ośm iu najb liższy ch lat, to je st do dnia 1 stycznia 1929 r. W niosek te n p rz y ję to jednogłośnie 51.

P oseł Z w iązku L udow o-N arodow ego L u d w ik G d y k (w iceprezes N a­ rodow ego C hrześcijańskiego K lu b u Robotniczego) złożył w n io sek o w y ­ słanie odezw y S e jm u U staw odaw czego do p a rla m e n tó w m o carstw zap rzy ­ jaźnionych w celu odroczenia p leb iscy tu . W jego w ypow iedzi tch n ą c e j n u tą rozpaczy i g oryczy czytam y: „N ieje d n o k ro tn ie ro zleg ały się p ro ­ te s ty p rzed staw icieli różnych u g rupow ań, będących w S ejm ie [...] p rzeciw n iesp raw ied liw em u zabezpieczeniu p rzep ro w ad zen ia p leb iscy tu . P ro te s ty te zostały głosem w ołającego n a puszczy. N iejed n o k ro tn ie w zyw ano rząd, ażeby n a drodze d y p lo m aty czn ej s ta ra ł się p rzed staw ić t ę n ie sp ra w ie d li­ wość, te n n a ja z d N iemców , prześladow ania, ro zb ijan ie b iu r, słow em czyny, nie d ające m ożliw ości spokojnego i sp raw ied liw eg o p rzep ro w ad zen ia p le ­ b is c y tu ” .

Poniew aż p ro te sty te nie d a ły w łaściw ych w yników , poseł G dyk z w ra ­ cał się „ju ż n ie do rz ą d u ”, lecz do S e jm u jak o p rzed staw iciela n a ro d u polskiego, żeby apelow ał w te j sp raw ie do p a rla m e n tó w A m eryki, A nglii, Belgii, F ra n c ji, Jap o n ii i W łoch. P a rla m e n ty te m iały b y w p ły n ą ć n a sw oje rządy, a b y n ie było p leb iscy tu n a W arm ii, M azu rach i P ow iślu. P oseł G dyk rad ził p rzed staw ić w w ezw an iu sk iero w an y m do p a rla m e n tó w p a ń stw zaprzyjaźnionych ciężkie położenie p o lity czn e Polski. W niosek te n S ejm p rz y ją ł znaczną w iększością głosów i po stan o w ił zw rócić się z a p e ­ lem do p a rla m e n tó w w szy stk ich p a ń stw sp rz y m ie rz o n y c h 52. S tan isław G łąb iń sk i n a p isa ł w sw ych p a m iętn ik ach o w y słan iu odezw y do p a rla ­ m entów m o carstw zaprzyjaźnionych: „B ył to je d n a k głos w ołającego na puszczy. O pinia p a ń stw zachodnich w sk u te k lekkom yślnego w szczęcia w oj­ n y 1920 r. zw róciła się p rzeciw P o lsce” 53.

N iepom yślny w y n ik p leb iscy tu z 11 lipca 1920 r. nie spow odow ał n a ­ tychm iastow ego p ro te stu . D opiero w d w a i p ó ł m iesiąca po głosow aniu, 28 w rześn ia, w y stę p u ją c y w ie le ra z y z tr y b u n y sejm ow ej poseł H erz za­ b ra ł głos po ra z o sta tn i w sp raw ie p leb iscy tu n a W arm ii i M azurach. P rz e d sta w ił p rzyczyny, d la k tó ry c h p leb iscy t te n 'zakończył się niepo­ m y śln ie dla Polski. O to ią ż y ł przed e w szy stk im czy n n ik i zew n ętrzn e — R adę A m basadorów . „T en try b u n a ł n ajw y ższy — m ów ił H erz — k tó ry n a w e t n ie czek ał n a p o d an ie pow odów obciążających K o m isję A liancką ze stro n y polskiej, n ie c zek ał aż rz ą d polski p rzed ło ży w szelkie d o k u m en ­ ty uciem iężenia, dow ody n a w szelkie m ach in acje i bezpraw ia, p rz y gło­ sow aniu u p raw ian e ze stro n y niem ieckiej, te n tr y b u n a ł w y d a ł w y ro k dla P o lsk i” . P leb iscy t n azw ał poseł H erz „ u k a rto w a n ą ty lk o a n e k sją ” . W w y ­ n ik u ty c h k o n k lu zji złożył on n a g ły w niosek N arodow ej P a rtii R obotni­ czej, k tó ry brzm iał: „S ejm w zyw a rząd 1) do założenia n a drodze dyplo­ m aty czn ej p ro te stu w R adzie A m basadorów w P a ry ż u przeciw ko w ażności pow ziętej .przez n ią decyzji, jak o a k tu k rz y w d y i g w a łtu w obec P olski;

51 S p raw ozd an ie sten o g ra ficzn e 159 p osied zen ia Sejm u. 52 Ibidem .

(14)

2) n ie u z n a w a n ia p leb iscy tu i d o m ag an ia się rew izji; 3) w y to czen ia całej s p ra w y p rzed fo ru m L igi N aro d ó w ” . N agłość w n io sk u uchw alono i ode­ słano do K om isji S p raw Z agran iczn y ch 54.

* * *

W p o dsum ow aniu n in iejszy ch ro zw ażań n a su w a ją się n a stę p u ją c e w niośki:

P ro g ra m y poszczególnych p a rtii i u g ru p o w ań sp rz e d I w o jn y św iato ­ w ej i z czasów jej trw a n ia w obec P ru s W sc h o d n ic h 55 znalazły sw e odbi­ cie w la ta c h 1919— 1920.

N ie ty lk o rz ą d y polskie w y k azy w ały stosunkow o n iew ielk ie z a in te re ­ sow anie p ro b lem em W arm ii i M azur, lecz ta k ż e Sejm . W idom ym tego dow odem b y ł fa k t, że odpow iednie a rty k u ły T ra k ta tu W ersalskiego d o ty ­ czące p leb iscy tu n a W anm ii i M azurach n ie w y w o łały w śró d nich w ię k ­ szego zainteresow ania.

B rakow ało sp ecjaln ej d e b a ty sejm ow ej, k tó re j te m a t stan o w iłab y w y ­ łącznie k w estia p leb iscy tu n a k resach północnych. W szystkie w y stą p ie n ia posłów w iązały się bądź to z in n y m i zag ad n ien iam i (np. ra ty fik a c ja T ra k ­ ta tu , p o lity k a zagraniczna), b ądź też b y ły w n io sk am i n ag ły m i poszczegól­ n y c h posłów czy też k lu b ó w poselskich.

N aw et p obieżny rz u t oka n a p rzy n ależn o ść p a rty jn ą posłów , k tó rz y zab ierali głos n a te m a t p leb iscy tu n a W arm ii i M azurach, w sk azu je, że b y li to w znakom itej w iększości posłow ie zw iązani z e n d e c ją 56. Z P o l­ skiego S tro n n ic tw a Ludow ego „W yzw olenie” w y m ien ić m ożna jed y n ie M acieja R a ta ja i Osieckiego. P rezes P olskiego S tro n n ic tw a Ludow ego „ P ia s t” , W incenty W itos b y ł b ard zo w strzem ię źliw y w sw ych w ypow ie­ dziach n a te m a t plebiscytu. B rak ło te ż n ie m a l całkow icie głosów ze s tro ­ n y P o lśk iej P a rtii S ocjalistycznej. W ypow iedź M ieczysław a N iedziałkow ­ skiego dotyczyła m arg in eso w ej sp ra w y i w łaściw ie m ożna b y to nazw isko tu ta j pom inąć.

Nie w y p o w iad ali się n a fo ru m S e jm u p re m ie rz y i m in istro w ie sp raw zagranicznych (z w y ją tk ie m P aderew skiego): L eopold Skulski, W ładysław G rabski, S tan isław P a te k i E u stach y S apieha.

W sw oich w y stąp ien iach posłow ie m ów ili p rz e d e w szy stk im o ty ch sp raw ach , k tó re n ależ y uznać za p rzy czy n y k lę s k i p le b is c y to w e j57. A za­ tem : 1) o g erm an izacji ludności polskiej n a obszarach pleb iscy to w y ch i d łu g o le tn im o d e rw a n iu od M acierzy; 2) o te r ro rz e niem ieckim n a W arm ii

54 S p ra w o zd a n ie sten o g ra ficzn e 168 p o sied zen ia S ejm u. ss W. W r z e s i ń s k i , op. cit., ss. 349— 350, 363.

56 N a te m a t z a in tereso w a n ia N arod ow ej D em ok racji sp raw ą W arm ii i M azur por. a rty k u ł W. W r z e s i ń s k i e g o , op. cit., s. 350 i passim . W arto też zw ró cić u w a ­ gę na u c h w a łę I Z jazdu Z w iązk u S ejm o w e g o L ud o w o -N a ro d o w eg o , k tó ry o db ył się w dn iach 11 i 12 m aja 1919 r. w sp ra w ie p o lity k i zagran iczn ej, głoszącą, że „żądanie od n ie w ą tp liw ie p o lsk ich M azurów , k a rm io n y ch w szk ole pruskiej i w w o jsk u n ie ­ m ieck im przez w ie k ca ły te n d en cy jn y m i fa łsz a m i przeciw P olsce, p le b isc y tu na rzecz P o lsk i — są zu p ełn ie n ie u sp r a w ie d liw io n e k o n cesją dla P ru s i ja sk ra w ą krzyw dą w yrząd zon ą P o lsc e ” (por. A. B e l c i k o w s k a , S tr o n n ic tw a i z w ią z k i p o lity c zn e w P o lsce, W arszaw a 1925, s. 75).

57 Por. Z. L i e t z, P le b is c y t n a P o w iślu , W a rm ii i M a zu ra ch w 1920 ro k u , W ar­ sza w a 1958, ss. 244— 245.

(15)

i M azurach; 3) o stronniczości K om isji M iędzysojuszniczej 58; 4) o b ra k u ró w n o u p raw n ien ia d la W arm iaków i M azurów .

P osłow ie nie zw racali uw agi n a ta k ie sp raw y , ja k : u d ział w p lebiscy­ cie około 150-tysięcznej rzeszy em ig ran tó w z N iem iec, fałszow anie list dla głosujących, skuteczniejszą p ro p ag an d ę niem iecką. M ałą też uw agę zw racano n a n ied o stateczn ą pom oc rz ą d u polskiego.

B rakow ało ze stro n y posłów k o n k re tn y c h p o stulatów działan ia. B ardzo często n ato m iast w y stęp o w ała w ich w ypow iedziach nad zieja, że ziem ie W arm ii i M azur w rócą w przyszłości do Polski.

Posłow ie, jak o rep re z e n ta n c i opinii publicznej, reagow ali dosyć głośno na w y d a rz e n ia n a W arm ii i M azurach. P rzed e w szy stk im żądali oni dw óch w a ru n k ó w d la w łaściw ego przep ro w ad zen ia głosow ania: odroczenia te r m i­ n u p leb iscy tu o raz zabezpieczenia M azurom i W arm iak o m sw obody dzia­ łania. N iestety, żadnego z tych p o stu lató w dy p lo m acja n ie p rzep ro w ad zi­ ła 59. W ładysław H erz pisał w dw a ty g o d n ie po o d b y ty m głosow aniu: „ S ta­ now isko rz ą d u polskiego w obec p leb iscy tu n a M azurach i W arm ii n ie było dość stanow cze i odporne. Ze w szy stk ich plebiscytów 60, te n o sta tn i n a j­ m n iej in tereso w ał sfe ry rządow e i opinię p u b liczn ą” 8I.

W S ejm ie U staw odaw czym , w k tó ry m przew agę m ieli przed staw iciele stro n n ic tw chłopskich, stanow isko w obec W arm ii i M azur było .niemalże jed n o lite, chociaż podział klasow y, ja k rów nież tra d y c je m yśli politycznej poszczególnych u g rupow ań i p a rtii m o g ły b y w skazyw ać n a pow ażne zróż­ nicow anie.

58 O dpow iedzi na in terp ela cje sejm o w e do M in isterstw a S p ra w Z agran iczn ych w sp ra w ie k o m isji a lia n ck ich m ó w iiy o „dobrej w o li i ch ęci rząd zen ia b ezstro n n ie” i o ich p rzy ch y ln o ści dla P olski. B y ły co p raw d a w ty ch o dp ow ied ziach zw roty „o braku — w ręk ach tych k o m isji — od p o w ied n iej e g ze k u ty w y ” oraz o „ogrom ­ nych tru d n ościach w sk o m p lik o w a n y ch sto su n k a ch n a ro d o w o ścio w y ch ”, a le w y s tę ­ p o w a ły one na dalszym m iejscu (ak ta P rezydium R ady M inistrów , nr 7831-10150 /M SZ, I, 1); in terp ela cja S. G łąb ińsk iego i grupy p o słó w ze Z w iązk u S ejm o w eg o L u d o w o -N a ro d o w eg o i odp ow ied ź M SZ z 25 m aja 1920 r., nr 1231-13506/MSZ, I, 2); (Por. B. L e ś n o d o r s k i , P leb isc y t, Szkice, s. 439).

59 S. Z i e l i ń s k i , W X ro czn ic ę p le b is c y tu n a W a rm ii i M azu rach, P o lsk a Z broj­ na, 1930, nr 191 z 15 VII.

60 Por. R. W a p i ń s к i, op. cit., s. 205.

61 CA W, O ddział P erso n a ln y , m em o ria ł H erza. P or. ta k że L. T e t e r , P le b is c y t na W a rm ii i M a zu ra ch w ś w ie tle f a k tó w , T ek i A rch iw a ln e, 1971, nr 14.

(16)

THE PO SIT IO N O F THE L EG ISL A T IV E SE JM ON TH E Q U E ST IO N OF TH E 1920 PL E B ISC IT E IN V A R M IA , M A ZU R IA

A N D THE LOW ER V IS T U L A A R EA

S U M M A R Y

T he im p o rta n t problem of th e a ttitu d e of th e P o lish L e g isla tiv e S ejm in th e y e a rs 1919— 1920 to w a rd s th e p le b isc ite i n V arm ia, M azuria and th e L ow er V istu la A rea h as up to n o w b een p ra ctica lly ignored b y historiograp hers. In th e decree on v o tin g reg u la tio n s for e lectio n s to th e S ejm , of 28 N o v em b er 1918, it is claim ed th a t th e se land s b elo n g to P olan d. T he go v ern m en t o f th e G erm an R eich em p h a tic a lly ob jected to th is p o in t o f v ie w , h o w ev er, a nd th e P o lish au th o rities did n ot co n d u ct e le ctio n s in th ese territories. In February 1918, to th e n e w ly form ed P o lish S ejm cam e o n ly 16 P o lish m em b res o f th e R eich p arliam en t, and am on g th em th ere w as no t o n e r ep resen ta tiv e from V arm ia and M azuria. bn sp ite o f th is, th e L eg isla tiv e S ejm w a s m a n y tim es th e sce n e o f sp eech es b y m em bers, e sp ec ia lly from W ielkop olsk a, P om orze and U p per S ilesia , rep resen tin g m a in ly th e N a tio n a l U nion , th e P e a sa n t P a r ty and th e N a tio n a l C hristian W orkers U n ion . O nly th e m em b ers fro m th e P o lish S o c ia list P a rty fa iled to g iv e th eir support. It is ch a ra cteristic th a t in th e S ejm th ere w a s no sp ecia l d ebate on a su b ject w ith w h ic h th e q u estio n of th e p leb iscite could b e brough t up. S im ila rly , o fficia ls (prem iers, m in isters) ra rely m en tio n ed th e p leb iscite. T h e su b je c t w a s d iscussed e ith er du rin g d eb a tes o n P o lish fo r e ig n a ffa irs, or a fter h a stily su b m itted m o tio n s. B etw ee n th ese d eclaration s th ere w e r e lo n g gaps. T h e S ejm b e g a n to ta lk ab ou t th e p le b isc ite in th e n orth ern la n d s o f th e R epublic rather late, n ot u n til th e second h a lf o f M ay 1919. T he sp eech es o f m em b ers on the prob lem cen tered around sev e r a l m atters, bu t above a ll it w a s em p h a sised that th e p le b isc ite w a s ordered w ith o u t fa ir co n sid era tio n of th e fa c ts a t th a t tim e. A n ap p eal w a s th erefo re m a d e in th e S ejm to th e P o lish e x e c u tiv e au th o rity and to th e d e le ­ g a tio n a t th e P ea ce C onferen ce in P aris, th a t th e y sh o u ld s tr iv e for a p o stp o n em en t o f th e p le b isc ite fo r se v e r a l y ea rs, a n d a im a t th e in c lu sio n o f V arm ia aind M a­ zu ria in P o la n d w ith o u t a v o te . T hey also tu rn ed to th e C oalition C om m ission on th e su b ject o f th e fa ir trea tm en t o f th e p op ulace, w h o w a n ted to d eclare th em se lv e s fo r P oland, on th e w ith d r a w l o f th e G erm an ad m in istra tio n , and on th us curbing th e terror caused b y v a rio u s G erm an arm ed bands. It w a s also sta te d th a t the M azurians, in sp ite o f m an y cen tu ries o f g erm an ization , had n o t ren oun ced th eir P o lish character. T he stra teg ic and econ om ic im p o rta n ce o f V arm ia and M azuria w a s a lso stressed . U nder p ressu re fro m th e S ejm , in th e second h a lf o f J u n e 1920, th e C entral P leb isc ite C om m ission w a s fo u n d ed in W arsaw , and on 6 J u ly th e L e­ g isla tiv e S ejm s en t an a p p ea l to th e p a rlia m en ts o f fr ie n d ly p o w ers to e n g a g e th eir sup p ort fo r a p ostp o n em en t o f th e p leb iscite. In sp eech es o f th e m em b ers, it w a s m ore th a n on ce stated, th a t P olan d does n ot ren o u n ce her rights to th e an cien t P o lish la n d s of V arm ia and M azuria, and th a t th ey w ill retu rn to th e m other - -cou n try. In th e S e y m as early as S ep tem b er 1920, b la m e fo r th e d e fe a t w a s p u t on o u tsid e ag en ts — th e C ouncil o f A m bassadors.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na kulminacji miała 60 cm grubo- ści, na stoku wału 30-40 cm, u podstawy wału 50 cm, a następnie wypłycała się stopniowo i zanikała w odległości 5-30 m, mierząc od

Nagle okazuje się, że tak naprawdę pragnienie przechowania tej utopi i tego życia w odosobnieniu jest w nich samych?. Ludzie żyjący w Osadzie mimo lęku przed cierpieniem

Jeśli klub infrastrukturalny składałby się z przedsiębiorstw przewozowych, co można sobie wyobrazić w przypadku transportu kolejowego i w przypadku lotnisk (w niektórych

Wojciech Pusłowski dorobił się olbrzymiego majątku.. Na ten temat krążyły

czemuś, usiłowanie czegoś i kultywowanie, okazanie żarliwości i pilności. To jest definicja ucznia i studenta. Zatem uczeń bądź student, który nie jest zaangażowany, nie

W opracowaniu rozważano dobowy i roczny przebieg zachmurzenia ogólnego i pojawiania się rodzajów chmur w Toruniu w okresie 1986-1995.. Materiał źródłowy pochodzi z

Buckingham, Louisa, Las construcciones con verbo soporte en un corpus de especialidad 247 pués de constatar la ausencia de un tratamiento sistemático de las CVS en diccionarios,