• Nie Znaleziono Wyników

Polscy psychologowie nie gęsi i swój język mają

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polscy psychologowie nie gęsi i swój język mają"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)



MICHAŁ HARCIAREK1 Uniwersytet GdaĔski Instytut Psychologii

POLSCY PSYCHOLOGOWIE NIE G

ĉSI

I SWÓJ J

ĉZYK MAJĄ

Punktem wyjĞcia do dyskusji na temat ewentualnej osobliwoĞci badaĔ naukowych prowadzonych przez psychologów w Polsce oraz kwestii publikowania przez nich prac w rodzimym jĊzyku jest otwierający niniejszy numer Roczników Psychologicznych artykuł Jerzego M. BrzeziĔskiego „O tym, co waĪne, gdy myĞlimy o psychologii w Polsce”. Zgadzając siĊ z Autorem uwaĪam, Īe badania psychologiczne, w odróĪnieniu od praktyki psychologicznej, mają charakter globalny, przez co mówienie tu o osobliwoĞci polskich badaĔ nie ma specjalnego sensu, zwłaszcza w przypadku szeroko rozumianej neuronauki. Popieram takĪe wyraĪoną przez BrzeziĔskiego opiniĊ, Īe oprócz publikowania wyników naszych prac w czasopismach anglojĊzycznych winniĞmy takĪe opraco-wywaü ksiąĪki i artykuły w jĊzyku polskim. PrezentujĊ jednak stanowisko, Īe prace te powinny mieü przede wszystkim status podrĊczników akademickich i artykułów poglądowych, pisanych przez psychologów z bogatym dorobkiem naukowym, nie zaĞ studentów czy doktorantów.

Słowa kluczowe: psychologia w Polsce, publikowanie w jĊzyku polskim, neuronauka.

W swoim artykule „O tym, co waĪne, gdy myĞlimy o psychologii w Polsce” prof. Jerzy M. BrzeziĔski zadaje cztery pytania, które z pewnoĞcią zadają sobie równieĪ inni polscy psychologowie zajmujący siĊ prowadzeniem badaĔ nauko-wych. Pytania te są nastĊpujące: (1) Czy ma sens mówienie o jakiejĞ osobliwoĞci

badaĔ naukowych prowadzonych przez psychologów w Polsce? (2) Czy psycho-logowie powinni publikowaü (teĪ) w rodzimym jĊzyku i teĪ w Polsce wydawaü własne prace? (3) Za pomocą jakich wskaĨników dokonuje siĊ (powinna siĊ do-konywaü) ocena pozycji psychologa w Ğwiatowej nauce? oraz (4) Jakie powinni-Ğmy wyciągaü wnioski z ujawnionych patologii naukowych i jaka powinna byü na nie nasza reakcja? Na kaĪde z tych pytaĔ Autor udziela jednoczeĞnie

odpowie-dzi, z którymi raczej trudno siĊ nie zgodziü czy nawet polemizowaü. W efekcie Adres do korespondencji: MICHAŁ HARCIAREK– Instytut Psychologii, Uniwersytet GdaĔski, ul. BaĪyĔskiego 4, 80-952 GdaĔsk; e-mail: psymh@ug.edu.pl

(2)

chologicznych artykułu jest wiĊc trochĊ jak przysłowiowe „szukanie dziury

w całym”, choü – jak powszechnie wiadomo – nawet w przypadku mało kontro-wersyjnych stanowisk, „gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania”.

PoniĪej spróbujĊ jednak odnieĞü siĊ do kwestii omawianych przez prof. BrzeziĔskiego, patrząc na nie z perspektywy szeroko rozumianej neuronauki, przede wszystkim neuropsychologii klinicznej, którą od kilkunastu lat siĊ zajmu-jĊ. Z powodu ograniczeĔ dotyczących objĊtoĞci tekstu oraz faktu, Īe moje opinie w sprawie wskaĨników, za pomocą których powinniĞmy dokonywaü oceny po-zycji psychologa w Ğwiecie nauki, oraz kwestii ujawnionych niedawno patologii naukowych nie róĪnią siĊ od poglądów Autora, w swoim komentarzu skupiĊ siĊ jedynie na dwóch pierwszych pytaniach.

A zatem, czy mówienie o osobliwoĞci badaĔ naukowych prowadzonych przez polskich psychologów w Polsce ma jakiĞ sens? W pełni podzielam tu opi-niĊ Jerzego BrzeziĔskiego, Īe mówienie o tego typu osobliwoĞci nie ma specjal-nie sensu, chyba Īe badacz zajmuje siĊ na przykład analizą zjawisk zdetermino-wanych kulturowo bądĨ teĪ zagadnieniami jĊzykowymi. Odnosząc to pytanie bezpoĞrednio do neuronauk, trudno bowiem oczekiwaü, Īe mózg Polaków swoją budową czy regułami funkcjonowania w jakiĞ szczególny sposób odbiega od mózgu np. Amerykanów czy KoreaĔczyków. OczywiĞcie moĪna załoĪyü, Īe niektóre struktury mózgu róĪnią siĊ swoim rozmiarem miĊdzy obywatelami, na przykład Polski i Papui Nowej Gwinei (zob. Beck i Gajdusek, 1966). Ewentualne róĪnice w tym wzglĊdnie nie wydają siĊ jednak na tyle istotne, aby mówiü o jakiejĞ narodowej specyfice rozwoju i funkcjonowania układu nerwowego (por. Koch, Schuz i Kariks, 1985). JeĞli natomiast wystĊpują, są one przede wszystkim efektem stosowanej w okreĞlonej czĊĞci Ğwiata diety, czĊstoĞci picia alkoholu czy szczególnie powszechnego w danym kraju/ regionie zawodu, anga-Īującego specyficzne zdolnoĞci poznawcze (zob. np. Maguire i in., 2000). Pro-wadząc prace naukowe czy badania diagnostyczne (w kierunku np. diagnozy otĊpienia), naleĪy jednak bezwzglĊdnie o tych społeczno-kulturowych czynni-kach pamiĊtaü, zwłaszcza na płaszczyĨnie indywidualnej. MoĪe siĊ bowiem oka-zaü, Īe choü uzyskane przez badanego, pochodzącego z innego kraju, wyniki mieszczą siĊ jeszcze w normie, efekt ten jest związany z tzw. rezerwą poznawczą czy teĪ rezerwą mózgową (Stern, 2009) uwarunkowaną (przynajmniej w pew-nym stopniu) kulturowo, np. wysoką jakoĞcią edukacji i stylem Īycia w danym kraju. Niekiedy mamy takĪe do czynienia z sytuacją odwrotną (diagnozą zabu-rzenia, gdy de facto pacjent jest zdrowy, ale ze wzglĊdów jĊzykowo-kulturowych nie wykonuje prawidłowo okreĞlonych zadaĔ). W kontekĞcie zadanego przez

(3)



prof. BrzeziĔskiego pytania są to jednak problemy trochĊ innego rodzaju, ukazu-jące przede wszystkim bardziej ogólną zasadĊ plastycznoĞci mózgu i znaczenie czynników Ğrodowiskowych w jego rozwoju (nie zaĞ np. miĊdzynarodowe róĪni-ce iloĞciowe w budowie mózgowia czy zasadach jego funkcjonowania). Innymi słowy, teorie funkcjonowania układu nerwowego, jak równieĪ kryteria diagno-styczne poszczególnych chorób neurologicznych czy psychicznych opracowane na podstawie badaĔ przeprowadzonych w Polsce powinny odnosiü siĊ w równej mierze do społeczeĔstwa amerykaĔskiego, a Amerykanie nie powinni mieü pro-blemów z replikacją uzyskanych w Polsce wyników. PowyĪsze w sposób bezpo-Ğredni i oczywisty wiąĪe siĊ jednoczeĞnie z potrzebą rozpowszechniania wyni-ków badaĔ własnych nie tylko w społecznoĞci lokalnej, lecz takĪe na arenie miĊ-dzynarodowej. RównieĪ z punktu widzenia zasad etyki zawodu psychologa roz-powszechnianie wyników badaĔ w innych krajach moĪna uznaü za nasz obowią-zek, zwłaszcza jeĞli wyniki te dotyczą (nie)skutecznoĞci okreĞlonej formy pomo-cy psychologicznej.

Zanim odniosĊ siĊ do drugiego pytania zadanego przez prof. BrzeziĔskiego, pozwolĊ sobie na jeszcze jeden komentarz. Faktycznie, mimo miĊdzynarodowe-go charakteru psychologii, niektóre z czasopism odwołują siĊ w tytule do tzw. lokalnoĞci, np. British Journal of...., American Journal of.... Nie znaczy to jed-nak, Īe publikowane w tych czasopismach prace nadsyłane są jedynie przez „lo-kalnych” przedstawicieli Ğwiata nauki. WrĊcz przeciwnie, czasopisma te (z któ-rych wiĊkszoĞü znajduje siĊ na liĞcie JCR) przyjmują do druku artykuły nadsyła-ne z róĪnych stron Ğwiata. W tym sensie owa „lokalnoĞü” dotyczy raczej chĊci zaakcentowania miejsca powstania danego czasopisma, nie zaĞ prezentowanych tam treĞci. Nawiasem mówiąc, osobiĞcie zawsze zastanawiam siĊ nad potrzebą tego typu zabiegów, np. w postaci konkursów typu „Teraz Polska”. Czy nie le-piej byłoby zwyczajnie skoncentrowaü siĊ na rzetelnym prowadzeniu badaĔ na-ukowych na wysokim poziomie, a nie skupianiu siĊ na podkreĞlaniu wielkoĞci i osobliwoĞci naszego Narodu? KaĪdy z nas jest oczywiĞcie dumny, gdy w ja-kiejĞ dyscyplinie sportowej zdobywamy złoty medal i w efekcie słyszymy od-grywany na stadionie hymn Mazurek Dąbrowskiego. W odróĪnieniu od zawo-dów sportowych, w przypadku (neuro)nauki wszyscy jednak, niezaleĪnie od narodowoĞci, próbujemy odpowiedzieü na te same pytania, co jest moĪliwe je-dynie poprzez wzajemną i miĊdzynarodową współpracĊ, nie zaĞ przez licytowa-nie siĊ w sprawie narodowego wkładu w rozwój wiedzy na temat relacji mózg– zachowanie.

Odpowiadając na drugie pytanie dotyczące publikowania prac naukowych takĪe w rodzimym jĊzyku, w swoim artykule prof. BrzeziĔski prezentuje

(4)

stano-Trudno siĊ z tym stwierdzeniem nie zgodziü, choü moĪna polemizowaü, kto i jakiego typu prace powinien publikowaü w jĊzyku polskim. Zgadzam siĊ, Īe jednym z głównych powodów koniecznoĞci publikowania prac takĪe po polsku jest dbałoĞü o nasz jĊzyk, równieĪ w odniesieniu do psychologii. Jestem bowiem zdecydowanym przeciwnikiem zapoĪyczania licznych pojĊü naukowych (i nie tylko) z jĊzyka angielskiego, podczas gdy pojĊcia te mają swoje odpowiedniki w jĊzyku polskim. Jako przykład niech posłuĪy tu „fokusowanie uwagi” czy wspomniana przez BrzeziĔskiego „metoda mechingu”. Problemem (myĞlĊ, Īe nie tylko w przypadku neuronauk) jest takĪe brak ujednolicenia polskiej termino-logii / tłumaczeĔ, co niejednokrotnie skutkuje błĊdami typu „przedni zakrĊt obrĊ-czy” zamiast „przednia czĊĞü zakrĊtu obrĊczy”. UwaĪam, Īe publikowanie do-brych prac takĪe w jĊzyku polskim przyczyni siĊ do ograniczenia (choü jestem optymistą, nie bĊdĊ zakładał jednak całkowitego wyeliminowania) tego typu pomyłek i niezgrabnoĞci jĊzykowych, bo przecieĪ, jak pisał Mikołaj Rej, „Polacy nie gĊsi i swój jĊzyk mają”.

Nie zgodzĊ siĊ jednak z sugestią, Īe w przypadku psychologów działających w sferze praktyki (a zatem zdecydowanej wiĊkszoĞci studentów psychologii) nie moĪemy oczekiwaü, Īe bĊdą oni – w podobnym stopniu jak naukowcy – posłu-giwaü siĊ jĊzykiem angielskim. UwaĪam, Īe ogromna liczba artykułów nauko-wych prezentujących najnowsze odkrycia w danej dziedzinie, jak równieĪ coraz bardziej powszechne migracje ludnoĞci mogącej potrzebowaü pomocy psycholo-ga wymuszają (takĪe na studentach psychologii i psychologach praktykach) co-raz wiĊkszą koniecznoĞü swobodnego czytania i prowadzenia badaĔ diagno-stycznych w jĊzyku angielskim. Jestem zdania, Īe oprócz bardzo dobrych pod-rĊczników opracowanych w rodzimym jĊzyku, studenci psychologii w Polsce powinni w sposób swobodny umieü korzystaü/uczyü siĊ takĪe z prac opubliko-wanych w jĊzyku angielskim.

To, Īe wszyscy powinniĞmy (czy wrĊcz musimy) publikowaü wyniki swoich badaĔ w jĊzyku angielskim, jest doĞü oczywiste. W pewnym stopniu wymusza to na nas takĪe Ustawa o stopniach naukowych i tytule naukowym z dnia 14 marca 2003 r., wraz z rozporządzeniem Ministra Nauki i Szkolnictwa WyĪszego z dnia 1 wrzeĞnia 2011 roku w sprawie kryteriów oceny osiągniĊü osoby ubiegającej siĊ o nadanie stopnia doktora i doktora habilitowanego. Przede wszystkim jednak publikowanie w obiegu miĊdzynarodowym umoĪliwia zapoznanie szerszego grona potencjalnie zainteresowanych odbiorców z wynikami naszych badaĔ, co niejednokrotnie stanowi takĪe inspiracjĊ dla innych badaczy oraz przyczynek do ciekawej i waĪnej dyskusji naukowej. Wbrew temu, co niektórzy z nas myĞlą,

(5)



psychologowie z innych krajów są szczerze zainteresowani wynikami naszych badaĔ. Brak próby rozpowszechniana swoich dokonaĔ naukowych w Ğrodowisku miĊdzynarodowym jest obecnie trochĊ jakby „pisaniem do szuflady” i polemiką z samym sobą. Historia pełna jest przypadków wielkich myĞlicieli, których mo-nografie, napisane w jĊzyku ojczystym lub innym (nieangielskim), dopiero po latach doczekały siĊ miĊdzynarodowego uznania, kiedy to ktoĞ ostatecznie zde-cydował o ich tłumaczeniu lub je zacytował. Przykładem (choü byü moĪe trochĊ dyskusyjnym ze wzglĊdu na ówczesną sytuacjĊ geopolityczną w Europie) mogą byü prace wybitnego polskiego filozofa i psychologa Kazimierza Twardowskie-go, twórcy szkoły lwowsko-warszawskiej, które właĞciwie dopiero dziĊki jego uczniom i kontynuatorom zostały dostrzeĪone i docenione w róĪnych czĊĞciach Ğwiata (zob. Lapointe i in., 2009). Innym przykładem, tym razem z zakresu neu-ronauki, mogą byü doniesienia na temat tzw. afazji pierwotnej postĊpującej, bĊ-dącej zaburzeniem spowodowanym przez wzglĊdnie powolny proces neurozwy-rodnieniowy obejmujący okolice bruzdy Sylwiusza w lewej półkuli mózgu. Za-burzenie to po raz pierwszy opisał (w jĊzyku niemieckim) pod koniec XIX wieku Arnold Pick (1892). Podobne opisy przypadków publikowane były na początku XX wieku (równieĪ w jĊzyku niemieckim), a nastĊpnie (w jĊzyku japoĔskim) w pierwszej połowie lat 40. (zob. Harciarek i Kertesz, 2009). Niestety, dopiero na początku lat 80. XX wieku, za sprawą anglojĊzycznej publikacji Marcela Me-sulama (1982), problem afazji pierwotnej postĊpującej został dostrzeĪony przez miĊdzynarodowe Ğrodowisko naukowe. Byü moĪe nasze prace nad opracowa-niem terapii wspomagającej funkcjonowanie osób z tym i innymi zaburzeniami byłyby znacznie bardziej zaawansowane, gdyby tego typu pionierskie doniesie-nia publikowano od razu w jĊzyku angielskim...?

Kto jednak i jakiego typu prace powinien publikowaü w jĊzyku polskim? Byü moĪe bĊdĊ w tym wzglĊdzie w mniejszoĞci, ale uwaĪam, Īe prace w jĊzyku polskim powinni pisaü przede wszystkim naukowcy z dobrze ugruntowanym dorobkiem zawodowym (przede wszystkim osoby z tytułem profesora), nie zaĞ studenci czy doktoranci. Ponadto publikacje te powinny mieü status podrĊczni-ków akademickich czy artykułów przeglądowych/poglądowych, niekoniecznie zaĞ prac stricte badawczych. Przyczyniłoby siĊ to moim zdaniem zarówno do popularyzacji dobrych polskich badaĔ wĞród polskich studentów psychologii, jak i dbałoĞci o jĊzyk polski, takĪe w zakresie psychologii. JednoczeĞnie tego rodza-ju praktyka ograniczyłaby liczbĊ przeciĊtnych oraz słabych ksiąĪek i artykułów (tzw. prace na stopieĔ czy „syntezy introligatorskie”, o czym była mowa w arty-kule BrzeziĔskiego), które nie miałyby specjalnych szans na ukazanie siĊ w uznanym czasopiĞmie z listy JCR. Dodatkowo studenci i doktoranci (ale

(6)

pew-razu przygotowywaliby swoje badania właĞnie pod kątem publikacji w czasopis-mach miĊdzynarodowych, gdzie system peer review jest zazwyczaj bardzo do-brze zorganizowany.

Podsumowując, nie twierdzĊ, Īe aby w przypadku prowadzenia badaĔ zwią-zanych z lepszym poznaniem relacji mózg–zachowanie warto byłoby mówiü o jakiejĞ osobliwoĞci neuropsychologii w Polsce, nie kwestionując przy tym istoty czynników społeczno-kulturowych, jakie mogą mieü wpływ na wykonanie niektórych zadaĔ testowych, czy teĪ całej infrastruktury i finansowania nauki (tu niestety ciągle daleko nam na przykład do Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych). Zgadzam siĊ takĪe z wyraĪoną w artykule BrzeziĔskiego opinią, Īe oprócz publikowania w jĊzyku angielskim polscy psychologowie w Polsce powinni takĪe pisaü artykuły i ksiąĪki w rodzimym jĊzyku – zarówno w celach edukacyjnych, jak i w trosce o zachowanie poprawnoĞci jĊzykowej. UwaĪam jednak, Īe prace w jĊzyku polskim powinny mieü raczej status pod-rĊczników akademickich czy artykułów poglądowych. Powinny one byü opra-cowywane przede wszystkim przez psychologów z bogatym dorobkiem nauko-wym, nie zaĞ studentów czy doktorantów, którym sugerowałbym, równieĪ z po-wodów formalnych związanych z zasadami awansu zawodowego, wysyłanie opracowanych wyników swoich badaĔ do redakcji uznanych czasopism o zasiĊ-gu miĊdzynarodowym.

LITERATURA CYTOWANA

Beck, E. i Gajdusek, D.C. (1966). Variable size of the septal nuclei in man. Nature, 210, 1338-1340.

Harciarek, M. i Kertesz, A. (2011). Primary progressive aphasias and their contribution to the contemporary knowledge about the brain-language relationship. Neuropsychology Review, 21, 271-287.

Koch, F., Schuz, A. i Kariks J. (1985). Comparison of the septal areas in New Guinean and Euro-pean brains. American Journal of Physical Antrophology, 67, 259-267.

Lapointe, S., WoleĔski, J., Marion M. i MiĞkiewicz, W. (red.) (2009). The golden age of Polish philosophy: Kazimierz Twardowski’s philosophical legacy. New York: Springer.

Maguire, E. A., Gadian, D. G., Johnsrude, I. S., Good, C. D., Ashburner, J., Frackowiak, R. S. i Frith, C. D. (2000). Navigation-related structural change in the hippocampi of taxi drivers. Proceedings of the National Academy of Sciences, 97, 4398-4403.

Mesulam, M. M. (1982). Slowely progressive aphasia without generalized dementia. Annals of Neurology, 11, 592-598.

Pick, A. (1892). Über die Beziehung der senilen Hirnatrophie zur Aphasie. Pragischer Medizini-scher Wochenschrift, 17, 165-167.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dobrą rzeczą, która może się wydarzyć jest to, że kie- dy ludzie docierają do granicy w trakcie procesu organizowania, wtedy ukierunkowanie może być użytecz- ne do

miesiączkowania); E. Sprusińska, Z. Makowska, Zmęczenie kobiet wykonujących pracę z przewagą wysiłku dynamicznego, MP 

Oczywiście, jeśli jest jakiś problem z innego przedmiotu możecie też- i wiele osób tak robi, zgłaszać do mnie i ja przekażę do nauczyciela, który także łączy się z

M alowidła wyobrażają fundatorów i dobroczyńców opactwa: na ścianie północnej — poczet książąt pomorskich z rodu G ryfi- tów, na południow ej —

28 Adsorpcja surfaktantów i polielektrolitów na granicach faz ciecz-gaz – porównanie modelu teoretycznego z izotermami do´swiadczalnymi - Dorota Dronka-Góra, Graz˙yna Para,

Podtrzymuję w pełni wcześniejsze stanowisko, że zgłaszanie zastrzeżeń i deklaracji do Konwencji Bioetycznej jest w świetle jej przepisów zawartych w art. 27 tylko

considered to be differential. In order to evaluate whether the proposed model can estimate the view factors from a finite surface to another finite surface, the

• Water deficit in the reservoir leads to a gradual seismic velocity decrease • Seasonal production rate variations within the geothermal reservoir are observed as structural