• Nie Znaleziono Wyników

Po drugiej stronie ekranu. O pochodzeniu i charakterze e-liberatury

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Po drugiej stronie ekranu. O pochodzeniu i charakterze e-liberatury"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Po drugiej stronie ekranu.

O poc

hodzeniu i charakterze e-liberatury

Rukasz Matuszyk, lukasz.Þ lolog@gmail.com Uniwersytet gl­ski w Katowicach

ul. Bankowa 12, 40-007 Katowice

Streszczenie

W artykule zostaÙa przedstawiona idea dzieÙa e-liberackiego, czyli utworu liberackiego funkcjonuj­cego wyÙ­cznie w wirtualnej przestrzeni Internetu. Podj¿to prób¿ genologicznego umiejscowienia tego typu literatury – ukazuj­c jej od-miennoï° od e-literatury oraz liberatury – oraz przedyskutowano jej hipertekstowoï° (hipermedialnoï°). GÙównym celem byÙo ukazanie liberatury jako gatunku doskonale funkcjonuj­cego w Internecie, o wiele lepiej niČ tradycyjna literatura.

SÙowa kluczowe: e-literatura, liberatura, e-liberatura, teoria literatury, cybertekst, hiperÙ­cze, Espen Aarseth On the other side of the screen. About the origin and nature of e-liberature

Summary

The author presents the concept of an e-liberary work, i.e., a liberary piece which functions only in the virtual space of the Internet. An aĴ empt is made to locate this type of literature among the genres – presenting the diě erence between this type and e-literature, as well as liberature – and to discuss its hypertextuality (hypermediality). The main aim was to present liberature as a genre functioning very well on the Internet, much beĴ er than traditional literature.

Key words: e-literature, liberature, e-liberature, literary theory, cybertext, hyperlink, Espen Aarseth

W moim artykule poruszona zostanie kwestia specyÞ cznie rozumianej hipertekstowoïci dzieÙa liberackiego. Pierwsza cz¿ï° scharakteryzuje dzieÙo e-liberackie oraz dookreïli je genologicznie, natomiast w drugiej cz¿ïci utwór tego typu zo-stanie ukazany jako hipertekstualny, cho° bardziej adekwatne w odniesieniu do e-liberatury wydaje si¿ okreïlenie „utwór hipermedialny”. Podstawowy cel artykuÙu zwi­zany jest wÙaïnie z t­ kwesti­ – chodzi mianowicie o ukazanie liberatury jako gatunku nadaj­cego si¿ niemal idealnie do funkcjonowania w wirtualnej przestrzeni Internetu, w stopniu o wie-le wi¿kszym niČ tradycyjna literatura. Ponadto zaprezentowane zostan­ róČnorodne moČliwoïci, które przed liberatur­ otwiera Internet. W ostatniej cz¿ïci tekstu przedstawione zostan­ wnioski wynikaj­ce z takiego rozumienia liberatury oraz jego konsekwencje dla obecnego i przyszÙego dyskursu teoretycznoliterackiego.

Liberatura a e-liberatura: rozwaӐania genologiczne

Nie ulega w­tpliwoïci, Če liberatura – cho° to zjawisko innowacyjne – stanowi w duČej mierze twór uksztaÙtowany w toku historycznych przemian literatury, wi­Če si¿ bowiem z licznymi próbami poÙ­czenia w nierozdzieln­ caÙoï° tek-stu i Þ zycznej warstwy dzieÙa, które podejmowane byÙy juČ od czasów staroČytnych. Takie dzieÙa z zasady przekraczaj­ granice gatunkowe, a nawet granice sztuk – literatura Ù­czy si¿ w nich z malarstwem czy rzeĊb­, poezja z codzienn­ prag-matyk­ dyskursu, dramatyczna polifonia (zwykle temporalnych) gÙosów z jednoczesnoïci­ doïwiadczenia wizualnego. Liberatura zatem – co zreszt­ dostrzegalne jest juČ w samej jej nazwie, pochodz­cej od ÙaciÚskiej libertas – proponuje au-torom wolnoï°, przede wszystkim formaln­; Katarzyna Bazarnik i Zenon Fajfer pisz­: „w naszym rozumieniu liberatury nacisk poÙoČony jest na ksi­Čk¿, a postulowana przy tym wolnoï° odnosi si¿ przede wszystkim do peÙnej dowolnoïci jej ksztaÙtu i formy”1. Ci­gle jednak liberatura jest literatur­, czy teČ podgatunkiem literatury, poniewaČ podstawowym medium przekazu pozostaje tekst, cho° tekst rozumiany bardzo szeroko, nie tylko jako sensownie (i estetycznie) uÙoČone litery. Wynikanie gatunków z siebie i ich przenikanie w uproszczony sposób przedstawiam na poniČszym schemacie.

Nie ma przy tym w zasadzie Čadnego „idealnego” dzieÙa liberackiego – wzorca, wobec którego wszystkie inne utwory liberackie musiaÙyby si¿ okreïli°, z którym z koniecznoïci podejmowaÙyby intertekstualny dialog.

1 K. Bazarnik, Z. Fajfer, Liberatura czyli dziura w sieci, [w:] M. Kocójowa (red.), Informacje o obiektach kultury i Internet, Kraków 2005, s. 157, http:// skryba.inib.uj.edu.pl/wydawnictwa/e01/bazarnik.pdf, 10.11.2014.

(2)

PoniewaČ jednak liberaturze zostaÙa przypisa-na bardzo dÙuga historia, w której granicach zprzypisa-naj- znaj-duj­ si¿ nawet najbardziej odlegÙe od siebie dzieÙa, bardziej sensowne w stosunku do tego zjawiska wydaje si¿ mówienie o zwi­zkach gatunkowych w rodzaju WiĴ gensteinowskich „podobieÚstw rodzinnych” mi¿dzy poszczególnymi przedstawi-cielami. PomoČe to unikn­° niektórych problemów zwi­zanych np. z podobieÚstwem pewnych dzieÙ literackich do liberatury. K. Bazarnik wymienia kilka cech deÞ nicyjnych, którymi charakteryzuj­ si¿ „typowe” utwory liberackie. W dzieÙach takich przekaz artystyczny wynika z poÙ­czenia tekstu i ksi­Čki, a wyróČnia je przede wszystkim wyjïcie poza czyst­ tekstowoï°:

Ich gatunkowa odr¿bnoï° byÙaby zwi­zana nie

z typem narratora czy podmiotu lirycznego, ale ze sposobem budowania ïwiata przedstawionego oraz z j¿zykowo--stylistyczn­ warstw­ utworu, w której wykorzystano by równieČ wizualne cechy pisma i podÙoČa, na którym zo-staÙo ono utrwalone. Zatem krój i rozmiar czcionki, typograÞ a i format, obecnoï° wszelkich elementów graÞ cznych (zdj¿°, rysunków, diagramów, map, itp.), rodzaj papieru, czy sam ksztaÙt ksi­Čki nie byÙyby spraw­ przygodn­ i neutraln­, lecz peÙnoprawnymi i ïwiadomie uČytymi przez autora ïrodkami ekspresji2.

Nie ulega zatem w­tpliwoïci, Če liberatura stanowi nowy gatunek, który charakteryzuje si¿ tym, Če wszelkie elementy dzieÙa maj­ znaczenie takie, jakie do tej pory miaÙ jedynie tekst, a zatem okazuj­ si¿ w tradycyjnym znaczeniu „tekstowe”. Jed-noczeïnie utwory liberackie s­ dzieÙami przede wszystkim literackimi, a zatem do kategorii liberatury nie moČna byÙoby zali-czy° np. instrukcji obsÙugi czy atlasu geograÞ cznego, maj­cych znaczenie utylitarne, a takČe komiksów, poniewaČ tekst zwykle nie wysuwa si¿ w nich na pierwszy plan, a twórca na ogóÙ nie planuje warstwy Þ zycznej dzieÙa (np. ksztaÙtu tomu). Bardzo istotna, jeïli nie najistotniejsza, okazuje si¿ przy tym ïwiadomoï° autora, Če dzieÙo, które tworzy, jest utworem specyÞ cznym i peÙniejszym od wi¿kszoïci pozostaÙych dzieÙ literackich, tj. takim, w którym waČny jest nie tylko tekst, lecz równieČ wszystko to, co z owym tekstem wspóÙwyst¿puje. Do tak rozumianego gatunku moČna zaliczy° dzieÙa Williama Blake’a czy Jamesa Joy-ce’a, cho° teoretycy liberatury skÙonni s­ nazywa° je raczej proto-liberackimi, co wynika z cz¿sto doï° nietrwaÙego poÙ­czenia warstwy graÞ cznej z tekstow­ lub braku indywidualnych cech w samej Þ zycznej warstwie ksi­Ček stworzonych przed rokiem 1999, kiedy to Fajfer po raz pierwszy wydaÙ drukiem swój liberacki manifest3. Nie kaČde dzieÙo literackie, w którym warstwa graÞ czna ïciïle Ù­czy si¿ z tekstow­, b¿dzie sklasyÞ kowane jako reprezentant liberatury, podobnie jak nie kaČdy utwór literacki wykorzystuj­cy moČliwoïci HTML moČe by° uznany za e-liberatur¿ (oraz nie kaČdy utwór wydany drukiem b¿dzie uznany za literatur¿). Co wi¿cej, wszelkie rozstrzygni¿cia dotycz­ce tego, czy dane dzieÙo okreïli° jako liberackie, proto-liberackie, czy teČ nieliberackie, wydaj­ si¿ wystarczaj­co nieostateczne, by w stosunku do utworów liberaturo-podobnych mówi° raczej jako o naleČ­cych do swoistej „rodziny” liberackiego trans-gatunku, jak nazywa to zjawisko Wojciech Kalaga4.

Teoretycznie zatem liberatura peÙna jest rozmaitych „potencjalnoïci”: moČe by° epicka, liryczna b­dĊ dramatyczna, moČe w swój obszar anektowa° elementy graÞ czne, a takČe gra° ksztaÙtem dzieÙa. Jednoczeïnie nie ma w zasadzie Čad-nej niezwykÙej cechy, która Ù­czyÙaby wszystkie dzieÙa liberackie – by° moČe za wyj­tkiem nierozerwalČad-nej peÙni utworu, w którym poÙ­czony tekst, obraz i warstwa Þ zyczna wspóÙgraj­, a takČe Čywo postulowanej przez Bazarnik i Fajfera autor-skiej intencjonalnoïci, która zreszt­ ow­ peÙni¿ umoČliwia. Intencjonalnoïci, dodajmy, w stosunku do (niemal) wszystkich elementów utworu. DzieÙo liberackie to zatem takie dzieÙo, w którym „mówi” nie tylko tekst i towarzysz­ce mu elementy graÞ czno-Þ zyczne, lecz raczej stoj­cy za dzieÙem, ukazuj­cy si¿ w nim b­dĊ ukryty mi¿dzy wierszami i innymi

liber-2 K. Bazarnik, Liberatura: ikoniczne oka-leczenie literatury, s. 1, hĴ p://www.liberatura.pl/teksty-dostepne-na-stronie.html, 7.08.liber-2014 3 Chodzi tu o artykuá Z.Fajfera „Liberatura. Aneks do sáownika terminów literackich”, [w:] K.Bazarnik (red.), Liberatura czyli literatura totalna, Kraków 2010. 4 W. Kalaga, Tekst hybrydyczny. Polifonie i aporie doĞwiadczenia wizualnego, [w:] W. Bolecki, A. Dziadek (red.), Kulturowe wizualizacje doĞwiadczenia, Warszawa 2010, s. 76–77. Mimo trans-gatunkowoĞci, mówienie o liberaturze nie jako konglomeracie gatunków, ale jako o nowym gatunku, jest uzasadnione – przede wszystkim ze wzglĊdu na wynikające z hybrydycznoĞci „utekstowienie” innych niĪ tekst elementów utworu.

sztuka

wizualna literatura hipertekst

liberatura e-literatura

e-liberatura

Rys. 1. Schemat prowadz­cy od literatury do e-liberatury ƒródÙo: opracowanie wÙasne

(3)

-elementami, autor-demiurg. Wolnoï° czytelnika natomiast polega na tym, Če moČe w¿drowa° po wielu zaplanowanych przez autora ïcieČkach – a takČe, na szcz¿ïcie dla badaczy literatury i innych niezaleČnych czytelników, po ïcieČkach nie-zaplanowanych, które by° moČe wedÙug niektórych liberatów s­ szlakami nadinterpretacji5. Doïwiadczanie liberatury nie jest linearnym odczytywaniem tekstu; to raczej swego rodzaju gra niČ lektura, to zabawa sprawiaj­ca z reguÙy inny rodzaj czytelniczej przyjemnoïci niČ typowa literatura. Niemniej trudno uogólnia° i wskazywa° reguÙy gatunku, w którym autor dysponuje tak wielk­ wolnoïci­, a zarazem tak duČ­ odpowiedzialnoïci­, w stosunku do swojego dzieÙa – pewne jest na-tomiast, Če jako jeden z gÙównych wyznaczników liberatury powinniïmy wymieni° wÙaïnie autorsk­ wolnoï°, która jed-nak zasadniczo bilansuje dotychczasow­ wolnoï° (przede wszystkim interpretacyjn­) czytelnika w stosunku do tekstu.

Przypadkiem szczególnym, a takČe wyj­tkowo problematycznym przy rozwaČaniach genologicznych, wydaje si¿ ist-niej­cy gÙównie w wirtualnej przestrzeni Internetu podgatunek liberatury – e-liberatura, któr­ uwaČam za podgatunek o innym pochodzeniu niČ e-literatura6. Stanowi ona taki rodzaj liberatury, dla którego przestrzeÚ wirtualna jest medium podstawowym. E-liberatura zatem to nie liberatura przetransponowana do formy elektronicznej, lecz liberatura genetycz-nie elektroniczna (ang. born digital). Z drugiej strony, „zwykÙa” liberatura jest genetyczgenetycz-nie „analogowa”, cho° w specyÞ czny sposób, bo jej medium wyróČnia si¿ na tle jednorodnego, papierowego medium literackiego. Ani jednego, ani drugiego typu nie moČna przeksztaÙci° na inny bez zniszczenia, a przynajmniej znieksztaÙcenia, j­dra jego toČsamoïci. Mimo Če utwory naleČ­ce do obu typów wyróČnia caÙoïciowoï° i zamkni¿cie dzieÙa, owa caÙoïciowoï° jest zasadniczo odmienna dla libe-ratury, ograniczonej gÙównie materialnoïci­ „tomu”, i e-libelibe-ratury, ograniczonej liczb­ odniesieÚ i ich kierunkiem. NaleČy takČe wspomnie° o cielesnoïci, która dla liberatury jest jedn­ z cech róČnicuj­cych j­ od typowej literatury, a dla e-liberatury przestaje mie° znaczenie, bowiem miejsce tej cechy zajmuje wirtualnoï°, a zatem bezcielesnoï°7. Tym, co nieograniczone, dla literatury moČe by° jedynie tekst, otwartoï° jego kompozycji i moČliwoï° wielorakich interpretacji; przed e-liberatur­ otwiera si¿ niemal nieograniczone i ci­gle rosn­ce pole Internetu. Ograniczeniem nieuniknionym jest istnienie tak poj¿tej e-liberatury wyÙ­cznie w przestrzeni wirtualnej, cho° w istocie tej cechy nie trzeba koniecznie uznawa° za ograniczaj­c­.

Cybertekst i ergodycznoҲѴ e-liberatury

Postuluj­c istnienie nowego gatunku i opisuj­c go, naleČy równieČ wskaza°, w jaki sposób ów nowy gatunek odnosi si¿ do podobnych typów dziaÙalnoïci literackiej i fenomenów z ni­ zwi­zanych. Dyskusja o e-liberaturze powinna wzi­° pod uwag¿ dwa zjawiska, o których juČ w 1997 r. pisaÙ norweski teoretyk Espen J. Aarseth. Pierwszym z nich jest cybertekst, b¿d­cy swego ro-dzaju strukturalistycznym langue literatury istniej­cej w medium wirtualnym. Autor deÞ niowaÙ to poj¿cie w nast¿puj­cy sposób:

Poj¿cie cybertekstu wysuwa na plan pierwszy mechaniczn­ organizacj¿ tekstu, przyjmuj­c, Če zÙoČonoï° medium, w jakim si¿ on przejawia, stanowi integraln­ [cz¿ï°] procesu literackiego. Jednoczeïnie jednak cybertekst skierowuje uwag¿ na odbiorc¿, albo uČytkownika tekstu, jako Þ gur¿ jeszcze bardziej zintegrowan­ z dzieÙem, niČ zakÙadali to teoretycy odbioru. Dla nich dziaÙalnoï° czytelnika rozgrywa si¿ caÙkowicie w jego gÙowie. Tymczasem uČytkownik cybertekstu aktywny jest takČe w sensie ekstranoematycznym [ang. extranoematic]. W trakcie cybertekstowego pro-cesu uČytkownik realizuje pewn­ semiotyczn­ sekwencj¿. Ten oparty na wyborze kierunek jest konstrukcj­ w sensie wr¿cz Þ zycznym, której nie wyjaïniaj­ Čadne ze znanych do tej pory koncepcji „lektury”8.

WyraĊnie dostrzegalne w tym opisie jest nadanie znaczenia nie tylko mechanicznie zorganizowanemu tekstowi, lecz takČe jego odbiorcy, który nie jest wyÙ­cznie czytelnikiem, lecz takČe uČytkownikiem. PoÙ­czenie nowego sposobu tworzenia tekstu z now­ rol­ odbiorcy pozwala mówi° o nowym sposobie odbioru dzieÙa cybertekstowego. Ten nowy sposób lektury wynika z cechy dystynktywnej takiego utworu, któr­ E. Aarseth nazywa ergodycznoïci­ (od gr. ergon – ‘praca’ i hodos – ‘ïcieČka’). MoČna stwierdzi°, Če drugie wymieniane przez autora zjawisko, utwór ergodyczny, to parole cybertekstu. WedÙug badacza, „[d]zieÙa ergodyczne wymagaj­ nietrywialnego wysiÙku i dopiero on pozwala czytelnikowi

5 Moje stwierdzenie moĪe zostaü uznane za subiektywne, ale uwaĪam, Īe wyáącznie podejmując siĊ wolnej interpretacji, takiej, jaką postulowaá Richard Ror-ty, moĪemy zapewniü rozwój liberatury nie tylko jako sumy dzieá, ale takĪe jako istotnego (szczególnie w dzisiejszych czasach) dyskursu krytycznego i teoretycznego. 6 Jako e-literaturĊ rozumiem tutaj jedynie utwory funkcjonujące wyáącznie w przestrzeni wirtualnej i wykorzystujące róĪne cechy tej przestrzeni. Nie zali-czam do tej kategorii natomiast tzw. e-booków, które zwykle nie róĪnią siĊ zasadniczo od dzieá papierowych, byü moĪe poza moĪliwoĞcią szybkiego wyszukiwania okreĞlonych sáów czy zwrotów bądĨ natychmiastowego przechodzenia ze spisu treĞci w dane miejsce ksiąĪki.

7 O cielesnoĞci dzieáa liberackiego Zob. à. Matuszyk, Liberackie ciaáo i jego Oka-leczenie, „Er(r)go: Teoria – Literatura – Kultura” Katowice, [záoĪone do publikacji]. 8 E.J. Aarseth, Cybertekst: perspektywy literatury ergodycznej, przeá. D. Sikora, M. Pisarski, http://www.techsty.art.pl/magazyn2/artykuly/aarseth_cy-bertekst.html, dostĊp: 10.11.2014. Warto zauwaĪyü, Īe autor równieĪ nie zalicza kategorii cybertekstu do literatury: „cybertekst posáuĪyá tu do opisu obszernej tekstowej kategorii medialnej. Nie jest on w Īadnym stopniu gatunkiem literackim”.

(4)

przechodzi° przez tekst. Jeïli literatura ergodyczna jako koncepcja posiada° ma sensowne podstawy, to musi zakÙada° ona istnienie literatury nieergodycznej, w której pod­Čanie za tekstem jest wysiÙkiem trywialnym, który nie obarcza czytelnika Čadn­ ekstranoematyczn­ odpowiedzialnoïci­, poza (na przykÙad) ruchem gaÙki ocznej i równomiernym lub losowym przewracaniem stron”9. W tym kontekïcie trywialne okazuje si¿ odczytywanie typowego, linearnego dzieÙa literackiego10. MoČna zatem wyci­gn­° wniosek, Če „typowa” literatura nie nadaje si¿ do przetransponowania na form¿ hiper-tekstow­, i to wÙaïnie z uwagi na swoj­ „trywialnoï°”, tj. zaÙoČenie sposobu lektury, który nie dopuszcza w zasadzie znacz­cych wyborów formalnych ze strony czytelnika, lecz stanowi gÙównie wysiÙek „noematyczny”, czyli zwi­zany z myïleniem (gr. noema oznacza ‘myïl’). Tez¿ o braku moČliwoïci dokÙadnego przeÙoČenia literatury na form¿ e-literack­ Ùatwo udowodni° przykÙadem sprzed lat: powieï° SÙawomira Shutego Blok (2002), identyÞ kowana jako pierwsza polska powieï° internetowa, zostaÙa najpierw opublikowana w formie papierowej, a gdy autor umieïciÙ j­ w Internecie w formie e-literackiej, wykorzystuj­cej hiperlinki i ilustracje, zmieniÙ takČe koncepcj¿ utworu (który notabene powstawaÙ równolegle z wersj­ papierow­), usuwaj­c niektóre z opowiadaÚ i stwarzaj­c caÙoïciowy, spójny cykl11. Pozwala to zauwaČy°, Če dzie-Ùo e-literackie (a przynajmniej ten konkretny utwór) charakteryzuje si¿ spójnoïci­ niejako „aprioryczn­”, która nie wynika z interpretacji, natomiast dzieÙo literackie – jak pisaÙ Richard Rorty – naleČy poprzez interpretacj¿ uspójni°12.

Spójnoï° dzieÙa e-liberackiego dostrzeČemy szczególnie wyraĊnie w tekstach „emanacyjnych”, które stanowi­ rozwi-ni¿cie tradycyjnego akrostychu. Takie utwory w dynamiczny sposób rozwħ aj­ si¿ przed oczami czytelnika-widza. PrzykÙa-dem moČe by° Ars poetica (2004) Zenona Fajfera:

To dzieÙo moČna uzna° za nowatorskie i pi¿kne, jednak naleČy przyzna°, Če nie wymaga ono od czytelnika konkret-nej ingerencji, tzn. nie jest „nietrywialne”

w rozumieniu Aarsetha – utwór po prostu rozwħ a si¿ przed oczami patrz­cego. Bar-dziej interaktywne, a zarazem daj­ce od-biorcy pewn­ doz¿ wolnoïci, s­ natomiast Powieki (2013) Z. Fajfera:

Rys. 2. Zenon Fajfer, Ars poetica (2004)13 Rys. 3. Zenon Fajfer, Powieki (2013)14 Czytelnik moČe tu w ograniczonym stopniu decydowa° o cz¿ïciach, które uka-Č­ si¿ jego oczom w danej chwili, za po-moc­ bocznego interfejsu. To ogranicze-nie czytelniczej ingerencji pozwala chyba mówi° o „trywialnoïci” E. Aarsetha jako wartoïci podlegaj­cej gradacji. Ten utwór Z. Fajfera, mimo Če z zaÙoČenia e-liberac-ki, okazuje si¿ zatem trywialny jedynie w pewnym sensie.

MoČna stwierdzi°, Če – podobnie jak obcowanie z gr­ komputerow­ – odbiór

9 TamĪe.

10 Odrzucone zostają tym samym wysiáki dawnych interpretatorów i teorie opisujące dostojnoĞü tekstu, co wydaje siĊ osobliwe szczególnie w związku z tym, Īe dzieáo cybertekstowe moĪe zostaü uznane za pewien rodzaj komputerowej zabawy. Czytelnicze „wnikanie” w tekst, które zazwyczaj byáo uznawane za skomplikowane i obarczone wysiákiem umysáowym, dla E. Aarsetha jawi siĊ jako trywialne.

11 Zob. S. Wysáouch, LiterackoĞü i medialnoĞü pierwszej polskiej powieĞci internetowej, „Techsty” 2014, nr 9 (1), http://techsty.art.pl/m9/s_wyslouch_ blok.html, 22.11.2014.

12 R. Rorty, Kariera pragmatysty, przeá. T. BieroĔ, [w:] U. Eco i. in., Interpretacja i nadinterpretacja, Kraków 1996, s. 95. 13 Zob. wersjĊ ruchomą: http://www.techsty.art.pl/magazyn3/fajfer/Ars_poetica_polish.html, 10.11.2014.

(5)

elektronicznego dzieÙa liberackiego to niemal nieuniknione doïwiadczenie specyÞ cznego zanurzenia, immersji. Zal­Ček do-ïwiadczenia tego typu dawaÙa czytelnikowi juČ dawna literatura linearna; takie zanurzenie MaÙgorzata Nitka i John Gilliver opisywali jako „wyjïcie poza siebie, którego dokonujemy, gdy czytamy: podejmuj­c ksi­Čk¿, zmierzamy ku ksi­Čce i, maj­c gÙow¿ w ksi­Čce, moČemy w ni­ wejï°, zagubi° si¿ w niej, zosta° przez ni­ porwani lub by° z ni­ na peÙnym morzu... To wyjïcie [poza siebie] wskazuje, Če czytaj­c, opuszczamy znany nam teren i zmierzamy gdzieï indziej, porzucamy to, co zna-jome. Nie jesteïmy juČ wówczas w domu”15. Czytanie zatem to nie tylko wyjïcie poza siebie, lecz takČe „wejïcie” w ksi­Čk¿, niemalČe Þ zyczne wnikni¿cie w ni­.

Do podobnego wnikni¿cia dochodzi u gracza komputerowego, który przez wiele godzin nieustannie musi skupia° uwag¿ na – cz¿sto opartej na poÙ­czeniu internetowym – rozgrywce, i do którego dochodz­ z ekranu najróČniejsze bodĊce wizualne, sÙuchowe, tekstowe, a czasem nawet (cho° juČ niekoniecznie z ekranu) Þ zyczne. Jean Baudrillard odniósÙ si¿ do doïwiadczenia tego rodzaju w ksi­Čce z 2000 r., gdzie pisaÙ, Če nowe media, a zwÙaszcza monitor komputera, pozwalaj­ przyj­° zupeÙnie inny punkt widzenia niČ fotograÞ a, kino czy malarstwo, które w oczywisty sposób oddzielaj­ scen¿ (scene) od spojrzenia. Francuski Þ lozof kultury twierdzi mianowicie, Če Čyjemy w „kulturze ekranu”, gdzie „obraz wideo i ekran komputera powoduj­ pewien typ zanurzenia [immersion], rodzaj p¿pkowej relacji, „dotykowej” [tactile] interakcji […]. Jest to zanurzenie komórkowe, korpuskularne: odbiorca wchodzi w pÙynn­ substancj¿ obrazu – moČliwe, Če po to, by j­ zmodyÞ kowa° – w taki sam sposób, jak nauka wnika do genomu, do kodu genetycznego, by dzi¿ki temu przeksztaÙci° samo ciaÙo. MoČesz porusza° si¿, jak chcesz, moČesz zrobi° z interaktywnym obrazem, co chcesz, lecz zanurzenie stanowi cen¿ tej wiecznej dost¿pnoïci […].”16. Od zanurzenia w literatur¿, zanurzenie medialne/ekranowe odróČnia si¿ tym, Če jest Þ zycznym wnikni¿ciem w przestrzeÚ wirtualn­, a zatem zanurzeniem materialnym.

W tradycyjnej ksi­Čce nie mamy ponadto do czynienia z takim nat¿Čeniem bodĊców, co sprawia, Če zazwyczaj peÙne „zanurzenie si¿” w ksi­Čce jest obarczone wysiÙkiem i wymaga specjalnych warunków. DzieÙo liberackie, uČywaj­c najróČ-niejszych – graÞ cznych, Þ zycznych, czasem sÙuchowych – bodĊców, przykuwa nasz­ uwag¿ raczej w sposób podobny do dziaÙania gry komputerowej. Dlatego podejmuj­c si¿ „lektury” dzieÙa tak specyÞ cznego, jak utwór liberacki, porzucamy „dom”, a nawet – bardziej ogólnie – znany nam teren literackich podróČy, juČ na pocz­tku owego czytania/postrzegania. W dawniejszej literaturze sytuacja byÙa nieco inna. Takie elementy, jak np. pusta strona w proto-liberackim Tristramie Shandy (1767) Laurence’a Sterne’a, sprawiaÙy, Če czytelnik wypadaÙ z transu owej immersji i „wracaÙ do rzeczywistoïci”, na ten mo-ment zupeÙnej ïwiadomoïci otaczaj­cej rzeczywistoïci wychodz­c z roli czytelnika. Owo wyjïcie sprawia, Če „gracz” uczest-nicz­cy w tej artystycznej grze jest w peÙni ïwiadomy procesów, które zachodz­ w jego umyïle w trakcie odbioru dzieÙa.

15 J. Gilliver, M. Nitka, The Place of Reading, [w:] W. Kalaga, T. Rachwaá (red.), (Aesth)etics of Interpretation: Essays in Cultural Practice, Katowice 2000, s. 11, przekáad wáasny – à. Matuszyk.

(6)

Rys. 4. Laurence Sterne, Tristram Shandy (1767)

Odbiorca dzieÙa liberackiego natomiast nie jest przez nas w zasadzie wcale uznany za czytelnika, lecz za swego ro-dzaju podmiot postrzegaj­cy, który – podobnie jak autor – musi wykaza° si¿ trzeĊwoïci­ i ïwiadomoïci­ wobec utworu. Zanurzony w ekranie (by uČy° metafory Baudrillarda) gracz komputerowy traci swoj­ „codzienn­” toČsamoï° i staje si¿ postaci­, w któr­ jako gracz si¿ wciela; odbieraj­c dzieÙo liberackie natomiast od pocz­tku i przez caÙy czas jesteïmy ïwia-domi naszego czytania i swojej toČsamoïci nie tracimy.

E. Aarseth uwaČa cybertekst za tekst-maszyn¿, która skÙada si¿ z trzech elementów: znaku werbalnego, medium i ope-ratora. Odbiorca zatem nie jest juČ wyÙ­cznie czytelnikiem, lecz takČe wykonawc­ pewnych czynnoïci na tekïcie, opera-torem tekstowej maszyny. O koncepcji maszyny cybertekstowej autor pisze:

[Moje] rozumienie tekstu bliČsze jest Þ lologicznemu (lub obserwowalnemu) utworowi niČ poststrukturalistycznej (lub metaÞ zycznej) plejadzie elementów znacz­cych [galaxy of signiÞ ers]. Jednak mimo Če moje rozumienie jest zwi­-zane z obu tymi znaczeniami terminu, jest ono jednoczeïnie znacz­co od nich odmienne. Zamiast deÞ niowa° tekst jako ÙaÚcuch elementów znacz­cych, jak robi­ to j¿zykoznawcy i semiotycy, uČywam tego sÙowa jako odniesienia do szerokiego wachlarza fenomenów, od krótkich utworów lirycznych do skomplikowanych programów komputero-wych i baz danych. Jak wskazuje preÞ ks cyber, tekst jest tutaj widziany jako maszyna – nie w sposób metaforyczny, lecz jako mechaniczne urz­dzenie do produkcji i konsumpcji znaków werbalnych17.

Tekst zatem jest tutaj pojmowany bardzo szeroko, podobnie jak w przedstawionym przeze mnie wczeïniej rozu-mieniu tekstu liberackiego, tzn. wÙ­czaj­c najróČniejsze elementy Þ zyczne czy wizualne. Jednoczeïnie uznawany jest za „maszyn¿ do pisania”, ale nie w znaczeniu dekonstruktywistycznym, lecz w dosÙownym, poniewaČ komputer stanowi maszyn¿ do produkcji tekstów.

HipermedialnoҲѴ i nielinearnoҲѴ e-liberatury

Przyjrzyjmy si¿ tej maszynie do produkcji tekstów, a szczególnie narz¿dziu, które owe teksty przedstawia odbiorcy.

(7)

Strona internetowa, bo o ni­ tutaj chodzi, podobna jest do strony ksi­Čkowej nie tylko z nazwy, ale teČ z ksztaÙtu, który przybiera. Lev Manovich zauwaČa równieČ ewolucj¿ tak rozumianej strony:

„Interfejsy kulturowe odwoÙuj­ si¿ do naszej znajomoïci »interfejsu strony«, próbuj­ jednoczeïnie rozszerzy° jego deÞ nicj¿, wprowadzaj­c nowe koncepcje moČliwe do zrealizowania dzi¿ki uČyciu komputera. W 1984 roku Ap-ple wprowadziÙ graÞ czny interfejs uČytkownika wyïwietlaj­cy informacje w nakÙadaj­cych si¿ oknach, uÙoČonych jedno za drugim. UČytkownik miaÙ moČliwoï° przechodzenia mi¿dzy stronami w jedn­ i drug­ stron¿, jak rów-nieČ przewħ ania stron. W ten sposób tradycyjna strona zostaÙa zdeÞ niowana na nowo jako strona wirtualna o po-wierzchni duČo wi¿kszej niČ ograniczona popo-wierzchnia ekranu komputerowego”18.

Autor wskazuje jednak, Če w przedstawianiu strony internetowej dochodzi jednoczeïnie do pewnej archaizacji, czy teČ powrotu do ĊródeÙ – egipskich, greckich i rzymskich zwojów papirusowych – bo „[p]rzewħ anie zawartoïci okna lub stron internetowych ma znacznie wi¿cej wspólnego z odwħ aniem zwoju niČ odwracaniem stron we wspóÙczesnej ksi­Č-ce”19. Tymczasem zwój to po Ùacinie volumen, co wskazuje na pewien zwi­zek obecnego woluminu z tym tradycyjnym materiaÙem do zapisu. WÙaïnie forma zwoju, z racji swej ograniczonej wielkoïci, wymagaÙa dzielenia tekstu na skoÚczone jednostki, zwane rozdziaÙami, a obecnie ksi­Čka stanowi widzialne ograniczenie danego tekstu od wszystkich innych tek-stów20. MoČna zatem stwierdzi°, Če e-liberatura jest kolejnym krokiem na drodze rozwoju formy przekazywania pewnych informacji, który zwi­zany jest z (1) wielk­ liczb­ informacji (forma papirusowa dostosowana byÙa do rzeczywistoïci, w której informacji byÙo stosunkowo niewiele) oraz (2) koniecznoïci­ czytelniczego wyboru z tego morza informacji (dla-tego jej forma przekazu musi si¿ róČni° od linearnej, i zawieraj­cej pewn­ – przynajmniej postulowan­ – caÙoï°, ksi­Čki). Jednoczeïnie forma e-liberacka jest niedokoÚczona, zawsze stanowi „work in progress”, które – bazuj­c na intertekstual-noïci – wychodzi poza ni­ i jest form­ hipertekstow­.

Intertekstualnoï° to zjawisko, w którym zakÙadane s­ pewne poÙ­czenia mi¿dzy róČnymi utworami, jednak owe po-Ù­czenia nie s­ dowolnie wybierane przez czytelnika, lecz zasadniczo przyjmuje si¿, Če zostaÙy zaplanowane przez autora, zazwyczaj autora-erudyt¿. Hipertekstualnoï° (a wÙaïciwie hipertekstowoï°) natomiast to zjawisko podobne, które jednak charakteryzuje si¿ wi¿ksz­ swobod­ poÙ­czeÚ. Jak pisze Mariusz Pisarski, „[z] perspektywy intertekstualnoïci wÙaïciwej, jeïli spojrze° na hipertekst bardziej jako model niČ jego realizacj¿, […] jawi si¿ on jako konstrukcja swobodna: autor nanosi wskaĊniki odesÙaÚ na dowolnie wybrany przez siebie fragment tekstu, czytelnik z kolei nie ma obowi­zku ich urucha-mia°, a jeïli juČ si¿ na to zdecydowaÙ, moČe to czyni° w dowolnym zakresie i dowolnej kolejnoïci”21. W takim dziele zatem swoboda odbiorcy jest nawet wi¿ksza niČ u czytelnika utworu liberackiego.

Cho° obszarem obecnych rozwaČaÚ jest literatura, uČywaj­c terminu „hipertekst” nie mam tu na myïli idei Gérarda GeneĴ e’a, który w 1982 roku wyodr¿bniÙ ten typ „transtekstualnoïci” jako relacj¿ Ù­cz­c­ tekst póĊniejszy (zwany wÙaïnie hipertekstem) z wczeïniejszym (hipotekstem). Hipertekst w tym „multimedialnym” kontekïcie to poj¿cie, które w 1965 r. zaproponowaÙ Ted Nelson. O przyczynie sformuÙowania tej idei pisaÙ: „wprowadzam termin »hipertekst«, który b¿dzie oznaczaÙ materiaÙ pisemny lub graÞ czny powi­zany w tak skomplikowany sposób, Če nie moČe by° prezentowany b­dĊ reprezentowany na papierze”22. RównieČ hipertekst ma jednak ĊródÙo ksi­Čkowe, a ponadto w pewnym sensie archaicz-ne: pochodzi mianowicie od ksi­Čki zawieraj­cej przypisy, w których znajdowaÙy si¿ adresy bibliograÞ czne cytowanych ĊródeÙ, odsyÙaj­ce zainteresowanego czytelnika do odpowiedniego miejsca w bibliotece. R­cze na stronie internetowej charakteryzuje si¿ natomiast symultanicznoïci­, podobnie zreszt­ jak strona internetowa w ogóle – nie da si¿ przecieČ ukry°, Če multimedialnoï° internetowego przekazu (Ù­czenie w caÙoï° kodu j¿zykowego, graÞ cznego, Þ lmowego itd.) ma wpÙyw na to, w jaki sposób odbieramy podawane informacje.

Cytowany juČ J. Baudrillard stwierdza nawet, Če zaprezentowanie tekstu na ekranie powoduje inny rodzaj naszego spojrzenia na tenČe tekst. Autor stwierdza mianowicie, Če tekst „wirtualny”, ukazuj­cy si¿ w Internecie czy w edytorze tekstu, jest „przetwarzany jako obraz wykreowany przez komputer – jako coï, co nie wchodzi juČ w relacj¿ z transcen-dencj­ spojrzenia b­dĊ pisania. […] [Z]najduj­c si¿ przed ekranem komputera, nie postrzegamy juČ tekstu jako tekst, lecz

18 L. Manovich, JĊzyk nowych mediów, przeá. P. CypryaĔski, Warszawa 2006, s. 153. 19 TamĪe, s. 154.

20 Zob. J.D. Bolter, Writing Space: Computers, Hypertext, and the Remediation of Print, Mahwah, London 2001, s. 77. 21 M. Pisarski, Hipertekst a intertekstualnoĞü: powinowactwa i rozbieĪnoĞci, „Porównania” 2011, nr 8, T. VIII, s. 187.

22 W artykule A File Structure for the Complex, the Changing, and the Indeterminate. Cyt. za: N. Wardrip-Fruin, What Hypertext Is, [w:] Proceedings of

(8)

jako obraz”23. Jeïli tekst w istocie stawaÙby si¿ dla odbiorcy obrazem, oznaczaÙoby to, Če kwestia potocznie rozumianej tekstowoïci b­dĊ nie-tekstowoïci hiperlinku nie miaÙaby znaczenia, a hipertekst moČna byÙoby utoČsamia° z hipermedia-mi. Z takim podejïciem nie moČemy si¿ jednak w peÙni zgodzi° w odniesieniu do e-liberatury, poniewaČ tekst jest w niej pojmowany w nieco inny sposób.

Hipertekst to nie tylko „bezpoïrednie poÙ­czenie mi¿dzy jednym miejscem w tekïcie a drugim”24, jak w 1994 r. twier-dziÙ E. Aarseth. Ta deÞ nicja nadmiernie upraszcza zÙoČonoï° funkcji hipertekstu (który ponadto przez lata ewoluowaÙ), nawet jego specyÞ cznego podtypu – hipertekstu literackiego. Funkcjonowanie hipertekstu informatycznego bowiem zasadniczo polega na wykonywaniu pewnych zadaÚ w oparciu o odnoïniki (gÙównie) tekstowe, natomiast hipertekst literacki operuje na linku, który przenosi odbiorc¿ w inne miejsce opowieïci lub przekazuje mu dodatkowe informacje, a moČe wr¿cz by° skupiony nie tyle na tekïcie, ile na samym linku25. Marie-Laure Ryan twierdzi, Če w narracji hiperteksto-wej „czytelnik decyduje o rozwħ aniu si¿ tekstu, klikaj­c w dane Ù­cza, zwane hiperlinkami, które ukazuj­ inne segmenty tekstu na ekranie. Jako Če kaČdy segment zawiera kilka hiperlinków, kaČde odczytanie dzieÙa produkuje inny tekst, jeïli jako tekst rozumiemy dany zestaw i sekwencj¿ znaków”26. Jedynie operuj­c linkiem czytelnik moČe odczytywa° dzieÙo hipertekstowe, i tylko link sprawia, Če ów utwór moČe zosta° uznany za ergodyczny.

Z jednej strony dochodzi tu zatem do swoistej archaizacji, poniewaČ tekst zaprezentowany jest w formie podobnej jak na staroČytnym papirusie, a jednoczeïnie post¿puje modernizacja tekstu, którego poszczególne cz¿ïci wchodz­ w zwi­z-ki z innymi stronami b­dĊ innymi cz¿ïciami tej samej strony. R­cze e-liberaczwi­z-kie z kolei nie ma u podstawy literaczwi­z-kiego rodzaju hiperÙ­cza, lecz bardziej zaawansowane hiperÙ­cze informatyczne, które pozwala na wykonywanie – w ramach obcowania z dzieÙem e-liberackim – o wiele wi¿kszej gamy czynnoïci lekturowych, a nie tylko przechodzenia z jednego miejsca w inne. Okreïlenie hipermedia oznacza przy tym taki rodzaj hipertekstu, w którym poza wydrukowanymi sÙo-wami wykorzystywane s­ takČe inne media.

Stwierdziliïmy wczeïniej, Če dzieÙo literackie zazwyczaj odczytywane jest (i powinno by°) linearnie. W e-liberaturze sytuacja jest zgoÙa odmienna. Aby zauwaČy° jej nielinearnoï°, warto odnieï° si¿ cho°by do utworu RadosÙawa Nowakow-skiego Koniec ïwiata wedÙug Emeryka (2002, www.emeryk.wici.info), w którym niektóre pojedyncze sÙowa i wyraČenia na stronie stanowi­ hiperlinki, wyraĊnie dostrzegalne dzi¿ki podkreïleniom i innemu kolorowi czcionki, prowadz­ce do nowych stron – czasem niezwi­zanych z poprzednim w­tkiem niczym poza jednym sÙowem – b­dĊ powoduj­ce powrót do pocz­tku opowieïci. Czytelnik jest tutaj uČytkownikiem dzieÙa, do pewnego stopnia – cho° w sposób niezupeÙnie ïwia-domy – mog­c obra° ïcieČk¿ lektury. Bogatszy i atrakcyjniejszy wizualnie jest inny utwór kieleckiego liberata, Liberlandia (2014, www.liberlandia.net).

W tym dziele jednak wybór kolejnych stron jest w wi¿kszoïci wypadków doï° ograniczony, mimo wi¿kszej zÙoČonoïci graÞ cznej. Ten utwór jednak jest wyraĊnie hipermedialny, wykorzystuje takČe hiperÙ­-cze typu informatycznego, bowiem linki nie s­ wyÙ­cznie tekstowe, lecz takČe graÞ czne. MoČna jednak odnieï° wraČenie, Če doszÙo tutaj do przerostu formy nad treïci­, nawet pomimo tego, Če estetyczna atrakcyjnoï° moČe przypaï° do gustu niektórym odbior-com. Dodajmy, Če ów odbiorca „uČywa” tu-taj tekstu w bardzo ograniczonym stopniu, raczej mu si¿ przygl­daj­c i przechodz­c mi¿dzy poszczególnymi cz¿ïciami niczym goï° w wirtualnej galerii sztuki.

23 J. Baudrillard, dz. cyt., s. 177, przekáad wáasny – à. Matuszyk.

24 E.J. Aarseth, Nonlinearity and Literary Theory, [w:] N. Wardrip-Fruin, N. Montfort (red.), The New Media Reader, Cambridge, London 2003, s. 770, przekáad wáasny – à. Matuszyk.

25 Tak, przesadnie uogólniając, twierdzi N. Wardrip-Fruin. Zob. What Hypertext Is, [w:] Proceedings of the Þ fteenth ACM conference on hypertext and

hypermedia, New York 2004, s. 126.

26 M.-L. Ryan, Narrative as Virtual Reality: Immersion and Interactivity in Literature and Electronic Media, Baltimore 2001, s. 5, przekáad wáasny – à. Matuszyk.

(9)

ZakoҞczenie

Nie ulega w­tpliwoïci, Če dzieÙo e-liberackie to utwór maj­cy wiele wspólnego z gr­, cho° stanowi gr¿ o wiele bar-dziej wielopoziomow­ i skomplikowan­ – a przede wszystkim barbar-dziej skupiaj­c­ uwag¿ – niČ utwory proto-liberackie, a nawet liberackie. Zanurzenie, którego doïwiadczamy przy obcowaniu z dzieÙem e-liberackim, róČni si¿ zarówno od zanurzenia w tradycyjn­ literatur¿ (które wymaga czytelniczego wysiÙku umysÙowego – mimo Če taki sposób lektury E. Aarseth nazywa trywialnym), jak i w gr¿ komputerow­ (która zasadniczo nie wymaga tak wielkiej koncentracji uwagi, lecz raczej koncentruje uwag¿ gracza na sobie, cho° trudno uogólnia°). Jednoczeïnie e-liberatura Ù­czy w sobie te dwa sposoby doïwiadczania utworu.

DzieÙo e-liberackie ma potencjaÙ bycia dzieÙem peÙnym, a zarazem nieskoÚczenie otwartym – otwartym na d­Č­c­ do nieskoÚczonoïci wirtualn­ przestrzeÚ internetu. MoČliwoïci, które daje sie° wirtualna, naleČy stara° si¿ wykorzysta° jak najlepiej, a dla badaczy literatury i nastawionych na przygod¿ czytelników dobrym wykorzystaniem Sieci byÙby rozwój gatunku liberackiego, który istnieje tylko tam i, mi¿dzy innymi dzi¿ki swej bezcielesnoïci, jest w stanie doskonale wyrazi° ducha naszych czasów. Oto zatem stoi przed nami nowe zadanie liberatury i teorii literatury: funkcjonowa° w przestrze-ni wirtualnej tak, jak dotychczas istprzestrze-niaÙy i istprzestrze-niej­ na papierowych kartkach, i w ten sposób wprzestrze-nikn­° do rzeczywistoïci, w której wi¿kszoï° spoÙeczeÚstwa, chc­c nie chc­c, dawno juČ si¿ zanurzyÙa, przeszedÙszy przez pÙynn­ powÙok¿ ekranu.

Bibliografia:

[1] Aarseth, E.J., Cybertekst: perspektywy literatury ergodycznej, przeÙ. Sikora D., Pisarski M., hĴ p://www.techsty.art.pl/magazyn2/artykuly/aar-seth_cybertekst.html, dost¿p: 10.11.2014.

[2] Aarseth, E.J., Nonlinearity and Literary Theory, [w:] Wardrip-Fruin N., Montfort N. (red.), The New Media Reader, Cambridge, London 2003. [3] Baudrillard, J., Screened Out, przeÙ. Turner C., London, New York 2002.

[4] Bazarnik, K., „Ksi­Čka jako przedmiot” Michela Butora, czyli o liberaturze przed liberatur­, hĴ p://www.liberatura.pl/teksty-dostepne-na-stronie. html, 22.11.2014.

[5] Bazarnik, K., Fajfer, Z., Liberatura czyli dziura w sieci, [w:] Kocójowa M. (red.), Informacje o obiektach kultury i Internet, Kraków, 2005, hĴ p:// skryba.inib.uj.edu.pl/wydawnictwa/e01/bazarnik.pdf, 10.11.2014.

[6] Bazarnik, K., Liberatura: ikoniczne oka-leczenie literatury, hĴ p://www.liberatura.pl/teksty-dostepne-na-stronie.html, 7.08.2014. [7] Bolter, J.D., Writing Space: Computers, Hypertext, and the Remediation of Print. Mahwah, London 2001.

[8] Fajfer, Z., Liberatura. Aneks do sÙownika terminów literackich, [w:] Bazarnik K. (red.), Liberatura czyli literatura totalna, Kraków 2010.

[9] Fajfer, Z., Liberatura czyli literatura totalna. Aneks do „Aneksu do SÙownika terminów literackich”, [w:] Bazarnik K. (red.), Liberatura czyli literatura

totalna, Kraków 2010.

[10] Fajfer, Z., W stron¿ liberatury, [w:] Bazarnik K. (red.), Liberatura czyli literatura totalna, Kraków 2010.

[11] Gilliver, J., Nitka, M., The Place of Reading, [w:] Kalaga W., RachwaÙ T. (red.), (Aesth)etics of Interpretation: Essays in Cultural Practice, Katowice 2000. [12] Kalaga, W., Tekst hybrydyczny. Polifonie i aporie doïwiadczenia wizualnego, [w:] Bolecki W., Dziadek A. (red.), Kulturowe wizualizacje doïwiadczenia,

Warszawa 2010.

[13] Manovich, L., J¿zyk nowych mediów, przeÙ. CypryaÚski P., Warszawa 2006.

[14] Matuszyk, R., Liberackie ciaÙo i jego Oka-leczenie, „Er(r)go: Teoria – Literatura – Kultura”, [zÙoČone do publikacji]. [15] Pisarski, M., Hipertekst a intertekstualnoï°: powinowactwa i rozbieČnoïci, „Porównania” 2011 nr 8, T. VIII. [16] Rorty, R., Kariera pragmatysty, przeÙ. BieroÚ T., [w:] Eco U. i in., Interpretacja i nadinterpretacja, Kraków 1996. [17] Ryan, M.-L., Narrative as Virtual Reality: Immersion and Interactivity in Literature and Electronic Media, Baltimore 2001.

[18] Rybarczyk, A., „Uksi­Čkowi° ïwiat”, czyli kilka sÙów o liberaturze, „Biblioteka”, 2012, nr 16 (25), hĴ ps://repozytorium.amu.edu.pl/jspui/bitstre-am/10593/6462/1/AGNIESZKA%20RYBARCZYK.pdf, dost¿p: 10.11.2014.

[19] Wardrip-Fruin, N., What Hypertext Is, [in:] Proceedings of the Þ fteenth ACM conference on hypertext and hypermedia, New York 2004.

[20] WysÙouch, S., Literackoï° i medialnoï° pierwszej polskiej powieïci internetowej, „Techsty” 2014, nr 9 (1), hĴ p://techsty.art.pl/m9/s_wyslouch_blok. html (dost¿p: 22.11.2014).

Netografia:

[21] hĴ p://www.techsty.art.pl/magazyn3/fajfer/Ars_poetica_polish.html, 10.11.2014.

[22] hĴ p://www.wired.com/images_blogs/gadgetlab/2010/09/Mallarme-Coup-de-des.jpg, 10.11.2014. [23] hĴ p://zamek.poznan.pl/fotki/Zenon%20Fajfer%20-%20Powieki%20%28fragment%29.swf, 10.11.2014.

Cytaty

Powiązane dokumenty