• Nie Znaleziono Wyników

"Die Grundlagen des Glaubens", t. 2, Leslie Dewart, Zürich-Einsiedeln-Köln 1971 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Die Grundlagen des Glaubens", t. 2, Leslie Dewart, Zürich-Einsiedeln-Köln 1971 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Die Grundlagen des Glaubens", t. 2,

Leslie Dewart,

Zürich-Einsiedeln-Köln 1971 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 43/2, 218-219

(2)

Z.I

o Recenzje

drogi między skrajnym m aterializm em a skrajnym spirytualizmem. Czło­ wiek według niej jest istniejącą świadomością w świecie. Fenomenologia egzystencjalna kładzie wielki nacisk na związki między człowiekiem a św ia­ tem, choć nie uważa, aby człowiek się w tych związkach wyczerpywał.

Dużo uwagi poświęca autor problemowi poznania. Centralnym zagadnieniem jest tu zagadnienie praw dy, przy czym Luijpen należycie uwzględnia zarów ­ no historyczny charakter prawdy, jak jej transhistoryczność i niezmienność Filozofia człowieka, a taką jest bez w ątpienia fenomenologia egzystencjalna, musi też napotkać na swojej drodze problem wolności. A utor w stałym d ia­ logu z S a r t r e ’m analizuje charakterystyczne rysy ludzkiej wolności, która jest koniecznym atrybutem podmiotu istniejącego w świecie. Im plikuje ona zarówno obecność wobec rzeczywistości, jak i dystans w stosunku do niej. Chociaż wolność pociąga za sobą możliwość etycznego działania, jednak jej absolutną norm ą nie może być ona sama, jak chciał tego S a r t r e.

Człowiek jednak nie jest tylko podmiotem w świecie; zasadniczym przy­ miotem osobowości ludzkiej jest stosunek do drugiego człowieka. Człowiek egzystuje zawsze wespół z kimś. Z tej podstawowej relacji w ypływają w szy­ stkie związki człowieka ze społeczeństwem i wszystkie prawa, które tym społeczeństwem rządzą.

Na koniec autor zastanaw ia się nad możliwością metafizyki, co jest dla niego natychm iast odskocznią dla problem u możliwości istnienia Boga. Tej ostatniej kw estii nie pragnie on jednak rozstrzygać, a jedynie wskazać, że nie ma racjonalnego gruntu i uzasadnienia dla ateizmu, co szczegółowo w y­ kazuje w stosunku do ateizm u S a r t r e’a.

Można powiedzieć, że zasadnicze zamierzenie autora stworzenia podstaw fenomenologii egzystencjalnej zostało z powodzeniem spełnione. Kierunek ten okazuje się bardzo płodny nie tylko dla opracowania podstawowych za­ gadnień filozoficznych, ale dla wyrażenia objaw ienia chrześcijańskiego w ję ­ zyku i filozofii czasów współczesnych. Chociaż bowiem autor w yraźnie tego nie mówi, m a jednak również i ten cel na oku, a cały swój system pozosta­ wia wyraźnie otw arty na chrześcijaństwo. Książka jest więc dowodem, że chrześcijaństwo nie potrzebuje bać się konfrontacji z myślą współczesną i zamykać się w systemach filozoficznych, które dzisiaj nie posiadają w ięk­ szego znaczenia.

Ks. S te f a n M oysa SJ, W a r s z a w a

Leslie DEWART, Die G r u n d la g e n des G la u b e n s, t .II: S y s t e m a t i s c h e S y n t h e s e

(tłum. z ang.,) Zürich-Einsiedeln-K öln 1971, Benziger Verlag, s. 293.

Pierwszy tom powyższych rozważań był już omawiany w naszym czaso­ piśm ie1. Poświęcony on jest historycznej analizie pojęć prawdy i rzeczy­ wistości, w której autor pragnie wykazać, w jaki sposób pomieszanie tych dwóch rzeczy szkodliwie zaciążyło nad m yślą chrześcijańską. W obecnym tomie D e w a r t przedstaw ia w systematycznej syntezie nowe ujęcie racjo­ nalnych podstaw w iary chrześcijańskiej.

Więcej niż połowa tej bardzo obszernej książki zajm uje się analizą pojęć filozoficznych. Autor podkreśla i uzasadnia szeroko, dlaczego stoi na sta ­ nowisku filozofii klasycznej, ściśle rozróżniającej między podmiotem a przed­ miotem poznania. To rozróżnienie jest dla niego podstawą empirycznego

(3)

Recenzje L \ y

charakteru filozofii. Bardzo ważną rolę odgrywa dla autora nowe posta­ wienie problem u prawdy, która nie jest a d a e ą u a ti o in t e ll e c tu s e t rei, ale pewną właściwością poznania, przenoszącą człowieka nad samego siebie i czyniącą to poznanie dynamicznym, twórczym, stale postępującym naprzód.

Mając w ten sposób oczyszczony teren, autor przystępuje do tego, co nazywa odbudowaniem w iary w Boga. W pierw jednak stwierdza, że nie można budować racjonalnych dowodów istnienia Boga na założeniach m eta­ fizycznych dotąd powszechnie przyjętych. Te — zdaniem autora — prowadzą do ateizmu. Ateizm bowiem powstał między innym i jako reakcja na nie- wystarczalności teizmu. A utor zaś broni się przeciw alternatyw ie: trad y ­ cyjny teizm czy ateizm ; szuka innej drogi.

W tym celu stara się na nowo przemyśleć klasyczne pojęcie scholastyczne natury i nadnatury. Człowiek otrzym uje zarówno egzystencję naturalną, jak i nowe życie w Chrystusie jako dar, ale na różny sposób. W przeciw ień­ stwie bowiem do egzystencji naturalnej, której człowiek nie może nie przy­ jąć, „nowe życie” musi być przez człowieka akceptowane. Klasyczne poję­ cia natury i nadnatury nie były adekw atne dla w yrażenia tych rzeczywi­ stości. Samo pojęcie „nadnatury” skierowało umysły wyłącznie do Bożej transcendencji; Bóg przestał być pojmowany jako ktoś, kto interw eniuje w samym życiu człowieka i kto jest mu obecny. Tę transcendencję jako w y ­ miar wyłączny, podkreślała również m etafizyka; tymczasem pojmowanie Boga jedynie jako ponadświatowej siły i ponadświatowej rzeczywistości jest cał­ kowicie niew ystarczające dla umysłu współczesnego.

Dlatego autor stara się zbudować coś, co nazywa m eta-m etafizyką. P od­ stawową zasadą takiej nauki jest twierdzenie, że nie każda rzeczywistość jest bytem. Bóg jest rzeczywistością, ale nie jest bytem. On przekracza byt, chociaż ujaw nia się i jest obecny człowiekowi w jego bycie. Na podstawie semantycznych przykładów wziętych z innych języków autor wyjaśnia, że jest całkowicie możliwe, aby istniała rzeczywistość, która nie jest bytem, ale jednak jest czymś realnym.

Narzędziem tej m eta-m etafizycznej rzeczywistości poznania jest według autora wiara. W iara bowiem stanowi pewnego rodzaju doświadczenie tego, co właśnie przewyższa byt. Jasną jest rzeczą, że nie można pojmować tego stwierdzenia w duchu całkowitej irracjonalności czy fideizmu.

Podanie myśli przewodniej książki nie może dawać przybliżonego naw et pojęcia o w artości rozumowania autora. Za pewnymi krótkim i zdaniami czy pojęciami stoją nieraz całe strony skomplikowanych wywodów. Dyskusja z nimi wym agałaby drugiego podobnego dzieła. Niemniej pozostaje prawdą, że książka wymaga nie tylko odnotowania, ale szczegółowej dyskusji. Może stać się bowiem bardzo cennym przyczynkiem do lepszego umocnienia pod­ staw wiary.

Ks. S te f a n M oysa SJ, W a r s z a w a

Albert EBNETER, Pietro SELVATICO, Benno GASSMANN, H a t G la u b e n noch Sinn? G r u n d f r a g e n nach K irch e. G o tt u n d W e l t, Zürich-Einsiedeln-K öln 172, Benziger Verlag, s. 252.

Pod szokującym tytułem umieszczone są trzy obszerne rozprawy doty­ czące Kościoła, Boga i świata. W ten sposób chcieli autorzy wyjść na spot­ kanie dzisiejszym potrzebom, gdyż pytania wątpiących rozpoczynają się

Cytaty

Powiązane dokumenty

Osadzone w kontekście historycznoliterackim fakty biograficzne i chronolo­ gię twórczości uzupełnia relacja ze stanu badań, również w za­ kresie hipotez i

rozwojowych powieści współczesnej. Nowaka), uwzględniające szersze kon­ teksty i uwarunkowania ich twórczości, przekroje i panoramy ogarniające rozciągnięte w

W większości nie ukazały się one za życia autora i nawet intencjonalnie nie były pisane z myślą o druku - są to robocze notatki własne, pomysły czy

Omówiono: praktyczną.działalność Lelewela, który kładąc podwaliny nowoczesnej numizmatyki, sam był jednocześnie projektantem monet i medali oraz wykonawcą

Różnorodna działalność Jachowicza, jego wkład w tworzenie literatury dla dzieci, analiza tekstów literackich i pedagogicznych, miejsce tej twórczości w polskiej

Z korespondencji wyłania się obraz stanów wewnętrznych, ambicji twórczych, literackich zmagań, kłopotów dnia powszedniego i walki o materialne prze­ trwanie -

Obok Polaków znaczny odsetek stanow iły m niejszości narodow e. Początko­ wo tw o rzy li zorganizow ane, zw arte sk upiska i przez stosunkow o długi okres zachow ali

instytucje jak Lubelskie Towarzystwo Miłośników Książki, Koło Lubelskie Związ­ ku Bibliotekarzy Polskich, Lubelski Związek Pracy Kulturalnej oraz Towarzystwo Biblioteki