Marian Wolniewicz
Spór o metodę nauczania Pisma św.
w polskich uczelniach teologicznych
w XIX wieku
Collectanea Theologica 47/3, 61-72
C o llectanea Theologica 47(1977) fasc. III
KS. M A RIA N W OLNIEW ICZ, W A RSZA W A—PO ZN A Ń
SPÓR O METODĘ NAUCZANIA PISMA SW.
W POLSKICH UCZELNIACH TEOLOGICZNYCH W XIX WIEKU Filozoficzne założenia racjonalizm u, które przeszły na wiek XIX jako dziedzictwo epoki Oświecenia, zostały przyjęte bardzo przy chylnie przez biblistykę niekatolicką h Pod ich wpływem protes tanccy egzegeci starali się usunąć z Biblii wszystkie elem enty nad przyrodzone. Odrzucili pochodzenie Pism a św. od Boga, a biblijne opowiadania o cudach uznali za legendy. Proroctw a zostały, ich zda niem, spisane po w ydarzeniach, które zapowiadały. Racjonalistyczni egzegeci protestanccy sprowadzali religię do przekonania o istnie niu Boga i duszy ludzkiej i przyjm ow ali stopniowy, n atu raln y roz wój religii Starego Testam entu od politeizmu do monoteizmu. W Chrystusie widzieli religijnego działacza, większego od proroków Starego Zakonu, ale tylko człowieka. D. F. S t r a u s s w Życiu
Jezusa, które, pomimo uprzedzeń protestanckich teologów, w ywie
rało głęboki w pływ na chrześcijańską inteligencję w Niemczech, odrzucił całkowicie bóstwo Chrystusa, cuda i proroctwa, uznając je za „m it”. W trzydzieści lat później uczynił to samo Ernest R e n a n w biografii Chrystusa, której popularność i wpływ przeszły wszel kie oczekiwania.
Racjonaliści staw iali Biblię na równi z innym i dziełami religij nymi starożytności; zastosowali też do niej krytyczne m etody ba dawcze, przyjęte w historii i literaturze. Badali teksty, wyrażenia, najstarsze przekłady, porów nywali jedne księgi z drugimi, a frag m enty z fragm entam i. O dkryte przy tym sprzeczności w tekście, różnorodność i niejednolitość stylu, pomyłki, doprowadziły ich do wniosku, że tekst biblijny uległ przeróbkom i poprawkom, że zawiera dodatki, w ykorzystuje źródła wcześniej istniejące, a jego historia nie różni się od dziejów innych tekstów starożytnych.
Wielką rolę w rozw oju k ry ty k i odegrały wykopaliska i odkrycia archeologiczne, dokonane w krajach Bliskiego Wschodu. Wzbogaciły one i poszerzyły dotychczasową dokum entację historyczną, podma- lowały tło i pogłębiły znajomość środowiska, w którym powstały
1 Szczegóły zob. J. L e v i e , La B ible po.role h u m a in e et m essage de D ieu, P a ris 1958, p rze k ła d polski W. K ow alskiej pt. L u d zk ie d zieje S łow a Bożego, W arszaw a 1972, 18—59.
księgi biblijne. D ostarczyły również sporo m ateriału dla badań filo logicznych. Ta okoliczność zbiegła się z w yodrębnieniem się filologii jako nauki i jej dynam icznym rozwojem. Zasady badań filologicz nych obowiązujące w nowej nauce, przeniesiono nieomal autom a tycznie do badań prowadzonych nad Biblią.
Podejmowano też prace porównawcze, w których zestawiano nowo ■odkryte teksty wschodnie z biblijnym i. K rytyka literacka czyli wyż
sza (w odróżnieniu od k ry ty k i tekstu, którą nazwano niższą) w ysu nęła się teraz na pierwsze miejsce w studiach biblijnych. Przyniosła szereg nowych hipotez i teoria, jak teoria źródeł, (wysuwana już wcześniej przez J. A s t r u ć - a ) i teoria rozwoju form literackich, któ rą zapoczątkował H. G u n k e 1 najpierw w odniesieniu do Starego Testam entu, a pótem także do Nowego.
Prace porównawcze, prowadzone nad Biblią i dostarczonymi przez archeologów dokum entam i literackim i zarówno religijnym i jak h i storycznym i, w ykazyw ały niejednokrotnie różnict i rozbieżności, a naw et sprzeczności i skłaniały badaczy racjonalistycznych do za kwestionowania autentyczności wielu Ksiąg Pisma św. oraz histo rycznej wartości biblijnego przekazu.
Filozoficzne założenia i wnioski racjonalistycznych egzegetów były dla katolików nie do przyjęcia. To też przez cały wiek XIX teologo wie katoliccy staw ali w obronie nadprzyrodzonego pochodzenia i cha ra k te ru Pisma św., jego bezbłędności i wiarogodności i prowadzili nieznużoną polemikę ze zm ieniającym i się ciągle i coraz rad ykalniej szymi hipotezami racjonalistów. Odwoływali się jednak do trad y cyjnych argum entów , które czerpali z dzieł starożytnych pisarzy chrześcijańskich, zwłaszcza z pism Ojców Kościoła, i z założeń teo logicznych, a nie historyczno-krytycznych. Metoda historyczno-kry- tyczna budziła ich niechęć i nieufność, jako racjonalistyczna i pro testancka. Tylko jednostki próbow ały stosować ją w badaniach biblij nych, narażając się na zarzut ulegania racjonalizmowi i lekkom y ślnego sprzyjania nowinkom, którym niestety zbyt łatwo, a często bezpodstawnie szafowano.2 W rzeczywistości twórcą historyczno-kry- tycznego badania Biblii był francuski oratorianin Ryszard S i m o n (1630—1712), ale jego m etoda i wnioski zostały odrzucone chyba zbyt pospiesznie zarówno przez katolików (zwalczał go zwłaszcza B o u s s e t ) , jak przez protestantów .
Na początku XIX w ieku spośród egzegetów katolickich właściwie tylko Johann J a h n (1750—1816) w Wiedniu prowadził k ry ty czno-literackie badania nad Biblią.3 Ale J a h n został w krótce odsu nięty od nauczania, a jego podręczniki do archeologii, herm eneutyki biblijnej i w stępu do ksiąg Starego Testam entu zostały wciągnięte
2 T a m że, 62, 76—77.
3 E. D ą b r o w s k i , P rolegom ena do N ow ego T esta m e n tu , P oznań 3 1960, 529—530.
S P Ó R O M E T O D Ę N A U C Z A N IA P I S M A Ś W . 63
na indeks i zakazane pod pozorem szerzenia racjonalistycznych poglą dów.4 M. in. zarzucano J a h n o w i , że podaje w wątpliwość h isto ryczny charakter ksiąg Joba, Jonasza, Tobiasza i Judyty, ponieważ uważa je tylko za poem aty dydaktyczne, że podważa historyczność Księgi Rodzaju, bo rozmowę Ewy z wężem uważa za sen, a nie za wydarzenie historyczne. Wzięto mu również za złe, że nie w yjaśniał tekstów proroka Malachiasza o ofierze czystej w sensie eucharysty cznym, a opętanych, o których mówi Ewangelia, uw ażał za ciężko cho rych.5
Liczne jednak zalety i rzetelna wiedza sprawiły, że po- śmierci autora potępione dzieła oczyścił z błędów jego następca na katedrze w Wiedniu, Leopold A c k e r m a n n , i udostępnił je wykładowcom uniw ersyteckim i sem inaryjnym oraz młodzieży studiującej jako bezpieczne pomoce naukowe.
Bliskość W iednia i bezpośrednie związki K rakowa i Lwowa z nad- dunajską stolicą „arcykatolickiego m onarchy” ułatw iały przenikanie wiedeńskich prądów na ziemie polskie, które znalazły się pod zabo rem austriackim . Ale na uniw ersytecie wiedeńskim odbywali studia nie tylko teologowie galicyjscy. Kształcili się tam również kapłani, którzy później byli profesoram i na uczelniach, znajdujących się pod zaborem rosyjskim. Należał do nich ks. Paw eł S z y m a ń s k i , dzie kan Wydziału Teologicznego i profesor Pisma śiw. Nowego Testa m entu na Uniwersytecie W arszawskim, a także ks. Michał B o b r o w s k i , 6 jeden z w ybitniejszych biblistów wileńskich. Dzięki nim teologiczna myśl wiedeńska trafiała do ziem polskich znajdujących się pod zaborem rosyjskim.
Głównym jednak przekazicielem naddunajskich poglądów były pomoce naukowe używane w uniw ersytetach i sem inariach ducho wnych, zwłaszcza w zaborze austriackim , gdzie aż do połowy XIX wieku z przejściowymi ulgami wykładowcy byli zobowiązani pod najsurowszymi rygoram i trzym ać się podręczników wyznaczonych przez państwo i często po prostu odczytywali je słuchaczom, chociaż stać ich było na własne, samodzielne wykłady. Książki J a h n a były podręcznikami obowiązującymi w m onarchi austro-w ęgierskiej i jego poglądy trafiały razem z nimi, na uniw ersytety w Krakowie i Lwowie
4 E nchiridion H erm e n eu tica e G eneralis T a b u la ru m V eteris et N o v i Foe deris, V iennae 1812; A p p e n d ix H erm en eu tica e seu E xercita tio n es E xegeticae, Fase. I et II, V iennae 1813; In tro d u c tio in L L . Sacros V e te ris Foederis in E p ito m e n redacta, V iennae 1804 i ed. e m en d a ta 1814; A rcheologia B iblica in co m p e n d iu m redacta, V iennae 1805 i ed. em e n d a ta 1814.
5 H. H u r t e r , N om enclator littera riu s theologiae catholicae, t. 5, W ien 1911, 671.
0 P or. A. P l e s z c z y ń s k i , D zieje A k a d e m ii D u ch o w n ej r z - k a t . W a r sza w skiej, W arszaw a 1907, 109; W. W o r o t y ń s k i , S e m in a riu m G łów ne w W ilnie..., t. 2, W ilno 1938, 123; T. G 1 e m m a, W yd zia ł Teol. U niw . Jagiel lońskiego w latach 1795—1847, K ra k ó w 1949, 170—171.
oraz do sem inariów duchow nych zaboru austriackiego. Nie omijały także W arszawy i Wilna.7 Jedynie W ielkopolska, Śląsk i Pomorze, związane politycznie z Prusam i, w yłam yw ały się spod wpływu J a h n a .
Dzieła wiedeńskiego profesora ceniono w Polsce również wysoko jak w innych krajach. Wydawano je naw et w zaborze austriackim i rosyjskim. Jeszcze przed zakazaniem ich przez Kongregację Indek su, H ermeneutyka J a h n a została przedrukow ana w Krakowie w kompendium, opracowanym przez ks. Floriana K u d r e w i c z a , 8 profesora Pisma św. Nowego Testam entu na U niw ersytecie Jagielloń skim. K u d r e w i c z przekazała w iernie tekst J a h n a przesuw ając w swoim kompendium tylko niektóre rozdziały, ale opuścił wiele przykładów ilustrujących wyłożone zasady herm eneutyczne, oraz cały rozdział siódmy o korzystaniu z kom entarzy w wykładzie Pisma św. i charakterystyczne dla języka wiedeńskiego profesora zdania, nie mające znaczenia dla treści. Nic więc dziwnego, że ks. Adolf B a g i e ń s k i omawiając w roku 1840 H erm eneutykę J a h n a , pisze o jej krakow skim w ydaniu zamiast o dziele K u d r e w i c z a i ocenia je równie surowo jak wydanie wiedeńskie,9 chociaż krakow ski profe sor opuścił przykłady dyskrym inujące — zdaniem k ry ty k a — J a h n a . Inny podręcznik: Archeologia J a h n a , po oczyszczeniu z potępio nych zdań przez A c k e r m a n n a , ukazał się w dwóch częściach w Wilnie staraniem tam tejszego profesora Pisma św. ks. Michała B o b r o w s k i e g o 10, który jako stypendysta kształcił się w Wiedniu.
Wpływ książek J a h n a , oczyszczonych już z tekstów uznanych za błędne, przetrw ał w Polsce aż do końca XIX wieku. Kolejni bo wiem autorzy podręczników, przeznaczonych dla alumnów sem ina
7 Bor. T. G 1 e m m a, dz. cyt., 30—31; M. R e c h o w i c z , S tu d ia alu m n ó w w G a lic y jsk im S e m in a r iu m G en era ln ym , Roczniki T eol.-K an. 2 (1955) 75—76. W W ilnie S. Ż u k o w s k i w y k ła d a ł w ed łu g J a h n a w stę p do S tarego T e sta m e n tu i archeologię b ib lijn ą, a ks. M. B o b r o w s k i trz y m a ł się tegoż a u to ra w w y k ład a ch h e rm e n eu ty k i, archeologi i in tro d u k c ji g en e raln e j. T akże in n i p ro feso ro w ie w ileńscy trz y m a li się p odręczników J a h n a . P or. W. W o- r o t y ń s k i , dz. cyt., t. 1, W ilno 1935, 177; t. 2, 132, 135. A. P l e s z c z y ń s k i , dz. cyt., 17, 115, podaje, że w W arszaw ie w r o k u 1882 n a sesji profesorów postanow iono zakupić jako dzieła pom ocnicze dla alu m n ó w archeologię b ib lijn ą i In tro d u k c ję A c k e r m a n n a , a ks. M. N o w o d w o r s k i w y k ład ał archeologię w edług J a h n a . W A k adem ii P e te rsb u rsk ie j w ro k u akad. 1887/88 w y k ład a n o archeologię b ib lijn ą w edług popraw ionego C om pen d iu m J a h n a — por. P rz eg lą d K ościelny 10 (1888) 137.
8 C o m p e n d iu m H erm en eu tica e G eneralis L ib ro ru m V e te ris et N o v i F oe deris stu d io so ru m S. S crip tu ra e acco m m o d a tu m per F.K .O .S.B.M ., C racoviae 1817.
9 „N eque ed itio cra co v ie n sis 1817 p o te st com m endari, q u ae p o tiu s J a h n iu m tru n c a tu m , qu am em en d a tu m e x n ib e t” — H erm e n eu tica B iblica seu ars in - te rp re ta n d i S c r ip tu ra m S. V u lg a ta e latinae accom modata..., V ilnae 1840, 9.
10 Joannis Ja h n A rcheologia B iblica post A c k e rm a n n i conam ina p rim u m ed id it M. B o b ro w sk i, V ilnae 1829 i 1836.
S P Ó R O M E T O D Ę N A U C Z A N IA P I S M A S W . 65
riów duchownych, po prostu streszczali jego dzieła. Ks. A ntoni P u t i a t y c k i 11ze Zgromadzenia Ks. Ks. M isjonarzy w kom pen dium, zaw ierającym archeologię, w stęp do Starego i Nowego Testa m entu, herm eneutykę w ścisłym tego słowa znaczeniu i zarys histo rii przekładów Pism a św., zmieścił całą archeologię J a h n a na 140 stronicach swojego podręcznika, opuszczając jedynie mniej ważne zdania i rozdziały, całą literaturę, nazw y hebrajskie i wiele odsy łaczy do Pism a św. To samo uczynił ks. Franciszek J a c z e w s k i 12
w bezimiennie w ydanej introdukcji do Starego i Nowego Testam en tu, ale w przeciwieństwie do poprzednika, posłużył się w łasnym i zdaniami, korzystając wiele z wileńskiego w ydania ks. B o b r o w- s k i e g o. Żaden z ty ch podręczników nie żywił pretensji do orygi nalności. Oba m iały charakter kompilacyjny. Zarówno P u t i a t y c - k i, j ak J a c z e w s k i w ykorzystali oprócz J a h n a także d ru giego autora używanego wówczas w sem inariach duchowych i akademiach, mianowicie I. H. J a n s e n s s a.13
Posługiwanie się podręcznikami J a h n a w okresie poprzedza jącym ich potępienie skłoniło niektórych historyków do tw ierdzenia, że w polskich uczelniach duchownych szerzono poglądy racjonalis tyczne. Zdania tego jest także ks. G 1 e m m a, k tó ry ostrożnie for m ułuje swój sąd: „Na Wydziale teologicznym U niw ersytetu Jagiel lońskiego możnaby dopatrzyć się pewnych wpływów racjonalizm u, zrozumiałego zresztą u profesorów zmuszonych w ykładać według podręczników, które jak dzieła biblisty J a h n a, w yraźnie ten kie runek propagow ały” 14.
W ydaje się jednak, że jest to niesłuszne twierdzenie. W innym bowiem miejscu G 1 e m m a pisze wyraźnie, że krakowscy teologo wie wykluczyli podręczniki J a h n a z użytku w sem inariach du chownych już przed ich oficjalnym potępieniem, co dowodzi, że zda wali sobie dokładnie spraw ę z ich niedociągnięć. Przeciwdziałali n a w et skutecznie ich wpływowi, bo w okresie Rzeczypospolitej K ra kowskiej (po r. 1815) zastąpili je podręcznikami L a u b e r a i Jan a Nepomucena A 1 b e r a 15. Co więcej ks. G 1 e m m a przyznaje bi- blistom krakow skim pierwszej połowy XIX w ieku wiele zalet i żad
11 P or. M. N o w o d w o r s k i , P a m ię tn ik R elig ijn o -M o ra ln y , ser. II, t. 4 (1859) 702—703. G ra c ja n R z e w u s k i u znał P u t i a t y c k i e g o E nchiridion H erm en eu tica e Sacrae..., V arsav iae 1859, za k siążkę m ało pożyteczną, Enc. N ow odw orskiego 22 (1898) 488.
12 In tro d u ctio in L L . Sacros N o v i e t V e te ris F oederis e x auctoribus ca- tholicis ex ce rp ta et u su i a lu m n o ru m accom m odata, Lulblini 1886. P or. F. G r y - g l e w i c z , S tu d iu m P ism a św . w lu b e lsk im S e m in a riu m D u ch o w n ym , Rocz n iki T eol.-K an. 2 (1955) 139.
13 H erm e n eu tica Sacra seu In tro d u ctio in om nes et singulos L L . V e te ris et N o v i Foederis in u su m p ra e lec tio n u m p u b lic a ru m S e m in a rii L eodiensis, L eodium 1818.
14 Dz. cyt., 176. is T a m że, 78—79, 101.
nem u z nich nie zarzuca racjonalizmu. Dla ks. K u d r e w i c z a ma same słowa uznania. Podkreśla, że w ykładał on głównie według własnych podręczników, które uważa za znakomite, nie widząc w nich nic racjonalistycznego. Szczególnym uznaniem darzy jego herm eneutyczne kom p en diu m 16 i ma zupełną słuszność, niezależnie od tego czy zalety podręcznika były zasługą K u d r e w i c z a , czy też J a h n a. D odajm y od siebie, że w ytraw ny dydaktyk, a zarazem praw ow ierny kapłan, jakim bezspornie był K u d r e w i c z , a także inni jego współpracownicy na katedrze, umieli chyba odróżnić ziar no od plew i korzystać z podręcznika w sposób nie naruszający ka tolickiego depozytu wiary.
Podobnie było w Wilnie. Profesorowie z lat 1800— 1833 chociaż posługiwali się austriackim i podręcznikami, które zresztą należały do najlepszych w Europie, wiedzieli doskonale, że książki J a h n a zdają się podkopywać niektóre dogmaty i przeciwdziałali temu. Ks. B o b r o w s k i podczas wykładów zazwyczaj korygował wywody wiedeńskiego egzegety, a w ydając jego archeologię dokonał w niej znacznych z m ia n 17. W późniejszych latach ks. Adolf B a g i e ń s k i w prost przeciwdziałał wpływom J a h n a , zastępując jego Her
m eneutykę w łasnym podręcznikiem, w którym starał się w szyst
kim i siłami uwolnić od jego w p ły w u 18. W łasne zaś dzieła k ra kowskich i w ileńskich profesorów (F. K u d r e w i c z , F. G o l a ń - s k i, S. Ż u k o w s k i ) , a także prace studentów, które pod ich kie runkiem zostały napisane nie zdradzają naw et cienia racjonalizmu. N ikt też ze współczesnych nie zarzucał w ileńskim biblistom, że gło szą nieortodoksyjne poglądy 19. Nieliczne jeszcze prace warszawskich egzegetów nie tylko nie propagowały racjonalizmu, ale go wyraźnie zwalczały.
Pięciotomowe dzieło ks. A ndrzeja P o h l a,20 używane jako po dręcznik w sem inariach duchownych, którym i kierowali księża m i sjonarze na ziemiach polskich wszystkich trzech zaborów, miało w y dźwięk apologetyczny i polemiczny. A utor system atycznie zbijał za rzu ty wysuw ane przez racjonalistów. Ogólne wprowadzenie do Ewangelii, ujęte w piętnaście pytań i odpowiedzi, w yjaśnia w praw dzie co oznacza nazwa „Ewangelia”, mówi też o autentyczności nie
T a m że , 102, 1,79— 180.
17 W. W o r o t y ń s k i, dz. cyt., t. 2, 243—245.
18 „ In te r ip sa p rin c ip ia et ea ru m ap p licatio n em m ira a p p a re t d isso n an tia . n am q u aem ad m o d u m ilia s u n t bona et la u d a n d a ita haec om nino falsa el v itu p é r a nda. A uctor e ts i cath o licu s saepe S. S c rip tu ra m m ore p ro te s ta n'tium in te r p re ta tu r, cuius g rav issim a loca, q u ae vulgo co m m u n ia d ic u n tu r, a u t in- firm a v it, a u t om nino ex p lo sit” (dz. cyt., 8—9).
i« w . W o r o t y ń s k i , dz. cyt., j. w.
20 S crip tu ra Sacra per quaestiones exp o sita responsionibus explica ta contra incredulos defensa. O pus ad in tellig en d a s D ivinas L itte ra s u tilissim u m . pro u su et com m odo Ecclesiasticorum ... elaboratum , V ilnae 1810—1812. Por. F. G r y g l e w i c z , art. cyt., 121— 122.
S P Ó R O M E T O D Ę N A U C Z A N IA P I S M A S W . 67
skazitelności jej tekstu, tłum aczy różnice zachodzące między ew an gelistami, inform uje o języku, w jakim ewangelie zostały napisane, ale przede wszystkim zajm uje się cudami: aż dziewięć pytań i od powiedzi dotyczy cudów Chrystusa, opisanych w ewangeliach.
Trudno więc przyjąć, że bibliści polscy pierwszej połowy XIX w ieku ulegali raęjonalizmowi. Pozostaje natom iast do rozpatrzenia spraw a zasadnicza dla rozwoju nauk biblijnych. Chodzi mianowicie o w pływ J a h n a na przyjm ow anie się historyczno-krytycznych badań nad Pism em św. Nie ma to zagadnienie nic wspólnego z ra cjonalizmem, jako poglądem filozoficznym i teologicznym, chociaż w XIX w ieku koła katolickie odruchowo w iązały metodę history czno-kry tyczną z racjonalizmem.
Teologowie katoliccy XIX wieku opierali w ykład Pisma św. na dziełach Ojców Kościoła i przedstawicieli „złotego w ieku” katolic kiej egzegezy ( M a l d o n a t , E s t i u s ) oraz ich następców, a zwłasz cza na pismach A ugustyna C a 1 m e t a. Pismo św. zaś objaśniali metodą analityczną stosownie do założeń i potrzeb teologii, a nie krytyki, kładli nacisk na dogmatyczne znaczenie tekstu, broniąc po szczególnych miejsc Pisma św. przed zarzutam i racjonalistów. W Polsce kierunek ten utrzym yw ał się w sem inariach duchownych, nie tylko w tych, które pozostawały pod opieką misjonarzy, bo np. w Poznaniu wiele lat po ich odejściu wykładano Ewangelie według M a l d o n a t a, a listy Paw ła według E s t i u s a 21. Po linii tego kierunku objaśniał Pismo św. ks. W alerian S e r w a t o w s k i 22.
Drugi kierunek kładł nacisk na zagadnienia introdukcyjne, na autentyczność i historyczną wiarogodność Pisma św., w ykładał za sady herm eneutyczne, zwracając uwagę na ich praw idłow e stosowa nie. Zestawiał i porów nyw ał tek sty sięgając do języków oryginal nych. S tarał się ustalić form ę literacką, jaką posłużył się autor n a t chniony. Po jego linii szły podręczniki J a h n a oraz doktorskie roz praw y wileńskie, które dotyczyły zagadnień dyskutow aych i spor nych, jak historia autentyczności i egzegezy apokalipsy, powstanie Ewangelii synoptycznych, czy historia łacińskich przekładów Pisma św., a zwłaszcza W u lg a ty 23. Brakowało tem u kierunkow i poparcia w publikacjach o szerokim zasięgu czytelniczym, ale przyjm owali go niektórzy studenci wyższych uczelni i przyszli pracow nicy nauki,
21 P or. M. W o l n i e w i c z, S tu d iu m P ism a św . w A r c y b is k u p im S e m i n a riu m D u ch o w n ym w P oznaniu w latach 1835—1939, P o zn ań 1969, 24—25, 28, 32. M a l d o n a t a i E s t i u s a trz y m a n o się ta k ż e w w arsza w sk ie j A kadem ii D uchow nej i w W ilnie, por. A. P 1 e s z c z y ń s k i, dz. c y t.} 59; W. W o r o t y ń s k i , dz. c y t.t t. 2, 132.
22 W y k ła d P ism a św . N ow ego Z a k o n u , W iedeń 1844— 1846 i K ra k ó w 1857. 28 P ełn e ty tu ły ro zp raw i n az w isk a ich au to ró w p o d a je W. W o r o t y ń s k i , dz. ćy t., t. 2, 56 przyp. 5; 158 przyp. 3; 188 p rzy p . 1 pozycja 2; 190 przyp. 2.
oraz w ykładow cy nauk biblijnych w sem inariach duchownych, któ rzy zdołali przezwyciężyć niepokój, jaki mogły wywołać pozorne
sprzeczności zachodzące pomiędzy wnioskami k ry ty k i a niektórym i sform ułow aniam i teologicznymi. Za ich pośrednictw em k ry ty k a bi blijna trafiła do seminariów duchownych i do przyszłych duszpa sterzy.
W połowie XIX w ieku sk u tk i takiego studium biblijnego dały się już odczuć w praktycznym duszpasterstwie. W związku z tym dosz ło do publicznej polemiki n a łam ach Pam iętnika Religijno-M oral nego. W im ieniu w ielu podobnie myślących zabrał głos ks. Jan O l s z a ń s k i, wykładowca filozofii na Akademii Duchownej W ar szawskiej, pisujący pod pseudonimem: ks. Jan z G órecka24. Zarzucał on, że w studiach biblijnych w ysuw a się na pierwsze miejsce in tro dukcję, archeologię i herm eneutykę biblijną ze szkodą dla filo logicznego objaśnienia łacińskiego tekstu W ulgaty, miarodajnego i obowiązującego przecież w szystkich katolików. Twierdził, że taki sposób studiow ania Biblii prow adzi prostą drogą do nieznajomości Pism a św. Powoływał się na fakt, że alum ni seminariów, którzy ukończyli tak prowadzone studium biblijne, słabo znają Pismo św., chociaż posiedli znajomość problem ów krytycznych i opanowali za sady herm eneutyki. W skazywał też na opłakane skutki tego stanu rzeczy dla duszpasterstw a, w którym nieznający Pisma św. kapłan •nie będzie go używ ał n a ambonie ani w katechezie i ubolewał, że liturgia pełna tekstów Starego i Nowego Testam entu staje się dla młodego księdza ogrodem zam kniętym , którego nie potrafi otworzyć ani dla siebie, ani dla wierzących, powierzonych jego duszpasters kiej pieczy. Ks. O l s z a ń s k i w ysunął konkretne projekty. Dowo dził, że w ciągu czterech lat sem inaryjnych studiów można prze robić cały S tary i Nowy Testam ent pod w arunkiem oczywiście, że w ykładowcy sprowadzą wiadomości w stępne i w ykłady herm eneu tyki do tego, co konieczne, a uzyskany w ten sposób czas poświęcą na objaśnienie samego tekstu biblijnego, używ ając dawnej filologi- czno-egzegetycznej m etody zarówno w sem inariach, jak w akade m iach duchownych. Żądał też oczywiście pow rotu do tej metody.
W obronie zaatakow anych nauk w ystąpił publicznie podczas uro czystego aktu zakończenia roku szkolnego 1848/49 w warszawskiej A kademii Duchownej zastępca profesora Pism a św. tejże akademii i późniejszy biskup lubelski ks. Kazimierz W n o r o w s k i 25. W sze roko zakrojonym wykładzie, mówca uzasadnił potrzebę i konieczność nauczania herm eneutyki, archeologii i historyczno-krytycznego w stę p u zarówno w akadem ii jak w sem inariach duchownych. Zwrócił
24 O tra fn e j m eto d zie uczen ia B ib lii w se m in a rya c h , P a m ię tn ik R eligijno- -M o ra ln y 16 (1849) 1—35 i o d b itk a (b.m.w. i b.T.w.)
25 R zec z o zasadzie tłu m a c zen ia B ib lii i w a ru n k a c h dobrego te jże ro zu m ien ia , P a m ię tn ik R eligijno-M oralny 17 (1849) 149—182 i o d b itk a W arszaw a 1849.
S P O R O M E T O D Ę N A U C Z A N IA P I S M A SW . 69
przy tym uwagę, że herm eneutyka biblijna staje się nieodzowna wtedy, gdy trzeba bronić katolickiego dogmatu i zwalczać innow ier cze błędy — chociażby teorie D. F. S t r a u s s a i „m ystyczne” tłumaczenie Biblii, k tóre cuda ewangeliczne przedstaw ia nader zrę cznie jako zwyczajne czyny Chrystusa, oraz odpierać zarzuty w ysu wane przeciwko Pism u św. z pozycji badań historyczno-krytycznych prowadzonych przez racjonalistów. Przyznając, że Ewangelię można zrozumieć bez herm eneutyki, ponieważ Ewangelii uczy Kościół, zaz naczył z naciskiem, że naukowe badanie Pisma św. nie może odbyć się bez znajomości zasad herm eneutycznych i bez znajomości k ry tyki, co oczywiście nie przekreśla konieczności poznania Pi^ma św. na osobnych w ykładach egzegetycznych, które zresztą prowadzi się z zakresu Starego i Nowego Testam entu w akademii i na innych wyższych uczelniach, a także w sem inariach duchownych.
W arszawska polemika nie zm ieniła istniejącej sytuacji. K olejne w ydania kom entarzy ks. S e r w a t o w s k i e g o do ksiąg Nowego Testam entu i objaśnienia do Pięcioksięgu Mojżesza, księgi Jozuego i Joba, nadal nie uwzględniały zagadnień k ry ty czn y ch 26. Również ks. Franciszek J a c z e w s k i w podręcznikach przeznaczonych dla seminariów duchow nych27 objaśniał tekst W u j k a wolnym prze kładem W ulgaty oraz uwagam i o charakterze bardziej teologicznym niż egzegetycznym, chociaż zarówno Listy Pawłowe, jak Dzieje Apostolskie i Apokalipsa nastręczały niemało kw estii krytycznych. Nie poruszała ich także łacińsko-polska Biblia, służąca za podręcznik w wielu sem inariach duchownych byłego K rólestwa, a w ydana przez ks. Szymona K o z ł o w s k i e g o w W iln ie28. Zaw ierała ona ła ciński tekst W ulgaty i polski przekład ks. W u j k a , oraz skrócone kom entarze W u j k a i M e n o c h i u s z a , poprzedzone wstępem w prowadzającym raczej w pobożną lekturę Pisma św., aniżeli w je go studium krytyczne. Trudno też znaleźć zagadnienia krytyczne w im ponującym nie tylko rozm iaram i kom entarzu do księgi Psal mów, który wyszedł spod pióra ks. P a w ł o w s k i e g o , profesora Sem inarium Duchownego w Przem yślu 29. N aw et ks. Franciszek Al bin S y m o n, kom entując List do Rzymian, pominął w stęp histo- ryczno-krytyczny, co w sposób rów nie taktow ny jak dyskretny w yt
26 W arszaw a 1860 1 K ra k ó w 1870. P a m ię tn ik R e ligijno-M oralny 1857— 1862. 27 L is ty B łogosław ionego P aw ła A postoła. P rze kła d ks. Ja k u b a W u jk a T. J. w o ln y m p rze k ła d e m , u w a g a m i w s tę p n y m i i p rzy p isa m i objaśnił ks. F. J a c ze w sk i, L u b lin 1887; D zieje A postolskie..., L u b lin 1889; L is ty P ow szechne i A p o ka lip sa św. Jana Apostoła..., L u b lin 1890.
28 W r. 1861— 1864, d ru g ie w y d an ie 1885—1887 w W arszaw ie, trzecie i cz w arte w W ilnie w r. 1896—1898 i 1907—1909. P or. Wł. S m e r e k a , Z arys bibliograficzny w a żn ie jszy c h w y d a ń B ib lii ks. Ja k u b a W u jk a , R uch Bibl, i L it 3 (1950) 80.
29 P sa łterz c zy li K sięga P salm ów z p r z y d a tk ie m p ie śn i b ib lijn y c h w B re w ia rzu R z y m s k im p rzych o d zą cych i T re n ó w J e re m ia szo w y ch k r ó tk im k o m e n ta rzem o b ja śn io n yc h , K ra k ó w 1872.
knął ks. W ładysław K n a p i ń s k i , chociaż uznał kom entarz za „znakomitą pracę, k tó rą szczycić się będzie nasza literatu ra teolo giczna” 30.
Czytając te dzieła, trudno nie zadać pytania, czy ich autorzy nic nie słyszeli o racjonalizm ie i o zarzutach, jakie jego zwolennicy sta wiali Biblii, jej poszczególnym księgom a naw et pojedynczym te k stom, czy też celowo je przemilczali? Odpowiedź daje polemika, ja ka wywiązała się wokół introdukcji biblijnej, którą w roku 1886 w y dał bezimiennie ks. Franciszek J a c z e w s k i . W arszawski recen zent tego dzieła ks. A leksander Z a r ę b a 31, w yraził zdziwienie, że autor podręcznika tak powierzchownie skreślił historię ksiąg Starego Testam entu i pom inął zarówno zbiór treści na praw dy dogmatyczne, historyczne, m oralne i mesjańskie, plan, cel i trudności oraz zarzuty z jakim i S tary Testam ent się spotyka, jak zagadnienia autentycznoś ci, integralności, kanoniczności w szystkich ksiąg biblijnych, przy czym ani słowa nie powiedział o egzegetyce protestanckiej i racjonali stycznej oraz odkryciach archeologicznych. P rzyjm ując do wiadomoś ci, że podręcznik został ułożony 25 lat przed ogłoszeniem go d ru kiem tzn. przed rokiem 1861, kry ty k chyba jak najbardziej słusznie zaznaczył, że od tego czasu upłynęło przecież ćwierć wieku i w bi- blistyce, również katolickiej, wiele się zmieniło. W yraził też ubole wanie, że zm iany te nie zostały uwzględnione. Bardzo znamienna była odpowiedź autora. Ks. J a c z e w s k i oświadczył, że pisał zwięźle i krótko, a o racjonalistach oraz ich zarzutach um yślnie nie wspomniał. K iedy bowiem przed kilkunastu laty obejmował w ykła dy Pisma św. w sem inarium duchownym, polecono mu, aby trzym ał się w ytycznych jakie ks. O l s z a ń s k i podał w w spom nianej już wyżej rozprawie i nie zajmował się zagadnieniami krytycznym i, po nieważ ma w ykładać dla duszpasterzy, a nie dla uczonych32.
Taka postawa charakteryzow ała ogół seminariów duchownych, w których z reguły pomijano zagadnienia krytyczne, a w najlep szym razie ograniczano je do minimum. W akademiach duchownych i na wydziałach teologicznych poświęcano im nieco więcej uwagi, prowadząc w ykłady z tzw. exegesis sublimior, w których uwzględ niano k rytykę literacką. Ale były to w ykłady nadobowiązkowe.
W tej sytuacji nabiera swoistej wymowy uwaga krytyka, który Biblii W u j k a w ydanej przez ks. S. K o z ł o w s k i e g o , przyznał pierwszeństwo przed edycją nazwaną lipską i nie cieszącą się powo dzeniem 33. W ydanie lipskie przygotowali warszawscy księża W ła dysław K n a p i ń s k i , Adolf K r a j e w s k i i Teofil M a t u s z e w s k i , umieszczając w nim kom entarz A l l i o l i e g o oraz napisane przez siebie w stępy, w których bodaj po raz pierwszy w te
30 Pnzegląd K ato lick i 25 (1887) 272, 336. 31 Tam że, 42, 143.
32 Tam że, 205—208. 33 Tam że, 9 (1872) 591.
S P Ó R O M E T O D Ę N A U C Z A N IA P I S M A S W . 71
go typu opracowaniu w Polsce poruszali zagadnienia krytyczne i bro nili autentyczności, historyczności i wiarogodności ksiąg zaczepia nych przez krytyków racjonalistycznych.
Pomimo niepowodzenia czy raczej niepopularności (znane są trzy w ydania tej Biblii!) wydanie to świadczy, że krytyczne badanie Pis ma św. miało w Polsce zwolenników, którzy nie ograniczali swej działalności do sal uniw ersyteckich, ale starali się przyswoić w yniki naukowych poszukiwań szerszym kręgom społeczeństwa, a zwłasz cza duchownym, dla których w ydanie lipskie było przeznaczone w pierwszym rzędzie. Na upowszechnienie jednak m etody krytycz nej w studiach biblijnych trzeba było jeszcze poczekać.
CONTROVERSE AU SUJET DE LA METHODE D ’ENSEIGNEMENT DE LA BIBLE A U X INSTITUTS THEOLOGIQUES
EN POLOGNE AU X IX e SIECLE
Les idées fo n d am e n tales du ratio n alism e, adm ises p a r les exégètes p ro te sta n te s, les co n d u isiren t a la n ég a tio n d u s u rn a tu re l e t p a rtic u liè re m e n t au r e je t des p ro p h éties, des m iracles et d e la d iv in ité du C hrist. Les ra tio n a lis te s ap p liq u aien t a u x L iv res S ain ts la m éth o d e c ritiq u e de la m êm e m a n iè re q u ’a u x a u tre s liv re s re lig ie u x et p ro fa n es 'du P ro c h e O rient, sans a u c u n e exception.
Les p rin cip es et les conclusions d u ra tio n a lism e n ’é ta ie n t pas ad m issibles p o u r les catholiques qui so u te n a ie n t l’in sp ira tio n s u rn a tu re lle d e l’E c ritu re S ainte, m a is le u r m éth o d e tra d itio n n e lle n e p o u v a it p lu s co n v a in c re personne. Us co n sid éraien t la m éth o d e «critique com m e su sp e cte et, à le u r avis, ra tio n a liste et «non catholique.
A u com m encem ent du X IX e siècle, il n ’y a qu e J o h a n n J a h n, p ro fe sse u r à l’U niv ersité de V ienne qu i s’efforce d ’a p p liq u e r la m é th o d e critiq u é dans ses rec h erch es b ibliques catholiques. B ien tô t c e p en d a n t, J a h n est é c a rté de l’enseignem ent et ses o eu v re s so n t condam nées e t m ises à l’index. Les m a nuels élaborés p a r J a h n é ta ie n t de g ran d e v a le u r, c ’e s t p o u rq u o i L. A c k e r - m a n n, son successeur à l’U n iversité, ap rè s les a v o ir épurés, les a pub liés com m e liv re s d ’étu d e sûrs.
Les liv re s de J a h n é ta ie n t b ie n , connus e n Pologne, n o ta m m e n t d an s les te rrito ire s de l ’an n e x io n au tric h ie n n e , ain si qu e dans les régions p o lo n a i ses an n ex ées p a r les R usses1, m a is non p a r les P ru ssien s. Les a u to rité s a u t r i chiennes o n t im posé et re n d u o b lig a to ire l’usage deis m an u els de J a h n dans to u tes les U n iv ersités e t S ém in a ires de le u r pays, de m êm e que dans les te rrito ire s polonais annexés. P o u r cette raiso n l’h isto rie n T. G 1 e m m a p a rle d u ratio n alism e q u i a u r a it p u do m in er à l’U n iv ersité de Cracov-ie.
Il est tro p difficile d ’ê tre d ’accord avec cette conclusion, p arc e q u ’on n ’a pas tro u v é d ’e rre u rs ra tio n a lis te s dans les é c rits pub liés p a r les p ro fe sseu rs de l’U n iv ersité Jagellone, ain si q u e p a r ceux de W ilno — com m e l’a d é m o n tré W. W o r o t y ń s k i — et de V arsovie. Ils d éfe n d aie n t, au co n tra ire, la do c trin e catholique. On s a it au ssi q u ’à C racovie on n e se s e rv a it d e m a n u els de J a h n q u ’avec ré se rv e et re stric tio n . A u tem p s de la R ép u b liq u e C raco- v ie n n e (1815-1846) au lieu de m a n u e ls de J a h n, on a f a it usage d ’a u tre s liv re s d ’étu d es bibliques.
D’une p a rt, il f a u t d istin g u e r l’influ en ce d e la d o ctrin e e t d ’a u tre p a rt, la q u estion d e la m éthode. Il y a là d e u x choses q u i d iffé re n t.
Il sem ble que la m éth o d e c ritiq u e é ta it ad m ise p a r p lu sieu rs exégètes polonais, p ro fe sseu rs non se u lem en t à l ’U niv ersité, m a is . au ssi a u x G ran d s S ém inaires diocésains. Ils en seig n a ien t a v a n t to u t l’in tro d u c tio n à la B i ble: q uestions discutées de critiq u e, d ’h isto ire et d ’h erm é n eu tiq u e. C ette no u
v elle m é th o d e d ’enseig n em en t d e la B ible a v a it c e p en d a n t des ad v e rsaires. A u nom de <ces d e rn ie rs p r it la p aro le J a n O l s z a ń s k i (pseudonym e: J a n z G órecka). Il a re m a rq u é u n f a it in q u ié ta n t: les je u n es p r ê tr e s é ta ie n t bien v ersés d a n s les pro b lèm es de la c ritiq u e et les règles d ’h erm é n e u tiq u e , m ais ils ig n o ra ie n t la B ible. Il do n n a l ’alarm e. D ans u n e re v u e m en su elle „ P a m ię tn ik R elig ijn o -M o ra ln y ” (1849) qui p a ra issa it à V arsovie, il a tta q u a avec v éhém ence l’en seig n e m en t d ’in tro d u c tio n b ib liq u e à la m a n iè re exp liq u ée plus h a u t e t d em an d a le m a in tie n de l’ancienne m éthode, c ’e s t-à -d ire l ’a n a ly se p h ilologique du te x te la tin d e la V ulgate (te x te officiel de l ’Eglise) avec
c o m m en taire exégétlique. C elu i-ci d e v a it ê tre au se rv ic e d e la théologie dog m a tiq u e , m o ra le et ascétique, ain si q u ’à l ’hom élie e t a la litu rg ie. Il exigea q u e dans l’in tro d u c tio n so ie n t tr a ité e s se u lem en t les questio n s n écessaires e t les règles fo n d am e n tales d ’h erm é n eu tiq u e.
O l s z a ń s k i é ta it s û r qu ’a u x G ra n d s S ém in aires il est possible d e r e lire e t d ’e x p liq u e r p re sq u e to u te la B ible avec l ’a p p u i de la m éth o d e so u te n u e p a r lui.
K az im ie rz W n o r o w s k i se p la ç a n t à u n a u tre p o in t d e vue, d onna la ré p liq u e à O l s z a ń s k i d a n s u n discours am p le e t d étaillé, p u b lié dans la m êm e re v u e „P a m ię tn ik R e lig ijn o -M o ra ln y ” (1849). Il d é m o n tra la n éc es sité absolue de re n se ig n e m e n t d ’in tro d u c tio n et d ’h e rm é n e u tiq u e b ib liq u e
à l’U n iv ersité, ain si q u ’a u x G ra n d s S ém inaires. Il co n stata c e tte n éc essité a u p o in t d e v u e apologétique, p o lé m iq u e et p ra tiq u e .
Il s o u tin t que le ra tio n a lism e de D. F. S t r a u s e t son in te rp ré ta tio n de la B ible d em an d e n t u n e v ig o u reu se rép liq u e. D ans -cette po lém iq u e il fa u t des a rg u m e n ts sc ien tifiq u es solides e t -sûrs. Ces a rg u m e n ts s e ro n t se u lem en t à la disp o sitio n de c e u x -ui connaissent, a n a ly se n t e t ré so lv e n t les p ro b lèm es disc u té s p a r les ra tio n a lis te s, se lo n la m é th o d e c ritiq u e e t h isto riq u e. L a re c h e rc h e sc ie n tifiq u e de la B ible n ’est pas possible a u jo u rd ’h u i — d it W n o- r o w s k i — sa n s la connaissance v ra ie et p rofonde d e la «critique et d e l’h e r m é n eu tiq u e. Ce f a it ne su p p rim e n u lle m e n t la le c tu re de la B ible et l’exégèse. L a p o lé m iq u e v a rso v ie n n e n ’a p a s réso lu la q u estion d e la m éth o d e de re n se ig n e m e n t d e la B ible d an s les cours de théologie en Pologne au X IX e siècle.
U est trè s in té re ssa n t d ’o b se rv e r la m êm e d u a lité de p oints de v u e en 1887, d an s l’h e b d o m ad a ire „P rzegląd K ato lic k i” à l’occasion d ’u n e n ouvelle polém ique e n tre F ra n cisz ek J a c z e w s k i , a u te u r d ’u n m a n u e l d ’in tro d u c tion b ib liq u e, p u b lié sous an o n y m at, et son a d v e rsa ire A lek sa n d e r Z a r e m - b a . E n d é fe n d a n t son liv re , J a c z e w s k i s’est ré fé ré à son év êq u e qui lu i a rec o m m a n d é la p u b lic a tio n d ’O l s z a ń s k i com m e g u id e d’e n s e ig n e
m e n t des é tu d ia n ts q u i d e v a ie n t ê tre cu rés et non sa v an ts.
On p e u t encore e n te n d re u n e p e tite réso n an ce de n o tre discussion, à p e in e p e rç u e , d an s un e n o tic e critiq u e p ré s e n ta n t au pub lic dans le m êm e h eb d o m ad a ire , u n e nou v elle éditio n de la B ible, tr a d u ite et com m entée p a r J. W u j e k et p ré p a ré e à l’édition p a r S. K o z ł o w s k i de W ilno. C ette B ible s e rv a it de m a n u e l d an s c e rta in s G ra n d s S ém in aires d e s régions a n n ex é es p a r les R usses. L ’a u te u r an onym e d e c e tte notice^ co n state que la n o u v elle éditio n d e K o z ł o w s k i su rp asse ab so lu m e n t l’édition d e K n a- p i ń s k i , K r a j e w s k i et M a t u s z e w s k i . D ans c e tte B ible ils a v a - ie tn é lab o ré des in tro d u c tio n s critiq u e s e t polém iques à c h a q u e L iv re de la B ible, ainsi qu e l’in tro d u c tio n g én é rale . Q u an t à K o z ł o w s k i , il s’est con te n té d ’un e in tro d u c tio n g én é rale a y a n t ra p p o rt à la le c tu re de la S a in te E c ritu re . Il n ’y est p a s q uestion d e c ritiq u e et d e polém ique.
Ces d é ta ils et -observations p e r m e tte n t d e c o n sta te r u n e ré a lité ignorée ou p lu tô t p re sq u e inconnue. C ette ré a lité , -très in té re ssa n te , rév è le un e con tro v e rs e p aisib le m ais p e rm a n e n te .e n tre -les sciences b ib liq u e s et p a s to ra le — co n tro v e rse q u i n ’est p as te rm in é e a u X IX e siècle.