• Nie Znaleziono Wyników

Spór o metodę nauczania Pisma św. w polskich uczelniach teologicznych w XIX wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Spór o metodę nauczania Pisma św. w polskich uczelniach teologicznych w XIX wieku"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Wolniewicz

Spór o metodę nauczania Pisma św.

w polskich uczelniach teologicznych

w XIX wieku

Collectanea Theologica 47/3, 61-72

(2)

C o llectanea Theologica 47(1977) fasc. III

KS. M A RIA N W OLNIEW ICZ, W A RSZA W A—PO ZN A Ń

SPÓR O METODĘ NAUCZANIA PISMA SW.

W POLSKICH UCZELNIACH TEOLOGICZNYCH W XIX WIEKU Filozoficzne założenia racjonalizm u, które przeszły na wiek XIX jako dziedzictwo epoki Oświecenia, zostały przyjęte bardzo przy­ chylnie przez biblistykę niekatolicką h Pod ich wpływem protes­ tanccy egzegeci starali się usunąć z Biblii wszystkie elem enty nad­ przyrodzone. Odrzucili pochodzenie Pism a św. od Boga, a biblijne opowiadania o cudach uznali za legendy. Proroctw a zostały, ich zda­ niem, spisane po w ydarzeniach, które zapowiadały. Racjonalistyczni egzegeci protestanccy sprowadzali religię do przekonania o istnie­ niu Boga i duszy ludzkiej i przyjm ow ali stopniowy, n atu raln y roz­ wój religii Starego Testam entu od politeizmu do monoteizmu. W Chrystusie widzieli religijnego działacza, większego od proroków Starego Zakonu, ale tylko człowieka. D. F. S t r a u s s w Życiu

Jezusa, które, pomimo uprzedzeń protestanckich teologów, w ywie­

rało głęboki w pływ na chrześcijańską inteligencję w Niemczech, odrzucił całkowicie bóstwo Chrystusa, cuda i proroctwa, uznając je za „m it”. W trzydzieści lat później uczynił to samo Ernest R e n a n w biografii Chrystusa, której popularność i wpływ przeszły wszel­ kie oczekiwania.

Racjonaliści staw iali Biblię na równi z innym i dziełami religij­ nymi starożytności; zastosowali też do niej krytyczne m etody ba­ dawcze, przyjęte w historii i literaturze. Badali teksty, wyrażenia, najstarsze przekłady, porów nywali jedne księgi z drugimi, a frag­ m enty z fragm entam i. O dkryte przy tym sprzeczności w tekście, różnorodność i niejednolitość stylu, pomyłki, doprowadziły ich do wniosku, że tekst biblijny uległ przeróbkom i poprawkom, że zawiera dodatki, w ykorzystuje źródła wcześniej istniejące, a jego historia nie różni się od dziejów innych tekstów starożytnych.

Wielką rolę w rozw oju k ry ty k i odegrały wykopaliska i odkrycia archeologiczne, dokonane w krajach Bliskiego Wschodu. Wzbogaciły one i poszerzyły dotychczasową dokum entację historyczną, podma- lowały tło i pogłębiły znajomość środowiska, w którym powstały

1 Szczegóły zob. J. L e v i e , La B ible po.role h u m a in e et m essage de D ieu, P a ris 1958, p rze k ła d polski W. K ow alskiej pt. L u d zk ie d zieje S łow a Bożego, W arszaw a 1972, 18—59.

(3)

księgi biblijne. D ostarczyły również sporo m ateriału dla badań filo­ logicznych. Ta okoliczność zbiegła się z w yodrębnieniem się filologii jako nauki i jej dynam icznym rozwojem. Zasady badań filologicz­ nych obowiązujące w nowej nauce, przeniesiono nieomal autom a­ tycznie do badań prowadzonych nad Biblią.

Podejmowano też prace porównawcze, w których zestawiano nowo ■odkryte teksty wschodnie z biblijnym i. K rytyka literacka czyli wyż­

sza (w odróżnieniu od k ry ty k i tekstu, którą nazwano niższą) w ysu­ nęła się teraz na pierwsze miejsce w studiach biblijnych. Przyniosła szereg nowych hipotez i teoria, jak teoria źródeł, (wysuwana już wcześniej przez J. A s t r u ć - a ) i teoria rozwoju form literackich, któ rą zapoczątkował H. G u n k e 1 najpierw w odniesieniu do Starego Testam entu, a pótem także do Nowego.

Prace porównawcze, prowadzone nad Biblią i dostarczonymi przez archeologów dokum entam i literackim i zarówno religijnym i jak h i­ storycznym i, w ykazyw ały niejednokrotnie różnict i rozbieżności, a naw et sprzeczności i skłaniały badaczy racjonalistycznych do za­ kwestionowania autentyczności wielu Ksiąg Pisma św. oraz histo­ rycznej wartości biblijnego przekazu.

Filozoficzne założenia i wnioski racjonalistycznych egzegetów były dla katolików nie do przyjęcia. To też przez cały wiek XIX teologo­ wie katoliccy staw ali w obronie nadprzyrodzonego pochodzenia i cha­ ra k te ru Pisma św., jego bezbłędności i wiarogodności i prowadzili nieznużoną polemikę ze zm ieniającym i się ciągle i coraz rad ykalniej­ szymi hipotezami racjonalistów. Odwoływali się jednak do trad y ­ cyjnych argum entów , które czerpali z dzieł starożytnych pisarzy chrześcijańskich, zwłaszcza z pism Ojców Kościoła, i z założeń teo­ logicznych, a nie historyczno-krytycznych. Metoda historyczno-kry- tyczna budziła ich niechęć i nieufność, jako racjonalistyczna i pro­ testancka. Tylko jednostki próbow ały stosować ją w badaniach biblij­ nych, narażając się na zarzut ulegania racjonalizmowi i lekkom y­ ślnego sprzyjania nowinkom, którym niestety zbyt łatwo, a często bezpodstawnie szafowano.2 W rzeczywistości twórcą historyczno-kry- tycznego badania Biblii był francuski oratorianin Ryszard S i m o n (1630—1712), ale jego m etoda i wnioski zostały odrzucone chyba zbyt pospiesznie zarówno przez katolików (zwalczał go zwłaszcza B o u s s e t ) , jak przez protestantów .

Na początku XIX w ieku spośród egzegetów katolickich właściwie tylko Johann J a h n (1750—1816) w Wiedniu prowadził k ry ty ­ czno-literackie badania nad Biblią.3 Ale J a h n został w krótce odsu­ nięty od nauczania, a jego podręczniki do archeologii, herm eneutyki biblijnej i w stępu do ksiąg Starego Testam entu zostały wciągnięte

2 T a m że, 62, 76—77.

3 E. D ą b r o w s k i , P rolegom ena do N ow ego T esta m e n tu , P oznań 3 1960, 529—530.

(4)

S P Ó R O M E T O D Ę N A U C Z A N IA P I S M A Ś W . 63

na indeks i zakazane pod pozorem szerzenia racjonalistycznych poglą­ dów.4 M. in. zarzucano J a h n o w i , że podaje w wątpliwość h isto ­ ryczny charakter ksiąg Joba, Jonasza, Tobiasza i Judyty, ponieważ uważa je tylko za poem aty dydaktyczne, że podważa historyczność Księgi Rodzaju, bo rozmowę Ewy z wężem uważa za sen, a nie za wydarzenie historyczne. Wzięto mu również za złe, że nie w yjaśniał tekstów proroka Malachiasza o ofierze czystej w sensie eucharysty­ cznym, a opętanych, o których mówi Ewangelia, uw ażał za ciężko cho­ rych.5

Liczne jednak zalety i rzetelna wiedza sprawiły, że po- śmierci autora potępione dzieła oczyścił z błędów jego następca na katedrze w Wiedniu, Leopold A c k e r m a n n , i udostępnił je wykładowcom uniw ersyteckim i sem inaryjnym oraz młodzieży studiującej jako bezpieczne pomoce naukowe.

Bliskość W iednia i bezpośrednie związki K rakowa i Lwowa z nad- dunajską stolicą „arcykatolickiego m onarchy” ułatw iały przenikanie wiedeńskich prądów na ziemie polskie, które znalazły się pod zabo­ rem austriackim . Ale na uniw ersytecie wiedeńskim odbywali studia nie tylko teologowie galicyjscy. Kształcili się tam również kapłani, którzy później byli profesoram i na uczelniach, znajdujących się pod zaborem rosyjskim. Należał do nich ks. Paw eł S z y m a ń s k i , dzie­ kan Wydziału Teologicznego i profesor Pisma śiw. Nowego Testa­ m entu na Uniwersytecie W arszawskim, a także ks. Michał B o b r o ­ w s k i , 6 jeden z w ybitniejszych biblistów wileńskich. Dzięki nim teologiczna myśl wiedeńska trafiała do ziem polskich znajdujących się pod zaborem rosyjskim.

Głównym jednak przekazicielem naddunajskich poglądów były pomoce naukowe używane w uniw ersytetach i sem inariach ducho­ wnych, zwłaszcza w zaborze austriackim , gdzie aż do połowy XIX wieku z przejściowymi ulgami wykładowcy byli zobowiązani pod najsurowszymi rygoram i trzym ać się podręczników wyznaczonych przez państwo i często po prostu odczytywali je słuchaczom, chociaż stać ich było na własne, samodzielne wykłady. Książki J a h n a były podręcznikami obowiązującymi w m onarchi austro-w ęgierskiej i jego poglądy trafiały razem z nimi, na uniw ersytety w Krakowie i Lwowie

4 E nchiridion H erm e n eu tica e G eneralis T a b u la ru m V eteris et N o v i Foe­ deris, V iennae 1812; A p p e n d ix H erm en eu tica e seu E xercita tio n es E xegeticae, Fase. I et II, V iennae 1813; In tro d u c tio in L L . Sacros V e te ris Foederis in E p ito m e n redacta, V iennae 1804 i ed. e m en d a ta 1814; A rcheologia B iblica in co m p e n d iu m redacta, V iennae 1805 i ed. em e n d a ta 1814.

5 H. H u r t e r , N om enclator littera riu s theologiae catholicae, t. 5, W ien 1911, 671.

0 P or. A. P l e s z c z y ń s k i , D zieje A k a d e m ii D u ch o w n ej r z - k a t . W a r­ sza w skiej, W arszaw a 1907, 109; W. W o r o t y ń s k i , S e m in a riu m G łów ne w W ilnie..., t. 2, W ilno 1938, 123; T. G 1 e m m a, W yd zia ł Teol. U niw . Jagiel­ lońskiego w latach 1795—1847, K ra k ó w 1949, 170—171.

(5)

oraz do sem inariów duchow nych zaboru austriackiego. Nie omijały także W arszawy i Wilna.7 Jedynie W ielkopolska, Śląsk i Pomorze, związane politycznie z Prusam i, w yłam yw ały się spod wpływu J a h n a .

Dzieła wiedeńskiego profesora ceniono w Polsce również wysoko jak w innych krajach. Wydawano je naw et w zaborze austriackim i rosyjskim. Jeszcze przed zakazaniem ich przez Kongregację Indek­ su, H ermeneutyka J a h n a została przedrukow ana w Krakowie w kompendium, opracowanym przez ks. Floriana K u d r e w i c z a , 8 profesora Pisma św. Nowego Testam entu na U niw ersytecie Jagielloń­ skim. K u d r e w i c z przekazała w iernie tekst J a h n a przesuw ając w swoim kompendium tylko niektóre rozdziały, ale opuścił wiele przykładów ilustrujących wyłożone zasady herm eneutyczne, oraz cały rozdział siódmy o korzystaniu z kom entarzy w wykładzie Pisma św. i charakterystyczne dla języka wiedeńskiego profesora zdania, nie mające znaczenia dla treści. Nic więc dziwnego, że ks. Adolf B a g i e ń s k i omawiając w roku 1840 H erm eneutykę J a h n a , pisze o jej krakow skim w ydaniu zamiast o dziele K u d r e w i c z a i ocenia je równie surowo jak wydanie wiedeńskie,9 chociaż krakow ski profe­ sor opuścił przykłady dyskrym inujące — zdaniem k ry ty k a — J a h n a . Inny podręcznik: Archeologia J a h n a , po oczyszczeniu z potępio­ nych zdań przez A c k e r m a n n a , ukazał się w dwóch częściach w Wilnie staraniem tam tejszego profesora Pisma św. ks. Michała B o b r o w s k i e g o 10, który jako stypendysta kształcił się w Wiedniu.

Wpływ książek J a h n a , oczyszczonych już z tekstów uznanych za błędne, przetrw ał w Polsce aż do końca XIX wieku. Kolejni bo­ wiem autorzy podręczników, przeznaczonych dla alumnów sem ina­

7 Bor. T. G 1 e m m a, dz. cyt., 30—31; M. R e c h o w i c z , S tu d ia alu m n ó w w G a lic y jsk im S e m in a r iu m G en era ln ym , Roczniki T eol.-K an. 2 (1955) 75—76. W W ilnie S. Ż u k o w s k i w y k ła d a ł w ed łu g J a h n a w stę p do S tarego T e­ sta m e n tu i archeologię b ib lijn ą, a ks. M. B o b r o w s k i trz y m a ł się tegoż a u to ra w w y k ład a ch h e rm e n eu ty k i, archeologi i in tro d u k c ji g en e raln e j. T akże in n i p ro feso ro w ie w ileńscy trz y m a li się p odręczników J a h n a . P or. W. W o- r o t y ń s k i , dz. cyt., t. 1, W ilno 1935, 177; t. 2, 132, 135. A. P l e s z c z y ń s k i , dz. cyt., 17, 115, podaje, że w W arszaw ie w r o k u 1882 n a sesji profesorów postanow iono zakupić jako dzieła pom ocnicze dla alu m n ó w archeologię b ib ­ lijn ą i In tro d u k c ję A c k e r m a n n a , a ks. M. N o w o d w o r s k i w y k ład ał archeologię w edług J a h n a . W A k adem ii P e te rsb u rsk ie j w ro k u akad. 1887/88 w y k ład a n o archeologię b ib lijn ą w edług popraw ionego C om pen d iu m J a h n a — por. P rz eg lą d K ościelny 10 (1888) 137.

8 C o m p e n d iu m H erm en eu tica e G eneralis L ib ro ru m V e te ris et N o v i F oe­ deris stu d io so ru m S. S crip tu ra e acco m m o d a tu m per F.K .O .S.B.M ., C racoviae 1817.

9 „N eque ed itio cra co v ie n sis 1817 p o te st com m endari, q u ae p o tiu s J a h n iu m tru n c a tu m , qu am em en d a tu m e x n ib e t” — H erm e n eu tica B iblica seu ars in - te rp re ta n d i S c r ip tu ra m S. V u lg a ta e latinae accom modata..., V ilnae 1840, 9.

10 Joannis Ja h n A rcheologia B iblica post A c k e rm a n n i conam ina p rim u m ed id it M. B o b ro w sk i, V ilnae 1829 i 1836.

(6)

S P Ó R O M E T O D Ę N A U C Z A N IA P I S M A S W . 65

riów duchownych, po prostu streszczali jego dzieła. Ks. A ntoni P u t i a t y c k i 11ze Zgromadzenia Ks. Ks. M isjonarzy w kom pen­ dium, zaw ierającym archeologię, w stęp do Starego i Nowego Testa­ m entu, herm eneutykę w ścisłym tego słowa znaczeniu i zarys histo­ rii przekładów Pism a św., zmieścił całą archeologię J a h n a na 140 stronicach swojego podręcznika, opuszczając jedynie mniej ważne zdania i rozdziały, całą literaturę, nazw y hebrajskie i wiele odsy­ łaczy do Pism a św. To samo uczynił ks. Franciszek J a c z e w s k i 12

w bezimiennie w ydanej introdukcji do Starego i Nowego Testam en­ tu, ale w przeciwieństwie do poprzednika, posłużył się w łasnym i zdaniami, korzystając wiele z wileńskiego w ydania ks. B o b r o w- s k i e g o. Żaden z ty ch podręczników nie żywił pretensji do orygi­ nalności. Oba m iały charakter kompilacyjny. Zarówno P u t i a t y c - k i, j ak J a c z e w s k i w ykorzystali oprócz J a h n a także d ru ­ giego autora używanego wówczas w sem inariach duchowych i akademiach, mianowicie I. H. J a n s e n s s a.13

Posługiwanie się podręcznikami J a h n a w okresie poprzedza­ jącym ich potępienie skłoniło niektórych historyków do tw ierdzenia, że w polskich uczelniach duchownych szerzono poglądy racjonalis­ tyczne. Zdania tego jest także ks. G 1 e m m a, k tó ry ostrożnie for­ m ułuje swój sąd: „Na Wydziale teologicznym U niw ersytetu Jagiel­ lońskiego możnaby dopatrzyć się pewnych wpływów racjonalizm u, zrozumiałego zresztą u profesorów zmuszonych w ykładać według podręczników, które jak dzieła biblisty J a h n a, w yraźnie ten kie­ runek propagow ały” 14.

W ydaje się jednak, że jest to niesłuszne twierdzenie. W innym bowiem miejscu G 1 e m m a pisze wyraźnie, że krakowscy teologo­ wie wykluczyli podręczniki J a h n a z użytku w sem inariach du­ chownych już przed ich oficjalnym potępieniem, co dowodzi, że zda­ wali sobie dokładnie spraw ę z ich niedociągnięć. Przeciwdziałali n a­ w et skutecznie ich wpływowi, bo w okresie Rzeczypospolitej K ra­ kowskiej (po r. 1815) zastąpili je podręcznikami L a u b e r a i Jan a Nepomucena A 1 b e r a 15. Co więcej ks. G 1 e m m a przyznaje bi- blistom krakow skim pierwszej połowy XIX w ieku wiele zalet i żad­

11 P or. M. N o w o d w o r s k i , P a m ię tn ik R elig ijn o -M o ra ln y , ser. II, t. 4 (1859) 702—703. G ra c ja n R z e w u s k i u znał P u t i a t y c k i e g o E nchiridion H erm en eu tica e Sacrae..., V arsav iae 1859, za k siążkę m ało pożyteczną, Enc. N ow odw orskiego 22 (1898) 488.

12 In tro d u ctio in L L . Sacros N o v i e t V e te ris F oederis e x auctoribus ca- tholicis ex ce rp ta et u su i a lu m n o ru m accom m odata, Lulblini 1886. P or. F. G r y - g l e w i c z , S tu d iu m P ism a św . w lu b e lsk im S e m in a riu m D u ch o w n ym , Rocz­ n iki T eol.-K an. 2 (1955) 139.

13 H erm e n eu tica Sacra seu In tro d u ctio in om nes et singulos L L . V e te ris et N o v i Foederis in u su m p ra e lec tio n u m p u b lic a ru m S e m in a rii L eodiensis, L eodium 1818.

14 Dz. cyt., 176. is T a m że, 78—79, 101.

(7)

nem u z nich nie zarzuca racjonalizmu. Dla ks. K u d r e w i c z a ma same słowa uznania. Podkreśla, że w ykładał on głównie według własnych podręczników, które uważa za znakomite, nie widząc w nich nic racjonalistycznego. Szczególnym uznaniem darzy jego herm eneutyczne kom p en diu m 16 i ma zupełną słuszność, niezależnie od tego czy zalety podręcznika były zasługą K u d r e w i c z a , czy też J a h n a. D odajm y od siebie, że w ytraw ny dydaktyk, a zarazem praw ow ierny kapłan, jakim bezspornie był K u d r e w i c z , a także inni jego współpracownicy na katedrze, umieli chyba odróżnić ziar­ no od plew i korzystać z podręcznika w sposób nie naruszający ka­ tolickiego depozytu wiary.

Podobnie było w Wilnie. Profesorowie z lat 1800— 1833 chociaż posługiwali się austriackim i podręcznikami, które zresztą należały do najlepszych w Europie, wiedzieli doskonale, że książki J a h n a zdają się podkopywać niektóre dogmaty i przeciwdziałali temu. Ks. B o b r o w s k i podczas wykładów zazwyczaj korygował wywody wiedeńskiego egzegety, a w ydając jego archeologię dokonał w niej znacznych z m ia n 17. W późniejszych latach ks. Adolf B a g i e ń s k i w prost przeciwdziałał wpływom J a h n a , zastępując jego Her­

m eneutykę w łasnym podręcznikiem, w którym starał się w szyst­

kim i siłami uwolnić od jego w p ły w u 18. W łasne zaś dzieła k ra ­ kowskich i w ileńskich profesorów (F. K u d r e w i c z , F. G o l a ń - s k i, S. Ż u k o w s k i ) , a także prace studentów, które pod ich kie­ runkiem zostały napisane nie zdradzają naw et cienia racjonalizmu. N ikt też ze współczesnych nie zarzucał w ileńskim biblistom, że gło­ szą nieortodoksyjne poglądy 19. Nieliczne jeszcze prace warszawskich egzegetów nie tylko nie propagowały racjonalizmu, ale go wyraźnie zwalczały.

Pięciotomowe dzieło ks. A ndrzeja P o h l a,20 używane jako po­ dręcznik w sem inariach duchownych, którym i kierowali księża m i­ sjonarze na ziemiach polskich wszystkich trzech zaborów, miało w y­ dźwięk apologetyczny i polemiczny. A utor system atycznie zbijał za­ rzu ty wysuw ane przez racjonalistów. Ogólne wprowadzenie do Ewangelii, ujęte w piętnaście pytań i odpowiedzi, w yjaśnia w praw ­ dzie co oznacza nazwa „Ewangelia”, mówi też o autentyczności nie­

T a m że , 102, 1,79— 180.

17 W. W o r o t y ń s k i, dz. cyt., t. 2, 243—245.

18 „ In te r ip sa p rin c ip ia et ea ru m ap p licatio n em m ira a p p a re t d isso n an tia . n am q u aem ad m o d u m ilia s u n t bona et la u d a n d a ita haec om nino falsa el v itu p é r a nda. A uctor e ts i cath o licu s saepe S. S c rip tu ra m m ore p ro te s ta n'tium in te r p re ta tu r, cuius g rav issim a loca, q u ae vulgo co m m u n ia d ic u n tu r, a u t in- firm a v it, a u t om nino ex p lo sit” (dz. cyt., 8—9).

i« w . W o r o t y ń s k i , dz. cyt., j. w.

20 S crip tu ra Sacra per quaestiones exp o sita responsionibus explica ta contra incredulos defensa. O pus ad in tellig en d a s D ivinas L itte ra s u tilissim u m . pro u su et com m odo Ecclesiasticorum ... elaboratum , V ilnae 1810—1812. Por. F. G r y g l e w i c z , art. cyt., 121— 122.

(8)

S P Ó R O M E T O D Ę N A U C Z A N IA P I S M A S W . 67

skazitelności jej tekstu, tłum aczy różnice zachodzące między ew an­ gelistami, inform uje o języku, w jakim ewangelie zostały napisane, ale przede wszystkim zajm uje się cudami: aż dziewięć pytań i od­ powiedzi dotyczy cudów Chrystusa, opisanych w ewangeliach.

Trudno więc przyjąć, że bibliści polscy pierwszej połowy XIX w ieku ulegali raęjonalizmowi. Pozostaje natom iast do rozpatrzenia spraw a zasadnicza dla rozwoju nauk biblijnych. Chodzi mianowicie o w pływ J a h n a na przyjm ow anie się historyczno-krytycznych badań nad Pism em św. Nie ma to zagadnienie nic wspólnego z ra­ cjonalizmem, jako poglądem filozoficznym i teologicznym, chociaż w XIX w ieku koła katolickie odruchowo w iązały metodę history­ czno-kry tyczną z racjonalizmem.

Teologowie katoliccy XIX wieku opierali w ykład Pisma św. na dziełach Ojców Kościoła i przedstawicieli „złotego w ieku” katolic­ kiej egzegezy ( M a l d o n a t , E s t i u s ) oraz ich następców, a zwłasz­ cza na pismach A ugustyna C a 1 m e t a. Pismo św. zaś objaśniali metodą analityczną stosownie do założeń i potrzeb teologii, a nie krytyki, kładli nacisk na dogmatyczne znaczenie tekstu, broniąc po­ szczególnych miejsc Pisma św. przed zarzutam i racjonalistów. W Polsce kierunek ten utrzym yw ał się w sem inariach duchownych, nie tylko w tych, które pozostawały pod opieką misjonarzy, bo np. w Poznaniu wiele lat po ich odejściu wykładano Ewangelie według M a l d o n a t a, a listy Paw ła według E s t i u s a 21. Po linii tego kierunku objaśniał Pismo św. ks. W alerian S e r w a t o w s k i 22.

Drugi kierunek kładł nacisk na zagadnienia introdukcyjne, na autentyczność i historyczną wiarogodność Pisma św., w ykładał za­ sady herm eneutyczne, zwracając uwagę na ich praw idłow e stosowa­ nie. Zestawiał i porów nyw ał tek sty sięgając do języków oryginal­ nych. S tarał się ustalić form ę literacką, jaką posłużył się autor n a t­ chniony. Po jego linii szły podręczniki J a h n a oraz doktorskie roz­ praw y wileńskie, które dotyczyły zagadnień dyskutow aych i spor­ nych, jak historia autentyczności i egzegezy apokalipsy, powstanie Ewangelii synoptycznych, czy historia łacińskich przekładów Pisma św., a zwłaszcza W u lg a ty 23. Brakowało tem u kierunkow i poparcia w publikacjach o szerokim zasięgu czytelniczym, ale przyjm owali go niektórzy studenci wyższych uczelni i przyszli pracow nicy nauki,

21 P or. M. W o l n i e w i c z, S tu d iu m P ism a św . w A r c y b is k u p im S e m i­ n a riu m D u ch o w n ym w P oznaniu w latach 1835—1939, P o zn ań 1969, 24—25, 28, 32. M a l d o n a t a i E s t i u s a trz y m a n o się ta k ż e w w arsza w sk ie j A kadem ii D uchow nej i w W ilnie, por. A. P 1 e s z c z y ń s k i, dz. c y t.} 59; W. W o r o t y ń s k i , dz. c y t.t t. 2, 132.

22 W y k ła d P ism a św . N ow ego Z a k o n u , W iedeń 1844— 1846 i K ra k ó w 1857. 28 P ełn e ty tu ły ro zp raw i n az w isk a ich au to ró w p o d a je W. W o r o t y ń ­ s k i , dz. ćy t., t. 2, 56 przyp. 5; 158 przyp. 3; 188 p rzy p . 1 pozycja 2; 190 przyp. 2.

(9)

oraz w ykładow cy nauk biblijnych w sem inariach duchownych, któ­ rzy zdołali przezwyciężyć niepokój, jaki mogły wywołać pozorne

sprzeczności zachodzące pomiędzy wnioskami k ry ty k i a niektórym i sform ułow aniam i teologicznymi. Za ich pośrednictw em k ry ty k a bi­ blijna trafiła do seminariów duchownych i do przyszłych duszpa­ sterzy.

W połowie XIX w ieku sk u tk i takiego studium biblijnego dały się już odczuć w praktycznym duszpasterstwie. W związku z tym dosz­ ło do publicznej polemiki n a łam ach Pam iętnika Religijno-M oral­ nego. W im ieniu w ielu podobnie myślących zabrał głos ks. Jan O l s z a ń s k i, wykładowca filozofii na Akademii Duchownej W ar­ szawskiej, pisujący pod pseudonimem: ks. Jan z G órecka24. Zarzucał on, że w studiach biblijnych w ysuw a się na pierwsze miejsce in tro ­ dukcję, archeologię i herm eneutykę biblijną ze szkodą dla filo­ logicznego objaśnienia łacińskiego tekstu W ulgaty, miarodajnego i obowiązującego przecież w szystkich katolików. Twierdził, że taki sposób studiow ania Biblii prow adzi prostą drogą do nieznajomości Pism a św. Powoływał się na fakt, że alum ni seminariów, którzy ukończyli tak prowadzone studium biblijne, słabo znają Pismo św., chociaż posiedli znajomość problem ów krytycznych i opanowali za­ sady herm eneutyki. W skazywał też na opłakane skutki tego stanu rzeczy dla duszpasterstw a, w którym nieznający Pisma św. kapłan •nie będzie go używ ał n a ambonie ani w katechezie i ubolewał, że liturgia pełna tekstów Starego i Nowego Testam entu staje się dla młodego księdza ogrodem zam kniętym , którego nie potrafi otworzyć ani dla siebie, ani dla wierzących, powierzonych jego duszpasters­ kiej pieczy. Ks. O l s z a ń s k i w ysunął konkretne projekty. Dowo­ dził, że w ciągu czterech lat sem inaryjnych studiów można prze­ robić cały S tary i Nowy Testam ent pod w arunkiem oczywiście, że w ykładowcy sprowadzą wiadomości w stępne i w ykłady herm eneu­ tyki do tego, co konieczne, a uzyskany w ten sposób czas poświęcą na objaśnienie samego tekstu biblijnego, używ ając dawnej filologi- czno-egzegetycznej m etody zarówno w sem inariach, jak w akade­ m iach duchownych. Żądał też oczywiście pow rotu do tej metody.

W obronie zaatakow anych nauk w ystąpił publicznie podczas uro­ czystego aktu zakończenia roku szkolnego 1848/49 w warszawskiej A kademii Duchownej zastępca profesora Pism a św. tejże akademii i późniejszy biskup lubelski ks. Kazimierz W n o r o w s k i 25. W sze­ roko zakrojonym wykładzie, mówca uzasadnił potrzebę i konieczność nauczania herm eneutyki, archeologii i historyczno-krytycznego w stę­ p u zarówno w akadem ii jak w sem inariach duchownych. Zwrócił

24 O tra fn e j m eto d zie uczen ia B ib lii w se m in a rya c h , P a m ię tn ik R eligijno- -M o ra ln y 16 (1849) 1—35 i o d b itk a (b.m.w. i b.T.w.)

25 R zec z o zasadzie tłu m a c zen ia B ib lii i w a ru n k a c h dobrego te jże ro zu ­ m ien ia , P a m ię tn ik R eligijno-M oralny 17 (1849) 149—182 i o d b itk a W arszaw a 1849.

(10)

S P O R O M E T O D Ę N A U C Z A N IA P I S M A SW . 69

przy tym uwagę, że herm eneutyka biblijna staje się nieodzowna wtedy, gdy trzeba bronić katolickiego dogmatu i zwalczać innow ier­ cze błędy — chociażby teorie D. F. S t r a u s s a i „m ystyczne” tłumaczenie Biblii, k tóre cuda ewangeliczne przedstaw ia nader zrę­ cznie jako zwyczajne czyny Chrystusa, oraz odpierać zarzuty w ysu­ wane przeciwko Pism u św. z pozycji badań historyczno-krytycznych prowadzonych przez racjonalistów. Przyznając, że Ewangelię można zrozumieć bez herm eneutyki, ponieważ Ewangelii uczy Kościół, zaz­ naczył z naciskiem, że naukowe badanie Pisma św. nie może odbyć się bez znajomości zasad herm eneutycznych i bez znajomości k ry ­ tyki, co oczywiście nie przekreśla konieczności poznania Pi^ma św. na osobnych w ykładach egzegetycznych, które zresztą prowadzi się z zakresu Starego i Nowego Testam entu w akademii i na innych wyższych uczelniach, a także w sem inariach duchownych.

W arszawska polemika nie zm ieniła istniejącej sytuacji. K olejne w ydania kom entarzy ks. S e r w a t o w s k i e g o do ksiąg Nowego Testam entu i objaśnienia do Pięcioksięgu Mojżesza, księgi Jozuego i Joba, nadal nie uwzględniały zagadnień k ry ty czn y ch 26. Również ks. Franciszek J a c z e w s k i w podręcznikach przeznaczonych dla seminariów duchow nych27 objaśniał tekst W u j k a wolnym prze­ kładem W ulgaty oraz uwagam i o charakterze bardziej teologicznym niż egzegetycznym, chociaż zarówno Listy Pawłowe, jak Dzieje Apostolskie i Apokalipsa nastręczały niemało kw estii krytycznych. Nie poruszała ich także łacińsko-polska Biblia, służąca za podręcznik w wielu sem inariach duchownych byłego K rólestwa, a w ydana przez ks. Szymona K o z ł o w s k i e g o w W iln ie28. Zaw ierała ona ła­ ciński tekst W ulgaty i polski przekład ks. W u j k a , oraz skrócone kom entarze W u j k a i M e n o c h i u s z a , poprzedzone wstępem w prowadzającym raczej w pobożną lekturę Pisma św., aniżeli w je­ go studium krytyczne. Trudno też znaleźć zagadnienia krytyczne w im ponującym nie tylko rozm iaram i kom entarzu do księgi Psal­ mów, który wyszedł spod pióra ks. P a w ł o w s k i e g o , profesora Sem inarium Duchownego w Przem yślu 29. N aw et ks. Franciszek Al­ bin S y m o n, kom entując List do Rzymian, pominął w stęp histo- ryczno-krytyczny, co w sposób rów nie taktow ny jak dyskretny w yt­

26 W arszaw a 1860 1 K ra k ó w 1870. P a m ię tn ik R e ligijno-M oralny 1857— 1862. 27 L is ty B łogosław ionego P aw ła A postoła. P rze kła d ks. Ja k u b a W u jk a T. J. w o ln y m p rze k ła d e m , u w a g a m i w s tę p n y m i i p rzy p isa m i objaśnił ks. F. J a c ze w sk i, L u b lin 1887; D zieje A postolskie..., L u b lin 1889; L is ty P ow szechne i A p o ka lip sa św. Jana Apostoła..., L u b lin 1890.

28 W r. 1861— 1864, d ru g ie w y d an ie 1885—1887 w W arszaw ie, trzecie i cz w arte w W ilnie w r. 1896—1898 i 1907—1909. P or. Wł. S m e r e k a , Z arys bibliograficzny w a żn ie jszy c h w y d a ń B ib lii ks. Ja k u b a W u jk a , R uch Bibl, i L it 3 (1950) 80.

29 P sa łterz c zy li K sięga P salm ów z p r z y d a tk ie m p ie śn i b ib lijn y c h w B re ­ w ia rzu R z y m s k im p rzych o d zą cych i T re n ó w J e re m ia szo w y ch k r ó tk im k o m e n ­ ta rzem o b ja śn io n yc h , K ra k ó w 1872.

(11)

knął ks. W ładysław K n a p i ń s k i , chociaż uznał kom entarz za „znakomitą pracę, k tó rą szczycić się będzie nasza literatu ra teolo­ giczna” 30.

Czytając te dzieła, trudno nie zadać pytania, czy ich autorzy nic nie słyszeli o racjonalizm ie i o zarzutach, jakie jego zwolennicy sta­ wiali Biblii, jej poszczególnym księgom a naw et pojedynczym te k ­ stom, czy też celowo je przemilczali? Odpowiedź daje polemika, ja ­ ka wywiązała się wokół introdukcji biblijnej, którą w roku 1886 w y­ dał bezimiennie ks. Franciszek J a c z e w s k i . W arszawski recen­ zent tego dzieła ks. A leksander Z a r ę b a 31, w yraził zdziwienie, że autor podręcznika tak powierzchownie skreślił historię ksiąg Starego Testam entu i pom inął zarówno zbiór treści na praw dy dogmatyczne, historyczne, m oralne i mesjańskie, plan, cel i trudności oraz zarzuty z jakim i S tary Testam ent się spotyka, jak zagadnienia autentycznoś­ ci, integralności, kanoniczności w szystkich ksiąg biblijnych, przy czym ani słowa nie powiedział o egzegetyce protestanckiej i racjonali­ stycznej oraz odkryciach archeologicznych. P rzyjm ując do wiadomoś­ ci, że podręcznik został ułożony 25 lat przed ogłoszeniem go d ru ­ kiem tzn. przed rokiem 1861, kry ty k chyba jak najbardziej słusznie zaznaczył, że od tego czasu upłynęło przecież ćwierć wieku i w bi- blistyce, również katolickiej, wiele się zmieniło. W yraził też ubole­ wanie, że zm iany te nie zostały uwzględnione. Bardzo znamienna była odpowiedź autora. Ks. J a c z e w s k i oświadczył, że pisał zwięźle i krótko, a o racjonalistach oraz ich zarzutach um yślnie nie wspomniał. K iedy bowiem przed kilkunastu laty obejmował w ykła­ dy Pisma św. w sem inarium duchownym, polecono mu, aby trzym ał się w ytycznych jakie ks. O l s z a ń s k i podał w w spom nianej już wyżej rozprawie i nie zajmował się zagadnieniami krytycznym i, po­ nieważ ma w ykładać dla duszpasterzy, a nie dla uczonych32.

Taka postawa charakteryzow ała ogół seminariów duchownych, w których z reguły pomijano zagadnienia krytyczne, a w najlep ­ szym razie ograniczano je do minimum. W akademiach duchownych i na wydziałach teologicznych poświęcano im nieco więcej uwagi, prowadząc w ykłady z tzw. exegesis sublimior, w których uwzględ­ niano k rytykę literacką. Ale były to w ykłady nadobowiązkowe.

W tej sytuacji nabiera swoistej wymowy uwaga krytyka, który Biblii W u j k a w ydanej przez ks. S. K o z ł o w s k i e g o , przyznał pierwszeństwo przed edycją nazwaną lipską i nie cieszącą się powo­ dzeniem 33. W ydanie lipskie przygotowali warszawscy księża W ła­ dysław K n a p i ń s k i , Adolf K r a j e w s k i i Teofil M a t u ­ s z e w s k i , umieszczając w nim kom entarz A l l i o l i e g o oraz napisane przez siebie w stępy, w których bodaj po raz pierwszy w te ­

30 Pnzegląd K ato lick i 25 (1887) 272, 336. 31 Tam że, 42, 143.

32 Tam że, 205—208. 33 Tam że, 9 (1872) 591.

(12)

S P Ó R O M E T O D Ę N A U C Z A N IA P I S M A S W . 71

go typu opracowaniu w Polsce poruszali zagadnienia krytyczne i bro­ nili autentyczności, historyczności i wiarogodności ksiąg zaczepia­ nych przez krytyków racjonalistycznych.

Pomimo niepowodzenia czy raczej niepopularności (znane są trzy w ydania tej Biblii!) wydanie to świadczy, że krytyczne badanie Pis­ ma św. miało w Polsce zwolenników, którzy nie ograniczali swej działalności do sal uniw ersyteckich, ale starali się przyswoić w yniki naukowych poszukiwań szerszym kręgom społeczeństwa, a zwłasz­ cza duchownym, dla których w ydanie lipskie było przeznaczone w pierwszym rzędzie. Na upowszechnienie jednak m etody krytycz­ nej w studiach biblijnych trzeba było jeszcze poczekać.

CONTROVERSE AU SUJET DE LA METHODE D ’ENSEIGNEMENT DE LA BIBLE A U X INSTITUTS THEOLOGIQUES

EN POLOGNE AU X IX e SIECLE

Les idées fo n d am e n tales du ratio n alism e, adm ises p a r les exégètes p ro ­ te sta n te s, les co n d u isiren t a la n ég a tio n d u s u rn a tu re l e t p a rtic u liè re m e n t au r e je t des p ro p h éties, des m iracles et d e la d iv in ité du C hrist. Les ra tio n a lis te s ap p liq u aien t a u x L iv res S ain ts la m éth o d e c ritiq u e de la m êm e m a n iè re q u ’a u x a u tre s liv re s re lig ie u x et p ro fa n es 'du P ro c h e O rient, sans a u c u n e exception.

Les p rin cip es et les conclusions d u ra tio n a lism e n ’é ta ie n t pas ad m issibles p o u r les catholiques qui so u te n a ie n t l’in sp ira tio n s u rn a tu re lle d e l’E c ritu re S ainte, m a is le u r m éth o d e tra d itio n n e lle n e p o u v a it p lu s co n v a in c re personne. Us co n sid éraien t la m éth o d e «critique com m e su sp e cte et, à le u r avis, ra tio n a ­ liste et «non catholique.

A u com m encem ent du X IX e siècle, il n ’y a qu e J o h a n n J a h n, p ro fe ­ sse u r à l’U niv ersité de V ienne qu i s’efforce d ’a p p liq u e r la m é th o d e critiq u é dans ses rec h erch es b ibliques catholiques. B ien tô t c e p en d a n t, J a h n est é c a rté de l’enseignem ent et ses o eu v re s so n t condam nées e t m ises à l’index. Les m a ­ nuels élaborés p a r J a h n é ta ie n t de g ran d e v a le u r, c ’e s t p o u rq u o i L. A c k e r - m a n n, son successeur à l’U n iversité, ap rè s les a v o ir épurés, les a pub liés com m e liv re s d ’étu d e sûrs.

Les liv re s de J a h n é ta ie n t b ie n , connus e n Pologne, n o ta m m e n t d an s les te rrito ire s de l ’an n e x io n au tric h ie n n e , ain si qu e dans les régions p o lo n a i­ ses an n ex ées p a r les R usses1, m a is non p a r les P ru ssien s. Les a u to rité s a u t r i­ chiennes o n t im posé et re n d u o b lig a to ire l’usage deis m an u els de J a h n dans to u tes les U n iv ersités e t S ém in a ires de le u r pays, de m êm e que dans les te rrito ire s polonais annexés. P o u r cette raiso n l’h isto rie n T. G 1 e m m a p a rle d u ratio n alism e q u i a u r a it p u do m in er à l’U n iv ersité de Cracov-ie.

Il est tro p difficile d ’ê tre d ’accord avec cette conclusion, p arc e q u ’on n ’a pas tro u v é d ’e rre u rs ra tio n a lis te s dans les é c rits pub liés p a r les p ro fe sseu rs de l’U n iv ersité Jagellone, ain si q u e p a r ceux de W ilno — com m e l’a d é m o n tré W. W o r o t y ń s k i — et de V arsovie. Ils d éfe n d aie n t, au co n tra ire, la do c­ trin e catholique. On s a it au ssi q u ’à C racovie on n e se s e rv a it d e m a n u els de J a h n q u ’avec ré se rv e et re stric tio n . A u tem p s de la R ép u b liq u e C raco- v ie n n e (1815-1846) au lieu de m a n u e ls de J a h n, on a f a it usage d ’a u tre s liv re s d ’étu d es bibliques.

D’une p a rt, il f a u t d istin g u e r l’influ en ce d e la d o ctrin e e t d ’a u tre p a rt, la q u estion d e la m éthode. Il y a là d e u x choses q u i d iffé re n t.

Il sem ble que la m éth o d e c ritiq u e é ta it ad m ise p a r p lu sieu rs exégètes polonais, p ro fe sseu rs non se u lem en t à l ’U niv ersité, m a is . au ssi a u x G ran d s S ém inaires diocésains. Ils en seig n a ien t a v a n t to u t l’in tro d u c tio n à la B i­ ble: q uestions discutées de critiq u e, d ’h isto ire et d ’h erm é n eu tiq u e. C ette no u ­

(13)

v elle m é th o d e d ’enseig n em en t d e la B ible a v a it c e p en d a n t des ad v e rsaires. A u nom de <ces d e rn ie rs p r it la p aro le J a n O l s z a ń s k i (pseudonym e: J a n z G órecka). Il a re m a rq u é u n f a it in q u ié ta n t: les je u n es p r ê tr e s é ta ie n t bien v ersés d a n s les pro b lèm es de la c ritiq u e et les règles d ’h erm é n e u tiq u e , m ais ils ig n o ra ie n t la B ible. Il do n n a l ’alarm e. D ans u n e re v u e m en su elle „ P a ­ m ię tn ik R elig ijn o -M o ra ln y ” (1849) qui p a ra issa it à V arsovie, il a tta q u a avec v éhém ence l’en seig n e m en t d ’in tro d u c tio n b ib liq u e à la m a n iè re exp liq u ée plus h a u t e t d em an d a le m a in tie n de l’ancienne m éthode, c ’e s t-à -d ire l ’a n a ­ ly se p h ilologique du te x te la tin d e la V ulgate (te x te officiel de l ’Eglise) avec

c o m m en taire exégétlique. C elu i-ci d e v a it ê tre au se rv ic e d e la théologie dog­ m a tiq u e , m o ra le et ascétique, ain si q u ’à l ’hom élie e t a la litu rg ie. Il exigea q u e dans l’in tro d u c tio n so ie n t tr a ité e s se u lem en t les questio n s n écessaires e t les règles fo n d am e n tales d ’h erm é n eu tiq u e.

O l s z a ń s k i é ta it s û r qu ’a u x G ra n d s S ém in aires il est possible d e r e ­ lire e t d ’e x p liq u e r p re sq u e to u te la B ible avec l ’a p p u i de la m éth o d e so u ­ te n u e p a r lui.

K az im ie rz W n o r o w s k i se p la ç a n t à u n a u tre p o in t d e vue, d onna la ré p liq u e à O l s z a ń s k i d a n s u n discours am p le e t d étaillé, p u b lié dans la m êm e re v u e „P a m ię tn ik R e lig ijn o -M o ra ln y ” (1849). Il d é m o n tra la n éc es­ sité absolue de re n se ig n e m e n t d ’in tro d u c tio n et d ’h e rm é n e u tiq u e b ib liq u e

à l’U n iv ersité, ain si q u ’a u x G ra n d s S ém inaires. Il co n stata c e tte n éc essité a u p o in t d e v u e apologétique, p o lé m iq u e et p ra tiq u e .

Il s o u tin t que le ra tio n a lism e de D. F. S t r a u s e t son in te rp ré ta tio n de la B ible d em an d e n t u n e v ig o u reu se rép liq u e. D ans -cette po lém iq u e il fa u t des a rg u m e n ts sc ien tifiq u es solides e t -sûrs. Ces a rg u m e n ts s e ro n t se u lem en t à la disp o sitio n de c e u x -ui connaissent, a n a ly se n t e t ré so lv e n t les p ro b ­ lèm es disc u té s p a r les ra tio n a lis te s, se lo n la m é th o d e c ritiq u e e t h isto riq u e. L a re c h e rc h e sc ie n tifiq u e de la B ible n ’est pas possible a u jo u rd ’h u i — d it W n o- r o w s k i — sa n s la connaissance v ra ie et p rofonde d e la «critique et d e l’h e r­ m é n eu tiq u e. Ce f a it ne su p p rim e n u lle m e n t la le c tu re de la B ible et l’exégèse. L a p o lé m iq u e v a rso v ie n n e n ’a p a s réso lu la q u estion d e la m éth o d e de re n se ig n e m e n t d e la B ible d an s les cours de théologie en Pologne au X IX e siècle.

U est trè s in té re ssa n t d ’o b se rv e r la m êm e d u a lité de p oints de v u e en 1887, d an s l’h e b d o m ad a ire „P rzegląd K ato lic k i” à l’occasion d ’u n e n ouvelle polém ique e n tre F ra n cisz ek J a c z e w s k i , a u te u r d ’u n m a n u e l d ’in tro d u c ­ tion b ib liq u e, p u b lié sous an o n y m at, et son a d v e rsa ire A lek sa n d e r Z a r e m - b a . E n d é fe n d a n t son liv re , J a c z e w s k i s’est ré fé ré à son év êq u e qui lu i a rec o m m a n d é la p u b lic a tio n d ’O l s z a ń s k i com m e g u id e d’e n s e ig n e ­

m e n t des é tu d ia n ts q u i d e v a ie n t ê tre cu rés et non sa v an ts.

On p e u t encore e n te n d re u n e p e tite réso n an ce de n o tre discussion, à p e in e p e rç u e , d an s un e n o tic e critiq u e p ré s e n ta n t au pub lic dans le m êm e h eb d o m ad a ire , u n e nou v elle éditio n de la B ible, tr a d u ite et com m entée p a r J. W u j e k et p ré p a ré e à l’édition p a r S. K o z ł o w s k i de W ilno. C ette B ible s e rv a it de m a n u e l d an s c e rta in s G ra n d s S ém in aires d e s régions a n ­ n ex é es p a r les R usses. L ’a u te u r an onym e d e c e tte notice^ co n state que la n o u v elle éditio n d e K o z ł o w s k i su rp asse ab so lu m e n t l’édition d e K n a- p i ń s k i , K r a j e w s k i et M a t u s z e w s k i . D ans c e tte B ible ils a v a - ie tn é lab o ré des in tro d u c tio n s critiq u e s e t polém iques à c h a q u e L iv re de la B ible, ainsi qu e l’in tro d u c tio n g én é rale . Q u an t à K o z ł o w s k i , il s’est con­ te n té d ’un e in tro d u c tio n g én é rale a y a n t ra p p o rt à la le c tu re de la S a in te E c ritu re . Il n ’y est p a s q uestion d e c ritiq u e et d e polém ique.

Ces d é ta ils et -observations p e r m e tte n t d e c o n sta te r u n e ré a lité ignorée ou p lu tô t p re sq u e inconnue. C ette ré a lité , -très in té re ssa n te , rév è le un e con­ tro v e rs e p aisib le m ais p e rm a n e n te .e n tre -les sciences b ib liq u e s et p a s to ra ­ le — co n tro v e rse q u i n ’est p as te rm in é e a u X IX e siècle.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In this Conversation session we explored the two contrasting philosophical perspectives of Pragmatism and Inventivism. Pragmatism tends to focus on technical objects as

Istotne jest przytoczenie unijnej definicji bezpieczeństwa energetycznego, gdzie jest ono określane jest jako sytuacja, w której następuje zapewnienie odpowiedniej ilości

Skrzynia omawianego grobu zbudowana była z pła­ skich płyt łupanych z siln ie przeprażonego kam ienia. gdańskie późne średn

Z punktu widzenia uczestnictwa państw w OOW widać wyraźnie, że włączenie kraju do strefy walutowej, a zatem eliminacja kursu walutowego jako instrumentu polityki

Autor zaznacza, że W ciągu w ie ­ ków wielu Jugosłowian przyczyniło się do rozwoju kartografii morskiej, lecz temat, ten nie jest dostatecznie opracowany i

Odsetek osób kwalifikowanych jako osoby z nie- prawidłowym słuchem w oparciu o wynik audiome- trii tonalnej jest różny w zależności od wybranych do oceny

This analysis discovers that each organism displays a consistent response at the level of gene expression that is characterized by the enrichment of stress responsive genes

This showed that DMELC can achieve the same high total conversion as the batch reaction of laccase in solu- tion, however after a much longer time due to mass transfer