• Nie Znaleziono Wyników

Od konfliktu do współuczestnictwa : rynek muzyczny w dobie cyfrowej dystyrbucji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Od konfliktu do współuczestnictwa : rynek muzyczny w dobie cyfrowej dystyrbucji"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Trempała

Od

konfliktu

do

współuczestnictwa

Rynek muzyczny w dobie cyfrowej dystrybucji

Wstęp

Wraz z upowszechnianiem się Internetu i nowych technologiicyfrowych pi­ ractwo muzyczne stało się procederemmasowym, niekontrolowanym, sprawnie

wymykającym się poza możliwości przymusu,którymidysponuje demokratyczne

państwo. Sytuacja tadoprowadziła do znaczących przeobrażeń na rynku muzycz­

nym,unaoczniła narastający od wielu lat konflikt pomiędzypolityką ekonomiczną firmfonograficznych i dystrybutorów muzyki apotrzebami i preferencjami od­

biorców. Jednocześnie stworzyła nowe warunki dla funkcjonowania samych artystów, sposobów promocji płyt czy możliwości pozyskiwaniaprzychodów

z działalnościmuzycznej.

Problem ten szybko stał sięprzedmiotem zainteresowania nie tylko samego środowiska muzycznegoisłuchaczy, lecz także wielu naukowców,polityków,ety­

ków czyekonomistów. Wśród wszystkich wymienionych grup można odnaleźć przedstawicieli prezentujących dwa przeciwstawnepoglądy. Podczas gdyjedni

uważają cyfrowe piractwomuzyczne za kradzież, drudzy traktują je jakoelement

walki o wolnydostępdokultury.Celem niniejszego artykułu jest próba scharak­

teryzowania genezy, wymiarów i przebiegukonfliktu skoncentrowanegowokół globalnego zjawiskacyfrowego rozpowszechniania oraz dzieleniasię zasobami

muzycznymi, a także identyfikacja skutków i efektów tego sporu, które współ­ cześnie definiują działalność, atakżemotywacjejegogłównych aktorów.

Geneza konfliktu - narodziny cyfrowego piractwa muzycznego

Historia rozwoju piractwa muzycznegonieodłączniezwiązana jest z powsta­

waniem nowych, coraz bardziej zaawansowanych technologii umożliwiających

(2)

262 Wojciech Trempała podkreśla LawrenceLessig, nimThomas Edison wynalazłfonograf, a Henri Four­ neaux pianolę, „(...)muzykomprzysługiwałowyłączneprawo dokontrolowania egzemplarzy zapisu nutowego ich muzyki i wyłączne prawodo jej publicznego odtwarzania”1. Powstanie dwóch wspomnianych wynalazków wymogło jednak zmianę istniejącego stanu prawnego.Uchwalony w roku 1909przez KongresSta­

nów Zjednoczonych CopyrightActz jednej strony chronił kompozytorówprzed

upowszechniającym się zjawiskiem kradzieży ich dzieł, z drugiej ograniczał

monopol właścicieli praw autorskich, umożliwiając mechaniczną reprodukcję

utworów muzycznych po wniesieniu opłatyna rzecz autora(właściciela praw autorskich), której wysokość była ustalonaprawnie2. Zmianyte zdaniem Parla­

mentarnej Komisji Sprawiedliwości USA uczyniły z nagrań główny środek rozpowszechnianiamuzyki. Warto również zauważyć, że właśnie poprzezwpro­ wadzenie przymusowych, ustawowych licencji, po raz pierwszy określonoprawne zasady tworzenia ipromowaniatakzwanychcoveraw3.

1 L. Lessig, Wolna kultura, Wyd. WSiP S.A., Warszawa 2005, s.81.

2 Tamże, s. 83; A.S. Cummings, Democracyof sound. Music Piracyand Remaking ofAmerican

Copyrightin the TwentiethCentury, Wyd. Oxford UniversityPress,New York 2013,s. 12. 3 L.Lessig, dz. cyt, s. 82-84.

4 P. Gałuszka, Biznes muzyczny. Ekonomiczne i marketingowe aspektyfonografii, Wyd. Placet, Warszawa 2009,s. 14.

5 Tamże, s. 15-18.

Powyższy przypadekukazuje, że początkowo problem piractwamuzycznego związany był zprocederem tworzenia i kopiowaniawłasnych wersjiistniejących utworów muzycznych. Wynikało to między innymi z niedoskonałości pierwszych

urządzeń do rejestracji i odtwarzaniadźwięku. Przykładowokonstrukcja fono­

grafu oparta była na woskowych cylindrach, których przemysłowa produkcja była

niemożliwa. Tym samym nagranyna niniejsze urządzenie utwór funkcjonował w jednej kopii. Tworzenie kolejnych wymagało ponowienia procesu nagrywania

od samego początku4.

Tłoczenie nagrań stałosięmożliwe dopiero dzięki Emilowi Berlinerowi, który wynalazł gramofonoraz płytę szelakową. W okresie ichnajwiększejpopularności w roku 1921 amerykański rynek sprzedaży nagrań osiągnął wartość 106mindoi.5

Kolejne udoskonalenia w postacipłyt winylowych (1948) oraz coraz bardziejza­

awansowanych odtwarzaczy, w których zczasem zaczęto stosowaćtechnologie

elektroniczne, sprzyjały branży muzycznej. Jakość dźwięku była coraz lepsza, zaś

zawartość czasowapłyt corazdłuższa.Wszystko to wpływało na wzrost możliwo­

ści dystrybucyjnychsingli i pełnowartościowych albumów muzycznych. Rozwój coraz bardziej funkcjonalnych oraz skierowanych na potrzeby odbiorcyurządzeń ułatwiałjednak jednocześnie powstanie piractwamuzycznego w jego bardziej

współczesnym rozumieniu -jakokopiowanie i rozpowszechnianiedzieł poza ich

(3)

Od konfliktu do współuczestnictwa.Rynek muzyczny... 263

na portalu dziwowisko.pl proceder z lat pięćdziesiątych XX wieku, który miał

miejsce wZSRR. Grupa młodych buntownikównależących dotzw. bikiniarzy

przy użyciu zmodyfikowanego gramofonu tłoczyła kopie zachodnich nagrań przy

wykorzystaniu klisz rentgenowskich skupowanych odklinik iszpitali6. Trwałość

płyt i ichjakość byłabardzo niska,jednak popytnadzieła zza żelaznej kurtyny powodował, iż praktyka ta przetrwała niemal do lat siedemdziesiątych, pomimo iż groziłazaniąsurowakara (między innymizsyłka do obozów pracy)7.

6 Muzyka nazdjęciach czyli jak wytwarzanopirackie płytywZSRR, http://dziwowisko.pl/klisze-rentgenowskie-zsrr/ [dostęp z dn.31.07.2013].

7 Tamże.

8 P. Gałuszka, dz. cyt., s.25. 9 Tamże, s. 29.

10 M. Lister, J. Dovey, S. Giddings,I.Grant, K. Kelly, Nowemedia. Wprowadzenie,Wyd. UJ, Kraków 2009, s. 288-289.

11 Tamże,s. 289.

Warto jednak zaznaczyć, żeniezależnie od różnych przejawów piractwa po­ jawiających się na całym świecie w postaci rozpowszechnianych nielegalnie

bootlegów, płyt winylowych czy nieprawnych odtworzeń muzycznych, nie sta­

nowiło ono w tamtym czasie zagrożenia dla przemysłu muzycznego, którego wartośćwciąż rosła. Jakwskazuje Patryk Gałuszka, w roku 1949 wynosiła ona 173 min doi., a dziesięć latpóźniej już 603 mindoi.8

Obniżenierentowości branży fonograficznejnastąpiłodopierona przełomie lat

siedemdziesiątych i osiemdziesiątychXXwieku. Dlawielu ekspertów był to efekt mającegowówczasmiejsce kryzysu gospodarczego. Inni zaśza równie istotną przy­ czynę uznali upowszechnianie się opracowanej w roku 1963 przez firmę Phillips

kasetymagnetofonowej9. Technologia ta pozwalała na łatwe powielanie albumów muzycznych również z płyt analogowych. Dodatkowotworzonocoraz nowsze urzą­ dzeniaumożliwiające odtwarzaniemuzykichociażbyw samochodach czy podczas

spacerów (Sony Walkman)10. Zjednej strony - podobnie jak w przypadkuwcześniej

opisywanych wynalazków- doprowadziło to do szerszej dystrybucjimuzyki,zdru­

giej ułatwiło przeciętnemu odbiorcytworzeniewłasnych kopiiutworówprzegry­

wanych bezpośrednioz radia luboryginalnychkasetna czystątaśmę, a następnie

dzielenie siętymi zasobami zinnymi.

Badacze zwracają jednak uwagę, że teza, jakoby toza pośrednictwem taśm magnetofonowych doszło do zjawiska masowego piractwa muzycznego, jest

mocnoprzesadzona.Autorzy książki Nowemedia. Wprowadzeniezaznaczają, że wprzypadkukaset:

Nagrywanie musiało się jednak odbywać w czasie rzeczywistym, dlatego ma­ sowe przegrywanie domowym sposobem nie było zbyt powszechne - obok albumów, które kopiowano wielokrotnie, było też mnóstwo takich, których pro­ blem ten w ogóle nie dotyczył11.

(4)

264 WojciechTrempała

PatrykGałuszkaz kolei przytacza słowa Manuela, które opisująpozytywną

w skutkach transformację indyjskiego rynku muzycznegowywołanąwłaśniepo­ przez popularyzację kaset magnetofonowych:

Ponieważ na zakup płyt i gramofonów stać było nielicznych, główną formą rozpowszechniania muzyki było kino i radio. Pojawienie się niedrogich magne­ tofonów spowodowało powstanie setek niewielkich firm oferujących niedo­ stępne wcześniej dla większości Hindusów nagrania w rozsądnych cenach. Rozbiło to duopol dużych firm oraz spowodowało niezwykły rozwój i zróżni­ cowanie rynku muzycznego, tworząc podstawy do rozwoju kultury kasetowej '2.

12 Manuel za: P.Gałuszka, dz. cyt, s.30.

13G. Sieczkowski, Krótkahistoriapiractwa, „Rzeczpospolita” 354 (354), 21 grudnia 1994 r., S.X1.

'4 Tamże.

15 W praktyce w latach 90. XX w. wiele punktówsprzedażykaset i płyt cd w Polsce oferowało możliwośćkopiowania muzykina czyste nośniki zadrobną opłatą,która stanowiła ogromną pokusę wobec rynkowych cen oryginalnychkopii, często teżjeszcze niedostępnychw oficjalnej dystrybucji.

16 G. Sieczkowski, dz.cyt.

Jednocześnie jednak należypodkreślić, iż to właśnie w państwachsłabiej roz­

winiętych najszybciej rozwijało się „piractwo kasetowe”. Dotyczyło to także

państw socjalistycznych, wtymPolski. Jak jednak wskazujeGrzegorz Sieczkow­ ski, womawianym przypadku największy rozwójopisywanegoprocederu nastąpił

w ostatniej dekadzie XX wieku wraz z wprowadzeniem mechanizmów wolno­ rynkowych1213.

Dziennikarztłumaczy, że w latach siedemdziesiątych XXwieku zjawisko

piractwa objawiało się w postaci emisji radiowych całych płyt niedostępnych wówczasna polskim rynku. Audycjete byłyrejestrowaneprzezwielu słuchaczy na domowychodbiornikach. Nie do końca legalnądystrybucję muzyki zagranicznej

w sieciach handlowychprowadziłytakżekluby płytowe. W milionach egzempla­ rzyprodukowano równieżi sprzedawano pocztówki dźwiękowe zwykorzystaniem

utworówmuzycznychbezwiedzyichautorów czy wykonawców.Podkoniec lat osiemdziesiątych XX wieku do sprzedażyw Polsce trafiały już kasety przegrane z innych kopii pirackich pochodzących między innymi z Dalekiego Wschodu14.

Jednak dopiero uwolnienie rynku na początku latdziewięćdziesiątych spowodo­

wało wysyp setek małych wytwórnikopiujących i wprowadzających dodystry­ bucji muzykę zagraniczną15. Jak szacuje Sieczkowski, w roku 1993ponadpołowa

z 65 minsprzedanych kaset pochodziła z nielegalnych źródeł16.

O ile powyżej przytoczone dane dotyczą sprzedażynielegalnychkasetma­ gnetofonowych w Polsce, o tyle należy pamiętać,że na świecielata dziewięćdzie­ siąte XX wieku to okresrosnącej popularności płytkompaktowych (CD-R) oraz

(5)

Od konfliktu dowspółuczestnictwa. Rynek muzyczny... 265

to kolejne technologie, którezrewolucjonizowałybiznes fonograficznyizapisały się na trwałe w historii muzykii piractwamuzycznego.

Płyta CD została zaprezentowana światu naprzełomie roku 1982 i 1983 dziękiwspółpracy firm PhillipsiSony. Jej powstanie oznaczało możliwość szyb­ kiego kopiowania muzykiw dobrej jakości,zaś pojemność pozwalała na zamiesz­ czenie materiału o 30minut dłuższego niż w przypadku płytwinylowych. Dla firm fonograficznych dysponujących prawami do licznych katalogów nagrańoznaczała

możliwość osiągnięcia ogromnych zyskówczerpanych ze wznowień płyt, które wcześniej wychodziły na innych nośnikach17. Niemniejjednak, jakpodaje Patryk

Gałuszka,przewaga sprzedażypłytkompaktowychnad winylowymizostałaosią­ gnięta w Stanach Zjednoczonych dopiero w roku 1988.Nie zmienia to faktu, że cała druga połowa lat osiemdziesiątych XX wieku charakteryzowała się dyna­ micznym wzrostem sprzedaży fonogramówna dostępnych wówczasnośnikach18.

17 P.Gałuszka, dz. cyt., s. 32-33. 18 Tamże.

19 W Polsce znanym centramsprzedaży nielegalnych płyt kompaktowych byłStadionDziesię­ cioleciawWarszawie zlikwidowanyw związku zbudową Stadionu Narodowego napotrzeby Mi­ strzostwEuropyw piłce nożnej 2012 r.

20Światnieustannie walczyz piractwem (23 lipea2010), http://nt.interia.pl/intemet/news-swiat-nieustannie-walczy-z-piractwem,nłd,689210 [dostępzdn.01.08.2013].

21 Informacjaprasowa ZPAV zdnia27stycznia 2011 roku dostępna na stronie: http://zpav.pl/-pliki/aktualnosci/150_mln_strat.pdf [dostęp z dn.01.08.2013].

Wraz zrozwojemkomputeryzacji i specjalnie przystosowanego oprogramo­

wania zwiększało sięjednak zjawisko nieformalnegoobiegu płyt kompaktowych.

Coraz więcej osób posiadało komputery osobiste wyposażone w kopiarki CD. Po­ wstawało też coraz więcejprogramówumożliwiającychskład, obróbkę graficzną

oraz druk lay-outu płyt. Masowaprodukcja pirackich płyt stała się możliwa nie tylko w nielegalnychfabrykach, ale także w domowym zaciszu, o czym świadczy wiele - nietylko archiwalnych, lecztakże mających miejsceobecnie - doniesień

medialnych na tematkonfiskatytysięcy egzemplarzy pirackich kopii zmuzyką

w prywatnych mieszkaniach,akademikachczyna bazarach19. Jak donosił portal

interia.pl, w 2008 roku celnicy Unii Europejskiej skonfiskowaliponad 80 min płyt CD, DVDi kaset z różnązawartością20. Polski Związek Producentów Audio Video szacujezkolei,że w latach 2001-2010krajowy rynek fonograficzny stracił

wedługoficjalnychdanych 113 403 523złwzaistniałych sprawach karnychi cy­

wilnych w związku z kradzieżą muzyki nafizycznych nośnikach, których liczbę

szacuje się na 6,5 min egzemplarzy21.

Powyższe statystyki nie są oczywiście kompletne, gdyż nie obejmują strat

związanych z internetową dystrybucją cyfrowychplików audio (tak zwanych

(6)

266 Wojciech Trempała

Jakwspomniano już wcześniej, w roku 1991 w Niemczech - w ramach euro­ pejskiego projektu badawczegoEUREKA- stworzono formatpliku MP3. Z kolei

cztery latapóźniej, w roku 1995, Fraunhofer Society udostępniło pierwsze opro­ gramowanie do dekodowania i odtwarzaniaplików audio w niniejszym formacie

nakomputerach22. Choć technologia ta oparta jest nakompresji maskującej określo­ ne częstotliwości dźwięku, to jednakstrata ta nie jestsłyszalna wśródprzeciętnych

odbiorców23. Dla większości więc jakośćdźwiękubyłai jest wystarczająco dobra.

22D.Dahlström,N. Farrington, D.Gobera,R. Roemer,N. Schear,Piracy inthe digitalage,CSE 291(DOO),„History of computing”, December 6,2006, s. 6, http://www.cs.washington.edu/educa- tion/courses/csep590/06au/projects/digital-piracy.pdf [dostęp zdn. 01.08.2013].

23 J. Sterne, MP3.TheMeaning of aFormat, Wyd. DukeUniversity Press, Durham-London 2012, s. 1-2.

24 D. Dahlström, N. Farrington, D. Gobera,R.Roemer,N.Schear,dz. cyt, s.6.

Ogromną zaletą jesttakże małyrozmiar plików MP3. Minuta nagraniawy­ magajedynie 1 MB pojemności.Tymsamym jeśli pierwsze płyty CD-R posiadały pojemność 650 MB, to oznaczało to, że możnana nich nagrać blisko 10,5godziny muzyki w plikach, awięc 9 razywięcejniżwprzypadkupłytyaudio przeznaczo­

nej do odsłuchu w tradycyjnychodtwarzaczachCD. Możliwe więc stało siękolek­

cjonowanie całychdyskografii wykonawców na jednym nośniku,awarto w tym miejscu wspomnieć, że już w roku 1997pojawiły sięna rynku płyty DVD-R z pojemnością 4,7 GB. Równolegle rozwijały się inne nośniki z pamięciąyfos/i, atakżepierwsze odtwarzacze samochodowe i urządzenia przenośne z możliwo­

ścią odsłuchuplików MP 3, których pojemność z roku na rok wzrasta.

Warto jednak podkreślić, że rosnąca pojemność przenośnych nośników fizycznych nie stanowiła najważniejszegozczynnikówdecydujących o roli, jaką format MP3 odegrał w rozwoju piractwa muzycznego. Istotniejszy jestfakt, iż udostępnione w roku 1995 oprogramowanie umożliwiało zgrywanie muzyki

(tak zwany rip) z oryginalnych płyt CD do omawianego formatu na coraz pojem­

niejsze twarde dyski komputerów. To z nich bowiem dopiero mogły one nasze­ rokąskalę trafiać nielegalną drogą doodbiorców. W ten sposóbhistoriarozwoju plików i oprogramowania służącego obsłudze plików MP3 odcisnęła piętno

na historii rozkwitu piractwa kompaktów CD, o którym mowa była wcześniej. Jednocześnie jednak doprowadziła do jegopowolnego zmierzchu, rozpoczynając

nowy rozdział - najpowszechniejszego obecnie- dzieleniasię zasobami muzycz­ nymi za pośrednictwem sieciinternetowych.

I w tymprzypadku zaletą plików MP3 był stosunkowo mały rozmiar, który

umożliwiałich dystrybucję przywzględnie niskiej, w porównaniu do obecnejprze­ pustowości, Internetu.Początkowosieciowa wymiana muzyki odbywała się za po­

średnictwem e-maili, forów i czatów, czyteż protokołówtransferu plików (tak

zwanych FTP)24. Z czasem jednak dynamicznie zacząłsię rozwijać rynek sieci spo­ łecznych opartych właśnie na wymianiemuzykipomiędzy użytkownikami.

(7)

Od konfliktu do współuczestnictwa.Rynek muzyczny... 267

Jak zauważa Tin Cheuk Leung, lata 1990-1999 to złota dekadarynku muzycz­ nego StanówZjednoczonych. Sprzedażnagrań zwiększyła się w tym okresie aż czterokrotnie25. Wszystkozmieniło sięw momencie, kiedy w 199926 27roku pojawił

się Napster1՜1. Była topierwszainternetowaaplikacja pozwalająca wymieniać się plikami muzycznymi w modelu komunikacji Peer-to-Peer, która szybko zyskała

masowąpopularność.Problem polegał jednak na tym, że samproces dzieleniasię muzykąodbywałsię bez odpowiednich zezwoleń licencyjnych.Wywołałoto -jak

się szybkookazało — uzasadniony lękmainstreamowej branży muzycznej outratę

ogromnej części zysków. Przeciwko Napsterowiprotestowałateż część samych

artystów, którychpiosenki były przedmiotemwymiany28. Najgłośniejszymmedial­

nie sprzeciwem wobectegotypu praktyk był proces sądowy wytoczonyNapsterowi

przez perkusistę zespołuMetallica,LarsaUlricha 13 kwietnia2000 roku. Co cie­ kawe, pozew jednocześnie został złożony przeciwkotrzemamerykańskim uniwer­ sytetom (Yale, Indiana,Południowa Karolina), które nie zablokowały studentom

możliwościkorzystania z serwerów wspomnianej firmy29.

25 T.C. Leung, Should the Music Industry Sue Its Own Customers? Impacts ofMusic Piracy and

Policy Suggestions, September2, 2009, s. 6, http://faculty.washington.edu/bajari/metricssplO- /ipod.pdf [dostępzdn.01.08.2013].

26W Polsce,prawdopodobniezewzględu na mniejszy rynek, wpływpiractwa na sprzedaż płyt był odczuwalny wcześniej. Z tego względu już w roku 1997 ZPAVzdecydował się zmniejszyć liczbę sprzedanych płyt, dzięki którejartystamógłotrzymać złotą,platynowąlub diamentową płytę.

27 Powstanie Napstera skłoniło wielu uczonychdopodjęciabadańnad zjawiskiem nieformalnej wymianyzasobów muzycznych w sieci.Większość z nich w swych pracach powoływała sięna ofi­ cjalneraporty RIAAwskazującena jednoznaczny związekpomiędzy powstaniem wspomnianego serwisu a spadkiem sprzedaży płyt. Wielu podjęło badaniapogłębiające wiedzę na temat tej relacji. Patrz: S.H. Hong, The Effect of Napster on Recorded Music Sales: Evidence from the Consumer Expenditure Survey,„Stanford Institute for Economic Policy Research Working Paper” 2004,s. 6; S.E. Boorstin,Music sales in theage offilesharing, „Diss. Princeton University”2004, s. 15-37; J. Waldfogel, Bye, bye, miss American pie? thesupply of new recorded music since napster, No. W16882, NationalBureau ofEconomic Research, 2011;T.C. Leung, dz. cyt.; A. Zenter, Meas­

uringthe Effectof File Sharing on Music Purchases,„Journal of LawandEconomics”, Vol 49, No 1,The University of Chicago, 2006,s. 63-90; F. Oberholzer-Gee,S. Koleman, The effect of

file sharing on recordsales: An empirical analysis, „Journal of political economy”115.1 (2007), s. 1 -42; S.J.Liebovitz, File Sharing: Creative Destruction or JustPlain Destruction?,„Journal of Law and Economics”,Vol. 49, No 1, The University ofChicago, 2006,s. 1-28.Odnaleźć można także takie prace, w których badacze wskazują,że Napster mógł wywierać pozytywny wpływ na sprzedaż płyt, która zaczęła gwałtownie spadać dopiero, gdydoszło do zamknięcia serwisu: Patrz: P.J. Honigsberg, The Evolution and Revolution of Napster,„University of SanFrancisco Law Re­ view” 2002, 36,s. 479 - całytekstdostępny pod adresem: http://works.bepress.com/peter_honigs-berg/3 [dostęp z dn. 01.08.2013].

28 Patrz m.in.: Kompozytorzykontra Napster, http://muzyka.interia.pl/artysci/artysta/wiadomosci/ news/kompozytorzy-kontra-napster,53787[dostępz dn. 01.08.2013].

29Metallica kontraNapsteriuniwersytety, http://muzyka.interia.pl/rock/news/metallica-kontra-napster-i-uniwersytety,11685,46 [dostępz dn.01.08.2013].

(8)

268 Wojciech Trempała

Ostatecznie - jak wskazuje Michał Wilmowski - w marcu2001 rokuwszedł przepis nakazujący monitorowanie usług Napstera i blokowanie dostępu dopli­

ków chronionychprawemautorskim.Wewrześniu 2002 rokudoszłodo likwidacji

firmy. Co prawda prawa do marki i logotypu Napsterakupiła firma Roxio, jednak

prowadzonyprzeznią serwissłużył jużlegalnej dystrybucji plików muzycznych w Internecie. Ostatecznienazwa ta przestała funkcjonować w przestrzeni wirtu­

alnej we wrześniu 2011 roku, kiedy to kolejny już właściciel,firmaBestBuy zre­

zygnowała z Napstera na rzecz innejmarki kojarzonej zesprzedażąmuzykionline

- Rhapsody10.

30 M. Wilmowski,Koniec legendy: kultowyserwis Napster znika z Sieci po12 latach, http://in- temet.gadzetomania.pl/201 l/10/06/koniec-legendy-kultowy-serwis-napster-znika-zsieci-po-12-la-tach[dostęp z dn. 02.08.2013].

31 Patrz m.in.: M.Giesler, M.Pohlmann,The Anthropology ofFile Sharing: Consuming Napster as a Gift, „Advancesin ConsumerResearch” 2003, vol. 30,s. 273-279;R.D. Gopal,G.L. Sanders, S. Bhattacharjee, M. Agrawal, S.C. Wagner, A behavioral model of digital musicpiracy, „Journal

of Organizational Computingand Electronic Commerce”2004, vol. 14(2), s.89-105; T.Ch. Kwong, K.O. Matthew Lee, Behavioral intention model for the exchange mode internet music piracy, [w:]SystemSciences, 2002. HICSS. Proceedings of the 35th Annual Hawaii InternationalConfer­ ence on, IEEE, 2002, s. 2481-2490.

32 Określenia tegoużywam w odniesieniu doksiążki: C. Anderson, Za darmo, ZNAKliteranova, Kraków 2011. Autor prezentuje w niniejszymdziele odważne tezy, iż współczesna kultura dzielenia się za darmo poza formalnym obiegiemjest faktem, jednak jednocześniesprzyja ona sprzedażydóbr wobieguformalnym.

Działalność firmyNapster - pomimoiżdziś już zapomniana - stanowiła koło zamachoweprocesówzwiązanychz masowym, darmowym dostępem do muzyki

wsieci, których bezpośrednią kontynuację można obserwować po dziś dzień. Me­ dialne doniesieniana temat wytaczanych procesów zjednej strony doprowadziły

do jego upadku, z drugiej stronyzwiększały liczbęużytkowników zainteresowa­

nychdarmowąwymianąmuzyki. W efekcie doszłodo unaocznieniasiękonfliktu pomiędzy branżą muzyczną i określoną grupą artystów sprzeciwiających się nieformalnemu obiegowi muzykiw Internecie a użytkownikami i artystami, dla których Napster stał się darmowym kanałem dystrybucji muzyki oraz promocji samych wykonawców. Zjawisko stało się także przedmiotem zainteresowania naukowców, którzy w swych pracach zaczęli podejmować jego psychospołeczne,

antropologiczne i etyczne aspekty3031. Zapoczątkowana została nowa kultura „dzielenia się za darmo”32. Skuteczność walki zNapsterem niepowstrzymała la­

winowego rozwoju kolejnych aplikacji umożliwiających pozyskiwanie muzyki w systemiepeer2peer. Wkrótce działalność rozpoczęły platformy Kazaa, E-Don-key, Soulseek, Gnutella i wiele innych. W celuuniknięcia konsekwencjikarnych

wciąż wprowadza sięinnowacje. Do takichnależy chociażby protokół wymiany typu BitTorrent, dzięki któremu pozyskiwane pliki nie muszą znajdować się na serwerze, lecz funkcjonująw rozproszonych częściach na komputerachsamych

(9)

Od konfliktu do współuczestnictwa. Rynek muzyczny... 269

użytkowników33. Na ichbazie rozwinęły swojądziałalnośćtakiestrony interne­ towe, jak The Pirate Bay, Mininova czy Rapidshare. Tylkow USAw latach 2002-2006 liczbaużytkowników P2Pwzrosła z 3,5do6 min34. Sam Napsterzgro­

madził około 60min osób dzielących się plikamina całym świecie35.

33 M. Lister, J.Dovey, S. Giddings, I. Grant, K.Kelly, dz.cyt., s.292. 34 T.C.Leung, dz.cyt., s. 6.

35 Patrz. M.Giesler, M. Pohlmann, dz. cyt.,s. 273.

36 ZbigniewBauer określa współczesność jako zdominowanąprzez „kulturękopii”, patrz: Z. Bauer,Dziennikarstwo wobec nowych mediów.Historia, teoria, praktyka, Wyd. Universitas, Kra­ ków 2009,s. 145-148.

37 Itunes Store, [w:] http://pl.wikipedia.org/wiki/ITunes_Store[dostęp z dn. 14.08.2013]. 38Patrz: M. Lister, J. Dovey,S. Giddings, I.Grant,K. Kelly,dz.cyt., s. 292-295.

Procesy sądoweto nie jedyna kontrreakcja środowiska muzycznego nacy­ frowe piractwo muzyczne. Jego skala praktycznie uniemożliwiała adekwatną dopotrzeb penalizacjętego typu zachowań, zaśrozwój coraz nowszychtechno­

logii i skuteczne wykorzystywanie struktury sieciprzez twórców stron powodo­

wały,żedostępne środki prawneczęstookazywałysię po prostu niewystarczające. Zainteresowanie internautów darmowym kopiowaniem muzyki stało się nieod­ wracalne inaturalne36. W tej sytuacji kluczowadla branży muzycznej stała się od­ powiedź napytanie, w jakisposób wykorzystać niniejsze zjawisko, aby w sposób legalny pomnażaćwłasny dochód ze sprzedaży muzyki?

Szybko okazało się, że rozwój technologii, który spowodował kryzys branży

muzycznej, stawał się jednocześnie jej sprzymierzeńcem. Coraz większą popu­

larność zyskiwała dystrybucja płyt w formacie cyfrowym za pośrednictwem

specjalnych platform. Użytkownicy otrzymali szansę zakupu całego albumu lub pojedynczych utworów w niższej cenie przyjednoczesnejmożliwości - wzależ­

nościod strategii przyjętejprzez wytwórnielub artystów -wcześniejszego odsłu- chu całej płyty, fragmentów poszczególnych utworów lub specjalnej mieszanki

najbardziejkluczowych momentów zawartych na longplayu lub EP danegoartysty.

Szczególną popularnośćw handlu muzykąon-line zyskałItunes Store utwo­ rzony w 2003roku przez firmęApple. Już cztery latapóźniej niniejsza platforma cieszyła się osiemdziesięcioprocentowym udziałem w światowym rynku sprze­ daży muzyki w Internecie37. Ogromną rolęw tym względzie odegrał fakt,że apli­ kacja tajest obsługiwana przez urządzenia multimedialne marki Apple (Ipod,Ipad, Iphoneetc.), umożliwiającodtwarzaniei zakup muzyki zgodnie z preferencjami

ich użytkownika o dowolnym czasie orazw dowolnym miejscu38. Przykładem

innych popularnych na świecie serwisów sprzedających muzykę on-line są między

innymi Amazon, Nokia Music Store, Bandcamp.Nie brakuje także podobnych

stron o rodzimym pochodzeniu. Mowa tu chociażby o takich serwiskach,jak

Muzodajniaczy też Iplay.Niemniej jednak wartow tymmiejscuzaznaczyć, że obecnie sprzedaż muzyki w formie cyfrowej macharakter powszechny, znajdując

(10)

WojciechTrempała

270

się w ofercie niemal wszystkichnajważniejszych firm specjalizujących się w jej odpłatnej dystrybucji. Niniejszą tendencję odzwierciedlają także oficjalne dane.

Według IFPI (Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego) w roku

2012 dochód ze sprzedaży muzyki wformie cyfrowej wzrósł nacałym świecie

o9 procent39.

39 IFPI, Digital Musie Report 2013, s. 9, Raport MiędzynarodowejFederacji PrzemysłuFono­ graficznegodostępny także wInternecie:http://www.ifpi.org/content/library/dmr2013.pdf [dostęp zdn. 15.09.2013].

40 www.lastfin.pl [dostępzdn.30.07.2013].

Oboktradycyjnychsklepówinternetowych ogromną popularność na poluofi­ cjalnej promocji isprzedażymuzyki zyskały w ciąguostatniej dekady portale spo- łecznościowe. W 2003roku zainaugurowana zostaładziałalność Myspace. Choć

z założenia serwis tenzostał stworzony przedewszystkim z myślą o internautach

szukających relacji i znajomości w przestrzeni wirtualnej, to w praktyceszybko okazał sięjednym z najskuteczniejszychi najszybszych kanałów promocji mu­

zyki. Sprzyjał zarówno artystomniezależnym,poszukującymłatwego dostępu do odbiorcy- z pominięciem zdominowanych przez największefirmy fonogra­ ficznemediów tradycyjnych - jak i artystom mainstreamowym,którzydzięki

ogromnejrzeszy fanów śledzącychichprofil zyskalidarmowy i szybki kanał wi­ rusowego rozprzestrzeniania informacji o premierze płyty, trasie koncertowej, nowym wideoklipie etc. Liczną grupę użytkownikówposiada także uruchomiony

w roku 2002 serwis Last.fm,który skierowany jest typowo do użytkowników za­

interesowanych promocją własnej muzyki, jaki dostępem do niej. Portal tennie

tylkopozwala promować muzykę i wszystkiewydarzenia z udziałem artystów,

lecz umożliwia takżeosobieposiadającej konto łatwe kojarzenie zespołów mu­ zycznych i wykonawców o podobnejstylistyce, atakże śledzenie gustu muzycz­ nego pozostałychużytkowników.Jakmożnabyło przeczytać nastronie serwisu, od 2003 roku jegoużytkownicy przescrooblowali (odsłuchali) 78 744 910 682utwo­ rów, o łącznej wartościczasowej 614 258 lat40.

Mimo efektownych danych z przekrojucałej działalności, popularność My­ space iLast.fm ulega ograniczeniu.Wynika tozdominującej roli, jaką wostatnim

pięcioleciu zyskał inny serwis społecznościowyFacebook. I choć wydawcy, za­ równo niezależni, jak i mainstreamowi, dbają o obecność swoich artystów

na wszystkich platformachinternetowych, którecieszą się zainteresowaniem in­

ternautów, to z pewnościąwspółcześnie największą znichjestwłaśnie portal stwo­

rzony iuruchomiony w 2004rokuprzez MarkaZuckerberga. Dodatkowąjego zaletą jest funkcjonalność polegająca na możliwości łączenia aktywności na samym

Facebooku z aktywnością internauty na innych portalach. Przykładowo muzyka

udostępniania przez artystów na własnychserwisowychkontachmożepochodzić zodnośników do innych stron przeznaczonych do promocji muzyki. Powszechną

(11)

Od konfliktu do współuczestnictwa. Rynek muzyczny... 271

praktykę na Facebooku stanowi chociażby promowanieteledyskówartystówbez­

pośrednio z YouTube-najpopularniejszego obecnie serwisu oferującego możli­

wość oglądania wideoklipów. Uwadze fanów konkretnegomuzyka nie powinna

zresztąumknąć żadna informacja na jego temat. I tonie tylko ze względu na dąż­ nośćsympatyków dopromowania nawspomnianym portaluważnych z ich punktu widzenia treści, ale takżeze względu na fakt, że każde współczesne medium, aby się liczyć, musi posiadać swójprofil na Facebooku.Za pośrednictwemtego ser­

wisunajłatwiej obecnie bowiem dotrzeć do wyselekcjonowanegogronaosób za­

interesowanychokreśloną tematykączy też twórczością artystyczną.

Kompatybilne zFacebookiem są także najnowsze, zyskujące corazwiększą liczbę użytkowników technologie umożliwiające odsłuchiwaniei gromadzenie

bibliotek muzycznych za pośrednictwem internetowej „chmury”. Mowa tu o ta­ kich serwisach, jak Deezer, WiMP czy Spotify. Użytkownicy, tworząc własne konto lub logując się do niniejszych serwisów za pośrednictwem własnego konta naFacebooku, otrzymują dostęp do ogromnych zasobówmuzycznych,

którymi mogą zarządzać (np. tworząc playlisty i biblioteki muzyczne) bez ko­ nieczności ich gromadzenia na własnych twardych dyskach. Istnieje także moż­ liwość wykupienia- za atrakcyjną opłatą abonamentową - specjalnych pakietów pozwalającychnakorzystanie ze wspomnianych aplikacjibez przerw reklamo­ wych czy limitów czasowych. O rewolucyjnym charakterzeniniejszych stron

stanowi fakt, że w I kwartale roku 2013 udział dochodów polskiej branży mu­ zycznej czerpanychza pośrednictwem serwisów strumieniowych wspieranych reklamami wzrósł wporównaniu z rokiem 2012 o blisko 93% - wynosząc ponad 2,84 minzł41.

41 V. Makarenko, Więcej pieniędzy w muzyce on line. Pierwszy takiraport, http://wybor- cza.biz/biznes/1,100896,14038049,Wiecej_pieniedzy_w_muzyce_online_Pierwszy_taki_raport. html [dostęp z dn. 15.09.2013].

Ze względu na objętość oraz główną tematykę niniejszejpracy, zaprezento­

wanapowyżej analizarozwojucyfrowego piractwa muzycznegomadośćogólny charakter. Ukazuje bowiem jedynie historięnajbardziej przełomowych- wyzna­

czanych przez nowe technologie - etapów, które doprowadziły do masowego

zjawiska nieformalnego obiegu muzyki. Sygnalizuje także stosowane przez

branżęmuzyczną metodyprzeciwdziałania nielegalnej dystrybucjiutworów mu­ zycznych, którestopniowo, od działańocharakterze ściśle prawnym,przesuwają się w kierunku zrozumienia mechanizmów współczesnych mediów iprocesuich

adaptacji do zwalczaniapiractwazapomocą jego własnej broni. W dalszej części

opracowania zostanieonapogłębiona o charakterystykę wymiarów konfliktu, który zrodził się wokół zjawiska nielegalnego dzielenia się zasobami muzycz­

(12)

272 Wojciech Trempała

Wymiary konfliktu wokół cyfrowego piractwa muzycznego

Rozrywka - a w tym także muzyka - wwielu przypadkach stanowi ważną gałąźgospodarek krajowych. Jednakże w dobie globalizacjisystempowiązań eko­ nomicznych, prawnych czy politycznychstanowi na tyle skomplikowanąstrukturę naczyń wzajemnie powiązanych, że niezwykle trudno dokonać identyfikacji wszystkich zwolenników i przeciwników czy też beneficjentów oraz ofiarcyfro­

wego piractwa muzycznego. Występują jednak podmioty, których role w oma­

wianym konflikcie da się w wyrazisty sposób scharakteryzować na podstawie dostępnych danych statystycznych, analizy zawartości materiałów medialnych,

a takżeza pośrednictwem obserwacjiuczestniczącej.Wśród nich wymienićnależy przynajmniej pięć stron omawianego sporu. Są to: a) największe firmy fonogra­ ficzne (tak zwani Majorsí), b) artyścigłównego nurtu, c) wytwórnie niezależne,

d) artyści niezależni oraz e) odbiorcy (fani). To właśnie w odniesieniu do ich działalności dokonana zostanieprezentacja czterech wymiarów konfliktu skon­

centrowanegowokół cyfrowego piractwa muzycznego. Mowatuo następujących aspektach:a) ekonomicznym,b) prawnym i c) etycznym.

Wymiar ekonomiczny - beneficjenci i ofiary cyfrowego piractwa muzycznego

Wciąż dominującewdyskursie medialnym przekonanie, żecyfrowepiractwo muzyczne przyczyniło siędo spadku sprzedaży muzyki,jest prawdziwe. Wlatach

od 1999 do 2011 światowy rynek muzyczny ani razu nie odnotował wzrostu.

Według danych IFPI pomiędzy rokiem 2004 i 2010 odnotowano trzydziestojed- noprocentowy spadek wartości światowego przemysłu muzycznego42. ZPAV

wskazuje z kolei na 150 min zł strat polskiego rynku fonograficznego w latach 2001-201043. Często jednak dyskutowaną kwestią jest pytanie, czyza wspomniane

spadkisprzedaży odpowiada sam proces upowszechniania siędzieleniamuzyką

w sieci, czy teżna odwrót, umasowienie się cyfrowego piractwa jest efektem pojawienia się alternatywyumożliwiającej wyrażeniesprzeciwu wobec wysokich cen płyt i wolnego dostosowywania się największych firm fonograficznych

domechanizmów rządzących nowymimediami?

42 IFPI,DigitalMusieReport 2011. Music at the touchof a button, s.5, RaportMiędzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego dostępny pod adresem: http://www.ifpi.org/content/libra-ry/dmr2011.pdf [dostępz dn. 15.09.2013].

43 Informacjaprasowa ZPAVz dnia 27 stycznia 2011 rokudostępna na stronie: http://zpav.pl/ pliki/aktualnosci/150_mln_strat.pdf [dostępzdn.01.08.2013].

44 Choć warto w tym miejscu wspomnieć o wracającej obecnie modzie napłyty winylowe czy nawet kasety magnetofonowe.

Udzielenie odpowiedzi twierdzącej na pierwsze z pytań nie przeczy założe­ niom przedstawionym wpytaniudrugim. Internetzcałą pewnością doprowadził do osłabienia dystrybucji płyt muzycznych nanośnikach fizycznych44. Histo­

(13)

Od konfliktu do współuczestnictwa.Rynekmuzyczny... 273

rycznaanaliza przedstawiona wpunkciepierwszym pozwala zaryzykować twier­

dzenie,że jest to procesnieuchronnyzwiązanyz ciągłym rozwojemnowychspo­

sobów rozpowszechniania dóbr kulturalnych, który postępował od początku

dziejów, przynosząc narodziny i kres kolejnych technologii.

Pierwszy odponad dekadywzrost dochodówbranży muzycznej zanotowany w roku 2012 (o 0,3%)45 i postępujący dynamicznieod kilkulat przyrost przycho­

dówzwiązany z rozwojemsprzedażymuzyki w formie cyfrowej wskazuje pana­ ceum na problemy firm fonograficznych. Jest nim konieczność elastycznego reagowaniana technologiczne zmiany iadoptowanieich do nowych form legalnej

dystrybucji muzyki. Tak ukierunkowane działania wydają się skuteczniejszeniż

usilne dążenie do utrzymywania starego ładu, który nie ma szans się obronić za pomocąistniejącegoprawa i innych form przymusu. Pokazuje tojednocześnie,

że odbiorca chętniedokona zakupu muzyki,jeśli będzie ona dostępna w przystęp­

nej cenie. Te zaś w przypadku nośników CD częstouniemożliwiają konsumentom

zaspokajanie własnychpotrzebobcowania z muzyką. Świadczy o tym także ko­

mentarz JackaCieślaka,który w taki oto sposób charakteryzuje młodzież prote­ stującązimą 2012 roku przeciwko ACTA - umowie międzynarodowej, która miała chronić właścicieli praw autorskichprzed piratami:

45IFPI, Digital MusieReport 2013,s. 6, RaportMiędzynarodowej Federacji Przemysłu Fono­ graficznego dostępny także w Internecie:http://www.ifpi.org/content/library/dmr2013.pdf [dostęp zdn. 15.09.2013].

46 J.Cieślak,Magnetofon naszych czasów, „Rzeczpospolita” 26(9146), 1 lutego2012 r. 47 P. Gałuszka, dz.cyt., s. 34.

Są pewnie dziećmi gorzej zarabiających. Nastolatkami i studentami wyposażo­ nymi przez globalne koncerny w nowe urządzenia pozwalające na darmowe ko­ piowanie muzyki, filmów i gier, wychowanymi na reklamowym micie pełnego dostępu do dóbr konsumpcyjnych. W czym przeszkadza małe kieszonkowe i głodowe stypendium. Dlatego buntują się przeciwko światu korporacji, które proponują konsumentom towary po światowych cenach46 47.

Nawetjeśli największeobecniekoncernyfonograficzne - do którychnależy zaliczyć EMI, SonyMusie, WarnerMusic i Universal^ -traciłyznacznączęść dochodów w początkowej fazie rozwoju cyfrowej wymianyplików muzycznych,

toprzyjej obecnej formie organizacji zyskują wielenowych źródeł finansowych korzyści.

Popierwsze -jakjuż wspomniano - serwisyumożliwiającestreamingutwo­ rów są zobowiązane do opłacania z tego tytułutantiem.Wartow tym miejscu za­ uważyć, że podopiecznymi przywołanych tu wytwórni są najczęściej artyści topowi, którychutworyzyskują w przestrzeni wirtualnej milionyodsłoni przesłu­

(14)

Wojciech Trempała

274

piosenki są oni w stanie uzyskać znaczący przychód. Podrugie, przeniesienie dys­ trybucji i społecznego zainteresowaniamuzyką do sieci obniżakoszty jej promo­

cji.Po trzecie, rozwój techniki pozwala ograniczać wiele wydatków, które jeszcze

wXXwieku stanowiły duże obciążenie dla firm fonograficznych. Najbardziej

wyrazistym tego przykładem są teledyski. Ich produkcja stała sięelementemstra­ tegii marketingowo-promocyjnych wytwórniwrazz powstaniem i szybko rosnącą

popularnością stacji muzycznej MTV48. Obecniestosunkowo niski koszt, duży

wybór oraz coraz wyższa jakość urządzeń służącychdo rejestracji materiałów

audio-wizualnych umożliwia wręcz darmową produkcję klipów muzycznych

na wysokim poziomie. Poczwarte, Internet umożliwił szerokie zaistnienie w sieci wielu artystom pozostającym bez profesjonalnej opieki. Coraz częściej są to

osoby, które same komponują, wykonują, rejestrująswoje utwory oraz teledyski.

Zbudowanyprzeznich samodzielniew sieci kapitałwpostaci rzeszy fanów po­ woduje, że stanowiąoni dla wydawców gotowy do sprzedażyprodukt, który ci drudzy otrzymują bezkonieczności prowadzeniaskomplikowanych badań ocze­

kiwań oraz preferencji konsumenckich, castingów czy przesłuchań.

Tamże, s. 29.

Powyższakonstatacja wskazujetakże na Internetjako przestrzeń uniezależ­ niającą muzyków od biznesowych ram narzuconych przezkonglomeraty fono­

graficznejeszcze w dobie dominacji mediów tradycyjnych.Szczególniewidoczne

jest to naprzykładzie muzyków alternatywnych.Jeszcze do połowy pierwszejde­ kady XXI wieku jedynym kanałem szerszej komunikacji z odbiorcąbyły w ich przypadku koncerty oraz media skoncentrowane na niszy. Kontrakty z większymi wytwórniami podpisywalinieliczni. Dodatkowonierzadkowymagało tood arty­

stów kompromisów związanychz kosmetyką lub nawet zmianą stylistyki muzycz­

nej, wizerunku, zaś w niektórych przypadkachbyło po prostu wypadkową chęci uzupełnienia portfolio wykonawców przez daną wytwórnie muzyczną.

Od czasów zaistnieniaportali typu Myspace, YouTube i Last.fm muzycy

niezależni uzyskali nowe,łatwe wobsłudze i niekontrolowaneprzez firmyfono­

graficzne kanały promocji. Zasięg Internetu oznaczałjednocześnie poszerzenie

się potencjalnego rynku zbytudla muzyki niezależnej oraz nieistniejące wcześniej, nowe możliwości ekonomiczne funkcjonowania zespołów. Artyścipozostający

poza głównym nurtem mogą bowiemuczestniczyć w programach partnerskich oferowanych przez serwisy strumieniowe na zasadachrównych zmuzykamigłów­ nego nurtu. Koncentracja osób zainteresowanych muzyką wokół określonych stron umożliwia zdobywanie kontaktów ułatwiających ekspansję koncertową wielu zespołówniezależnych za granicę swojego rodzimego kraju. Funkcjonal­

ność portali społecznościowych sprofilowanych na oczekiwania igust użytkownika

pomaga docierać do potencjalnych odbiorców określonej stylistyki muzycznej,

(15)

Od konfliktu do współuczestnictwa. Rynek muzyczny... 275

muzyki zespołu w postaci plików i płyt oraz pamiątek wpostaci koszulek,bluz, plakatów etc. zpominięciem oficjalnego wydawcy. Koncertowasprzedażgadże­

tów praktykowana przez wykonawcówalternatywnychstała się zresztąwdobie upowszechnienia cyfrowego piractwa muzycznego praktyką stosowaną także przez muzyków głównego nurtu.

Wnawiązaniu do powyższegowywodu należy oczywiście pamiętać,że sama możliwość nie jest równoznacznaz sukcesem. Jego osiągnięcie wymaga od mu­ zyków nie tylko samych zdolności twórczych, aletakże wiedzy i intuicji marke­ tingowej, zdolnościkomunikacyjnych,zaangażowania wproces promocyjnyoraz

szczęścia.Dodatkowo wyróżnić można przynajmniej dwa odrębne typy funkcjo­

nowaniamuzykówniezależnych.

Pierwszy z wymienionych dotyczy powiązania muzyków z określoną sub­ kulturąlubstylistyką muzyczną, którejważnym elementem jest ideologia, zbiór wartości, stylżycia. Na potrzeby niniejszego artykułu typten zostanie zdefinio­ wany poprzez swoisty system etyki odpowiedzialności, w której zarówno sami

wykonawcy, jak i słuchacze tworzą określone środowiskowykazujące się wza­

jemnąsolidarnością49. Polegaona nie tylkona zamiłowaniu do danego gatunku muzyki, ale wiąże się z postawą, zgodniez którąartyści tworzą i wykonują swe

dzieła niezależnie od ekonomicznych korzyściuzyskiwanych z własnej aktywno­

ści, zaś publiczność uczestniczy woficjalnym odbiorze niniejszych działań bez względuna równolegle istniejącą możliwość nieformalnego, darmowego party­

cypowaniawkonsumowaniuniniejszych dóbr.Dotyczy tow szczególności scen pomijanych przez komercyjne media masowe,którejednak cieszą sięzaintereso­ waniem szerszego odbiorcy od lat. Są to między innymi: hip-hop, hard-core,punk,

metal.Mimo brakuszerszej ekspozycjiwtradycyjnych, komercyjnych środkach

masowego przekazu, utwory muzyczne artystów tworzącychw ramach przywo­

łanychnurtów nierzadko zyskują status hitów, osiągającwielomilionową liczbę odsłon namuzycznychportalach.

49 Wjednymzwywiadów zjawisko toscharakteryzowałwodniesieniudo sceny hard core-punk Arkadiusz „Pestka”Wiśniewski, wokalista zespołu Schizma(patrz. M. Dziemitko-Gwiazdowska, W. Trempała, Niewietrzone miasto. Przemysł muzyczny pokolenia przełomu cyfrowego,Miejskie CentrumKultury,Bydgoszcz 2014,s.71-74).

Drugi z wymienionych typów odnosi się do działalności artystów, których

dzieła mają charakterniszowy ioparte są na specyficznych rozwiązaniach kom-

pozycyjno-brzmieniowych wykraczającychpoza dominujące w gustach masowe­ go odbiorcy konwencje. W tym przypadku należy zwrócićuwagę na edukacyjną rolę procesu międzynarodowego przepływu dóbr muzycznychza pośrednictwem sieci. Internet otworzyłszeroką przestrzeń dla nowych rodzajówwrażliwościtwo­ rzenia i odbioru muzyki, którewcześniej skazane były na funkcjonowanie w her­

(16)

276 Wojciech Trempała ekspresji, która dodatkowo znajduje coraz szersze grono entuzjastów. Wynikato

ztakichcech cyfrowej dystrybucji muzycznej, jakbrak ograniczeń przestrzennych

oraz łatwość nawiązywania kontaktówumożliwiających współpracę międzyna­ rodową pomiędzy twórcami i całymśrodowiskiem o zbliżonych upodobaniach muzycznych. Tym samym nieformalny obieg muzyki w sieci stanowi dla oma­

wianej grupy zdecydowaną szansę dotarcia do odbiorców, którzy przederą Inter­ netu - ze względu na charakterystycznąwrażliwość muzyczną - w dużej mierze funkcjonowali w rozproszeniu.

Wymiar prawny - prawa użytkownikówa prawaautorskie?

Interes właścicielipraw autorskich chronionyjestprzez zbiór regulacji, kon­

wencji i umówmiędzynarodowych, jak również przez ustawy poszczególnych

państw.Wnajnowszej historii walki z piractwem odnaleźćmożnaszereggłośnych

pozwów i działańprokuratorskich skierowanychprzeciwko właścicielomserwi­ sów służących do nielegalnego ściągania plików, którezazwyczaj kończyły się sukcesem środowiska antypirackiego. Tak było w omawianymjużprzypadku

Napster a czy też podobnych serwisów, takich jak chociażby The Pirate Bay50

czy Megaupload5'. Dosyć często w mediach pojawiają się również informacje z różnych stronświata na temat wysokich kar grzywny wymierzanych samym in­ ternautom, którzy nielegalnie pobierali muzykę zsieci52. Praktykasądówposzcze­

gólnych państw w omawianym zakresie jest jednakzróżnicowana. Wynika to między innymi z istnienia różnych modeli takzwanego „dozwolonego użytku prywatnego”w systemach prawnych poszczególnych państw.

50 Artykuł w internetowym wydaniu„Newsweeka” pod tytułem:Szwecja:Założyciel Pirate Bay skazany na dwa latawięzienia, http://technologie.newsweek.pl/szwecja-zalozyciel-pirate-bay-ska-zany-na-dwa-lata-wiezienia, 105559,l,l.html [data wejścia: 16.09.2013].

51 P. Stanisławski, Megaupload iwybuch sieciowejhipokryzji, http://technologie.gazeta.pl/inter- net/1,104665,11005529,Megaupload_i_wybuch_sieciowej_hipokryzji.html [dostęp z dn. 16.09.2013].

52 Patrz chociażby: artykuł w internetowym wydaniu „Dziennika Wschodniego” pod tytułem:Ma­

sowe pozwy za ściąganie nielegalnych plików w siecitorrent, http://www.dziennikwschodni.pl/

apps/pbcs.dll/article?AID=/20110922/LUBLIN/37611456 [dostęp z dn.16.09.2013] lub V. Makarenko,

222 tys.dolarów kąty za ściąganie muzykiz sieci, http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,4555975.html [dostęp z dn. 16.09.2013].

53 Ustawaz dnia4 lutego 1994r. oprawieautorskim i prawach pokrewnych,DzU1994 nr24, poz. 83. Tekst ustawydostępny pod adresem: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDUl 9940240083 [dostęp zdn. 16.09.2013].

Przykładowow Polsce, art. 23Ustawyo prawie autorskimi prawach pokrew­ nych zezwala na nieodpłatnekorzystanie - wzakresiewłasnegoużytku osobistego - z rozpowszechnionego utworubez zgody jego twórcy oraz stwarza możliwość dzielenia się nim zosobamibliskimi53. Zdaniem ekspertów, tak oto sformułowana

(17)

Od konfliktu dowspółuczestnictwa. Rynek muzyczny... 277

na osobistekomputeryniejest nielegalne54. Choć niektórzyznich negują tętezę

wskazując na treść art.35, który głosi,że55: „Dozwolony użytekniemożenaruszać normalnego korzystaniazutworu lub godzić w słuszne interesy twórcy”56.

54 Patrz:S. Wikariak, Pobieranie plikówz Internetu niejest przestępstwem, Rzeczpospolita Prawo, wydanie internetowe, http://prawo.rp.pl/artykul/545944.html?p=l [dostęp z dn. 16.09.2013].

55 Patrz: Kiedyściąganie zInternetu jest legalne, a kiedy nie,wywiad Piotra Miączyńskiego i To­ masza Grynkiewiczaz dr. Wojciechem Machałą z dnia 7 maja2009 roku, http://wyborcza.biz/biz-nes/1,101562,6578650,Kiedy_sciaganie_z_intemetu_jest_legalne_a_kiedy.html?as=l [dostęp z dn.

16.09.2013].

56 Ustawa zdnia 4lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych... 57S. Wikariak, dz. cyt.

58 Ustawa zdnia 4lutego 1994r. o prawie autorskimiprawach pokrewnych...

59 Patrz: S. Das,The Availability of the Fair UseDefense in Music PiracyandInternet Technology, „FederalCommunications LawJournal”2000, Vol. 52, Issue3 (styczeń), s.733-734, http://www. repository.law.indiana.edu/fclj/vol52/iss3/15/[dostęp z dn. 16.09.2013].

60E. Konopczyńska,Granice dozwolonego użytku prywatnego,CentrumCyfrowe Projekt: Polska, s. 13-15, http://centrumcyfrowe.pl/wp-content/uploads/2013/02/Granice-dozwolonego-u%C5%- BCytku-prywatnego.pdf [dostęp z dn. 16.09.2013].

Niezależnieod sposobu rozwiązaniapowyższego dylematu z całąpewnością

zakazane jest pobieranie plików zawierających utwórprzed jego oficjalną pre­ mierąlub wtedygdyproces ściągania wiąże się z równoległym jegoudostępnia­ niem57 - co jest bardzocharakterystyczne dlawymiany danych w modelup2p.

Bezprawne rozpowszechnianie utworów jest bowiem zakazane pod karą ograni­ czenialub pozbawieniawolności(art. 116)58.

W Stanach Zjednoczonych z kolei zasadędozwolonego użytku określa się

mianem Fair use. Została ona zdefiniowanaw Copyright Act z roku 1976. Para­

graf 10759niniejszego dokumentu zwalnia zodpowiedzialności osobę, któraużyła

kopii utworu w celu krytyki, komentarza, badań, edukacjilub informacji oaktu­ alnościach. Oceny tego, czy dana kopia została użytauczciwie, dokonuje się

na podstawie czterech kryteriów: 1) sposobu i celu użyciadzieła, a w szczegól­ nościczyzostało onoużyte dla celówkomercyjnych, niekomercyjnychi eduka­

cyjnych; 2) rodzaju i natury użytego dzieła; 3) proporcji objętości i znaczenia fragmentu użytego dzieła w stosunku do całej jegoobjętości, a także objętości i znaczeniadzieła pochodnego, wktórymten fragmentzostał użyty; 4) rezultatu

wpływu użycia tego dzieła na jego sprzedaż orazwartość na rynku. W praktyce - jak zauważa Edyta Konopczyńska- precedensowy charakter prawa w Stanach

Zjednoczonychpowoduje,żekażdyprzypadekrozpatrywany jest indywidualnie,

zaś zapadającewyroki precyzują zasadę dozwolonego użytku. Warto także za­

uważyć, że system ten sprzyja elastycznemu reagowaniu na noweprzejawy pi­ ractwa związanezdynamicznymrozwojem technologii60.

Wpolityce państwwobeccyfrowego piractwa muzycznegowidać w ostatnim

(18)

278 Wojciech Trempała

na celuchronićinteresużytkowników, to drugie zaostrzają przepisy, zabezpiecza­ jąc w pierwszej kolejności prawa autorów.

Przykładem państwa liberalizującego swojepodejście do cyfrowego piractwa muzycznego jest Francja. Uchwalone w 2009 roku prawo umożliwiało sądom wy­ dawanie wyroków skazujących osoby ściągające plikimuzyczne nakarę czaso­

wego zawieszenia dostępu do Internetu i grzywnę. Dzięki staraniombyłej już ministerkultury- AurelieFilippetti61 - rządpostanowił jednak skupić się wyłącz­

nie na walce z serwisami zarabiającymina umożliwianiuwymianynielegalnie

kopiowanych treści, nie zaś na korzystającychznich internautach62.

61 Funkcję tępełniła wlatach 2012-2014.

62 Patrz.K.Urbański, Francuscy piraci mogą odetchnąć, „Rzeczpospolita” nr 161(9585), 12 lipea 2013r.

63 Patrz: Noweprawoautorskie wNowejZelandii, informacjaopublikowana nastronie Związku ProducentówAudio-Video dnia 15lutego 2013r., dostępna pod adresem: http://www.zpav.pl/mu- zykaaprawo/aktualnosci.php?idaktualnosci=506[dostępz dn. 16.09.2013].

64Cyt. za:P. Surosz, Werdyktsędziego, piractwo możewspomagać sprzedaż,http://pej.cz/Wer- dykt-sedziego-piractwo-moze-wspomagac-sprzedaz-al239#[dostęp z dn. 16.09.2013].

65 Tamże.

Państwem, którego działaniaz ostatnich lat odzwierciedlają drugą z wymie­

nionych tendencji -awięc zmierzają ku zaostrzeniu walki z piractwem interne­

towym -jestchociażby Nowa Zelandia.W 2011 roku umożliwiono właścicielom praw autorskichwysyłanie do użytkowników nielegalniepobierających lub udo­

stępniającychpliki specjalnych zawiadomień. Jeśli trzecie takie ostrzeżenie nie przynosi oczekiwanych skutków, wówczas możliwe jest skierowanie sprawy do krajowego Trybunału Praw Autorskich,który może orzec karę grzywny wwy­

sokości do 15 tysięcy dolarów. Stowarzyszenie Przemysłu Fonograficznego

Nowej Zelandii tłumaczywprowadzenie bardziej restrykcyjnych zasad walki

z nieformalnym obiegiem muzyki faktem, że Nowozelandczycy majądostęp dojednej z najlepszychofert legalnych serwisów zmuzyką on-line naświecie63.

Na zakończenie tej części wywodu warto przybliżyć przykładjednegoz gło­ śniejszych medialniewyroków sądu hiszpańskiego ostatnich lat,który dotyczył kwe­ stii rozpowszechniania pirackich produktów w sieci. Sędzia zwolnił oskarżonego z obowiązku rekompensowania szkód właścicielowi praw autorskich, orzekając:

Nie jest możliwe określenie rozmiaru szkody oraz odpowiedniej rekompensaty z tytułu utraty korzyści dla posiadacza praw autorskich z tego prostego powodu, że klienci korzystający z pirackich kopii muzyki oraz filmów, nabywając owe kopie, uzewnętrzniają swą decyzję o niestawaniu się nabywcami oryginalnej muzyki oraz filmów, zatem nie istnieją zyski, które mogły być osiągnięte64.

Wtym samym orzeczeniu wskazano także, żewbrew dominującym poglą­ dom cyfrowepiractwomuzycznemożesprzyjać sprzedaży oryginałów65.Podjęto

(19)

Od konfliktu do współuczestnictwa. Rynek muzyczny... 279

więc ważny problem związany z coraz częstszym pytaniem o to,czynielegalne

pobieranie plików zawszeoznacza kradzież i stratydla przemysłu fonograficznego

oraz samychartystów? Poszukiwanie odpowiedzina powyższą wątpliwośćsta­ nowićbędzie przedmiot dociekań w kolejnej części wywodu na temat etycznych aspektów cyfrowego piractwa muzycznego.

Wymiaretyczny - kradzież czyaktywne uczestnictwow kulturze?

Ukształtowany w XX wieku biznesowy model dostępu do muzyki w oparciu

ojej sprzedaż na nośnikachfizycznychdeterminujedefiniowanie jejnieformalnej wymiany w kategoriach kradzieży. Ten sposób rozumowania wciąż prowadzi

do przekonania, żekażda osoba pobierająca pliki zmuzykąpozaoficjalnymobie­ giem przyczyniasię do konkretnej stratyfinansowejartysty, firmy fonograficznej

i wszystkich pozostałych podmiotówzaangażowanych w proces jej produkcji. W raportach na temat ekonomicznychkonsekwencji związanychzcyfrowym pi­

ractwemmuzycznym wyłaniasięjednocześnieobraz skutków etycznych zjawiska.

Nawet jeśli osoba ściągająca nielegalniepliki muzyczne posiada świadomość nieetyczności swojego czynu, to należy założyć, że odnosi się onanajczęściej dopodmiotu, którego krzywdę związaną z omawianym działaniem najłatwiej zidentyfikować. Tym samym treść osądu moralnego własnego postępowania- w wymienionymprzypadku ֊najprościej internauciesformułowaćwodniesieniu

dokorzyścilubstrat konkretnego artysty,którego płytę ściągnąłpozaformalnym

obiegiem na własny komputer. Jakwskazuje prezes Fundacji NowoczesnaPolska Jarosław Lipszyc, procesowinielegalnego ściągania muzyki za darmo z sieci to­ warzyszy niska wiedza i ocena użytkowników na temat prawa autorskiego66. Wydajesię też, że wielu z nich nie jest w ogóle świadomych łamania prawa. Wy­

nika to przede wszystkim z powszechności zjawiska oraz niskiej -proporcjonalnie do jego skali -karalności osób aktywnie biorących w nim udział. Istnieje także

szereg czynników wzmacniających etyczną obojętność i prawną ignorancje w omawianym zakresie. Są tobłędne przekonania i postawy, wśródktórych wy­ mienić można między innymipoczucie anonimowości własnych działań w Inter­

necie czy też przeświadczenie o niezagrożonym bezpieczeństwie finansowym

artystów.

66 J. Lipszyc za:M. Pęczak, Zadarmo legalnie. Czy powinniśmypłacić za kulturę?, 11 grudnia 2012, Internetowe wydanie tygodnika„Polityka”, http://www.polityka.pl/kultura/aktualnoscikultu-ralne/1533473,l,czy-powinnismy-placic-za-kulture.read [dostępz dn. 16.09.2013].

Ostatni z wymienionychpoglądównie jest zresztą do końca nieuzasadniony. Cyfrowe piractwo muzyczne nie stanowi wielkiego niebezpieczeństwa dla tych

twórców,którzyzdążyli osiągnąć sukces. Posiadają oni bowiem kapitał, który

pozwala na dywersyfikacje źródeł dochodów. Oprócz pieniędzy zpłyti koncertów mogą liczyć naangaż wkampaniachreklamowych,płatne wywiadyw mediach,

(20)

280 Wojciech Trempała

prywatne występy na zamówienie firm iosób fizycznych. W tradycyjnymmodelu

dystrybucji muzyki zagrożenie tow największymstopniudotyka artystów o nie­ ustabilizowanej pozycji, debiutantów, a także muzyków sesyjnychczy szerego­ wych pracownikówwydawnictw muzycznych odpowiedzialnych za dystrybucję

i promocję płyt. Jeszcze w 2011 rokuautorzy raportuIFPI przywoływali dane, które wskazywałynazależnośćpomiędzy spadkiem sprzedaży muzyki a słab­ nącą kondycją debiutanckich płytnaliściebestsellerów61. Jednocześnie teższacuje się, że brak bezwzględnej polityki wobec piractwa możedo roku2015 pozbawić pracyblisko 1,2 min ludzi zatrudnionych w przemyśle związanym zpracąkrea­ tywną6768.

67 IFPI, Digital Musie Report 2011. Musicatthe touchof a button, s. 16,Raport Międzynarodowej

Federacji PrzemysłuFonograficznego, dostępnypod adresem: http://www.ifpi.org/content/library/ dmr2011 .pdf [dostęp z dn. 16.09.2013].

68 Tamże, s. 17.

69M. Filiciak,J. Hofmokl, A.Tarkowski, Obiegi kultury. Raportz badań, Centrum CyfrowePro­

jekt: Polska, 2012, s. 40, http://www.nina.gov.p1/docs/kultura2.0/raport_obiegi_kultury.pdf [dostęp zdn. 17.09.2013].

Powyższe dane jednoznacznie wpisują problem odpowiedzialności etycznej w jednozpodstawowychzagadnieńzwiązanych zanalizą skutków cyfrowego pi­

ractwa muzycznego. W ostatnichlatach pojawia się jednak corazwiększa liczba

głosów- również z samej branży - kwestionujących rzetelność oraz wiarygod­ ność, anawet absurdalność przytaczanych przez organizacje antypirackie staty­ styk. Grupę tę określa się najczęściej mianem zwolenników otwartego dostępu

dotreści kultury. Dla jej członkówdzielenie się zasobami muzycznymi przez In­

ternetnie jestkradzieżą, lecz aktywnym uczestnictwem wkulturze przekładają­

cym się na jej jakość.Zgodnie z ich stanowiskiem Internet stanowi przestrzeń

uwalniającą twórczość artystóworazmożliwość konsumowania wytworów kul­

turalnych,którewcześniej były ograniczanepoprzez prawne regulacjei politykę

rynkową koncernów medialnych oraz fonograficznych. Niniejszą tezę potwier­ dzają także niektórebadania naukowe.

Autorzy raportuObiegi kulturyprezentują dane, które wskazują, żew Polsce:

Osoby najintensywniej uczestniczące w nieformalnych obiegach treści - inter­ nauci ściągający pliki - są największym segmentem wśród kupujących. Stano­ wią 32% kupujących książki, 51% kupujących muzykę, 31% kupujących filmy69.

Zkolei twórcy raportu Supply Responsesto Digital Distribution: Recorded Music and LivePerformances przekonują, żechociażpiractwo powoduje spadek

sprzedaży legalnych płyt, to jednak przyczyniasię do wzrostukonsumpcji muzyki, co uwidaczniasię w szczególności na koncertach mniej znanych wykonawców.

(21)

Od konfliktu do współuczestnictwa. Rynek muzyczny... 281

Internet jednocześnie przyczynił się do wzrostu liczbyartystów, co przekłada się

na przyrostliczby premierowych albumówmuzycznych70.

70 Patrz. J.H.Mortimer,C.Nosko, A. Sorensen, Supply responsestodigital distribution: Recorded music and live performances,„Information Economics andPolicy”, Elsevier, vol. 24(1), 2012, s. 3-14,artykuł dostępnytakżepod adresem: http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/- SOl6762451200008X [dostępz dn. 17.09.2013.].

71 M. Pęczak, Za darmo legalnie. Czy powinniśmy płacić za kulturę?, 11 grudnia 2012, http://www.polityka.p1/kultura/aktualnoscikulturalne/l 533473,3,czy-powinnismy-placic-za- kulture.read [dostępz dn.16.09.2013].

72 Informacja zastroną zespołu dostępną pod adresem: http://pustki.pl/deluxe [dostęp zdn. 17.09.2013].

73 Opisywane zjawiska określasię mianemcroudfundingu: patrz.T.Grynkiewicz, Milionyz In­

ternetu pozwolą na rozkręcenie biznesu, http://wyborcza.biz/biznes/l,101558,12402711,Milio-ny_z_intemetu_pozwola_na_rozkrecenie_biznesu.html [dostęp z dn. 17.09.2013].

Wielu publicystów przytacza też przykłady zespołów, które postanowiły zareagować szybciej niż branża muzyczna i wyjść naprzeciw zdefiniowanym przez Internet nowym oczekiwaniomodbiorców. GrupaRadioheadjako pierwsza

opublikowała w roku 2007 swój album In Rainbows w sieci, pozostawiając

do decyzji fanów cenę, jakąchcą zapłacić za jej ściągnięcie. Wciągudobyjej

sprzedaż wyniosła 1,2min kopii71.

Coraz częściej też to internauci tworzą kulturę muzyczną, odpowiadając

na apele artystów proszących o wsparcie finansowe produkcji płyty. W Polsce z taką inicjatywą wystąpił zespół Pustki w związku z planami nagrywania płyty Safari,którą grupa zarejestrowała między innymi podokiembrytyjskiegoprodu­ centa Eddie Stevensa (znanegoze współpracy zzespołami Moloko czy wokalistką

Roisin Murphy). Fani mieli możliwośćjejwspółfinansowaniapoprzez kupnospe­

cjalnego pakietu w postaci przedpremierowej kopii nowego albumu, wstępu

na próbę, płyty z unikatowymi nagraniami oraz publikacji nazwiska na okładce albumu wśródjegohonorowych mecenasów. Podobnie jak w przypadku Radio­

head, internauci samimogą zadeklarować wysokość kwoty, jakąpragnąwesprzeć zespół72. Warto w tym miejscu wspomnieć także o odnoszącej sukcesyw Polsce i zagranicą Julii Marceli. Artystka nagrałaswój debiutancki album dzięki wspar­

ciu Internautów, którzy po przesłuchaniu jej piosenek - zamieszczonych naportalu

sellaband.com w wersji demo - udzielili jejwsparcia finansowego o łącznej war­ tości 50 tys. doi.73

Wzrastająca ilość podobnychpraktyk stanowi kolejne potwierdzenietezy,że

istnienie nieformalnego obiegu muzyki w sieci nie oznaczajednoczesnego zaniku

obiegu formalnego. Funkcjonująone obok siebie równolegle, a nierzadko możli­

wość konsumowania za darmo wzmacniakonsumpcję odpłatną. Wymaga to jed­ nak zdolności do dopasowania modelu biznesowego artystów i całej branży

muzycznej do zmieniających sięwarunkówwymuszonychprzeznowetechnolo­

(22)

282 Wojciech Trempała

upowszechnieniesięcyfrowegopiractwamuzycznegonie było li tylko spowodo­

wane dążnościączłowiekado nieetycznych zachowań przy sprzyjających oko­

licznościachzmniejszającychprawdopodobieństwo kary za odstępstwo od reguł,

lecz było wyrazem mniej lub bardziej uświadomionej nierównowagi pomiędzy prawami użytkowników adążącymi do nadmiernej kontroli i regulacji rynku wła­ ścicielami praw autorskich.

Zakończenie - co dalej z nowym ładem?

Choć branża muzyczna i samiartyści wciąż przejawiają ambiwalentny sto­ sunek wobec nowej kulturydzielenia się muzyką, to jednak nie sposób zakwe­ stionowaćfaktu, że ichodpowiedź na kształtowaniesię nowego ładu jest w dużej

mierze zgodna z oczekiwaniami społecznymi. Przekształcenie modeludystrybucji muzyki w kierunku bogatych wzasobyserwisów streamingowych i sprzedaży

on-line kreuje jednocześnie przejrzyste reguły dostępu do dóbr kultury. Słuchacze zgodnie z oczekiwaniami otrzymali możliwość korzystania z muzyki za darmo

lub za symboliczną opłatą. Artyści z kolei sami mogą decydować,w jakim stopniu

ich dzieła mająbyć chronione i w jakim zakresie upowszechniane. W tej sytuacji tworzysię system oparty na współodpowiedzialności,w którym nielegalne roz­

powszechnianie muzyki jest niekorzystnezarówno dlaartystów oraz firm fono­ graficznych, jak i samych odbiorców. Ci pierwsi, aby przetrwać narynku i móc tworzyć, muszą upubliczniaćswoje dzieła,licząc na zyskiztantiem i wyższąfre­

kwencję nakoncertach, drudzyz kolei, aby móc korzystać z jak najszerszej oferty

muzycznej i dużej liczby premierowych albumów swoich ulubionych wykonaw­

ców, musząkorzystaćz legalnych cyfrowychźródełdystrybucji muzyki. Conaj­

ważniejsze, ijedni, i drudzy zyskują na nowym systemie, costanowi szansę,aby niekontrolowane, tradycyjnecyfrowepiractworozumiane jako kradzież stało się

zjawiskiem marginalnym. Nadzieję tę odzwierciedla zresztą przytaczany już

wcześniej raport IFPI zroku 2012,który wskazujena polepszającą siękondycję

branży muzycznej.

Wpodsumowaniu należyjednak podkreślić, że nie dla wszystkichobecny

model funkcjonowania rynku muzycznego jest idealny. W lipcu 2013 roku skrytykowali go Thom Yorke i Nigel Godrich - muzycy takich zespołów, jak

Radioheadi Atoms For Peace. Zwrócili uwagę na zbyt niskiekwoty, które wy­ płacane są artystom z tytułuemisji ich utworów w serwisach streamingowych.

Artyściw swoim oświadczeniu stwierdzili, żesytuacjata w szczególności dotyka młodych muzyków i producentów, którzy rozpoczynając swą działalność, nie mogą liczyć na szerszezainteresowanie publiczności, a tym samym mnożenie

zysków z tytułu rosnącej liczby odtworzeń. Cytując słowa Godricha za portalem

(23)

Od konfliktu do współuczestnictwa. Rynek muzyczny... 283

Chodzi o ustalenie modelu, który będzie cenny. Mali producenci i nowi artyści nie są w stanie się utrzymać. Trzeba zmienić model dla nowych piosenkarzy albo dla nowych muzycznych. Mamy do czynienia z ludźmi przemysłu muzycz­ nego. Próbują oni opanować system dystrybucji. Sztuka ucierpi, jeśli nie spra­ wimy, że system będzie sprawiedliwy dla nowych artystów74.

dyskusji na temat kierunków zmian.

Yorke i Godrich zwrócili wtensposób uwagę na powtarzający sięwkażdym

dotychczasowym modeluproblem młodych i niezależnych artystów zesprzedażą

muzyki. Zarównowprzypadku handlu płytamiCD, jak i tantiem z tytułu emisji utworów na portalach streamingowych muzycy uzyskują znaczący przychód w momencie przekroczenia określonego pułapu sprzedaży lub liczby odtworzeń. W kontekściepłytkompaktowych sytuacja ta jestzwiązana zliczbą podmiotów

pośredniczących w zyskach z dystrybucjijednego egzemplarza. Wyższa sprzedaż

płyty - w praktyce wielu firm fonograficznych - oznacza także wyższy udział

procentowy wykonawcy w podziale dochodu75. Jeśli zaś chodzi o portale

streamingo we, to problem tenwynikaz niskich stawek za jednokrotneodtworze­

nie utworu. W konsekwencji młodzi artyści, abyprzeżyć,są zmuszeni łączyć pracę

muzycznązdodatkowymzatrudnieniem w innych branżach, lub też koncentrować

sięw większym stopniu na promocji własnychdziełniż ich tworzeniu.

Nie zmienia to jednak faktu, że nowo wypracowany model jużw dużym stop­

niu zrównał szanse wszystkich twórców i wykonawcówwzakresieuczestnictwa

orazszans przetrwania na rynku muzycznym.Świadczy o tym wiele egzemplifí-kacji zespołów i muzyków, którzy pomimo braku profesjonalnego zaplecza

w postaci managmentu, zainteresowania mainstreamowychmediów i wytwórni muzycznejzgromadzili w Internecieogromną publiczność dzięki własnejkonse­

kwencjiorazkreatywności, co przekłada się także na zyski czerpane z corazwięk­

szejilości źródeł. Głos Thoma Yorka i innych artystów obdarzonychautorytetem, którzywskazują na wadynowego systemu, jest jednakcennyi pożądany.Obecny model stanowiącyważny przełomwfunkcjonowaniubranży muzycznej jest prze­ cież jeszcze w fazie początkowejrozwoju. Kierunek jego ewolucjizależy od dal­ szych procesów wzajemnego dopasowywania się do wzajemnych oczekiwań

uczestników gry na rynku muzycznym. Tym samym bardzo istotnejest, aby wszystkiestrony biorące w nim udziałmogły i chciały partycypować w dalszej

UNiraHETKAZlMlERZIlffiwj BIBLIOTEKA !

______________ V ___ ;

74 Cytat Nigela Godricha za portalem natemat.pl, artykuł RadosławaWesołowskiegopodtytułem:՜

ThomYorke już niena Spotify. Wycofałswojeutwory zdarmowego serwisu dostępnypodadresem: http://natemat.pl/68337,thom-yorke-z-radiohead-juz-nie-na-spotify-wycofal-swoje-utwory-z-dar-mowego-serwisu[dostęp z dn. 17.09.2013].

75 Warto jednak w tym miejscu zaznaczyć, żemniejszewytwórnie nierzadko wypłacają artystom pieniądzez tytułu sprzedażypłytdopiero w momencie, gdy poziom jej dystrybucji pokryjekoszty zaliczki przeznaczonej na nagranie płyty.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Arme landen kunnen zich niet veroorloven om te investeren in hernieuwbare energie om- dat een gelijke, op fossiele brandstof gebaseerde, reservecapaciteit nodig is om te

A new method was used for a single step fabrication of a micro- fluidic device that consists of two channels and a separating membrane. Two-photon lithography was used on a

Poza tym uznawaliśmy jednak, że za­ daniem pisma jest dokumentować stan badań i przedstawiać osiągnięcia historiografii polskiej i dlatego wydawaliśmy numery zawierające

wie w zrostu świadomości dotyczącej ludzkiej godności i równości wszy­ stkich oraz w w yniku przekonania, że praw a człowieka przysługujące wszystkim są mniej

• Artykuł ze strony internetowej, forum dyskusyjnego lub czasopisma online: Imię Na- zwisko autora, Tytuł artykułu lub postu, „Tytuł czasopisma”, rok wydania, tom, numer,

Poza pracą zawodową adw okat K a ­ zimierz A skanas posiadał inne zaintere­ sowania, którym oddaw ał się bez re­ szty, przy czym skala tych Jego zainte­ resowań była

Chociaż przedstawiona wyżej typologia nie rozwiązuje w zupełności proble­ mu klasyfikacji drewnianych obiektów sakralnych wschodniego chrześcijaństwa w Karpatach i nie

The second aspect of SI on the elderly consumers in the PAAUTP was to define the elderly consumers’ perception of the beliefs of people influencing the elderly behaviour in terms