d a li w e w ła sn y m języku; „C hrystus je s t P a n em ”. Z danie to, ty lek ro ć p ow tarzane, w y w o ła ło p rzed ziw n e u czu cie, iż jed n ość w C h rystu sie p ozw ala przezw yciężyć b ariery języ k o w e, k u ltu ro w e i n arod ow ościow e.
R ezu lta tem K o n g resu b yła n ie ty lk o w za jem n a w y m ia n a w ied zy , a le głów n ie p o zn a n ie w a r to śc i in n ych relig ii, k u ltu r, narod ów , d o św ia d czen ie zn aczenia w za jem n ej a k cep ta cji, zrozu m ien ia i jed n o ści oraz dobrej w o li i ch ę c i d zielen ia się dobrem w każd ej jego p ostaci, p rzeżycie w a r to śc i w ła sn e j r elig ii i kultury, co w y w o ła ło jed n o cześn ie w śró d w ie lu u czestn ik ó w p otrzebę głęb szego w n ik n ięcia w sw o ją w ła sn ą sp e c y fik ę relig ijn ą i n arod ow ą. R ozu m ien ie sieb ie sam ych, poczucie w ła sn ej id e n ty fik a c ji u m o żliw ia ro zu m ien ie i p ro w a d zen ie d ialogu z in n ym i.
Z god n ie z u ch w a łą K o m itetu O rgan izacyjn ego K on gresu p ostan ow ion o odbyć d w ie k o n ty n en ta ln e k o n feren cje w 1981 r. E uropejska K on feren cja na tem at: W ar to ści r e lig ijn e w d u szp a sterstw ie i p sy ch o tera p ii odbędzie się na K atolick im U n i w e r sy te c ie L u b elsk im w P o lsce, zaś A fry k a ń sk a K o n feren cja — w tym sam ym ro ku w T anzanii. T ak jak i p op rzed n ie, ta k i n a stęp n e K o n feren cje sw y m charakterem b ęd ą k o resp o n d o w a ły z m y śla m i p ap ieża Jana P a w ła II w y ra żo n y m i w orędziu Ur-
bi et O rbi 17 X 78 r.: „[...] T oteż ch cem y iść d alej przetartą na szczęście drogą i po
p ierać to, co sp rzyja u su w a n iu przeszkód, p ragnąc, b y w sp ó ln y m w y siłk iem udało się w reszcie d op row ad zić do d osk on ałej jed n o ści”.
Ks. J ó z e f M a j k a . E ty k a ż y c i a gospodarczego. W arszaw a 1980 s. 320. Seria: C hrze ścijań sk a M yśl S p ołeczn a. T. 5. O DiSS.
Od w ie lu lat zarów no m łodzież ak ad em ick a, jak i w ogóle in teligen cja polska o d czu w a ją p otrzeb ę sy stem a ty czn eg o op racow an ia w sp ółczesn ej katolick iej etyki gosp od arczej, która by p rzed sta w ia ła rozw ój i różnorodne p rzejaw y d zisiejszej ek o n om ii w św ie tle zasad ch rześcijań sk ich , w y ło żo n y ch na II Soborze W atykańskim oraz w en cy k lik a ch o sta tn ich pap ieży. N ap isan ie podręcznika ety k i życia gospo darczego je s t zad an iem bardzo trudnym , gdyż w ym aga n ie ty lk o solidnej znajo m ości ety k i ogóln ej i jej różnych sy stem ó w , a le tak że g ru n tow n ego przestudiow ania zasad różn ych d ok tryn so cjo lo g iczn y ch i ek on om iczn ych oraz osob istej, dogłębnej i w szech stro n n ej zn ajom ości k o n k retn y ch rozw iązań n ieraz bardzo złożonych za gad n ień m o ra ln y ch w prak tyce.
K s. R ektor M etrop olitaln ego Sem in ariu m w e W rocław iu, Prof. J. M ajka, jest jak najb ard ziej k o m p eten tn y do tego zadania, gdyż będąc doktorem h ab ilitow an ym w socjologii, stu d io w a ł p ro b lem a ty k ę m oraln ości życia gospodarczego od w ielu lat, jak św ia d czą o tym liczn e jego rozpraw y, d aw n iej w y d a n e (np. P rocen t i lichwa
w k a t o l i c k i e j nauce m o r a ln e j. L u b lin 1958) i liczn e a rty k u ły w n au k ow ych czaso
p ism ach katolick ich .
W n in iejszej rozp raw ie A utor zaczyna sw ój w y k ła d od podania p od staw ow ych założeń ety k i, a w ię c od o m ó w ien ia ostateczn ego celu życia ludzkiego i osobow ych p ra w czło w ie k a do życia, w o ln o ści, in ic ja ty w y gospodarczej, do rozw oju i poszano w a n ia godności, do pokoju oraz do m iło ści sp ołeczn ej jako n ajw y ższy ch w artości ogóln olu d zk ich , p od k reślając, że „źródłem m oraln ej tran scen d en cji człow ieka jest jego rozu m n ość” (s. 22), że „w oln ość je s t n ie ty lk o zd olnością w yb oru , a le zadaniem czy n ien ia w ła śc iw e g o u żytk u z tej zdolności, dokon yw ania w y b o ró w coraz to do sk o n a lsz y c h ” (s. 33). W n a stęp n y ch rozdziałach A utor p isze o obow iązku pracy,
o jej w a rto ści oraz o u p raw n ien iach , k tóre z n iej w y p ły w a ją , po uprzed n im om ó w ien iu procesu gospodarczego, jeg o pod m iotu , źródeł, form , m o d eli i e lem en tó w . P rzed sta w iw szy w k rótk im zarysie ety k ę posiad an ia oraz p ra w o do w ła sn o śc i, jej ustrój i strukturę, jej reform ę, o b o w ią zk i c ią ż ą c e n a n iej oraz p ra w o d o jej n a b yw ania i do dochodu z niej. Ks. Prof. M ajka p o św ięca w ie le m iejsca zagad n ien iu sp raw ied liw ości w stosu n k ach w y m ien n y ch , a zw ła szcza sp ra w ied liw eg o p od ziału dochodu sp ołeczn ego, oszczędzania i k on su m p cji, m ięd zy n a ro d o w y ch sto su n k ó w gospodarczych i w reszcie w I X rozd ziale om aw ia p rob lem och ron y n a tu ra ln eg o środow iska w p rocesie gospodarczym . K ażd y rozd ział je s t zaop atrzon y w b ogatą bibliografię.
A utor, zdając sobie sp raw ę, że p rob lem atyk a ety czn a życia gosp od arczego cią g le narasta i pod lega najrozm aitszym zróżn icow an iom , u n ik ając k a zu isty k i, k ła d zie n acisk g łó w n ie na an a lizę zasad i sposobu ich sto so w a n ia do k o n k retn y ch sp ra w tegoż życia, n ie podając gospodarczych rozw iązań p ra k tyczn ych . O granicza się w ię c do ich ocen y „z p u n k tu w id zen ia godności o sob ow ej czło w ie k a i jego c elu o sta teczn ego” (s. 304), cią g le k on fro n tu je różn ice zasad sy ste m o w y c h k a p ita lizm u i so cjalizm u, a n ie ich k o n k retn e rozw iązan ia u strojow e. R ozp raw ę A u to r op arł n ie tylk o na o ficja ln y ch d ok u m en tach k o ścieln y ch i na o so b isty ch sp ostrzeżen iach , a le tak że na p rzestu d iow an iu k ilk u se t rozp raw ety czn y ch , so cjo lo g iczn y ch oraz ekonom icznych.
R ozpraw a Ks. Erof. M ajki sta n o w i bardzo cen n y i p o ży teczn y w k ła d do roz w oju ety k i ch rześcijań sk iej w ta k w ażn ej dzied zin ie, jak ą je s t ży cie gospodarcze, szczególnie w tak sk o m p lik o w a n y ch w a ru n k a ch n a szy ch cza só w . U fa m , ż e p rze czyta ją i p rzem y śli n ie ty lk o k ażd y stu d en t w sem in a ria ch d u ch o w n y ch i na k ościeln ych w y d zia ła ch filo zo ficzn y ch i teologiczn ych , a le ta k że k a żd y , k to in te r e su je się m oralnością gospodarczą, a w ię c ek on om iści, p o lity c y , so cjo lo g o w ie, k sięża w kraju i poza jego granicam i.
K onieczność skracania się w w y k ła d zie często n ie p o z w a la ła A u to ro w i rozw in ąć n iek tórych m yśli, k tórych sfo rm u ło w a n ie m oże budzić p e w n e za strzeżen ia , je ś li nie bierze się ich w k o n tek ście całości d zieła, np. zasada: „D obro m u si być m iło w a n e” (s. 13), „zobow iązanie m oraln e je s t b o w iem w sw o jej isto cie n a tu ra ln y m upodobaniem w dobru, k tórego p ra g n iem y dla sieb ie i dru gich , je s t o sob ow ym otw arciem na dobro” (s. 25), „praw o do rozw oju n ie m oże być w ię c in terp reto w a n e jako p raw o do korzystan ia z d ob rod ziejstw ja k iejś ok reślo n ej cy w iliz a c ji, gdyż w aru n k i życia w tej c y w iliz a c ji m ogą p rzecież akurat te n rozw ój o so b o w y ham o w ać, ale jako p raw o do korzystan ia ze sp o łeczn ie d ostęp n ych śro d k ó w d o sk o n a len ia człow ieka, do udziału w w artościach , k tóre są w sta n ie zaspokoić jego isto tn e p o trzeby i podnieść jego godność jako o sob y” (s. 38) — w sz a k n ie k ie d y d ob rod ziej stw a ok reślonych cy w iliza cji sta n o w ią środki dosk on alen ia czło w ie k a , np. szk o ły , szpitale, kościoły. N a leża ło b y rów n ież dodać w y ra z „ n iek ied y ” lu b p od ob n y do zd a nia: „gdyż tech n ik a k ru szy solid arn ość m ięd zylu d zk ą, zastęp u jąc ją o b iek ty w n y m i, in stytu cjon aln ym i zależnościam i sp o łeczn y m i” (s. 40). N a leża ło b y ta k że u ściślić n ie które w y p o w ied zi, np. „ilość i ch arak ter o b iek ty w n y ch potrzeb k o n su m p c y jn y ch człow ieka n ie ulega zm ian ie i potrzeb y te są w zasad zie o g ra n iczo n e” (s. 233).
K siążka ob fitu je w liczn e n ie z w y k le tra fn e sp ostrzeżen ia i ujęcia. O dznacza się w iern ością w stosunku do n au k i K ościoła, sza cu n k iem i rzeteln o ścią w p o d aw an iu zasad sp rzecznych z tra d y cy jn y m n a u cza n iem m o ra listó w k a to lick ich , np. św . T o m asza z A k w in u , k tórego p o d sta w o w e zasad y n a sz A u tor p rzy jm u je w za sto so w a niu do w aru n k ów w sp ó łczesn eg o nam życia.
M yślę, że w następnym wydaniu tej wartościowej rozprawy byłoby dobrze, by Autor um ieścił na końcu alfabetyczny spis term inów naukowych z podaniem stron, n a których zostałyby zdefiniowane, aby czytelnik n ie znający np. języka w spół czesnych ekonom istów nie zrozumiał ich błędnie.