• Nie Znaleziono Wyników

Ludzie stamtąd. Nowi mieszkańcy wsi w obszarze metropolitalnym Torunia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ludzie stamtąd. Nowi mieszkańcy wsi w obszarze metropolitalnym Torunia"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

MIROS£AWA RADOWSKA-LISAK1

LUDZIE STAMT¥D.

NOWI MIESZKAÑCY WSI W OBSZARZE

METROPOLITALNYM TORUNIA

2

Abstrakt. Artyku³ rozwija problem intensywnego i czêsto niekontrolowanego rozrostu wsi

zlokalizowanych w okolicy wielkich miast – ze szczególnym uwzglêdnieniem zmian zacho-dz¹cych w wiejskim krajobrazie oraz spo³ecznych konsekwencji suburbanizacji. Wieœ pod-miejska zosta³a przedstawiona jako odrêbna jednostka osadnicza, o której specyfice decydu-je przede wszystkim decydu-jej transgraniczny charakter. Realizacji badañ przyœwieca³ postulat po-szerzenia spektrum charakterystyk ludnoœci nap³ywowej z miasta. G³ówne w¹tki tekstu do-tycz¹ profilu nowych mieszkañców wsi w obszarze metropolitalnym i zwi¹zanej z tym kwe-stii migracji wahad³owej. Czêœæ finaln¹ projektu badawczego stanowi próba opisu fenome-nu podmiejskoœci.

S³owa klucze: imigranci miejscy, metropolia, migracja wahad³owa, suburbanizacja, wieœ

podmiejska

WIEΠPODMIEJSKA W PERSPEKTYWIE SOCJOLOGICZNEJ

Na ¿ycie znacznego odsetka Polaków w strefie bezpoœredniego oddzia³ywa-nia du¿ych miast i miejskich aglomeracji Bohdan Ja³owiecki zwraca³ uwagê dwadzieœcia lat temu. Twórca Metropolii pyta³ o przestrzenn¹, spo³eczn¹ i kul-turow¹ specyfikê stref podmiejskich i ju¿ wtedy upomina³ siê o opracowania na ten temat. Podkreœla³ wówczas: „Tym problemem nie zajmuj¹ siê ani socjologo-WIEŒ I ROLNICTWO, NR 1 (138) 2008

1 Autorka jest doktorantk¹ w Instytucie Literatury Polskiej Uniwersytetu Miko³aja Kopernika

w Toruniu.

2Na treœæ artyku³u sk³adaj¹ siê przeredagowane fragmenty pracy magisterskiej „Ludzie stamt¹d”.

Nowi mieszkañcy wsi podmiejskiej (na przyk³adzie podtoruñskiej gminy Wielka Nieszawka), Toruñ

2007 (przygotowanej w Zak³adzie Socjologii Obszarów Rustykalnych UMK pod kierunkiem prof. dr. hab. Andrzeja Kalety).

(2)

wie miasta, ani wsi, podczas gdy zjawisko to z ka¿dym rokiem przybiera na si-le” [Ja³owiecki 1987, s. 94]. Opisywany projekt badawczy wychodzi niejako na-przeciw tego typu oczekiwaniom. Zaproszenie do socjologii miejsko-wiejskich obrze¿y jest wci¹¿ aktualne – dziœ mo¿e nawet jeszcze bardziej na czasie ni¿ dwie dekady wstecz.

Wieœ zlokalizowana w s¹siedztwie du¿ego oœrodka miejskiego wykazywa-³a pewn¹ specyfikê wwykazywa-³aœciwie od pocz¹tku istnienia miast. Ewolucja tego skupiska osadniczego, a tak¿e badanie jego morfologii i fizjonomii nie jest zjawiskiem typowym ani dla czasów dzisiejszych, ani dla naszej d³ugoœci i szerokoœci geograficznej. Co równie wa¿ne – niepowtarzalnoœæ wsi pod-miejskiej nie sprowadza siê wy³¹cznie do elementów obserwowalnych, wy-miernych, takich jak: styl zabudowy, bogactwo infrastruktury, rozleg³oœæ wa-chlarza us³ug albo gêstoœæ zaludnienia. Bliskoœæ du¿ego miasta rzutuje rów-nie¿ na rynek pracy, spo³eczny przekrój wsi, jakoœæ relacji interpersonal-nych, styl ¿ycia jej mieszkañców.

Przez ca³y okres powojenny dominowa³ w Polsce ruch migracyjny ze wsi do miast. Wiejscy uchodŸcy stali siê jedn¹ z najczêœciej opisywanych grup spo³eczno-zawodowych3, a w piœmiennictwie i jêzyku mówionym utrwali³ siê termin „ch³oporobotnicy” (na okreœlenie dwuzawodowców, czyli migran-tów, którzy nadal zamieszkiwali wieœ, ale poza prac¹ na w³asnym gospodar-stwie rolnym zarabiali w miejskich przedsiêbiorstwach). Od ostatnich kilku lat badacze opinii spo³ecznej obserwuj¹ symptomy renesansu wiejskoœci [Wciórka 2007, ss. 50–53, 59]. Obecnie ludzie chêtniej przemieszczaj¹ siê z miasta na wieœ. Nowych mieszkañców pozyskuje g³ównie wieœ podmiejska.

Ze wzglêdu na szczególny status wsi podmiejskiej oraz zmieniaj¹ce siê upo-dobania Polaków dostrze¿ono piln¹ potrzebê udokumentowania zjawisk zacho-dz¹cych na terenach po³o¿onych tu¿ poza miastem. Poza „osobnoœci¹” wsi ulo-kowanej w obwodzie metropolii4i jej quasi-miejskim charakterem w

perspek-tywie socjologicznej niezwykle interesuj¹ce wydaje siê ró¿nicowanie struktur spo³ecznych oraz rosn¹ca skala migracji wahad³owej. Na podstawie badañ tere-nowych postanowiono zrekonstruowaæ przebieg i stan zaawansowania wielo-aspektowych procesów urbanizacyjnych w okolicach grodu Kopernika. Zainte-resowania badawcze koncentrowano g³ównie na charakterystyce nowych mie-szkañców przestrzeni metropolitalnej („nowych” w sensie dos³ownym i metafo-rycznym, jako ¿e odmiennoœæ wspó³czesnego „neowieœniaka” od reprezentanta wsi tradycyjnej nie podlega dyskusji). Nale¿a³o sporz¹dziæ w miarê bogaty pro-fil miejskich imigrantów osiad³ych na obszarach rustykalnych, przy tym oprzeæ siê nie tylko na wskaŸnikach obiektywnych. Punktem wyjœcia staæ siê mia³a przede wszystkim autorefleksja rezydentów spod Torunia, z którymi przeprowa-dzono wywiady o niskim stopniu standaryzacji.

3Nale¿y wspomnieæ choæby o dwóch istotnych diagnozach socjologicznych sprzed kilkunastu lat:

Murawska 1994 oraz Sadowski 1994.

4 „Metropolitalnoœæ” orzekano na podstawie kryteriów jakoœciowych (podobnie jak to czyni

(3)

TEREN BADAÑ, DOBÓR PRÓBY, PROCEDURY BADAWCZE

Podtoruñskie wioski zdaj¹ siê odzwierciedlaæ procesy kluczowe dla prze-strzeni suburbialnej w ogóle, chocia¿ zachodz¹ce tu zjawiska nie przybra³y jesz-cze rozmiarów „umiastowienia” typowego dla zachodnioeuropejskiej „nowej wsi”. Wiejskie osady po³o¿one w pobli¿u Torunia stanowi¹ dla socjologa szcze-gólne wyzwanie, gdy¿ dotychczas nie przeprowadzono tu systematycznych stu-diów o problematyce zbli¿onej do przedmiotu niniejszych badañ5. Na obrze¿ach Torunia znajduje siê kilka gmin wiejskich. Casus wielkonieszawski zas³uguje na odrêbn¹ analizê ze wzglêdu na wyraŸnie dodatnie saldo migracyjne. Przy wybo-rze miejsca badañ sugerowano siê ponadto takimi wskaŸnikami, jak: gêstoœæ za-ludnienia, odsetek ludnoœci zatrudnionej poza rolnictwem i takiej, dla której rol-nictwo stanowi jedyne lub podstawowe Ÿród³o dochodów, orientacyjna, przybli-¿ona liczba osób doje¿d¿aj¹cych do pracy w Toruniu. Za kryterium pomocnicze uznano rozdrobnienie indywidualnych gospodarstw rolnych oraz ruch budowla-ny (szczególnie jednorodzinne budownictwo mieszkaniowe)6.

Gmina Wielka Nieszawka, usytuowana na lewym brzegu Wis³y, le¿y w cen-tralnej czêœci województwa kujawsko-pomorskiego, oko³o 7 km na po³udnie od Torunia – siedziby powiatu, w którego granicach siê znajduje. Teren gminy prze-cinaj¹ drogi dojazdowe do £odzi, Poznania, Bydgoszczy, Gdañska i Olsztyna. Korzystne ze wzglêdów gospodarczych po³o¿enie sprzyja miejscowej gospodar-ce. Gmina, której drogi biegn¹ wzd³u¿ jednego z g³ównych szlaków komunika-cyjnych kraju, od wieków czerpa³a profity z tranzytu.

Poza mo¿liwoœci¹ osi¹gniêcia wymiernych zysków (g³ównie dziêki rozkwi-towi handlu) potencjalni mieszkañcy gminy Wielka Nieszawka bior¹ pod uwagê przyrodnicze walory okolicy. Nale¿y przy tym wspomnieæ choæby o wysokim wskaŸniku lesistoœci. Rozleg³e lasy i zadrzewienia stanowi¹ a¿ 55,4% obszaru gminy.

Powstaj¹ce na terenie gminy podmioty gospodarcze coraz czêœciej wi¹¿¹ siê z dzia³alnoœci¹ pozarolnicz¹, co wynika miêdzy innymi z poziomu skolaryzacji 5Selekcjonuj¹c literaturê przedmiotu do niniejszego artyku³u, zauwa¿ono uprzywilejowanie

nie-których miast i ich wiejskich okolic. Mimo ¿e nie prowadzono statystyk ilustruj¹cych czêstoœæ od-wo³añ wobec konkretnych oœrodków miejskich, zazwyczaj trafiano na materia³y dotycz¹ce Krako-wa, Warszawy, £odzi i Szczecina. Poza nienowymi ju¿ rozprawami geograficznymi Jana Falkow-skiego [1977], Jerzego Namys³owFalkow-skiego [1980] i Les³awa CzetwertyñFalkow-skiego-Sytnika [1981] nie odnaleziono wydawnictw na temat urbanizacji terenów po³o¿onych w bezpoœrednim s¹siedztwie Torunia i – co wa¿niejsze z uwagi na problematykê projektu – nie spotkano siê z opracowaniem poœwiêconym wy³¹cznie lub przede wszystkim miejskim imigrantom na podtoruñskiej wsi. Za-poznano siê z treœci¹ raportu z badañ przeprowadzonych w Z³otorii wiosn¹ bie¿¹cego roku [Kwieciñska-Zdrenka 2007], jednak ich realizatorzy ankietowali i nowych, i „zasiedzia³ych” mie-szkañców wsi. Poza tym socjologowie z UMK sondowali spo³eczne nastroje koncepcj¹ anektowa-nia przez Toruñ terenów nale¿¹cych do Z³otorii. Jak donosi³y toruñskie „Nowoœci”, autorami ini-cjatywy byli gminni radni. Ankieterzy mieli pytaæ mieszkañców Z³otorii o to, „jak siê ¿yje” i „dla-czego siê tutaj przeprowadzili” [Such 2007]. Pytania o wybór miejsca osiedlenia pe³ni³y drugorzê-dn¹ rolê.

6Przy wy³anianiu wskaŸników wyboru miejsca badañ wzorowano siê na pracy Sulimskiego 1967,

(4)

migrantów. Ich liczba na koniec 2005 roku wynosi³a 339. Wiêkszoœæ dzia³a w handlu (90) i us³ugach (78), na dalszych pozycjach plasuje siê budownictwo (48), rolnictwo (46), produkcja (42) i transport (35) [Zintegrowana… 2006, s. 54]. W sektorze us³ug obserwuje siê szczególne o¿ywienie. Wzrost dotyczy nie tylko agroturystyki. W granicach gminy funkcjonuj¹ zak³ady do niedawna niespotykane na obszarach wiejskich: drukarnia, salon urody, pralnia, fitness club, dom pogrzebowy. Du¿e znaczenie przypisuje siê te¿ przemys³owi budow-lanemu i drzewnemu.

Podczas wycieczki po Wielkiej Nieszawce wprost trudno odnaleŸæ typowo rolnicze krajobrazy. Udzia³ u¿ytków rolnych regularnie maleje (w ogólnej po-wierzchni gminy wynosi mniej ni¿ 60%). Ma to zwi¹zek nie tylko ze s³abymi glebami, ale i s¹siedztwem Torunia, którego oddzia³ywanie stopniowo prze-kszta³ca³o podmiejskie rolnictwo7.

Gmina w coraz wiêkszym zakresie spe³nia funkcjê rezydencjaln¹ (mie-szkaniow¹), rozbudowie podlega infrastruktura komunalna, a gminny bud¿et w przeliczeniu na jednego mieszkañca nale¿y do jednego z wy¿szych w wo-jewództwie. Gminê Wielka Nieszawka zamieszkuje 3885 osób (stan z dnia 31 XII 2005 r.)8. Od kilku lat zauwa¿alny jest wyraŸny przyrost ludnoœci sta-³ej. Wed³ug danych Narodowego Spisu Powszechnego Ludnoœci i Mieszkañ w 2002 roku liczba imigrantów przekroczy³a po³owê ogó³u (56,9%)

[Narodo-wy… 2004, s. 65]. Stopniowy wzrost liczby osiedleñców ilustruj¹ dane

byd-goskiego Urzêdu Statystycznego. I tak: w 2000 roku na teren gminy Wielka Nieszawka przyby³o 89 osób, rok póŸniej ju¿ 141, a w 2004 roku zameldowa-³o siê 190 nowych mieszkañców9.

Mimo nap³ywu ludnoœci z zewn¹trz i zwiêkszaj¹cej siê liczby osób dorastaj¹-cych (a wiêc zdolnych do podjêcia pracy) wskaŸnik bezrobocia (7,43%) wypa-da lepiej ni¿ w innych gminach powiatu toruñskiego o charakterze wiejskim, po-³o¿nych blisko du¿ego miasta, w których od lat obserwuje siê dodatnie saldo mi-gracji.10

Materia³ empiryczny stanowi siedem wywiadów z mieszkañcami gminy Wielka Nieszawka. Przy wyborze respondentów zastosowano metodê doboru celowego (zwanego te¿ arbitralnym) [Babbie 2004, s. 205].

O wywiad proszono tych przedstawicieli ludnoœci wielkonieszawskiej, którzy przenieœli siê z miasta na teren gminy nie póŸniej ni¿ 5 lat temu. Z jednej strony uznano ten okres za wystarczaj¹co d³ugi, by móc oczekiwaæ wyczerpuj¹cych od-powiedzi na pytanie o stosunki spo³eczne oraz o satysfakcjê z wyboru miejsca osiedlenia, z drugiej zaœ taki przedzia³ czasowy pozwala mówiæ ci¹gle jeszcze o ,,nowych’’ mieszkañcach wsi podmiejskiej, jako ¿e zaledwie kilkumiesiêczny 7Na przyk³ad w 1977 roku pisano o najwiêkszych przeobra¿eniach w Brzozie, Cierpicach i

Ma-³ej Nieszawce. Zmiany przejawia³y siê w cechach organizacyjno-technicznych, produkcji i fizjo-nomii wiejskiego osadnictwa [Falkowski 1977, s. 134].

8Aktualne dane uzyskano z Urzêdu Gminy w Wielkiej Nieszawce.

9 http://www.stat.gov.pl/cgi_bin/demografia/xrap?woj=4&table=web_mign&rok=2000&gmina

=3090&pl=2

(5)

lub nawet paroletni sta¿ zamieszkania to okres zbyt krótki, aby uznawaæ przyby-szów za tutejszych w takim samym sensie jak rdzennych mieszkañców.

W badaniach poddano refleksji miêdzy innymi problem: „Ile miasta odnaj-dziemy na podmiejskiej wsi?”. Innymi s³owy: w jakim stopniu wieœ zlokalizo-wana na obrze¿ach miasta pozostaje pod wp³ywem s¹siaduj¹cego oœrodka miej-skiego, a ile zachowa³a cech typowo wiejskich? Dlatego dominowa³o w nich ujêcie miêkkie. Zastosowanie metod jakoœciowych by³o zatem naturaln¹ konsek-wencj¹ wyboru problematyki badawczej.

W badaniach terenowych pos³u¿ono siê technik¹ wywiadu swobodnego ukie-runkowanego. Nie zadawano respondentom pytañ o sztywno ustalonej treœci. Przygotowano natomiast listê potrzeb informacyjnych (tzw. dyspozycje do wy-wiadu). W realizacji projektu badawczego niezwykle przydatna okaza³a siê ró-wnie¿ obserwacja. Ponadto socjologiczn¹ penetracjê wspomaga³a analiza doku-mentów (raporty CBOS-u, akta urzêdowe o charakterze lokalnym, prasa samo-rz¹dowa).

WIZERUNEK IMIGRANTÓW Z MIASTA

Sta¿ zamieszkania na wsi podmiejskiej u rozmówców przypada³ zwykle na okres miedzy rokiem a dwoma latami. Najdawniejsi imigranci spoœród badanych przenieœli siê poza miasto przed piêciu laty. Najkrótszy pobyt w nowym miejscu osiedlenia wynosi³ osiem miesiêcy. Jak siê okaza³o – odpowiedzi z pozoru s³abiej zadomowionych przybyszów nie zawsze by³y mniej wyczerpuj¹ce. Orientacja w sprawach wsi i regionu wypada³a porównywalnie u wszystkich respondentów.

Wœród respondentów zabrak³o ludzi bardzo m³odych i tych mocno zaawanso-wanych wiekowo. Dominacja skrajnych grup prawdopodobnie ma zwi¹zek z cyklem ¿ycia rodzinnego i zawodowego. Na przeniesienie siê z du¿ego miasta na wieœ decyduj¹ siê zazwyczaj osoby o ugruntowanej pozycji zawodowej, któ-re za³o¿y³y ju¿ rodzinê i w dalszej kolejnoœci aspiruj¹ do nabycia w³asnego do-mu. Nie dziwi zarazem obecnoœæ a¿ trojga respondentów z przedzia³u <65–75). Wieœ podmiejska wydaje siê idealnym rozwi¹zaniem na spêdzenie „pogodnej je-sieni”. Gwarantuje bowiem wiejskie uroki (cisza, kontakt z przyrod¹, prze-strzeñ), ale nie odrywa radykalnie od miejskich korzeni, poniewa¿ ³atwo doje-chaæ do s¹siedniej metropolii i – na przyk³ad – odwiedziæ znajomych, którzy po-zostali na miejscu. PójdŸmy dalej w rozwa¿aniach. „Nieobecni” w wieku <55–65) raczej s¹ ju¿ urz¹dzeni ¿yciowo, a poczucie choæby wzglêdnej stabili-zacji rzadko sk³ania ich do osiedlania siê w nowym œrodowisku. Osoby powy¿ej 75. roku ¿ycia wykazuj¹ z kolei mniejsz¹ sk³onnoœæ do adaptowania siê w oto-czeniu zupe³nie innym ni¿ dotychczasowe. Natomiast ludzie licz¹cy mniej ni¿ 25 lat czêsto kontynuuj¹ naukê na ró¿nych szczeblach, nie s¹ jeszcze samodziel-ni finansowo, a nawet jeœli zarabiaj¹, to samodziel-nie zd¹¿yli zaoszczêdziæ na kupno w³a-snego mieszkania. Rzadko te¿ siê zdarza, ¿e pierwsza praca daje odpowiednio wysokie wynagrodzenie, by zapewniæ zdolnoœæ kredytow¹. Do tego dochodz¹ wzglêdy psychospo³eczne. Przeciêtny dwudziestolatek nie czuje siê gotowy do za³o¿enia rodziny czy tym bardziej – do podjêcia decyzji o sta³ym miejscu

(6)

za-mieszkania. Poza tym m³odzi generalnie z niechêci¹ wynosz¹ siê na wieœ – szczególnie ucz¹ca siê m³odzie¿ [Wciórka 2007, s. 52].

Miejsce pracy to cecha najmocniej jednocz¹ca ankietowanych mieszkañców Wielkiej Nieszawki. Aktywni zawodowo bez wyj¹tku pracuj¹ w s¹siednim mie-œcie. Toruñ wymienili jako niegdysiejsze miejsce zatrudnienia równie¿ emeryci, bior¹cy udzia³ w badaniu. Wszyscy przeprowadzili siê tutaj z pobliskiej metro-polii (choæ nie ka¿dy z nich jest rodowitym torunianinem). Rozmówcy nie ró¿-nili siê bardzo równie¿ pod wzglêdem wykszta³cenia. A¿ piêcioro z nich to ab-solwenci wy¿szej uczelni (w tym z tytu³em profesorskim). Pozostali zakoñczyli edukacjê na poziomie szko³y œredniej. Warto przy tym podkreœliæ, ¿e poza re-spondentami o czêœciej spotykanych zawodach (typu urzêdnik czy ksiêgowa) wywiadów udziela³y te¿ osoby wykonuj¹ce zajêcia elitarne (jak wyk³adowca akademicki).

Stan posiadania respondentów obserwowano przez pryzmat wyposa¿enia do-mu, widoku obejœcia, marki samochodu, ubioru rozmówcy. Sytuacjê materialn¹ badanych okreœlono jako dobr¹, niekiedy – bardzo dobr¹.

Galeriê podmiejskich osobowoœci konstytuuje stosunek imigrantów do nowe-go miejsca zamieszkania. Nastawienie badanych do wsi ujêto za pomoc¹ meta-for. Przenoœne opisy suburbiów kreœl¹ imigrantów portret w³asny. I tak: niektó-rzy traktuj¹ wieœ przede wszystkim jako swoj¹ twierdzê, która daje im poczucie swobody, prywatnoœci i bezpieczeñstwa, gwarantuje im spokój, ciszê, rozleg³¹ przestrzeñ. WyraŸnie okreœla granice ich terytorium, ale jednoczeœnie nie zamy-ka okna na œwiat. Sprawia, ¿e nabieraj¹ pewnoœci, i¿ znajduj¹ siê na w³aœciwym miejscu. „Jest to ustronne miejsce, blisko do lasu, daleko od drogi i zgie³ku, mie-szkamy tutaj w³aœciwie sami. Mamy du¿o przestrzeni” – tak o swoim nowym domu opowiada³ jeden z respondentów. Pewne osoby wiêksz¹ wagê przywi¹zu-j¹ do krajobrazu. Nowe miejsce osiedlenia staje siê dla nich swoistym tarasem

widokowym. Pozwala „obserwowaæ zmienn¹ naturê”, „bytowaæ z ni¹”,

odpo-cz¹æ. Umo¿liwia skupienie siê na pracy twórczej, stanowi po¿¹dany „horyzont”, którego brakuje w mieœcie.

Starsi miejsko-wiejskim obrze¿om przypisuj¹ walory domu spokojnej

staro-œci (w pozytywnym znaczeniu tego frazeologizmu). Obraz wsi podmiejskiej

na-suwa im skojarzenia z harmoni¹, wyciszeniem, ciep³em, rodzinnoœci¹. Tutaj znajduj¹ ukojenie, maj¹ czas dla siebie, mog¹ spe³niaæ odwieczne marzenia, na-wet te z pozoru niek³opotliwe (jak posiadanie psa czy kota).

Atrakcyjnoœci wsi nie os³abia nawet dokuczliwe poczucie izolacji, osamotnie-nia czy „uwi¹zaosamotnie-nia” (autorka tego okreœleosamotnie-nia nie posiada prawa jazdy, w zwi¹z-ku z czym czêsto trudno jej pokonaæ bariery komunikacyjne; w pozosta³ych przypadkach k³opot ten zosta³ przemilczany). Znalaz³a sposób na konstruktywne wykorzystanie „mankamentów ¿ycia na wsi”. Kiedy zostaje sama, rozwija swo-je passwo-je: fotografuswo-je, maluswo-je akwarele i obrazy olejne, a ponadto zdobywa nieja-ko nowy zawód („prowadz¹c ogród, muszê znaæ siê na gatunkach roœlin; czytam mnóstwo czasopism ogrodniczych”).

Jeszcze inne podejœcie charakteryzuje ludzi, którzy kieruj¹ siê g³ównie kalku-lacjami. Po dokonaniu bilansu zysków i strat dochodz¹ do wniosku, ¿e osiedliæ

(7)

siê na wsi po prostu siê op³aca. Nie staæ ich na kupno domu w mieœcie albo koszty utrzymania s¹ tam zbyt wysokie i – co wiêcej – u¿ytkowana powierzchnia nie od-powiada potrzebom rodziny. Pretekstem bywa konkurencyjna cena dzia³ki. Wiej-ski krajobraz nie odgrywa³ istotnej roli (podczas wywiadu de facto wcale nie po-jawi³ siê ten argument). Dla trzeŸwych racjonalistów osiedle podmiejskie przypo-mina hotel, którego standard zale¿y od indywidualnych wymagañ i finansów, ja-kimi dysponuj¹. Nie przywi¹zuj¹ siê do niego, nie zabiegaj¹ o zacieœnienie kon-taktów spo³ecznych, a ich stosunek do miejsca zamieszkania mo¿na okreœliæ jako neutralny.

Pytania dotyczy³y miêdzy innymi sposobu spêdzania wolnego czasu. Nie-którzy odpowiadali krótko, ¿e go nie maj¹, bo na wsi zawsze znajdzie siê coœ do zrobienia ko³o domu i w ogrodzie. Z tego te¿ powodu nie anga¿uj¹ siê w dzia³alnoœæ organizacyjno-stowarzyszeniow¹. Miejscy przybysze czêsto opowiadaj¹ siê za standardowymi rozrywkami (typu ksi¹¿ka, telewizja, kom-puter, muzyka). Lubi¹ przebywaæ na œwie¿ym powietrzu. Z przyjemnoœci¹ zbieraj¹ grzyby, chodz¹ na spacery, latem ³owi¹ ryby, dbaj¹ o sad i ogród. Ale zetkniêto siê tak¿e z bardziej wyszukanymi formami wypoczynku, taki-mi jak jazda konna, si³ownia i ³owiectwo. Ku zaskoczeniu autorki wywiadów – po pracy wiêkszoœæ woli zostawaæ na miejscu. Ewentualnie wyje¿d¿aj¹ do rodziny. W ¿yciu lokalnej spo³ecznoœci jednak nie bior¹ udzia³u; nie s¹ te¿ cz³onkami tutejszych organizacji. O swoich pomys³ach na czas wolny otwar-cie i wyczerpuj¹co mówili niemal wszyscy respondenci. Us³yszano miêdzy innymi takie s³owa: „Ju¿ siê tak zd¹¿y³em przystosowaæ, ¿e po prostu lepiej siê tutaj czujê”, „Tutaj nie mo¿na siê nudziæ!”. Cytowany entuzjasta twier-dzi³, ¿e w Toruniu bywa bardzo rzadko: „Je¿d¿ê wtedy, kiedy muszê, albo kiedy mam coœ do za³atwienia, albo potrzebujê iœæ na hokej czy ¿u¿el. Cza-sami spotykam siê ze znajomymi”. Poza imprezami sportowymi spoœród in-nych typowo miejskich rozrywek wybieraj¹ kino i teatr. W wypowiedziach pojawi³ siê te¿ toruñski klub seniora, do którego regularnie zagl¹da mie-szkanka Ma³ej Nieszawki. Tylko jedna osoba wyzna³a, ¿e do domu wraca na nocleg. Wolny czas przeznacza miêdzy innymi na „relaks przy zakupach”, bo (jak otwarcie doda³a): „¿eby siê wyciszyæ, potrzebujê ha³asu”.

OCENA STOSUNKÓW SPO£ECZNYCH

Pytania o spo³eczn¹ atmosferê w miejscu zamieszkania budzi³y w ankie-towanych konsternacjê. Wiêkszoœæ unika³a tego tematu albo ustosunkowy-wa³a siê doñ z rezerw¹, jakby w obawie, ¿e ich opinie przedostan¹ siê na ze-wn¹trz i zepsuj¹ nastroje. Wielkonieszawianie11 zgodnie twierdzili, ¿e po pracy „ka¿dy zamyka siê u siebie”. Po³owa badanych przyzna³a, ¿e utrzymu-je kontakt utrzymu-jedynie z najbli¿szymi s¹siadami, „bo czêsto siê ich widuutrzymu-je, wiêc 11„Wielkonieszawianie”, czyli mieszkañcy gminy Wielka Nieszawka. Jeœli nie zaznaczono w

tek-œcie, ¿e dany fragment dotyczy mieszkañców wsi Wielka Nieszawka, to znaczy, ¿e chodzi o mie-szkañców gminy o tej samej nazwie.

(8)

wypada zagadaæ”. Jeden z ankietowanych dywagowa³: „Ludzie na wsi prze-jmuj¹ postawy miejskich, nie kontaktuj¹ siê ze sob¹, ¿yj¹ w³asnym ¿yciem. To nie jest dobre, ale ³atwe. Zmiany na wsi pójd¹ w stronê powiêkszenia komfortu ¿ycia, ale stosunki miêdzyludzkie raczej siê nie zmieni¹”. Nowi osiedleñcy separuj¹ siê w sensie przestrzennym i œwiadomoœciowym. Zdaj¹ sobie z tego sprawê, nie ukrywaj¹, ¿e robi¹ to wrêcz z premedytacj¹, a ró-wnoczeœnie cytowany fragment wskazuje, ¿e nie zawsze musi byæ to jedno-znacznie waloryzowane jako s³uszne. Taki stan rzeczy uzasadniaj¹ wygod¹. Trudno wyrokowaæ, czy autsajderzy dopasowaliby siê do tubylców, skoro znaj¹ zaledwie kilkoro i to bardzo powierzchownie. Potrzebê afiliacji zaspo-kajaj¹ w ramach struktur miejskich.

PrzejdŸmy teraz do opinii krytycznych. Najbardziej kategoryczna by³a re-spondentka, której przeszkadza nadmierna, wymuszona bliskoœæ, bo najwy¿ej ceni sobie prywatnoœæ i nie lubi, gdy „ktoœ z butami wchodzi w cudze ¿ycie”. Gani tak¿e plotki, zamkniêcie na œwiat i wszelkie nowoœci, „pouczenia star-szych’’ i „z³ote rady”. Nie zale¿y jej na integracji. O sobie mówi: „Nie jestem ty-pem, który siê zrzesza. Zawsze idê pod pr¹d”. Wed³ug niej mentalnoœæ lokalnej spo³ecznoœci najwymowniej oddaj¹ sformu³owania: „Nie wystawaæ ponad prze-ciêtn¹”, „Kto nie trzyma z grup¹ – ten wróg”.

Zabrak³o wypowiedzi wy³¹cznie pozytywnych. Respondent najkrócej za-mieszkuj¹cy wieœ próbowa³ oceniæ sytuacjê z dystansem. Nie przesadza³ z pochwa³ami, choæ nie zapomnia³ o zas³ugach miejscowych („Bardzo du¿o ludzi pozna³em, du¿o mi pomogli w ró¿nych sprawach”). Docenia chêæ nie-sienia pomocy, podoba mu siê personalne podejœcie do bli¿szych i dalszych s¹siadów, a wytyka wtr¹canie siê w sprawy innych. Potrafi siê dostosowaæ do ludzi, ale nie stara siê o ich wzglêdy za wszelk¹ cenê. Pewnoœæ siebie i poczucie w³asnej wartoœci pozwalaj¹ mu bagatelizowaæ ewentualne spiêcia z mieszkañcami.

Ciekawe by³o równie¿, w jakim stopniu sta¿ zamieszkania zmienia jakoœæ stosunków s¹siedzkich. Rodowici mieszkañcy wsi przyjmowali przybyszów zazwyczaj nieufnie, „potem by³o ju¿ swobodniej”. Osadzenie siê ludzi za-mo¿nych (na tle najbli¿szych okolic) wywo³ywa³o zazdroœæ w znacznie ubo¿szych s¹siadach.

Ogl¹d spo³ecznych stosunków na wsi podmiejskiej nie przedstawia siê obie-cuj¹co. Ludzie zwykle stroni¹ od kontaktów, s¹ wobec siebie sceptyczni, a przy doborze znajomych kieruj¹ siê g³ównie kryterium u¿ytecznoœci, sympatiê loku-j¹c na dalszym planie. Nie spodziewaj¹ siê albo wcale nie oczekuj¹ poprawy obecnej sytuacji.

OPINIE NA TEMAT WSI

Respondentów pytano równie¿ o wyobra¿enia wsi jako miejsca do ¿ycia. Zastanawiano siê, jakie maj¹ oczekiwania wobec nowego miejsca osiedlenia, jakie wieœ budzi w nich asocjacje, czym odró¿ni siê od miasta. By³y to je-dnak „ciche” dylematy autorki wywiadów. Pytanie brzmia³o bardzo ogólnie.

(9)

Chocia¿ nie proszono o porównywanie wsi z miastem, wiêkszoœæ robi³a to samoczynnie. Respondenci skupiali siê zarówno na plusach i minusach, jak i podobieñstwach i ró¿nicach. Przy wy³anianiu wad i zalet wsi jako takiej wskazywano na cechy wielkiej rangi (np. woln¹ przestrzeñ) i na drobiazgi (np. „trzeba paliæ w piecu”). Zwraca uwagê fakt, i¿ wszyscy ankietowani wypowiadali siê bardzo skromnie na temat wsi jako rodzaju egzystencji. W tabeli 1 zestawiono najwa¿niejsze opinie konfrontuj¹ce wieœ i miasto ja-ko jednostki osadnicze.

TABELA 1. Wieœ w konfrontacji z miastem

Wyszczególnienie Podobieñstwa Ró¿nice

Plusy praca w mieœcie mniejsze wyobcowanie

infrastruktura (kanalizacja, przestrzeñ

wodoci¹g i inne) cisza, spokój, dogodne warunki do pracy twórczej

szeroki wachlarz zajêæ pozazawodowych (na œwie¿ym powietrzu)

Minusy kumoterstwo gorsze œrodowisko rozwoju

dla dziecka

brak kontaktu z kultur¹

mniejsze poczucie bezpieczeñstwa koniecznoœæ posiadania samochodu ród³o: Opracowanie w³asne.

W ramach dopowiedzenia przytoczono fragment wywiadu z pani¹, która rodzicom ma³ych dzieci stanowczo odradza³a wyprowadzkê na wieœ. Oto jej uzasadnienie: „Kiedy ma siê ma³e dzieci, mieszkanie na wsi jest nie do przyjêcia. M³ody cz³owiek rozwija w³asn¹ osobowoœæ, potrzebuje kontaktu z kultur¹, z ludŸmi, potrzebuje pójœæ do dobrego teatru, na dobry kon-cert, spotykaæ siê z ludŸmi m¹drzejszymi od siebie, ¿eby pi¹æ siê ci¹gle w górê”.

Zaledwie jeden z rozmówców poruszy³ problem stosunków miêdzyludzkich. Pod tym wzglêdem w hierarchii przyjaznoœci wygrywa wieœ, gdzie „by³o zawsze bardziej po s¹siedzku”. Za to w mieœcie „ludzie s¹ bardziej wyobcowani”.

Niektórzy wypowiadali siê dok³adnie o wsi podmiejskiej. Tak¹ lokalizacjê ceni¹ przede wszystkim za bogat¹ infrastrukturê i szerok¹ ofertê pracy w mieœcie (³atwo tam dojechaæ, a wieœ nie zapewni³aby zatrudnienia wszys-tkim mieszkañcom). Wy³onione analogie wiejsko-miejskie umieszczono w okienku zalet.

Wiêcej danych uzyskano, zapytawszy o mocne i s³abe strony gminy Wiel-ka NieszawWiel-ka. Ludzie z regu³y – zamiast abstrahowaæ – wol¹ mówiæ o kon-kretach. Wielkonieszawianie ¿ywo zareagowali na pytanie o kondycjê ich „ma³ej ojczyzny”. Opowiadali, co nale¿a³oby zmieniæ, co mo¿na wykorzy-staæ, co zas³uguje na poklask, a co trzeba zganiæ. Uwagi i komentarze no-wych mieszkañców wsi uporz¹dkowano w tabeli 2.

(10)

TABELA 2. Gmina Wielka Nieszawka wwd³ug mieszkañców – analiza SWOT Mocne strony S³abe strony Szanse Zagro¿enia

Lokalizacja niedostatek utwardzonych wspó³praca ryzyko utraty samo-(blisko Torunia) dróg z miastem dzielnoœci

Przestrzeñ rzadkie kursy (inwestycje) (wch³oniêcie przez Toruñ) i swoboda komunikacji podmiejskiej plany budowy nadmierne Sprawny urz¹d brak sklepu wielko- parku wodnego zagêszczenie gminy powierzchniowego gazyfikacja niska przepustowoœæ Media (kanalizacja brak drugiej przeprawy komunikacji

gazoci¹g) mostowej w Toruniu drogowej z miastem

Dobra szko³a przy rosn¹cych

(z wykwalifiko potrzebach

wan¹ kadr¹

ród³o: Opracowanie w³asne.

Mieszkañcy okolic Torunia zauwa¿aj¹ zwykle niedogodnoœci, z jakimi zma-gaj¹ siê na co dzieñ: trudnoœci z komunikacj¹, wy¿sze ceny w miejscowych skle-pikach, gorsze zaopatrzenie. Korki na toruñskim moœcie s¹ oczywiœcie utrapie-niem g³ównie osób zatrudnionych w mieœcie. Z kolei brak sklepu wielkopowierzch-niowego odczuwa praktycznie ka¿dy reprezentant ludnoœci nap³ywowej. Jeœli tylko jest okazja, robi¹ zakupy w miejskich hipermarketach – g³ównie przez oszczêdnoœæ. Niew¹tpliwie najczêœciej wymienian¹ zalet¹ Wielkiej Nieszawki okaza³a siê dogodna lokalizacja. Takiej jednomyœlnoœci nie da siê jednak zauwa-¿yæ w opiniach na temat autonomii gminy. Rozkwit wspó³pracy pomiêdzy mia-stem a wiejskimi obrze¿ami, a nawet ewentualne przejêcie Ma³ej Nieszawki przez Toruñ niektórzy traktuj¹ jako szansê, podczas gdy dla innych bezwzglêdne rozlewanie siê miasta jest nie do przyjêcia.

PODSUMOWANIE

Wywiady przeprowadzone wœród nowych mieszkañców wsi podmiejskiej w obszarze metropolitalnym Torunia pokazuj¹, ¿e proces suburbanizacji prze-biega tu w sposób zauwa¿alny, choæ niegwa³towny. Do „suburbanizacyjnych niezbêdników” zaliczono densyfikacjê terenów zagospodarowanych, uzale¿nie-nie miejscowego rynku pracy od pobliskiego miasta, aktywnoœæ zawodow¹ ko-biet (wszystkie rozmówczynie pozostawa³y b¹dŸ pozostaj¹ w stosunku pracy). Przejawem przenikania struktur miejskich i wiejskich jest równie¿ zjawisko zwane deterytorializacj¹ kultury [Golka 2007, s. 187]. Pewne zachowania kultu-rowe oderwa³y siê od swych geograficznych korzeni; sta³y siê popularne zaró-wno na wsi, jak i w mieœcie.

RozluŸnienie stosunków spo³ecznych przybiera postaæ „fikcyjnych s¹-siedztw” – ani ³atwych, ani trudnych; po prostu istniej¹cych jedynie w sensie przestrzennym. Jeœli ju¿ nowi wielkonieszawianie spotykaj¹ siê z tubylcami, to g³ównie po to, by poprawiæ w³asne bezpieczeñstwo („warto znaæ s¹siada”, bo na przyk³ad przypilnuje domu pod nieobecnoœæ gospodarza). D¹¿¹ tak¿e do pozna-nia tutejszych specjalistów w dziedzinie produkcji i us³ug Poza kontaktami ofi-cjalnymi zacieœniaj¹ wiêzi z podobnymi im hobbystami (np. myœliwi wybieraj¹ siê razem do lasu na ³owy). Selektywny charakter relacji miêdzyludzkich

(11)

wyni-ka z potrzeby obrony w³asnej prywatnoœci. Ma to te¿ zwi¹zek z silnym poczu-ciem bycia innym. Przybysze wyraŸnie czuj¹ i manifestuj¹ sw¹ odmiennoœæ. Nie przywdziewaj¹ wiejskiego kostiumu, nie chc¹ kopiowaæ zachowañ rodowitych mieszkañców gminy, a¿eby zostaæ przyjêtymi do nowego œrodowiska. W ich przypadku – tak jak obszarów, na których osiedli – zachodzi ci¹g³e napiêcie miê-dzy wiejskoœci¹ a miejskoœci¹, której nowi „suburbianie” œwiadomie nie ukry-waj¹. Mimo ¿e nabyli w³asny dom na wsi, do którego przecie¿ codziennie po-wracaj¹, ci¹gle pozostaj¹ g³ównie ,,ludŸmi stamt¹d’’12.

Wypowiedzi respondentów utwierdzaj¹ w przekonaniu o tym, ¿e przy wybo-rze miejsca osiedlenia wzglêdy ekonomiczne pwybo-rzeplataj¹ siê z motywami kultu-rowymi i spo³ecznymi. Wbrew oczekiwaniom, trzeŸwa ocena sytuacji dominuje nad potrzeb¹ bytowania z natur¹. Nowi osiedleñcy nie zamierzaj¹ odkrywaæ en-klaw sielskoœci. Przeciwnie, wizja utopijno-romantyczna jest im raczej obca. Nie wykazuj¹ te¿ sk³onnoœci do egzotyzacji wiejskiej przestrzeni. Na obszarach rustykalnych szukaj¹ anonimowoœci i wszelakich wygód, co czasem k³óci siê z ide¹ wiejskoœci jako takiej. Trudno bowiem pogodziæ pragnienie spokoju z czêstszymi kursami komunikacji zbiorowej i gwarnym supermarketem umiej-scowionym tu¿ za rogiem.

W stosunku do przed- i podmiejskich osiedli upowszechni³o siê okreœle-nie „sypialnia”. Gdyby w dalszym ci¹gu odwo³ywaæ siê do izbowej metafo-ryki, mo¿na by by³o powiedzieæ, ¿e nowi mieszkañcy wsi podmiejskiej zo-stawili w mieœcie gabinet (miejsce pracy), bawialniê (instytucje kulturalne, oœrodki rozrywki) i spi¿arniê (sklepy, w których siê zaopatruj¹), a poza po-kojem do spania na wieœ przenieœli salon (w którym siê odpoczywa i przy-jmuje goœci) oraz jadalniê.

Nap³yw ludnoœci miejskiej w okolice metropolii bezpowrotnie zmienia typo-wo wiejski krajobraz. Oprócz niedogodnoœci komunikacyjnych i zagro¿eñ dla œrodowiska przyrodniczego piêtrz¹ siê problemy socjalne. Rodz¹ siê nowe anta-gonizmy (zwykle pomiêdzy grupami skrajnymi typu najbogatsi – najbiedniejsi).

Na prze³omie wieków XX i XXI Polacy zdaj¹ siê powielaæ wczeœniejsze do-œwiadczenia krajów zachodnich. Wieœ podmiejska nie zawsze oferuje radykaln¹ zmianê jakoœci ¿ycia, poniewa¿ przekszta³cenia zachodz¹ce w jej granicach koñ-cz¹ siê czêsto transferem problemów typowych dla miasta. Obszary okalaj¹ce oœrodki wielkomiejskie przestaj¹ byæ rezerw¹ przestrzeni, odk¹d ziemia sta³a siê przede wszystkim zasobem gruntów przeznaczonych pod zabudowê, a nie war-sztatem pracy rolnika. Minimalizowanie rozmiarów dzia³ek do dopuszczalnych odleg³oœci odbiera mieszkañcom przestrzenn¹ swobodê. Przejmowanie miej-skiego modelu osadnictwa prowadzi do utraty wiejskiej to¿samoœci. Przemia-nom ulegaj¹ zw³aszcza postawy spo³eczne. Kondycjê dzisiejszego przybysza trafnie okreœla Simmlowska teoria Obcego. Podmiejski Obcy zajmuje wœród autochtonów pozycjê ambiwalentn¹. Zostaje przyjêty do zbiorowoœci tubylców, 12Œwiadomie nawi¹zano do cyklu nowelistycznego Marii D¹browskiej o takim w³aœnie tytule. Ze

wzglêdu na odmienne sytuacje ¿yciowe i spo³eczny rodowód bohaterowie opowiadañ dziel¹ siê na „ludzi st¹d” (folwarczna s³u¿ba) i „ludzi stamt¹d” („pañstwo” zamieszkuj¹cy dwór).

(12)

ale zarazem nie integruje siê z ni¹ w pe³ni, poniewa¿ wnosi jakoœci nienale¿¹ce do tego krêgu. Jak to uj¹³ autor Filozofii pieni¹dza – w przypadku obcoœci za-chodzi ci¹g³e napiêcie miêdzy bliskoœci¹ a dystansem [Simmel 2006, ss. 204, 210–211]. Coraz bli¿sze s¹siedztwa (nieopodal miasta koncentracja ludnoœci ci¹gle roœnie!) mog¹ paradoksalnie potêgowaæ poczucie dystansu miêdzy mie-szkañcami tej samej wioski. Wspó³czesna obcoœæ na wsi przybiera zupe³nie no-we oblicze. Nie jest wynikiem spo³ecznego wykluczenia ani konfliktu wartoœci13. Jest obcoœci¹ z wyboru.

Z analizy wyników badañ terenowych wy³ania siê fenomen wspó³czesnej podmiejskoœci, o którym decyduje w g³ównej mierze aprobata dla obszarów ulokowanych poza metropoli¹ jako œrodowiska do ¿ycia przy równoczesnym braku zaanga¿owania w sprawy wsi.

BIBLIOGRAFIA

Babbie E., 2004: Badania spo³eczne w praktyce. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Czetwertyñski-Sytnik L., 1981: Rozwój procesów urbanizacyjnych w strefie oddzia³ywania

Toru-nia.Societatis Scientiarum Torunensis IX, 3, Sectio C (Geographia et Geologia).

D¹browska M., 1980: Ludzie stamt¹d. Czytelnik, Warszawa.

Falkowski J., 1977: Struktura przestrzenna rolnictwa miasta i strefy podmiejskiej Torunia. Socie-tatis Scientiarum Torunensis IX, 1, Sectio C (Geographia et Geologia).

Frysztacki K., 1997: Miasta metropolitarne i ich przedmieœcia. Z problematyki socjologii miasta

oraz badañ nad rzeczywistoœci¹ krakowsk¹.Universitas, Kraków.

Golka M., 2007: Socjologia kultury. Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa. Ja³owiecki B., 1987: Proces urbanizacji a relacje miasto – wieœ. PWN, Warszawa

Kwieciñska-Zdrenka M., 2007: Przy³¹czenie siê Z³otorii do miasta Torunia. Badanie opinii

mie-szkañców Z³otorii (Raport z badañ). Toruñ.

Murawska H., 1994: Imigranci wiejscy w mieœcie. Oœrodek Badañ Naukowych im. Wojciecha Kê-trzyñskiego, Olsztyn.

Namys³owski J., 1980: G³ówne oœrodki codziennych dojazdów i wyjazdów w Polsce. UMK, Toruñ.

Narodowy Spis Powszechny Ludnoœci i Mieszkañ oraz Powszechny Spis Rolny (Migracje ludnoœci. Województwo kujawsko-pomorskie), 2004. Urz¹d Statystyczny, Bydgoszcz.

Radowska-Lisak M., 2006: Piórem i p³ugiem rzeŸbiê twarz ziemi... To¿samoœæ ch³opska w liryce

Ignacego Antosza. Materia³y z interdyscyplinarnej Konferencji Naukowej ,,Obcy i Inny – jako

kategorie literackie i badawcze’’, zorganizowanej przez IBL PAN w Warszawie w dniach 19-20.05.2006 r. (w druku).

Sadowski A., 1994: Procesy ruralizacji. Ludnoœæ wiejska w mieœcie. Wydawnictwo Ekonomia i Œrodowisko, Kraków.

Simmel G., 2006: Most i drzwi. Wybór esejów. Oficyna Naukowa, Warszawa. Such R., 2007: Co dalej ze wsi¹ Z³otoria? „Nowoœci” 31 III: 8.

13Wspó³czeœnie nie tylko wartoœci miejskie jawi¹ siê na wsi jako nie-swoje. Podobnie dzieje

siê z kultur¹ ludow¹. O tradycyjnej kulturze ch³opskiej jako elemencie obcym autorka szerzej pisa³a w artykule Piórem i p³ugiem rzeŸbiê twarz ziemi..., To¿samoœæ ch³opska w liryce

Igna-cego Antosza (bêd¹cym pok³osiem interdyscyplinarnej konferencji naukowej: Obcy i Inny

ja-ko kategorie literackie i badawcze, zorganizowanej przez IBL PAN w Warszawie w dniach 19–20.05.2006); w druku.

(13)

Sulimski J., 1967: Procesy urbanizacji w strefie podmiejskiej Krakowa. Studium socjologiczne. Wydawnictwo PAN, Wroc³aw – Warszawa – Kraków.

Wciórka B., 2007: Gdzie lepiej mieszkaæ – na wsi czy w mieœcie? Zmiany preferencji w latach

1998–2006.W: B. Wciórka, K. Zagórski: Wieœ i miasto w badaniach opinii spo³ecznej. Opi-nie i Diagnozy 5: 48-59.

Zintegrowana Strategia Rozwoju Obszarów Wiejskich Lokalnej Grupy Dzia³ania „Podgrodzie To-ruñskie”, 2006. Z³awieœ Wielka – Wielka Nieszawka – Lubicz.

THE PEOPLE FROM THERE.

NEW RESIDENTS OF VILLAGES IN THE TORUÑ METROPOLITAN AREA

Abstract. The article deals with the problem of intensive and often uncontrolled expansion

of villages situated close to large cities, putting special emphasis on changes that occur in the rural landscape and social consequences of suburbanisation. Villages situated around large cities have been presented as separate settlement units whose specificity is largely determined by their trans-border character. The motive for launching research into the problem was the need to expand the scope of characteristics of the population of immigrants from large cities. The article concentrates on the profile of new residents of villages situated in metropolitan areas and the related issue of shuttle migration. An attempt at describing the phenomenon of suburban communities forms the final part of the research project.

Key words: urban immigrants, metropolis, shuttle migration, suburbanisation, suburban

Cytaty

Powiązane dokumenty

Grupę nazw zestawionych tworzą nazwy wskazujące na: gatunek rośliny: drzewo gwajakowe; czas jej kwitnienia: ja- skółcze ziele 4 ; typ środowiska: driakiew polna, dzika wyczka,

Specyfika tematu wymaga szczególnego podkre­ ślenia wymienionego iunctim z punktu widzenia jednolitości procesu ocen- nego przez sędziego w zakresie wymierzania kary i jej

] W na­ zwaniach mężczyzn nacisk kładzie się na ich zdolność do pracy, co łączy się przede wszyst­ kim z przypisywaną im rolą żywiciela rodziny” (s. Obraz

Spośród analizowanych miast wyróżniają się także miasta reprezentujące średnie rynki pracy, do których zaliczamy Orzesze, Pyskowice i Siewierz.. Ośrodki te charakteryzuje

zapoznają się z pełną treścią ogłoszenia (za- mieszczoną na tablicy ogłoszeń w budynku urzędu Miasta Ruda Śląska i na portalu miej- skim

¿e energia promienio- wania jest proporcjonalna do jego pêdu, ¿e œrodek ma- sy nie mo¿e siê przesun¹æ, jeœli nie ma zewnêtrznych si³ dzia³aj¹cych na uk³ad oraz

Więc rozwijajcie swoje talenty, ażeby każdy mógł w czymś się spełniać. Bo gdyby tylko kilka zawodów było na

Populacja ludności aktywnej zawodowo na wsi różni się od populacji miast również ze względu na wiek. Współczynnik aktywności zawodowej mieszkańców obszarów wiejskich