• Nie Znaleziono Wyników

">>Głos Społeczny<< 1933-1939 : organ Stowarzyszeń Społecznych powiatu Biała Podlaska", Grzegorz Michałowski, Warszawa 1988 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "">>Głos Społeczny<< 1933-1939 : organ Stowarzyszeń Społecznych powiatu Biała Podlaska", Grzegorz Michałowski, Warszawa 1988 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Nikolski, Lech

"’Głos Społeczny’ 1933-1939 : organ

Stowarzyszeń Społecznych powiatu

Biała Podlaska", Grzegorz

Michałowski, Warszawa 1988 :

[recenzja]

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 29/3-4, 133-136

(2)

w y ja śn ić k ilk a n arosłych w o k ó ł p o sta ci P o p ła w sk ieg o w ą tp liw o śc i, ja k c h o ć b y d o­ ty czą cy ch — p rzy k ła d o w o — jeg o z w ią z k ó w ze sto w a rzy szen iem „Ł ączność” i T o ­ w a r z y stw e m O św ia ty N arod ow ej. W p ierw szej sp ra w ie za jęła sta n o w isk o , iż b oh ater p ra cy raczej n ie n a leża ł do „Ł ączności” (s. 206— 207), co — jak sądzę — je s t s tw ie r ­ d zen iem n iep recy z y jn y m , w ie le b o w ie m fa k tó w w sk a zu je n a to, że b y ł czło n k iem tej o r g a n iz a c ji10. W ydaje się n a w et, iż w 1889 lu b 1890 r. zn a la zł się w jej k ie ­ ro w n ic tw ie . W d rugiej sp ra w ie n ie m ogę zgodzić się z p ogląd em , iż P o p ła w sk i i Z ygm u n t B a lic k i w lu ty m 1899 r. tw o r z y li TO N (s. 312). N ie w ą tp liw ie id ee TO N b y ły P o p ła w sk iem u b lisk ie, lecz p rzy p isy w a n ie ty lk o d w o m osobom za słu g i przy p o w o ły w a n iu tej organ izacji, lu b ch ociażb y przy fo rm u ło w a n iu jej k o n cep cji pro­ gra m o w y ch , je s t m ało praw d op od obn e u . Ż adne zn an e m i d o k u m en ty te g o n ie p otw ierd zają.

O bok w ie lu z a let i cen n y ch k o n sta ta cji zn a la złem w p racy k ilk a d robnych u sterek , k tóre o c z y w iśc ie n ie m ają w p ły w u n a ogóln ie w y so k ą ocen ę om aw ian ej k siążk i. P r zy k ła d o w o — n ie w ła ś c iw e je s t u ż y w a n ie za m ien n ie h a sła „ p o licja ” z o k r e śle n ie m „O chrana”, zw ła szcza p rzy o m aw ian iu sp ra w y S zy m a ń sk ieg o (1878). O chrana p o w sta ła b o w ie m d op iero na początk u X X stu lecia .

P raca T. K u la k w y p e łn ia lu k ę w k rajow ej b io g r a fisty c e i, co w a rto n ad m ien ić, poziom ro zp ra w y od p ow iad a w a ż n o śc i tem a tu . N a le ż y je d y n ie żałow ać, iż o m a w ia n a p ozycja uk azała się w z n ik o m y m n ak ład zie 400 egz. R anga p rob lem u oraz sposób jeg o op racow an ia p red ysp on u ją in teresu ją cą k sią żk ę T. K u la k d o p o n o w n eg o w y ­ d an ia w zn aczn ie w ię k sz y m nak ład zie.

Tadeusz Wolsza

G rzegorz M i c h a ł o w s k i , „Głos S p o ł e c z n y ” 1933— 1939. O rgan S t o w a r z y s z e ń

S p o ł e c z n y c h p o w i a t u Bia ła P o d la s k a , W arszaw a 1988, ss. 84, il.

N ied a w n o uk azała się n a k ła d em P o d la sk ieg o T o w a rzy stw a S p o łeczn o -K u ltu ra l­ n eg o i B iu ra B ad ań i D o k u m en ta cji Z a b y tk ó w w B ia łej P o d la sk iej m on ografia „G łosu S p o łeczn eg o ” — jed n eg o z p ism w y d a w a n y ch w d w u d ziesto leciu m ię d z y ­ w o je n n y m w p o w ie c ie b ialsk im .

W y d a w n ictw o to, u zu p ełn ia ją ce skrom ną w ied zę o reg io n ie i lo k a ln y ch tra d y ­ cjach , m oże sp ełn ić rolę 'inspirującą i sp ow od ow ać częstsze sięg a n ie do lo k a ln ej p rasy, jak o cen n eg o źródła o ży ciu b ia lsk iej sp o łeczn o ści w m in io n y ch latach . C hoćby ty lk o z ty ch w z g lę d ó w p o z y ty w n ie n a leży ocen ić fa k t u k azan ia się tej m on o­ grafii, a au torow i, G rzegorzow i M ich a ło w sk iem u , p od zięk ow ać za pracę w ło żo n ą w jej p rzygotow an ie. W arto tak że p od k reślić staran n ość, z jak ą zo sta ła w y d a n a m on ografia „G łosu S p o łeczn eg o ”; pod ty m w zg lęd em w y ró żn ia się ona w śród in n y ch w y d a w n ic tw region aln ych .

A u to r n ie u strzegł się jed n a k w n iek tó ry ch fra g m en ta ch p racy n ie śc isło śc i i b łęd ów , k tóre m n iej p rzy g o to w a n em u c z y te ln ik o w i m ogą zaciem n iać obraz i p rzy ­ czy n ić się do n ie w ła ś c iw y c h o cen i in terp reta cji. T ak np. p od aje, iż w la ta ch „1919—1923 w y d a w a n o w p o w ie c ie cztery czasop ism a sp o łeczn o -p o lity czn e: »N asz T ygodnik« (1919), »T ygod n ik B ia lsk i« (1920), »G łos L u b elsk i-P o d la sia k « (1920— 1921), »T ygod n ik Podlaski« (1922) [...] oraz sa ty ry czn ą »P od lask ą R ózgę« (1923— 1925”. N ie ste ty , n ie in fo rm u je o źródle b ęd ą cy m p o d sta w ą tego w y lic z e n ia . A. K. G rom ek

10 Por. T. W o 1 s z a , S t o w a r z y s z e n i e „Ł ączność” (1888— 1893). U ź r ó d e ł L ig i

N a r o d o w e j , „D zieje N a jn o w s z e ”, 1987, nr 2, s. 11— 12, 26.

11 Por. T. W o l s z a , T o w a r z y s t w o O ś w i a t y N a r o d o w e j (1899— 1905), „ K w a rta l­ n ik H isto ry cz n y ”, 1987, nr 2, s. 72— 73.

(3)

w B ib lio g ra fii p r a s y l u b e l s k i e j 1800— 1939, p o w o łu ją c się na „ B iu lety n B ib lio g ra ­ fic z n y ” z 1920 r., k tóry jako m iejsce w y d a n ia „N aszego T y g o d n ik a ” i „T ygodnika B ia lsk ieg o . P ism a ch rześcija ń sk ich i p o lsk ich o rg a n iza cji” p od aje B iałą, a ściślej ta m te jsz y D om K a to lick i, u m ieszcza te d w a ty tu ły w B ia łej P o d la sk iej. Z k o lei A. N o tk o w sk i (P o ls k a p r a s a p r o w in c j o n a ln a D r u g ie j R z e c z y p o s p o l i t e j 1918— 1939) p rzy p isu je te czasop ism a B ielsk u B ia łej. Za słu szn o ścią tej d rugiej in terp reta cji p rzem a w ia m .in. fa k t, iż ten że „ B iu lety n B ib lio g ra ficzn y ” jak o m ie jsc e w y d a n ia „G łosu L u b elsk ieg o -P o d la sia k a ” w y m ie n ia w p e łn y m b rzm ien iu B ia łą P odlaską. T ak w ię c tych d w óch ty tu łó w n ie n a leży w ią za ć z p o w ia tem b ialsk im . N a zw ę „Ty­ g od n ik B ia lsk i” w zam iarach w y d a w c ó w m ia ł p o czą tk o w o n osić „P o d la sia k ”. D e­ c y zja taka zgłoszon a zo sta ła w S ta r o stw ie P o w ia to w y m B ia lsk im 1 w rześn ia 1922 r., jed n a k ju ż 10 w rześn ia p oin fo rm o w a n o sta ro stę b ia lsk ieg o o zm ia n ie ty tu łu z „Ty­ god n ik a B ia lsk ieg o ” na „P o d la sia k ”.

W ym ien ion y p rzez G. M ich a ło w sk ieg o „T ygodnik P o d la sk i” (ukazały się je d y n ie trzy n u m ery „T ygodnika P o d la sk ieg o ” — z 5, 12 i 19 sierp n ia 1922 r.) to w zasad zie p o czą tek „ P od lasiak a”. P ie r w sz y nu m er p ism a za w iera m .in. in fo rm a cję, iż „po k ilk u ty g o d n io w ej p rzerw ie w w y d a w a n iu »T ygodnika P odlaskiego«, sp o w o d o w a n ej p rzy czy n a m i zu p ełn ie od red a k cji n ieza leżn y m i, w zn a w ia m y w y d a w a n ie tygod n ik a w poprzedniej szacie i zw ięk szo n ej ob jętości, zm ien ia ją c je d y n ie n a zw ę n a »P od­ la sia k « ”.

„P odlaska R ózga”, ok reślon a przez G. M ich a ło w sk ieg o ja k o sa ty ry czn a , b y ła w r zeczy w isto ści p ism em o sk ra jn ie n arod ow ym p ro filu . Jej w y d a w ca , S ta n isła w P ietrzy ck i, -za cel p rogram ow y u zn a ł „ u n arod ow ien ie h an d lu i p rzem y słu p o lsk ieg o ”. P o d ty tu łem „P od lask iej R ózgi” b y ło h a sło „Precz z . w rogam i p a ń stw a p o lsk ieg o ”. W drugim n u m erze red ak cja za m ieściła sw o iste w e z w a n ie do czy teln ik ó w : „R odacy, p iszcie do »P od lask iej Rózgi« w e w sz y stk ic h sp raw ach , ja k ie ży cie n arod ow e i sp o ­ łecz n e p rzyn osi i co p o lsk i z m y sł i p ostrzegan ie W am d yk tu je. W yp ow iad aj się śm iało, b ia ły p od lask i n ie w o ln ik u żyd ow sk i, n a leży stw o rzy ć p la có w k ę h a n d lo w ą p olsk ą i dać eg z y ste n c ję w śród sw o ic h sw oim , czy sły sz y c ie ? ”

N ie sądzę, aby dla ó w czesn y ch c z y te ln ik ó w m iało to w y d ź w ię k sa ty ry czn y , a rozśm iesza n ie P o d la sia k ó w b y ło cele m w y d a w c y „P od lask iej R ózgi”. N ie sądzę też, aby śm ieszy ło to autora k siążk i, raczej za su g ero w a ł się ty tu łem , n ie zadając sob ie trudu zajrzen ia d o jed n ego ch oćb y n u m eru pism a.

U w a g i te n ie d otyczą m e r i t u m pracy, tzn. „G łosu S p o łeczn eg o ”. S ą jed n ak is to tn e dla w ła śc iw e g o od czytan ia k on tek stu sp ołeczn ego, w ja k im p ism o to fu n k ­ c jo n o w a ło , oraz o k reślen ia jeg o m iejsca w śród in n y ch w y d a w a n y ch w p o w ie c ie czasop ism reg io n a ln y ch . D otyczą w ię c ta k że p o sta w io n ej p rzez autora tezy , że „duża ich [lok aln ych czasopism ] liczb a św ia d czy o w y so k ie j a k ty w n o śc i m ie jsc o ­ w e g o sp o łeczeń stw a w o k resie odradzania się p a ń stw o w o śc i p o ls k ie j”.

P o p ierw sze, n ie „duża liczb a ”. Od 1920 r. d o w rześn ia 1939 na teren ie p o w ia tu b ia lsk ieg o u k a z y w a ło się sta le za zw y cza j jed n o p ism o lok aln e. N a w ię c e j n ie z e ­ zw a la ły k on k u ren cja ze stron y cod zien n ej i ty g o d n io w ej prasy z o środ k ów w ie lk o ­ m iejsk ich oraz ch arak ter m iejsco w eg o sp o łeczeń stw a (pom ijając m ającą in n e c e le i fu n k c je prasę szk o ln ą i m łod zieżow ą). K o lejn e w y d a w n ic tw o p o ja w ia ło się d o­ p iero w m om en cie o sła b n ięcia poprzed n ik a lu b «jego zan ik u . W yjątk iem b y ły „N o­ w in y P o d la sk ie” (jedno z a m b itn iejszy ch w p o w ie c ie za m ierzeń w y d a w n iczy ch , p is m o u k a zu ją ce się d w a razy w tygod n iu ) i „P od lasiak ”. P rzez b lisk o d w a la ta eg z y sto w a ły one ró w n o leg łe, co zresztą d la obu m .in. z teg o p ow od u sk o ń czy ło się lik w id a cją . Po drugie, w y d a w n ic tw a te b y ły n ie ty le e fe k te m a k ty w n o śc i m ie jsc o ­ w e g o sp o łeczeń stw a , co in stru m en tem p ropagandy i a g ita cji p o lity czn ej, p rzeja w ia ­ ją cy m szczeg ó ln ie ży w ą d zia ła ln o ść w różnego rodzaju ak cjach cen tra ln y ch , rza ­ d ziej lo k a ln y ch . W p ierw szy m d ziesięcio leciu d o m in o w a ła prasa en d eck a, w póź­ n iejszy ch la ta ch p rasa prorządow a, b lisk o zw ią za n a z BBW R. P rasę tę tw o r z y li

(4)

lu d z ie n a leżą cy d o c zo łó w k i p o lity czn ej i in te le k tu a ln e j p o w ia tu , dla k tórych w y ­ d a w a n ie i red a g o w a n ie g a zet sta n o w iło sp e łn ia n ie a m b icji p o lity czn y ch i sp o ­ łecz n y c h .

P o w y ż sz e u w a g i d oty czą je d y n ie czasop ism p o lsk o języ czn y ch . P oza jed n ą w zm ia n k ą autor pom ija m ilc z e n ie m w y d a w a n ą w ta m ty m o k resie w B iałej P od ­ la sk ie j p rasę żyd ow sk ą, a b y ły to w la ta ch trzy d ziesty ch cztery różne ty tu ły o n a ­ k ład zie zb liżo n y m bądź tak im sam ym ja k w y d a w n ic tw a p olsk ie. Jedno z tych pism , „B ialer W och en b lat”, p otrafiło u trzym ać się b lisk o p ięć lat.

P rzed sta w ien ie p rzez G. M ich a ło w sk ieg o obrazu ca ło ści w y d a w a n e j w p o w ie c ie p rasy w ok resie m ięd zy w o jen n y m , jej r z eczy w isteg o zn aczen ia, w p ły w ó w i in s p i­ ra cji to w a rzy szą cy ch p o w sta w a n iu i w y d a w a n iu w y d a je się w ię c zb yt w ą sk ie. N ie ty le w sen sie o b jęto ścio w y m , co m erytoryczn ym .

T rudno też zgodzić się z n iek tó ry m i o cen a m i d o ty czą cy m i „G łosu S p o łeczn eg o ”. We w stę p ie autor w y ja śn ia , że jed n y m z trzech p o d sta w o w y ch p ytań , na które stara się udz;elić o d p ow ied zi, jest: „Jak zm ien ia ło się sta n o w isk o czasop ism a w o b ec w y d a r z e ń sp o łeczn y ch i p o lity czn y ch w la ta ch jeg o u k a zy w a n ia s ię ? ” U d zielając w p o d su m ow an iu od p ow ied zi, stw ierd za w yraźn ą e w o lu c ję teg o p ism a „w k ieru n k u b ard ziej p o stę p o w y m ”, co id e n ty fik u je z od ejściem od zd ecy d o w a n ie prorządow ego

kursu. «*

C zy ta k b y ło rzeczy w iście? Czy fa k ty czn ie po p rzejęciu p ism a przez O ddział P o w ia to w y Z N P „Głos S p o łe c z n y ” u tra cił cech y p ism a prorządow ego? J a k k o lw iek w tra k cie lek tu ry p oszczególn ych n u m eró w „G łosu” dostrzec m ożn a n ie w ie lk ą zm ian ę op cji p o lity czn y ch , co zresztą autor m on ografii o m aw ia szczegółow o, to ch yb a zb y t d u że zn aczen ie n a d a je on tej ew o lu cji. W rap orcie m iesięc zn y m p o ­ u fn eg o w y w ia d u p rasow ego ze sty czn ia 1937 r., k ieru ją ceg o p ism em Jan a M akaruka ok reśla się jako „prorządow ca [...] za ch o w u ją ceg o się pod w zg lęd em m oraln ym bez zarzutu [...] w y ro b io n eg o sp o łeczn ie, ży cio w o i p o lity czn ie. W p ły w o w eg o i pra­ c o w ite g o ”. Za p rorząd ow y u zn a je też O ddział P o w ia to w y Z N P w B ia łej P o d la sk iej A. N o tk o w sk i w e w sp o m n ia n ej p racy o prasie p ro w in cjo n a ln ej. U trzy m y w a n ie się p ro filu p o lity czn eg o p ism a w ram ach to lera n cji p otw ierd za m .in. fa k t braku p rzy­ p a d k ó w sk o n fisk o w a n ia k tóregoś z n u m eró w „G łosu”, a tak że rela cja J. M akaruka. W ynika z n iej, że n ie p u b lik a cje p o lity czn e b y ły p rzed m iotem tarć m ięd zy red ak cją i p rzed sta w iciela m i w ła d zy , lecz prób y sa ty ry czn eg o spojrzen ia, poprzez cyk l f e lie ­ to n ó w „F igury i fig u r k i”, n a o k oliczn ości życia to w a rzy sk ieg o m iejsco w y ch d y g n i­ tarzy, o d k ry w a n ie ich w za jem n y ch a n ty p a tii, często śm ieszn y ch am b icji. Te w ła śn ie fe lie to n y b y ły p ow od em u stą p ien ia M akaruka z fu n k c ji red ak tora n aczeln ego. C ały czas b y ł też „Głos S p o łe c z n y ” o cen ia n y w e w sp o m n ia n y ch p o u fn y ch w y w ia d a ch p ra so w y ch jako „in fo rm a cy jn o -sp o leczn o -g o sp o d a rczo p rorząd ow y”.

D ość szczegółow o a n a lizu ją c poruszaną na łam ach „G łosu” p rob lem atyk ę m ię ­ d zyn arod ow ą, n ie w sp o m in a autor o fa k cie n ie z w y k le isto tn y m . Otóż, ja k w sk a zu ją m a teria ły a rch iw a ln e, w „G łosie S p o łeczn y m ” „spraw y o góln ok rajow e i m ię d z y ­ n arod ow e o m a w ia n e są w ś w ie tle A g en cji »Iskra«”. A g en cja ta — o czym m ożna się d o w ied zieć z p o w szech n ie d ostęp n ych p o d ręczn ik ó w (A. P aczk ow sk i, P rasa

p o ls k a w la ta ch 1918— 1939, W arszaw a 1980), b y ła „de fa c to organ em obozu rządzą­

c eg o w jeg o organ izacyjn ych ek sp ozytu rach (BBW R, OZN). Za jej p ośred n ictw em p rzek a zy w a n e b y ły p e w n e in fo rm a cje, które z ty ch czy in n y ch w z g lę d ó w n ie m ogły n osić o ficja ln eg o podpisu P A T ”. N iep orozu m ien iem jest w ię c p rzy p isy w a n ie for­ m u ło w a n y m n a ła m a ch „G łosu” op in iom w sp raw ach m ięd zyn arod ow ych a u to n o ­ m ii i w y cią g a n ie stąd w n io sk u o ja k iejś b liżej n ie ok reślon ej w ty m w zg lęd zie sa m o d zieln o ści czy „ od m ien n ości od p ropagandy o fic ja ln e j”.

Za n ie ja sn ą trzeba te ż uznać in fo rm a cję o odrzuceniu przez cen zu rę n iek tó ry ch m ateriałów , śc iśle j — fe lie to n ó w „F igury i fig u r k i”. W la ta ch m ięd zy w o jen n y ch n ie istn ia ł sy ste m cen zu ry p rew en cy jn ej, n ie m ożna w ię c m ów ić o za trzy m y w a n iu

(5)

p rzez cen zu rę jed n o stk o w y ch a rty k u łó w . J e śli n a stę p o w a ła in g eren cja cen zu ry, to w p ostaci k o n fisk a ty k on k retn eg o n u m eru p ism a, a le sam au tor stw ierd za , że „G łos S p o łeczn y ” k o n fisk o w a n y n ie był. J e śli in form acja o cen zu ro w a n iu w tej p o sta ci jest p ra w d ziw a , to z jaką cenzurą m am y tu d o czyn ien ia? W ew n ątrz- redakcyjną? A m oże z cen zu ro w a n iem treści przez p o lity czn y ch p rotek torów lu b b ęd ą ce n o m in a ln ie w y d a w c a m i organizacje? S p ra w y tej autor, n ie ste ty , n ie w y ­ jaśn ia. N ieza le żn ie od p o w y ższy ch u w a g recen zo w a n a praca jest n a p e w n o c e n n y m p rzy czy n k iem do m ało jeszcze zn an ej h isto rii region u . D ość szczeg ó ło w o o m a w ia ona i a n a lizu je zaw artość „G łosu S p o łeczn eg o ”, m oże w ię c b y ć p rzew o d n ik iem d la w sz y stk ic h p o szu k u ją cy ch m a teria łó w d o d z ie jó w m ia sta i p o w ia tu w o k r e sie m ięd zy w o jen n y m . D obrze b y b yło, b y m ie jsc o w i r e g io n a liści p o d jęli podobne p race o in n y ch , n ie m n iej c iek a w y ch b ia lsk ich czasop ism ach reg io n a ln y ch .

Lech Nikolski

Żanna K o r m a n o w a, T r z y czas opism a. N a tr o p a c h ideologii p o ls k ie g o ru c h u

ro botn iczego, W arszaw a 1989, ss. 408.

W n ie w ie lk im n a k ła d zie 300 egz. w serii w ew n ę tr z n y c h w y d a w n ic tw A k a d em ii N a u k S p o łeczn y ch w W arszaw ie („T radycje i w a rto ści p o lsk ieg o ru ch u ro b o tn i­ czeg o ”) została w y d a n a osta tn ia k sią żk a zm arłej n ied a w n o prof. Żariny K o rm a - n o w ej. W śród jej dorobku n a u k o w eg o w ie lk ie zn a czen ie m a w y k o n a n a p rzez n ią dok u m en tacja do d z ie jó w p o lsk ieg o ru ch u rob otn iczego w ogóle, w szczeg ó ln o ści zaś odnosząca się do p rasy i w y d a w n ic tw so cja listy czn y ch . O m aw ian a p u b lik a cja bez w ą tp ien ia m ieści się w tej d zied zin ie dorobku Ż. K orm an ow ej, choć w p e w n y m stop n iu poza n ią w y k ra cza , i to w k ieru n k u „historii n a tu r a ln e j” p rasy k o m u n i­ styczn ej w P o lsce. W praw dzie autorka w e w stę p ie sy g n a lizu je, że in te r e su je ją om a w ia n a prasa g łó w n ie ja k o „ sw oiste lab oratoriu m m y ś li p a r ty jn e j”, p racą s w o ją stw o rzy ła jed n a k przede w sz y stk im p o d w a lin y pod ta k ie studia.

K siążk a za w iera h isto rię i ch a ra k tery sty k ę za w a rto ści trzech ty tu łó w p raso­ w y ch : „C zerw onego S zta n d a ru ” (1919— 1038) — cen tra ln eg o organu p ra so w eg o K P R P -K P P , p erio d y k u n ieleg a ln eg o ; „N ow ego P rzeg lą d u ” (1922— 1936) — organu teo rety czn eg o K P P , w kraju tak że czasop ism a n ieleg a ln eg o , oraz p o lo n ik ó w w or­ g a n ie M ięd zyn arod ów k i K o m u n isty czn ej — „ K om m u n isticzesk ij In tie r n a c y o n a ł” (1918—1943). Z d ecy d o w a n ie d o m in u je organ teo rety czn y K P P , k tórem u autorka p o św ięciła n a jw ię c e j m iejsca i u w agi. S to su n k o w o sk rom n y jest rozd ział odn oszący się d o „C zerw onego S zta n d a ru ”, n a to m ia st w k o n tek ście o sta tn ich d y sk u sji n a te m a t K P P b ardzo c ie k a w e są r e fle k sje na te m a ty p o lsk ie w organ ie M ięd zy­ n a ro d ó w k i K o m u n isty czn ej. Ta część p u b lik a cji b y ła w cześn iej d ru k ow an a n a łam ach „Z pola w a lk i” (1989, nr 1, s. 65— 79).

K ażd y z om a w ia n y ch przez Ż. K orm an ow ą p erio d y k ó w op atrzon y jest krótką- „h isto rią n a tu ra ln ą ” p od zielon ą n a okresy; w ie le u w a g i p o św ięca au tork a d ru k ar­ n iom i „ tech n ice” oraz p u b lik u ją cy m na łam ach ty ch p ism autorom . W o d n iesien iu do „N ow ego P rzeg lą d u ” w y k o rzy sta n a z o sta ła o b fita k o resp on d en cja C en traln ej R ed ak cji K PP.

C zy teln ik k siążk i zau w aży, że jej zaw artość n ie je s t rów na; u w aga ta d o ty czy różn ego stop n ia w y czerp a n ia is tn ie ją c y c h źród eł i litera tu r y tem a tu w o d n iesien iu do p oszczególn ych ty tu łó w p ra so w y ch , różn ego stop n ia rozw ik łan ia, p seu d o n im ó w a u torsk ich i w ie lu in n y c h elem en tó w . T enże czy teln ik , w p row ad zon y w n ow szą litera tu r ę i d y sk u sje na tem a t h isto r ii K P P , dostrzeże w te k ś c ie lic z n e p o zo sta ło ści starego m y ś le n ia o ru ch u k o m u n isty czn y m . D la p r z eciw w a g i n ie ja k o n a n o w o o d czy ta n o n iek tó re te k s ty p u b lic y sty k i k o m u n isty czn ej; z o sta ły on e ro zszy fro w a n e

Cytaty

Powiązane dokumenty

1. w sprawie państwowego systemu odniesień przestrzennych. Na obszarze objętym niniejszym zamówieniem oraz w bezpośrednim jego sąsiedztwie znajdują się punkty poziomej

Modlono się w intencji zarówno pochowanych na tym cmentarzu żołnierzy włoskich, ale też za ponad 120 tysięcy bezimiennych jeńców radzieckich pochowanych na

W czerwcu 1944 r., jak utrzymuje Czuba, pod wpływem nasilających się pogłosek: „[...] że na północy powiatu Biała Podlaska sąd AK wydaje wyroki śmierci na naszych ludzi

wiska związanego z zabezpieczaniem interesów politycznych przez partię wła- dzy metodą zmiany prawa wyborczego i tym samym reguł rywalizacji wybor- czej, co następuje

Będąc absolwentką Państwowego Studium Stenotypii i Języków Obcych, doskonale opanowałam zagadnienia związane z organizacją sekretariatu, obsługę urządzeń biurowych

Stężenie OWO w badanych wodach ze wszystkich piezometrów jest różnorodne i może wskazywać na wpływ zanieczyszczeń zawar- tych w powstających na składowisku

Na odnotowywane stany wód (poziomy pię- trzenia) Brdy skanalizowanej wpływa istnieją- ca zabudowa hydrotechniczna (przede wszyst- kim jaz Czersko Polskie) oraz, szczególnie w

Najmniejszym udziałem użytków rolnych w po- wierzchni charakteryzowała się gmina Kobylan- ka (poziom bardzo niski w 2003 roku i niski w roku 2013), natomiast gminy Bielice, Pyrzyce i