• Nie Znaleziono Wyników

Na jubileusz profesora Józefa Borzyszkowskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Na jubileusz profesora Józefa Borzyszkowskiego"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Marek Tałasiewicz

Na jubileusz profesora Józefa

Borzyszkowskiego

Acta Cassubiana 18, 210-213

(2)

Marek Tałasiewicz

Szczecin

Na

jubileusz profesora

Józefa Borzyszkowskiego

Z Józefem Borzyszkowskim poznaliśmy się chyba późną jesienią 1990 r. lub

na początku roku następnego, w trakcie kolejnego spotkania wojewodów z pre­

mierem. Takie spotkania miały charakter głównie roboczy, przewodniczył im

zwyczajowo szef Urzędu Rady Ministrów, a uczestniczyli także ministrowie,

stosownie do omawianych głównych tematów. Wojewodą gdańskim był wtedy

Maciej Płażyński, który później w pracach konwentu wojewodów, zwłaszcza

różnych jego zespołów, udzielał się raczej oszczędnie, zaś jego rolę bardzo

aktywnie przejmował, powołany także wówczas, wicewojewoda gdański -

właśnie Józef Borzyszkowski.

Wszyscy na swoich stanowiskach byliśmy nowi - jedni od kilku miesięcy,

inni od kilku dni; byliśmy w różnym wieku i mieliśmy bardzo zróżnicowane

doświadczenia zawodowe i życiowe, ale wszyscy chcieliśmy wypełniać swoje

funkcje jak najlepiej - w intencji twórczo, bo takie były wówczas potrzeby.

To był wszak pionierski czas budowania nowego ustroju państwa, kształtowa­

nia nowego ładu we wszystkich obszarach życia gospodarczego i społecznego.

Konsekwencją powstałej po 1990 r. sytuacji było funkcjonowanie samorzą­

du terytorialnego jedynie na poziomie gminnym, na szczeblu wojewódzkim

nie istniały podmioty polityczno-prawne zdolne do prowadzenia samodzielnie

polityki regionalnej prowadzonej względem siebie w oparciu o własne cele

i środki. Funkcji takiej nie mogli w pełni wykonywać wojewodowie, choć po­

wszechnie tego od nich oczekiwano („gospodarze województw”...), bowiem

MAREK TA£ASIEWICZ - dr nauk technicznych, nauczyciel akademicki, polityk związany ze Szczecinem. W okresie Polski Ludowej, pracując w Politechnice Szczecińskiej, działał w opozycji politycznej. Od 1990-1998 pełnił funkcję wojewody szczecińskiego, a w latach 2010-2014 był przewodniczącym Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego; od 2014­ -2015 piastował stanowisko wojewody zachodniopomorskiego; były wiceprezes Stoczni Szczecińskiej Porta Holding (SSPH), były doradca prezydenta Szczecina.

(3)

działali jako pozbawieni samodzielnościbud¿etowej przedstawiciele rządu pro­

wadzącego pewną scentralizowaną (dość zresztą niekonsekwentną) politykê

w stosunku do regionów. Bud¿et województwa był określany jako fragment

bud¿etu państwa, bez wyraŸnegozwiązku z sytuacją gospodarczą wojewódz­ twai poziomem dochodów państwa, uzyskiwanych z danego województwa. Mankamenty takiego rozwiązania w kontekście regionalnym musiały byæibyły

oczywiste.

W takich warunkach skuteczność rządzenia w województwie zale¿ała

głównie odumiejêtnoœci nawiązania i utrzymywania przez wojewodê dobrych, merytorycznie wartościowych relacji ze wszystkimi istotnymi dla działań regionalnych środowiskami. Wiele problemówo fundamentalnym znaczeniu dla rozwoju regionów, czêsto - z oczywistychpowodów - rozumianych jako

większe niż pojedynczewojewództwa, wymagało uzgodnień i koordynacjidzia­ łań takżew takiej skali.Dotyczyło to np. podstawowej infrastruktury, ładu prze­

strzennego, a także działań w obszarze kultury, w szczególności w zakresie wzmacniania świadomości i tożsamościregionalnej. Miałem świadomość, że brak regionalnejwiêziwspólnotowej, brak prorozwojowego aktywnego nasta­

wienia różnych kręgów pomorskiego społeczeństwa stanowi zagrożenie dla

stabilnego rozwoju naszych małychojczyzn, bowiem nie da siê wprowadzić żadnych istotnych reform, nawet najbardziejoczywistych i niezbędnych, wbrew

tym, którymte zmianymająsłużyć.

W groniewojewodów byliśmy nastawieni nawspółpracę.Dośćszybkoutwo­ rzyła się nieformalna grupasiedmiu wojewodówpomorskich - od Szczecina

po Elbląg,właśnie główniepo to, byłatwiej było działać wspólnie w sprawach o znaczeniu ogólnopomorskim. O porozumienie się w sprawach uznanych

za ważnebyłotymłatwiej, że wzajemniesię szanowaliśmyi lubiliśmy,zawiązy­

wałysiętakże nici trwałych, jak się po latach okazało, przyjaŸni. Józef

Borzysz-kowski stał się jedną z osób obdarzanych przez nas ogromnym zaufaniem

i autorytetem. Wynikało to z cech osobowychJózefa, byłpo prostu człowie­ kiem wobec wszystkich życzliwym i otwartym, ajego ogromna wiedza, kultura

osobista oraz umiejętność patrzenia na sprawy państwa w kontekście regio­

nalnym tę pozycję wzmacniały. Rolę prof. JózefaBorzyszkowskiego w naszym gronie jako eksperta iarbitra ugruntowałykolejne szczeble w jego karierze na­

ukowej, a także kilkuletnie bycie senatorem. Ponieważ już wiele lat wcześniej bardzosięinteresowałemtożsamościązachodniopomorskąoraz dziedzictwem kultury ihistoriipomorskiej,więc w tym zakresie wJózefie Borzyszkowskim

znalazłem nie tylko przyjaciela, ale i nieskąpiącego swej wiedzy i rad przyja­ znego i serdecznego nauczyciela.

Pamiętam nasze długie rozmowy o potrzebach wspólnych działań w celu porządkowania ładu przestrzennego na Pomorzu,o rolipamięci iświadomo­

(4)

organizacji pozarządowych, o pomorskich instytucjach kultury w naszych re­

lacjach z niemieckim sąsiadem,oedukacji regionalnej itd.Przywoływanie przez Józefa doświadczeń ZrzeszeniaKaszubsko-Pomorskiego bywało bardzo przy­ datne. Wielogodzinnespotkania i dyskusje z udziałem JózefaBorzyszkowskie-

gougruntowały moje poglądy, jako wojewody,iniemalcałego środowiska szcze­

cińskiego w sprawie powstającego w Gryfii (Greifswaldzie) muzeum pomor­

skiego. Dzięki temu mogliśmywywierać realny wpływnakształtowanie wizji

i programu tej powstającej wtedyinstytucji.

Należyponadto wspomnieć także inne wspólne dokonania, w których wojewoda Borzyszkowski spełniał rolę inspirująco-koordynującą.

Wlistopadzie 1993 r. wojewodowie pomorscy (gdański, szczeciński, toruń­

ski, bydgoski, elbląski, słupski i koszaliński) podpisali w Cetniewie porozu­

mienie w sprawie rozwijania wspólnegoprojektu turystycznego - Bałtyk i Po­

morze.

Nie da się przecenićroli podpisanego wlutym 1994 r.Memoriałuwojewo­ dówpomorskich w sprawie ochrony dziedzictwa kulturowego Pomorza oraz

jego promocji w kraju i zagranicą. Wskazano tam na koniecznośćwspółdziała­

niaw zakresie:

- poszukiwania nowychrozwiązań - nie tylko w dziedzinieochronyzabytków,

- współpracymuzeów, archiwówi bibliotek,

- wspieraniainicjatyw służącychochronie ipopularyzacjidziedzictwa kultu­ ralnego, np. RadyOchronyDziedzictwa Kulturowego Pomorza.

Uznano, że region pomorski musi posiadać wspólną regionalną politykę kulturalną, powinien dysponowaćrealnymiinstrumentamitejpolityki -insty­ tucjami kulturalnymi (muzea,archiwa,biblioteki, centra kultury).Postulowano, by - wobec braku samorządówregionalnych- zostały one skoncentrowane w rękach wojewodów.

Ważnym wydarzeniembyłopowstanie w sierpniu 1994 r. oddziału Zrzesze­

nia Kaszubsko-Pomorskiego wSzczecinie, skupiającego nietylko osoby odwołu­

jącesiędokaszubskiegopochodzenia i tradycji,ale takżewielu innych regiona­

listów, którzy uznali działanie w Zrzeszeniu za ważny instrument krzewienia i wzmacniania świadomościi tożsamości regionalnej na ówczesnymPomorzu Szczecińskim.Uważam, że niebyłobyto możliwe bez aktywności Józefa Bo- rzyszkowskiego.

Ogromnym osiągnięciem było zawarcie w październiku1994 r. porozumie­

nia wszystkich wojewodów pomorskich o książnicy w Szczecinie jako central­

nej biblioteki Pomorza -z istotnym, w założeniu, oddziaływaniem na niemiec­

kie Pomorze Przednie i współpracującejz tamtejszymi instytucjami. Dziękitemu

(5)

książnicyszczecińskiej nadać nowy statut i nową, dumną nazwę Książnicy Pomorskiej. Otworzyłotodrogędouruchomienia finansowania zbudżetu pań­ stwa budowy nowego skrzydła w gmachu książnicy.

Ważny politycznie był przyjęty wspólnie w styczniu 1995 r. - z okazji

50- leciaprzejęcia przez PolskęPomorza - apel wojewodówpomorskich ousza­

nowanie przeszłości i dziedzictwa (przecież nie tylko polskiego), zaś za naj­

ważniejszyobowiązekobecnychmieszkańcówPomorza uznano zgodnebudo­ wanie lepszej przyszłości społeczeństwa - prężnego, nowoczesnego, otwarte­ go na swoichsąsiadów ina Europę.

Józef Borzyszkowski walnie przyczynił siędo tego,żeodbywany w Gdańsku

KongresPomorskimiał swojąważką część w Szczecinie.Ugruntowanewówczas więzi przetrwały reformą samorządową z 1998 r. i zaowocowały - i owocują

nadal- w postaci ważnych merytorycznie, przyjaznych kontaktów sejmików obecnych województwpomorskich, współdziałaniu w ramach struktur mię­

dzynarodowych, np. Forum Parlamentów Południowego Bałtyku.Nadalważną rolę odgrywa współpraca środowiskpomorskich inspirowanych działalnością

Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego iInstytutuKaszubskiego, np. w organiza­ cji i przeprowadzeniu bogatego programu kolejnych edycji Dni Kaszubskich

w Szczecinie.

ToJózefBorzyszkowski uczynił ze mnie świadomego pomorskiego patriotę i regionalistę. Co jakiś czas dostaję od Józefa obszerne listy-sprawozdania z życiawłasnego i kierowanego przezNiego Instytutu Kaszubskiego, czasem widujemysięprzy różnychokazjach - izawsze sprawia nam to radość.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wielomian stopnia n może mieć co najwyżej n pier- wiastków... Udowodnij, że dla żadnego argumentu całkowitego nie przyjmuje on

Zbudowany przez Jerzego Bartmińskiego w nieustannym dialogu z Jego kolegami i uczniami aparat pojęciowy i terminologiczny, całe przebogate instrumentarium dzisiejszej

Maciej Musa Konopacki, polski Tatar, muzułmanin, publicy- sta, działacz społeczny, orędownik zbliżenia chrześcijaństwa i isla- mu, w swojej działalności

Symbolizm, jak wydaje się konieczny w nowej polskiej architekturze sakralnej, traktowany jest w sposób swobodny, dowolny, czasami dowcipny tak jak dopuszcza i

Jednak w roku 2440 narrator dowiaduje się z gazet, że mieszkańcy wyspy po ­ stanowili zaniechać tej praktyki mając świadomość, że Europejczycy przestali już być

W studium „Elementy gwary zakopiańskiej w twórczości Jana Kasprowicza” (Bubak, 1997a) bardzo interesująca jest między innymi polemika z twierdzeniem Konrada Górskiego, który

A duch Appiusza był napięty jak łuk i nie uginał się pod ciężarem wieku. Diodor, Biblioteka XX 36 – cenzura

Wdrożenie do praktyki systemu AFIS, wspartego nowoczesnymi metoda­ mi wizualizacji śladów linii papilarnych, było niewątpliwym przełomem w polskiej daktyloskopii,