Joanna Mikosz
Obecność problematyki literackiej i
tekstów literackich wśród innych
komunikatów kulturowych w
dodatkach okresu międzywojennego
Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica 10, 273-296
A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S
FOLIA LITTERARIA POLONICA 10, 2008
J o a n n a M ik o s z
O B E C N O Ś Ć P R O B L E M A T Y K I L I T E R A C K IE J
I T E K S T Ó W L IT E R A C K IC H W Ś R Ó D IN N Y C H K O M U N IK A T Ó W K U L T U R O W Y C H W D O D A T K A C H O K R E S U M IĘ D Z Y W O JE N N E G O
W dw udziestoleciu m iędzyw ojennym - zdaniem A ndrzeja Zaw ady - „ lite ratura nie przestając być sztu k ą i nie rezygnując z uczestnictw a w społecznym procesie tw orzenia w artości, przekształciła się w towar. C zasopism o literackie stało się rów nie ja k książka w ażnym i dla w ielu czytelników m oże naw et bardziej niż ona interesującym składnikiem życia literackiego” 1.
Pogląd ten dotyczył także dzienników oraz ich dodatków literackich i kul turalnych. Były one dołączane zw ykle do wydań niedzielnych pism a m acierzys tego i odznaczały się niejednokrotnie sporą objętością. Z a przykład m oże posłużyć suplem ent „Ilustrow anego K uriera C odziennego” pt. „K u rier Literacko- -Naukowy” . Jego objętość w ynosiła 16 kolum n, czyli tyle co tygodnik. Dodatki literackie publikow ały rów nież redakcje gazet lokalnych. M iały one jednak mniejszy nakład i objętość. N iektóre z nich przetrw ały cały okres dw udziesto lecia, inne zaś szybko upadały.
Suplem enty pism centralnych i lokalnych stanow iły dodatkow e źródło in formacji. Zaw ierały one w iadom ości nie publikow ane w w ydaniu głów nym gazety, a ich zadaniem było szerzenie w iedzy na tem at w spółczesnej literatury i kultury o ra z now ych koncepcji artystycznych. Staw ały się tym sam ym „try buną”, na której autorzy utw orów w ypow iadali i precyzow ali poglądy o raz idee. Dodatki swoim program em naw iązyw ały do charakteru i ideologii w ydania macierzystego. B yw ały jed n ak przypadki, gdy suplem ent osiągał niezależność (np. dodatek „ Z ag aiy ” do w ileńskiego „Słow a” ) lub staw ał się odrębnym pismem (z suplem entu „S ło w a” w yrosła grupa założycieli „Po pro stu ” , a z „A B C ” - „Prosto z m ostu” ).
Tak w ięc obok gatunków dziennikarskich znalazły się rów nież w dodatkach teksty literackie, ja k pow ieści, opow iadania, w iersze, a także inne kom unikaty towarzyszące: dow cipy, zdjęcia, ilustracje o raz konkursy literackie.
1 A. Z a w a d a , Dwudziestolecie literackie, W rocław 1995, s. 147.
2 7 4 Joanna Mikosz
Powieści, opowiadania i nowele
Nieodłącznym elementem suplementów literackich i kulturalnych prasy codzien nej byty fragm enty powieści, bardzo rzadko utwory dramatyczne oraz opowiadania. Jednak nie wszystkim redakcjom przyświecało wspólne założenie, czyli popularyzo w anie osiągnięć literackich - zw łaszcza znanych i cenionych pisarzy. D la wielu z nich zam ieszczanie tego typu tekstów m iało jed y n ie cel m arketingow y.
„K urier W ileński” byl dziennikiem , którego redakcja w yznaw ała ideę, że to w łaśnie prasa - obok innych środków przekazu, takich ja k publikacje książkow e czy spektakle teatralne - m a pełnić funkcję kulturotw órczą i przy czyniać się do rozpow szechniania literatury, zw łaszcza regionalnej. Swój pogląd m otyw ow ała „p o trzeb ą w zbogacania kultury' ogólnopolskiej o no w e wartości i źródła inspiracji artystycznej”2.
Inne przesłanki przyśw iecały zaś w ydawcom gazet o charakterze komercyj nym , których dążeniem stało się przynoszenie zysków finansow ych. Jednym ze sposobów na zdobycie czytelnika było w łaśnie drukow anie pow ieści sensacyj nych: „B o cóż to były za powieści! Bladły przy nich w szelkie inne drukowane atrakcje w gazecie, n aw et takie, ja k w ielka ankieta z nag ro d am i” 3.
Ich autoram i byli głów nie dziennikarze, którym redaktorzy naczelni postawili zasadniczy w arunek: „każda pow ieść odcinkow a m usi uw zględniać ja k w naj szerszym zakresie rodzim y folklor. [...] Były też codzieim e, m rożące w żyłach sensacje k rym inalne” 4.
N a łam ach dodatków pojaw iały się też tłum aczenia dziel obcych. Zdarzały się jed n ak przypadki, gdy redaktorzy przyw łaszczali sobie teksty zagranicznych autorów i podpisyw ali się pod nim i swoim i inicjałam i bądź nazw iskiem . Przy kładem m oże być dziennikarska „w padka” w łódzkim „ G ło sie” : „naczelny «Republiki», Czesław O ltaszewski, ogłosił w swym dzienniku płom ienne J'accuse na całą kolum nę: «U kradłeś, M arceli Sachs!» Z praw ej strony zm ieścił tekst now eli, ja k a się była ukazała w «G losie», podpisana p rzez redaktora naczelnego M arcelego Sachsa, a z lewej - kopię oryginału tego utw oru w ję z y k u rosyjskim, bodaj pióra d ’Ora” 5.
W iele z fragm entów pow ieści lub opow iadań była ilustrow ana, co niewąt pliw ie podnosiło ich w izualną atrakcyjność:
Ryciny robi! przeważnie W acław Drozdowski, autor cotygodniowych, całostronicowych rysunków politycznych w „Republice” , z własnymi tekstami wierszowanymi. W acław był precyzyjny, jego rysunki odznaczały się fotograficzną dokładnością, cóż z tego, skoro zazwyczaj dostarcza! je na ostatnią chwilę, nieraz po skalandrowaniu stronicy. Poza tym, jak każdy artysta, miał
2 O. C z a r n i k , Proza artystyczna a prasa coctienna (1918-1926), W rocław 1982, s. 254.
3 A. O c h o c k i , Reporter p rzed konfesjonałem, Lódż 1980, s. 55.
4 Ibidem, s. 56.
Obecność problematyki literackiej i tekstów literackich.. 275
swoje kaprysy. Gdy kiedyś kazano mu narysować małpę, odgrywającą w powieści dość istotną rolę, odmówił, twierdząc, że ani on, ani nikt inny nie potrafi prawidłowo narysować małpy, a zresztą małpa nic jest do rysowania, lecz do oglądania i nie będzie się ośmieszał w gazecie6.
W suplem entach kom ercyjnych gazet codziennych publikow ano też pow ieści historyczne i klasyczne, ale było to jednak zjaw isko sporadyczne. R edaktorzy naczelni uw ażali bow iem , że tego typu utw ory nie zainteresują w szystkich czytelników - szczególnie w arstw y m niej w ykształconej, k tó ra stanow iła w ięk szość kupujących dzienniki. Potw ierdzeniem tej tezy są słow a W itolda W an- durskiego - k ierow nika działu literackiego w „R epublice” : „rozpow szechnianie literatury o w yższych aspiracjach ideow o-artystycznych naraża gazetę na w egeta cję, niejednokrotnie p rzyspiesza jej upadek” 7.
W iele redakcji, aby przyciągnąć prenum eratorów , organizow ało rów nież rozmaite akcje prom ocyjne: „W szystkim czytelnikom «N aszego D odatku Ilust rowanego», do każdej zam ówionej książki dodajem y drugą, ciekaw ą i pożyteczną książkę darm o. Z am iast jednej - dw ie, dw óch cztery itd.8”
Utwory prozatorskie w dodatkach tem atycznych do wybranych
gazet codziennych dwudziestolecia m iędzywojennego
D o d a t k i f i l m o w e
Czytelnicy suplem entu „Ilustrow anego K uriera C odziennego” pt. „K urier Filmowy” nie znajdow ali na ogół na jeg o łam ach fragm entów pow ieści lub opowiadań. Jego tem atyka koncentrow ała się głów nie na zagadnieniach zw ią zanych z film em . Pojaw iały się więc w nim felietony, reportaże z planu filmowego i w yw iady. B yw ały także sporadyczne przypadki, ja k w sierp niowym num erze z 1934 r.9, gdy w ydrukow ano obok rubryki „ z ostatniej chwili” opow iadanie: M. H. Szpycków ny pt. B łękitne P ogranicze. Drugim przykładem m oże być publikacja dzieła Jalu K urka - Sankcje czyli: M o n o
grafia C -D 10.
Ponadto w głów nym , środow ym w ydaniu pism a zam ieszczano na jednej kolumnie fragm ent pow ieści. Określany on był m ianem „K uriera P ow ieściow e go”. Term in ten pojaw iał się jednak tylko na pierw szej stronie gazety m acierzys tej. „K urier” nie m iał w łasnej num eracji, ale stanow ił in tegralną część pisma. Dlatego trudno go jed n ak nazw ać odrębnym suplem entem .
6 Ibidem, s. 64.
7 O. C z a r n i k , op. cit., s. 255.
8 „Rozwój” 1927, nr 36, s. 4.
9 „Kurier Filmowy” - dodatek do „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” , 07.08.1934, s. 11.
2 7 6 Joanna Mikosz
„K urier Pow ieściow y” zdobył niezależność - choć na krótko - od 15 lipca 1931 r. (brak w szystkich num erów gazety uniem ożliw ia podanie daty końcowej jeg o ukazyw ania się). W ów czas stal się osobno drukow aną w k ładką dołączaną do głów nego w ydania. D zięki tem u zabiegow i prenum eratorzy pism a mogli zbierać koleje odcinki, tw orząc w łasne tom iki pow ieściow e.
O prócz tego w piśm ie zam ieszczano też odrębne, płatne fragm enty utworów literackich: „B aczność czytelnicy. Tylko raz bezpłatny dodatek «Tajny Detek tyw». Od drugiego num eru «Tajny D etektyw» kosztow ać będzie 30 groszy' za egzem plarz” 11.
Za to w dodatku „A B C Film ow e” do dziennika „A B C ” w ogóle nie publikow ano pow ieści ani opow iadań. R edagujący ten suplem ent ograniczali się do podaw ania inform acji na tem aty zw iązane ze światem film u. Jego formułę uatrakcyjniano też fotografiam i słynnych aktorów i zdjęciam i z planu filmowego.
D o d a t k i i l u s t r o w a n e
N iem al w szystkie dodatki ilustrow ane publikow ane w dw udziestoleciu mię dzyw ojennym zaw ierały teksty literackie. W „Ż yciu” - „B ezpłatnym Naukowo- -Populam ym D odatku N iedzielnym ” do „G łosu N arodu” kupujący m ogli regular nie czytać now ele. Przykładem je s t P anin lub Waterloo™. Ponadto na lamach suplem entu drukow ano pow ieści dla dorosłych, np. D ziennikarzy Antoniego K rzyw ego, o raz zam ieszczano rubrykę „K ącik d ziecięcy” . To w łaśnie tu naj m łodsi m ogli co tydzień poznaw ać przygody swoich bohaterów , np. z powieści
F ig iel B oba14 Joty.
W suplem encie „Ł ó d ź w Ilustracjach. D odatku N iedzielnym do Kuriera Łódzkiego” fragm enty kolejnego odcinka powieściowego i opow iadania pojawiały się w otoczeniu reportaży fotograficznych, artykułów i recenzji teatralnych oraz film ow ych. N ie w szystkie drukow ane tu teksty literackie p ochodziły z przy
słow iow ej „górnej p ó łk i” . A utoram i w iększości z nich byli redakcyjni dzien
nikarze, ukryw ający się także pod nazw iskam i obcojęzycznym i lub „brzmiącymi z cudzoziem ska p seudonim am i” 15, co niew ątpliw ie dodaw ało ich publikacjom tajem niczości. Pow ieści te m iały charakter głów nie sensacyjny - na co wska zyw ał ju ż sam tytuł - np. Podstęp16 H enryka B ordeuxa, choć zdarzały się rów nież rom anse, np. Z n a ł dobrze kobiety. Innym gatunkiem literackim , który' m iał stałe m iejsce w dodatku, była także now ela, np. Ł a ń cu szek17 G oestiy lub
Jl „Ilustrowany Kurier Codzienny”, 17.01.1931.
12 „Życie - Bezpłatny Naukowo-Populamy Dodatek Niedzielny” , 16.09.1928, s. 3.
12 Ibidem, 30.09.1928, s. 2.
14 Ibidem, 05.10.1930, s. 3. lî A. O c h o c k i , op. cit., s. 60.
16 „Łódź w Ilustracjach. Dodatek Niedzielny do Kuriera Łódzkiego” , 10.01.1926, s. 1.
Obecność problematyki literackiej i tekstów literackich.. 2 7 7
Laguna18 Józefa K orzeniow skiego. N ow elki pisane przez dziennikarzy były
„wym yślane na poczekaniu, przew ażnie w drodze na obiad z pracy do domu. Po pow rocie do redakcji bez żadnych notatek dyktow ało się j e w prost na maszynę stenotypistcc” 19.
Podobny klim at kryrainalno-m iłosny m iały utw ory drugiego pism a koncernu, a m ianowicie „R epubliki” i je j suplem entu - „Panoram y. Ilustrow anego D odatku Tygodniowego R epubliki” :
Był to popularny magazyn tygodniowy, redagowany przez Ignacego W intera. Stałą, najatrak cyjniejszą pozycję dostał w niej Jagoszewski. Jako Andrzej Zański pisał całostronicowe nowele, które dawano na okładkę. Jedynym zaś materiałem, jakim dysponował, były matryce z agencji zagranicznych. Do tych to matryc - fotografii, wyobrażających raz scenę mordu, raz zakochane parki, Miecio w ciągu godziny płodził nowelę20.
Piszący teksty dziennikarze musieli podporządkować się obowiązującej zasadzie
dla każdego coś innego. W ięc powieść, gdzie trup ścielił się gęsto, a krew płynęła ciurkiem rynsztokiem z ran zadanych nożami i od kul rewolwerowych, przeznaczona była dla najbardziej odpornych czytelników, dla mężczyzn. Druga, pełna westchnień i zawodów miłosnych, owiana pajęczyną wspomnień, snutych o zmierzchu w opustoszałych alejach parkowych - dla kobiet. A trzecia dla czytelników płci obojga, bo też splatały się w niej wszelkie namiętności ludzkie - i miłości, i zbrodnia, i Bóg wie co jeszcze21.
W śród tytułów m ożna w yróżnió: Odwagi, chłopcze, odw agi22 M aksym iliana,
Daleka p a n i m oich sn ó w 23 lub Tango z biczem. G dy taniec w yraża nam iętność, zazdrość, n ien a w iść...”24 A ndrzeja W innickiego. Z dużym aplauzem czytelników
spotkała się także pow ieść pt. Zaczęło się n a d ranem , a tym i słow am i zare klamowała j ą redakcja:
Powieść świadczy o wybitnym talencie jej autora. Trafność i głębia omawianych w powieści tej zjawisk i spostrzeżeń idzie o lepsze z błyskotliwością i żywością stylu, skrzącego się dowcipem. Kto przeczyta początek Zaczęło się n a d ranem ten nie opuści w niej ani jednego wiersza25.
Przeglądając kolejne num ery „Panoram y. Ilustrow anego D odatku T ygodnio wego R epubliki” m ożna dostrzec, ja k bardzo zm ienił się charakter pow ieści u progu w ybuchu II w ojny światow ej. M iały o ne w ym iar polityczny, an ty
18 Ibidem, s. 8.
19 A. O c h o c k i , op. cit., s. 64.
20 Ibidem, s. 32.
21 Ibidem, s. 56.
° „Panorama. Ilustrowany Dodatek Tygodniowy Republiki” , 26.10.1934.
25 Ibidem, 10.10.1937, s. 5.
u Ibidem, 14.08.1938, s. 5.
278 Joanna Mikosz
w ojenny i w yrażały strach w obec w ydarzeń rozgryw ających się poza granicam i naszego kraju. Z a przykład m oże posłużyć u tw ór Człowiek, któ ry pow iedział
H itlerow i „N ie"26 W . Richardsa. W śród utw orów now elistycznych publikowanych
w suplem encie w ym ienić m ożna Sam olot we m gle27 czy P oszukiw anie przyg ó d 28 O. Henrego.
Pow ieść zajm ow ała rów nież istotne m iejsce w „W idnokręgu. Ilustrowanym K urierze T ygodniow ym ” - dodatku do „K uriera Poznańskiego” . N ależy jednak podkreślić, iż zachow ane dw a num ery pism a m acierzystego i suplem enty z 1925 i jed en z 1927 r. dow odzą, że jej cykliczne fragm enty znajdow ały się tylko i w yłącznie w dodatku tem atycznym . O dcinka pow ieściow ego pozbaw ione były bowiem głów ne gazety.
N a lam ach „W idnokręgu” redakcja w przeciw ieństw ie do dzienników łódz kich um ieszczała bardziej am bitne tytuły utw orów literackich, np. Szkatułkę
z czerw onej laki Jerzego Bandrowskiego: „M iło nam podzielić się z Czytelnikami
naszym i w iadom ością, że uzyskaliśm y dla «W idnokręgu» n ajnow szą powieść św ietnego pisarza Jerzego Bandrow skiego Szkatułka z czerw onej la ki”29.
W śród w ybranych przez autorkę suplem entów ilustrow anych „H asło Naro dowe. D odatek Ilustrow any do R ozw oju” nie drukow a! na sw oich łamach powieści, opow iadań i nowel. M iał on bowiem charakter reportażow y i ogranicza! się do prezentow ania zdjęć ujętych w cykle, m.in.: Ze św iata, Ś w ia t m ody łub
Wycieczki p o kraju.
Podobna sytuacja m iała m iejsce w „N iedzielnym D odatku Ilustrowanym G azety W arszaw skiej Porannej” . Tutaj przew ażały także reportaże zdjęciowe dotyczące istotnych w ydarzeń w arszaw skich, np. Pogrzeb J a n a Kasprowiczer30, podróży - Zdjęcia z T a tP x oraz mody.
Charakter w yłącznie ilustrow any m iał rów nież „T ydzień w Ilustracjach. N iedzielny D odatek Ilustrow any K uriera W arszaw skiego” . W śród cyklów foto grafii reportażow ych, w zbogaconych jed y n ie kró tk ą adnotacją inform acyjną, nie m a ani fragm entów pow ieści, ani nowel.
D o d a t k i ł i t e r a c k o - n a u k o w e
W suplem entach literacko-naukow ych pow ieść, opow iadanie czy now ela były stale obecne. W „D odatku L iterackim ” do „D ziennika W ileńskiego” poświęcono im aż trzy ostatnie strony. N a łam ach suplem entu drukow ano fragm enty m.in.
“ Ibidem , 08.05.1938, s. 3.
27 Ibidem, 02.01.1938, s. 4.
28 Ibidem, 09.01.1938, s. 3.
29 „Widnokrąg. Ilustrowany Kurier Tygodniowy” , 31.10.1925, s. 2.
20 „Niedzielny Dodatek Ilustrowany” , 15.08.1926, s. 1.
Obecność problematyki literackiej І tekstów literackich.. 2 7 9
Dramatu gazcly w Zakopanem 32 Ludw ika Życka, D om m ojego ojccř5 M. R.
Wśród opow iadań m ożna w yróżnić M ig a w ki w iejskie34 B onifacego W rzosa, J a k
porucznik u jarzm ił B o ja ra 35 R eginy Jasińskiej lub G ość z N r. J 2 36 Paula Biliesa.
K ażda now o u kazująca się pow ieść była poprzedzona kom entarzem red ak cyjnym, np.:
Czekało dtugo Pomorze na swoją epopeję. N a epopeję tego prostego chłopa zagrodnika, co własnymi pazurami, własną krwawicą dorobił się grosza, kawałka pola, czy jakiego „interesu” - a gdy ju ż raz coś chwycił, w garść, to krzepko trzymał, przekazując swój dorobek w spuś- ciżnie swym synom, świadom swej doniosłej roli, jak ą mu spełniać przyszło na tym, najbardziej eksponowanym, szmacie naszej ziemi37.
W „G losie N arodu - B ezpłatnym Dodatku. Tydzień L iteracko-K ulturalny” powieść zajm ow ała istotne m iejsce, choć redakcja nie p rzeznaczała na n ią tyle miejsca co „D odatek Literacki” do „D ziennika W ileńskiego” . Ten gatunek występował w otoczeniu artykułów historycznych, publicystyki i reportaży. W śród tytułów pow ieści m ożna w yróżnić - D ług A n n y B ed e38 K olm ana M ikszatha, a także N a wałe39 Jerzego Sikory-D ąbrow ickiego.
W „G łosie Literacko-N aukow ym ” - dodatku do „G łosu N aro d u ” utw ory literackie pojaw iały się sporadycznie, bow iem trzon głów ny suplem entu po święcony był zagadnieniom naukow ym - Z p rastarych dziejów kultu ry am e
rykańskiej40, ciekaw ostkom Co m ożna w yczytać z tw arzy4i o raz w ydarzeniom
kulturalnym: Z h istorii kultury m uzycznej z okazji istnienia P olskiego Towa
rzystwa M uzycznego we L w ow ie42 W. H ausm ana lub M u zeu m N aro d o w e Ziem i Przemyskiej w 25-lecie zasłużonej p la có w ki41. N ie oznacza to je d n a k , że re
dagujący ten dodatek dziennikarze pom ijali problem atykę literacką. Czytelnicy mogli znaleźć w nim w iele zajm ujących artykułów na tem at teorii i historii literatury. C iekaw ym pom yslem były także rubryki p rzedstaw iające sylw etki pisarzy polskich - Stanisław R o g o w ski - p o e ta 44 lub R eym o n t w życiu i aneg
docie45.
32 „Dodatek Literacki do Dziennika W ileńskiego”, 03.04.1926, s. 6.
33 Ibidem, s. 7.
33 Ibidem, 23.05.1926, s. 5.
35 Ibidem, s. 7. “ Ibidem, 10.10.1926, s. 6. " Ibidem, 21.01.1934, s. 4.
38 „Glos Narodu. Bezpłatny Dodatek. Tydzień Literacko-Kulturalny” , 05.04.1936, s. 2. * Ibidem, 01.01.1938, s. 2. 30 „Glos Literacko-Naukowy”, 30.09.1933, s. 2. 31 Ibidem, 20.09.1933, s. 5. 33 Ibidem, 08.12.1934, s. 6. 33 Ibidem, 23.10.1934, s. 2. 31 „Glos Literacko-Naukowy”, 16.02.1936, s. 3. 33 Ibidem, 15.12.1935, s. 3.
280 Joanna Mikosz
„D odatek Litcracko-N aukow y Ilustrow anego K uriera C odziennego’5 było lo „w ydaw nictw o pokryw ające wszelkie m ożliw e zapotrzebow ania polskiego czytel nika w e w szystkich dziedzinach życia kulturalnego5’46, zgodnie z założeniem, że rów nież prasa w zm acnia K raków ,ja k o stolicę kultury i sztuki p o lsk iej”47. Dlatego też redakcja dziennika m iała am bicje stw orzenia dodatku, który będzie w yróżniał się intelektualnie spośród innych suplem entów dostępnych na rynku prasowym . Z aw dzięczać to m ógł w ysokiem u poziom ow i redagow anych tekstów, poruszanej problem atyce o raz um ieszczaniu na jeg o lam ach cenionych tytułów pow ieściow ych. Za przykład m oże posłużyć: W p o k o ju D ziadunia4* Juliana U rsyna N iem cew icza (z dopiskiem „z nastrojów w ileń sk ich ” ) oraz Chłopiec
w niebie n a „Bożym d r ze w k u '49 Fiodora D ostojew skiego.
K olejnym suplem entem , w którego form ułę na stałe w pisała się powieść, był „K u rier Literacko-N aukow y. Specjalny D odatek N ied zieln y do Kuriera Ł ódzkiego” . N a ogól w każdym num erze czytelnicy m ogli p oznaw ać kolejne fragm enty co najm niej dw óch różnych historii, np. P o ra d n ika m ałżeńskiego50 R oberta M agilla lub G ościcr1 B raszko M asicza.
R edakcja drukow ała rów nież pow ieści egzotyczne, których akcja rozgrywała się w dalekich, osnutych tajem nicą krajach. Takim m iejscem były m .in. Chiny, dlatego też, ku w ielkiem u zadow oleniu czytelników , tydzień po tygodniu pub likow ano fragm enty najnow szej w ów czas pow ieści W acław a Sieroszewskiego pt. W krainie kw itn ą cej w iśni i śnieżnych chryzantem . M iło ść Sam uraja52.
W drugim łódzkim „D odatku Literacko-N aukow ym ” dołączanym do „Repub liki” także um ieszczano teksty literackie. C zęść z nich nie była jed n ak „naj w yższych lo tó w ” . W śród nich dom inow ały rom anse - N iew iern a żona53 lub pow ieści sensacyjno-kiym inalne: Szofer54 bądź Protekcja55 Teffla. Do zabiegów m ających na celu przyciągnięcie czytelnika należało ró w n ież drukow anie nowel i opow iadań o zagranicznych tytułach: A la Sardanapal56 lub stosow anie tytułów, które w zbudzały zainteresow anie i zachęcały do lektury, m .in.: P rzy trupie51 Guy de M aupassanta.
46 „Ilustrowany Kurier Codzienny” , 16.12.1935, s. 16.
47 „Dodatek Literacko-Naukowy Ilustrowanego Kuriera Codziennego”, 07.01.1921, s. 2.
48 Ibidem, 27.03.1927, s. 2.
49 Ibidem, 25.12.1921, s. 2.
30 „K urier Literacko-Naukowy. Specjalny Dodatek N iedzielny do Kuriera Łódzkiego”. 23.05.1926, s. 2.
31 Ibidem, s. 3.
37 „K urier Literacko-Naukowy. Specjalny Dodatek N iedzielny do Kuriera Łódzkiego", 23.01.1927, s. I.
53 „Dodatek Literacko-Naukowy do Republiki”, 08.01.1927, s. 2.
34 Ibidem, 19.06.1927, s. 3.
33 Ibidem, 11.07.1926, s. 4.
36 Ibidem, 18.07.1926, s. 3.
Obccnotó problematyki literackiej i tekstów literackich.. 281
„K urier Literacko-N aukow y” - dodatek do „K uriera Lw ow skiego” jak o jedyny z lej grupy - po przejrzeniu dostępnych egzem plarzy - był pozbaw iony lekstów literackich, takich ja k pow ieść czy opowiadanie. Jego kolum ny zaw ierały informacje naukow e: W ysoko-alpejska stacja nadaw cza w S z w a j c a r i i artykuły poświęcone opisom obyczajow ości i tradycjom np. D ziw aczne zw yczaje C hiń
czyków59 o raz reportaże, np. R a jd autem p rze z A m eryką60. N a łam ach suplem entu
pojawiały się jed n ak utw ory poetyckie, ale tem u zagadnieniu pośw ięcona będzie dalsza część rozpraw y.
D o d a t k i r a d i o w e
W suplem entach radiow ych w ogóle nie zam ieszczano fragm entów pow ieści, nowel czy opow iadań. „K u rier R adiow y” - dodatek do „Ilustrow anego K uriera Codziennego” sw oją uw agę koncentrow ał głów nie na zagadnieniach zw iązanych z radiem. B yły to porady typu: „W alczym y z przeszkodam i o d bioru” 61 lub „Uziemienie dla radioodbiorników . Jego znaczenie i sposób instalacji”62. Ponadto pojawiała się w nim „K ronika radiow a” , czasem krótkie felietony oraz zdjęcia odbiorników radiow ych.
Podobna sytuacja m iała m iejsce w „A B C R adiow ym ” - suplem encie do „ABC” . Tutaj z kolei dom inow ały doniesienia, aktualności i najnow sze in fo r macje zw iązane z tem atyką radiow ą.
Varia
W grupie tej w śród w yróżnionych dodatków je d y n ie w ileń sk ie „S łow o” posiadało suplem ent, w którym znajdow ały się drukow ane cyklicznie fragm enty powieści.
Już w pierw szym num erze (1 stycznia 1928 r.) „N iedzielnego Przeglądu Tygodniowego Ż y cia K ulturalnego i O byczajow ego” do „S ło w a” pojaw ił się pierwszy odcinek Św iata63 Stefana K rzyw oszew skiego. W śród innych publikacji lego suplem entu m ożna w yróżnić stały elem ent, jakim były w iersze o raz artykuły poświęcone tem atyce kulturalnej - Wielki m iędzynarodow y konkurs muzycznyŕ 4, i historycznej - Słow o dziejów Polski65.
a „Kurier Literacko-Naukowy” - dodatek do „Kuriera Lwowskiego”, 08.02.1931, s. I. w Ibidem, s. 4.
60 Ibidem, 02.01.1931, s. 8.
41 „Ilustrowany Kurier Codzienny” , 25.02.1931. ° Ibidem, 02.12.1931.
° „Niedzielny Przegląd Tygodniowy Życia Kulturalnego i Obyczajowego”, 01.01.1928, s. 4.
ы Ibidem, s. 2. * Ib id e m , 22.01.1928, s. 1.
2 8 2 Joanna Mikosz
U tw orów literackich nic zam ieszczano natom iast w „Słow ie A kadem ickim ” - drugim dodatku tego dziennika. Tutaj przew ażają inform acje na tem at życia akadem ickiego, np. P raca społeczna m łodzieży akadem ickiey66, sportu i radia - Radio i myP7 Teodora B ujnickiego.
Podobnie sytuacja w ygląda w „D odatku A B C N iedzielnym ” . Jego redakcja głów nie koncentrow ała się na tem atyce podróżniczej - W kraju „Wschodzącego
słońca". Tajem nica N ip p o n u 68 Edw arda Ciesierskiego lub kulturalnej - Zofia Trzcińska-Kamińska. K atolicka rzeźbiarka69.
W suplem encie „N arodu” zatytułow anym „N auka i K ultura” rów nież nie m a utw orów literackich. Jego autorzy głów ny nacisk położyli na artykuły o treści naukow ej, np. W spółczesna teoria w zględności70 M ichała K oem era, bądź filo zoficznej - Filozofia, ja k o narzędzie kultury71 K azim ierza Błęczyńskiego.
Ostatnim suplem entem tej grupy je st „D odatek N au kow o-P opulaniy” do „G azety W arszaw skiej” . Jego form uła także pośw ięcona została problematyce naukowej - P rzyro st ludności72 i kulturalnej - Stidecie ,,ZemstyP73 Władysława Pańczaka.
W ie rsz e n a la m a ch d o d a tk ó w te m a ty cz n y c h
W suplem entach tem atycznych prasy codziennej okresu dw udziestolecia mię dzyw ojennego drukow ano w iele wierszy, choć zwyczaj ten nie był tak nagminny, ja k w głów nym w ydaniu gazety. U tw ory poetyckie pojaw iające się w dodatkach przeważnie dotyczyły aktualnych wydarzeń rozgiywających się w kraju i poza jego obszarem. C zęść z nich m iała rów nież w ydźwięk polityczny. W swojej wymowie nie m ogły one je d n a k przekraczać pew nych granic, p o niew aż ciągle istniała w państw ie cenzura, choć m iała ona ju ż w ym iar łagodniejszy n iż w przeszłości.
Ponadto rozw inęła się też tw orzona przez cale zastępy „moralizatorów i w esołków ” 74 prasow a form a m ontaży w ierszow anych, czyli żartobliwych tekstów zw anych szopkam i. N ależały do nich często przyjazne satyry, które baw iły naw et osoby będące przedm iotem ich ataku.
Po pierw szej w ojnie światow ej m ożna było także „ułożyć całe tom y z tek stów prasow ych sław iących rym am i żyw ego i zm arłego Józefa Piłsudskiego”75:
66 „Słowo Akadem ickie” , 01.01.1928, s. 1.
67 Ibidem, s. 2.
68 „Dodatek ABC Niedzielny” , 23.07.1939, s. 1. » Ibidem, 29.05.1938, s. 1.
70 „Nauka І Kultura” - dodatek do „Narodu” , 24.12.1920, s. 2.
71 Ibidem, s. 1.
12 „Dodatek Naukowo-Populamy” , 12.10.1930, s. 1.
73 Ibidem, 12.10.1933, s. 1.
74 J. D u n i n , Wiersze w prasie. Zaponmiany gatunek publicystyki, Łódź 2006, s. 3.
Obecność problemulyki literackiej i tekstów literackich... 2 8 3
Czyniła wiele kramu Prawica w wielkim gniewie, Że nie ma rząd programu I dokąd dąży - nie wie...
Bezprawnie swe morały Endeckie głoszą osy Bo jak iż program dały Grabaszczyzna i Witosy?
Tymczasem „Dziadek” właśnie Pokrzepi rzeszą liczną: Programem swym wytrząśnie Pożyczką zagraniczną74
...lub R om ana D m ow skiego:
Gdzieś pod lasem, na mrozie W Wielkiej Polski Obozie
Siadł pan Roman, mąż sławny i wielki, Nisko chyląc swe skronie,
M ałe dziecię na łonie I hołubi i karmi z butelki
Pod namiotu zaś skrzydłem, Baczewskiego kropidłem Zakropiony, rżnie W itos kuranty, A naprzeciw nieboże, Na dolarów tkwiąc worze, Zbrojną wartę sprawuje Korfanty
M istrz Wielkiego Obrządku Szepcze w ucho dzieciątku:
- Rośnij, skarbie mój, zyskasz na sławie A gdy będziesz ju ż duży,
N ie ukończysz podróży,
A ż obozem staniemy w W arszawie77
D o d a tk i ra d io w e i film ow e
W suplem entach radiow ych nie spotykam y w ierszow anych utw orów poetyc kich. Podobna sytuacja m a m iejsce w „A B C Film ow ym ” . Sporadycznie m ożem y je za to odnaleźć w „K urierze Film ow ym ” - dodatku do „Ilustrow anego K uriera Codziennego” . U tw ory te odznaczały się lekką i przystępną fo rm ą i na ogół
76 W. D r o z d o w s k i , „Ilustrowana Republika, Dodatek Literacko-Naukowy” , 16.04.1927, s. 1.
2 8 4 Joanna Mikosz
dotyczyły m iłości, przyjaźni lub tęsknoty. Przykładem je s t w iersz pt. Oczy
Sim ony G enevois W itolda Zechcntcra: Gdy idę drogą daleką
drogą nieznaną widzę twe oczy w oddali Patrzące mową daleką M ową nieznaną Patrząc mową oddali
Jak mi się przedrzeć przez mgły. Które j e przyobległy
Jak mi dotrzeć do ciepła ich źrenic? W innym mieście spojrzenia twe szły Pośród innych, wysokich kamienic Patrzyły na mnie i uciekły
[...] jakże wspominam dzisiaj twoje oczy, gdy idę drogą dla ciebie daleką, drogą tobie nieznaną - widzę j e wciąż w oddali
patrzące mową już dla mnie nieznaną patrzące mową oddali...78
D o d a tk i ilu stro w a n e
N ie w szystkie dodatki ilustrow ane publikow ały na swoich lam ach wierszo w ane utw ory poetyckie. D otyczy to szczególnie suplem entów fotoreportażowych lub zam ieszczających obok zdjęć krótkie adnotacje inform acyjne. N ależał)' do nich: „H aslo N arodow e. D odatek Ilustrowany do Rozw oju” , „N iedzielny Dodatek Ilustrow any G azety W arszaw skiej Porannej” i „Tydzień w Ilustracjach. Nie dzielny D odatek Ilustrow any K uriera W arszaw skiego” . G rupę tę uzupełnia także „W idnokrąg. Ilustrow any K urier Tygodniow y K uriera Poznańskiego” , który - w przeciw ieństw ie do pow yższych suplem entów - zam ieszczał odcinki powieś ciow e lub opow iadania.
Sytuacja ta w yglądała odm iennie w „Życiu. B ezpłatnym Naukowo-Popular- nym D odatku N ied zieln y m ” do „G losu N aro d u ” . Tutaj przew ażały wiadomości literackie, drukow ano now ele oraz pow ieści. W ażne m iejsce zajm ow ały także wiersze. Przykładem je s t rapsod m azow iecki pt. K rew n i dom u Dawidowego W itolda B unkiew icza. Oto je g o fragm ent:
Srożą się groźni Szreniawici, A Lasotowie ostrzą miecz I mkną pachoły w blachy kryci,
Rozwożą kmiotom tlące wici, O wielką bowiem idzie rzecz.
Obecność problematyki literackiej i tekstów literackich.. 2 8 5
M azowsze takiej ważnej sprawy, N ie miało nigdy odką trwa W ięc wściekłość serce żre Szreniawy, A pan Lasota z gniewu krwawy, Gdyż o dostojność domu dba79.
N ależy jed n ak podkreślić, że od 24 grudnia 1930 r. m ożna zaobserw ow ać w suplem encie pew ną zmianę. Od tego m om entu ograniczono bow iem inform acje literackie (w tym także utw ory poetyckie) na rzecz doniesień naukow ych, ciekawostek i dow cipów (rubryka „H um or angielski” ).
W „Łodzi w Ilustracjach. D odatku N iedzielnym do K uriera Ł ód zk ieg o ” wiersze pojaw iały się regularnie, najczęściej były one autorstw a C zesław a Gumkowskiego. U tw ory te m iały na ogół lekką i przystępną, a n aw et do w cipną form ę i n ie w ym agały od czytelnika głębszego przygotow ania intelek tualnego. W śród nich m ożna w yróżnić Ulicą w nocy 80, K aw iarnię 81 lub G o
belin:
Na gobelin patrzę wypłowiały, zbladły farby pod náporem lat, ale ciągle na nim labędż biały pieści Ledę, na której pierś padł...82
W suplem encie sporadycznie figurow ały rów nież fraszki, np. Przygody
Lidetyka A. N iedum asa, lub pieśni - Pieśń X I V Fredzia. R edakcja zam ieszczała
także utwory' znanych i cenionych pisarzy, m.in. Jana K asprow icza (.Jesień83) lub Leopolda Staffa {Poeta*4).
N iezw ykle rzadko w iersze zam ieszczała także „Panoram a. Ilustrow any D o datek T ygodniow y R epubliki” . W całym okresie w ydaw ania tego suplem entu można w yróżnić ich zaledw ie kilka. Przew ażały tu anegdoty teatralne, hum or, zapowiedzi film ow e o raz program radiowy. Utwory' poetyckie pojawiały' się na ogól z okazji w ażnych w ydarzeń, np. now ego roku. Pod tym w łaśnie tytułem wydrukowano na łam ach suplem entu85 w iersz Józefa Ignacego K raszew skiego z 1886 r. Inne utw ory poetyckie m iały lekki i żartobliw y styl, np. W spom nienie Jerzego R dzaw icza, które zaczyna się od słów:
Ja mówię ci, że wieczór, że zmierzch na szyby opadł I muszę wyjść - czekają - tysiące ważnych spraw - A myślę co innego: - też wtedy był listopad
79 „Zycie. Bezpłatny Naukowo-Populamy Dodatek Niedzielny do Głosu Narodu”, 20.05.1928, s. 3.
80 „Lódź w Ilustracjach. Dodatek Niedzielny do Kuriera Łódzkiego” , 07.09.1924, s. 6.
81 Ibidem, 14.09.1924, s. 3. ° Ibidem, s. 4. " Ibidem, 09.11.1924, s. 3. w Ibidem, 18.01.1925, s. 4.
2 8 6 Joanna Mi kosz Gdy w życiu po raz pierwszy nas złączył ślepy traf... Smarkaczem byłem wtedy, bez wąsów, bez zarostu - Zbyt mały na kochanka i stary na swój wiek...86
Ponadto w dodatku pojaw iały się hum orystyczne „złote m yśli” . Oto kilka z nich:
Przybrany ojciec - je s t to człowiek, który chce byó zupełnie pewny, że nie jest ojcem swego dziecka.
Moda jest czarodziejką, która zmienia ludzi w małpy.
Dla wielu ludzi zegarek jest o wiele droższy niż czas87.
D o d a tk i lite ra c k o -n a u k o w e
Suplem enty tego typu zam ieszczały najw ięcej utw orów poetyckich. S tah ' się one w ręcz nieodłącznym elem entem praw ie każdego wydatna dodatku.
U w agę zw raca w iersz A dam a M ickiew icza pt. S ło w a N ajśw iętszej Panny. Jest on przedm iotem rozw ażań M ieczysław a Skrudlika w artykule w ydrukow a nym w „Dodatku Literackim do Dziennika W ileńskiego” . W utw orze przywołany został obraz olejny M atki B oskiej, należący niegdyś do pisarza, który przekazał go do kościoła parafialnego m ieszczącego się w m iasteczku D ukszty na Wileń szczyźnie. M ieczysław Skrudlik podkreśla, że je s t to „u tw ó r napisany prozą rytm iczną i n ajpiękniejszą”88. Oto jeg o fragm ent:
I
Pamięć ludu mojego odcisnęła serce moje dwunastu taśmami płomienistymi i czułam zawsze tkwiące w sercu dwanaście węzłów, związanych na pamiątkę ludu mojego
II
Żyłam Izraelem І w Izraelu cala, jako oblubienica i w oblubieńcu
III
Przewiewały mnie na wskroś westchnienia Jego, łzy, jeg o wszystkie ściskały w serce moje. Pełna byłam bólów jego, ale nadziejami jego, Jako pieprzem porastałam, nosiłam się po Izraelu Żądzami jego, jak o skrzydłami sięgałam niebios...89 86 Ibidem, 09.11.1924, s. 4,
87 Ibidem, s. 5.
88 „Dodatek Literacki do Dziennika W ileńskiego”, 03.04.1926, s. 1.
Obecność problematyki literackiej i tekstów literackich... 2 8 7
Ponadto w suplem encie ukazyw ały się w iersze uznanych pisarzy, np. N o
pięćdziesięciolecie zgonu Sew eryna G oszczyńskiego90 Stanisław a Pigonia czy Morze* Jana Obsty. Pojaw iały się też pieśni, m.in. Z p o e zji Św iętego Franciszka z Asyżu - H ym n słoneczny, O Siostrze śm ierci, a także Pieśń o P ani B iedzie91.
Przytaczamy tu fragm ent H ym nu iw . F ranciszka z A syżu Jana K asprow icza:
Bądź pochwalony, rozdawco cierpienia! Ręce mi przekuł i nogi
I krew mi cieknie z głowy, A oto z Krzyża
Zstępuje ku mnie w pochwalcbnych ogniach Biały Serafin
I radości w serce mi leje
I z duszy śpiewnie wytrząsa narzędzie, Ażebym śpiewał i grał,
Ażebym sławił i wielbił
Rozdawcę bolesnych stygmatów, z których się rodzi wesele i M iłość...93
Poezja była rów nież obecna w dodatkach do „G łosu N aro d u ” . N ależy jednak podkreślić, że drukow ano j ą zdecydow anie częściej w „T ygodniu Literacko- -Kulturalnym” n iż w „K urierze Literacko-N aukow ym ” W tym drugim sup lemencie dom inow ały bow iem artykuły o treści naukow ej, literackiej oraz ciekawostki. Poezja nie była więc tu stałym byw alcem , lecz pojaw iała się sporadycznie. Z a przykład m oże posłużyć w iersz Paula V erlain e’a pt. L a lune
blanche94. Ciekaw ym pom ysłem była rów nież rubryka „Z dania i m yśli” , w której
umieszczano aforyzm y znanych pisarzy:
Szczęście nie znosi za sobą pościgu.
Napastowane odwraca się i zaczyna prześladować napastnika (Stefan Żeromski Uroda życia)
Szczęście - to wewnętrzna pogoda! (M. Rodziewiczówna Błękitni)
Jedynym głównym z głównych warunków szczęścia jest szacunek dla samego siebie (Wacław Sieroszewski Ucieczka)
90 „Dodatek Literacki do Dziennika W ileńskiego”, 03.04.1926, s. 3.
91 Ibidem , 23.05.1926, s. 4.
92 Ibidem, 10.10.1926, s. 1.
93 Ibidem, s. 3.
2 8 8 Joanna Mikosz
U tw ory poetyckie odnajdujem y za to niem al w każdym num erze suplementu „Tydzień Literacko-K ulturalny” . W arty przytoczenia je s t w iersz Augustyna Suskiego pt. H olny wiater. Tak o nim pisała redakcja:
W literackich kolach Krakowa zwrócił ostatnio uwagę na siebie miody talent poetycki, Augustyn Suski. Kilka jeg o utworów, które recytowano na niedawno odbytym wieczorze poezji na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, wywołało duże wrażenie, zarówno przez swą formę, jak i motywy tworzywa. Autor posługuje się gwarą podhalańską w swych utworach. Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni, choć nic zaszkodzi przypomnieć, że W itkiewicz w tej gwarze tłumaczy'! ślicznie FioreUi św. Franciszka, Dla wielu je s t to jednak coś egzotycznego w tej poezji. Ale język nie odgrywa tu roli decydującej. Odgrywa j ą treść A ta zamieszczona niżej w wierszu daje wspaniały obraz poetycki” .
Oto dw ie pierw sze zw rotki utworu:
Hej... hej! Kurniawa. - holny wiater leci hań ode Tater. Na krzydiicah hmury wiece się hymy iglicami smrecyn. Wywlókł się, gwizdnon i prasnon się w górę, Jaz zagiełcało po Cerwonych Wierhah - Posel w doliny, mocarny ja k Tatry
Hej, hale idzie! Wis! Hań tizasła wierba Hań bukowina osuła się w watry Hej, telo buków! Bedom drugie Tatry Z bukowych pnioków - nie... On się odmcia!...*5
N ajbogatszym pod w zględem zw artości poezji byl „K urier Literacko-N au kow y” - suplem ent „Ilustrow anego K uriera C odziennego” . Zam ieszczano tu utw ory autorów rodzim ych i zagranicznych, np. G abriela T adeusza Hennera czy Jana Pietrzyckiego. O kazjonalnie w iersze drukow ano rów n ież z okazji św iat B ożego N arodzenia i W ielkanocy, np. Wizjer7 lub C hrystus w stajence
się rodzi9*. Z agraniczną poezję reprezentują dzieła tw órców „M łodej Jugo
sław ii” 99: V ladim íra N azora - M o d litw a oraz Bozo L ovricia - Oczyszczenie i B a n r 00.
Sytuacja w ygląda odm iennie w „K urierze Literacko-N aukow ym ” dołączanym do „K uriera Ł ódzkiego” . W iersze pojaw iały się tutaj sporadycznie. Trzon główny suplem entu koncentrow ał się bow iem na inform acjach film ow ych, doniesieniach z zagranicy i o m odzie. Zgodnie ze sw oją form ułą — o k reśloną w nazwie
” Ibidem, 05.04.1936, s. I.
96 Ibidem, s. 1.
97 „Kurier Literacko-Naukowy” - suplement „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”, 27.03.1921, s. I.
98 Ibidem, 25.12.1921, s. 1.
99 Ibidem, 30.03.1925, s. 17.
Obecność problematyki literackiej i tekstów literackich... 2 8 9
dodatku - redakcja zam ieszczała rów nież pow ieść, która zdecydow anie częściej niż poezja figurow ała w dodatku. Dla przykładu autorka podaje następujące lyluły: L ip iec10', D ach P o lski102 Józefa M. oraz dow cipny w iersz Tadeusza Dworka pt. G raj je sz c ze ch ochole:
I zloty zaginął ju ż róg... Ponosi go zamieć po Iesie Wichura dmie weń straszliwa. I z borem w zawody grobowe rapsody Nad czynu mogiłą wygrywa. O ciemne konary roztrąca się huk... Czy echo? Czy złoty grzmi róg?...1“
Poezja nie b y ła także perm anentną częścią „D odatku Literacko-N aukow ego” do „R epubliki” . W iersze pojaw iały się tu efem erycznie i były u jęte w cykle np. zw iązane z p o rą roku - S ło ń ce'04, S a d w zim ie105 M ieczysław a Jagoszew s- kiego lub M ia sta - M o sk w a A ndrzeja N ullusa bądź Ł ódź W itolda Zechentera. Oto fragm ent niezw ykle w ym ow nego w iersza pośw ięcony naszem u m iastu:
Nie ma w tobie błękitu, ni słońca, ni ciszy -jesteś jak wielka, naprężona rana, która nie słucha, chociaż wszystko słyszy -0 ziemio obiecana!
Jakimż cię trudem dźwigał wiek miniemy 1 jak cię karmił m ądiy w iek XX, Ze wyrosłaś w niebo prężnymi ramiony I żyjesz z pracy, ty polski Manchester!
Jakiż cię mozol przepijał pożarem, trudu przekleństwem i błogosławieństwem, ze niesiesz Miłość, Nadzieję i Wiarę! Miłością, W iarą i Nadzieją jesteś...104
W suplem encie drukow ano rów nież w iersze polskich poetów , m .in. D o A rtura
Rubinsteina107 Juliana Tuw im a. Istotne m iejsce zajm ow ały też rubryki zatytu
łowane A fo ryzm y o raz H um or i satyra. Poniżej zostanie zaprezentow anych kilka
z nich:
101 Ibidem, 30.05.1926, s. 3. IW Ibidem, s. 3.
m Ibidem, 30.03.1926, s. 3.
1W „Dodatek Literacko-Naukowy do Republiki”, 21.11.1928, s. 2.
m Ibidem, 01.01.1929, s. 3.
104 „Dodatek Literacko-Naukowy do Republiki” , 30.03.1929, s. 1.
2 9 0 Joanna Mikosz Nauka rozwija wszystkie cechy charakteru, a więc również giupotę
Najnieznośniejszymi ludźmi są - prowincjonalne znakomitości
Jeżeli chcesz mieć mało czasu, nic nie rób
Kio obawia się samotności, nie powinien się żenić108.
N atom iast w „K urierze Litcracko-N aukow ym ” - dodatku do „K uriera Lwow skiego” zaw arty je s t zajm ujący artykuł pt. Litew skie dainos i ra u d o s109 Jerzego Skulskiego. A u to r w ypow iada się w nim na tem at kultury litew skiej. Uważa, że nie „zam arła i je s t obecna w sztuce, ornam entyce budow lanej, a przede w szystkim w p ieśniach” 110. A utor ilustruje pow yższą tezę, cytując następujące pieśni - Siostry, Słoneczko oraz O w ieczka]U.
W iersze w tym dodatku pojawiał}' się niezw ykle rzadko. W „ K u rier/e55 przew ażały bow iem inform acje naukow e, now iny i doniesienia. Przeglądając zachow ane num ery suplem entu, m ożna rów nież natrafić na now oroczne wydanie z 1931 r., w którym znalazł się tekst kolędy bożonarodzeniow ej112.
V a ria
N ie w szystkie dodatki, w chodzące w skład tej grupy, d rukow ały na swoich łam ach w ierszow ane utw ory poetyckie. Pozbaw ione ich były: „D odatek ABC N iedzielny” , „N auka i K ultura” - suplem ent gazety „N aród” oraz „Dodatek N aukow o-Populam y G azety W arszaw skiej” .
W iersze publikow ano za to w krótko ukazującym się „S łow ie Akademickim. Tygodniku Pośw ięconym Życiu A kadem ickiem u” czyli dodatku do wileńskiego „Słow a” . Już w pierw szym num erze pojaw ił się u tw ór W ładysław a Arcimowicza pt. Z grudniow ych m otyw ów m .
D rugi suplem ent tego pism a - „N iedzielny D odatek B ezpłatny do Słowa. Przegląd T ygodniow y Ż y cia K ulturalnego i O byczajow ego” - zaw ierał również poezję. N ie b y ła ona je d n a k nieodłącznym elem entem każdego num eru tego
108 Ibidem, 21.11.1928, s. 3.
109 „Kurier Literacko-Naukowy” - dodatek do „Kuriera Lwowskiego” , 07.04.1935, s. 6.
110 Ibidem, s. 6.
111 Ibidem, s. 6.
1.2 Ibidem, 02.01.1931, s. 6.
Obecność problematyki literackiej i tekstów literackich... 2 9 1
suplementu. Jako przykład w skażm y w iersze Stanisław a B alińskiego: Pan de
Gobineauш lub E legia o ziem i rodzim ej, która zaczyna się od słów: Gdzie jesteście białe domy, zielone ogrody,
Łąki szare, stawy siwe, - gdzie jesteście? Pod powieką was widzę, jak we śnie, Długie, długie kresowe wody.
Tam gdzie powrócę przez las i tę stację Gdzie czekają wiejskie konie i pojazdy. - Będę chodził, będę wspominał wakacje Kiedy był lipiec, noc, gwiazdy.
Na polance stanę aksamitnej, W słońca rannego obłoku; Tutaj zbierało się grzyby
W tysiąc dziewięćset dziesiątym roku...113
W ypowiedzi pisarzy na temat życia literackiego i książek
oraz konkursy literackie
Na łam ach dodatków tem atycznych dw udziestolecia m iędzyw ojennego nie ukazywało się w iele w ypow iedzi pisarzy dotyczących literatury, tw órczości innych poetów oraz czytelnictw a książek.
W październikow ym num erze „D odatku Literackiego do D ziennika W ileń skiego” opublikow ano w ypow iedź Stanisław a Pigonia nt. N o w eg o wydania
monografii o M ickiew iczu prof. J. Kallenbacha:
Wspaniałe dzieło to powstało w Szwajcarii, na obczyźnie, w atmosferze tęsknoty za Polską; trzeba o tym pamiętać, by należycie zrozumieć pewne charakterystyczne cechy jego stylu, wewnętrznego rytmu: jest to owoc entuzjazmu dla człowieka - Polski, owiany atmosferą nostalgii za ojczyzną. Skąd płynie tak osobliwe uczuciowe zabarwienie monografii nau kowej113.
Zajm ująca je s t publikacja pt. O hym n narodowy. Jan O bst snuje w niej rozważania, która z pieśni patriotycznych pow inna zostać u znana za hym n narodowy. A utor rozpatruje Rotą M arii Konopnickiej i Jeszcze P o lska n ie zginąła Józefa W ybickiego. Rotą K onopnickiej odrzuca autor z pow odu je j
114 „Niedzielny Dodatek Bezpłatny do Słowa. Przegląd Tygodniowy Życia Kulturalnego i Oby czajowego, 04.04.1928, s. 3.
113 Ibidem.
2 9 2 Joanna Mikosz
tendencji dziclnicowo-jcdnoslronuej i niedostojnego „plucia w twarz” Polakowi przez Niemca [...] Boże coś Polską - utwór należy do przeżytków, poziom artystyczny tych zwrotek stoi niżej zera... poza tym w trešci brak ładu i skladu [...] żadna inna melodia nie jest wyśpiewana tak wprost z duszy polskiej, nie odpowiada tak jego naturze, dziarskiej i zamaszystej, jak właśnie Jeszcze Polska nie zginęła'11.
W śród w ypow iedzi pisarzy m ożna także znaleźć porady dotyczące pisania w ierszy, np. opublikow ana na lam ach „Panoram y. Ilustrow anego D odatku Tygo dniow ego R epubliki” rozm ow a J a k sią p isze wiersze - 14-letniego chłopca ze
starym p rze z życie styranym Piotrem A ltenbergieinus.
N a łam ach dodatków znajdujem y też w ypow iedzi literatów o lekkim i żar tobliw ym charakterze. Z a przykład m ogą posłużyć dow cipne poglądy Kornela M akuszyńskiego nt. K o biet i książek, które są zaw arte na łam ach „Łodzi w Ilustracjach. D odatku N iedzielnego do K uriera Łódzkiego” :
Możnaby się zastanowić przy sposobności, czy można w jaki sposób porównać książkę do kobiety. Wśród książek są książki niemoralne, książki do nabożeństwa i książki kucharskie. Książka jest jednym wielkim kłamstwem i kobieta nic jest mniejszym. W najglubszej książce jedno zdanie mądre, w najbrzydszej kobiecie jest zawsze coś, co jest piękne. Książka i kobieta wiele sprawia ci rozkoszy. Książkę i kobietę wymyśli! diabeł.
[...] Książka jest pocieszyciclką żywota i kobieta nią jest.
Książka milczy І m ówić zaczyna, kiedy ty tego zechcesz, milknie na twój rozkaz. Spróbuj to uczynić z kobietą, o nieszczęsny!
[...] Książka nie ma ani teściowej, ani ciotki, tylko jednego cichego, ubogiego krewnego - autora: kobieta pod tym względem jest należycie wyposażona.
Książkę może zamordować usłużny krytyk; tobie smutny bracie, jeśli o kobietę idzie, nikt takiej drobnej przysługi nie odda.
Książka nie je, nie pije, nic stroi się, nie gra w karty, nie robi zamieszania119.
Godnym uw agi je s t rów nież artykuł z „K ulturalno-N aukow ego Dodatku N iedzielnego” do „K uriera Lw ow skiego” Stanisław a Pigonia zatytułowany:
A utografy P a n a Tadeusza rozrzucone p o sześciu bibliotekach p u b liczn ych , w któ
rym czytam y:
[...] na ogół losy były wcale łaskawe dla tych luźnych kart, spisanych ręką poety: roz proszone dziś po sześciu bibliotekach publicznych, tworzą - zebrane razem całość niemal kompletną, z niewielkimi stosunkowo lukami. O wyjątkowej łaskawości losu można mówić tym słuszniej, ile że M ickiewicz sam z rękopisami obchodził się dość bezceremonialnie, wyrywając po prostu lub wyjmując luźne kartki, by j e następnie rozdarować rozmaitym osobom na pamiątkę1“ .
117 Ibidem.
118 „Panorama. Ilustrowany Dodatek Tygodniowy Republiki” , 20.01.1928, s. 4.
119 „Lódż w Ilustracjach. Dodatek Niedzielny do Kuriera Łódzkiego” , 11.01.1925, s. 2.
Obecność problematyki literackiej i tekstów literackich... 2 9 3
W dodatkach tem atycznych m ożna też spotkać w ypow iedzi literatów na temat książek i czytelnictw a. Jedną z nich je st sąd Sinclaira L ew isa - laureata Nagrody Nobla:
W ojczyźnie mojej nie ma miejsca dla prawdziwej literatury. Ameryka obawia się literatury nic dlatego, że je s t nieaktualna. Obawia się ona literatury, ponieważ obawia się, że j ą ktoś zbudzi ze słodkiej, patriarchálnej drzemki idyllicznej, w której trwa od wielu lat111.
D odatki tem atyczne rzadko odnotow ują konkursy literackie dla czytelni ków. Były one natom iast obecne w suplem entach dla dzieci. Potw ierdzeniem tej tezy je s t ogłoszony na lam ach jedynego suplem entu, ja k im b y ła „P anora ma. Ilustrow any D odatek Tygodniow y R epubliki” , konkursu literackiego na „najciekawsze opow iadanie, które nie m oże przekroczyć 500 słów ” 122. Brak wszystkich num erów pism a uniem ożliw ia jed n ak podanie w yników tego k o n kursu.
Za to redakcja „Ilustrow anego K uriera C odziennego” organizow ała ju b ile u szowe konkursy n a najlepszą pow ieść, których fragm enty um ieszczano później na lamach dodatków , np. „K uriera Film ow ego” . W śród laureatów znalazła się
Marcynci Juliusza K ędziora i IZ IO Eugeniusza G ołębiow skiego.
Życie literackie - reportaże fotograficzne
w dodatkach ilustrowanych okresu m iędzywojnia
Pierwszym suplem entem ilustrow anym , w którym odnotow uje się cykle fotoreportaży, je s t „Ł ó d ź w Ilustracjach. D odatek N iedzielny do K uriera Ł ó d z kiego” . Tutaj odnaleźć m ożna np. zdjęcia H enryka Sienkiew icza w otoczeniu łodzian123. Pochodzą one z 1904 r. R eportaż ten w zbogacony je s t o n astępującą informację:Wielki Krzepiciel Serc Polskich, Henryk Sienkiewicz w swoich podróżach po kraju nie pominął i Lodzi. Kiedy w 1901 roku odbyło się inauguracyjne przedstawienie, w nowo wybudowanym przez Sellina, Teatrze Wielkim przybył Henryk Sienkiewicz, owacyjnie witany przez ludność naszego grodu. Był to pierwszy silnie zadzierzgnięty węzeł Henryka Sienkiewicza z ówczesnym społeczeństwem łódzkim. Następny pobyt Sienkiewicza w Lodzi wypad! w roku 1904124.
K olejny cykl fotograficzny pośw ięcony H enrykow i Sienkiew iczow i zam iesz czono w gazecie pierw szego listopada 1924 r. Dotyczy'! on w ydarzeń zw iązanych
„Panorama. Ilustrowany Dodatek Tygodniowy Republiki”, 21.12.1930, s. 2.
Ibidem, 12.01.1936, s. 3.
„Łódź w Ilustracjach. Dodatek Niedzielny do Kuriera Łódzkiego” , 26.10.1924, s. 1.
2 9 4 Joanna Mikosz
z pogrzebem p isarza i zostal zatytułow any: „Z uroczystości Sienkiew iczow skich w W arszaw ie - w niesienie trum ny” 125.
G odne uw agi je s t też zdjęcie autografu pisarza, k ló iy literat zamieścił w łódzkiej pam iątkow ej „Złotej K siędze” *26.
Zapoznając się z zaw artością treściow ą „Łodzi w Ilustracjach. Dodatku N iedzielnego do K uriera Łódzkiego” , odnajdujem y zdjęcie „W ładysław a Rey m onta - L aureata N agrody N obla - autora C hłopów i Ziem i O biecanej - trze ciego z kolei Polaka, k tó ty otrzym ał nagrodę w ielkiego fu ndatora” 127.
Drugim suplem entem , w którym redakcja drukowała cykle reportaży związane z życiem literackim, była „Panorama. Ilustrowany Dodatek Tygodniowy Republiki”. Czytelnicy w majowym numerze z 1927 r. mogli obejrzeć zdjęcia poety rosyjskiego W łodzim ierza M ajakow skiego, który „w łaśnie przybył do W arszaw y” 128. Miesiąc później w ydrukow ano zaś „fotografie krypt z sarkofagiem A dam a M ickiewicza i Juliusza Słowackiego w Katedrze W awelskiej” 129. Z 4 lutego 1934 r. pochodzi zaś zdjęcie „zm arłego A ndrzeja B iełyja - jed n eg o z najw ybitniejszych poetów ” 130. D uże w rażenie robi także fotografia Fryderyka N ietzschego - „chorego geniusza. 12 lat cierpiącego na obłęd, pozostającego w strasznych cierpieniach w ielkiego filozofa” 131.
C iekaw ym przedsięw zięciem redakcji „R epubliki” było dołączanie specjalnej wkładki z okazji 100 urodzin „znakomitego literata i myśliciela - Lw a Tołstoja”132. Z aw ierała ona, oprócz inform acji o twórczości pisarza, zdjęcia je g o dom u i biura. K olejnym suplem entem ilustrow anym , w którym obok zdjęć znajdujemy k rótką adnotację, był „N iedzielny D odatek Ilustrow any do G azety Warszawskiej Porannej” . Tutaj zam ieszczano fotografie z „Pogrzebu Jana K asprow icza” 133, zdjęcia M uzeum R eym onta w Skierniew icach134 i przygotow ania w stolicy do „400 rocznicy urodzin Jana K ochanow skiego” 135, która m iała m iejsce w 1930 r. Suplem entem bogatym w różnego rodzaju cykle zdjęciow e był „Tydzień w Ilustracjach. N iedzielny D odatek Ilustrow any do K uriera W arszaw skiego”. W październikow ym num erze z 1924 r. m ożem y obejrzeć dw ustronicow y repor taż pośw ięcony H enrykow i Sienkiew iczow i. N a pierw szej stronie znajduje się całostronicow y w izerunek pisarza. N a następnej zaś „H enryka Sienkiewicza podczas sw ego ostatniego pobytu w Z akopanem ” , „H enryka Sienkiew icza w la tach w cześniejszych - przed w ypraw ą do A fryki” , „H enryka Sienkiew icza przy
125 Ibidem, 01.11.1924, s. 3.
126 Ibidem, 26.10.1924, s. 2.
127 Ibidem, 23.11.1924, s. 1.
1M „Panorama. Ilustrowany Dodatek Tygodniowy Republiki” , 22.05.1927, s. 1.
129 Ibidem, 24.07.1927, s. 1.
,J0 Ibidem, 04.02.1934, s. 1.
1,1 Ibidem, 15.01.1938, s. 2.
m Ibidem, 09.09.1928.
115 „Niedzielny Dodatek Ilustrowany do Gazety Warszawskiej Porannej”, 15.08.1926, s. 1. łM Ibidem, 24.12.1927, s. 1.
Obecność problematyki literackiej i tekstów literackich... 2 9 5
pracy w swoim gabinecie w V evey” i „B iurko H enryka Sienkiew icza w jeg o gabinecie w W arszaw ie” 136.
Z okazji dnia W szystkich Świętych w 1924 r. lam y dodatku pośw ięcono „uroczystościom żałobnym ku czci H enryka Sienkiew icza” 137.
N astępne cykle reportażow e zaw ierają całostronicow e fotografie pisarzy z adnotacją inform ującą o zgonie: Stefana Żerom skiego138, W ładysław a R eym on ta139 i Jana K asprow icza140.
W kolejnym num erze „Tygodnia w Ilustracjach. N iedzielnego D odatku Ilustrowanego do K uriera W arszaw skiego” m ożem y obejrzeć, ja k przebiegały przygotow ania do uroczystości M ickiew iczow skich, k tó re m iały m iejsce w 1928 r. w Paryżu na placu A lm y 141.
W w ydaniu kw ietniow ym z 1929 r. w ydrukow ano zdjęcia „A rtystów - laurea tów” 142, którzy otrzymali nagrody literackie za twórczość pisarską. W śród w yróżnio nych znaleźli się: Z ofia N ałkow ska, W acław B erent i Pius W eloński z W arszaw y. C zerw cow y n um er suplem entu z 1934 r. przedstaw ia fotografie zatytułow ane „W 100-lecie P a n a Tadeusza” - zdjęcia z uroczystości M ickiew iczow skich w P aryżu143, a lutow y z 1935 roku eksponuje fotografie z w ystaw y, na której znalazł się fragm ent listu M ickiew icza do generała Skrzyneckiego oraz zdjęcie domu poety.
N atom iast w „N iedzielnym D odatku B ezpłatnym do Słow a. Przegląd T ygo dniowy Życia K ulturalnego i O byczajow ego” zam ieszczono zdjęcie H eleny Mniszkówny - „autorki Trędowatej” 144.
Jak w ykazano, dodatki tem atyczne do prasy codziennej odegrały istotną rolę w rozwoju poezji i prozy dw udziestolecia m iędzyw ojennego. Publikow ały także dzieła poprzednich epok literackich. W śród autorów znaleźli się tw órcy znani - np. Jan K asprow icz czy Leopold S taff - i nieznani - np. H enryk B ordeaux lub Jó zef K orzeniow ski.
N ależy jed n ak podkreślić, że nie w szystkie drukow ane pozycje m ożna zaliczyć do obiegu w ysokoarlystycznego. Część z nich - zam ieszczana zw łaszcza w pism ach koncernów prasow ych - nie należała do przysłow iow ej „górnej półki” . O ich zam ieszczeniu decydow ała potrzeba chw ili i chęć zainteresow ania czytelników. Pom inięcie jed n eg o odcinka pow ieściow ego pow odow ało bow iem , że zainteresow anem u trudno było zrozum ieć dalszy ciąg akcji „tasiem ca” .
116 „Tydzień w Ilustracjach. Niedzielny Dodatek Ilustrowany do Kuriera” , 26.10.1924, s. 2.
137 Ibidem , 01.11.1924, s. 1. 138 Ibidem, 28.11.1925, s. I. 139 Ibidem , 13.12.1925, s. I. 140 Ibidem, 08.08.1926, s. 1. Ml Ibidem, 29.04.1928, s. 1. m Ibidem, 28.04.1929, s. 1. 143 Ibidem, 24.06.1934, s. 1.
144 „Niedzielny Dodatek Bezpłatny do Słowa. Przegląd Tygodniowy Życia Kulturalnego i Oby czajowego”, 22.01.1928, s. 4.
2 9 6 Joanna Mikosz
M ożna m ów ić rów nież o swoistego rodzaju regionalizm ie. N ic dotyczył on jed y n ie „D ziennika W ileńskiego” , którego celem stało się popularyzow anie ojczystej tw órczości, ale i pism koncernów . Tutaj najczęściej fabuła zam iesz czanych utw orów rozgryw ała się w m ieście, w którym ukazyw ała się gazeta. W szystko to odbyw ało się zgodnie z odgórną zasadą, że: każda powieść odcinkow a m usi uw zględniać w ja k najszerszym zakresie rodzim y folklor. W przypadku Ł odzi bjdy to Bałuty - siedlisko św iata przestępczego. Stąd leż pierw sze „kobyły” pow ieściow e nosiły frapujące i zlokalizow ane tytuły: Wampiry
Bałut, W p o d ziem iach Starego M ia sta , Szczury Ł odzi145.
W om aw ianym czasie istniało zjawisko „pow ieści zbiorow ej” , np. w „Ex- pressie Ilustrow anym ” . Jej form uła polegała na tym , że codziennie ktoś inny z pracow ników lub w spółpracow ników redakcji pisał kolejny fragm ent „dzieła” . Pow'odem nierzadko było znużenie dziennikarzy w ym yślaniem dalszych losów bohaterów „tasiem có w ” , a naw et na wielu z nich pow ieść odcinkow a działała ja k „płachta na by k a” 146. Dlatego też rozw iązaniem dla braku pom ysłu i inwencji „tw órczej” redakcyjnych pisarzy stało się w platanie aktualnej tem atyki w dalszy ciąg utw oru. C zęsto „nazw iska bohaterów z życia m ieszano rów nież z nazwis kam i bohaterów pow ieści, aby czytelnik odniósł w rażenie, że uraczono go autentyczną ep opeją o swoim m ieście” 147.
W zw iązku z tym nie m ożna traktow ać prasow ych „pow ieści regionalnych” ja k o jed n eg o z dokum entów historycznych m inionej epoki. W iele z przed
staw ionych tam w ydarzeń m iało m iejsce w rzeczyw istości, ale poprzez ubar w ianie ich dziennikarską fantazją nie m ogą stać się one obiektyw nym i wiarygod nym źródłem inform acji dla badaczy przeszłości.
Joanna Mikosz
T H E P R O B L E M A T IC L IT ER A TU R E AND T H E LIT E R A T U R E TEX TS IN T H E D IFFE R E N T C U L TU R E C O M M U N ICA TIO N S IN T H E SU PPLEM EN TS T O T H E N E W SPA PE R , W H IC H W E R E ED ITED A F T E R T H E F IR S T W O R L D WAR
( S u m m a r y )
The article discusses the problematic literature and the literature texts in the supplements to the newspapers, which were edited after the First World War. The author distinguishes: novels, narratives short - stories and poems.
M oreover the publication contains the characteristic o f the other culture communications in these newspapers.
I4} A. O c h o c k i , op. cit., s. 56.
144 Ibidem, s. 62.