• Nie Znaleziono Wyników

View of Wiejski XV-wieczny dom mieszkalny z Piotrawina (pow. Opole Lubelskie)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Wiejski XV-wieczny dom mieszkalny z Piotrawina (pow. Opole Lubelskie)"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N IK I H U M A N IS T Y C Z N E T o m X X I, z e s z y t 2 — 1973

MARI A SUŁOWSKA

W IEJSKI XV-W IECZNY DOM M IESZKALNY Z PIOTRAW INA (POW. OPOLE LUBELSKIE)

Średniow ieczna w ieś Piotraw in, leżąca n ad W isłą w rejo n ie przecię­ cia dróg handlow ych oraz granic adm inistracyjnych, je st od p a ru la t terenem badań archeologicznych ze w zględu n a in teresu jące położenie i stosunkow o bogaty zasób in form acji w źródłach pisanych. W ystępuje ona w X III-w ieeznym dokum encie sieeiechowskim , w k tó ry m je s t m ow a

0 kom orze celnej w P io tra w in ie z 2 poł. X II w.; kom orą, a zapew ne 1 wsią, rozporządzał wówczas książę H e n ry k S a n d o m ie rsk i1. Rów nież X III-w ieczna Legenda o św. S tanisław ie lokalizuje tu ro zw in iętą wieś, będącą w 2. poł. X I w. przedm iotem rozp raw y sądow ej; w Legendzie jest ponadto m ow a o kościele w P io tra w in ie 2. Te późne, nie pośw iad­ czone wcześniej, wiadomości m ożna odnieść do co najm n iej 2. poł. X II w., a nadto w yw nioskow ać z Legendy, że w X III w. wieś m usiała być znacz­ na i dostarczać dużych dochodów — skoro biskup krakow ski dążył do włączenia jej w uposażenie k ated ry . Istotnie, ja k w ykazały w ykopaliska, wczesnośredniow ieczny P io traw in był zarów no najstarszą, ja k i n a j­ znaczniejszą w sią okolicy.

S taran ia biskupa uw ieńczone zostały pow odzeniem około 1309 r., kiedy to Ł okietek przekazał m u w ie ś 3. W początkach XIV w. okolice P iotraw ina n ad al należą do najgęściej zaludnionych n a p raw y m brzegu środkowej W is ły 4. Od czasu kanonizacji biskupa S tanisław a (1252) Pio­ traw in zyskuje n a sław ie jako m iejscowość, w k tórej biskup dokonał cu­ 1 Kodeks dyplomatyczny K atedry K r a k o w sk ie j św. Wacława. Wyd. F. Pieko- siński. T. 1. Kraków 1874 nr 34 (KDKK).

2 Vita sancti Stanislai Cracoviensis (Vita Minor). W: Monumenta Póloniae Hi­

stórica. T. 4. Lwów 1884 s. 260-265. Datą powstania najstarszego kościoła w Piotra­

winie zajm ował się H. Grocholski (Powstanie archidiakonatu zawichojskiego i j e ­

go najstarsze kościoły do poło w y XIV w. „Roczniki Hum anistyczne” T. 13:1965 z. 2 s. 161).

3 KDKK 1 nr 117. Pisze o tym m. in. R. Gródecki (S prawa św. Stanisława. W: Polska Piastowska. Warszawa 1969 s. 72 n.).

4 T. Ł a d o g ó r s k i . Studia nad zaludnieniem Polski X IV wieku. W rocław 1958 s. 210.

(2)

du i je s t zapew ne m iejscem k u ltu tego świętego. W XV w. wieś odwie­ dzają tłu m y pielgrzym ów 5. Praw dopodobnie dlatego w 1441 r. rozpoczęta zostaje budow a 2 gotyckich św iąty ń m urow anych — kościoła p arafial­ nego, k tó ry zastąpił daw ny d rew n ian y kościółek, oraz w olno stojącej kaplicy n a m iejscu grobu rycerza P io tra; inicjatorem tej akcji budow ­ lanej był biskup krakow ski, kard. Zbigniew O leśn ick i6.

B adania archeologiczne, rozpoczęte w 1969 r . 7, przyniosły odkrycie szeregu obiektów m ieszkalnych od V III/IX do XV w., podobnie jak i jam odpadkow ych bądź zasobowych, śladów pól u p raw n ych oraz cm entarza przykościelnego, którego początki m ożna datow ać ram ow o n a okres XI- X III w. A by lista odkryć była pełna należy dorzucić ślady XV-wiecz- nego zagospodarow ania te re n u w postaci b ru k u wokół kaplicy grobowej P io tra oraz sztuczną skarpę, u sy p an ą z głazów w apiennych, k tó ra m iała eksponow ać lekko zaznaczającą się wyniosłość tere n u wokół kościoła. Jed nak że najciekaw szym z późnośredniow iecznych znalezisk jest dom m ieszkalny, o dk ry ty w 1970 r.

1. OPIS MATERIAŁU

Dom znajdow ał się poza granicam i średniow iecznego cm entarza ota­ czającego kościół i kaplicę. Jego pozostałości nie zostały nigdy naruszone przez g roby ani też przez zabudow ę now ożytną wsi. Teren, na którym stał, z n a jd u je się w obrębie gospodarstw a parafialnego — sądząc z po­ d anych w yżej okoliczności — od kilku wieków. Odległość domu od koś­ cioła w ynosiła 45-55 m, a od kaplicy 35-45 m (ryc. 1).

Dom m ieszkalny od k ry ty został w w ykopie 5/70, założonym na tere ­ nie sadu blisko zachodniej ściany plebanii. W w ykopie natrafio no tylko na południow o-zachodnią część domu, w schodnia natom iast została znisz­ czona przez plebanię z początku X X w. Dla uchw ycenia narożnika po­ łudniow o-zachodniego i ściany zachodniej zew nętrznej, a także rozrzutu zniszczonej k o n stru k c ji naziem nej domu, w ykonano 2 sondaże szerokości 1 m, przyległe do zachodniej kraw ędzi w ykopu. Ponadto pew ne dane uzyskano z obserw acji, w yko n y w an ych przez proboszcza, wykopów pod m u r c m e n tarn y oraz w ykopu kontrolnego, w ykonanego w 1972 r.

5 J. D ł u g o s z . Opera omnia. T. 1. Kraków 1887 s. 42.

0 J. B r y k o w s k i . Kościół parafialny w Piotrawinie. „Roczniki Humani­ styczne” T. (i:1958 z. 4 s. 47-56.

7 Om ówienie w yników : M. C h y ż e w s k a . W yniki wstępnych badań w y k o ­

paliskowych w Piotrawinie, pow. Opole Lubelskie. Tamże T. 18:1970 z. 2 s. 161-170:

M. S u i o w s k a. Trzeci sezon badań w ykopaliskow ych w Piotrawinie. „Zeszyty N aukowe KUL” R. 15:1972 nr 1 s. 87-89.

(3)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P IO T R A W IN A 93

Pod w arstw ą próchnicy grubości 25-40 cm zalegała w a r s t w a ś m i e t n i s k o w a (ryc. 2) złożona w części z g ruzu w apiennego, w części zaś z sypkiej ziemi przem ieszanej z gruzem w apiennym . Z aw ar­ tość w arstw y stanow iły fragm en ty polew anej ceram iki, kafli, przedm io­ tów żelaznych. W spągu w arstw y śm ietniskow ej znaleziono półgrosz sreb rn y K azim ierza Jagiellończyka (1447-1492), dzięki którem u m ożna datow ać czas pow stania śm ietniska n a 2. poł. lub schyłek XV w.

Pod w arstw ą śm ietniskow ą zalegała w arstw a p o l e p y (ryc. 4) sil­ n ie przepalonej, któ rą określono jako pozostałość po spalonym dom o­ stwie, w ykonanym częściowo z gliny. Grubość w arstw y rum oszu w yno­ siła od 25 cm w części północnej w ykopu, gdzie była najsilniej przep a­

(4)

lona i n a w e t zeszklona, do 10 cm w cen tru m w ykopu i 5-6 cm w połud­ niow ej jego części. T u ta j polepa zalegała nieco niżej niż w reszcie w y ­ kopu, ponadto w dolnej części była przem ieszana z w arstw ą kulturow ą, zn ajd u jącą się bezpośrednio pod rum oszem . We wschodniej części wyko­ pu b rak było rum oszu, nato m iast zalegała tam w arstw a m iękkiej gliny, k tó ra pod w pływ em pożaru zm ieniła kolor na ceglasty. Rumosz gliniany rozrzucony by ł i n a zew nątrz dom u na odległość około 1,5 m 8. Bryły polepy w y k azu ją ślady odcisków płaskich pow ierzchni d rew na bądź m a­ ją pow ierzchnię gładzoną, często lekko w y pukłą i zaokrągloną, niekiedy ze śladam i bielenia. T ra fiają się rów nież odciski kantów belek lub cien­ kich kołków. W glinie pozostały odciski w ypalonej sieczki z tra w y lub słomy. W w a rstw ie polepy w ystąpiły w dużej ilości g w o ź d z i e i inne żelazne elem en ty k o n stru k cji domu, a także resztki w yposażenia w nętrza (patrz: in w en tarz ruchom y).

Po zdjęciu polepy odsłonięto cienką (2-3 cm) w arstew kę g l i n y ubi­ tej (ryc. 3 i 5), w ypalonej w pożarze na kolor od pom arańczow ego do fioletow ego. W arstew ka gliny p a rtiam i niem al dokładnie pozioma, cho­ ciaż nierów na, do złudzenia p rzypom inająca dzisiejsze podłogi z gliny, zajm ow ała północno-zachodnią część w ykopu o pow ierzchni 4,5 m 2; zale­ gała ona n a cienkiej w arstw ie spalenizny (1-1,5 cm). Północno-w schodnią n ato m iast część w ykopu pokry w ała w yłącznie w arstew ka spalenizny. Obie pow yższe w a rstw y określono jako p o d ł o g ę . B rak ich w połud­ niow ej części w y kop u dobrze tłum aczy głębsze opadnięcie polepy ze ścian.

W tra k c ie zdejm ow ania polepy i w arstw y podłogi w y stąp iły r z ę d y k a m i e n i (ryc. 6) p rzecinające się pod kątem prostym , zinterpretow ane jako fu n d am en t dom ostwa. Są to kam ienie granitow e nierów nej długo­ ści (od 30 do 60 cm), ułożone pojedynczym i rzędam i w jednej w arstw ie. F u n d am en t okazał się zorientow any, tj. rzędy kam ieni biegły zasadniczo w k ie ru n k u północ-południe i wschód-zachód. O dchylenie od ty ch kie­ ru n kó w w ynosi tylko kilka stopni i jest zgodne z odchyleniem kościoła gotyckiego (por. ryc. 1). J e s t to fak t godny uwagi, który daje do m yśle­ nia w kw estii d a ty pow stan ia dom u. F u n d am en t pod ściany w ew nętrzne znajdow ał się poniżej podłogi, natom iast pod ściany zew nętrzne — po­ w yżej. W narożach oraz także w długości ścian widoczne są luki, jak się

w ydaje, celowo pozostaw ione dla um ocow ania pionow ych słupów. Ze w zględu na to, że dom postaw iony był n a w arstw ie kulturow ej, ślady słupów nie są czytelne. Sądząc z rozm iarów pozostaw ionych przerw słu­ py m ogły mieć przekrój 20 X 20 cm lu b nieco więcej. W dodatkow ym 8 Por. wyniki podane w p racy: M. B l o m b e r g o w a , A. N o w a k o w s k i .

Badania re liktów gospodarki pasterskiej na Polanie Smreczyńskiej Wyżniej. Tatry Polskie ok. 1440 m n.p.m. „Acta Archaeologica Carpathica” T. 11:1969/70 fasc. 2 s. 194.

(5)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P IO T R A W IN A 95 TTH 1 Ęjggj » (p jp g *■

rrrrrrm »

ishra *. FHH1 >■ fie'3 1 Ryc. 2. Profil NS wykopu 5/70, ściana E. 1 — próchnica współczesna, 2 — w ar­ stwa śmietnaskowa, 3 — rumosz gliny wypalonej, 4 — glina, 5 — w arstw a kul­ turowa wczesno- i późnośredniowieczna, 6 — w arstw a kulturowa starożytna, 7 — calec: piasek i opoka wapienna, 8 — kam ienie fundamentu, 9 — zw ęglona belka

R y s . H a n n a B a l e jk o

Ryc. 3. Profil NS wykopu 5/70, ściana W. 1 — próchnica współczesna, 2 — rumosz gliny wypalonej, 3 — luźne bryły polepy, zm ieszane z w arstw ą kulturową, 4 — g li­ niana podłoga, 5 — warstewka spalenizny, 6 — w arstw a kulturowa w czesno- i póź­ nośredniowieczna, 7 — calec: piasek, 8 — w arstw a kulturowa starożytna, 9 — ka­

m ienie fundamentu

sondażu odsłonięto południow o-zachodni n arożnik domu, przy który m znaleziono dolną część dużego naczynia (może ofiara zakładzinow a?).

Szczątki drew n ian ej kon struk cji stw ierdzono przede w szystkim w po­ staci poziomej b e l k i (mocno przepalonej), leżącej w zdłuż n a fu n d a­ m encie ściany w ew nętrzn ej w schodniej (ryc. 2). N atom iast na fu n d am en ­ cie pod północną ścianą w ew nętrzn ą zaobserw ow ano jed y n ie w arstew k ę spalenizny.

(6)

Poza opisanym m ateriałem , uzyskanym w trak cie system atycznych badań, isto tn ą w artość m iała rów nież obserw acja dokonyw anych rów no­ cześnie w ykopów pod m u r kościelny. W jednym z nich, w ykonanym przy sam ym północno-zachodnim rogu p lebanii X X -w iecznej, a więc w od­ ległości 4,5 m od w ykopu głównego, zaobserw ow ano identyczną w arstw ę polepy zalegającej n a w arstw ie ku ltu ro w ej (ryc. 1). Jakkolw iek polepa może pochodzić z rum ow iska zalegającego n a zew nątrz domu, to jednak uzyskano w ten sposób pew n e wskazów ki co do jego rozm iarów — po­ mimo że zagospodarow anie tere n u uniem ożliw iło przebadanie całości bu­ dynku.

I n w e n t a r z (ryc. 7). We w n ętrzu dom u — w w arstw ie polepy — znaleziono: 60 żelaznych gwoździ, 5 haków , zawias, skobel; do w yposa­ żenia dom u należała osełka z łupku, ceram ika — kilkanaście drobnych fragm en tów naczyń polew anych lub z białej gliny i siw aków — oraz około 2 000 ziaren grochu z dom ieszką nasion zbożowych i c h w a stó w 9.

2. KONSTRUKCJA ŚCIAN

Poniew aż pierw szym odsłoniętym śladem dom u była g rab a w arstw a rum oszu glinianego — początkowo sądzono, że jest to pozostałość domo­ stw a zbudow anego całkow icie z bitej gliny ew entualnie z elem entam i k o n stru k cji plecionkow ej. W m iarę dalszej eksploracji u jaw niane zosta­ ły w yżej om ów ione elem enty, w skazujące na daleko bardziej złożoną konstru k cję, a p rzede w szystkim : fu n d am en t z kam ieni, leżąca na nim poziom a cieś i gwoździe znalezione w polepie.

D la odtw orzenia sposobu budow y n ajbardziej istotny jest fakt, że gwoździe w ystąpiły w zw iązku z polepą, co do której zakładam y, że po­ chodzi z ko n stru k cji ścian (gdyby gwoździe nie były zw iązane z w arstw ą gliny, m ożna by przypuszczać, że służyły np. do m ocow ania poszycia da­ chu z dranic). Dzięki tem u z gó ry zostają w ykluczone konstrukcje: zrę­ bow a i sum ikow o-łątkow a jako nie w ym agające tej ilości gwoździ. Po­ nad to — ja k uczy etnog rafia -— przy żadnej z nich nie stosuje się oble­ piania gliną, poniew aż grubość bali użytych do budow y ścian gw aran­ tu je dostateczną ciepłotę w n ętrza; co najw yżej gliną zalepia się szpa­ ry 10. K on stru k cja plecionkow a, k tó rą rów nież należy rozważyć, mogła 9 Analizę specjalistyczną zw ęglonych ziaren wykonała dr Melania Klichow- ska, za co składam podziękowanie. Poza oznaczeniem gatunków analiza wykazała drobne rozmiary ziaren, co jest skutkiem słabej uprawy bądź również złych w a­ runków glebowych i klimatycznych.

10 K. M o s z y ń s k i . Kultura ludowa Słowian. T. 1. Warszawa 1967 s. 514. Natomiast polepią się domy zbudowane w technice sum ikowo-łątkowej, gdy za­ miast belek stosuje się deski. Siady zalepiania szpar gliną obserwuje się również

(7)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P IO T R A W IN A 97

mieć zastosow anie w tej części domu, gdzie ściana została polepiona du ­ żo słabiej, dotyczy to zapew ne części gospodarczej. N ato m iast polepa w części m ieszkalnej nosi odciski płaskich pow ierzchni drew na, co w sk a­ zuje n a użycie dranic, a być m oże n a w e t tarcic do ko n stru k cji ścian n . Zrozum iałe w ted y są gwoździe, k tó ry m i m ocow ano tarcice do szkieletu, oraz glina, k tó rą ściany pogrubiono dla zapew nienia ciepłoty w n ętrza.

W sum ie jest to tzw . k o n stru k c ja s ł u p o w o - r a m o w a , szalow ana i polepiana, dla której dysponujem y szeregiem dobrze czytelnych p rzed­ staw ień w m ateriale ikonograficznym . N a pierw szym m iejscu należy w y ­ m ienić w izerunek dom u ze Skałki, uw ieczniony na Ornacie K m ity z przełom u XV/XVI w .12 Mimo że o rn at w ykonano te c h n ik ą h aftu , to jednak zdołano uw idocznić w iele isto tn y ch szczegółów k o n stru k c ji, a n a ­ w et rozplanow ania dom u. Szczególna w artość tej analogii w y n ik a ze zbli­ żonej chronologii oraz z faktu, że jak k o lw iek dom krakow ski znajdow ał się n a przedm ieściu dużego m iasta i w jego k o n stru k cji m ogą się u w i­ daczniać w pływ y m iejskie — to jed n ak jako dom p a rte ro w y bliższy był budow nictw u w iejskiem u niż p iętrow em u m iejskiem u; ponadto, jak zo­ baczymy, m ożna sądzić, że dom w Piotraw inie, chociaż zbudow any n a wsi, pow stał praw dopodobnie p rzy w spółudziale cieśli z K rakow a. D al­ szą nieco analogię stanow ią p iętro w e dom y m iejsk ie uw iecznione w K o ­

deksie Baltazara B ehem a z początku XVI w .13 Do ty c h w izerun kó w do ­

mów słupow o-ram ow ych, w skazyw anych już w literatu rze, należy d o rzu­ cić szereg stajen ek ze scen Bożego N arodzenia p rzed staw ian y ch w pol­ skim m alarstw ie gotyckim i wczesnego renesansu. Z reg u ły są to szopy, składające się ze szkieletu słupow o-ram ow ego, p rzyk rytego d rew n ia ­ nym daszkiem, niekiedy szalowanego d e s k a m i14.

C h arakterystyczną cechą w izerunków dom ów słupow o-ram ow ych jest widoczny na zew nątrz szkielet, co pozw ala odczytać sposób łączenia po­ szczególnych belek; podkreślm y, że są to zaw sze tzw. kan ciak i — jeśli użyć term in u z etnografii — k tó re w y m ag ają precyzy jnej obróbki cie­ w materiale archeologicznym — zob. D. J a n k o w s k a . Wczesnośredniowieczne

osady na Nizinie Wielkopolskiej. „Studia i M ateriały do Dziejów W ielkopolski i P o­

morza” T. 20:1971 s. 30.

11 O tym, że tarcice mogły być stosowane, przekonują nas dzieje tartaków w Polsce. Pojawiają się one sporadycznie już w XliV w., a ich liczba w zrasta znacznie w XV w. (M. F r a n c i s . Technika m ły n ó w wodnych w Polsce w X V I

i X V I1 w. „Kwartalnik Historii Kultury M aterialnej” R. 2:1954 nr 1-2 s. 83).

12 P. T r z e c i a k . 250 razy o sztuce polskiej. W arszawa 1969 s. 201.

13 Kodeks Baltazara Behema. Oprać. Z. Ameisenowa. W arszawa 1961 ryc. 19 i 26. 14 M. W a l i c k i . Malarstwo polskie X V wieku. Warszawa 1937 tabl. 62; t e n ż e . Malarstwu polskie, gotyk, renesans, wczesny manieryzm. Warszawa 1961 tabl. 10, 183.

(8)

ś l i 1S. P onadto zw racają uw agę gładkie ściany takich dom ów — co św iad­ czy o potępian iu ich od zew nątrz, przy czym belki szkieletu są grubsze niż ściany. W izerunki pozw alają zorientow ać się także w wielkości i um ieszczeniu okien oraz budow ie dachu; w w yobrażeniu zaś dom u ze Skałki — także w rozplanow aniu w n ętrza i ew entualnie orientacji. Po­ niew aż k o n stru k c ja słupow o-ram ow a m a już sporą lite ra tu rę i była nie­ jed n o k ro tn ie om aw iana szczegółowo 16, poprzestaniem y na tym krótkim opisie. D ane z ikonografii zn ajd ą zastosow anie w k o n frontacji z fak ta­ m i zaobserw ow anym i w czasie w ykopalisk.

W m ate ria le archeologicznym napotykam y dom y .słupow o-ram ow e w m iastach śląskich X III-X IV w .17, jednakże dla naszej rekonstru kcji m a­ ją one m niejsze znaczenie ze w zględu n a c h a ra k te r m ateriału z w yko­ p a lis k 18. O braz ty ch dom ów u zu p ełn iają nato m iast wiadomości pisane, w k tó ry c h je st m ow a o dom ach z gliny. Do nied aw n a uw ażano je za ce­ glane; po o dkryciach szalow anych domów szkieletow ych oblepianych od zew n ątrz gliną w ysunięto przypuszczenie, że w tekstach chodzi o ten w łaśnie ty p k o n s tr u k c ji19. Co do jednej jeszcze kategorii budow nictw a średniow iecznego w ysunięto hipotezę, iż m ogła być w znoszona z zasto­ sow aniem naszej k o n stru k cji — chodzi o w ieże gródków stożkow atych 20. Jed n ak że pokłady rum oszu spalonej gliny, odkryw ane na gródkach, nie są w y starczającym dow odem n a stosow anie k o n struk cji słupow ram

o-1 5 W ielokrotnie już w skazyw ano na udział cieśli w budowie domów słupowo- -ramowych. Zob. W. K a l i n o w s k i , Cz. K r a s s o w s k i , A. M i ł o b ę d z k i . Z problem atyki bu dow nictw a drewnianego epoki Odrodzenia. „Biuletyn Historii Sztuki” T. 15:1953 nr 3/4 s. 37; J. K a ź m i e r o zyk . Wrocław lewobrzeżn y we

wczesn y m średniowieczu. Cz. 2. W rocław—Warszawa—Kraków 1970 s. 53; T. L a-

1 i k. K ultura materialna miasta średniowiecznego. „Kwartalnik HKM” R. 19:1971 nr 3 s. 485.

16 K a l i n o w s k i , K r a s s o w s k i , M i ł o b ę d z k i , jw. s. 34 n.; K a ź m i e r - c z y k , jw. s. 52-55; L a 1 i k, jw. s. 485.

17 J. K a ź m i e r c z y k . Budownictwo mieszkaniowe z drewna w VI-XII1 w. na

obszarze Śląska. „Archeologia Polski” T. 14:1969 s. 167-211; t e n ż e . Wrocław lew o­ brzeżny s. 53.

18 Ponadto ruiny domu prawdopodobnie słupowo-ramowego, szalowanego i po- lepianego, odkryto w Burzeninie nad Wartą (J. K a m i ń s k a , A. G o l c z y ń s k a .

W y n iki dotychczasowych badań archeologicznych w centrum Burzenina. W : Roz­ w ó j osadnictwa w rejonie Burzenina nad Wartą od VI do XIV wieku. Wrocław

—Warszawa—Kraków 1970 s. 168-170.

18 K a ź m i e r c z y k . Budownictw o mieszkaniowe s. 197. Również Długosz

pisze o domach częściowo m urowanych, częściowo drewnianych w Krakowie. Być może chodziło o domy słupow o-ram owe (szachulcowe) uzupełniane cegłą (Liber

beneficiorum t. 1 s. 228 n„ 248, 310).

(9)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P IO T R A W IN A 99

Ryc. 4. Wykop 5/70. Plan poziomy na głębo­ kości [—100]. 1 — glina, 2 — rumosz gliny w y­ palonej, 3 — rumosz gli­ ny silnie spieczonej, 4 — wkopy nowożytne, 5 — kamienie fundamentu, 6 — luźny rumosz gli­ niany, przemieszany z warstwą kulturową

R y s. H a n n a B a l e jk o

Ryc. 5. Wykop 5/70. Plan poziomy na głębo­ kości [—120], 1 — w ęg­ le drzewne, 2 — zw ęg­ lone ziarna grochu z

domieszką zbóż i chw a­ stów, 3 — glina, 4 — ubita warstewka gliny, 5 — spalenizna, 6 — warstwa kulturowa, 7 — kamienie fundam en­ tu, 8 — narożniki m et­

rów kwadratowych

(10)

woj — chociaż analogia pod ty m w zględem do domów śląskich i domu z P io traw in a je s t uderzająca 21.

U w zględniając d a n e ze źródeł ikonograficznych, a także w pew nym stopniu archeologicznych, sp ró b ujem y przeprow adzić rekonstru kcję spo­ sobu budow y dom u w Piotraw inie.

Poniew aż w n a ro ż n ikach fu n d am e n tu i tak że w długości ścian, tam gdzie należy dom yślać się drzw i, pozostawiono w olne pola pow ierzchni około 400 cm2, m ożna przypuszczać, że w ty ch m iejscach stały pionowe słupy k o nstruk cji. Nie były w ięc one o p arte n a dolnej ram ie, lecz w prost r a podłożu, a do połączenia ich uży to zapew ne ty lk o górnej ram y. Ten szczegół k o n stru k c ji w yróżn ia nasz dom w sposób zasadniczy w śród bu ­ dynków słupow o-ram ow ych średniow iecza, i to zarów no znanych z w y­ kopalisk, ja k i z w izerunków . W e w szystkich ty ch w ypadkach bowiem słu py o p a rte by ły n a dolnej ram ie i zapew ne połączone lz nią czopem 22. N atom iast ro zm iary słupów są zgodne z odkopanym i w e W rocław iu; ich przekrój — sądząc z analogii — b y ł k w ad ratow y lu b prostokątny, zaś bok n ie p rzekraczał — z uw agi n a rozm iar w olnej przestrzeni — 22 cm.23 O zastosow aniu dolnej ciesi w iem y z zachow anej belki, mocno nad­ palonej i zgniecionej na fundam encie w schodniej ściany w ew nętrznej (ryc. 2). Ze w zględu n a czy teln y w obrazkach stajen ek zwyczaj p rzyb i­ ja n ia tarcic w układzie pionow ym -— cieś była w tego rodzaju k onstruk­ cji niezbędna, chociaż w P io traw in ie nie pełniła fun kcji nośnej. Górą słu p y m usiały być połączone ram ą, zapew ne łączoną n a nakładkę — w y­ m agała tego k o n stru k c ja —• n ato m iast przez analogię do dom u ze Skałki m ożna przyjąć, że pow yżej połow y w ysokości ściany znajdow ała się jesz­ cze jed n a cieś. Całość ściany po w inn a być usztyw niona krótkim i ry gla­ m i w narożnikach.

Do ta k przygotow anego szkieletu ścian p rzy b ito tarcice. Poniew aż na żadnym z w izerun ków dom ów n ie w idać tarcic —• ściany są gładkie — trzeb a przyjąć, że do zew nętrzn y ch ścian przybijano je od w ew nątrz. Ta k o n stru k c ja została polepiona gliną — jak w iem y z etnografii — dla ocieplenia cienkich ścian z desek, a n astępnie pobielona, co w y nik a ze śladów na n iek tó ry ch b ry ła c h polepy. G linę zmieszano z sieczką dla w zm ocnienia spoistości. N agrom adzenie polepy w zagłębieniu, w którym

21 W. S z y m a ń s k i . Przy czy n e k do badań nad problematyką grodzisk stoż-

kowatych, „Kwartalnik HKM” R. 16:1968 z. 1 s. 71; J. K a m i ń s k a . Grodziska stożkowate śladem posiadłości rycerskich X U I- X IV w. „Prace i Materiały Muzeum

Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria Archeologiczna” 1966 nr 13 s. 52. 22 K a ź m i e r c z y k. Wrocław lewobrzeżny ryc. 7h.

25 Analogiczne rozmiary m ożna zaobserwować w konstrukcjach słupowo-ramo­ wych w e W rocławiu — powierzchnia przekroju belek w ynosiła tam 350-400 cm2, a w ięc grubość do 20 cm ( K a ź m i e r c z y k . Wrocław lewobrzeżny s. 53).

(11)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P IO T R A W IN A 101

znalazł się fu n dam ent pod ścianę w ew n ętrzn ą (w schodnią pom ieszczenia odsłoniętego — ryc. 4), św iadczy o polepieniu tak że i w ew n ętrzn y ch ścian dom u — zapew ne od stro n y przeciw nej do tej, po k tó re j p rzy b ito tarcice.

Grubość ściany jest sum ą grubości tarcic i w arstw y polepy. N a pod­ staw ie rozm iarów gwoździ długości do 15 cm, służących do budow y ścian, można przyjąć, że grubość tarcic w ynosiła do 3-4 cm, co było zapew ne do w ykonania w ów czesnych tartak a c h . Je d y n a b ry ła polepy, posiadająca obie pow ierzchnie płaskie, m a 13 cm grubości (pozostałe są pokruszone). Trzeba więc przyjąć, że łączna grubość ściany w ynosiła ok. 17 cm, czyli była m niejsza od dom niem anego p rzek ro ju słupów pionow ych (ok. 22 cm), a zapew ne także rów nych im ra m poziom ych szkieletu. P odobnie więc jak i w dom ach znanych z ikonografii szkielet „w y staw ał” na zew nątrz ścian.

Należy się domyślać, że dla zabezpieczenia przed p rzenikaniem zim ­ nego pow ietrza m iędzy kam ieniam i fu n d am e n tu przy sypano je ziemią, która utw orzyła rodzaj przyzby. N iestety, jed y n a ściana zew n ętrzna, od­ słonięta n a dłuższym odcinku, jest ścianą fro n to w ą w okolicy w ejścia —

dlatego też śladów tak iej przyzby nie zaobserw ow ano.

3. WNĘTRZE PRZEBADANEGO POMIESZCZENIA

Przebadano jedno tylko pom ieszczenie dom u; jego pow ierzchnia w y ­ znaczona fun d am entem kam ien n y m w ynosiła ok. 12 m 2. Pom ieszczenie to o kształcie lekko w ydłużonego p ro sto k ąta zajm ow ało południow o-za­ chodnią część domu.

Zaobserw ow ane szczegóły pozw alają n a rek o n stru k cję w yglądu w n ę t r z a oraz odczytanie jego przeznaczenia. P rzede w szystk im w y ­ stępow anie podłogi lu b jej b rak dzieli pom ieszczenie n a dw ie n ieró w ne części (ryc. 5). W iększa część, o pow ierzchni ok. 8,5 m 2, o trzym ała d rew ­ nianą podłogę, zabezpieczoną gliną w kącie północno-zachodnim . Pozo­ stałością podłogi jest w arstew k a spalenizny, zalegającej w p ro st n a pod­ łożu. Część przyległa do ściany południow ej dom u, o pow ierzchni ok. 3 m 2, n ie m iała podłogi. Pom ijając b ra k w arstew k i spalenizny, d ecy d ują­ ce znaczenie dla powyższego w niosku m a przem ieszanie polepy ze ścian z w arstw ą kulturow ą, n a której dom postaw iono; przypom nijm y, że w pozostałej części pom ieszczenia polepa b yła oddzielona od w arstw y kulturow ej w arstew k ą spalenizny, zaś w k ącie północno-zachodnim rów nież w arstew ką u b itej gliny. W ziąwszy pod uw agę opisane okolicz­ ności, można przyjąć, że p rzeb ad an e pom ieszczenie było podzielone na

(12)

dw ie części także jakim ś lekkim przepierzeniem , pow iedzm y z plecionki, przebiegającym w zdłuż granicy podłogi 24.

Część bez podłogi, położoną p rzy zew nętrznej ścianie południow ej, po­ trakto w ano jako s i o n k ę , przez k tó rą prow adziło w ejście do w nętrza domu. O lokalizacji w ejścia w tej części przekonuje nas kam ień, znajdu­ jący się tu w yjątkow o poza szeregiem fundam entu, i pozostawione obok m iejsce n a słup (ryc. 4). Zaw ias i skobel, jakkolw iek znalezione przy ścianie w ew nętrznej dom u (wschodniej badanego pomieszczenia) i po­ chodzące z drzw i w ew nętrznych, pozw alają przypuszczać, że tym b a r­ dziej zew nętrzne drzw i były rów nie solidne, zawieszone na żelaznych za­ w iasach i zam ykane n a drew n ian ą zasuw kę ze skoblem.

Część pom ieszczenia położona dalej od w ejścia i zaopatrzona w po­ dłogę je st tru d n a do in terp retacji, poniew aż zaw ierała nadzwyczaj ubogi inw entarz. Być może większość w yposażenia ruchom ego zdołano u rato ­ wać przed pożarem , k tó ry w dom ostw ie oblepionym gliną rozszerzać się m usiał niezb y t szybko. S p rzęty d rew n ian e — jeśli nie zostały uratow ane —• spłonęły całkow icie; w każdym razie nie stw ierdzono w iększych sku­ pisk spalenizny w polepie. W iem y tylko, że w ściany były w b ijan e haki, k tó re znaleziono w liczbie 5 sztu k (ryc. 7). Jedn akże kilka znalezionych w e w n ę trz u przedm iotów : osełka, fra g m en t naczynia z resztkam i poży­ w ienia, k tó re przyw arło do ścianki, a przede w szystkim skupisko ziaren grochu, stanow iących zaw artość niedużego w oreczka, dają w rażenie, iż m am y do czynienia z rodzajem k o m o r y , w której przechow yw ano za­ pasy 25.

Co do p i e c a nie m am y bezpośrednich danych. Pośrednio natom iast 0 jego lokalizacji może świadczyć fa k t polepienia części drew nianej po­ dłogi, co stosuje się — ja k w iadom o — wokół pieca lub paleniska, tak dla ochrony przed ogniem , ja k i przed zabrudzeniem garnkam i; także w a rstw a rum oszu glinianego była n ajg ru b sza na podłodze polepionej gli­ ną; tam też uległa n ajsiln iejszem u przepaleniu, co zdarza się w m iejscu

w ybu ch u pożaru. Nie jesteśm y w stan ie odpowiedzieć, jak piec był zbu­ dow any. Siadów kafli nie stw ierdzono — wobec czego trzeba przyjąć, że piec b ył gliniany, a jego pozostałość stanow i w yjątkow o g ru b a w arstw a przepalonej i spieczonej polepy. W in n y m w y p adk u natrafio no by przy ­ najm niej n a ślady kafli — n a w e t jeśli nasza lokalizacja jest błędna i piec 25 Szczególnie bliska byłaby analogia domu, który Moszczyński (jw. § 561) znal ze Żmudzi.

i5 Można się zastanawiać nad m ożliwością, że dom spłonął na przednówku 1 pomieszczenie będące komorą stało puste. P ełne lato jako data pożaru jest w y­ kluczone, poniew aż groch znajdujący się w e wnętrzu, jeśli przyjąć, że nie byl przechowywany przez kilka sezonów, mógł zostać zebrany w stanie dojrzałym dopiero w e wrześniu.

(13)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P IO T R A W IN A 103

Ryc. 6. Fragment odkrytej części fundamentu

znajdow ał się w pom ieszczeniach n ie przebadanych. N atom iast jeśli Słuszna jest hipoteza, iż piec znajdow ał się przy zachodniej ścianie do­ mu, to fak t polepienia podłogi poza linię północnego fu n d am en tu (ryc. 5) świadczy, że piec ogrzew ał rów nocześnie oba pom ieszczenia, położone przy zachodniej ścianie. N atom iast do kom ory przylegać mogła tylko ty ln a ściana pieca, ogrzew ająca dostatecznie kom orę w razie m ro z ó w 2f>.

4. ROZPLANOWANIE DOMU

Rozplanow anie całości dom u m ogłoby być dobrze czytelne dzięki te ­ mu, że budow niczow ie zastosowali kam ien n y fu n d am en t pod ściany. Podstaw ow ą natom iast trudność w rek o n stru k cji stanow i zniszczenie znacznej jego części przez współczesną zabudowę, jak rów nież ograni­ czone m ożliwości poszerzania wykopów. Stąd konieczność dedu kcji o p a r­ tej jednakże n a ko n k retn y ch przesłankach.

Mimo że rzędy kam ieni od kry te w przeb adan ym w ykopie w yznacza­ ją tylko jedno niew ielkie pom ieszczenie o w ym iarach 3,6 X 3,2 m. to 28 Na uwagę zasługują dzieje tego typu organizacji ogrzewania, sugerowane przez Moszyńskiego (jw. § 561 n.). Według tego autora w rozprzestrzenieniu go u Słowian odegrał dużą rolę elem ent niemiecki.

(14)

w iem y, iż stanow i ono jed y nie część większego domu. O dsłonięte bowiem zostało przedłużenie fu n d am e n tu południow ej ściany zew nętrznej w kie­ ru n k u w schodnim oraz w ew n ętrznej ściany w schodniej w kieru n k u pół­ nocnym . P onadto w jed n ym z w ykopów pod fu nd am ent nowego ogrodze­ nia dokoła kościoła, u sy tu o w an y m p rzy narożniku obecnej plebanii, za­ obserw ow ano analogiczną w arstw ę rum oszu glinianego jak w wykopie głównym . Było w ięc rzeczą oczyw istą, że w ykop został w ykonany bądź w ew n ątrz obszaru badanego domu, bądź też n a zew nątrz fundam entu, jed n a k w odległości nie w iększej niż 1,5 m — ta k bowiem daleko uległ rozrzuceniu rum osz ze ścian w odcinkach badanych. G dy przez najdal­ szy p u n k t tego w y ko p u gospodarczego w ykreśliliśm y rów noległe do od­ słoniętych fragm en tó w fu n d am en tu i od każdej odjęliśm y 1,5 m, w ów ­ czas otrzy m aliśm y m in im aln ą długość ścian zew nętrznych domu. Liczby te dla ścian zachodniej i w schodniej w yniosły 6 m, a dla ścian do nich prostopadłych — 6,5 m.

A naliza m ożliw ych w arian tó w rozplanow ania w n ętrza i w y n ik a ją ­ cych z nich proporcji, a n a stę p n ie dodatkow y w ykop ko ntroln y w y k a­ zały, że ro zm iary dom u b y ły jeszcze większe.

Z acznijm y od re k o n stru k c ji ściany zachodniej dom u. Znajdow ały się przy n iej dw a pom ieszczenia, z k tó ry ch jedno — południow e — zostało odsłonięte n iem al w całości, n ato m iast d ru gie — północne — w niew iel­ kim fragm encie. Z nając w y m iary południow ego, m am y rów nież jeden w ym iar drugiego — jest on oczywiście rów ny długości ściany wspólnej obu m ieszkaniom i w ynosi 3,2 m. P rzyjm ując, że pom ieszczenia były sy­ m etryczne, a oś sy m etrii przebiegała wzdłuż w spólnej ściany, otrzym a­ m y rów nież d ru g i w y m iar; będzie on ró w n y dłuższej ścianie pomieszcze­ nia znanego i w yniesie 3,6 m. T ak więc przyjm ujem y, że przy zachodniej ścianie położone b y ły dw ie p ro sto k ątne izby, o jednej w spólnej ścianie długości 3,2 m, nato m iast o ścianach do niej prostopadłych rów nych w obu w y pad k ach 3,6 m. C ałkow ita zaś długość ściany zachodniej (a tak ­ że i w schodniej) je s t ró w na sum ie długości dw u sym etrycznych pomie­ szczeń i w y n osi 7,2 m.

P rzejd źm y do rek o n stru k c ji ściany południow ej i północnej. Ponie­ waż pom ieszczenia położone w zachodniej części dom u udało się określić jako część gospodarczą, składającą się z sieni, kom ory i ew entualnie kuch ni — w y n ik a stąd, że w e w schodniej połowie dom u należy się do­ m yślać części m ieszkalnej. Je śli zrek o n stru u jem y jej rozm iar i dodamy do niego szerokość części gospodarczej, o trzym am y całkow ite w ym iary ściany południow ej.

R ozplanow anie i w ym iary części m ieszkalnej m ożna zrekonstruow ać dw ojako. Jed no rozw iązanie, jakie budow niczow ie m ieli do dyspozycji, polegało n a um ieszczeniu w części w schodniej jednej dużej izby, najw ięk­

(15)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P IO T R A W IN A 105

szego pom ieszczenia dom u. Jeżeli starano się osiągnąć kw adrato w y kształt izby, co w św ietle analogii jest n ajb ard ziej praw dopodobnym roz­ wiązaniem 27, wówczas ściana południow a izby pow inna być ró w n a dłu ­ gości ściany do niej prostopadłej i liczyć 7,2 m. Stąd długość całkow ita ściany południow ej dom u pow inna w ynosić 7,2 + 3,2 = 10,4 m (por. ryc. 8). Pow ierzchnia dom u w ynosiłaby w ięc ok. 75 m 2, z czego 52 p rzy p ad a­ łoby n a izbę m ieszkalną.

Poniew aż hipotetyczna izba m ieszkalna nie została przebadana, nie m ożna było w ykluczyć jeszcze innej ew entualności, polegającej n a po­ dziale części m ieszkalnej na 2 pom ieszczenia; ściana dzieląca byłaby przedłużeniem ściany p rzecinającej część gospodarczą w zdłuż osi w schód— zachód. Poniew aż te 2 pom ieszczenia nie m ogły być zbyt w ąskie i długie — przeto cała część m ieszkalna pow inna była być skrócona w stosunku do poprzedniej w ersji, a plan całości zbliżony do k w ad ratu . Długość każ­ dej ze ścian zew nętrznych w ynosiłaby zatem ponad 7 m, pow ierzchnia

całości ok. 50 m 2, zaś na część m ieszkalną p rzypadałoby 28 m 2.

Porów nanie obu przedstaw ionych planów — ciągle n a płaszczyźnie teoretycznej — skłaniało nas do opow iedzenia się za w e rsją dom u tró j- w nętrznego, z uw agi na tru d n o ść w ytłum aczenia celowości aż 2 izb północnych w dom u o 4 pom ieszczeniach. Ponadto, o p ierając się n a m a­ teriale porównawczym , znaleźliśm y n a stęp u jące arg u m en ty n a rzecz do­ mu trójw n ętrzneg o z jed n ą dużą izbą m ieszkalną o pow ierzchni 50 m 2. Po pierw sze k o n stru k cja dużej k w ad rato w ej izby, o ścianie rów nej 7 m, nie była niem ożliwa, skoro w lepiej zachow anych pozostałościach b u ­ dynków średniow iecznych znajd u jem y w ścianach belki długości w łaśnie 7 m lub 6,95 m, a m ożna przypuszczać, że stosow ano rów nież i dłuższe 28. Po drugie istnien ie dużej izby było koniecznością, poniew aż — ja k zo­ baczym y niżej — dom pełnił funk cję zbliżoną do dw oru. Z tego w zglę­ du — podobnie jak wieże gródków stożkow atych — pow inien b y ł dy­ sponować dużą izbą m ieszkalną o w szechstronnym przeznaczeniu: sy p ial­ ni, jadalni i izby gościnnej 29. D orzućm y i pracow nię, skoro dom b ył sie­ dzibą ad m in istratora dóbr duchow nych. Co ciekawe, w w y p ad k u wież gródków stożkow atych rozm iary takiej izby budow anej bez sztukow ania belek wynosiły co najm niej 6 X 6 , 7 X 7 bądź n a w e t 8 X 8 m. Ponadto

27 W budownictwie wielownętrznym izba mieszkalna jest najczęściej budo­

wana na planie kwadratu lub zbliżonym (T. L a l i k . Zagroda na Mazowszu w X V w. „Kwartalnik HKM” R. 5:1957 nr 3/4 ryc. 1; M o s z y ń s k i , jw. ryc. 476, 563).

28 K a m i ń s k a . Grodziska stożkowate s. 51; K a ż m i e r c z y k . Wrocław l e ­

wobrzeżny s. 58: J. K a m i ń s k a . Siedlątków, obronna siedziba rycerska z XVI wieku. „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.

Seria Archeologiczna" 1968 nr 15 s. 38. 29 K a m i ń s k a . Siedlątków s. 39.

(16)

m ieliśm y n a uwadze, że w XV w. podział w n ętrza domów 'był stosunko­ wo św ieżej daty 30 i stąd budow a o prostszym podziale w nętrza była b a r­ dziej praw dopodobna. Tym bardziej, że p rzykład rekonstruk cji domu XV -w iecznego z M azowsza poucza, iż system jednej dużej izby miesz­ kalnej stosow ano nie tylko w budow nictw ie km iecym — czego można się było dom yślać z danych etnografii —- ale n a w e t w nieobronnym bu­ dow nictw ie sz la c h ec k im 31.

Zdając sobie spraw ę, że m ateriał z P io traw ina jest dość istotny — jako jed en z bardzo niew ielu przykładów budow nictw a w si późnego średniow iecza — postanow iliśm y spraw dzić zrekonstruow ane wyżej roz­ m iary dom u. W tym celu w następn y m sezonie w ykopaliskow ym w y k o ­ nano dodatkow y sondaż. W ykop o w ym iarach 1,5 X 1 m założono w m iejscu, gdzie pow inna przebiegać północna ściana dom u — w ykre­ ślona n a podstaw ie analizy proporcji — i gdzie rów nież spodziewano się napotkać naro żn ik północno-w schodni.

W ynik sondażu zaskakująco dokładnie potw ierdził teoretyczną rekon­ stru k cję dom u n a plan ie prostokąta, szerokości nieco ponad 7 m. F u n ­ dam ent ściany północnej bow iem został o d k ry ty zaledw ie o 0,3 m od

m iejsca, gdzie należało się go spodziewać. Nieco m niej pew nie zw eryfi­ kow ano północno-w schodni narożnik, a przez to i długość ścian północ­ nej i południow ej. Co p raw d a fu n d am e n t u ry w a się w m iejscu, gdzie n a­ rożnik p ow inien się znajdow ać. Poniew aż jed n ak samego skrzyżow ania nie odsłonięto, a poszerzenie w ykopu było niem ożliwe, nie wiem y, czy ściana północna b yła zgodna z w yliczeniem , k tó re dało 10,4 m, czy też jeszcze dłuższa, a tylko zniszczona przez wfcopy pod X X -w ieczne funda­ m enty. W każdym razie — co m ocno należy podkreślić — nie była ona krótsza, niżby to w ynikało z analizy rozplanow ania.

W ydaje się, że m ożem y ju ż bez w ątpliw ości p rzyjąć rekonstrukcję dom u n a p lan ie pro sto k ąta o w y m iarach 7,2 X 10,4 m. Jeśli chodzi o w nętrze, to m ożem y sądzić, że było ono podzielone na dwie nierów ne części: gospodarczą, położoną przy ścianie zachodniej i podzieloną n a 2 lub 3 pom ieszczenia, oraz położoną od w schodu m ieszkalną, składającą się z jednej dużej izby.

30 Ogół domów wsi i m iast wczesnego średniowiecza reprezentuje typ budow­ nictwa jednownętrznego, chociaż w miastach sporadycznie występują domy z po­ dzielonym wnętrzem . Por. np. R. B a r n y c z - G u p i e n i e c. Wczesnośrednio­ wieczny dom gdański a współczesność etnograficzna. W: Na granicach archeologii.

Łódź 1968 s. 61; K a ź m i e r c z y k . Budownictiao mieszkalne s. 206. Wydaje się, że w ieś pod tym w zględem najbardziej była zaawansowana w Wielkopolsce, gdzie znane są domy w ielow nętrzne już od X -X I wieku. (S. K u r n a t o w s k i , J. N a ­ l e p a . Z przeszłości Międzyrzecza. Poznań 1961 ryc. 12; J a n k o w s k a . Wczesno­

średniowieczne osady s. 29 n.).

(17)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P I O T R A W IN A 107

Bye. 7. Inwentarz ruchomy, a-c — gwoździe, d — hak, f, g — zawias, h — skobel, i-1 — fragmenty ceramiki, m — fragment osełki

O tym , k tó ra ściana była frontow a, decydow ało um ieszczenie w ejścia. W naszym w y pad ku c h a ra k te r części odsłoniętego pom ieszczenia, p rzy ­ ległej do ściany południow ej (brak podłogi), a także ślad w ejścia — w postaci kam ienia położonego poza szeregiem południow ym fu nd am en

(18)

-Ryc. 8. Rekonstrukcja planu poziomego. 1 — odkryte fragm enty fundamentu, 2 — fundam ent zrekonstruowany, 3 — kierunek grzbietu dachu

tu i pozostaw ione obok m iejsce na słup — pozw alają zlokalizować w ej­ ście w ścianie południow ej, w jej zachodniej połowie. M ożna zatem przy­ jąć, że ścianą fron tow ą była ściana południow a. Poniew aż dom był tró j- w n ę trz n y n a plan ie pro sto k ąta — ściana ta liczyła co najm niej 10,4 m i była o około 3 m dłuższa od ścian szczytowych.

A naliza przebiegu grzb ietu d achu potw ierdza powyższe przypuszcze­ nia co do ściany frontow ej. Ze w zględu bow iem n a brak sym etrii wzdłuż

osi północ-południe (ryc. 8), jest rzeczą oczywistą, że grzbiet dachu nie mógł być po tej linii skierow any, bez liczenia się ze ścianam i w ew nętrz­ nym i. K ie ru n e k grzb ietu pow inien być zgodny z przebiegiem ściany we­ w n ętrzn ej 32, zgodnej z osią sy m etrii domu, przebiegającą w naszym wy­ pad k u ze w schodu n a zachód. O trzym ujem y więc k ieru n ek grzbietu da­ chu rów noległy do ściany południow ej, co potw ierdza przypuszczenie, iż

ściana ta b yła frontow a. Było to zresztą n ajbard ziej w skazane rozw iąza­ n ie ze w zględu n a dobre nasłonecznienie.

W sum ie m am y do czynienia z dom em szerokofrontow ym . p raw d o ­ podobnie tró jw n ętrzn y m , ty p u powstałego przez w ydzielenie z dom u jed- now nętrznego pom ieszczenia gospodarczego 33.

S2 M o s z y ń s k i , jw. ryc. 476.

ss Jest to typ rzadko spotykany w chłopskim budownictwie wsi polskiej. Por. dane dla W ielkopolski i Polski środkowej (od XVI w.): A. S u c h e n i - G r a ­ b o w s k a . Materiały do dziejów kultury materialnej chłopów w wojew ództw ie

sieradzkim i ziemi wieluńskiej w XVI w. „Studia z Dziejów Gospodarstwa W iej­

(19)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P IO T R A W IN A 109

5. WYGLĄD ZEWNĘTRZNY

O w yglądzie zew nętrznym decydow ał m . in. ty p dachu — d w u - lub czterospadowego. Przy dachu dw uspadow ym półsochy znalazłyby oparcie na ram ach zew nętrznych ścian szczytowych, k tó re zostałyby zapew ne w tych m iejscach dodatkow o w sp a rte od d o łu 34. N ajpraw dopodobniej n a skrzyżow aniu ścian w ew n ętrzny ch postaw iono sochę o p a rtą w p ro st n a ziemi — dla usztyw nienia konstru k cji. P rzy ty m rozw iązaniu nie byłoby potrzeby w staw iania sochy do w n ę trz a izby m ieszkalnej. D latego też p rzyjm ujem y, że skoro dom był ty p u tró jw nętrznego, dach dw uspado­ w y m ożna uw ażać za n ajbard ziej praw dopodobny.

Poszycie dachu w P iotraw in ie mogło być d rew niane — z d ran ic lub gontów, analogicznie jak w większości dom ów k rako w skich lu b też ze słomy użytej w form ie tzw. zakłośników , ja k to m ożna zauw ażyć na dom u ze Skałki.

Problem wysokości. Jakkolw iek k o n stru k c ja słupow o-ram ow a um o­ żliw iała nadbudow ę p iętra — i z tego w zględu była stosow ana w m ia­ stach — to jed nak w naszym w ypadku, dom u budow anego n a wsi, trz e ­ ba przyjąć, że poprzestano n a b u d y n k u parterow y m , n a w e t jeśli pełnił on rolę zbliżoną do dw oru 35. W ysokość ścian n ie przekraczała z pew no­ ścią 2 m, a m ożna sądzić, że była jeszcze m niejsza 36.

Okna domu, jeśli p rzyjąć analogię b u d y n k u ze Skałki, by ły nieduże i nie odbiegały w ielkością od okien rek o n stru ow any ch dla wczesnego średniowiecza. Z najdow ały się niew ątp liw ie w e fron tow ej ścianie połud­ niowej oraz, zapew ne w w y p adk u jed n ej dużej izby, dodatkow o dla lep­ szego ośw ietlenia także i w e w schodniej. Ściana północna b y ła zapew ne ślepa. W skażm y przy okazji, że w stojącym opodal kościele, praw dopo­ dobnie w spółczesnym opisyw anem u dom ostwu, w ten w łaśnie sposób okna zostały rozmieszczone. J e s t to ¡kościół jednonaw ow y, a w ięc jedno- przestrzenny, w k tó ry m obow iązyw ały zasady ośw ietlenia podobne jak w jednoprzestrzennej dużej izbie m ieszkalnej.

w Klonowej. „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w

Łodzi. Seria Etnograficzna” 1960 nr 3 s. 191-194; J. B u r s z t a . B u downic tw o w i e j ­

skie w kluczu runowskim pod Nakłem w 1 połowie XV II w. „Kwartalnik HKM"

R. 2:1954 nr 1/2 s. 104-139; A. N a s z . Etnograficzne aspekty badań archeologicznych

w Polsce. „Archeologia” T. 3:1952 ryc. 1. U Moszyńskiego (jw. ryc. 455) można

spotkać ten typ w najstarszej chałupie okolic Zagrzebia w Chorwacji.

84 Tak skonstruowany dach obserwujemy w piętrowych domach krakowskich.

(Kodeks Baltazara Behema ryc. 12 i 26).

35 Można przypuszczać, że z domu piętrowego pozostałaby znacznie grubsza warstwa rumoszu glinianego. Skądinąd wiadomo, że jeszcze w XVIII w. było w iele parterowych dworów.

88 Dla XVII-XVIII w. stwierdzono, że wysokość ścian w ynosiła do 1,8 m. (B. B a r a n o w s k i . Kultura ludowa XVII i XVIII w. na ziemiach Polski środ­

(20)

Poniew aż nie n atrafio no n a ślady szkła, trzeba przyjąć, że okna by­ ły zabezpieczone błoną zwierzęcą.

6. CHRONOLOGIA I FUNKCJA

Dw a znaleziska pozw alają pew nie, choć mimo to z dość dużym m ar­ ginesem czasowym, określić czas istn ien ia domu. T erm inus post quem budow y zn any jest dzięki cegłom znalezionym w w arstw ie kulturow ej pod podłogą dom u. J e st to gotycka palców ka, k tó ra najpraw dopodobniej pochodzi z budow anego opodal od 1441 r. kościoła gotyckiego. Znale­ ziskiem w yznaczającym term in u s ante quem jest sreb rn y półgrosz ko­ ronny K azim ierza Jagiellończyka (1447-1492), znaleziony w spągu w a r­ stw y śm ietniskow ej zalegającej n a ru in a c h domu. Wobec niskiej zaw ar­ tości sre b ra w półgroszach 2. poł. XV w. m ożna przyjąć, że m oneta nie była długo przechow yw ana od chw ili w ybicia i dostała się do ziemi jeszcze za panow ania króla, tj. najpóźniej przed końcem XV w. T ak więc najpóźniejszą d a tą p o w stania dom u je s t koniec XV w. Poniew aż jest to rów nocześnie najpóźniejsza d a ta jego zniszczenia, m ożna sądzić, że sa­ mo pow stanie dom u przypadło na lata w cześniejsze — ty m bardziej że po zniszczeniu, jeszcze w XV w., zdążyła na nim narosnąć w arstw a śm iet- niskow a. Skoro zaś dokładna d ata w ybicia m onety nie jest znana, czas istn ienia dom u m ożna zam knąć w długim , bo ponad 50-letnim okresie, którego początek p rzy p a d a n a rozpoczęcie budow y kościoła (1441), a ko­ niec n a schyłek panow ania K azim ierza Jagiellończyka (1492).

B ardziej sprecyzow aną chronologię uzyskam y, jeśli spojrzym y na dom z p u n k tu w idzenia rozplanow ania, a także historii wsi. Przede w szystkim u derza fakt, że teren z a ję ty przez dom w cina się głęboko w obręb późnogotyckiego cm en tarza przykościelnego (ryc. 1), jednakże nie jest przez groby — także i późniejsze — naruszony. Nie został także zajęty przez zabudow ę km iecą, zaś dziś należy do gospodarstw a parafial­ nego. Poniew aż ponadto zn ajdu je się w odległości zaledw ie 35-45 m od kaplicy i kościoła, m ożna sądzić, że został w ydzielony z tej części obsza­ ru wsi, k tó rą przeznaczono n a zagospodarow anie przez adm inistrację ko­ ścielną. Biorąc pod uw agę w y n ik i w ykopalisk, m ożna przyjąć, że podzia­ łu te re n u dokonano tu ok. 1441 r., tj. w o kresie budow y nowego kościo­ ła, ty m razem m urow anego, i kaplicy grobow ej P io tra; akcji tej tow a­ rzyszyć m usiało w ytyczenie now ych granic cm entarza, czego śladem jest. usypan ie sztucznej sk a rp y w okół pow stających budynków . Pow staw ały w tedy zapew ne rów nież now e zabudow ania dla adm inistracji kościelnej, n a któ re w ydzielono fra g m en t te re n u z ziem i przeznaczonej n a obiekty sakralne. Toteż o d k ry ty dom, z ra c ji położenia w tak im w łaśnie rejonie,

(21)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P I O T R A W IN A 111

uw ażam y za budynek przeznaczony na m ieszkanie proboszcza i adm ini­ strato ra dóbr biskupich.

P rzyjęcie tej in te rp re ta c ji w y jaśn ia pew n e uderzające zgodności m ię­ dzy budynkam i sak raln y m i a o d k ry ty m dom ostw em , z k tó ry c h na p ie rw ­ szym m iejscu należałoby w ym ienić iden ty czn ą o rie n tac ję dom u i ko­ ścioła, a zwłaszcza jednakow e w obu w y p adk ach odchylenie od osi wschód-zachód. W skazuje ono n a w ytyczenie planów obu budynków w jednakow ych w arunkach, a w ięc i w ty m sam ym czasie. P onadto udało się stw ierdzić, że fu n d am en ty kaplicy, kościoła i badanego dom u zostały w ykonane z takich sam ych w e w szystkich trzech w y pad kach głazów n a ­ rzutow ych, nie w ystępujących w najbliższej okolicy. M ożna w ięc sądzić, że zostały one zw iezione z okazji budow y kościoła, a n astęp n ie użyte także i n a fu n d am ent dom u dla adm inistracji.

N iew ątpliw ie istniały w ted y w e w si sp rzy jające w a ru n k i dla p ow sta­ nia dom u o n ie spotykanej tu w cześniej k o n stru k cji słupow o-ram ow ej. Praw dopodobnie działali w P io traw in ie rzem ieślnicy krakow scy, obok m urarzy byli też zapew ne i cieśle. Ich zadaniem było m iędzy innym i staw ianie rusztow ań i m ontaż w ięźby dachu kościoła, o k tó rej w iem y, że już od XIV w. byw ała wznoszona w k o n stru k cji słu p o w o -ra m o w e j37. Było rzeczą n atu raln ą, że rzem ieślnicy z a tru d n ien i przy budow ie kościo­ ła mogli postaw ić rów nocześnie dom dla adm inistracji, ty m bardziej że chodziło o m iejscowość należącą do fu n d ato ra kościoła, czyli Z bigniew a Oleśnickiego. N ie wiadomo, czy dom staw ian y dla zarządcy d ó b r b isku­ pich n ie byw ał rów nież k w aterą samego k ard y n ała w izytującego tę część diecezji.

7. WNIOSKI

Gdy spojrzym y na dom z P io tra w in a z p u n k tu w idzenia jego m iejsca w obrazie w si późnośredniow iecznej, łatw o dostrzeżem y, że m ate ria ł po­ równawczy jest skrom ny, co więcej, że okres, z którego dom pochodzi, pod w zględem budow nictw a należy do n ajm n iej zbadanych w dziejach k r a j u 38. Z tere n u M ałopolski m ożna b rać pod uw agę jed yn ie ikonogra­ ficzne przedstaw ienie dom u ze Skałki; jest on późniejszy od pio traw iń - skiego o co najm niej 50 la t i pochodzi z przedm ieścia m iasta, toteż jego w ym ow a nie jest w pełni jasna. P onadto w chodzą w grę w izeru n k i s ta ­ jenek w X V -w iecznym m alarstw ie religijnym . Nieco lepiej w ygląda tło, którym dysponujem y, jeśli w eźm iem y pod uw agę i inne okolice Polski, ponieważ liczba znanych przykładów budow nictw a stanie się większa,

37 K a l i n o w s k i , K r a s s o w s k i , M i ł o b ę d z k i , jw. s. 40. 3Si Zwrócił na to uwagę już Lalik (Zagroda na Mazowszu s. 489),

(22)

a obraz s ta n u budow nictw a zyska kilka now ych elem entów. Zrekon­ stru o w an y bow iem został w iejski dw ór z tere n u Mazowsza z 1. poł. XV w., bad ana b yła wieś śląska, m azow iecka i Polski środkow ej (gródki

stożkow ate X III-X IV w.). D opiero jed n ak od XVI i XVII w. mnożą się inform acje o b udow nictw ie w iejskim w księgach sądow ych M, w stopniu pozw alającym n a pełniejszą jego rekonstrukcję.

N ietru d n o dostrzec, że ty lk o późne — XVI i X V II-w ieczne — w iado­ mości dotyczą budow nictw a km iecego, natom iast m ateriał wcześniejszy odnosi się do budow nictw a dw orskiego i rycerskiego, a w najlepszym w ypad k u do zabudow y m ałych m ia s t40 lub przedm ieść m iast dużych. Za­ bytków budow nictw a kmiecego b rak dla XV w., retro g resja zaś od źró­ deł etnograficznych n ie m oże w nieść w iele nowego, poniew aż naw et ten skrom ny m ateriał, k tó ry m dysponujem y, w skazuje, że w ieki od XIV do XVI były w idow nią przem ian, k tó re w w ielu w ypadkach n ie znajdują odbicia m ateriałach now ożytnych 41. Przeciw nie, tym razem nie etno­ g rafia może uzupełnić archeologię, lecz archeologia m a szansę uzupełnić stan w iedzy etnografów przez rek o n stru k cję dziejów budow nictw a, po­ cząw szy od wczesnego średniow iecza, a przez to wskazać korzenie pew ­ nych zjaw isk obserw ow anych w czasach późniejszych lub stw ierdzić istnienie innych, które zanikły.

W ty m stan ie rzeczy isto tna jest w artość jeszcze jednego zabytku b u ­ dow nictw a późnego średniow iecza, k tó ry jakkolw iek nie jest w stanie za­ pełnić luki, jak a istn ieje w znajom ości budow nictw a, tym niem niej skła­ nia do w ysunięcia pew nych w niosków . W artość dom u z P iotraw in a po­ lega m iędzy in n y m i n a tym , że pochodzi on z rejonu, k tó ry był całkowi­ cie białą plam ą n a m apie budow nictw a XIV-X V w. Przede w szystkim jednak o jego znaczeniu stanow i fakt, że jest bodaj jedynym znanym z w ykopalisk nieo-bronnych zabytkiem budow nictw a wsi tego okresu.

39 Np. Księgi sądowe wiejskie klucza łąckiego. T. 1. Wrocław 1962 nr 224, 238; T. 2. W rocław 1963 nr 933, 1041, 1064, Zob. K. O r z e c h o w s k i . Księgi sądowe

wiejskie jako źródło do dziejów chłopskiej kultury materialnej. „Kwartalnik HKM”

R. 17:1969 nr 2 s. 261-268; S u c h e n i - G r a b o w s k a , jw. s. 218 przyp. 4. 40 Np. Burzenin nad Wartą, który otrzymał prawa m iejskie po raz pierwszy m oże naw et w 2. poł. XIII w. (S. M. Z a j ą c z k o w s k i . Burzenin jako ośrodek

mają tkowego kompleksu szlacheckiego w wiekach XIV-pocz. XVI w. W: Rozwój osadnictwa w rejonie Burzenina s. 172).

41 Przyczyn takiego stanu rzeczy można się domyślać, jak słusznie zauważyła A. Sucheni-Grabowska (jw. s. 284 n.), w e wpływie, jaki na życie chłopów miała gospodarka pańszczyźniana. Dlatego też informacje XV III-wieczne, które podkreś­ lają ubóstwo i ciasnotę chałup kmiecych, nie powinny być bezkrytycznie odno­ szone do w ieków wcześniejszych. Jeszcze np. w XVII w. w rejonach, gdzie gospo­ darka pańszczyźniana nie przekształciła wsi, budownictwo było w iększe i solidniej­ sze, niż podają X V III-w ieczne relacje. Na relacje te zwraca uwagę także Moszyń­ ski (jw. s. 506).

(23)

X V -W IE C Z N Y D O M M IE S Z K A L N Y Z P IO T R A W IN A 113

Toteż n a w e t okoliczność, że dom nie należał do budow nictw a km iecego, nie um niejsza jego znaczenia, a przeciw nie, przez porów nanie z pozosta­ łym i m ateriałam i z P iotraw in a, pozwala zaobserw ow ać zróżnicow anie zew nętrznego kształtu w si późnego średniow iecza. P onadto d aje m ożli­ wość porów nania dom u z obiektam i o zbliżonej chronologii, któ re, jak już była mowa, należą przede w szystkim do budow nictw a rycerskiego.

Gdy spojrzym y n a dom z p u n k tu w idzenia h isto rii podziału w nętrza, zobaczymy, że jego rozplanow anie, w gruncie rzeczy proste, jest jed n ak bardziej zaaw ansow ane niż to, k tó re o bserw ujem y w w iększości dom ów wczesnośredniow iecznych, zarów no polskich m iast, jak i w s i 42. Z b rak u m ateriałów porów naw czych nie m ożem y powiedzieć, w jak im stopniu świadczy ono o rozpow szechnieniu w M ałopolsce podziału w nętrza. N a­ tom iast m am y podstaw y do zaznaczenia odrębności rozplanow ania XV- w iecznyeh dom ów w różnych dzielnicach Polski. P rzede w szystkim zw ra­

ca uw agę różnica w rozplanow aniu dom u z P io traw in a w sto su n k u do b udynku dw orskiego z te re n u Mazowsza. Ten o statn i re p re z e n tu je ty p sym etrycznego dom u szerokofrontow ego, w k tó ry m izba i kom ora, obie zbliżonej pow ierzchni, położone są sym etrycznie po obu stron ach sieni 4S. Przypuszcza się, że ten ty p dom ostw pow stał z połączenia w olno sto ją ­ cych pierw otnie budynków — m ieszkalnego i go spodarczego44. W Pio-

traw inie m am y zaś dom, o k tó r y m . M oszyński sądzi, że pow stał przez „w staw ienie” do bud y nku jednow nętrznego dużej izby m ieszkalnej 4S. Gdyby wziąć pod uw agę chłopskie budow nictw o w . X V I-X V II, jeszcze w yraźniej zarysow ałaby się odrębność dom u z P io traw in a w sto su n ku do budow nictw a in nych rejonów Polski — ty m razem Polski środkow ej i W ielkopolski, które naw iązyw ało do ty p u reprezentow anego przez dw ór m azow ieck i46.

Trudno powiedzieć, co było przyczyną w skazanych odrębności; być może zaważył tu w pływ m iasta, w P io traw in ie w idoczny w k o n stru kcji domu. W każdym razie w a rto mocno podkreślić, że n a tere n ie Lubelsz­ czyzny ty p rozplanow ania zrek o nstruo w an y dla X V -w iecznego dom u w P io traw in ie spotyka się dziś jako sta rą form ę reliktow ą, z k tó re j po­ w stały dom y o bardziej złożonym plan ie p o zio m y m 47. Może być zatem ,

42 Por. przyp. 30.

43 L a 1 i k. Zagroda na Mazowszu ryc. 1.

44 M o s z y ń s k i , jw. s. 567 nn.; Z. S t a s z c z a k . B u dow n ictw o chłopskie

w woj. lubelskim. W rocław 1963 s. 152 n.

45 M o s z y ń s k i , jw. § 561. Jest to typ, który Staszczak nazyw a chałupą sze-rokofrontową o planie zwartym. Autorka ta (jw. s. 148 n. tabl. XVII ryc. 6) podaje inną genezę niż Moszyński.

43 S u c h e n i - G r a b o w s k a , jw. s. 280-283.

47 Najbardziej, oczywiście, miarodajne byłyby materiały z okolic Piotrawina. Niestety, w pracy Z. Staszczak n ie zostały uwzględnione materiały z całego

(24)

dzi-że m am y do czynienia z p rzetrw an iem typu, którego najstarszy ślad — jak d otąd — pochodziłby w tej okolicy z poł. XV w. Byłby to fakt o d u ­ żym znaczeniu dla odtw orzenia dziejów budow nictw a tego rejonu.

P rzejdźm y do k o n struk cji domu. Interesującym szczegółem jest fu n ­ d am en t zastosow any w P iotraw inie, znany dobrze etnografii, natom iast nie sp o ty k an y w budow nictw ie w czesnośredniow iecznym . O dkrycie z P io traw in a oraz podobny fu n d am en t z szeregów dużych kam ieni n a ­ rzutow ych o dsłonięty w K o n in ie 48, pozw alają sądzić, że ten ty p fu n d a ­ m en tu stosow ano w Polsce co n ajm n iej od XV w.

N ajbardziej jed n ak in teresu jąca jest k o n stru k cja części naziem nej domu, poniew aż fa k t o dkrycia k o n stru kcji słupow o-ram ow ej n a terenie n a w schód od W isły w istotny sposób poszerza naszą wiedzę o rejonach- jej stosow ania. K o n stru k cja ta znana była na tere n ie Śląska, najp raw d o­ podobniej zastosow ano ją w B urzeninie nad W artą, a być może i w g ró d ­ kach stożkow atych Polski środkow ej i Mazowsza. W Małopolsce n a to ­ m iast znam y ją jedy n ie z K rakow a. Toteż odkrycie w P iotraw inie po­ zw ala w łączyć do stre fy objętej przez w pływ y nowej konstrukcji dalej na w schód położone tere n y M ałopolski, aż do środkow ej Wisły, a być m oże rów nież zachodniej Lubelszczyzny. M ożemy się tego dom yślać na podstaw ie okoliczności, które spow odow ały budow ę dom u w P io traw i­ nie.

J a k w idzieliśm y, om aw iając chronologię i funkcję dom u, jego po ­ w stanie m ożem y wiązać z działalnością k ard y n ała Oleśnickiego. Ponie­ waż b isk up ten na te re n a c h położonych na wschód od W isły nie ogra­ niczył akcji budow lanej jedynie do P iotraw ina, m ożem y sądzić, że i w pozostałych m iejscow ościach, w któ ry ch budow ał kościoły, po w sta­ w ały wów czas dom y dla adm inistracji, i być może stosow ano technikę analogiczną jak w P io traw in ie. D otyczy to rów nież m iejscowości leżą­ cych na zachód od W is ły 49. P rzykład B urzenina, gdzie w spom niany b u ­ dynek o d k ryto n a tere n ie gospodarstw a parafialnego, które — jak w ia- domo — m a zazw yczaj ten den cję do trw ałego zajm ow ania terenu, p ou ­ cza także, iż poza diecezją krak o w sk ą staw ianie budynków słupow o-ra-siejszego powiatu Opole Lubelskie. Obserwacje terenowe, przeprowadzone w cza­ sie trwania wykopalisk, dały interesujące wyniki w sąsiedniej wsi Kamień Puław ski (sam Piotraw in został w czasie drugiej wojny w dużej mierze zniszczony) W starszej części wsi, ciągnącej się w zdłuż dawnego koryta Wisły, zaobserwowano szereg chałup rozplanowanych analogicznie jak dom średniowieczny z Piotrawina, chociaż w e w si w ystępują rów nież chałupy z sienią po środku.

45 K. D ą b r o w s k i . Ł. K. N o w a k o w i e . Wyniki dotychczasowych badań

archeologicznych w Koninie. „Sprawozdania Archeologiczne” T. 22:1970 s. 146 ryc. 2.

49 Można brać pod uwagę m. in. następujące m iejscowości: Wojcieszkowo, Biskupice, Bodzentyn ( D ł u g o s z . Liber beneficiorurn t. 2 s. 549, 560). Również w Siennie Zbigniew Oleśnicki wykańcza kościół rozpoczęty przez jego brata.

Cytaty

Powiązane dokumenty