STU D IA POLONIJNE T. 22. Lublin 2001
C Z E S Ł A W N O W I Ń S K I
WKŁAD „SOLIDARNOŚCI K A LIFO R N IA ”
DO WALKI O W OLNĄ I SUW ERENNĄ POLSKĘ (1984-1991)
W alka „S olid arn o ści” w kraju o obalenie system u k o m u n isty c zn eg o i w y zw olenie Polski spod czujnej kurateli M o sk w y na skutek zdrady w Jałcie była inspiracją do utw orzenia podobnej organizacji w śród Polonii kalifornijskiej. Impuls do zorganizow a nia „S olid arn o ści” w K alifornii dał M ieczysław M. D utkowski, rodem ze Słubic nad Odrą. W 1974 r. u k ończył studia w Szkole Głów nej P lanow ania i Statystyki w W arszaw ie, o trzym ując tytuł m a gistra ekonom ii na W ydziale H andlu W e w nętrz nego. Po skończ eniu studiów został organizatorem K Z „S o lid arn o ść” w Z akła dzie M o n tażu D źw ig ó w - Kom binatu D źw ig ó w O sobow ych „ Z re m b ” w W arszaw ie. P ow ierz o n o mu tam stanowisko I w ice prze w odniczą cego K Z N S Z Z „ S o lid a rn o ść ” R egionu M a zowsze. Był rów nie ż działaczem sam orz ądow ym i org a n iz ato rem K om itetu W spółpracy S am orządów P rac ow niczyc h R egionu M az o w sze. Spotkał się ze Zbigniew em B ujakiem na Z jeździe D elegatów „ S o lid a rn o śc i” M azow sze, a z Lechem W a łę s ą - na IV K ra jow ym Zjeździe S am o rzą d ó w P rac ow niczyc h w Gdańsku. W ten sposób M ieczysław D utkow ski zdobył duże dośw iad c zen ie w organizow aniu i kierow aniu o rg a n iz acją solidarnościow ą.
W czasie ogłoszenia dekretu o stanie w ojennym w Polsce 13 grudnia 1981 r. przebyw ał w B erlinie Z achodnim . Już nie pow ró c ił do kraju, lecz postanowił w ye m ig ro w ać do Stanów Z j e d n o c z o n y c h 1. P ó łtora roku przebyw ał w Ham burgu, czekając na załatw ienie wizy. P rzy b y w sz y do K alifornii nad
D r Cz e s ł a w No w i ń s k i - 5 1 -3 5 4 W rocław , ul. L itew ska 2 4 /2 0 , tel. 3 2 4 -1 0 -0 9 .
1 Z. В r u m, O b y się ta cy d z ia ła cz e na kamieniu r o d z il i , „P olon ijn y B iu letyn Inform acyj ny Solidarność. Solidarity C aliforn ia” (dalej cyt.: „Polon. B iu l. S o lid a rn o ść”) 1990, nr 8-67, s. 37 oraz: „W iadom ości P iastow sk ie. Piast N e w s ” (dalej cyt.: „W iadom ości P ia sto w sk ie ” )
Pacyfik, pierw sze dw a m iesiące m ieszkał w S anta Ana, a następnie w Orange. Po zaaklim atyzow aniu się skupiała się w okół niego w drugiej p o łow ie 1983 r. grupa P olaków z Południow ej Kalifornii, w tym w iększość z Los A ngeles i okolicy. Byli to polityczni uchodźcy, czło n k o w ie ruchu solidarnościow ego. P ew na część z nich odsiadyw ała w w ięzieniu lub w obozach dla in te rn o w a nych w Polsce za działalność polity c zn ą2. Tu, w K alifornii byli gorąco w ita ni, poniew a ż uw ażano, że przeszli re p res je3. Z terenu K alifornii chcieli k o n tynuow ać walkę z k om unizm em , s a m o w o lą i terrorem w Polsce.
S ytuacja do walki z reżim em kom un isty c zn y m w kraju w yd a w ała się p o datna. W prow adze nie stanu w ojennego w y w oła ło bow iem og ro m n y o d d źw ię k w świecie. P rzyw ódcy wielu państw d e m okra tycznyc h od początku w ystąpili z potępieniem akcji w ojskow ej p rzeciw ko społecz eństw u polskiem u. 11 s ty cz nia 1982 r. R ada A tlantycka zalecała p aństw om N A T O sankcje go sp o d arcze wobec PRL. 30 stycznia tegoż roku p re zydent R eagan pro k lam o w a ł „dzień solidarności z narodem po lsk im ” , a telew izja am ery k ań sk a n a d a w ała p rogram o zasięgu św iatow ym „Żeby P olska była P o ls k ą ” . W obe c odcięc ia P olski od świata uruchom iono ra d io w ą akcję inform acyjną. W o druchu solidarności z Polakam i rozpoczęto szeroką akcję pom o cy charytatyw nej, zw łaszcza w RFN , we Francji, W łoszech, w Szwecji i Belgii. Stany Z jed n o c zo n e nałożyły s an k cje gospodarcze na reżim w ojskow y w PRL. W rezultacie delegalizacji „ S o li darn o ści” krytyka tego reżim u za g ra n ic ą jesz c z e bardziej się nasiliła. U S A zniosły klauzulę najw yższego uprzy w ile jo w an ia w handlu z Polską. D e le g a li zacja Z w iązku spotkała się też z o strą re ak cją M ięd zy n a ro d o w e j O rganizacji Pracy, prezydenta Francji F rancoisa M itteranda i innych p o lity k ó w 4. W su kurs doszła II pielgrzym ka papieża Ja n a P aw ła II (pierw sza była w 1981 r.) do Polski 16 czerw ca 1983 r. Pod presją, głów nie m ięd zy n a ro d o w ą, R ada P aństw a w P R L zniosła z dniem 22 lipca 1983 r. stan w ojenny na terenie Polski. O głoszono też cz ęściow ą am nestię. Z w o lniono w szystkich in tern o w a nych poza 11 działaczam i K O R -u i K om isji K rajow ej „S o lid arn o ści” , którym zam ierzano w ytoczyć proc es5.
W tej sprzyjającej dla świata pracy w P olsce atm osferze m ięd zy n a ro d o w ej postanow iono utworzyć w K alifornii o rganizację „ S o lid arn o ść” , która by p o
2 R. N i к o d e m, So lidari ty C alif or nia, w: P o li sh A m e r ic a n s in California, v o l. II, Los A n g eles 1995, s. 197.
3 Cz. N o w i ń s k i , D z ie je p o ls k ie g o K o ś c io ła r z ym sk o k a to lic k ieg o w P o łu d n i o w e j Ka lifornii, W rocław 1997, s. 2 3 -2 4 .
4 W . R o s z k o w s k i , H is to r ia P o ls k i 1 9 1 4 - 1 9 9 0 , W arszaw a 1992, s. 382. 5 T am że, s. 3 8 4 -3 8 5 .
magała N S Z Z „S olidarności” w kraju w alczyć o w olność i su w eren n o ść. P o w stała grupa inicjatyw na w osobach: R yszard N ikodem , A ndrzej T o m a s z e w ski, M ieczysław D utkowski, E u g en iu sz B rycki, M uzia i D ionizy R o w iccy oraz H enryk D otczyk. Po pew nych zah am o w an iac h i w z roście liczby cz ło n k ó w grupy do 21 osób oraz kilku w stęp n y c h spotkaniach w gościnnej sali p a ra fia l nej Matki Boskiej Jasnogórskiej w M ieście A niołów p o w o łan o do życia w dniu święta niepodległości U S A 4 lipca 1984 r. „Solidarność Los A n g e le s ”6. W śród 21 osób założycieli p o ło w a po ch o d z iła z „S olid arn o ści” , zaś resztę stanowili ludzie z em igracji solidarnościow ej, nie m ający nic w sp ó ln eg o z organizacją. Później, gdy odeszli z „S olid arn o ści” , w ich m iejsce doszła p ew na liczba A m erykanów polskiego pochodzenia. W śród nich znaleźli się i tacy, którzy w ogóle nie umieli m ów ić po polsku. M o żn a dla p rzykładu w ym ienić Lucy Borik, trochę ro z u m ie ją c ą po polsku, która została s k a rb n ic z k ą w Zarządzie, i Jam esa E. G órskiego, późniejszego sekretarza fin an so w eg o „S olidarności” . P ierw szym p rz e w o d n ic z ą c y m „Solidarności Los A n g e le s ” został Andrzej T om aszew ski, d ziałacz „S o lid arn o ści” z T ych w Polsce. Pod jego kierow nictw em „S olidarność Los A n g e le s ” podjęła dec yzję udziela nia pom ocy finansow ej i m oralnej dla polskiej „S olidarności” . D ru g ą sp ra w ą było in form ow anie A m ery k an ó w o sytuacji panującej w P o lsc e 7.
Niebaw em , 3,5 m iesiąca później, 19 p aździernika 1984 r. fu n k c jo n a riu s ze aparatu b ezpieczeństw a porw ali ks. Jerzego P opiełuszkę i w perfid n y sposób zamordowali. Po pogrzebie m ęc z e n n ik a 3 listopada doszło do m obilizacji zw olenników „S olidarności” . S p ontanicznie pow staw ały w P olsce o b y w a te l skie kom itety przeciw przem ocy. T o je sz c z e bardziej m o b ilizow ało solid ar ność w kraju.
Powstanie w 1984 r. „Solidarności Los A n g e le s” - ja k ju ż n adm ieniliśm y - miało na celu niesienie pom ocy N S Z Z „S olidarności” w P olsce i jej p rz e śladowanym działaczom. W okresie stanu w ojennego i podziem nej działalności „Solidarności” w kraju, jeszcze przed pow staniem „Solidarności Los A n g e le s ” , m iejscowi działacze w Kalifornii w ysyłali oprócz pieniędzy rów nież paczki, głównie żyw nościowe, odzieżow e i z lekarstw am i dla rodzin internow anych, więzionych i pozbaw ionych pracy. Biuro All Continents Travel z O range wysyłało te paczki nie pobierając o p łaty 8. Później istniejąca ju ż „ S o lid arn o ść” w Kalifornii zbierała fundusze, organizując pikniki, bale, sprzedaż książek
6 M. D u tkow ski - relacja ustna.
7 N i к o d e m, S o lid a rity Cal ifornia, s. 196. 8 „Polon. B iul. Solidarn ość” 1989, nr 6, s. 41.
i czasopism, przeprow adzała zbiórki przy kościołach polskich, w spółdziałała z Kongresem Polonii A m erykańskiej, brała udział w zebraniach polonijnych i w spółpracow ała z organizacją narodów ujarzm ionych popierających w olność dla „Solidarności” (Freedom Solidarity)9. Przewodzili tej grupie udzielającej pomoc Stanisław i Joanna G rzankow ie, Z bigniew Szum ański oraz księża K o n rad U rbanowski z Los Angeles i Jó z e f Karp z Yorba L i n d a 10.
Należy podkreślić, że jes zc ze przed utw orzeniem „S olidarności Los A n g e les” czyniono próby p o w ołania szerszej organizacji w eterańskiej, skupiającej nie tylko członków „S o lid arn o ści” . W iększość założycieli s o lid arn o ścio w c ó w zadecydow ała, iż m a to być org a n iz acja otwarta. N iestety, nie znalazło się zbyt wielu chętnych spoza solidarnościow ców . W końcu, po d w ó c h latach zajęto się tą sp ra w ą na dobre, dążąc do ro z szerzenia te rytoria lne go „S o lid ar n o śc i”.
Im pulsem stała się sytuacja „S olid arn o ści” w P olsce, w y m a g a ją c a dużej pom ocy finansow ej i m aterialnej. Z inspiracji R y szard a N ik o d e m a udała się w 1986 r. z w izy tą delegacja „S olid arn o ści” pod w o d z ą M ie c z y s ła w a Dut- kow skiego do San Diego, S acram ento, W a lm u t C reek i San F rancisco, z a k ła dając oddziały terenow e, obejm u jące sw ym zasięgiem d ziałania c a łą K a lifo r nię. W ten sposób pow stała „S olidarność K a lifo rn ia” (S olidarity C alifornia), która rozpoczęła działalność jako nieod łąc zn a część K o n g re su P olonii A m e r y kańskiej W ydział P ołu d n io w a K alifornia. W ybrano Z arząd w następ u ją cy m s k ła d z ie 11: M ieczysław D u tkow ski - prezes, Janusz P akulski - I w iceprezes, E ugieniusz Grellus - II w iceprezes, Jam es E. Górski - sekretarz finansow y, Lucy M. Borik - skarbnik, E dw a rd D ornia - sekretarz. O ddz ia ły terenow e reprezentowali: R yszard N ikodem (Los Angeles), E ug en iu sz B rycki (Orange), Tom asz A dam ski (San Diego), Chris Golec (Santa B arbara), T o m a sz W ielicki (Centralna Kalifornia), A ndrzej W o roniecki (Sacram ento), M aciej M ade yski (San Francisco). K apelanem „S olid arn o ści” został ks. L eon Ju c h n ie w ic z z Sacram ento. D ziałalność k o n tro ln ą nad „ S o lid arn o ścią” sp ra w o w a ła K o m isja R ew izyjna w yłoniona z ra m ie nia K ongresu. Zarząd w tym s kładzie przetrw ał do końca istnienia „S olidarności” , tj. do połowy 1991 r.
9 N i к o d e m, S o lid a rity Cal ifornia, s. 196. 10 Tam że.
n Por. pism o „Solidarności K alifornia” z 23 czerw ca 1989 r. pod pisan e p rzez M. D u tkow - sk iego do Kom itetu O b yw atelsk iego „ S olidarn ość” w W arszaw ie, „P olon . B iu l. S o lid a rn o ść”
Podczas gdy w pocz ątk o w y m okresie „ S o lid a rn o ść ” liczyła je d y n i e 100 działaczy, to w p óźniejszym czasie do szła do 200 a k ty w is tó w 12.
„Solidarność K a lifornia” od początku stała się organizacją, której bliskie były ideały N S Z Z „ S o lid arn o ść” w kraju, ideały w olności i d e m okra cji. Była to organizacja niedochodow a. C złonkiem jej m ógł zostać każdy, kto ukończył 18 lat życia oraz popierał cele i ideały „ S o lid a rn o śc i” , a także opłaca ł składkę członkow ską, w yno szą cą 15 dolarów w stosunku k w a r t a l n y m 13. B yła to o rg a n izacja nieduża, ale działała bardzo prężnie, była - jak tw ierdził M. D u tkow - ski - bardzo krzykliwa, „bo bolało nas serce. Nasi koledzy w kraju cierpieli nie tylko w skutek p rz eś lad o w a ń ” 14. W y raził o n nadzieję, że u d a m u się za chęcić zna czn ą część A m ery k an ó w p o lskiego p o ch o d z en ia do p o m o c y Polsce. To mu się jednak niezupełnie udało. C hcąc sp o pularyz ow ać „ S o lid a rn o ść ” w skali całej Kalifornii, kiero w n ic tw o o rganizacji zaczęło w y d a w ać w łasny organ prasow y pn. „P olonijny B iuletyn Inform acyjny S olidarność. S olidarity C alifornia” . N a przedniej okładce w idniało godło Polski. Był to m iesięcznik. R edakcja mieściła się w O ra nge w rezydencji p ryw atnej M. D u tk o w sk ieg o , który pełnił funkcję redaktora. B yły to p o w ielan e zeszyty o objętości d o c h o dzącej blisko do 50 stron każdy. W b iuletynie w y k o rz y sty w an o m.in. prasę p olską i polonijną, w y d a w n ictw a p odziem ne , prasę am erykańską, inform acje w łasne i serwis inform acyjny AP. D y stry b u c ją pism a objęto c a łą K alifornię, a więc: Bakersfield, C oncord, Fresno, Los A ngeles, Orange, R iverside, S acra mento, San Diego, San F rancisco, San Jose i S anta B arbara. C e n a num eru kosztow ała 1 dolar.
W tym czasie zaczęło dochodzić w P R L do odnow y. W w yn ik u w yb o ró w w marcu 1985 r. sekretarzem gene ralnym K P Z R został M ichaił G orba czow . Realizow ał on program pieriestro jki i głasnosti. W ład z e k o m u n isty c zn e w P olsce stawały się coraz bardziej b ezsilne z oporem „ S o lid a rn o śc i” i społe czeństwa. W lipcu i w rześniu 1986 r. w ydały am nestię, u w a ln ia ją c ą niem al w szystkich w ięźniów politycznych. N o w y m zjaw iskiem n a prz e ło m ie 1986 i 1987 r. stało się pojaw ienie „S o lid arn o ści” w oficjalnych kon tak tac h Z ac hodu
12 Spośród tej liczb y m ożna w y m ien ić 22 najaktyw niejszych: Barbara i E u gen iu sz B ryccy, Janusz Pakulski, Barbara i Adam A dam scy, Maria i R yszard N ik o d em o w ie, K rystyna C ichocka, Marek i D io n izy R y w ie ccy , Stan isław Czarnota, Janusz Skorw id, Danuta i E u g en iu sz G rellu so- w ie, Andrzej T om aszew sk i, Adam K asprzyk, Iw ona i R yszard U rbaniakow ie, Janina L e śn ie w ska, L eszek W itelus, B ożen a M rugalska, A ndrzej W oroniecki i inni - por. N i k o d e m , S o lid a rity California, s. 197.
13 „Polon. B iul. S olid arn ość” 1989, nr 4, s. 2.
1 Nie tylko obra chu nek za p i e r w s z ą de k a d ę. W y w i a d „ W i a d o m o ś c i P ia s to w s k ic h " z M. D u tkow skim, „W iadom ości P ia sto w sk ie” 1993, nr 3, s. 3.
z Polską. R ozpocz ęły się w yjazdy działa czy polskiej „ S o lid a rn o ś c i” za g ra n i cę, w tym m.in. do Południow ej Kalifornii. Do Los A ngeles przybyli Kornel M oraw iecki, G w iazdow ie, M arian Jurczyk, Jan G órny, A ndrz ej R ozpło ch o w - ski, dr Elżbieta S eferow icz i i n n i15. W rezultacie tych kontak tó w , w P olsce rosła liczba spraw kończących się grzyw nam i lub k o n fiskatam i najczęściej sam ochodów , m aszyn do pisania, k o m puterów . W tym czasie doszło do trz e ciej pielgrzym ki Ojca Św iętego do Polski, która od b y ła się w d n iach od 8 do 14 czerw ca 1987 r. Zaczęło się w y c h o d zen ie na po w ierzch n ię „ S o lid a rn o śc i” w Polsce. Na przełom ie 1988/89 r. legalizacja opozycji s taw ała się bardziej praw dopodobna. N a p rzełom ie kw ietn ia i m aja 1988 r. w y b u c h ały strajki. 6 lutego 1989 r. rozpoczęły się obrady „okrągłego sto łu ” . 17 kw ietn ia za reje strowano ponow nie „S olid arn o ść”, a 4 cz e rw c a w sp o m n ia n e g o roku doszło do częściow o w olnych w y b o r ó w 16.
W zw iązku z za początkow aniem p rzem ian p o litycznych w P olsce, p rz e w odniczący „Solidarności K a lifo rn ia ” M. D utkow ski ogłosił w m aju 1989 r. nowy program działania Zw iązku. P o d sta w o w y m i jego celam i b y ł o 17:
1. N iesienie pom ocy „S olid arn o ści” w Polsce, p o m a g a n ie osobom i o rg a n i zacjom prześladow anym przez rząd P R L za w ierność ideałom „ S o lid a rn o śc i”, w olności i demokracji;
2. Inform ow anie opinii publicznej w Stanach Z jed n o c z o n y c h i w św iecie o sytuacji w Polsce, ze szczególnym u w z glę dnie niem spraw dotyczą cych „S olid arn o ści”, walki o niepodległość i d em okrację, w celu u zyskania sze rsze go poparcia i zrozum ienia dla sprawy polskiej;
3. Jedn o c zen ie Polonii w duchu ideałów „S o lid arn o ści” , p o p arcia dla walki 0 niepodległość i dem okrację;
4. P om aganie sobie w zajem nie;
5. W sp ó łp ra ca z K ongresem P olonii A m erykańskiej, p arafiam i polskim i oraz z innymi religijnym i, k ulturalnym i i społecznym i org a n iz acja m i p o lonij nymi w celu p ropagow ania so lidarnościow yc h celów i ideałów;
6. W sp ó łp ra ca ze zw iązkam i za w o d o w y m i i innym i o rga niz acja m i czy grupam i am erykańskim i popierającym i „ S o lid a rn o ść ” oraz ideały wolności 1 dem okracji;
15 R o s z к o w s к i, H is to r ia P olski, s. 3 9 1 -4 0 5 ; N i k o d e m , S o lid a r ity California, s. 198.
16 R o s z k o w s k i , H is to ria Pols ki, s. 3 9 1 -4 0 5 . 17 „Polon. B iu l. Solid arność” 1989, nr 4, s. 2.
7. S zerzenie p raw dziw ych polskich ideałów, polskiej kultury, tradycji i obyczajów , w artości chrześcijańskich oraz historii i ję z y k a polskiego, sz c z e gólnie wśród dzieci i m łodzieży.
Jak widać, główny akcent w tym program ie w p o ró w n a n iu z poprz ed n im położony został na za poznaw aniu opinii św iatow ej o sytuacji w P olsce oraz udzielaniu pom ocy N S Z Z i krajowi.
„Solidarność K a lifornia” była w ciąż o rg a n iz a c ją stosu n k o w o nieliczną. Działała jed n ak na wielu płaszczyznach. P rze ja w em jej aktyw ności był m.in. ostry protest, wyrażony p rzeciw ko p o dpisaniu układu m iast siostrzanych Santa Barbara z han ieb n ą Jałtą. D e le g acja „S olidarności K a lifo rn ia ” udała się a u to karem pod w o d z ą H anny T yszk iew ic zo w e j do Santa B arbara, gdzie m iał być zawarty układ m iast siostrzanych. Tam „ S o lid a rn o ść ” pik ieto w ała dojście do ratusza i stawiła silny o p ó r prz eciw k o układowi. O p ó r trwał kilka godzin. M im o donośnych o krz yków i w yzw isk, w e zw an a na pom oc policja grzecznie, ale zdecydow anie usunęła dem o n stran tó w z ulicy i sprzed ratusza. Układ m iast siostrzanych został więc p o d p is a n y 18.
„Solidarność K a lifornia” nie działała w osam otnieniu, lecz szybko w łączyła się do m iędzynarodow ego ruchu solidarnościow ego. Z o stała członkiem św ia towej K onferencji O rganizacji P ro s o lid a m o śc io w y c h - C SS O , skupiającej blisko 40 ugrupowań. Już w 1988 r. zw oła ła m ięd z y n a ro d o w y Zjazd „S o lid ar n o ści” C SSO. Do Los A ngeles przybył w ów czas M ilew ski z B rukseli, G r ó jecki z Paryża, Lotar Herbst, o. M aciej Zięba, d ziałacz solidarnościow y. Z je chali się Polacy z Europy, z Australii, K anady, M eksyku, W enezueli. O b ra d o wano nad strategią działania „S o lid arn o ści” zagranicznej w odniesieniu do Polski. M ieczysław D utkow ski, prezes „S olidarności K a lifo rn ia ”, uczestniczył w podobnych zjazdach „S o lid arn o ści” w T oronto (K anada), w S zw ecji i d w u krotnie w Stanach Z jednoczonych. Na jed en taki m ię d zy n a ro d o w y zjazd om yłkow o nie zaproszono przedstaw icieli Kalifornii. Było to dla nich bardzo przykre, tym bardziej że działali ofiarnie, pom ag ają c P o l s c e 19.
W yrazem tej pom ocy była m.in. sprawa zjednoczenia Niem iec. M. D u t kowski jako przewodniczący „Solidarności K a lifornia”, 1 m arca 1990 r. w y stosował list do prezydenta S tanów Z jednoczonych G e orge Busha, prosząc go, by spowodował uczestnictwo oficjalnych przedstaw icieli Polski w rozm ow ach dotyczących zjednoczenia Niem iec jako strony żyw otnie zainteresow anej k w e s tią Niem iec i granicą na O drze i N ysie Ł użyckiej. Dzięki inspiracji D utkow
-18 N i к o d e m, S o lid a rity C a lifo r n ia , s. 197. 19 „Polon. B iu l. S olid arn ość” 1989, nr 4, s. 2.
skiego wpłynęło w tej sprawie do prezydenta am erykańskiego aż 70 000
tele-90
gramów i listów. Prośba D utkow skiego nie m ogła byc niespełniona . Inną fo rm ą d ziałalności „S olidarności K a lifo rn ia ” było w sp ieran ie ro z w o ju polskiej gospodarki oraz udzielanie jej pom o cy finansow ej. M. D u tkow ski w spraw ozdaniu z pobytu w P olsce j e s ie n ią 1989 r. po in fo rm o w a ł p o lo n ijn ą opinię publiczną, że „Polska jaw i się w potrzebie, że czeka n a n asze p o p a r cie, nie tylko m oralne, ale i m aterialne. Jeśli nie chcem y roz le w u krwi i popieram y ew o lu c y jn ą zm ian ę system u w Polsce, p o m ó żm y n as z em u k ra jo wi przez inw estow anie w rozw ój sektora p ry w a tn e g o ”21. W ślad za tym, n iezw łocznie w n um erze g ru d niow ym „P olonijnego B iuletynu S o lid a rn o ś ć ”, D utkowski w ystosow ał do P olonii apel z w ezw aniem : „Czas przejść do c z y nu ” . Zw rócił uw agę na klęskę g o s p o d a rc z ą w P olsce o d zie d z ic z o n ą po k o m u nizm ie przez rząd solidarnościow y T a d e u sz a M azow ieckiego. S tw ierdzając, że rząd w kroczył na drogę gospodarki w oln o ry n k o w e j i realizuje system dem okracji parlam entarnej zaapelow ał, że p o w in n o w tym p ro c esie nie z a braknąć nikogo, kom u bliska jest Polska. P rzypom niał, że Lech W a łę sa p o d czas ostatniej wizyty w U S A zachęcał Polonię oraz kapitał a m erykański i zagraniczny do in w estow ania w pry w a tn y m sektorze w Polsce. W zw iązku z tym D utkow ski w ysunął kilka propozycji u cz estnictw a Polonii kalifo rn ij skiej w tym procesie poprzez P o lsk o -A m ery k a ń sk ie Forum G osp o d arcze , tw orzenie klubów inw estycyjnych, F undację P o lsk ą w W a rsza w ie (ul. G ó rn o śląska 9 / 1 1) - w ysyłanie donacji, F u n d ację W sp ie ra n ia Inicjatyw S połe cznyc h i G ospodarczych prezesa R ady M inistrów T a d e u sz a M az ow ieckiego, p ro p o z y cje Kongresu Polonii A m erykańskiej - polskie obligacje (P oland B onds), których w yda w anie zapow iedziano w ciągu najbliższych m iesięcy (pieniądze zalecano składać na koncie K PA w Los A ngeles z dopiskiem n a czeku: P o land Bonds), inw estycje p ryw atne za p o ś re d n ic tw em P o ls k o -A m ery k a ń sk ie g o Forum G o spodarcze go lub Fundacji Polskiej.
Były to propozycje realne i n iektóre z nich zaczęły pow oli w c hodzić w życie, dając konkretne rezultaty. D u tkow ski prosił przy tym P olonię, żeby pam iętała o udzieleniu pom ocy ch arytatyw nej Polsce. W tym celu u tw orz ono w styczniu 1989 r. w K alifornii P o ls k ą F u n d ację N ie podległośc iow ą. D u tk o w ski proponow ał w ysyłać donacje na adres „S olidarności K a lifo rn ia” lub na Kongres Polonii bądź na adres sekretarza finansow ego Jam e sa G órskiego w Fullertonie. Z daniem D u tk ow skiego w y s u n ięte przezeń pro p o z y cje g o s p o
20 Z ob. treść o w e g o listu - „Polon. B iu l. S o lid a rn o ść” 1990, nr 3, s. 1. 21 „Polon. B iu l. S olid arn ość” 1989, nr 7, s. 2.
darcze dla Polski ze strony Polonii am erykańskiej p o w in n y dać każ d em u Polakow i za g ra n ic ą m ożliw ość udziału w pom ocy bądź w inw estycjach. Apelow ał, że o jczyzna znajduje się w potrzebie, że nikogo nie p o w in n o z a braknąć w spieszeniu z pom ocą. Z akońc zył apel w ezw aniem : „ P o m ó żm y rodakom w kraju w trudnym procesie zm ian dem o k ra ty czn y c h i w o ln o ry n k o wych. Stać nas na to ”22.
Myśl M. D u tk ow skiego „p o d c h w y cił” sam p re zydent am ery k ań sk i G eorge Bush, który 1 m arca 1990 r. w ystąpił z za ch ętą na spotkaniu z a m e r y k a ń sk i mi b iznesm enam i w Los Angeles. Powiedział: „P ow in n iście prz ełam ać swoje opory i zacząć śmielej inw estow ać w krajach Europy W sc h o d n ie j. Jeżeli kapitał zachodni nie w ejdzie tam n a dobre, p rz em iany go sp o d arcze w k ie runku w olnego rynku b ęd ą znacznie u tru d n io n e ”. Z daniem B u s h a s z c z e g ó ln ą uw agę biznesm eni am erykańscy pow inni zw rócić na P olskę i W ęgry, które jako pierw sze w kroczyły na drogę dem okratyzacji. P om a g ając e k o n o m icz n ie krajom w schodnioe uropejskim - dodał prezydent U SA - p o tw ie rd z a ją p rz y wiązanie do wolności. W edług niego trudno w yobrazić sobie ugru n to w a n ie system u d e m okra tyczne go przy p rz edłużają cym się k ry z y sie
gospodar-2S czym .
Następnie „Solidarność K a lifo rn ia” w ysto so w ała do Polonii d w a apele o finansow e w sparcie F unduszu W y borcze go S olidarności. C h odziło o u d z ie lenie pom ocy na rzecz p rz eprow a dzenia d e m okra tycznyc h w y b o ró w p a r la m e n tarnych w Polsce. D utkow ski propo n o w a ł utw orzenie d w óch oddzieln y c h funduszów - Funduszu W y b o rcze g o „ S o lid arn o ść” oraz F u n d u s zu W y b o ró w S am orządow ych w Polsce. Z apelem na ten sam cel zw rócił się także Lech Wałęsa, Kongres Polonii A m erykańskiej i redakcja no w o jo rsk ieg o „N ow ego D z ie n n ik a” . W Kalifornii akcję zbierania fu ndusz ów poprz edziła o d p o w ie d n ia p ropaganda p rz eprow a dzona wśród P olonii przez K ongres i „ S o lid a rn o ś ć ” . A pelow ano, że P olska znajduje się w potrzebie, że ob o k p o m o cy h u m a n ita r nej w ybija się potrzeba w sparcia politycznej w alki o w olność i d em okrację, że w Polonii am erykańskiej P olacy w kraju p o k ła d a ją w ielkie nadzieje. W kraju istniała ju ż w ów czas S połeczna F undacja „ S o lid a rn o śc i” , której p rz e w o d n icz ącą by ła dr Zofia K uratow ska. W y d a ła on a 1 m a ja 1989 r. k o m u n i kat, w którym potw ierdziła, że B arbara P iasecka-Johnson ze S tanów Z je d n o czonych ofiarow ała na cele Fundacji 1 min dolarów . S um a ta p o w ięk sz y ła
" M. D u t к o w s к i, C z a s p r z e j ś ć do czynu, „P olon . B iu l. S o lid a rn o ść” 1989, nr 9, s. 2.
23 Bush przybył w ó w cz a s do K alifornii na dw ud n iow e rozm ow y z prem ierem Japonii Toshiki Kajtu, por. Bush zach ęca, „Polon. B iu l. S olid arn ość” 1990, nr 3, s. 24.
istniejący już 2-m ilionow y F undusz, który w ciągu lat 1987-1988 p rzyznany został Fundacji przez K ongres Stanów Z jednoc zonych. B arb a ra Piasecka- Johnson w roz m ow ie z dr Z. K u ra to w sk ą w yraziła życzenie, aby je j dar p o służy! na ochronę zdrow ia polskich kobiet. S połeczna F u n d a c ja S olidarności, która została zarejestrow ana w m arcu 1989 r., p o stan o w iła o tw o rz y ć ośrodki diagnostyczne w G dańsku, Legnicy, W a rsza w ie i innych m iastach. M iały one prowadzić działalność n iez a le ż n ą od państw ow ej służby z d ro w ia 24.
Tym czasem „Solidarność K a lifo rn ia”, po p rz ep ro w a d zen iu akcji p ro p a g a n dowej, przystąpiła do drugiej tury udzielania pom ocy. P rz e p ro w a d z o n o j ą na drugi apel „S olidarności K a lifo rn ia ”25. Środki te p rz e k a z y w a n o w kilku r z u tach na Fundusz W y borczy K om itetu O b y w atelskiego „ S o lid a rn o ść ” do wielu regionów w Polsce. Składały się na to fundusze w łasn e „S olidarności K a lifo r n ia ”, kolekta pod kościołem M atki Boskiej Jasnogórskiej w Los A ngeles, zbiórka na pikniku „S o lid arn o ści” i K ongresu Polonii A m e ry k a ń s k ie j W ydz ia ł Południow a K alifornia oraz na pikniku zorg an izo w a n y m na rzecz zbiórki funduszów na bieg „S o lid arn o ści” o w olność, który „S olidarność K a lifo rn ia ” organizow ała w święto N iepodległości Polski w Los A n g e le s 26. F undusz zbierano nie tylko do 8 cz erw ca 1989 r., tj. do og ło szen ia o ficja lnyc h w y n i ków w yborów do S ejm u i Senatu w Polsce, ale także jeszc ze w okresie p o w yborczym . „ S o lid arn o ść” bow iem zaciągnęła na p rz e p ro w a d z e n ie w y b o ró w pożyczki, które m usiała spłacić27.
Środki zebrane i stopniow o w ysy łan e przez „S olidarność K a lifo r n ia ” na F undusz W yborczy i „ S o lid a rn o ś ć ” w Polsce prz edstaw iały się n a s tę p u ją co28: do 29 czerw ca 1989 r. zebrano 1970 $, na drugiej liście znalazło się 2185, na liście uzupełniającej 215, „N ow y D z ie n n ik ” o fiaro w ał 1258; razem 5628 $.
W kwocie tej znajdow ały się rów nież środki prz ekaz ane na potrzeby p lu ra lizm u parlam entarnego w Polsce, o który tak m ocno w a lc zyła „ S o lid a rn o ść ” . Ponadto do 30 czerw ca 1989 r. „S olidarność K a lifo rn ia ” prz ek az ała 250 $ na
24 Milion d o l a r ó w o d B a r b a r y P ia s eckiej-John son d la S o lid a rn o ści, „P olon . B iu l. Solidar n o ś ć ” 1989, nr 4, s. 16.
25 Zob. 11 a p e l o p o p a r c i e Funduszu W y b o r c z e g o „ S o l i d a r n o ś c i” o g ł o s z o n y p r z e z M. D u tk ow skiego, „Polon. B iul. S olid arn ość” 1989, nr 5, s. 3.
26 Zob. P ism o „Solidarności K alifornia”, podpisan e przez M. D u tk o w sk ieg o , z 23 czerw ca 1989 r. do Kom itetu O b yw atelsk iego „ S o lid arn ości” w W arszaw ie (na ręce sekretarza H enryka W ujca), „Polon. B iul. S olid arn ość” 1989, nr 5, s. 49.
27 Tam że.
28 L iczba ofiarod aw ców na Fundusz W yborczy „S olid arn ości” w P o ls c e na d zień 29 czerw ca 1989 r., „Polon. B iu l. S o lid a rn o ść” 1989, nr 5, s. 4; nr 6, s. 2, 42.
Fundusz K onfederacji Polski N iepodległej, 50 $ dla N iez ależne go Z rzeszenia Studentów Polskich, 50 $ dla K lubu S łużby N iepodległości, 300 $ dla „S oli darności W a lc z ą c e j” . Osobno 500 $ „S olidarność K a lifo rn ia ” p rzesłała na kolonie dla dzieci śląskich. Dzięki tej p o m o cy np. K o n fe d era cja Polski N ie podległej była w stanie za p rezentow ać społecz eństw u podcz as k am panii w y borczej swój n iepodległościow y p ro g r a m 29. Środki te prz edstaw iały d u ż ą wartość, poniew a ż dolar w Polsce stał w ó w c zas bardzo w ysoko. C zeki na Fundusz W y borczy „S olid arn o ści” w y staw ia n e na „S olidarność K a lifo rn ia ” lub na m iejscow y K ongres Polonii A m ery k ań s k iej p rz y jm o w a ł sekretarz Z a rządu Jam es E. Górski w F ulle rto n ie30.
W szystkie po d an e wyżej kw oty F u n d u szu p o chodziły od 92 ofiaro d aw c ó w indyw idualnych i od „N ow ego D z ie n n ik a ” (1258 $). P oza tym osobno w p ły nęło od S tow arzyszenia A K w Los A n g e le s - 50 $ i od P olskiego K lubu T e nisow ego z H untington B each - 60 $ oraz ze zbiórki przy k ościele w San Diego - 18 $. O fiarodaw cy pochodzili w po n ad 90 p ro c en tach z P ołudniow ej Kalifornii. R eszta to były ofiary z P ółnocnej Kalifornii: z S acram ento, M arti nez, San Francisco, San Jose, O a kla nd i B erkelay oraz zupe łnie m inim alnie z innych stanów.
W pew nym stopniu dzięki w sparciu „S olidarności K a lifo rn ia ” i s p o n tan icz nej pom ocy P olonii w ybory do Sejm u i Senatu w P olsce w 1989 r. zostały wygrane. N a bankiecie 24 cz erw ca 1989 ., z o rg an izo w a n y m z okazji 45-lecia Kongresu Polonii A m erykańskiej w G a rden G rove - j a k się w yraził p rz e w o d niczący „S olidarności K a lifo rn ia ” - ucz czo n o nie tylko ju b ile u sz K ongresu, ale i w spaniałe zw ycięstw o „ S o lid a rn o śc i” do Sejm u i S enatu w Polsce w tych nie w pełni jeszc ze d e m o k ra ty czn y c h w yborach. W tak istotnym m o m encie dziejów - pow iedział D u tk o w sk i - „ m usim y w yk a zać solidarność w walce z k om unizm em . W sp ó ln ie m u sim y tw orzyć p o d w a liny pod n ie p o d ległą n asz ą o jczyznę lub o jczyz nę nasz ych p r z o d k ó w ”31. P onadto D utkow ski
29 W skład Zarządu K onfederacji P olski N ie p o d le g łe j w c h o d zili w ów czas: L eszek M o cz u l ski z W arszaw y jako p rzew od niczący, p rzed sta w iciele zach odniej Europy - P rzem ysław Z a wadzki z Francji, A ndrew G oltz z W ielk iej B rytanii, P aw eł W o jc iech o w sk i ze S zw ecji i p rzed sta w iciele Australii - Jan Skibicki z B rooklina i K rzy szto f B in k ow sk i ró w n ież z В rook lina - por. List Marka R u szczy ń sk ieg o z 13 czerw ca 1989 r. do M. D u tk o w sk ieg o , „P olon . B iul. Solidarność” 1989, nr 5, s. 45.
30 II apel o poparcie Funduszu W y b o rczeg o „S olid arn ości”.
31 Na tym że bankiecie u czestn iczyli: prezes i czło n k o w ie Zarządu K ongresu P o lo n ii A m e rykańskiej, narodow i dyrektorzy, księża i liczni g o śc ie - „Polon. B iu l. S olid arn ość” 1989, nr 5, s. 39.
napisał w biuletynie „S o lid arn o ści” z 30 cz erw ca 1989 r. o sw oim odczuciu, odbieranym po w y bora ch w Polsce.
S o lid a r n o ść K a lifo r n ia z w ie lk ą sa ty sfa k c ją przyjm u je z w y c ię s t w o w y b o r c z e S o lid a r n o śc i w P o ls c e . K a n d y d a ci K o m itetu O b y w a te ls k ie g o „ S o lid a r n o ś ć ” , p o parci p rzez L e c h a W a łę s ę , z d o b y li 9 9 m an d atów na 1 00 m o ż liw y c h m ie jsc w S e n a c ie i 161 m an d atów p o s e ls k ic h . T o o g ro m n e z w y c ię s t w o „ S o lid a r n o ś c i” , która w y b ra ła p o k o jo w ą d ro g ę ku w o ln o ś c i i d em o k ra cji, o z n a c z a z a u fa n ie w y b o r c ó w do lin ii L . W a łę s y , k tórą i m y p o p iera m y . W y b o ry p o k a z a ły ta k że k lę sk ę k o m u n izm u , sy stem u n a r z u c o n e g o P o ls c e w w y n ik u Jałty i w o li S ta lin a . W I tu rze w y b o r ó w k o m u n iśc i i ich sp r z y m ie r z e ń c y z d o b y li 5 m a n d a tó w na 2 9 9 m ie jsc . W yb ory w y ra źn ie w y k a z a ły , że k o m u n izm n ie u g ią ł d u ch a i d eterm in a cji P o la k ó w , którzy w y ra źn ie o p o w ie d z ie li się za id ea ła m i i c e la m i S o lid a r n o śc i.
W sy tu a cji, g d z ie trzeb a so lid a r n ie , p ię d ź p o p ię d z i w y d z ie r a ć k o m u n isto m ob szary w o ln o ś c i i d em o k ra cji, b u d z ił zd u m ie n ie apel c z ę ś c i rad yk aln ej p o z y c ji do bojkotu w y b o r ó w , k tóre - jak w ia d o m o - n ie b y ły w p e łn i d e m o k r a ty c z n e . S p o łe c z e ń s tw o w y b ra ło d ro g ę p o k o jo w y c h przem ian . N ie stać n as na r o z le w krw i
[...].
A p e lu je m y o w s p ó ln ą w a lk ę o w o ln ą su w eren n ą i d e m o k r a ty c z n ą P o lsk ę razem z „ S o lid a r n o śc ią ” , d z ię k i której z d e c y d o w a n a w ię k s z o ś ć n ie z a le ż n y c h grup, s to w a r zy szeń i partii p o lity c z n y c h m o ż e się o r g a n iz o w a ć i d z ia ła ć . O rg a n izu ją ce się n ie z a le ż n e partie p o lity c z n e , p o p rzed sta w ien iu s w o ic h p ro g ra m ó w p r z e b u d o w y sy stem u p o lity c z n o -g o s p o d a r c z e g o w P o ls c e z a c z n ą z d o b y w a ć z a u fa n ie i p op arcie w y b o r c ó w , a S o lid a r n o ść p rzejm ie fu n k cje ob ron y p r a c o w n ik ó w , fu n k cje w ła ś c iw e zw ią zk o m z a w o d o w y m . N a razie partie n ie są zb y t siln e , a p rogram y a lb o n ie z n a ne s p o łe c z e ń s tw u , a lb o n ied o p r a c o w a n e . D la te g o p rzy n a jm n iej j e s z c z e ja k iś c z a s m u sim y w a lc z y ć w s p ó ln ie . „SO L ID A R N IE W Y W A L C Z Y M Y W O L N Ą , S U W E R E N N Ą I D E M O K R A T Y C Z N Ą P O L S K Ę ” .
Z w y c ię s tw o w w y b o ra ch d o S ejm u i S enatu w 19 8 9 r. - s tw ie r d z ił M . D u tk o - w sk i - to z a le d w ie p o c z ą te k b a ta lii na p olu p o lity c z n y m . A b y s iły d em o k r a ty c z n e m o g ły z w y c ię ż y ć i p rzejąć w s w e ręce k ie r o w n ic tw o c a łe g o kraju, n ie ty lk o w cen traln ych in sty tu cja ch R z e c z y p o s p o lite j, ale w e w sia c h i m ia sta c h , n ie z b ę d n e jest w y g ra n ie z a p o w ie d z ia n y c h na m aj [27 m aja 1 9 9 0 r. - p rzyp . C z. N .] w y b o rów sa m o r z ą d o w y c h . P o p r z e z n ie trzeba z a k o ń c z y ć p r o c e s u w a ln ia n ia P o lsk i z k le s z c z y totalitaryzm u i n o m en k la tu ry . K o m itet O b y w a te lsk i „ S o lid a r n o ś c i” z w r ó c ił się d o P o lo n ii z w e z w a n ie m , aby d o p o m o g ła d o k o ń c z y ć te g o d z ie ła 32.
P olonia w yczu w ała potrzeby sytuacji w Polsce i k o n iecz n o ść w y e lim in o wania nom enklatury z w ładz lokalnych w celu stw orzenia dem o k ra ty czn y c h zmian ustrojow ych w Polsce. W akcji tej „S olidarność K a lifo r n ia ” nie była
32 P ols ka w p o tr z e b ie. Fu n du sz W y b o r ó w S a m o r z ą d o w yc h , „P olon . B iu l. S o lid a rn o ść” 1990, nr 4, s. 3.
sama. W ie lk ą akcję rozw inął „N ow y D z ie n n ik ” z N ow e go Jorku, a w P o łu d niowej K alifornii inż. T adeusz M aciejow ski.
Do Stanów Z jednoc zonych przybył w ów c zas p rzedstaw iciel rz ąd u p rem iera M azow ieckiego, m inister Jerzy R egulski, aby przed staw ić plany o d b u d o w y sam orządu. W tym czasie pow stał K om itet pod p rz ew o d n ictw e m prof. Z b ig niewa B rzezińskiego, który rzucił hasło: „U trw alajm y w olność i d em o k ra cję w Polsce. O rganizujm y zbiórkę na F undusz W y b o ró w S a m o rz ą d o w y c h ” .
W ślad za tym, na terenie Kalifornii w y sto so w an o apel do tam tejszej P o lo nii o poparcie akcji, będącej w spólnym w ołaniem K ongresu P olonii P o łu d n io wej Kalifornii i „Solidarności K a lifo rn ia” oraz inż. T ad e u sza M acie jo w sk ie g o z A ltadeny (siostrzeńca prof. Jerzego R egulskiego). P roszono, aby czeki w y stawiać na Kongres lub „Solidarność K a lifo r n ia ” . N a zw iska ofiaro d aw c ó w zobow iązano się zam ieszczać na łam ach „P olonijne go B iuletynu S o lid a rn o ść ” i podaw ać w audycjach Polskiej Fali R ad io w ej w Los A ngeles. Inform acji w spraw ach dotacji udzielali H anna Bartak, M. D utkow ski, Jam es E. Górski, inż. T ade usz M aciejow ski i R yszard N ik o d e m 33. N a o k ładce je d n e g o z b iu letynów postaw iono pytanie: „Czy ju ż dałeś dotację na F undusz W y b o ró w S a m o rzą d o w y ch ?” „C zy ju ż pom ogłeś P o ls c e ? ” „Nie zw le k aj!” A p e le te p o n a wiano wielokrotnie.
W ślad za R egulskim przybył w m arcu 1990 r. do K alifornii w spraw ie pozyskania pom ocy finansow ej dla w yb o ró w sam o rz ąd o w y c h w P olsce o. M a ciej Zięba, z w ykształcenia fizyk i teolog, od sierpnia 1981 r. - dom inikanin. Był on aktyw nym działaczem „Z n a k u ” , K lub ó w Inteligencji K atolickiej i od roku 1980 czynnym uczestnikiem N S Z Z „ S o lid a rn o ść ” w e W rocław iu. Pełnił funkcję n aczelnego redaktora tygodnika „S olidarność D o ln o ślą sk a ” i na ż y c z e nie T. M az ow ieckiego w 1981 r. był re d ak to rem ogóln o p o lsk ie g o ty godnika „ S olidarność” . Jest też znany jak o autor książki Bia ło cza rn e zapiski. W s p ó ł pracow ał z krakow skim katolickim „T ygo d n ik iem P o w s z e c h n y m ” i w a rs z a w ską w ów czas jeszcze solid arn o ścio w ą „ G aze tą W y b o r c z ą ” . W y k ła d a w P ap ies kiej A kadem ii Teologicznej w K rakow ie. Od k ońca lat sied em d z ie sią ty c h był w spółpracow nikiem i przyjacielem T. M az ow ieckiego.
O. M aciej Z ięba w ygłaszał w K alifornii prelekcje pt. „P olska 1990. N a dzieje i niebezpieczeństw a. W ybory s a m o rz ą d o w e ” . P ie rw s z ą w ygłosił w niedzielę 1 kw ietnia 1990 r. o godz. 1500 w O środku P olonijnym im. Jana Pawła II w Yorba L inda (Płd. Kalifornia). P relekcja została w y g ło sz o n a p o d czas obiadu, p o p rz edzone go m s z ą św. D o c h ó d z niej został p rz ezn a czo n y na
F undusz W y b o ró w S am orzą dow ych w Polsce. Tutaj, na spotkaniu z P o lo n ią o. Z ięba przekazał pozdrow ienia od p re m ie ra T. M azow ieck ieg o , który o d ręcznym pism em wyraził żal, iż nie m ógł przybyć o so b iście34.
D ruga prelekcja odbyła się po m szy św. 4 k w ietnia w środę o godz. 1830 w kościele św. Filom eny w S acram ento (Płn. K alifornia). T rzeci o dczyt miał m iejsce 5 k w ietnia w czw artek po m szy św. o godz. 1900 w O środku East Bay Polish A m erican Association w M artin ez (Płn. K alifornia). O statn ią p re lekcję o. Z ięba w ygłosił w piątek 6 kw ietn ia 1990 r. o godz. 1900 w D om u P olskim w San Francisco. O. Z ięb a zebrał ogółem na fu n d u sz W y b o ró w S am orzą dow ych w Polsce praw ie 2000 $ 35. P oza tym zbiórki na ten sam cel „Solidarności K a lifornia” przyniosły w ciągu trzech tygodni (10 m arca - 3 kw ietnia 1990 r.) w Południow ej K alifornii i w z nikom ym stopniu w P ó ł nocnej Kalifornii, Oregonie i A rizonie 4571 $. O fia ro d aw c am i było 109 osób (w ponad 90 procentach w Południow ej K alifornii). W drugiej turze w o k re sie od 4 do 14 kw ietnia 1990 r. darczy ń c am i były 52 osoby, głów nie z P ó ł nocnej Kalifornii, które łącznie złożyły 2490 $. O g ólnie w okresie od
10 m arca do 14 kw ietnia 1990 r. „S olidarność K a lifo r n ia ” zebrała na F u n d u sz W yborów S am orzą dow ych w P olsce 7061 $. Jeśli zaś do tej kw oty dod am y 2400 $ zebranych przez T ad e u sza M ac ie jo w sk ie g o w spólnie z P o lsk ą F alą R a d io w ą w Los Angeles, to ogółem w czasie od 10 m arca do 14 kw ietnia 1990 r. ofiarow ano w Kalifornii na F u n d u sz W y b o ró w S a m o rzą d o w y ch 9461 $. Środki te przesłano do Polski w d w óch ratach za p o śre d n ic tw em „ N ow ego D z ie n n ik a”36. N ajw iększe datki złożyli: Janusz C orporation (500 $), A. De Janasz z Elgundo (250 $), T ad e u sz D roż ański z Santa B arbara (200 $), S ta n i sław B ocheński z Santa A na i M iecz y sła w D u tkow ski z O range (każdy po 150 $), Stefan S znajder z Los A ngeles (125 $), 14 osób po 100 $, D a le gor W ładysław S ucheński (75 $), Jerzy M ak o w sk i z T orrance (55 $). Inne datki były niższe i wynosiły naw et po 5 $. W sz y scy ofiarodaw cy okazali polskie serce. Datki te składali ofiarodaw cy in d y w idualnie albo zdob y w an o je od nich przy kościele (np. w San Diego), albo w kościele w S acram ento lub w O ś ro d ku P olskim w M artinez czy w D o m u P olskim w San F rancisco itd.
34 „Polon. B iu l. S olidarność” 1990, nr 3, s. 3.
35 P r z y j a c i e l T. M a z o w ie c k ie g o O. Z ię b a iv Kalifornii. W ita m y p r e m ie r a Tad eu sza M a z o w iec k ieg o łr USA, „Polon. B iul. S olid arn ość” 19 9 0 , nr 3, tytuł na okład ce.
36 P ie r w s z e do ta cje na Fu ndusz W y b o r ó w S a m o r z ą d o w y c h , „P olon . B iu l. S o lid a rn o ść” 1990, nr 3, s. 4 4 oraz: Fu ndusz W y b o r ó w S a m o r z ą d o w y c h w P o ls ce , „P olon . B iu l. S o lid a rn o ść” 19 9 0 , nr 4, s. 2, 4 -5 , 7-8.
Jeśli podsum ujem y złożone i w ysłane przez Polonię i „N o w y D z ie n n ik ” 5628 $ na F undusz W y borczy „ S o lid a rn o śc i” w P olsce z k w o tą 9461 $ p r z e k az an ą przez „Solidarność K a lifo rn ia ” na F undusz W y b o ró w S am o rzą d o w y ch , to otrzym am y łącz n ą sum ę 15 089 $. Dodając do tego środki w ła sn e „S o li darności K a lifornia”, o trz y m a m y o g ó ln ą kw otę w y sła n ą do P olski w całym okresie istnienia organizacji solidarnościow ej w Kalifornii (wg M. D u tkow - skiego) ca 50 000 $37. Gdy n a tom iast uw zględnim y jeszc ze n astęp n y okres, to kw oty w ysłane do Polski osiągnęły sum ę aż 87 000 $38.
O prócz tych pow ażnych form pom o cy istniała w P olsce potrze b a na środki łączności. „S o lid arn o ść” pilnie p o trze bow ała telefaksów . O datki na ten cel apelował do Polonii kalifornijskiej M. Dutkow ski. C hodziło o d otacje na zakup kilku telefaksów dla „ S o lid a rn o śc i” w G o rz ow ie W lkp., L ublinie, S ta lowej Woli, P oznaniu, Łodzi i K atow icach. Z afu n d o w a n ie tych aparatów wiązało się z pow a żn y m i kosztam i, poniew aż jed en fax k o sztow a ł kilkaset dolarów. D utkow ski będąc w P o lsc e na przełom ie sierpnia i w rz e śn ia 1989 r. odwiedził sporo biur „ S o lid a rn o ś c i”, w których b ra kow ało w szy stk ieg o , a przede w szystkim środków łą c z n o śc i39. G dańska A gencja In fo rm a c y jn a „ S o lidarności” przy ty m cza so w y m Z arząd z ie N S Z Z „ S o lid a rn o ś ć ” w G d a ń sk u pismem z 31 sierpnia 1989 r. zw róciła się z p ro śb ą do „S olidarności K a lifo r n ia ” o przysłanie telefaksu, kase tow ego m agnetofonu, reporterki z m ik ro fo nem i sekretarki autom atycznej. W ram ach re w anżu za ten d ar G da ń sk a A gencja Inform acyjna zo b o w ią zała się przesyłać do Los A ngeles inform acje z regionów gdańskiego, słupskiego i elbląskiego. P rośbę s w ą m o ty w o w ała, iż nie m a m ożliw ości zdobycia funduszy na p o d sta w o w e w y p o s a ż e n ie 40. W m iarę napływ u funduszy aparaty te w Kalifornii kup o w a n o i w y sy łan o do Polski. Tak np. w 1989 r. Jan G órny z „S olidarności” Ś lą sk o -D ą b ro w sk iej zawiózł z Kalifornii dla tygodnika „Przegląd W iad o m o śc i A g e n c y jn y c h ” w W arszaw ie jed en fax. D ar ten przekazał M. D u tkow ski w o becności Lucy M. Borik (skarbnik zarządu „S olidarności K a lifo rn ia”), J a m e s a E. G órsk ie g o (sekretarz finansow y) i K. C ic h o c k ie g o 41.
37 W edług M. D u tk ow sk iego z b iletów na lunch z b iznesm enam i i W a łęsą „S olid a rn o ść” zdobyła 18 0 0 0 $, z d ożyn ek p olsk ich w Yorba Linda, gd zie „S olid arn ość” b yła w sp ó ło rg a n iza torem, uzyskano w ciągu 1,5 dnia ponad 50 0 0 0 $.
38 В r u m, O b y się ta cy d z i a ł a c z e na kamieniu rodzili-39 „Polon. B iu l. S olid arn ość” 1990, nr 1, s. 46.
40 Tam że, s. 44. 41 T am że, s. 46.
„Solidarność K a lifo rn ia” w spólnie z K o n g re sem P olonii A m ery k ań sk iej Południow ej K alifornii w y syłała do kraju w 1990 r. także ap araturę m e d y c z n ą do p rz eprow adzania operacji chirurgicznych na otw artym sercu. Idea ta zro dziła się wśród lekarzy - działaczy „ S o lid a rn o śc i” w m iejsco w o ści F resno w Ś rodkow ej Kalifornii. D ziałaczam i tymi byli: d r G rz egorz Opala, neu ro lo g z Katow ic, dr M aciej K opacz, m iejscow y anestezjolog, i A m ery k an in Allan Lumnis, perfuzjonista. Z a interesow ali oni firmy am erykańskie, g łó w n ie B a x ter, produkujące aparaturę m edyczną. D zięki tem u Instytut i Szpital K a rd io lo gii w K a tow ic ach-O chojcu otrzym ał bezpłatnie sprzęt w artości praw ie pół m iliona d o la ró w 42. W listopadzie 1990 r. „S olidarność K a lifo rn ia ” w spólnie z m iejscow ym K ongresem przystąpiła p o n o w n ie do zbierania d atk ó w na rzecz zakupu do Polski sprzętu m edycznego. Z n ó w w ysłano sprzęt o w artości 1,5 min dolarów. Po tych akcjach „S olidarność K a lifo rn ia ” złożyła bard zo ser deczne p o d ziękow anie K rystynie i R om u ald o w i C h m u ro m z B iura P odróży All C ontinents Travel z O range za bezpłatne p rzesyłanie do Polski kilku ciężkich paczek z lekarstw am i i innym i m ateriałam i do p olskich szpitali. Po tych w ysyłkach akcję tę w 1991 r. przejął K ongres Polonii, p o n ie w a ż „S o li darność K a lifo rn ia” w y pe łniw sz y swe zadanie p rzestała istnieć43.
S p ecy fic zn ą fo rm ą pom ocy dla „S olid arn o ści” w P olsce była karta k re d y to wa. W końcu 1990 r. am erykański M aryland B ank N.A., w p o roz um ie niu z Funduszem G ospodarczym N S Z Z „ S o lid a rn o ść ” w G da ńsku w yda w ali z a re jestrow anym i zaak ce p to w an y m m ieszkańcom Stanów Z jed n o c z o n y c h M aster
Card ze znaczkiem „S olid arn o ści” . Z u zyskanych inform acji w ynika, że p e wien procent zakupów do k o n y w a n y ch na tę kartę był p rz e z n a c z o n y na rzecz N S Z Z „ S o lid arn o ść” w Polsce. Był to sposób pop arcia „ S o lid a rn o śc i” w Polsce i p o łączenia p rzyjem ności zakupów z p o m o c ą dla „ S o lid a rn o śc i” . O aplikację m ożna się było ubiegać, dzw oniąc pod b ezpłatny n u m e r 1-800- 635-0581 z zaznaczeniem , że aplikant chce M aster C ard z logo „S oli darności” .
R oczna opłata w yno siła przy karcie regularnej 20 $ i 19,8 $ odsetek, a przy karcie złotej (Gold C ard) - 40 $ i 18,9% odsetek. O soby, które ju ż miały inne karty kredytow e z d o b rą historią kredytu, m ogły się przenieść do M aryland Bank po uzyskaniu akceptacji z tego B anku. „S olidarność K a lifo r n ia ” rzuciła hasło: okaż sw o ją solidarność z „ S o lid arn o ścią”44.
42 В r u m, O b y się racy d z ia ła c z e na kamieniu rodzili-43 M. D u tkow ski - relacja ustna.
44 K a r ta k re d y to w a MBNA M a s te r C a r d S olidarn ość, „P olon . B iu l. S o lid a rn o ść” 1991, nr 1, s. 42.
Oczyw iście, w ciągu całego okresu działalności „ S o lid a rn o śc i” k a lifornij skiej trw ała jej pom oc organizacjom i ludziom pracy w Polsce. N asiliła się ona po roku 1986, tj. po ogłoszeniu w lipcu i w rześniu am nestii uw alniającej niemal w szystkich w ięźniów politycznych. P o trzebow ali oni zna czne go w s p a r cia. W zw iązku z tym zw iększyła się a ktyw ność zbierania funduszy w K a li fornii. N a jp ro sts z ą fo rm ą zdobyw ania pieniędzy przez „ S o lid a rn o ść ” była tzw. akcja Quarter. Polegała ona na k w e stow a niu z puszka m i przy kościele po 25 centów. P rzeprow adzano j ą w niedzielę po każdej m szy św. Z b ió rk a n ied zie l na przynosiła na ogół od 200 do 500 $. C zęśc iow o „ S o lid a rn o ś ć ” korzystała także z zysku uzyskiw anego z o biadów n iedzie lnyc h przed kościołem . N a j bardziej doch o d o w e były jed n ak pikniki. D ostarczały one d użo korzyści z prz y g o to w y w an y ch nań pożytków kulinarnych i z biletów wstępu. N a p ik n i kach urządzano zabaw y dla dzieci, gry sportow e dla dorosłych i w iele innych rozrywek. P om ijam y tu pikniki m ające ch a rak ter k u ltu raln o -ro zry w k o w y i towarzyski, które nie były obliczone na zysk. Z bliżały one g łów nie c z ło n ków „S olid arn o ści” i zaproszonych gości do siebie. W z m a c n ia ły zw artość środow iska polonijnego i jego stosunek do „ S o lid a rn o ś c i” .
Z n a c z n ą część zebranych w ten sposób środków „ S o lid a rn o ś ć ” przesyłała do Polski. M iędzy innymi w 1988 r. A ndrzej T o m a sz e w sk i w raz z E u g e n iu szem B ryckim przystąpili do akcji pom o cy dzieciom w Polsce. Zbierali i wysyłali fundusze, przeznaczając je szczególnie na kolonie letnie dla dzieci. Z n ac zn ą aktyw ność w kierunku zd o b y w an ia fu n d u sz ó w i ich p rzesyłania do kraju przejaw iał przew odniczący Z arządu „ S o lid a rn o ś c i” M. D utkow ski. W y syłał on do Polski dużo pieniędzy, w w iększości p rz y p ad k ó w dla pora to w an ia doli gnębionych solidarnościow ców .
I w reszcie nie m ożna nie w spom nieć o p ik nikach to w arzyskich, zb liż a ją cych do siebie członków „S olidarności” . Jeden z nich zorg an izo w a n o z inicja tywy D utkow skiego i innych działaczy w dniach od 26 do 29 m aja 1989 r. w okolicach Lake C achum a, niedaleko S anta B arbara. Zjechali się tam c z ło n kow ie „S olid arn o ści” z całej Kalifornii. W iec zo re m zrobiono w sp ó ln e o g n is ko, przy którym Jarek Chołodecki, p rz ybyły z Polski, przedstaw ił sytuację w Polsce, znaczenie „S olidarności” i innych grup o p o zy c y jn y c h w naszym kraju. D yskusja była zawzięta, ale kulturalna. Po niej rozpoczęły się śpiewy, jedzenie pieczonej kaszanki i kiełbasy. Znalazły się też drinki i piwo. Sobota była pod znakiem wycieczek. Z w iedz ano m isję S anta Y nes, a potem p rz e u rocze duńskie m iasteczko Solbang. W niedzielę zaś, 28 m aja było zw iedzanie kilkom a sam ochodam i pięknego m iasta Santa B arbara, które kiedyś było stolicą Kalifornii. P óźnym popołudniem ks. Saran odpraw ił m szę św. p o ło w ą z kazaniem . U czestniczyło w niej około 100 osób. M szę zako ń czo n o pieśn ią
B oże coś Polskę. To był bardzo w zruszający m o m en t - ś p iew anie h y m nu
z podniesionym i palcam i na tle sztandaru „S olidarności K a lifo rn ia” na p i ę k nym zalesionym cam pingu Los Prietos.
W poniedziałek, 29 m aja po śniadaniu i lunchu uczestnicy p ikniku zaczęli się rozjeżdżać. Na cam pingu p rz ebyw ało pra w ie 80 osób. W liczbie tej było sporo dzieci; około 1/3 to byli zaproszeni goście i sym patycy „ S o lid a rn o śc i” , którzy czuli się w tym gronie świetnie. Dzieci miały sporo zabaw . W sp ó ln e bytow anie um ożliw iło w szystkim bliższe pozn a n ie się; m o żn a było p o d y s k u tować, pośpiewać, pobaw ić się, a przy okazji pom yśleć o Polsce, o „ S o lid a r n o ści” , która w tedy pro w a d ziła kam p an ię w y b o rc z ą do S ejm u i S enatu. P o łą czono więc na pikniku patriotyczne i p o żyteczne z w e so łą zabaw ą, r o z ry w k ą i w ypoczynkiem na św ieżym pow ietrzu. W sz y scy byli w obec siebie bardzo uprzejm i, gościnni i uczy n n i45.
D iam etralnie o d m ienne od do ty ch cz aso w y c h form p o zy sk iw a n ia f u n d u s z ó w przez „Solidarność K a lifo rn ia” było u rządzanie d o roc znych b iegów „ S o lid a r ności o wolny św iat” (S olidarity R un for a F ree W orld). O rg a n iz o w a n o je w zw iązku z roz poczyna ją cym i się p rz em ian am i polity c zn y m i w Polsce, a później i w innych krajach środkow ej i w schodniej E uropy. Z m ia n y te w ym agały dopingu ze strony em igracji polskiej. Biegi miały do p o m ó c lik w i dacji zniew olonego świata. B yła to im preza sp o rto w o -p ro p ag an d o w a. Z p o m y słem jej organizow ania w ystąpił w 1984 r. je d e n z polskich b iegaczy z P ó ł nocnej Kalifornii nazw iskiem K aźm ierczak. W y sto so w a ł on list w tej spraw ie do Kongresu w Los A n g e le s46. W ślad za tym K rz y sz to f B rycki, K rz y sz to f C iesiołkiew icz i Andrzej T o m a s z e w s k i w yszli z inicjatyw ą z o rg an izo w a n ia maratonu. P roblem em było znalezienie sponsora, p o n ie w a ż koszty z o r g a n iz o w ania takiej imprezy szacow ano na kw otę ponad 2000 $. W 1988 r. K rz y s z tof Brycki pow ołał K om itet O rganizacyjny. W jeg o skład w eszło 17 o s ó b 47:
Borik Lucy G rz an k a Stanisław B renner R aym ond Karpiel M arcin Brycki K rz ysztof (przew odn.) K ozłow ski A ndrzej Ciepły K rz y szto f K ubicki A ndrzej C iesiołkiew icz K rz y szto f N a w ro t Adam C zarnecki Jerzy N ikodem R yszard
45 Piknik S olidarn ości C a lifo r n ia , „P olon . B iu l. S olid arn ość” 1989, nr 5, s. 3 2 -3 4 . 46 K rzysztof C ie sio łk ie w ic z (prezes K PA Pld. K alifornii) i M ieczy sła w D u tk ow ski (z ram ienia „Solidarności” ) - relacja ustna.
47 P. S z a r a m a, S o lid a rn o ści b ie g o w oln oś ć, „W iadom ości P ia sto w sk ie” 1990, nr 9, s. 13.
D utkowski M ieczysław Fitkowski Edw ard
P opek D ebra T rier R ichard Górski Jam es
G łów nym celem K om itetu było n akreślanie planów im prez, p o zy sk iw a n ie sponsorów, o p ra co w y w a n ie program u oraz d o p ra c o w y w a n ie szc zegółów tech nicznych zw iązanych z p o d jętą inicjatywą. W ybrany K om itet zadecydow ał, że zostaną zorg an izo w a n e trzy biegi „Solidarności o w olny ś w ia t” - w latach 1988, 1989 i 1990. W następnych latach nie było ju ż p otrze by ich o rg a n iz o wania. Jednym z celów każdego biegu było zorg an izo w a n ie udanej im prezy sportowej, w czasie której biegacze w spólnie z rodzinam i i przyjaciółm i mogli się spotkać i spędzić mile czas. W każdym biegu zw raca n o u w a g ę na ducha i inspiracje „S o lid arn o ści” poprzez różnego rodzaju w ystaw y, i n fo rm a cje i pokazy tańców. O prócz aspektu sportow ego im prez a k aż dego biegu miała w ydźw ięk inform acyjno-artystyczny. K ońc zyła się bank iete m z w y ró ż nieniam i (Polonia A w a rds B anquet).
Biegi p rz eprow a dzano zaw sze w listopadzie, tj. w m iesiącu św ięta O d z y s kania Niepodległości Polski. O rganizatoram i biegów był K ongre s Polonii i „Solidarność K a lifo rn ia ” . W p raktyce o rga niz ow aniem biegów za jm o w a li się K rz ysztof Brycki i M ieczysław D utkow ski. Oni też służyli inform acjam i o biegach. M iejscem biegów był k aż doraz ow o G riffith Park w centrum Los Angeles. K ażdy bieg był rozgryw any na 5 i 10 km oraz na 1-m ilow ym s p ac e rze rodzinnym , w konkurencjach kobiet, m ężc zyzn i dzieci w e w szystkich grupach w iekow ych. Z w yc ię zcom trzech pierw szych miejsc p rz y zn aw a n o trofea s portow e48.
Pierwszy bieg „Solidarności o w olny św iat” odbył się w nied zie lę listo p a d o w ą 1988 r. Z grom adz ił on 361 b ie g a c z y 49. Im prezę roz poczę to od rana. Z organizow ano j ą ja k o „polski m araton dla w olności i c h le b a ” . Nastrój był przyjem ny. W górze unosiły się cz erw one i białe balony, im prezę u p rz y je m niały ładne d ziew czę ta ubrane w kolo ro w e polskie stroje ludow e i chłopcy harcerze. W pow ietrzu czuć było zapach kaw y. N a straganach rozłożono zdjęcia i literaturę d o ty czą cą historii Polski, u k a z u ją c ą w olę walki o n ie podległość. U czestniczyli w biegu nie tylko Polacy, ale także liczne grupy etniczne różnych narodow ości c iem ięż onych przez k o m unizm , np. W ęgrzy, N ikaraguańczycy, C h ińczyc y itd. W sz ystkich c e ch o w a ł wielki entuzjazm
48 Tam że oraz M. D utkow ski - relacja ustna. 49 S z a r a m a, S o lid a rn o ści b ieg o wolność.
i w ola zw ycięstw a nad k o m unizm em . B ufet był dobrze zaopatrzony, m.in. w lem oniadę i różne soki ow ocow e. D onosili je bieg ac zo m rozstaw ieni w zdłuż trasy harcerze dla ugaszenia pragnienia. W program ie, op ró c z biegów , p rzew idziany był piknik. Brały w nim udział także inne naro d o w o ści, dlatego iż był to symbol walki o niepodległość nie tylko P olski, ale i w szystkich krajów w schodniej Europy. W ieczorem urządzono b ankiet z w yró ż n ien iem biegaczy.
W drugim biegu, prz ep ro w a d zo n y m ja k p o p rz ednio w G riffith P arku w sobotę 11 listopada 1989 r., uczestniczyły, tak j a k w p ierw szym , kobiety, m ężczyźni i dzieci we w szystkich grupach w iek o w y ch różnych n a rodow ości. H onorow ym prezesem tego biegu był Lech W a łę s a 50. W k om ite cie o rg a n iz a cyjnym biegu w zięło udział blisko 100 osób, w śród których byli działacze „S olidarności” , członkow ie K ongresu Polonii, polscy harcerze, b. żołnierze AK, pracow nicy Polskiej K asy K redytow ej P O Ł A M i osoby nie zrzeszone. Do tego biegu p rz ygotow yw ano się niem al cały rok. Bieg ten był s p o n so ro wany zarów no przez organizacje polonijne, j a k i a m erykańskie. G łów nym sponsorem była P olska K asa K re d y to w a P O Ł A M , k tóra co roku prz e k a z y w a ła na rzecz biegu po 1000 $, n atom iast pozostałe firm y k aż d a po 250 $: Dole Fruits, A -I-P A IN T S IL K S C R E E N , M O D E R N T R A V E L S E R V IC E INC., E U G E N E S P A IN T IN C CO, G L O B A L T R A V E L , R A Y M O N D C O N S T R U C TIO N, Polski O środek R i v e r ’s End w Los Angles. Z as p o n so ro w ali oni o g ó łem 2500 $. C A L IS T O G A I A R R O W H E A D n a tom iast dostarczały bezpłatnie w odę m in era ln ą biegaczom . P ew n e św iadczenia realizow ały rów nie ż agencje podróży, Global M o d e m i Vista, Casey's S creen G raphics, re sta u rac ja „ W a r sza w a” w S anta M onica i w ielu innych o fia r o d a w c ó w 51. P onadto na sfinan sowanie drugiego biegu p rz eznaczono cały d ochód z p ikniku w kw ocie
1650 $, zo rg anizow a nego przez „S olidarność K a lifo rn ia ” i m iejsco w y K ongres Polonii 11 cz erw ca 1989 r. w Los A n g e le s52.
W drugim biegu wzięło udział 480 biegaczy i „c h o d z ia rz y ” . W w iększości byli to A m erykanie. Polacy stanowili grupę kilk u d ziesięcio o so b o w ą . O prócz
50 Tam że; zob. też: „W iadom ości P ia sto w sk ie ” 1989, nr 2, s. 11; nr 3, s. 15 oraz: Poli sh A m er ic an Congres s. S o lid a r n o ś ć California. S o lid a r ity F r e e W o r ld R u n , „P olon . B iu l. Solidar n o ść” 1989, nr 4, s. 44.
51 M. D u t к o w s к i, D r u g i bieg S o lid a rn o ści o w o ln y św ia t, „P olon . B iu l. Solidar n o ść” 1989, nr 9, s. 33; t e n ż e , S olidarn ości b ie g o w o ln o ś ć, „W iad om ości P ia sto w sk ie”
1990, nr 9, s. 13.
52 K o m u n ik a t S olidarn ości Ca lifornia o pikniku na b ie g S o lid a rn o ści, „P olon . B iu l. S o li darność” 1989, nr 6, s. 42.
tego uczestniczyło kilkunastu z a w o d n ik ó w z krajów E uropy Ś rodkow o- W sc h o d n ie j53.
B ieg rozpoczął T ane czny Z espół L u d o w y „G ó rale” w po lsk ich strojach ludow ych z Orange pod kiero w n ic tw em sw ego szefa R icka K obziego. Z espół stojąc w czołów ce biegu trzym ał tran sp a ren t z napisem : „S olidarity R un for F reedom S ta rt”. T ransparent p o darow ał Z e sp o ło w i C asey K a m iń s k i z B uena Parku. Bieg był roz gryw any ja k w po p rz ed n im roku w d w ó c h dystansach: 5 i 10 km oraz 1-m ilow ym spacerze rod z in n y m , w którym w zięło udział 35 spacerow iczów . W śród Polonii zn aczące m e d a lo w e m iejsca zdobyli:
I. W biegu na 5 km: Iw ona R asiew icz - 3 miejsce, czas 27:13, w grupie 1-14 lat; A ndrzej K ozłow ski - 2 m iejsce, czas 19:29, w grupie 35-39 lat; B ohdan S zew czyk - 1 m iejsce, czas 20:52, w grupie 50-59 lat.
II. W biegu na 10 km: Jurand M ruga lski - 1 miejsce, czas 1:03, w grupie 1-14 lat; Caz Ścisłow ski - 3 m iejsce, czas 39:48, w grupie 40-49 lat; A rtu r Z y gm ont - 3 m iejsce, czas 1:01:50, w grupie 60-69 lat.
Nad k o n d y cją biegaczy cz uw ali m asaż y ści i lekarze. Z a w o d n ic y mieli zapew nione zim ne napoje, wodę, o w o c e p o k ro jo n e w plasterki, lody, p a lo n ą kukurydzę.
Drugi bieg organizow any podo b n ie j a k w ubiegłym roku p rz ez K rz y szto fa E. Bryckiego, był im p rez ą udaną. R ozsław iał im ię Polski i „ S o lid a rn o ś c i” . U czestniczyła w nim z d e cy d o w a n a w iększ ość A m ery k an ó w . O to w łaśnie chodziło organizatorom . W szyscy zaw o d n icy - biegacze o trzym ali koszulki z pięknym logo b iegu na tle kuli ziem skiej z napisem : „Solidarity F re e W o rld R u n ” (Solidarność o w olny świat).
Z aw odnikom , którzy zajęli pie rw sz e trzy m iejsca w każdej gru p ie w ie k o wej (oddzielnie dla kobiet i m ężczyzn), o fiarow ano p a m ią tk o w e trofea z w ygra w ero w an y m i nazw iskam i. O próc z trofeów sp o rto w y c h o d b y ło się losow anie nagród dla uczestników biegu. N a g ro d y ufundow ały: b iura podróży - dw a bilety lotnicze na Haw aje, „S olidarność K a lifo rn ia ” i K o n g re s Polonii w Los Angeles - śpiwory, E. K. B rycki, M. D utkow ski i K r z y s z to f Ciesioł- kiew icz-K olski - row e r górski, 5-o so b o w y n a m io t i pas z to rb ą o ra z 2 bilety na bankiet Polonii. L oso w a n ie n agród z liczeniem po polsku, angielsku i hiszpańsku w zbudziło sporo em o cji54.
53 M . D u l k o w s к i, Poli sh A m er ic a n C o n g r e s s S o lid a r n o ś ć C alif or nia, S o lid a r ity Fre e W o r ld Run, „Polon. B iu l. S olid arn ość” 1989, nr 9, s. 33 oraz K om unikat „S olid arn ości K alifor nia” o pikniku.