Władysław Piwowarski
Pokój jako podstawowa wartość w
społecznym nauczaniu Kościoła
Collectanea Theologica 56/3, 5-17C o lle c ta n e a T h eo lo g ica 56(1986) fa se . I I I
p o kOj j a k o p o d s t a w o w a WARTOŚĆ W SPOŁECZNYM NAUCZANIU KOŚCIOŁA
Pokój światowy stanowi jedną z centralnych w artości podsta wowych społecznego nauczania Kościoła, zwłaszcza od czasu II w oj ny światowej. Przemówienia Piusa X I I , nauka Soboru W atykań skiego II i ostatnich papieży — Jana X X I I I , Paw ła V I i Jana P a wła II nacechowane są troską o zachowanie pokoju w płaszczyźnie ogólnoświatowej. Świat współczesny jest pluralistyczny i konflikto wy. W tej sytuacji współżycie pomiędzy państw am i jest możliwe tylko w oparciu o dialog, kompromis i pokój. Przełom owym mo mentem w Kościele uwzględniającym ten fakt było nauczanie Jana X X III i Soboru W atykańskiego II. Kościół otw arł się na świat i podjął dialog w skali światowej. Świadectwem tej zmiany Ko ścioła w stosunku do świata była encyklika Pacem in terris (1963) Jana XXIII, zwana „W ielką K artą Katolickiej D eklaracji Praw Człowieka” oraz dwa dokum enty soborowe — K onstytucja dusz
pasterska o Kościele w świecie współczesnym (1965) i Deklaracja 0 wolności religijnej (1965). Potwierdzeniem tej zmiany są doku
m enty społeczne i osobiste świadectwa Paw ła V I i Jan a Paw ła II, m. in. w ystąpili oni osobiście w obronie pokoju na sesji Zgroma dzenia Ogólnego ONZ (Paweł V I w 1965 r„ Jan Paw eł II w 1979 r.). Biorąc pod uwagę szeroki zakres problemów dotyczących po koju jako podstawowej w artości społecznej, poniżej zostaną uka zane tylko najważniejsze, stanowiące „klucz” do zrozumienia spo łecznego nauczania Kościoła w omawianym zakresie. Należą do nich· tradycyjna i nowa filozofia pokoju, pozytywne, dynamiczne 1 „otw arte” pojęcie pokoju, realizacja wartości w arunkujących za chowanie pokoju oraz troska o rozwój i porządek w świecie.
Dodać trzeba, że term in „w artość” nie jest jednoznacznie defi niowany w literaturze przedm iotu. Jedna z nowszych definicji brzmi następująco: „W artości są to zinternalizowane standardy zachowań, dziedziczone przez osoby w procesie socjalizacji, w kulturow ym kontekście określonego społeczeństwa” b S tandardy zachowań zorientowane są z jednej strony na cele życiowe, z drugiej zaś na potrzeby jednostek ludzkich. Dlatego niektórzy podkreślają, że w ar tości m ają obiektywny i subiektyw ny charakter, czyli są cenione ks. WŁADYSŁAW PIWOWARSKI, LUBLIN
1 G. H e p p, Z e r fa ll d e r p o litis c h e n K u ltu r ? W e r tv o r s te llu n g e n im W a n d e l, Mönchengladbach 1984, 3.
i mogą być pożądane2. Jeśli w artości nabierają znaczenia i uzna nia w płaszczyźnie społecznej, mówi się wówczas o w artościach spo łecznych. Niektóre w artości uzyskują szerszą lub naw et powszech ną zgodę społeczną, wówczas tra k tu je się je jako w artości pod stawowe. Do takich w artości należy współcześnie p o k ó j3.
1. Tradycyjna i nowa filozofia pokoju
Z socjologicznego punktu widzenia „filozofia pokoju” pokryw a się z w yrażeniem zaczerpniętym od Maksa W ebera i uznanym po wszechnie w literaturze przedmiotu, mianowicie z „legitymizacją pokoju”. Pojęcie to obejm uje elem enty poznawcze, w artościujące i emocjonalne, które tłumaczą i uzasadniają całość przedsięwzięć grup społecznych i społeczeństw w dążeniu do urzeczywistniania wartości, traktow anych jako oczywiste i nie podlegające zakwestio nowaniu w dłuższym czasie. Ja k widać, nie chodzi tu taj wyłącznie o wiedzę naukową, lecz o wszelką wiedzę, a co więcej, o racjonalne postawy i życiowe zaangażowanie. Funkcją legitym izacji jest nada nie sensu (znaczenia) grupom społecznym i społeczeństwom oraz wytw orzenie m orale wśród ich członków. Dzięki nim uświadam iają sobie one swoją sytuację historyczną, teraźniejszość i przyszłość. Bez takich legitymizacji, albo gorzej — przy upowszechnianiu fał szywych legitymizacji, jednostki, grupy społeczne i całe społeczeń stw a mogą ulec rozbiciu i degeneracji. Świadomość społeczna ma bowiem wpływ na praktykę społeczną.
W przypadku pokoju kształtow anie właściwych legitym izacji jest spraw ą szczególnie doniosłą. Chodzi tu z jednej strony o całą rodzinę ludzką, z drugiej zaś o sens i m orale współczesnego świa ta, w którym nie ma już i nie będzie alternatyw y w stosunku do pokoju. Na tym tle znamienna jest wypowiedź Jana Paw ła Ii w ONZ: „To jest zupełnie nowe spojrzenie na spraw ę pokoju. Jest ono na wskroś współczesne, w pewnej mierze różne od trad y cy j nego, a równocześnie głębsze i gruntowniejsze. Spojrzenie, które genezę wojny, a poniekąd samą jej istotę widzi bardziej kom pleksowo...” 4 Tradycyjnem u spojrzeniu na pokój światowy papież przeciwstawia nowe, głębsze i gruntowniejsze.
Tradycyjne spojrzenie na pokój to dawne legitym izacje poko ju, w ram ach których pokój rozumiano jako stan bez wojny i re wolucji, czyli jako b rak jawnego stosowania przemocy. W uzasad
2 P o r. V. Z s i f k o v i t s , D er F rie d e a ls W e r t. Z u r W e r tp r o b le m a tik d e r F r ie d e n s fo r s c h u n g , M ü n c h e n - W ie n 1973, 18. 3 T a m ż e , 41. 4 O rę d zie J a n a P a w ła I I do O N Z w N o w y m J o r k u z d n ia 2 X 1 9 7 9 , w : J a n P a w e ł I I , N a u c z a n ie sp o łe c zn e , t. II, W a rs z a w a 1982, n r 11, s. 316.
nionych wypadkach dopuszczano justa revolutio czy ju stu m bel
lum . Co więcej, w ram ach tych legitymizacji, rew olucja i wojna
były traktow ane jako środek wiodący do pokoju.
Kościołowi również nie były obce dawniejsze legitym izacje po kojowe. Przykładem tego jest długo ciągnąca się dyskusja na te m at ju stu m bellum. Jednakże od enc. Pacem in terris i Soboru Wa tykańskiego II Kościół wyklucza wojnę jako środek rozwiązywa nia konfliktów międzynarodowych. W Gaudium et spes sobór wyraża się, że „pokój nie jest prostym brakiem w ojny...” 5, a Jan Paw eł II w ONZ pow tarza za Paw łem VI: „Nigdy więcej wojny, nigdy więcej! Nigdy więcej jedni przeciwko drugim , ale zawsze jedni razem z drugim i” 6.
To zdecydowane stanowisko Kościoła poszukującego nowych le gitymizacji dla pokoju światowego znajduje wszechstronną m oty wację, zamieszczoną zwłaszcza w orędziach Paw ła VI i Jana P a wła II na Światowy Dzień P o k o ju 7. Po pierwsze, na wszystkich kontynentach w zrasta dążenie do pokoju i świadomość pokoju. Lu dzie niezależnie od podziałów światopoglądowych, religijnych i po litycznych są coraz bardziej świadomi faktu, że pokój stanowi współcześnie problem egzystencjalny. Wiąże się to z jednej strony z ilościowym i jakościowym wzrostem środków masowej zagłady, z drugiej zaś z u tra tą w iary i zaufania w wysiłki państw i organi
zacji międzynarodowych zmierzające do zachowania pokoju
w świecie. Po drugie, obiektywna sytuacja, jaka się w ytw orzyła po II wojnie światowej, wskazuje na nową jakość w stosunkach międzynarodowych. Polega ona na absurdalności wojny jako środ ka rozwiązywania konfliktów światowych. Bowiem po raz pierwszy w historii została zagrożona ludzkość jako całość, a co więcej, ist nieje możliwość jednoczesnego zniszczenia obydwu stron biorących udział w wojnie. W tej sytuacji wojna nie jest możliwa, zaś pokój stał się w arunkiem sine qua non istnienia i rozwoju rodziny ludz kiej s.
Wobec powszechnej woli pokoju i możliwości masowej zagłady, nie w ystarczy przyjąć, że problem pokoju sprowadza się do prze trw ania w sytuacji konfliktów i napięć (question of survival), np. przez kontrolę zbrojeń lub rozbrojenie. Trzeba poszukiwać bardziej trw ałych podstaw pokoju światowego. Dla chrześcijan jest jasne, że nie zbuduje się prawdziwego pokoju między narodam i bez
P O K O J J A K O P O D S T A W O W A W A R T O Ś Ć η
5 S o b ó r W a ty k a ń s k i II, K o n s ty tu c ja d u s z p a s te r s k a o K o śc ie le w św ie c ie
w s p ó łc z e s n y m , w : N a u c z a n ie sp o łe c z n e K o ścio ła , W a rs z a w a 1984, n r 78, s. 245.
* O rę d zie J a n a Ρ αυΛ α I I do O N Z..., n r 10, s. 314.
7 Ś w ia to w y D z ie ń P o k o ju z o s ta ł z a p o c z ą tk o w a n y p rz e z P a w ł a V I w r. 1967. O d teg o r o k u n a te n w ie lk i d z ie ń p a p ie ż e o g ła s z a ją s p e c ja ln e h a sła i o rę d z ia .
8 P o r. J . K o n d z i e l a , N o r m a ty w n e a s p e k t y w y c h o w a n ia d la p o k o ju , R o c z n ik i N a u k S p o łe c z n y c h , t. V II, L u b lin 1979, 27—33.
ugruntow ania w świadomości ludzi takich legitymizacji, które za kładają istnienie Boga, ładu moralnego i porządku ogólnoświato wego. Chodzi o podstawowy i norm atyw ny konsens dotyczący w ar tości, Które znalazłyby powszechną aprobatę, niezależnie od różnic dzielących ludy, narody i państw a. R. Belłah określa to jako „reli- gię cywilną”, konieczną dla integracji każdego społeczeństwa 9.
Jednakże religia, naw et najbardziej ogólnie rozumiana, nie jest zasadą form alną współczesnego świata, który jest zsekularyzowany i pluralistyczny. Sekularyzacja prowadzi m. in. do odrzucenia transcendentnego fundam entu dla działań w płaszczyźnie między narodowej. Pluralizm z kolei jako następstwo sekularyzacji ujawnia się w wielości konkurujących z sobą ideologii, światopoglądów, sy stemów wartości i postaw. W tej sytuacji trudno jest znaleźć wspólny dla całej ludzkości fundam ent pokoju. Mimo to znalezie nie takiego fundam entu jest dzisiaj koniecznością. Poszukując no wych legitymizacji dla pokoju światowego w zsekularyzowanym i pluralistycznym świecie, Kościół skoncentrował się na człowieku, na całym człowieku i na każdym człowieku, niezależnie od jego światopoglądu, przynależności narodowej i system u politycznego. Znalazło to w yraz w hum anistycznym i personalistycznym stano wisku Kościoła w spraw ie pokoju światowego.
2. Pokój pozytywny, dynamiczny, „o tw arty ”
W badaniach interdyscyplinarnych nad skomplikowanymi pro cesami pokoju brak jest odpowiedniej definicji pokoju 10, która uzy skałaby powszechną zgodę wśród przedstawicieli różnych nauk. Wieloznaczność term inu „pokój” w ystępuje nie tylko w nauce, ale także w języku codziennym. Mając to na uwadze K. Blokesch po wiada, że wyrażenie „pokój” jest „pustą form ułą”, pojęciem, któ rym się manipuluje, nadając mu różną treść 11.
Mimo istniejących trudności, politolodzy próbowali zdefiniować pojęcie pokoju, najpierw ex negativo, a następnie ex positivo. Dużą rolę odegrał przy ty m J. Galtung, k tó ry w ypracow ał następującą definicję: „pokój jest to stan w ram ach system u szerszych grup ludzi, zwłaszcza narodów, w którym nie w ystępuje żadne zorgani
9 R. N. В e 11 a h, B e y o n d belie}. E ssa y s o n r e lig io n in a p o s t-tr a d itio n a l
w o rld , N ew Y o rk 1970, 168. 10 P o r. n p . J. K o n d z i e l a , B a d a n ia n a d p o k o je m . T e o r ia i j e j z a s to so w a n ie , W a rs z a w a 1974, 47; H . E . T ö d t , F r ie d e n , w : C h r is tlic h e r G la u b e in m o d e r n e r G e s e lls c h a ft, t. 13, F re ib u rg -B a s e l-W ie n . 1976, 85; V . Z s i f k o - v i t s , dz. c y t., 14; B. S u t o r , F r ie d e n s e r z ie h u n g a ls A u fg a b e p o litis c h e r B ild u n g . M ö n c h e n g la d b a c h 1983, 4—6. 11 K. B l o k e s c h , I r r lic h te r in d e r F r ie d e n s d is k u s s io n , M ö n c h e n g la d b a c h 1982, 3—4.
zowane zastosowanie lub groźba przemocy” 12. Przytoczona definicja dotyczy pokoju w aspekcie negatywnym , stw arza jednak podstawę do pozytywnego rozumienia pokoju. G altung bowiem dokonał roz różnienia pomiędzy przemocą personalną a przemocą struk tu raln ą 1:i. Pierwsza związana jest z brakiem otw artego lub utajonego konflik tu (rewolucja, wojna) i w yraża negatyw ny aspekt pokoju. Druga natom iast dotyczy szerszej sytuacji, mianowicie istnienia niespra wiedliwych s tru k tu r społecznych w różnych społeczeństwach. Brak tego rodzaju przemocy można odnieść do pozytywnego aspektu po koju. Według B. S utora rozróżnienie to nie jest jednak w ystarcza jące do zdefiniowania pokoju rozumianego pozytywnie, ponieważ wspomniane stru k tu ry ujm uje negatywnie i ogólnikowo. Brak prze mocy struk tu raln ej może być pozorny, np. w system ach to talitar nych i dyktatorskich. Wówczas można mówić raczej o pokoju cmen tarza. Dlatego dodaje ten autor, że rozróżnienie na przemoc perso nalną i stru k tu ralną więcej przyniosło zamieszania niż korzyści w wychowaniu do pokoju 14.
Pozytyw ny aspekt pokoju jest mocno zaakcentow any w spo łecznym nauczaniu Kościoła 15. Wyraża się on najpierw w tym, że pokój światowy jest traktow any jako „nadrzędna wrartość” 16, do której ludzie są emocjonalnie przywiązani, aprobują ją spontanicz nie i w yrażają gotowość do jej obrony. Ponieważ jest to wartość społecznie wiodąca, orientuje ona działania jednostek, grup społecz nych, państw oraz organizacji międzynarodowych, a co więcej, przy czynia się do integracji, wzmocnienia sensu i identyczności całej rodziny ludzkiej 17. Ten pozytywny aspekt w yraża się także w tym, że pokój światowy jest możliwy, o ile znajdą akceptację i urzeczy wistnienie wartości, które go w arunkują, jak godność i praw a czło wieka, sprawiedliwość, wolność itd. Wyraża się on wreszcie w tro sce o likwidację nędzy i niesprawiedliwości społecznej oraz w bu dowaniu humanistycznego porządku w świecie.
12 J . G a l t u n g , F r ie d e n s fo r s c h u n g , w: E. K r i p p e n d o r f (w yd.),
F r ie d e n s fo r s c h u n g , K ö ln -B e rlin 1968, 531.
13 S z e rz e j o m a w ia p r o b le m o b y d w u ro d z a jó w p rz e m o c y w u ję c iu G a l- tu n g a J . K o n d z i e l a , B a d a n ia n a d p o k o je m , dz. c y t., 59— 88.
14 B. S u t o r, d z . c y t., 5—6.
к p rZy o k a z ji w a r to d o d a ć , że h e b r a js k ie sło w o S a lo m o z n a c z a coś w ię ce j n iż ty lk o p o k ó j ś w ia ta , b o ta k ż e p o k ó j z B ogiem . O b y d w a te r o d z a je p o k o ju są ze so b ą śc iśle p o w ią z a n e . P o d o b n ie ła c iń s k ie słow o p a x o zn aczało d a w n ie j p o k ó j c z ło w ie k a z s o b ą i z B ogiem . N a o k re ś le n ie p o k o ju m ię d z y lu d ź m i u ż y w a n o r a c z e j te r m i n u c o n c o rd ia (św . A u g u s t y n , ś w. T o m a s z z A k w i n u ) . Z b ie g ie m c z a su te r m in p a x z m ie n ił z n a c z e n ie . N a s k u te k w s p o m n ia n y c h p o p rz e d n io p ro c e s ó w s e k u la r y z a c ji i p lu r a liz m u zaczęto go sto so w a ć w z n a c z e n iu c o n c o rd ia , tj . w o d n ie s ie n iu do s to s u n k ó w lu d z k ic h —■ m ię d z y n a ro d o w y c h i ś w ia to w y c h .
11 1 a n P a w e ł II, O rę d zie n a Ś w ia t o w y D zie ń P o k o ju 1 1 1979. R zym 1979, 12.
17 P o r. G. H e p p, d z. c y t., 5.
Kościół opowiada się za pokojem nie tylko pozytywnym, ale i dynamicznym. Oznacza to, że pokój jest nie tyle dany, lecz przede wszystkim zadany. Ta dynam ika obejm uje dwa w ym iary: z jed nej strony proces przebudow y stru k tu r społecznych w świecie w oparciu o zasady etyczno-społeczne, z drugiej zaś proces kształ towania postaw propokojowych wśród wszystkich ludzi i wycho wania do dialogu.
Trzeba jeszcze dodać, że Kościół głosi pokój „otw arty”, oparty na zasadach ogólnoludzkich, humanistycznych i etyczno-społecznych, niezależnie od istniejących podziałów w świecie. Przeciwieństwem tego, jest pokój „zam knięty”, partykularny, związany z ideologia mi, interesam i i swoistymi dążeniami.
Wymienione aspekty pokoju będą w dalszej analizie potrakto wane łącznie. Chodzi bowiem o to, co Jan Paw eł II nazwał „praw dziwym pokojem na ziemi” 1S.
3. W artości w arunkujące pokój światowy
Wspomniany poprzednio Blokesch pisze, że „pokój jest dobrem opartym na wartościach i zależnym od w artości” oraz dodaje: „po kój współistnieje z w artościam i albo nie istnieje w cale” 1Э. Stano wisko tego autora właściwie odzwierciedla społeczne nauczanie Ko ścioła.
Jedną z podstawowych w artości w arunkujących pokój światowy jest poszanowanie godności człowieka. Godność ta ma uzasadnienie zarówno w porządku przyrodzonym (obraz i podobieństwo Boże), jak i w porządku nadprzyrodzonym (synostwo Boże, powołanie do zbawienia). Jan Paw eł II pogłębił tę m otywację w skazując na czło wieka odkupionego i odnowionego w Chrystusie. Dzieło zbawienia stanowi gwarancję godności lu d z k iej20. Dzięki tej wysokiej godno ści człowiek przerasta wszelkie instytucje społeczne, „...jest bowiem twórcą, ośrodkiem i celem całego życia gospodarczo-społecznego” 21. Ukazując godność człowieka, społeczne dokum enty Kościoła doma gają się jednocześnie uwzględniania jego integralnej w iz ji22. Z nau czaniem Kościoła pozostają w sprzeczności te ideologie, które gło szą niepełną koncepcję człowieka. Sprowadzenie go do jednego w y- miaru, np. ekonomicznego, politycznego, stanowi zagrożenie dla po
18 O rę d zie J a n a P a w ia I I do O N Z .,., n r 11, s. 316. 39 K . B l o k e s c h , d z. c y t., 9.
и J a n P a w e ł I I , R e d e m p to r h o m in is , W a rs z a w a 1979, n r 9, s. 21—23. 23 K o n s ty tu c ja G a u d iu m e t s p e s n r 63.
22 E n c y k lik a M a te r e t m a g i s t r a b ie r z e p o d u w a g ę w s z y s tk ie w y m ia r y c z ło w ie k a i z a z n a c z a : „C z ło w ie k o d łą c z o n y o d B oga s t a je się s tr a s z n y d la sie b ie i d la d r u g ic h ” (P a ris 1963, s. 108).
P O K Ó J J A K O P O D S T A W O W A W A K T O S C 1 1
koju światowego, ponieważ podważa to sam fundam ent tego pokoju.
Godność człowieka stanowi podstawę przyrodzonych praw czło wieka, ,,a ponieważ są one powszechne i nienaruszalne, dlatego nie można się ich w żaden sposób wyrzec” 23. Kościół w społecznym nauczaniu zawsze akcentował te prawa, poszerzając stopniowo ich katalog. Szczególnie dla Jan a Paw ła II stanowią one podstawowe kryterium oceny ideologii społecznych, systemów politycznych i pro gramów działania. M. in. papież powiada: „Wiecie doskonale, że wszystkie społeczności ludzkie, narodowe lub międzynarodowe, będą oceniane w dziedzinie udziału w budowie pokoju wedle w kładu wniesionego w rozwój człowieka i poszanowania jego podstawowych p ra w " 24. Ten sam papież trak tu je praw a człowieka jako „zasadę społeczną”, czyli jako norm ę etyczno-społeczną, ponieważ „poszano wanie niezbywalnych praw osoby ludzkiej leży u podstaw wszyst kiego” 25.
Dalszymi w artościam i w arunkującym i pokój są: praw da, spra wiedliwość, miłość i wolność. Wartości te wymienia enc. Pacem in
terris, a co więcej, od ich realizacji uzależnia zbudowanie trwałego
pokoju między państw am i. K to chce pokoju, ten musi chcieć in te gralnego urzeczywistniania wymienionych w artości 26.
Życie publiczne tak państwowe, jak międzynarodowe powinno być najpierw oparte na prawdzie, będącej przeciwieństwem zakła mania i obłudy, czyli na praw dzie w znaczeniu m oralnym . Tylko bowiem praw da na tle zmieniających się w arunków społeczno-poli tycznych może być źródłem postępu i zdrowego reformizmu. Chodzi tu o właściwe kształtow anie stosunków w płaszczyźnie państwowej między władzami politycznymi a obywatelam i oraz w płaszczyźnie międzynarodowej pomiędzy poszczególnymi państw am i. Rzetelna inform acja przyczynia się do porozumienia, zaangażowania i dia logu.
Następnie podstawą pokoju światowego jest sprawiedliwość, k tó ra zakłada wzajemne poszanowanie upraw nień państw , dotrzym y wanie umów międzynarodowych, rozwijanie różnych form współ pracy, a także wspólne podejmowanie inicjatyw dla zabezpiecze nia tego pokoju. Ja k wiadomo, celem państw a jest dobro wspólne, ale tego dobra „z pewnością nie można oddzielić od dobra całej
ro-B J a n X X II I, P a c e m in te r r is n r 9.
24 P r z e m ó w ie n ie do k o r p u s u d y p lo m a ty c z n e g o w M e k s y k u d n ia 27 s t y c z
n ia 7979, w : J a n P a w e ł II, N a u c z a n ie sp o łe c zn e , t. II, d z. c y t., 221.
25 W im ię p r z y s z ło ś c i k u l t u r y . W s ie d z ib ie U N E S C O w P a r y ż u 2 V I 1980, w : J a n P a w e ł II , N a u c z a n ie s p o łe c zn e 1980, W a rs z a w a 1984, n r 4,
s. 484— 485.
г* p o r g i о к e s с h, d z. c y t., 10 (a u to r m ó w i ty lk o o d w ó ch w a r t o ściach tj. o w o ln o śc i i s p r a w ie d liw o ś c i, d o d a ją c : „W er F r i e d e n w ill, m u ss b e id e s w o llen ").
dżiny ludzkiej” 27. Dlatego istnieje konieczność powszechnej troski 0 sprawiedliwość w w ymiarze światowym.
Uzupełnieniem sprawiedliwości jest miłość, utożsamiana niekie dy z solidarnością28. „A przeto pokój, powiada Sobór W atykań ski II, jest także owocem miłości, która posuwa się poza granice tego, co może wyświadczać sprawiedliwość” 29. Miłość polega z jed nej stro ny na unikaniu egoizmu, z drugiej zaś na tworzeniu b ra terskich więzi między ludźmi i między narodam i. Jan Paw eł II podniósł miłość społeczną do rangi zasady życia społecznego, a po nadto stwierdził, że miłość jest większa niż sprawiedliwość ,,w tym znaczeniu, że jest pierwsza i bardziej podstawowa. Miłość niejako w arunkuje sprawiedliwość, a sprawiedliwość ostatecznie służy m i łości” 30. Tak rozumiana miłość znajduje się u podstaw pokoju ze względu na wspomniane powyżej więzi międzyludzkie.
Czwartą wartością, na której winno się opierać współżycie 1 współpraca między państwami, jest wolność, ujm ow ana bądź jako suwerenność, bądź jako klim at społeczno-polityczny. W pierwszym przypadku chodzi o poszanowanie autonomii państw słabszych przez silniejsze przez niesienie im pomocy i tylko pomocy; w drugim na tom iast chodzi o współpracę i współdziałanie wszystkich państw w w ytw arzaniu dobra wspólnego całej rodziny ludzkiej. Jak wi dać, wolność jest gw arancją rozwoju, a tym samym i pokoju.
Wymienione w artości można traktow ać jako zespół w artości pod stawowych współczesnego świata. Prezentując je Kościół włącza się do dyskusji toczącej się od połowy lat siedemdziesiątych na róż nych płaszczyznach — krajow ej i międzynarodowej na tem at, co dzisiaj uznać za wartości podstawowe (G rundw erte) 31. Wartości głoszone przez Kościół m ają istotne znaczenie dla ocalenia pokoju światowego.
4. Pokój światowy a rozwój i porządek
W społecznym nauczaniu Kościoła szczególnie akcentuje się ro zwój i porządek jako dwie podstawowe dym ensje pokoju pozy tywnego, dynamicznego i „otw artego”. Sobór W atykański II po wiada: „Pokój słusznie i właściwie zowie się «dziełem spraw iedli wości» (Iz 32,17). Jest on owocem porządku...” 32
Gdy chodzi najpierw o rozwój, trzeba podkreślić, że Paw eł VI po raz pierwszy w sposób dobitny nazwał go „nowym imieniem
и J a n X X II I, P a c e m in te r r is n r 98. 28 P o r. n p . G. H e p p, d z. c y t., 5. 29 K o n s ty tu c ja G a u d iu m e t sp e s n r 78. 30 J a n P a w e ł I I , D iv e s in m is e r ic o r d ia . T e k s t i k o m e n ta r z e , L u b lin 1983, n r 4, s. 17. 31 G. H e p p, dz. c y t., 3— 4. 32 K o n s ty tu c ja G a u d iu m e t s p e s n r 78.
P O K Ó J J A K O P O D S T A W O W A W A R T O Ś Ć 13
pokoju”.33 Rozwój obejm uje z jednej strony zwalczanie różnego ro dzaju dysproporcji i niesprawiedliwości, z drugiej zaś budowanie sprawiedliwości społecznej we w szystkich dziedzinach życia i aktywności ludzi. Chodzi o integralny rozwój człowieka i soli darny rozwój ludzkości.
Problem dysproporcji w rozwoju społeczno-gospodarczym
akcentowany jest we w szystkich nowszych dokum entach społecz nych Kościoła. Enc. M ater et magistra Jana X X III zwraca uwagę na pięć tego rodzaju dysproporcji, a mianowicie: 34
a) Dysproporcja pomiędzy rozwojem nauk ścisłych i technicz nych a rozwojem nauk hum anistycznych i postępem moralnym. Szczególnie to ostatnie ciągle powraca w wypowiedziach papieży. Tak np. Jan Paw eł II mówi o potrzebie właściwej hierarchii w ar tości: osoby przed rzeczą, ducha przed materią, „więcej być” przed „bardziej mieć”, etyki przed techniką, miłosierdzia przed spraw ie dliwością (problem cywilizacji m iłości)3S.
b) Dysproporcja pomiędzy rozwojem gospodarczym a społecz nym, tj. pomiędzy poziomem produkcji a stopą życiową ogółu lud ności. Chodzi o to, że postęp gospodarczy nie zawsze przyczynia się do w zrostu konsum pcji i ogólnego poziomu k u ltu ry u wszystkich w arstw ludności. Znajduje to wyraz w zbyt w ielkiej rozpiętości stopy życiowej, w nadm iernej kapitalizacji, w zbytecznych w ydat kach publicznych, np. na zbrojenie.
c) D ysproporcja pomiędzy rozwojem gospodarczym i technicz nym podstawowych sektorów gospodarki narodowej, zwłaszcza po między rolnictw em a produkcją przem ysłową i usługami. Kościół chroni rolników przed upośledzeniem, domagając się ekonomiczno- -technicznego, społeczno-moralnego i kulturalnego zabezpieczenia wsi i rolnictwa. Rolnicy „żyjąc na wsi mogą nie tylko utwierdzać i rozwijać przez pracę swoją osobowość, lecz także spokojnie pa trzeć w przyszłość” 3G. Do problemów wsi i rolnictw a niejednokrot nie naw iązuje w swoich wypowiedziach Jan Paw eł II 37.
d) Dysproporcje w rozwoju poszczególnych regionów geogra- ficzno-gospodarczych. Enc. M ater et magistra w skazuje głównie na regiony tego samego kraju. Żywiołowy rozwój przem ysłu w XIX w. sprawił, że jedne regiony są przeinwestowane, inne zaś zaniedbane. Pociąga to za sobą m igrację i koncentrację ludności, nierówny po
33 P a w e ł VI , P o p u lo r u m p ro g r e ssio n r 76. 34 O p ró cz te k s tu e n c y k lik i w a r to u w z g lę d n ić k o m e n ta r z : J a n X X II I, M a te r e t m a g is tr a , P a r i s 1963, 32— 33, 161. “ J a n P a w e ł II, R e d e m p to r h o m in is , d z. c y t., n r 15—17, s. 36— 53; t e n ż e , D iv e s in m is e r ic o r d ia , d z. c y t., n r 4, s. 17. “ J a n X X II I, M a te r e t m a g is tr a , d z. c y t., n r 125, s. 129. 37 O p ró cz e n c y k lik i L a b o r e m e x e r c e n s (n r 21: G o d n o ść p r a c y n a roli) n a u w a g ę z a s łu g u ją lic z n e p rz e m ó w ie n ia p a p ie ż a w y g ła s z a n e w ró ż n y c h k r a ja c h .
ziom rozwoju, niedociągnięcia moralne itp. Obecnie zwraca się uw a gę na szersze regiony, zwłaszcza zaś na dysproporcje w rozwoju pomiędzy uprzemysłowioną Północą a rozw ijającym i się krajam i Południa. Dysproporcje te mogą stanowić większe zagrożenie dla pokoju światowego niż problem y na linii Wschód—Zachód. Dlatego też Jan Paw eł II, doceniając potrzebę pilnego dialogu Wschód—Za chód, jednocześnie wzywa do podjęcia „z nową siłą dialogu Pół noc—Południe” 38.
e) Dysproporcje rozw oju gospodarczego i kulturalnego między poszczególnymi krajam i, z których jedne należą do krajów wysoko rozwiniętych a drugie cierpią głód i nędzę. D ysproporcja ta po czę ści nakłada się na omówioną powyżej. K raje o najniższym pozio mie rozwoju zalicza się obecnie do krajów IV świata. Enc. Popu
lorum progressio Paw ła VI poświęca im wiele uwagi, ukazując sy
tuację we wszystkich podstawowych dziedzinach i w skazuje na pewne rozwiązania w oparciu o zasady etyczno-społeczne. M. in. przestrzega ona, że „należy natychm iast przystąpić do działania, bo idzie tu o przetrw anie ludów biednych, o pokój wewnętrzny..., a naw et o pokój całego św iata” 39.
Do wymienionych dysproporcji należy dodać jeszcze jedną, czę sto akcentowaną współcześnie w społecznym nauczaniu Kościoła, mianowicie dysproporcję między rozwojem gospodarczym i tech nicznym a stanem ochrony środowiska. Papież Paw eł VI w Octo
gesima adveniens pisze: „Człowiek uświadamia sobie nagle, że
w skutek nierozważnego w ykorzystania przyrody powoduje niebez pieczeństwo jej zniszczenia i że z kolei on sam padnie tego ofia r ą ” 40. Problem rozwoju gospodarczego i ochrony środowiska na biera współcześnie szczególnego znaczenia. W wielu krajach zbyt późno uświadomiono sobie, jak dalece uległo degeneracji środowi sko naturalne. Z kolei koncentrując się na jego ocaleniu, ham uje się postęp gospodarczy. I jedno i drugie zagraża pokojowi. Roz wiązania tej dysproporcji poszukuje w swoich przemówieniach Jan Paw eł II " .
Przedstawione dysproporcje, choć jeszcze nie wszystkie, wskazu ją w yraźnie na różne przejaw y niesprawiedliwości społecznej w świecie. Podtrzym yw anie ich jest groźne dla pokoju światowe go. Dlatego też Kościół w społecznym nauczaniu koncentruje się nie tylko na usuwaniu krzyw dy, ale także na nawoływaniu do kształtow ania spraw iedliwych stosunków społecznych we wszyst kich dziedzinach ludzkiego życia. Ostatecznie chodzi o całego
» J a n P a w e ł II , L is t do K o n fe r e n c ji H a n d lu i R o z w o ju N a ro d ó w
Z je d n o c z o n y c h , C h r z e ś c ija n in w ś w ie c ie 15 (1983) n r 11, s. 144.
89 P a w e ł VI , P o p u lo r u m p ro g r e ssio n r 55. 49 P a w e ł VI , O c to g e sim a a d v e n ie n s n r 21. 41 P o r. n p . R e d e m p to r h o m in is n r 15.
i o każdego człowieka. Bowiem tam, gdzie jest zagrożony człowiek, jest również zagrożony pokój światowy.
Usuwanie dysproporcji rozwoju i budowanie sprawiedliwości społecznej wymaga tw orzenia odpowiedniego porządku w skali ogólnoświatowej Ju ż św. Augustyn napisał, że „pokojem w szyst kich rzeczy jest cisza porządku” 43. Pokój i porządek są to nieroz- dzielne i bliskoznaczne pojęcia. Podobnie jak w porządku kosmicz nym każda część ma swoje miejsce i pozostaje w harm onii z in nymi, tak samo w porządku społecznym wszystkie narody —■ ze względu na wspólny cel powinna łączyć „uporządkowana zgoda”
('ordinata concordia). Przeciwieństw em porządku jest chaos, kon
flikt, wojna. Stąd też jedynie porządek pełni funkcję p o k o ju 44. Myśl św. A ugustyna została przeniesiona do społecznego nauczania Kościoła, a także rozbudowana i pogłębiona. „Cisza porządku”, „uporządkowana zgoda” to nic innego, jak zamierzony przez Boga porządek społeczny, znajdujący w yraz w spraw iedliw ym ustroju społeczno-gospodarczym, opartym na zasadach etyczno-społecznych. „Pokój, pisze Paw eł VI, buduje się dzień po dniu w ytrw ałym w y siłkiem przez dążenie do zbudowania zamierzonego przez Boga po rządku, k tó ry domaga się doskonalszej form y sprawiedliwości mię dzy ludźm i” ^
Porządek ten m a personalistyczny, hum anistyczny i ogólnoludz ki charakter. Oznacza to, że w nim najważniejszy jest człowiek, jednakże człowiek rozum iany nie indywidualistycznie, tzn. w ode rw aniu od wspólnoty i społeczeństwa. Człowiek ze swej n atu ry skierowany jest do życia społecznego, swoje cele i zadania życiowe realizuje razem z innym i ludźmi. Słusznie zauważono, że istota życia społecznego sprowadza się do „dawania i brania” 4G. Pierwsze z nich polega na wkładzie jednostki ludzkiej w dobro wspólne, zaś drugie na korzystaniu z tego dobra. Tworząc różne stru k tu ry spo łeczne aż do społeczności ludzkości włącznie, w której urzeczywist nia dobro rodziny ludzkiej, jednocześnie człowiek przerasta je swoją godnością, powołaniem i praw am i. Oznacza to, że stru k tu ry te w swoim istnieniu i działaniu ostatecznie zorientowane są na niego. W przeciwnym razie, utraciłyby one swój cel i sens.
Tak zarysowany porządek opiera się na zasadach
etyczno-spo-p o k O j j a k o etyczno-spo-p o d s t a w o w a w a r t o ś ć ^ 5
42 P i u s X II, O rę d zie n a B o że N a r o d z e n ie 1942 (p ap ież t r a k t u j e p o rz ą d ek — o b o k s p r a w ie d liw o ś c i — ja k o is to tn y e le m e n t p o k o ju ). 43 „ P a x o m n iu m r e r u m tr a n q u il lita s o r d in is ” (D e c iv ita te D ei X IX , 13; ta k ż e 15 i 17). 44 P o r. G. S t o r c h , K o n f l i k t als M o to r d e r G e s e lls c h a ft, D ia k o n ia 14 (1983) 30fr—308. 45 P a w e ł VI , P o p u lo r u m p ro g r e ssio n r 76. 48 W y ra ż e n ie to p o c h o d z i o d G. G u n d l a c h a (por. A . R a u s c h e r ,
P e r s o n a litä t, S o lid a r itä t, S u b s id ia r itä t. K a th o lis c h e S o z ia lle h r e in T e x t u n d K o m m e n ta r , z eszy t 1, M ö n c h e n g la d b a c h 1975, 17).
łecznych, z których jedne ukierunkow ane są na człowieka (np. za sada personalizmu, praw człowieka, pomocniczości), inne na dobro wspólne (zasada dobra wspólnego, praw społeczności wobec osoby, praw większych społeczności), pozostałe zaś na obydwie te rzeczy wistości (np. zasada solidarności, sprawiedliwości, miłości). W opar ciu o system zasad społecznych Kościół domaga się, by wszystkie ustroje i system y społeczno-gospodarcze były w stanie zagw aran tować i zrealizować pełny rozwój człowieka. K onkretyzacja i apli kacja tych zasad nie jest łatwa, wymaga hic et nunc dobrej woli, inicjatyw y i odpowiedzialności. Stąd adresatam i społecznego nau czania Kościoła od czasu wydania Pacem in terris są nie tylko ka tolicy, ale wszyscy ludzie dobrej woli.
Zaprowadzenie porządku międzynarodowego w świecie podzie lonym i skłóconym przez ideologie i partykularne interesy jest nie zwykle trudne. M. in. Kościół postuluje istnienie kompetentnej władzy ogólnoświatowej, wyposażonej w odpowiednie prerogatyw y i w odpowiednią siłę Jest to nieodzowny w arunek trw ałego po koju w świecie. B rak tego typu władzy stanowi zagrożenie dla po koju światowego.
Problem atyka pokoju jako w artości ogólnoludzkiej w społecz nym nauczaniu Kościoła jest szeroka, ale zarazem m ająca decydu jące znaczenie dla przyszłości ludzkiego życia na ziemi. Pokój w obecnych w arunkach to nie tylko stan bez wojny, równowaga sił czy całkowite rozbrojenie, ale przede wszystkim rozwój, spra wiedliwość społeczna i porządek ogólnoświatowy.
Kościół jako instytucja m oralna ma najwyższy au to ry tet i po ważanie w całym świecie. Jego misją jest nauczanie etyczno-spo- łeczne w spraw ie pokoju oraz obrona pokoju, legitym izacja pokoju i tworzenie klim atu pokoju poprzez inicjowanie i w spieranie dia logu, m. in. w ram ach wychowania do pokoju. Świadomy tych za dań Jan Paw eł II pow tórzył w ONZ za Populorum progressio: „...jeśli bowiem rozwój jest nowym imieniem pokoju, któż nie chciałby mu poświęcić w szystkich sił?” 48
L A P A I X COMME V A L E U R FO N D A M E N T A L E D A N S L A D O C TR IN E SO C IA LE D E L’ÉG LISE
U n e d es v a le u r s c e n tr a le s s u r le s q u e lle s d e p u is P i e X I I la d o c tr in e so c ia le de l ’Ë g lise se c o n c e n tre e s t la p a ix m o n d ia le . A n a ly s a n t c e tte d o c tr i n e , l ’a u t e u r se c o n c e n tre d ’a b o r d s u r le s p h ilo so p h ie s tr a d it io n n e l le e t n o u v e lle de la p a ix . L a p r e m iè r e lé g itim a it la g u e r r e (j u s t u m b e llu m ) co m m e m o y e n de d é n o u e r le s c o n flits in t e r n a t io n a u x . L a s e c o n d e p a r c o n tr e e x c lu t l a g u e r r e p a r s u ite d u c h a n g e m e n t d e la s itu a tio n d a n s le m o n d e (a c c ro iss e m e n t q u a n t i t a t i f e t q u a l i ta t i f d e s m o y e n s de d e s tr u c tio n m a s siv e ). L a p a ix
47 Р о г. n p . P a c e m in te r r is n r 136, 141.
P O K Ó J J A K O P O D S T A W O W A W A R T O Ś Ć 17
e s t d e v e n u e l a s e u le a l t e r n a t i v e e t le p ro b lè m e e x is te n t ie l d e l ’h u m a n ité . L a n o u v e lle p h ilo s o p h ie d e l a p a ix e x ig e n o n s e u le m e n t l ’e x c lu s io n d e la g u e r r e , m a is a u s s i l a r e c h e r c h e d e b a s e s d u r a b le s p o u r la p a ix u n iv e r s e lle .
E n s u ite l ’a u t e u r d é m o n tr e q u e l ’E g lise r e c o m m a n d e u n e p a ix p o sitiv e , d y n a m iq u e e t ’’o u v e r t e ” . L ’a s p e c t p o s itif d e l a p a ix tr o u v e s o n e x p r e s s io n d a n s le f a i t q u e la p a ix e s t t r a i t é e c o m m e u n e v a le u r s u p é r ie u r e , b ie n p lu s , e lle n ’e s t p o s s ib le q u ’e n lie n a v e c la r é a l is a tio n d e l a ju s tic e s o c ia le e t d e l ’o r d r e m o n d ia l. L ’a s p e c t d y n a m iq u e d e l a p a ix c o m p r e n d d e u x d im e n sio n s: le p ro c e s s u s d e r e c o n s tr u c t io n d es s t r u c tu r e s so c ia le s e t l e p ro c e s s u s de l a f o r m a tio n d e s a tt itu d e s fa v o r a b le s à l a p a ix . E n f in ’’l ’o u v e r t u r e ” c o n siste d a n s l ’o p p o s itio n a u x id é o lo g ie s e t a u x i n t é r ê t s p a r t ic u l ie r s a u p r o f it des p rin c ip e s h u m a n is te s e t e n g lo b a n t to u s les h o m m es.
P r e n a n t e n c o n s id é r a tio n le s a s p e c ts s ig n a lé s d e l a p a ix , l ’a u t e u r a n a ly s e le s v a le u r s q u i c o n d itio n n e n t l a p a ix d a n s le m o n d e (la d ig n ité d e l ’h o m m e , le s d ro its d e l ’h o m m e , l a v é r ité , l a ju s tic e , l a l i b e r t é e t l ’a m o u r ) e t le d é v e lo p p e m e n t e t l ’o r d r e m o n d ia l c o m m e d e u x d im e n s io n s fo n d a m e n ta le s d e la p a ix . I l s o u lig n e p a r t ic u l iè r e m e n t l a n é c e s s ité d ’é lim in e r le s d is p ro p o rtio n s d a n s le d é v e lo p p e m e n t si d a n g e r e u x p o u r l a p a ix d u m o n d e e t a u s s i la n é c e ss ité d ’u n e a u to r it é m o n d ia le d is p o s a n t d e p r é r o g a tiv e s n é c e s s a ire s e t d ’u n e fo rc e c o n v e n a b le .