A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S
FOLIA H ISTORICA 22, 1985
M ałgorzata A nusik, Z b ig n ie w A n u sik
J A N III SOBIESKI W TRADYCJI HISTORYCZNEJ CZASÓ W STANISŁAW OW SKICH
Jan III n ie doczekał się dotąd op racow ania p o św ięco n eg o w cało ści dziejom sw o je g o legen d arn ego żyw ota i jego roli w p olsk iej tradycji historycznej. Badania zb liżon e do zasygn a lizo w a n ej przez nas tem atyki podjął je d y n ie Jerzy S liziń sk i1. Inne (n ieliczn e zresztą) prace p o św ię c o n e roli S ob iesk iego w p olsk iej tradycji h istorycznej obejm ują z a z w y czaj tylk o jed en z asp ek tów n ie zw y k łe b ogatej problem atyki b ad aw czej, nierzadko zaś postać Jana III w spom inana je st je d y n ie na m argi n e sie rozw ażań au torów 2.
Zadaniem jak ie p ostaw iliśm y przed naszą pracą jest próba o k reśle nia stanu w ied zy o życiu S o b iesk iego w takiej p ostaci, w jak iej funk cjon ow ała ona w św iad om ości sp ołeczn ej w czasach panow ania S tan i sław a A ugusta (1764— 1795). N astęp stw em tak iego ukierunkow ania n a szych badań jest p od jęcie przez nas próby od pow iedzi na p ytan ie o ile ow a znajom ość p ostaci Jana III była zbliżona do rzeczy w isty ch d zie jów tego w ład cy, o ile zaś stan ow iła elem en t jeg o leg en d y u k ształto w a nej w sw oim zasad n iczym zrębie i funkcjonującej w św iad om ości sp o łeczn ej już w czasach sask ich 5.
Na p od k reślen ie zasłu gu je jeszcze jedna sprawa. O tóż stosu nek p o l sk ieg o O św iecen ia do postaci Jana III k ształtow a ł się na n ieco od m ien n y ch zasadach niż do inn ych postaci z p rzeszłości narodow ej. Sprawił to g łó w n ie fakt, że pam ięć o nim była je szcz e w p ew n ej m ierze e le m entem ży w ej i bezpośredniej cią g ło ści pokoleń, ż y ły b ow iem je szcze osoby, które S ob iesk iego p am iętały i sn u ły o nim w sp om n ien ia. Ludzi
1 J. S l i z i ń s k i , Jan III S o b i e s k i w l it e r a tu r z e n a r o d ó w Europy, W a rsza w a 1979. * S z c z e g ó ło w e o m ó w ie n ie litera tu ry p rzed sta w ia m y w: M. A n u s i k , Z. A n u-s i k. P o u-sta ć Jana III S o b i e u-s k i e g o w t r a d y c j i h i u-s t o r y c z n e j e p o k i u-s a u-s k ie j , „A cta U niver-sita tis L odzien sis" 1984, F olia h istorica 18, s. 3— 15.
takich sp otyk ali je szcz e p odczas sw oich podróży F ranciszek K arpiński i Julian U rsyn N iem cew ic z4.
N iem ały w p ły w na k ształtow a n ie opinii o czasach S o b iesk ieg o w y w ierają rów nież przekazy literack ie p o w sta łe w ep o ce sask iej. D oty czy to zw łaszcza praw d ziw ego b estselleru m inionej epoki, poem atu .Janina autorstw a Jakuba K azim ierza Rubinkowskiego'1. Egzem plarz Jan in y zn a leźć m ożna w czasach stan isła w o w sk ich w b ib liotek ach d om ow ych pra w ie w szystk ich ludzi zn an ych z zain teresow a ń h isto ryczn y ch czy lite rackich6. Dużą popularność w ep o ce sta n isła w o w sk iej zy sk a ło sob ie rów nież, p o w stałe już u sch yłk u czasów sask ich (1761), d zieło Francu za p ozostającego w kręgu w p ły w ó w k ulturalnych zn an ego rodu Z ałus kich — G abriela F. C oyera pt. H istoire d e Jean S o bie ski Roi d e Polo
g n e 7.
O św iece n ie nie ak cep tu je jednak b ezk rytyczn ie sąd ów h istoriogra fii epoki sask iej, n iesie b ow iem ze sobą zm ianę spojrzenia na p rzesz łość narodową, a tym sam ym ew o lu c ję p ogląd ów i ocen zm agań w o je n n ych II poł. XVII w. D ocen iając ich zn aczen ie i w artość m ilitarną od n o szon ych z w y c ię stw n ie za w sze pojm ow ano p olityczn y sen s tych zm a gań. W y n ik ało to chyba stąd, że racje religijn e nie p rzem aw iały już tak jak daw niej do ludzi ep ok i O św iecen ia, którzy rów n o cześn ie nie za w sz e m ogli od naleźć w fych w ojn ach rz eczy w iste p olsk ie racje sta nu8. N a jw ażn iejsze b itw y teg o okresu pozostają jednak n ierozerw aln ie zw iązan e z im ieniem Jana III, stając się jed n ocześn ie p ow odem i przed m iotem p och w ał bądź krytyk, d ociekań i ocen w pracach n aukow ych, p u b licy sty czn y ch i literack ich epoki. N a leż y rów nież podkreślić fakt, że w ied za o Sobieskim upow szech n ia się dopiero w ła śn ie w ep oce O św ie cenia. O p ow ieść i pieśń ludow a, ikonografia, piśm iennictw o, K ościół i szk oła tw orzą bow iem szerok i i różnorodny m echanim utrw alania się w ied zy o d ziejach Jana III w sp ołeczn ej pam ięci.
Przenikanie do p ieśni lud ow ej tradycji zw iąza n y ch z osobą Jana S o b iesk iego, które d okonało się już zresztą w cześn iej (treści te fu n kcjon o
4 P a m ię tn ik i Fr an ci sz ka K a r p i ń s k i e g o , wyd. J. M o r a c z e w s k i , Poznań 1844, s, 51; J. U. N i e m с e w i с z, P a m ię tn ik i c z a s ó w m oich, wyd. J. Dihm, t. I, W ar szawa 1957, s. 128.
5 J. K. R n b i n k o w s k i , Ja nina albo h isto r ia o J an ie III, kró lu p o ls k im , [w:} P a m ię tn ik i z d z i e j ó w d a w n e j P olski, wyd. J. K. R a d e c k i , Poznań 1842.
6 A. Ż b i k o w s k a - M i g o ń , P o ls k a k s i ą ż k a n a u k o w a w o ś w i e c e n i o w y c h bi b l io t e k a c h p r y w a t n y c h , „Roczniki Biblioteczne" 1973, R. VII, z. 1—2, s. 51. Por. też S. W o d z i с к i, W s p o m n i e n i a z p r z e s z ł o ś c i o d ro k u 1768 do r. 1848, Kraków 1873, s. 216—217.
7 G. F. C o y e r , H is to ria Jana S o b i e s k i e g o , k r ó la p o l s k i e g o , W ilno 1852. ®K. B a r t k i e w i c z , O b r a z d z i e j ó w o j c z y s t y c h w ś w i a d o m o ś c i h i s t o r y c z n e j w P o ls c e d o b y O ś w ie c e n ia , Poznań 1979, s. 173.
w a ły jednak bez w ątp ien ia w św iad om ości ludu p o lsk ieg o II poł. XVIII w.); p otw ierd ziły badania przeprow adzone przez Jana S tanisław a By- stronia. Sobieski zdaje się być p ierw szym w ład cą znanym ży w ej trady cji ludu, a obrona W iednia p ierw szym w yd arzen iem historycznym p o w szech n ie znanym ludow i. O p ow ieści o obronie W iednia p rzekazyw an e z p okolen ia na p ok o len ie przetrw ały w św iad om ości p olsk ich ch łop ów aż do p oczątków XX w. O dsiecz w ie ie ń s k a i jej b oh aterow ie u k a z y w a ni są w różnych w ersjach o p o w ieści lu d o w ych w podobny sposób. Pod kreśla się ok ru cień stw a tu reck ie i karę, którą zesła ł na nich Bóg w p o staci śm ierci d ow ód ców i k lęski ich w ojsk a. Po z w y c ię s tw ie nad Tur kami Jan III panow ać m iał w W iedniu, gd zie zmarł i został p och ow a n y w m iejscow ej katedrze. Dla ludu W ied eń był b ow iem m iastem pols-* kim 9.
R ów nie interesująco — jak stan św iad om ości lu d ow ej — p rzedsta w iają się p ogląd y na cza sy S o b iesk iego rep rezen to w a n e przez o św ie c o ną część sp ołeczeń stw a. Pogląd O św iecen ia na d ziałaln ość p olityczn ą Sobiesk iego, a zw łaszcza na polski udział w obronie W iednia form uło w ał się b ow iem w w yn ik u ścierania się dw óch p rzeciw sta w n y ch sob ie tendencji. D otych czasow ą argum entację na tem at linii p o lityczn ej Jana III, będącą pełną jej akceptacją, upraw iali w e p o c e sta n isła w ow sk iej ludzie, którzy b yli skłonni k on tyn u ow ać nie zaś p rzew artościow yw a ć narodow ą trad ycję10. A rgum entacja ich sprow adzała się do stw ierdzenia, że Sobieski poprzez z w y c ię stw o nad Turkami uratow ał przed zn iszcz e niem i jarzm em pogańskim nie tylk o W ied eń i k raje n iem ieck ie, ale całe ch rześcijań stw o i R zeczpospolitą, ok ryw ając przy tym chw ałą za rów no sieb ie jak i ca ły naród11.
Do o c e n y tej zastrzeżen ia zgłosiła ta część o św ieco n y ch , która w spojrzeniu na p olityk ę S ob iesk iego k ierow ała się inaczej p ojm ow a nym polskim interesem n arod ow ym 12. N ie um niejszając sła w y w o je n nej króla Jana, k ry ty c zn ie o cen ia li oni zw łaszcza p o lity czn y sen s od sieczy . Zgadzali się ze stw ierdzeniem , że czyn ten b ył b ło g o sła w ie ń stw em dla dworu austriackiego, natom iast z punktu w id zen ia in teresó w
8 J. S. B y s t r o ń , H is to r ia w p ieś n i lud u p o l s k i e g o , W arszawa 1925, s. 36— — 58.
10 B a r t k i e w i c z , op. cit., s. 175.
11 M. K a r p o w i c z , K a z a n ie na o b c h ó d s e t n e j p a m ią t k i z w y c i ę s t w a k ró la J a na 111 i P o la k ó w na d T u rkam i, w o b r o n ie W i e d n i a i c h r z e ś c i j a ń s t w a c a łe g o , w 1683, m ia n a w k o ś c i e l e S. J a n a w A k a d e m i i W i l e ń s k i e j , ßw:] M. P о с z o b u t - O d 1 ■- n i с к i, Do n a j j a ś n ie js z e g o p a n a S t a n is ła w a A u g u sta . P a m ią tk a s t o l e t n i a z w y c i ę s t w a p o d W i e d n i e m p r z e z J a n a Ul, k ró la p o l s k i e g o na d T u r k a m i o t r z y m a n e g o ro ku 1683. Z w o l i p r z e ś w i e t n e j K o m is ji E d u k a cji N a r o d o w e j p r z e z S z k o łę G łó w n ą W. Ks. L i t e w s k i e g o u r o c z y ś c i e o b c h o d z o n a d. 11 i 12 p a ź d z ie r n ik a 1783, W ilno 1784.
P olski uw ażali g o za szk o d liw y błąd p o lity c z n y 13. K rytycznej o c e n y od sie c z y d okonali zw łaszcza Teodor W aga, H ugo K ołłątaj oraz Franci szek S alezy Jezierski. Teodor W aga (1739— 1801), historyk i prawnik z ziem i w isk iej, pijar, w latach 1771— 1775 był profesorem retoryki, p o lityk i i prawa cy w iln e g o w w arszaw sk im C ollegium N ob iliu m 14. S w oje p ogląd y na p olityką Jana III w y ło ż y ł w pracy Historia książąt i k r ó ló w
polskich, k ró tk o zeb ra n a 15. H ugo K ołłątaj (1750— 1812), pisarz p o lity
czny, historyk, poeta, ped agog i mąż stanu epoki O św ie c e n ia 16, zabierał rów nież g ło s w ak tu aln ych spraw ach polityczn ych . W yrazem tego ro dzaju zain teresow ań K ołłątaja je st n iew ielk a rozprawa U w a g i nad p i s
m em S e w e r y n a R ze w u sk ie g o , w której obok polem iki z p olityczn ym i
racjam i hetm ana p oln ego zaw arł k rytyczn e op in ie d o ty cz ą ce spraw y gloryfik ow an ia Jana III i jeg o w ied eń sk ieg o triumfu17. Trzeci z k r y ty k ów S ob iesk iego — Franciszek S. Jeziersk i (1740— 1791) w ied eń sk iem u trium fow i p rzeciw staw ia traktat G rzym ułtow skiego, sta n o w ią cy a p o g e um p o lityczn ych n iep ow od zeń Jana III oraz korupcję i sprzedajność u rzędów panujące na dw orze teg o k ró la18. P ew ne o ch łod zen ie stosunku do Jana S o b iesk ieg o p rzyn iosły ze sobą cza sy orien tu jącej się na Tur cję (ale rów nież i na A u strię i Francję) konfederacji barskiej. D ecy d u jący zw rot w p oglądach na postać i d ziałaln ość Jana S ob iesk ieg o n a stąpił jednak w latach sied em d ziesiątych XVIII w. W ów cza s to, nie bez zw iązku z p ierw szym rozbiorem Polski i udziałem w nim Austrii, sk u m u low ały się i d oszły do głosu k ryty czn e n astaw ien ia, którym w cześn iej d aw ały w yraz tylk o p o jed y n cze g ło sy . U k ształtow aną w ó w czas opinię o Sobieskim w sy n tety c zn y sposób ujął poeta, dramatopi- sarz, tłum acz i historyk, S tan isław Trem becki (1739— 1812), pisząc o królu: „Tamten w boju w iek trawił, bohatyr w a leczn y, słabił nas, by p o tęgę sąsiadów u trzym ał”19. W ted y też zaczęto zarzucać S obieskiem u
N - w - W r a л a 11, W s p o m n i e n i a z P o ls k i (1773), [w:] P o ls k a s t a n i s ł a w o w s k a w o c z a c h c u d z o z i e m c ó w , w yd . W . Z a w a d z k i , t. I, W arszaw a 1963, s. 544— 545
u Bihliogralia l it e r a t u r y p o l s k i e j „ N o w y Korbut", (dalej N o w y K>rbnt) t VI cz 1, W arszaw a 1971, s .''&■> -394.
15 T. W a g a, H is to r ia k sią żą t i k r ó l ó w p o ls k ich , k r ó t k o ze b ra n a , W iln o 1833
“ NowY K o r b u t ' t- v < W a rsza w a 1967, s. 1 2 7 -1 4 1 . B. L e ś n o d o r s k i , K o łłą ta j Hugo, [w:] Polski s ł o w n i k b i o g r a l ic z n y , t. XIII, W ro cła w 1967— 1968, s. 335 46.
17 H. K o ł ł ą t a j , U w a g i n ad p is m e m , k t ó r e w y s z ł o w W a r s z a w i e , z dru k a rn i D y i o u r o w s k i e j pt. „ S e w e r y n a R z e w u s k i e g o h e tm a n a p o l n e g o k o r o n n e g o o s u k c e s j i tron u w P o ls z c z ę r z e c z kró tka", W arszaw a 1790.
18 F. S. J e z i e r s k i , N i e k t ó r e w y r a z y p o r z ą d k ie m a b e ca d ła z e b r a n e i s t o s o w n y m i d o r z e c z y u w a g a m i o b ja ś n io n e , {w:] i d e m , W y b ó r p ism , oprać. Z. S k w a r - c z y ń s k i , K rak ów 1952, s. 133— 318, a zw ła sz c z a s. 174.
11 S. T r e m b e c k i , N a d zie ń s i ó d m y w r z e ś n ia . N a r o c z n ic ę e l e k c j i S ta n is ła w a A u g u s ta , [ w : ] i d e m , P o e z je , t. II, W a rsza w a 1820, s. 121.
szerzen ie sią za jeg o cza só w sprzedajności urzędów , anarchii i sam o w oli m agnackiej, czem u król nie potrafił za p o b iec20. W ielu autorów utrzym yw ało, że S obiesk i nad in teresy poddanych przedkładał in te res w łasn ej rodziny, z czym łą czy ło się m ające go cech o w a ć sk ąp stw o i ch ciw ość. U w ażano w reszcie, że p ow odem różnych n ie p o w o dzeń p olityczn ych , a także p rzejaw ian ej w o b ec króla n ieufności i zaw iści b yła Maria Kazimiera, znana z p ych y i gw a łto w n o ści, którą S obiesk i darzył n iezasłu żen ie ślepą m iłością21. P o tw ierd zen ie u p o w szech n ien ia się tych opinii znajdujem y u a n g ie lsk ieg o podróżnika N. W. W raxalla, którego rozm ów cy w cz a sie je g o b y tn o ści w P olsce (1778) na ogół k ryty czn ie ocen iali p a n ow an ie S o b iesk iego, a zw łaszcza p olityczn y sen s o d sie czy W iednia. S yn tety czn y zarys k ry ty czn ej o c e ny S o b iesk iego uform ow anej przez p olsk ie O św iece n ie zaw arł znany d ziałacz p olity czn y ep ok i stan isła w o w sk iej, M ichał Czacki, który w m ow ie sejm ow ej z 15 XI 1788 r. stw ierd ził, że ,,ten Sobieski, któren w p rzyłb icy za w y b a w iciela o jczyzn y znany, w k oron ie ży ć dla niej n ie um iał"22.
N ie n ależy jednak sądzić, że k rytyczn a ocen a p ostaci S o b iesk iego stała się reprezentatyw n a dla p olsk ieg o O św iecen ia. Już w latach sied em d ziesiątych zaczyn ają się p ojaw iać dzieła w p rzychyln ym św ie t le ukazujące postać Jana III, by z b iegiem czasu zm ajoryzow ać g ło s y k ry ty k ó w S ob iesk iego. Już w latach sejm u ro zb iorow ego (1773— 1775) Józef K ajetan Skrzetuski w sw o jej Historii p o l ity c z n e j dla szla c h e tn e j
m łodzi zam ieścił biografię S ob iesk iego, krótką w praw dzie, ale w bar
dzo k orzystnym św ie tle ukazującą p ostać i cz y n y k róla2*. Specjalną p och w ałę króla n apisał rów nież K urlandczyk, Karol H eyk ing, autor
W sp o m n ie ń z ostatnich lat Polski i Kurlandii 1752— 179624.
Z polem iką w ok ół postaci S ob iesk iego łą czy ło się rów nież z g łę b ie n ie w ied zy o nim i o jego czasach. K rytykując bądź akceptując o k reś lo n e kierunki i p rzed sięw zięcia w p o lity ce króla, nie odm aw iano mu n igdy zd olności p olityczn ych , a zw łaszcza w o jsk ow ych . C ałk ow icie zgadzano się z poglądem , że b ył znakom itym w odzem , k tóry w ie le u czyn ił dla sła w y p olsk iego oręża, k tórego n aw et T. W aga n azyw a ł „w ieku sw eg o [...] bohatyrem "23. 20 J e z i e r s k i , op. cit., s. 174. 11 W a g a , op. cit., s. 332, 339. 11 B a r t k i e w i c z , op. cit., s. 135. !S J. K. S k r z e t u s k i , H is to r ia p o l i t y c z n a dla s z la c h e t n e j m ło d z i, cz. 1— 2, W arsz iw-j 1773— 1775, cz. 2, po s. 376.
M K. H. H e y k i n g , W s p o m n i e n ia z o s ta tn ic h lat P ols ki i K urlandii 1752 - 1 7 9 6 , ![w:] P o ls k a s ta n i s ła w o w s k a ..., t. I, s. 129.
Jako 'taki był Jan S ob iesk i czczon y i sła w io n y rów nież i przez p o lsk ie O św iece n ie , czego w ym ow n y m przyk ładem stały się ob ch ody setn ej roczn icy zw y cięstw a w ied eń sk ie g o . U ro czystości centralne zo stały jednak p rzełożon e i o d b y ły się dopiero w 1788 r. Sam ą w ięc setną rocznicę o d s ie c z y W ied n ia w 1783 r. ob ch od zon o w P olsce sto su n k ow o skrom nie. T ylko „Pam iętnik P olityczn y i H istoryczny" za m ieścił z tej ok azji o b szern y artykuł, w którym czytam y, że „Sobieski miał od n atu ry w szy stk ie sob ie dane p rzym ioty na grom ieriie nie- p rzy ja ció ł kraju, a n ie m iał od narodu p o w ierzo n ej soibie w ład zy na p om yśln e nim rządzenie"26. Autor artykułu k ryty czn ie u stosun k ow ał się d o o d sie czy w ied eń sk iej, u w ażając, że n ie w y c z y n y wojskowe;, a je d y n ie reform y w ew n ętrzn e, p rzeprow ad zon e silną ręką m ogły p rzy czy n ić się do uzdrow ienia stosu n k ów p anu jących w R zeczyposp olitej. W konkluzji znaflazło się zd an ie n aw ołu ją ce rod ak ów do w y c ią g n ię cia w n io sk ó w z b łę d ó w p rzeszło ści, po to b y uriiknąć ich 'mogła P ol ska w sp ó łczesn a 27.
O ile w ięc rocznica o d sie c z y W ied n ia w prasie ów czesn ej przeszła p raw ie n iezauw ażona, to Komisja Edukacji N arod ow ej w y d a li p o le cen ie by pam ięć o w ied eń sk iej w ik torii u czczon o szc zeg ó ln ie u roczy ście. M iała to być w ielk a, centralnie zaplanow ana akcja o znaczeniu w ych ow aw czym , rozw ijającym u czu cia p a triotyczn e. P oczątek u ro czy
stościom dał 7 VII 1783 r. prym as M ichał P oniatow ski, ó w c zesn y pre ze s KEN, w y sto so w u ją c „List o k ó ln y do zgrom adzeń szkolnych" w spraw ie p orząd n ego p rzeb iegu ob ch odów ro c zn ic o w y ch 28. Była to płom ienna w yp o w ied ź patriotyczna, n aw ołująca do w y k orzysta n ia oka-
7Pr by pobudzić dum ę i siłę narodu. W liście ok óln ym pisał prym as:
„M ożem y znakom itszy przykład w a leczn o ści i cnót o b y w a telsk ich w y staw ić m łodzi p o lsk iej, jak p rzypom inając w ielk ie d zieła króla Polaka Jana III; jak w ysta w ia ją c za wzór zosta w io n e n ieśm ierteln o ści w o b y w a te lstw ie i na tronie czy n y jego? I tym końcem sądzim y W am , p rze łożen i szkół i n a u czy ciele, u czyn ić za lecen ie, a że b y śc ie sp oin ie z m ło dzią szkolną najuroczystszym d zięk czyn ien iem Bogu, obchodzili tę sto- letnią pam iątkę zw y cięstw a w ied eń sk ieg o " 29. M ichał P on iatow sk i w y
zn aczył rów nież tem aty przem ów ień, których tek sty m iały b yć
prze-26 W i e k j e d e n o d z w y c i ę s t w a p o d W i e d n i e m , 12 w r z e ś n i a /7 8 3 z a k o ń c z o n y , „P am iętnik P o lity c zn y i H isto ry c zn y P rzypad k ów , O sób, M iejsc i Pi m W iek Na; z S z c ze g ó ln ie In ter esu ją c y ch ” 1783, t. III, cz. 9, s. 233— 265.
27 Ib idem, s. 265. 28 K. B a r t n i c k a , W y c h o w a n i e p a t r i o t y c z n e w s z k o ła c h K o m is ji E d u k a cji N a r o d o w e j , W a rsza w a 1973, s. 224. 29 Cyt. w g J. L e w i c k i , U s t a w o d a w s t w o s z k o ln e za c z a s ó w K o m is ji Ed' k a c ji N a r o d o w e j . K o z p o r z ą d z e n ia , u s t a w y p e d a g o g ic z n e i o r g a n iz a c y j n e 11773 --1793), Kra k ó w 1925, s. 185— 186.
słan e do Koanisji. Kładł g łó w n ie n acisk na za lety o b y w a telsk ie Jana S o b iesk iego , 'podkreślał, że od d zieciń stw a w y c h o w y w a n y był w n ie złom n ych zasadach m oralnych, zapraw iany do m ęstw a i d zieln ości. O m aw iał też prym as szk oln e lata braci Sobiesk ich , ich pobyt ;za gra nicą oraz przebieg k ariery w o jsk o w e j Jana, aż do otrzym an ia b uła w y w ielk iej30. M ak sym y zam ieszczon e w „Liście okólnym " m iały aktualny w y d źw ięk i przezn aczon e b yły do d alszej aktualizacji ich treści w obchodach roczn icow ych . Z alecon e przez p rezesa KEN o b ch o dy św ięto w a n o bardzo u roczy ście. Ze w zględ u na o k res w a k a cy jn y prym as p rzen iósł je na d zień 12 X 1783 r. D zięki o g ło szo n em u d iu kiem op iso w i u roczystości urządzonych przez S zkołę G łów ną W ile ń ską m ożem y d ość d ok ład n ie od tw orzyć ich p rzeb ieg31. W p rzed d zień u roczystości, tj. 11 X 1783 r. urządzono w w ileń sk im k o ś c ie le św . Jana .,żyw e obrazy" u kazujące sym b oliczn ie „spętaną w o ln o ść ”, „O jczyzn ę p łaczącą nad stratą synów " oraz realne już trofea w ojen n e k róla Ja na. W dniu n astęp n ym , w o b ecn o ści tłum nie p rzy b y ły ch go ści M ichał K arpow icz (1744— 1803), profesor •teologii tejże uczelni, sły n n y k azn o dzieja i poeta zw a n y „Skargą XVIII w iek u ”32, w y g ło sił p łom ien n e k a zanie, którego ideą p rzew od nią b yła m y śl, że za ch o w an ie i m iłość praw n arod ow ych czyn i ob yw ateli cn otliw ym i, a cn o ty ich i ob yczaje czynią naród m ocnym i szc zęśliw y m 33. Z owacją w y stą p ił rów nież Ta d eu sz M ack iew icz, p rofesor w ileń sk i, który w y lic z y ł z k olei źródła i zasad y daw nej sła w y P olak ów — karn ość, d ob ry rząd, p rzestrzeg a n ie praw sejm ow ych , szacun ek dla króla, m ęstw o i cn oty w o jsk ow e. W reszcie trzeciego dnia d o u czn iów oraz zap roszonych noś ci przem ó w ił profesor w y m o w y w ileń sk iej szk oły pod w y d zia ło w ej — S zalew icz i n a tym u roczystości d o b ieg ły końca. Z okazji roczn icy w iktorii w ie d eń sk iej k rólew sk a drukarnia p rzy S zk ole G łów nej W ileń sk iej w y d a ła w 1784 r. jedn oak tow ą sz,tukę teatralną, której a n on im ow y autor stara się rozpropagow ać id eę szk oły n o w o ży tn ej34. W treści sztuki wzm ianki o Janie III przeplatają się z ideałam i, które KEN przy okazji ob ch od ów ro czn icow ych chciała przekazać m łod zieży i całem u sp o łe czeń stw u 33 Podobne w ileń sk im u roczystości od b y ły się także w W ar szaw ie, K rakow ie i szeregu in n y ch m iejsco w o ści, gd zie h istoryczna
30 Ib idem, s. 186. 31 P o c z o b u t - O d l a n i c k i , loc. cit. 32 N ow y K orb u t, t. V, W arszawa 1967, s. 90—94. гз K a r p o w i c z , loc. cit. 3A D z ie ło t ea tr a ln e na d z ie ń u r o c z y s t o ś c i w s z k o ła c h , w ro k u t e r a ź n i e j s z y m 779.7, m ie sią c a p a ź d z ie r n ik a 12 dnia, z o k a z j i w i e k u s k o ń c z o n e g o p j z w y c i ę s t w i e p o d W i e d n i e m na d T u rk a m i p r z e z k ró la p o l s k i e g o Jana III o d n i e s i o n y m o d p r n w i j n e j ,
w j e d n y m a k c ie napisa n e, W ilno 1784, [w:] B a r t n i c k a , op. ci'., ь. 2 1 . 35 Ibidem.
rocznica d aw ała pole do popisu oratorom , k tórzy om aw iali i interp re tow ali to w yd arzen ie w m yśl w skazań M ichała P on ia to w sk ieg o. Jacek Idzi P rzybylski '(1756— 1819), n a u czy ciel praw a w szk ole w y d ziałow ej w W arszaw ie, w m ow ie sw ej w yjaśn iał np. czym jest p ra w d ziw e b o h aterstw o u osabiane p rzez Jana III: „bohater to geniusz, k tóry k szta ł con y d ługo i trudną n atu ry pracą, a ozd ob ion y d zieln y m rozum em i n adzw yczajną od w agą, u żyw a żelaza na o ca len ie ziem i o jczy stej lub p oskrom ien ie g w a łc ic ie ló w sąsied ztw a" 3*. A utorem M ow y ...na p o
c h w a łę króla Jana w d zie ń s tu le tn ie g o a n iw e rsa rza z w y c i ę s t w a nad Turkam i pod W i e d n i e m ok azał się n ależący d o k ry ty k ó w króla, w sp o
m n iany już F. S. Jeziersk i” . M ow ę na p och w ałę S o b iesk ieg o w y g ło sił rów nież w dniu 13 X 1783 r. w W arsza w ie cz o ło w y liryk, p ie rw szy reprezentant p olsk iego sentym entalizm u, Franciszek Karpiński (1741 1825). Przem aw iając ży w o i p rzek on u ją co w o b ecn o ści sam ego prym asa w w arszaw skim k o n w ik cie pijarskim trafił zap ew n e Karpiń ski z zalecan ym i treściam i do św iad om ości p atriotyczn ej m łod ych słu ch a czy 38. Do u czn iów szk o ły bazyliańsk iej w e W łodzim ierzu m o w ę na p och w ałę Jana III w y g ło sił profesor w y m o w y tejże uczelni, Julian A n ton ow icz (ok. 1750— 1824)39. O bchody roczn ico w e zain icjow an e przez KEN b y ły n ie zw y k le udane. N a leża ły on e d o rzędu zap lan o w a n ych akcji w y c h o w a w czy ch , które m iały p op u laryzow ać id ee i pro gram Komisji, w yk orzystu jąc w ydarzenia h istoryczn e i nadając pro p agand zie atrakcyjny, w id o w isk o w y charakter.
Setna rocznica W ied n ia m iała sw o je od b icie także w poezji w sp ó ł czesn ej . O kazale św ięto w a n o rocznicę o d sieczy w k on k u ru jących z d w orem k rólew sk im Puław ach. Franciszek K arpiński w y g ło sił t im, podobnie jak w W arszaw ie, m ow ę p och w alną na cześć S obiesk iego. Rocznica znalazła sw oje o d zw iercied len ia rów nież i w tw órczości n a d w orn eg o p o ety C zartoryskich, Franciszka D. K niażnina (1750— 1Г07), k tóry u czcił S o b iesk iego O dą XVII. N a sto letn i ob ch ó d z w y c i ę s t w a
3e J. P r z y b y l s k i , Mowa z o k o l ic z n o ś c i u r o c z y s t e g o o b c h o d u s t o l e t n i e j pa- m iq ' k i z w y c i ę s t w a Jana III, k ró la p o l s k i e g o , na d m o cą o t to m a ń s k ą p o d W i e d n i e m roki: 1683 dnia 12 w rz eś n ia .. . ro ku 1783 dn ia 12 p a ź d z ie r n ik a miana, ç-yj] S. T y n c. K o m is ja E d u k a cji N a r o d o w e j . Pism a K o m is ji i o K om is ji, W rocław 1354, 213.
27 N o w y K o rb u t, t. V, W arszawa 1967, s. 32— 35.
3! S l i z i ń s k i , op. cit., s. 89. F. K a r p i ń s k i , M o w a na p o c h w a ł ę Jana Sobifi'- k i r g i , k ró la p o ls k ie g o . Z o k o l ic z n o ś c i o b c h o d u s e t n e g o ro k u z w y c i ę s t w a f ' q j p o d W i e d n i e m . Do m ł o d z i e ż y s z k o ln e j , :[w:] i d e m , D z ieła, W a r s z w a 1830, s. 2У1 — 01.
:9 J. A n t o n o w i c z , M o w a z o k o l ic z n o ś c i u r o c z y s t e g o o b c h o d u r ‘o l e t n i c j p a m ią tk i z w y c i ę s t w a Jana S o b i e s k i e g o , k ró la p o l s k i e g o , na d T u r k a m i p o d W i e d n i e m mi m a p r z e z ... n a u c z y c i e l a w y m o w y w s z k o ła c h w ł o d z i m i e r s k i c h r. 1783 d. 12 p a ź d z i e r n i k :, bm . [1783]. Por. też N o w y K o rb u t, t. VI, cz. 1, W arszawa 1970, « 1C. > -
Jana III p o d W i e d n i e m 40. W cześn iej już zresztą, bo w roku 1782, p o
św ię c ił on Sobiesk iem u sław n ą O dę V, zw aną p o to czn ie O d ą do w ą-
s ó w ł l . O prócz K niażnina sław ili S o b iesk iego K. U strzyck i H y m n e m na stoletn ią obron ę W ie d n ia oraz krakow ski k sięga rz i drukarz, Ignacy
Grebel, w y d a w ca D ya riu sza w y j a z d u z K r a k o w a p o d W i e d e ń Jana III
roku 1683i2.
W cześn iej je szcze bo w p o ło w ie 1782 r. ch w ile zadum y nad p rze szłością narodu i dziejam i Jana III przeżył w W ila n o w ie sam ksiądz biskup warm iński. Plonem p obytu Ign acego K rasick iego (1735— 1801) w sied zib ie króla Jana b y ły dwa w iersze oraz napisan y prozą list do bratanka k rólew sk iego, op ub likow an y jako Podróż d o W a r s z a w y . Do
Księcia S tan isław a P o n ia to w s k ie g o 43. „O dryw any gw ałtem od W ila n o
wa" w yraża K rasicki nadzieję, że n ie tylk o on przeżył tu ch w ile praw dziw ej refleksji nad p rzeszłością, że W ilanów , „m iejsce w iekam i sza cow ne", p rzyczyn i się do odrodzenia m oraln ego narodu i „wzbudzi w n astęp cach ojców cn oty"44.
N ie tylk o Krasicki sięg a ł w sw ojej tw órczości do czasó w króla Jana. M otyw z w y c ię z c y spod W ied nia cie sz y ł się p ow od zen iem ró w nież i u p oetów m n iejszego kalibru. W 1785 r. w y d a n o np. w G rodnie
B ajeczki i za b a w k i p ro zą i w ie r s z e m Stan isław a K ublickiego (zm. 1808),
gd zie znalazł się p o w sta ły z okazji setn ej roczn icy o d sieczy W iednia w iersz pt. Posąg o j c z y z n y t w a rz z a k r y tą m a ją c y p o d c z a s o b c h o i u z w y
c ię s tw a Jana III i Polak, w którym K ublicki m ęstw u S o b iesk ieg o prze
ciw staw ia zn iew ieśc ia ło ść sob ie w sp ó łcze sn y c h 43. W yraźn ie antyhabs- burską ten d en cję zaw ierają n atom iast słow a, k tóre w y sz ły spod p ió ra Stan isław a W od zick iego (1764— 1843), m łodego, bo za led w ie 19-let- n iego n aów czas, zap alon ego patrioty, studenta U n iw ersy tetu L w ow sk iego, p ó źn iejszego lo ja ln eg o w ob ec H absburgów prezesa Senatu Rzą d zącego R zeczyposp olitej K rakow skiej, k tóry w 1783 r. p ełen w ia ry pisał, że jeszcze:
W i e d e ń p o d s w y m i w a ł y Z o b a c z y h u f c e S a r m a t ó w
40 F. D К n i a ż n i n, O d a XVII. N a s to l e t n i o b c h ó d z w y c ię s tw a Jana I I I p o d W i e d n i e m , [w:] i d e m , D zie ła, t. II, Lipsk 1837, s. 27— 28.
41 F. D. К n i a ż n i n , O d a d o w ą s ó w , [w:] Z. L i b e r a , P o e z ja p o la k a X V I I I wi ' - ku, W a rszaw a 1976, s. 350— 351. 42 B a r t k i e w i c z , op. cit., s. 177. 43 I. K r a s i c k i , P o d r ó ż do W a r s z a w y . Do K s ię c ia S ta n is ła w a P o n i a to w s k ie g o , [w:] L i b e r a , op. cit., s. 225. 44 Ibidem. 45 S- K u b l i c k i , P o są g o j c z y z n y t w a r z z a k r y t ą m a j ą c y p o d c z a s o b c h o d u z w y c i ę s t w a Jana III i Pola k, [w:] R. K a l e t a , Karu zel, W ro cla w 1351, s. 20.
Już niu c ią g n ą c e dla je g o c h w a ły Lecz m szcząc z g w a łc e n ia tr a k ta tó w 48.
C entralne u roczystości roczn icow e, k tórych inicjatorem b ył S tan i sła w A ugust od b yły się, o czym była już m owa w y żej, dopiero w ro ku 1788, k ied y to 14 w rześn ia nastąpiło u roczyste o d sło n ięc ie pom ni ka Jana III oraz odbył się sła w n y karuzel w letn iej rezyd en cji k ró lew sk iej — Łazienkach. P rzygotow an ia do tych u ro czystości trw ały kilka lat, czeg o dow od em je st ch ociażb y fakt sprow adzenia na p o le cen ie k ró la do Zamku W a rsza w sk iego w roku 1778 pam iątek zw iązan ych z o so bą S ob iesk iego. R ów nież w 1787 r. n apotykam y na śla d y za in ter eso w ania Stan isław a A ugusta pamiątkami po sw oim sław n y m poprzedni ku na tronie. W racając b ow iem z K aniowa, gd zie spotkał się z K ata rzyną II król zatrzym ał się w K rakow ie, gd zie w dniu 7 czerw ca z w ie dził groby k ró lew sk ie w katedrze w a w elsk iej, interesując się g łó w n ie trumną Jana III. W ted y też p o lecił zbudow ać m arm urow y sarkofag dla zw łok z w y cięzc y spod W ied nia i opatrzyć go u łożonym przez sieb ie n apisem 47. W tym sam ym roku 1787 S tan isław A u gu st w y d a je p o le c e nie, aby z k am ien iołom ów szy d ło w ieck ich sprow adzono rozpoczęty w końcu XVII w. posąg k on n y Jana III i oddano g o do w y k o ń czen ia rzeźbiarzow i, F ranciszkow i P in kow i48. Praw dopodobnie też na p rzeło m ie 1786 i 1787 r. zrodziła się m yśl króla o zorganizow aniu karuzelu. P om ysł ten zrodził się w okresie, k ied y S tan isław A u gu st zabiegał u siln ie o udział Polski w organ izow an ej przez R osję i H absburgów lid ze antytureckiej. W łaśn ie w tej spraw ie sp otyk ał się król z Kata- rzyną II w K aniow ie latem 1787 r.49 D latego też program festyn u u ło żon o w ten sposób by w yk orzystu jąc pam ięć Jana III rozbudzić w sp o łecz eń stw ie nastroje an tytu reck ie, a tym sam ym w y k o rzy sta ć u ro czy stości dla aktualnych potrzeb p olityczn ych . W e w rześn iu 1788 r., w czasie trwania festynu w Łazienkach, fiasko w ielo letn ich za b iegów p o lityczn ych króla b yło już o c z y w iste — n ad zieje na soju sz w o jsk o w y z Rosją zo sta ły pogrzebane. N ic w ięc d ziw n ego, że u ro czy sto ść od słon ięcia pom nika S ob iesk iego traciła sw oją w y m o w ę polityczna. D la tego też w ostatniej ch w ili p o lity czn y charakter karuzelu za m ien io
46 S. W o d z i e к i, Do p r z y j a c i e l a p r o g n o s t y k na ro k p a ń s k i 1783, [v :] K a l e t a , K i r u n i , s. 21.
-7 S l i z i ń s k i , op. cit., s. 92— 94. Por. też P a m ię tn ik i k a n t o r a k a ' c d i y k r a k j v - s k i s j , w yd. L. S i e m i e ń s к i, t. II, W a rsza w a 1879, s. 30.
46 S l i z i ń s k i , op. cit., s. 94.
49 E. R o s t w o r o w s k i , P o ls k a w u k ł a d z i e sil p o l i t y c z n y c h F.itrouy XVI I I w je - к , [w:] P o ls k a w e p o c e o ś w i e c e n i a . P a ń s tw o , s p o ł e c z e ń s t w o , ku ltu r a, red. В I. г г - r. o d o r s к i, W a rsza w a 1971, s. 56— 57-, J. T o p o l s k i , Pols ka n o w o ż y t n a (1501-— -17i5l, [■.';] D z ie j e Polski, red. J. T o p o l s k i , W a rsza w a 1977, s. 3C3(1501-— 384.
n y został na u roczy sto ść o charakterze patriotyczno-kulturalnym . P o mimo w szystk ich trudności w n ied zielą dnia 14 IX 1788 r. nastąpiło o Jsłon ięcie pom nika Jana S o b iesk ieg o w Łazienkach, g d zie rów nież w przygotow anym sp ecja ln ie dla 6 tys. w id zów am fiteatrze odbył się w sp a n ia ły karuzel.
W yd arzen ie to na b ieżąco rela cjon ow ał „Pam iętnik H istoryczno- -P olityczn y i Ekonom iczny". C zytam y tam m. in.: „Inauguracja ta (od sło n ię c ie pom nika) odpraw iała się z w ielk ą u ro czy sto ścią. R ycersk ie gon itw y, kantata polska z m uzyką od artysty Polaka skom ponow aną, b ile t, ilum inacja, stół na 300 osób i fajerw erk, k tóry ten festy n zak o ń czył b yły k rólew sk ie i god n e w sp an iałości S tan isław a A ugusta"50. J e szcze ob szerniejszą relację zam ieściła „G azeta W arszaw ska" z dnia 17 IX 1788 r., dokładnie opisując karuzel, treść K a n ta ty pióra Adam a N aruszew icza, balet oraz k ola cję i fajerw erk k oń czą cy ca ły festy n " 51. S zczeg ó ło w o przebieg całej u roczy stości op isał też A. N a ru szew icz w oddzielnej broszurze, która ukazała się drukiem jako b ezp łatn y doda tek do „G azety W arszaw skiej" z 20 w rześn ia52. O pis N aru szew icza zn a lazł później szereg u zu pełn ień w publikacjach opartych na w sp o m n ie niach u czestn ik ó w karuzelu53. S tanisław A ugust u czcił tę u ro czy sto ść w y biciem złotych i srebrnych m edali z popiersiem Jana III i napisem „Ani- mamque vocam us H erois. Statuam d icavit M agno D ecesso ri 14 septem - bris 1788 — Stanislaus A u gustus Rex"54. N a jlep iej i najtrw alej u pa m iętnili jednak ten dzień literaci, jak ch ociażb y N aru szew icz w sp o m nianą już kilkakrotnie Kantatą, do której d y sp o z y cje litera ck ie u ło ży ł sam S tanisław A u gu st55. W arto podkreślić, że król przeprow adził ró w nież zasadniczą k orek tę tekstu oraz p rzełożył ten u tw ór na język fran cu sk i58.
W e w rześniu 1788 r. pow stała rów nież Pieśń na p o ch w a lą Jana So
bieskiego, k ió la polsk ieg o , pióra Jana Baudouina d e C ourtenay (1735—
— 1822)57. W p ieśn i tej, śp iew an ej na nutę z W e s e la Figara, autor
przy-53 W y s t a w i e n i e st a tu i Jana III w Ł a zien k a ch d. 14 s e p t e m b r a , „P am iętnik H is- slo r y cz n o -P o lity c zn y i E kon om iczny" 1788, R. VII, cz. 9, s. 852—853.
51 „G azeta W a rsza w sk a " 17 IX 1788, s. 1— 2.
52 Broszura A. N a r u sze w icz a zo sta ła w c a ło ś c i przed ru kow an a w p racy L. B e r n a с к i o g o, T ea tr, dr am at i m u z y k a za S ta n is ła w a A u g u s t a , t. I, L w ów 1925, s. 433— 474.
53 A. K r a u s h a r , Echa p r z e s z ło ś c i, s z k ic e , w i z e r u n k i , w s p o m n ie n i a h i s t o r y c z ne, W arszaw a 1917, s. 387— 398.
54 K a l e t a , Ka ru zel, s. 29.
55 A. N a r u s z e w i c z , K a n ta ta w d z ie ń in au gu racji sta tu y k ró la Jana, W ar szaw a 1788.
58 K a l e t a , K a ru ze l, s. 30— 31.
pom iną zw y cięstw a Jana III, w zy w a ją c sp o łe cze ń stw o aby św ię to w ać u ro czy ście ten dzień, w którym oręż polski pod W ied niem okrył się n ajw ięk szą chw ałą pod w odzą „króla, który w art ołtarza"58. W śród p oetów , którzy p rzy w o ły w a li w te d y pam ięć o czyn a ch S o b iesk iego znalazł się także S tan isław Trem becki, k tóry realizując zam ów ien ie k ró lew sk ie u ło ży ł Pieśń dla c h ło p ó w k r a k o w sk ic h p r z e p ł y w a j ą c y c h
W i s łę oraz Pieśń na nutę z W e s e la Figara, k tóre o g ło szo n e zosta ły
wraz z innym i dokum entam i d otyczą cym i karuzelu przez Ludwika Ber- n a ck ie g o 59. W ok resie n ieco późn iejszym , już w cz a sie trw ania Sejm u C zteroletn iego p ow stał utw ór Do moich w s p ó łz io m k ó w , w którym w z y w a S tan isław Trem becki sejm ujących, aby zgod n ie zło ży li p rzy sięg ę obrony n iep o d leg ło ści kraju u stóp pom nika króla Jan a60. O Janie Sobieskim , ch ociaż już zu p ełn ie m arginalnie, w spom ni on je szcze raz w w ierszu Do S tan isław a A u g u sta od ziem ian san dom ierskich w Ra dom iu61. S tan isław Trem becki b ył n iew ą tp liw ie jednym z n a jw ięk szy ch i najbardziej d ojrzałych p o lity czn ie p oetów w P o lsce sta n isła w ow sk iej. R ocznicę o d sie czy W iednia w y k o rzy sta ł w ięc n ie tylk o do w y stąp ien ia p rzeciw k o Porcie, ale i p rzeciw k o N iem com , którzy za sąsied zk ą p o m oc zap łacili R zeczyposp olitej zdradą i rozbiorami.
H ołd pam ięci Jana III sk ład ali rów nież p rzeb yw ający w ó w cza s w W arszaw ie cudzoziem cy. Był w śród nich leg a t p apiesk i A n g elo M a ria Durini, którego w iersz łaciń sk i przetłum aczył Józef Epifani Mina- sow icz (1718— 1796), znany p oeta i tłum acz p ochodzenia orm iań sk iego62. Pod pseudonim em Specim inis w y d a ł on przekład w iersza D uriniego pt. Na posąg k o n n y Jana III króla p o lsk ie g o w 1792 r.63
W idow isk o, jak ie m iało m iejsce w rześn iow ej niedzieli 1788 r. w Ła zien k ach pobudziło n iew ą tp liw ie dum ę narodow ą P olak ów w sp o m n ie niem daw nych, ch w aleb n ych czasów . C ytow an e p o w yżej dzieła św ia d czą o ruchu literackim , jaki w y w o ła ło o d sło n ięcie pomnika. Impreza ta p ociągn ęła jednak za sobą bardzo duże w ydatki, które już w k rótce zostaną w yp om n iane królow i. N iez a d o w o le n ie sp o łeczeń stw a znalazło literack i w yraz w sa ty ry czn y ch w ierszyk ach p olityczn ych , które roz rzucane w W arszaw ie w ęd ro w a ły na prow incję, urabiając opinię pu bliczną w sposób daleki od p ierw otn ych zam ierzeń k ręgó w dw orskich.
58 K a l e t a , K a r u z e l, s. 32— 34; S l i z i ń s k i , op. cit., s. 96. Ee B e r n a c k i , loc. cit.
60 S 1 i z i ń s к i, op. cit., s. 101. c* Ib idem , s. 102.
02 N o w y K orbu t, t. V, W a rsza w a 1967, s. 319— 328.
63 J. E. M i n a s o w i с z, S p e c im e n M u sae la tin a e v a lis poloni, W a rsza w a 1792. O ry g in a ł ła ciń sk i oraz przek ład p o lsk i p rzed ru k ow ał ta k ż e K a l e t a , Ka ru zel, s. 36— 37.
S a ty ry cy nie ogran iczyli się tylko do krytyk i w yd atk ów , ja k ie p o cią gnął za sobą karuzel. O strze ich k pin y często k iero w a ło się w adres p olity czn y karuzelu oraz an alogię h istoryczną m iędzy Janem III a Sta n isław em A ugustem , którą podkreślali literaci d w orscy. Przykładem ta k ieg o p anegiryku jest anonim ow o w y d a n y Glos p u bliczności do Stan i
sła w a A ugu sta, w którym poeta posunął się tak daleko, że k rytyk u jąc
S o b iesk iego p rzeciw staw ił mu P on iatow sk iego, jako w ła d cę d o sk o n a łe go i bardziej dla kraju za słu żo n eg o 64. K am ieniem obrazy dla w ielu patriotów b yło u m ieszczen ie na jednym p ied esta le Stan isław a A u gu sta i Jana III, w którym , odrzucając g ło s y k rytyczn e, w id zian o już tylk o w c ie le n ie d zieln ości żołn iersk iej i gen iuszu stra teg iczn eg o w prze ciw ień stw ie do P on iatow sk iego, ,,króla n iew ojen n ego" . W tej sytu acji g lo s p ub liczn ości w yrażała raczej cięta satyra, która już nazajutrz po karuzelu została podrzucona pod pomnik Sobiesk iego:
Sto ty s ię c y karuzel — ja bym trzyk roć ło ży ł. Ż eby S ta n isła w um arł, a Jan T rzeci o ż y ł65.
O biegł on n atych m iast W arszaw ę, skąd w liczn ych w ersja ch p rze kazan y na p row in cję baw ił sp o łeczeń stw o c a łeg o kraju®*. O ogrom nej popularności tego cięteg o d w uw iersza św iad czą liczn e od p isy zn a lezio ne przez Romana K aletę w X V IlI-w ieczn ych rękopisach oraz p óźn iej szych pracach h istorycznych, na co zw racał u w a g ę także w sp om n ian y już J. S. Bystroń*7. W trakcie k o lejn y ch przeróbek z d w uw iersza p o w stał czterow iersz, k tóry w rów n ie liczn y ch odpisach krążył po całym kraju68.
O kazało się jednak, że S tan isław A u gu st m ając w sp o łe cze ń stw ie fan atyczn ych w rogów , miał także i gorliw ych stronników . W k rótce też
1:4 G łos p u b lic z n o ś c i do S ta n is ła w a A u g u s t a d z i ę k u j ą c y za w y s t a w i e n i e posqçju J a n o w i S o b ie s k ie m u i za p o p i s y r y c e r s k i e . Dnia 14 w r z e ś n i a 1788 r. P rzed ru kow ał ten w ie rsz w c a ło ś ci K a ł e t a, K a ru ze l, s. 37. Por. te ż S 1 i z i ń s к i, op. cit., s. 99; R. K a l e t a , T u rn iej p a s z k w i l a n c k i z o k a z j i o d s ło n ię c ia p o m n ik a Jana III S o b i e s k i e g o w Ła zie n k a c h , „P rzegląd H u m an istyczn y" 1962, R. VI, nr 1, s. 123; i d e m , T u rn iej p a s z k w i l a n c k i z o k a z j i o d s ło n ię c ia p o m n ik a k ró la Jana III S o b i e s k i e g o w Ł azien kach, [w;] i d e m , O ś w i e c e n i i s e n t y m e n t a l n i , W r o cła w 1971, s. 450— 476.
cs A. K r a u s h a r , D w a s z k i c e z c z a s ó w S ta n is ła w a A u g u s t a , t. I, W a rsza w a 1905, s. 9,- K a l e t a , Turniej..., s. 124— 125; i d e m , T u r n ie j p a s z k w ila n c k i..., [л\;] O ś w ie c en i... , s. 455.
06 J. I. K r a s z e w s k i , W s p o m n i e n i a p a n a s z a m b e la n a , „N o w in y " 1856, nr 39, s. 305. B. S 1 a s к i. P o m n ik k ró la Jana III w Ł a z ien k a ch p r z y alei A g r y k o l a , „Zie mia" 1911, nr 36, s. 598.
67 J. S. B y s t r o ń , N a p i s y , „Ziem ia" 1927, nr 13— 14, s. 209.
f9 K a l e t a , T u r n iej p a s z k w ila n c k i..., [w:] O ś w ie c en i... , s. 457— 458; i d e m , Tur niej..., s. 127.
znalazł sią poeta, który w ystąp ił z ostrą repliką p rzeciw k o p aszk w ilan tow i z Łazienek, O kazał się nim d zierżaw ca dóbr T ereb ella — T e o dor Lutyński6ft. Obrona S tan isław a A ugusta została przeprow adzona przez p oetę z T erebelli w sp osób lo g iczn y i przekonujący. Przejęta od przeciw nika forma d ysty ch u św ietn ie nadaw ała się do ciętej od p ow iedzi. Trudno b y ło n aw et najbardziej zagorzałym przeciw nikom króla p olem izow ać z tezą, że od p ow ied zialn ość za sła b ość kraju p o nosi sam a szlachta — bezrządna, n ie p łacąca podatków , od w y k ła od w ojaczk i. Trudno b y ło n ie przyznać racji słow om T. L utyńskiego:
P o łó ż k ro c ie na w o jsk o , n ic S tasia w m o g iłę, Staś się z Jasiem porów n a m ając rów n ą s iłę T0,
Paszkw il z Ł azienek i od pow iedź L utyńskiego d ały p oczątek b og a tej tw órczości p aszk w ilan ck iej p ow stałej w dobie Sejm u C zteroletn ie go, w której zarów n o stronnicy, jak i p rzeciw n icy S tanisław a A ugusta, w sw oich utw orach h ojn ie szafow ali im ieniem S ob iesk iego. O bchody roczn icow e w niem ałym stopniu p rzy czy n iły się do u p ow szech n ien ia tego w yd arzen ia sprzed w iek u i rozpropagow ania im ienia g łó w n eg o bohatera z nim zw iązanego.
Z ain teresow an ie osobą S o b iesk ieg o rozbudzone w końcu XVIII w. w sp o łeczeń stw ie polskim sp raw iło m. in., że p rzyb yw ają cy do W ied nia P olacy od czu w ali potrzebę zw ied zen ia m iejsc i obejrzenia pam ią tek zw iązan ych z Janem III. Tak b yło z cy to w a n y m już F. K arpińskim 71, k tóry pod tym kątem zw ied zał katedrę św. Stefana, czy Stan isław em W odzickim , który odw iedza w zgórze K ahlenberg72. Dla K arpińskiego, W od zick iego i w ielu inn ych podobnych im P olak ów o d siecz W iednia była przede w szystk im sym bolem w ie lk ie g o talentu, intuicji m ilitar nej oraz m istrzostw a w o jsk o w eg o , a tego p o lsk ie O św iece n ie n ie od m ów iło S obieskiem u nigdy.
Próbując p rześledzić k ształtow an ie się rep rezen ta tyw n ego dla p o l sk ieg o O św iecen ia sądu o p ostaci Jana III, sądu, k tóry stać się miał ob ow iązu jący w w iek ach n astępnych, aż nieom al do dni nam w sp ó łc z e snych, dochodzim y do kilku zask ak u jących w n iosk ów . Po p ierw sze p o czątki panow ania S tanisław a A ugusta nie zap ow iad ały w c a le istotn ych zmian w ocen ach postaci Jana III. Samo zain teresow an ie sp ołeczeń stw a p ostacią z w y c ię z c y spod W ied n ia b yło zresztą n iew ielk ie, a ci, którzy p ostacią S ob iesk iego mimo w szy stk o się zajm ow ali sięga li do p o w sta
6* I b id e m , s. 133. 70 Ibidem, s. 134.
71 P a m ię tn ik i Fr an ci sz ka K a r p i ń s k i e g o , s. 50— 51. 72 W o d z i с к i, W s p o m n ien ia ... , s. 216— 217.
ły ch w ep o ce sask iej i ogrom nie w ó ./c z a s p opularnych dzieł J. K. Ru- b in k ow sk iego czy G. F. C oyera. Jest rzeczą ch arak terystyczną, że prze w a rto ścio w a n ie sąd ów o rządach Jana 111 n astąpiło pod w p ły w em nur tu jących sp o łe cze ń stw o sta n isła w o w sk ie w yd arzeń p o lityczn ych . Pier w szy rozbiór Polski i udział w nim A ustrii rzucił n o w e św ia tło na p o li ty czn y sen s o d sie czy W ied nia. W ręcz p rzeciw n ych argu m entów d ostar czyła natom iast szerok o przez obóz k rólew sk i p ropagow ana idea so ju szu p olsk o-rosyjsk o-au striack iego ostrzem sw oim w ym ierzon eg o prze ciw k o Porcie. Setna rocznica zw y cięstw a w ied eń sk ie g o stała się dla Stanisław a A u gu sta w sp aniałym atutem propagandow ym . Jej u ro cz y ste obchody w szk ołach Kom isji Edukacji N arodow ej i p ó źn iejsze o d sło n ię cie pom nika Jana III w roku 1788 p rzy czy n iły się do n ie b y w a łe g o w prost rozpropagow ania jego im ienia w sp o łe cze ń stw ie polskim . R elacje prasow e, ok o liczn o ścio w a u tw ory literack ie, i w szech o b ecn a satyra p olityczn a docierają w końcu lat osiem d ziesią ty ch XVIII w. z im ieniem S ob iesk iego do w szy stk ich bez mała zakątków R zeczy p o s politej. W yk orzystan ie im ienia b ohatersk iego króla w propagandow ej w a lce racji p o lityczn ych w przededniu Sejm u W ielk ie g o p rzyczyn iło się też do n ie b y w a łe g o sp opu laryzow ania d ziejów w o jen n y ch i p o li ty czn ych o statn iego w ojow nik a na polskim tronie.
Sąd o Jan ie Sobieskim u k ształtow an y u sch yłk u Polski n iep od ległej m iał tym w ięk sze zn aczen ie, że był sądem dom inującym w sp o łe cze ń stw ie polskim przez n astęp n e p okolenia. P ozytyw n a ocen a postaci Jana III, którą lum inarze p o lsk ieg o O św iecen ia p ozo sta w ili sw oim sp adk o biercom posiada ten je szcze w alor, że w ciężkich latach zaborów p o m ogła w y c h o w a ć m łode p okolen ia w k u lcie tradycji i była jednym z p o zy ty w n y ch elem en tó w p olsk iej św iad om ości h istoryczn ej i na rodow ej.
U n iw er sy te t Łódzki
M a ł g o r z a t a A n u s i k , Z b i g n i e w A n u s i k
JE A N Ul. SOBIESKI D A N S LA TRADITION HISTORIQUE DE L’ÉPOQUE DU ROI STA N ISLA S
Le s iè c le de lu m ières adop ta e n v e rs le roi J ea n III. S o b iesk i un e a ttitu d e b a sée sur le s p rin cip es qu elq u e pou d ifférents de ceu x qu'on app liq uait par rapport а a utres p erso n n a g es d e l'h é r ita g e n ation al. A l'ep o q u e du roi S ta n isla s (1764— 1795) le sa v o ir sur le roi c o n stitu a it un é lém en t d e la v iv e trad ition h istoriq u e résultant de la c o n tin u ité d irecte d es gén éra tio n s. Le d é v e lo p p e m en t de l'id ée du s iè c le de
lr m iè r e s con trib u a tux ch a n g e m e n ts d an s l'é v a lu a tio n du p a ssé n a'ion d l et à l'essa i de rev a lo rise r les op in io n s sur l'ép o q u e du roi Jean III. S o u s l'in flu en ce des é v é n e m e n ts p o litiq u e s (le I. p artage de la P o lo g n e et la p articip ation de l'A utriche a celu i-ci), l e s o e u v r e s littéra ires év a lu a n t d'une fa ç o n critiq u e le règ n e de Jean III., et notam m ent son seco u rs porté à V ien n e , com m en cèren t à paraître. C ep en d an t lors le s ém o tio n s lié e s au prem ier partage furent tom b ées, le c en tiè m e a n n iv er sa ire de la b a ta ille de V ien n e d evin t un e x c e lle n t atou t de propagan d e. La p olém iq u e autour d e la p erso n n e du roi eut pour su ite l'ap p rofon d issem en t c o n sid éra b le du savoir sur Jean III. et so n tem ps.
La céléb ra tio n du c en tiè m e a n n iv ersa ire de V ie n n e (1783 et 1788) contrib ua à la p o p u la risa tio n in o u ïe du roi Jean III. dan s la so c iété . Les h istoriograp h ’s, le s poète s et le s m ém o ra listes de l'époq u e se p ronon cèren t sur lui. C 'est alors que le sa v o ir sur S o b iesk i et son ép o q u e se rép andit a u th en tiq u em en t.
Les g én éra tio n s s u iv a n tes se ran gèren t à l'o p in io n sur le roi qui dom inait dans la s o q ié té et a v a it é té form ée dans le s d ern ières an n ées de l'in d ep en d a n ce de la P o lo g n e.