• Nie Znaleziono Wyników

Widok Europejski Trybunał Ochrony Praw Człowieka w Strasburgu wobec naruszeń prywatności w mediach. Część 2. Znaczenie stanowiska Trybunału dla debaty publicznej w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Europejski Trybunał Ochrony Praw Człowieka w Strasburgu wobec naruszeń prywatności w mediach. Część 2. Znaczenie stanowiska Trybunału dla debaty publicznej w Polsce"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Europejski Trybuna

ï Ochrony Praw

Cz

ïowieka w Strasburgu wobec

narusze

ñ prywatnoĂci w mediach

Cz

ÚĂÊ 2. Znaczenie stanowiska Trybunaïu

dla debaty publicznej w Polsce

Micha

ï Zaremba

T

ematem pierwszej czĊĞci niniejszego arty-kuáu, która zostaáa opublikowana w 2. nr. „SM” z 2014 r., byáa ewolucja orzecznictwa do-tyczącego granic prawnej ochrony prywatnoĞci przed naruszeniami ze strony mediów. Zwróco-no w niej przede wszystkim uwagĊ na osáabioną ochronĊ prywatnoĞci osób publicznych, a co za tym idzie – na wiĊkszą swobodĊ krytyki zacho-waĔ tych osób w ich sferze prywatnej. W tej czĊ-Ğci artykuáu to stanowisko zostanie zestawione z orzecznictwem polskich sądów, zapadáym na gruncie rodzimych przepisów chroniących szero-ko rozumianą prywatnoĞü informacyjną. Cechą,

która chyba najlepiej charakteryzuje te przepisy, jest to, Īe zostaáy one sformuáowane w sposób maáo elastyczny. Ta okolicznoĞü moĪe utrudniaü krajowym sądom uwzglĊdnienie orzecznictwa Trybunaáu Europejskiego1. Stosownie do treĞci

kluczowego dla ochrony prywatnoĞci w me-diach art. 14 ust. 6 ustawy z 26 stycznia 1984 r. prawo prasowe2, publikacja danych dotyczących

prywatnej sfery Īycia jakiejĞ osoby jest dopusz-czalna wyáącznie w sytuacji, gdy wyraziáa ona na to zgodĊ lub gdy te dane wiąĪą siĊ bezpoĞrednio z prowadzoną przez nią dziaáalnoĞcią publicz-ną3. Co do zasady niedozwolona jest wiĊc

pu-1 Por. M. Zaremba, Prawo prasowe. UjĊcie praktyczne, Warszawa 2007, s. 243. 2 Dz.U. z 1984 r. Nr 5 poz. 24 ze zm.

3 Jeszcze bardziej restrykcyjny dla mediów jest art. 13 ust. 2 i 3 prawa prasowego chroniący dane osobowe

Ğwiadków, podejrzanych i oskarĪonych. W ich przypadku tylko zgoda osoby zainteresowanej wyáącza bezprawnoĞü ujawnienia takich danych (wyjątkiem są jedynie dane podejrzanego i oskarĪonego, w odniesieniu do których taką zgodĊ moĪe wyraziü takĪe – odpowiednio – prokurator lub sąd). JeĪeli zatem ministrowi zostaną przedstawione zarzuty karne, prasa musi wstrzymaü siĊ z publikacją tej informacji aĪ do wydania odpowiedniego zezwolenia przez prokuratora (o tym, Īe premier záoĪyá zeznania w tej sprawie jako Ğwiadek w ogóle nie moĪna napisaü bez jego zgody). Tymczasem TE stwierdziá, Īe zagroĪenia związane z ograniczeniami o prewencyjnym charakterze są tak powaĪne, Īe dziaáania wáadz krajowych wymagają wyjątkowo skrupulatnej kontroli, szczególnie jeĞli ograniczenia dotykają prasĊ. Zdaniem Trybunaáu, wiadomoĞci stanowią „zanikające dobro” i nawet krótkie opóĨnienie publikacji moĪe pozbawiü informacjĊ znaczenia; por. The Observer i Guardian p. Zjednoczonemu Królestwu, wyr. z 26.11.1991 r., § 60; teĪ GawĊda p. Polsce, wyr. z 14.03.2002 r., § 35; Chauvy i inni p. Francji, wyr. z 29.06.2004 r., § 66; Editions

Europejski Trybunaï Ochrony

Praw Czïowieka w Strasburgu

(2)

blikacja informacji na temat osób prywatnych4.

Samo pojĊcie osoby prowadzącej dziaáalnoĞü publiczną nie jest prawnie zdeÞ niowane. W lite-raturze przedmiotu5 i w orzecznictwie6

przyjmu-je siĊ jednak zgodnie, Īe to pojĊcie jest wĊĪsze niĪ pojĊcie osoby publicznej (które pojawia siĊ, jak pamiĊtamy, w orzecznictwie strasburskim). Dodatkowo zakres zastosowania tego przepisu ogranicza wymóg bezpoĞredniego związku in-formacji prywatnej ze wspomnianą dziaáalno-Ğcią. Przede wszystkim taki związek zachodzi w przypadku wystąpienia konß iktu interesów prywatnego i publicznego czy w odniesieniu do informacji o pobieranym wynagrodzeniu7. Coraz

czĊĞciej wszakĪe sądy podejmują próbĊ szerszej

interpretacji analizowanego przepisu. Na przy-káad w wyroku z 11 maja 2007 r. Sąd NajwyĪszy stwierdziá, co nastĊpuje: „Sprawowanie wspo-mnianych funkcji w stowarzyszeniu, którego celem byáa ochrona praw dziecka, powodowaáo znaczne ograniczenie sfery prywatnoĞci skarĪą-cego, interes spoáeczny wymagaá bowiem, by jego postĊpowanie w Īyciu prywatnym, poglądy na temat wychowania dziecka, Īycia w rodzinie i obowiązków rodzicielskich mieĞciáy siĊ w ob-szarze dostĊpnoĞci. Dla opinii publicznej nie jest wszak obojĊtne ujawnienie informacji z Īycia prywatnego osoby uprawnionej do dziaáaĔ na rzecz dobra dziecka i wzmacniania wartoĞci Īy-cia rodzinnego”8.

Plon p. Francji, wyr. z 18.05.2004 r., § 44; Tarsasag Szabadságjogokért p. WĊgrom, wyr. z 14.04.2009 r., § 36; Wi-zerkaniuk p. Polsce, wyr. z 5.07.2011 r., § 66. TeĪ M. Zaremba, Prawo prasowe..., dz. cyt., s. 125; R. Koper, JawnoĞü rozprawy gáównej a ochrona prawa do prywatnoĞci w procesie karnym, Warszawa 2010, s. 408; teĪ: argumentacja

zawarta w uzasadnieniu wyroku TK z 9.11.2010 r., (K 13/07) dotyczącego art. 755 § 2 k.p.c.

4 Odmiennie TE w sprawach: Standard Verlags GmbH p. Austrii (nr 3), wyr. z 10.01.2012 r.; Flinkkilä i inni p.

Finlandii, wyr. z 6.04.2010 r.; Jokitaipale i inni p. Finlandii, wyr. z 6.04.2010 r.; Iltalehti i Karhuvaara p. Finlandii,

wyr. z 6.04.2010 r.

5 Por. B. Michalski, Podstawowe problemy prawa prasowego, Warszawa 1998, s. 50–51; M. Safjan, Prawo do

prywatnoĞci osób publicznych [w:] Prace z prawa publicznego. KsiĊga pamiątkowa ku czci SĊdziego Janusza Pie-trzykowskiego, red. Z. Banaszczyk, Warszawa 2000, s. 258–260; R. Stefanicki, Cywilnoprawna ochrona prywatnoĞci osób podejmujących dziaáalnoĞü publiczną, „Studia Prawnicze” 2004, z. 1, s. 31; J.D. SieĔczyáo-Chlabicz, Naruszenie prywatnoĞci osób publicznych przez prasĊ, Kraków 2006, s. 258; J. Sobczak, Prawo prasowe. Komentarz, Warszawa

2008, s. 570 i n; Z. Zawadzka, WolnoĞü prasy a ochrona prywatnoĞci osób wykonujących dziaáalnoĞü publiczną, War-szawa 2013, s. 178 i n.

6 Por. wyr. z 12.09.2007 r., I CSK 191/07; wyr. z 24.01.2008 r., I CSK 341/07; wyr. z 1.12.2011 r., I CSK 111/11. 7 Por. wyr. SN z 12.09.2001 r., V CKN 440/00, OSNC 2002, nr 5, poz. 68.

8 I CSK 47/07, niepublik. (w wyroku zapadáym 17 kwietnia 2003 r. [IV CKN 925/00, „Orzecznictwo Sądów

Polskich” 2003, z. 5, poz. 60], na tle niemal identycznego stanu faktycznego, ten sam sąd orzeká jednak na korzyĞü powoda). Szersze ujĊcie zaaprobowaá teĪ Sąd NajwyĪszy w wyroku z 20.04.2011 r. (I CSK 500/10): „Oczywiste jest przy tym, Īe ekspertami sejmowymi powinny byü wyáącznie osoby o nieposzlakowanej przeszáoĞci, prowadzące swoją dziaáalnoĞü gospodarczą w sposób nienasuwający zastrzeĪeĔ. (…) Informacje o rzetelnoĞci prowadzonej dzia-áalnoĞci gospodarczej, w tym informacje dotyczące zadáuĪenia wobec Skarbu PaĔstwa z tytuáu naleĪnoĞci publiczno-prawnych, mają bezpoĞredni związek z dziaáalnoĞcią publiczną, ich ujawnianie nie moĪe byü zatem traktowane jako bezprawne naruszenie sfery Īycia prywatnego”.

Podobnie uczyniá poznaĔski Sąd Apelacyjny, stwierdzając w wyroku z 27 wrzeĞnia 2005 r., Īe: „Sáusznie wywo-dzi siĊ w apelacji, Īe informacja o pobycie powoda w restauracji M. wraz z osobą bĊdącą przedmiotem zainteresowa-nia Policji (jak i zresztą wszystkie informacje o powodzie zamieszczone w przedmiotowym artykule) nie moĪe byü uznana za informacjĊ z Īycia prywatnego powoda – peániącego waĪną funkcjĊ publiczną – i to w dodatku niewiąĪącą siĊ bezpoĞrednio z dziaáalnoĞcią publiczną powoda”, I ACa 1443/03, „Lex” nr 177008. Por. teĪ wyr. SA w Warszawie z 10.06.2008 r., VI ACa 1648/07: „Nieco inaczej naleĪy oceniü sytuacjĊ powoda B., który jako ksiądz, przewodnik duchowy, powinien swoim Īyciem potwierdzaü wartoĞci podzielane przez wiĊkszoĞü obywateli, zatem zarówno jego dziaáalnoĞü publiczna, jak i Īycie prywatne moĪe podlegaü ocenie w aspekcie religijnym, etycznym czy moralnym. Takiej ocenie podlega kaĪda osoba, której publiczna dziaáalnoĞü wiąĪe siĊ z prezentacją okreĞlonych wartoĞci, np. lekarz, nauczyciel, sĊdzia czy adwokat (…)”.

(3)

Niewątpliwie szeroka interpretacja art. 14 ust. 6 prawa prasowego jest zgodna z duchem orzecznictwa strasburskiego. Ma jednak ona swoje granice, nie moĪe bowiem prowadziü do absurdalnej sytuacji, w której desygnaty wy-raĪenia „poĞredni związek” stanowiáyby zbiór pusty. RównoczeĞnie trzeba przypomnieü, Īe Trybunaá chroniá równieĪ publikacje dotyczące prywatnoĞci osób publicznych, które to przeka-zy nie byáy związane z dziaáalnoĞcią publiczną ich bohaterów lub związek ten byá luĨny9.

Podobne dylematy jak art. 14 ust. 6 prawa prasowego rodzi równieĪ interpretacja art. 81 ust. 2 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie au-torskim i prawach pokrewnych regulujących dopuszczalnoĞü publikacji wizerunku10. Mimo

Īe pojĊcie funkcji publicznej w tym przepi-sie zostaáo zakreĞlone bardzo szeroko, to jed-nak dodatkowe warunki – by osoba peániąca taką funkcjĊ byáa powszechnie znana11, a sam

wizerunek wykonano w związku z jej peánie-niem – są w praktyce znacznie trudniejsze do

speánienia. Przykáadowo, trudno uzasadniü na gruncie tego przepisu publikacjĊ zdjĊcia osoby, która, biorąc udziaá w publicznym spotkaniu z politykiem, zadaje mu pytania. Ta osoba nie peáni bowiem funkcji publicznej, natomiast dla Trybunaáu jej zachowanie oznacza wkroczenie na arenĊ publiczną12.

Kolejny ustawowy wyjątek od zasady ko-niecznoĞci uzyskania zgody na rozpowszech-nienie wizerunku dotyczy sytuacji, w której upubliczniany wizerunek stanowi jedynie „szczegóá caáoĞci takiej, jak zgromadzenie, kra-jobraz, publiczna impreza”. Wyjątek, o którym mowa, rzadko jednak znajdzie zastosowanie w sprawach z powództwa osób publicznych. Wynika to z faktu, Īe – po pierwsze – bĊdące przedmiotem sporu zdjĊcia przedstawiają je za-zwyczaj na pierwszym planie; po drugie – na-wet jeĞli wizerunek jest widoczny na dalszym – trzecim czy czwartym – planie, dla sądów kluczowy jest nie tyle rozmiar wizerunku, co jego znaczenie dla kompozycji13.

W wyroku z 6 marca 1991 r. (I PR 469/90, OSP 1992, z. 5, poz. 117) Sąd NajwyĪszy podkreĞliá z kolei, Īe „(...) istnieją zawody (takie jak np. oÞ cer, sĊdzia, nauczyciel akademicki, wysoki urzĊdnik paĔstwowy), z którymi wiąĪe siĊ szczególny stopieĔ spoáecznego zaufania i dla peánienia których niezbĊdne jest przestrzeganie szczególnych reguá godnego zachowa-nia siĊ, a zachowanie to moĪe siĊ odnosiü równieĪ do sfery Īycia prywatnego i rodzinnego. Osoby te muszą wiĊc Ğwieciü przykáadem takĪe w sferze stosunków prywatnych i rodzinnych, a dyskwaliÞ kujące zachowanie siĊ takĪe w tym zakresie, moĪe powodowaü zmniejszenie czy nawet utratĊ kwaliÞ kacji osobistych niezbĊdnych do zajmowania odpowiednich sta-nowisk”. Sprawa, o której mowa, dotyczyáa wszakĪe nie materiaáu prasowego, a sprostowania opinii sáuĪbowej.

RównieĪ doktryna prawnicza opowiedziaáa siĊ w wiĊkszoĞci za szerszą interpretacją art. 14 ust. 6, por. Z. Za-wadzka, WolnoĞü prasy a ochrona prywatnoĞci..., dz. cyt., s. 300 oraz literatura tam cytowana.

9 Por. sprawy cytowane w przypisie 33. pierwszej czĊĞci niniejszego artykuáu oraz sprawy: Axel Springer Ag

p. Niemcom, wyr. Wielkiej Izby z 7.02.2012 r.; von Hannover p. Niemcom (nr 2), wyr. Wielkiej Izby z 7.02.2012 r.; Tønsbergs Blad AS i Haukom p. Norwegii, wyr. z 1.05.2007 r.; von Hannover p. Niemcom (nr 3), wyr. z 19.09.2013 r.; Ruusunen p. Finlandii, wyr. z 14.01.2014 r.; Ojala i Etukeno Oy p. Finlandii, wyr. z 14.01.2014 r.

10 Tj. Dz.U. z 2006 r. Nr 90 poz. 631 ze zm. „Art. 81. 2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:

1) osoby powszechnie znanej, jeĪeli wizerunek wykonano w związku z peánieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególnoĞci politycznych, spoáecznych, zawodowych; 2) osoby stanowiącej jedynie szczegóá caáoĞci takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza”.

11 Tak oto Sąd NajwyĪszy objaĞnia sformuáowanie: „(…) krąg osób „powszechnie znanych” zaleĪaá bĊdzie od

takich okolicznoĞci, jak sprawowanie – na róĪnych „szczeblach” – funkcji politycznych, spoáecznych, zawodowych, popularnoĞci poza wáasnym Ğrodowiskiem ze wzglĊdu na dziaáalnoĞü np. zawodową, sportową, amatorską”, por. wyr. z 12.09.2001 r., V CKN 440/00, OSNC 2002, nr 5, poz. 68.

12 Por. wyroki cytowane w przypisach 41–46 z pierwszej czĊĞci artykuáu.

13 Por. wyr. SA w àodzi z 28.08.1996 r., I ACr 341/96, OSA 1997 r., z. 7–8, poz. 43; wyr. SA w Krakowie

z 9.12.2001 r., I ACa 975/01, „Transformacja Prawa Prywatnego” 2002, nr 3, 107–108; wyr. SA w Warszawie z 21.04.2005 r., I ACa 566/04, „Legalis”; wyr. SA w Warszawie z 26.11.2003 r., VI ACa 348/2003, „Lex Polonica”.

(4)

Pewnym rozwiązaniem dla problemu zbyt maáej elastycznoĞci rodzimych regulacji moĪe byü przyjĊcie, Īe osoby wkraczające na arenĊ publiczną wyraĪają tym samym domniemaną zgodĊ na poddanie siĊ ocenie publicznej14. Sądy

polskie podchodzą jednak do tego rodzaju ar-gumentacji z ostroĪnoĞcią. Trafnie nie godzą siĊ one na argumenty czĊsto podnoszone przez po-zwane redakcje mediów plotkarskich, Īe ujaw-nianie przez celebrytów faktów ze swojego Īy-cia prywatnego prowadzi do zatarĪy-cia granic po-miĊdzy ich Īyciem prywatnym a dziaáalnoĞcią publiczną i jest równoznaczne z udzieleniem przyzwolenia na publikacjĊ informacji na te-mat wszelkich wydarzeĔ z ich Īycia prywatne-go15. Jeszcze mniej zrozumienia wĞród sĊdziów

znajduje w tego typu sprawach táumaczenie, jakoby utrata szeroko rozumianej prywatnoĞci stanowiáa konieczny koszt bycia osobą publicz-ną. Z drugiej strony, w wyroku z 11 paĨdzierni-ka 2001 r., nasza najwyĪsza instancja sądowa stwierdziáa, Īe zwrócenie siĊ przez znanego polityka w wystąpieniu telewizyjnym z apelem o pomoc w odnalezieniu porwanej maáoletniej córki sprawiáo, Īe media mogáy poinformowaü opiniĊ publiczną, Īe córka wcale nie zostaáa po-rwana, lecz uciekáa z domu. W opinii sądu me-dia nie byáy jednak uprawione do publikowania informacji na temat Īycia rodzinnego powoda oraz kwaliÞ kacji rodzicielskich powoda i jego Īony16

. Prawo weryÞ kacji faászywego wize-runku informacyjnego przyznaá teĪ dziennika-rzom warszawski Sąd Apelacyjny w wyroku z 7 kwietnia 2004 r. Sąd ten stwierdziá mianowicie, Īe: „(...) osoba, która dobrowolnie rezygnuje

z ochrony dóbr osobistych, wyraĪając zgodĊ na ujawnienie w publikacjach prasowych fak-tów dotyczących sfery prywatnoĞci, w tym sto-sunków rodzinnych, planów Īyciowych, stanów psychicznych, musi ponosiü konsekwencje. WyraĪają siĊ one m.in. w prawie innych do weryÞ kacji informacji, konfrontacji z fakta-mi i wyraĪania zainteresowania w przyszáoĞci tą sferą Īycia. Nikt bowiem nie ma prawa do wyáącznie jednostronnego, hagiograÞ cznego przedstawienia wáasnej osoby, a dopuszczając do udostĊpnienia danych o Īyciu prywatnym, osáabia jego ochronĊ”17. Problematyczne jest,

oczywiĞcie, jak dalece moĪna siĊ posunąü, ba-dając prawdomównoĞü osoby wypowiadającej siĊ publicznie.

Znaczenie orzecznictwa ETPC

dla debaty publicznej w Polsce

Jak byáa juĪ o tym obszernie mowa w pierwszej czĊĞci niniejszego artykuáu, swoje stanowisko wobec naruszeĔ prywatnoĞci w mediach Trybu-naá podsumowaá w formie testu w sprawach Axel

Springer i von Hannover (nr 2). Na analizowany

test skáadają siĊ okolicznoĞci, które naleĪy braü pod uwagĊ, rozpatrując przyszáe sprawy związa-ne z konß iktem wolnoĞci wypowiedzi i prawa do prywatnoĞci. Te okolicznoĞci to:

– wartoĞü wypowiedzi dla debaty o sprawach publicznych;

– to, jak dobrze znana jest osoba, której wy-powiedĨ dotyczy, i co jest przedmiotem tej wypowiedzi;

– wczeĞniejsze postĊpowanie wspomnianej osoby;

14 Trzeba zauwaĪyü, Īe zbyt swobodne stosowanie konstrukcji takiej domniemanej zgody czyniáoby art. 14 ust. 6

zbĊdnym. Warto teĪ przy okazji dodaü, Īe sądy, podobnie jak TE, odmawiają ochrony przed báahymi naruszeniami, por. wyr. SA w Krakowie z 28.10.2010 r., I ACa 908/10, „Lex”.

15 Por. wyr. z 12.09.2007 r., I CSK 191/07; wyr. z 24.01.2008 r., I CSK 341/07; wyr. z 1.12.2011 r., I CSK 111/11;

wyr. SN z 19.05.2011 r., I CSK 497/10; wyr. SA w Warszawie z 12.03.2010 r., I ACa 13/10.

16 II CKN 559/99, OSNC 2002, nr 6, poz. 82; por. KuliĞ p. Polsce, wyr. z 18.03.2008 r.

17 I ACA 918/03, OSA 2004, z.10, poz. 34; podobnie wyr. SA w Warszawie z 21.04.2005 r., I ACa 566/04,

(5)

– sposób uzyskania informacji i jej wiary-godnoĞü, a takĪe okolicznoĞci wykonania zdjĊü;

– zawartoĞü, forma i nastĊpstwa publikacji; – surowoĞü sankcji wymierzonej sprawcy

na-ruszenia prywatnoĞci.

Mimo Īe Trybunaá nie stwierdziá tego wprost, to jednak kolejnoĞü poszczególnych elementów skáadających siĊ na ten test wydaje siĊ nieprzypadkowa, a pierwsze dwie okolicz-noĞci (wartoĞü przekazu dla debaty o sprawach publicznych oraz status jego bohatera) nale-Īy uznaü za kluczowe. Obie mają wprawdzie charakter nieostry, ale ich znaczenie, o czym byáa juĪ wczeĞniej mowa, zostaáo doprecyzo-wane w licznych wczeĞniejszych orzeczeniach tego organu. Wspomniano juĪ równieĪ, Īe do kategorii spraw publicznego zainteresowania nie zaliczają siĊ, zdaniem Trybunaáu, sprawy, które faktycznie budzą zainteresowanie opinii publicznej, ale sprawy, które powinny budziü takie zainteresowanie. Tak wiĊc, przykáadowo, w wyroku Standard Verlags GmbH (nr 2) skáad sĊdziowski orzeká, Īe plotki o problemach maá-ĪeĔskich prezydenta Austrii nie zasáugują na ochronĊ. UjĊcie to – okreĞlone w zdaniu odrĊb-nym do przywoáanego wyroku przez sĊdziów Jebensa i Spielmana jako paternalistyczne – kontrastuje z praktyką sądów amerykaĔskich. W USA juĪ w latach dwudziestych i trzydzie-stych zeszáego wieku zostaáa zakwestionowa-na prawzakwestionowa-na ochrozakwestionowa-na prywatnoĞci informacyjnej przed naruszeniem ze strony mediów18. Jak to

ująá amerykaĔski Sąd NajwyĪszy w wyroku

Time, Inc. przeciwko Hill19: „Gwarancje dla

sáowa czy prasy nie zostaáy udzielone dla

za-chowania swobody wypowiedzi politycznej czy opinii na temat kluczowych spraw publicznych, takich jak uczciwy rząd. Wystarczy zajrzeü do dowolnej gazety lub czasopisma, by zobaczyü szeroki zakres opublikowanych materiaáów prezentujących czytelnikom zarówno osoby prywatne, jak i publiczne. Wystawienie wáasnej osoby na ogląd innych jest czĊĞcią Īycia w cy-wilizowanej spoáecznoĞci. Ryzyko takiej ekspo-zycji jest kluczowym wydarzeniem Īyciowym w spoáeczeĔstwie, które uznaje za priorytet wolnoĞü sáowa i prasy. WolnoĞü dyskusji, jeĞli ma wypeániaü swoją historyczną funkcjĊ, musi mieĞciü w sobie wszystkie kwestie, o których wiedza jest potrzebna i odpowiednia, by umo Ī-liwiü czáonkom spoáeczeĔstwa sprostanie kry-tycznym sytuacjom danego okresu”.

Zaprezentowane podejĞcie moĪe byü trudne do zrozumienia dla Europejczyka. Do Ğwiad-czenia amerykaĔskie są jednak pouczające, poniewaĪ pozwalają lepiej uzmysáowiü sobie problem tego, kto i wedle jakich kryteriów wi-nien decydowaü o tym, co moĪe staü siĊ przed-miotem publicznej debaty. RozstrzygniĊcie owego problemu jest bardziej skomplikowane niĪ mogáoby siĊ wydawaü, poniewaĪ opinie na ten temat czĊsto są uwarunkowane pozycją spo-áeczną. Jak przypomina cytowana juĪ wczeĞniej Samantha Barbas, w Ameryce klasa wyĪsza, dumna ze swojego uporządkowanego stylu Īy-cia i racjonalnoĞci, postrzegaáa nastawioną na sensacjĊ prasĊ jako jeden z aspektów chaosu cechującego Īycie klasy robotniczej20.

TakĪe wspóáczeĞnie są wyraĪane opinie, Īe niektóre grupy spoáeczne zaznaczają swój dystans wobec „gorszych” czáonków

spoáe-18 Por. S. Barbas, The death of the public disclosure tort: A historical perspective, ”Yale Journal of Law & the

Humanities” 2010, Vol. 22, wyd. 2, s. 187–207.

19 Wyr. z 27.04.1967 r., 385 U.S. 374 (1967). Jak podkreĞla S. Barbas, system ochrony prywatnoĞci w USA

opie-ra siĊ na zaáoĪeniu, Īe informacje na temat Īycia prywatnego posiadają wartoĞü samą w sobie, poniewaĪ ksztaátują toĪsamoĞü odbiorców i prowokują debatĊ publiczną pomiĊdzy róĪnymi grupami spoáecznymi, które z braku takich informacji cierpiaáyby na brak wiĊzi i doĞwiadczeĔ wspólnotowych; tamĪe, s. 215.

(6)

czeĔstwa, przez krytykĊ poziomu mediów ma-sowych, potĊpiając takie zjawiska, jak chociaĪ-by przemoc w mediach21. Przy czym krytyka

opiera siĊ na przewaĪnie niewyeksplikowanych zaáoĪeniach co do tego, jak powinna wyglądaü debata publiczna. Z licznych wypowiedzi mo Ī-na wywnioskowaü, Īe wzorzec dla takiej debaty – zarówno co do jej tematu, jak i sposobu jego potraktowania – winna stanowiü debata nauko-wa. Trzeba siĊ jednak tego domyĞlaü, poniewaĪ krytycy z reguáy nie precyzują, co rozumieją przez wáaĞciwą debatĊ publiczną. Formuáując oceny na temat poziomu debaty, koniecznie trzeba uwzglĊdniü fakt, Īe odbiorcy treĞci me-dialnych nie tylko nie są zainteresowani tema-tami, które uwaĪa siĊ wartoĞciowe, ale i nie mają czasu, energii ani wiedzy specjalistycznej (i czĊsto teĪ ogólnej), by Ğledziü poĞwiĊcone im dyskusje. Zresztą, zakáadając nawet, Īe byliby do tego zdolni, byáoby to z ich strony niera-cjonalne, gdyĪ i tak nie bĊdą w stanie trafnie oceniü skutecznoĞci rządzących i prawidáowo-Ğci prowadzonej przez nich polityki. Jest tak z trzech przynajmniej powodów. Po pierwsze, ze wzglĊdu na rozproszenie wáadzy pomiĊdzy liczne oĞrodki (rząd, samorząd, parlament, par-tie koalicyjne, sądy, organy unijne), nieáatwe jest ustalenie odpowiedzialnoĞci kaĪdego z nich za sytuacjĊ istniejącą w danej dziedzinie. Po dru-gie, najczĊĞciej brak obiektywnych kryteriów oceny prowadzonej polityki, co sprawia, Īe jej architektom i wykonawcom stosunkowo áatwo usprawiedliwiaü swoje dziaáania i zaniechania, odwoáując siĊ do okolicznoĞci od nich

niezaleĪ-nych (np. koniunktury gospodarczej, katastrof naturalnych). Po trzecie wreszcie, w wiĊkszoĞci obszarów polityki mamy do czynienia z funda-mentalnymi róĪnicami poglądów miĊdzy eks-pertami, które to rozbieĪnoĞci są zazwyczaj nie-moĪliwe do rozstrzygniĊcia, gdyĪ dyskusje na ich temat koĔczą siĊ sporami o metodologiĊ ba-daĔ. Dobrym przykáadem tego problemu moĪe byü ostatnia debata dotycząca reformy systemu emerytalnego, w której nawet dziennikarze, b Ċ-dący przecieĪ profesjonalnymi obserwatorami Īycia publicznego, skarĪyli siĊ na niemoĪnoĞü zweryÞ kowania twierdzeĔ zwolenników i prze-ciwników reformy czy wyrobienia sobie opinii na ten temat. W tej sytuacji najbardziej racjo-nalnym zachowaniem obywateli jest kierowanie siĊ nie diagnozą efektywnoĞci rządzących, ale oceną ich postawy moralnej i poĞwiĊcenia dla spraw publicznych. KaĪdy z obywateli moĪe bo-wiem w sposób kompetentny oceniü uczciwoĞü i moralnoĞü polityka. Dlatego wáaĞnie debata na temat stosownoĞci zachowania ministra Sáawo-mira Nowaka, który wymieniaá siĊ drogimi ze-garkami ze znajomymi biznesmenami, nie jest bynajmniej tematem drugorzĊdnym czy zastĊp-czym, gdyĪ dotyka kluczowej kwestii stosowno-Ğci zachowania osoby publicznej i stosunku jego Ğrodowiska politycznego do takich poczynaĔ22.

Jedną z konsekwencji przyjĊcia postulowane-go modelu debaty publicznej jest, oczywiĞcie, wzrost znaczenia problemu dopuszczalnoĞci (lub jej braku) wprowadzenia do takiej debaty faktów z Īycia prywatnego osób publicznych. Ten problem ma z natury charakter polityczny,

21 Tym wáaĞnie táumaczy siĊ popularnoĞü badaĔ poĞwiĊconych skutkom przemocy w mediach, por. J. Fowles,

The case for television violence, Thousand Oaks–London–New Delhi 1999.

22 MoĪna stwierdziü, Īe pod tym wzglĊdem sytuacja wiele siĊ nie zmieniáa od czasu staroĪytnej republiki

rzym-skiej. Jak podaje Egon Fleig: „(…) na wielu obszarach, które w naszym rozumieniu stanowią czĊĞü tego, co okre-Ğlamy terminem ‘polityka’, plebs nie ksztaátowaá wáasnego poglądu lecz zawierzaá politykom. (…) Plebs reagowaá spontanicznie przede wszystkim na naruszenie podstawowych norm moralnych i spoáecznych. Niezwykáa zgodnoĞü co do ich pojmowania ujednolicaáa punkty widzenia i doprowadzaáa do zbieĪnych osądów. Moralna ocena jakiegoĞ postĊpowania z reguáy nie wywoáywaáa sporów. Jedynym problemem byáo ustalenie, czy ktoĞ rzeczywiĞcie dopuĞciá siĊ takiego czy innego czynu”, por. Zrytualizowana polityka. Znaki, gesty i wáadza w staroĪytnym Rzymie, PoznaĔ 2013, s. 228.

(7)

poniewaĪ krytyczne publikacje na temat zacho-waĔ osób prywatnych stanowią zagroĪenie dla reputacji stanowiącej jeden z aspektów kapitaáu symbolicznego rządzących23.

Naturalna skáonnoĞü polityków do prób ograniczenia ryzyka związanego z opisanym powyĪej zagroĪeniem sprawia, Īe wszelkie propozycje krĊpowania wolnoĞci sáowa powin-ny byü traktowane ze znaczną dozą podejrzli-woĞci i znajdowaü przekonujące uzasadnienie w korzyĞciach spoáecznych. Trzeba wziąü przy tym pod uwagĊ, Īe osoby te, aspirując do wy-wierania wpáywu na bieg spraw publicznych, wkraczają do sfery publicznej, a co za tym idzie – poddają siĊ pod osąd publiczny. Co najmniej dyskusyjne jest twierdzenie, jakoby informacje o Īyciu prywatnym osób publicznych szkodzi-áy debacie publicznej, odwracając uwagĊ opi-nii publicznej od naprawdĊ waĪnych tematów. Bardziej przekonującym usprawiedliwieniem przemawiającym za ograniczeniem swobody informowania o prywatnoĞci osób publicznych wydaje siĊ niebezpieczeĔstwo zniechĊcenia do angaĪowania siĊ w dziaáalnoĞü publiczną osób ceniących wskazaną wartoĞü. Koszt ten – w postaci wyeliminowania ze sfery publicz-nej potencjalnych liderów spoáecznych obda-rzonych nierzadko cennymi talentami –

trud-no wyliczyü, co nie zmienia faktu, Īe jest on jak najbardziej realny24. Celem ustawodawcy

powinna byü zatem minimalizacja tego kosz-tu, jednak przy zachowaniu zasady wolnoĞci rozpowszechniania informacji o faktach z Īy-cia prywatnego, które, zdaniem wyborców, dyskwaliÞ kują polityków z udziaáu w Īyciu publicznym.

Pomocne dla wyznaczenia spoáecznie opty-malnego poziomu ochrony mogą byü ustalenia teoretyczne dokonane przez Johna Cornera. Autor wyróĪniá trzy sfery dziaáania kaĪdego po-lityka: sferĊ instytucji i procesów politycznych (okreĞloną kolokwialnie jako „polityczne sta-nowisko pracy”), sferĊ „tego, co publiczne i po-pularne”, czyli zespóá uwarunkowaĔ, w których polityk jest postrzegany jako osoba publiczna („sklep polityczny”) oraz sferĊ prywatną. Wy-mienione sfery pokrywają siĊ czĊĞciowo w ten sposób, Īe Īycie prywatne moĪe wpáywaü na dziaáalnoĞü w instytucjach politycznych (par-tyjnych lub rządowych), a polityk moĪe wyko-rzystywaü swoją prywatnoĞü w celu kreowania swojego wizerunku jako produktu w „sklepie politycznym”25. Ów akt kreacji moĪe przybraü

postaü taktycznych zabiegów wizerunkowych (na przykáad prezentowania swojego „ludzkie-go oblicza”), ale moĪe teĪ polegaü na ogólnej

23 Jak podkreĞla John B. Thompson, inspirując siĊ poglądami Pierre’a Bourdieu, reputacja jest atrybutem

jed-nostki albo instytucji, ale i zasobem, z którego jedjed-nostki mogą czerpaü, sprawując wáadzĊ symboliczną. TĊ ostatnią autor deÞ niuje jako zdolnoĞü wpáywania na przebieg wydarzeĔ, na dziaáania i przekonania innych oraz waĪnoĞü wytwarzania wydarzeĔ za pomocą Ğrodków produkcji i przekazu form symbolicznych. DziĊki wáadzy symbolicznej, rządzący mogą pielĊgnowaü i podtrzymywaü przekonanie o zasadnoĞci swojej wáadzy bez koniecznoĞci uciekania siĊ do przymusu, por. Skandal polityczny. Wáadza i jawnoĞü w epoce medialnej, Warszawa 2010, s. 126.

24 Warto dodaü, Īe – zdaniem psychologów – mĊĪczyzn o zdolnoĞciach przywódczych (czyli tak zwanych

samców alfa), podobnie jak archetypiczną postaü greckiego boga Zeusa, moĪe cechowaü skáonnoĞü do niestaáoĞci w związkach, por. J.S. Bolen, Bogowie w kaĪdym mĊĪczyĨnie, Warszawa 2006, s. 57–63.

25 Por. Mediated persona and political culture [w:] Media and the restyling of politics. Consumerism, celebrity

and cynicism”, ed. J. Corner, D. Pels, Thousand Oaks–London–New Delhi 2003, s. 72–76. W sferze prywatnej James

Stanyer wydzieliá trzy podstrefy: 1) Īycie wewnĊtrzne obejmujące m.in. zdrowie, seksualnoĞü, sytuacjĊ Þ nansową, istotne momenty Īyciowe, sukcesy i poraĪki oraz kluczowe wybory, takie jak styl Īycia czy praktyki religijne; 2) relacje z waĪnymi osobami – czáonkami rodziny, przyjacióámi, partnerami seksualnymi; 3) przestrzeĔ Īyciową, czyli dom i wydarzenia w innych budynkach niezwiązanych z wykonywaniem funkcji publicznych. Zjawisko coraz czĊstszego informowania o Īyciu prywatnym autor nazywa intymizacją treĞci medialnych, zob. J. Stanyer, Intimate politics:

(8)

26 Por. Oczekiwania wobec polityków – funkcje publiczne a Īycie prywatne, Warszawa, sierpieĔ 2013, BS/118/2013.

Badanie przeprowadzono w dniach 1–12 sierpnia 2013 r. na liczącej 904 osoby reprezentatywnej próbie losowej do-rosáych mieszkaĔców Polski. W porównaniu z poprzednimi badaniami zwiĊkszyáa siĊ liczba osób, których nie raĪą związki nieformalne polityków (o 10 punktów od 1998 roku). Wzrosáa teĪ znacznie akceptacja orientacji homoseksu-alnej (o 27 punktów). Bardziej krytycznie jest natomiast oceniana zdrada maáĪeĔska. Zmniejszyáa siĊ liczba Polaków skáonnych tolerowaü takie zachowanie kandydata na posáa lub senatora (spadek o 8 punktów), tamĪe.

27 TamĪe, s. 2–3. Pytanie zadane respondentom w cytowanym badaniu zaczynaáo siĊ od sáów: „Czy popará(a)by

Pan(i) w wyborach do parlamentu polityka, którego kompetencje i umiejĊtnoĞci ocenia Pan(i) wysoko, lecz o którym wie Pan(i), Īe: (...)”. Widaü, wiĊc, Īe osoby pytane wyraĨnie oddzielaáy kwaliÞ kacje moralne od fachowych.

28 Osoby takie poparáoby odpowiednio 41% i 32% wyborców PiS, tamĪe, s. 4.

29 JeĞli chodzi o wiernoĞü maáĪeĔską polityka, to nie jest ona istotna dla 61% wyborców PO i 58% wyborców

SLD, tamĪe, s. 4.

deklaracji przywiązania dla pewnego systemu wartoĞci waĪnego dla wyborców.

Dla ustalenia zachowaĔ i cech, które są istotne dla polskiego wyborcy, naleĪy kierowaü siĊ badaniami sondaĪowymi. Wskazują one, Īe przynajmniej czĊĞü polskiego spoáeczeĔstwa przywiązuje duĪą wagĊ do zachowaĔ polityków w sferze prywatnej. Z badania przeprowadzo-nego przez Centrum Badania Opinii Spoáecznej wynika, Īe okoáo dwóch piątych respondentów (38%) twierdzi, Īe fakty z prywatnego Īycia po-lityków powinny byü podawane do publicznej wiadomoĞci tylko wówczas, gdy wpáywają one na wykonywane przez nich obowiązki; co trzeci (34%) uwaĪa, Īe w ogóle nie powinny byü upu-bliczniane. Co czwarty Polak (25%) jest jednak zdania, Īe z racji roli, jaką politycy odgrywa-ją, wszelkie informacje na ich temat, takĪe te dotyczące Īycia osobistego, powinny byü po-wszechnie znane26.

Jak czytamy w raporcie z badaĔ27:

„nie-mal cztery piąte badanych (79%) nie miaáoby nic przeciwko gáosowaniu na polityka, który Īyje ze swoim partnerem/partnerką bez Ğlubu. Dla ponad poáowy respondentów (55%) nie ma znaczenia fakt, Īe polityk jest homoseksu-alistą. Natomiast opinie na temat niewiernoĞci maáĪeĔskiej są bardzo podzielone – 46% ankie-towanych poparáoby osobĊ zdradzającą ĪonĊ/ mĊĪa, jeĞli uwaĪaáoby ją za dobrego kandyda-ta, i mniej wiĊcej tyle samo (48%) wycofaáoby swoje poparcie. Czynnikami dyskredytującymi

polityka w oczach zdecydowanej wiĊkszoĞci Polaków są: wspóápraca z SB w okresie PRL (72% badanych odrzuca moĪliwoĞü gáosowania na takiego polityka), wyrok skazujący za prze-stĊpstwo kryminalne (87%), uzaleĪnienie od alkoholu lub spowodowanie wypadku w stanie nietrzeĨwym (90%), a takĪe podawanie nie-prawdziwych informacji (91%) oraz podejrze-nie o udziaá w aferze korupcyjnej (90%). Nie-poszlakowana opinia polityka jest szczególnie waĪna dla zwolenników PiS. Są oni przede wszystkim znacznie bardziej konserwatywni w kwestiach obyczajowych. Co prawda blisko co trzeci z nich (62%) deklaruje, Īe przy wybo-rze nie kierowaáby siĊ informacjami na temat pozostawania w związku nieformalnym, jednak juĪ w przypadku zdrady maáĪeĔskiej czy orien-tacji homoseksualnej wiĊkszoĞü sympatyków PiS wycofaáaby swoje poparcie niezaleĪnie od oceny kompetencji danego polityka28. Dla

wiĊkszoĞci sympatyków PO i SLD fakty te nie miaáyby znaczenia”29.

PowyĪsze dane moĪna podsumowaü w ten sposób, Īe dla podjĊcia decyzji wyborczej przez rodzimego wyborcĊ waĪne są informacje na te-mat przeszáoĞci kryminalnej polityka oraz uza-leĪnienia od alkoholu i – pewnie – narkotyków. Z waĪnym wyjątkiem elektoratu Prawa i Spra-wiedliwoĞci (oraz, jak naleĪy przypuszczaü, innych partii o podobnym Ğwiatopoglądzie), dla wyborców nie jest zbyt istotna informacja o niewiernoĞci maáĪeĔskiej kandydata. Niska

(9)

tolerancja Polaków dla publicznego gáoszenia nieprawdy pozwala jednak przypuszczaü, Īe równieĪ káamstwo na temat wáasnego Īycia prywatnego nie byáoby akceptowane.

Podsumowanie

Wáoski reĪyser Vittorio de Sica miaá kiedyĞ stwierdziü, Īe na oburzenie moralne skáadają siĊ dwa procent moralnoĞci, czterdzieĞci osiem procent oburzenia i piĊüdziesiąt procent zawi-Ğci30. Trybunaá Europejski przykáada jednak

wiĊkszą wagĊ do odczuü moralnych czáonków spoáeczeĔstwa. Najkrócej jego postawĊ moĪ-na ująü formuáą noblesse oblige. Zatem kaĪda osoba, która aspiruje do bycia czáonkiem elity spoáecznej musi liczyü siĊ z tym, Īe jej Īycie prywatne nie bĊdzie chronione przez Trybunaá, jeĪeli cieszy siĊ reputacją, na którą nie zasáu-guje. Wystarczy bowiem, by sĊdziowie stras-burscy dopatrzyli siĊ nawet niezbyt istotnego interesu publicznego w publikacji, aby orzec o jej dopuszczalnoĞci. Tak przecieĪ naleĪy ro-zumieü konstatacjĊ, Īe wykraczają poza granice ochrony wynikającej z art. 10 konwencji

jedy-nie wypowiedzi, które mają na celu wyáącznie zaspokojenie ciekawoĞci odbiorców. Co wiĊcej, Trybunaá dopuĞciá ograniczenie prywatnoĞci takĪe osób prywatnych w zakresie, w jakim ich Īycie prywatne jest nieodáącznie związane z Īy-ciem prywatnym osób publicznych. Stanowisko trudno pogodziü z maáo elastyczną redakcją rodzimych regulacji chroniących taką prywat-noĞü. NaraĪa to nasze paĔstwo na przegraną w Strasburgu. Ryzyko nie jest jednak zbyt duĪe, poniewaĪ moĪna zaobserwowaü zmniejszanie siĊ znaczenia instrumentów ochrony prawnej Īycia prywatnego. Odpowiedzialny jest za to trend związany z celebrytyzacją polityki i inty-mizacją przekazu medialnego. Uczestnicy Īycia politycznego są coraz bardziej Ğwiadomi (i rów-noczeĞnie godzą siĊ na to), Īe ocenie podlegają równieĪ ich zachowania w Īyciu prywatnym. Rzadko wiĊc siĊgają po narzĊdzia prawne31.

Wspomniane ryzyko przegranej w Strasburgu dotyczy przede wszystkim publikacji po ĞwiĊ-conych innym niĪ politycy uczestnikom Īycia publicznego.

30 Por. http://www.lifequoteslib.com/authors/vittorio_de_sica.html [dostĊp: 30.07.2014].

31 Pierwszą duĪą aferą obyczajową dotyczącą Ğwiata polityki III RP byáo ukazanie siĊ ksiąĪki Maágorzaty

Doma-ros PamiĊtnik Anastazji P., w której to ksiąĪce znalazáy siĊ opisy domniemanego poĪycia seksualnego autorki z po-sáami Sejmu pierwszej kadencji, por. http://pl.wikipedia.org/wiki/Marzena_Domaros. Jedyną osobą, która zdecydo-waáa siĊ na proces o ochronĊ dóbr osobistych byá wówczas poseá Zjednoczenia ChrzeĞcijaĔsko-Narodowego Stefan Niesioáowski. W póĨniejszych latach media donosiáy o romansach pozamaáĪeĔskich takĪe innych polityków, m.in. Aleksandra KwaĞniewskiego, Jerzego Buzka i Waldemara Pawlaka. Bohaterowie tych publikacji nie podejmowali jednak dziaáaĔ prawnych. Wyjątkiem byá europoseá Solidarnej Polski Jacek Kurski, który wygraá w pierwszej instan-cji proces przeciwko wydawcy „Faktu”. W ustnym uzasadnieniu wyroku z 13.12.2013 r. (XV C 118/13, orzeczenie zaskarĪone) sĊdzia Sądu OkrĊgowego w GdaĔsku stwierdziá, Īe: „Przyjmując stanowisko pozwanego, naleĪaáoby uznaü, Īe w przypadku wszystkich polityków jako osób publicznych, którzy wyznają wartoĞci chrzeĞcijaĔskie, moĪ-na publikowaü wszystkie informacje moĪ-na temat ich Īycia intymnego, o ile tylko są sprzeczne z gáoszonymi przez nich publicznie poglądami. Z tym sąd siĊ nie zgadza”, por. http://www.portalpomorza.pl/artykul/30441/fakt-przegral-ro-mans-jacka-kurskiego-z-asystentka. Zakáadając wszakĪe, Īe informacja o romansie byáa prawdziwa, prawdopodob-ne jest, Īe TE mógáby uznaü racje pozwaprawdopodob-nej spóáki. Pomijając juĪ bowiem poglądy deklarowaprawdopodob-ne przez tego polityka, domniemaną kochanką byáa jego podwáadna z Parlamentu Europejskiego, a sporna publikacja nie skupiaáa siĊ na Īyciu prywatnym, lecz na sądowym zakazie rozpowszechniania wspomnianej informacji, który europoseá uzyskaá wobec wydawcy tygodnika „Nie”.

(10)

NUMER 3 (58) 2014 ISSN 1641-0920

Michaï Zaremba

wobec narusze

Ĕ prywatnoĞci w mediach. CzĊĞü 2. Znaczenie

stanowiska Trybuna

áu dla debaty publicznej w Polsce

European Court of Human Rights in Strasbourg towards

privacy violation in the media. Part 2. Impact of the case law

on public debate in Poland

SàOWA KLUCZOWE

ochrona prywatnoĞci; wolnoĞü sáowa, swoboda ekspresji; debata publiczna; celebryty-zacja polityki; prawo prasowe, prawo mediów; Konwencja o ochronie praw czáowieka i podstawowych wolnoĞci

STRESZCZENIE

W dobie celebrytyzacji Īycia politycznego oraz intymizacji przekazu medialnego zysku-je na znaczeniu problematyka granic prawnej ochrony prywatnoĞci przed naruszeniami ze strony mediów. W pierwszej czĊĞci artykuáu(„SM” 2014, nr 2) zostaáo zaprezentowa-ne stanowisko Trybunaáu Europejskiego w kwestii wspomnianych granic. W tej czĊĞci przychylne mediom orzecznictwo Trybunaáu zostaáo zestawione ze znacznie bardziej re-strykcyjnymi przepisami krajowymi obowiązującymi w tej materii. Poddano teĪ analizie skutki, jakie podejĞcie tego organu moĪe mieü dla debaty publicznej w Polsce. Przede wszystkim zwrócono uwagĊ na fakt, Īe uáatwia ono obywatelom formuáowanie ocen na temat postaw moralnych osób publicznych, w tym zwáaszcza polityków.

KEY WORDS

privacy; freedom of speech, freedom of expression; public debate; celebritization of politics; press law, media law; the Convention for the Protection of Human Rights and Fundamental Freedoms

ABSTRACT

In the era of the celebritization of political life and the so-called intimization of media content issue of the boundaries of legal protection against violations of privacy by the media is becoming increasingly important. In the Þ rst part of this article („SM” 2014, nr 2), the position of the European Court of Human Rights in the matters men-tioned above is presented. In this part the favorable media Court’s position has been contrasted with much more restrictive relevant national rules. The possible effects of the Court’s approach on the public debate in Poland are analyzed. Attention has been drawn to the fact that this approach makes it easier for citizens to formulate judgments about moral attitudes of public Þ gures, especially politicians.

Cytaty

Powiązane dokumenty

1 Konwencji ma zastosowanie w odniesieniu do sytuacji skarżącego jest ustalenie, czy kierownictwo domu pomocy społecznej sprawowało pełną i skuteczną kontrolę nad jego

W sprawie obrażeń poniesionych przez [skarżącego], uwzględniając opinię biegłego lekarza, sąd uważa za prawdziwe zaznania złożone zarówno przez [skarżącego] jak i

ciała stwierdzone u Andrzeja Jasińskiego spowodowały naruszenie czynności na- rządów ciała na czas nie przekraczający dni siedem (art. prokurator Prokuratury Rejonowej w Su-

Skarżący złożył także skargę odnośnie postanowień artykułu 6 § 1 Konwencji dotyczącą domniemanego naruszania przepisów postępowania karnego wobec skarżącego, w

Skarżący wystąpił z zarzutem, że władze więzienne, odmawiając zapewnienia mu bezmięsnej diety zgodnej z jego przekonaniami religijnymi naruszyły

Trybunał Praw Człowieka konsekwentnie od- rzucał uznanie prawa do zawarcia małżeństwa przez transseksualistów, uznając, że gwa- rancje zawarcia związku małżeńskiego

35. W dniu 20 czerwca 2007 Komisarz Rady Europy do spraw Praw Czło- wieka wydał Memorandum dla Rządu polskiego, dotyczące między innymi praktyki stosowania tymczasowego aresztu

b) Skarżący może uzupełnić powyższe informacje dołączając do formularza skargi dokument przedstawiający stan faktyczny i zarzucane naruszenia Konwencji wraz z