• Nie Znaleziono Wyników

Z badań nad funkcją i językiem politycznym prasy niemieckiej w Prusach Wschodnich w okresie międzywojennym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z badań nad funkcją i językiem politycznym prasy niemieckiej w Prusach Wschodnich w okresie międzywojennym"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

Sołoma, Antoni

Z badań nad funkcją i językiem

politycznym prasy niemieckiej w

Prusach Wschodnich w okresie

międzywojennym

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 237-261

1982

(2)

Antoni Sołoma

Z BADAŃ NAD FUNKCJĄ I JĘZYKIEM POLITYCZNYM

PRASY NIEMIECKIEJ W PRUSACH WSCHODNICH

W OKRESIE MIĘDZYWOJENNYM 1

Jeśli sdę uzna, że sens .term inu „fu n k cja ” wyznacza „istota danego kie­ r u n k u (sfery) działalności p ra sy ” , zaś „język polityczny, to ta część n a tu r a l­ nego języka narodow ego, k tó ra dotyczy zjaw isk politycznych” — wów czas łączne ujęcie ty c h zag ad n ień o k reśla przedm iot zainteresow ań, k tó ry w b a d a ­ n iach prasoznaw czych nazw ano do n ied aw n a rozw iniętą fo rm u łą L a s s w e lla 2. W ta k zak reślo n y m przedm iocie analizy, a r ty k u ł n in iejszy stanow i p róbę frag m en tary czn eg o zasygnalizow ania tylko n iek tó ry ch pro b lem ó w i to nie całej prasy, lecz jed y n ie te j *jej części, k tó ra z ra cji sw ej doniosłości w u r a ­ b ian iu opinii publicznej zyskała re p re z en taty w n e dla p ro w in cji wschodnio- p ru sk iej z n a c z e n ie 3. Z arów no w polskiej, jak i niem ieckojęzycznej histo rio ­ grafii jest to tem a ty k a u w y d a tn ia n a raczej przy p ad k o w o i m arg in aln ie. B rak w łaściw ie n a w e t jednego obszerniejszego opracow ania odnoszącego się bez­ pośrednio, w ty tu le, do p rzedm iotu b a d ań 4. Można stą d wnosić, że stu d ia n ad niem iecką p ra są w schodniopruską ciągle nie są m odne i zaaw ansow ane. Ich stosunkow o m ala atrak cy jn o ść w okresie po w o jen n y m w y n ik a ła przed e w szy­ stk im — jak się w y d aje — z tru d n o śc i do tarcia do niezbędnych, a rozproszo­ 1 P r z e z t e r m i n „ p r a s a n i e m i e c k a ” n a l e ż y r o z u m i e ć w t y m w y p a d k u w s z y s t k i e t e g a z e t y i c z a s o p i s m a , k t ó r e w y d a w a n o n a t e r e n i e b y ł y c h P r u s W s c h o d n i c h w i n t e r e s u j ą c y m n a s c z a s i e , w j ę z y k u n i e m i e c k i m , a k t ó r e j e d n o c z e ś n i e w s w e j t r e ś c i ś w i a d o m i e u w y d a t n i a ł y s w ą n i e m i e c k o ś ć . W p r a k t y c e b a d a w c z e j p r z y j ę c i e t e g o o k r e ś l e n i a u z a s a d n i o n e j e s t p r z e z f a k t , i ż n a o m a w i a n y m t u o b s z a r z e w o k r e s i e m i ę d z y w o j e n n y m u k a z y w a ł y s i ę g a z e t y n i e m i e c k i e w j ę z y k u n i e m i e c k i m i o d w r o t n i e , p i s m a n i e n i e m i e c k i e w j ę z y k u n i e m i e c k i m . D o p i e r o r o z p o ­ r z ą d z e n i e P r e z y d e n t a I z b y P r a s o w e j R z e s z y z 2 4 I V 1935 r . z a p o w i a d a ł o p e w n e z m i a n y w t e j p r a k t y c e w y d a w n i c z e j . P o r . A r c h i w u m A k t N o w y c h w W a r s z a w i e ( d a l e j — A A N ) , A m b a s a d a R z e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j w B e r l i n i e ( d a l e j A P B ) 316, s . 48. 2 M . S z u l c z e w s k i , P r a s a i s p o ł e c z e ń s t w o , W a r s z a w a 1964; p o r . M . K a f e l , P r a s o z n a i o s t t u o . W s t ę p d o p r o b l e m a t y k i , W a r s z a w a 1966; G . K l a u s , S p r a c h e d e r P o l i t i k, B e r l i n 1971. 3 W b r e w p o t o c z n e m u m n i e m a n i u n i e m i e c k a p r a s a P r u s W s c h o d n i c h n i e b y ł a z j a w i s k i e m j e d n o r o d n y m , r o z w a r s t w i a ł a s i ę o n a w s p o s ó b z ł o ż o n y n a w i e l e o d c i e n i i k i e r u n k ó w p o ­ l i t y c z n y c h , p r z e d s i ę b i o r s t w w y d a w n i c z y c h i t p . W a r t y k u l e n i e u w z g l ę d n i o n o t e g o d z i a ł u p r a s y , k t ó r y W . M a t u l w ś l a d z a h i s t o r i o g r a f i ą z a c h o d n i o n i e m i e c k ą o k r e ś l a m i a n e m „ p r a s y r o b o t n i ­ c z e j ” . P o r . W . M a t u l , A r b e i t e r p r e s s e i n O s t- u n d W e s t p r e u s s e n , w : J a h r b u c h d e r A l b e r t u s U n i v e r s i t ä t z u K ö n i g s b e r g , B d . 20, W ü r z b u r g 1970, s s . 86—106. 4 B i b l i o g r a f i a E . W e r m k e g o — n a j s t a r s z a , a j e d n o c z e ś n i e s t a r a n n i e i n a b i e ż ą c o a n o n ­ s u j ą c a n a j n o w s z e p o z y c j e w y d a w n i c z e z h i s t o r i i r e g i o n u — g r o m a d z i p o d h a s ł a m i b a d a ń p r a s o z n a w c z y c h r e j e s t r k i l k u n a s t u o p r a c o w a ń w a ż n y c h w p r a w d z i e , a l e l u ź n o z w i ą z a n y c h z t y m i p r o p o z y c j a m i t e m a t y c z n y m i . P o r . E . W e r m k e , B i b l i o g r a p h i e d e r G e s c h i c h t e v o n O s t- u n d W e s t p r e u s s e n , B d . 1, K ö n i g s b e r g 1933, s . 325; B d . 2, S c i e n t i a V e r l a g 1969, s . 161; B d . 3, B o n n — G o d e s b e r g 1974, s s . 290—291; B d . 4, M a r b u r g / L a h n 1978, s . 49; K u r t F o r s t r e u t e r , Z u r P r e s s e g e s c h i c h t e , .w : S t u d i e n z u r G e s c h i c h t e P r e u s s e n s . H r s g . W . H u b a t s c h , B d . 33, K ö l n — B e r l i n 1981, SS. 207— 269. K O M U N IK A T Y M A Z U R S K O -W A R M IŃ S K IE , 1982, N R 3 (157)

(3)

238 A n to n i S o h m a

nych m ateriałó w źródłow ych, k tó ry ch znaczna część w w ojennych w irach za­ ginęła s. W zbiorach polskich archiw ów i b ibliotek dostępne są znaczne zasoby w schodniopruskich czasopism i w y d aw n ictw zbiorow ych Bardzo użyteczne w badaniach, szczególnie n a d p ro b lem aty k ą fu n k c ji i języka politycznego p ra ­ sy niem ieckiej n a W arm ii, M azurach i Pow iślu, mogą okazać się zespoły ak t czterech polskich placów ek ko n su larn y ch usy tu o w an y ch w okresie m iędzy­ w ojennym w Ełku, K w idzynie, Olsztynie i K rólew cu. R a p o rty prasow e tych k o n su lató w RP, choć dziś rów nież niekom pletne i rozproszone w różnych ze­ społach d o kum entów rządow ych II Rzeczypospolitej P olskiej, um ożliw iają od­ tw orzenie i ocenę zarów no języka, jak i oblicza ideowego czołowych gazet nie­ m ieckich P ru s W sc h o d n ic h 7. T em u też celowi służyć może uw a żn a le k tu ra polskiej p ra sy w schodniopruskiej, przede w szystkim zaś „G azety O lsztyń­ sk iej”, k tó r a program ow o prow adziła n ieu stan n ą polem ikę z poglądam i roz­ pow szechnianym i n a łam ach nacjonalistycznie zorientow anych gazet niem iec­ kiej praw icy.

Mimo tru d n o śc i i o graniczeń baza źródłow a k ra jo w a d zagraniczna jest w ystarczająco duża, by sensow nie podjąć próbę rozw iązania sygnalizow anego tu zadania badawczego, p rzy czym z p u n k tu w idzenia w ym ogów m etodolo­ gicznych niezbędne jes t rozróżnienie, w ra m a ch czasowych tem atu , p rz y n aj­ m niej dw u podokresów , o d rę b n y ch zarów no p6d w zględem u k ła d u sił spo­ łeczno-politycznych, jak i innych isto tn y ch w a ru n k ó w fu nkcjonow ania prasy. Zgodnie z trad y c ją trzeb a więc mieć n a uw adze, w śród najogólniejszych w y ­ znaczników badaw czych, specyfikę ok re su w eim arskich rządów republdkańsko- -dem okratycznych, jak też odm iennego od nich, a n a w et pod w ielom a w zglę­ dam i przeciw staw nego im , ponad dw unastoletniego system u w ład ztw a n a ro - dowo-socjalistycznego. Na obu tych eta p ach rozw oju państw ow ości niem iec­ kiej dość zasadniczym m odyfikacjom ulegała sy tu acja p o lityczno-praw na g a­ zet i ich otw artość n a problem y społeczno-polityczne.

O bow iązujący faktycznie ty lk o do 1933 ro k u a rty k u ł 118 K onstytucji W eim arskiej (uchw alonej 31 ldpca 1919 r., a w prow adzonej w życie od 11 sie r­ pnia tegoż roku), mimo iż obwieszczał wolność p ra sy i n ieistn ien ie cenzury, do­ puszczał jed n ak reg lam en to w an ie języka i c h a ra k te ru w ypow iedzi gazet, suge­ ro w ał ograniczenia w sw obodzie operow ania m ate ria łe m zdjęciow ym oraz słow nym w w y padkach, g d y w g rę w chodziły treści b ru k o w e i pornograficz­ ne, czyli tzw. S chund- u n d S c h m u tz lite ra tu r s.

Ju ż z ch w ilą u chw alenia tej k o n stytucji, w w ielu k rę g ach politycznych P ru s W schodnich dom agano się rozszerzenia tej, raczej ty lk o m oralno-oby­

5 P o r . V o n o s t p r e u s s i s c h e n Z e i t u n g e n — A r c h i v . G ö t t i n g e r A r b e i t s k r e i s 14, G ö t t i n g e n 1960, n r 11. 6 Z n a c z n ą p o m o c b i b l i o g r a f i c z n ą ś w i a d c z y w t y m w z g l ą d z i e o p r a c o w a n i e B . O c h r a n o w i c z , I . S u c h t y i J . M i r . a k o w s k i e g o , K a t a l o g z a s o b ó w c z a s o p i s m i w y d a w n i c t w z b i o r o w y c h b i b l i o t e k O l s z ty n a , CZ. 1— 4, O l s z t y n 1976— 1979. 7 W . W r z e s i ń s k i a k c e n t u j e k o n i e c z n o ś ć o d p o w i e d n i e g o m e t o d y c z n e g o p r z y g o t o w a n i a b a ­ d a c z a d o w ł a ś c i w e g o w y k o r z y s t y w a n i a t y c h m a t e r i a ł ó w . P o r . W . W r z e s i ń s k i , R u c h p o l s k i n a W a r m i i , M a z u r a c h i P o w i ś l u w l a t a c h 1920— 1939, O l s z t y n 1973, s . 29. 8 „ A u c h s i n d z u r B e k ä m p f u n g d e r S c h u n d - u n d S c h m u t z l i t e r a t u r s o w i e z u m S c h u t z e d e r J u g e n d b e i ö f f e n t l i c h e n S c h a u s t e l l u n g e n u n d D a r b i e t u n g e n g e s e t z l i c h e M a s s n a h m e n z u ­ l ä s s i g ” . P o r . D i e V e r f a s s u n g d e s D e u t s c h e n R e i c h s , B e r l i n 1928, s s . 40—41. O g ó l n y p r z e g l ą d u s t a w o d a w s t w a p r a s o w e g o z a w i e r a a r t y k u ł d r . L . S m ó ł k i , S y t u a c j a p r a w n a p r a s y m n i e j s z o ­ ś c i o w e j w N i e m c z e c h , w o k r e s i e m i ę d z y w o j e n n y m , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e , 1982, n r 4. S w o i s t y p r z e w o d n i k p o t e j t e m a t y c e s t a n o w i t e ż k s i ą ż k a A . C z a r n i k a , P r a s a го T r z e c i e j R z e s z y , G d a ń s k 1976.

(4)

F u n kcja i język polityczny prasy n iem ie ckie j 2 39

czajow ej, zasady selekcji tekstów p ra sow ych rów nież n a in n y typ zabiegów społeczno-w ychow aw czych, a m ianow icie n a treść i sposób w y p o w iad an ia się publicznego o ideach, osobach d in sty tu c ja c h uzn an y ch za w artościow e i a u to ­ ry ta ty w n e dla n a ro d u i p ań stw a. U zasadniano m.in. mieodzowność p ań stw o - w o-policyjnej k o n tro li n a d istotą i s tr u k tu r ą w ypow iedzi praso w y ch w sk a ­ zując, iż podobnie jak z tru cizn a m i m edycznym i, k tó re nie są n a r y n k u do­ stępne bez ograniczeń, tak rów nież „trucizny duchow e” w postaci a rty k u łó w prasow ych lu b całych gazet n ie p o w inny być czy tający m aplik o w an e w e d łu g w łasnego „w idzim isię” d ysponentów p rasy, a w ięc p a rtii politycznych, re d ak to ró w czy też w y d a w c ó w 9. W efekcie ty ch i in n y ch m otyw acji pozo­ staw iono szereg da w n y ch lub odpow iednio znow elizow anych a k tó w p raw nych, przepisów ad m in istrac y jn y c h i zarządzeń policyjnych, k tó re m iały sty m u lo ­ wać i ograniczać działanie i język p rasy 19.

Z p u n k tu w idzenia rozw ażań n a d fu n k c ją i języ k iem politycznym gazet, duże znaczenie m iało p rz ew id y w an e zarządzeniam i czasowe zaw ieszanie u k a ­ zyw ania się czasopism w w yp ad k u , gdy ich treści w opinii w ład z k w a lifi­ ko w ały się pod pojęcie „zagrożenia publicznego bezpieczeństw a i p o rz ąd k u ” . Po k ilk u latach obow iązyw ania, ta „niedookreślona” po d staw a m o ty w acy jn a w y m ierzania san k cji została, w s k u te k m iędzy in n y m i przeciw działania Z w iązku N iem ieckich W ydaw ców G azet (Verein D eu tsch er Z eitungsverleger), zastąpiona rzekom o b ard ziej precy zy jn y m określeniem : „Zagrożenie donios­ łych życiowo in te res ó w p a ń stw a przez tw ierd z en ia n iep ra w d ziw e lu b znie­ kształcone fa k ty (durch B e h au p tu n g u n w a h re r od er e n ts te lte r T a ts a c h e n ) I1. W tej siatce pojęciow ej sytuow ano z re g u ły w ykroczenia gazet lew icowych, szczególnie zaś kom unistycznych, k tó re treścią i językiem sw ych p u b lik ac ji program ow o nie zam ierzały akceptow ać istniejącego p o rz ąd k u sp o łe cz n eg o ls. Ogólnie jednak, n iem iecka p ra sa w sch o d n io p ru sk a o k re su „R epubliki W eim ar­ skiej — tego p ań stw a, o k tó ry m pow iadano, że n ik t go n ie chciał, a wszyscy n ien aw id zili”, k tó re też złośliw ie n azyw ano „ rep u b lik ą z łaski sak iew k i” — obciążana być może n ie ty le z arzu tem sp rzen ie w ierz an ia się in tereso m p a ń ­ stw a, ile opozycyjnością w obec jed n ej ty lk o jego form y, tzn. tej k o n k retn ej, w e im a rs k o -re p u b lik a ń s k ie j13. Z najdow ało to sw oje odzw ierciedlenie w w y p o ­ w iedziach i języku politycznym gazet, k tó re w w iększości w y p ad k ó w rozm yśl-9 W . S c h u b e r t , F r e i e M e i n u n g s ä u s s e r u n g — F r e i e P r e s s e . E n t s t e h u n g u n d U n t e r g a n g e in e s l i b e r a l e n P r i n z i p s, K ö n i g s b e r g 1939 s . 94. 10 M e y e r s L e x i k o n , L e i p z i g 1942, B d . 9, s p . 1242—1243. 11 O s t p r e u s s e n s P r e s s e i n K r i e g u n d F r i e d e n 1907— 1932, K ö n i g s b e r g 1932, s . 76. 12 N a j b a r d z i e j d o t k l i w i e u c i e r p i a ł y w s k u t e k t e g o g a z e t y i w y d a w n i c t w a K o m u n i s t y c z n e j P a r t i i N i e m i e c . O r g a n e m p r a s o w y m t e j p a r t i i w P r u s a c h W s c h o d n i c h b y ł p o c z ą t k o w o „ R o t e F a h n e d e s O s t e n s ” , a n a s t ę p n i e „ E c h o d e s O s t e n s ” w y d a w a n e w K r ó l e w c u w p r z e c i ę t n y m k i l k u t y s i ę c z n y m n a k ł a d z i e . (W 1928 r . n a k ł a d p i s m a m i a ł w y n o s i ć 22 880 e g z . W e d ł u g d a n y c h S p e r l i n g a , z a w a r t y c h w Z e i t s c h r i f t e n u n d Z e i t u n g s - A d r e s s b u c h t t e n k o m u n i s t y c z n y d z i e n n i k n a l e ż a ł d o n a j p o c z y t n i e j s z y c h g a z e t w p r o w i n c j i , a j e g o n a k ł a d o b l i c z a n y b y ł n a 25 t y s . e g z ) W e d ł u g o p i n i i K o n s u l a t u G e n e r a l n e g o w K r ó l e w c u „ E c h o d e s O s t e n s ” z n a j d o w a ł o z b y t p r z e d e w s z y s t k i m w s t o l i c y p r o w i n c j i o r a z w E l b l ą g u , T y l ż y i k i l k u i n n y c h w i ę k s z y c h m i a s t a c h . O r g a n p r a s o w y K o m i t e t u O k r ę g o w e g o K P D w K r ó l e w c u s p o t y k a ł y r a z p o r a z s a n k c j e r z ą d o ­ w e w p o s t a c i k o n f i s k a t n a k ł a d u i, k r ó t s z y c h l u b d ł u ż s z y c h , z a k a z ó w w y d a w a n i a . P o r . A A N , K o n s u l a t R P w K w i d z y n i e , 3, s . 52— 53; W . A l e k s a n d r o w i c z , T . G r y g i e r , A . Ł u k a s z e w s k i , W . W r z e s i ń s k i , K l a s o w y r u c h r o b o t n i c z y P r u s W s c h o d n i c h w w a l c e z f a s z y z m e m (1929— 1933), O l s z t y n 1959. Z . 5, s . 4, 17; p o r . W o j e w ó d z k i e A r c h i w u m P a ń s t w o w e w O l s z t y n i e ( d a l e j — W A P O ) , A k t a m a g i s t r a t u w B a r c z e w i e X X X /2 5 /7 7 1 , s . ł i n . ; p o r . t e ż W . M a t u l o p . c i t . , s . 99. 13 W . H e r z f e l d e , Z u r S a c h e . G e s c h r i e b e n u n d g e s p r o c h e n z w i s c h e n 18 u n d 80, B e r l i n 1976, s . 471.

(5)

240 Anton/ So/oma

nie n ie k ry ły sw ej nieufności do rządów dem okratycznych, n ie u m iały także, a chyba i zbytnio nie chciały, ani utrzy m y w a ć w tajem nicy, ani przezw ycię­ żać m onarchistycznych ideałów . Ja k o jeden z p rz y k ład ó w w ierności i konse­ k w encji w tej dziedzinie może być chociażby dzień 27 stycznia 1929 ro k u (tj. siedem dziesięciolecie urodzin ex-cesarza N iemiec W ilhelm a II). Otóż cała p rasa prow incji (poza kom unistyczną i częściowo socjaldem okratyczną) uczciła ten dzień godniej „i okazalej niż w szystkie dotychczasow e św ięta re p u b li­ k ań sk ie ” 14. G azety u k azały się w odśw iętnej szacie, zam ieściły liczne a rty ­ k u ły w ychw alające byłego w ładcę Niemiec; ryciny, życzenia oraz w iersze na jego cześć zapełniły szpalty dzienników i czasopism 15. K oncern p rasow y H u- g enberga, dostarczając pism om p ro w in c jo n aln y m gotow ych m ateriałó w infor- m acyjno-publicystycznych w form ie m atryc, sterow ał m asow ą sugestią i opi­ nią, w y tw a rza ł w okół byłego m o n arc h y p a tety czn ą aurę, będącą m ieszaniną wielkości, szacunku i trag izm u 16. Sam a zaś p a rtia H u genberga (tj. N iemiecko- -N arodow a P a rtia L udow a — DNVP) po szczerej w e w n ą trz p a rty jn e j dyskusji nie opow iadała się w y raźn ie za monarchdczną form ą u strojow ą państw a. W P ru s ac h W schodnich tłum aczono to stanow isko w zględam i ta k ty k i w ybor­ czej, chęcią pozyskania głosów m łodego pokolenia, dla którego in s ty tu c ja k ró ­ lew ska „straciła c h a ra k te r czegoś św iętego, a stała się raczej rek w izy tem fil­ m ow ym ” 17. Czołowy wschodndopruski p o lity k tej p a rtii W ilhelm von Gayl n iejed n o k ro tn ie ośw iadczał, że jego osobiste przek o n an ia są m onarchistyczne, a n a g runcie k o n sty tu cji stoi tylko dlatego, że N iem cy jako państw o przy r e ­ p u blikańskiej zasadzie u stro jo w ej m ają do sp e łnienia określone z a d a n ia 1S. S tą d też w treści gazet p a rty jn y c h DNVP, jak też u g ru p o w a ń do ndej poli­ tycznie zbliżonych, w ą te k m onarchistyczny był stale obecny i to zawsze w n a ­ św ietleniu pozytyw nym . Z p u n k tu w idzenia w ym ow y ideow o-m oralnej m iał on spełniać rolę k o n tra s tu dla języka ironii, k ry ty k i i obm ow y — jaka sto­ sow ano dla p rz ed staw ian ia u s tro ju p a rlam en tarn eg o , k o n sty tu c ji pow stałej w W eim arze i o p arty ch o nią rządów republikańskich.

M ając n a uw adze tak ą m in . „rozkładow ą antyrepubldkańską p ra cę ” p ra ­ w icowej przede w szystkim prasy, p a rla m e n t p ru sk i już 11 lipca 1922 ro k u zalecił rządow i, by m onarchicznie nastaw io n y m i w rogim republice gazetom w strzym ać d aw an ie do pu b lik acji p łatn y c h urzędow ych re k la m d ogłoszeń. N ie trzeb a dodaw ać, iż było to dla n iek tó ry ch gazet groźne w sk u tk a ch p rzed ­ sięwzięcie, gdyż odcinało im źródła finansow ania. I tak , n a podstaw ie decyzji m in istra sp ra w w ew nętrznych, środki płynące z tego ty tu łu w strzym ano, w 1930 roku, „A liensteiner Z eitu n g ”, zaś w y d aw an ej w P ilk ała ch (Pillkallen) „Ostpreussdsche G ren z-Z eitu n g ” (nakład w 1923 r. — 30 tys. egz., a w 1929 r. — 5500 egz.) cofnięto prócz tego d ru k urzędow ego „ K re isb la ttu ”. N a podstaw ie u staw y „O ochronie re p u b lik i” , tylko w listopadzie 1922 ro k u siedem wschod- n io pruskich gazet u k a ran o k ró tk o term in o w y m i zakazam i d ru kow ania. M niej

14 C h a r a k t e r y s t y c z n e p r z y t y m , ż e o b c h o d y d z i e s i ą t e j r o c z n i c y k o n s t y t u c j i w e i m a r s k i e j , p r z y p a d a j ą c e n a i l V I I I 1929 r . , n i e w y w o ł a ł y p r a w i e ż a d n e g o r e z o n a n s u w p r a s i e . A A N , K o n ­ s u l a t R P w O l s z t y n i e , 1, s . 99. 15 G a z e t y p o w i a t o w e z a o p a t r y w a ł y n p . a r t y k u ł y w s t ę p n e t y t u ł a m i o s t p r e u s s e n d e n H o h e n ­ z o ll e r n , U n s e r K a i s e r W i l h e l m II, D e n s i e b z i g j ä h r i g e n K a i s e r i t p . P o r . O r t e i s b u r g e r Z e i t u n g , 1929, n r 23, O s t e r o d e r Z e i t u n g , 1929, n r 22, N e i d e n b u r g e r Z e i t u n g , 1929, n r 26. P o r . A A N K o n s u l a t R P w O l s z t y n i e , l , s . 5. 16 P r z e c i w p r o p a g a n d z ie k o r y t a r z o w e j , p o d r e d . J . B o r o w i k a , T o r u ń 1930, s . 123. 17 A A N , A P B , 194, SS. 187— 189. 18 A A N , K o n s u l a t R P w K w i d z y n i e , U , s . 128.

(6)

F u n kcja i język polityczny prasy niem ie ckie j 241 więcej z ty ch sam ych powodów , a więc antyrepublikańs-kich w ystąpień, w y- d aw n y w W y stru ci (Insterbeurg) „O stpreussisches T a g e b la tt” n azb iera ł w p ie r­ wszych pow ojennych lata ch łącznie tak ich k a r n a zakaz u k azy w a n ia się przez jed n ą czw artą roku. P odobnie „O b erlä n d er V o lk sb la tt” (w y d aw a n y w Pasłęku) w ciągu dw óch la t od w ejścia w życie u sta w y z 21 VII 1922 ro k u otrzy m ał tak ie zakazy n a okres łącznie półtoram iesięczny.

Z arysow ane tu tylko szkicowo przedsięw zięcia zm ierzające do p rzy w o ­ ły w an ia do lojalności pism kończyły się z re g u ły ro z p ra w a m i sądow ym i, od- woływaniamd, w yjaśnieniam i, a także in te rw e n c ja m i n a w y so k im ogólnonie- mieckdm szczeblu zarządzania — jak w p rz y p ad k u „Lycker Z eitu n g ” lub „A lien stein er Z e itu n g ”, czy w reszcie „O steröder Z eitu n g ” zniew ażającej b a r­ w y p ań stw o w e rep u b lik i 1S. W szystko to kręp o w ało w jak im ś sto p n iu sam o­ w olę d zie n n ik arstw a o ra z ostrze dem agogicznych p raw icow ych h a se ł fo rm u ­ ło w an y ch w w u lg a rn y m i oskarżycielskdm wobec re p u b lik i tonie. W iele św ia d ­ czy o tym , że znajdow ały one p o d a tn y do p ercepcji g r u n t w życiu społeczno- -poldtycznym p row incji i słow a N apoleona III o prasie, jak o ósm ej potędze św iata, m iały p rz y n ajm n ie j pod p ew nym i względam i możliwość spełnienia n a o m aw ian y m t u obszarze.

P ro w in c ja w schodniopruska obok niejednolitości narodow ościow ej, sw oi­ stego ro d z aju u w a ru n k o w a ń historyczno-społecznych, w yznaniow ych, gospo­ darczych i dem ograficznych w y ró żn iała sdę spośród in n y ch tere n ó w należą­ cych do Niemiec także znacznym i odrębnościam i politycznym i i k u ltu ra ln y m i. W ty m o statn im w zględzie n iem ałą rolę o d g ry w ała p ra sa — n a zy w a jąc a się, dla u w y d a tn ie n ia sw ej doniosłości politycznej i inności ideow ej n a ogólno- ndemieckim r y n k u w ydaw niczym , „G ren zlan d p resse”. P ru s y W schodnie w y ­ ró żn iały się też tym , iż w y d a w a n e w ich obrębie a d m in istrac y jn y m gazety szczyciły się w w ielu p rzy p ad k ach długą trad y c ją . T ak o to spośród 81 t y tu ­ łów czasopism przeznaczonych dla szerokich k ręg ó w odbiorców , k tó re u k azy ­ w ały się w połowie 1932 ro k u (nie licząc „urzędów ek” w ładz pow iatow ych, w y d a ń nad zw y czajn y ch oraz czasopism społeczno-zaw odow ych) nie m niej niż 30% legitym ow ało się n iep rz erw an y m p onad pięćdziesięcioletnim stażem w y ­ d a w n ic z y m 20. W schodniopruski Z w iązek W ydaw ców G azet z okazji d w udzie- stopięoiolecia sw ego p ow stania p o daw ał zn am ienne zestaw ienie. W ynikało z niego, iż czas w ciągu k tórego u k azy w ały się m iejscow e pism a w ynosił: po­ nad 50 la t dla 24 tytułów ; 60 la t dla 24 tytułów ; 70 la t dla 17 ty tu łó w , 80 la t

19 O s t p r e u s s e n s P r e s s e , s s . 87—90. 20 W s p ó ł c z e ś n i e p r z y j m u j e s i ę , ż e „ p r a s a t o o g ó ł z e s p o ł o w o r e d a g o w a n y c h d r u k ó w p e ­ r i o d y c z n y c h , w y d a w a n y c h n i e r z a d z i e j n i ż r a z n a k w a r t a ł p o d w s p ó l n y m t y t u ł e m i z n u ­ m e r a c j ą b i e ż ą c ą w c e l u k s z t a ł t o w a n i a p o s t a w s p o ł e c z n y c h z a p o m o c ą i n f o r m o w a n i a o f a k t a c h i k o m e n t o w a n i a i c h , a c h a r a k t e r y z u j ą c y c h s i ę z n a c z n ą a k t u a l n o ś c i ą t r e ś c i , w s z e c h s t r o n n o ś c i ą t e m a t y k i , p u b l i c z n ą d o s t ę p n o ś c i ą i r o z m a i t o ś c i ą o d b i o r c ó w . W r a m a c h p r a s y w y r ó ż n i a s i ę g a z e t y i c z a s o p i s m a . R ó ż n i c a m i ę d z y g a z e t ą i c z a s o p i s m e m s p r o w a d z a s i ę d o s t o p n i a w y ­ s t ę p o w a n i a c e c h w y m i e n i o n y c h w p o w y ż s z e j d e f i n i c j i ” . W . P i s a r e k , P r a s a n a s z c h l e b p o ­ w s z e d n i , O s s o l i n e u m 1978, s . 14; S p i s n i e m i e c k i c h g a z e t p o l i t y c z n y c h P r u s W s c h o d n i c h s p o r z ą ­ d z o n y p r z e z I n s t y t u t B a ł t y c k i w T o r u n i u w 1929 r . o b e j m o w a ł 85 t y t u ł ó w . P o r . P r z e c i w p r o ­ p a g a n d z i e k o r y t a r z o w e j , s s . 153— 160; P e w n e n i e d o k ł a d n o ś c i w w y k a z a c h p i s m p o l i t y c z n y c h p r o w i n c j i w s c h o d n i o p r u s k i e j m o g ł y w y n i k a ć t a k ż e s t ą d , i ż w ś r ó d p r a s o z n a w c ó w n i e m i e c k i c h n i e b y ł o z g o d n o ś c i c o d o o k r e ś l e n i a „ p r a s a p o l i t y c z n a ” . N i e b y ł o t e ż j e d n e j o b o w i ą z u j ą c e j d e f i n i c j i d z i e n n i k a . N a z a s a d z i e k o m e n t a r z y s f e r m i a r o d a j n y c h p r z y j m o w a n o n p . w 1935 r . iż. „ d z i e n n i k i e m j e s t p u b l i k a c j a d r u k o w a n a z a j m u j ą c a s i ę c a ł o k s z t a ł t e m ż y c i a s p o ł e c z n e g o , c h o ć b y w y c h o d z i ł a t y l k o r a z w t y g o d n i u . N a t o m i a s t p o d p o j ę c i e c z a s o p i s m a p o d p a d a ł y t e p u b l i k a c j e , k t ó r e z a j m o w a ł y s i ę o m a w i a n i e m c z y t e ż k r y t y k ą j e d y n i e p e w n e g o o d c i n k a ż y ­ c i a s p o ł e c z n e g o ” . P o r . A A N , A P B , 316, s . 48.

(7)

2 42 A ntoni Solom a

dla 16 tytułów , 90 la t dla 13 tytułów , 100 la t dla pięciu tytu łó w , 200 la t dla jednego ty tu łu .

N adto ch arak tery sty czn y m ry sem s tru k tu ry te j prasy, nie zn ajdującym w ielkiego podobieństw a n a in n y c h teren ach , było też to, że od sam ego po­ czątku aż do k ońca cechowało ją znaczne rozdrobnienie w ydawnicze. N a tle stosunkow o słabego uprzem ysłow ienia prow incji, rzadkiego sta n u zaludnienia i n ienajlepszej przecież sieci k o m u n ik acy jn ej, n a w e t liczące po k ilk a se t m iesz­ kańców ośrodki m iejskie dążyły do posiadania w łasnych gazet. Oczywiście, n ajb ard ziej w pływ ow e i najw iększe w y d aw n ictw a m ieściły się w stolicy p ro ­ w incji, w K r ó le w c u 21. Te lokalne periodyki, z reg u ły niskonakładow e, m u ­ siały korzystać z p ry w a tn eg o i społecznego system u dotow ania 22. Polskie m a ­ teriały a rch iw aln e dowodzą, że n iek tó re pism a w okresie m iędzyw ojennym w spierano z funduszy „O sthilfe” , in n e urzędow ym i zaleceniam i p re n u m e ra ty przez in sty tu c je użyteczności publicznej lu b przez tzw. a b o n am en t zbiorow y, co rów nież w istocie rzeczy było fo rm ą specjalnych s u b w e n c ji23. T ak więc pism a, o k tó ry ch tu mowa, p rz etrw a ły z n iew ielkim i u b y tk am i pow ojenny okres in flacji i n a w e t w okresie najw iększego jej nasilenia, np. w pięćdziesię­ ciotysięcznej Tylży u k azy w ały się cztery ty tu ły dzienników , a w k ilk u in­ nych m niejszych nieco m iastach w ydaw ano po dw ie gazety. In flacy jn y wzrost cen pap ieru , f a rb d ru k arsk ich , kosztów tran sp o rto w y ch , o p łat pocztow o-tele- graficznych, ja k też in n y ch w y d atk ó w p ro d u k cy jn y ch nie zaham ow ał całko­ w icie edycji lokalnych p i s m 21. N ak ład y t e j p ra sy obliczone n a zasięg lokalny w a h ały się w g ranicach od k ilk u s et do k ilk u tysięcy e g z e m p la rz y 25. Jeszcze z początkiem la t trzydziestych wielkość jednorazow ego w y d a n ia dw óch trze ­ cich p ism u k azujących się w P ru s ac h W schodnich n ie przek raczała pięciu ty ­ sięcy egzemplarzy. W skali ogólnej daw ało to jed n a k stosunkow o w ysoką po­ zycję gazetom teren o w y m , bo jeśli m ierzyć poczytność sum ą ich łącznych n a ­ kładów , to około 50% czytelników należało do ty ch m ały ch gazet M.

J e s t rzeczą zn an ą również, że pism a te w codziennej p racy b o ry k a ły się z w ielorakim i trudnościam i. Dla przyjętego tem a tu rozw ażań w ażne je s t chyba

21 W 1917 r . K r ó l e w i e c m i a ł o k o ł o 261 t y s . m i e s z k a ń c ó w i u k a z y w a ł o s i ę w n i m p i ę ć d z i e n n i k ó w : „ K ö n i g s b e r g e r A l l g e m e i n e Z e i t u n g ” (61 t y s . e g z . ) , „ K ö n i g s b e r g e r A n z e i g e r " (33 t y s . e g z . ) , „ K ö n i g s b e r g e r H a r t u n g s c h e Z e i t u n g " (11 t y s . e g z . ) , „ K ö n i g s b e r g e r T a g e b l a t t ” (52 t y s . e g z .) , „ K ö n i g s b e r g e r V o l k s z e i t u n g (15 t y s . e g z .) . „ O s t p r e u s s i c h e Z e i t u n g ” (36 t y s . e g z .) . P o r . H a n d ­ b u c h d e u t s c h e r Z e i t u n g e n , B e r l i n 1917, s . 142. 22 A A N , M i n i s t e r s t w o S p r a w Z a g r a n i c z n y c h ( d a l e j M S Z ) , W y d z i a ł P r a s o w y ( d a l e j W P ) , 6927, s . 267. S k r a j n i e n a c j o n a l i s t y c z n e g a z e t y p r e n u m e r o w a n o z f u n d u s z y s p o ł e c z n y c h i p a ń ­ s t w o w y c h , b y u d o s t ę p n i a ć j e w p o c z e k a l n i a c h u r z ę d ó w , k l u b a c h i s z k o ł a c h j a k o „ G e g e n ­ w i r k u n g g e g e n d i e R a d i k a l i s i e r u n g d e r ö f f e n t l i c h e n M e i n u n g ” . P o r . W A P O , A k t a l a n d r a t u r y w O s t r ó d z i e , VIXI/7/876, s . 125. 23 A b o n a m e n t z b i o r o w y p o l e g a ł n a t y m , ż e w i e l c y w ł a ś c i c i e l e z i e m s c y , p r z e m y s ł o w c y ( l u b o r g a n i z a c j e i z w i ą z k i ) z a k u p y w a l i h u r t e m o d p o w i e d n i ą l i c z b ę e g z e m p l a r z y i r o z d a w a l i j e d a r m o l u b z m u s z a l i s w o i c h p r a c o w n i k ó w ( c z ł o n k ó w w p r z y p a d k u s t o w a r z y s z e ń i z w i ą z k ó w ) d o i c h k u p n a . T a f o r m a s u b w e n c j o n o w a n i a p i s m b y ł a p o c z ą t k o w o k r y t y k o w a n a p r z e z N S D A P , p ó ź n i e j j e d n a k w y d a w n i c t w a i g a z e t y p a r t y j n e n a g m i n n i e s i ę n i ą p o s ł u g i w a ł y . N a w e t w ł a ­ ś c i c i e l e p r z e d s i ę b i o r s t w m a ł y c h k u p o w a l i z w ł a s n y c h f u n d u s z y d l a z a ł ó g p o k i l k a e g z e m ­ p l a r z y t a k i c h t y t u ł ó w , j a k : „ D e r A n g r i f f ” , „ D e r S t ü r m e r ” , „ D i e F r e u d e ” , „ D a s S h w a r z e K o r p s ” , „ S c h ö n h e i t d e r A r b e i t ” , „ K o l o n i e u n d H e i m a t ” , a t a k ż e p r o w i n c j o n a l n ą p r a s ę p a r ­ t y j n ą . P o r . Z e n t r a l e s S t a a t s a r c h i v P o t s d a m ( d a l e j — Z S t A P ) , 62, D e u t s c h e A r b e i t s f r o n t ( d a ­ l e j — D A F ) , 311, s . 25. 24 E r m l ä n d i s e b e Z e i t u n g , 1920, n r 62: A n d i e O s t p r e u s s i s c h e n z e i t u n g r s l e s e r . 25 W 1917 v. n a j n i ż s z y n a k ł a d g a z e t y w P r u s a c h W s c h o d n i c h w y n o s i ł 750 e g z . , n a j w i ę k ­ s z y z a ś 61 736 e g z . P o r . H a n d b u c h d e u t s c h e r Z e i t u n g e n , s . X L . 26 O s t p r e u s s e n s P r e s s e , s. 14.

(8)

F u n k c jo i język polityczny prasy niem ie ckie j 243 to, że zespoły re d ak c y jn e ty ch gazet lo kalnych by ły z n a tu ry rzeczy szczupłe, brakow ało w n ich specjalistów od „w ielkiej p o lity k i”, sp ra w k u ltu ra ln y c h i gospodarczych. Często też w ydaw ca w ystępow ał jednocześnie w roli d ru k a rz a d re d ak to ra. W zw iązku z ty m zbieranie i red ag o w an ie lo kalnych wiadomości, ak tyw izacja ogłoszeń, kom entow anie w y d a rzeń dotyczących najbliższego śro­ dow iska oraz organizacyjne p ro w adzenie pism a pochłaniało ta k dużo czasu i w ysiłku, że red ak cje z w ielkim na ogół zadow oleniem p rzy jm o w ały do po­ w ielenia {przedrukow yw ania) gotow e tek s ty a rty k u łó w , dostarczane tanio i szybko przez ko n c ern y prasow e, a przed e w szystkim zaś przez o środki opi­ niotw órcze podległe A lfredow i Iiu g e n b e r g o w i27.

W b ad an iach n a d fu n k c ją i językiem politycznym p ra sy w schodnioprus- skdej, o d d ziaływ anie tego k o n cern u zająć m usi szczególne m iejsce rów nież i dlatego, że N iem iecko-N arodow a P a r tia L udow a, k tó re j długo lid ero w ał H u- genberg, b yła n a jb a rd zie j w pływ ow ą, najw ięk szą p a rtią polityczną prow incji. Je j popularność m ierzoną liczbą m an d a tó w zdobytych w w yborach do pro­ w incjonalnego L a n d ta g u w okresie w eim a rsk im przed staw ia zestaw ienie 28. Wybory do prowincjonalnego parlamentu

N a z w a p a r t i i

M a n d a t y z d o b y t e w l a t a c h

1921 I 1 9 2 5 I 1 9 2 9 J 1 9 3 3

N iem iecko-N arodow a P a r tia Ludow a 26 33 27

__

N iem iecka P a r tia Ludow a 14 7 8 —

C e n tru m 8 6 7 7

N iem iecka P a r tia D em okratyczna 6 3 3 —

Niem iecka P a r tia Socjaldem okratyczna 20 22 23 12

K om unistyczna P a r tia Niemiec 6 6 8 6

F ra k c je K om unistycznej P a rtii Niemiec 7 7 7 —

N arodow i Socjaliści (NSDAP) — 4 51

C z arno-B iało-C zerw ony F ro n t W alki — — — 11

J a k ą p rzew agę m iały w P ru s ac h W schodnich p a r tie p raw icow e n a czele z DN VP w przeciw ieństw ie do reszty N iemiec pokazuje zestaw ienie sporzą­ dzone przez W. W esslinga (podobnie jak p oprzednie n ie uw zg lęd n ia ona liczby głosów odd an y ch n a m niej znaczące p artie, w ty m też n a u g ru p o w a n ia poli­ tyczne polskiej m niejszości n a ro d o w e j)29.

27 W p ł y w n a p r o w i n c j o n a l n ą p r a s ę w y w i e r a ł k o n c e r n A . H u g e n b e r g a m . i n . p r z e z „ M u ­ t u u m D a h l e h n s A G ” — i n s t y t u c j ę , k t ó r a b y ł a r o d z a j e m b a n k u z a p o m o g o w o - p o ż y c z k o w e g o d l a g a z e t . N a l e ż ą c y t a k ż e d o H u g e n b e r g a t z w . I n s t y t u t W y d a w n i c z y ,,V e r a - V e r l a g a n s t a l t ” — s p ó ł k a w y d a w n i c z a z o g r a n i c z o n ą o d p o w i e d z i a l n o ś c i ą ( G e s e l l s c h a f t m i t b e s c h r ä n k t e r H a f t u n g ) m i a ł a k c j e w i e l u f i r m w y d a j ą c y c h p r a s ę . N a l e ż ą c a d o k o n c e r n u a g e n c j a „ T e l e g r a p h e n U n i o n ” w y d a w a ł a d l a P r u s W s c h o d n i c h s p e c j a l n ą „ O s t p r e u s s i s c h e L a n d e s k o r r e s p o n d e n z ” . P r z e z „ W i - p r o ” ( W i r t s c h a f t s s t e l l e d e r P r o v i n z p r e s s e ) k o n c e r n z a o p a t r y w a ł p i s m a t e r e n o w e w g o t o w y m a t e r i a ł a r t y k u ł o w y i i n f o r m a c y j n y . P o r . R . L e w i n s o h n , D a s G e l d i n d e r P o l i t i k , B e r l i n 1930, s . 174, a t a k ż e L . B e r n h a r d , D e r H u g e n b e r g — K o n z e r n , B e r l i n 1928. 28 W . W e s s l i n g , J a h r b u c h f ü r d ie G e s c h i c h t e M i t t e l - u n d O s t d e u t s c h l a n d s , T ü b i n g e n 1957, s . 271 ( c y t . z a A r c h i w u m P r z e k ł a d ó w Z A P , n r 15, s s . 127— 128). 29 B a r d z i e j s z c z e g ó ł o w e d a n e d o t y c z ą c e g ł o s ó w o d d a n y c h n a p a r t i e p o l s k i e p r e z e n t u j e W . H o r n , O s t p r e u s s e n s D e u t s c h t u m i m S p i e g e l d e r p o l i t i s c h e n W a h l e n 1921—1933, D a n z i g 1933, s . 11.

(9)

2 4 4 A ntoni Sofom a Wybory do Reichstagu (% uzyskanych głosów)

N a z w a p a r t i i 20 V 1928 14 I X 1930 31 V I I 1933 P r u s y W s c h . [ N i e m c y P r u s y W s c h . 1 N i e m c y P r u s y W s c h . 1 N i e m c y DMVP 31,4 14,2 19,6 7,0 9,5 5,9 DVP 9,8 8,7 5,4 4,5 0,8 1,2 NSDAP 0,8 2,6 22,5 18,3 47,1 37,2 C e ntrum 7,4 15,2 7,9 14,8 7,7 15,7 DDP 3,8 4,9 2,5 3,8 0,6 1,0 SPD 26,8 29,8 21,1 24,5 19,7 21,6 KPD 9,5 10,6 11,8 13,1 12,9 14,3

Oblicze polityczne prow incji — jak w idać z zam ieszczonych z estaw ień — n ie było jednolite, ale podobnie jak p rzed pierw szą w ojną św iatow ą P ru s y W schodnie stanow iły dom enę p a rtii rep re z en tu jąc y ch k o n serw a ty w n ą m yśl polityczną. N aty ch m iast po zn eu tralizo w an iu pow ojennych dążeń rew o lu cy j­ nych życie społeczno-polityczne p ro w in cji poddane zostało przem ożnym w p ły ­ w om p a rtii n a cjonalistycznych i praw icow ych. O lbrzym ia większość gazet po­ litycznych — jak w y n ik a ze spisu czasopism sporządzonego przez polskich p ra- soznaw ców o k resu m iędzyw ojennego — była zw iązana z siłam i praw icow ym i Języ k polityczny tej prasy, poza p ew nym i odrębnościam i tem a ty k i i form dziennikarskiego przekazu, w yrażał p ro g ram jej dysponentów . Można więc rzec, że był to język polityczny ty ch kół, k tó ry ch in te res y poszczególne re d a k ­ cje w yrażały i z k tó ry ch ideologią się utożsam iały. Nie będzie w ty m w iel­ kiej przesady jeśli się też powie, że był to język p a rty jn e j agitacji i p ro p a­ gandy 31.

Bliższy w gląd w system więzi gazet z p a rtiam i prow adzi do w niosku, że choć zależności te kształtow ały się dość różnie i nie było p ro stej podległości ideow o-politycznej pism a k iero w n ictw u p a rty jn em u , to je d n a k związki były n a ty le oczywiste, a polityczne profile pism n a ty le a d ek w a tn e do pro g ram u p arty jn eg o , że nie mogło być m ow y o anonim owości fu n k c ji i języka poli­ tycznego pism a. Co więcej, n a w e t prasa ok reślająca się jako b e zp a rty jn a nie w iele m iała wspólnego z apolitycznością, być może ty lk o tyle, że zam iast mo- ■nistycznym p rzem aw iała eklektycznie p a rty jn y m językiem 32.

Ciekaw e św iadectw o w spółzależności m iędzy p a rtią a pism em u kazuje d o k u m en tacja dotycząca działalności N iem ieckiej P a rtii L udow ej (DVP). W y­

30 S p o r z ą d z o n y p r z e z p o l s k i c h p r a s o z n a w c ó w s p i s w y s z c z e g ó l n i a ł n a s t ę p u j ą c e k i e r u n k i p o l i t y c z n e p i s m : c e n t r y s t y c z n y , n i e m i e c k o - n a r o d o w y , n a r o d o w y , m i e s z c z a ń s k i , u r z ę d n i c z y , l u d o w y , s o c j a l i s t y c z n y , k o m u n i s t y c z n y , r e p u b l i k a ń s k i , s t a n u ś r e d n i e g o , p r a w i c o w y , n i e m i e c k o - - l u d o w y , d e m o k r a t y c z n y , n i e z a l e ż n y i b e z p a r t y j n y . P o r . P r z e c i w p r o p a g a n d z i e k o r y t a r z o ­ w e j , s . 135. 31 , . P i e r w s z y m c e l e m p o l i t y k i n i e j e s t u z y s k i w a n i e p r a w d z i w y c h t w i e r d z e ń o p o l i t y c z ­ n y m s t a n i e r z e c z y . W ł a ś c i w y m c e l e m p o l i t y k i j e s t o w i e l e b a r d z i e j t o , b y s p o w o d o w a ć o k r e ś ­ l o n e z a c h o w a n i a l u d z i , a b y p r z e f o r s o w a ć o k r e ś l o n e i n t e r e s y k l a s o w e . P o l i t y c z n y j ę z y k i j ę z y k a g i t a c j i n i e s ł u ż ą w p i e r w s z e j k o l e j n o ś c i f o r m u ł o w a n i u p r a w d z i w y c h t w i e r d z e ń , l e c z d ą ż ą d o u z y s k a n i a w p ł y w u n a ś w i a d o m o ś ć l u d z i , d o k t ó r y c h s i ę z w r a c a j ą . P o l i t y c z n a p r a w d a b y ł a w 1933 r . p o s t r o n i e K P D , p o l i t y c z n e k ł a m s t w o p o s t r o n i e p a r t i i f a s z y s t o w s k i e j — — . K ł a m s t w o , c h w i l o w o , w ś w i a d o m o ś c i w i e l u N i e m c ó w o d n o s i ł o z w y c i ę s t w o n a d p r a w d ą ” . P o r . G . K l a u s , S p r a c ł i e d e r P o l i t i k , s s . 193—194. 32 H . G . G a d a m e r , R o z u m , s l o r o o , d z i e j e . S z k i c e w y b r a n e , o p r a ć . K . M i c h a l s k i , W a r s z a w a 1979, s . 110; p o r . A . C z a r n i k , o p . c i t . , s . 20.

(10)

Fu n kcja i język polityczny prasy niem ieckiej 245

n ika np. z niej, że książę S to lberg-W ernigerode, zaliczany do g ro n a lid eró w tej fo rm acji politycznej, in sp iro w ał podnoszenie w ielu te m a tó w n a łam ach gazet p a rty jn y ch , osobiście d o k onyw ał recenzji w ażniejszych a rty k u łó w o te ­ m atyce społeczno-politycznej, ekonom icznej i historycznej. W ym ow ną ilu s tr a ­ cją pow yższej tezy może być list, adreso w an y 25 V III 1929 roku, do re d a k to ­ ra naczelnego „ K ö n igsberger A llgem eine Z eitu n g ”, dr. M ullera, w k tó ry m pod­ d aw ał re d ak c ji głów ne m yśli do k o m en tarzy dotyczących stosunków m iędzy­ p a rty jn y ch . S to lb erg pisał m iędzy innym i, że należy pokazać dlaczego p a rtia C e n tru m dąży do w y w ie ran ia coraz w iększego w p ły w u n a p o litykę zagranicz­ ną p a ń stw a i dlaczego różni się w ty m od k o n cepcji S tressem anna. P u b licy ­ sty k a gazety m ogłaby — z d an iem piszącego — w ykazać, że w ty m w szystkim n ie ty le chodzi o w zględy m erytoryczne, co o u ra zy m ięd zy p arty jn e. C en tro w ­ cy rzekom o n ie m ogli zapom nieć założycielowi DVP, G. S tressem annow i, że sw ego czasu był głów nym w odzem w alki przeciw ko konkordatow i. S to lb erg su g ero w ał rów nież, że m ożna by ło b y p rz y tej okazji a tak o w a ć J. W irth a, b yłe­ go przyw ódcę p a r tii cen tro w ej i kan clerza Rzeszy w la ta c h 1921— 1922, k tó ry re p re z en tu jąc lew e skrzydło sw ej p artii, m iał jakoby w 1929 ro k u m yśleć o objęciu z jej rek o m en d acji tek i m in istra s p ra w zagranicznych p rz y form o - w a n iu now ego g a b in e tu rządow ego 33. A u to r streszczanych t u sugestii był oso­ bistością, uzn an ą przez „K önigsberger A llgem eine Z e itu n g ” za w iarygodną, a trze b a w ty m m iejscu zw rócić u w agę n a dość specyficzne i nieczęsto spoty­ k a n e w p ra k ty c e życia politycznego sto su n k i m iędzy D V P a tą gazetą. „N ie­ m iecka P a r tia L udow a w P ru s a c h W schodnich, przy słabo rozw iniętej sw ej s tru k tu rz e organizacyjnej, sta ła p ra s ą ” — głosił k o m e n ta rz jednego z r a ­ portów K o nsula G eneralnego R P w K ró lew cu 34. Z in n y ch passusów cy to w a­ nego r a p o rtu (z 20 1 1928 r.) w ynika, iż w ty m w y p a d k u nie p a rtia stanow iła 0 p rasie lecz p ra sa o p a rtii. P o g ląd y i term in o lo g ia pism a w yd aw an eg o przez A. W ynekena klasyfikow ane b y ły bow iem jako „w olne od u ta rty c h sądów p a rty jn y c h ” , a że zn ajd o w ały odbiorców ma tere n ie K rólew ca i północnej czę­ ści prow incji, to sp ra w a tak że n ie ty le w p ły w ó w p a rtii co c h a ra k te ru gazety, k tó ra spośród niem ieckich pism P ru s W schodnich om aw ianego o k re su w yróż­ n iała się n ajw ięk szą objętością, dw om a w y d a n iam i (m iejskim i terenow ym ), p rzeciętn y m jed norazow ym n a k ła d em 50 tys. egzem plarzy i n a jw ię k sz y m se r­ w isem ogłoszeniowym. Sam . A. W yneken, k tó ry n a w y d a w a n iu pism a doro­ bił się m ają tk u , był czołowym działaczem p a rty jn y m n iem ieckich ludow ców prow incji, b y ł „w szystkim w sfe rach p a rty jn y c h ” — jak go o k reślały m eld u n ­ ki polskich placów ek k o n su la rn y ch 3S. Z ty c h w zględów m ożna zapew ne w no­ sić n ie ty lk o o daleko id ących zapożyczeniach ideow ych m iędzy pism em a p a r­ tią, ale tak że o w y s tę p u ją c ej n a co dzień zbieżności, tożsam ości celów i języka politycznego D V P oraz jej o rg a n u prasowego.

Różnice m iędzy DV P a czołową siłą polityczną p ro w in cji — D N V P — były raczej dro b n e d b a rd ziej n a tu r y tak ty c zn e j niż zasadniczej. Jed n a k że nie- m iecko-narodowd, oprócz nieźle rozw iniętej w łasnej s tru k tu ry p a rty jn e j, dys­ ponow ali rozległą siecią n ajro zm aitszy ch zw iązków k o m b atan ck ich i w ojsko­ wych, org an izacji społecznych i gospodarczych, stow arzyszeń k u ltu ra ln y c h 1 m łodzieżow ych. W ko n sek w en cji nie zaw sze było d o kładnie wiadomo, czy DN VP .to ty lk o fo rm acja organizacyjno-polityczna, czy też n azw a zbiorow a

33 Z S t A P D e u t s c h e V o l k s p a r t e i ( d a l e j D V P ) , 60 V o 1, B d . U , s . 28. 34 A A N , K o n s u l a t R P w K w i d z y n i e , 3, s . 49.

35 I b i d e m , s . 59.

(11)

2 4 6 A ntoni S o lo m a

d la w szystkich ty ch różnych zrzeszeń i zw iązków raze m w ziętych 36. Nic więc dziwnego, że zacierał się też tra d y c y jn y podział n a jej prasę p a rty jn ą i n ie p a r­ tyjną, polityczną i pozapolityczną. Z w yszczególnionych przez A. Paczkow skie­ go pięciu typów relacji, zachodzących m iędzy pism em a ośrodkiem politycz­ n ym , w szystkie w zasadzie znajdow ały tu sw oje u c ie le śn ie n ie 37. Pow iązania DN V P z szeroką bazą w ydaw niczą były dość skom plikow ane, w w ielu w y ­ p adkach zm ienne i niejednoznaczne. Być może w ynikało to z głośnej w tym czasie, a potem zdezaktualizow anej, zasady tak ty c zn o -p ro p ag an d o w e j p a rtii politycznych — w m yśl k tó re j ż adna w ielka gazeta niem iecka nie pow inna być n a dłuższą m etę własnością lu b re p re z e n ta n tk ą (chodziło o ja w n ą re p re ­ zentację) in teresó w jed n ej g ru p y lub jednego zw iązku, a to z tej p ro stej p rz y ­ czyny, by n ie zrazić i nie u tracić czytelników 38. Św iadom ie więc w iele pism zachow yw ało pozory n iep a rty jn o ści i n eu traln o ści politycznej, z p rem e d y tacją też w iele p a rtii n ie afiszowało się sw ym i w pływ am i w gazetach. Również DN VP celowo s ta ra ła się z n iek tó ry m i pism am i utrzym yw ać k o n ta k ty luźne i sporadyczne, by niep o trzeb n ie n ie uzew nętrzniać in stru m e n tó w s w y c h o d ­ działyw ań. Za klasyczny p rz y k ład tego ty p u postępow ania uznać chyba m ożna stosunki p a n u ją ce m iędzy D N V P a ty g odnikiem „G eorgine” w y d a w a n y m przez w schodniopruską Izbę Rolniczą w K r ó le w c u 3S. Pism o to pow stało w w a ru n ­ kach p reo rg an izaey jn y ch p a rtii (1824 r.) i uw ażało się za u rzędow y o rgan Izby, pod w zględem m ery to ry czn y m zaś p rezentow ało sobą „w olną try b u n ę w y m ian y poglądów n a te m a ty fachow o-rolnicze” 40.

W o k resie w e im arsk im „G eorgine” w ychodziła w zasadzie dw a razy w ty ­ godniu, a zbyt z n ajd o w ała n a tere n ie całej prow incji. N a k ład gazety, w k tó ­ re j w iele a rty k u łó w red ag o w ali sam i rolnicy, sięgał, w n a jb a rd zie j dynam icz­ n y c h okresach jej rozw oju, 62 tys. egzem plarzy 41. S k ą d in ąd wiadomo, że w p ły ­ w y w Izbie Rolniczej posiadali w ielcy w łaściciele ziemscy, gdyż w P ru sac h W schodnich było tra d y c ją — pisał W. W esseling — że w ielcy w łaściciele ziem ­ scy kierow ali ru c h em chłopskim ” . Oni też stanow ili w a rstw ę k ieru jąc ą DNVP. N adto przew odniczącym Izby był w łaściciel w ielkiego m a ją tk u rodowego d r E. B randes, jeden z lid eró w DNVP, a jednocześnie p rezy d e n t P ru s k ie j G łów ­ n ej Izby Rolniczej o raz N iem ieckiej R ady Rolniczej. Choćby z tego zestaw ie­ n ia fa k tó w i bez szczegółowych studiów analitycznych m ożna wnosić, że in sty ­ tu cja t a n ie m ogła być „b ez p arty jn y m o rganem in teresó w ro ln ik ó w ” 42. „G eor­ g ine” rów nież w m niej lu b b ard ziej zakam uflow anej form ie w y rażała p rogram polityczny p artii, jej stanow isko w sp ra w a ch społecznych i gospodarczych — b ędąc ek sp onentem in teresó w bogatego, nacjonalistycznie m yślącego ziem

ian-36 I b i d e m , s s . 59—60. 37 A . P a c z k o w s k i , B a d a n i a h i s t o r y c z n o p r a s o w e w z a s t o s o w a n i u d o b a d a ń n a d d z i e j a m i m y ś l i p o l i t y c z n e j , w : P o l s k a m y ś l p o l i t y c z n a X I X i X X w i e k u , t . 4. P o d r e d . H . Z i e l i ń s k i e g o , W r o c ł a w i i n . 1980, s . 14. 38 L . B e r n h a r d , o p . c i t . , s . 59. 39 I z b a R o l n i c z a b y ł a u s t a w o w y m p r z e d s t a w i c i e l s t w e m z a w o d o w y m c a ł e g o r o l n i c t w a P r u s W s c h o d n i c h . S k ł a d k i r o l n i k ó w i d o t a c j e p a ń s t w o w e s t a n o w i ł y ź r ó d ł a f i n a n s o w a n i a j e j d z i a ­ ł a l n o ś c i . W i ę k s z o ś ć j e j p r a c y p o l e g a ł a n a o c e n i a n i u i i n i c j o w a n i u u r z ę d o w y c h i p r a w o d a w ­ c z y c h r o z p o r z ą d z e ń , P o r . W . W e s s e l i n g , o p . c i t . , s. 264. 40 „ G o e r i g i n e ” n o s i ł a w p o d t y t u l e n a z w ę „ L a n d u n d f o r s t w i r t s c h a f t i c h e Z e i t u n g . A m t s ­ b l a t t d e r L a n d w i x t s c h a f t s k a m m e r f ü r d i e P r o v i n z O s t p r e u s s e n ” . O d 1924 r . z a m i e s z c z a ł a t e ż d o d a t e k s p e c j a l n y z p o r a d a m i r o l n i c z o - o g r o d n i c z y m i i d o m o w y m i . 41 A A N , M S Z ( W P ) 6927, s . 222. 42 W . W e s s e l i n g , o p . c i t . , s s . 264— 265.

(12)

F u n kc ja i język polityczny prasy niem ie ckie j 247 ,stw a 43. T ak więc, tygodnik, o k tó ry m tu mowa, p o w tarzał w ró żnych w a ria n ­ tach tezy dr. B randesa: „Rolnictw o w P ru s a c h W schodnich jest służbą niem iec- kości”, „G ranice w ersalsk ie oddzielające p row incję od k r a ju m acierzystego są niespraw iedliw ością polityczną i przyczyną u p a d k u gospodarczego tere n ó w wschodnich, „ P y tan ie co do przyszłości regionu pow inno mieć n astęp u jąc ą od­ powiedź: n ie Polska i P ru s y W schodnie, lecz Polska lub P ru s y W schodnie” , „Przyszłość N iemiec leży nie w yłącznie n a R enie i zagłębiu R u h ry , lecz rów nież n a W iśle i N iem nie” , „P ru sy W schodnie n ie m ogą być dla N iemiec straco n y m k r a je m ” u . N ie tru d n o zauw ażyć, iż m im o p e w n e j indyw idualizacji był to język polityczny u trzy m an y w k o n w en cji pro g ram o w ej DNVP i ca­ łej p raw icy społecznej.

Za bezpośrednio i jaw n ie zw iązaną z n iem iecko-narodow ą p a rtią uchodziła „O stpreussische Z eitu n g ” , posiadająca w 1921 ro k u n ajw ię k sz y n a k ła d w p ro ­ w incji (65 tys. egz.). U k azy w ała się siedem razy w ty g o d n iu i przez długi okres czasu dru k o w an o ją w d w u w ydaniach, m iejsk im i prow incjonalnym . Z początkiem la t trzydziestych przeciętn y n a k ła d tego ty tu łu sięgał 30 tys. egz. Na P ow iślu z n u r te m ideow o-politycznym p a rtii zw iązana b y ła „Weichsel Z eitu n g ” , red ag o w a n a w K w idzynie i czerpiąca znaczne środki do sw ej egzy­ stencji z tzw . pom ocy w schodniej rząd u Rzeszy 45. Spośród czasopism o zasięgu lokalnym niesform alizow aną ideow o-polityczną przynależność do p a rtii d ek la­ row ały: s k ra jn ie p raw ico w y „ O b erlä n d er V o lk sb latt” (d ru k o w an y w Pasłęku), „Johanndsburger Z e itu n g ” (drukow any w Piszu), „T ilsiter Z eitu n g ” (w y d aw a­ n y w Tylży), „O letzker Zedtung” (wychodzący w Olecku), „A llenstedner Zei­ tu n g ” (ukazujący się od 1841 r. w Olsztynie), „Elbinger Z e itu n g ” (redagow any w E lb ląg u w n akładzie 25 tys. egz., w e d łu g dan y ch z 1928 r.). Przejściow o, m niej lu b b ard ziej jaw nie, w sp ółpracow ały z D N V P także in n e lo k aln e ga- cety 46. Na w spółdziałanie p a rtii z ty m i pism am i b ra k w zasadzie — ja k już w spom niano — jednego m o d elu czy jed n e j form uły. W gląd w frag m e n ta ry c zn e m ate ria ły a rch iw aln e red ak c y jn e j p racy „A liensteiner Z e itu n g ” dowodzi np. dużej autonom ii m ery to ry cz n ej i o rg an izacy jn ej pism a, k tó r e d e k la ru ją c p rz y ­ należność do p a rtii usiłow ało znaleźć dostosow any do m iejscow ych w aru n k ó w sposób w ypow iedzi i k ry te ria selekcji treś ci z p ro g ram u politycznego. Jak o ilu s tra c ja niech posłuży w y m ian a korespondencji m iędzy K u n o W estarpem , jed n y m z p ro m in en tó w e k ip y kierow niczej n acjo n alistó w niem ieckich a dr. H an se m von Kesselern, re d ak to rem n aczeln y m „ A lien stein er Z e itu n g ”. Otóż w 1927 ro k u Kessel, niedługo po objęciu k iero w n ic tw a gazety, zwrócił się w k ilk u listach do w ładz cen traln y c h DNVP, a także do z arząd u jej sekcji katolickiej (K eichskatholikenausschuss) z p re ze n ta c ją zadań ideow o-politycz- ny ch pism a 47. W sw ych u w ag ach n adm ieniał, że o trzy m an e do upow szechnia­ n ia m ate ria ły są m ało p rz y d atn e w m iejscow ych w a ru n k ac h , w k tó ry c h w p ra w ­

43 A A N , K o n s u l a t R P w K w i d z y n i e , 3, s . 60. 44 Z S t A P , 0601 P r ä s i d i a l k a n z e l e i ( B ü r o d e s R e i c h s p r ä s i d e n t e n ) , 205 ( O s t p r e u s s e n ) , s s . 55, 156, 160. 45 A A N , M S Z ( W P ) , 6927, s . 267. 46 B y ł y t o m . i n . „ B a r t e n s t e i n e r Z e i t u n g ” (4 t y s . e g z . ) „ C r e u z b u r g e r Z e i t u n g ” (2 t y s . e g z .) , „ P v e u s . - L i t a u i s c h e Z e i t u n g ” ( „ G u m b i n e r Z e i t u n g u . A n z e i g e r — 6 t y s . e g z . ) , „ O s t p r e u s - s i s c h e s T a g e b l a t t ” ( I n s t e r b u r g — 6 t y s . e g z . ) , E y l a u e r K r e i s z e i t u n g ” (5 t y s . e g z .) , „ R a s t e n b u r ­ g e r Z e i t u n g ” (4 t y s . e g z . ) , „ T a p i a u e r A n z e i g e r ” (2 t y s . e g z . ) , „ W e h l a u e r Z e i t u n g ” ( w r a z z e s w y m d o d a t k i e m „ A l l e n b u r g e r Z e i t u n g ” — 4 t y s . e g z .) i i n n e . A A N , K o n s u l a t R P w K w i ­ d z y n i e , 3, s s . 60—61. 47 Z S t A P ', 60, V o 2 , 474, S. 51.

(13)

248 Anto ni S o lo m a

dzie „A llensteiner Z eitu n g ” jest najw iększą i najpow ażniejszą gazetą okręgu, ale centrystyczny „A llensteiner V o lk sb latt” zręczniej pozyskuje opinię ludnoś­ ci, w 90% katolickiej. Z k o respondencji w ynika, iż w polem ice z „A llensteiner V o lk sb lattem ” gazeta niem iecko-narodow a k ry ty k u je nie p a rtię C e n tru m w ogóle, lecz tylko jej lew y n u r t z J. W irth em n a czele. „A llensteiner V olks­ b la tt” w sw ej a g itacji politycznej odw oływ ał się do ideologii katolickiej, n a ­ to m iast „A llen stein er Z eitu n g ” z racji odm iennej przynależności p a rty jn e j tego czynić n ie mogła, jednakże, jak w yznaw ał jej now y re d a k to r naczelny, nie m ogła też pod żadnym pozorem pozw alać sobie n a anim ozje do religii k a to ­ lickiej. Z konieczności m u siał więc to być język to leran cji m iędzyw yznanio­ wej, co p rzy n ieje d n o litej pod w zględem w yznaniow ym ludności m iało też doniosłe znaczenie p o lity c z n e 4S. Tego rodzaju założenia m etodologiczne nie obow iązyw ały jed n ak re d ak c ji w fo rm u ło w an iu w ypow iedzi n a te m a ty n a ­ rodowościowe, mim o w yraźnego w ty m zakresie podziału ludności. C h a rak te ­ rystyczną cechą języka politycznego całej niem ieckiej p rasy praw icow ej, uży­ w anego w kw estiac h narodow ościow ych, była więc służąca „ b ru ta ln ie nacjo­ nalisty czn y m celom ” i znana w teorii języka p ro p ag an d y arb itralność pojęć, dychotom iczność w artościow ań oraz selektyw ność treści 19. W efekcie rów nież „A llensteiner Z eitung", za dr. Zim m erern, d y re k to re m olsztyńskiego H eim at- dienstu, p rzy jm o w ała dewizę, że „w w alce z polskością każdy środek jest słuszny” 5°. U w y d atn iała się t a zasada re d ak c y jn a w fu n k c ji i języku poli­ tycznym gazety, k tó ra w p rzed staw ian iu szczególnie sp ra w polskich posługi­ w ała się zespołem fo rm u ł i zw rotów , treści i znaczeń, n ie m ających z reg u ły nic w spólnego z obiektyw nością relacji. I tak np. w 1929 roku, przynosząc opis p o rtu gdyńskiego w budow ie, w sp o m n ian a tu gazeta pisała: „ P o rt gdyński przed staw ia także idee całego n a ro d u i państw ow ości polskiej, k tó ry sta je się dla całej E u ro p y szkodnikiem i d a rm o zjad em ” 51. Rów nież p rzy in n y ch o k a ­ zjach w od n iesien iu do s p ra w polskich i P o lak ó w po jaw iały się słow a o jed ­ noznacznej n eg aty w n o -m o raln ej k w alifikacji. „N örgler u n d S c h m aro tzer”

(szkodnik i darm ozjad) nie były and jed y n y m i ami też najobraźliw szym i „schlag- w o rta m i” języka gazety, kiero w an y m i pod ad resem Polaków 52. W esta rp znał, rozum iał i p o p ierał działalność ideow o-polityczną pism a, p rzesy ła ł a d resy k a ­ tolickich znaw ców problem u, m ogących w razie potrzeby, z pozycji p ro g ra ­ m ow ych DNVP, pió rem pom agać re d a k c ji olsztyńskiej w w y p ełn ian iu jej za­

48 O b e j m u j ą c y m n p . s t a n o w i s k a k o ś c i e l n e k s i ę ż o m o b u w y z n a ń w ł a d z e p a ń s t w o w e s t a ­ w i a ł y w y m ó g „ z a c h o w a n i a p o k o j u w y z n a n i o w e g o w o d d z i e l o n e j o d r z e s z y g r a n i c a m i p a ń ­ s t w o w y m i p r o w i n c j i ” Z S t A P , 22220 ( R e i c h s m i n i s t e r i u m f ü r d i e k i r c h l i c h e A n g e l e g e n h e i t e n — d a l e j Й К М ) , s . 0020. 49 P o r . W . p i s a r e k , J ę z y k s l u ź y p r o p a g a n d z ie , K r a k ó w 1976, s s . 18— 22 ( c y t . z a L . B e d - n a r c z u k , W ła d z a n a d m o w ą , P i s m o , 1981, n r 2, s s . 96— 97). 50 A l l e n s t e i n e r Z e i t u n g , 1931, n r 238 i 244: S ü d o s t p r e u s s e n e i n p r e u s s l s c h e s G r e n z p r o b l e m . P o r . A A N , A P B , 363, s . 164. 51 E m i l R u e c k e r , S t a n p r a s y w P r u s a c h W s c h o d n i c h , w : P r z e c i w p r o p a g a n d z ie k o r y ­ t a r z o w e j , s . 122. 52 P r a w o m y ś l n o ś c i p r o g r a m o w e j ż ą d a n o p o 1933 r o k u w r e d a k c j a c h n a w e t o d p e r s o n e l u t e c h n i c z n e g o i d r u k a r s k i e g o . W „ A l l e n s t e i n e r Z e i t u n g ” w 1936 r . z w o l n i o n o z p r a c y 5 2 - l e t - n i e g o z e c e r a . D u l i s z e w s k i e g o , k t ó r y p r z e p r a c o w a ł w p r a w d z i e w o f i c y n i e p i s m a s u m i e n n i e 30 l a t , a l e w r o z m o w a c h p r y w a t n y c h z k o l e g a m i „ o b j a w i a ł s y m p a t i e d o 2 y d ó w i z b y t m a ł o e n t u z j a z m u d o r z ą d u n a r o d o w o - s o c j a l i s t y c z n e g o . Z a d e n u n c j o w a n y u m i e j s c o w e g o k i e r o w n i k a k o m ó r k i N i e m i e c k i e g o F r o n t u P r a c y ( D A F ) o s k a r ż o n y z o s t a ł o p r o k o m u n i s t y c z n e s y m p a t i e i p o z b a w i o n y p r a c y . P o r . P r e u s s i s c h e Z e i t u n g , 1936, n r 19: J u c te n f r e u n d l i c h e E i n s t e l l u n g r e c h t - f e r t i g E n t la s s u n g ; p o r . t e ż A A N , A P B , 321, s . 67.

(14)

Fu n kcja i język polityczny prasy niem ie ckie j 2 4 9

dań n a obszarze zam ieszkałym w znacznym stopniu przez ludność n ie tylko k atolicką, ale i polską б3.

Z cytow anej w yżej korespondencji w ynika, że rów nież tego ty p u w spół­ praca istn ieć m usiała m iędzy W estarp em a re d ak c ją „W arm ii”, małego, n a ­ leżącego d aw niej do C en tru m , pisma, red agow anego w L id z b ark u W arm iń ­ skim od ro k u 187 9 64.

P ism a D N V P i D V P w k o n tak ta ch ze sw ym i politycznym i ośrodkam i dys­ pozycyjnym i m iały znaczną autonom ię. „W ir m ach en P o litik n a c h eigenen R ezept” — ośw iadczał p o lskiem u konsulow i w E łk u re d a k to r m iejscow ej g a­ zety, co oznaczać miało, iż n ie obow iązują żadne szablonow e in stru k cje. P rz e ­ w ażnie jednak, k ieru jąc się znajom ością m iejscow ych w aru n k ó w , gazety po­ w ielały m yśl i język uzn aw an y ch przyw ódców politycznych lu b rek o m en ­ dow anych przez n ich c en tral prasow ych. O ile jed n a k w p ro b lem aty ce ogólno- niemieckdej czy m iędzynarodow ej h eu ry sty czn y udział p ra sy p ro w in cjo n aln ej był raczej m ało znaczący, o ty le w zagadnieniach dotyczących Polski i P o la ­ ków ro la jej, używ ając term inologii U m b erta Eco, u w y d a tn ia ła się bardzo w yraźnie w e w szystkich trzech poziomach k o m u n ik acy jn y ch w y p o w ie d z i55. Oprócz w ypow iedzi zam ieszczanych n a w łasn y ch łam ach p o w sta w a ły tu o p ra ­ cow ania rozsyłane w postaci a rty k u łó w do pism c e n traln y ch . K o n s u la ty pol­ skie dobrze obeznane z m entalnością w schodniopruskich sfe r dzie n n ik arsk ich n ieraz fo rm u ło w ały syntezę w ym ow y ideow o-politycznej tekstów , d ete rm in o ­ w anych treściam i działań u g ru p o w a ń praw icow ych i n a c jo n a listy c z n y c h se. Choć m odelow ane k o n tek sta m i okoliczności p o w ta rza ły one niezm iennie: „pol­ skość zagraża P ru s o m W schodnim ” , „ P ru sy W schodnie to n ie w yspa, lecz b ra ­ m a N iemiec n a W schód” , „rezygnacja z p o w ro tu do g ran ic sp rzed 1914 ro k u jest zd rad ą ojczyzny” itp. I znów przy rejestrze ty ch w ypow iedzi należałoby sięgnąć w pierw szej kolejności do działalności p a rtii n iem ieck o -n aro d o w ej i po­ zostającej ina jej usłu g ach prasy. To w łaśn ie ta p a rtia p reze n to w ała n a jb a r ­ dziej s k ra jn y nacjonalizm i in n e s tro n n ictw a m u siały się z n ią licytow ać w w y zy sk iw an iu h a se ł narodow ych. J e j sto su n ek do p ro b lem u polskiego był m ia ro d ajn y dla całej prow incji. M iędzy gazetam i p a rtii praw ico w y ch trw ało n ieu sta n n e w spółzaw odnictw o w w y szu k iw an iu m o d n y ch anty p o lsk ich sloga­ n ów i w ą t k ó w 57. W ychodząca w O stródzie „O steroder Z eitu n g ” , w m a ju 1929 roku, udzielała np. Polakom n a stęp u jąc e j rady: „Polska p o w in n a w sw oim h e rb ie um ieścić raczej żyw iącego się p ad lin ą sępa aniżeli Białego O rła ” . A po­ tem te n sam dziennik radził już sw oim: „Niem cy m uszą się starać wbić klinem m iędzy Polskę a pozostałą Europę. Muszą one zrobić w szystko co leży w ich

53 Z S t A P , 60, V o 2 , D N V P , 474, s s . 51— 55. 54 W l a t a c h 1919— 1933 „ W a r m i a ” u k a z y w a ł a s i ę p r z e w a ż n i e w p r z e c i ę t n e j o b j ę t o ś c i 8-12 k o l u m n . J a k o d o d a t e k t y g o d n i o w y z a m i e s z c z a ł a w k ł a d k ę „ D e r e r m l ä n d i s c h e B a u e r ” l u b „ D e r F a m i l i e n f r e u n d ” . P r z e z p e w i e n o k r e s d o ł ą c z a ł a t e ż w k ł a d k ę m i e s i ę c z n ą „ E r m l a n d m e i n H e i m a t ­ l a n d ” . J e d n o r a z o w y n a k ł a d p i s m a w y n o s i ł 3—4 t y s . e g z . A A N , M S Z ( W P ) , 6927, s . 247; p o r . t e ż Z S t A P , 60, V o 2 , D N V P , 397, S S , 8—20. 55 C h o d z i t u o n a s t ę p u j ą c y p o d z i a ł p o z i o m ó w k o m u n i k a c y j n y c h w y p o w i e d z i : a — h e u r y ­ s t y c z n y ( k r e a c y j n y , o d k r y w c z y ) , b — p e r s w a z y j n y ( w y j a ś n i a j ą c y , a n a l i t y c z n y ) , с — p r o p a ­ g a n d o w y ( n a k ł a n i a j ą c y ) . P o r . A . P a c z k o w s k i , o p . c i t . , s . 21. 56 „ R ó w n o c z e ś n i e z w y s t ą p i e n i a m i a n t y p o l s k i m i n a z e b r a n i a c h n a s t ę p o w a ł y a t a k i w p r a ­ s i e , k t ó r y c h d o ś w i a d c z a l i P o l a c y n a W a r m i i , M a z u r a c h i P o w i ś l u ” . W . W r z e s i ń s k i , M i ę d z y I I R z e c z p o s p o l i t ą a R e p u b l i k ą W e i m a r s k ą , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e , 1966, n r 2, s . 294; p o r . t e ż A A N , K o n s u l a t R P w K w i d z y n i e , 3, s . 59. 57 I n f o r m o w a ł y o t y m s t a l e r a p o r t y p o l s k i c h p l a c ó w e k k o n s u l a r n y c h . P e w n e t e ż m a t e ­ r i a ł y d o t e j t e m a t y k i z n a l e ź ć m o ż n a w Z S t A P 61, R . B . ( P r e s s e - A r c h i v ) , B d . 144—163.

Cytaty

Powiązane dokumenty

– fragmenty elewacji frontowej oraz elewacji bocznych budynku wraz z po- zostałościami okienek piwnicznych,.. – zespół ścianek działowych wraz z

Architektura środowiska współdzielenia informacji w czasie rzeczywistym Uspraw nienie procesu wym iany informacji w całym cyklu życia wyrobu wym aga stw orzenie

Według moich obliczeń we współczesnym języku rosyjskim istnieje ponad 70 000 skrótowców, zaś w ję-... Istniejąca zaś już kilka lat

okolicznym chłopom. Mieszkańcy Grabowa zajmowali się hurtowym handlem zwierzętami rzeźnymi, znajdowały one zbyt w Łodzi, dokąd były pędzone lub przewożone

V* czasie czytania tekstu (lub przed poznaniem tekstu) stosowany jest zapis nowych form słownych na tablicy; i tak np, przy zapisie form imiennych części mowy

Wielka Wieś jest osadą wiejską położoną na obszarze współczesnej gminy Szadek, której dotyczy najstarszy zapis źródłowy, gdyż odnosi się on do doku­ mentu z 1295

pod., nie- jako autonomicznie wprowadzają do prawa podatkowego nie instytucję następstwa prawnego spadkobierców podatnika i płatnika pod tytułem ogólnym, lecz instytu-

Hungary is the most effective economy in terms of producing EPO patent applications with the given R&D funds avail‑ able, outperforming the Czech Republic, Slovakia, and