A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S
FOLIA OECONOMICA 98, 1989
Janina G odlów -Legiądi*
O STOSUNKU FRIEDRICHA IIAYEKA DO TEORII KEYNESA I POLITYKI PEŁNEGO ZATRUDNIENIA
I. WPROWADZENIE
W o k resie dom inacji k eynesizm u F. H a y e k odsu n ął się od d y sk u -sji na lem at polityki pieniężnej, co u z asad n iał tym, że ,.w iększość m o-ich kolegów -ekonom istów zaczęła m ów ić języ k iem n iein te re su ją c y m i d y sk u to w ać nad problem am i, k tó re w y d a ły mi się n ie c ie k a w e " 1. J e d -nak latem 1974 r. uznał, że problem inflacji stał się tak ala rm u ją cy , że jego obow iązkiem je s t w ypow ied zen ie się na te n tem at. O p u b lik o w ał w ów czas dw a a rty k u ły w p rasie an g ielsk iej i n iem ie c k iej2, a n a -stęp n ie pośw ięcił tej tem aty ce część sw ego w y k ład u , k tó ry w ygłosił w zw iązku z otrzym aniem N a g ro d y N o b la3. W y k o rz y sta ł też sw ój udział w uro czy sto ści z okazji 100 ro czn icy urodzin Luigi Einandi w A ccadem ia dei Lincei w Rzym ie, ab y m ów ić o inflacji jak o o p rz y -czynie n iew łaściw ej alokacji pracy. N a tem at sposobów zatrzym ania inflacji w ypow iedział się na pośw ięconej p o lity ce pien iężn ej k o n fe re n -cji w G enew ie w e w rz e śn iu 1975 r. P on ad to w II k w a rta le 1975 r. H a y e k w y głosił na tem at inflacji i polityki k e y n e so w sk ie j k ilk a w y k ła -dów w różnych m iastach S tanów Z jednoczonych.
Poniższe o p raco w an ie o p a rte jest na w y m ien io n y ch w y k ła d a ch i a r -ty k u łach z eb ra n y c h w N e w Studies in Philosophy, Politics, Economics
and the History of Ideas.
* Dr, adiunkt w Instytucie Ekonomii P olityczne] UŁ.
1 F. H a y e k , The Ccmpaujn Arjainst K e yn esia n Inllalion, |w :] N e w Studies in Philosophy, Politics, Economics and the History oi Ideas, Chicago 1978, s. 191,
por. też s. 219.
* „Dciily Telegraph", 15 i 16X 1974 .F ünkfurtcr A llegem ein e Z eitung1', 19 VIII 1974.
3 F. H a y e k , The Pretence o i K nowledge, N obel M em orial Lecture, w y g ło
II. METODOLOGICZNE PRZESŁANKI NEGACJI TEORII J. M. KEYNESA
W e w spom nianych publikacjach H ay ek k ilk a k ro tn ie w raca do m yś-li, że żału je sw e] decyzji o zan iech an iu w latach trzy d ziesty ch w alki z teo rią K eynesa, tłum acząc to re a k c ją K eynesa na dwa a rty k u ły re- cenzyjne, k tó re n ap isał po opublikow aniu w 1930 r. Treatise on M oney. N a p ierw szy a rty k u ł K eynes odpow iedział atakiem na Prices and
Pro-d uktion H ayeka, n ato m ia st po uk azan iu się Pro-dru g ieg o a rty k u łu K eynes
zm ienił sw oje p o g ląd y 4. N iezrozum iałe jest, że H ayek pisze, w zw iązku ze zm ianą p oglądów sw ego a d w e rsa rz a, o rozczarow aniu, a w ysiłek w łożony w n ap isa n ie a rty k u łó w u z n a je za stracony. O baw ą, że K eynes znów zm ieni sw oje p o g lądy tłum aczy też fakt, że nie odpow iedział na opublikow anie sław n ej O gólnej teorii zatrudnienia procentu i
pieniądza, czego z p e rsp e k ty w y czasu bardzo żałuje. N ieja sn a jest tak ż e d r u
-g a przyczyna m ilczenia H ayeka, u zn an a przez nie-go z upływ em czasu za d e c y d u ją c ą — to, że n ie m óqł zaakceptow ać, jak podkreśla, n ow e-g o e-g e n e ra ln e e-g o podejścia d o ekonom ii zap re z en to w a n e e-g o w Oe-gólnej
teorii. ,,R o zstrzy g ający był problem słuszności tego, co teraz n a z y w a
-my m akroekonom ią, i sądzą teraz, że z p e rsp e k ty w y czasu głów ne znaczenie O g ó ln ej teorii ujaw n i się w tym, że ona b ard ziej niż ja k a -k o lw ie-k inna praca zad ecy d o w ała o przew adze m a-kroe-konom ii i w spół-czesnym u p a d k u teorii m ik ro ek o n o m iczn ej"5.
H ay ek sądzi jed n ak , że to ironia losu, iż K eynes stał się odpow ie-d zialny za taki k ie ru n e k rozw oju ekonom ii, gie-dyż, jeg o zie-daniem , nie było to zgodne z intencjam i K eynesa w y ch o w an eg o na ekonom ii M arsh alla. Ta opinia je s t znów n iespójna z jego stw ierdzeniem w in nym m iejscu, że K eynes od początku m iał skłonności do m y ślenia k a -tegoriam i w ielkości globalnych. H ay ek nato m iast w ypow iada się jed-noznacznie k ry ty c z n ie o m akroekonom ii, dow odząc, że tak ie podejście nie uw zględnia szeregu isto tn y ch zależności ekonom icznych. Uważa, że błęd n e było podstaw o w e założenie m etodologiczne zap re z en to w a ne w O gólnej teorii, że istn ieją w zględnie pro ste i stałe związki m ię -dzy takim i w ielkościam i globalnym i, jak popyt, in w esty cje, produkcja, z atru d n ien ie, i że p o znanie tych zw iązków um ożliw i nam trafne p rze -w idy-w anie. Z daniem H ay ek a m ikroekonom ia do-w iodła długo przed K eynesem , że te zw iązki nie są stałe, zm ieniają się zarów no co do si-ły zależności, jak i co do kieru n k u . C h a ra k te r zw iązków m iędzy w ie
l-4 F. H a y e k , Personal R e c o ile d ions o t K e y n e s and „Keynesian Revolution",
j w : ] Aevľ Studies..., s. 284, i>or. t e n ż e , The Cam paign A gain st Keynesian..., s. 219. 5 II a у с к. Personal recollections..., s. 284,
kościam i globalnym i zależy od m ikroekonom icznej stru k tu ry , szczegól-nie od rela cji m iędzy różnym i cenam i, co m akroekonom ia k o n se k w e n t-nie lekceważy®. T oteż założet-nie o stałości zw iązków m usi prow adzić do zw odniczych w yników .
J a k o ilu stra c ją tego Ila y e k p rzytacza p rzy k ła d zależności m iędzy popytem na dobra k o n su m p cy jn e a w ielkością inw estycji. Teza, że w zrost p o pytu na dobra k o n su m p cy jn e prow adzi do w zrostu in w e sty -cji je s t praw dziw a ty lk o w tedy, gdy istn ieją n ie w y k o rz y sta n e c z y n n i-ki produkcji. T ylko w ów czas m ożliw y jest jednoczesny w zro st dóbr k o n sum pcyjnych i k ap itałow ych. N ato m iast w w a ru n k a ch p ełnego albo niem al p ełnego w y k o rz y sta n ia czynników p ro d u k cji w zrost produkcji dóbr in w e sty c y jn y ch m ożliw y jest ty lk o pod w aru n k iem p rzy n ajm n iej chw ilow ego zm niejszenia p ro dukcji dóbr ko n su m p cy jn y ch , poniew aż a b y rosła p ro d u k cja ty ch pierw szych, czynniki p ro d u k cji m uszą być p rze su n ięte od produkcji d ó b r k o n su m p cy jn y ch do pro d u k cji dó b r in w e sty cy jn y c h . Tę o sta tn ią sy tu a c ję op isy w ał H a y e k w P rices an d P ro -d u c tio n 7 i w lite ra tu rz e byw a o k reśla n a m ianem „ sy tu a c ji H a y e k a ". K eynes, zdaniem H ay e k a , p o p ełnia b łąd p rzeciw n y do tego, jaki zarzucał ekonom istom klasycznym . K lasycy o p ierali sw ój system na założeniu p ełn e g o zatru d n ien ia, on zaś op iera sw e tw ierd z en ia na za-łożeniu, że n o rm alnie istn ieją n ie w y k o rz y sta n e re z e rw y w szystkich c zynników pro d u k cji i tow arów . To o sta tn ie założenie je s t co najm niej ta k sam o m ało p raw d o p o d o b n e ja k założenie k lasy k ó w , ale o w iele b ard ziej m ylące. Bow iem an aliza na p o d staw ie założenia p ełn eg o zatru d n ien ia, jeżeli n aw et to założenie je st ty lk o częściow o słuszne, p o m aga nam zrozum ieć p rzy n ajm n iej fu n k cjo n o w an ie m echanizm u c e n o w ego, znaczenie relacji m iędzy różnym i cenam i i czynniki, k tó re p ro -w adzą do zm iany ty ch relacji. N ato m iast założenie, że -w szy stk ie dobra i czynniki są d o stęp n e w nadm iarze, czyni sta ły system cen zb y tecznym , n ieo k re ślo n y m i niezrozum iałym . N iek tó rzy n a jb a rd ziej o rto -d o k syjni zw olennicy K eynesa w y -d a ją się o -d rzucać tra -d y c y jn ą te o rię cen, czyli to, co było p o d sta w ą teo rii ekonom icznej i tym sam ym w strz y m u ją po stęp ekonom ii — tw ierd zi H a y e k 8.
W y su w a ją c te n zarzu t H ay ek nie u w zględnia tego, że sam K eynes pisał: „N asza k ry ty k a ogólnie p rz y ję te j k lasy c z n ej teo rii ekonom ii p o -legała nie ty le na w y n ajd o w a n iu logicznych błędów w jej analizie, co n a w y k azaniu, że jej m ilczące założenia są sp ełn io n e ty lk o w rzadkich
6 Ibidem, s. 285: por. F. H a y e k , The Use ol K n o w le d g e in Society, [w:] Individualism and Economic Order, Chicago 1972, s. 83—84.
1 F. H a y e k , Prices and Production, London 1960, s. 32.
przypadkach albo nigdy, w sk u tek czego nie m oże ona rozw iązać za-gadnień gospodarczych dzisiejszego św iata. A le jeżeli naszem u c e n tra l-nem u k iero w n ictw u uda się doprow adzić rozm iary produkcji do pozio-m u pozio-m ożliw ie n ajd o k ła d n iej o d p o w iad ająceg o p ełnepozio-m u zatru dnieniu, to od tej chwili teo ria klasy czn a n abiera znów m o cy "9. P onadto K eynes p o d k reślał, że nie zarzuca ów czesnem u system ow i gospodarczem u n ie-w łaściie-w ego zatru d n ie n ia ie-w y k o rz y sty ie-w an y c h czynnikóie-w p rodukcji, ale ty lk o to, że system ten nie zapew nia p ełnego zatrudnienia. D latego K eynes uzn aje za konieczne c e n tra ln e kierow nictw o, co m usi w iązać się z p raw dziw ym rozszerzeniem funkcji państw a, ale jed n o cześnie a k -centuje, że pozostaw ia szerokie pole d ziałania in icja ty w ie p ry w a tn ej, bo w ierzy w tra d y c y jn e zale ty indyw idualizm u. Sądzi jednak, że r o z -szerzenie funkcji p aństw a, k tó re jak iem u ś pub licy ście z XIX w. m ogło w yd ać się straszliw y m zam achem na w olność, je s t jed y n y m śro d kiem , k tó ry pozw ala u n ik n ąć całkow itego zniszczenia ów czesnego sy -stem u i w aru n k iem pom yślnego fu n k cjonow ania in icja ty w y p ry w a t-nej. H ay ek n a to m ia st podobnie jak w sp o m n ian y dziew iętn asto w iecz-n y p u b licysta iecz-nie m oże teg o zrozum ieć, a w efekcie w y d aje się trochę w y o lbrzym iać różnicę m iędzy n eo k lasy k am i a K eynesem , tak na g ru n -cie teo rety czn y m , ja k i ideologicznym .
N iechęć do m akroekonom ii w ogóle i teorii K ey n esa w szczegól-ności w ynika z podstaw ow ych p rzesłan ek filozoficzno-m etodologicz- n y ch d o k try n y H ayeka. H ay ek z uporem po d k reśla w w ielu sw ych p racach specyfikę ekonom ii jak o nauki społecznej, jej odrębność w sto -sun k u do n a u k przyro d n iczy ch i szkodliw ość przenoszenia m etod nauk przy ro d n iczy ch do ekonom ii. Specyfikę ekonom ii u p a tru je w tym , że w niej, podobnie ja k w biologii, a w przeciw ień stw ie do innych nauk p rzy ro d n iczy ch m am y do czynienia ze zjaw iskam i o bardzo skom pli-kow an y ch stru k tu ra c h , (stru ctu res of e sse n tia l com plexity), k tó ry ch c h a ra k te ry sty c z n e w łasności m ogą być p rzed staw io n e ty lk o za pom ocą m odeli o w zględnie dużej liczbie zm iennych10. P ow ołując się na k la -sy fik ację W a rre n — W e av e ra, zalicza zjaw iska społeczne do zjaw isk o stru k tu rz e o rg anicznej (pheonom ena of o rganized com plexity) i w y -jaśnia, że s tru k tu ra o rganiczna oznacza, iż ich c h a ra k te r zależy nie ty lk o od w łaściw ości i ilości jej elem en tó w składow ych, ale także od sposobu w zajem nego pow iązania ty c h elem entów , T aki c h a ra k te r z ja -w isk społecznych sprw ia, że nie m ożem y zastęp o -w ać p e łn ej inform a-cji o indyw id u aln y ch elem en tach inform acją staty sty czn ą.
9 J. M. K e y n e s , Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza, W arszawa 1985, s. 411.
H ay ek neg u je p rzy d atn o ść inform acji sta ty sty c z n ej zarów no do p o -dejm ow ania decyzji gospodarczych, jak i do b ad a ń n au k o w y ch w d ziedzinie ekonom ii. To p ierw sze w iąże się z d y sk re d y c ją plan o w an ia c e n tralnego, a to d rugie z k ry ty k ą teorii K eynesa jak o teorii m ak ro e k o -nom icznej i p o słu g u jącej się w ielkościam i m ierzalnym i. A u to r u w aża, że tym, co sprow adziło ekonom ię i p o lity k ę ekonom iczną ma b łę d -ną drogę jest fałszyw e przek o n an ie, że p raw dziw ie n aukow ą teo rią
jest tylko teoria p o słu g u jąca się w ielkościam i m ierzalnym i. T akie p rz e k onanie jest k o n sek w en cją b rak u św iadom ości specyfiki ekonom ii ja -ko nauki społecznej i jest przesądem , k tó ry doprow adził do tryum fu p seu d o n au k o w ej, zdaniem H ayeka, teorii K eynesa.
Isto tę teorii K eynesa, H ay ek sprow adza do tw ierd zen ia, że istn ie je p ro sta k o re la cja m iędzy globalnym zatrudnieniem a w ielkością g lo -b alnego p o p y tu 11. P opularność i pow szechna a k c ep ta cja tej teorii w zię-ła się, zdaniem au to ra, stąd, że jest to p raw d o p o d o b n ie je d y n a teoria, na p o p arcie k tó rej m ożna odw ołać się do m ocnych dow odów ilościo-w ych, W spółczesna ten d e n cja do sto so ilościo-w an ia ilościo-w n aukach społecznych m etod nauk przyro d n iczy ch spraw ia, że w ty ch pierw szy ch za isto tn e u znaw ane je s t to, co jest m ierzalne, a za te o rię n au k o w ą u zn aje się ty lk o taką, k tó ra odw ołuje się do w ielkości m ierzalnych. T aka p o s ta -w a m etodologiczna z g ó ry ogranicza fakty, -w śró d k tó ry c h szukam y m ożliw ych przy czy n zja w isk 12.
K o relacja m iędzy globalnym popytem i globalnym zatru d n ien iem p rzy jm o w an a je s t jak o je d y n y isto tn y zw iązek przyczynow y, p o n ie waż ty lk o on m oże być ściśle liczbow o w y k azan y . Tego ro d zaju d o -w ód fałszy-w ej teorii tra k to -w a n y jest jak o p ra-w dzi-w ie n au k o -w y i m o-że w y przeć słuszną teo rię, k tó ra nie m a d o stateczn eg o dow odu iloś-ciow ego. I, zdaniem H ayeka, ta k w łaśn ie się stało, te o ria k e y n e so w sk a w y p a rła praw dziw e w y ja śn ie n ie bezrobocia. P raw dziw ą p rzy czy n ą b ez-robocia jest — pisze H ay ek — niezgodność m iędzy stru k tu rą p o pytu na dobra kon su m p cy jn e i usługi a alo k a cją p ra c y i innych zasobów m iędzy p ro d u k cję ty ch dóbr i usług. N a p o p arcie te j tez y nie m o-żem y przytoczyć dow odu ilościow ego, nie m oo-żem y ustalić, p rzy jak ie j stru k tu rz e cen i płac m ożna zapew nić ró w now agę p o p y tu i podaży, poza tym nie m am y nig d y inform acji sta ty sty c z n ej, k tó ra pokazałaby, w jakim stopniu istn ieją ce ceny i p łace o d ch y lają się od tych, k tó re zap ew n iały b y ciągłą sprzedaż a k tu a ln ej podaży p racy . M am y n a to m ia st dość o bszerną „jak o ścio w ą" w iedzę o siłach, k tó re w y w o łu ją zgodność m iędzy popytem i podażą i o czynnikach, k tó re uniem ożliw iają to d o
-11 ibidem , s. 23—24. lł Ibidem, s. 25.
stosow anie. F akty codziennego dośw iadczenia potw ierd zają, że stru k tura cen i płac została zniekształcona, i aby p rzyw rócić zgodność m ię dzy popytem i podażą konieczne są zm iany cen i przesu n ięcia p ra c y 13. N asza w iedza ogranicza się do znajom ości ogólnych w a ru n -ków, w k tó ry c h ustala się rów now aga i ty ch g ran ic nie jest w stan ie przekroczyć, co w ynika, zdaniem autora, z im m anentnej cechy zjaw isk społecznych — ich złożoności i c h a ra k te ru ekonom ii jako nauki sp o -łecznej.
N a ceny i płace o ddziałuje ogrom na liczba faktów znanych p o -szczególnym uczestnikom pro cesu rynkow ego. O gół tych faktów nie m oże być n ig d y znany naukow em u o b serw ato ro w i, czy jak ie m u k o lw iek pojedynczem u um ysłolw i — oto fun d am en taln e założenie m eto d o -logiczne H ayeka. To — w jego in te rp re ta c ji — źródło przew agi żyw io-łow ego sy stem u ry n k o w eg o nad każdym innym system em ekonom icznym i zarazem przyczyna tego, że badacz w nau k ach społecznych n a po ty k a n iep rz ek ra c za ln e g ran ic e sw ej w iedzy, k tó ry c h próba p rz e k ro czenia m usi prow adzić do niebezpiecznych dla społeczeństw a n a s tę p s tw 14. Z pow odu u stro jo w ej niem ożności p o znania w szystkich fak -tów tw o rzący ch zjaw iska społeczne przez p o jed y n c z y ludzki um ysł, jeste śm y w ekonom ii skazani na pro g n o zy m odelow e (pattern p re d ic -tions), nie jeste śm y zdolni przew id y w ać poszczególnych z d a rz e ń 1-*. A le n iezw y k ły postęp i su k cesy nau k p rzy ro dniczych pchają badaczy z ja -w isk społecznych do p rze k ra cz a n ia ty ch n a tu ra ln y c h gran ic ludzkich m ożliw ości. H a y e k p o dkreśla, że niebezpieczna jest w iara, iż człow iek m oże p o d p o rządkow ać sobie nie ty lk o środow isko przyrodnicze, ale także społeczne. D ziałanie w w ierze, że posiadam y w iedzę i moc, k tó -re p o zw alają nam k ształto w ać p ro ce sy społeczne całkow icie w edług n aszych upodobań, m oże spow odow ać w iele szkody — przestrzega H a y e k 16.
O czyw iście, teg o ro dzaju założenia m etodologiczne prow adzą a u to ra przede w szystkim do to ta ln e j k ry ty k i idei gospodarki planow ej i so -cjalizm u, ale są także sk iero w an e p rzeciw teo rii i p o lity ce p ełnego za-tru d n ie n ia K eynesa. T eoria k ey n e so w sk a je s t w in te rp re ta c ji H ay ek a skutkiem głów nych grzechów m etodologicznych, przy k ład em z a sto so w ania m etody n au k p rzy ro dniczych do nau k i społecznej i próbą p rz e -k ro czen ia n a tu ra ln y c h g ran ic w iedzy o zjaw is-kach społecznych; tym sam ym rep re z e n tu je m etodę, k tó ra u zn an a zo stała za naukow ą, a „jest
w Ibidem, s. 26. . $
14 Ibidem, s. 27; zob. toż H a y e k , The Use oi Knowledge..., s. 76 i n. 15 H a y e k , The Pretence ol Knowledge..., s. 27, 93.
stanow czo n ien au k o w a w praw dziw ym sensie tego s ło w a ”17. T eo ria ta jest także przykładem tego, że błęd n a m etoda n aukow a i nad m iern e am bicje w nau k ach społecznych p ro w ad zą do zg ubnyrh sk utków w ży -ciu społeczno-gospodarczym . T eoria K eynesa uzyskała pow szechną a p ro b a tę i doprow adziła do p rzekonania, że m ożem y ciągle zapew niać p ełne zatru d n ie n ie przez u trzy m an ie g lo balnych w y d a tk ó w p ieniężnych na w łaściw ym poziom ie; a to przek o n an ie zad ecy d o w ało o pieniężnej i finansow ej p o lityce o sta tn ic h kilku dziesięcioleci, k tó re j skutki a u to r ocenia jed noznacznie n eg aty w n ie.
W stan o w isk u m etodologicznym H ay ek a na uw agę zasłu g u je n e -g acja ro zw ijają c ej się burzliw ie w XX w., szcze-gólnie od lat trz y d z ie stych, ekonom ii ilościow ej. H ay ek o d rzuca m etodę ilościow ą w ek o n o -m ii p ow ołując się na złożoność zjaw isk gospodarczych, a przecież ten sam a rg u m e n t m oże p rzem aw iać za koniecznością sto so w an ia technik sta ty sty c z n y ch i ek onom etrycznych. G dy an alizu jem y zjaw isko u w a run k o w an e kilkom a czynnikam i działającym i w sposób p rze c iw sta w -ny, n iew y sta rcz a ją c a staje się m etoda d e d u k c y jn a i w ted y ty lk o odw o-łan ie się do technik sta ty sty c z n y ch m oże udzielić nam odpow iedzi na p y tan ie, jak i będzie o sta te cz n y w y n ik b ad an eg o p ro c e su 18. Z naczenie m eto d y ilościow ej polega w ięc na tym, że pozw ala ona rozw iązyw ać problem y, k tó ry c h nie je s t w sta n ie rozw iązać rozum ow anie d e d u k -cyjne, innym i słow y, jest ona koniecznym uzupełnieniem m eto d y d e-du k cy jn ej.
S tanow isko H a y e k a m usi też budzić sp rzeciw w obec faktu, że ek o -nom iści począw szy od Petyégo, w m niejszym albo w iększym stopniu stosow ali m etody sta ty sty c z n e, a już n a pew no tru d n o w yo b razić so -bie w spółczesną ekonom ię bez sta ty sty k i i ek o n o m etrii. Choć z d ru g iej stro n y sceptycyzm H ay ek a m a pew ne racjo n aln e przesłan k i i uzy sk ał p ew n e em p iryczne uzasadnienie. Zw ażyw szy o g rom ny rozw ój tech n ik obliczeniow ych i jed n o cześn ie brak jedn o zn aczn y ch rozw iązań w ie lu problem ów ekonom icznych, ciągłe śc ie ran ie się różnych teo rii i s ta now isk, p o w ro ty do stary ch , w y d a w ało b y się p rzeży ty ch teorii, i tru d -ność sk u teczn eg o zasto so w an ia istn ieją cy c h teorii do rozw iązyw ania problem ów g o sp o d a re k n aro d o w y c h i g o spodarki św iato w ej — w sz y stko to w y d a je się p o tw ierd zać sp o strzeżen ie W . Leontiefa, że ,,w żad n ej innej dziedzinie b adań em pirycznych tak zm asow ane w y k o rz y sta nie w y rafin o w an y ch m etod sta ty sty c z n y ch nie dało ta k m iern y ch w y n ik ó w ''19. W y n ik a to praw d o p o d o b n ie z faktu, że nie w sz y stk ie z ja
-17 Ibidem, s. 23.
18 Pot. J. P e n , Ekonomia wsp ółczesn a, W arszaw a 1972, s. 32— 39.
19 Cyt. za A. G w i a z d a , M etodolo giczn e d y l e m a t y za chodniej ekonomii, „Acta U niversitatis Lodziensis" 1985, Folia oeconom ica 49, 5. 49,
w iska ekonom iczne są w ym ierne, a n a u k a ekonom ii nie m oże być u ję tym w liczby opisem m echanizm ów rów nie niezaw odnych, jak te, k tó re dotyczą przy rod y2n. Czy oznacza to, że m am y z tych m etod z re -zygnow ać, czy raczej, że należy sto so w ać je ze św iadom ością złożo-ności i specyfiki zjaw isk społecznych, k tó re sp raw iają, że n aw et n a jdoskonalsze m etody obliczeniow e nie d o p row adzą nas do s k o n stru o -w ania id ealnej teorii i łat-w eg o roz-w iązania problem ó-w społeczno-gos-podarczych?
N ależy nadm ienić jednak, że fakt iż n e g a ty w n e stanow isko H ay ek a w obec K eynesa zw iązane jest z jego n e g a cją m etody ilościow ej nie oznacza, że sam a teo ria K eynesa je s t p rzykładem zastosow ania tej m e-tody. K eynes posługiw ał się głów nie m etodą ded u k cy jn ą, m etodzie ilościow ej nie dow ierzał, a ten sceptycyzm zdaniem J. Pena, nie w y szedł au to ro w i O gólnej teorii n a d o b re 21. Istn ieje nato m iast ścisłe p o -w iązan ie ekonom ii n e o k e y n eso -w sk iej i ekonom ii ilościo-w ej. Ta o sta tn ia je s t bow iem , o czym już w spom tniatno, szczególtnie cetntna dla w y -ja śn ie n ia sk om plikow anych zależności ekonom icznych, takich -jakie w y stę p u ją w łaśnie w m akroekonom ii. N ic w ięc dziw nego, że H ayek ze sw ego p u n k tu w idzenia a ta k u je teo rię K eynesa, jak o tę, k tó ra u to -ro w ała d-rogę dom inacji m ak-roekonom ii i m etody ilościow ej.
111. INFLACJA JAKO SKUTLK KEYNESOWSKIEJ POLITYKI PEŁNEGO ZATRUDNIENIA
Sw ój udział w d yskusji na tem at polity k i p ien iężn ej w latach 1974— — 1975 H ay ek zaczyna k ateg o ry czn y m stw ierdzeniem , że odpow iedzialność za pow szechną inflację ponoszą całkow icie ekonom iści, a p rzy n ajm n iej ci sp o śró d nich, stan o w iący w iększość, k tó rz y zostali w y -znaw cam i nau k i K eynesa. „To czego dośw iadczym y — to n a tu ra ln e ekonom iczne k o n se k w e n cje Lorda K eynesa. To w skutek rad y i naw et n am ow y jeg o uczniów , rządy fin an so w ały w szędzie w z ra stają c ą część w y datków , tw orząc pieniądz na taką skalę, że k ażdy godny szacunku
Por. E. J a m e s , Historia m y s li eko n o m ic zn e / X X wieku, W arszawa 1958,
s. 305.
21 Pen tw ierdzi, że gd yb y K eynes w cześniej zrozumiał znaczenie ekonom ii ilo -ściow ej, być m oże jego system nie m iałby tak jednoznacznej reputacji „ekonomii depresji" (P e n, op. cit., s. 39). K oresponduje z tą w ypow iedzią Pena fakt, iż liczne badania statystyczn e podjęte m. in. przez F. M odiglianiego, J. Tinbergena i F. Kuz- netza. nie potw ierdziły tez K eynesa d otyczących kształtow ania się konsum pcji i oszczęd-ności, na czym autorytet w yw od ów K eynesa nieco ucierpiał, zob. J a m e s , op. cit.,
ekonom ista przed K eynesem d o k ład n ie przew idziałby, że stan ie się to przyczyną inflacji, k tó rą m am y "22. P rzyczyną tak iej polityki było błęd n e p rzekonanie, że je s t to konieczna i trw ale skuteczna m etoda zabezpieczenia p ełn eg o z atru d n ien ia. D oktryna, w m yśl k tó rej deficyt rządow y dopóki istn ieje bezrobocie je s t nie ty lk o nieszkodliw y, ale n a w e t pożądany, była d o k try n ą kuszącą, m ile w idzianą przez p o lity -ków. D aw ała politykom tan ią i szybką m etodę usu n ięcia n e g a ty w n y ch zjaw isk, a zarazem obiecyw ała uw olnienie od su ro w y ch ograniczeń, k ręp u ją c y c h ich działania zm ierzające do zdobycia popularności. W y -daw an ie pieniędzy i deficyt budżetow y p rze d staw io n e zo stały nagle jak o cnoty; m ożna było p o p ierać zw iększone w y datki rządow e a rg u -m entując, że prow adzą do urucho-m ienia nie w y k o rz y sta n y c h zasobów , i że to nic nie koszLuje społeczeństw o, a przynosi c zy sty zysk. Te p o -k u sy sp raw iły, zdaniem H aye-ka, że d o -k try n a K eynesa ta-k szyb-ko zw y-ciężyła i upow szechniły się p ro p ag o w an e przez nią m etody.
O bro ń cy p o lity k i d eficy tu budżetow ego u trzy m y w ali ponadto, że w zro st w ydatków , k tó ry prow adzi do w zrostu zatru d n ien ia, nie w y w o -łu je inflacji. A gdy w zrost cen dow iódł, że to p rze k o n a n ie je s t fałszy-w e, pofałszy-w stało nofałszy-w e p rzekonanie, że um iark o fałszy-w an a inflacja jest niską c en ą p łaconą za p e łn e zatru d n ien ie: raczej 5% inflacji niż 5% b ezro -bocia — ja k pow iedział k a n c le rz N iem iec. To p rz e k o n u je w iększość ludzi, k tó rzy nie d o strz e g ają szkód, jak ie w y rządza inflacja. N ie p ra w -dą je s t — p o d k reśla a u to r — że inflacja pow oduje ty lk o re d y stru k c ję dochodów . P o dstaw ow ą szkodą, k tó rą pow o d u je in flacja je s t zn iek ształcenie całej s tru k tu ry gospodarczej, k tó re z kolei n ieu ch ro n n ie p ro w a -dzi do rozszerzenia bezrobocia. O b jc n a polityka w ciąga pracow ników do tych zajęć, k tó re zależą od k o n ty n u o w an ia czy n a w e t p rzy sp ie sz e -n ia i-nflacji. K ażda próba zw al-nia-nia i-nflacji prow adzi -n a ty c h m ia st do w z ro stu bezrobocia, co spraw ia, że ostateczn ie in flacja jest k o n ty n u o -w ana. W y t-w a rz a się sy tu a cja, -w k tó re j p o lity cy zm uszeni są ciągle przy sp ieszać inflację, aby w y tw o rzy ć z a d aw a la ją c y poziom z a tru d n ie -nia. R ezultatem tego je s t w zrost n iestab iln o ści sy stem u g o sp o d arcze-go — sy tu a cja, w k tó re j p rzew ażająca część z a tru d n ie n ia uzależniona je s t od k o n ty n u o w an ia, a n a w e t przy sp ieszen ia in flacji23.
H a y e k p o dkreśla, że należy zdać sobie sp raw ę z tego, że proces ten nie m oże trw ać w iecznie, poniew aż przy sp ieszo n a inflacja p ro w a -dzi do całk o w itej d ezorganizacji w szelkiej -działalności gospodarczej. S kutków te j sy tu acji nie m ożna u n iknąć przez k o n tro lę cen i płac w w a -ru n k ac h dalszego w zro stu ilości pieniądza, poniew aż rea liz a c ja zadań
2- H a y e k , The Campaign Against Keynesian..,, s. 192. 23 Ibidem, s. 193.
sp ełn ian y ch przez inflację zależy od k o n ty n u o w an ia w zrostu cen. R ów nież inflacja k o n tro lo w an a nie ro zw iązuje problem u, a jo d y n ie p o w o -duje jeszcze w ięk szą d ezo rg an izację g o sp o d ark i niż inflacja o tw arta.
A by zrozum ieć p rzy c z y n y trudności gospodarczych w y stęp u ją c y ch w lata ch sied em d ziesiąty ch w k raja c h zachodnich, należy, zdaniem H ayeka, uśw iadom ić sobie, na czym p o leg a ł głów ny błąd teorii, na k tó -rej o p ierała się p o lity k a p ien ię żn a i lin an so w a o statn ich 25 lat. T eo-ria ta o p a rta b yła n a przek o n an iu , że w szelkie znaczące bezrobocie p o w sta je w sk u te k b rak u g lobalnego popytu, i że m oże być zlikw ido-w ane przez ido-w zrost popyLu-’4. H ay ek p o d k reśla n atom iast, że b ezrobo-cie nie zaw sze w yw ołane je s t n ie d o sta tk ie m popytu, ani zw iększenie p o p y tu nie zaw sze lik w id u je bezrobocie, a co gorsze, w zro st z a tru d n ie -nia spow odow any w zrostem p o p y tu nie m oże być u trz y m an y przy za-chow aniu tego zw iększonego popytu, ale w ym aga dalszego w zrostu popytu.
Praw dziw ą p rzy c z y n ą bezrobocia, w spółcześnie zw alczanego in-flacją, je s t n iew łaściw a a lo k a cja zasobów , k tó rą w y w o łu je w ła ś-nie inflacja. A u to r sądzi, że m am y do czy ś-nienia z s y tu a c ją błędnego koła: in flacja pow o d u je niew łaściw ą a lo k a c ję zasobów , w skutek k tó rej p o w sta je bezrobocie zw alczane n a stę p n ie za pom ocą w yższej sto -p y inflacji, co -p o g łębia d y s-p ro -p o rc je w alokacji zasobów i w yw ołuje n ow ą falę bezrobocia. D latego H a y e k tw ierdzi, że konieczne je s t za-p rz e sta n ie inflacji, m im o że będzie się to w iązać z za-przejściow ym w zros-tem bezrobocia.
A by p rzy w ró cić ró w n o w ag ę gospodarczą, k tó rą sy stem aty czn ie niszczy inflacja, k o n ieczne jest, zdaniem au to ra, p rzesu n ięcie p ra c o w -n ik ó w od Łych dziedzi-n p ro d u k cji, gdzie je s t -n ad m iar podaży do tych, gdzie je s t niedobór. K onieczne je s t ciągłe do sto so w y w an ie s tru k tu ry z a tru d n ie n ia do zm ieniającego się popytu, a je s t to m ożliw e w w a ru n -k a c h p raw dziw ego ry n -k u p racy , n a -k tó ry m p łace w ró żnych gałęziach o k reśla n e są przez p o p y t i podaż p rac y . H a y e k pod k reśla, że bez w łaściw ie fu n k cjo n u jąc e g o ry n k u p rac y niem ożliw y je st praw d ziw y ra c h u n e k kosztów , e fe k ty w n e w y k o rz y sta n ie zasobów i p ełne z a tru d n ie n ie 25. U znaje w ięc za całkow icie słuszną n e o k la sy c zn ą te o rię z a tru d n ienia, w m y śl k tó re j w a ru n k ie m p ełn eg o za tru d n ie n ia je s t w olny r y -n e k pracy. D odaje je d -n a k , że tak i ry -n e k m oże ist-nieć -n a w e t z dość silnym i zw iązkam i zaw odow ym i pod w arunkiem , że zw iązki ponoszą o d -p o w ied zialn o ść za b ezrobocie s-po w o d o w an e żądaniam i n ad m iernym i płac. Rząd uniem ożliw ia je d n a k to, z w a ln iają c zw iązki zaw odow e od odpow iedzialności przez o b iecy w an ie u trz y m an ia p ełn eg o za tru d n ie n ia
í4 Ibidem, s. 194. 85 Ibidem, s. 195.
p rzy określonym poziom ie płac. To spraw ia, że zw iązki zaw odow e nie m uszą obaw iać się sk utków sw ych akcji i żądania płacow e nie m ają w te d y żadnych granic.
W latach siedem dziesiątych żądania płacow e nie są, zdaniem H ayeka, głów ną p rzy czy n ą inflacji. P rzyspieszona inflacja jest s k u tkiem panicznej reakcji p o lity k ó w na fakt, że zw aln ian ie inflacji p ro w adzi do w zrostu bezrobocia. P o lity cy o b aw iając się b ezrobocia k o n ty n u u ją in flację i tw ierdzą, że zaw sze p o trzeb n a jest pew n a doza in -flacji, aby utrzy m ać istn ie ją c y stan z a tru d n ie n ia 28.
P oglądy H a y e k a zbliżone są do m o n e ta ry sty c z n e j k o n cep cji n a tu ra ln e j sto p y bezrobocia lub przy sp ieszen ia in fla cy jn e g o 27 (ta druga n a -zwa w v d aje się lepiej oddaw ać stanow isko H ayeka). H ay ek podobnie jak M. F riedm an uw aża, że su b sty tu c y jn o ść m iędzy in flacją a b e z ro bociem , w y n ik ają c a z tzw. k rzy w ej Phillipsa, m a c h a ra k te r k ró tk o o k re -sow y, co spraw ia, że rząd dążąc do u trz y m an ia stanu za tru d n ie n ia zm u-szony jest forsow ać przy sp ieszo n ą inflację, k tó ra jed n a k z p u n k tu w i-dzenia dłuższego ok resu nie m oże rozw iązać problem u zatru d n ien ia, p rzeciw nie, prow adzi g o sp o d a rk ę do im pasu. P og ląd y H ayeka, ta k jak i F riedm ana, są k o n ty n u a c ją tra d y c ji n e o k lasy czn ej, z tym , że H ay ek nie stara sie „u n o w ocześniać" tej trad y cji, w p ro st w y ja śn ia rzeczy w is-tość w m yśl teorii n eo k lasycznej.
A utor nadm ienia, że żaden ekonom ista, k tó ry przeży ł d o św ia d cz e -nia la t trzy d ziesty ch nie w ątpi, że d łu g o trw ałe b ezrobocie jest jednym z n ajw ięk szy ch nieszcześć, jakie m oże w y d a rz y ć się w k raju . U w zględ-nia fakt, że w z ra sta ją c e w sk u tek zap rz e sta n ia czy zw olniezględ-nia inflacji b ezrobocie m oże stać się p rzy czyną pow ażnych ro zru ch ó w socjalnych, tym bardziej, że ludzie przyzw yczaili się do tego, że rząd w ziął na s ie -b ie odpow iedzialność za stan zatru d n ien ia. M im o to uw aża, że nie m ożna dłużej to le ro w a ć istn ieją c e g o stanu, nie m ożożna zapobiegać e w e n tualnym rozruchom , k o n ty n u u ją c p o lity k ę inflacji. K onieczna jest n a tychm iastow a rez y g n a cja z polityki p ełn e g o z a tru d n ie n ia i uznanie k o nieczności p rzejścio w e g o w zrostu bezrobocia. T rzeb a uśw iadom ić s o bie, że dłużej nie da się teg o uniknąć, a dalsze p ró b y o d k ład an ia d e cyzji w tej sp raw ie będą ty lk o pow iększać o sta te cz n e rozm iary b e z -robocia. Je d y n ą a lte rn a ty w ą , k tó rą m am y i k tó ra nie jest n ie ste ty p rzestrzeg a H ayek — niep raw d o p o d o b n a, jest g o sp o d ark a nakazow a, w k tó re j każdem u w yzn acza się zajęcie. Dzięki tak iej g o sp o d arce m
oż-2li Ibidem, s. 1У6.
87 Poglądy Friedmana przedstawia M. B e l k a , D oktryna ekonom iczno-s połe czna
na uniknąć „bezp o śred n ieg o " bezrobocia, ale sy tu a cja w iększości p ra -cujących jest o w iele gorsza niż w o k resie b ezrobocia28.
H ayek w ciąż podkreśla, że za tru d n ą s y tu a c ję gospodarczą la t sie -dem dziesiątych nic jest odpow iedzialna gosp o d ark a ryn k o w a czy „ sy s-tem k ap ita listy c z n y ", ale błęd n a p o lity k a pieniężna i finansow a. To, co czynim y — pisze — jest pow tórzeniem na k o losalną sk alę tego, co w y -tw arzało p o w tarzające się cykle boom ów i depresji. A le podczas, g dy w przeszłości m echanizm m ięd zynarodow ego system u m o n etarn eg o prow adził do zatrzym ania inflacji po kilku latach, w w aru n k ach n o w e -go system u pozw oliliśm y trw ać inflacji dwa dziesięciolecia. M usim y zrezygnow ać z iluzji, że boom m oże b y ć przed łu żan y niesk o ń czen ie29.
W ciąż pełen w iary w m echanizm ryn k o w y H ayek przew iduje, że bezrobocie, k tó re pojaw i się w sk u te k zap rz e sta n ia polityki inflacyjnej nie będzie d łu g o trw ałe, będzie n ato m ia st okresem przechodzenia do stanu, w k tó ry m gosp o d ark a osiągnie w ysoki i stab iln y poziom z a tru d n ien ia. P o d k reśla jed n ak , że jest to zadanie bardzo tru d n e, w y m a gające ze stro n y rządów w iele odw agi, że będzie to k ry ty c z n y sp ra w -dzian dem okracji, k tó re g o w y n ik ó w trzeb a się obaw iać. „Jednym z głów nych w a ru n k ó w pom yślnego p rze trw a n ia tego k ry zy su je s t to, by ludzie zostali w porę w ypro w ad zen i z błędu, k tó ry m jest fatalne w y obrażenie, że istn ieją tan ie i łatw e środki rów noczesnej och ro n y p ełn eg o z a tru d n ien ia i ciągłego szybkiego w zrostu płac realn y ch 39 O d p o w iad ając na k ry ty k ę H ay ek w y jaśn ia, że nie poleca w y w o ły w a -nia bezrobocia jak o m eto d y zw alcza-nia inflacji, ale radzi w sytuacji, gdy trzeba w y b ie ra ć m iędzy znacznym bezrobociem w n ied a lek iej p rz y -szłości i jeszcze w iększym bezrobociem , k tó re w y stąp i trochę później, jeśli dotychczasow a po lity k a będzie k o n ty n u o w an a. O baw ia się, że p o -lity c y w tro sc e o przyszłe w y b o ry m ogą w y b ra ć tę d ru g ą m ożliw ość31. H ay ek b ę d ą c nie ty lk o ekonom istą, ale także filozofem, p sy ch o lo -giem i politolo-giem , a n alizu jąc zjaw iska gospodarcze um ieszcza je w szerszym k o n tek ście społecznym . Z p u n k tu w idzenia om aw ianego tu problem u inflacji isto tn e znaczenie m ają u w aru n k o w an ia polityczne, na co H a y e k zw raca szczególną uw agę. Zauw aża, że raz uruchom iony m echanizm inflacji uczynił p o lity k ę inflacy jn ą koniecznością w sk u tek tego, że społeczny nacisk na coraz w ięcej taniego pieniądza stał się siłą polityczną, k tó re j w w aru n k ach dem okracji żaden rząd i żadna w ładza m o n etarn a nie są w stanie się przeciw staw ić. A utor p o d k re śla, że każd y rząd p rag n ą c y pozostać na sw ym stanow isku w p a n u ją
-28 H a y e k , The Campaign Against Keynesian.., s. 103. 29 Ibidem, s. 194.
3U lb idém , s. 196. 31 Ibidem, s. 205—206.
cym system ie politycznym nie ma żadnego w yboru, ale musi używ ać sw ej w ładzy dla korzyści poszczególnych grup w yborców , a jedną z n ajm ocniejszych form realizacji jeg o w ładzy jest d o starczen ie d o -datkow ych p ien ięd zy 32.
S y tu acja nie jest jednak beznadziejna, bo H ay ek w ierzy w m ożli-w ości zm iany opinii publicznej. W tej kożli-w estii po ożli-w o łu je się zresztą na opinię K eynesa, z którym , jak sam podkreśla, zgadza się n iezm ier-nie rzadko, a k tó ry w ostatnim ak apicie O gólnej teorii z a sta n aw iają c się, czy jeg o idee m ogą być zrealizow ane, w y raził m yśl, że w p ły w idei ekonom istów i filozofów na życie społeczne jest znacznie siln iejszy niż je s t to pow szechnie u z n a w a n e 33. ,,W rzeczyw istości to one [idee — — J. G. L.] w łaśn ie rządzą św iatem . P ra k ty c y przekonani, że nie p o d -leg ają żadnym w pływ om in telek tu aln y m , są zazw yczaj niew olnikam i idei jak ieg o ś daw no zm arłego ek o n o m isty "34. Po praw ie czterdziestu lata ch od m om entu n ap isan ia tych słów przez K eynesa, gdy jego n a dzieje zostały spełnione, niekoniecznie tylko z pow odu siły o d d ziały -w ania idei, H ay ek pw ołuje się na te sam e słw a z nadzieją, że m o-żliw e jest u w olnienie opinii publicznej i rządów od idei tegoż K ey n e-sa, k tó re bez reszty o p a n o w a ły w spółczesne um ysły.
Filozofow ie i p o lity cy obecnej doby m uszą w ięc, p o d k reśla H ayek, uw olnić się sami do służenia aktualnym , fałszyw ym przekonaniom i po d jąć w ysiłki zm ierzające do zm iany opinii publicznej. M u sim y ro -zum ieć, że już dłużej naszym celem nie m oże być m ak sy m a ln y poziom za tru d n ien ia w krótkim czasie, ale w ysoki i stab iln y poziom z a tru d n ie -nia w o k resie długim. A by to osiągnąć konieczne jest p rzy w ró cen ie w łaściw ie fu n k cjo n u jąceg o ry n k u w każd ej dziedzinie. Do teg o p ro -wadzi p o lity k a pieniężna, k tó re j głów nym celem jest stabilność w a r-tości pieniądza. W ładze m o n eta rn e n ato m iast m uszą być skutecznie chro n io n e przed naciskiem politycznym , k tó ry zm usza je do u ży w a-nia środków , k tó re przynoszą p olityczne korzyści w kró tk im okresie, ale są szkodliw e w ok resie długim 35.
IV. KILKA UW AG HAYEKA O OSOBOWOŚCI I WYKSZTAŁCENIU KEYNESA
O pinie H a y ek a w y ra ż an e o K eynesie m ają n ieje d n o lity c h arak ter, czasem są to n ajw yższe pochw ały, czasem o stre oskarżenia. Raz u p a
-32 Ibidem, s. 222— 223.
33 F. H a y e k , Free Enterprise and C o m p e t it iv e Order, [w:] Individualism and
Economic Order, s. 197.
14 J. M. K e y n e s , Ogólna teoria zatrudnienia procentu i pieniądza, W aiszaw a 1985, s. 416.
tru je w nim źródło w szelkiego zła, innym razem , a ta k u ją c keynesizm sta ra siq oszczędzać sam ego K eynesa uznając, że pow ojenna inflacja je s t skutkiem ,,n a d e r uproszczonego k e y n e siz m u ”, k tó reg o sam tw ó r-ca nie aprobow ał. H ayek tw ierdzi, że g d y b y K eynes żył, b y łb y jed-nym z n a jb a rd ziej zdecydow anych przeciw n ik ó w inflacji. „G dy w i-działem go ostatni raz, kilka tygodni przed śm iercią — pisze — b a r-dziej lub m niej otw arcie mi to mówił... N a p y tan ie czy nie je st z an iep o k o jo n y w y k o rzy stan iem sw ojej teorii ieprzez n iek tó ry ch jego zw o len ników , odpow iedział, że ta teo ria b yła b ard zo potrzebna w lata ch trz y -dziestych, ale g dyby stała się szkodliw a, m ógłbym być pew ny, że on sam szybko spow odow ałby zm ianę opinii p u b lic z n ej”38.
H ay ek dodaje, że K eynes ab so lu tn ie w ierzy ł w siłę sw ego p rze k o -n yw a-nia, w ierzył, że „m ógłby g rać -na opi-nii publicz-nej, jak w irtuoz na swoim in stru m e n c ie ”37. T alent i tem p eram en t czyniły go b ard ziej a rty s tą i politykiem niż uczonym czy teo rety k iem . Je g o m yślenie podlegało w rów nym stopniu czynnikom este ty cz n y m i intuicyjnym , ja k czysto racjonalnym . W iedziony w dużym stopniu in tuicją w y d a w ał się być zn iecierp liw io n y — sądzi a u to r — sta ra n n ą pracą in te le k -tualną, dzięki k tó re j n a u k a zw ykle posuw a się naprzód.
H ay ek ceni przede w szystkim niezw ykłą osobow ość K eynesa i w y -d aje się są-dzić, że w pływ , jaki a u to r „O gólnej te o rii” w y w a rł na w spół-czesnych w ynika nie tyle z w alorów jeg o dzieła, co z n iezw y k łej siły jeg o osobow ości. „W y d aw ało się niem al niestosow ne, pisze, że ktoś uw aża jego ekonom ię za zarów no błędną, jak i niebezpieczną. Jeżeli zaś w eźm ie się pod uw agę, jak m ałą część sw ego czasu i en erg ii p o św ięcił ekonom ii, to fakt, że będzie p am iętan y głów nie jak o e k o n o -m ista jest rów nie cudow ny, jak tra g ic z n y " 38.
Z zachw ytem pisze H ay ek o dużej e ru d y cji K eynesa w dziedzinie lite ra tu ry , sztuki i historii XVI i X V II w., a jednocześnie ciągle po-w tarza, że po-w y k sz tałc en ie ekonom iczne a u to ra „repo-w o lu cji po-w ekonom ii" było w ysoce n iedostateczne. T w ierdzi, że K eynes w ykazy w ał zadziw ia-jące braki w iedzy z zak resu dziew iętn asto w ieczn ej historii g o sp o d a r-czej i historii ekonom ii, że jego nieznajom ość teorii handlu zag ran icz-nego i k ap ita łu jest pow szechnie z n a n a 39. „O n [K eynes J. G. -L.] zaczynał od p o dstaw ow ej ekonom iki M arshalla, a osiągnięcia W alrasa, P aveta, A ustriak ó w i Szw edów b y ły dla niego zam kniętą k się g ą ”49. Tem u o statniem u H ayek później zaprzecza, tłum aczy, że m ów iąc o o g ra
-56 H a y e k , Persona] Recollections ol Keynes..,, s. 287. 37 Ibidem, s. 287.
38 Ibidem, s. 287.
w Ibidem, ь. 288, II a у o k , The Campaign Against Keynesian..., s. 230—231.
niczonej w iedzy K eynesa m iał na m yśli jeg o luki w znajom ości d zie-w ię tn asto zie-w ieczn ej teorii angielskiej. W ed łu g relacji H ayeka, K eynes nie znał dyskusji toczonych w tym ok resie na tem at pieniądza, k tó ry c h znajom ość m ogła, ja k tw ierdzi, pozbaw ić a u to ra O gólnej teorii w ielu złudzeń (przede w szystkim „złudzenia", że za tru d n ie n ie je s t p ro stą funkcją globalnego popytu) i uchronić od „m arn o w an ia sw ej en erg ii na w y ja śn ia n ie subtelności m echanizm u w p ły w u zm ian ilości p ie n ią -dza na globalny p o p y t" 41.
H ay ek w y raża też zdziw ienie, że K eynes nie w yniósł nic z le k tu ry
Th e o ry of M o n ey L. M isesa, k tó rą to p racę recenzow ał jeszcze przed
I w ojną dla „Econom ic J o u rn a l" 42. Później w y ra ż a żal, że głów ne dzie-ła K. W icksella i M isesa były recenzow ane w „Econom ic J o u rn a l" przez A. Pigou i J. M. K eynesa, z k tó ry ch żaden nie znał n iem ieck ie-go w takim stopniu, aby być w stanie śledzić spór m iędzy szkołą szw edzką a a u s tria c k ą 43. D ow iadujem y się więc, że K eynes albo nie znał w iększości teorii, albo ich nie rozum iał. N ie b ra k też u H a y e k a stw ierdzenia, że „Lord K eynes w y d a je się ciągle rodzajem now ego Jo h n a L aw a"44. A u to r nie do strzeg a tylko, że o p e ra c je finansow e Lawa d o prow adziły do b an k ru ctw a, podczas gdy ko n cep cje K eynesa b ez-spornie p rzy czy n iły się do w y jścia kapitalizm u z w ielkiego k ry z y su i w ejścia w n o w y etap rozw oju. N ie tru d n o zauw ażyć, że w e w spom -nieniach H ay ek a o K ey n esie podziw dla osobow ości i w sz e c h stro n n ej w iedzy K eynesa graniczy w ciąż z ogrom ną rezerw ą w obec p odstaw ekonom icznego w y k ształcenia, m etody i sam ej teorii teg o chyba n a j-w iększego ek o n o m isty b u rżu a z y jn e g o XX j-w ieku. H a y e k j-w y d a je się m ówić, że K eynes to w ielki człow iek, ale m arn y ekonom ista.
W konkluzji H ay ek stw ierdza, że przyszłość k e y n e so w sk iej teorii nie zależy od p rzyszłej dy sk u sji na jej tem at, ale od rozw oju p o g lą -dów na w łaściw ą m etodę nau k społecznych. T eoria K eynesa okaże się jedynie najsław n iejszy m i n ajb a rd ziej brzem iennym w sk u tk ach p rz y -kładem tego p odejścia do zjaw isk społecznych, k tó re g o filozoficzne usp raw ied liw ien ie w y d a je się być w ysoce w ątpliw e. G dy ty lk o p ro -blem m etody nau k społecznych zostanie ro z strz y g n ięty „rew o lu cja k e y n e so w sk a ” — kończy H ay ek — okaże się epizodem , podczas k tó -rego błędna m etoda naukow a doprow adziła ekonom ię do re g re su w k il-k u w ażnych p u n il-k tac h 45.
41 H a y e k , The Campaign Against..., s. 231. 12 H a y e k , Personal Recollections..., s. 284.
43 H a y e к, The Campaign Against..., s. 231.
44 Ibidem, s. 229.
V. ZAKOŃCZENIE
Tym, co leży u p o d staw poglądów H ayeka, jego oceny teorii k e y n e -sow skiej i polityki p ełn eg o z a tru d n ien ia jest niezachw iana w iara w m echanizm rynkow y. H ay ek w y d aje się w najm niejszym stopniu nie d o -strzeg ać tego, że k ry zy s lat trzy dziestych dow iódł, że m echanizm ten nie jest niezaw odny i że w ów czas k ry ty k o w an a przez niego polityka zgodna z w nioskam i płynącym i z teorii K eynesa pozw oliła opanow ać głęboki k ry z y s system u k ap italisty czn eg o i n a stęp n ie zapew niła około ćw ierć w ieku w zględnie stab ilnego rozw oju. Z askakujące, że sam H ay ek pisze o dw udziestopięcioletnim o k resie p ro sp erity , ale jak b y nie do-strzega w tym żadnego udziału polityki in te rw e n cjo n isty c z n ej, mimo że jednocześnie często z d ezaprobatą pow tarza, iż przez o statn ie kilka d ziesięcioleci polityka gospodarcza o p a rta była na teorii K eynesa. Sku-pia sw ą uw agę na inflacji n a silają c ej się w latach siedem dziesiątych. Inflację ocenia przede w szystkim z p u n k tu w idzenia w pływ u na stru k -tu rę cen i płac. Inflacja oznacza nie ty le w zrost ogólnego poziom u cen, co zn iek ształcen ie s tru k tu ry cen, k tó re spraw ia, że ceny tra c ą swą w iary g o d n o ść inform acyjną i prow adzą do błęd n ej alokacji zasobów czyli inflacja uniem ożliw ia skuteczne działanie m echanizm u ry n k o w e -go jak o p o d staw y system u funkcjo n o w an ia -gospodarki.
H ay ek zajm uje n iep rz eje d n a n e stanow isko lib e raln e w obec in te rw encjonizm u i o rto d o k sy jn e stan o rw isk o n e o k lasy czn e rw teorii. O ry -ginalność jego stan o w isk a u jaw nia się natom iast w w a rstw ie m etodo-logicznej. H ay ek pro b lem aty ce m etodologicznej pośw ięca w y jątk o w o dużo uw agi. P rzesłanki m etodologicznofilozoficzne stają się o sta te cz nie podstaw ow ym i argum entam i jego d o k try n y . G łów nym a rg u m e n -tem za sys-tem em rynkow ym , a przeciw g ospodarce planow ej jest zało-żenie, że żaden um ysł ludzki i zatem żaden c e n tra ln y p lanista nie jest w stan ie posiąść pełnej inform acji isto tn ej w p ro w adzeniu działalności g ospodarczej. Do tego założenia ostateczn ie sprow adza się także jogo k ry ty k a m akroekonom icznej teo rii K eynesa i polityki na te j teorii o partej.
P ew ne a sp e k ty m etodologicznego stan o w isk a H ay ek a w y d a ją się m ieć p u n k ty styczne z podejściem m arksistow skim do ekonom ii. Takim punktem stycznym m oże być p o d k reślen ie specyfiki ekonom ii jako nauki społecznej, św iadom ość niem ożności p rzekształcenia ekonom ii politycznej w tzw. „czystą n a u k ę ” , b ęd ącą sw oistą m echaniką w y m ia ny oraz sprzeciw w obec tak iej koncepcji ekonom ii, w k tó rej o p e ro w a -nie pew nym i technikam i badaw czym i, k o n stru o w a n ie m odeli dalekich od rzeczyw istości, m iałoby zastępow ać rzeczyw istą analizę zjaw isk
społecznych. A le gdyb y śm y próbow ali bliżej p rze d staw ić k o n cep cją ekonom ii p o litycznej H a y e k a i skon fro n to w ać ją ze stanow iskiem m arksistow skim , to okaże siq, że te p u n k ty styczne są w dużej m ierze pozorne i chyba nic dziw nego, jeżeli m etodologia H a y e k a b ard ziej niż jak ik o lw iek in n y elem en t jeg o d o k try n y zm ierza do udow o d n ien ia bez-zasadności św iadom ego k iero w a n ia przez człow ieka procesam i społecznym i. K rytyka K eynesa tak że zw iązana jest z tym, że teo ria i p o -lity k a k ey n e so w sk a jest próbą św iadom ego k sz ta łto w an ia zjaw isk g o spodarczych. W łaściw ie d o św iadczenie dow iodło, że ta próba b yła u d a -na, nie m ogą teg o p rze k re ślić trudności gospodarcze w k ra ja c h zachod-nich, k tó re u jaw n iły sią w lata ch siedem dziesiątych i osiem dziesiątych. T ym czasem H ayek k o n se k w e n tn ie głosi z jed n ej stro n y sw o isty agno- stycyzm w ekonom ii, z d ru g iej zaś im m anentną niem ożność św iad o m e-go kształto w an ia przez człow ieka s tru k tu r i p ro c e só w społecznych. I z tego p u n k tu w idzenia jego ocena k ey n esizm u m usi b y ć n eg aty w n a.
D rugim istotnym w yznacznikiem sto su n k u H ay ek a do teorii K e y n e -sa jest niem ożność w y jśc ia z k a n o n ó w ekonom ii neo k lasy czn ej, co spraw ia, że a u to r dość cząsto b łądnie in te rp re tu je now ą teorią. S pro-w adza ją do tezy, że pro-w zro st podaży p ieniądza propro-w adzi do ożypro-w ienia gospodarczego, poniew aż to, co jest rzeczyw iście w ażne dla K eynesa z p u n k tu w idzenia dochodu i zatru d n ien ia — w ielkość glob aln y ch w y datków konsu m p cy jn y ch i in w e sty c y jn y ch , H ay ek utożsam ia z p ro b le m em pod aży pieniądza. Z achow ując pełn ą w ia rą w sam oczynny m e -chanizm reg u lu jący , H ay ek nie d o strzega innych przy czy n zakłóceń rów now agi poza pieniądzem i w sw ej in te rp re ta c ji K eynesa nie p o tra fi w y jść poza m o n eta rn ą te o rią cyklu. W jego m niem aniu jed y n ą p rz y -czyną inflacji jest w zro st ilości pieniądza w y w o ła n y p o lity k ą rządu k ieru jąc e g o sią w skazaniam i K eynesa, a k eynesizm to ty lk o p o lityka inflacji.
Tym czasem m ożliw e jest przed staw ien ie rozum ow ania K eynesa za pom ocą m odelu bez czynnika pieniążnego i rea liz a cja polityki k e y n e sow skiej bez w zrostu podaży pieniądza. C zynnikiem po b u d zający m b o -w iem g o sp o d a rk ą nie jest -w edług K eynesa -w zrost podaży pieniądza, ale w zrost w y d a tk ó w państw ow ych. D eficyt b udżetow y nie m usi być jednak fin an so w an y przez k re a c ją pieniądza. Rząd m oże p o k ry ć defi-cyt zaciąg ając pożyczką na ry n k u k ap itało w y m od tych, k tó rz y oszczą- dzają; nie p o w stan ie w ów czas n o w y pieniądz, ale pieniądz istn ieją cy zostanie p rze su n ięty od tych, k tó rzy go oszczędzali do tych, k tó rz y p rz e -znaczą go na k o n su m p cję46.
Istota sporu m iądzy H ay ek iem a K eynesem sp row adza sią do p ra
w a Saya. H ay ek nie potrafi zaak cep to w ać faktu, że praw o S aya nie istnieje, i że popyt m oże być n iew y sta rcz ają c y . Uważa, że w istocie podaż stw arza sobie popyt, a jeżeli tak nie jest, to dzieje się tak za sp raw ą pieniądza, k tó ry tra k tu je jak o czynnik egzogeniczny. N ajzgub- n iejsze w teorii K eynesa, zdaniem H ayeka, jest to, że teo ria ta p ro -w adzi ś-w iadom ie do pogłębienia tych trudności -w system ie g o sp o d a r-czym, k tó re w yp ro w ad za do teg o sam o reg u lu jąceg o się sy stem u p ie-niądz.
Ekonom ii m ark sisto w sk iej z w ielu pow odów bliższe są oczyw iście k o n cep cje k ey nesow skie. T rudno jed n a k nie dostrzec, że H ayek m oże m ieć obecnie w iele pow odów do saty sfak cji, i to nie tylko na Z acho-dzie. Z w rot w k ieru n k u m onetaryzm u w teorii i próby stosow ania lib e raln y ch w skazań w polityce g o spodarczej na Zachodzie oraz te n d e n -cja do reform ow ania gospodarki w w ielu k ra ja c h so -cjalisty czn y ch są św iadectw em żyw otności n iek tó ry ch idei Sm itha, do k tó ry ch tak u parcie w ra c a H ayek. Je d n a k to ta ln a k ry ty k a , k tó re j p o ddaje on k eynesizm nie uw zględnia faktu, że dzięki tej p o lity ce rozw iązany został problem pop y tu w g o spop o d arce k apop ita listy c z n e j47 i z ren e sa n sem ekonom ii n e o k la sycznej i rozkw item ekonom ii podaży m am y do czynienia w jak o ścio w o różnej sy tu acji. T rudności g o sp o darczych w spółczesnego k a p ita -lizm u (np. zjaw iska stagflacji) nie m ożna jednoznacznie p rzypisyw ać teorii K eynesa, m ożna dom niem yw ać, że popełnione pew ne błędy w po-lity ce gospodarczej, tak że z p u n k tu w idzenia sam ej teorii K eynesa, b y ć m oże w y k azan o zbyt w iele gorliw ości w dbałości o popyt, co d o prow adziło do zaniedbań w dziedzinie oszczędności i stw orzyło p ro -blem podaży. H ay ek do pew nego sto p n ia uw zględnia to, co zn ajd u je w y raz w pew nym u sp raw ied liw ien iu K eynesa i obarczaniu w iną zw o-len n ik ó w jego nauk.
W g ronie neo lib erałó w H ay ek nie jest odosobniony w sw ym a la k u na keynesizm . Inni liberałow ie, podobnie jak H ayek, k ry ty k u ją ek o n o -m ię K eynesa jak o teo rię -m akroekono-m iczną i w skazują na ścisły zw ią-zek analizy m akroekonom icznej z in terw encjonizm em państw ow ym , a ich k ry ty k a k eynesizm u jest zw iązana z k ry ty k ą socjalizm u. Z godnie też w y p o w ia d ają się neo lib erało w ie przeciw polityce pełnego z a -trudnienia, a teo rię K eynesa tra k tu ją jak o „ te o rię n;eusLającej infla-c ji'48.
H ay ek rep re z en tu je w n eoliberalizm ie te n d e n cję k o n serw aty w n ą, jego stanow isko zbliżone jest do stan o w isk a M isesa. W p o ió w n an iu
«’ Por. J. G ó r s k i , N iektó re kierunki roz woju ek onomii bu rżu azyjn ej w M a c h
f i e d e m d / ie s i a ty c h , „A cta U niversitutis Lodziensis" 1985, Folia oeconom ica 49, s. 16.
!8 A. K r a w c z c w s к i, A n ly k e y n e s iz m neo liberałów niemieckich,
z tzw. grupą „O rdo" jest b ard ziej k o n se k w e n tn y w w alce z „ideologią centralizm u", nie a k c ep tu je idei so cjaln ej g o spodarki ry n k o w ej, k tó -ra je st ko n cep cją w spó łistn ien ia elem entów cen t-ralizm u i w olnej gry rynkow ej. W doko n an ej przez H ayeka k ry ty c e k eynesizm u uw idacznia sic* też c h a ra k te ry sty c z n e dla k o n se rw aty w n e g o liberalizm u n ie uw zględnianie celów społecznych, bezw zględny p rio ry te t w artości e k o -nom icznych, przed e w szystkim w ydajności. H ay ek jest niew ątpliw ie w g ronie tych, k tó ry c h a m ery k ań sk i h isto ry k m yśli polity czn ej D. A. Zoll nazyw a „red u k cjo n istam i ekonom icznym i", k tó ry m p roblem y e k o -nom iczne p rze słan iają p roblem y k u ltu ro w e 40. N ależy je d n a k dodać, że H ayek zapew ne nie zgodziłby się z tym, poniew aż uw ażał, iż urzeczy -w istn ie n ie idei ekonom icznych liberalizm u je s t -w aru n k iem realizacji p raw podm iotow ych jednostki i rozw oju cyw ilizacji zachodniej. T w ie r-dzi, że w p rzek o n an iach lib e raln y c h utw ierd zają go praw a ekonom ii, ale nie w yobraża sobie w olności i cyw ilizacji realizo w an y ch niezależ-nie od p raw ekonom ii.
Janina G odlów-I.egiędź
FRIEDRICH HAYEK'S ATTITUDE TO KEYNES’ THEORY AND POLICY OF FULL EMPLOYMENT
Friedrich H ayek rejects ex p licitly both K eynes' theory and the p olicy of full em ploym ent based on this theory. He bases his thesis about fundam ental fallacy of Keynes' theory on m ethodological prem ises. F. H ayek criticizes K eyn es’ theory as a theory applying m ethods of natural scien ces, a m acroeconom ic theory and a theory paving the w ay for dom inance of quantitative econom ics. M oreover, at the founda-tions of this criticism lie certain m ethodological-philosophical assum pfounda-tions leading to apotheosis of com petition and negation of possibilities of steering socio-econom ic processes by man in a deliberate w ay. In this point, H ayek's criticism of K eynesism coincides with his criticism of the idea of planning and of socialism . The p olicy of full em ploym ent is interpreted by the author as a p o licy cerating a n ecessity of accelerated inflation. His criticism of this p olicy springs from his full acceptance of the n eoclassical theory of em ploym ent.
łJ W. S a d u r s к i, N eoliberaln y s y s te m w artości p o litycz n ych , W arszaw a 1980,