• Nie Znaleziono Wyników

Wiejskie migrowanie na przestrzeni stu lat. Studium przypadku gminy Radgoszcz

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wiejskie migrowanie na przestrzeni stu lat. Studium przypadku gminy Radgoszcz"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

£UKASZ KRZY¯OWSKI1

WIEJSKIE MIGROWANIE NA PRZESTRZENI

STU LAT. STUDIUM PRZYPADKU

GMINY RADGOSZCZ

Abstrakt. W artykule przedstawiono wyniki analizy tradycji migracyjnych mieszkañców gmi-ny Radgoszcz na pocz¹tku XX wieku oraz po wejœciu Polski do Unii Europejskiej w ramach koncepcji transnarodowoœci. W tekœcie spróbowano odpowiedzieæ na pytanie, czy migracje transnarodowe, cechuj¹ce siê miêdzy innymi du¿¹ dynamik¹ wyjazdów i powrotów, to rzeczy-wiœcie nowe zjawisko spo³eczne? Polem eksploracyjnym jest tu ma³opolska gmina Radgoszcz, która nale¿y do powiatu d¹browskiego. Jest to obecnie obszar o wysokim wskaŸniku mobilno-œci miêdzynarodowej (szczególnie w kierunku Austrii i Niemiec). Jednak¿e ju¿ na pocz¹tku XX powiat d¹browski by³ centrum migracyjnym w Galicji. Niemniej nale¿y zauwa¿yæ, ¿e du-¿a czêœæ migrantów powraca³a do swoich spo³ecznoœci lokalnych, jak równie¿ wielokrotnie po-wtarza³a strategie migracyjne. Pozosta³oœci¹ silnych tradycji migracyjnych s¹ miêdzy innymi dwa kluby polonijne w USA, które stowarzyszaj¹ migrantów (lub ich potomków) z gminy Rad-goszcz. Na podstawie badañ terenowych, obejmuj¹cych miêdzy innymi badania archiwalne, analizê treœci oraz ankietê audytoryjn¹, przeanalizowano tradycje migracyjne regionu i ich wp³yw na wspó³czesn¹ mobilnoœæ zagraniczn¹ mieszkañców gminy Radgoszcz.

S³owa klucze: migracje, transnarodowoœæ, tradycje migracyjne, wieœ

WPROWADZENIE

Wspó³czesne badania nad migracjami miêdzynarodowymi coraz czêœciej ogniskuj¹ siê wokó³ „nowej” koncepcji transnarodowoœci. Jednak¿e analiza miêdzynarodowej mobilnoœci przestrzennej ludzi za pomoc¹ wspomnianego konstruktu od samego pocz¹tku spotyka³a siê z g³osami krytyki. Dotyka³y one g³ównie tych badaczy, którzy podkreœlali, ¿e transnarodowoœæ to cecha wy³¹cznie wspó³czesnego spo³eczeñstwa globalnego. Takie stanowisko jest

WIEΠI ROLNICTWO, NR 2 (143) 2009

materia³y z badañ

1 Autor jest pracownikiem naukowym Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie (e-mail: lukasz.krzyzowski@agh.edu.pl).

(2)

krytykowane nie tylko przez przeciwników, ale i przez zwolenników trans-nacjonalizmu2. Ci drudzy podkreœlaj¹, i¿ transnarodowoœæ nie jest nowym zjawiskiem, aczkolwiek nigdy wczeœniej nie by³o ono zakrojone na tak sze-rok¹ skalê, co wi¹¿e siê oczywiœcie z rozwojem technologicznym w zakresie komunikacji oraz ze stopniowym zanikiem granic pañstwowych. Jak pisze jeden z czo³owych przedstawicieli tego obozu, Roger Waldinger: „Podczas gdy przedstawiciele nauk spo³ecznych zgadzali siê ze s³ownikow¹ definicj¹ migracji, jako mobilnoœci w celu osiedlenia siê, historycy od dawna podkre-œlali, przypominaj¹c swoim kolegom, ¿e erê masowych migracji zawsze cha-rakteryzowa³ ci¹g³y przyp³yw, ale i odp³yw ludzi przez Ocean Atlantycki” [Waldinger 2006, s. 2]. Brak g³êbszej refleksji nad historycznym pod³o¿em transnarodowoœci mo¿e doprowadziæ do zbyt pobie¿nego rozumienia zja-wisk zwi¹zanych z transnarodowoœci¹.

Nale¿y zatem podkreœliæ, i¿ na ci¹g³oœæ ruchu „tam i z powrotem”, na sta-³y przepsta-³yw osób pomiêdzy spo³ecznoœci¹ wysy³aj¹c¹ i przyjmuj¹c¹ wskazy-wali ju¿ liczni przedstawiciele polskiej socjologii jeszcze w pierwszej po³o-wie XX po³o-wieku. Nieuzasadnione by³oby pominiêcie w tym miejscu dzie³a stworzonego przez Williama I. Thomasa i Floriana Znanieckiego [1976], ale z punktu widzenie problemu niniejszego artyku³u cenniejsza wydaje siê in-na, nieco ju¿ zapomniana ksi¹¿ka Krystyny Dudy-Dziewierz [1938], w któ-rej znajdziemy liczne przyk³ady3, wskazuj¹ce na funkcjonowanie silnych, posiadaj¹cych znamiona transnarodowoœci sieci spo³ecznych, ³¹cz¹cych migrantów ze spo³ecznoœci¹ wysy³aj¹c¹. Pewien migrant w taki oto sposób pisze do swojej ¿ony, która pozosta³a we wsi Babica: „S¹ rzeczy o których ja muszê siê z ludzi dowiadywaæ bo ty nic nie napiszesz, na przyk³ad Stasia boli g³ówka to ja ju¿ wiem 8 dni. Czekam czy ty napiszesz mi to jednak nic nie spominasz” [Duda-Dziewierz 1938, s. 61].

W artykule przedstawiono wyniki analizy tradycji migracyjnych miesz-kañców gminy Radgoszcz4na pocz¹tku XX wieku oraz, w mniejszym zakre-sie, po wejœciu Polski do Unii Europejskiej w ramach wspomnianej koncep-cji transnarodowoœci. Podstawowa teza postawiona w niniejszym tekœcie od-nosi siê do obserwacji, i¿ wspó³czesna zagraniczna mobilnoœæ przestrzenna mieszkañców gminy Radgoszcz ma swoje Ÿród³a w masowym wychodŸstwie z tego terytorium ju¿ na pocz¹tku XX wieku. Podobnie jak dzisiaj, migracje sprzed stu lat stanowi³y wa¿ny element strategii ¿yciowych mieszkañców Radgoszczy i okolic.

2 Pojêæ „transnarodowoœæ” i „transnacjonalizm” u¿yto tutaj zamiennie. Migracje analizowane przez pryzmat tych koncepcji nazwano w tym artykule transmigracjami.

3Autorka w swojej ksi¹¿ce cytuje fragmenty listów wysy³anych zarówno przez migrantów ze wsi Babica, jak i przez relatywnie niemobiln¹ czêœæ tej spo³ecznoœci.

4Poniewa¿ granice badanej gminy ulega³y licznym zmianom, wiêc analiza historyczna dotyczyæ bêdzie g³ównie mieszkañców dwóch parafii rzymsko-katolickich: Radgoszcz i Luszowice, które znajduj¹ siê w granicach gminy Radgoszcz. Taki zabieg podyktowany jest faktem, i¿ w odniesie-niu do wspomnianych parafii istniej¹ informacje dotycz¹ce migracji z pocz¹tku XX wieku, które zostan¹ zaprezentowane w dalszej czêœci artyku³u.

(3)

KILKA UWAG METODOLOGICZNYCH

Transnarodowa perspektywa badawcza wskazuje nie tylko na koniecznoœæ uwzglêdnienia w analizie mobilnoœci szerszego kontekstu zjawisk zwi¹zanych z globalizacj¹, ale równie¿ wnikliw¹ analizê historyczn¹ badanych spo³ecznoœci lokalnych. Takie podejœcie pozwala na ewentualne uwzglêdnienie „kultury mi-gracyjnej”, która organizuje i wyznacza kierunki, wzory i formy migracji danej spo³ecznoœci, mimo zmieniaj¹cych siê warunków geopolitycznych [Fitzgerald 2006]. Kontekst historyczny migracji z powiatu d¹browskiego, do którego nale-¿y gmina Radgoszcz, jest wa¿n¹ czêœci¹ niniejszego artyku³u.

Strategia badawcza, która pozwoli³a na zebranie materia³u badawczego stano-wi¹cego podstawê do wysnucia tezy o ci¹g³oœci transmigracji na przestrzeni stu lat, oparta zosta³a g³ównie na metodologii teorii ugruntowanej [Glaser i Strauss 1967]. Badania trwa³y ponad dwa lata (2005–2007) i w pocz¹tkowej fazie doty-czy³y jedynie wspó³czesnej migracji z gminy Radgoszcz. Pierwsze tezy zosta³y z czasem uzupe³nione o analizê historyczn¹, co wynika³o z ukierunkowania ca-³ej procedury badawczej na kontekst odkrycia [Konecki 2005]. Badanie transmi-gracji opiera³o siê na ci¹g³ym procesie generowania teorii indukcyjnej z danych empirycznych. „Generowanie teorii z danych oznacza, ¿e wiêkszoœæ hipotez i koncepcji nie tylko pochodzi z danych, ale s¹ one systematycznie wypracowy-wane w relacji do danych zbieranych podczas badañ. Generowanie teorii wp³y-wa na proces badawczy” [Glaser i Strauss 1967, s. 6].

Zamierzeniem badawczym by³o kompleksowe, z u¿yciem wielu technik gromadzenia danych (triangulacja metodologiczna), podejœcie do kwestii transmigracji. Czêœæ historyczna niniejszego opracowania oparta zosta³a na analizie debaty migracyjnej tocz¹cej siê na ³amach dwutygodników „Pogoñ” i „Unia” w latach 1881–1913 oraz na badaniach archiwalnych prowadzonych w Archiwum Diecezjalnym w Tarnowie. Natomiast dane empiryczne, dotycz¹-ce wspó³czesnej transmigracji z gminy Radgoszcz, pochodz¹ z wywiadów gru-powych5z cz³onkami badanej spo³ecznoœci transnarodowej oraz ankiety audy-toryjnej przeprowadzonej wœród m³odzie¿y wszystkich klas trzecich gimna-zjum w Zespole Szkó³ Publicznych w Radgoszczy i w Zespole Szkó³ Publicz-nych w Luszowicach.

KILKA UWAG TEORETYCZNYCH

Ostatnie dziesiêciolecie to okres niezwykle szybkiego rozwoju interdyscypli-narnego kierunku badawczego, jakim jest transnacjonalizm. Podejœcie to wyko-rzystywane jest nie tylko na gruncie socjologii i antropologii, która bada miêdzy innymi zaanga¿owaniem migrantów w ¿ycie publiczne zarówno w kraju pocho-dzenia, jak i w kraju przyjmuj¹cym, ale równie¿ historii i politologii [Morawska 2003]. Wymiar polityczny transnacjonalizmu wyra¿a siê na przyk³ad w kwestii 5Dok³adne omówienie wyników badañ wspó³czesnych transmigrantów z wykorzystaniem wywia-dów grupowych zamieszczone s¹ w innych tekstach (por. Krzy¿owski [2008]).

(4)

polityki imigracyjnej, która w przypadku Europy uleg³a daleko id¹cej liberaliza-cji. Jak pisze Saskia Sassen: „Europejski program jednolitego rynku w ogrom-nym stopniu przyczyni³ siê do wzrostu znaczenia ró¿nych kwestii zwi¹zanych ze swobodnym poruszaniem siê ludnoœci jako zasadniczym sk³adnikiem procesu tworzenia wolnej od granic spo³ecznoœci; istniej¹cym wczeœniej instytucjom EWG brakowa³o kompetencji prawnych, które pozwoli³yby im siê uporaæ z wie-loma spoœród tych kwestii, ale by³y zmuszone do ich podjêcia. Instytucje UE za-czê³y siê stopniowo bardziej anga¿owaæ w zagadnienia polityki wizowej, ³¹cze-nia rodzin i polityki migracji – zagadnie³¹cze-nia, które nale¿a³y wczeœniej do obsza-ru wy³¹cznej kompetencji poszczególnych pañstw narodowych” [Sassen 2007, s. 23–24]. Z kolei historycy podkreœlaj¹, ¿e procesy zwi¹zane z transnacjonali-zmem nie s¹ niczym nowym [Foner 2000, Morawska 2003], powo³uj¹ siê na przyk³ad diaspor, których funkcjonowanie w³aœciwie od zawsze posiada³o zna-miona transmigracji. Innym argumentem skierowanym przeciwko tym, dla któ-rych transmigracje to znak wspó³czesnoœci, jest fakt, i¿ podobne zjawiska mia³y miejsce przynajmniej na prze³omie XIX i XX. Niemniej koncepcja transmigra-cji, stosowana z uwzglêdnieniem tych¿e g³osów krytyki, wydaje siê stanowiæ owocn¹ kategoriê analityczn¹.

W literaturze przedmiotu dokonuje siê klasyfikacji form transnarodowych wed³ug stopnia instytucjonalizacji badanych zjawisk. Transnacjonalizm o wyso-kim stopniu instytucjonalizacji jest zwi¹zany z globalizacj¹ i wynika w znacznej mierze ze wspó³czesnej sytuacji geopolitycznej. Tymczasem transnacjonalizm o niskim poziomie instytucjonalizacji nie jest zupe³nie nowym zjawiskiem. Transmigranci ju¿ na pocz¹tku XX wieku zak³adali stowarzyszenia odtwarzaj¹-ce parafialno-gromadzk¹ strukturê spo³ecznoœci pochodzenia. Mo¿na przypusz-czaæ, i¿ codzienne ¿ycie migrantów z gminy Radgoszcz od zawsze zale¿a³o od zmiennych po³¹czeñ w poprzek miêdzynarodowych granic i których identyfika-cja wynika z relacji do dwóch i wiêcej pañstw. Nie byli oni goœæmi w kraju przyjmuj¹cym, poniewa¿ osiedlili siê i zostali w³¹czeni do ekonomicznych i politycznych instytucji, spo³ecznoœci i wzorów ¿ycia codziennego kraju, w którym zamieszkuj¹, jednak w tym samym czasie poprzez przywi¹zanie do innych miejsc, poprzez ³¹cznoœæ z krajem pochodzenia budowali instytucje i wp³ywali na lokalne i pañstwowe wydarzenia w pañstwie, z którego wyemi-growali [Schiller-Glick i in. 1995].

GARή INFORMACJI O GMINIE RADGOSZCZ

Gmina Radgoszcz po³o¿ona jest w województwie ma³opolskim, w po³udnio-wo-zachodniej czêœci powiatu d¹browskiego. Gmina nale¿y do historyczno--geograficznego obszaru ziemi tarnowskiej. Wschodnia czêœæ gminy graniczy z województwem podkarpackim. Gmina Radgoszcz ma charakter typowo wiej-ski i jest oddalona od wiêkszych oœrodków miejwiej-skich. W odleg³oœci 35 kilome-trów od Radgoszczy znajduje siê Tarnów. Do miasta powiatowego, którym jest D¹browa Tarnowska, stolica powiœla d¹browskiego, jest 13 kilometrów, nie-mniej nie stanowi ono wa¿nego oœrodka spo³eczno-gospodarczego.

(5)

Wed³ug danych Narodowego Spisu Powszechnego z 2002 roku, w gminie Radgoszcz funkcjonowa³o 1921 gospodarstw domowych (przy ogólnej liczbie mieszkañców licz¹cej 7153 osób). Najwiêcej by³o gospodarstw licz¹cych piêæ i wiêcej osób (33% w ogólnej liczbie gospodarstw domowych). Podstawowym Ÿród³em utrzymania tych gospodarstw w gminie jest praca (52%, w tym z rol-nictwa utrzymuje siê prawie 20% gospodarstw domowych), ale nie mniej, bo a¿ 48% gospodarstw domowych utrzymuje siê g³ównie z emerytur i rent

[Podsta-wowe informacje...2003]. Wed³ug stanu na dzieñ 30 wrzeœnia 2007 roku, bezro-botnych w gminie Radgoszcz by³o 495 osób, w tym 248 kobiet [Urz¹d Gminy... 2007].

Migracja stanowi bez w¹tpienia jeden z podstawowych Ÿróde³ utrzymania mieszkañców gminy Radgoszcz. Jest ona sta³ym elementem organizacji spo-³ecznej gminy (i ca³ej ziemi tarnowskiej) ju¿ od pocz¹tku XX wieku. W tym miejscu nale¿y jednak zaznaczyæ, i¿ wed³ug danych urzêdowych saldo mi-gracji od 2002 roku jest ujemne. Ubytek ludnoœci w wyniku mimi-gracji miê-dzynarodowych jest szczególnie widoczny po wst¹pieniu Polski do Unii Eu-ropejskiej. W 2006 roku6z gminy Radgoszcz na sta³e wymeldowa³o siê dwa-dzieœcia osób (ogólna liczba mieszkañców wynosi³a w 2006 roku siedem i pó³ tysi¹ca osób). Ich nowym miejscem sta³ego pobytu s¹ inne pañstwa. Rzeczywista skala zjawiska jest oczywiœcie trudna do oszacowania ze wzglê-du na transnarodowy charakter migracji z gminy Radgoszcz, który oznacza, i¿ migranci nie rezygnuj¹ z aktywnego uczestnictwa w ¿yciu zbiorowym spo³ecznoœci lokalnych kraju wysy³aj¹cego i przyjmuj¹cego. Dlatego te¿ ofi-cjalne statystyki nie przedstawiaj¹ rzeczywistej skali mobilnoœci przestrzen-nej badanych migrantów. Jedynie na podstawie wypowiedzi liderów lokal-nych oraz obserwacji mo¿na wysnuæ przypuszczenie o masowym charakte-rze migracji miêdzynarodowych z gminy Radgoszcz.

Badania prezentowane w niniejszym artykule odnosz¹ siê zasadniczo do gminy Radgoszcz, jednak¿e w toku prac badawczych pojawi³o siê kilka przeszkód, które przyczyni³y siê do p³ynnego potraktowania granic wspo-mnianej gminy. Problem ten odnosi siê g³ównie do czêœci historycznej. Okreœlenie rozmiarów migracji z badanego obszaru na pocz¹tku XX wieku okaza³o siê niemo¿liwe ze wzglêdu na zniszczenia dokonane w czasie I i II wojny œwiatowej. Tote¿ w analizach pos³u¿ono siê zarówno statystykami po-wiatowymi, jak i takimi, które odnosz¹ siê do ca³ej Galicji b¹dŸ jej zachod-niej czêœci (Galicja Zachodnia). Ciekawym Ÿród³em danych by³y wyniki an-kiety opracowanej przez konsystorza biskupiego, które pokazuj¹ rozmiary masowych migracji diecezji tarnowskiej. Jej terytorium jest zasadniczo to¿-same z historycznymi granicami ziemi tarnowskiej. Zatem bardzo czêsto in-formacje na temat gminy Radgoszcz wynikaj¹ z ogólnych tendencji migra-cyjnych, które mia³y miejsce w Galicji Zachodniej na prze³omie XIX i XX wieku.

6Obowi¹zek rejestracji sta³ej emigracji za granicê funkcjonuje w administracji samorz¹dowej od 2006 roku.

(6)

MIGRACJE LUDNOŒCI Z BADANEGO TERYTORIUM W PERSPEKTYWIE HISTORYCZNEJ

Powiat d¹browski w województwie ma³opolskim, na którego terenie znaj-duje siê gmina Radgoszcz, by³ na prze³omie XIX i XX wieku centrum emi-gracyjnym w Galicji Zachodniej. Ubytek ludnoœci na tym terenie w wyniku wychodŸstwa wyniós³ ponad 15% w 1890 roku i do 1910 roku saldo migra-cji nie mala³o. W zwi¹zku z powy¿szym Leopold Caro nazywa powiat d¹-browski pierwszym takim centrum w Galicji, które nastêpnie rozlewa siê na ca³¹ Galicjê Œrodkow¹ [Caro 1914]. Do podobnych wniosków dochodzi An-drzej Pilch, który pisze: „£¹cznie w ci¹gu trzydziestolecia 1880–1910 naj-wiêkszy odp³yw ludnoœci na skutek wychodŸstwa mia³ miejsce kolejno we-d³ug wielkoœci w nastêpuj¹cych powiatach administracyjnych Galicji Za-chodniej: D¹browa, Mielec, Kolbuszowa, Ropczyce, £añcut, Jas³o, Krosno, Bochnia, Rzeszów, Brzesko i Wadowice, gdzie ubytek wynosi³ oko³o 20 do 31 tys. osób” [Pilch 1984, s. 271–272]. Jednak¿e próba dok³adniejszego oszacowanie rozmiarów wychodŸstwa z gminy Radgoszcz oraz z ca³ego re-gionu ziemi tarnowskiej7 na prze³omie XIX i XX wieku napotyka na liczne przeszkody. Na terenie tym prowadzone by³y liczne dzia³ania zbrojne w cza-sie I i II wojny œwiatowej, które doprowadzi³y do zniszczenia budynków ad-ministracji publicznej. Brak rzetelnych Ÿróde³ okreœlaj¹cych rozmiar migra-cji z Tarnowa i okolic wynika w koñcu z tego, i¿ w interesuj¹cym nas tutaj okresie historycznym obowi¹zek rejestracji i pisemnego raportowania ogra-nicza³ siê zazwyczaj do naturalnego ruchu ludnoœci, a wiêc z wykluczeniem miêdzy innymi zagadnieñ migracyjnych. Wyj¹tek stanowi³y instytucje reli-gijne w diecezji tarnowskiej, które monitorowa³y procesy migracyjne z pod-leg³ego im terenu. Instytucje koœcielne w diecezji tarnowskiej stale monito-rowa³y procesy migracyjne z ziemi tarnowskiej.

W 1907 roku konsystorz biskupi skierowa³ do duchowieñstwa we wszystkich parafiach w diecezji ankietê, której celem by³o okreœlenie rozmiaru i kierunku ruchu migracyjnego. Konsystorz w swoim badaniu oddzielnie pyta³ o liczbê emigrantów zamorskich, którzy wyjechali do „Ameryki”, i emigrantów sezono-wych (m.in. Saksonia, Wêgry, Œl¹sk Cieszyñski). Oczywiœcie odpowiedzi na an-kietê by³y czêsto nieprecyzyjne. Nie wszyscy proboszczowie posiadali odpo-wiedni¹ wiedzê, aby dok³adnie okreœliæ liczbê migrantów. Na 195 zwróconych ankiet 31 nie zawiera³o informacji liczbowej okreœlaj¹cej rozmiary migracji z ziemi tarnowskiej, a jedynie bardzo ogólnikowe terminy: bardzo du¿o, wiele, masa, t³umy itp. [Piech 1986, s. 150].

W tabeli 1 zamieszczono wyniki (bez podawania liczby wychodŸców z po-szczególnych parafii) ankiety dla popo-szczególnych dekanatów. Liczby migrantów w nawiasach, ró¿ne od tych pochodz¹cych z ankiety, s¹ szacunkami opracowa-nymi przez konsystorza biskupiego na podstawie danych z Powiatowych Biur 7Zasiêg terytorialny ziemi tarnowskiej zosta³ w artykule uto¿samiony z obszarem administracyj-nie nale¿¹cym do diecezji tarnowskiej.

(7)

Poœrednictwa Pracy8. Sumowania dokonano jedynie na podstawie danych po-chodz¹cych z ankiety, bez uwzglêdniania szacunków Konsystorza.

TABELA 1. Migracja z diecezji tarnowskiej w 1907 roku

Dekanat Liczba migrantów

zamorskich sezonowych razem

Bobowski 632 (530) 173 (245) 805 Bocheñski 245 (325) 2639 (2601) 2884 Brzeski 338 1783 (1690) 2121 Czchowski 77 (397) 303 (321) 380 D¹browski 4863 1885 6748 Kolbuszowski 935 (1131) 1824 (763) 2759 Limanowski 1052 (1932) 434 (428) 1486 £¹cki 958 (1959) 1010 (913) 1968 Mielecki 5952 (5470) 853 6805 Nowos¹decki 43 (1043) 30 73 Pilzneñski 225 (425) 6 231 Rad³owski 215 (210) 3017 3232 Radomyski 400 (600) 100 (95) 500 Ropczycki 1866 134 2000 Tarnowski (500) 174 (231) 174 Tuchowski 23 (523) 145 (174) 168 Tymbarski 335 (275) 990 (1002) 1325 Staros¹decki 138 (439) 7 145 Wielopolski 1030 (1330) 3 1033 Wojnicki 499 (599) 3607 4106 Razem 20 326 19 117 38 943

ród³o: Opracowanie w³asne na podstawie danych zawartych w artykule Piecha [1986].

W powy¿szej tabeli wyró¿niono dwa dekanaty: d¹browski, w obszarze którego znajdowa³a siê i wci¹¿ siê znajduje gmina Radgoszcz, i mielecki – dekanat s¹siaduj¹cy z d¹browskim. Liczba migrantów jest najwy¿sza w³a-œnie w tych dwóch dekanatach. Dominuj¹cym wzorem jest w nich migracja zamorska. Do „Ameryki” najwiêcej osób wyjecha³o z dekanatu mieleckiego. Dekanat d¹browski uplasowa³ siê na drugim miejscu. Migracje sezonowe cieszy³y siê najwiêksz¹ popularnoœci¹ wœród mieszkañców dekanatu rad³ow-skiego, ale i tutaj dekanat d¹browski zajmuje trzeci¹ pozycjê. Parafie, które charakteryzowa³y siê najliczniejsz¹ migracj¹ zamorsk¹, to: Gaw³uszowice (dekanat mielecki), Boles³aw (dekanat d¹browski), £¹czki Kucharskie (de-kanat wielopolski), Olesno (de(de-kanat d¹browski) i Szczucin (gmina s¹siadu-j¹ca z Radgoszcz¹, dekanat d¹browski). Region d¹browski zajmowa³ zatem drugie i trzecie miejsce pod wzglêdem aktywnoœci migranckiej na terenie ziemi tarnowskiej. W tabeli 2 przedstawiono analizê mobilnoœci mieszkañ-ców poszczególnych parafii nale¿¹cych do dekanatu d¹browskiego.

(8)

TABELA 2. Migracje z dekanatu d¹browskiego w 1907 roku

Parafia Liczba migrantów

zamorskich sezonowych razem

Boles³aw 1500 15 1515 D¹browa 600 400 1000 Grêboszów 210 95 305 Luszowice 30 150 180 Odporyszów 200 105 305 Olesno 1000 380 1380 Otfinów – 500 500 Radgoszcz – – – Szczucin 1300 160 1460 ¯abno 23 80 103 Razem 4863 1885 6748

ród³o: Opracowanie w³asne na podstawie danych zawartych w artykule Piecha [1986].

Niestety z parafii Radgoszcz, najistotniejszego obszaru z punktu widzenia tej pracy, nie ma danych. Przyczyny tego stanu rzeczy nie s¹ znane, jednak¿e mo¿-na wysnuæ kilka przypuszczeñ. Po pierwsze, mo¿liwe, i¿ ówczesny proboszcz nie odpowiedzia³ na apel konsystorza, co jest raczej ma³o prawdopodobne. Po drugie, ankieta pochodz¹ca z parafii Radgoszcz mog³a zagin¹æ b¹dŸ ulec znisz-czeniu. Niezale¿nie od przyczyny braku danych dla parafii Radgoszcz mo¿na wnioskowaæ, ¿e liczba migrantów z tego obszaru powinna byæ podobna do s¹-siednich parafii (Szczucin, D¹browa i Luszowice). Wed³ug danych z ankiety konsystorza, migranci ze Szczucina stanowili 14,5% ogólnej liczby parafian, a w D¹browie odsetek ten stanowi³ 10,5% [Piech 1986]. Mo¿na zatem stwier-dziæ, i¿ mimo braku dok³adnych danych migracje z parafii Radgoszcz (obejmu-j¹cej wiêksz¹ czêœæ gminy Radgoszcz) by³y powszechnym i wa¿nym zjawiskiem spo³ecznym. Niemniej same liczby niewiele mówi¹ o „klimacie migrowania”, o nastrojach spo³ecznych towarzysz¹cych masowym migracjom z ziemi tarnow-skiej. Z tego powodu przedstawione powy¿ej suche statystyki nale¿y uzupe³niæ jakoœciow¹ analiz¹ debaty migracyjnej, która toczy³a siê w latach 1881–1914 na ³amach dwóch lokalnych czasopism – „Pogoni”9i „Unii”.

NASTROJE MIGRACYJNE W ŒWIETLE ANALIZY DEBATY PRASOWEJ

Migracja z Galicji na prze³omie XIX i XX wieku by³a poddawana intensyw-nym dyskusjom w ró¿nych krêgach spo³ecznych. Problem ten cieszy³ siê szcze-gólnym zainteresowaniem wœród katolickich duchownych, urzêdników admini-stracji publicznej, przedstawicieli ministerstwa wojny oraz osób skupionych wo-kó³ ideologii narodowo-konserwatywnej. Nale¿y zaznaczyæ, i¿ zasadniczo 9„Pogoñ” wydawana by³a od 1881 do 1914 roku. W latach 1881–1888 ukazywa³a siê co dwa ty-godnie, na zmianê z „Uni¹”. Od 31 maja 1888 roku „Pogoñ” ukazywa³a siê w ka¿d¹ niedzielê nie-przerwanie do 26 lipca 1914 roku. Analiza debaty prasowej nie obejmuje artyku³ów z 1893 roku ze wzglêdu na brak woluminów.

(9)

wszyscy wymienieni powy¿ej zbiorowi aktorzy negatywnie odnosili siê do pro-cesu masowej mobilnoœci mieszkañców ziemi tarnowskiej, szczególnie w jego pocz¹tkowej fazie. Brakuje zatem w debacie g³osu pozytywnego, który uwzglêdnia³by interes migrantów. Migranci zostali wykluczeni z debaty na swój temat.

Wykluczeni z debaty: migranci

W latach 1881–1914, w których analizowane gazety by³y wydawane, nie po-jawi³ siê ani jeden komunikat sporz¹dzony przez migranta, który przedstawia³-by pozytywne aspekty zwi¹zane z mobilnoœci¹ miêdzynarodow¹. Migranci, nie-zale¿nie od pochodzenia etnicznego, zostali niemal ca³kowicie wykluczeni z de-baty tocz¹cej siê na ³amach „Pogoni” i „Unii”. Periodyki te wyra¿a³y opiniê œro-dowisk narodowo-konserwatywnych, które przeciwstawia³y siê masowej migra-cji z Galimigra-cji, szczególnie w pocz¹tkowej fazie tego procesu. Dokonywa³y tego nie tylko poprzez marginalizowanie opinii samych migrantów w kwestii migra-cji, ale równie¿ poprzez bagatelizowanie, przynajmniej w pocz¹tkowej fazie, rozmiarów samego zjawiska. Przyk³adem mo¿e byæ tutaj artyku³10, który ukaza³ siê w 1888 roku na ³amach „Pogoni”. Przedstawione s¹ w nim statystyki wy-chodŸstwa do Stanów Zjednoczonych (niestety bez podanych Ÿróde³) z osiem-dziesiêciu piêciu gmin nale¿¹cych wówczas do regionu tarnowskiego. Wed³ug tych danych, od pocz¹tku 1880 roku do 30 czerwca 1888 roku z Tarnowa i oko-lic wyemigrowa³o jedynie 1208 osób:

„Wykaz ten podzielony na 5 rubryk zawiera ogó³em 1208 wychodŸców z tych:

a) 32 osób (24 mê¿czyzn i 8 kobiet), które dla braku zarobku, lub z dorobkiem do kraju wróci³y (z tych czworo z têsknoty za krajem),

b) 5 mê¿czyzn i 4 kobiety, które z braku funduszów, lub obrania ich z pieniêdzy w drodze, lub innych powodów emigracyi zaniecha³y.

c) 99 popisowych, 56 rezerwistów i 8 landwerzystów, którzy wychodŸtwem od s³u¿by wojskowej uchyliæ siê chcieli.

d) 244 kobiet i 255 mê¿czyzn, którzy w celach emigracyi grunt sprzedali z po-daniem rozmiaru gruntu jego ceny i nabywcy. Sprzedano ziemi 792 morgi 1019 s¹¿ni za cenê 85 896 z³ r. 50 ct. – wreszcie:

e) 339 mê¿czyzn i 166 kobiet, co bez podanych pod: a, b, c, d, przyczyn z kraju wyszli i ju¿ do niego nie powrócili. Ogó³em wysz³o 786 mê¿czyzn i 422 ko-biet” [„Pogoñ” 36, s. 4–5].

Powy¿sze statystyki odnosz¹ siê zasadniczo do szeœædziesiêciu gmin, pozo-sta³e gminy, wed³ug tajemniczych danych, nie bra³y w ogóle udzia³u w migra-cjach. Zatem w czasie oœmiu lat na obszarze szeœædziesiêciu gmin (w tym z sa-mego Tarnowa) migracja dotknê³a jedynie 1208 mieszkañców. Podana liczba z pewnoœci¹ nie przedstawia faktycznych rozmiarów migracji z ziemi tarnow-skiej. Na uwagê w powy¿szym zestawieniu zas³uguje przede wszystkim charak-10Wszystkie artyku³y, które ukazywa³y siê na ³amach „Pogoni” i „Unii”, by³y anonimowe.

(10)

terystyka migrantów. Otó¿ pierwsz¹, wyodrêbnion¹ przez autora (autorów?) ra-portu kategoriê stanowi¹ reemigranci, których wyjazdy zakoñczy³y siê pora¿k¹ lub sukcesem [Iglicka 2002]. Nale¿y zauwa¿yæ, ¿e znajduj¹ siê wœród nich i ta-cy („a¿” cztery osoby), którzy powrócili do kraju z pobudek czysto patriotycz-nych. Drug¹ kategoriê stanowi¹ migranci, którzy z przyczyn losowych zrezy-gnowali z dalszej podró¿y. Trzeci¹ tworz¹ poborowi oraz rezerwiœci, którzy cie-szyli siê szczególnym zainteresowaniem ministerstwa wojny. Bardzo liczna ka-tegoria migrantów zosta³a wyró¿niona w raporcie na podstawie sprzeda¿y grun-tów rolnych. Pozostali migranci tworz¹ kategoriê, która dla autora (autorów) ra-portu nie jest najwyraŸniej interesuj¹ca. Podsumowuj¹c dane zawarte w rapor-cie, mo¿na stwierdziæ, i¿ z Galicji migruje niewielka czêœæ mieszkañców, a ci co zdecydowali siê na wyjazd, bardzo czêsto charakteryzuj¹ siê brakiem postawy patriotycznej (ucieczka przed wojskiem, wyprzeda¿ gruntów).

Aktor debaty: Koœció³ katolicki

Aktorem zbiorowym, który zajmowa³ bardzo wa¿ne miejsce w debacie mi-gracyjnej, by³ i w dalszym ci¹gu jest Koœció³ katolicki. Mimo i¿ jego dzia³alnoœæ w kontekœcie migracji zosta³a ju¿ przedstawiona przy okazji prezentacji danych z ankiety konsystorza biskupiego, warto przyjrzeæ siê roli, jak¹ w³adze instytu-cji koœcielnych pe³ni³y w debacie tocz¹cej siê na ³amach analizowanych perio-dyków.

Stanowisko duchowieñstwa na terenie ziemi tarnowskiej wobec zjawiska mi-gracji ludnoœci na prze³omie XIX i XX wieku mo¿na analizowaæ na trzech p³asz-czyznach. Po pierwsze, zainteresowanie duchowieñstwa wynika³o z walki o do-minacjê w szeroko rozumianym polu religijnym. Ka¿da jednostka, która wyje¿-d¿a³a z rodzimej wsi, mog³a potencjalnie odwróciæ siê od nauk Koœcio³a katolic-kiego i wp³yn¹æ tym samym na zmianê istniej¹cego ³adu religijnego w spo³ecz-noœci pochodzenia. Pos³uguj¹c siê w dalszym ci¹gu kategori¹ pola religijnego, w którym toczy siê walka o dominacjê, mo¿na równie¿ stwierdziæ, ¿e migracja os³abia³a „si³y katolików” w Galicji, która na prze³omie XIX XX wieku nie by-³a jednolita etnicznie i religijnie. Zatem walka na polu religijnym i odp³yw lud-noœci rdzennie polskiej wywo³ywa³y g³osy krytyki migracji ze strony katolickich instytucji religijnych. Potwierdzeniem tej tezy jest nastêpuj¹cy cytat: „Ale emi-gracya nie tylko zaszkodzi³a tem narodowoœci polskiej, ¿e siê kraj pozby³ ¿ywio-³u polskiego, z dzier¿aw kraju naszego, ale co gorsze i czem w³aœciwie zgubnie oddzia³a³ na ustrój narodowy, ¿e miejsce wychodzców po najwiêkszej czêœci za-jêli b¹dŸ innowiercy, b¹dŸ te¿ innoplemienne ¿ywio³y, którzy korzystaj¹c z ciemnoty oba³amuconych ciep³e dla siebie przysposobili tanim kosztem gniazdko” [„Pogoñ” 18, s. 5]. Jêzyk perswazji, u¿yty w tym cytacie, jest wyraŸ-nie przes¹czony ideologi¹ narodowo-katolick¹. Migranci s¹ postrzegani w takiej perspektywie w kategoriach jednostek, za którymi stoi: „...idea kosmopolitycz-na, idea poprawy losu, choæby to nawet staæ siê mia³o z zaparciem, wyrzecze-niem siê narodowoœci swojej i najœwiêtszych zwi¹zków ojczystych i familij-nych” [„Pogoñ” 18, s. 5].

(11)

Zdecydowana wiêkszoœæ pocz¹tkowych artyku³ów pojawiaj¹cych siê na ³a-mach „Pogoni” i „Unii” naznaczona by³a jêzykiem ideologii narodowo-katoli-ckiej. Dominuje w nim podkreœlenie nadrzêdnego interesu narodu polskiego i re-ligii katolickiej, bez próby refleksji nad nêdz¹, która dotyka³a mieszkañców ga-licyjskiej wsi. Problem ten zostaje zauwa¿ony przez aktorów debaty dopiero na pocz¹tku XX wieku.

W¹tek rzeczywistej troski o migrantów stanowi drug¹ p³aszczyznê analizy zbiorowego aktora, podejmuj¹cego problematykê migracji na ³amach „Unii” i „Pogoni” – Koœcio³a katolickiego. Dostrze¿enie i uznanie, oczywiœcie w pew-nych granicach, koniecznoœci migracji wynikaj¹cych z braku perspektyw ¿ycio-wych dla mieszkañców galicyjskiej wsi wynika³o, po pierwsze, z nies³abn¹cego ruchu migracyjnego, który wci¹¿ ulega³ intensyfikacji w wyniku doskona³ego przep³ywu informacji w obrêbie sieci relacji rodzinno-gromadzkich ³¹cz¹cych migrantów z relatywnie niemobiln¹ czêœci¹ spo³ecznoœci pochodzenia. Po dru-gie, duchowieñstwo, œwiadome ra¿¹co niskiego poziomu warunków ¿ycia mieszkañców ziemi tarnowskiej, musia³o w obliczu sukcesu ekonomicznego czêœci migrantów skorygowaæ swoje stanowisko wobec mobilnoœci przestrzen-nej laikatu. Nale¿y jeszcze uwzglêdniæ wsparcie finansowe, jakie migranci prze-kazywali i przekazuj¹ na rzecz swoich parafii w spo³ecznoœciach pochodzenia. Trzecia p³aszczyzna analizy duchowieñstwa w kontekœcie debaty migracyj-nej wi¹¿e siê z kwesti¹ instytucjonalmigracyj-nej odpowiedzi na masow¹ migracjê. Cho-dzi tu przede wszystkim o akcje misyjne Koœcio³a katolickiego, których celem by³a organizacja ¿ycia religijnego migrantów. Ten aspekt nazwano, inspiruj¹c siê terminologi¹ wprowadzon¹ przez Peggy Levitt [2004], instytucjonalnym wymiarem transnarodowego ¿ycia religijnego. Religia wraz z ca³ym systemem swoich praktyk determinuje podtrzymywanie wiêzi ³¹cz¹cych migrantów z re-latywnie niemobiln¹ czêœci¹ spo³ecznoœci wysy³aj¹cej. Peggy Levitt stwier-dza, ¿e: „Niektórzy migranci ustanawiaj¹ d³ugoterminowe, d³ugodystansowe uczestnictwo w organizacjach religijnych, do których nale¿eli przed migracj¹. Migranci wspieraj¹ finansowo te grupy, zbieraj¹ fundusze na ich dzia³alnoœæ, goszcz¹ odwiedzaj¹cych liderów religijnych, szukaj¹ u nich d³ugookresowych wskazówek, uczestnicz¹ w kultowych i kulturowych wydarzeniach podczas wizyt powrotnych oraz s¹ obiektem modlitw niemigrantów. Inni migranci bio-r¹ udzia³ w pielgrzymkach religijnych, w kulcie g³ównych œwiêtych lub bóstw, anga¿uj¹ siê w nieformalne, popularne praktyki religijne, które potwierdzaj¹ ich trwa³e wiêzi z poszczególnymi grupami z kraju, miejsca pochodzenia” [Le-vitt 2004, s. 5].

Migranci anga¿uj¹ siê najczêœciej w ¿ycie religijne wspólnot pochodzenia po-przez liczne inicjatywy wspieraj¹ce. W przypadku gminy Radgoszcz takimi ini-cjatywami by³y zbiórki pieniêdzy na remont œwi¹tyñ w Luszowicach (na pocz¹t-ku XX wiepocz¹t-ku) i w Radgoszczy (wspó³czeœnie). W zbiorach Archiwum Diece-zjalnego w Tarnowie znajduje siê dokument potwierdzaj¹cy wk³ad migrantów w remont koœcio³a w Luszowicach: „Na szanowne wezwanie Najprzewielebniej-szego Biskupiego Konsystorza z d. 15. marca r. b. ma zaszczyt podpisany wypo-wiedzieæ: wiadomoœæ radosna o przemówieniu Wielmo¿nego Arcypasterza

(12)

pod-czas wizyty kanonicznej do parafii w Luszowicach dosz³a a¿ do Ameryki, gdzie przebywaj¹cy parafianie Luszowscy zebrali sk³adkê i na pocz¹tek przys³ali 1555 Kor. Czem zachêceni Luszowianie dot¹d z³o¿yli 2214 Kor11”.

Transnarodowy charakter instytucji religijnych jest obecnie szeroko omawia-ny [Menjivar 1999, Ebaugh i Chafetz 2002, Levitt 2003], jednak¿e na prze³omie XIX i XX zjawisko to by³o zupe³nie nowe. W debacie migracyjnej na ³amach analizowanych gazet zauwa¿alny jest w¹tek odpowiedzi instytucji koœcielnych na masowe migracje. Koœció³ katolicki na pocz¹tku masowej migracji niew¹tpli-wie pe³ni³ rolê g³ównego aktora komentuj¹cego przyczyny i skutki ruchliwoœci przestrzennej spo³eczeñstwa. Dostrzegaj¹c ekonomiczne podstawy migracji z ziemi tarnowskiej, instytucje koœcielne odpowiedzia³y zorganizowanym ru-chem misyjnym, którego celem by³o miêdzy innymi kontrolowanie ¿ycia moral-nego migrantów. Nowo powsta³e parafie nie tylko organizowa³y ¿ycie religijne migrantów, ale równie¿ tworzy³y system instytucji odpowiedzialnych miêdzy in-nymi za edukacjê i pomoc spo³eczn¹. Podkreœlenia wymaga zmiana, jakiej uleg³ Koœció³ katolicki w kwestii stosunku do mobilnoœci miêdzynarodowej swoich wiernych. Dominuj¹cy pocz¹tkowo dyskurs stanowczego przeciwstawiania siê migracjom ze œrodowisk lokalnych ulega z czasem z³agodzeniu i poprzez aktyw-ne uczestnictwo w ¿yciu migrantów przekszta³ca siê w system akceptacji mobil-noœci przestrzennej. W wyniku tych dzia³añ du¿a czêœæ organizacji i stowarzy-szeñ polonijnych funkcjonuje i realizuje ró¿ne zadania w kontekœcie religii, któ-ra dominuje w spo³ecznoœci wysy³aj¹cej (przyk³adem mo¿e byæ tutaj Klub Paktó-ra- Para-fii Luszowice).

Aktor debaty: administracja publiczna

Proces migracji z ziemi tarnowskiej znajdowa³ siê w obszarze zainteresowañ w³adzy rz¹dowej i samorz¹dowej. Jej stanowisko nie jest jednoznaczne. Z jed-nej strony stara³a siê wszelkimi œrodkami zatrzymywaæ ruch migracyjny, g³ów-nie z powodu wyjazdu poborowych. Z drugiej strony migracje stanowi³y pewne-go rodzaju wentyl bezpieczeñstwa, który pozwala³ na roz³adowanie napiêcia w spo³eczeñstwie, co wynika³o ze z³ej sytuacji gospodarczej ca³ej Galicji.

Analiza debaty migracyjnej prowadzona pod kontem dzia³alnoœci administra-cji rz¹dowej i samorz¹dowej pokazuje, ¿e zainteresowanie tego aktora skupia³o siê g³ównie wokó³ kwestii migracji poborowych i przestêpstw migracyjnych. Nale¿y jednoczeœnie zaznaczyæ, i¿ postawa analizowanego w tym miejscu akto-ra zbiorowego oscyluje w okolicach neutakto-ralnoœci na tyle, na ile migakto-racja nie pro-wadzi do wzrostu przestêpczoœci i zmniejszenia liczby poborowych. Niemniej, wed³ug oficjalnego stanowiska administracji publicznej, obowi¹zywa³ zakaz mi-gracji mieszkañców Galicji do Stanów Zjednoczonych: „Rozporz¹dzeniem z d. 29 maja 1889 l. 12308 rozes³a³o c. k. Starostwo tutejsze do wszystkich na-czelników gmin okólnik moc¹ którego na wójtów nak³ada œcis³y obowi¹zek, by wszystkich chc¹cych emigrowaæ do Ameryki, wszelkimi powstrzymywali œrod-11List proboszcza ksiêdza Jana Suwady do konsystorza biskupiego z dnia 28.03.1905 roku.

(13)

kami, – a o ka¿dym, który opuœci gminê w zamiarze emigracyjnym natychmiast c. k. Starostwu donieœli, by u³atwiæ zarz¹dzenie kroków zaradczych i umo¿liwiæ wykonanie tych¿e” [„Pogoñ” 24, s. 5].

Przyczyn¹ tego typu rozporz¹dzeñ by³y informacje, pochodz¹ce rzekomo z wiarygodnego Ÿród³a, o braku pracy w Stanach Zjednoczonych, co by³o przy-czyn¹ nêdzy przybywaj¹cych tam migrantów. Wed³ug dokumentów urzêdo-wych, za oceanem warunki ¿ycia by³y znacznie gorsze ni¿ w Galicji, co wska-zywa³o na koniecznoœæ wszczêcia dzia³añ zapobiegaj¹cych masowym migra-cjom. Oczywiœcie tego typu rozporz¹dzenia nie by³y egzekwowane przez wój-tów, a tym bardziej przez migranwój-tów, którzy posiadali wiarygodne informacje o sytuacji w Stanach Zjednoczonych od swoich krewnych i wspó³ziomków.

Jak ju¿ wspomniano, wa¿nym tematem podjêtym w debacie migracyjnej przez administracjê publiczn¹ by³a kwestia agentów i przestêpstw migracyjnych, które pojawi³y siê wraz z rozpowszechnieniem w spo³eczeñstwie aktywnoœci migranckiej. Przewozem migrantów z Galicji zajmowa³o siê wiele ró¿nych pod-miotów: stowarzyszenia, kampanie okrêtowe i biura podró¿y. Kampanie okrêto-we (najpopularniejsz¹ z nich by³a Austro-Americana) zajmowa³y siê przewozem migrantów, jednak¿e karty okrêtowe by³y sprzedawane przez biura podró¿y wspó³pracuj¹ce z przewoŸnikami. Jednym ze stowarzyszeñ organizuj¹cych wy-chodŸstwo by³o Polskie Towarzystwo Emigracyjne (PTE). W pocz¹tkowej fazie swojej dzia³alnoœci PTE pe³ni³o rolê instytucji informuj¹cej i wspieraj¹cej mi-grantów na ka¿dym etapie podró¿y. W³adze PTE, chc¹c broniæ mimi-grantów przed oszustami, wspó³pracowa³y z organami administracji rz¹dowej i samorz¹dowej [Kowalski 2003, s. 79]. Za³o¿yciele PTE byli równie¿ zaanga¿owani w wydawa-nie „Przegl¹du Emigracyjnego”, który ukazywa³ siê w latach 1892–1894. Mimo szeroko zakrojonej dzia³alnoœci PTE na rzecz humanitarnego przewozu migran-tów w 1913 roku równie¿ funkcjonariusze tego towarzystwa zostali oskar¿eni o przestêpstwa emigracyjne [Kowalski 2003, s. 106]. Postêpowanie s¹dowe zo-sta³o przerwane wybuchem I wojny œwiatowej.

Problem mobilnoœci mieszkañców Galicji by³ wa¿ny dla urzêdników pañ-stwowych o tyle, o ile wi¹za³ siê z brakiem poborowych. Jak pisze Grzegorz Kowalski: „Jedynym ograniczeniem swobody wychodŸstwa, wedle austriackiej ustawy zasadniczej, by³ obowi¹zek wojskowy. Tote¿ mo¿liwa sankcja karna wo-bec emigrantów zobowi¹zanych do s³u¿by wojskowej wi¹za³a siê wy³¹cznie z naruszeniem norm ustaw wojskowych czyli ustaw reguluj¹cych odbywanie s³u¿by wojskowej” [Kowalski 2003, s. 37]. Dlatego te¿ w pocz¹tkowej fazie ma-sowych migracji podejmowano liczne dzia³ania, których celem by³o ogranicze-nie rozmiarów migracji, w tym g³ówogranicze-nie poborowych. W póŸogranicze-niejszym okresie w³adze pañstwowe, w obliczu nieprzestrzegania rozporz¹dzeñ i przepisów zaka-zuj¹cych migracji poborowym, postanowi³y zmieniæ strategiê dzia³ania i zamiast stanowczego zakazu migracji w ¿ycie wesz³y przepisy reguluj¹ce i kontroluj¹ce proces wychodŸstwa poborowych [„Pogoñ” 36, s. 4].

Na temat stosunku w³adzy administracji publicznej do procesu migracji nale-¿y poczyniæ kilka uwag. Po pierwsze, w pocz¹tkowej fazie migracjê próbowano zatrzymaæ si³¹, co oczywiœcie nie przynios³o oczekiwanych rezultatów. Po

(14)

dru-gie, próba ograniczenia wychodŸstwa z galicyjskiej wsi by³a inicjowana przez ministerstwo wojny, które dostrzega³o stosunkowo du¿y udzia³ poborowych w strukturze migrantów. Po trzecie, dostrzegaj¹c nonsensownoœæ dzia³añ utrud-niaj¹cych mobilnoœæ miêdzynarodow¹, w³adze pañstwowe i samorz¹dowe po-stanowi³y przyst¹piæ do wprowadzania przepisów reguluj¹cych proces migracji. Aktor debaty: „formacja dyskursywna” nurtu konserwatywnego

Kolejnym aktorem debaty migracyjnej jest zbiorowoœæ skupiona wokó³ sze-roko rozumianego nurtu konserwatywnego. Mimo braku jednoznacznej definicji tej ideologii, okreœlenie „aktor konserwatywny” bêdzie tu oznacza³o „grupy dys-kursywne” czerpi¹ce „...ze Ÿróde³ tego, co zwykliœmy nazywaæ prawic¹, bo sprzymierzona jest z wojskiem i innymi si³ami «prawa i porz¹dku», odwo³uje siê do uczuæ reakcyjnych i marzy raczej o doskona³oœci minionych wieków ni¿ o utopijnych wizjach lepszej przysz³oœci” [Dahrendorf 1991, s. 97].

Mimo œcis³ego powi¹zania z poprzednim aktorem zbiorowym, jakim by³ Ko-œció³ katolicki, postanowiono wyró¿niæ aktora konserwatywnego z dwóch przy-czyn. Po pierwsze, o ile Koœció³ katolicki negatywnie ocenia³ masowe migracje jedynie na pocz¹tku, o tyle ruch konserwatywny nie zmieni³ swojej opinii doty-cz¹cej migracji w zasadzie w ca³ym okresie wydawania „Pogoni” i „Unii” (lata 1881–1914). Po drugie, Koœció³ katolicki mimo licznych inicjatyw skierowa-nych na rzecz pomocy migrantom w Stanach Zjednoczoskierowa-nych nie podejmowa³ g³êbszej analizy sytuacji determinuj¹cej masowe wychodŸstwo. Tymczasem ruch konserwatywny w ramach debaty prowadzonej na ³amach analizowanych periodyków podejmowa³ próbê osadzenia problemu migracji w szerszym kon-tekœcie stosunków spo³eczno-gospodarczych panuj¹cych w Galicji na prze³omie XIX i XX wieku. Migracja rysuje siê wówczas jako wynik przeludnienia gali-cyjskiej wsi i braku przemys³u oferuj¹cego miejsca pracy dla spo³eczeñstwa. Œwiadomoœæ bardzo trudnej sytuacji spo³eczno-gospodarczej wystêpuj¹cej na terenie ziemi tarnowskiej sz³a w parze z analiz¹ czynników, które doprowadzi³y do takiego stanu rzeczy.

Poza czysto obiektywnymi uwarunkowaniami politycznymi (polityka Austro--Wêgier), które celowo podtrzymywa³y istniej¹c¹ marginalizacjê gospodarcz¹ Królestwa Galicji i Lodomerii [Mytkowicz 1917, s. 16–25], grupa skupiona wo-kó³ ideologii konserwatywnej dostrzega³a równie¿ inne przyczyny masowych migracji z ziemi tarnowskiej. Na uwagê zas³uguje przede wszystkim analiza ja-koœci stosunków spo³ecznych, jakie panowa³y w galicyjskiej wsi pomiêdzy inte-ligencj¹, ziemiañstwem i ch³opstwem: „Sfery, maj¹ce pretensyê do kierowania opini¹ spo³eczeñstwa, do przewodniczenia narodowi, gojenia jego ran i torowa-nia dróg przysz³oœci, nie maj¹ widocznie we w³aœciwym czasie pojêcia o tem, co siê w tem spo³eczeñstwie dzieje. Prawda ta szczególnie da siê zastosowaæ do traktowania spraw ludnoœci wiejskiej. Faktem jest, ¿e u nas ci, co siê najczêœciej z ludem stykaj¹, coby powinni najlepiej znaæ wszystkie sprawy, zapatrywania i d¹¿enia ch³opa, lepiej znaj¹ stosunki w Honolulu ni¿ we w³asnej wiosce, w naj-bli¿szem otoczeniu. Przyczyn¹ najwa¿niejsz¹ tego smutnego objawu jest brak

(15)

zaufania miêdzy ludem, a sferami intelligencyi. Widaæ, ¿e u nas ma³o, bardzo ma³o robi siê jeszcze ku odzyskaniu a w³aœciwie ku zyskaniu owego zaufania. W tem le¿y ca³a nasza niemoc spo³eczna” [„Pogoñ” 4, s. 3].

Zatem niski poziom rozwoju gospodarczego Galicji by³ intensyfikowany bra-kiem kontaktu i wspó³pracy pomiêdzy ró¿nymi grupami spo³ecznymi zamiesz-kuj¹cymi ówczesn¹ ziemiê tarnowsk¹. Brak wspólnych interesów i rozbie¿noœæ potrzeb mieszkañców terenów wiejskich przyczynia³y siê do ca³kowicie od-miennego systemu ocen procesu migracji. Pierwszy etap masowej migracji (do 1900 roku) z ziemi tarnowskiej to próba ucieczki przed g³odem. W póŸniejszym okresie migracja, szczególnie ta zamorska, sta³a siê uznawan¹ w spo³ecznoœci wiejskiej drog¹ awansu spo³ecznego. Mieszkañcy wsi zapragnêli polepszenia swojej sytuacji ¿yciowej, chcieli osi¹gn¹æ coœ wiêcej ni¿ tylko doraŸne zaspoko-jenie potrzeb ¿ywieniowych. Migracja zamorska by³a odbierana przez wiêksz¹ czêœæ ludnoœci wiejskiej ziemi tarnowskiej w zdecydowanie pozytywnych kate-goriach.

Tymczasem grupy skupione wokó³ ideologii konserwatywnej czêœciowo sprzeciwia³y siê próbom realizacji tych aspiracji. Proces migracji oceniany by³ we wspomnianych krêgach poprzez pryzmat wynarodowienia i wykorzenienia. Pewnego rodzaju ograniczeniem tych negatywnych procesów mia³a byæ idea ko-lonizacyjna, która pojawi³a siê w krêgach zwi¹zanych z aktorem konserwatyw-nym. Przeciwnicy masowych migracji dostrzegli w ruchu kolonizacyjnym wa¿-ny kapita³, który nazwano tu kapita³em migracyjwa¿-nym. Stanowi³by on, zdaniem analizowanego w tym miejscu aktora zbiorowego, element promuj¹cy polskoœæ na ca³ym œwiecie. Krêgi spo³eczne, które wraz z nastaniem masowej migracji zwalcza³y j¹ z ca³¹ stanowczoœci¹, w sytuacji klêski swoich projektów postano-wi³y podj¹æ próbê kontroli ruchu migracyjnego ludnoœci polskiej, w tym miesz-kañców ziemi tarnowskiej. Odpowiednio zarz¹dzana mobilnoœæ miêdzynarodo-wa mia³a przyczyniæ siê do realizacji co najmniej dwóch zadañ. Po pierwsze, stworzenie kolonii, które posiadaj¹c w³asn¹ strukturê samorz¹dow¹, z polskim jêzykiem urzêdowym, sta³yby na stra¿y polskoœci. Po drugie, zorganizowana Po-lonia pe³ni³aby funkcjê rzecznika narodu polskiego w œwiecie: „Instynkt samo-zachowawczy narodu domaga siê, aby tê ga³¹Ÿ narodu tak zorganizowaæ i¿by ona nie wynarodowi³a siê, lecz sta³a siê zarodkiem nowo-polskich spo³eczeñstw, zwi¹zanych nie tylko wêz³em krwi – lecz i wêz³em ducha i idei z macierz¹. Za-daniem wiêc polskiej polityki kolonizacyjnej bêdzie korzystaæ z tych faktów i rzuciæ posiew pod Now¹ Polskê” [„Pogoñ” 36, s. 4].

Wa¿nym w¹tkiem, który równie¿ odnosi siê do analizowanego w tym miejscu aktora zbiorowego – nurtu konserwatywnego, podjêtym na ³amach „Pogoni” i „Unii”, jest kwestia bojkotu migracji sezonowych mieszkañców ziemi tarnow-skiej do Niemiec. Wynika³ on z dwóch przyczyn. Po pierwsze, tak zwane „obie-¿ysastwo” (Sachsengangerei), czyli migracje sezonowe do Niemiec na prze³o-mie XIX i XX wieku, wi¹za³o siê z obaw¹ przed germanizacj¹ mobilnych Pola-ków. Proces ten postêpowa³ miêdzy innymi poprzez pojawianie siê coraz czêst-szych ma³¿eñstw polsko-niemieckich. Po drugie, bojkot migracji sezonowych mia³ siê przyczyniæ do os³abienia gospodarczego Niemiec. Warunkiem

(16)

skutecz-nego powstrzymania „obie¿ysastwa” mia³o byæ znalezienie innych pañstw przyjmuj¹cych polskich robotników.

Dokonuj¹c podsumowania debaty migracyjnej na ³amach „Pogoni” i „Unii”, nale¿y wyraŸnie zaznaczyæ, i¿ ideologia konserwatywna poprzez reprezentuj¹c¹ j¹ „grupê dyskursywn¹” ca³kowicie zdominowa³a debatê migracyjn¹, jednak¿e, co wymaga podkreœlenia, z poparciem pozosta³ych aktorów. Odwo³uj¹c siê do szczytnej idei to¿samoœci narodu polskiego – miêdzy innymi poprzez promowa-nie antysemityzmu i nacjonalizmu – konserwatyœci byli popierani przez Koœció³ katolicki z jednej strony, a wyznaj¹c zasady „stabilnoœci, ³adu i porz¹dku” spo-³ecznego, uzyskiwali wsparcie ówczesnej administracji publicznej z drugiej. WSPÓ£CZESNE MIGRACJE Z GMINY RADGOSZCZ

Rozmiary wspó³czesnej migracji s¹ trudne do oszacowania. Ubytek ludnoœci w wyniku migracji miêdzynarodowych jest szczególnie widoczny po wst¹pieniu Polski do Unii Europejskiej. W 2006 roku12z gminy Radgoszcz wymeldowa³o siê i wyjecha³o na sta³e z Polski dwadzieœcia osób, jednak cech¹ charaktery-styczn¹ transmigracji jest ci¹g³a mobilnoœæ miêdzynarodowa, która opiera siê na czasowym przebywaniu w ró¿nych pañstwach przyjmuj¹cych oraz w spo³eczno-œci pochodzenia. Skala zjawiska jest wiêc zdecydowanie wiêksza, co niestety nie mo¿e byæ rejestrowane przez samorz¹d lokalny ze wzglêdu na transnarodowy charakter mobilnoœci mieszkañców gminy.

O skali i wzorach wspó³czesnej migracji mo¿emy tylko wnioskowaæ na podstawie innych Ÿróde³. Jednym z nich jest kilka pytañ w ankiecie audyto-ryjnej skierowanej do uczniów wszystkich klas trzecich gimnazjum w Rad-goszczy i Luszowicach (gmina Radgoszcz). Analizie zosta³o poddanych sto ankiet.

Badana m³odzie¿ nie tylko pozytywnie ocenia proces migracji cz³onków swo-jej rodziny, ale równie¿ bardzo powa¿nie myœli o swoswo-jej przysz³oœci poza grani-cami Polski. Wiêkszoœæ (dwie osoby na trzy badane) chce w przysz³oœci wyje-chaæ z kraju w celach zarobkowych. Takie deklaracje wynikaj¹ zarówno z nega-tywnej oceny miejsca pochodzenia, jak i z doœwiadczenia migracyjnego rodziny badanej m³odzie¿y. Ich zdecydowana wiêkszoœæ (ponad siedemdziesi¹t osób) wymienia przynajmniej jedn¹ osobê ze swojej najbli¿szej rodziny, która wyje¿-d¿a b¹dŸ wyje¿wyje¿-d¿a³a za granicê w celach zarobkowych. Na podstawie doœwiad-czeñ migracyjnych rodzin badanej m³odzie¿y odtworzono „idealny”, a wiêc wy-soce niedoskona³y, wzór migracji z gminy Radgoszcz – zwany dalej „wzorem sieci transmigranckiej” (rysunek 1).

Na podstawie analizy ankiet audytoryjnych, schematu na rysunku 1 i obser-wacji wyró¿niono trzy kategorie migrantów z gminy Radgoszcz. Zanim przej-dziemy do ich omówienia, nale¿y zaznaczyæ, i¿ z gminy Radgoszcz najczêœciej wyje¿d¿aj¹ mê¿czyŸni. Ojciec i brat s¹ najczêœciej wskazywanymi przez bada-12Rejestracja sta³ej „emigracji” jest prowadzona przez Urz¹d Gminy w Radgoszczy od 2006 roku.

(17)

nych osobami, które decyduj¹ siê na migracjê. Kobiety równie¿ bior¹ aktywny udzia³ w tym procesie, ale ich doœwiadczenie migracyjne jest zdecydowanie mniejsze i zorganizowane wokó³ jednego, sprecyzowanego celu (migracja celo-wa). Dla migruj¹cych m³odych kobiet takim celem mo¿e byæ zgromadzenie œrodków finansowych na przyjêcie weselne, na studia b¹dŸ zapewnienie sobie niezale¿noœci finansowej. Dla kobiet starszych migracja jest okazj¹ do zdobycia œrodków na doraŸn¹ poprawê sytuacji finansowej rodziny. Ciekawym zjawi-skiem jest migracja kobiet doœwiadczaj¹cych „syndromu pustego gniazda”. Opuszczenie domu rodzinnego przez doros³e dzieci wp³ywa na pojawienie siê wiêkszej iloœci czasu wolnego. Brak doœwiadczenia zawodowego du¿ej czêœci kobiet zamieszkuj¹cych tereny wiejskie sprawia, ¿e znalezienie pracy jest czêsto trudniejsze ni¿ wyjazd za granicê. Szczególnym powodzeniem „na rynku migra-cyjnym” ciesz¹ siê wœród kobiet W³ochy. Migrantki zajmuj¹ siê tam najczêœciej opiek¹ nad osobami starszymi. Od momentu wejœcia Polski do Unii Europej-skiej zdarzaj¹ siê równie¿ przypadki migracji m³odych i znaj¹cych jêzyk angiel-ski kobiet do Wielkiej Brytanii. Niezale¿nie od motywów towarzysz¹cym decy-zji o migracji zazwyczaj koñczy siê ona dla m³odych kobiet wraz z za³o¿eniem rodziny. Wyj¹tkiem s¹ ma³¿eñstwa, które zdecydowa³y siê na wspóln¹ migracjê. W przeciwieñstwie do kobiet, mê¿czyŸni po za³o¿eniu rodziny nie rezygnuj¹ z migracji. Zmianie ulega natomiast czêstotliwoœæ przejazdów miêdzy rodzin¹ (w Polsce) i prac¹ (za granic¹). PrzejdŸmy zatem do prezentacji kategorii mi-grantów z gminy Radgoszcz.

Kto emigruje

Ciotka

Gdzie Od kiedy Jak czêsto wracaj¹

USA Francja Wujek Anglia

powy¿ej 10 lat co 2–3 lata

Rodzeñstwo Ojciec Matka Austria Niemcy Hiszpania W³ochy 3–5 lat 6–10 lat 1–2 lata

kilka razy w miesi¹cu co miesi¹c co rok 2–3 razy w roku (na œwiêta)

RYSUNEK 1. Typy idealne transmigrantów ród³o: Badania w³asne.

(18)

Pierwsz¹ kategoriê stanowi¹ „tradycyjni migranci”. Jest ona generowana g³ównie przez osoby, które przebywaj¹ za granic¹ od ponad dziesiêciu lat, a miejsce ich pobytu jest w znacznej mierze wyznaczone przez tradycjê mi-gracyjn¹ rodziny. Dla badanej m³odzie¿y tê grupê migrantów tworzy rodzeñ-stwo rodziców oraz dziadkowie. Historia migracji tych osób siêga najczê-œciej jeszcze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Zgodnie z tradycjami migra-cyjnymi regionu, miejscem docelowym tradycyjnych migrantów s¹ Stany Zjednoczone. Z opowiadañ krewnych omawianego typu migrantów wynika, i¿ w historii ich rodziny wystêpowa³y liczne przypadki wychodŸstwa do Sta-nów Zjednoczonych na pocz¹tku XX wieku. Tradycyjni migranci rzadko od-wiedzaj¹ Polskê, jednak¿e nie oznacza to bynajmniej zerwania wiêzi ³¹cz¹-cej ich ze spo³ecznoœci¹ pochodzenia. Wrêcz przeciwnie, w przypadku polo-nii amerykañskiej mo¿emy mówiæ o transnarodowej, a wiêc aktywnej i trwa-³ej ³¹cznoœci mobilnej z relatywnie niemobiln¹ czêœci¹ spo³ecznoœci lokal-nej. Jak ju¿ wspomniano, historycznie ukszta³towane wzory migracji pod-trzymywane s¹ przez migrantów z gminy Radgoszcz. W dalszym ci¹gu mi-gracje do Stanów Zjednoczonych stanowi¹ istotn¹ czêœci wszystkich migra-cji z gminy Radgoszcz, co wi¹¿ê siê z posiadaniem rozbudowanej sieci sto-sunków rodzinnych i przyjacielskich podtrzymywanych w poprzek granic pañstw narodowych. ¯ywotnoœæ wiêzi ³¹cz¹cych emigrantów w Stanach Zjednoczonych ze spo³ecznoœci¹ pochodzenia jest wyra¿ana miêdzy innymi poprzez funkcjonowanie a¿ dwóch13 stowarzyszeñ polonijnych, skupiaj¹-cych w swoich szeregach migrantów z Radgoszczy, które zosta³y omówione we wczeœniejszej czêœci artyku³u. Wyró¿niæ nale¿y jeszcze du¿¹ grupê trady-cyjnych migrantów mieszkaj¹cych we Francji. Niemniej, w przeciwieñstwie do amerykañskiej polonii, francuska zbiorowoœæ nie jest zorganizowana i nie bierze aktywnego udzia³u w ¿yciu spo³ecznym wspólnoty pochodzenia.

Drug¹ kategoriê migrantów z gminy Radgoszcz nazwano relatywnie „in-nowacyjnymi migrantami”. Poprzez innowacyjnoœæ nale¿y tu rozumieæ wybór miejsca migracji zagranicznej – W³ochy, Hiszpania i sporadycznie Wielka Brytania. S¹ to pañstwa, które nie znajduj¹ potwierdzenia w trady-cjach migracyjnych badanego regionu. W tej kategorii mieœci siê „migracja celowa” kobiet, o której pisano wczeœniej, do W³och. Mê¿czyŸni czêœciej migruj¹ do Hiszpanii. Zarówno „mêska”, jak i „kobieca” migracja innowa-cyjna opiera siê na rozbudowanych sieciach rodzinno-przyjacielskich, a nie na tradycji. Jest to szczególnie widoczne w innowacyjnej migracji m³odzie-¿y z gminy Radgoszcz. Cech¹ charakterystyczn¹ tego typu migracji s¹ spo-radyczne powroty do pozostawionego w Polsce gospodarstwa domowego. Czêstotliwoœæ powrotów jest w przypadku migrantów innowacyjnych po-dyktowana motywacj¹ do zdobycia maksymalnej iloœci pieniêdzy w stosun-kowo krótkim czasie. Ta kategoria migrantów nie jest istotna z punktu wi-dzenia tej pracy z dwóch powodów. Po pierwsze, migranci innowacyjni za-zwyczaj nie podtrzymuj¹ aktywnych kontaktów ze spo³ecznoœci¹ pochodze-13Gmina Radgoszcz liczy nieca³e siedem i pó³ tysi¹ca mieszkañców [Urz¹d Gminy... 2007].

(19)

nia. Motywacj¹ do wyjazdu tej grupy migrantów jest zazwyczaj tylko i wy-³¹cznie zdobycie œrodków finansowych na okreœlony cel, bez podejmowania prób asymilacji ze spo³eczeñstwem przyjmuj¹cym. Czêstotliwoœæ przyjaz-dów do Polski ograniczaj¹ do minimum, aby nie wydawaæ ciê¿ko zarobio-nych pieniêdzy i nie traciæ cennego czasu. Po drugie, nawet ci migranci, którzy postanawiaj¹ osiedliæ siê w pañstwie przyjmuj¹cym, zazwyczaj nie podejmuj¹ dzia³añ w kierunku podtrzymaniu kontaktu z szersz¹ czêœci¹ spo³ecznoœci pochodzenia.

Ostatni¹ wyró¿nion¹ kategoriê migrantów nazwano „w³aœciwymi transmi-grantami”. Z cz³onkami tej grupy przeprowadzono wywiady grupowe. Cech¹ charakterystyczn¹ w³aœciwych transmigrantów jest: kontynuowanie tradycji migracyjnych regionu (migracje do Austrii i Niemiec); wysoka czê-stotliwoœæ powrotów do spo³ecznoœci wysy³aj¹cej, mimo ¿e ma³¿onkowie, bardzo czêsto wraz z potomstwem, mieszkaj¹ w Austrii b¹dŸ w Niemczech; rozbudowana sieæ kontaktów spo³ecznych; wysoki poziom kapita³u spo³ecz-nego, niski poziom uprzedzeñ wobec cz³onków spo³ecznoœci przyjmuj¹cej; wysoki poziom informacji na temat sytuacji w gminie Radgoszcz; posiada-nie wizji rozwoju spo³eczno-gospodarczego miejsca pochodzenia [Krzy¿ow-ski 2008].

PODSUMOWANIE

Migracje z gminy Radgoszcz (i ca³ego regionu) od stu lat zajmuj¹ wa¿ne miejsce w ¿yciu mieszkañców tego obszaru. Mobilnoœæ miêdzypañstwowa sta³a siê tradycj¹, która do czasów obecnych determinuje wzór migracji z ba-danej gminy. Zarówno na pocz¹tku XX wieku, jak i wspó³czeœnie w strate-giach migracyjnych dominuje mobilnoœæ o charakterze transnarodowym. Œwiadczy o tym miêdzy innymi dzia³alnoœæ dwóch stowarzyszeñ polonij-nych, które bra³y i nadal bior¹ udzia³ w ¿yciu spo³ecznoœci pochodzenia. Istotn¹ rolê w tworzeniu i podtrzymywaniu „transnarodowej przestrzeni spo-³ecznej” [Faist 2000] pe³ni³y instytucje i praktyki religijne, które podtrzymy-wa³y wiêzi migrantów z relatywnie niemobiln¹ czêœci¹ spo³ecznoœci pocho-dzenia. Ankieta konsystorza biskupiego z 1907 roku jest tutaj dowodem na zainteresowanie duchownych ruchem migracyjnym mieszkañców z diecezji tarnowskiej. Wspó³czeœni transmigranci kontynuuj¹ tradycje migracyjne re-gionu – szczególnie po wejœciu Polski do Unii Europejskiej. Wydarzenie to umo¿liwia transmigrantom czêste powroty do spo³ecznoœci pochodzenia – szczególnie ¿e ich krajami przyjmuj¹cymi s¹ najczêœciej Austria i Niemcy. Mimo pojawiaj¹cych siê nowych kierunków migracji (Hiszpania, W³ochy, Wielka Brytania), transnarodowa przestrzeñ spo³eczna tworzy siê pomiêdzy Polsk¹, Austri¹ i/lub Niemcami.

(20)

BIBLIOGRAFIA

Caro L., 1914: Emigracya i polityka emigracyjna. Drukarnia i Ksiêgarnia œw. Wojciecha, Poznañ. Dahrendorf R., 1991: Rozwa¿ania nad rewolucj¹ w Europie. Niezale¿na Oficyna Wydawnicza,

Warszawa.

Duda-Dziewierz K., 1938: Wieœ ma³opolska a emigracja amerykañska: studium wsi Babica

po-wiatu rzeszowskiego.Polski Instytut Socjologiczny, Warszawa – Poznañ.

Ebaugh R., Chafetz J., 2002: Religion across Borders: Transnational Immigrant Networks. Alta-mira, Walnut Creek.

Faist T., 2000: Transnationalization in international migration: implications for the study of citi-zenship and culture. „Ethnic and Racial Studies” 23 (2).

Fitzgerald D., 2006: Towards a theoretical ethnography of migration. „Qualitative Sociology” 29. Foner N., 2000: From Ellis Island to JFK: New York’s two great waves of immigration. Yale

Uni-versity Press, New Haven – London.

Glaser B., Strauss A., 1967: The discovery of grounded Theory. Strategies for qualitative research. Aldine, Chicago.

Iglicka K., 2002: Migracje powrotne w œwietle najnowszych ujêæ teoretycznych. ród³a informacji

i podejœcia badawcze.W: Migracje powrotne Polaków: powroty sukcesu czy rozczarowania? Red. K. Iglicka. Instytut Spraw Publicznych, Warszawa.

Konecki K., 2005: Wizualne wyobra¿enia. G³ówne strategie badawcze w socjologii wizualnej

a metodologia teorii ugruntowanej.„Przegl¹d Socjologii Jakoœciowej” 1 (1).

Kowalski G., 2003: Przestêpstwa emigracyjne w Galicji 1897–1918. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielloñskiego, Kraków.

Krzy¿owski £., 2008: Aktywizacja spo³ecznoœci lokalnych przez pochodz¹cych z niej migrantów. W: Spo³eczne aspekty zrównowa¿onego rozwoju wsi w Polsce. Partycypacja lokalna i kapita³

spo³eczny. Red. H. Podedworna, P. Ruszkowski. Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, War-szawa.

Levitt P., 2003: You know, Abraham was really the first immigrant: religion and transnational

mi-gration. „International Migration Review” 3.

Levitt P., 2004: Redefining the boundaries of belonging: the institutional character of

transnatio-nal religious life. „Sociology of Religion” 65 (1).

Menjívar C., 1999: Religious institutions and transnationalism: a case study of Catholic and

Evangelica Salvadoran Immigrants. „International Journal of Politics, Culture, and Society” 12 (4).

Morawska E., 2003: Disciplinary agenda and analytic strategies of research on immigrant

trans-nationalism: challenges of interdisciplinary knowledge.„International Migration Review” 37. Mytkowicz A., 1917: Powstanie i rozwój emigracyi sezonowej. Instytut Ekonomiczny, Kraków. Piech S., 1986: Emigracja z diecezji Tarnowskiej w œwietle ankiet konsystorza z lat 1907 i 1910.

Instytut Wydawniczy Ksiê¿y Misjonarzy, Kraków.

Pilch A., 1984: Emigracja z ziem zaboru austriackiego (od po³owy XIX w. do 1918 r.). W:

Emigra-cja z ziem polskich w czasach nowo¿ytnych i najnowszych (XVIII–XX w.).Red. A. Pilch. Pañ-stwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa.

Podstawowe informacje ze spisów powszechnych – gmina wiejska: Radgoszcz, 2003. Urz¹d Staty-styczny, Kraków.

„Pogoñ” 18, 30.08.1885: Znad Wis³oki 20 sierpnia, s. 4–6. „Pogoñ” 24, 16.06.1889: Przeciw emigracyi, s. 5.

„Pogoñ” 4, 25.01.1891: W sprawie emigracyi dokoñczenie, s. 3–4. „Pogoñ” 36, 6.09.1908: U³atwienia wojskowe dla wychodŸców, s. 4.

Sassen S., 2007: Globalizacja. Eseje o nowej mobilnoœci ludzi i pieniêdzy. Wydawnictwo Uniwer-sytetu Jagielloñskiego, Kraków.

Schiller N., Basch L., Blanc C., 1995: From immigrant to transmigrant: theorizing transnational

(21)

Suwada J., 1905: List do Konsystorza Biskupiego. ADT, LL XV, 1823.

Thomas W., Znaniecki F., 1976: Ch³op polski w Europie i Ameryce. T. 1–5. Ludowa Spó³dzielnia Wydawnicza, Warszawa.

Urz¹d Gminy w Radgoszczy, 2007. Oficjalna strona internetowa: www.radgoszcz.intarnet.pl [15.03.2007].

Waldinger R., 2006: Immigrant „transnationalism” and the presence of the past. http://repositories.cdlib. org/uclasoc/trcsa/15 [21.04.2007].

MIGRATIONS OF RURAL POPULATION IN THE COURSE OF A CENTURY. THE STUDY OF THE CASE OF RADGOSZCZ COMMUNE

Abstract. The article presents the results of an analysis of migration traditions of the population of the Radgoszcz commune at the start of the 20th century and in the period following Poland’s accession to the European Union within the concept of trans-nationality. The analysis has been conducted by the article’s author with the purpose of establishing whether trans-national migrations, which are characterised by a large number of departures and returns, are actually a new social phenomenon. The author has chosen as the field for his exploration the Radgoszcz commune which forms a part of the D¹browski district in the region of Ma³opolska. At present the D¹browski district is an area characterised by a high index of international mobility (chiefly in the direction of Austria and Germany). At the start of the 20th century this district constituted the migration centre of Galicia. It should be noted, however, that a high proportion of migrants tended to return to their local communi-ties and to repeat many times the same migration strategies. One of the proofs of strong migration traditions is the existence of two Polish community clubs in the United States, which group migrants (or the descendants of migrants) from the Radgoszcz commune. Basing on the results of field research, which covered, among other things, the examination of archival materials and the evaluation of their content, as well as a questionnaire, the author has analysed the region’s migration traditions and their influence on the present international mobility of the inhabitants of the Radgoszcz commune.

Cytaty

Powiązane dokumenty