• Nie Znaleziono Wyników

Widok Cyborg już nie działa. Kilka uwag o przyszłości kategorii „gender”

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Cyborg już nie działa. Kilka uwag o przyszłości kategorii „gender”"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)Acta Universitatis Wratislaviensis No 3487. Hanna Jaxa-Rożen Uniwersytet Wrocławski. Cyborg już nie działa. Kilka uwag o przyszłości kategorii „gender”. Prace Kulturoznawcze XV Wrocław 2013. Wstęp Możliwość przewidywania przyszłości jest marzeniem tak starym jak ludzkość. Nieprzypadkowo na długo zanim rozpowszechniły się tak elementarne wynalazki jak koło czy pług, rozwinięto skomplikowane systemy wróżb, magii i wierzeń, więcej energii poświęcając próbom zdobycia kontroli nad przyszłością niż nad bezpośrednim otoczeniem. W toku rozwoju ludzkiej cywilizacji nieuchronnie okazało się, że nie ma drogi na skróty i skuteczniejszym sposobem obrony przed przyszłą powodzią jest budowa wałów niż składanie ofiar. Zatem stopień inwestowania zasobów ludzkości odwrócił się i dziś ich głównym beneficjentem jest kompleks złożony z techniki i nauki, a nie ten tradycyjny — religii i magii. Oczywiście, skuteczność nauki nie sprawiła, że potrzeba przewidywania przyszłości osłabła, więc teraz to ona musi się zmierzyć z udzielaniem odpowiedzi na pytania o przyszłość. Początkowy entuzjazm w konfrontacji z rzeczywistością zgasł i nadzieje pokładane w kwitnącej pięćdziesiąt lat temu futurologii znikły tak szybko, jak się pojawiły. O ile niedostatki naukowego przewidywania przyszłości można usuwać w dziedzinach wymagających jedynie zwiększenia mocy obliczeniowej (prognozowanie pogody czy symulacje procesów chemicznych), o tyle w wypadku prognoz dotyczących świata ludzkiego nauka musiała uznać swoją niemoc. Wykazała ją zarówno praktyka (żaden z kosztownych analitycznych ośrodków świata nie przewidział tak istotnego zjawiska jak rozpad ZSRR), jak i, co może ważniejsze, teoria. Powód jest bardzo prosty — abstrahując już od przewidywalności (bądź nie) zachowań ludzi i społeczeństw — istnienie i funkcjonowanie naszej cywilizacji jest nierozerwalnie związane z nauką i technologią. Nie sposób jednak przewidzieć odkryć. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 221. 2013-10-30 11:16:35.

(2) 222. Hanna Jaxa-Rożen. naukowych i wynikających z nich wynalazków — ergo niemożliwe jest przewidywanie przyszłego kształtu świata. Skoro więc zasadniczo niemożliwe jest przedstawienie przyszłości nauk przyrodniczych, tym bardziej niemożliwe wydaje się prognozowanie motywacji i postępków ludzkich. Gdyby zatem przyjąć, że pojęcie niemożliwości w ogóle jest stopniowalne, nadzieję na sensowne rozważania o przyszłości kultury powinniśmy porzucić już w chwili jego powstania. Po pierwsze jednak prognozowanie przyszłości jest nieodmiennie nęcące i pożądane, po drugie zaś jako naukowcy nie powinniśmy się zniechęcać największymi nawet przeszkodami. Chociaż historia uczy nas, że rozwój społeczeństwa i kultury nigdy nie przebiega po linii prostej, lecz obfituje w niespodziewane zwroty czy przestoje, jedyną w miarę naukową możliwością wyznaczenia przynajmniej ogólnego kierunku jest ekstrapolowanie istniejących zjawisk i trendów. W niniejszym tekście spróbuję zatem przyłożyć takie podejście do interesującej mnie tematyki gender, czyli — inaczej mówiąc — do pojęcia i kategorii płci w kulturze. Punktem wyjścia będzie krótka rekapitulacja tradycyjnego pojmowania płci, a następnie opis kolejnych przełomowych koncepcji, jakimi były androgyne Virginii Woolf z początku XX stulecia oraz cyborg Donny Haraway z końca tegoż wieku. Te punkty wystarczą, aby wyznaczyć linię rozwojową — zatem tekst zakończy refleksja nad jej możliwym przedłużeniem w przyszłość. Czy kategoria płci będzie grała w przyszłości kultury jakąkolwiek rolę? Z historycznego punktu widzenia nie sposób jej przecenić, bo najczęściej — i w większości społeczeństw do dzisiaj — to płeć jest najmocniejszą determinantą losu człowieka. Związane z płcią normy społeczne regulują wszystkie elementy życia: od ubrań i zachowań przez kształtowanie osobowości i możliwości (bądź ich brak) edukacji po możliwą do osiągnięcia pozycję społeczną. I w zasadzie już w tej podstawowej kwestii wstępna obserwacja pozwala powiedzieć, że wraz z rozwojem cywilizacji i społeczeństw rola tej determinanty maleje. Mimo niewątpliwych obciążeń związanych z wychowywaniem dzieci społeczne przemiany w coraz większym stopniu zmierzają do równiejszego rozkładu tych obowiązków na oboje rodziców, dzięki czemu kobiety coraz śmielej sięgają po sfery życia wcześniej im niedostępne i osiągają cele niemożliwe w żadnym z historycznie znanych nam społeczeństw (trudno odpowiedzialnie rozmawiać o społeczeństwach matriarchalnych ze względu na ich słabe udokumentowanie). Dziś kobiety odgrywają eksponowane role społeczne i zawodowe, coraz śmielej wdzierają się na pola aktywności do tej pory tradycyjnie przyznawane wyłącznie mężczyznom, a wedle wszelkiego prawdopodobieństwa ten proces dekonstrukcji tradycyjnych ról będzie przybierał na sile, bo takie też są oficjalnie deklarowane cele polityki wielu państw. Jednak nawet tak daleko idące zmiany dotyczą tylko społecznych unormowań związanych z płcią. Nie sięgają samej jej istoty, a to w tej sferze możliwe przemia-. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 222. 2013-10-30 11:16:35.

(3) Cyborg już nie działa. Kilka uwag o przyszłości kategorii „gender”. 223. ny wydają się najbardziej frapujące. Aby się im bliżej przyjrzeć, musimy zacząć od definicji.. Gender Trudno określić jednoznacznie, kto i kiedy po raz pierwszy użył pojęcia „gender” w odniesieniu do społecznych i kulturowych aspektów różnicy płci. Chociaż takie wyrażenia, jak gender role czy gender identity są stosunkowo nowe, samo pojęcie rodzaju istnieje w języku angielskim od dawna. Od dawna też słowo to nacechowane było pewną dwuznacznością; według szóstego wydania Słownika języka angielskiego doktora Samuela Johnsona z roku 1785 mogło ono odnosić się zarówno do gramatycznego klasyfikowania rzeczowników, jak i do płci jako takiej. Więcej nawet: jak świadczy użycie przez Szekspira w Otellu czasownika to gender w znaczeniu „rozmnażać się” czy „kopulować”, słowo to musiało wyraźnie nieść z sobą podtekst seksualny. Często było to wykorzystywane świadomie — na przykład David Glover we wstępie do wspólnie napisanej z Corą Kaplan książki Genders przytacza, stanowiącą początek zmierzchu pewnej kariery, plotkę z towarzystwa zamieszczoną w gazecie „Morning Herald” z 29 listopada 1784 o „gramatycznym błędzie” popełnionym przez członka parlamentu wobec siostrzeńca innego arystokraty — sugerowała ona niedwuznacznie uwiedzenie młodzieńca1. Pod hasłem „gender”, tłumaczonym dziś na polski jako płeć kulturowa, w Słowniku teorii feminizmu Maggie Humm znajdujemy następującą definicję: Ukształtowany przez kulturę zespół atrybutów i zachowań przydanych kobiecie i mężczyźnie. [...] autorki feministyczne stoją na stanowisku, że — w przeciwieństwie do płci w znaczeniu biologicznym (sex) — zachowania związane z płcią kulturową są wytworem społeczeństwa2.. Krótko i precyzyjnie sformułował tę myśl niemiecki uczony Ferdinand Merz: Natura określa, czy jesteśmy płci męskiej czy żeńskiej, kultura postanawia, co to znaczy, że jesteśmy płci żeńskiej lub męskiej3.. Kazimierz Ślęczka zwraca zaś uwagę, że płeć kulturowa jest fenomenem społeczno-kulturowym: tworzy się u osobników pod ogromną presją, ujawniającą swą obecność w przypadkach prób nieprzystosowania się do oczekiwań. Wzory, dyktowane na gruncie danej kultury, po zinternalizowaniu stają się u dorosłych osobników imperatywnym składnikiem ich płciowego wyposażenia4. 1. D. Glover, Introduction, [w:] D. Glover, C. Kaplan, Genders, London-New York 2000, s. X, XI. M. Humm, Słownik teorii feminizmu, przeł. B. Umińska. J. Mikos, Warszawa 1993, s. 164. 3 F. Merz, cyt. za: K. Ślęczka, Feminizm. Ideologie i koncepcje społeczne współczesnego feminizmu, Katowice 1999, s. 30. 4 Ibidem. 2. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 223. 2013-10-30 11:16:35.

(4) 224. Hanna Jaxa-Rożen. Wyodrębnienie sex i gender stało się ważne, gdyż umożliwia ono krytykę relacji między płciami. Jest związane z antyredukcjonistycznym przeświadczeniem o tym, że bycia kobietą względnie mężczyzną nie da się sprowadzić do budowy czy funkcji ciała. Cechy i funkcje ciała nie mają prostej przekładni na zachowania społeczne5.. Zainteresowanie kategorią gender jako narzędziem analizy zrodziło się w opozycji do męskiej dominacji. Prace teoretyczek feminizmu z lat 60. i 70. odkrywały konstrukty kulturowe nadbudowane nad płcią biologiczną. Opis jednak dokonywany był w ramach kultury patriarchalnej i zgodnie z jej regułami, a zatem nowo powołana kategoria paradoksalnie tylko potwierdzała to, przeciwko czemu powstała, doskonale wpisywała się w męski dyskurs. Dokonanie rozróżnienia między sex i gender dało nowe możliwości opisu i interpretacji, ale wciąż pozostało w ramach starego systemu. Dlatego niezbędne okazało się odnalezienie w kategorii gender nowych możliwości. Nastąpił kryzys esencjalistycznego pojmowania kobiecości, która przestała być ponadczasowa i niezmienna; przestało też wystarczać definiowanie kobiety jako Innej (od mężczyzny), a wprowadzone zostało pojęcie nowej różnicy: wszak kobiety różnią się także między sobą i nie istnieje kobiecość, którą można by uchwycić i raz na zawsze zdefiniować. W ślad za tymi przekształceniami pojawiła się konieczność przekroczenia kategorii rodzaju, traktowanego teraz zarówno jako miejsce ścierania się męskości i kobiecości, jak i tego, co łączy. W podejściu do kategorii gender wyraźnie zarysowały się dwa nurty; oprócz afirmacji bycia kobietą i podkreślania kobiecej inności pojawiło się poczucie izolacji, zamknięcia w getcie i naznaczenia myśli kobiecej przez jej rodzaj (męskość i refleksja męska nie musi uciekać się do takiego kategoryzowania, gdyż rości sobie prawo do uniwersalności). W wypadku literatury dopiero rozpoczęcie badania także męskiego dorobku przez pryzmat kategorii gender przyniosło wyjście z impasu, a „teoria szeroko pojmowanego »rodzaju«, obejmującego całą literaturę, zainteresowała badaczy obojga płci”6. Aspirujący do obiektywności, uniwersalistyczny ogląd został zastąpiony spojrzeniem z określonego miejsca, przez ściśle określony pryzmat. Jak dowiodła dwudziestowieczna filozofia nauki, ogląd uniwersalny czy „obiektywny” jest w istocie zawsze spojrzeniem z jakiegoś miejsca, dla którego — jak dodały feministki — różnica seksualna jest jednym z konstytutywnych elementów. Zdaniem Susan Bordo: Nadrzędne kategorie [...] — Rozum, Prawda, Natura Ludzka, Historia, Tradycja — teraz zastępuje się pytaniami respektującymi czynniki historyczne i społeczne: Czyja prawda? Czyja natura? Czyja wersja rozumu? Czyja historia? Czyja tradycja?7 5. S. Walczewska, Feminizm jako odkrywanie kultury kobiecej, [w:] Różnica i różnorodność. O kulturze ponowoczesnej — szkice krytyczne, red. A. Jawłowska, Poznań 1996, s. 73–74. 6 Ibidem, s. 82. 7 S. Bordo, Feminism, Postmodernism, and Gender-Scepticism, [w:] Feminism/Postmodernism, red. L.J. Nicholson, New York-London 1990, s. 137.. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 224. 2013-10-30 11:16:35.

(5) Cyborg już nie działa. Kilka uwag o przyszłości kategorii „gender”. 225. Tradycyjny podział ról Nierówne są szanse mężczyzny i kobiety. Mężczyzna może poznać pełnię życia, bo w nim żyje jednocześnie mężczyzna i człowiek. Dla kobiety zostaje tylko ułamek życia — musi być albo człowiekiem, albo kobietą8.. Bycie kobietą przez długie lata oznaczało wyobcowanie społeczne, życie na marginesie męskiego świata, wyłącznie w sferze prywatnej. Podczas gdy świat mężczyzny był tożsamy ze światem jako takim — to mężczyźni na karawelach badali jego granice, ogniem i mieczem próbowali nad nim zapanować, w zaciszu swoich prywatnych gabinetów zgłębić jego metafizyczne podstawy — świat kobiet ograniczony był do ciężkiej pracy, dzieci, kuchni i prania. W dużej mierze tak pozostało do dzisiaj. Mimo wspomnianych wcześniej i nasilających się przewartościowań wciąż żyjemy w społeczeństwach przeważnie patriarchalnych, w których to mężczyzna jest najważniejszy, pełni odpowiedzialne społeczne funkcje — władcy, wojownika, polityka, tego, który decyduje, który dźwiga najwięcej „obowiązków” i największą odpowiedzialność. W większości kultur wciąż oczekuje się syna, który może być jedynym pełnoprawnym dziedzicem nazwiska i powinien być ostatecznym spełnieniem się kobiety w macierzyńskiej powinności, kobiety zaś od dzieciństwa wychowywane są na opiekunki. Bawią się lalkami, pilnują rodzeństwa, pomagają w pracach domowych. I nie ma znaczenia, czy naprawdę są do tego stworzone, czy taką rolę wmówiło im społeczeństwo do tego stopnia, że się z nią identyfikują — taki jest społeczny konstrukt kobiety i takie są wobec niej oczekiwania. W dorosłym życiu stale się kimś opiekują: ukochanym mężczyzną, dziećmi, starymi rodzicami czy chorymi w szpitalu. Ale przede wszystkim towarzyszą swoim mężczyznom, tworzą im dom, wspierają we wszelkiej działalności na dobre i złe9. Skoro tradycyjnie nawet kobiety, mające szczęście urodzić się w miejscach, czasach i rodzinach niewymagających od nich pracy, nie mogły robić publicznych czy naukowych karier, nic dziwnego, że głównym polem budzenia się świadomej emancypacyjnej refleksji została literatura. To na tym pozornie niegroźnym — więc i nieregulowanym przez męską dominację — obszarze pisania prywatnych listów i pamiętników wykiełkowały pierwsze, początkowo równie prywatne utwory literackie, które z biegiem czasu zaczęły jednak stawać się publiczne10. Siłą rzeczy pociągnęło to za sobą namysł 8. Z. Nałkowska, Dzienniki I. 1899–1905, opracowanie, wstęp i komentarz H. Kirchner, Warszawa 1975, s. 24. 9 Zob. H. Jaxa-Rożen, Kontestacja i banał: feminizm w kulturze współczesnej, Wrocław 2005, zwłaszcza rozdział: Druga połowa — towarzyszka życia — bohaterka drugiego planu, s. 32–53. 10 E. Showalter, projektodawczyni ginokrytyki (badań nad estetyką kobiecości w literaturze), wyróżnia trzy fazy rozwoju kobiecego pisarstwa. Pierwsza, feminine, to pewnego rodzaju naśladownictwo męskiego pisania. Istniał oto wyłącznie męski wzorzec kultury, więc też pisania i w związku z tym kobiety, aby zaistnieć, musiały pisać „jak mężczyźni”, bo tylko wówczas mogły być drukowane. Ta faza w literaturze anglojęzycznej trwała mniej więcej w latach 1840–1880 i charakterystyczną. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 225. 2013-10-30 11:16:35.

(6) 226. Hanna Jaxa-Rożen. teoretyczny — dlatego nie powinno dziwić, że to z refleksji nad kobiecą literaturą wyrosły nowoczesne koncepcje płci11. Przyjrzyjmy się więc bliżej temu procesowi, tym bardziej że w gruncie rzeczy literatura jak soczewka skupia w sobie istotne problemy otaczającego ją świata.. Literatura Elaine Showalter12 w artykule otwierającym tom studiów Speaking of Gender zaliczyła namysł nad gender do dziedziny analizy literackiej. W praktyce oznacza to, że wszystkie dotychczasowe kategorie służące opisowi dzieła literackiego, jak narracja, postać, fabuła, temat, tropy stylistyczne, toposy, styl itp., mogą (i powinny) być teraz dodatkowo przefiltrowywane przez kategorię rodzaju. Można więc powiedzieć, że w ten sposób poetyka wspiera teorię gender, próbującą wytworzyć nowe narzędzia do badania literatury. Każda dyskusja dotycząca związku kategorii gender z literaturą musi, chcąc nie chcąc, uwzględnić specyficzny stosunek kobiet do gatunku, jakim jest powieść. Jak przedstawiła to Virginia Woolf13, bycie kobietą-pisarką przez długie lata oznaczało wyobcowanie, działanie poza głównymi kanonami, stylami, grupami i manifestami artystycznymi obowiązującymi w danej epoce; obok lub na marginesie zjawiska, które nazywamy życiem literackim. Pisarze-mężczyźni mogli zbierać doświadczenia w podróżach, kształcić się i doskonalić warsztat pisarski na uniwersytetach, spotykać się w salonach lub kawiarniach, dyskutować i tworzyć literackie grupy. Kobiety tymczasem odcięte były od edukacji, odizolowane, pozamykane w domach, boleśnie ograniczone w prawie wszystkich sferach życia. W swoim szczególnym zamknięciu i samotności mogły jedynie czytać książki innych kobiet. To literackie odosobnienie pisarek najczęściej przełamywane było prowadzoną przez nie bogatą korespondencją, często z innymi koleżankami po fachu. Najwyraźniej jest taki składnik kobiecej literatury, który lepiej przedyskutować z inną kobietą, nawet mieszkającą o wiele kilometrów dalej, niż z mężczycechą tego okresu było przyjmowanie przez pisarki pseudonimów męskich. Druga faza, emancypacyjna lub walcząca (feminist), to protest przeciwko standardom i obowiązującym wartościom, a więc przeciwko patriarchalnej kulturze. Umieszczona została w latach 1880–1920 i jest ściśle związana z walką o prawa polityczne kobiet, łącznie z żądaniem prawa głosu, wolności i autonomii. Wreszcie trzecia faza, biologistyczna, zaczynająca się w 1920 roku i trwająca do dzisiaj, to faza odkrywania i manifestowania kobiecości (female), poszukiwania pełni człowieczeństwa, przejawiającego się w czysto kobiecych doświadczeniach dojrzewania, menstruacji, inicjacji seksualnej, ciąży, urodzenia dziecka czy przekwitania (zob. E. Showalter, Towards Feminist Poetics, [w:] The New Feminist Criticism. Essays on Women, Literture and Theory, red. E. Showalter, London 1986). 11 Zob. I. Iwasiów, Gatunki i konfesje w badaniach „gender”, „Teksty Drugie” 1999, nr 6. 12 Zob. E. Showalter, Introduction: The Rise of Gender, [w:] Speaking of Gender, red. E. Showalter, New York- London 1989. 13 V. Woolf, Własny pokój, przeł. A. Graff, wstęp I. Filipiak, Warszawa 1997.. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 226. 2013-10-30 11:16:35.

(7) Cyborg już nie działa. Kilka uwag o przyszłości kategorii „gender”. 227. zną-literatem, chociażby ten ostatni znajdował się w pokoju obok. Słusznie czy nie, ale wiele badaczek, szczególnie angielskich i amerykańskich, jak na przykład Ellen Moers14, twierdzi, że kobieca literatura jest czymś w rodzaju międzynarodowego ruchu, datującego się mniej więcej od XVIII wieku, w który wpisują się największymi swymi dziełami pisarki różnych narodowości. Opinię tę podziela wielu krytyków, dostrzegających w twórczości kobiet ciągłość i powtarzalność pewnych tematów, problemów i postaci pokoleniowych. Wiele prac, dotyczących twórczości kobiet, korzysta z dorobku socjologii literatury oraz historii kultury, badających strukturę społeczną, pozycję kobiety i sposób spędzania wolnego czasu, w tym poświęcanego na lekturę. Jak twierdzi wspomniana Moers15, pisanie powieści odegrało w życiu kobiet ogromną rolę w kształtowaniu się możliwości pracy zarobkowej. Pisarki mogły pracować w zaciszu domowym; ale typowym obrazem jest kobieta pisząca w bawialni, przy małym stoliku, pośród domowego zgiełku. Jeśli zatem swoboda i pełnia wyrazu stanowią samo sedno sztuki, to ów brak tradycji, ów niedostatek narzędzi musiały wyrządzić wielką krzywdę kobiecemu pisarstwu. [...] Nie ma żadnych powodów, by sądzić, że forma epiki lub dramatu poetyckiego nadaje się dla kobiety choćby odrobinę lepiej niż stworzone przez mężczyzn zdanie. Tymczasem w chwili gdy ona zaczynała pisać, wszystkie starsze formy literackie zdążyły już skrystalizować się i utrwalić na dobre. Jedynie powieść była na tyle młoda, na tyle miękka, że dawała się formować w jej dłoniach — być może jest to jeszcze jedna przyczyna, dla której kobieta wybrała właśnie powieść16.. Ponadto pisanie powieści, w odróżnieniu od twórczości teatralnej czy publicystyki, nie wymagało bezpośredniego zaangażowania w życie publiczne, co postrzegane było jako nieprzyzwoite i niewłaściwe dla kobiet. Wszelkie negocjacje i ustalenia z wydawcami można było załatwiać listownie bądź przez brata lub męża, a to nie wymagało bezpośredniego uczestnictwa i narażania się na publiczną kompromitację. Powieść przez brak ustalonej tradycji i formy oraz przekonanie, że wymaga mniej wkładu intelektualnego niż klasyczne gatunki literackie, stworzyła możliwości rozwoju dla i przez kobiety. Mamy tu dwa aspekty takiego wyjaśnienia zainteresowania się kobiet właśnie powieścią. Pierwsze, lekceważące i bliskie patriarchalnemu punktowi widzenia, mówi o tym, że podczas gdy mężczyźni studiują i tworzą dzieła klasyczne, wymagające dużego zaangażowania intelektualnego, kobiety zabawiają się i piszą błahe powieści. Drugie, feministyczne, zwraca uwagę na to, iż powieść była młodym i nieskażonym męską dominacją gatunkiem, więc kobiety mogły ją po swojemu kształtować i rozwijać. Geneza powieści wywodzi się przecież z form bardzo bliskich kobiecemu pisaniu, jak 14 Zob. E. Moers, Literary Women, [w:] Feminist Literary Theory. A Reader, red. M. Eagleton, Cambridge-Oxford 1986, s. 96–98. 15 Zob. ibidem, s. 8–11. 16 V. Woolf, op. cit., s. 97.. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 227. 2013-10-30 11:16:35.

(8) 228. Hanna Jaxa-Rożen. pamiętniki, dzienniki czy listy — nic dziwnego zatem, że kobiety wolały powieść od wywodzących się z tradycji greckiej i rzymskiej klasycznych gatunków poezji. Powieść jest gatunkiem często wybieranym przez kobiety-pisarki nie tylko z powodu formy (poetyki). Równie ważna, a może nawet ważniejsza, jest sama fabuła specyficzna dla tego pisarstwa17. Takie postępowanie było tym cenniejsze z punktu widzenia kobiecego pisania i kategorii gender, że męskie wartości mają przewagę w patriarchalnym świecie i są przenoszone do literatury. Jak pisała Virginia Woolf: Oto ważna książka, zakłada z góry krytyk, ponieważ traktuje o wojnie. A oto książka nieistotna, bo mowa w niej o uczuciach kobiet w bawialni18.. Autorka Własnego pokoju uważała ponadto, że siła twórcza kobiet nie różni się od siły mężczyzn; opis sklepu obwieszonego wstążkami jest tak samo ważny i interesujący jak relacja podróżnika z wędrówki po przełęczach w Andach, a biografia ekspedientki sprzedającej w sklepie może nawet dużo ciekawsza niż kolejny opis życia Napoleona. Dlatego w innym miejscu Woolf napisała: kobieta żyjąca w początkach dziewiętnastego wieku mogła w jeden tylko sposób doskonalić się w sztuce pisarstwa — ćwicząc się w obserwowaniu żywych ludzi i w analizie ich uczuć19.. Jak wiemy, umiejętność analizowania uczuć bardzo długo była interpretowana przez krytyków jako „prawdziwa kobiecość” i uznawana przez nich za naturalną kobiecą umiejętność. Woolf zwróciła jednak uwagę na coś więcej: podkreśliła konieczność powstania opisu mężczyzn z kobiecego punktu widzenia. Opis do tej pory w literaturze nieobecny, bo do swojego powstania wymagający przede wszystkim pełnej świadomości własnej płci. Nie jest to proste; Inga Iwasiów formułuje w tym względzie dwa wnioski. Pierwszy dotyczy niemożliwości jednoznacznego zdefiniowania płci — możemy dokonywać zaledwie jej przybliżonego opisu: O ile więc można określić kontekst, w którym płeć funkcjonuje, odtworzyć jej współkonstruowany przez różne czynniki charakter, o tyle jej samej nie sposób „przyłapać na gorącym uczynku”20.. Podobnie jest w literaturze; nie ma gotowego zestawu cech, które charakteryzują literaturę kobiecą. Można jedynie mówić o motywach, tematach, wątkach czy problematyce kobiecej. Drugi wniosek zaś jest taki, że mimo istnienia w tak. 17 Zob. E. Kraskowska, O modelach pisarstwa kobiecego i o kilku toposach feministycznych, [w:] eadem, Piórem niewieścim. Z problemów prozy kobiecej dwudziestolecia międzywojennego, Poznań 1999. 18 V. Woolf, op. cit., s. 93. 19 Ibidem, s. 86. 20 I. Iwasiów, Płeć jako niewyrażalne, niewypowiadane, niedefiniowalne, [w:] Literatura wobec niewyrażalnego, red. W. Bolecki, E. Kuźma, Warszawa 1997, s. 167.. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 228. 2013-10-30 11:16:35.

(9) Cyborg już nie działa. Kilka uwag o przyszłości kategorii „gender”. 229. zwanej literaturze feministycznej silnego podmiotu kobiecego (główna bohaterka i/lub narratorka), tekst mimo wszystko zbliża się do ideału androginii: Tekst literacki, jak i teoria płci, jest [...] androgyniczny. A androgynia ta ma źródło w niedefiniowalności, niewypowiadalności i faktycznej niewyobrażalności płci. Niemożności odsączenia jej z kontekstów21.. Po raz kolejny powraca więc teza mówiąca, iż pełne człowieczeństwo wyraża się w androginii. Pełnia ta jednak jest ze swej natury dwoista. Zgodnie z grecką etymologią androgyne to połączenie dwóch słów andrós [dopełniacz od anér] — mężczyzna i gyné — kobieta. Co nie oznacza, że mamy do czynienia z istotą bezpłciową lub posiadającą dwie płci. „Oznacza połączenie — w sensie psychologicznym i duchowym — cech tradycyjnie uznawanych za kobiece i męskie”22. Takie połączenia można traktować dwojako: z jednej strony jako ideał i pełnię ludzkiej możliwości, z drugiej jako zgubną neutralność, pustkę i śmierć. Jednak, bez względu na interpretację, androginia niesie z sobą dekonstrukcję jednej z podstawowych opozycji społeczeństwa patriarchalnego ― kobiecości i męskości. Nic zatem dziwnego, że kategoria ta stała się przedmiotem dyskusji feministycznej. Zwolenniczką androginii jako pełni, w której można upatrywać możliwości rozwoju i przyszłości ludzkości, jest Elizabeth Badinter: Nowoczesny androgyne nie jest wynikiem połączenia dwóch płci ani fuzji, która je eliminuje. [...] Zależnie od wymogu chwili na zmianę wyraża swoje składniki. [...] Tożsamość adroginiczna pozwala na przypływy i odpływy w eksponowaniu cech kobiecych i męskich. [...] Androgyne jest istotą posiadającą swoją własną płeć, inną od tamtej drugiej. Może ona pozwolić sobie na zmienność tylko wtedy, gdy odnalazła samą siebie. Niewątpliwie nigdy mężczyzna i kobieta nie byli podobniejsi, nigdy rodzaje nie były mniej różne niż obecnie23.. O specyficznej androginii duchowej, pojmowanej jako przenikanie się w umyśle pierwiastka żeńskiego i męskiego, pisała także Woolf. Jej zdaniem jest to warunek twórczości artystycznej: w każdym z nas urzędują dwie władze — męska i żeńska; że w męskim mózgu mężczyzna dominuje nad kobietą, w mózgu kobiety natomiast kobieta dominuje nad mężczyzną. Normalny i zdrowy stan ducha osiągamy wówczas, gdy oboje żyją w harmonii i współpracy duchowej. Być może to właśnie miał na myśli Coleridge, kiedy powiedział, że wielki umysł jest zawsze androgyniczny. Dopiero po zespoleniu obu tych części umysł staje się prawdziwie płodny i zaczyna używać wszystkich swoich zdolności. [...] Coleridge miał raczej na myśli to, że umysł androgyniczny jest dźwięczny i chłonny; że bez przeszkód przekazuje uczucia; że jest twórczy, promienny i niepodzielny24.. Zatem androginia pozwala na odejście od polaryzacji płciowej i przezwyciężenie podziału człowieczeństwa, które z kolei umożliwia pełną wolność wyboru 21 22 23 24. Ibidem, s. 173. M. Humm, op. cit., s. 21. E. Badinter, Tożsamość mężczyzny, przeł. G. Przewłocki, Warszawa 1993, s. 147–148. V. Woolf, op. cit., s. 119–120.. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 229. 2013-10-30 11:16:36.

(10) 230. Hanna Jaxa-Rożen. ról społecznych i sposobu zachowania. Takie podejście mówi w rezultacie nie tyle o androginii, ile o byciu poza płcią. W dzisiejszym świecie możliwość takiego istnienia poza płcią chyba najlepiej widać w tak zwanej sztuce nowych mediów, posługującej się takimi środkami wyrazu, jak performans czy multimedialna instalacja. Wykluczenie płci jest często dla tej sztuki charakterystyczne; służy w niej osiągnięciu pełni artystycznej wolności, która po wyeliminowaniu kategorii gender nie jest już niczym determinowana. Koncepcja ta jest jednak stosunkowo świeżej daty; dawniejsza literatura, chcąc nie chcąc, odwoływała się do znanych tropów. Zaczęła więc eksperymentować z androginią, czego bodaj sztandarowym przykładem jest Orlando Woolf. Ta wydana w 1928 roku powieść wyprzedziła swą epokę tak znacznie, że prób głębszego odczytania doczekała się, dopiero gdy humanistyka wypracowała odpowiednie narzędzia, pozwalające na dostrzeżenie i analizę kwestii powiązania płci i tożsamości, a przede wszystkim pokazanie niejednoznaczności tych kategorii funkcjonujących w kulturze. I am coming, I am coming, here I am, neither a woman, nor a man, we are joined, we are one, With a human face25.. Orlando to pseudobiografia młodego angielskiego szlachcica. Jego żywot nie byłby bardziej wart opisu i zainteresowania niż perypetie jakiegokolwiek innego przedstawiciela arystokracji w epoce elżbietańskiej, gdyby nie fakt, że trwa ponad czterysta lat (relacja z jego dziejów kończy się na roku 1928) i oprócz innych życiowych przypadków obejmuje jeden zupełnie wyjątkowy — zmianę płci. Pewnego dnia Orlando, będący jeszcze mężczyzną, po prostu zapada w sen i budzi się już jako kobieta. Orlando stał się kobietą — temu nie sposób zaprzeczyć, lecz wszystkie przymioty Orlanda pozostały dokładnie takie, jakie były. Zmiana płci, choć miała wpłynąć na przyszłość Orlanda, zupełnie nie wpłynęła na jego tożsamość. Twarz pozostała, jak dowodzą portrety, niemal taka sama. Jego pamięć cofała się przez wszystkie okoliczności z dawnego życia, nie napotykając żadnej przeszkody26.. Twarz Orlanda pozostaje ta sama; bez udziału jego woli zmienia się tylko płeć, co bohater przyjmuje dość obojętnie i bez zdziwienia. W wyreżyserowanej przez Sally Potter ekranizacji powieści odtwórczyni głównej roli — Tilda Swinton — spoglądając w lustro, a następnie w oczy widza, kwituje całą sytuację wzruszeniem ramion: „Same person. No difference at all. Just a different 25 „Nadchodzę, nadchodzę, oto jestem, ani kobietą, ani mężczyzną, jesteśmy złączeni, jesteśmy jednością o ludzkiej twarzy”, przeł. H.J.R., fragment końcowej piosenki Coming (S. Potter, D. Motion, J. Sommerville) z filmu Orlando, scen. i reż. S. Potter, 1992. 26 V. Woolf, Orlando, przeł. T. Bieroń, Poznań 1994, s. 93.. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 230. 2013-10-30 11:16:36.

(11) Cyborg już nie działa. Kilka uwag o przyszłości kategorii „gender”. 231. sex”27. Charakterystyczne, że chociaż główny bohater (czy też bohaterka) nie przywiązuje większej wagi do swojej nowej cielesności, jego/jej otoczenie jest nią wielce poruszone i zdezorientowane. Kwestia ustalenia płci Orlanda staje się tak istotna, że wytoczony zostaje specjalny proces, którego zadaniem jest rozstrzygnięcie, czy mamy do czynienia z kobietą, czy z mężczyzną. Po raz kolejny pokazuje to, jak istotna i podstawowa jest kategoria płci, paradoksalnie mająca dużo większe znaczenie dla organizacji społeczeństwa i kultury niż dla charakterystyki osoby (podmiotu). Już samo imię (w polskim przekładzie niestety to się mniej udaje z powodu fleksji związanej z rodzajem) umieszcza głównego bohatera między formą męską i żeńską, Orlando ma jedną twarz i nieokreśloną płeć, jest swego rodzaju androginem. Androginia zresztą w ogóle jest dla Woolf niezwykle ważna i nieustannie powraca w jej twórczości. Na przykład w powieści Pani Dalloway28 dwoje bohaterów — Klaryssa i Septimus — to bliźniacze dusze, każde z nich wiedzie osobne życie, z dala od siebie, ale są niby połówki rozszczepionej Platońskiej całości. Zarówno w Pani Dalloway, jak i we Własnym pokoju androginia staje się symbolem pełni jako zjednoczenia (lub też pierwotnej jedności i niepodzielności), swobody i nieograniczoności potencjału tkwiącego w istocie ludzkiej. Te znaczenia odnajdujemy także w Orlandzie. Androginiczna nieokreśloność Orlanda podważa postrzeganie płci i tożsamości jako nierozerwalnych, zdeterminowanych w ramach binarnego modelu, w którym ż e ń s k i e i mę s k i e to odrębne królestwa na dwóch przeciwstawnych biegunach, rządzone przez biologię. Woolf stawia też pod znakiem zapytania normy dotyczące seksualności, nakładające na relacje międzyludzkie strukturę ściśle wyznaczającą dopuszczalne układy, sfery dozwolone (ludz kie i normalne) i te, w które nie wolno się zapuszczać pod groźbą wykluczenia. W Orlandzie możemy odnaleźć zapowiedź tych komplikacji, którymi współcześnie zajmuje się queer theory29. Opowieść dotyka właśnie tych sfer, w których tożsamość wymyka się społecznej przymusowości genderu i powiązanej z nim płci biologicznej. Bohaterowi powieści Woolf płcią narzucana jest społeczna tożsamość, do której on sam stara się dopasować. Okazuje się to jednak — za każdym razem! — niemożliwe, albowiem zawsze jakaś cząstka, fragment, detal wymyka się, odstaje i nie pasuje do społecznego wzoru bycia kobietą lub mężczyzną. Orlando transcenduje płeć, a gender zamienia w perfor27. „Ta sama osoba. Żadnej różnicy. Tylko inna płeć”, przeł H.J.R. Zaznaczyć trzeba, że w książce Woolf słowa te nie padają. 28 Zob. V. Woolf, Pani Dalloway, przeł. K Tarnowska, Kraków 2003. 29 Dosłownie queer to angielskie wulgarne słowo oznaczające homoseksualistę; użyte przez aktywistów gejowskich, miało je odczarować. Współcześnie queer to odchodzenie od definiowania tożsamości na rzecz koncepcji podmiotu w permanentnej zmianie (zob. I. Iwasiów, Gender dla średnio zaawansowanych. Wykłady szczecińskie, Warszawa 2004, s. 87).. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 231. 2013-10-30 11:16:36.

(12) 232. Hanna Jaxa-Rożen. matywny spektakl, maskaradę, ironiczną grę demaskującą sztuczność i nieadekwatność społecznych oczekiwań dotyczących płci. Przeważnie jednak zbyt mocno jest płciowość zakorzeniona w ludzkich językach, a co za tym idzie — w kulturach, by można było ją łatwo porzucić. Najdobitniej chyba świadczy o tym powieść Jeannette Winterson Zapisane na ciele, która dzięki użyciu nienaznaczonego płciowo języka opowiada o historii związku dwóch osób, do końca jednak nie określając ich płci. Lektura tej książki jest fantastycznym doświadczeniem, i niech będzie miarą naszej bezradności, że: po pierwsze w wielu językach jest ono niemożliwe do powtórzenia30, a po drugie — nawet w umożliwiających podobne eksperymenty utwory takie to właśnie rzadkie eksperymenty, a nie kulturowa norma. O tyle też figura androgyne, choć wywarła ogromny wpływ na teorię gender i feminizmu, nie mogła zaistnieć w świecie realnym poza niszową i z założenia stanowiącą spektakl subkulturą queer. Odrzuciły ją nawet feministki, a na przykład Showalter kwestionuje nie tyle samą ideę androginii, ile jej przydatność w budowaniu tożsamości kobiet. Woolf mówiła, że artysta powinien być pozbawiony płci, ponieważ twórczość artystyczna stoi poza tą kategorią (można być tylko dobrym lub złym artystą), Showalter natomiast widzi w takim postrzeganiu androginii niebezpieczeństwo zniknięcia kobiety. Idealizujące stanowisko Woolf sprowadza się do wizji absolutnego ducha artysty, podczas gdy Showalter przestrzega przed ucieczką od rzeczywistości i utratą z takim trudem zdobytej świadomości płciowej kobiet. Jednak nawet mimo ostatecznej niemożliwości spełnienia ideału wyzwolenia z gorsetu płciowości Woolf i jej Orlando otwarły drogę do następnego etapu wyzwolenia podmiotu — już nie tylko z płci, ale i ciała.. Haraway i cyborg Ciekawą koncepcją podmiotowości, związaną z postmodernistyczną śmiercią człowieka lub kryzysem egzystencjalnie rozumianego podmiotu, jest propozycja amerykańskiej badaczki Donny Haraway31. Przedstawia ona cyborga, a właściwie cybernetyczny organizm, który jest hybrydą składającą się z maszyny i żywego organizmu, swoistym pomieszaniem przyszłych potencjalności i dzisiejszej rzeczywistości. Nie można jednak mówić o pokojowym współistnieniu czy wyłanianiu się jednego z drugiego, ale raczej o walce na śmierć i życie, ponieważ do końca nie wiadomo, gdzie się zaczyna człowiek, a kończy maszyna lub od30. Polska tłumaczka przyjęła wersję opisu miłości dwóch kobiet, albowiem obecność fleksyjnych końcówek, określających płeć w języku polskim, zadecydowała o niewykonalności pomysłu autorki w naszej kulturze. 31 Zob. D. Haraway, A Manifesto for Cyborgs: Science, Technology, and Socialist Feminism in the 1980s., [w:] Feminism/Postmodernism..., s. 190–233.. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 232. 2013-10-30 11:16:36.

(13) Cyborg już nie działa. Kilka uwag o przyszłości kategorii „gender”. 233. wrotnie. Badaczka zwraca uwagę, że chociaż połączenie człowieka z maszyną jest niezupełnie nowym pomysłem, to we współczesnej medycynie ludzkie ciało, jak nigdy dotąd, nieustannie penetrują mniej lub bardziej skomplikowane maszyny. Podobnie rzecz się ma z wojną; ta nowoczesna konfrontacja to przecież walka między maszynami (komputerami), a nie ludźmi w bezpośredniej styczności na polu walki. Zatem teza postawiona przez Haraway wygląda następująco: wszyscy jesteśmy cyborgami, a podmiot egzystencjalny (człowiek) jest nierozerwalnie powiązany z maszynami i od nich uzależniony. Wraz z narastającą cyfryzacją świata niewątpliwie otaczające nas maszyny są czymś więcej niż narzędziami; warunkują nas i współtworzą, stając się istotną częścią naszej tożsamości, a ich awaria potrafi wywołać histerię, porównywalną z utratą części samego siebie. W interpretacji badaczki amerykańskiej nie jest to jednak tragedia człowieczeństwa. Wprawdzie w historii kapitalizmu związek między maszyną i człowiekiem to nieustanna walka (ujarzmianie natury i czynienie sobie ziemi poddaną dokonywane jest siłą technologii), jednak celem nowej kultury i feminizmu staje się nie tyle rezygnacja z maszyn czy walka z nimi, ile raczej udowodnienie, że istnieje nieodkryta jeszcze do końca przyjemność w zacieraniu granic między człowiekiem i maszyną. Chodzi także o przypomnienie odpowiedzialności za kształtowanie rzeczywistości, ale w dalszej konsekwencji — za utrzymanie możliwej do uchwycenia różnicy między rzeczywistością (na przykład ludzie umierający na wojnie) a jej przedstawieniem (śmierć zadawana w Pakistanie zdalnie z terenu Ameryki). Świat cyborgów pozbawionych rodzaju, poza niekwestionowanym powiązaniem z postmodernizmem (simulacrum), cechuje też to, że do nich się nie odnosi historia zbawienia. Ponieważ nie ma problemu z kompleksem Edypa, istnieje szansa na uleczenie seksistowskich chorób. Cyborg jest także p o s t g en d ero wy — nie ma płci i nie odnoszą się do niego takie kategorie, jak biseksualność czy androginizm, bo nie ma charakterystycznego dla kultury zachodniej mitu założycielskiego, mówiącego o pierwotnej jedności i oddzieleniu. Cyborg stoi poza mitem. Z definicji nie jest niewinny, samym sobą ucieleśnia koniec podziału na publiczne i prywatne. Nie powstał z prochu i nie marzy o obróceniu się w pył, a w odróżnieniu od Frankensteina — nie oczekuje zbawienia. Haraway wskazuje na trzy główne załamania obszarów granicznych, które konstytuowały dotąd podmiot antropologiczny. Po pierwsze, przestała być oczywista granica między człowiekiem a zwierzęciem. Badania prowadzone na małpach, a zwłaszcza szympansach, pokazują, że to, co wydawało się podstawowe w odróżnianiu człowieka od zwierzęcia, jest kolejno kwestionowane i upada. Co więcej, ludzie przestają w ogóle potrzebować takiego rozróżnienia. Do głosu dochodzi tendencja wręcz odwrotna, domagająca się traktowania praw ludzi i zwierząt w taki sam sposób. Cyborg, pojawiający się w momencie rozmywania granicy między światem ludzi i zwierząt, ucieleśnia ideę połączenia (także i tych) dwóch światów. Po drugie, zostaje usunięta różnica między żywym organizmem i maszyną. Do tej pory tylko człowiek był konstruktorem, a więc kreatorem maszyn. Roz-. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 233. 2013-10-30 11:16:36.

(14) 234. Hanna Jaxa-Rożen. wój techniki poszedł jednak tak daleko, że wymyślona kiedyś przez człowieka maszyna dzisiaj sama projektuje inne maszyny, na przykład układy scalone, a w przyszłości może dojść do tego, że projektować będzie także żyjących. Jak mówi Haraway, „nasze maszyny są niepokojąco żywe, a my sami zastraszająco nieruchomi”32. Po trzecie, zatarła się i jest dzisiaj niejasna granica między tym, co fizyczne, a co nie. Miniaturyzacja zmieniła doświadczenie mechanizmu — sto lat temu mechanizm był duży i namacalny, dzisiaj zaś maszyny są mikroelementami, znajdują się wszędzie i czasem są wręcz niewidzialne (mają bardzo małe rozmiary albo też ich elementami konstrukcyjnymi są światło, fale czy struktury biologiczne). Dziś to ludzie są materialni, nieprzezroczyści, ciężcy. Cierpienie człowieka, zbyt mocno związanego z ziemią, by mógł wzbić się w chmury, w kulturze techniki istnieje nadal, tyle że zmieniło się jego źródło. O wrodzonych, biologicznych ułomnościach przypominają dziś ludziom już nie eteryczne duchy i anioły, ale ich własne, wolne od cielesnych niedoskonałości maszyny. Ponieważ załamały się, czy też załamują, obszary graniczne współczesnego świata, również gender przestał być oczywisty i wymaga nieustających dookreśleń. Poczucie jedności kobiecego podmiotu, bycia kobietą jest wypierane przez doświadczenie klasy, orientacji seksualnej i koloru skóry. W obliczu rosnącej fragmentacji świata, Haraway proponuje zamiast kobiecego podmiotu wprowadzenie pokrewieństwa z wyboru. Tym „krewnym” może być podmiotowość cyborga, która jak sam cyborg jest zbudowana z fragmentów. Elementy mogą być rozkładane i dowolnie wymieniane, dlatego podział dychotomiczny zostaje zakwestionowany. Każdy, w tym podmiot kobiecy, może dowolnie się kształtować, wymieniać i przestawiać budujące go elementy, w zależności od potrzeb otaczającego świata. Z drugiej strony nasz świat coraz bardziej zależy od elektroniki, a mikroelektronika jest techniczną podstawą postmodernistycznego świata symulakrów.. Podsumowanie Czy przytoczone etapy układają się w jakiś trend, kierunek? Moim zdaniem tak, wyraźnie widać bowiem rosnącą świadomość własnej płci, połączoną z coraz większą chęcią, a przede wszystkim możliwościami wyzwolenia się od niej. Haraway w gruncie rzeczy opowiedziała nam odnoszący się do genderu swoisty koniec historii — przyszłość, w której zespolony z maszyną człowiek będzie w stanie inkorporować biologiczne z natury elementy zwierzęce czy wręcz sztucznie projektowane i hodowane; przyszłość, w której jego płciowość będzie przedmiotem swobodnego wyboru. Skoro już dzięki dzisiejszej medycynie czło32. Ibidem, s. 194.. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 234. 2013-10-30 11:16:36.

(15) Cyborg już nie działa. Kilka uwag o przyszłości kategorii „gender”. 235. wiek może w ciągu życia zmienić płeć biologiczną, przyszłość, zakładająca dowolne kształtowanie ciała, otwiera możliwość wielokrotnej zmiany płci w ciągu życia, możliwość zupełnego jej pozbycia się bądź nawet wykreowania nowych, dotąd nieistniejących. Fantastyka naukowa od dawna eksploruje takie światy niewyczerpanych możliwości, społeczeństwa androginiczne (na przykład Lewa ręka ciemności Ursuli Le Guin), wielopłciowe (Sfery Anthony’ego Piersa) oraz dowolnie kształtujące swoją płciowość i cielesność (Triumf Endymiona Dana Simmonsa, a także Stanisław Lem). Co więcej, chociaż niedoskonałość naszej techniki wciąż pozwala na istnienie tylko dwóch biologicznych płci, ludzka kultura od dawna w szerokim zakresie eksperymentuje z płciowością. W wielu kulturach tradycyjnych istnieją różne formy trz ec i ej pł c i, by wymienić tylko południowoazjatyckie hidżra, samoańskie Fa’afafine czy albańskie burnesha. A bywały i bardziej skomplikowane przypadki, jak w starożytnym Izraelu, w którego zabytkach literackich (Miszna, Talmud i midrasze) znaleziono wzmianki odnoszące się do czterech dalszych, poza kobietą i mężczyzną, płci33. W kilku krajach świata te kulturowe tradycje zostały wprowadzone do systemu prawnego, na przykład decyzją Sądu Najwyższego z dnia 27 grudnia 2007 roku Nepal stał się pierwszym państwem świata, w którym osoba może oficjalnie określić się jako kobieta, mężczyzna bądź Inny i uzyskać dowód osobisty z taką właśnie płcią34. Podobne rozwiązanie przyjęto w Indiach, a w Australii i Nowej Zelandii podczas składania wniosku o paszport aplikant może swoją płeć określić jako M, F lub X. To oczywiście nie koniec — na świecie rozwijają się środowiska osób lokujących swoją genderową tożsamość na palecie możliwości rozpiętych od orientacji aseksualnej, przez demi- i semi- po poliseksualną35. To bogactwo perspektyw pozwala z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że wraz z postępem technik medycznych genderowe eksperymenty staną się rzeczywiście swobodnym kształtowaniem podmiotu — zgodnie z postulatami Woolf i Haraway — całkowicie wyzwolonego z dyktatu płci. Jednocześnie przyszłe oswobodzenie od biologicznych ograniczeń oznacza, że musimy uznać swoją bezradność i stwierdzić, że zgodnie z przywoływanymi na wstępie intuicjami nie jesteśmy w stanie niczego powiedzieć o przyszłym charakterze kultury w tej mierze. Przyszła płciowość będzie dowolna, zależąca niemal wyłącznie od wolnej woli tak dalece, że nie sposób podać jakichkolwiek wiążących przewidywań. 33. Zob. G. Drinkwater, J. Lesser, D. Shneer, Torah Queeries: Weekly Commentaries on the Hebrew Bible, New York 2009. 34 Zob. M. Bochenek, K. Knight, Nepal’s Third Gender and the Recognition of Gender Identity, JURIST-Hotline, Apr. 23, 2012, http://jurist.org/hotline/2012/04/bochenek-knight-gender.php (dostęp: 26 grudnia 2012). 35 Zob. M. Miller, Pozytywni, Kraków 2005.. Prace Kulturoznawcze 15, 2013 © for this edition by CNS. PK15.indb 235. 2013-10-30 11:16:36.

(16)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wykorzystuj¹c wzór na dyla- tacjê czasu (MT 06/06), stwierdzamy, ¿e jeœli po- ci¹g porusza siê z prêdkoœci¹ v, to czas zmie- rzony pomiêdzy zdarzeniami (wys³anie i

Wdzięcz- ność wyrażana przez Mamę Sharon w stosunku do mężczyzn z Open Hearts Open Minds, ukazuje im, że mają coś cennego do ofiarowania w tej relacji.. Nie tylko przyjmują

Poniżej znajduje się kilka rad dotyczących tego, co mogą zrobić rodzice, grupy zajmujące się ochroną przyrody, bibliotekarze i tym podobni, by stworzyć

Na planszy wybrany uczeń zapisuje umiejętności, których oczekują pracodawcy od potencjalnych pracowników oraz nazwy zawodów, dla których jest najwięcej ofert pracy (załącznik

kiedy władca zasiadł na tebańskim tronie w okolicznych górach pojawił się dziwny stwór który porywał ludzi i rzucał ich w przepaść miał twarz kobiety a z

Podczas gdy Immanuel Kant stawiając pytanie „czym jest człowiek?” starał się człowieka — światowego obywatela, który jest obywatelem dwóch światów, uczynić

] gif – jest funkcjonującym jako samodzielne słowo skrótowcem nazwy Graphic Interface File, a tłumaczy się go jako ‘plik graficzny’; jest nazwą własną i odnosi się do

Ale także i te niebezpieczeństwa, o których była mowa przed chwilą, jeśli tylko zgodzimy się, że veritas ut adaeąuatio jest wtórna wobec veritas ut