ROCZNIKI PSYCHOLOGICZNE / ANNALS OF PSYCHOLOGY
DARIUSZ DOLIēSKI1
Szkoła WyĪsza Psychologii Społecznej Wydział Zamiejscowy we Wrocławiu
NIE WSZYSTKO MO
ĩNA ZADEKRETOWAû
Walka z patologią polegającą na plagiaryzmie czy fałszowaniu danych jest bez wątpienia koniecz-na. Ograniczenie siĊ do zbudowania systemu kontroli sprawi jednak, Īe walka ta przeistoczy siĊ w zabawĊ w policjantów (kontrolerów) i złodziei (nieuczciwych naukowców). W zabawie takiej, tak czy inaczej, górą bĊdą złodzieje. Rozwiązania instytucjonalne powinny wiĊc doprowadziü do zbudowania systemu umoĪliwiającego swobodny dostĊp do danych surowych oraz moĪliwoĞü publikowania wyników, w których nie wykazano statystycznie istotnych róĪnic miĊdzy warunka-mi. Jeszcze waĪniejsza jest organiczna praca w Ğrodowisku akademickim, uĞwiadomienie, Īe nie-uczciwoĞü uderza w nas wszystkich.
Słowa kluczowe: nierzetelnoĞü w nauce, FFP (fabrykowanie, fałszowanie, plagiatowanie),
moralnoĞü.
Od kilku lat toczą siĊ dyskusje w psychologii Ğwiatowej, europejskiej, takĪe polskiej na temat tego, co naleĪy zrobiü, aby podnieĞü poziom naukowy naszej dyscypliny, a przede wszystkim zapobiec powaĪnym patologiom i nieprawidło-woĞciom, o których pisze Jerzy BrzeziĔski. Nie mam wątpliwoĞci, Īe warto rozmawiaü o nowych regulacjach. Przede wszystkim o przejrzystoĞci procedur badawczych, udostĊpnianiu wyników surowych, prowadzeniu pełnej dokumen-tacji badaĔ, a takĪe koniecznoĞci replikowania prowadzonych studiów. Nie ma teĪ najmniejszych wątpliwoĞci, Īe nie powinno siĊ koĔczyü na rozmowach na ten temat. Rozmowy powinny byü jedynie wstĊpem do wprowadzania kon-kretnych rozwiązaĔ. Zarazem jednak jestem w pełni przekonany, Īe nie to jest najwaĪniejsze.
Adres do korespondencji: DARIUSZ DOLIēSKI – Szkoła WyĪsza Psychologii Społecznej,
Wydział Zamiejscowy we Wrocławiu, ul. Ostrowskiego 30, 53-238 Wrocław; e-mail: darek dolinski@gazeta.pl
DARIUSZ DOLIēSKI
526
ĝciganie przez Ğrodowisko osób, które dopuszczają siĊ przestĊpstw i wystĊp-ków przeciw Nauce, przypominaü bĊdzie jako Īywo zabawĊ w policjantów i złodziei. Problem jednak w tym, Īe zarówno w zabawie, jak i w Īyciu złodzieje są zazwyczaj o krok przed policjantami. Gdy w psychologii „policjanci” wykry-wają plagiatora i pokazują identycznoĞü poszczególnych akapitów w pracy ory-ginalnej i tej „podejrzanej”, kolejni przestĊpcy wiedzą, Īe dokonując plagiatu, naleĪy zmieniaü w kaĪdym akapicie słowa oryginalne na słowa bliskoznaczne, dzieliü niektóre zdania na dwie czĊĞci, a inne zdania łączyü w konstrukcjĊ wielo-krotnie złoĪoną. Gdy w psychologii „policjanci” dokonują analizy wielkoĞci odchyleĔ standardowych w poszczególnych grupach i ogłaszają, Īe dziĊki temu zidentyfikowali przestĊpcĊ, nastĊpni przestĊpcy juĪ wiedzą, Īe fabrykując dane, trzeba zwróciü baczną uwagĊ na odchylenia standardowe. Co wiĊcej, zabawa w policjantów i złodziei nie jest satysfakcjonująca dla naukowców policjantów, którzy zamiast Ğcigaü przestĊpców, mogliby przecieĪ skoncentrowaü siĊ na włas-nych pomysłach badawczych i teoretyczwłas-nych. Uprawianie nauki nie polega wszak na tym, by uczeni zdobywali sławĊ policyjną. Co jest wiĊc kluczowe? SamoĞwiadomoĞü! Przekonanie całej naszej społecznoĞci i kaĪdego badacza z osobna, Īe nieuczciwoĞü nie ma sensu. A nie ma sensu nawet nie dlatego, Īe moĪe zostaü zdemaskowana, ale przede wszystkim dlatego, Īe sukces osiągniĊty dziĊki nieuczciwoĞci nie moĪe byü powodem satysfakcji.
JeĞli wiĊc myĞlimy o rozwiązaniach formalnych i instytucjonalnych, to nie powinniĞmy koncentrowaü siĊ wyłącznie na procedurach Ğcigania i wykrywania przypadków naukowej nieuczciwoĞci czy nierzetelnoĞci. Za niezmiernie waĪne uwaĪam publikowanie artykułów opartych na badaniach, w których nie wykazu-je siĊ nieistotnoĞci róĪnic miĊdzy Ğrednimi w poszczególnych warunkach ekspe-rymentalnych, w których korelacja jest bliska zera, a beta swą wielkoĞcią przy-pomina poĪądany poziom istotnoĞci. Badacze, którzy uzyskują takie wyniki, nie powinni byü dyskryminowani. Z perspektywy dąĪenia do prawdy takie wyniki nie są gorsze od tych, które ujawniają silne efekty. RzeczywistoĞü, w której przychodzi nam funkcjonowaü, jest tymczasem zgoła odmienna. Redakcje cza-sopism „odkryü zerowych” zwykle po prostu nie lubią. Niespełna dwadzieĞcia lat temu dokonałem replikacji badaĔ B. W. Johnsona, który przez kolejnych 65 dni pytał amerykaĔskich studentów o to, w jakim są nastroju, w porównaniu z ich nastrojem typowym. Okazało siĊ, Īe badani przewaĪnie deklarowali, Īe czują siĊ… lepiej niĪ zwykle. Badani przeze mnie polscy studenci zwykle nato-miast stwierdzali, Īe czują siĊ… gorzej niĪ zwykle. MoĪna wiĊc powiedzieü, Īe i Amerykanie, i Polacy ujawniają tu zabawny bias, tyle Īe odmienny. Ameryka-nie afirmują rzeczywistoĞü (tu: własny nastrój), a Polacy nieodmiennie narzekają
NIE WSZYSTKO MOĩNA ZADEKRETOWAû
527
(tu: na własny nastrój). Tyle (na razie) historii. Kilka miesiĊcy temu skontakto-wała siĊ ze mną badaczka, która właĞnie ponownie zreplikowała w Polsce wspomniane badania i okazało siĊ, Īe studenci „zwykle czuli siĊ tak, jak zwy-kle”, a wiĊc nie wykazywali Īadnego (ani negatywnego, ani pozytywnego) „bia-su”. Jedna z redakcji polskich czasopism odrzuciła jednak jej publikacje na ten temat, argumentując, Īe „DoliĔski wykazał coĞ zupełnie innego”. Fakt, wykaza-łem, ale nie powinno to przekreĞlaü szans na publikacjĊ badaĔ, w których ujaw-niono inny wzorzec wyników. Warto w tym kontekĞcie odwołaü siĊ do jeszcze innych badaĔ, które przed kilku laty przeprowadzili Wojciszke i Baryła. O na-strój („w porównaniu z własnym typowym”) pytali wprawdzie swoich badanych tylko raz, ale za to zrobili to na reprezentatywnej grupie Polaków. Okazało siĊ, Īe – podobnie jak ja – odnotowali bias negatywny. WiĊksza była liczba Polaków uznających swój nastrój za „gorszy niĪ zazwyczaj” niĪ liczba Polaków deklaru-jących, Īe ich nastrój jest „lepszy niĪ zazwyczaj”. Co jednak ciekawe, ten nega-tywny bias nie pojawił siĊ wĞród ludzi młodych. W tej populacji grupy deklaru-jące, Īe czują siĊ „lepiej niĪ zwykle” i deklarujące, Īe czują siĊ „gorzej niĪ zwy-kle” były mniej wiĊcej tak samo liczne. Osoba, z którą korespondowałem, a któ-ra nie wykazała Īadnego „biasu”, takĪe badała ludzi młodych (studentów)…Jest wielce prawdopodobne, Īe przemiany kulturowe, cywilizacyjne i ustro-jowe sprawiają, Īe młode pokolenie Polaków funkcjonuje juĪ w sposób nieco podobny do swoich amerykaĔskich rówieĞników, a zarazem zasadniczo odmien-ny, niĪ dwie dekady temu funkcjonowali ich rodzice. Byü moĪe jeszcze kolejne pokolenie dwudziestolatków, które byłoby badane w roku 2035, ujawni wzorzec charakterystyczny dla Amerykanów, czyli bias pozytywny.
Upływający czas jest waĪną, a czĊsto niestety całkowicie ignorowaną zmienną psychologiczną. Warto badaü, jak pewne wzorce postaw i zachowaĔ zmieniają siĊ w czasie, jak postĊpuje ich kulturowa unifikacja… JeĞli ktoĞ w 2035 roku pokaĪe, Īe polscy studenci „zwykle czują siĊ lepiej niĪ zwykle” i są w tej materii bardzo podobni do Amerykanów, to w artkule na ten temat warto nie tylko napisaü, Īe 40 lat wczeĞniej młodzi Polacy „zwykle czuli siĊ gorzej niĪ zwykle”, ale i dodaü, Īe 20 lat wczeĞniej nie wykazywali juĪ Īadnych odchyleĔ od racjonalnoĞci. No tak, warto byłoby, ale skąd za dwadzieĞcia lat badacz miał-by o tym wiedzieü, jeĞli wspomniany wynik nie zostanie opublikowany?! Warto mieü na uwadze, Īe wyniki, które dziĞ wydają siĊ „mało ciekawe”, mogą staü siĊ niezmiernie ciekawymi, jeĞli uwzglĊdnimy wektor upływającego czasu i związa-ne z tym zmiany kulturowe i cywilizacyjzwiąza-ne. Patrząc na to szerzej: wyniki, które wydają siĊ mało interesujące mogą byü bardzo ciekawe w kontekĞcie innych wyników…
DARIUSZ DOLIēSKI
528
LITERATURA CYTOWANA
Dolinski, D. (1996). The mystery of the Polish soul: B. W. Johnson’s effect à rebours. European
Journal Of Social Psychology, 26(6), 1001-1005. Strona internetowa: doi:10.1002/(SICI)
1099-0992(199611)26:6<1001::AID-EJSP788>3.0.CO;2-P
Johnson, W. (1937). Euphoric and depressed mood in normal subjects. Part I. Character &
Perso-nality, 6(2), 79-98.
Wojciszke, B. i Baryła, W. (2005). Kultura narzekania, czyli o psychologicznych pułapkach eks-presji niezadowolenia. W: M. Drogosz (red.), Jak Polacy przegrywają, jak Polacy wygrywają (s. 35-51). GdaĔsk: GdaĔskie Wydawnictwo Psychologiczne.