• Nie Znaleziono Wyników

Księga jako element mitologii świata przedstawionego w polskiej powieści fantastycznej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Księga jako element mitologii świata przedstawionego w polskiej powieści fantastycznej"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Adam Mazurkiewicz

Księga jako element mitologii świata

przedstawionego w polskiej powieści

fantastycznej

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica 4, 285-294

(2)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FO L IA L IT T E R A R IA P O L O N IC A 4, 2001

A d a m M a z u r k ie w ic z

KSIĘGA JAKO ELEMENT MITOLOGII Š WIAT A

PRZEDSTAWIONEGO W POLSKIEJ POWIEŚCI FANTASTYCZNEJ

B ohaterow ie polskiej fantastyki naukow ej, pow stałej w latach osiem ­ dziesiątych, to po stacie funk cjo n u jące w świecie p o d d a n y m całkow itej kontroli. Państw o, nadzorujące życie społeczne jednostek, w ym uszało p o ­ słuszeństwo poprzez reglam entację d ó b r produkcyjnych i n ad zó r ze strony rozbudow anego a p a ra tu sił porządkow ych. A by to było m ożliw e, decy­ denci narzucili społeczeństw u w łasną wizję rzeczywistości. Z w iązana z ist­ nieniem cenzury k o n tro la przepływ u inform acji i takie ich kształtow anie, by były zg o d n e z p o stu lo w a n ą przez a p a r a t w ładzy rzeczyw istością, wzbudzało sprzeciw b ohaterów , św iadom ych m a n ip u lo w an ia sobą przez system to ta lita r n y . W efekcie p ró b k o n te s ta c ji z astan ej rzeczyw istości pow stał system dystrybucji inform acji, zam knięty w sym bolicznej figurze Księgi, będącej przeciww agą dla oficjalnie kreow anej przez urzędników wizji świata.

R ytualizacji podlega ju ż sam a k t czytania, dzięki k tó rem u bohaterow ie powieści w yzw alają się z pęt obow iązujących reguł, tw orząc w łasną, alter­ natyw ną rzeczywistość, p ostrzeganą poprzez tekst oficjalnie nie istniejącego utw oru. P rzestrzeń ta - ogarniająca odbiorców K sięgi - stanow i sw oistą sferę sacrum, „przestrzeń zam kniętą” , „miejsce zarezerw ow ane tylko dla w tajem niczonych” 1 - tych, którzy p o tra fią K sięgę ro zp o zn ać i zrozum ieć oraz uwierzyć w nią. Ów aspekt wiary w praw dziw ość w ydarzeń opisywanych przez K sięgę jest problem atyczny - je st ona bow iem niezbędna, by m óc uznać K sięgę za m it, w który - aby spełniał sw oją funkcję - należy uwierzyć. N iezależnie bowiem od tego, czy uznam y m it za form ę pozn an ia zrodzoną z p otrzeby zrozum ienia św iata, poprzez przekształcenie lęku przed nieznanym w a k t p o znania, czy też będziemy trak to w ać go ja k o „p ro jek t działania zaw arty ta k w pierw otnym rytuale, ja k we w spółczesnych m itach socjopolitycznych” 2, w iara w praw dziw ość przedstaw ionych w nim w ydarzeń

1 J. M a i s o n n e u v e , Rytuały dawne i współczesne, przei. M . M roczek, G dańsk 1995, s. 12. 2 Słow nik literatury polskiej X X w., red. A. B rodzka i in., W rocław 1992, s. 637, hasło M it w literaturze. M itotwórstwo.

(3)

m usi pozostać niekw estionow ana. K a ż d a p ró b a w prow adzenia w jego obręb w artości estetycznych oznacza projekcję m itu w sferę literatury. Funkcja estetyczna oznacza bowiem pewne „specyficzne nastaw ienie dzieła sztuki na swój w łasny, jednorazow o realizow any porządek, na sw oją wewnętrzną k o o rd y n ację” 3. Tym czasem m it zak ła d a swoiście pojm ow ane kolektywne dośw iadczenie, w spólne dla jednostek tw orzących k o n k re tn ą grupę etniczną.

T ym jednakże, co pozw ala zaliczyć m otyw K sięgi w poczet mitologii św iata przedstaw ionego polskiej literatury fantastycznonaukow ej powstałej w latach osiemdziesiątych jest zmitologizowanie, w skutek specyficznej obróbki i wielokrotnego pow tarzania, wydarzeń polityczno-społecznych, towarzyszących po w staw an iu każdego ze św iatów w ykreow anych przez fan tasty k ę naukow ą. T w orzą one pew ien schem at, co zgodne jest z tezą, że „ o m icie w literaturze m ów i się także wtedy, gdy nie m a w niej odw ołań do znanych m itów , ale ciąg zdarzeń u k ła d a się w pewien pow tarzalny p o rz ą d e k ” '1, ja k również w tedy, gdy m o ż n a zauw ażyć „każdy inny układ zdarzeń pow tarzający się w tw órczości pisarza, grupy literackiej czy p rąd u literackiego z częstotliwością uzn an ą za w iększą niż przeciętna statystyczna” 5.

Z d arzen ia opisyw ane przez K sięgę nie m uszą być dla jej czytelników logiczne, co nie oznacza, że nie są logiczne w obrębie tekstu, zaś w miarę odkryw ania jej sensu w ew nętrzna logika tekstu zostaje przeniesiona na św iat, w obrębie którego funkcjonuje jej czytelnik. W ystępujące w Księdze elem enty konieczne, stanow iące szkielet opow ieści i tow arzyszące, dają w efekcie różne wersje tego sam ego zdarzenia, z których k ażd a jest równie praw dziw a, o ile nie została zakłócona stru k tu ra opowieści. W ażne są bow iem nie jednorazow e realizacje, lecz sens ogólny w ypływ ający z mitu. D zieje się tak , poniew aż „m it w ystępow ał w wielu w ersjach, jed n ak ż e jeśli każda z nich kodyfikow ała elementy wiary obowiązujące w danej społeczności, nie m o żn a trak to w ać jednego w arian tu ja k o praw dziw ego, głów nego, czy autentycznego, gdyż k ażd a z wersji pełniła funkcje religijne, poznawcze i św iatopoglądow e właściwe m itow i w ogólności” 6. R egułom m itu podlega w K siędze także czas i przestrzeń. W ydarzenia w niej opisane, choć przedstaw iane ja k o przeszłość, m o g ą m ieć odniesienie do przyszłości. Zatem K sięga realizuje synchroniczno-diachroniczną stru k tu rę m itu złożoną z jed­ nostek strukturalnych, określanych m ianem m item ów . Są one „znakiem m itologicznego m etajęzy k a” 7. D e k o n stru u ją c K sięgę n a m item y m ożna

3 M . G ł o w i ń s k i , A. O k o p i e ń - S ł a w i ń s k a , J. S ł a w i ń s k i , Z a rys teorii literatury, W arszaw a 1986, s. 36.

4 Słow nik literatury polskiej..., s. 638. s Tam że.

6 J. S ł a w i ń s k i , Słow nik terminów literackich, W arszaw a 1976, s. 243, h asło M it. 7 R. W e i m a n n , Literaturoznawstwo a mitologia, [w:] t e n ż e , Literatura: produkcja i recepcja. Studia z m etodologii historii literatury, przeł. W. Balik, H . O rłow ski, W arszawa 1978, s. 169.

(4)

Księga ja k o elem ent m itologii św iata przedstaw ionego... 287

- podobnie ja k C. L évi-Strauss - poprzez d em o n taż tekstu m itologicznych zdarzeń uzyskać jednostki oddające akcję m itu. Sens m itu, w yprow adzony z logicznych relacji pom iędzy jego stru k tu ram i, zakłada p rzestrzenną form ę konstrukcyjną opowieści:

Obecny w micie św iat nie je st u k ształtow any historycznie, zatem rów nież przebieg twórczego procesu m itycznej w yobraźni je st u p o rząd k o w an y nie tem p o raln ie, lecz raczej symultanicznie. M ityczne w ydarzenia nabierają znaczenia nie tylko przez sam o następstw o w czasie; chronologiczny porządek je st często relatyw ny, początek i koniec dane są ró w n o ­ cześnie".

W arunek ten je st m ożliw y do spełnienia przy założeniu, że „m it jest skierow any ku przeszłości. Jest [...] o b ro b io n ą sztucznie przesłanką do wcześniej postulow anego w niosku [...]. Jest św iadom ym skonstruow aniem św iata m im o faktów , a naw et w brew nim ” 9. M it K sięgi - utożsam ianej z dokum entem stanow iącym niezafałszow any zapis praw dy o m inionych wydarzeniach - stanowi w fantastyce naukow ej la t osiemdziesiątych m etaforę najsilniej eksplorującą przestrzeń św iata i bytu. K om entując zastaną rzeczywis­ tość w sposób sym boliczny, jest tajem nym językiem praw dy, do której dostęp m a ją nieliczni, potrafiący przebić się przez pseudojęzyk oficjalnych kom unikatów i p o k o n ać stojące na drodze do p o zn an ia praw dy przeszkody. W takim ujęciu K sięga staje się na poły m itycznym skarbem , k tó ry daje możliwość zaobserw ow ania „nagłego skoku ilości w jej najbardziej konkretnej form ie” 10.

W p rzypadku K sięgi jest to przejście od stan u niewiedzy do wiedzy; z poziom u nieświadom ości do św iadom ości. Z K sięgą-skarbem zw iązana jest konieczność zachow ania tajem nicy, poniew aż „sw em u posiadaczow i zapew nia szacunek, a jednocześnie przynosi zagrożenie [...]. D la skarbu charakterystyczne jest napięcie pom iędzy blaskiem , k tó ry pow inien roztaczać, a tajemnicą, k tó ra m a go chronić” 11. D latego też k rąg osób w tajem niczonych jest niezwykle w ąski12 i - co w arto zauw ażyć - d o b ran y w sposób nie­ przypadkow y: osoby wiedzące o K siędze w yw odzą się najczęściej z kręgów społecznych bojkotujących oficjalne zarządzenia władz.

" Tam że, s. 170.

" I. F i k , M itologia m itu, [w:] t e n ż e , W ybór pism krytycznych , W arszaw a 1961. 10 E. C a n n e t t i , M asa i władza, W arszaw a 1996, przeł. E . Borg, M . Przybylow ska, s. 105. 11 Tam że, s. 104-105.

12 M ożna to uznać za swoisty kom entarz polskich pisarzy-fantaslów do sytuacji znanej im z rzeczywistości. U tw ory, nie mogące się ukazać oficjalnie ze względu n a zakaz cenzury, funkcjonowały w świadomości wąskiego kręgu czytelników, ja k o wydawane w drugim obiegu. W takim ujęciu byłaby to więc aluzja d o rzeczywistości lat osiem dziesiątych, kiedy to pow stała zasadnicza część literatury social fiction.

(5)

Jednakże sam a lektura Księgi nie w ystarcza - kolejną bowiem przeszkodę, k tó r ą o d b io rc a m usi p o k o n a ć , stanow i jej język - niejasny, aluzyjny. D ośw iadcza tego Sneer: „A legorie, przenośnie - m ru k n ą ł d o siebie. Zam iast spodziew anych w yjaśnień czy w skazówek znajdow ał jakieś m gliste, mistyczne bred n ie” 13. N ie bez znaczenia jest rów nież konw encja fantastyczno-naukow a, w której zostały napisane teksty składające się n a m otyw K sięgi. Science

fic tio n bow iem jest swoistym eksperym entem m yślow ym . „W łaśnie motywy

fantastyki, odznaczając się wielką ruchliw ością, wyrazistością i oryginalnością, m o g ą być pierw szorzędnym czynnikiem artystycznego oddziaływ ania [...]. F a n ta s ty k a [...] w artość swą otrzym uje zależnie od tego, k to jej używa, w jakim celu i w ja k i sposób. F a n ta sty k a m oże fałszow ać św iat, ale może go także uw yraźnić, m oże służyć za azyl przed życiem, ale m oże być także źródłem w zm ożenia życia, m oże degradow ać rzeczywistość, ale równocześnie n ad aw ać jej pełny i żywy sens” 14. F ikcyjność lite ra tu ry fantastycznej, tw orzącej św iaty m ogące potencjalnie zaistnieć, w ym aga od swego czytelnika zgody n a rezygnację z dotychczasow ego oglądu rzeczywistości. Przyzwolenie n a rozw ażanie m ożliw ości innego biegu w ypadków , niż w ynikałoby to z dośw iadczenia em pirycznego czytelnika, oznaczałoby zgodę na relatywizm św iata i w artości. T o zaś byłoby niezgodne z linią polityki system u w artoś­ ciującego rzeczywistość w sposób jednoznaczny i nie dopuszczający rozważania jakichkolw iek alternatyw dla siebie, poniew aż w pew nym m om encie m ogłaby zaistnieć sytuacja, gdy znaczny odłam społeczeństw a, d y sp o n u jący od­ pow iednim i środkam i, m ógłby dojść do p rzek o n an ia, że należy zmienić stru k tu rę rządów , co d la system u autokratycznego oznaczałoby kres istnienia, ja k dzieje się w M ordzie założycielskim E. W nuka-L ipińskiego. O wo per­ m an en tn e poczucie zagrożenia ze strony system u w ładzy o bjaw ia się nie tylko w zakazie publikacji i k o lp o rtażu niedozw olonych treści, szkodliwych społecznie z p u n k tu w idzenia urzędników , lecz rów nież w projekcji własnego, paranoicznego strachu na społeczeństwo, dręczone wizją bliżej nieokreślonego zagrożenia. Tymczasem fan tasty k a jest literatu rą o tw artą n a każdy z „pom yś­ lanych” obrazów świata, co współbrzmi z m entalnością liberalną, zorientowaną n a różne poglądy, p ozbaw ioną przym usu. Poniew aż ta k a po staw a godzi w założenia totalitaryzm u, nie m oże być tolerow ana przez jego przedstawicieli, tym sam ym zaś najlepiej n ad aje się do w yrażenia idei kontestujących zastany porządek.

P odobnie ja k fikcyjność fantastyki, rów nież lek tu ra K sięgi w ym aga od swego czytelnika założenia jej swoistej umowności. Poniew aż każda konwencja - naw et fdm u dokum entalnego - jest zbyt p ro sta, aby o ddać ludzkie dośw iadczenie, św iadom e zastosow anie k o stiu m u fantastyki przypom ina, że

13 ]. Z a j d e l , Lim es inferior, W arszaw a 1987, s. 184.

(6)

Księga ja k o elem ent m itologii świata przedstaw ionego... 289 czytelnik m a do czynienia z h isto rią w postaci przetw orzonej. N ie z nią sam ą, ale z jej wersją, zaś św iadom ość ow ych uproszczeń spraw ia, że opow ieść staje się tym bardziej w iarygodna, im bardziej czytelnik jest św iadom y ograniczeń w ynikających z niem ożności o d d a n ia przez K sięgę całej złożoności ludzkiego dośw iadczenia, a tym sam ym konieczności owych uproszczeń.

Poprzez uporządkow anie m ateriału K sięga staje się tw orem fikcyjnym w tym sensie, że jej treść jest efektem selekcji m ateriału i u p o rząd k o w an ia go przez tw órcę opowieści. C echa ta - zw ana u porządkow aniem n addanym - stanow i jeden z w yróżników literatury, k tó ra sam a jest fikcją. T onken z W ilków na wyspie J. N ideckiej, o p o w iad ają c Isi h isto rię p o w sta n ia m o n ad y , a więc de fa c to przekazując jej treść Księgi, określa ją m ianem zm yślenia: „T o będzie b a jk a o w ilkach n a w yspie” 15. O w a fikcyjność opowieści, będąca synonim em um ow ności, zbliża elem ent literacki K sięgi do koncepqi gry, czyli skonwencjonalizowanej zabawy, której reguły przepisów i w ym agań należy poznać, aby m óc w niej uczestniczyć. O w a w spólna dla literatury i gry um ow ność jest ich kon sty tu ty w n ą cechą. L ogika gry zakłada uczestnictwo jednostek biorących w niej udział we w spółtw orzeniu przestrzeni św iata, w którym się ona rozgryw a. P odobnie św iat przedstaw iony w dziele literackim d o m ag a się procesu konkretyzacji, nie będącej niczym innym niż dopełnieniem tekstu poprzez skonfrontow anie go z w łasnym dośw iadczeniem życiow ym w noszącym weń now e w artości. „ D la o d biorcy czytającego utw ór, rozum iejącego znaczenie słów i zdań składających się n a tekst literacki, to, co a u to r przekazuje w postaci ogólnej i nieostatecznie określonej, n abiera ch arak teru konkretnego, zindyw idualizow anego i w pełni u p o rz ą d ­ k o w an eg o ” 16. F inałem tego procesu jest ogarnięcie idei u tw o ru . T ek st K sięgi, będąc aktem kom unikacji, zostaje w prow adzony w sytuację k o m u ­ nikacyjną, dom agając się od odbiorcy reakcji, k tó rą będzie podjęcie wpisanego w tekst zadania. Stąd cechą w spólną dla każdego rodzaju gry, a więc i dla gry literackiej, je s t podjęcie ryzy k a ja k o w a ru n k u niezbędnego d o jej rozpoczęcia. O kreśla ono stopień w stępnego napięcia niezbędnego d o w y­ tw orzenia w uczestniku gry m otyw acji do jej ko n ty n u o w an ia. D ążenie do redukcji w ytw orzonego napięcia, będącego czymś n a kształt d y skom fortu niewiedzy, inicjuje działanie, którego celem, w przypadku fantastyki naukow ej, będzie odkrycie m echanizm ów systemu. Jednakże dem askacja ta jest zarazem autoodkryciem , zaś p raw d a o świecie staje się d ro g ą do praw dy o sobie. D zieje się tak, poniew aż „W ypełnienie zad an ia «prezentuje» to zadanie [...]. G ra rzeczywiście ogranicza się do prezentow ania się. Jej sposób istnienia

15 J. N i d e c k a , W ilki na wyspie, [w:] t a ż , Goniący za słońcem, W arszaw a 1988, s. 76. 16 M . G ł o w i ń s k i , A. O k o p i e ń - S l a w i ń s k a, J. S ł a w i ń s k i , Z a rys teorii litera- tury, s. 68.

(7)

zatem to autoprezentacja. T a zaś stanow i uniw ersalny aspekt by tu przyro­ dy [...]. G ra jest w pewnym szczególnym sensie au to p rezen tacją [...]. A u to ­ prezentacja gry oddziałuje w ten sposób, że grający, gdy w coś gra, tj. coś prezentuje, dochodzi do własnej au to p rezen tacji” 17. D otyczy to rów ­ nież sytuacji, w której choćby tym czasow o zin terio ry zo w an e w artości, z którym i gracz się utożsam ia w m om encie, gdy w chodzi w odgryw aną rolę lub identyfikuje się z rep rezen to w an ą przez siebie p o sta c ią , m ają w pływ n a losy re p rezen to w an eg o przezeń b o h a te ra , ja k dzieje się to w grach. T a k a po staw a m a doprow adzić o dbiorcę K sięgi do założenia (tym czasow o w charakterze hipotezy, k tó rą m usi on spraw dzić w czasie d ziałan ia) m ożliw ości istn ien ia praw d y odm iennej od tej z oficjalnych k o m unikatów . Jakkolw iek jed n ak m it K sięgi jest sprzeczny z obow iązują­ cą d o k try n ą system u, jej dialog z odb io rcą jest „sposobem , w arunkiem i jednocześnie rezultatem b ytow ania ludzkiej społeczności i każdej jed n o ­ stk i” 18. W takim ujęciu byłaby więc K sięga w świecie kreow anym przez fantastów -socjologów elem entem specyficznej m itologii, będąc artefaktem o w łaściw ościach tyleż m ag iczn o -p ro fety czn o -in terp retacy jn y ch , co a n a ­ chronicznym z p u n k tu w idzenia prezen to w an eg o w u tw o ra c h poziom u technologicznego. Z nam ienną rzeczą jest, iż w wielu pow ieściach fantas- tycznonaukow ych o b raz K sięgi nakreślony jest w p o d o b n y sposób - jako plik k a rte k zniszczonych od ciągłego p rzeg ląd an ia przez anonim ow ych czytelników , m ający form ę „pow ielonej b ro s z u ry ” 19. T eo rety czn ie świat w ysoko rozwiniętej cywilizacji przyszłości, opartej n a w ykorzystaniu p o ten ­ cjalnych możliw ości tkw iących w silnie rozbudow ej sieci kom puterow ej, m oże funkcjonow ać bez pośrednictw a ta k niedoskonałego m edium infor­ m acji, ja k ą jest zad ru k o w an a k a rtk a papieru. W szelkie dane, w chwili gdy dostęp do sieci inform acyjnej zostałby n a tyle upow szechniony, by w p ra­ ktyce każdy m ó g ł uczestniczyć w ta k ukształtow anym procesie k o m u n ik a­ cji, z pew nością łatw iejsze byłoby do g ro m ad zen ia i przechow yw ania, a n astęp n ie o d tw arzan ia w p o staci elektrycznych im pulsów . W takiej form ie są one łatwiejsze do pow ielenia, a tym sam ym dostępniejsze, jed ­ nakże kryje się w tym pewne niebezpieczeństwo. O w a łatw ość przekazu inform acji m oże być w ykorzystana i - najczęściej w pow ieściach przynale­ żnych d o n u rtu fantastyki naukow ej byw a - do ich n a tyle dalek o posu­ niętej m odyfikacji, by były one zależne od aktualnej polityki decydentów , ja k dzieje się to w R o ku 1984 G. O rwella - jednej z pierw szych powieści

ukazujących wpływ m ass-m ediów n a jednostkę.

17 H. G . G a d a m e r , Prawda i metoda. Z a rys herm eneutyki ß lo zo ß czn ej, przeł. J. Baran, s. 126-127.

18 E. C z a p l ej e w i с z, Problemy teorii dialogu, [w:] Dialog w literaturze, red. E. Czaplejewicz, W arszaw a 1978, s. 21.

(8)

K sięga ja k o element m itologii św iata przedstaw ionego. 291 Papier - jakkolw iek łatw o go zniszczyć - utrw ala zapisane n a nim słowa w sposób ostateczny, niezm ienny. W szelkie próby m odyfikacji zapisu m ogą być od razu zdem askow ane, a sprzeczne inform acje łatw o z sobą sk o n fro n ­ tow ać. Cechy te spraw iają, że stał się on przed m io tem n iep o żą d an y m w totalitarnych ustrojach, zwłaszcza zaś w Paradyzji - planecie doprow adzonej do granic reżim ow ego absurdu: „W Paradyzji nie używ am y p ap ieru . D o przekazu i zapisu inform acji dopuszczone są środki tylko audiow izualne” 20. T utaj też K sięga m a postać n ag ran ia odtw arzanego n a dyktafonie.

M it, który „w ystępow ał pierw otnie w form ie ustnej, zapisyw any był dopiero w tórnie, zazwyczaj wtedy, gdy tracił bezpośrednią więź z wierzeniami i św iatopoglądem , przechodził zaś w sferę opow ieści” 21. T a k ą szczególną w ersją K sięgi jest - naw iązująca zarów no d o pierw otnej postaci m itu, ja k i do tradycji oralnych przekazów - ustna opow ieść, będąca alegoryczną w ykładnią historii społeczności. U stn a fo rm a Księgi m a pośw iadczyć, ja k o najb ard ziej elem en tarn a p o stać przek azu , jej au ten ty czn o ść. M ożliw ość potencjalnej sytuacji dialogu potęguje obcow anie w tym p rzy p ad k u odbiorcy tekstu z jego nadaw cą n a płaszczyźnie nie tylko a k tu kom unikacji, lecz jednocześnie fizycznej. D ialog prezentuje „żyw ą w ym ianę m yśli przynajm niej dw óch osób. P o d staw ą [...] jest sytuacja, k tó ra kształtuje treści rozm ow y, graw itujące ku takiem u czy innem u jej ostatecznem u celowi” 22. W p rzypadku op ow iadania W ilki na wyspie J. N ideckiej, w którym oso b ą w y b ran ą do p o zn an ia praw d y o sobie i świecie O siedla jest Isia - dziecko uznane przez władze m o n ad y za m u ta n ta z uwagi na wysoki iloraz inteligencji - wiedza ta zostaje p rzekazana w sposób utrw alony w tradycji kultury: o so b a starsza wiekiem, a więc bogatsza w dośw iadczenie życiowe, przekazuje sw ą wiedzę kom uś m łodszem u od siebie23.

Poniew aż K sięga, obnażając m echanizm y terro ru , godzi tym sam ym w podstawy systemu, zmuszając swych czytelników do myślenia i spostrzegania absurdów otaczającego świata, autokraci p ró b u ją kontrolow ać ją , konfiskując pow ielone egzem plarze dokum entów niew ygodnych d la decydentów :

Sneer zbliżył się do stołu, Benny rzucił m u krótkie, w ym ow ne spojrzenie, a potem , obserw ując wciąż mężczyznę przy regale, odchylił [...] plik starych tygodników , ukazując ukryte tam papiery. [...] Sneer w ygarnął spod nich kilka cienkich broszur [...] M anipulacje te nie uszły [...] uwagi faceta szperającego w książkach.

- Panie! [.,.] Chwileczkę! [...] Proszę mi to pokazać! - zażądał m łody człowiek. - Co?

- Papiery, k tó re pan schował! [...]

20 J. Z a j d e l , Paradyzja, W arszaw a 1984, s. 14. 21 J. S ł a w i ń s k i , Słow nik terminów literackich, s. 243.

22 S. S k w a r c z y ń s k a, Wstęp do nauki o literaturze, t. 1, W arszaw a 1954, s. 360-361. 23 N ieprzypadkow o T onken je st kosm onautą, a więc kimś, k to p o trafi spojrzeć n a Osiedle z innej niż jego mieszkańcy perspektywy, pam iętając przy tym obraz innego, zapom nianego przez społeczność m onady, świata.

(9)

Złam anie ręki funkcjonariuszowi adm inistracji, którym był niew ątpliw ie m łody „bibliofil” m usiało pociągnąć za sobą śledztwo i inwigilację właściciela antykw ariatu, І tak ju ż podejrzanego o przechowywanie nielegalnych d ruków 24.

In n ą m etodę w ypracow ali władcy planety K si, którzy - nie m ogąc zapobiec ew entualnem u pow staniu K sięgi - sam i stworzyli jej w łasną wersję, zaw ierającą oficjalną, odgórnie zaap ro b o w an ą historię p o w stan ia kolonii na tytułow ej planecie. Jest o n a - ja k o jedynie praw dziw a - obow iązkow ą lek tu rą osadników : „czy m ożesz pożyczyć m i K siążkę?25 - Oczywiście. W szyscy pow inni ją czytać, ja k najczęściej. P o to przecież uczym y się czytać! [...] Sloth obejrzał otrzym aną książkę. Była pow ielona przy pom ocy d ru k ark i kom puterow ej, m ocno sfatygow ana i m iejscam i p o d a rta ” 26.

Szczególną sytuacją jest konfrontacja dwu K siąg, m ająca miejsce w Wyjściu

z cienia J. Z ajdla. T ekst oficjalnie zaakceptow any przez tw órców systemu

zostaje przeciwstaw iony opowieści starca snującego swe w spom nienia w obec­ ności ch ło p ca z m ia sta spędzającego w akacje z ojcem w leśniczówce. N ietru d n o tu odnaleźć analogię do sytuacji z Wilków na wyspie J. Nideckiej: dziadek G reg, podobnie ja k T onken był k osm onautą. B ohater - poszukujący praw dy - staje w obliczu jej dw u wersji, m ając za zadanie w ybrać tę, któ rą uw aża za praw dziw ą: „W racając T im m ilczał i rozw ażał to, co usłyszał dotychczas o ludziach i P ro k sach ” 27.

D opełnieniem lektury Księgi jest - o czym już w spom niałem - poznanie praw dy o świecie, w którego przestrzeni zostają umieszczeni bohaterow ie do niej dążący. K sięga jest owej praw dy m etafo rą, zaś jej m it to dążenie d o odkrycia sensu św iata. Jest on a postulatem , zadaniem jak ieg o m uszą p o d jąć się bo h atero w ie utw o ró w , by m ó c zrealizow ać swe pow ołanie. Z m usza do aktyw ności w świecie, w którym za najw yższą w artość uznaw ana jest bierność, a za p riorytet - przetrw anie. O siągnięciem celu jest zdobycie praw dy o świecie i sam ow iedza. D ążenie do ich osiągnięcia jest procesem tw orzenia i pow oływ ania sensu do istnienia, założeniem m ożliw ości istnienia alternatyw nego rozw iązania znalezionego nie w oparciu o istniejące struktury w szechobecnego system u, lecz w łasną inicjatywę i proces m yślenia. Im ­ peratyw em m o ra ln y m obcującego z K sięgą jest nie ty lk o odnalezienie praw dy będącej odpow iedzią n a py tan ia rodzące się w trak cie jej lektury,

24 J. Z a j d e l , Lim es inferior, s. 137-138.

25 Zastanaw iający jest fak t użycia przez a u to ra wielkiej litery, co m ożna zinterpretow ać ja k o sarkastyczną ironię. K siążka, organizująca życie kolonistów planety Ksi niczym Biblia i pełniąca jej funkcję w myśl polityki władz, jest zarazem zręcznie zam askow anym zbiorem kłam stw , m ającym ukierunkow ać społeczną agresję n a abstrakcyjne zagrożenie, jak ie d la władz planety K si stanow iłaby ew entualna ingerencja Ziemi w sprawy kolonii lub ziem ska ekspedycja, m ająca za zadanie skontrolow anie rozw oju osady.

24 J. Z a j d e l , Cala prawda a planecie Ksi, K rak ó w 1991, s. 205. 22 J. Z a j d e l , Wyjście z cienia, K rak ó w 1990, s. 97.

(10)

Księga ja k o elem ent m itologii św iata przedstaw ionego... 293 lecz także zastosow anie owej praw dy w praktyce. R ozw iązanie zad an ia oznacza zrozum ienie K sięgi, czyli pojęcie w łaściwego d la niej procesu sym bolizacji. T o zaś prow adzi do odnalezienia k lu cza do zro zu m ien ia św iata, który K sięga p róbuje zinterpretow ać w sw oisty dla siebie sposób.

Szczególnego znaczenia nab iera sceneria, w jakiej odbyw a się w tajem ­ niczenie. N ie jest o n a o bojętna zwłaszcza dla Sneera, odczytującego tekst Księgi podczas sam otnej wycieczki po jeziorze T ibigan, o którym m ów ił tekst piosenki D onny Bell. Ową sam otność m o żn a ro zp atry w ać na dw u płaszczyznach:

1) realistycznej - była bowiem p o d y k to w an a względam i bezpieczeństw a; 2) sym bolicznej - osam otnienie b o h atera rozpatryw ane w tym aspekcie jest częścią rytuału inicjacji; wstępem d o niego, m ającym na celu oczyszczenie z interakcji nieodłącznych w życiu społeczeństw a. Sam e w ody T ibiganu, m ogące oznaczać „pełnię wszelkich m ożliw ości lub prap o czątek wszelkiej egzystencji” 28, sym bolizują tym sam ym otw arcie się n a przyjęcie nowego. G otow ość ta, zainicjow ana przez ak t lektury realizuje się w działaniu. A ktyw ność, p o przedzona inicjacją i refleksją, u k ieru n k o w an a zostaje za każdym razem na ten sam , odgórnie założony cel - odnalezienie praw dy. Nie zawsze jed n a k jest to możliwe, bowiem w szczególnych p rzy p ad k ach prow adzi o n a nie do w yzwolenia, lecz d o destrukcji. T ak dzieje się w ówczas, gdy św iat nie jest zdolny do stw orzenia w łasnego m itu Księgi. Sytuację tę m ożna odnaleźć w Świecie za szkłem D . R om anow skiego. Ludzie, rozproszeni w setkach m o n a d , niezdolni są do stw orzenia m asy m ogącej zm ienić rzeczywistość. B rak przew odniej idei, celu p o w stan ia m asy pow oduje jej rozpad, zanim zostanie ukształtow ana, bowiem to cel sprawia, że „zbiorow ość ludzi nab iera zupełnie now ych właściwości, różnych od tych, jak ie składają się w danym w ypadku na tłu m ” 29. Tym czasem w świecie m o n a d D . R o ­ m anow skiego ludzie, zbyt zajęci w łasną egzystencją, stanow ią rozproszony zbiór jednostek. W tym p rzypadku p raw d a nie wyzwala, a jej ciężar nie pozw ala żyć. Jej poszukiw anie kończy się fiaskiem nie dlatego, że nie zdołano jej znaleźć, ale poniew aż jej ciężar jest zbyt wielki, by jej odkryw ca m ógł go unieść. Praw da okazuje się iluzją i szyderstw em , stając zarazem poza m ożliw ościam i i pragnieniam i ludzi, którzy - chcąc dop aso w ać ją do swoich oczekiwań - nie dopuszczają do św iadom ości fak tu , że m ogłaby ona nie być zgodna z ich oczekiwaniami. C zęstokroć sam a k ateg o ria praw dy zostaje w przęgnięta w służbę systemu, k tó ry uznaje ją jedynie w tedy, gdy zbieżna jest z jego interesam i, odpow iednio ją w tym celu m odyfikując,

28 M . O e s t e r r e i c h - M o 11 w o, Leksykon sym boli, przeł. J. Prokopiuk, W arszaw a 1992, s. 49, hasło Woda.

(11)

czego przykładem m oże być K siążka z Całej prawdy o planecie K si J. Zajdla. Z ałam anie się wiary w możliw ość odnalezienia praw dy i zarazem odnalezienia się w praw dzie - ja k o instancji obiektyw nej - d o d atk o w o uśw iadam ia zależność bohaterów utw orów od system u to talitarn eg o . Je d n o stk i słabe psychicznie i skarlałe m oralnie - ja k N eut z Twarzą ku Z iem i M . Parowskiego - tra k tu ją praw dę jak o tow ar rynkow y, w ym ieniając ją n a m aterialn e dobra i przywileje. W takim przypadku nie dochodzi do znam iennego k o n tak tu z K sięgą, m ającego wpływ n a dalsze losy b o h ateró w fantastyki naukow ej. P raw da, będąc w artością ujaw niającą się poprzez K sięgę, po d o b n ie jak K sięga jest więc zależna od tego, k tó ry pragnie ją poznać, zm ieniając w ewnętrznie swego odkryw cę dzięki ukazaniu m u pozornie znanej rzeczywis­ tości z nowej perspektyw y.

M itologia, będąca zespołem m itów istniejących w obrębie danego etnosu, w p rzy p ad k u światów stw orzonych przez polskich fantastów -socjologów , wydaje się bazow ać na m icie Księgi. Z aró w n o sam a K sięga, ja k i nurt fantastyki naukow ej pow stałej w latach osiem dziesiątych m iały za zadanie dem askow ać m echanizm y władzy, analizując przyczyny n ied o m ag ać systemu. W ob u p rzy p ad k ach zbieżna jest rów nież m eto d a - w ykorzystanie wielo­ znaczności przenośni o raz cel - w alka o lepsze ju tro . N ieprzypadkow o bowiem w iększość utw orów n u rtu fantastyki naukow ej pow stałych w p o ­ czątkach lat osiemdziesiątych, staje się odpowiedzią n a nasilające się symptomy ostrego kryzysu społecznego.

Adam M azurkiewicz

T H E B O O K AS AN E L E M E N T A L O F M Y T H O L O G Y O F T H E W O R L D PR E S E N T E D IN T H E P O L IS H S C IE N C E F IC T IO N

( S u m m a r y )

Polish science fiction creates the presented w orld as d om inated by to talitarian system. The governm ent controls the distribution o f inform ation. O posing th a t, citizens create their own m eans o f diffusing inform ation, designated as the B ook. T he Book m akes readers realize the contradiction between the rules im posed b y governm ent and their own conscience. Besides, the act o f reading symbolizes the process o f growing to reach the tru th .

The very m o tif o f the B ook m ay be understood as allusion to unofficial literature, that emerged in the early 80. years, while Polish science fiction was earning in to being.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zapisy zawarte w przedstawionych wyżej dokumentach, szczególnie dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego i energetycznego, kierowania się zasadą zrównoważonego

Septuaginta zna jednak także inną postać, która osobiście przez Boga jest kochana: to Abraham, który w Biblii hebrajskiej jest określany jako „przyjaciel

pierwszych fundamentów pod systematyczną budowę „naturalnej teologii”. Przy czym zaznacza, że ta nowa teologia naturalna będzie „teologią doświad­ czenia

Figure 4.2 and figure 4.3 also give a good impression of the urban development in the area. Especially along the shore lots of buildings have been built in the past 20 years. When

• Short papers, position papers, case descriptions or methodological evaluations that required only 4,000 and 6,000 words and that were fed into working sessions evolving

Stanow i to ślad m ozolnie zdobyw anej sam odzielności term inologicznej polskiej w ojskow ości i ciekawy przykład drobnego

The film techniques, such as panning, tilting, sniper vision and different camera angles (wide shot, long shot, close-up, and extreme close-up), employed in the novel, as it were,

71 Hebrajska Ksiyga Rodzaju podkrdla ty jednosc, uzywajf!C slowa tow, kto- rego sensu nie oddaje w pelni stosowany tym miejscu w jyzyku polskim przy- miotnik dobreo Przeklad