• Nie Znaleziono Wyników

View of The attitude of St. Irenaeus of Lyon to the dissenters

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of The attitude of St. Irenaeus of Lyon to the dissenters"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Vox Patrum 6 / 1 9 8 6 / z . 10

STOSUNEK ŚW. IRENEUSZA Z LYONU

DO INNOWIERCÓW

W I I w . ż y c iu i e g z y s t e n c j i K o ś c io ł a C h rystu sow ego z a g r o z i ­ ł y k o n tr o w e r s je w y n ik a ją c e z p r z e c iw n o ś c i za c h o d z ą c y c h m iędzy c h r z e ­ ś c ija ń s t w e m , judaizm em a h e lle n iz m e m . N a jb a r d z ie j n ie b e z p ie c z n y m r e z u lt a t e m ty c h k o n t r o w e r s j i b y ło p o w s ta n ie o ra z wzmożona d z i a ł a l ­ n o ś ć ró żn o ro d n y ch ruchów h e r e t y c k i c h , m niej lu b w ię c e j pow iązan ych z gn ostycyzm em L N ic w ię c d z iw n e g o , że b ard zo szy b k o d o s z ł o do d e ­ c y d u ją c e j k o n f r o n t a c j i K o ś c io ła z t e g o r o d z a ju ru ch a m i. K o n fr o n ta ­ c j a d o t y c z y ł a zarów no ź r ó d ła , ja k i t r e ś c i prawdy c h r z e ś c i j a ń s k i e j . O rto d o k sy jn eg o z a ś s t a n o w is k a p ie r w o tn e g o K o ś c io ł a w ty c h spraw ach n ie r e p r e z e n t o w a li t e o l o d z y , p i s a r z e lu b in n i n a u c z y c ie l e c h r z e ś ­ c i j a ń s c y , l e c z t y l k o i w y łą c z n ie b is k u p i ja k o n a u c z a ją c y p rzew o d n i­ cy zgrom adzeń e u c h a r y s t y c z n y c h . Głównym św iad k iem t e g o p r o c e s u b y ł b isk u p Lyonu św . I r e n e u s z , sam b e z p o ś r e d n io zaangażow any w ó w c z e s­ ne k o n f l i k t y ^ . Z p o z o s ta w io n e j s p u ś c iz n y l i t e r a c k i e j można d z i s i a j n ie t y l k o ła tw o o d tw orzyć j e g o p ostaw ę w obec in n o w ie r c ó w , a l e rów­ n i e ż s t w i e r d z i ć , że b y ła ona r ó w n o c z e śn ie św iadectw em o f i c j a l n y c h p o z y c j i zajm owanych p r z e z K o ś c ió ł p ie r w o tn y wobec lu d z i n i e wyzna­ ją c y c h c z y s t e j c h r z e ś c i j a ń s k i e j w ia r y .

P is z ą c d z i e ł a o c h a r a k te r z e t e o lo g ic z n y m , I r e n e u s z n ig d y n ie z a p o m n ia ł, że b y ł p rzed e w szy stk im biskupem K o ś c i o ł a . D la t e ­ go t e ż w sw o ic h s t u d ia c h p o r u s z a ł z w ła s z c z a z a g a d n ie n ia p a s t o

-1 Jak t w ie r d z i S .P ie s z c z o c h / P a t r o l o g i a . W prowadzenie w stu d iu m Ojców K o ś c io ł a , P oznań-W arszaw a-L ublin 1 9 6 4 , 7 0 - 7 1 / , p o p u la r n o ś ć ty c h s z k ó ł b y ła ta k w ie lk a w I I w ., i ż w tym c z a s i e i c h l i t e r a ­ tu r a p r z e w a ż a ła i l o ś c i o w o nad o r to d o k s y jn ą l i t e r a t u r ą c h r z e ś ­ c i j a ń s k ą ; p o r . t e ż : B .A lt a n e r , P a t r o l o g i e , F r e ib u r g im B r e is g a u 1 9 3 8 , 7 2 , P e ł n i e j s z e om ów ienie problem u gn ostycyzm u p o r .: M.Baur, AnfKnge d e r C h r i s t e n h e i t . Von J e s u s von N a za reth zu r f r H h c h r i s t l i - ch en K ir c h e , B e r li n 1976^, 1 9 9 -2 0 9 ; P .P l e r r a r d , H i s t o r i a K o ś c io ł a k a t o l i c k i e g o , tłu m . T .S z a f r a ń s k i , Warszawa 1 9 8 1 , 3 4 -3 6 ; J .D a n ie lo u - H .I.M a r r o u , H i s t o r i a K o ś c i o ł a , t . i : Od początków do rok u 6 0 0 , tłu m . M .Tarnowska, Warszawa 1 9 8 4 , 5 9 - 6 7 , 8 9 - 1 0 0 , i l 5 - i l 7 . 2 P o r .: D a n le lo u - Marrou, H i s t o r i a K o ś c io ł a , d z . c y t . , 9 9 -1 0 0 ;

J . Z i z l o u l a s , Ć piskope e t E g l i s e p r i m i t i v e . B r e f i n v e n t a i r e de l a d o c u m e n ta tio n , " Iren ik o n " 5 6 / 1 9 8 3 / 4 8 4 - 5 0 2 , 4 9 0 .

(2)

138

-ralne świadom powierzonego sobie posłannictwa, które dzięki sukce­ sji sięgało samego Jezusa Chrystusa**. Ukierunkowana pastoralnie ogólna postawa badawcza ukształtowała zapewne specyfikę ireneuszo- wego stosunku do ruchów i szkół heretyokioh, której istotną cechą było praktyczne uznanie pozytywnego wykładu doktryny Kościoła apos­ tolskiego za najdonioślejszy element sprzeciwu wobec niebezpieczeń­ stwa heretyckiego . Wbrew potocznej opinii, Święty Biskup Lyonu z II w. nie uważał za element wiodący krytycznej analizy ruohów i szkół heretyckich, o czym najlepiej świadozy fakt, że w obu jego dziełach,znanych obecnie w całości, bezpośrednie opinie o herezjach towarzyszą tylko ortodoksyjnemu wykładowi nauczania kościelnego lub zawarte są w jego zakończeniu.

Ireneusz chociaż nie dał systematycznego wykładu własnego po­ glądu na sprawę innowierców, to jednak przedstawił jasno swoje,a za razem kościelne stanowisko na temat ruchów i szkół heretyckich. Oma wiając je należy uwzględnić kolejno Łreneuszową Interpretację ge­ nealogii i istoty ruchów heretyokioh jako rzeczywistości antyewan- gellzacyjnej, praktyczność jego podejścia do innowierców oraz mi­ łość jako ostateczne źródło ewangelizacji innowierców.

I. ANTYEWANGELIZACYJNA GENEALOGIA I ISTOTA HEREZJI

Wysuwając argumenty przeciwko "wszystkim heretykom" swojego czasu, Ireneusz musiał najpierw poszukać historycznego źródła zja­ wiska herezji. Według niego wszystkie herezje narodziły się nie ty­

le z aktywności ludzkiego intelektu, jle z aktywności istoty ludz­ kiej wziętej w całej jej rzeczywistości. Inicjatorem wszelkich he­ rezji był Szymon Mag^. Po to, aby otrzymać od ludzi najwyższe uwiel blenle, ogłosił on siebie samego subtelną siłą, tj. ojcem, który

3

4 5

Adversus haereses II 17,1, SCh 294,156. Por. Ph.Ylelhauer, Ge- schichte der urchristlichen Literatur. Elnleitung in das Neue Testament, dle Apokryphen und die Apostolischen V&ter, Berlin - New York i975, 205,217,237; L.Bouyer, Kościół Boży. Mistyczne Ciało Chrystusa i świątynia Ducha Bożego, tłum. W.Krzyżaniak, Warszawa 1977, 332.

Por. E.Lanne, Le Symbole des Apotres, expression de la fol apos- toliąue et le Symbole de Nlcee, "Irenikon" 56/1983/ 467-487, 472 Adversus haereses I 23,2, SCh 264,314; por. II praef.

(3)

139

-jest ponad wszystkim. Ta dumna proklamacja była tylko ostateczną konsekwencją Innego błędu Szymona, opisanego przez świętego Łuka­ sza w Dziejach Apostolskich /8, 9-24/. Do danych skrypturystycznych Ireneusz dodał informacje, że ów człowiek, dostrzegający w ewangeli­ zacyjnym działaniu Chrystusa jedynie sztukę magiczną, nadającą się do kupienia za pieniądze, "nie uwierzył Bogu i zapałał pożądaniem wystąpienia przeciwko apostołom, aby się okazało, że i on jest Sławny i aby przez jeszcze głębsze badanie magii wywołać u wielu

"6

ludzi podziw . Ostatecznym owocem przewrotnej działalności człowie­ ka z wadliwym stosunkiem do Boga był pierwszy ruch heretycki w ło­ nie młodego Kościoła.

Wszystkie naozelne błędy odnalezione przez Ireneusza w ruchach heretyckich jego czasów, posiadały swoje odpowiedniki w działalno­ ści Szymona Maga. Jeszcze bardziśj jednak znacząca dla niniejsze­ go studium jest inna informacja zawarta w wyżej zacytowanych sło­ wach naszego starożytnego teologa. Zgodnie z nią, poozątek wszyst­ kich herezji wiązał się ściśle z ewangelizacją. Ireneusz był tak zajęty ową myślą podczas opisywania szymonowej działalności, że użył tutaj słowa "ewangelizować". Co więcej, dostarczył on dodat­ kowej informacji, według której właśnie akt niewiary wobec doświad­ czenia działającego Boga dał początek nieporozumieniu spychającemu Szymona Maga w herezję?. Błąd ów przejęli wszyscy inni Innowiercy, którzy dalej rozwinęli nauczanie Szymona. Oni wszyscy także na­ śladowali Szymona Maga używając magii w swoich zwodniczych prakty­ kach.

Rozwój historyczny był oczywiście procesem, do którego przyczy­ niły się oałe generacje heretyków. Kolejni następcy Szymona Maga: Menander z Samarii, Satornil z Antiochii, Bazylides i Karpokrates tak rozwijali heretyckie nauczanie o Bogu, iż od błędów na temat stworzenia poprzez błędną chrystologię 1 soteriologię doszli do błędnego nauczania o Istocie ewangelizacji Kościoła^. Inni heretycy,

6 Tamże I 23,1, SCh 264,314.

T Tamże, por. N.Brok, Offenbarung, Bnosis und gnostischer Mythos bei IrenNus von Lyon. Zur Charaktęristik der Systeme, Salzburg - MHnchen 1966, 183.

8 Por. Adversus haereses I 23,5 — I 25,4, SCh 264, 320—340; M.Bal­ wierz, The Holy Spirit and the Church as a Subject of Evangeliza- tion according to St. Irenaeus, Warszawa 1985, 82. Te

(4)

ireneuszo1 4 0

-jak np. Cerynt uczący o zstąpieniu Chrystusa-Siły na Jezusa z Na- o

zaretu podczas jego chrztu w Jordanie , dodawali konieczne detale do nauczania głównych przywódców ruchów heretyckich.

Wszystkie doktrynalne pomyłki dodawane powoli przez pokolenia innowierców, odnalazł Ireneusz w teoriach gnostycklch Ptolemeusza, Marcjona, Walentyna i Marka Maga^ . W perfidny sposób wszystkie te warianty gnozy mniej lub więcej nadużywały w swej argumentacji Pis­ ma świętego na korzyść własnych fałszywych teorii. To władnie wydaje się być racją, dla której Ireneusz skłonny był uważać heretycki ruch kierowany przez Marka Maga za rzeczywistość nadzwyczaj niebez­ pieczną dla życia Kościoła^ . Należy pamiętać o tym, że Ireneusz był przede wszystkim biskupem konkretnej wspólnoty kościelnej. Ma­ rek Mag uwiódł wcześniej kilkanaście niewiast będących członkinia­ mi Kościoła lokalnego, na którego czele stał Ireneusz*^. Biskup Lyo­ nu muslał zareagować na ten fakt. Jednym z pierwszych rezultatów ta­ kiej reakcji była dobra znajomość nieprawości dokonywanych przez innowierców, z których wcale nie najgorsza była błędna doktryna. Dopuszczali się oni bowiem także bałwochwalstwa, prowadzili niemo­ ralne żyoie, nadużywali elementów chrześcijańskich itd. Całość te­ go zjawiska Ireneusz wyjaśnił teologicznie w oparciu o zasadę gene­ ralną stwierdzającą, iż brak wiary prowadzi ludzi do magii. Z tej racji wszystkich czytelników swoich dzieł pouczał następująco:

"Przede wszystkim argumentuje się to przeciw tym, którzy są od Szymona i Karpokratesa albo też 1 innym, którzy mówią, że działają siłą: tego co czynią, nie powodują ani S n ą Bożą, ani Prawdą, ani nie dla dobra ludzi, lecz w zatraceniu 1 błędzie, przez iluzję magiczną i powszechny fałsz więcej ^szkodzą, niż dają

we poglądy streszcza także P.Pierrard /dz.cyt., 35/, jednakże bez powoływania się na konkretną wypowiedź Biskupa Lyonu. 9 Por. Adversus haereses I 26,1, SCh 264, 3*4-346. Myśl tę pow­

tarza za nikolaitami: III 11,1, SCh 211, 138-140.

10 Tych cztereoh innowierców Ireneusz uznał za czołowych przedsta­ wicieli "fałszywej gnozy" - por.: H.J.Jaschke, Der Heillge Geist im Bekenntnis der Klrche. Eine Studie zur Pneumatologie des IrenKus von Lyon im Ausgang vom altohristlichen Glaubenbekent- nis, MMnster 1976, 175 n.

11 Por. Adversus haereses II, praef. 1, SCh 294,22. Według Ph.Bacaa /De l'ancienne a la nouyelle Aiiiance selon S.irenee. L'Unite du Llvre IV de l'"Adversus Haereses", Paris i978, 24-29/

(5)

irene-1*1

pożytku tym wszystkim, którzy im wierzą w tym, do czego uwodzą"l3.

Ze słów tych wynika, że Ireneusz ocenia działalność heretycką w po­ dwójny sposób. Uważał, że wszystko to, co czynili innowiercy, by­ ło oparte na sile magii i fałszerstwa i miało jedynie za cel skła­ nianie prostych ludzi do złego. Dlatego współczesna Ireneuszowi działalność innowierców upodobniała ich do Szymona Maga. Z tej właś nie racji odróżniali się oni całkowicie od Jezusa Chrystusa i jego uczniów^ . Jako duszpasterz, Biskup Lyonu, zaczął uważać ów zwod­ niczy, antyewangelizacyjny charakter ruchów heretyckich za najbar­ dziej istotne zagrożenie życia kościelnego. Dlatego też bezlitoś­ nie zdemaskował go z wszystkimi szczegółami w swoich dziełach. Uka­ zana przez Ireneusza prawda o antyewangelizacyjnej istocie ruchów heretyckich w szczególności dotyczyła heretyckiego uwodzenia do niemoralnego życia, ataku innowieroów na działalność Kościoła oraz nadużywania ewangelizującego Kościoła przez propagatorów herezji.

i. H e r e t y c\k i e u w o d z e n i e d o n i e ­ m o r a l n e g o ż y c i a. H.J. Jaschke zebrał i przedstawił ireneuszowe informacje o moralności gnostyków. Dotyczą one zarów­ no ich nauczania,, jak i praktyk. W obu tych dziedzinach Biskup Lyo­ nu wspomniał dwie główne pomyłki heretyków: libertynizm i rygo­ rystyczny ascetyzm*^*. Jaschke nie zauważył jednak tego, że Ireneusz opisał obydwa błędy gnostyków jako rzeczywistości związane z ich aktywnym działaniem, służącym propagowaniu herezji wśród ludzi. Tymczasem wydaje się, że nasz starożytny Teolog wyjaśnił wszystkie fakty dotyczące heretyckiej niemoralności jedynie w powiązaniu z ewangelizacją.

uszowa argumentacja przeciwko gnostyckiej egzegezie fałszu­ jącej Pismo św. była główną kwestią w polemice z innowierca­ mi.

(6)

- 1*2

Na z a p is a n y c h p r z e z I r e n e u s z a k a r ta c h n i e w i e l e można z n a l e ź ć in f o r m a c j i o ry g o ry sty czn y m a s c e t y z m ie in n o w ie r c ó w . B isk u p Lyonu w spom niał o c e l i b a c i e n ie k t ó r y c h gnostyków t y l k o ja k o o r z e c z y w is ­ t o ś c i s ł u ż ą c e j "zw odzeniu w ie lu lu d z i " . I t y l k o r a z j e s z c z e n a p i­ s a ł on o t e j p r a k ty c e n ie k t ó r y c h h e r e ty k ó w , p o d k r e ś l a j ą c , i ż ów c e ­ l i b a t j e s t znakiem c z a r n e j n ie w d z ię c z n o ś c i, a k o n se k w e n tn ie i b lu ź - n ierstw em p rzeciw k o Bogu, S tw órcy w s z e c h r z e c z y . T a cja n w p row ad ził t e g o r o d z a ju r z e c z y w is t o ś ć do ruchów h e r e t y c k ic h ^ " . Z t a k ie g o p o­ tr a k to w a n ia r y g o r y s t y c z n e g o a scety zm u h e r e t y c k i e g o p r z e z n a szeg o t e o l o g a s t a j e s i ę j a s n e , że d la I r e n e u s z a i s t o t n e z ł o h e r e z j i ja k o c a ł o ś c i tkw i zarówno w j e j c h a r a k te r z e zw odniczym , ja k i b lu źn ierczy m .

W n ie c o odmienny sp o só b o p i s a ł B isk u p Lyonu zw ią z e k pom iędzy g n o sty ck im lib e r ty n iz m e m i h e r e ty c k im od p ow ied n ik iem e w a n g e liz a c j i c h r z e ś c i j a ń s k i e j . R o z w ią z ło ść przywódców ruchów g n o s t y c k ic h b y ła w i s t o c i e r z e c z y o s i ą i c h c a ł e j a k ty w n o śc i u k ierunkow anej na zdo­ b y c ie nowych wyznawców, a z w ła s z c z a k o b i e t . J e s t t o k o n k lu z j a su ge­ rowana c z y t e l n ik o w i "A dversus H a ere ses" p r z e z d łu g i o p is ak tyw n ości

i7

Marka Maga . I r e n e u s z n ie p om in ął r ó w n ie ż t e g o f a k t u , że u czn io w ie Marka c a łk o w ic ie n a ś la d o w a li sw o je g o m i s t r z a . P i s a ł w ię o o tw a r c ie :

"A i u c z n io w ie j e g o d o b rze z a p r a w ie n i w tym samym, z e p s u l i w i e l e k o b i e t p r z e z u w ie d z e n ie . A sam i s i ę nazyw ają d o sk o n a ły m i. P raw ie n i k t n ie może zrów nać s i ę z ogromem i c h w ied zy - mówią, że naw et a n i P aw eł, a n i i P io t r lu b j a c y ś in n i a p o s t o ło w ie . Albowiem sam i n a jw ię c e j z e w s z y s t k ic h p o s i e d l i w ied zy i o g r o ­ mu z n a jo m o śc i t e j ż e , k t ó r a j e s t n ie w y p o w ie d z ia n ą s i ł ą , sam i J e d y n ie s i ę n a p i l i . Są zatem sam i powy­ ż e j w s z e l k i e j S i ł y , a d la t e g o i w olnym i do c z y n i e ­ n ia c z e g o k o lw ie k . A przy tym żadnego w n iczym n ie mają s t r a c h u " 1 8 .

W sło w a c h ty c h B iskup Lyonu za w a rł ta k ż e ważną w ypow iedź na tem at z a s a d n ic z y c h błędów p o p e łn ia n y c h p r z e z in n o w iercó w .

Według I r e n e u s z a zach ow an ie m oralne Innow ierców d o p ro w a d ziło

16 P o r. A dversus h a e r e s e s I 2 4 , 2 , SCh 2 6 4 , 3 2 2 -3 2 4 ; I 28 1 SCh 2 6 4 , 3 5 4 -3 5 6 .

17 P o r. A d versu s h a e r e s e s I 13, i - 7 , SCh 2 6 4 , 1 8 8 -2 0 4 . Z god n ie z e sw o ją pozytyw ną o p in ią o I n t e l i g e n c j i i p r a g n ie n ia c h c z y t e l n i k a , I r e n e u s z p o z o s t a w ił mu w y c ią g n ię c i e k o n k lu z j i z t e j in f o r m a c j i z a w ie r a j ą c e j w ie le s z c z e g ó łó w .

(7)

CM -i c h do g łó w n e g o b ł ę d u " f a ł s z y w e j g n o z y " . J e s t n-im u j ę c -i e c z ł o w -i e ­ k a j a k o i s t o t y c a ł k o w i c i e ró w n e j B o g u , k t ó r y s t w o r z y ł i u p o r z ą d k o -19 w a ł c a ł y w s z e c h ś w i a t . N asz T e o lo g j a s n o w y p o w ie d z i a ł s i ę w tym p u n k c i e . T a k i b ł ą d i s t n i e j e z a ró w n o w ż y c i u , j a k i w d o k t r y n i e h e ­ r e ty k ó w . Co w i ę c e j , sam p o r z ą d e k p r z e d s t a w i o n y c h z a s t r z e ż e ń w obec c a ł o ś c i o w e j p o s ta w y p r z y j ę t e j p r z e z in n o w ie r c ó w p o u c z a c z y t e l n i k a o ty m , że i c h b ł ą d g e n e r a l n y n i e j e s t je d y n y m ujem nym r e z u l t a t e m i c h p r a k t y k m o r a l n y c h . Innym j e s t c a ł o ś ć i c h n a u k i , p o n ie w a ż w i s ­ t o c i e r z e c z y , ab y u s p r a w i e d l i w i ć l i b e r t y n i z m m o r a l n y , n a u c z a l i o n i d o k t r y n , k t ó r e o c z y w i ś c i e s ą b ł ę d n e . I r e n e u s z s z c z e g ó ło w o w y l i c z y ł dwa p u n k ty w ę z ło w e n a u c z a n i a h e r e t y c k i e g o : - i n n o w i e r c y t w i e r d z ą , i ż t y l k o o n i u c z e s t n i c z ą w n a j w y ż s z e j s i l e p o ś r ó d p o jm o w a ln y c h r z e c z y , d l a t e g o t e ż t y l k o o n i p o s i a d a j ą o s t a t e c z n y a u t o r y t e t d l a n a u c z a n i a in n y c h l u d z i p ra w d y ; - n a w e t a p o s t o ł o w i e u c h y b i a j ą c y tem u u c z e s t n i c t w u n i e mogą p o s i a d a ć w ię k s z e g o a u t o r y t e t u n i ż ów p r o m in e n t n y c h ^ n o s ty k ó w . P o z o s t a j e o c z y w is ty m f a k te m t o , że I r e n e u s z w i d z i a ł c a ł o ś ć s p ra w y o p i s a n e j p r z e z d o p i e r o c o z a c y to w a n e s ł o w a w ś w i e t l e s w o ic h m y ś l i t e o l o g i c z n y c h , d o t y c z ą c y c h e w a n g e l i z a c j i k o ś c i e l n e j i j e j h e r e t y c ­ k i e g o o d p o w i e d n ik a . On n i e t y l k o p o in f o r m o w a ł c z y t e l n i k a o ty m , i ż w ra m a c h l u d z k i c h d z i a ł a l n o ś c i I n n o w i e r c y p o s i a d a j ą a n t y t y p ew an ­ g e l i z a c j i p o s i a d a n e j p r z e z c z ło n k ó w K o ś c i o ł a , a l e r ó w n i e ż o c e n i ł go b a r d z o s u r o w o . U c z y n i ł t o z dw óch pow odów . Po p i e r w s z e , d o k t r y n a l n i e o p a r ł on t a k ą o c e n ę n a k ła m liw y m o d r z u c e n i u i s t n i e n i a z ł a p r z e z h e ­ r e t y k ó w . Po d r u g i e , s t w i e r d z i ł , i ż b a łw o c h w a lc z e p r a k t y k i i n n o w i e r ­ ców m a ją sw ó j p o c z ą t e k n i e w ż y c i u i d z i a ł a l n o ś c i J e z u s a C h r y s t u s a o r a z j e g o a p o s t o ł ó w , a l e w d z i a ł a l n o ś c i p o g a ń s k i e g o P o n c j u s z a P i ł a ­ t a . R a c j ą b a r d z o s u r o w e j o c e n y h e r e z j i p r z e z I r e n e u s z a b y ł a d z i a ­ ł a l n o ś ć in n o w i e r c ó w , w k t ó r e j w p r o s t a t a k o w a l i p r a w d z iw ą e w a n g e l i ­ z a c j ę k o ś c i e l n ą . 2 . A t a k i n n o w i e r c ó w n a d z i a ł a l ­ n o ś ć K o ś c i o ł a . E w a n g e l i z a c y j n ą d z i a ł a l n o ś ć K o ś c i o ł a 19 T am że, p o r . D . D e v o t i , Temi e s c a t o l o g i c i n c l l o g n o s t i c i s m o v a - l e n t i n i a n o , " A u g u s tin ia n u m " 1 8 / 1 9 7 8 / 4 7 - 6 1 , 5 3 ; J a s c i l k e , Pneuma und M o r a ł, a r t . c y t . , 2 5 2 , 2 5 6 . 20 P o r . A d v e r s u s h a e r e s e s I 2 5 , 5 - 6 , SCh 2 6 4 , 3 4 0 - 3 4 4 . *

(8)

144

Chrystusowego heretycy atakowali zarówno teoretycznie, jak i prak­ tycznie. Atak teoretyczny związany był ściśle z antyewangelizacją genezą ruchów heretyckich.

Na początku III księgi "Adversus Haereses" Biskup Lyonu do­ starczył przepięknego opisu relacji istniejących pomiędzy ewange­ lizacją kościelną a jej heretyckim przeciwieństwem^^. Przy tej okazji Ireneusz wypowiedział swoje główne oskarżenie wobec każde­ go innowiercy. Sprowadza się ono do twierdzenia, że Bożą "mądrość, gdziekolwiek by nie była, nazywają swoją własną". Jest to oczywiś­ cie błędna odpowiedź człowieka na Objawienie Boże, ponieważ prawie wcale nie pozostawia ona miejsca na wiarę obejmującą poddanie się człowieka Bogu. Brak owej wiary z poddaniem się Bogu jest początkiem błędów heretyków. Taki władnie brak wiary był powodem niemoty Za­ chariasza - ojca Jana Chrzciciela, kamienowania Pawła oraz Barnaby w Lystrze*' . On również powoduje próżność doktrynalnych wymysłów gnostyckich. Przeciwko temu szczególnemu owocowi działalności nie­ przyjaciół Bożych jest skierowana prawdziwa ewangelAacja prowadzo­ na przez samego Boga, działającego w Kościele. Dlatego jego człon­ kowie próbują ewangelizować innowierców, posługując się przy tym argumentacją z Pisma świętego i Tradycji. Niestety, nowy akt nie­ wiary heretyckiej powoduje teraz ich atak doktrynalny na samą ewan­

gelizację kościelną. Pismu świętemu zarzucają oni, iż jest nie­ autentyczne, nieautorytatywne lub w błędnej wersji. Ustrzeżonej tylko w Kościele Tradycji apostolskiej nie uznają ani za jedyną, ani za najważniejszą, ani za prawdziwą, ponieważ sądzą, że sami tylko posiadają prawdziwie tajemne przekazy otrzymane od Boga z po­ minięciem pośrednictwa nie tylko apostolskiego, ale i Chrystusowe­ go. Takie ataki nie mogą jednak powstrzymać aktywności Kościoła, który nieustannie^pobudza swoich członków do wzmożenia ich włas­ nych wysiłków, zmierzających do realizacji kościelnego obowiązku ewangelizowania wszystkich ludzi.

Ruchy heretyckie atakowały prawdziwą ewangelizację nie tylko na poziomie doktrynalnym. Jako realia niebezpieczne dla zbawienia prostych chrześcijan, mniej lub więcej atakowały one tę część

21 Por. tamże III 2, 1-3, SCh 211, 24-28; 1 27,4, SCh 264, 352-354. 22 Por. Fragmentum L, PG 7, 1264 A; Adversus haereses III 12 9

(9)

145

e w a n g e l i z a c j i k o ś c i e l n e j , k t ó r a k ie r o w a ła s i ę do j e g o czło n k ó w . I s t o t ą t e g o a ta k u b y ła o b f i t o ś ó , su g e sty w n o śó i n a ta r c z y w o śó p ro ­ pagandy h e r e t y c k i e j . Przy n ie p e ł n e j z n a jo m o śc i p o c h o d z e n ia , mo­ r a l n o ś c i i f a k t y c z n e j z n a jo m o śc i w a r t o ś c i ruchów h e r e t y c k ic h owa propaganda w y s ta w ia ła p r o s t y c h o h r z e ś c i j a n na łu p d la in n o w iercó w , p o d o b n ie ja k bezb ron n e owce s ą w y sta w io n e na łu p d l a w ilk ó w . Ta­ k i e n ie b e z p ie c z e ń s t w o n a j g r o ź n i e j s z e b y ło d l a n e o f it ó w - w iern y ch n a j b a r d z ie j ^ ź a le ż n y c h od e w a n g e liz a c j i w e w n ą tr z k o ś c ie ln e j^ ^ . Ru­ chy h e r e t y c k i e b y ły r ó w n ież n ie b e z p ie c z n e d la e w a n g e l i z a c j i po­ g a n . Z w ła sz c z a g n o s t y c k ie p o j ę c i e Boga o p a r te na n atu raln ym po­ j ę c i u c z ło w ie k a m ogło być b ardzo ła tw o za ak cep tow an e p r z e z l u d z i ,

24

k tó r z y Go w o a le n i e z n a l i . I s t o t n i e ruchy t a k i e b y ły d z ie łe m s z a t ą ń s k im , skierow anym p r zeciw k o m i s j i K o ś c i o ł a , o czym I r e n e u s z w y p o w ie d z ia ł s i ę j a s n o : "Owi i c i sam i z o s t a l i p o s ł a n i p r z e z S z a ta n a d la z n i e s ł a w i e n i a im io n b o s k ie g o K o ś c io ł a , a tym samym i narodów , aby l u d z i e s ł y s z ą c in n e i c i ą g l e in n e ic h n a u c z a n ie , a p r z y p u s z c z a j ą c , że my w sz y sc y ta c y j e s t e ś m y , o d w r a c a li sw o je u szy od p r z e p o w ia d a n ia praw dy. A lbo i w id z ą c i c h p o s tę p o w a n ie , n as w s z y s t k ic h p r z e k l i n a l i , naw et j e ż e l i w niczym z nim i s i ę n ie ł ą ­ czymy: a n i w n a u c e , a n i w m o r a ln o śc i i a n i w c o d z ie n n e j w rozmowie*"*.

Z god n ie zatem z e w skazanym i p r z e z I r e n e u s z a fak tam i c h r z e ś c i j a n i e , n i e m ając n i c w sp ó ln eg o z in n o w ie r c a m i, p ró b u ją p op raw iać ic h p r a k ty c z n e , t e o r e t y c z n e i propagandowe b łę d y . Ludziom prostym tru d n o jed n a k t o s p o s t r z e c i s y t u a c j a ta k a n ie s p r z y j a i c h ewan­ g e l i z a c j i .

Wspomniana w yżej próba zd y sk r e d y to w a n ia e w a n g e liz u j ą c e g o K o ś c io ł a w c a le n ie b y ła uważana p r z e z I r e n e u s z a za n a jb a r d z ie j p e r f id n ą form ę a ta k u na e w a n g e liz a c j ę . Wydaje s i ę , że z a ta k ą form ę B iskup Lyonu uw ażał próby nadużyw ania K o ś c io ła i j e g o ewan­ g e l i z a c j i d l a propagow ania i d e i h e r e t y c k i c h . D la te g o temu s z c z e ­ gółowemu z a g a d n ie n iu p o ś w i ę c i ł on zn a czn ą c z ę ś ć sw o je j u w a g i.

23 P o r. A dversus h a e r e s e s I , p r a e f . 2 , SCh 2 6 4 , 2 0 -2 4 ; V, p r a e f . SCh 15 3 , 1 2 .

24 P o r. tam że I I 2 , 4 , SCh 2 9 4 ,3 8 . 25 Tamże I 2 5 , 3 , SCh 2 6 4 , 3 3 6 - 3 3 8 .

(10)

1*6

3 . N a d u ż y w a n i e e w a n g e l i z a c j i

p r z e z p r o p a g a t o r ó w h e r e z j i . Na samym

p o czą tk u "Adwersus H a ere ses" I r e n e u s z p o d k r e ś la , że h e r e t y c y n i e pomagają r e a l i z a c j i Ekonom ii B o ż e j, k t ó r a j e s t r z e c z y w i s t o ś c i ą obejm ującą praw dziw ą w ia r ą . Na tym p o lu in n o w ie r c y d z i a ł a l i ja k w i l k i u k r y te pod skóram i o w ie c . P ró b o w a li o n i w y r a z ió w ła sn ą d o­ k tr y n ę w ty c h sam ych s ło w a c h , j a k i c h u ż y w a li prow adzący e w a n g e liz a ­ c j ę c h r z e ś c i j a n i e . L ecz n i e n a d a w a li o n i tym słowom c h r z e ś c i j a ń s k i e go z n a c z e n ia . P ó ź n ie j , znowu n azyw ając h eretyk ów "w ilkam i w ow- c zy o h sk ó r a c h " , n a s z s t a r o ż y t n y T e o lo g w sk a z a ł na n ie w ia r ę ty o h l u d z i ja k o na o s t a t e c z n ą r a c j ę d l a sw o je j o p i n i i o n lc h ^ ^ . G en era l­ na m y śl I r e n e u s z a j e s t j a s n a . Brak w ia ry u in n o w iercó w d eterm in o w a ł zarówno r e l a c j ę h eretyk ów z Bkonomią B ożą, ja k i c h r z e ś c i j a ń s k ą o tym o p i n i ę . Z god n ie z t ą o p in i ą K o ś c io ł a , h e r e t y c y s z k o d z i l i Ekonom ii B ożej p r z e z nadużyw anie elem entów e w a n g e liz a c j i k o ś c i e l n e j N ic zatem d z iw n e g o , i ż e w a n g e liz u j ą c y K o ś c ió ł o c e n i ł i c h n e g a ty w n ie

B iskup ly o ń s k i zau w ażył ró w n ież t o , i ż osą d K o ś c io ł a n i e b y ł przyjmowany p r z e z h e r e ty k ó w . U c z y li bowiem o n i , że w ie r z ą d o k ła d n ie w t e n sam s p o s ó b , ja k K o ś c i ó ł . I r e n e u s z jed n a k s t w i e r d z i ł , ż e p r z e z t a k i e o św ia d c z e n ie in n o w ie r c y p r ó b o w a li j e d y n i e z y s k a ć w iS c e j w y z- nawców* k tó r y c h u c z y l i t y l k o p r ó ż n o ś c i i n ie m o r a ln e g o ż y c i a ^ . Na­ t u r a l n i e , t e g o ty p u o ś w ia d c z e n ia , j a k i w s z e l k i e próby z b l i ż a n i a s i ę do K o ś c io ła b y ły j e d y n i e u siło w a n ie m n a d u ż y c ia sam ego K o ś c io ła p rzy propagow aniu i d e i h e r e t y c k i c h .

In n o w iercy n i b t y l k o p r ó b o w a li p r z e d s t a w ić sw o ją zw o d n iczą d z i a ł a l n o ś ć ja k o r z e c z y w is t o ś ć k o ś c i e l n ą , a l e u s i ł o w a l i ta k ż e u ży ć p o s z c z e g ó ln y c h elem entów e w a n g e liz a c j i k o ś c i e l n e j w swoim własnym sz a ta ń sk im d z i e l e . Z w ie lk ą p e r f i d i ą n a d u ży w a li c h r z t u , e u c h a r y s t i i k a p ła ń s tw a , Ducha P r o r o c z e g o 1 b i b l i j n e g o p o j ę c i a ł a s k i . Naprawdę z a ś ty c h r z e c z y w i s t o ś c i u d z i e l i ł Bóg t y l k o ew a n g e liz u ją c e m u K o ś c io ­ ł o w i .

26 P o r . tam że I p r a e f . 1 , SCh 2 6 4 , 1 8 -2 0 ; IV 6 , 6 , SCh 1 0 0 , 4 4 8 -4 5 0 IV 1 5 ,2 , SCh 1 0 0 , 5 5 4 -5 5 8 . Według I r e n e ą s z a p r z e z ta k ą d ob ro­ w oln ą n ie w ia r ę In n o w iercy s t a j ą s i ę d z ie ć m i S z a ta n a w s e n s i e adopcyjnym ; A. Orbe, San I r e n e o a d o p c lo n is t a ? En to r n o a A dv. H a er. I I I 1 9 , i , "Gregorianum" 6 5 /1 9 8 4 / 5 - 5 2 , 1 7 -2 2 .

(11)

147

-Ir e n e u sz d o s ta r c z y ł nam d łu g ie g o o p isu h e r e ty c k ic h doktryn i praktyk d otyczących cerem on ii bardzo podobnych do ch rztu c h r z e ś ­ c i j a ń s k ie g o . O sob isty komentarz Biskupa Lyonu zwraca uwagę c z y t e l ­ n ik a na ic h w i e l o ś ć . 6w brak je d n o ś c i su g eru je obecność aktyw ności s z a t a ń s k ie j ta k ż e w cerem oniach h e r e t y c k ic h ^ . Takie bogactwo c e ­ rem on ii podobnych do ch rz tu c h r z e ś c ij a ń s k ie g o j e s t jednak jawnym nadużyciem elem en tu e w a n g e liz a c ji sa k ra m en ta ln ej, ponieważ s łu ż y j e d y n ie p r z y c ią g a n iu lu d z i do ruchćw h e r e ty c k ic h p rzez budzenie ic h z d z iw ie n ia 1 c ie k a w o ś c i.

Aby na p rzyk ład u w ieść wybraną k o b ie t ę , Marek Mag im itow ał in n ą cerem onię c h r z e ś c ij a ń s k ą . Wprowadził m ianow icie sz tu k ę m agicz­ ną do r y tu m ającego swćj wzćr w c h r z e ś c ij a ń s k ie j c e le b r a c j i eucha­ r y s t i i . Wypowiadając mnćstwo s łć w , symulował po p ro stu c h r z e ś c i­ ja ń sk ą k o n se k r a cję w in a. O sta te c z n ie tak w szystk o u r z ą d z a ł, i ż co ś czerwonego pokazywało s i ę w małym k i e l i c h u . Jego w łasn e słow a zg r a b n ie podpowiadały w szystkim obecnym lu dziom , że t e n czerwony p ły n j e s t krw ią pewnej " ła s k i z n ie b io s " . N a stęp n ie z a p r a sz a ł ko­ b ie t y do wypowiadania d z ię k o z y n ic n la /" e u c h a r is t e in " / nad tym ma­ łym k ie lic h e m . Zdaje s ię ^ że w te n w ła śn je sp osćb Marek z a p r a s z a ł k o b ie ty do "koncelebrowania" z nim samym. Gdy k o b ie ta wybrana p rzez Marka do u w ied zen ia w ypow iedziała sw oje sło w a , rozp oczyn ała s i ę nowa c z ę ś ć t e j maskarady. "Konsekrowaną" p rzez k o b ie tę zawar­ t o ś c i ą małego k i e l i c h a Marek n a p e łn ia ł in n y , zn a cz n ie w ię k sz y . Znowu je g o w łasn e słow a podpowiadały w szystkim obecnym ludziom - a z w ła sz c z a owej b ied n e j o f i e r z e je g o s z tu k i m agicznej — że to ona sama p ełn a j e s t j a k i e j ś ła s k i- g n o z y , k tć r a spowodowała te n cud. Takimi 1 podobnymi sztu czkam i Marek Mag duchowo z a b i ł , t j . zw ić d ł do h e r e z j i , w ie lu lu d z l^ ^ . Gnostyk t e n , zgod n ie z r e la c j ą Ir e n e u sz a , p o t r a f i ł nadużyć je d n o c z e śn ie tr z e c h elementćw

ewange-28 For. tamże I 2 1 , 1 - 5 , SCh 2 6 4 ,* 2 9 8 -3 0 8 ; A .H ousslau, Le bapteme s e lo n Ir e n e e de Lyon, EThL 6 0 /1 9 8 4 / 45—5 9 , z w ł. 51—5 2 .

29 P or. Adversus h a e r e se s I 1 3 ,2 , SCh 264, 190-192. Ireneuszow e o sk a rż en ie innow lercćw o nadużywanie ew a n g elizu ją ceg o K o ścio ­ ł a , s t a j e s i ę w y ra ź n ie jsz e po od ozytan iu te g o t e k s tu na t l e je g o n auczan ia o E u c h a r y s tii /p o r . R .D aly, The O rigln e o f th e C h r is tia n D o ctrin e o f S a c r l f l c e , London 19T8, 9 1 - 9 8 /, kapłań­ s tw ie /p o r . Y.M .J.Congar, S a in te Etudes e t approchos e o c l e s i o - lo g ią u e s , P a rts ip e p , 2 4 3 / 1 ła s c e /p o r . A .H ousslau, La C h r isto l o g i e de S a in t I r e n e e , Louvain 1955, 1 0 9 -1 1 4 /.

(12)

148

lizującego Kościoła: eucharystii i kapłaństwa oraz biblijnej idei łaski.

Dla uwodzenia ludzi Marek Mag nadużywał także chrześcijań­ skiego daru Ducha Prorockiego. Markowa zdolność sugerowania'czegoś innym ludziom odgrywała znaczną rolę w tym inspirowanym przez Sza­ tana procesie. Dlatego używał on tej sztuki przede wszystkim wobec szlachetnych i bogatych niewiast, które były bardziej podatne na uwiedzenie przez pochlebstwo. Taką kobietę zaczepiał bezczelnie długą mową pochlebczą, która zawierała również słowa o swego rodza­ ju unii istniejącej między nim a zaczepioną szlachcianką. Ostate­ cznie, jako osoba będąca w posiadaniu doskonałej gnozy, Marek rożka zywał jej wypowiedzieć jakieś proroctwo 1 nastawał na to tak długo, aż ofiara zaczynała wierzyć w jego słowa i próbowała prorokować. O ile Szatan pomagał tutaj Markowi, to kobieta w końcu zaczynała wierzyć, iż sama jest prorokinią i pożądać swojego całkowitego zjednoczenia z osobą swojego "dobroczyńcy", także przez stosunek cielesny30. Przy tym opisie Ireneusz nie powtórzył już konkluzji z relacji o "cudach" Marka. Po prostu, inteligentny czytelnik "Aąyersus Haereses" wcale tego nie potrzebował.

Według A.Harnacka, w II wieku chrześcijaństwo stało się re- ligią bardziej instytucjonalną, gubiąc równocześnie oryginalne wartości "Ducha 1 siły". Taką tezę, zdaniem owego badacza, mają potwierdzać niektóre fakty wspomniane przez Ireneusza. Harnack jednak nie uwzględnił lreneuszowego świadectwa o dopiero co opi­ sanych faktach . Pozwalały one lepiej ujrzeć całą sytuację chrześ­ cijaństwa II wieku, w którym naczelnym zagadnieniem była prawdziwa ewangelizacja, a więc zmaganie się ortodoksji z ruchami heretycki­ mi. Zmagania te same już były ewangelizacją. Wydaje się - przynaj­ mniej odnośnie do świadectwa lreneuszowego - iż w tej skomplikowa­ nej sytuacji musiały pojawiaó się pewne zmiany w rzeczywistości zwa

30 Por. Adversus haereses I 13,3, SCh 264, 192-196. Również to "'RArżenie nabiera odpowiedniego wyrazu dopiero po przeczyta­ niu tekstu w kontekście lreneuszowego nauczania o Duchu Pro­ rockim /por. Jaschke, Der Hellige Geist, dz.cyt. 233—249/. 31 A.Harnack, The Mlssion and Expansion of Chrlstianlty in the

(13)

149

-n e j "Duchem i s i ł ą " , N ie b y ła t o żad-na u t r a t a t a k ie g o "Ducha i s i ł y " p r z e z c h r z e ś c i j a ń s t w o . Iren eu szo w e m y ś li o sto su n k u do i n ­ now ierców o r a z o o sta te c z n y m ź r ó d le t e j postaw y z d a ją s i ę niedw u­ z n a c z n ie ś w ia d c z y ó na k o r z y ś ć t e j o b s e r w a c j i.

I I . PRAKTYCZNE PODEJŚCIE IRENEUSZA DO INNOWIERCÓW

K r ó t k ie stu d iu m nad motywami s k ła n ia ją c y m i I r e n e u s z a do p o d j ę c i a d z i a ł a l n o ś c i p i s a r s k i e j prow adzi do ciek a w eg o wniosku**^, że n i e w yp ływ ała ona a n i z j e g o o s o b i s t e g o za m iło w a n ia do te g o r o d z a ju p r a c y , a n i z z a in t e r e s o w a n ia rozwojem t e o l o g i i , a n i t e ż z p a s j i do p o le m ik i, l e c z z p e łn e j św ia d o m o ści c ią ż ą c y c h na nim s p e c j a ln y c h obowiązków c h r z e ś c i j a ń s k i c h i b is k u p ic h . W tym p u n k cie można p o s t a w ić nowe p y t a n ie : Czy I r e n e u s z s ą d z i ł , ż e sam e w a n g e li­ z u j e -innow ierców p r z e z d z i a ł a l n o ś ć b a d a cza i p is a r z a ? T w ierd zącą odpow iedź na t o p y t a n ie s u g e r u j ą n ie k t ó r e motywy podane p r z e z n i e ­ g o , aby u k azać p o ż y te c z n o ś ć w ła s n e j p u b l i k a c j i .

Na samym p o czą tk u "A dversus H a ere ses" B iskup Lyonu d e k la r u j e , i ż p i s z e t e s t r o n i c e , p on iew aż musi p o d ją ć aktywne d z i a ł a n i e p r z e ­ ciw ko lu d z io m , k tó r z y " n a u cza ją fa łs z y w y c h słó w . . . i p r z e z owe n ie u d o l n ie w ytw arzane p o d o b ień stw o z m ie n ia ją io h s e n s d la l u d z i , k tó r z y n ie s ą znawcami oraz prowadzą i c h w n ie w o lę , f a ł s z u j ą c s ło w a F a ń sk ie /.../" * * * * . Bez wdawania s i ę w d y s k u s ję o głównym z a ­ r z u c ie postaw ionym R rzez I r e n e u s z a g n o sty cy zm o w i, tr z e b a zau w ażyć, że j e s t on p ierw szym , z w s z y s t k i c h , j a k i e można z n a le ź ć w j e g o d z i e ł a c h . Na k a r ta c h "Adversus H a ere ses" p ow tarza s i ę on ja k r e fr e n '* . D la te g o t e ż w ydaje s i ę , i ż t a o b ie k c j a j e s t jednym z głów nych mo­ tywów in s p ir u j ą c y c h I r e n e u s z a do p o d j ę c ia tru d u zmagań z h e r e z j a ­ m i. J ed n ą z j e g o w ie l k i c h n a d z i e i b y ło p o z b a w ie n ie s k u t e c z n o ś c i h e ­ r e t y c k i e j p ropagandy.

R ea k cja na propagandę h e r e ty c k ą n ie b y ła jed n ak głów ną r a c j ą

32 F o r . B a lw ie r z , The H oly S p i r l t , d z . o y t . , 4 9 - 5 0 . 33 A d versu s h a e r e s e s I p r a e f . 1 , SCh 2 6 4 ,1 8 . 34 P o r . tam że I 8 , 1 , SCh 2 6 4 , 1 1 2 - i i 6 ; I 2 5 ,6 , SCh 2 6 4 ,3 4 2 ; I 2 6 , 4 , SCh 2 6 4 , 3 5 2 -3 5 4 ; I I 1 3 ,9 , SCh 2 9 4 ,1 2 6 ; I I 3 1 , 2 , SCh 2 9 4 , 3 28; I I 3 2 , 3 , SCh 2 9 4 ,3 3 8 ; I I I 1 7 ,4 , SCh 2 1 1 , 3 3 8 -3 4 0 ; I I I 19, 1, SCh 2 1 1 ,3 7 2 ; I I I 2 3 ,8 , SCh 2 1 1 , 4 6 6 -4 6 8 ; IV 2 7 , 4 , SCh 10 0 ,

(14)

ISO

-d la ir e n e u a z o w e j t r o s k i o in n o w iercó w . B iskup Lyonu w sk a z a ł na n ią w n a s t ę p u ją c y c h sło w a ch :

"Leoz d l a t e g o , że gdyby w id zą c z n is z c z o n ą sw o ją a r g u m e n ta c ję , n i e m o g li na t o , co j e s t r o z p a t r y ­ w ane, o d p o w ie d z ie ć r a c j o n a l n i e , a lb o s i ę z b a w ią , n a w ra ca ją c s i ę do prawdy i u p o k a r z a ją c s i e b i e samych o ra z p o r z u c a ją c r o z l i c z n e s w o je f a n t a z j e b a r d z ie j z a o zn ą c e n i ć Boga od t y c h r z e o z y , k t ó r e Mu b l u ś n l ą , a lb o - j e ś l i u p a r c ie tr w a ją p rzy t y c h p r ó ż ­ nych c h w a ła c h .g k tó r e za jm u ją io h d u sz e - z m ie n ią swo­ j e n a u cza n ie" " .

Z sam ego p orządku podanych t u t a j r a c j i j e s t o c z y w i s t e , ż e w o d n ie ­ s i e n i u do h erety k ó w I r e n e u s z b y ł z a in te r e s o w a n y czym ś" w ięcej n iż t y l k o zahamowaniem z e w n ę tr z n e j s k u t e c z n o ś c i i c h grzech ó w , czy z b liż e n ie m i c h do praw dy. J eg o n a jw ię k s z ą t r o s k ą b y ło o s o b i s t e z b a w ie n ie in n o w ie r c ó w .

Z god n ie z t r e ś c i ą o s t a t n i o oytow an ej w y p o w ie d z i, I r e n e u s z k a żd ą h e r e z j ę uw ażał z a r o d z a j g r z e s z n e g o b lu ź n l e r s t w a . P róbując pomóc t e g o r o d z a ju g r z e s z n ik o m , r a d z i ł im n a jp ie r w p o r z u c ić h e r e ­ t y c k i e b lu ź n l e r s t w o . N a s tę p n ie p ow in n i o n i p o je d n a ć s i ę z Bogiem p r z e z w ła sn e u n iż e n i e s i ę p rzed Nim. Według B isk u p a ly o ń s k le g o t a k i e n a w ró cen ie j e s t je d y n ą d ro g ą praw dziw ego z b a w ie n ia d l a i n ­ n ow ierców . Jednym z c eló w s k ł a n ia j ą c y c h I r e n e u s z a do p o d j ę c ia d z i a ł a l n o ś c i b a d a w c z o -p is a r s k ie j b y ło p rzy p o m in a n ie t e j prawdy o k o n ie c z n o ś c i n a w ró cen ia w sz y stk im z a in te r e so w a n y m . N asz s t a r o ż y t ­ ny P is a r z n ig d y o tym n i e za p o m n ia ł^ " , oo n ie w ą t p l iw ie św ia d c z y o d u ż e j s t a b i l n o ś c i i powadze je g o t r o s k i d u s z p a s t e r s k i e j ob ejm ują­ c e j in n o w iercó w .

D o s t r z e ż e n ie g łę b o k ie t r o s k i I r e n e u s z a o z b a w ie n ie in n o w ie r - oów prow adzi do in n e j c ie k a w e j o b s e r w a c j i. D o ty czy ona c a łe g o t ł a ujm owania p r z e z B isk u p a Lyonu p r o c e s u n a w r ó c e n ia . Z g o d n ie z tym u ję c ie m pochodzący z K o ś c io ła in n o w ie r c y n ie s ą w t e n sam sp o só b

1 4 6 -7 5 0 ; V 3 , 3 , SCh 1 5 3 , 4 8 - 5 4 . 35 Tamże I I 1 1 ,2 , SCh 2 9 4 ,9 4 .

36 P o r. tam że I 3 1 , 3 , SCh 2 6 4 ,3 8 8 ; I I 28,<4, SCh 2 9 4 . 2 7 8 -2 8 0 - I I I 6 , 4 , SCh 2 1 1 , 7 4 —7 6 ; I I I 2 5 , 7 , SCh 2 1 1 , 4 8 8 —4 9 0 ; IV p r a e f 1—2 SCh iOO, 3 8 2 -3 8 4 ; IV 4 1 , 4 , SCh 1 0 0 , 9 9 2 -9 9 4 ; V p r a e f . SCh 15 3 ,

(15)

151

-poza K ościołem , ja k p o g a n ie . Chociaż p o z o sta ją oni na zew nątrz K o ś c io ła jak o c h r z e ś c ij a n ie r o z b ija ją c y je g o je d n o ść p rzez odda­ l e n i e od prawdy, to jednak mają z nim w ięk sze w ięzy n iż lu d z ie wca­ l e n ie zn ający Boga^ . D la teg o pomimo u ż y c ia r a c z e j mocnych e p i t e ­ tów d la d en om in acji h e r e z j i , Ir en eu sz s ą d z i ł , że h ere ty cy u czc iw ie próbują w ie r z y ć w Boga, a ic h b łąd p o leg a je d y n ie na c z y n ie n iu t e ­ go w z ły sp o só b . Taka pomyłka w ie d z ie ic h o s t a t e c z n ie do b lu ź n ie r - stwa i do g ło s z e n ia Boga, k tó r y w r z e c z y w is t o ś c i n ie i s t n i e j e * ^ . Ta myśl Biskupa Lyonu św iad czy, i ż w sw ojej omenie zja w isk a h e r e z j i d o s tr z e g a ł i u w z g lęd n ia ł dobrą w olę innow ierców .

N ależy zauważyć, że d la Ir en eu sza każdy rodzaj w ia ry , nawet b łę d n e j, w sposób k onieczny łą c z y s i ę z praktycznym j e j u jaw nie­ niem wobec innych lu d z i . Ta sama zasada r z ą d z iła rów nież o s o b is ­ tą aktyw nością Biskupa Lyonu. W p r o c e s ie podawania k s ią g c z y t e l n i ­ kow i, Autor n asz po w y ło że n iu i krytycznym od rzu ceniu doktryny h e r e t y c k ie j , r o z p o c zą ł wykład prawdziwej m y śli s k r y p tu r y sty c z n e j, p r ze d sta w ia ją c w te n sposób w iarę K o ś c io ła . Taki jednak wykład w ykraczał poza g r a n ic e c z y te ln ik o w e j prośby o d o s ta r c z e n ie mu bro­ n i p rzeciw h e r e t y c k ie j d z i a ł a l n o ś c i . Z t e j r a c j i p rzed staw ion a p rzez Ir en eu sza nauka K o ś c io ła j e s t w i s t o c i e rzec zy darem Bożej m iło ś c i - t e j m iło ś c i, k tó r a zawsze d aje w ię c e j n iż t o j e s t o c z e - k iw a n e 3 9 .'S y n tez ą ta k ie g o iren eu szow ego n auczan ia zd a je s i ę byś s t w ie r d z e n ie , i ż t o je g o o s o b is t a w iara Inspirow ana ogniem Bożej m iło ś c i s k ło n i ła go do w y ło że n ia innowiercom prawdy pow ierzonej K o śc io ło w i.

O garniająca c a łe stw o rze n ie m iło ść Boga r e a liz u j e s i ę w m iło ­ ś c i je g o wyznawców. Z t e j t e ż r a c j i pierwszym obowiązkiem c h r z e ś c i­ ja n j e s t m lłow aś, nawet n ie p r z y j a c ió ł. Iren eu sz w ie d z i a ł, że od t e j zasady n ie ma żadnych wyjątków***. D latego zawsze b y ł gotowy z a o f e

-37 Por. Brox, Offenbarung, d z . c y t . , 22—3 5 . Ta myśl Ir en eu sza j e s t prawie id e n ty c z n a ze w spółczesnym i wypowiedziami K o śc io ła Nau­ cz a ją c e g o o przyporządkowanym K o ściołow i kręgu ekumenicznym /p o r . Paweł VI, E ccleslam suam 109-111 i Sobór Watykański I I , KK 1 3 ,1 5 /.

38 P or. Adversus h a e r e se s I I , 2 8 ,4 , SCh 294, 278-280. 39 Por. tamże I I I p r a e f ., SCh 2 1 1 ,1 8 .

(16)

152

-row ać heretykom "Rękę", k tó r a pomogłaby im o s ią g n ą ć w ła sn e zb a­ w i e n i e . A t a k t y c z n ie sam próbow ał usuw ać n ie k t ó r e p r z e sz k o d y z d ro­ g i in n ow ierców do owej "R ęki". Jak jed n ak zauw aża sam I r e n e u s z , j e s t t o w sz y stk o b olesn ym , a l e koniecznym p ro cesem , b ard zo podo­ bnym do m edycznej t r o s k i o ch o rą o s o b ę . P i s a ł o tym w p r o st:

"To, c o bowiem j e s t n a sz ą m i ł o ś c i ą - oby b y ła czymś prawdziwym - j e s t d la n ic h zb a w ien iem , o i l e t y l k o j ą przyjm ą. W szystko t o bowiem j e s t pędobne do b o le s n e g o le k a r s tw a wprowadzonego d l a n ie w ła ś c iw e j a o b f i t e j rany c i a ł a , k t ó r e tym samym w y k o rzen ia i c h p r ó ż n o ść i p ł y t k o ś ć . D l a t e g o .t e ż w k u s z e n iu w s z e l k i e j S i ł y do p o d a n ia im R ęki n ie s ą w s t a n i e n as zatrzym ać" .

Przy takim o ś w ia d c z e n iu s t a j e s i ę j a s n e , że j e ż e l i o s o b i s t a w ia r a s k ł o n i ł a I r e n e u s z a do w y ło ż e n ia innow iercom praw dziw ej d o k tr y n y , t o j e g o m iło ś ć p r z y n a g la ła go do t r o s z c z e n i a s i ę o i c h z b a w ie n ie .

Odnotować tu j e s z c z e n a le ż y je d n ą sz c z e g ó ło w ą m yśl n a sz e g o s t a r o ż y tn e g o t e o l o g a - że n ie ma żad n ej r ó ż n ic y pom iędzy prawdziwą mi­ ł o ś c i ą do in n y c h l u d z i a ic h zb a w ien iem . A zatem w s w o je j t o t a l n e j e g z y s t e n c j i prawdziwa m iło ś ć p r z e k r a c z a g r a n ic e a k ty w n o śc i in d y ­ w id u a ln eg o c z ło w ie k a i obejm uje ak tyw n ość ta k ż e in n y c h członków l u ­ d z k o ś c i /" o i l e t y lk o j ą p r z y jm ą " /. S p o s t r z e ż e n ie t o s u g e r u j e , i ż B iskup Lyonu m y ś la ł o praw dziw ej m i ł o ś c i d o k ła d n ie w t e n sam sp o ­ s ó b , w j a k i m y ś la ł on o w ie r z e : musi być p r a k ty c z n ie u jaw n ian a wobec in n y ch o só b . Co w i ę c e j , na p o zio m ie lu d z k i e j a k ty w n o ś c i, u j ę ­ t e j na t l e r e l a c j i pom iędzy c z ło w ie k ie m a Bogiem , I r e n e u s z z d a je s i ę rozu m ieć w ia r ę i m iło ś ć ja k o je d n ą r z e c z y w i s t o ś ć , k t ó r a p r z y ­ n a g la c h r z e ś c i j a n do p o d j ę c i a d z ia ł a ń zw ią za n y ch z propagowaniem z b a w ie n ia .

T ak ie o d c z y ta n ie d o p ie r o co zacytow an ych lr e n e u s z o w y c h słó w z d a je s i ę być u za sa d n io n ą m o ż liw o ś c ią t y lk o w ted y , gdy s ą one p rzed e w szy stk im w yp ow ied zią t e o l o g i c z n ą . Na k o r z y ś ć t e g o t w ie r ­ d z e n ia św ia d c z ą n a s t ę p u ją c e o b se r w a c je :

- t e sło w a I r e n e u s z a n a le ż ą do w ię k s z e g o fragm en tu j e g o p ism , k tó r y w i s t o c i e r z e c z y j e s t o s o b i s t ą m od litw ą i c h a u to r a * 2 ;

41 A dversus h a e r e s e s I I I 2 5 , 7 , SCh 2 1 1 ,4 9 0 .

42 Tamże, "My zatem błagamy . . . " /SĆh 2 i l , 4 8 8 / , " . . . o t o s i e modląc . . . " /SCh 2 1 1 ,4 9 0 / i "Amen".

(17)

153

- dla naszego pisarza słowo "Ręka" posiadało ściśle teolo­ giczne znaczenie i było używane dla zdenominowania podmiotu Bo­ żej aktywności poza Nim samym; już wcześniej J.Lawson wykazał, że temat "Dwóch Rąk Boga" ma biblijne pochodzenie, lecz został on roz­ winięty przez Ireneusza jako opozycja do postulowanych przez sys­ temy gnostyckie eonów pośrednich**^; zdaje się, iż na tym tle w wy­ powiedzi Biskupa Lyonu o oczywistych innowiercach istnieje tylko jedna i jedyna możliwość interpretacji słowa "Ręka", mianowicie

44

jako słowo posiadającego ścisłe teologiczne znaczenie ; podobnie to samo znaczenie należy suponowaó w całym kontekście tego słowa;

- ireneuszowa teologia ewangelizacji jest związana z rzeczy­ wistością określaną przez słowo "Siła"* , co również zostało już to odnotowane; obecność tego samego słowa w innej wypowiedzi nasze­ go pisarza o ewangelizacji wysuwa również na pierwszy plan teolo­ giczną myśl autora.

Pełnia zaś ireneuszowej teologii zawartej w powyżej przedsta­ wionych słowach może byó prawdziwie odczytana tylko przy uwzględnie­ niu jego nauczania o wierze.

Badacze dobrze już przestudiowali ireneuszowe pojęcie wiary. Ci, którzy podchodzili do niej jako do rzeczywistości kościelnej, podkreślają jego rozumienie wiary jako rzeczywistości otrzymywa­ nej i przekazywanej. W taki sposób istnieje ona i w Kościele, i w in dywiduąlnych jego członkach*^. Podejście w granicach fenomenu Obja­ wienia zwraca uwagę innych poszukiwaczy na ireneuszową myśl o wie­ rze w istocie rzeczy będącej darem Boga. Dar ten nie ogranicza

wol-43 Por. J.Lawson, The Biblical Theology of St Irenaeus, London 1948, 119-139.

44 Mimo to niektórzy współcześni badacze nie dostrzegali zacytowa­ nego tutaj fragmentu pism ireneuszowych /por. J^Mambrino, "Les deux mains de Dieu" dans l'oeuvre de Saint Irenee, NRTh 79/1959/ 355-370, zwł. 355; Jaschke, Der Heilige Geist, dz.cyt., 193 przyp. ii; Bacą, De l'ancienne a la nouvelle Alliance, dz.cyt., 37 przyp. 5,76 przyp. 4,77 przyp. 1. A tymczasem sam Ireneusz napisał: "Jeżeli zatem jesteś dziełem Bożym, oczekuj ręki twe­ go Twórcy czyniącej wszystko należycie, należycie ze względu na ciebie, który zostałeś uczyniony" /Adversus haereses IV 39, 2, SCh 100,966/.

45 Por. Balwierz, The Holy Spirit, dz.cyt., 39,44,47.

46 Por. A.Holstein, La Tradition des apotres chez S.Irenee, RSR 36 /1949/ 229-270/, zwł. 268-269, z dobrymi dodatkami E.Lanne w roz prawie: La minlstere apostoliąue dans l,oeuvre de Saint Irenee,

(18)

1 5 4

-noścl ludzkiej i dlatego daje podstawy do sądu Bożego nad ludźmi . W końcu podejście z jeszcze bardziej antropologicznego punktu w i ­ dzenia, pozwala niektórym badaczom lepiej studiować ireneuszowe ujęcie wiary jako obejmującej ludzkie dzieła miłości. il.J.Jaschke szczególnie mocno zaakcentował myśl naszego starożytnego Teologa o obopólnej nierozerwalności wiary i m i ł o ś c i ^ . Niektóre myśli Biskupa Lyonu o związku wiary z dwustronną relacją pomiędzy Bogiem a ozłowiekiem zostały rozpoznane przez autorów tych wszystkich stu­ diów. Najczęściej myśli te dotyczą roli Ducha Świętego w działal­ ności człowieka wierzącego. W jednym ze swoich studfów R.Tremblay sugeruje, iż nasz starożytny Teolog rozumiał wiarę 1 miłość jako jedną rzeczywistość będącą źródłem ludzkiej aktywności zwanej "świadectwem". Istotą jedności tej rzeczywistości jest zjednocze­ nie w działaniu Ducha Świętego i człowieka^". Te same dokładnie myśli zostały odczytane w zacytowanych powyżej słowach Ireneusza. W tym jednak wypadku jest to opis teologiczny osobistego świadectwa, jakie sam Biskup Lyonu dawał przez praktyczną realizację troski o zbawienie innowierców.

Ireneusz wypełniał ten swój szczególny obowiązek pasterski przy pomocy różnych środków. Pierwszym z nich była cała jego dzia­ łalność badawczo-pisarska, w której zajmował się podwójnym wyłoże­ niem prawdy:

- o fenomenie "fałszywej gnozy" jako szatańskiej przeszko­ dzie dla zbawczej aktywności Boga i ludzi"^;

- o "prawdziwej gnozie", która rzeczywiście jest źródłem

zba-"Irenikon" 25/1952/ il3-i4i, i27.

47 Por. J.Ford, St Irenaeus and Revelation. A theological Study, Notre Damę 1962, i9; M.Ulrich, Erkenntnis aus Glauben, w: Ire- nRus von Lyon, Geduld des Reifens. Gottes Wiedereinholung der Weltgeschichte /AusgewRhlt und Bbertragen von H.Crs von Baltha- sar/, Leipzlg 1977, 57; Bacą, De l'ancienne a la nouvelle Alllan oe, dz.cyt., 73 przyp. 1,211 przyp. 3,291, przyp. 2.

48 Por.: Jasohke, Der Heilige Geist, dz.cyt., 319-321, 340; tenże Pneuma und Morał, art.cyt., 263-265; E.Lanne, La "zeniteia" ' ń^Abraham dans l'oeuvre d'Irenee, "Irenikon" 47/1974/ 163-187,

(19)

156

-w ie n la p rzez no-we n a rod zen ie s i ę czło-w iek a^ ^ .

D z ia ła ln o ś ć Iren eu sza-b ad aoza n ie b y ła odseparowana od d z ia ­ ł a l n o ś c i Ir e n e u sz a -b isk u p a , W "Adversus H aereses" można z n a le ź ć m ie js c a św iad czące o tym na rćżny sp o sć b . Najpierw Biskup Lyonu o tw a r cie czasem p is z e do h eretykćw , u d z ie la j ą c im rady i o str z e ż e ń oraz wzywając ic h do naw rćcenia^^. Inną grupę te k stć w , wartych tu ­ t a j w spom nienia, sta n o w ią o s o b is t e m odlitwy Iren eu sza,w k tćrych p r o s i Boga c t o , aby heretykom pomćgł s i ę naw rćeić^^. Co w ię c e j , z d a je s i ę , że je g o w yżej zaoytowane słow a: "D latego t e ż w k uszen iu w s z e lk ie j S i ł y do podania im Ręki n ie s ą w s t a n i e nas zatrzym ać", b y ły a lu z j ą do pewnej prośby w o f i c j a l n e j m od litw ie w sp ć ln o ty , od­ byw ającej s i ę pod przewodnictwem b isk u p a. J e s t bowiem wyraźne, ch o- o ia ż p o śr e d n ie , św iadectw o Ir en eu sza o i s t n i e n i u k o ś c ie ln e j c e r e ­ m onii przyjmowania do w sp ćln oty osoby o p u sz cz a ją c ej ruch h e r e t y c k i. Znajduje s i ę ono w je g o r e l a c j i o grzechach t a k ie j osoby wyzna­ ny oh p u b lic z n ie K o śc io ło w i. Duża znajom ość sz c z e g ć łć w s u g e r u je , że Ir en eu sz w ie lo k r o tn ie u c z e s t n ic z y ł o s o b iś c ie w t a k ie j cerem on ii co z r e s z t ą b y ło je g o obowiązkiem jako b isk u p a.

W tym k o n te k ś c ie wydaje s i ę , i ż sam Ir en eu sz rozum iał swoją d z ia ła l n o ś ć obejm ującą s t u d ia 1 p is a n ie jak o kontynu ację swej ak - tyw n ośoi podczas lit u r g ic z n e g o p r z y j ę c ia heretykćw do w spćlnoty k o ś c i e l n e j . W ypełnianie obowiązku p is a n ia n ie j e s t aktem b lu ź n ie r - stw a nawet w tedy, gdy tr z e b a p is a ć b lu ź n ie r o z e sło w a , ponieważ an­ g ażu je s i ę t u t a j m iło ś ć Boga"". Takie ireneuszow e w id zen ie sprawy j e s t rodzajem n a d z ie i. Biskup Lyonu mógł j ą wzbudzać ty lk o d la te g o , że b y ł świadom u c z e stn ic tw a w u r z ę d z ie , k tć r y przed nim wykonywa­ l i prorooy, a p o sto ło w ie i ic h u czn io w ie . Jako ic h n a stę p c a n a ś la ­ dował p ozostaw iony mu p rzez poprzednlkćw przykład te g o rodzaju s łu ż

by k o ś c i e l n e j .

P rorocy, a p o sto ło w ie i ic h u czn iow ie n a u c z a li przede w szystkim

51 P or. tam że, V 1 2 ,4 , SCh 153, 154-156; IV 3 3 ,8 , SCh 100, 818-820 52 P or. tam że, d la upom nienia: IV 3 8 ,4 , SCh i0 0 ,9 5 8 ; d la rady: IV 3 2 ,2 , SCh 100, 964-966; d la ap elu : I I 2 8 ,4 , SCh 2 9 4,278; I I I 12 i i , SCh 2 i i , 226-230; IV 9 , 3 , SCh 100, 4 8 6 -4 8 8 .

53 P or. tamże I I I 2 5 ,7 /zaoytow ane pow yżej, dane w p rzyp . 4 1 /; I I I 6 , 4 , SCh 211, 7 4 -7 6 .

54 Por. tamże I 6 , 3 , SCh 264, 94-96; I 1 3 ,5 , SCh 2 6 4 ,2 0 0 . 55 P er . tamże I I 3 0 ,2 , SCh 294, 302-304; I I 1 7 ,1 , SCh 2 9 4 ,1 5 6 .

(20)

156

unikania jakiegokolwiek związku z próżnymi herezjami oraz nlepo— bożnymi innowiercami^. Oni sami w życiu trzymali się tej zasady. Nadzwyczajny tego przykład dał ów. Jan Apostoł, który natychmiast opuścił łaźnie publiczne, gdy tam zobaczył Cerynta. Apostoł wyznał otwarcie, że herezja tego człowieka była przyczyną jego ucieczki z łaźni, później zaś napisał czwartą Ewangelię przeciwko "fałszy­ wej gnozie", gdzie w Prologu wyłożył kościelną "regułę prawdy Podwójna reakcja tego Apostoła na herezje jest oczywista. Po pierw­ sze, uciekł od heretyka jako prosty uczeń Pański, po drugie zaś, pisał przeciwko herezjom jako uczeń, któremu Pan powierzył takie za­ danie.

Ta druga działalność Jana była kontynuowana przez jego ucznia Polikarpa. Podczas niezamierzonego spotkania otwarcie potępił on Marcjona jako pierworodnego syna Szatana. Napisał także list po­ twierdzający prawdę, aby w ten sposób zapobiec wpływom heretyckim w Filippi. W tym szczególnym wypadku uczeń janowy postąpił za przy­ kładem św. PawłaSB. Jest to najlepszy dowód, iż sam Polikarp rozu­ miał działalność antyheretycką jako obowiązek odziedziczony po wszystkich apostołach.

Należy więc przyjąć, że Ireneusz był całkowicie świadom waż­ ności swojej własnej pozycji w tym względzie, ponieważ sam podkreś­ lił fakt bycia uczniem Polikarpa. Jako kolejny sukcesor musiał zatem wykonywać obowiązki pasterskie także wobec innowierców^^. Okazuje się więc, że to sukcesja apostolska była jednym z najważniejszych mo tywów inspirujących ireneuszową troskę o zbawienie Innowierców.

Biskup Lyonu zdawał sobie sprawę z tego, że sukcesyjnie nie może naśladować tylko ów. Jana Apostoła i św. Polikarpa. Podstaw do

56 57 58 59

Por. tamże I 16,3, SCh 264, 260-264. Por. tamże III 3,4, SCh 211,42. Por. tamże III 3,4, SCh 211, 42-44.

Por. Bouyer, Kościół Boży, dz.cyt., 108,392 n. Odnośnie uszowej znajomości Polikarpa zob. Adversus haereses III 3,4,

(21)

irene-167

d u s z p a s t e r s t w a in n o w iercó w d o s t a r c z y ły mu bowiem ta k ż e p r o r o c k ie s ło w a p r z e c iw h erezjo m za w a r te w B i b l i i . Już św . Paweł p i s a ł w edług n ie g o w L i ś c i e do Rzymian / 6 , 9 / : "C hrystus pow staw szy z martwych n ig d y j u ż w ię c e j n i e um rze", a p o w ie d z ia ł t o , co z o s t a ł o p r z e p o ­ w ie d z ia n e , p r z e w id u ją c p r z e z Ducha t a k i e same p o d z ia ły z ły c h nau­ c z y c i e l i i p ragn ąc i c h p o zb a w ić w s z e l k i e j o k a z j i do z ł e j i n t e r p r e ­ t a c j i ^ . P od ob n ie o d c z y ty w a ł n a sz s t a r o ż y t n y T e o lo g p roroctw o J e ­ r e m ia s z a . J e g o mowa p r z e c iw k o J e c h o n ia s z o w i / J e r 2 2 , 2 4 - 3 i / j e s t słowem skierow anym p r z eciw k o tym h erety k o m , k tó r z y t w i e r d z i l i , że J ó z e f j e s t n atu raln ym ojcem J e z u s a C h r y s tu s a . W y ja śn ia t o b l i ż e j sło w a m i: " D la te g o t o z o s t a ł o w y p o w ied zia n e o J e c h o n ia s z u , p o n ie ­ waż Duch j u ż w tedy w i e d z i a ł o tym , co mówią ź l i n a u c z y c ie le " ^ ^ . O s t a t e c z n ie w ię c Duch Ś w ię ty j e s t t ą O sobą, k t ó r a p o r u sz a i o ż y ­ w ia a k tyw n ość podm iotów lu d z k ic h , t r o s z c z ą c y c h s i ę o z b a w ie n ie i n ­ now ierców ;

Ire n e u sz o w a k o n ty n u a c ja prow adzonego u p r z e d n io p r z e z p r o r o ­ ków, a p o sto łó w i i c h u czn iów d u s z p a s te r s tw a h eretyk ów j e s t w i s t o ­ c i e r z e c z y p e łn ą b o j a ź n i B o żej pokusą d la " S ił y " , aby o fero w a ć "Rękę" innow iercom " . J e s t t o a k tyw n ość p ra w ie id e n t y c z n a z d z i a ­ ł a l n o ś c i ą in n y c h podm iotów , k t ó r ą B iskup Lyonu nazywa o tw a r o ie e w a n g e liz a c j ą 3 . Z daje s i ę , że m yśl n a sz e g o s t a r o ż y t n e g o T e o lo g a j e s t j a s n a , naw et wówczas j e ż e l i w yp ow ied zian a z o s t a ł a t y l k o p o ś ­ r e d n io . Jako s u k c e s o r a p o s t o l s k i sam e w a n g e liz u j e in n o w iercó w , a t e o l o g i c z n e c n o ty w ia r y , n a d z i e i i m i ł o ś c i tw o rzą podstaw y t e g o p r o c e s u , k tó r y w i s t o c i e r z e c z y j e s t d z ie łe m Ducha Ś w ię te g o .

I I I . MIŁOŚĆ - OSTATECZNYM ŹRÓDŁEM EWANGELIZACJI INNOWIERCÓW

I r e n e u s z p i s a ł sw o je k s i ę g i p r z e d e w sz y stk im d l a o r t o d o k s y j ­ nych c h r z e ś c i j a n , a n i e d la in n o w ie r c ó w . P o d k r e ś la j ą c t e n f a k t , w spom inał r ó w n o c z e śn ie a d resatom o obow iązku e w a n g e liz o w a n ia lu d z i

60 P o r . A d v ersu s h a e r e s e s I I I 1 6 , 9 , SCh 2 1 1 ,3 2 6 . 61 Tamże, I I I 2 i , 9 , SCh 2 i l , 4 2 4 -4 2 6 .

62 P o r. tam że I I I 2 5 , 7 , zacytow an e pow yżej w p r z y p . 4 1 . 63 P o r. B a lw ie r z , The H oly S p i r i t , d z . c y t . , 2 i - 4 7 .

Cytaty

Powiązane dokumenty

słuchanie i jego tryby są ściśle związane z przestrzenią i czasem, a to oznacza nie tylko modyfikację słuchania przez kontekst czasowo­przestrzenny, ale rów­

W  świecie tym dominującą formą życia muzycznego jest koncert – spotkanie wykonawców ze słuchaczami, pozostałe jego elemen- ty zostają mu podporządkowane: partytury drukuje

The plots have in common that they both model the charge transfer and electron density, but instead of using the electronegativity and valence electron number, the work function

For this reason we designed an experiment which is based on an NcS p point contact to emulate Andreev spectroscopy of the induced superconducting state (N is a normal reservoir,

It can be seen that the field currents have peak values about 40% higher than the rated ones in L-L-L, L-L, and L-L- Earth short circuits, and about 30% higher in an L-Earth

Growth experiments at high temperatures and large crystals have indi­ cated that growth is influenced strongly by the diffusion step, implying that k is very large (v. Assuming

In this study, firstly, yeast (Saccharomyces cerevisiae) was used to adsorption the Remazol Red RB dyes to analyze the efficiency of yeast as an adsorbent of textile dyes as well

Dzisiaj zdania na temat programu wyrażonego w tej broszurze są podzielone. Jedni mówią o nim w związku z sympatią dla Abramow­ skiego, inni krytykują go za to, że w