• Nie Znaleziono Wyników

Kary kościelne "cenzury" a kwestia obrony życia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kary kościelne "cenzury" a kwestia obrony życia"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Studia Teologiczne Biał., Droh., Łom.

22(2004) KS. STANISŁAW BIAŁY

KARY KOŚCIELNE «CENZURY»

A KWESTIA OBRONY ŻYCIA

Treść: I Kwestia kar kościelnych w ogóle; II Kary w Kodeksie Prawa Kanonicznego; III Szczególna wymowa cenzury nakładanej za aborcję; IV Kwestia odpowiedzialno­ ści parlamentarzystów i polityków popierających aborcję; Zakończenie.

1. K w e stia k a r k o ś c ie ln y c h w o g ó le

N a w stępie należy powiedzieć, że imię Boże «Ja Jestem» - jak po­ daje Katechizm Kościoła Katolickiego - w yraża wierność Boga, który pom im o niewierności ludzkiej i kary na jaką człowiek zasługuje, za­ chowuje swoją dobroć i łaskę dla każdego. Stwórca w swoim miło­ sierdziu nie opuścił grzesznego człowieka. N aw et kary będące n a­ stępstw em grzechu, takie jak: «bóle rodzenia dzieci», «praca w pocie czoła», stanow ią lekarstw o, które ogranicza szkody spow odow ane przez grzech. Człowiek natom iast nie pow inien naw racać się, jedynie z pow odu obawy przed karą. W takim bowiem p rzypadku pozosta­ w ałby nadal niewolnikiem grzechu, jako że pow inien być posłuszny Bogu dla niego samego. Co innego jest, gdy ktoś łamie ustanow ione praw o, w yrządzając szkody dla swoich braci. Tego, kto nie w ydosko­ nalił się w zachow aniu praw a, należy nakłaniać do dobrych uczyn­ ków (do posłuszeństw a) naw et poprzez nakładane kary. W chodzi to w ram y podstaw ow ych zadań Kościoła pojętego jako w spólnota dą­ żąca do zbawienia. W ydaje się bowiem, że to dlatego właśnie, iż czło­ wiek ponosząc karę za grzech utracił wolność raju i w szedł do niew o­ li tego św iata, to pierw sze przykazanie D ekalogu m ów i o wolności jako o podstaw ow ym pow ołaniu. Brzmi ono: «Jam jest Pan, twój Bóg, który cię w yw iódł z ziemi egipskiej, z dom u niewoli».1

W tym oto świetle chcemy przejść do spraw y cenzur, jakie Ko­ ściół nakłada na tych, którzy przekreślają fundam entalne praw o czło­ wieka, jakim jest praw o do życia.

(3)

2. K ary w K o d e k s ie P ra w a K a n o n ic z n e g o

Jeśli chodzi o karanie przestępstw w ogólności, to stw ierdza się, że Kościół «posiada w rodzone i w łasne praw o w ym ierzania sankcji karnych w iernym popełniającym przestępstw o».2 Sankcjami karnym i w Kościele są: kary popraw cze, czyli cenzury oraz kary ekspiacyjne. U staw odaw ca m oże ustanow ić kary, które pozbaw iają w iernego ja­ kiegoś dobra duchow ego lub doczesnego i odpow iadają nadrzyro- dzonem u celowi Kościoła. Ponadto może stosować inne środki zarad­ cze i pokuty. Po pierw sze, głównie dla zapobieżenia przestępstw om , po drugie, dla zastąpienia kary lub jej zw iększenia.3 Istnieje zasada ogólna, że «zew nętrzne naruszenie praw a Bożego lub kanonicznego, tylko w tedy m oże być ukarane spraw iedliw a karą, gdy dom aga się tego szczególna ciężkość przekroczenia i przynagla konieczność zapo­ bieżenia zgorszeniom lub ich napraw ienia».4

Charakterystyczną formą cenzury jest ekskomunika. Posiada ona charakterystyczne skutki. Otóż: ekskom unikow anem u zabrania się: a) jakiegokolwiek udziału posługiw ania w spraw ow aniu Ofiary Eucha­ rystycznej lub w jakichkolwiek innych obrzędach kultu; b) spraw ow ać sakram enty i sakram entalia oraz przyjm ować sakramenty; c) spraw o­ w ać kościelne u rzęd y lub posługi, albo jakiekolw iek inne zadania, bądź w ykonyw ać akty rządzenia.5

Jeśli ekskom unika została w ym ierzona lub deklarow ana, a prze­ stępca chciałby działać w brew postanow ieniu, to: a) pow inien być usunięty albo czynność liturgiczna pow inna być przerw ana, chyba że przeszkadza tem u pow ażna przyczyna; b) nieważnie podejmuje akty rządzenia, które są niegodziwe; c) nie może korzystać z przywilejów wcześniej m u udzielonych; d) nie może w ażnie otrzym ać w Kościele godności, u rzędu lub innego zadania; f) dochody z tytułu godności, urzędu, jakiegokolwiek zadania i posiadanej ew entualnie w Kościele pensji nie stanow ią jego własności.6

3. S zc z e g ó ln a w y m o w a c e n z u ry n a k ła d a n e j z a a b o rcję Przypadek obłożenia cenzurą ekskomuniki za sztuczne poronienie istoty ludzkiej, w ym aga zdefiniowania w arunków pod jakimi p o d p a­

2 Por. Kodeks Prawa Kanonicznego, (KPK) 1331.

3 Por. KPK 1312; zobacz: 1336.

4 Tamże 1399.

5 Por. Tamże 1331.

6 Por. Tamże.

(4)

K a ry k o ścielne « c e n z u ry » a kzuestia o b ro n y życia

da się pod taką karę. N ależy także określić, co pojmuje się dzisiaj pod tym pojęciem. Otóż, przez aborcję należy rozum ieć świadom e i bez­ pośrednie zabójstwo «istoty ludzkiej w początkow ym stadium jej ży­ cia, obejmującym okres m iędzy poczęciem a narodzeniem »,7 niezależ­ nie od tego w jaki sposób zostało ono dokonane i gdzie em brion ludzki, by się znajdował. Zatem, ta sama ocena m oralna dotyczy tak­ że tych form zabiegów, które chociaż z jednej strony zmierzają do ce­ lów, jak mówi EV: «z n atu ry swojej godziwych»,8 to jednak zakłada­ jących nieuchronnie zabicie licznych niewinnych istot. Chodzi o «pro­ dukcję» em brionów podczas zapłodnienia in vitro czy przy klonow a­ niu, gdzie wiele z nich jest przew idzianych do likwidacji, jako skutek uboczny niedoskonałej jeszcze techniki. Są one często nazyw ane «nadliczbowe» lub nie rokujące na dobry rozwój.

N atom iast, jeśli chodzi o okoliczności stanow iące w ystarczające podstaw y, aby stw ierdzić zadziałanie ekskom uniki, to praw o kano­ niczne wymienia tu odpow iednio wysoki w iek - powyżej 16 lat; brak silnej bojaźni, która m ogłaby sparaliżow ać podejm ow anie światłej de­ cyzji oraz posiadanie wiedzy, co do istnienia kary związanej z takim czynem. Od cenzury w olny jest ten, kto działał pod w pływ em p rzy ­ m usu fizycznego, lub nie posiadał używ ania rozum u.9

N ależy stwierdzić, że Kościół katolicki, biorąc p od opiekę karną praw a kanonicznego, fundam entalne i niezbyw alne praw o do życia, chce p rzez nałożenie ekskom uniki, nie tyle uw ypuklić m oralne zło aborcji, ale przede w szystkim doprow adzić do złagodzenia jego skut­ ków, przynajmniej jeśli chodzi o osobę popełniającą przestępstw o za­ bójstwa niewinnej ludzkiej istoty ludzkiej. Stwierdza się, że «kto p o ­ w oduje przerw anie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskom uni­ ce wiążącej mocą sam ego praw a»10. To znaczy, aby przestępstw o aborcji nie było m otyw em skandalu dla osób trzecich, owa kara n a­ stępuje autom atycznie. «Ekskomunika obejmuje w szystkich, którzy dopuszczają się tego przestępstw a, wiedząc, jaką jest obłożone karą, a więc także tych w spółspraw ców , bez których udziału to przestęp­ stw o nie zostałoby popełnione».11

Zatem cenzura ta m a charakter leczniczy i m oże zostać zniesiona. N ie jest ona zarezerw ow ana Stolicy Apostolskiej, zatem m oże być

7 JAN PAWEŁ II, Encyklika Evangelium Vitae, (EV) 58.

8 Tamże 63.

9 Por. KPK 1323. 10 EV 62; por. KPK 1398. 11 EV 62; por. KKK 2272.

(5)

usunięta przez biskupa ordynariusza, właściwego dla danego teryto­ rium , i każdego biskupa w akcie rozgrzeszenia Jednakże tak nap raw ­ dę kara taka może być usunięta tylko wtedy, kiedy w inny uzna swą winę, będąc praw dziw ie skruszony.12 Biskup ordynariusz może dele­ gow ać pew nych spow iedników , k tórzy będą dyspensow ali w jego im ieniu, p o d w arunkam i p rzez niego ustanow ionym i. N p. m oże to robić habitualnie penitencjariusz w katedrze. Ekskomunika może jed­ nak zostać «zmazana» przez każdego kapłana w momencie niebezpie­ czeństwa śmierci petenta. W innych przypadkach tzw. koniecznych, w zakresie w ew nętrznym , przez każdego spow iednika.13

Jeśli chodzi o tzw. współsprawców, to należy dodać, że formalne współdziałanie w przerw aniu ciąży, a to jest takie, bez którego udzia­ łu, przestępstw o by się nie odbyło, bądź takie, które jest zgodne z in­ tencją głównego spraw cy,14 stanow i rów nież tak pow ażne w ykrocze­ nie, iż Kościół wymierzając karę «ekskomuniki za to przestępstw o przeciw życiu ludzkiemu»,15 nie wyklucza z niej także tych, którzy w y­ konują badania diagnostyczne prenatalne, radiologiczne, hematologicz­ ne itp., na w yraźne żądanie w perspektywie dokonania zabiegu. Żad­ na praktyka tego rodzaju nie «może być uspraw iedliwiona przez do­ brą intencję czy konsekwencję».16 Nie tylko personel lekarski czy pielę­ gniarski, ale cała administracja szpitalna i kliniczna m usi być zdolna «rozróżnić charakter prośby, pełniąc sum iennie sw ą pow inność»,17 i odmówić wykonania zbrodni na niewinnej istocie ludzkiej.

Jest charakterystyczne, że w analogicznej sytuacji karnej znajdują się ci, którzy sprzedają pro d u kty o charakterze poronnym , takie jak: spirale, pigułki RU 486 itp.18 N ie m ogą być oni uw ażani za zwykłych

12 Por. KPK 1347. 13 Por. tamże 1357.

14 Sw. Alfons definował współudział formalny jako działanie, którego autor podzielał złą intencję głównego sprawcy Natomiast za współpracę materialną uważał czyn, gdzie au­ tor jego nie podziałał intencji głównego sprawcy, a dopuszczone zło miało charakter uboczny, chociaż przewidziany Jest zatem znamienne, że moralnie żadna współpraca ze złem nie jest dopuszczalna, bowiem w istocie w tak zwanej współpracy materialnej cho­ dzi o wyższą koniecznos'ć. Podejmuje się ją np. dla ratowania życia, czy zdrowia, oraz gdy proporcja pomiędzy dobrem i złem, ma wskazanie na korzyść dobra.

15 KKK 2272; por. EV 63. 16 EV 75.

17 JAN PAWEŁ II, Occorre una formzione medica integrale, Audiencja dla uczestników Konwenium pod patronatem Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca Jezusa, Watykan 25.11.1995, w: Traccia (1995) s. 1551.

18 Por. Pomóż ocalić życie bezbronnemu, red. R. Michalik, w: Służba życiu. Zeszyty pro­ blemowe, Kraków 2004, s. 15.

(6)

K a ry kościelne « c e n z u ry » a k w es tia o b ro n y życia

sprzedaw ców , którzy dostarczają żądanych na potrzeby w olnego rynku produktów . Są raczej tymi, którzy wkładają w ręce «źle um o­ tywowanych» ludzi takie narzędzia, które w razie ich użycia, posłużą jednoznacznie i nieuchronnie do unicestwienia niewinnej istoty ludz­ kiej . Godność ich zaw odu w ym aga poczucia odpowiedzialności za ży­ cie, które należy pojm ow ać jako fundam entalne dobro człowieka. M uszą oni swoją rolę pośrednika pom iędzy lekarzem a pacjentem , w ykonywać niew ątpliw ie na korzyść obrony życia ludzkiego. W isto­ cie sprzedaż rzeczy, które w chwili ich zastosow ania byłyby jedno­ znacznie w ym ierzone przeciw ko niew innem u życiu ludzkiem u, musi być przedm iotem sprzeciwu sumienia, a jeśli ono jest w spółpracą for­ malną w dokonyw aniu aborcji, także jest karane przez Kościół cenzu­ rą ekskomuniki. Jest bezdyskusyjne - stw ierdza papież Jan Paweł II, «że dystrybucja m edykam entów , ich produkcja i użycie, m uszą być prow adzone w edług rygorystycznego kodeksu moralnego».19

3. 1. K w estia ekskom uniki a spraw a obow iązku nieuczestniczenia w uczynkach m oralnie złych, czyli obiekcji sum ienia

Kwestię ekskom uniki należy pow iązać z obow iązkiem obiekcji sum ienia. Sytuacja taka pow staje z pow o d u funkcjonowania perm i- sywnego praw a cywilnego, niestety tak mocno zakorzenionego rów ­ nież w demokracjach Zachodu. Stawia ono w bardzo trudnej sytuacji moralno-profesjonalnej nie tylko lekarzy, ale rów nież taki personel m edyczny jak: «pielęgniarki, osoby kierujące instytucjami służby zdro­ wia, klinik i ośrodków medycznych».20 Dzieje się to w tedy, kiedy lu­ dzie ci są w zyw ani jako urzędnicy państw ow i (pracownicy związani um ow ą o pracę) do w ykonyw ania p rak tyk aborcji na em brionach ludzkich.

Obiekcja sum ienia «sanitarna» - polegać będzie na odrzuceniu przez konkretną osobę z m otyw ów m oralnych nakazu oddania się do dyspozycji kompetentnej w ładzy medycznej w celu w ykonania okre­ ślonej czynności, którą uw aża się za złą.21 Zasada ta ma charakter uni­ w ersalny, czyli zobow iązany do takiej postaw y jest każdy, niezależ­ nie od w yznaw anej w iary i filozofii życia, jako że uśmiercenie niew in­ nej i bezbronnej ludzkiej istoty jest b ard zo pow ażnym p rzestęp ­

19 JAN PAWEŁ II, Un codice perche i farmaci non siano usati contro la vita, Przemówie­ nie do Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich, Watykan 3.11.1990, w: Insegnamenti., VIII (1990) s. 990-993.

20 EV74. 21 Tamże 71.

(7)

stw em , rozpoznaw anym w każdym «zdrow ym » sum ieniu. Ż adne praw o nie m oże przestępstw a legalizować, a tym bardziej narzucać go obywatelom.

Jest podstaw ow ą zasadą etyczną, że praw o cywilne nie może za­ stąpić nakazów sumienia. Znaczy to, iż obiektywne praw o m oralne w zywa wszystkich ludzi, którzy zostali postawieni z jakichkolwiek po­ w odów (np. zawodowych) przed problemem nieposłuszeństwa praw u cywilnemu a wiernością swemu sumieniu, aby odwołali się do «insty­ tucji obiekcji sumienia» i nie chcieli czynić nić, co może uwłaczać god­ ności człowieka. «Nic i nikt, nie może upow ażnić do zabicia niewinnej istoty ludzkiej, płodu, em brionu, dziecka, dorosłego, starego, nieule­ czalnie chorego czy umierającego. N ikt też, nie może żądać takiego zbrodniczego gestu dla siebie samego albo dla kogoś innego».22

Innym i słowy, życie jest na tyle tak w ielkim i fundam entalnym dobrem osoby ludzkiej, że w iąże w ęzłem m oralnym sumienie każde­ go człowieka w taki sposób, iż dom aga się, aby było zaw sze i w szę­ dzie pod ochroną. N atom iast cywilne praw o, które legitym izuje za­ m achy na życie ludzkiem u, nie m oże być w żaden sposób uspraw ie­ dliwione, ani tym bardziej zachow yw ane. «Gdy praw o cywilne do­ puszcza przerw anie ciąży i eutanazję, już przez ten sam fakt przestaje być praw dziw ym praw em , moralnie obowiązującym».23

Jeśli lekarz zaniedbujący swoje obow iązki (np. pom yłka p rzy aplikacji leku), jest z tytułu zasad profesjonalizm u potępiany i ganio­ ny, to tym bardziej nie może być on uspraw iedliw iony, kiedy z jakie­ goś pow odu decyduje się na zabicie życia ludzkiego. Dalej, jeśli p o d ­ staw ow ym im peratyw em etyki lekarskiej jest nakaz, który m ów i «aby nie szkodzić»,24 to tym bardziej nie w olno naruszać życia ludz­ kiego, jako że w p o rząd k u w artości stoi ono na fundam entalnym (najwyższym) miejscu.

Dlatego to właśnie, jednym z m ożliwych środków ofiarow anym służbie zdrow ia, p rzez obiektyw ny p orządek m oralny dyktow any światłem rozum u, w celu protekcji życia ludzkiego, jest obiekcja su­ mienia. Dla lekarza, pielęgniarki, jakiegokolwiek personelu m edycz­ nego itp., w ezw anych do w ykonyw ania aborcji na embrionie czy pło­ dzie ludzkim , niezależnie jakby to miało się dokonać i gdzie, ew

entu-22 Tamże 57; por. Kongregacja Nauki Wiary, Deklaracja Iura et bona, AAS 72 (1980) s. 546. 23 EV72.

24 JAN PAWEŁ II, Arbitraria e ingiusta la manipolazione genetica, Przemówienie do Zgro­ madzenia Ogólnego Światowej Organizacji Lekarskiej, Watykan 29.10.1983, w: Inse­ gnamenti VI (1983) s. 922.

1 5 2

(8)

K a ry ko ścieln e « c e n z u ry » a k w e s tia o b ro n y ży c ia

alność odw ołania się do instytucji sum ienia, nie jest tylko «jakimś» praw em , ale jest praw dziw ym obowiązkiem, koniecznym do w ypeł­ nienia p o d groźbą popełnienia grzechu ciężkiego oraz popadnięcia pod w yznaczoną praw em karę.

To znaczy, naw et jeśli ktoś zostanie postaw iony, mocą obow iązu­ jącego praw a cywilnego, p rzed dylem atem w ykonania zabiegu abor­ cji na embrionie czy płodzie ludzkim , to obowiązek odw ołania się do obiekcji sumienia jest rów nież p od sankcją ekskomuniki.

3. 2. Przypadek konsultacji medycznej jako wyraz formalnej współpracy ze złem aborcji

Jeśli chodzi o w spółpracę ze złymi czynami, to nikt nie może czuć się w e w łasnym sum ieniu tak wolny, aby uchylić się od odpow ie­ dzialności za czyny których dokonuje, przesuw ając ją na tego, kto o nie prosi, albo na praw o cywilne, które dopuszcza możliwość danego działania. N a przykład w Niemczech, ale też i we Francji, praw o cy­ wilne przew iduje p rzed aborcją obowiązek konsultacji ze specjalistą, który m a za zadanie odw ieść kobietę ciężarną od takiego zam iaru. N atom iast zaświadczenie o uczestnictwie w takim spotkaniu, sankcjo­ nuje w arunek dopuszczenia do aborcji. Choć rozm ow a taka może p o ­ móc w akceptacji i przyjęciu poczętego życia, to jednak praw o cywil­ ne, certyfikat o jej p rzeprow adzeniu uw aża za swego rodzaju prze­ pustkę, która um ożliw ia przeprow adzenia aborcji p rzy pom ocy m e­ dycznej. W idzimy tutaj, że problem em m oralnym nie jest konsultacja ujęta sama w sobie, a tym bardziej rezultaty takich spotkań. Ale cho­ dzi o znaczenie, które takiej konsultacji nadaje praw o cywilne, p o ­ przez wciągnięcie jej w takie procedury, że w ystaw ienie zaśw iadcze­ nia o jej odbyciu jest wystarczającym tytułem do starania się o aborcję w szpitalu. W akcie w ystaw ienia takiego dokum entu, konsultant dzia­ ła jako publiczny funkcjonariusz praw a, poniew aż zaświadczenie, któ­ re w ydaje jest tym czymś, co otw iera akces do aborcji. «Doradca» taki, choć czyni to w dobrej w ierze, to jednak podporządkow uje się aborcyjnemu praw u, które zrzeka się obow iązku protekcji życia ludz­ kiego i kładzie na pierw szy plan decyzję kobiety.

Wydaje się, że jeśli naw et w edług pryncypiów moralności kato­ lickiej, w spółpraca tak zw ana m aterialna ze złymi czynami, z racji pro­ porcjonalnie w ażnych jest m oralnie dozw olona, a tu w ażność m oty­ w u jest wystarczająco ew identna, gdyż chodzi o obronę życia niew in­ nej istoty ludzkiej, to jednak trzeba stw ierdzić, że w świetle faktów zw iązanych z przebiegiem całej procedury praw nej uruchamiającej le­

(9)

galny dostęp do aborcji, takie zaświadczenia nie są niczym innym jak praw dziw ą i właściwą autoryzacją do aborcji.

Tak więc, w ystaw ienie takiego d o kum entu urzeczyw istnia tzw. bezpośrednią w spółpracę w akcie p rzestępstw a i pociąga za sobą konsekwencje penalne. Przeprow adzenie takiej konsultacji jest aktem m oralnie złym, niezależnie od faktu, iż spotkania takie, jak donoszą statystyki, mają pozytyw ne skutki w postaci uratow anych niewinnych istot ludzkich.25 Chodzi o to, że święty obowiązek ratow ania życia, należy w ykonyw ać na takiej drodze, która nie będzie budziła w ątpli­ wości m oralnych. Podchodząc bow iem do rozmowy, nie w iadom o czem u ona posłuży, czy uratow aniu życia, czy jako przykryw ka do jego unicestwienia.

4. K w e stia o d p o w ie d z ia ln o ś c i k a rn e j p a rla m e n ta rz y s tó w i p o lity k ó w p o p ie ra ją c y c h ab o rcję

Spraw a odpow iedzialności moralno-karnej za popieranie aborcji znalazła już dobitne miejsce w dokum encie Kongregacji D oktryny W iary z 1974 roku «De abortu procurato». Stwierdza się tam, iż nie w olno nikom u popierać w głosowaniu tego, kto w swym program ie działania ma zapisane popieranie aborcji. Jednak cenzura ekskom uni­ ki zapada w tedy, kiedy nastąpiło realne przestępstw o.26 Nie dotyczy ona tej osoby, która proponuje i w spiera pow stanie praw a autoryzu­ jącego w ykonanie aborcji. Głoszenie aborcji i jej legitym izow anie za pomocą perm isyw nych praw cywilnych jest oczywiście moralnie złe, niestety jednak w edług praw a karnego kościelnego, w spółpraca taka z aktem przestępstw a - «aborcji» ma charakter zaprzeszły i nie może objęta w ym iarem penalnym . Dla w ym ierzenia kary, m usi w ystępo­ w ać okoliczność takiej w spółpracy z osobami dokonującymi tego za­ bójstwa, bez której do niego by nie doszło. Może to zachodzić, czy to na płaszczyźnie moralnej, w postaci jakiejś presji i nacisku, czy to na płaszczyźnie fizycznej, poprzez udzielenie konkretnej pomocy, ko­ niecznej do w ykonania przestępstw a.

Z pun k tu w idzenia kościelnego praw a karnego, ci którzy p rom ul­ gują ustaw y aborcyjne, czynią to dużo wcześniej zanim przestępca po­ pełni przestępstw o aborcji. Ich stanow isko nie może być tu rozpozna­

25 Por. L. MELINA, La cooperazione eon azioni moralmente cattive, w: Commento inter-

disciplinare alla «Evangelium vitae», red. E. Sgreccia - R. Lucas Lucas, Watykan 1997,

s. 482-483. 26 Por. KPK 1398.

(10)

K a ry k o ścieln e « c e n z u ry » a kw estia o b ro n y życia

ne ani jako skuteczne, ani jako konieczne, ani też jako właściwa p rzy­ czyna zaistniałego przestępstw a. W momencie stanowienia praw a nie jest m ożliw e w skazać na konkretnego przestępcę, skoro aborcja jest jedynie przew idziana jako możliwość. Wydaje się, że czyn taki nie jest w praktyce dokonyw any pod naciskiem lub nam ow ą cywilnego p ra­ w a cywilnego, które chociaż na taki czyn pozw ala, to go często nazy­ w a złem. Zatem, połączyć w sposób jednoznaczny odpow iedzialność za przestępstw o aborcji tego, kto jej dokonuje z tymi, którzy na to praw nie pozwalają, jest trudne z tego pow odu, że jeśli ktoś jest zde­ cydow any na aborcje, to tę determinacje nie otrzym uje z praw a, ale ze swej perwersyjnej woli. Gdybyśm y tego nie uznali, to w przeciw ­ nym w ypadku, autorzy praw aborcyjnych byliby nieskończenie wiele razy ekskom unikowani.27

Jednak wyżej przedstaw ione zastrzeżenia, wcale nie zw alniają autorów praw perm isyw nych w kw estii ochrony życia ludzkiego, z odpow iedzialności moralnej. Wręcz przeciw nie należałoby pomyśleć o odpow iedniej kanonicznej karze, która byłaby w ym ierzana tym w szystkim , którzy faw oryzują praw o do aborcji, a tym sam ym p o ­ średnio nastają na niewinne życie ludzkie. Ma to sens, jeśli naw et sku­ teczność takiej kary, jak się w ydaje, m ogłaby być bardzo nikła. Bo­ wiem autorzy praw aborcyjnych i ci którzy je prom ulgują w praw dzie nie uczestniczą bezpośrednio w przestępstw ie aborcji, ale dokonując jej legalizacji stw arzają konkretne ułatw ienie tym, którzy chcą doko­ nać tego.

Zakończenie

Powstaje zatem m oralny postulat, aby praw o wolności było w każdym państw ie tak w yrażone, aby praktykow anie zaw odu lekarza, pielęgniarki itp., nie było sprzeczne z możnością odw oływ ania się do obiekcji sumienia. W przypadku «zobowiązywania» przez praw o cy­ wilne do w ykonania jakiejś czynności niezgodnej z w ym ogam i indy­ w idualnego sum ienia, to znaczy do aktu uznanego w ew nętrznie za zły, każdem u człowiekowi pow inna być zabezpieczona możliwość le­ galnej odm ow y realizacji czy w spółuczestnictw a w realizacji takiego czynu, niezależnie od tego w jakiej fazie miałby partycypować: kon­ sultacyjnej, przygotowawczej czy wykonawczej.28

27 Por. V. DE PAOLIS, La protezione penale del diritto alla vita, w: Commento interdiscipli­

nare alla «Evangelium vitae», red. E. Sgreccia- R. Lucas Lucas, Watykan 1997, s. 508.

(11)

Co więcej, w iedza o konkretnych karach kościelnych i ich teolo- giczno-pastoralnym sensie, pow inna być przekazyw ana, z całą pow a­ gą przy padku, w «szkołach» na katechezie. Bowiem cenzury źle in­ terpretow ane, czyli przede w szystkim jako odw et i w ym aganie spra­ wiedliwości, nie przynoszą żadnego skutku, jako że zwykle chodzi tu o takich ludzi, którzy praw o boże odrzucili i kary bożej się nie boją.29

LE PENE ECCLESIASTICHE E QUESTIONE

DELLA DIFESA DELLA VITA

RIASSUNTO

L'articolo intitolato: Le pene ecclesiastiche e questione della difesa della vita, cerca di presentare in breve, il tema sempre molto discusso, particolarmente nell'ambiente delle femministe. Si tratta di come sia possible penalizzare qualcuno di aver interrotto la gravidanza se si da a ciascuno il diritto alla libertà di coscienza? L'autore allora cerca di presentare, in modo più semplice possible, l'atteggiamento della Chiesa in questione. L'argomento della pena in quanto tale, si presenta in teologia cattolica come modo di aiuto, in vista della sua salvezza eterna, portato da parte della comunità cristiana al singolo - accusato di aver commesso il crimine grave. Vale la pena sottolineare che la scomunica che viene posta per un (una) tale di aver fatto l'aborto procurato può essere tolta a certe, non difficili per chi si converte, condizioni. Certamente, è il vescovo che gestisce la cosa. E' lui che può dare la facoltà di dispensare dalla pena di scomunica a suoi scelti sacerdoti. Una volta, tale facoltà sia valida in modo abituale, in altro a caso. La cosa il più importante è questa; perché il penitente sappia che il peccato che abbia commesso è cosi grande, che la Chiesa lo mette in quelle condizioni di scomunica, non per causa di cercare la giustizia, ma per motivi di aiutarlo e salvarlo dalla perdizione eterna.

Insomma, l'argomento viene presentato cosi, che si tratta di alcuni particolari casi, dove la difesa della vita umana, nascosta e innocente, deve prendere coscienza dell'im portanza delle risoluzioni indicate dal Magistero papale, se vuole essere leggibile ed efficace nel m ondo contemporaneo.

29 Por. J. RATZINGER, Prawo do życia a Europa, w: W imieniu dziecka poczętego, red.

J.W. Gałkowski - J. Guła, Rzym-Lublin 1991, s. 289; tamże: «Dzieło moralnego wyzwo­ lenia zaczyna się od spojrzenia prawdzie w oczy, zaczyna się w szczególności od zatrzyma­ nia spojrzenia na twarzy drugiego człowieka. Dlaczego dzisiaj potępia się prawie jedno­ myślnie zabójstwo dzieci narodzonych, i jest się tak mało wrażliwym na aborcję?».

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zdrowie to stan pełnej fizycznej, duchowej i społecznej pomyślności, stan dobrego samopoczucia – dobrostan, a nie tylko brak choroby, defektów fizycznych czy. niedomagań

Kilku uczniów wybranych przez nauczyciela odgrywa treść wiersza w formie stop- klatki (nieruchoma scena z rozbrykanymi dziećmi i aniołkiem). Pozostali uczniowie mają za

Al escuchar música relajante en la mañana y tarde, las personas con presión arterial alta pueden entrenarse para reducir su presión arterial y mantenerla baja.. Según una

Giambatistta Vico a polska myśl humanistyczna 69 Tematy wspólnoty, kształtowania się społeczeństwa, a także osiągnięć cywi­.. lizacyjnych były podstawowymi wątkami

Średniowiecze na pewno było epoką głębokich przemian religijnych, to w tym okresie narodziła się idea „współcier- pienia z Chrystusem” i emocjonalnego rozważania

Companies [need to] collaborate with academia and government to build up a large, sharable and reusable database of keen test panelists (by offering incentives whenever

Podstawą procesu edukacyjnego jest komunikacja w relacji nauczyciel – – student i to ona będzie przedmiotem dalszych rozważań, uporządkowa- nych za pomocą metafory

Na podstawie dramatu Juliusza Słowackiego oraz dwóch wybranych przez Ciebie przykładów literackich napisz wypracowanie, w którym udowodnisz, ˝e nie ma zbrodni bez kary..