• Nie Znaleziono Wyników

O złości jeszcze raz, a właściwie to o tym, jak sobie z nią poradzić, gdy już się pojawi. PIERWSZA POMOC W PRZYPADKU POJAWIENIA SIĘ ZŁOŚCI - str.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "O złości jeszcze raz, a właściwie to o tym, jak sobie z nią poradzić, gdy już się pojawi. PIERWSZA POMOC W PRZYPADKU POJAWIENIA SIĘ ZŁOŚCI - str."

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

1

Witam Was Drodzy Uczniowie

Wypoczęci i wyposażeni w nową energię ruszamy na

podbój nowego, trzeciego już tygodnia pracy zdalnej. Tak, jak

poprzednim razem

przygotowałam dla każdego z Was ciekawe zadanie do

wykonania. Poniżej znajdziecie wskazówki co i kiedy należy zrobić. Proszę, aby wypełnioną kartę pracy włożyć do teczki.

Sprawdzę ją, gdy ponownie spotkamy się w szkole. Gorąco

zachęcam do skorzystania z mojej propozycji. Jeśli macie ochotę ich skany lub zdjęcia możecie również wysłać na mój adres e mail: pedagog.zss8@o2.pl.

O złości jeszcze raz, a właściwie to o tym, jak sobie z nią poradzić, gdy już się pojawi.

Życzę dużo zdrowia i samych radosnych chwil.

Pedagog – Beata Piecha – Frycowska

UCZNIOWIE Z KLAS:

12.11.20r. – II/III E SSPDP AU, II A BS, II/III A SSPDP

PIERWSZA POMOC W PRZYPADKU POJAWIENIA SIĘ ZŁOŚCI - str. 2

UCZEŃ Z KLASY:

13.11.20r. – II SSPDP

SPORY – str. 3

UCZNIOWIE Z KLAS:

12.11.20r. – I SSPDP,

13.10.20r. – V SP OET, II/III C SSPDP

ROBERT DYNAMIT – str. 4 - 10

(2)

2 UCZNIOWIE Z KLAS:

12.11.20r. – II/III E SSPDP AU, II A BS, II/III A SSPDP

PIERWSZA POMOC W PRZYPADKU POJAWIENIA SIĘ ZŁOŚCI

Przed tygodniem zaproponowałam Ci abyś zmierzył/a u siebie poziom złości. Wiesz już jaki on jest. Teraz zaproponuję Ci kilka

pomysłów, które mogą Ci pomóc poradzić sobie z denerwującą sytuacją. A taką jest niewątpliwie ta, w której po raz kolejny się znalazłeś, bez osobistego kontaktu ze swoimi przyjaciółmi, kolegami, znajomymi czy szeroko pojętą rodziną.

Zapamiętaj wyraz – ATRAMENT

Każda litera w nim powinna Ci się skojarzyć z innym sposobem przerywania cyklu złości.

Pamiętaj, żeby te techniki przywołać, gdy znajdziesz się w sytuacji trudnej, która może wyzwolić u Ciebie złość.

AKCEPTACJA – Czasami popełniamy błędy, których logicznym następstwem są konsekwencje. W niektórych przypadkach zaakceptowanie konsekwencji bez zniechęcania się jest najlepszą rekcją

TECHNIKI RELAKSACYJNE – Nauczenie się relaksowania jest umiejętnością, której wielu ludzi może używać. Niektóre popularne techniki to: głębokie oddychanie, napinanie mięśni od palców u nóg do głowy, a następnie rozluźnianie ich lub wyobrażanie sobie różnych przyjemnych rzeczy albo zdarzeń. Sportowcy używają często tych technik przed ważnymi zawodami, żeby się zrelaksować i skoncentrować

ROZWIĄŻ LUB ZOSTAW – Czasami po prostu odsunięcie się od sytuacji trudnej jest najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, ponieważ może to nie być najlepszy moment na poradzenie sobie z nią. Dzięki temu możemy znaleźć rozwiązanie problemów lub sposób negocjacji z drugą osobą

ASERTYWNOŚĆ – Jest kilka metod na to, żeby zachować się asertywnie. Jedną z najbardziej znanych jest stosowanie komunikatu „Ja”. Formuła wygląda tak:

Kiedy Ty……… Ja czuję………

Ja potrzebuję………..

MUZYKA – Muzyka może pomóc Ci zmienić nastrój. Szybka muzyka sprawia, że czujesz się pełen energii, wolniejsza muzyka może Ci pomóc w uspokojeniu się. Muzyka może także pomóc w pozbyciu się negatywnych uczuć i zmianie samopoczucia na bardziej pozytywne EXTRA MIEJSCE – Myślenie o pozytywnym miejscu może mieć pozytywny wpływ na Twoje ciało. Najlepszą stroną tej techniki jest, że może to być gdziekolwiek sobie wymarzysz NUMEROWANIE – Wolne i spokojne liczenie do tyłu od 20 może Ci pomóc odzyskać nad sobą kontrolę. Daje Ci to czas na ZATRZYMANIE SIĘ………..POMYŚLENIE……….I DZIAŁANIE TRENING – Ćwiczenia gimnastyczne nie tylko pomogą Ci się uspokoić, ale pozwolą także mniej się denerwować

W ZDROWYM CIELE ZDROWY DUCH

(3)

3 13.11.20r. – II SSPDP

SPORY

Są czasami sytuacje, w których każdy chce mieć rację. Lecz w dyskusji, chociaż żywa, nikt z nas siły nie używa. Każdy spór jest rozstrzygany w sposób cywilizowany.

Warunkiem cywilizowanego rozstrzygnięcia każdego sporu jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, kto spór spowodował, czyli kto naruszył jakąś umowę lub zwyczaj, albo nie zastosował się do obowiązujących zasad. Zdarza się, że zrobiły to dwie osoby jednocześnie, ale z reguły dociekliwy rozjemca potrafi orzec, kto był sprawcą konfliktu. Wbrew utartemu sloganowi, prawda czy racja bardzo rzadko leży po środku.

(4)

4 UCZNIOWIE Z KLAS:

12.11.20r. – I SSPDP,

13.10.20r. – V SP OET, II/III C SSPDP

ROBERT DYNAMIT

Chcą opowiedzieć Wam historię o Robercie – dynamicie. Robert był szczupłym chłopcem z delikatnymi, zręcznymi dłońmi. Jego twarz była blada i poważna, na nosie widniały okrągłe okulary, jeśli tylko nie były rozbite, albo Robert właśnie ich nie zgubił. Na pewno chcecie się dowiedzieć dlaczego ten chłopiec miał przezwisko

Robert – dynamit. Na każdym szkolnym podwórku znajdują się zawsze takie dzieci – Wy naturalnie do nich nie należycie – które są jak dynamit w grupie: niespodziewanie podkładają innym nogę, na lekcjach mają najwspanialsze pomysły, tylko że nigdy nie na omawiany przez

nauczyciela temat, w różnych miejscach podsycają ogień plotek, wciąż muszą chodzić do dyrektora, a ich rodzice bardzo często są wzywani do szkoły. Tak, Robert był właśnie jednym

z nich. Ale jeśli ktoś go przyłapał, wtedy zawsze twierdził, że jest niewinny. Robert właściwie nie kłamał, kiedy tak twierdził. Wiem o tym, ponieważ pewnego razu ze wszystkiego mi się zwierzył.

Zdradził mi następującą tajemnicę: od pewnego czasu miał go w swojej mocy duch zapalnik.

Robert już od dawna czuł się trochę samotny i nudził się mimo, że w domu zawsze było

wystarczająco dużo harmidru. Kori – papuga i Flipi – karłowaty pinczer, troszczyli się o to, by rzadko kiedy panowała cisza. Także jego pełna temperamentu mama od rana do wieczora

mówiła, skarżyła się i narzekała. Zawsze potrafiła znaleźć w Robercie coś, co się jej nie podobało, niezależnie od tego, co robił i jak bardzo się starał. Jej ulubione zdanie brzmiało tak:

„wpędzisz mnie w chorobę. Ja mam już dosyć innych trosk”. Ale co to były za troski, tego Robert nie mógł właściwie zrozumieć. Nie było więc u nich w domu wcale nudno, ale dość smutno, a Robert głęboko w swoim wnętrzu czuł, że nikt go nie kocha. Chłopiec usłyszał pewnego dnia jakiś syczący szept w swoim brzuchu: „Uszczypnij psa!” A potem „Małe ognisko, to byłoby teraz coś wspaniałego!”

Ten głos z propozycjami przysporzył mu wiele problemów, ponieważ Robert podpalał, szczypał, kłócił się i denerwował innych. Był wciąż w ruchu i wyglądał zawsze tak, jakby coś knuł. Każdy, kto stanął mu na drodze dostawał kuksańca w żebra tak, jakby jego małe ciało nie mogło wytrzymać ani chwili spokoju. Również oczy Roberta wciąż wędrowały wokół i widziały wszystko, co się działo. Dzieci, którym wcześniej podobały się jego psikusy, teraz zataczały szeroki łuk, by tylko zejść mu z drogi. Nie wybierały go do swojej drużyny, gdy grały w piłkę nożną. Nigdy nie był zapraszany na przyjęcia urodzinowe. Mógł imponować już tylko najmłodszym dzieciom.

Ale mimo tego Robert nie był już taki samotny i smutny jak wcześniej. Wreszcie czuł się ważny, a jego wnętrze było ogrzane dzięki zabawie ogniem, ale również dzięki nieprzyjemnościom,

których sam był przyczyną.

W międzyczasie okazało się, że jest wiele osób, które na swój sposób się nim interesują i zastanawiają się nad jego postępowaniem. Jedni uważali, że jego nerwy są chore i kazali mu

gimnastykować się, inni posyłali go na jazdę konną, aby się uspokoił, ale Robert nie lubił

(5)

5 w domu i bawić się w swoim pokoju.

Jego rodzice pytali o radę wielu ekspertów. U jednej pani doktor uczestniczył w terapii zabawą.

Specjaliści testowali go i narzucali mu ostre diety. Pewien psycholog obserwował go w szkole, a nauczyciele wkładali dużo wysiłku w to, by sobie z nim poradzić. Wreszcie znaleziono jeszcze i takiego lekarza, który przepisał chłopcu herbatki na uspokojenie.

A duch Zapalnik ze śmiechu trzymał się za swój wielki brzuch! Robert myślał sobie: „Ten duch i dorośli jakoś sobie poradzą”.

Dorośli robili, co mogli, a Robert wciąż podpalał, przeszkadzał, denerwował i złościł innych.

Pewnego dnia jednak jego wychowawczyni była już tak zmęczona i zrozpaczona, że straciła

cierpliwość. Robert musiał pójść do innej szkoły. Tutaj znowu znalazł cierpliwych ludzi.

W dalszym ciągu pił swoje herbatki na uspokojenie, był na diecie, chodził na zajęcia. Duch zapalnik ciągle miał jeszcze władzę nad nim i śmiał się do rozpuku, a Robert przeszkadzał, podpalał i denerwował. Nie pomogło nic z tego, co dorośli dla niego wymyślili.

Czasem Robertowi zdarzały się takie momenty, w których miał po dziurki w nosie tego całego cyrku i sam chętnie chciałby mieć spokój. Palenie ogniska było dla niego coraz bardziej nudne i znał już na pamięć wszystkie upomnienia. Zauważył również, że inne dzieci go unikały. Ale jak miał przestać? I co będzie miał zamiast tego? Czy byłby wtedy w ogóle jeszcze ważny? Czy nie było to lepsze i bardziej interesujące niż bycie kimś pospolitym? Nie potrafił sobie już wyobrazić swojego życia bez problemów i złości.

A dorośli wciąż organizowali swoje ważne konferencje i wspólnie się naradzali. Marszczyli czoła i w dalszym ciągu mieli cierpliwość. Nie wiem, kto jako pierwszy wpadł na ten pomysł.

W każdym bądź razie pewnego dnia dorośli postanowili, że nie będą już nic robić, skoro i tak nic nie pomaga. Skończyła się jazda konna i dieta, zajęcia i herbatki na uspokojenie. Nauczyciel

dał mu ostatnią możliwość zmiany swojego zachowania – do kolejnych wakacji – w przeciwnym razie miał zostać wyrzucony ze szkoły. Rodzice powiedzieli Robertowi, że będzie

musiał pojechać do szkoły z internatem, jeżeli się nie poprawi. Brzmiało to bardzo poważnie i Robert przestraszył się. W jego rodzinie życie stało się nagle inne niż wcześniej. Mama nie musiała już gotować specjalnie dla niego, nigdzie go zawozić i uczestniczyć w spotkaniach specjalistów. Miała dużo więcej wolnego czasu, nie skarżyła się już i nie narzekała. Wszyscy

trochę się uspokoili, a co najdziwniejsze – również Robert. Tak, promieniał spokojem i wydawało mu się, że także rodzice patrzą na niego o wiele przyjaźniej niż wcześniej. W tym

spokoju usłyszał nagle w swoim wnętrzu inny głos: „Teraz zależy to już tylko od ciebie. Teraz ty decydujesz!”

Niestety nie mogę Wam opowiedzieć, jak historia ta potoczyła się dalej, ponieważ takie zmiany dokonują się powoli. Być może Robert będzie musiał odejść również z tej szkoły, a może nawet wyjechać do szkoły z internatem. Ale możliwe jest również, że Robert zdecyduje się zaskoczyć wszystkich i nie będzie już słuchał ducha – Zapalnika w swoim brzuchu. Kto wie? Dzieci potrafią

najczęściej o wiele więcej niż myślą dorośli, jeżeli tylko damy im możliwość pokazania tego i zaufamy im. Ale przede wszystkim muszą poczuć, że są kochane – również wtedy, gdy czasem

robią głupstwa.

(6)

6

(7)

7

(8)

8

ĆWICZENIE 2 – PRZECZYTAJ I PRZEKONAJ SIĘ, ŻE KAŻDA EMOCJA JEST POTRZEBNA

(9)

9

(10)

10

ĆWICZENIE 4 – OTOCZ CZERWONĄ PĘTLĄ NATURALNE ŹRÓDŁA CIEPŁA A NIEBIESKĄ SZTUCZNE

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ist- Zarząd Miejski w Z~(erzu liśmy wygodną. W Zabłociu świn~ark~ j.est t~aktowana pobierają się według swo- zmechanizowa.na. ~e~poł~ sp1ewu, mu- ku rozpoczęcie

Instytucja kas rejestrujących w systemie podatku od wartości dodanej była kojarzona nie tylko z realizacją funkcji ewidencyjnej przy zastosowaniu tych urządzeń, ale również z

Tym większej uważności i empatii domaga się od czytelnika fakt, że niemal na samym wstępie powieści oglądamy bohaterkę w scenie zbiorowej agresji na przystanku busów,

Podręcznik do kształcenia literackiego, kulturowego i językowego dla klasy czwartej szkoły podstawowej, WSiP, Warszawa 2004.. Nauczyciel zapoznaje uczniów z tematem lekcji i

Niemniej szkolenia biegną, prze- znaczane są na to niemałe pieniądze, pojawia się więc pytanie, jak wykorzystać fakt, że na naszym skąpym rynku kadrowym pojawiły się

Kiedy dzieje się coś złego, wiele dzieci czuje się źle tylko przez krótką chwilę, ponieważ szybko zaczynają myśleć o czymś, co doda im otuchy.. Czasem, by poczuć się

I chociaż Cię teraz z nami nie ma, bardzo Cię kochamy.. Julka Bigos

Taka pozycja zapobiega zapadaniu się języka u nieprzytomnego poszkodowanego oraz zakrztuszeniu się własnymi wydzielinami. Takie ułożenie zapewnia utrzymanie drożności