• Nie Znaleziono Wyników

Sprawowanie pojednania w liturgii Mszy Św.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawowanie pojednania w liturgii Mszy Św."

Copied!
47
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Decyk

Sprawowanie pojednania w liturgii

Mszy Św.

Studia Theologica Varsaviensia 24/1, 99-144

(2)

Studia Theol. Vars. 24 (1986) nr 1

JAN DECYK

SPRAWOWANIE POJEDNANIA W LITURGII MSZY SW.

T r e ś ć : Wstęp; I. Pojednanie w obrzędach wstępnych; II. Słow o jako w ezw anie do pojednania; III. Liturgia Eucharystii jako pojednanie; Zakończenie.

WSTĘP

W teo lo g ii zaw sze z w ra c a n o u w a g ę n a zw ią zek w s z y s tk ic h s a k ra m e n tó w z E u c h a ry s tią , k tó r a je s t c e n tr u m c h r z e ś c ija ń ­ skiego życia. W szczeg ó ln y je d n a k sposób ta p ra w d a p o d k re ­ ś la n a je s t p o S o b o rze W a ty k a ń s k im II.

C a ła litu r g ia , a w n ie j szczególn ie m sza św ., je s t szc zy tem , do k tó re g o z m ie rz a d ziała ln o ść p o szc zeg ó ln y ch c h rz e ś c ija n i ca­ łego K ościoła, oraz źró d łe m , z k tó re g o w y p ły w a s k u te c z n a m oc d ziała n ia . 1 E u c h a ry s tia ja k o źró d ło te j m o cy d z ia ła n ia o b d a rz a cz ło w ie k a ła s k ą lu b o d n a w ia ją i s p ra w ia , że p rz y jś c ie J e z u s a C h ry s tu s a je s t u s ta w ic z n ie p rz e ż y w a n e n a no w o . 2 U c zestn ictw o w k a ż d y m s a k ra m e n c ie je s t u c z e s tn ic tw e m w śm ie rc i i Z m a rtw y c h w s ta n iu C h ry stu sa . W e m sz y św . je d n a k m a to szczeg ólny c h a ra k te r . J e s t o n a p e łn y m u rz e c z y w is tn ie ­ n ie m ta je m n ic y p a sc h a ln e j C h ry s tu s a i z n ie j cz erp ie sw o ją s k u te c z n ą m oc. 3 W e m sz y św., k tó r a je s t u o b e c n ie n ie m m is te ­ r iu m p asc h aln eg o C h ry stu s a , n a s tę p u je c a łk o w ite p o je d n a n ie cz ło w ie k a z B ogiem . W n ie j d o k o n u je się p e łn e u św ięc en ie cz ło w ie k a i re a liz u je się p e łn ia k u lt u Bożego. J e d y n y m p o ­ ś re d n ik ie m w o d k u p ie n iu lu d z i i d o sk o n a ły m u w ie lb ie n iu B o­ ga je s t J e z u s C h ry stu s . Tego d zieła p o je d n a n ia d o k o n ał O n

1 Por. IGMR 1; Por. KL 10.

2 Por. S. G ł o w a , S akram en t liturgii, w: Sakram enty Kościoła Po­ soborowego, Kraków 1970, 482.

3 Por. DK 5; Por. KL 5, 6, 47, 61, 102, 106; Por. S. C z e r w i k , Po­

(3)

1,0 0 J A N D E C '/ K [ 2 ]

w ła śn ie p rz ez p a s c h a ln e m is te riu m sw o je j b ło g o sław io n ej M ę­ k i, Z m a rtw y c h w s ta n ia i c h w aleb n eg o W n ie b o w stą p ie n ia . K a żd a m sza św . je s t u o b e c n ie n ie m i o d tw o rz e n ie m teg o zbaw czego dzieła J e z u s a C h ry stu s a . W n ie j s p ra w u je się dzieło o d k u p ie ­ n ia w sz y stk ic h ludzi. W k a ż d y m sa k ra m e n c ie , a w szczególny sposób w litu r g ii m szy św ., n a s tę p u je rz e c z y w iste s p o tk a n ie z C h ry stu s e m , k tó r y je s t o sta te c z n y m ce le m i p rz ez n a c z e n ie m człow ieka. C h ry s tu s jak o je d y n y p o śre d n ik p ro w a d z i u c z e s tn i­ k ó w m szy św. do O jca i w y k o n u je w obec n ic h zbaw czą m i­ sję.

C h ry s tu s p rz ez o fia rę m szy św . u czy i w p ro w a d z a o ch rzczo ­ n y c h w n u r t sw ego o d d a n ia się O jcu w m iło ści i p o słu sz e ń ­ stw ie, sk ła n ia ją c ic h do s k ła d a n ia o fia ry n ie ty lk o z tego co p o siad ają , ale p rz e d e w sz y stk im z teg o czy m są. C hociaż o fia ra C h ry s tu s a je s t je d y n a i w y s ta rc z a ją c a d la zb a w ie n ia św ia ta , to je d n a k n ie z w a ln ia o n a czło w iek a z o so bisteg o u d z ia ­ łu w z b a w ia n iu siebie. 4

L itu rg ia m szy św . p rz ez Słow o i E u c h a ry s tię n a d a je sens d o cz esn em u ży ciu c h rz e śc ija n i jed n o cześn ie za p o w iad a św ia t p rz y szły , esc h ato lo g iczn y , k tó r y w sobie ju ż te ra z no sim y , a w przyszło ści b ęd z ie m y w n im u cz estn iczy ć jeszcze p e łn ie j (K K 48). J u ż t u t a j n a ziem i w ie rn i, n a m o cy p o siad an eg o k a p ła ń ­ s tw a w spólnego, w łą c z a ją c się w w ie c z y sty a k t C h ry s tu s o ­ w ego u w ie lb ie n ia O jca, m iłości i czci w Je g o k a p ła ń s k ie j słu ż ­ bie (K L 7). P rz e z to c a łk o w ite w łąc zen ie w ie rn i z o s ta ją u św ię ­ ce n i i s k ła d a ją cześć B ogu w J e z u sie C h ry s tu s ie . 5

P o je d n a n ie cz ło w ie k a z B ogiem , d o k o n an e ra z p rz ez m is te ­ riu m p a sc h a ln e J e z u s a C h ry s tu sa , ciąg le je s t u rz e c z y w is tn ia ­ n e w sposób n a jd o s k o n a ls z y w E u c h a ry s tii, a p o słu g a p o je d ­ n a n ia , sp e łn ia n ia w K ościele p rz e z głoszenie S ło w a Bożego, p rz e z s a k r a m e n t c h r z tu i p o k u ty , p ro w a d zi do u c z e s tn ic tw a w litu r g ii e u c h a ry s ty c z n e j, z n ie j cz erp ie sw o ją m oc i w n ie j z n a jd u je sw o je u w ień c zen ie. 6

W n in ie js z y m a r ty k u le p rz e d s ta w im y a k c e n ty p o je d n a w c z e w ca łe j litu r g ii m szy św. W y d a je się, że n a jle p ie j b ęd zie p rz e d ­ s ta w ić tę sp ra w ę zgod nie z ch ro n o lo g ic zn y m u k ła d e m poszcze­ g ó ln y c h części m szy św.

4 S. С z e r w i k, W prow adzen ie do ksią ż k i: L. В o u y e r, Misterium

paschalne, Kraków 1973, s. X I n.

5 Por. S. G ł o w a , art. cyt., 473.

(4)

S P R A W O W A N I E P O J E D N A N I A W L I T U R G I I 1 0 1

I. POJEDNANIE W OBRZĘDACH WSTĘPNYCH

1. A k t p o k u tn y , K y rie , G lo ria

W śród ró ż n o ro d n y c h sposobów , ja k im i lu d B oży w p ro w a d z a w c z y n n ie u s ta n n ą p o k u tę , n a w ra c a się i s ta je się n a św iecie z n a k ie m n a w ró c e n ia k u B ogu, O P p o d a je e le m e n ty p o k u tn e w s p ra w o w a n iu E u c h a ry s tii (n r 4).

M sza św . ro zp o czy n a się a k te m p o k u ty , k ie d y to w ie r n i u z n a ją się za g rz eszn ik ó w o ra z b ła g a ją B oga i b ra c i o p rz e ­ baczen ie. W szy scy u c z e stn ic y m szy po w p ro w a d z e n iu w l i t u r ­ gię d n ia w y p o w ie d z ia n y m p rz e z c e le b ra n s a w n ik a ją w p rz e ż y ­ w a n ą ta je m n ic ę , a n a s tę p n ie p rz ez niego zach ęcen i p rz y p o m i­ n a ją sobie, że są g rzeszn ik am i. C e le b ra n s za p ra sz a do u ś w ia ­ d o m ien ia sobie sw o ich grzech ó w , u z n a n ia się p rz e d B ogiem w in n y m . C hcąc b o w iem p rz y g o to w a ć się d o b rze do u c z e stn i­ czen ia w e m sz y św., trz e b o oczyścić się z g rzech u , bez tego n iem o żliw e je s t p e łn e zjed n o czen ie w m iłości. W m s z a ln y m ak cie p o k u tn y m n ie chodzi o d o k ła d n y ra c h u n e k su m ien ia, lecz o a k t sk ru c h y , o d u ch o w e u p o d o b n ie n ie się do e w a n g e ­ licznego c e ln ik a (Ł k 18,9— 14). „B óg sp rz e c iw ia się p y szn y m , p o k o rn y m zaś d a je ła s k ę ” (J k 4,6). G rz ech ro z b ił i ro z p ro sz y ł jed n o ść lu d u Bożego. W sp ó ln e w y z n a w a n ie sw ej grzeszno ści m a b y ć jeszcze je d n y m z e le m e n tó w w y p ra c o w a n ia m o d litw y w jed n o ści w sz y stk ic h zg ro m ad zo n y ch . 7

W m szale P a w ła V I z a c h ę ta do p o k u ty zo stała w y ra ż o n a sło w am i: a g n o sc am u s p e c c a ta n o s tra ...” (M R 385). W ty c h sło­ w a c h je s t z a w a rte n ie ty le w e zw an ie do p rz e p ro s z e n ia B oga 8, ile do u z n a n ia s ta n u w ła s n e j g rzeszności i o tw a rc ie się n a Boże m iło sierd zie 9. P o c h w ili ciszy i w sp ó ln ej a k la m a c ji a k tu p o k u tn e g o c e le b ra n s k o ń cz y te n a k t m o d litw ą , w k tó r e j b ła g a d la w sz y stk ic h b io rą c y c h u d z ia ł w e m szy o o d p u szczen ie g rz e ­ ch ó w i d o p ro w a d zen ie ic h do ży cia w iecznego. „N ie ch się zm iłu je n a d n a m i Bóg W szech m o g ąc y ” . T rz e b a tu za u w aży ć, że je s t to ty lk o p ro ś b a o p rz eb ac zen ie, a n ie w łaśc iw e ro z ­ grzeszen ie. M sza św. n ie z a s tę p u je s a k r a m e n tu p o k u ty , k tó r y

7 Por. W. S o b c z y k , W spólnoto w y charakter nowego „Ordo Missae” CT 3, 1971, 122. _

8 W tłum aczeniu na język polski zostało to oddane jako przeproszenie Boga. Tę zachętę, w ezw anie do aktu pokutnego, może celebrans w y ­ razić innym i słowam i. Por. MR, 386, 487.

9 Por. R. R o g o w s k i , Refleksje nad tajemnicą grzechu i n aw róce­

(5)

102 J A N D E C Y K

je s t k o n ie c z n y d la o d p u szc zen ia g rz ech ó w ciężk ich . W łaśc i­ w y m ce le m a k tu p o k u tn e g o je s t p o b u d ze n ie do żalu, k tó r y je s t p o trz e b n y i s k u te c z n y d la oczyszczenia lu dzk ieg o s u ­ m ien ia. 10

S ą ' trz y fo rm u ły p rz e p ro sz e n ia , w spóln ego w o ła n ia o m i­ ło sierd zie Boże, w y p o w ia d a n e b ez p o śred n io po w s tę p n e j c h w i­ li ciszy. P ie rw s z a z n ic h to znacznie sk ró c o n e d o ty ch cz aso ­ w e „ c o n fite o r” , o d m a w ia n e ró w n o c ześn ie p rzez c e le b ra n s a i zg ro m a d zo n y ch . 11 W szy scy w sp ó ln ie p rz y z n a ją się do sw o ich grzech ó w , ra z e m w y z n a ją , że są g r z e s z n ik a m i.12 Tego w y z n a ­ n ia d o k o n u je się w obec m a je s ta tu B oga oraz w obec K ościoła ziem skiego, p o n iew aż g rz e c h je s t n ie ty lk o o so b istą w in ą, ale d o ty c z y całej sp ołeczności b ra c i i sió str. P o te m n a s tę p u je w e zw an ie o rę d o w n ic tw a an io łó w i św ię ty c h o ra z p olecen ie sieb ie w e w z a je m n e j m o d litw ie, a b y d o stąp ić Bożego p rz e ­ baczen ia. A k t p o k u ty p o d k re śla , że g rz ech je s t zn iew ag ą B oga i p o m n ie jsz e n ie m św ięto ści K ościoła, p o je d n a n ie zaś je s t u - m o c n ie n ie m w s p ó ln o ty z B ogiem i ś w ię ty m i w n ieb ie, a ta k ż e p o w ro te m do ściślejsze j jed n o ści z b raćm i.

D ru g a fo rm u ła w y ra ż a się w n a s tę p u ją c y c h a k la m a c ja c h : „ Z m iłu j się n a d n a m i P a n ie — Bo zg rzesz y liśm y p rz e c iw T o­ b ie. O każ n a m P a n ie , sw o je m iło sierd zie ■—■ I d aj n a m T w oje z b a w ie n ie ” . T rz ecia fo r m u ła a k tu p o k u tn e g o m a d u żą siłę w y ­ ra z u . S k ła d a się z trz e c h w e z w a ń sk ie ro w a n y c h do C h ry s tu s a i zak o ń czo n y c h w o ła n ie m „ z m iłu j się n a d n a m i” . P o n ie w a ż fo r m u ła ta d a je m ożliw ość u ro z m a ic e n ia jej, d lateg o je s t dość często s to s o w a n a .13

P r z y k o rz y s ta n iu z d w ó ch p ie rw sz y c h fo rm u ł, po k a p ła ń ­ sk im „ m is e r e a tu r ”, w o ła n ie o m iło sierd zie Boże p o n o w io n e je s t w w e z w a n iu „ K y rie e le is o n ” , k tó re . je s t u z e w n ę trz n ie ­ n ie m p o sta w y p o k u tn e j. 14 W e z w a n ia te zw róco ne są do C h ry ­ stu sa , k tó r y u p o k o rz y ł się w sw y m p o słu sz e ń stw ie aż do ś m ie r­ ci. W o łan ie „ K y rie e le iso n ” sk ie ro w a n e je s t do C h ry s tu s a jak o M esjasz a i P a n a , u w ielb io n eg o p o śre d n ik a naszeg o p o je d n a n ia . O n p rz y n ió sł lu d zk o ści p e łn e o b ja w ie n ie Bożego m iło sierd zia

10 Por. A. M. R o g u e t, Msza św. dzisiaj, Kraków 1972, 41 n. 11 Por. S. H a r t l i e b , N o w y u kła d Mszy św., CT 2, 1970, 98. 12 Por. J. К r u с i n a, E klezja lny sens pojednania, w: Rok św ięty (sk ry p t dla stu dentó w teologii), Wrocław 1974, 177.

13 W ezwania dodane do Panie (Chryste), zm iłuj się nad nami, są tu podane tylko jako przykłady. Tę m ożliwość stosuje' się obecnie dość często.

14 Por. S. C z e r w i k , Pojednanie przez liturgię, art. cyt., 229; Por. A. M. R o g u e t, dz. cyt., 40' nn.

(6)

S P R A W O W A N I E P O J E D N A N I A W L I T U R G I I 103

ja k ie g o d o zn ał ju ż lu d w y b r a n y S ta re g o P r z y m i e r z a .15 P ro ś b a 0 zm iło w an ie s k ie ro w a n a do C h ry s tu s a je s t ec h em w o ła n ia lu ­ dzi c h o ry c h i n ieszc zęśliw y ch z E w a n g elii, k tó rz y p ro sili -Je­ zu sa o u zd ro w ie n ie w ła s n e lu b sw o ich b lisk ic h o ra z s z u k a ­ li u J e z u s a p rz e b a c z e n ia i r a tu n k u . 16 „G d y w sze d ł do p e w n e j w si, w yszło n a p rz e c iw niego dziesięciu trę d o w a ty c h i z a tr z y ­ m ali się z d a le k a i w o łali głośno: „ Je zu sie, N a u czy cielu , zm i­ łu j się n a d n a m i” (Łk 1 7,13).17 J e s t to o k rz y k , k tó r y w sw o ­ je j p ro sto c ie d o b rze w y ra ż a n a sz ą słab o ść i b ez ra d n o ść i z a ­ ra z e m u fn o ść w B ogu.

W k a ż d ą n ie d z ie lę a k t p o k u ty m oże b y ć z a stą p io n y a s p e r- sją . T en o b rz ę d ja k i zw iązan e z n im ż e g n a n ie się w od ą św ię c o n ą p rzez w ie rn y c h w y ra ż a ją oczyszczenie z g rzech ó w 1 p rz y p o m n ie n ie s a k r a m e n tu c h r z tu jak o u d z ia łu w p a s c h a l­ n e j ta je m n ic y C h r y s t u s a .18 A k t p o k u ty ja k i a s p e rs ja m a ­ j ą o d n aw ia ć f a k t w e jśc ia do kościoła p rz ez c h rz e s t i w z b u ­ dzać re fle k s ję n a d w ie rn o śc ią o so b istą P rz y m ie rz a , czyli n ad sta n e m ży cia Bożego — · k o n ieczn o ścią oczyszczenia i p o je d ­ n a n ia . 19

W o łan ie o m iło sierd zie m o żn a ró w n ie ż z a u w aż y ć w h y ­ m n ie „ C h w a ła n a w ysokości B o g u ” . W a rto t u zw rócić u w a g ę n a zd a n ie „...a n a ziem i pok ó j lu d zio m d o b re j w o li” . W E w a n ­ gelii św . Ł u k a sz a w ty m z d a n iu są jeszcze słow a: „Je g o u p o ­ d o b a n ia ” (Ł k 2,14). U po dobanie, k tó r y m B óg od w iek ó w o b ­ ją ł w sz y stk ic h lu dzi,, je s t ź ró d łe m p o je d n a n ia , jak ieg o po ­ s ta n o w ił do k o n ać p rz e z sw ego S y n a — k tó re g o p o słał n a św iat. S ło w a te w ;ęc w s k a z u ją n a zw iązek m ię d z y o d w iec zn y m p la n e m zb a w ien ia, ta je m n ic ą W c ie len ia i N a ro d z e n ia o ra z t a ­ je m n ic ą p a sc h a ln ą , u o b e c n ia ją c ą się w e m szy św. 20 C ałe d zie­ ło zb a w ie n ia je s t w sw ej isto cie d ziełe m p o je d n a n ia lud zk o ści z B ogiem , z a p la n o w a n y m p rzez B oga w jeg o o d w iec zn y m u p o d o b a n iu .

P rz e sz k o d y p o m ięd zy cz ło w iek iem a B ogiem w y ła n ia ją się ciąg le i k aż d eg o d n ia trz e b a s ta w a ć w gotow ości p ra c y n ad so b ą i w a lk i z g rz ech a m i. N ic p rz e to dziw nego, że m o d litw a u w ie lb ie n ia , ja k im je s t m szaln e „ G lo ria ” , m a w sobie w iele

15 Por. Wj 34,6; Oz 2,21; Jr 31,3. 16 Por. A. M. R o g u e t , dz. cyt., 42 n.

17 Por. Mt 9,27; 15,22; 20,30—31; Mk 10,47. 4

18 Por. F. G r y g l e w i c z , Listy Katolickie, Poznań 1959, 116.

10 Por. W. D a n i e l s k i , Uczestnictwo w iern ych w e Mszy św., w:

W p row adzen ie do liturgii, Poznań 1967, 269 n.

(7)

104 J A N D E C Y K [6]

b ła g a ln y c h ak c en tó w , w iele ow ego w ra c a n ia z n ie b a n a ziem ię i z a u w a ż e n ia lu d z k ic h p o trz e b . „ K tó r y gład zisz g rz e c h y św ia ­ ta ■— zm iłu j się n a d n am i. K tó ry gładzisz g rz e c h y św ia ta — p rz y jm b ła g a n ie nasze. K tó ry siedzisz po p ra w ic y O jca — zm iłu j się n a d n a m i” . R ozpiętość te j m o d litw y —· od u w ie l­ b ie n ia aż po p o k o rn e w y z n a n ie słabości i n ie m a l n a ta rc z y w e w o łan ie o zm iło w an ie w y ra ż a p e łn ię rz ecz y w isto śc i m o d lą c e ­ go się K ościoła. Ze w s tę p n y c h ro z w a ż a ń w y n ik a , że „ litu rg ia g ro m a d z e n ia się ” m a w y ra ź n y c h a r a k te r p o k u tn y . N a to w s k a z u je a k t p o ­ k u tn y i K y rie , a ta k ż e n ie k tó re m o m e n ty h y m n u „ G lo ria ”, k tó r y z z a sa d y je s t h y m n e m radości. Do o b rz ę d ó w w s tę p n y c h n a le ż y ta k ż e k o le k ta m szaln a . J e j tre ś c ią z a jm ie m y się w n a s tę p n y m p u n k cie.

2. A k c e n ty p o je d n a w c z e w k o le k ta c h m sz a ln y c h Z a d a n ie m tego p a r a g r a f u n ie je s t a n a liz a w sz y stk ic h k o ­ le k t p o szczeg ó ln y ch o k re s ó w ro k u litu rg ic zn eg o . Z w ró cim y ty l­ ko u w a g ę n a m o d litw y , k tó r e n a jb a r d z ie j w iążą się z n a sz y m zag ad n ien iem .

N a cy k l ro c zn y ob ch o d ó w T a je m n ic C h ry s tu so w y c h sk ła d a się: tr id u u m P a sc h a ln e , o k re s P a s c h a ln y , o k re s W ielk iego P o stu , o k re s Bożego N a ro d zen ia , o k re s A d w e n tu i tzw . czas z w y k ły w ciąg u ro k u . P ra w d z iw y m p rz e w o d n ik ie m w ro k u li­ tu rg ic z n y m je s t sa m C h ry s tu s, c h w a le b n y P a n , k tó r y ży ją c po p ra w ic y O jca, p ro w a d z i sw o ją o b lu b ie n ic ę K ościół. C ały ro k k o śc ie ln y je s t ro z w in ię c ie m i p rz e ż y w a n ie m ta je m n ic y W ie lk a ­ n o cn e j (K L 102). U w id a czn ia się to w k o le k ta c h m sz a ln y c h poszczeg ó ln y ch o k re só w ro k u litu rg iczn eg o .'

W ie lk a n o c n y d zień je s t w trid u u m p a sc h a ln y m d n ie m n a j ­ głęb szej ra d o ści i d zięk c zy n ien ia, gdyż d zięk i zw y c ię stw u C h ry ­ s tu s a p o sia d a m y n ie ś m ie rte ln e życie, w zno szące się p o n ad grzech, ś w ia t i śm ierć. Z m a rtw y c h w s ta ły p rz ezw y c ięża w s z y st­ k ie m oce ciem n o ści i śm ierci, n a p e łn ia n a s n a d z ie ją i u m a c n ia n a sz ą w ia rę , d a je n ie z a w o d n ą g w a ra n c ję , że zo sta liśm y p o je d ­ n a n i z B ogiem i o d k u p ie n i, że o dpuszczono n a m g rz e c h y i je ­ ste ś m y p o w o ła n i do ży cia w św iatło ści. P ra w d ę tę tr a f n ie w y ­ ra ż a k o le k ta u ro c zy sto ści Z m a rtw y c h w s ta n ia . „Boże, T y w d n iu . d zisiejszy m p rz ez T w ojego S y n a Jed n o ro d zo n eg o p o k o n a łe ś śm ie rć i o tw o rz y łe ś n a m b ra m y ży cia w iecznego. O bchodząc u ro c zy sto ść Z m a rtw y c h w s ta n ia P ań sk ieg o , p ro sim y C iebie, a b y ś m y o d n o w ien i p rz ez D u c h a Ś w ięteg o m og li z m a rtw y c h ­ w sta ć do ży cia w św ia tło śc i” (MR 291).

(8)

[7] S P R A W O W A N I E P O J E D N A N I A W L I T U R G I I 105

Ś w ią te c z n y o k re s P ię ćd zie się ciu D n i od Z m a rtw y c h w s ta n ia P a ń sk ie g o , s ta n o w i ja k g d y b y „ w ie lk ą n ie d z ie lę ” i m a być ob­ ch o d zo n y ja k b y je d e n d zień św ią te c z n y .21 W te d y śp ie w a się szczególnie A lle lu ja . T en ra d o s n y o k rz y k a k c e n tu je fa k t od ­ k u p ie n ia , w y z w o le n ia i oczyszczenia. D zięki C h ry s tu so w i m a ­ m y św iatło ść, łask ę, m oc, zw ycięstw o , n o w e ży c ie i o d ro d z en ie w Z m a rtw y c h w s ta ły m . M yśl tę w y p o w ia d a m y w m o d litw ie : „B oże, zaw sze m iło sie rn y , T y p rzez doro czn ą u ro c zy sto ść w ie l­ k a n o c n ą u m a c n ia sz w ia rę T w ojego lu d u , pom nóż łaskę, k tó r e j u d zieliłeś, a b y ś m y w szy sc y g łęb iej po jęli, w ja k im ź ró d le zo­ s ta liś m y oczyszczeni, p rz ez jak ieg o D u c h a o d ro d z en i i cz y ją K rw ią o d k u p ie n i” (II N iedz. W ielk a n o cn a, M R 299).

W ciąg u P ię ćd zie się ciu dn i o k re s u w ielk an o c n eg o u ś w ia d a ­ m ia m y sobie, że c h rz e śc ija ń s k ie życie m a c h a r a k te r p a s c h a ln y , że w in n o to b y ć „n o w e ż y c ie ”, jak o k o n s e k w e n c ja p o je d n a n ia w sa k ra m e n c ie c h rz tu i p o k u ty . Z m a rtw y c h w s ta ły C h ry s tu s d o ­ d a je n a m sił, a b y ś m y ra d o ś n ie j s k ła d a li d u ch o w e o fia r y i c h ę t­ n ie j p o d e jm o w a li tr u d y i c ie rp ie n ia , a p rz ez to p rz e m ie n ia li n asz e życie n a lepsze: „W szech m o g ący Boże, sp ra w , a b y śm y w ty c h ra d o s n y c h d n ia c h g o rliw ie o d d a w a li cześć C h ry s tu so w i z m a rtw y c h w s ta łe m u , n ie c h Jeg o zw y cięsk ie p rz y jśc ie , k tó re w sp o m in am y , p rz e m ie n ia nasze ż y c ie ” (VI N iedz. W ielk a n o cn a, M R 304).

C h rz e śc ija n ie p rz ez całe życie b io rą u d z ia ł w ta je m n ic y p a ­ sc h a ln e j C h ry s tu s a i w ciąż p o g łę b ia ją te n u d ział, a b y o siąg n ąć d o sk o n a łe i p e łn e p o je d n a n ie z B ogiem . K ażd ego je d n a k ro k u w o k re sie cz te rd zie sto d n io w e g o p o stu p rz e d P a sc h ą , c a ły K o ­ ściół p o d e jm u je sp e c ja ln e i zo rg an izo w a n e ćw iczen ia d u ch o w e i cielesn e, a b y g łęb iej w n ik n ą ć w zbaw cze ta je m n ic e C h ry s tu ­ sa .22 W ty m o k re sie b a rd z ie j u ś w ia d a m ia m y sobie f a k t n asz ej g rzeszno ści i w o ła m y o Boże m iło sierd zie, o p rz e b a c z e n ie i ρ ο - d źw ig n ięcie. W ta k ie j s y tu a c ji m oże n a s u ra to w a ć ty lk o po ­ k u ta .

Do p ełn eg o o d p u szc zen ia g rz ech ó w i do tego co n a z y w a m y n a p ra w ie n ie m , ja k u czy K o n s ty tu c ja A p o sto lsk a „ I n d u lg e n tia ­ ru m D o c trin a ” , k o n iecz n e je s t n ie ty lk o o d n o w ie n ie p rz y ja ź n i z B og iem i lu d źm i, ale i szczere n a w ró c e n ie u m y s łu i ek sp ia

-21 Taka koncepcja Pięćdziesiątnicy paschalnej pochodzi od św. A ta­ nazego, Epist. fest. 1: PG 26, 1366.

22 Instruction sur la traduction des te x tes liturgiques pou r la célé­

(9)

106 J A N D E C Y K 18]

c ji zn iew ag i w y rz ą d z o n e j B ogu, Jeg o m ą d ro śc i i d ob ro ci oraz w y n a g ro d z e n ie k rz y w d w y rz ą d z o n y c h p rzez g rz e c h .23

N a p rzec iw p o k u tu ją c y m w y c h o d zi Bóg O jciec, k tó r y w sw o­ im m iło sie rd z iu je s t d la n a s siłą. „B oże, źró d ło w szelkiego m iło sie rd z ia i dobroci. T y n a m w sk az ałeś jak o le k a rs tw o na g rz e c h y p ost, m o d litw ę i ja łm u ż n ę , p rz y jm ij n asz e p o k o rn e p rz y z n a n ie się do w in, k tó re n a s p r z y g n ia ta ją i p o d źw ig n ij n a s w sw oim m iło s ie rd z iu ” (III N iedz. W ielkiego P o stu , MR 2 0 0).

Ć w iczen ia p o stu , m o d litw y i ja łm u ż n y m a ją n a s p rz y g o to ­ w a ć n a p rz y ję c ie ta je m n ic y p a sc h a ln e j.

C h ry s tu s p rz ez sw o ją m ę k ę i śm ierć p o je d n a ł ś w ia t z O j­ cem . P o tę p ia O n i o d rz u c a grzech, ale g rz eszn ik a p ra g n ie r a ­ tow ać. S w o ją K rw ią oczyszcza su m ie n ie grzeszn ik ó w , a b y lu d c h rz e śc ija ń sk i sp ieszy ł k u ra d o ścio m w ie lk a n o c n y c h św iąt. P rz e z sw ego S y n a Bóg k o n ty n u u je ra z d o k o n a n e d zieło p o je d ­ n a n ia : „Boże, k tó r y za p o ś re d n ic tw e m S w o jeg o S y n a je d n a sz lu d zk o ść ze sobą, s p ra w , a b y lu d c h rz e ś c ija ń s k i z ży w ą w ia rą i szc zery m o d d a n ie m sp ieszy ł k u n a d c h o d ząc y m św ięto m w ie l­ k a n o c n y m ” (IV N iedz. W ielkiego P o stu , M R 208).

O k re s Bożego N a ro d z e n ia z w ra c a n asz ą u w a g ę n a to, że b y ­ liśm y d alek o o d Boga, bez ży cia Bożego, bez C h ry s tu s a , bez łask i s y n o s tw a Bożego lu d ź m i n ie o d k u p io n y m i. Z w ra c a m y się te ra z do Boga, a b y śm y b y li w e w n ę trz n ie p rz e k sz ta łc e n i p rzez Je g o S y n a, k tó r y p rz y ją ł lu d z k ą n a tu r ę i p rz ez to u p o d o b n ił się do n as. „B oże, T w ój S y n J e d n o ro d z o n y o b ja w ił się w cie­ le sn e j n a tu rz e ; s p ra w , a b y ś m y zostali w e w n ę trz n ie p rz e k s z ta ł­ ce n i p rz ez tego, k tó r y z e w n ę trz n ie b y ł do n a s p o d o b n y ” (Niedz. C h rz tu P ań sk ieg o , M R 168).24

W o d n o w io n e j litu r g ii A d w e n tu a k c e n t p o k u tn y je s t m n iej w id o cz n y niż w epoce, w k tó re j pod w p ły w e m tra d y c ji g a lli- k a ń s k ie j b y ł o n czasem p rz y g o to w a n ia do c h rz tu u d zielan eg o w F p ifa n ię ; o b ec n ie A d w e n t je s t ra cze j o k re se m ra d o sn eg o o cz ek iw an ia. O c zek iw an ie a d w e n to w e je s t o w ia n e tc h n ie n ie m nadziei. P ro s im y B oga o w łaśc iw e p rz y g o to w a n ie n a s n a sp o t­ k a n ie z C h ry s tu s e m i o p rz y ję c ie n a s do K ró le s tw a C h ry s tu ­ sa. „ S p ra w w sze ch m o g ąc y Boże, a b y śm y p rz ez d o b re u c z y n k i p rz y g o to w a li się n a s p o tk a n ie przych o d ząceg o C h ry s tu s a , a w

23 Paenitemini nr 17—30.

24 Na św ięto Chrztu Pańskiego w yznaczone są dwie kolekty. W ybie­ ra się tylko jedną z nich. Tutaj chodzi o drugą.

(10)

19] S P R A W O W A N I E P O J E D N A N I A W L I T U R G I I ‘ 107

d n iu sąd u , zaliczen i do Jeg o w y b ra n y c h , m o g li posiąść K ró le ­ stw o n ie b ie s k ie ” (I N iedz. A d w e n tu , M R 129).

Z a n im n a s tą p i p rz y ję c ie n a s do K ró le s tw a C h ry s tu s a p rz e d ­ te m m u si w n a s p o w stać n o w y człow iek, ż y ją c y w e d łu g D ucha. Z ap o w ie d z ia n y C h ry s tu s m a być d la n a s n ie ty lk o p rz y k ła d e m i w zo rem , ale p rz e d e w sz y stk im życiem , w in n y m k rz ew em . Z jed n o czy ć się z C h ry stu se m , to żyć jego życiem , u m iło w ać to, co O n u m iło w ał, to żyć d la Tego, d la k t ó r e g o . O n żył. To a d ­ w e n to w e p ra g n ie n ie s p o tk a n ia z C h ry s tu s e m i zjed n o czen ie z N im do b rze w y ra ż a m y w m o d litw ie: „W szech m o g ący i m i­ ło sie rn y Boże, s p ra w , a b y tro s k i doczesne n ie p rz e sz k a d z a ły n a m w d ą ż e n iu n a sp o tk a n ie z T w o im S y n em , lecz n ie c h n a d ­ p rz y ro d z o n a m ąd ro ść k s z ta łtu je n asz e c z y n y i d o p ro w a d zi nas do zjed n o c zen ia z C h ry s tu s e m ” (II N iedz. A d w e n tu , M R 130).

P e łn e zjed n o c zen ie z C h ry s tu s e m w y m a g a ca łk o w ite g o po­ rz u c e n ia z ły c h czynów , w szy stk ieg o co się sp rz eciw ia K ró le ­ s tw u B ożem u, czyli ży ciu i d z ia ła n iu B oga w nas. Ta n a d ­ p rz y ro d z o n a m ąd ro ść, o k tó re j m ó w i p rz y to c z o n a m o d litw a , z a k ła d a k on ieczn o ść n a w ró c e n ia , d o k o n y w a n ia w łaściw ego w y ­ b o ru w a rto ści.

W in n e j m o d litw ie a d w e n to w e j k ie ru je m y do B oga p ro śb ę o łask ę do w łaściw ego p rz y g o to w a n ia n a s n a p rz y ję c ie ta je m ­ n ic y naszeg o zb a w ien ia: „Boże, T y w idzisz, z ja k ą w ia rą o cze­ k u je m y ś w ią t N a ro d z e n ia P ań sk ieg o , sp ra w , a b y ś m y p rz y ­ g o to w ali n asz e s e rc a i z ra d o ścią m ogli obchodzić w ie lk ą t a ­ je m n ic ę naszego z b a w ie n ia ” (III N iedz. A d w e n tu , M R 131':.

P rz e z p rz y jś c ie C h ry s tu s a n a ś w ia t i Je g o P a sc h ę g rz ech zo stał p rzezw y c iężo n y , k ró le stw o s z a ta n a zostało p o k o n an e , zo­ s ta liś m y o d k u p ie n i, u ra to w a n i. C h ry s tu s p o je d n a ł lud zko ść z B ogiem . „W N im m a m y o d k u p ie n ie — odp u szczen ie g rz e c h ó w ” (K ol 1,13). B óg z a m ie rz a ją c oczyścić i u św ięcić św iat, oddał sw ego S y n a. W Je g o c ie rp ie n iu i śm ie rc i je s t zw ycięstw o , od­ k u p ie n ie , z m a rtw y c h w s ta n ie i u w ie lb ie n ie . O ty m m ó w i n a ­ s tę p u ją c a m o d litw a , k tó r a z a w ie ra ja k b y sy n te z ę ca łe j ta je m ­ n ic y C h ry stu sa : „ P ro s im y Cię, Boże, w ie j w nasze se rc a ła ­ skę, a b y śm y p o zn a w szy za z w ia sto w a n ie m a n ie lsk im w c ielen ie C h ry s tu s a S y n a T w ojego, Jeg o m ę k ę i k rz y ż zo stali d o p ro w a ­ dzen i do c h w a ły z m a r tw y c h w s ta n ia ” (IV N iedz. A d w e n tu , M R 132).

M o m e n ty p o je d n a w c z e m o żn a o d n aleź ć w w ielu k o le k ta c h n ie d z ie l o k re s u „w ciąg u r o k u ” . W je d n e j z n ic h p ro s im y B oga o m iło sierd zie i o d p u szc zen ie n a m g rzech ów : „W szechm ogący, w iec zn y Boże, T w o ja h o jn o ść p rz e w y ż sz a za słu g i i p ra g n ie n ia

(11)

108 J A N D E C Y K

m o d lą c y c h się do C iebie; o k aż n a m sw o je m iło sierd zie, odpuść g rzech y , k tó re n ie p o k o ją nasze s u m ie n ia i u d ziel n a m ró w ­ nież tego, o co n ie o śm ie la m y się p ro s ić ” (X X V II N iedz. zw y ­ k ła , M R 366).

P o d o b n ą m y śl w y ra ż a in n a jeszcze m o d litw a : „Boże, k tó r y p o d źw ig n ą łe ś u p a d łą ludzkość p rzez u n iż e n ie się T w o jeg o S y ­ na, u d z ie l sw o im w ie rn y m d u ch o w ej rad o ści i s p ra w , a b y w y z w o len i z n iew o li g rz e c h u o siąg n ęli w ieczne szczęście” (X IV N iedz. zw y k ła , M R 353).

C h ry s tu s o fia r u je sam ego siebie d la w y je d n a n ia n a m łaski, a b y śm y p a n o w a li n a d g rzech em . Jeg o m iło sierd zie d a je n a m czas i łask ę a b y śm y m ogli żałow ać, w y z n ać g rz ech y i zadość­ u cz y n ić za nie. W te d y odpuszcza n a m w in ę i w ra z z p rz e b a ­ czen iem g rz ech ó w d a je n a m ró w n o c ześn ie całą s w o ją m iłość, sw o ją łaskę, p e łn ą m iłości bliskość i obecność w ra z z p ra w e m do w iecznego d zied z ictw a w n ieb ie. P ro ś b a o życie w ieczne p o w ta rz a n a je s t p rzez k ilk a n ied zie l ro k u „ p e r a n n u m ” . D la p rz y k ła d u p rz y to c z m y k o le k tę z X X V n ied zie li zw y k łe j.

„Boże, k tó r y w p rz y k a z a n iu m iłości C iebie i bliźniego za­ w a rłe ś w sz y stk ie n a k a z y Ś w ięteg o P ra w a , sp ra w , a b y ś m y za­ c h o w u ją c T w o je p rz y k a z a n ia o siąg n ęli życie w ie c z n e ” (M R 364).25

S ta ra liś m y się p rz e d sta w ić n ie k tó re m o d litw y m szaln e o c h a ­ r a k te rz e p o je d n a w c z y m n ie w p o rz ą d k u ch ro n o lo g ic zn y m ro ­ k u litu rg ic zn eg o , ale w e d łu g u k ła d u p rz y ję te g o p rz ez P a w ła V I w d o k u m e n c ie „ M y s te rii p a sc h a lis c e le b ra tio n e m ”.

II. SŁOWO JAKO WEZWANIE DO POJEDNANIA

1. Z b aw cza m oc S łow a

W ek o n o m ii zbaw czej d z ia ła n ie B oże łączy się ze słow em , s ta n o w ią o n e jed n o ść d zięki w z a je m n e m u o d d z ia ły w a n iu i p rz e ­ n ik a n iu . Słow o Boże o g łasza dzieło z b a w ie n ia i n ie u s ta n n ie je u rz e c z y w istn ia . J e s t ono sło w em s k ie ro w a n y m do p ro ro k ó w S ta re g o T e s ta m e n tu i p rz ez n ic h p rz e p o w ia d a n y m , je s t ta k ż e sło w em E w a n g elii, głoszo n y m p rz e z C h ry s tu s a o raz p rz k a z y - w a n y m p rz e z A po sto łó w .26 Słow o Boże ja k o o rę d z ie zb a w ien ia

25 Por. X X V I Niedz. zw ykła, MR 365; XVII Niedz. zwykła, MR 356.

26 Por. Z. P i a s e c k i , Psalm responsoryjny jako aktualizacja czyta ń

(12)

j e s t p rz e d e w sz y stk im św ia d e c tw e m o d zieła ch B oży ch w śró d lu d zi i w e z w a n ie m do w ia ry , za p ro sz e n ie m do osobow ego sp o t­ k a n ia , do w sp ó ln o ty ży c ia z B ogiem . Z ta k ą k o n c e p c ją słow a Bożego s p o ty k a m y się zw łaszcza u p ro ro k ó w . P ro ro k Izajasz, k tó r y w e z w a n y sło w em B oga o fia ro w u je się w y p e łn ić p o w ie­ rz o n ą m u m is ję (Iz 6,1— 8). P o d o b n ie było z Je re m ia s z e m , k tó ­ ry w z b ra n ia ją c się p rz e d p rz y ję c ie m m isji, do ja k ie j Bóg go w zy w a sw y m sło w em tłu m a c z y to sw o ją n ie u m ie ję tn o ś c ią ( J r 1,4— 19). Św. Ł u k a sz o p isu je p o o w łan ie M ary i n a M atk ę S y n a Bożego (Ł k 1,26— 38). S zy m o n i A n d rz e j n a słow o C h ry s tu s a p o rz u c a ją sw e sieci i id ą za N im (M t 4,18—20). S zaw eł w s trz ą ­ ś n ię ty m ocą sło w a Bożego p o d e jm u je m is ję a p o sto ła p o g an (Dz 9,1— 30). F o rm ę zbaw czego d ialo g u m a ro zm o w a C h ry s tu s a z S a m a ry ta n k ą (J 4,1— 39), lu b z Z ac h eu sze m (Ł k 19,1— 10). Nie tru d n o zau w aży ć, że p ro k la m a c ja zb a w cz y ch w y d a rz e ń m a za­ w sze c h a r a k te r dialogu, w k tó ry m Słow o Boże o ży w ia w ia rę i je d n o cz eśn ie w z y w a do w s p ó łp ra c y w d ziele zb a w ien ia. Is to tn ą f u n k c ją sło w a b ib lijn eg o , sk iero w an eg o do człow ieka, je s t r e ­ a liz a c ja Bożego p la n u zb a w ien ia, a g łó w n ą id e ą teg o p la n u je s t zjed n o c zen ie lu d zi z sobą i z B ogiem w e w spólno cie m iło ści.27 Z b aw czy dialog, w k tó ry m d o k o n u je się p o je d n a n ie lu d z i z B ogiem , u w id a c z n ia się w fa k c ie W c ie le n ia S ło w a Bożego. S am C h ry s tu s głosi D o b rą N o w in ę jak o p ro k la m a c ję i św iad e ctw o sw o je j O soby i w te n sposób o sta te c z n ie o b j a w i a . B oga o raz a k tu a liz u je to słow o, w y p e łn ia ją c dzieło o d k u p ie n ia w s z y st­ k ic h ludzi. C h ry s tu s sw o ją m isję p o w ie rz y ł K ościołow i, k tó ry jak o n o w y lu d zo stał p o w o ła n y do p rz e k a z y w a n ia słow a B oże­ go, a p rz ez to do a k tu a liz a c ji zb a w ien ia w k a ż d e j epoce. A po­ sto ło w ie w e z w a n i p rz ez C h ry s tu s a i p rz ez N iego p o sła n i głoszą Jeg o sło w a i p ra w d ę o z m a rtw y c h w s ta n iu o ra z p e łn ią p osłu g ę je d n a n ia .28 A p osto ło w ie i ic h n a stę p c y w K ościele głoszą C h ry ­ stu s a a k tu a ln ie obecnego, k tó r y u d ziela p rz e b a c z e n ia g rzech ó w i d a r u z b a w ie n ia w sz y stk im p rz y jm u ją c y m Je g o Słow o (Dz 3, 26). C h ry s tu s w iąże p rz e p o w ia d a n ie sło w a Bożego z za d an iem u św ię c e n ia w ie rn y c h . C el te n zo stał w y ra ż o n y w tzw . n a k a z ie m is y jn y m p rz y tw o rz e n iu społeczności re lig ijn e j lu d u N ow ego P rz y m ie rz a : „Id źcie w ięc i n a u c z a jc ie w sz y stk ie n a ro d y : u d z ie ­ la ją c im c h r z tu w im ię O jca i S y n a i D u c h a Ś w iętego , uczcie je za ch o w y w ać w sz y stk o co w a m p rz y k a z a łe m . A oto J a je ­ s te m z w a m i po w sz y stk ie dni, aż do sk o ń cz en ia ś w ia ta ” (M t

•j--Q j S P R A W O W A N I E P O J E D N A N I A W L I T U R G I I ą Q Q

27 Por. tam że 19; Por. KL 2.

(13)

1,10 J A N D E C Y K {12]

28,19— 20). A posto ło w ie po o trz y m a n iu m isji p rz e k a z y w a n ia słów i cz y n ó w Je z u sa , głoszą E w a n g elię zb a w ie n ia d o k o n an eg o w m is te riu m p a s c h a ln y m o ra z s p ra w u ją s a k r a m e n ta ln ą o fia rę e u c h a ry s ty c z n ą , jak o u o b ec n ie n ie tego m is te riu m w k u lc ie li­ tu rg ic z n y m . S p ra w o w a n ie litu r g ii m szy je s t szczeg ó ln y m m ie j­ scem a k tu a liz a c ji z b a w ie n ia p o p rzez p rz e k a z y w a n ie S ło w a i o fia rę .29

Słow o B oże p ro k la m o w a n e w litu r g ii n ie je s t ty lk o op o w ie­ ścią czy n a u k ą o z b a w ien iu , ale ró w n o c ześn ie p rz y n o si z b a w ie­ nie. Słow o B oże s ta je się w śró d słu c h a c z y cz y n n e i a k tu a ln e , zb aw ia ty c h , k tó rz y go w d a n e j ch w ili s łu c h a ją i w n ie w ie rz ą .

D zięki n ie m u (słow u) w ie rz ą c y z o sta ją w y b a w ie n i z m ocy g rz e c h u i sz a ta n a . D ow odem tego są sło w a św . P a w ła : „B o ja n ie w s ty d z ę się E w a n g elii, je s t b o w iem o n a m o cą k u zb a­ w ie n iu d la k ażd ego w ie rz ą c e g o ” (Rz 1,16).30 W łaściw ą p o sta w ą czło w iek a w obec Bożego słow a je s t c a łk o w ite o d d a n ie się Bo­ gu, k tó r y p rz e m a w ia do czło w iek a w z g ro m a d z e n iu litu rg ic z ­ nym . T a k a p o sta w a je s t w y ra z e m tego, czego słow o Boże u cz y i do czego w zy w a. B ard zo w y m o w n e je s t w ty m w sk az an ie św . J a k u b a A po sto ła: „ P rz y jm ijc ie w d u c h u łag od ności zaszcze­ p ione w w as słow o, k tó r e m a m oc zb aw ić dusze w asze. W p ro ­ w a d zajcie zaś sło w o w czyn, a n ie b ąd źcie ty lk o słu c h a c z a m i o s z u k u ją c y m i s a m y c h sie b ie ” (1,21 n .).31

Z d a n ie m H. L e ro y z E w a n g elii Ł u k a sz a w y n ik a w y ra ź n ie , że s p o tk a n ie z Je z u s e m o d b y w a się p rz ez "przyjęcie „ k e ry g m y ” . P rz e z sp o tk a n ie d o k o n u je się o d p u szc zen ie g rz e c h ó w .32 O t a ­ k im s p o jrz e n iu n a E w a n g e lię św iad czą słow a k a p ła n a „N iech słow a E w a n g elii zg ładzą nasze g rz e c h y ” .33 T rz e b a tu je d n a k n a d m ie h ić , iż p rz e z d łu g i czas w p ra k ty c e p o w y ższa teo lo g ia sło w a m ia ła ty lk o n o m in a ln ą w a rto ść. N ie cho dzi tu p rz ecież ty lk o o w y k o n a n ie p ew n eg o ry tu a łu , k tó r y m a rz e c z y w iste z n a ­ czenie o w iele głębsze. S łow a E w a n g elii m a ją m oc o d p u szcze­ n ia g rz ech ó w ty lk o w te d y , g d y społeczność lu b je j poszcze­

29 Por. R. K i e ł c z e w s k i , Teologia m szalnej liturgii słowa, w: Eu­

charystia w du szpasterstw ie (red. A. L. S z a f r a ń s k i ) , Lublin 1977,

94—101.

30 Por. S. M o y s a, Sło wa zbawienia, Kraków 1974, 57.

31 Por. J. G r z e ś k o w i a k , W e w n ętrzne ucze stnictw o w e m sz y św., w: Eucharysia w du szpasterstw ie (red. A. L. S z a f r a ń s k i ) , Lublin 1977, 49 n.

32 Por. H. L e r o y , Zur Vergebung der Sunden, Stuttgart 1974, 106 n. 33 Formata ta znana jest już w IX w. obok innych o charakterze dziękczynnym i pozdrawiającym ; zob. R. K i e ł c z e w s k i , art. cyt., 91 n.

(14)

g ólne je d n o stk i, s w o ją w ła sn ą k o n k re tn ą s y tu a c ję s k o n fro n tu ją z E w a n g elią. P o trz e b n e tu je s t w z a je m n e o tw a rc ie : E w a n ­ gelii n a lu d z k ą s y tu a c ję i lu d z k ie j p o s ta w y n a p rz y ję c ie E w a n ­ gelii. W te d y d o p iero m ożliw e je s t ta k ie sp o tk a n ie . P o d o sąd e m Bożego S łow a, p o s ta w y i cz y n y z a ró w n o całej społeczności, ja k i poszczeg ó ln y ch je d n o s te k p o ciąg n ą lu dzi do J e z u s a jed y n eg o p o ś re d n ik a m ięd zy B ogiem a człow iek iem , je d y n e j drog i, n a k tó re j czło w iek o trz y m u je zbaw cze odpu szczen ie grzech ów . C złow iek, zgodnie z ty m now o p o d a ro w a n y m m u z b a w ie n ie m p o w in ie n u p o rz ą d k o w a ć sw o je ży c ie .34

W P iśm ie św . słow o je s t p rz e d e w sz y stk im sło w em p o je d n a ­ nia, łask i i życia. P rz e z słow o Boże d o k o n u je się p o je d n a n ie B oga z człow iekiem , a p rz ez to człow iek o trz y m u je o d p u szc ze­ n ie grzech ó w , in acz ej b o w iem n ie m o żn a sobie w y o b ra z ić u d z ie le n ia czło w iek o w i p e łn i zb a w cz y ch d ó b r, g rz e c h b y łb y do tego p rz eszk o d ą . O dpu szczen ie g rz ech ó w poleg a n a ty m , że Bóg, n a m o cy za słu g C h ry stu so w y c h , w m y śl słów św . P a w ła , n iszczy m u r n ie p rz y ja ź n i, d zielą cy czło w iek a od Boga. „O n b o w iem je s t n a sz y m P o k o je m , On, k tó r y obie części lu d zk o ści u c z y n ił jed n o ścią, bo z b u rz y ł ro z d z ie la ją c y je m u r — w ro g o ść”· (Ef 2,14). D zieło z b a w ie n ia d o k o n an e ra z je d e n n a K rz y ż u s ta ­ je się u d z ia łe m ludzi p rz ez posłu g ę apostołów . Do teg o o tr z y ­ m a li on i s p e c ja ln ą m isję . „W szy stk o zaś to pochodzi od Boga, k tó r y p o je d n a ł n a s z sobą p rz ez C h ry s tu s a i zlecił n a m p o słu ­ gę p rz e je d n y w a n ia . A lb o w iem w C h ry s tu s ie Bóg p o je d n a ł ze sobą św ia t, n ie p o c z y tu ją c lu d zio m ich g rzechó w , n a m zaś p rz e ­ k a z u ją c słow o p r z e je d n y w a n ia ” (2 K o r 5,18— 19). S łow o Boże głoszone p rz ez A p o sto łó w n a z y w a św . P a w e ł „sło w em je d n a ­ n ia ” . P rz e p o w ia d a n ie ap o sto łó w je s t w ięc g ło szen iem d o b re j n o w in y zw iązan ej z p o je d n a n ie m czło w iek a z B ogiem , j e s t g ło szen iem p ra w d y , że B óg ze w z g lę d u n a J e z u s a C h ry s tu sa , p rz eb ac za człow iek ow i p o p ełn io n e p rzez niego g rzech y . S ło ­ w o d o k o n u je z a ra z e m 'p o je d n a n ia , k tó re głosi.35

D zieło p o je d n a n ia je s t w y łą c z n y m d zia ła n ie m sam eg o Boga. J e d y n ie O n z b a w ia i u św ięc a człow ieka. C zło w iek je d n a k p o ­ n o si o d p o w ied zialn o ść z a p rz y ję c ie teg o B ożego d z ia ła n ia i sam. m u si o tw o rz y ć się n a jego m oc p o jed n aw czą , p rz y ją ć słow o w p o k o rze i p o dd ać się jego d z ia ła n iu .36

Słow o Boże p rz e d sta w io n e je s t w P iśm ie św. jak o „słow o

j l3] S P R A W O W A N I E P O J E D N A N I A W L I T U R G I I - Q 1

34 Por. tamże.

35 Por. S. M o y s a, dz. cyt., 58. 36 Por. tamże, 59.

(15)

112 J A N D E C Y K

ż y c ia ” . „Id źcie i głoście w ś w ią ty n i lu d o w i w sz y stk ie , słow a tego ż y c ia ” (Dz 5,20). A n a lo g icz n ą n az w ę p o d e jm u je św . P a ­ w e ł: „ T rz y m a jc ie się m ocno sło w a życia, a b y m m óg ł by ć d u m ­ n y w d n iu C h ry s tu s a ” (F lp 2,16). Słow o Boże m a m oc ro d z e ­ n ia do now ego ży cia d zięk i te m u , że sam o je s t w ie c z n e .37 W p ra w d z ie zostało w y p o w ie d z ia n e w czasie, ale w p rz e c iw ie ń ­ stw ie do lu d z k ic h słó w n ig d y n ie ginie, lecz sta le d ziała i w c ią ż u d z ie la ż y c io d a jn e j m o cy .38 Ż ycie zaś o trz y m a n e n a ziem i je s t za czą tk ie m ży cia w iecznego i p ro w a d z i do ź ró d ła św ia tła , k tó ry m je s t Bóg.

Słow o Boże n iesie w ięc zb a w ien ie (Dz 13,26; 1 K o r 5,19), a w ra z z n im jego tre ść : p o je d n a n ie , życie i ła sk ę .39 Słow o p o ­ je d n a n ia z B ogiem p rz y n o si człow iekow i B ożą łask aw ość. D zię­ k i m iło sie rd z iu B o żem u p rz e s ta je istn ie ć m ięd zy N im a czło­ w ie k ie m z a p o ra g rzech u , k tó r a o d cin a czło w iek a od ź ró d ła ży ­ cia. Słow o życia je s t ró w n o c ześn ie sło w em łaski, n iesie ze so­ b ą w d a rz e życie w ieczne, p e łn e , n ie m a ją c e k oń ca, k tó r e zdol­ n e je s t zaspokoić p ra g n ie n ia czło w iek a stw o rz o n eg o do n ie ­ śm ie rte ln o śc i.40

Bóg d o k o n ał p o je d n a n ia czło w iek a i ś w ia ta ze sobą p o p rzez ze słan ie sw ego jed n o ro d z o n eg o S y n a, p rz ez Jeg o m ęk ę, śm ierć i z m a rtw y c h w s ta n ie . P y ta ją c o k o n ty n u a c ję m isji je d n a n ia czło w iek a z B ogiem , n a le ż y odw o łać się do słó w P a w io w y c h : „W szy stk o zaś to po cho dzi od Boga, k tó r y p o je d n a ł n a s z so ­ b ą p rzez C h ry s tu s a i zlecił n a m p o słu g ę p o je d n y w a n ia ... T ak w ięc w im ie n iu C h ry s tu s a sp e łn ia m y p o sła n n ic tw o ja k b y B o­ ga sam ego, k tó r y p o p rzez n a s u d z ie la n a p o m n ie ń . W im ię C h ry s tu s a p ro sim y : p o je d n a jc ie się z B o g iem ” (2 K o r 5,18—· 20). A za te m , g d y p ro s im y C h ry s tu s a i Jeg o zbaw cze dzieło, ta je m n ic e Je g o życia, w te d y O n s ta je się o b ec n y w ra z z d a ­ re m p o je d n a n ia . P rz e p o w ia d a n ie s ta je się czym ś w ięcej niż „ ra d o sn ą N o w in ą ”, s ta je się b o w iem zb aw czy m w y d a rz e n ie m , zb aw czą „ sz a n s ą ” d la o d b io rcó w .41 P rz e z p rz e p o w ia d a n ie E w a n ­

37 Por. H. P a g i e w s k i , Zbawcze pośrednictwo słowa, w: Teologia

przepow iadan ia słowa Bożego, Warszawa 1971, 33; Por. J. A. N a l a -

s к o w s к i, Słowo Boże u rzeczyw istn ia ją ce Kościół, w: Teologia p rze ­

powiadania Słowa Bożego, Warszawa 1971, 142.

38 Por. S. M o y s a, dz. cyt., 59.

39 Por. R. K i e ł c z e w s k i , art. cyt., 91—93. 40 Por. S. M o y s a, dz. cyt., 70 n.

(16)

[15] S P R A W O W A N I E P O J E D N A N I A W L I T U R G I I 113

g elii s ta je się o b ec n a m iłość O jca w z g lę d em czło w iek a i o b ec­ n y m s ta je się C h ry stu s , ja k o zbaw cze Słow o O jca .42

T a m iłość O jca do czło w iek a w p o je d n a n iu Go ze so b ą n a j ­ b a rd z ie j u w id a c z n ia się w litu r g ii m szaln e j.. T u ta j p ro k la m o ­ w a n ie S ło w a Bożego je s t za p ro sz e n ie m do osobow ego d ialo g u z C h ry stu s e m . P rz e k a z y w a n e w c z y ta n ia c h o rę d zie zbaw cze ro z p o czy n a o so bo w y d ialog C h ry s tu s a z ludźm i, k tó r y m a się u w id o czn ić ta k ż e w litu r g ii e u c h a ry s ty c z n e j. D ialog z C h ry ­ s tu s e m m a p ro w a d zić do p e łn e j re a liz a c ji d ialo g u lu d zi z O j­ cem . U rz e c z y w istn ie n ie tak ieg o d ialo g u je s t g łó w n y m z a d a ­ n ie m zbaw czej m isji C h ry s tu s a . O n b o w iem ja k o Słow o O jca, ja k ju ż zazn ac zy liśm y w cześn iej, p rz y c h o d z i do lu d zi w fa k c ie W cielen ia. J a k o Słow o Boże w c ie la się, s ta je się cz ło w ie k iem .4» F a k t te n je st w y ra z e m m iłości O jca do ś w ia ta (J 3,16). T a zbaw cza ta je m n ic a w oli B oga O jca zo stała o zn a jm io n a św ia tu i s p e łn io n a w J e z u s ie C h ry stu sie . J e s t to p ie rw sz a fa za zb a w ­ czego dialogu, fa za p rz y g o to w u ją c a do u d z ia łu w O fierze C h ry ­ stu sa . C h ry stu s jak o B óg-C zło w iek n ie ty lk o o b ja w ia m iłość O jca, ale p rz y ch o d zi także, po to, ab y dać od p o w ied ź w im ie ­ n iu ca łe j lud zk o ści w K ościele n a Słow o O jca sk ie ro w a n e do cz ło w ie k a.41 Tę o d p o w ied ź p o w in n a dać O jcu ra z e m iz C h ry ­ s tu s o m c a ła o d k u p io n a ludzkość. D zieje się to w E ucharystii!, g d y z e b ra n i p r z y jm u ją słow o p rz e z w ia rę , w łą c z a ją się w o fia ­ rę C h ry stu sa . Te d w a e ta p y zbaw czego dialo g u , u św ięc en ie i k u lt, tr w a ją n ie u s ta n n ie i są u o b ec n io n e w K ościele d la lu d z i k a ż d e j ep o k i, p o n iew a ż o b ja w ia ją c e Słow o B oże i O fia ra K rz y ­ ża m a ją c h a r a k te r ponad czaso w y , jak o d ziała n ie B og a-C złow ie- k a .43 C złow iek o tw ie ra ją c się n a p rz e p o w ia d a n e słow o, p o sła ­ n e o d O jca p rz y jm u je je i w łąc za się w od p o w ied ź d a n ą O jcu p rz ez Jeg o S y n a w im ie n iu ca łe j ludzkości, p rz ez o fia ro w a n ie siebie w e w spólno cie K ościo ła z C h ry s tu s e m w litu r g ii s a k r a ­ m e n tu .46

W św ie tle K L głoszone Słow o nie je s t ty lk o k u lte m , lecz ra c z e j d ialo g iem m ię d z y B ogiem , k tó r y zb a w ia i u św ięca, a

42 Por. tamże, 14; Por. J. S t ę p i e ń , Pismo św. w kaznodziejstw ie

w świetle K on sty tu cji o Objawieniu Bożym, CT 37, 1967 z. 4, 33.

43 Por. L. K u c i inni, Teologia przepowiadania Słowa Bożego, War­ szawa 1971, 61.

44 Por. Z. P i a s e c k i , dz. cyt., 27; Por. J. A. N a l a s k o w s k i , art. c y t, 136 n.

45 Por. E. S c h i l l e b e e c k x , Chrystus sakrament spotkania z Bo­ giem, Kraków 1966, 84.

48 Por. Z. P i a s e c k i , dz. cyt., 27. 8 — S t u d i a T h e o l. V a r s . 24 (1986) n r 1

(17)

człow iekiem , k tó r y o d p o w ia d a n a d z ia ła n ie Boże a k ta m i k u ltu i ca ły m sw o im życiem . L itu rg ia w g łoszo n y m sło w ie u k a z u je zb aw czy d ialog w asp e k cie so te rio lo g ic z n y m i la tre u ty c z n y m . A sp e k t so te rio lo g ic z n y za znacza się szczególnie w c z y ta n ia c h m szaln y c h . P s a lm m ięd zy le k c y jn y je s t n ie ja k o o d p o w ied z ią cz ło w ie k a n a słow o B oga, w k tó re j b a rd z ie j u w id a c z n ia s ię a k ­ c e n t la tre u ty c z n y . T a k a fo rm a z b a w ie n ia czło w iek a je s t w i­ d oczna w całej litu r g ii m s z a ln e j.47

F u n d a m e n ta ln a fu n k c ja S łow a Bożego w litu r g ii jeszcze b a r ­ dziej u w y d a tn ia się n a p łaszczy źn ie su b ie k ty w n e g o p ro c e su zb a w ien ia. C h ry s tu s p rz e z sw o je słow o z w ra c a się zaw sze do w olności czło w iek a: „ J e ś li chcesz w e jść do życia, za c h o w a j p rz y k a z a n ia ” (M t 19,17). P o n ie w a ż chodzi tu o b ard zo w a ż n ą sp ra w ę, ja k ą je s t życie w ieczne, z b a w ien ie człow ieka, d lateg o jed n o cz eśn ie d a je w y ra ź n e o strze żen ie: „K to u w ie rz y i p r z y j­ m ie ch rz e st, b ędzie zb a w io n y ; a k to n ie u w ie rz y , b ęd zie p o tę ­ p io n y ” (M k 16,16). W ak cie p rz y ję c ia S ło w a Bożego p rz ez czło­ w ie k a d o k o n u je się zbaw cze działanie. O b ja w ia ją c e Słow o C h ry ­ s tu s a p rz e k a z u je Jeg o zbaw cze cz y n y i za p ra sz a do w ia ry , do z a u fa n ia w p ra w d ę i m oc E w a n g elii. K to je p rz y jm u je , te n m a u d z ia ł w zb a w cz y ch d o b ra c h p rz e z n a c z o n y c h d la człow ie­ k a. W zb aw czy m d ialo g u w a ż n a je s t odp o w ied ź w ia r y czło­ w ie k a n a Słow o B oga. Z a a n g ażo w an ie w ie rn y c h w e m szy św . d a je im u d z ia ł w rz ecz y w isto śc i z m a rtw y c h w s ta n ia C h ry ­ stu sa , a ta k ż e zach ęca ic h do n a śla d o w a n ia Je g o p o s ta w y ja ­ k o S łu g i P a ń sk ieg o , p o d e jm u ją c e g o m is ję o trz y m a n ą od O jca. T a k a p o sta w a je s t b o w iem n ie z b ę d n a do re a liz a c ji d a r u z m a r­ tw y c h w s ta n ia w człow ieku . R e aliza cja tego d a ru , a p rz ez to p ełn eg o p o je d n a n ia z B ogiem , zależy zaró w n o od in ic ja ty w y O jca, u d z ie la ją c e j ła sk i zb a w ien ia, ja k i od w oli człow ieka, jego d ec y zji n a w ró c e n ia . N a w ró c e n ie to re a liz u je się w p e łn i w C h ry stu sie , B o g u -C zło w iek u , k tó r y o b ja w ia w sobie Słow o O jca o ra z sk ła d a z sie b ie o fia rę O jcu ra z e m z c a ły m K ościo­ łem , s ta le o b e c n y m w e w sp ó ln o cie e u c h a ry s ty c z n e j, p rz ez co s a m C h ry s tu s je s t p o d sta w ą jed n o ści sło w a i s a k r a m e n tu ” (K L 56).«*

P o d s ta w o w ą fu n k c ją s ło w a w litu r g ii m szaln e j je s t n a w ią ­ zan ie do zbaw czego dialogu, jednocząceg o z e b ra n y c h w e w sp ó l­ n o tę B ożą ta k w asp e k c ie so terio lo g iczn y m , ja k i la tr e u ty c z ­ n y m .

1^4 J A N D E C Y K ]■16J

47 Por. tamże, 28.

(18)

S P R A W O W A N I E P O J E D N A N I A W L I T U R G I I

115

W całej litu r g ii m sz a ln e j is tn ie je ja k ie ś w z a je m n e p rz e n ik a ­ n ie się słow a i s a k ra m e n tu . D u c h Ś w ię ty w u św ię c e n iu czło­ w ie k a p o słu g u je się ta k z n a k a m i s a k r a m e n tu ja k i z n a k a m i sło w a i u d z ie la łask i w ia r y w czasie ak ty w n e g o s łu c h a n ia gło­ szonego słow a. G łoszone o rę d zie zbaw cze je d n o cz y z e b ra n y c h w e w sp ó ln y m s łu c h a n iu O b ja w ie n ia i w e w sp ó ln ej o d p o w ie­ dzi w ia ry , k tó r a w y ra ż a się ju ż w p sa lm ie re s p o n s o ry jn y m .49 Słow o Boże jednocząc zg ro m a d zo n y ch o g łasza w y d a rz e n ie p a sc h a ln e , w y w o łu ją c n a jp ie r w o b ra z z b a w ie n ia w u m y s ła c h w ie rn y c h , co z ko lei łączy z e b ra n y c h g łęb iej w e w sp ó ln o tę lu ­ d u Bożego i je d n o c z y w e w sp ó ln y m w y z n a w a n iu w ia r y w c h w ili u o b e c n ie n ia śm ie rc i i z m a rtw y c h w s ta n ia C h ry s tu s a w li­ tu rg ii e u c h a ry s ty c z n e j. In s tr u k c ja o k u lc ie ta je m n ic y e u c h a r y ­ s ty c z n e j p rz y p o m in a , że w ie rn i p rz y jm u ją c y Słow o Boże i n im p o silen i p ro w a d z e n i są w d z ię k c z y n ie n iu d la ow ocnego u c z e s t­ n ic tw a w ta je m n ic a c h zb a w ien ia. W te n sposób p rz y ję te S ło ­ w o Boże p ro w a d z i do w łąc zen ia lu d u w litu r g ię w iec zn ą (H b r 12,22— 24).50

W litu r g ii m sz a ln e j słow o i s a k r a m e n t — d w ie c e n tra ln e rzecz y w isto śc i K ościoła — s p o ty k a ją się n a jb a rd z ie j i w z a je m ­ n ie się u z u p e łn ia ją . T u ta j n a jw y ra ź n ie j u w id a c z n ia się ic h w z a je m n a zależność o ra z is to tn a ro la w re a liz a c ji zbaw czego p la n u Bożego. P rz e k a z y w a n ie zb a w ien ia lud zio m w ty c h d w óch fo rm a c h u w id a c z n ia ic h u d e rz a ją c e p o d o b ień stw o , a jed n o cz e­ śn ie u k a z u je ic h n ie w ą tp liw ą o d m ien n o ść. A b y d o strze c zw ią­ zek m ięd zy sło w em i sa k ra m e n te m , trz e b a zau w aży ć, że słowo· m a k s z ta łt s a k r a m e n ta ln y i n a o d w ró t ·—■ s a k r a m e n t m a c h a ­ r a k te r i p o stać sło w a.51 S to s u n e k s ło w a i s a k ra m e n tu , ic h je d ­ ność, a ró w n o c ześn ie o dm ien n o ść o ra z z a k o rz e n ie n ie o b u w m i­ s te riu m C h ry stu sa , n a jd o s k o n a le j u rz e c z y w is tn ia się w ta je m ­ n ic y E u c h a ry stii.

S łow o o p o w ia d a ją c o w y d a rz e n ia c h zb aw czy ch p ra w d z iw ie u o b ec n ia je i a k tu a liz u je . P rz e z to w y d a rz e n ie sta n o w ią c e tre ś ć słow a, czło w iek w ia r y o trz y m u je zb aw czą łask ę. G d y b y n a w e t S łow o Boże w p ro s t n ie o p o w iad a ło o w y d a rz e n ia c h zbaw czych,, lecz z a w ie ra ło ty lk o p o u cz en ie m o ra ln e , to sam o jego g łoszenie jest' ju ż w y d a rz e n ie m d ziejó w z b a w ie n ia i je d y n y m w swoim , ro d z a ju w e z w a n ie m B ożym .

P ism o św . głoszone podczas s p ra w o w a n ia litu rg ii m szy s k ie

-49 Bar. Z. P i a s e c k i , dz. cyt., 33. 50 Por. Eucharisticum Mysterium, nr 10. 51 Por. S. M o y s a, dz. cyt., 183—-190.

(19)

116 J A N D E C Y K [18]

ro w a n e je s t zasadn iczo k u E u c h a ry stii, w n iej z n a jd u je sw o je d o p e łn ie n ie . W E u c h a ry s tii Słow o Boże re a liz u je tre ś ć o rę ­ dzia, k tó re p rz e p e łn ia c a łą rz ecz y w isto ść litu rg ii. K re s zb a w ­ czej in g e re n c ji zb iega się tu ta j z celem p ro k la m o w a n e g o S ło ­ w a Bożego. O becni n a m szy św., w s łu c h u ją c się w p ro k la m a ­ c ję S ło w a Bożego, o d k ry w a ją w E u c h a ry s tii ży w ą obecność C h ry stu s o w e j m iłości i pod w p ły w e m tego sło w a m o gą o k re ślić je j tre ś ć .52

W a rto ta k ż e zau w aży ć, że n ie ty lk o słow o in te r p r e tu ją c e E u c h a ry s tię , ale ta k ż e E u c h a ry s tia in te r p r e tu je słow o B oże.53 W y ra ź n ie j d o strz e g a zw iązek m ięd zy sło w em a s a k ra m e n te m św . P a w e ł: „ Ile k ro ć b o w iem spo żyw acie te n chleb, albo p ije ­ cie k ielich , śm ierć P a ń s k ą głosicie, aż p rz y jd z ie ” (1 K o r 11,26). S a k ra m e n t d o k o n y w a n y jak o W ieczerza P a ń s k a , czyli E u c h a ry ­ stia, je s t n ie ty lk o w sp o m n ie n ie m O s ta tn ie j W ieczerzy i sa ­ k ra m e n ta ln y m p o łącz en iem się z C h ry stu se m . J e s t ró w n ie ż gło ­ sz e n ie m Jeg o śm ierci, je s t sło w em sk u te c z n y m , u o b e c n ia ją c y m C h ry stu so w ą O fiarę, ra z je d e n złożoną n a k rz y ż u , ale w ciąż o w o c u ją c ą d la w sz y stk ic h lu d z i.54

M im o is tn ie n ia w ie lu p o w iąz ań sło w a i s a k ra m e n tu , trz e b a je d n a k zauw aży ć, że słow o i s a k r a m e n t o d d z ia łu ją zasadniczo w ró ż n y sposób. S a k ra m e n t p e łn i sobie w łaśc iw e fu n k c je , k tó ­ r y c h n o rm a ln ie n ie d a się za stąp ić p rz ez słow o. S a k ra m e n t z w ra c a się do społeczności, gdyż w n ie j p rz e d e w sz y stk im słow o je s t głoszone, s a k r a m e n t p rz y jm u ją poszczególni lu dzie i d lateg o w ja k iś sposób m o żn a m ów ić o in d y w id u a ln y m p rz y ­ ję c iu s a k r a m e n tu .55

Z p o w y ż sz y ch ro z w a ż a ń w y n ik a , że słow o i s a k r a m e n t n ie s ą d w o m a n ie z a le ż n y m i od siebie śro d k a m i zbaw czym i, spo śró d k tó ry c h m o żn a b y sto so w ać ty lk o jed en , zgodnie z w ła s n y m u p o d o b an iem . S to s u n e k sło w a do s a k r a m e n tu c e c h u je dalek o p o su n ię te p rz e n ik a n ie się i p o d o b ień stw o . T ak ja k C h ry stu s u k a z y w a ł O jca p rz ez sło w a i cz y n y ta k ró w n ie ż c h rz e śc ija n ie m u sz ą żyć za ró w n o sło w em , ja k i s a k ra m e n te m . D ziałaln ość K ościoła u ja w n ia ją c a się w słow ie i sa k ra m e n c ie je s t p rz e d łu

-52 Por. H. S c h m i t, Les lectures scriptur ires dans la liturgie, „Con­ cilium ”, 112, 1976, 138—143; R. K i e ł c z e w s k i , art. cyt., 99— 101.

53 Por. W. S w i e r z a w s k i , Egzegeza du chowa w liturgii, RBiL 25, 1972, 237.

54 Por. S. M-o y s a , dz. cyt., 188, 198 n.; Ten słowny charakter można zauw ażyć w e w szystkich funkcjach sakram entalnych i przy w szystkich sakramentach.

(20)

1

że n ie m i a k tu a liz a c ją słów i d ziałaln o ści C h ry stu s a . M isją K o ­ ścioła je s t p o sła n n ic tw o zb a w ie n ia i k u te m u zm ierza ca ła je ­ go d ziałalność. W ty m dziele są d w a is to tn e śro d k i: „ m in is te ­ riu m v e r b i” i „ m in is te riu m s a c ra m e n ti” .56

G łoszen ie słow a w sp ra w o w a n iu E u c h a ry s tii u m o żliw ia u o b ec n ie n ie i a k tu a liz a c ję dzieła zb a w ien ia. D zieło to je s t p ro ­ k la m o w a n e i u o b e c n ia n e p rz ez c a ły o b rz ę d e u c h a ry s ty c z n y . Słow o Boże o d c z y ta n e i k o m e n to w a n e w litu r g ii e u c h a ry s ty c z ­ n e j u ła tw ia p rz eży c ie a k tu a ln e g o d o k o n y w a n ia się ta je m n ic y . D zięki gło szo n em u sło w u m o żn a pow iedzieć, że „dziś n a ro d z ił się C h ry s tu s ” , „dziś u m a r ł” , „dziś z m a r tw y c h w s ta ł” .57

N a zw ią zek m ięd zy sło w e m a E u c h a ry s tią w sk a z u je ró w n ie ż t r a d y c ja k o ścieln a, w k tó r e j księg i ś w ię te s p e łn ia ły b ard zo w a ż n ą ro lę w e k o n o m ii zb a w ie n ia czło w ieka. W p ie rw sz y c h w ie k a c h p rz e c h o w y w a n o P ism o św . w sp e c ja ln y m ta b e r n a k u ­ lu m n a o łta rz u obok N a jśw ię tsz eg o S a k ra m e n tu , a w u ro c z y ­ s ty c h p ro c e sja c h n iesiono je z w ie lk ą czcią i p o w a g ą tu ż za m o n s tra n c ją .58 Z a T om aszem a K e m p is p o w iem y, że w K o ście­ le k a to lic k im za sta w io n e są d la w ie rn y c h d w a sto ły : „ J e d e n to św ię ty stó ł o łta rz o w y , n a k tó ry m spo czy w a ch leb św ięty , czy li d ro g o c en n e C iało C h ry stu so w e . D ru g i stół, to P ra w o B o­ że, k tó re z a w ie ra n a u k ę św iętą, u cz y p ra w d z iw e j w ia r y ” .59

Ś cisłą w ięź słow a i E u c h a ry s tii p rz e d s ta w ia św. M ateusz: „N ie sa m y m ch leb e m ż y je człow iek, ale w sz y stk im słow em , k tó r e pochodzi z u s t B o ży ch ” (M t 4,4). P o k a rm e m je s t z a ró w ­ no słow o Boże, ja k i E u c h a ry s tia . Słow o B oże je s t ta k sam o p o trz e b n e do ży cia c h rześc ijań sk ie g o , a w k o n s e k w e n c ji do zba­ w ien ia, ja k chleb. P o k a rm S łow a Bożego o d k ry w a i u ś w ia d a ­ m ia sen s eg z y ste n c ji c h rz e śc ija ń sk ie j, a p o k a rm e u c h a ry s ty c z ­ n y p ro w a d z i do p e łn i ch rz e śc ija ń sk ie g o ży c ia .60

J a k w id ać sam o słow o p ro k la m o w a n e w litu r g ii p rz y n o si z b a w ien ie u c z e stn ik o m m szy św. U k a z a liśm y ró w n ie ż ścisły zw iązek słow a i s a k r a m e n tu p rz y re a liz a c ji zbaw czego p la n u

Boga. .

S P R A W O W A N I E P O J E D N A N I A W L I T U R G I I ^ 7

56 Por. H. P a g i e w s k i , art. cyt., 25. 57 Por. S. M o y s a, dz. cyt., 201 n.

58 Por. S. G r z y b e k , Pismo św. w ży ciu katolika, RBiL 5, 1952, 74.

59 Por. T o m a s z a K e m p i s , O naśladowaniu Chrystusa, Londyn .1941, Księga IV, rozdz. XI, 4.

60 Por. J. T a d y с h, Charakter chrzcielny i p oku tn y liturgii W ielkie­

go Postu w św ietle mszału Pawła VI, praca magisterska, ATK, War­

(21)

118 J A N D E C Y K m

2. Słow o Boże w p e rs p e k ty w ie ta je m n ic P a ń s k ic h K ościół re a liz u ją c m isję C h ry s tu s a o trz y m a n ą od sw ego za­ ło ży ciela głosi św ia tu d o b rą n o w in ę o z b a w ie n iu d o k o n a n y m p rz e z śm ierć i z m a rtw y c h w s ta n ie J e z u s a C h ry stu s a . M sza św. n ie ty lk o u o b ec n ia je d y n y m o m e n t o fia ry n a k rz y ż u , ale u o b ec­ n ia ta k ż e w szy stk o , co do n ie j p ro w a d ziło i z n ie j w y p ły w a ­ ło. O b ecn y w n ie j je s t c a ły p la n zb a w ie n ia św iata, o b jaw io n y i z re a liz o w a n y w C h ry stu s ie : ta je m n ic a w c ie le n ia, n a ro d z e n ia , życie u k r y te i p u b lic z n e C h ry s tu sa , śm ie rć n a k rz y ż u , z m a r­ tw y c h w s ta n ie , w n ie b o w stą p ie n ie , ze słan ie D u c h a Ś w ięteg o o ra z c h w a le b n e życie po p ra w ic y O jca. W sz y stk ie w y m ie n io n e t a ­ je m n ic e sk u p io n e są w E u c h a ry stii.

O śro d k ie m ca łe j B ożej ek o nom ii je s t C h ry stu s . C ałe m is te ­ riu m zb a w ien ia, w e w sz y stk ic h sw o ich e ta p a c h je s t p rz e d s ta ­ w io n e i u o b ec n io n e w litu r g ii m szy św. P o n ie w a ż je d n a k n ie ­ m o żliw e je st, ze w z g lę d u n a lu d z k ą ogran iczon ość, ró w n o c ze­ s n e o b ję c ie ca łe j ta je m n ic y zb a w ie n ia w je d n y m o b rz ęd zie e u ­ c h a ry s ty c z n y m — je s t o n a p rz e d s ta w io n a e ta p a m i w ciąg u c a ­ łego ro k u litu rg ic z n e g o . T u ta j u k a z u je się w łaśc iw a ro la czy ­ ta ń ro z ło ż o n y ch w ciąg u całego ro k u litu rg ic zn eg o . M ają o n e u k a z a ć poszczególne fa zy ży cia C h ry s tu s a jak o e ta p y Bożego p la n u zb a w ien ia, k tó r y u rz e c z y w istn ia się o b ec n ie w o d n ie ­ sie n iu do w sz y s tk ic h lu d zi a szczególnie do u cz e stn ik ó w m i­ s te r iu m e u c h a ry sty c z n e g o . C z y ta n ia m szy św . m a ją o d tw o rz y ć w y d a rz e n ie m is te riu m p asc h aln eg o , k tó r e b ęd zie d la u c z e s tn i­ cz ący ch w o b rz ęd zie e u c h a ry s ty c z n y m ź ró d łe m szczeg ólnej ła ­ ski. C z y ta n ia m a ją ta k ż e p o d k re ślić ja k iś szczeg óln y a s p e k t t e ­ go m is te riu m C h ry s tu s a .61

L itu rg ia je s t k o n s ty tu c ją d ziejó w zb a w ien ia, w y p e łn ie n ie m się p la n u zb a w ien ia: łącz y się w n ie j p ro k la m a c ja n o w in y o z b a w ie n iu i je j re a liz a c ja w m is te ria c h .62

L e k tu r a P is m a św., a szczególnie S ta re g o T e s ta m e n tu u k a ­ z u je , ja k Bóg u sta w ic z n ie sz u k a człow ieka, a b y go o b d a rz y ć m iłością, a czło w iek sz u k a sw ego B oga, ab y w y zw o lić się od g rz e c h u d zięk i Je g o m iło sie rd z iu (1 K o r 14,15). N o w y T e s ta ­ m e n t u o b e c n ia Słow o Boże, k tó re „stało się c ia łe m ” i zam iesz­ k a ło w śró d ludzi, głosi C h ry stu s a , k tó r y o b ja w ia sw ego O jca

61 Por. S. M o y s a , Msza św. zgrom adzeniem Słowa, w: Pascha no­

strum (red. J. C h a r y t a ń s k i ) Poznań 1966, 31—35.

e2 p or_ g С z e r w i к, Słowo Boże w liturgii, CT 27, 1967, z. 4,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dans ce travail nous déterminons le rayon exact de convexité, nous établissons une limitation exacte du module de la dérivée, supérieure et inférieure, dans la classe des

„Posiadanie wiary oznacza posiad anie zaufania do sensu życia i stałe oczek i­ w an ie rezultatów teg o , co się czyni lub czeg o czynić się unika”.. W iara staje

Le profil informatif dans les poèmes absurdes de Henri Michaux... Étude de la narration de l’absurde dans une

W myśl powyższego rozpoznania zadaniem, które stawia sobie ten artykuł, jest próba udzielenia odpowiedzi na pytanie o specy- fikę jakościowej zmiany w konceptualizacji

Zarówno historycy zawodowi badający przeszłość województwa lubelskiego, a zwłaszcza wsi lubelskiej w okresie feudalizmu, jak również i historycy amatorzy

Lata budzenia się zainteresowań agronomicznych Gutkowskiego były świadkiem rozkładu stosunków feudalnych w Rzplitej i znacznego wzro­ stu właśnie gospodarki

Het rapport mag slechts woordelijk en in zijn geheel worden gepubliceerd na schriftelijke toestemming... 30RING,SONDERING