• Nie Znaleziono Wyników

W związku z zagadnieniem ułaskawienia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W związku z zagadnieniem ułaskawienia"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Szerer

W związku z zagadnieniem

ułaskawienia

Palestra 9/2(86), 45-48

1965

(2)

MIECZYSŁAW SZERER

W zwiqzku z zagadnieniem ułaskawienia

P ro f. M. C ieślak ogłosił w „ P a le strz e ” z sie rp n ia 1964 r. szereg cennych uw ag o p o stęp o w an iu w sp raw ie u ła sk a w ie n ia osoby skazanej na k a rę śm ierci. N ie m am zastrze że ń co do m e ry to ry c zn e j stro n y tych uw ag. P rz y łąc za m się też w p ełn i do ty c ze n ia p ro f. C ieślaka, by u rzeczy w istn ien ie urzęd o w y ch zapow iedzi, z k tó ry ch w y n ik a, że in s ty tu c ja k a ry śm ierci „jest w y ra ź n ie sk a z a n a n a zan ik w p e rsp e k ty ­ w ie ro zw ojow ej socjalistycznego p ra w a ” — by u rze czy w istn ie n ie to odeb rało ja k n a jry c h le j u n as a k tu a ln o ść rozw iązaniom złączonym z k w estią k a r y śm ierci.

N a to m ia st pew ien opór budzą w e m n ie — m a rg in eso w e w sto su n k u do całości a r ty k u łu — uw agi, k tó ry m i A u to r p o p ie ra p rzy z n an ie p ro k u ra to ro w i p ra w a do złożenia p ro śb y o u ła sk aw ie n ie. Oto one:

„Za zasto so w an iem tu ta j — w drodze analo g ii — p rze p isu a rt. 362 k.p.k. (praw o p ro k u ra to ra do złożenia re w iz ji n a korzyść oskarżonego) p rze m aw ia te n w zgiąd, ze n ie p o d o b n a przecież w yłączyć w y padków , k ie d y w yk o n an ie orzeczonej k a ry m ogłoby, ze w zg .ęd u n a w y ją tk o w e u k sz ta łto w a n ie okoliczności k o n k re tn e g o w y ­ p ad k u , ok szać się w p ro st n iepożądane ze społecznego p u n k tu w idzenia. T u u ja w ­ n ia się zw iązek zag ad n ien ia p ra w a ła sk i z za sa d ą oportu n izm u , k tó r a aczkolw iek w y jątk o w o ty lk o i fra g m e n ta ry c z n ie dochodzi do głosu w naszej p ro ce d u rz e, to. je d n a k stan o w i w iecznie żyw y i pow ażny p ro b lem , bo dotyczy w łaśn ie pew nych w y p ad k ó w kolizji in te resó w społecznych w procesie k a rn y m , je st — m ów iąc po p ro stu — za g ad n ien iem k a lk u la c ji zysków i s tr a t zw iązan y ch ze sto so w an iem r e ­ p re s ji k a r n e j”.

Rzecz p ro sta, n ie k w e stio n u ję w n ajm n ie jsz e j m :erze u p ra w n ie n ia p ro k u ra to ra, do złożenia p ro śb y o u ła sk aw ie n ie (choć w y ra z „ p ro śb a ” nie je st może w tym w y ­ p a d k u n ajszczęśliw iej użyty: n ależ ało b y chyba m ów ić raczej o in ic ja ty w ie p o d ję ­ tej w celu p rz e d sta w ie n ia pew nych okoliczności, k tó ry c h rozw ażenie u ła tw i R a ­ dzie P a ń stw a pow zięcia decyzji). P ra g n ę je d y n ie zw rócić uw agę na pew ne kw estie łączące się z m yślam i, k tó re A u to r w y pow iedział ‘w przytoczonych dw óch zdaniach. M yśli te w sk a z u ją bow iem zd.m. na p o trzeb ę za sta n o w ie n ia się, czy zagad n ien ie u ła sk a w ie n ia w U stroju ta k im ja k nasz n ie w y m ag a p ew n e j rew izji.

!

*

U łask aw ie n ie m a odległy rodow ód p o ;ęciow y. W yw odzi się z ideologii p ań stw a' p atry m o n ialn e g o , w k tó ry m w ład ca ja k q pater pairiae sp raw o w ał rzą d y w edle odru ch ó w swego serca ojcow skiego: ra z su re w e , ra z dobrotliw e, a zaw.-:ze ab so ­ lu tn e. Okoliczność, żę m e ć a l absolutyzm u m ia ł o b i e te stro n y , jest b ard z o c h a­ ra k te ry s ty c z n a — obie m ia ły p o d k ład dow olności. T oteż R ew olucja F ra n c u sk a nie ty lk o zb u rz y ła B astylię, sy m b o l a rb itra ln e g o ucisku, ale u ch w a łą K o n sty tu a n ty zniosła p raw o łask i, sym bol sk rzy w ia n ia p ro te k c ją m onarszą w y m ia ru sp ra w ie d li­ wości przez sądy (inna rzecz, że po 10 la ta c h p rzyw rócono m u is tn ;enieV

. In n e pow ody, ale też z w ią z a n e : z alea to ry c zn o ścią in sty tu c ji u ła sk a w ie n ia , kie­ ro w a ły opozycją B eccarii (w arto w spom nieć o ty m w d w ćc h setn ą rocznicę w ydania. Dei d e litti e d elle p?ne): „W r ria r ę łagodzenia k a r m iłosierdzie i przebaczenie s ta

(3)

M i e c z y s ł a w S z e r e r Nr 2 (36)

ża się za szkodliw e. (...) P od rzą d em b ezładnego sy stem u k arn e g o p rzebaczenie i u ła sk a w ie n ie sta ją się ty m b ard z iej konieczne, im b ezm y śln iejsze są p ra w a i im o k ru tn ie jsz e są w y ro k i” (p rzy taczam w ed łu g p rz e k ła d u E. S. R a p p a p o rta z r. 1959). A w ięc E ec ca ria m ia ł też przed oczym a w ła d c ę d ziałająceg o z p o budek serca m i­ łosiernego d la m a rn o tra w n e g o sy n a i — ja k w id ać — nie b a rd z o chciał polegać na tych za le tac h m o n arch y .

D zisiejsza p ro c e d u ra u ła sk a w ie n ia nie n a su w a o b raz u m a tk i, żony, dzieci s k a ­ zańca. p ad a ją c y c h do nóg w ład c y i w yciąg n ięty m i ram io n am i b ła g a ją c y c h go o zli­ to w an ie się. A le coś ze w sp o m n ień o ta k ie j w zru sz a ją c e j scenie b łą k a się po n a ­ szej podśw iadom ości i p rzeszk ad za d ostrzec ogrom różnicy pom iędzy daw nym ro zch m u rzan iem się czoła m o n a rc h y a dzisiejszym „stosow aniem p ra w a ła s k i” przez je d e n z naczeln y ch org an ó w P a ń s tw a L udow ego, choć te rm in „ u łask a w ien ie” p o ­ zostaw ał n ie zm ieniony. W y konyw anie u n as przez R a d ę P a ń stw a u p ra w n ie n ia , k tó re jej p rz y słu g u je w ed le a rt. 25 K o n sty tu c ji, nie m a w sobie sk ła d n ik ó w em oc­ jo n a ln y c h ; je s t k u lm in a c ją p o stę p o w an ia są d o w o -p ro k u ra to rsk ieg o , a k te m z całe­ go sw ego c h a ra k te ru ró żn y m od tego, co sem an ty czn ie m ieści się w p o ję ciu „łask i”. L ite ra tu r a n a u k o w a około za g ad n ie n ia u ła sk a w ie n ia n ie obrodziła. N iem al w y ­ łącznie sp o ty k a się ogólniki w ro d z a ju : „U łask aw ien ie p ozw ala dać n a ty c h m ia s­ to w e zadośćuczynienie w y m ag an io m ludzkości i spraw iedliw ości. P o zo staje koniecz­ n y m u zu p ełn ien iem in sty tu c ji, k tó re w y ro sły obok n iego” — a u to r m a n a m yśli z a ­ w ieszenie w y k o n an ia k a ry , zw olnienie p rz e d te rm in o w e itp . — „aby za rad zić r y ­ gorom i om yłkom w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i”1. Są to n ie ty lk o ogólniki, ale (posta­ ra m się za chw ilę w ykazać) ogólniki w naszy ch w a ru n k a c h b łę d n e. C hyba trze b a p rzy z n ać słuszność S au ero w i, że „p raw n icy -d o g rn a ty cy (die N u rju riste n ) n ie u m ie­ ją sobie porad zić z tą m a te rią d ro b n ą ze sta n o w isk a p ra w a k arn e g o , olbrzym ią ze sta n o w isk a filozofii p r a w a ”2. O n sam zre sztą te ż n ie zdobyw a się n a nic w ięcej niż n a fra z e s: „(U łaskaw ienie) m a u za sa d n ien ie p ra w n e w ty m , by w poszczegól­ n y m w y p a d k u dopom óc sp raw ie d liw o śc i do z w y c ięstw a w b re w w iąż ąc em u fo r­ m a ln em u p r a w u ”.

Z n a p o tk a n y c h w ypow iedzi n a jb a rd z ie j godne u w ag i w y d a je m i się to, co głoś­ n y p ra w n ik am e ry k a ń sk i W. O. H olm es n a p isa ł w u z a sa d n ie n iu w y ro k u S ąd u N a j­ w yższego USA z 1927: „U łask aw ien ie n ie je st w naszy ch czasach p ry w a tn y m a k te m łask aw o ści człow ieka, k tó ry w ła śn ie dzierży w ładzę. J e s t to część s tr u k tu r y K o n sty tu c ji. U d z e lo n e u ła sk a w ie n ie oznacza, że zd a n ie m ostatecznej in sta n c ji w yśw iadczy się d o b ru p u b lic zn e m u w ięk szą przy słu g ę, n a k ła d a ją c k a r ę niższą niż oznaczona w y ro k iem . S k azaniec m u si odcierp ieć p raw o m o c n ą k a rę bez w zględu n a sw ą zgodę i w b re w sw ej w oli — i ta k sam o, czy m u się to podoba, czy n ie podoba, dobro pu b liczn e, a n ie jego zgoda ro zstrz y g a o tym , co się u cz y n i”3.

*

B ardzo k ró tk a chw ila z a sta n o w ien ia się w y sta rc z a , by odsunąć pew ne z obiega­ ją cy c h u za sa d n ień , ja k o n iestosow ane w naszy ch w a ru n k a c h .

„N a ty ch m iasto w e zadośćuczynienie w y m ag an io m ludzkości i sp raw ied liw o ści” pow in ien dać w y r o k , a n ie dopiero u ła sk aw ie n ie. O d z a ra d z a n ia „om yłkom w y

-> P . B o u z a t : D roit pén al g é n éra l, P a ris 1963, s. 670. G. V i d a l (C ours de d ro it crim inel, P a ris 103-, s. 68-î) w ym ienia ja k o zaletę u łask aw ien ia, że może być „śro d k iem usp o k o jen ia po­ lity czn eg o ” , zaletą w ice u n as n iep o trzeb n ą .

2 W. S a u e r : A llgem eine S tra fre c h ts le h re , B erlin 1955, s. 268.

J R . C. D o n n e l l y , J. G o l d s t e i n , R. D. S c h w a r t z : C rim inal Law , N. Y ork, 1962, *. 324.

(4)

Mr 2 (86) W zw ią zk u z . za g a d n ien ie m u ła ska w ien ia 47

m ia ra sp raw ie d liw o śc i” m am y in sty tu c ję re w iz ji n ad z w y cz ajn e j, n ie ograniczonej te rm in em , gdy chodzi o korzyść skazanego. R ygory „w iążącego fo rm a ln e g o p r a w a ” n iezm iern ie rz a d k o stw a rz a ją u n a s bezw zględne sk ręp o w an ie sędziego, tj. ta k ie , k tó reg o sk u tk o m zapobiegałoby je d y n ie n a t y c h m i a s t o w e u ła sk aw ie n ie (co do w y m ia ru k a r y śm ierci obow iązek je j w y m ie rz en ia zachow ał się u nas, ja k w ia ­ domo, w je d n y m je d y n y m , i to dziś ju ż m ało a k tu a ln y m , w y p ad k u )4. T ru d n o też w yobrazić sobie u n a s w y p ad e k p rzytoczony przez V idala, a m ianow icie u ła s k a ­ w ienie ja k o „środek u sp o k o je n ia p o litycznego”.

Z ak res za g ad n ień u ła sk a w ie n ia w y ty c z a ją u n a s d w ie okoliczności. Z je d n e j «trony je s t f a k t istn ie n ia in s ty tu c ji re w iz ji n ad z w y cz ajn e j i przed term in o w eg o w aru n k o w eg o zw olnienia, z d ru g iej je s t zasad a, że sędziow ie nie są n a sta w .e n i politycznie o bojętnie, lecz przy w y ro k o w a n iu k ie ru ją się w y m ag a n ia m i za ró w n o u sta w , sp raw ied liw o ści i luazkości, ja k i obro n y p o d sta w u s tro ju socjalistycznego. Je śli te ra z zw ażyć, że w s z y s t k o , c o s i ę m i e ś c i w g r a n i c a c h m o ż l i ­ w o ś c i s ę d z i o w s k i c h , p o w i n n o b y ć p r z e z s ę d z i ó w u w z g l ę d n i o ­ n e — dochodzi się do w niosku, że p o trze b a p o słu g iw a n ia się in s ty tu c ją u ła s k a ­ w ien ia je s t u n a s b ard z o ograniczona.

Z tego zaś p ły n ie w aż n e następ stw o . Je ślib y m ianow icie sędzia rozum ow ał: „być może, iż k a ra , k tó rą za m ie rz am orzec, je s t zb y t su ro w a, a le p rzecież p o zo staje jeszcze m ożliw ość u ła sk a w ie n ia ” — to nie sp e łn ia łb y sw ego obow iązku. P rz e rz u ­ całb y n a in sty tu c ję ro zp o rzą d zając ą p ra w e m ła sk i odpow iedzialność, k tó ra o b a r ­ c z a j e g o s a m e g o : odpow iedzialność za w łaściw y w y m ia r k ary .

Je d e n z uczonych n iem ieckich, m ów iąc o ró żn icy pom iędzy daw nym , z m o n a r­ szej w sp an iało m y śln o śc i lu b uczucia litości w y p ły w ają cy m , a k te m łask i, a zm ia­ n ą k a r y d o k o n an ą w drodze obecnego p o stę p o w an ia u łaskaw ieniow ego, za u w aż y ł, że ta m te n a k t to „ in sty tu c ja w y m ie ra ją c a , je śli nie ju ż w y m a rła ”5. Otóż ja sn e je st, że gd y w g rę w chodzi postępow anie, k tó reg o szczegóły są u reg u lo w a n e w p ro c e ­ d u rze k a r n e j i w k tó ry m n ie osobista em ocja, lecz czynniki rac jo n a ln e g o ro zu m o ­ w a n ia , złączone z p o lity k ą k a rn ą , m a ją zasadnicze znaczenie — nie m a po w o d u , b y je d en z naczeln y ch organów w ładzy p a ń stw o w e j w y rę cz ał sąd w ty m z a k re ­ sie, w ja k im m oże i p o w i n n a d ziałać m y śl sędziów . W ob ręb ie tego z a k resu u w ag a sędziego p o w in n a się rozciągać do g r a n i c obw odu, u w zg lę d n ia jąc w szy st­ ko, co trz e b a m ieć n a w zględzie, b y orzeczenie n ie w y m ag ało żad n y ch dalszych zm ian .

Rzecz p ro sta , w y w ody pow yższe n ie m a ją p rze k o n y w a ć o p o trze b ie o g ran ic za n ia sw obody o rg an u stosującego p raw o łaski. C hodzi n a to m ia st o p odkreślenie, że w szy ­ stko, co w d an y m sta n ie ustaw o d aw czy m m oże j u ż n a p o z i o m i e s ą d o w - n i c t w a być d o konane ta k , b y z a sp o k a jać w y m a g a n ia form alnego p ra w a , p o d ­ staw o w y ch in te resó w u s tr o ju i h u m a n izm u — je d n y m słow em w szystko, co m ieści fię w p o jęciu p raw o rz ąd n o ści socjalistycznej — było też rzeczyw iście ju ż n a ty m poziom ie dokonane.

W róćm y te ra z do dw óch zdań p rzytoczonych n a w stę p ie a r ty k u łu prof. C ieślaka i za sto su jem y do n ich ro zw in ię te w yżej rozum ow anie.

W je d n y m z ty c h zdań a u to r pisze o w y p ad k a ch , „kiedy w y k o n an ie orzeczonej k a r y m ogioby, ze w zględu n a w y ją tk o w e u k sz ta łto w a n ie okoliczności k o n k re tn e g o

4 Zgoła in aczej w y g ląd a sp raw a np. w A nglii, gózie po re fo rm ie n a w et z r. 19'7, znacznie o g ran iczającej m ożliw ość orzeczenia k a ry śm ierci, k a ra ta pozostała jeszcze o b lig a to ry jn a W pięciu w y p ad k ach ; liczne są też w yp ad k ! o b lig a to ry jn e j k a ry dożyw otniego w ięzienia.

(5)

M i e c z y & t a w S z e r e r Nr 2. ISO)

w y p ad k u , ck a za ć się w p ro s t n ie p o żą d an e ze społecznego p u n k tu w id ze n ia”. P rof. C ieśla k sądzi, że „tu u ja w n ia się zw iązek z a g ad n ien ia p ra w a ła sk i z za sa d ą op o r­ tu n iz m u ”. Co do m nie. nie w idzę tego zw iązku. O koliczności k o n k retn e g o w y­ p a d k u , k tó ry sędzia ro z p a tru je , s k ła d a ją się zaw sze n a ta k czy inaczej osobliw ą (in d y w id u aln ie u k sz tałto w an ą) całość; gdzie zaś kończy się osobliwość, a zaczyna w y jątk o w o ść, tego nie sposób przew idzieć. B ądź co b ąd ź zaś k a ry , k tó re j w yko­ n a n ie rro g ło b y z je k ic h k o lw ie k w zględów „okazać się w p ro s t n iep o żąd an e ze spo­ łecznego p u n k tu w id z e n ia ”, n i e n a l e ż y w o g ó l e o r z e k a ć . * U w zględnienie w szystkiego, co ze społecznego sta n o w isk a m oże być n iep o żąd an e, n ależy do k a r ­ d y n aln y ch obow iązków sędziego. Je że li zaś sędzia u c h y b ił te m u obow iązkow i, to rzecz p ow inna być n a p ra w io n a śro d k am i sądow ym i p rze w id zia n y m i w kodeksie p o stę p o w an ia karnego.

W d ru g im zd a n iu prof. C ieślak pisze o zasadzie o p o rtu n izm u , że dotyczy „pew ­ n y ch w ypad k ó w k o liz ji in te resó w społecznych w procesie k a r n y m ” i je s t „zagad­ n ie n iem k a lk u la c ji zysków i s tr a t zw iązanych ze sto so w an iem re p re sji k a r n e j” N ie m em nic do z a rzu ce n ia te m u o k reśle n iu zasady o p o rtu n iz m u , nie sądzę je d y ­ nie, b y n ależało tę za sa d ę łączyć dopiero z p raw em ła sk i, a nie ju ż z obow iązkiem sędziego karn eg o . O rz ek a n ie „n a m ocy p rz e k o n a n ia o p arte g o n a sw obodnej oce­ nie dow odów ” — k a m ie ń w ęg ieln y naszego są d o w n ictw a — m a sw ój odpow iednik w e w sp o m n ian ej k a lk u la c ji. S ędzia, k tó ry w y m ie rz a ją c k a rę , n ie m y ślałb y o stra - ęie społecznej, ja k a m oże w y n ik n ą ć z p ro je k to w a n e j re p re sji, z pew nością nie m ćg łb y służyć za w zó r sędziego. G dy w ięc prof. C ieślak pisze w dalszym ciągu s„wych w yw odów (s. 30), że „p ra w o ła sk i je s t w aż n ą k o re k tu rą sądow ego orzecz­ n ic tw a w k o n k re tn y c h w y p a d k a c h ” — to m am tu zastrzeżenia.

K o re k tu rą to ty le co p o p raw a. W yrok w y m a g a ją c y p o p ra w ie n ia , to w y ro k z a ­ w ie ra ją c y ta k i czy in n y b łą d albo ta k ie czy in n e b ra k i. O tóż zd.m. b łę d y i b ra k i w y ro k u p ow inno się m óc u su w ać (była o ty m m ow a p rzed chw ilą) ju ż środkam i sądow niczym i, a nie dopiero w p o stęp o w an iu u łask aw ien io w y m . R zeczyw iście też u sta w o d aw stw o n asze d o sta rc za ta k ic h środków d o k o n an ia k o re k tu ry w adliw ego w y ro k u . W adliw y zaś je s t nie ty ik o w yrok, w k tó ry m źle zastosow ano przep is p r a ­ w a m a teria ln eg o lu b procesow ego, lecz ta k ż e orzeczenie, w k tó ry m źle sk a lk u lo ­ w an o „zyski i s tra ty zw iązan e ze stosow aniem re p re sji k a r n e j”.

P rzypuszczam , że je s t te ra z ja sn e , dlaczego po p rze czy tan iu a rty k u łu prof. C ieś­ la k a za p rag n ąłem u w y p u k lić tę p ro stą p raw d ę, że gdy urzeczy w istn io n e są dw ie p rz e sła n k i:

1) d c b re u staw o d aw stw o , k tó re z je d n ej stro n y p ozostaw ia sędziem u w łaściw ą sw o b o d ę ruchów , a z d ru g ie j stw a rz a odpow iednio szero k i n ad z ó r W ew nętrzny nad

sąd am i w za k resie o rzecznictw a, oraz

2) pe3ne zrozum ienie przez sędziów (oczywiście zaan g ażo w an y ch duchow o w och­ ro n ie u s tro ju ludow ego), że ich obow iązkiem je st w ielo stro n n e rozw ażenie in te ­ re su społecznego, k tó ry w chodzi w g rę w k o n k re tn e j sp raw ie

— w ów czas p raw id ło w e orzecznictw o znacznie zw ęża p o trze b ę in te rw e n c ji za p o rro c ą sto so w a n ia p ra w a łaski.

Je d n y m słow em , chodzi n ie o to, by k ręp o w ać sz afarza lask i, k tó re m u a rt. 428 k.p.k. za p ew n ia in ic ja ty w ę i k o n tro lę p o stę p o w an ia w te j dziedzinie, ale o to, by po d k reślić odpow iedzialność s ę d z i ó w za bezw zględnie c a ł y zasięg ich w id n o ­ k rę g u orzeczniczego.

« P o m ijam tu , oczyw ifcie, w y p ad ek obow iązkow ego orzeczenia k a ry śm ierci, m ało — Jak się pow iedziało — a k tu a ln y .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miejscem prezentowania poezji mogą być ściany bu- dynków, galerie handlowe, wnętrza trolejbusów, a nawet.. „wytatuowane" wierszami

Morska seria osadów liasu środkowego dzieli się litologiCznie na 8 warstw, dających się śledzić na całym badanym obsZ3ll'Ze między Re- skiem a Łobezem, jak i

W artykule przedstawiono trzy metody doboru nastaw regulatora PI uk³adów regulacji procesów wzbogacania wêgla charakteryzuj¹cych siê w³aœciwoœciami dynamicznymi obiektu inercyjnego

Zdrowie – według definicji Światowej Organizacji Zdrowia – to stan pełnego fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu.. W ostatnich latach definicja ta została uzupełniona o

Z uwagi na delikatność zagadnienia proponuję, żebyście drogie kobietki przeczytały tekst znajdujący się w ćwiczeniówce na stronach 27-28 i rozwiązały test znajdujący się

sezonu najczęściej pojawiają się Misha Col- lins (anioł Castiel) i Mark Sheppard (demon Crowley). Częste występowanie tych postaci jest nie tylko związane z ciekawymi

W USA około miliarda pocztówek walentynkowych jest wysyłanych co roku .Tam też najczęściej romantyczne okazują się kobiety, kupując 85% wszystkich kartek walentynkowych..

Centralnym zagadnieniem dla Stolicy Apostolskiej w tej sprawie, wymagającym rozstrzygnięcia w momencie kształtowania się opcji pro- szwedzkiej, a więc poparcia jej