Z E S Z Y T Y N A U K O W E P O L IT E C H N IK I ŚLĄSK IEJ 1994
Seria: M E C H A N IK A z. 115 N r kol. 1230
Janusz D IE T R Y C H
K ated ra P odstaw K onstrukcji Maszyn P o lite c h n ik a Ś ląsk a
Gliwice
W O L N O Ś Ć N IE JE S T Z T E G O ŚW IA T A
F R E E D O M N O T F R O M T H IS W O R L D
Sum m ary. F reed o m descents from spiritual sp h ere. L iberty is a p ro b lem of m aterial sp h ere. F re e d o m an d liberty are the p roblem s o f everlasting and tra n ise n t reality. F reed o m establishes a way to values: truth, good, beauty, faith, h o p e an d love. F reed o m not from this world, but for the w orld as o u r world.
WOLNOŚĆ JES T Z DZIEDZINY DUCHA, SWOBODA JE S T Z DZIEDZINY MATERII
N iew dzięcznym zadaniem je st podejm ow anie rozw ażań b łęd n eg o stosow ania słów oznaczających podstaw ow e pojęcia. P ragnę zwrócić uwagę na fataln e korzystanie ze słowa W O LN O ŚĆ , rezygnując z bogactw a naszego języka - polskiego języka. Jest to język bogatszy od w ielu innych.
K om unistyczne tw ierdzenie, że w olność je st wyrazem rozum ienia konieczności, jest jakim ś przeciw staw ieniem tego, co napisałem jak o w spom nienie z pobytu w obozie jeńców ("Oflag V II A"). W spom nienie nosiło tytuł "W olność w niewoli". O bóz: druty kolczaste, budki w artow nicze - oczywiste rozum ienie ograniczenia SW O B O D Y , to je st możliwości czynnego działania w określonych uw arunkow aniach m aterialnych. Sw oboda je st zawsze w jakiejś m ierze ograniczona.
Nie je s t p raw dą, że dzięki rewolucji solidarnościow ej odzyskaliśm y w olność - odzyskaliśmy jed y n ie W Z G L Ę D N Ą S W O B O D Ę .
A oto zdanie, k tó re m oże wywołać nieporozum ienie. K orzystanie ze swobody, nie poddanej działaniom na zasadzie wolności, prow adzi do A N A R C H II. D o je d n e g o z okolicznych proboszczów przyszedł "człowiek in te re s u " . Prosił o pośw ięcenie "sex shopu".
To przykład pojm ow ania wolności ja k o nieograniczonej swobody. Gdyby pow szechne było rozum ienie pojęcia wolności, to inaczej byłaby w ykorzystywana uzyskana w zględna sw oboda.
Sw oboda bez wolności jest społecznie groźna.
76 J. D ietrych W O LN O ŚĆ N IE JE S T Z T E G O ŚW IATA!
W yjaśnienie tego dość przejrzystego zdania w ym aga zw rócenia uwagi na pojęcie św iata składającego się na P E Ł N IĘ R Z E C Z Y W IS T O Ś C I.
O lśniew ający i oślepiający n u rt m aterializm u u tru d n ia w idzenie pełni rzeczywistości.
D la w ielu w śród nas tylko to, co daje się zważyć, zmierzyć i posm akow ać, wydaje się całą rzeczywistością. A więc, ogarnięcie umysłem i sercem pełni rzeczywistości nie je st łatw e.
T o, co nazyw ane je st nauką, skupia naszą uw agę na zainteresow aniu praw am i tego, co przem ija. Z aślep ien ie scjentystyczne je st tak u p arte, że rzeczyw istość p rzem ijającą u znaje się za w ieczną, zaś tw ierdzenia zw ane naukow ym i uznaje się za jed y n ą praw dę.
W "Problem ach" (n r 1.1963) ukazała się m oja rozpraw ka: "Praw da czy inform acja naukow a?".
T w ierd zen ia ja k o inform acje naukow e przem ijają. Je d n e tw ierdzenia i teo rie zostają w to k u p rzem ijan ia zastępow ane nowymi. Słuszne ideologicznie je s t n iep o k o jące pytanie:
czy to co przem ija, nie je st tylką składow ą jakiejś większej całości i b łęd em jest przyjm ow anie "pars p ro toto"?
Czy nie pow inno nas zastanaw iać to, że nie istnieją "naukow e rozw iązania" problem ów istotnie człowieczych i społecznych? Próby "naukow ego socjalizmu" poniosły sro m o tn ą p o rażk ę, co nie oznacza zlekcew ażenia problem u uspołeczniania ("socjalizację") wielu różnych przedsięw zięć społecznych. Zw raca na to uwagę n auka K ościoła.
N a "zdrow ą socjalizację" w skazuje S obór II W atykański w "G audium e t spes"
("K onstytucja d u szp astersk a o K ościele w świecie współczesnym "). W skazania w tej spraw ie rów nież znajdziem y w encyklikach Ja n a Paw ła II "L aborem exercenz" i "Solicitudo rei socialis", o czym w spom ina rów nież encyklika "Centisism us annus".
P o rażk a m aterializm u wynika z b rak u uw zględniania w artości absolutnych, których nie m o żn a znaleźć w rzeczywistości przem ijającej.
Z akw estionow anie słuszności przem iennego stosow ania słów "wolności" i "swobody"
je st założeniem niniejszego opracow ania. T o nie są synonimy. W olność i sw oboda są o znaczeniam i dw óch zupełnie różnych pojęć. R óżność sem antyczna je st konsekw encją dw óch różnych rzeczywistości, do których należą. Tylko przy w idzeniu p ełn i rzeczywistości m ożem y o dnaleźć sens pow iedzenia: "wolność nie je st z tego świata".
W olność nie m oże być ze św iata konkretnych zdarzeń. W olność bow iem nie m a granic. G dy tę cechę w olności chcem y uznać za właściwość swobody, ponosim y klęskę.
T erroryzm i b rato b ó jcze wojny są wyrazem p rzekraczania granic swobody.
H itleryzm i bolszewizm oto przykłady skutków p rób nieograniczonego stosow ania ograniczonych p raw partii. P aradoksalnie to m oże przedstaw iać się przy b rak u wnikliwego zastanow ienia; ani je d n a ani druga strategia partyjna nie były w stanie ograniczyć w olności dopóki sam człow iek nie rezygnow ał z praw a do niej.
W olność nie je s t z teg o świata 77
W O L N O Ś Ć JE S T IST O TN Ą W A R T O Ś C IĄ C Z Ł O W IE K A !
Jest w artością absolutną. N iestety, człowiek czasem o tym zap o m in a. Człow iek d o k o n u je sam obójstw a duchow ego, jeżeli daje się oślepić blaskiem m aterializm u jak o szczególnie nieszczęśliw em u wyznaniu wiary.
U G o eth eg o znajdujem y wielce znaczące zdanie: "W olność je s t niczym innym ja k m ożnością p o stęp o w an ia z sensem w każdych okolicznościach." Z d a n ie to łatw o przekształcić w następ u jący w yraz m aterialisty: "Soboda je s t możliw ością uzyskiwania coraz w iększych korzyści m aterialnych w jakichkolw iek okolicznościach."
N ależy w reszcie uznać, że tak zwany "wolny rynek" nie istnieje. Isto tę kapitalizm u stanow i "swobodny rynek", w spierany postaw am i L IB E R A L IZ M U . M aterialistyczna sw oboda je s t an ty tezą duchow ej wolności. W ykorzystywaniu sw obody jed n y ch towarzyszy ograniczanie sw obody drugim, szczególnie swobody korzystania z obfitości d ó b r m aterialnych. Z w racał na to uwagę Ja n Paw eł II na sp otkaniu z m łodym i w D enver w sierp n iu 1993 ro k u . Jednocześnie - jakby w imię w olności - O jciec Święty nawoływał do korzystania ze sw obody publicznego głoszenia Ewangelii, stanow iącej w yraz w olności nie z tego świata.
2.
M am y niezliczone ew angeliczne wskazówki w spraw ie wolności. Z w ró cę uwagę na je d n o tylko w ydarzenie opisane przez św. Łukasza.
K ap łan i lew ita korzystając ze swobody obojętnie przeszli ob o k po trzeb u jąceg o pom ocy. Jedynie Sam arytanin skorzystał z wolności stanow iącej isto tę zasady miłości bliźniego.
N ie w olność i nie miłość są z tego świata. Z tego św iata je s t w alka - zoologiczne zachow anie odkryte ja k o zasada życia przez D arw ina. W spółzaw odnictw o je s t skutkiem grzechu p ierw orodnego.
T e n świat, nasza rzeczyw istość m aterialn a aż do bezkresu w szechśw iata przem ija. N asz świat je s t rzeczyw istością przem ijającą. N ie m oże być źródłem w artości absolutnych. T o też nic dziwnego, że od początku dziejów ludzkości człow iek jak o o so b a był wiecznym poszukiw aczem tego, co nie przem ija. P laton doszukiwał się wieczności w świecie pojęć.
Jedynie pojm ow anie pełni rzeczywistości, a więc rzeczywistości nieprzem ijającej, stanow iącej w sparcie rzeczywistości przem ijającej, je st podstaw ą rozró żn ian ia pojęć wolności i swobody.
W olność je st możliw ością stosow ania w artości absolutnych czerpanych z rzeczywistości nieprzem ijającej.
Sw oboda je st możliw ością zachow ania się w zawsze ograniczonych uw arunkow aniach m aterialnych i z tym zw iązanych możliwości społeczno - technicznych.
D zięki rzeczywistości nieprzem ijającej możliwe jest optym alne korzystanie z w arunków rzeczywistości przem ijającej.
78 J. D ietrych W yrzeczenie się w olności korzystania z takich w artości, jak : p raw da, d o b ro , piękno, w iara, n ad zie ja i miłość, sprzyja nadużyciom swobody. T akim nadużyciem je s t w spółczesna rek lam a przem ysłow a i kupiecka, wyzbyta miłości bliźniego.
M iłość B oga, m iłość bliźniego i miłość sam ego siebie są najw spanialszym i w yrazam i w olności płynącej z rzeczywistości nieprzem ijającej, stanow iącej w raz z rzeczyw istością przem ijającą naszą pełnię rzeczywistości.
Jed y n ie w olność m oże nadaw ać sens naszem u postępow aniu, ja k to w yraził G o eth e:
"W olność nie je st niczym innym ja k m ożnością postępow ania zaw sze z sensem we w szelkich okolicznościach."
W O L N O Ś Ć N IE JE S T Z T E G O ŚW IA TA , L E C Z JE S T D L A T E G O ŚW IA TA .