• Nie Znaleziono Wyników

Comment to article Mortality in patients with heart failure treated with cardiac resynchronisation therapy. A long-term multi-centre follow-up study

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Comment to article Mortality in patients with heart failure treated with cardiac resynchronisation therapy. A long-term multi-centre follow-up study"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Kardiologia Polska 2007; 65: 11

1294 Komentarz redakcyjny

Terapia resynchronizująca – nadal nie wszystko o niej wiemy

p

prrooff.. ddrr hhaabb.. nn.. mmeedd.. AAnnddrrzzeejj KKuuttaarrsskkii

Katedra i Klinika Kardiologii, Akademia Medyczna, Lublin

Praca Sterlińskiego i wsp. doty- czy metody, która – mimo udowod- nionych efektów – w Polsce wciąż wymaga popularyzacji. Katastrofal- nie mało chorych jest kierowanych na leczenie tą metodą przez kardio- logów ogólnych, nie wspominając o lekarzach podstawowej opieki zdrowotnej. Osoby leczone stymula- cją resynchronizującą (CRT) to głównie chorzy zakwalifi- kowani przez lekarzy prowadzących taką terapię. Chorzy przysłani ze szpitali terenowych to nadal niewielki odse- tek operowanych, a takich powinna być większość. Dlate- go poruszenie tego tematu jest tak ważne.

Znane wszystkim zainteresowanym przypadki nagłych zgonów wśród chorych, u których pod wpływem CRT uzy- skiwano zwykle bardzo istotną poprawę kliniczną (o dwie klasy czynnościowe wg NYHA), wzbudzały wątpliwości, czy i w jakim stopniu ten tryb stymulacji mógł się przyczy- nić do wystąpienia dramatycznie zakończonej arytmii ko- morowej. Dziś fakt ten skłania raczej ku szerszemu sięga- niu po jednostki CRT, które mają funkcję defibrylacji lub są jednocześnie pełnofunkcyjnym kardiowerterem-defibryla- torem (ICD). Jakkolwiek istnieją badania sugerujące moż- liwość działania proarytmicznego takiej stymulacji, jednak równie dużo jest argumentów przemawiających za pew- nymi jej działaniami zapobiegającymi arytmiom. W bada- niach elektrofizjologicznych wykazano, że stymulacja taka utrudnia wyzwolenie częstoskurczu komorowego stymu- lacją programowaną i u niektórych chorych arytmię tę przerywa; ponadto poprawia ona synchronię aktywacji komór (skraca QRS, trwanie potencjału monofazowego) oraz zwiększa synchronię repolaryzacji (zmniejszenie dys- persji QT, wzrost RMS40 i zmniejszenie LAS 40 w uśred- nionym EKG wysokiego wzmocnienia, jak i zmniejszenie mikrowoltowych zmian załamka T). Obserwacje kliniczne wskazywały też, że u niektórych chorych ewidentnie zmniejsza ona nasilenie arytmii komorowych. Rozważając (hipotetyczną) możliwość działania proarytmicznego sty- mulacji dwukomorowej, podnoszono wykorzystanie „aryt- mogennego” prądu anodalnego przed erą stymulatorów prawdziwie dwukomorowych (stymulacja dwu komór z jednego kanału stymulatora przy szeregowym połącze- niu elektrod). Badania elektrofizjologiczne dowiodły też, że łatwiej wyzwolić częstoskurcz komorowy, stymulując (S1–3) jednocześnie dwie komory oraz cztery, wyzwalając

S2 (S3) z miejsca kolizji dwu frontów. Wskazują również, że stymulacja lewej komory energią impulsów na granicy progu stymulacji stwarza warunki do powstawania stref opóźnionego przewodzenia, a także, że zaprogramowanie znaczącego opóźnienia międzykomorowego (uzasadnio- nego hemodynamicznie) może sprzyjać wystąpieniu aryt- mii, a sam sposób stymulacji dwukomorowej (stymulacja endo-RV, epi-LV) nasila „przezścienną” dyspersję repolary- zacji i może generować nowy substrat arytmii.

Przedmiotem badań jest bardzo istotne zagadnienie, bowiem przystępując do implantacji układu CRT, za każdym razem zadajemy sobie pytanie: a może jednak właśnie u tego chorego zastosować opcję CRT-D? Z wiadomych względów (mimo że od tego roku CRT-D jest procedurą re- finansowaną przez NFZ) te znacznie droższe urządzenia po- winniśmy przeznaczać dla najbardziej zagrożonych cho- rych, ale tu rodzi się pytanie: dla których chorych? Współ- istnienie konwencjonalnych wskazań (prewencja wtórna) do zastosowania ICD uwalnia nas od tego dylematu. Pozo- staje jednak (dominująca liczebnie) grupa niewątpliwych kandydatów do CRT bez wskazań do zastosowania ICD.

Znane są ograniczone możliwości prognozowania zagroże- nia nagłą śmiercią sercową na podstawie występowania niezłośliwych arytmii w monitorowaniu holterowskim, stopnia upośledzenia funkcji skurczowej (frakcji wyrzuto- wej) czy nawet badania elektrofizjologicznego, oceny wy- stępowania późnych potencjałów komorowych, zmienno- ści częstotliwości rytmu serca i in. Do tej pory w naszej praktyce (ograniczona liczba urządzeń do CRT-D) ICD z funkcją resynchronizującą otrzymywali chorzy z jednocze- snymi wskazaniami do CRT i do ICD oraz – biorąc pod uwa- gę wyniki badań i znane zagrożenie nagłą śmiercią pacjen- tów z chorobą niedokrwienną – raczej chorzy z etiologią niedokrwienną niż pozostali! W tym aspekcie wyniki badań uzyskane przez Autorów pogłębiają nasze wątpliwości.

Komentowane badanie retrospektywne ma pewne niedoskonałości, które wynikają z realiów leczenia za po- mocą CRT w ostatnich 5 latach. Jedną jest niejednorod- ność zastosowanych systemów. W latach 1997–2003 im- plantowano w Polsce jedynie układy CRT z systemem roz- gałęźnikowym, zazwyczaj z szeregowym połączeniem elektrod, co skutkowało – potencjalnie proarytmiczną – stymulacją anodalną oraz brakiem możliwości operowa- nia opóźnieniem V–V, czyli brakiem możliwości preekscy- tacji jednej z komór. Dopiero od roku 2003, a w praktyce od 2004, coraz częściej posługiwano się współczesnymi

(2)

Kardiologia Polska 2007; 65: 11 1295

Komentarz redakcyjny

jednostkami z niezależnym kanałem lewokomorowym.

Kolejna niedoskonałość komentowanego badania to tzw.

krzywa uczenia, czyli zdobywania doświadczenia – mate- riał obejmuje układy implantowane również w okresie wdrażania tej, wówczas nowej, metody leczenia. Ponadto w latach 2001–2005 dokonał się ogromny postęp w kon- strukcji sprzętu (głównie elektrod) do stymulacji lewej ko- mory. Odsetek niepowodzeń (dyslokacje, narastanie pro- gu stymulacji oraz mniej optymalna lokalizacja końcówki elektrody lewokomorowej) malał z każdym rokiem. Te zmiany musiały generować wiele czynników dodatkowo wpływających na odległy efekt stymulacji.

Ocena etiologii niewydolności serca u wielu chorych nie budzi wątpliwości i nie ma potrzeby opierania się na wyniku badania koronarograficznego. Istnieje jednak spora grupa chorych, u których ze względu na stan ogól- ny i pilność zabiegu nie ma warunków (i wskazań klinicz- nych) do wykonania koronarografii, a w okresie poopera- cyjnym/obserwacyjnym sprawa weryfikacji etiologii scho- rzenia schodzi na drugi plan. Dlatego interpretując wyni- ki badania, trzeba mieć na uwadze możliwość nieświado- mego błędu przy retrospektywnym kwalifikowaniu cho- rych do grupy etiologii wieńcowej i pozawieńcowej. Nie zawsze znamy charakter i przyczynę zgonu, gdy doszło do niego w innym szpitalu lub poza szpitalem. Jest to sła- by punkt wielu badań, które niestety zawsze obarczone są pewnymi błędami.

Wnioski z pracy mocno burzą intuicyjnie interpolowa- ne z innych badań (zwłaszcza dotyczących złośliwych arytmii komorowych w chorobie niedokrwiennej) zasady doboru (nielicznych) pacjentów do CRT-D.

Oceniając efekty odległe CRT, należy pamiętać, że jest to terapia (proces ciągły), a nie wszczepienie stymu- latora resynchronizującego. W odróżnieniu np. od kardio- chirurgii, jej efekt może łatwo zostać zniweczony przez niezauważoną przez nieprofesjonalistę utratę stymulacji lewokomorowej (narośnięcie progu stymulacji, późna dyslokacja elektrody lewokomorowej), co zdarza się u prawie 10% chorych w pierwszym roku obserwacji; izo- lowana stymulacja prawokomorowa u osoby niemającej do niej wskazań ma działanie wręcz odwrotne – dlatego tak ważna jest weryfikacja poprawności działania układu resynchronizującego w wypadku każdego nasilenia ob- jawów niewydolności serca. Efekt terapii resynchronizu- jącej u chorego z prawidłowym przewodzeniem przed- sionkowo-komorowym jest eliminowany przez pozosta- wiony napad migotania przedsionków (przez lekarza nie- zorientowanego w istocie działania resynchronizacji) – często występującą arytmię w tej grupie chorych. Dla- tego też każda praca na temat CRT powinna wzbudzić zainteresowanie nie tylko wśród osób prowadzących ta- kową terapię, ale również wśród kardiologów związa- nych zawodowo z leczeniem niewydolności serca, a więc większości z nas.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Impact of cardiac resynchronisation therapy on physical ability and quality of life in patients with chronic heart failure.. Małgorzata Kloch−Badełek, Marek Klocek, Danuta

Receiver operating characteristics analysis of echocardiographic parameters in prediction of matrix metalloproteinase-9 (MMP-9) serum level decrease after cardiac

Aiim m:: To compare haemodynamic parameters obtained in supine and erect positions in CRT patients undergoing optimisation proceduresA. Me etth ho od dss:: The study group

Biorąc pod uwagę to, że naj- częściej w etiologii niewydolności serca występuje IHD, należałoby oczekiwać, że podwyższony poziom choleste- rolu jest niekorzystny u chorych

Rozwój techniki przezskórnej komisurotomii u chorych ze stenozą mitralną doprowadził do jej wprowadzenia do ze- stawu rutynowych metod terapeutycznych i do sformuło- wania

Long term (9 to 33 months) echocardiographic follow-up after successful percutaneous mitral commissurotomy. Iung B, Cormier B, Ducimetiere P, et al. Functional results 5 years

In this study, deterioration of functional status by at least one class according to the NYHA classification was observed only in 4% of patients compared to 20% in the control group

At baseline and after 12 months of carvedilol therapy the following risk factors for SCD were analysed: in angiography – occluded infarct-related artery; in echocardiography –