Artur Andrzejuk
"Ku etyce chronienia osób: wokół
podstaw etyki", Mieczysław Gogacz,
Warszawa 1991 : [recenzja]
Studia Philosophiae Christianae 29/2, 168-169
M ieczysław G ogacz: K u etyce chronienia osób. W o kó ł p o d sta w e ty k i. W ydaw nictw o P a llo ttin u m W arszaw a 1991, ss. 183.
■ W ro k u 1992 d o ta rła do k się g arń n o w a k siążk a prof. M ieczysław a G ogacza, ty m razem pośw ięcona szu k an iu m etafizycznych i a n tro p o logicznych po d staw d la filozoficznej n a u k i o m oralności. P om ysł a u to ra n a ujęcie ety k i — n ajk ró c e j u ję ty w ty tu le p u b lik a c ji — je s t k o le jn ą n a te re n ie filozofii p ró b ą przew yciężenia z je d n ej stro n y grec kiego jeszcze eu d ajm o n izm u , z d ru g iej zaś, n a jw y ra ź n ie j i n ajm o c n ie j za p roponow anej przez I. K an ta , ety k i m oralnego obow iązku (tzw. ety k i deontonom icznej zw an ej w p ew nych środow iskach w p ro st deon- tologią).
J e s t to p ró b a sfo rm u ło w an ia ety k i .niezależnej n ie ty lk o od religii, teologii, czy ideologii, lecz niezależnej m etodologicznie od w szelkich innych n a u k i dyscyplin filozoficznych. E ty k a p ro p o n o w a n a w książ ce m a w łasn y p rze d m io t i w łaściw ą sobie m etodę. T ym p rze d m io te m są w ła śn ie p ry n cy p ia lu b zasady w y b o ru działań chroniących osoby i ich w za jem n e pow iązania.
W spom iana niezależność ety k i c h ro n ie n ia osób n ie oznacza w y k lu c ze n ia religii w ogóle z życia osób k ie ru jący c h się ow ą etyką. O zna cza się je d y n ie k o n se k w e n tn ie filozoficznym obszarem zain tereso w ań . Zgodnie je d n a k ze s ta rą zasadą, iż philosophia theologiae ancïla est, ety k a ch ro n ie n ia osób n a s ta w io n a n a o bronę p o dstaw ow ych re la c ji osób, nie w yklucza re la c ji osób ludzkich z O sobam i T ró jcy P rz e n a j św iętszej, lecz u sta la n ie p ry n cy p ió w c h ro n ie n ia tych p o w iązań p rz e k a z u je teolo g ii m o raln ej, k tó r ą prof. M. Gogacz o k reśla ja k o „objaw io n ą aksjologię” . Ś w iadom ie używ a się tu te rm in u aksjologia, gdyż w arto śc ią je s t trw a n ie re la c ji osobow ych (qud intellectum , et appro
b a tu m continuat). Je st to ta k ż e teza a u to ra książki, lecz gdybyśm y
śledzili określen ia w arto śc i w o m aw ian ej p u b lik a cji, to okazałoby się, że są one ta m różne, co z kolei o dsyła do te m a tu k o n s tru k c ji książki, o czym za chw ilę.
W ydaje się w obec tego, iż p ró b a przezw yciężenia eu d a jm o n izm u oraz bud o w an ie ety k i niezależnej przez prof. M. G ogacza je s t k o le j n ą p ró b ą stw o rze n ia ety k i p erśo n alisty czn ej, to znaczy — id ąc tro p em tego o k reśle n ia — ety k i szukającej w osobie po d staw je j m oralności. S am p ro fe so r k ry ty k u je ety k ę p erso n a listy czn ą szczególnie w w e rsji ks. T. S tycznia. D latego w a rto w ty m m iejscu przypom nieć, że k o n se k w e n tn ie filozoficznej n a u k i o m oralności w op arciu o m e tafiz y k ę św. Tom asza dom agał się zaliczony p rzez prof. M. Gogacza do „p e r- sonalistó w ” ks. K. W ojtyła ju ż w ro k u 1958. (Zob. K. W o jty ła : (Rec.) F. B e d n a rsk i: P rze d m io t e ty k i w św ietle zasad św. T om asza z A k w in u . L u b lin 1956. P rz y tac za m za: Obecność. K a ro l W o jty ła w K a to lic k im
U n iw ersytecie L u b elsk im . P ra c a zbiorow a pod red. M. F ilip ia k i A. Szo
stka. L u b lin 1987 s. 65.)
W ty m m iejscu trze b a w skazać n a źródło problem u. Otóż św. To m asz nie zbudow ał etyki, ro zu m ian ej jako filozoficzna n a u k a o m o ralności. In tereso w a ła go teo lo g ia i jego ro zw aż an ia m o raln e n ale ż ą do teologii,
w
ty m zresztą aspekcie Tom asz „ p rz ero b ił” ety k ę A ry sto telesa^ czyniąc ją w łaśn ie teologią m o ra ln ą i n ajw y ż ej w sk a z u ją c n a p o d o b ień stw a do e ty k i k lasycznej (por. S. Th. S uppl. 92, 1 c). S tąd w sp o m n ian y pro b lem to m istó w : ja k budow ać ety k ę tom istyczną. Zw yk le opierano ją n a teologii m o raln ej Tom asza. Ja k o p ierw szy K. W oj ty ła za proponow ał p oszukiw anie jej p o d sta w w m etafizyce A k w in aty i o to po z g órą trzy d ziestu la ta c h m am y p rze p ro w a d z a n ą ta k ą próbę.
N iem al cala k siążk a je st złożona z w cześniej o p u blikow anych te k stów , co a u to r w e w stę p ie sygnalizuje. Je st to zabieg dopuszczalny i w ty m w y p ad k u uzasad n io n y kon cep cją p u b lik a cji, k tó ra z je d n ej stro n y d o k u m e n tu je dochodzenie a u to ra do sfo rm u ło w an ia ety k i ch ro n ie n ia osób, z dru g iej — p ro p o n u je czytelnikow i p o d o b n ą m yślow ą w ęd ró w k ę ku etyce ch ro n ie n ia osób. N a w łaściw y c h a ra k te r k sią ż k i w sk a z u je w je j ty tu le w łaśn ie słów ko „кц ” . B iorąc je pod uw agę, nie zdziw im y się, że sam ej etyce pośw ięcane je s t zaledw ie k ilk a o sta t nich, k ró tk ic h rozdziałów , te m a te m bow iem k siążk i je st dochodzenie, sam a fo rm u ła ety k i je st krese m w ędrów ki.
K siążka została ta k pom yślana, by u w y ra ź n ia ła się droga p oszuki w ań. K res ■ bow iem ow ych poszukiw ań, a ta k ż e g en eraln y zarys d ro gi ich . prow adzenia, ja k iś ogólny trop, został p rze d staw io n y ju ż w e w stęp ie w p ostaci „streszczeń” zarów no tez m e tafiz y k i człow ieka, w a żnych dla etyki, ja k i sam ej ety k i ch ro n ie n ia osób. J e s t to zabieg rzad k i, lecz spotykany, (np. w Faraonie B. P rusa).
K o n stru k c ja k siążk i w yznacza jej specyfikę. N iek tó re te rm in y —· ja k sygnalizow any ju ż te rm in „Wiartość” — p rec y z u ją się w m ia rę zb liża n ia się do fo rm u ły etyki ch ronienia osób. Z najdziem y też w książce w iele, n iek ied y zb y t w iele pow tórzeń, ale i to m a pew ien pozytyw ny asp ek t polegający n a u trw a la n iu p o w tarz an y ch p a r tii m a te ria łu , w szak rep etitio m a ter stu d io ru m est. Z auw ażyć się d a je n ie ró w n y poziom za w arty ch w p u b lik a c ji te k stó w : n ie k tó re są ściśle n aukow e, n ie k tó re, ja k ro zd z iał 12, p o p u la rn e . P rzeszk ad za ta k ż e b r a k dob rej k o rek ty te k stu p rzed w y d ru k o w an iem .
S am a fo rm u ła k siążk i oraz a u to r w e w stę ip e zachęcają do sta w ia n ia p y ta ń i przez to do precyzow ania i ro zw ija n ia p ro p o n o w an ej w książce w e rsji etyki. S tąd p ro p o n o w an e p y ta n ia :
1. Czy w ra m a c h etyki ch ronienia osób m ożna zbudow ać ety k ę sto su n k u człow ieka do zw ie rząt? I n ie chodzi t u o całą p rz y ro d ę ja k o n a tu ra ln e środow isko człow ieka, k tó re należy chronić ze w zględu n a człow ieka, lecz o sam w y łącznie sto su n ek człow ieka do zw ierzęcia ja k o istoty w p ra w d zie n ie ro z u m n ej, lecz żyjącej i czującej.
2. Czy ety k a chro n ien ia osób m oże być stosow ana w teologii ja k o filozoficzna p odstaw a teologii m o ra ln e j? W p raw d zie zw iązek te j ety k i z teologią zasygnalizow ano, n a w e t w tej recenzji, lecz chodziłoby o p rec y zy jn e określenie tego przejścia.
3. Czym różni się ety k a szczegółow a (odróżnienie przep ro w ad zo n e w książce) od pedagogiki? J a k a je s t re la c ja ety k i i pedagogiki?
4. Czym ró żn i się etyka ch ro n ie n ia osób o d an tro p o lo g ii to m isty c z- n e j? In te re s u ją c e byłoby ro zw ażenie różnic i zw iązków poszczegól n ych pryncypiów etycznych (sum ienie, k o n te m p la cja , m ądrość) z· a n a logicznym i te m a ta m i w teo rii człow ieka.
Te, ja k i zapew ne in n e p y ta n ia , d o m ag ając się odpow iedzi i do- p recyzow ań ety k i chromienia osób, sta n o w ią n ieśm iały a p e l o zb u d o w an ie sam ej etyki, zary so w an ej ty lk o w om aw ian ej p u b lik a cji. D latego z za in te re so w an iem będziem y oczekiw ać k siążk i z a ty tu ło w a n ej np. E ty k a chronienia osób.