• Nie Znaleziono Wyników

"Esse" w "De ente et essentia"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Esse" w "De ente et essentia""

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Krajski

"Esse" w "De ente et essentia"

Studia Philosophiae Christianae 26/2, 111-116

(2)

Studia Philosophiae Christianae ATK

26 (1990) 2

Z ZAGADNIEŃ METAFIZYKI

STANISŁAW KRAJSKI

„ESSE” W „DE ENTE ET ESSENTIA”

Termin esse był w filozoficznym języku łacińskim nośnikiem rozle­ głej, w ażnej i najczęściej przez w ielu nie do końca uświadom ionej problematyki filozoficznej. Różnie interpretowany, zachowujący jednak zawsze swą treściową tożsamość, w yznaczał pod w ielom a w zględam i charaktery i kierunki w iększości koncepcji filozoficznych. Jego zna­ czenie przeniesione w języki nowożytne, reprezentowane potem przez różną terminy, spełniało ważną rolę w kształtowaniu się nowożytne­ go i w spółczesnego obrazu filozofii. W zależności od akcentów sta­ w ianych na takie, a nie inne, w spółstanow iące to znaczenie treści filo­ zoficzne, od interpretacji i rozum ienia tych treści poszczególne kierun­ ki filozoficzne przyjm owały takie, a nie inne stanow iska wobec rze­ czyw istości.

Tomasz z Akwinu, już w De ente et essentia, rozszyfrował do koń­ ca, uściślił i uzupełnił o dodatkowe elem enty, znaczenie tego terminu dokonując tym sam ym przewrotu kopernikańskiego w filozofii, prze­ wrotu, który niestety został zlekceważny i niedoceniony, zapomniany czy naw et niezauważony przez w iększość z tych, którzy po nim upra­ w iali filozofię.

W D e ente e t essentia term in esse w ystępuje w dziewięciu znacze­ niach. Naprawdę ważne z filozoficznego i historycznego punktu w i­ dzenia są jednak trzy z nich. Termin esse interesuje nas tu w ięc gdy oznacza :

1. istn ien ie — zespół stanow iący ontyczną jedność m aksym alnie ak­ tyw nych treści ontycznych, stanow iący elem ent każdego bytu, działa­ jący jako w ew nątrzbytow e pryncypium w ielofunkcyjne, a w ięc dzia­ łający tak jakby spełniał działanie w ielu pryncypiów, powodujący m iędzy innym i realność, jedność, odrębność, poznawalność bytu, sku­ piający w sobie w iele ontycznych zdolności predyspozycji *.

2. bycie — sposób m anifestow ania się substancji, zespół jej działań, doznań, zachowań, wyznaczony przez ontyczny charakter natury tej substancji i ontyczny charakter determinacji, którym ona p o d leg a 2. 3. bytow anie — w tym znaczeniu term in esse określa status ontycz­ ny określonych treści ontycznych, jest bardziej term inem potocznym 1 Por. Tomasz z Akwinu, De ente e t essentia w: S. Thomae Aqui­ natis, Doctor. Communis Ecclesiae, Opuscula omnia пес non opera

minora, ad fid em codicum re stitu it ac ed id it R. P. Joannes P ervier OP, tomus primus, Opuscula philosophica, Paris 1949, 43, 44, 45, 47.

(3)

niż filozoficznym , może być w zasadzie zastępowany przez est. Gdy w ięc m ów i się o naturze substancji i zarazem o pojawianiu się w in­ telekcie skutków poznania tej natury, można tak, jak Tomasz w De

ente et essentia powiedzieć w pierwszym przypadku, że natura ta

bytuje w jednostce, czy ma bytow anie w jednostce i (habet esse in in­

dividuis), lub poza duszą, lub w naturze rzeczy (.rerum natura) albo

w tym, co pojedyńcze (singularis), w drugim zaś przypadku, że na­ tura bytuje w in telekcie albo w duszy К

Warto przy okazji zwrócić tu uwagę na to, jak można zinterpreto­ w ać znaczenie term inu esse w De en te e t essentia, gdy dopuści się do m niejszych lub w iększych błędów interpretacyjnych.

Można w ięc przeoczyć to znaczenie tego terminu, które wym ienione tu zostało jako pierwsze, uznając, iż term in ten w ystępuje w De ente

e t essen tia tylko bądź w znaczeniu w ym ienionym tu jako drugie bądź

w znaczeniu w ym ienionym tu jako trzecie. Problematyka istnienia nie .p o ja w i się w takim wypadku w świadom ości interpretatora tekstu.

Można również w interpretacyjnym punkcie w yjścia uznać, że ist­ nieniem jest to, na co wskazuje term in esse w tym znaczeniu, które podane tu zostało jako drugie (esse jako sposób m anifestow ania się substancji), uznając zarazem, że w tym w łaśn ie znaczeniu termin ten w ystępuje w szędzie tam, gdzie użyty jest przez Tomasza na oznacze­ n ie istnienia. W ten sposób interpretator tekstu będzie rozumiał istn ie­ nie, tak jak Akw inata rozumiał bycie.

Można także interpretując tekst ująć w jednym znaczeniu te zna­ czenia terminu esse, które w ym ienione tu zostały jako drugie (esse jako sposób m anifestow ania się substancji) i trzecie (esse jako w ska­ zujące na status ontyczny określonych treści ontycznych) i uznać, że dotyczą one istnienia. W ten sposób będzie się rozumiało istnienie jako, konstytujący status ontyczny bytu, sposób m anifestowania się je­ go istoty.

Odczytując w podany w yżej lub nieco inny sposób znaczenie ter­ m inu esse w De ente et essentia, można przypisywać Tomaszowi bar­ dzo odmienne, nieraz diam etralnie różne poglądy filozoficzne, odno­ szące się do struktury, a co za tym idzie i genezy bytu. Posługując się następnie wyinterpretow anym i tezami filozoficznym i można budować na nich bardzo różne koncepcje filozoficzne.

Historyk filozofii odkrywając w szystkie m ożliwości niepoprawnych interpretacji znaczenia terminu esse w De en te et essentia, ze zdzi­ w ieniem m usi stwierdzić, że natrafia tu na te rozwiązania filozoficzne, które odnajdujem y w nowożytnych i w spółczesnych koncepcjach filo­ zoficznych. Może w ięc tak różne, funkcjonujące dziś stanowiska wobec rzeczywistości, pojaw iły się w naszej kulturze tylko na skutek pewnej pedagogiki i tradycji filozoficznej, m ającej sw e pierwotne źródło w takiej, a n ie innej, często błędnej, interpretacji ' średniowiecznych, także Tom aszowych tekstów.

Koncepcja istnienia zawarta w De ente et essentia, a sygnalizow a­ na przede w szystkim przez termin esse jest zaskakująco precyzyjna i dojrzała. Istnienie jawi się tu nam bowiem nie jako statyczny, nie- definiow alny i trudny do zrozumienia elem ent bytowy, ale jako n ie­ zw yk le skom plikowany i złożony, ontyczny konglom erat wielorakich predyspozycji, ontycznych doskonałości i zdolności, spełniający w każ­

(4)

dym bycie różnorodną i w ieloaspektow ą rolę. Możemy to zrozumieć odczytując zawartą w De en te e t essentia koncepcję Boga, bytu bę­ dącego tylko istnieniem (esse tan tu m ).

Istotą bytu będącego tylko istnieniem jest jego istnienie 4. Byt bę­ dą jący tylko istnieniem posiada też qu idditas s. Istota, jak m ówi A kw ina- ta w rozdziale pierwszym De ente e t essentia, jest tym przez co i w czym byt ma b y c ie e. Q uidditas, jak w ynika z analizy tekstu, to w y ­ znaczający ontyczny charakter istoty zespół w ownątrzbytow ych pryn­ cypiów szczegółowych i odpowiadających im, będących skutkam i ich determinacji, zdolności ontycznych tzw. doskonałości (perfectio) 7. Ist­ nienie w ięc stanow iące Boga, pomimo iż niezróżnicowane ontycznie da się zróżnicować pojęciowo. Stanowione jest bowiem przez treści on­ tyczne o różnym charakterze, przez różnorodne pryncypia i ontyczne zdolności. Potwierdza to Doktor Pow szechny w rozdziale piątym (w niektórych w ydaniach De en te e t essentia jest to rozdział szósty), mó­ w iąc, iż Bóg ma w sobie w szystk ie doskonałości, że ma je w stopniu w yższym niż w szystk ie byty, ponietważ w Nim doskonałości te stano­ w ią jedno. Bóg w ięc, stw ierdza Tomasz, jest jak coś co przez jedną sw oją jakość m ogłoby w ykonyw ać operacje w szystkich jakości i w ten sposób w tej jednej jakości m iałoby w szystk ie ja k o ści8.

Istnienie bytu przygodnego w spółstanow iące ten byt wraz z jego isto­ tą jest stworzone przez Boga. Będąc skutkiem Bożej działalności jest w sw ej ontycznej strukturze podobne do sw ej przyczyny, ma w ięc strukturę w pew nym sensie analogiczną do struktury Boga. Choć w ięc niezróżnicowane ontycznie stanow ione jest przez różne, w ew nątrzby- tow e pryncypia szczegółowe i określone doskonałości. Pryncypia te i doskonałości da się bliżej określić, badając skutki determ inacji istoty przez istnienie.

Identyfikując w De ente e t essentia inne niż esse term iny zw ią­ zane z problem atyką istnienia, dochodzi się do wniosku, iż takim i ter­ m inam i są tylko terminy: su bsistere, essentia com pleta, res. N aw et ter­ m iny ens i su bstan tia nie w skazują w żaden sposób na istnienie. U żyte są bowiem przez Tomasza w takim znaczeniu w jakim używ ał ich A rystoteles. Oznaczają w yłącznie istotę 9.

Z De ente et essentia dowiadujem y się, że istota substancji przy­ godnej subsystuje (su b sistit) w istnieniu tej su b sta n cji10. Subsystując zaś w istnieniu istota substancji przygodnej może subsystować w na­ turze rzeczy (rerum natura) 4 Istota subsystująca w istnieniu i w na­ turze rzeczy jest istotą kompletną <essen tia co m p leta ) 4 Istnienie, isto­ ta kompletna, forma i m ateria jako w spółstanow iące istotę kompletną, substancja jako istnienie i istota są rzeczami {re s) 4

Istota substancji przygodnej subsystująca w istnieniu tej substancji 4 Por. tam że, 43.

5 Por. tam że, 43. 8 Por. tam że, 27. 7 Por. tam że, 31, 46. 8 Por. tam że, 44.

» Por. tam że, 26, 39, 45, 47. 10 Por. tam że, 47.

11 Por. tam że, 42. 17 Por. tam że, 47. 18 Por. tam że, 42, 45, 47.

(5)

to, jak wskazują analizy De ente et essentia, istota, w e wszechstronny sposób zdeterm inowana przez istnienie, urealniona i zaktualizowana, odpowiednio ontycznie zaktywizowana, w spółstanowioną w sw ej on­ tycznej strukturze przez skutki tej determinacji. Istota subsystująca w istnieniu to substancja obecna w naturze rzeczy, znajdująca się w sferze determinacji ze strony innych substancji, determinująca inne substancje, poznawalna.

Istota kompletna to zatem istota subsystująca w istnieniu, a na­ stępnie w naturze rzeczy, to istota w spółstanowiona przez w szystkie odpowiednio ontycznie zaktywizowane, konieczne dla trwania i roz­ w oju substancji elem enty.

Rzecz <res) to zaś stanow iący substancję przygodną, lub jej ele­ m ent, zespół treści ontycznych, będący istnieniem lub przez to istnie­ nie zdeterm inowany.

Istnienie substancji przygodnej jest, jak m ówi Akwinata w De ente

et essentia, istnieniem zależnym ontycznie od istoty tej substancji.

Istnieniem niezależnym ontycznie (absolutus) jest tylko istnienie Boga. Istnienie substancji przygodnej jest istnieniem przyjętym w istocie (receptu m ) i dlatego do niej ograniczonym (lim ita tu m ) i skończonym (fin itu m ) 4 Istnienie substancji przygodnej jest w ięc stwarzane przez Boga jako ontycznie konieczne uzupełnienie istoty. N ie oznacza to oczywiście, iż istn ien ie jest w stosunku do istoty wtórne. Istota i ist­ nienie są tutaj równoważne i równoczesne. Bodźcem do powstania sub­ stancji przygodnej jest określony zespół ontycznych uwarunkowań, zespół takich, a nie innych współdeterm inacji istniejących już sub­ stancji, które w yznaczają ontyczny charakter danej istoty, a co za tym idzie także i istnienia.

Wyróżniając w ięc różne typy istot, wyróżnić możemy także różne typy istnień. Możemy zatem m ówić o takich istnieniach jak istnienie substancji nieżywej, istnienie substancji żyw ej nierozumnej, istnienie człowieka czy istnienie substancji oddzielonej ' (su bstan tia separata).

Każda substancja przygodna posiadająca kompletną istotę jest jed­ nostkowa (in dividu alis). Przyczyną jednostkowości substancji jest pryn­ cypium jednostkowienia (individu ation is principium ). W przypadku sub­ stancji m aterialnych jest nim zdeterminowana przez formę, podmio- tująca przypadłość ilości (qu an titas) materia 15.

Substancja, w której nie zaszedł jeszcze proces jednostkowienia nie jest jednak czym ś ogólnym, n ie posiadającym żadnych w łaściw ych sobie rysów. Substancja niezjednostkowiona jest substancją szczegóło­ w ą <particu laris) le. Istota, jak stwierdza Tomasz, nie jest sama z siebie szczegółowa. Jest ona skutkiem takiego zespołu m iędzysubstancjalnych uwarunkowań, który powtarza się w ielokrotnie i jest w łaściw y dla w ielu substancji. Zdaniem A kw inaty takich powtarzających się, wręcz identycznych zespołów uwarunkowań, które m ogłyby wyznaczyć istotę substancji m aterialnej, jest tylko trzy. Wyznaczają one trzy gatunki

sensu stricto: corpus (forma substancji współstanowiona jest przez

jedno w ew nątrzbytow e pryncypium szczegółowe trzech w ym iarów )17,

anim al (forma substancji współstanowiona jest przez pryncypium trzech

14 Por. tam że, 44. 15 Por. tam że, 29, 30. 14 Por. tam że, 29, 37. 17 Por. tam że, 30, 31.

(6)

w ym iarów i pryncypium poznania zm ysłowego i f ruchu takiego, któ­ rego przyczyną jest jego podm iot)18, homo (forma substancji w spół- stanowiona jest przez te sam e pryncypia, co form a animal, a ponadto przez pryncypium rozumności i determinowaną przez to pryncypium m ożność)le.

Substancja przygodna jest szczegółowa (particularis) ze w zględu na w spółstanow iące ją, stworzone przez Boga jako szczegółowe, substan­ cjalne istnienie, które determinując nieszczegółową istotę, która nie

jest jednak istotą ogólną lecz gatunkową (tą oto, ale taką samą jak inne istoty w spółstanow iące substancje reprezentujące dany gatunek

sensu stricto) uszezegóławia ją tak, iż w szystk ie stanow iące ją treści

ontyczne stają się niepowtarzalne, w łaściw e tylko dla danej substan­ cji 20.

■W m om encie w ięc powstania substancji przygodnej jej istota jest gatunkowa, a będące jej ontycznym niezbędnym uzupełnieniem do­ stosow ane do niej istnienie jest szczegółowe. Istnienie, uszczegółow ia­ jąc istotę, wręcz ją przenika, odciskając w niej sw oje niepowtarzalne, ontyczne piętno, powodując, iż zaczyna ona posiadać analogiczne cechy ontyczne. W zdeterm inowanej przez istnienie istocie po dokonaniu się w niej szeregu współdeterm inowań zaczyna funkcjonow ać pryncypium jednostkowienia, które determinuje także istnienie jednostkując je,· na­ dając mu określone, w łaściw e całej substancji i tylko tej substancji nowe, niepowtarzalne cechy ontyczne. W ten sposób istnienie i istota substancji przygodnej przenikając się wzajem nie, upodabniając się do siebie, tworzą integralną, niepodzielną całość — dojrzałą ontycznie substancję.

Warto jeszcze na koniec jako pewne uzupełnienie podanych tu, nie­ kom pletnych siłą rzeczy danych dotyczących zawartej w De ente et

essentia Tom aszowej koncepcji istnienia przytoczyć kilka w ypow ie­

dzi A kw inaty odnoszących się do nie om awianego tu istnienia przy­ padłościowego.

Istnienie substancji jest istnieniem sam odzielnym tzn. jest istn ie­ niem niezależnym od jakiegoś innego istnienia. Istnienie przypadło­ ściow e jest zaś istnieniem zależnym od istnienia substancjalnego, jest w tórne w stosunku do istnienia substancjalnego i trwale z nim t związane 21.

\ Gdy w ew nątrzbytow e pryncypium szczegółowe w spółstanow iące for­ mę substancji m aterialnej zdeterm inuje określone treści ontyczne, w spółstanow iące m aterię tej substancji, treści te, aktualizując się, aktyw izując się ontycznie, tworzą tzw. doskonałość ontyczną (perfec­

tio) — ontyczną zdolność substancji do podm iotowania określonego

typu przypadłości. Gdy z kolei doskonałość ta zostanie zdeterm inowana przez jakąś inną substancję tzw. pryncypium zewnętrzne, treści ją stanow iące aktualizują się ponownie. Tym razem jednak skutkiem tej aktualizacji nie są tylko jakieś w ew nątrzsubstancjalne ontyczne aktywizacje, lecz określone nie wchodzące w strukturę substancji, a

18 Por. tam że, 31. . 19 Por. tam że, 31.

20 Por auidditas v e l natura generis a natura speciei non distin­ guatur secundum ratione naturae in illis quorum est genus vel species, sed esse est diversum in diversis...”, tam że, 43.

(7)

w ięc w ym agające oddzielnego istnienia treści ontyczne, które, gdy ist­ nienie to zostanie stw orzone przez Boga, stanow ią istotę przypadłości. N ie bez powodu w ięc Tomasz stwierdza, że istota przypadłości jest przyczyną istnienia p rzypadłości22.

Czytając i analizując De ente et essentia, jak m ówi się często z lek­ ceważeniem — to niew ielkie, m łodzieńcze dziełko A kw inaty, m oże­ m y, jak się w y d a je^ w ie le jeszcze się nauczyć. Wskazują chyba na to przedstawione w yżej rozważania.

P. Vjecsner: On Proof for th e E xistence of God, and O ther R eflective

Inquiries, Penden, N ew York 1988, ss. 258.

Celem pracy Paula Vjecsnera jest podanie argumentacji za istn ie­ niem Boga. B yły oczyw iście w ielokrotnie podejm owne próby realizacji tego zamierzenia, gdyż kw estia istnienia Boga (Pierwszej Przyczyny, Absolutu, Pierwszego Poruszyciela) jest centralnym problemem m eta­ fizycznym . Utworzono w iele różnych typów dowodów czy argum entów za istnieniem Boga. W ym ieńmy dla przykładu pięć dróg św . Tomasza, czy dowód ontologiczny św. Anzelma. N ależy jednak zaznaczyć, iż każ­ da argumentacja była poddawana w ielostronnej krytyce i żadna nie została powszechnie zaakceptowana. Warto w ięc przyjrzeć się bliżej próbie P. Vjecsnera szczególnie, iż autor korzysta w sw ych rozwa­ żaniach z w yników uzyskanych w e w spółczesnej nauce m. in. w logice form alnej, sem iotyce, fizyce.

Autor próbuje skonstruować sw ój dowód w taki sposób, aby łatwo było go analizować przy pomocy aparatu logicznego. Jednocześnie szuka takich przesłanek dla swego rozumowania, które byłyby po­ w szechnie m ożliw e do przyjęcia. Realizacja tego zamierzenia w ym a­ gała dokonania w stępnych przygotowań. Zajmują one trzy pierwsze rozdziały książki, w czwartym został u jęty główny tem at pracy. Trze­ ba też dodać, iż te w stępne rozważania m ają rów nież za zadanie wykazanie, iż radykalne poglądy głoszone przez filozofów , którzy odrzucają m ożliwość sensow nego postaw ienia problemu dotyczącego ist­ nienia Boga, są nieuzasadnione.

Każde tw ierdzenie oraz jego dowód są wyrażone w jakimś języku. Dlatego w rozdziale I (J ęzyk i pojęcia, ss. 9—43) autor zajmuje się znaczeniem i funkcjam i języka, treścią pojęć oraz definiowaniem po­ jęć.

Rozdział II (R zeczyw istość, ss. 44—103) jest poświęcony zbadaniu, jakie rodzaje obiektów można uznać za realne. Autor rzeczywistość dzieli na w ew nętrzną i zewnątrzną w stosunku do podmiotu. Rzeczy­ w istość w ew nętrzna to świadomość (jaźń) i rozum. W szczególności twierdzi, iż św iadom ość jest rzeczywistością pierwotną (twierdzenie II.l, s. 53). Jak się w ydaje, autor rozum ie określenie „pierwotna” <p rim ary) w porządku poznawczym, a n ie bytowym . To stwierdzenie ooiera na istnieniu w iedzy o rzeczywistości zewnętrznej. Według niego istnienie w iedzy zakłada istnienie świadomości. Widać tu pewne po­ dobieństwo do poglądów Kartezjusza. Vjecsner jednak uważa, iż w nio­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bożej miłości stanowi właściwy człowiekowi zakres wolności, która zawsze jest aktem wewnętrznym, aczkolwiek domaga się wyrazu zewnętrznego w postaci postawy wobec siebie

The adjoint method in optimal control theory has been applied previously to determine parameters such as well flow rate, bottomhole pressures (BHPs), flowing

Op de tablet kregen bezoekers foto’s te zien en werd hen gevraagd met trefwoorden aan te geven wat voor gevoel de activiteit op de foto hen gaf, en (met de schakelaars) wat voor

The decision making process is modelled according to the structural equation model calibrated with the survey data, using the set of coefficients for the

Po obszernrj tabeli umieszczono biogramy 41 burmistrzów : Johanna von Lohe, Jacoba Alexwagena, Mikołaja Friedwalda, Michała Brettschneidera, Michała Frie- dwalda,

To draw a cumulative frequency curve you need to construct a cumulative frequency table, with the upper boundary of each class interval in one column and the

Gdy nie wszystkie stacje się widzą nawzajem, a dana stacja znajduje się w zasięgu stacji odbierającej, a jest poza zasięgiem stacji nadawczej.. Występuje wtedy zjawisko

JeÊli w przypadku takiego klienta jego ocze- kiwania rozminà si´ z tym, czego firma mu dostarczy∏a (in minus), to b´dzie on bar- dziej niezadowolony ni˝ klient niezaanga˝o-