• Nie Znaleziono Wyników

"Przeżycie i Wartość", M. Wallis, Kraków 1968 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Przeżycie i Wartość", M. Wallis, Kraków 1968 : [recenzja]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

E. Niedźwiedzka

"Przeżycie i Wartość", M. Wallis,

Kraków 1968 : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 6/1, 228-235

(2)

w ien ie się Jan k o w sk ieg o p o zytyw istycznej o rie n ta c ji K a rie w y m a ch a ­ r a k te r w ięcej w erb aln y , aniżeli treściow y.

Na tle k ry ty cz n ej analizy ro zp raw y Jan k o w sk ieg o ry su je się o sta ­ teczny w niosek n a te m a t jej te o re ty cz n ej ro li i w arto ści. J a k się zdaje, polega ona w o w iele w yższym sto p n iu n a tym , że Ja n k o w sk i sta w ia w ie lk i p roblem i słuszne p o stu laty , an iżeli n a tym , że w y p ra co w a ł choćby p o d sta w o w e elem e n ty jego rozw iązania.

T. Ś lip k o

W allis M., P rze życ ie i W artość, K ra k ó w 1968

P ra c a M ieczysław a W allisa je s t zbiorem re fe ra tó w i ro zp raw z za­ k re s u te o rii sztuki oraz estety k i, n a p isa n y c h przez a u to ra w la tac h

1939—1949.

Z a cel sta w ia sobie zaznajom ienie cz y teln ik a z pew n y m i, w y b ra n y m i za g ad n ien ia m i w iedzy o sztuce, a w szczególności z ta k im i pro b lem am i, ja k ro d za je p rze d m io tó w estetycznych, typologia przeżyć estetycznych, zastosow anie pojęć sem iotyki do te o rii sz tu k i i n a u k h isto ry czn y ch o sztuce.

Z pierw szego zaraz a rty k u łu pt., „O zd aniach e stety czn y c h ” w idać, że a u to r u siłu je podejść do ty c h zag ad n ień od stro n y fak tó w , drogą em p iry czn ą, u niezależniw szy się, o ile m ożności, od założeń filozoficz­ n y c h o raz od sugestii w szelkiego ro d za ju k ie ru n k ó w arty sty czn y ch . Z a sta n a w ia się, d o konując p rze g ląd u przedm iotów , k tó ry m potocznie p rz y p is u je się w arto ść estetyczną, co je s t ich cechą isto tn ą i w spólną, dla k tó ry c h zalicza się je do p rzedm iotów estetycznych. R e zu ltate m ro zw aż ań je s t w niosek, że cechą zasadniczą i je d y n ą, k tó rą o tych p rz e d m io ta c h m ożna bezsprzecznie orzec, je s t ich zdolność do w y w o ły ­ w a n ia w odp o w ied n im odbiorcy i o d pow iednich w a ru n k a c h — przeżyć

estetycznych. Z a k ła d a au to r po n ad to , że istn ie ją zw iązki m iędzy w ła ­ snościam i ty c h przedm iotów a przeżyciam i, ja k ie one w yw o łu ją. W allis za u w aż a w p raw d zie, że istn ie je og ro m n a rozbieżność ocen estety czn y ch w y p o w iad a n y ch przez różn y ch ludzi, tr u d n a do pogodzenia, a czasam i w rę c z niem ożliw a. Mimo to, pogląd y re la ty w iz m u estetycznego, k tó ry głosi, że w szy stk ie oceny estety czn e m a ją je d n ak o w ą w arto ść, bez w zględu n a to, p rz e z kogo i w ja k ic h okolicznościach zostały w y p o w ie­ dziane, są dla a u to ra nie do przyjęcia. W zw iązku z ty m w iele uw agi pośw ięca zagadnieniu, ja k zred u k o w ać rozbieżności ocen estetycznych.

Szczególnie in te re su ją c a w y d a je się p ropozycja au to ra , w k tó rej w sk a z u je n a m ożliw ość zd y sk w alifik o w an ia, „u n iew aż n ie n ia” w ielu ocen estetycznych o p a rty c h n a n iew łaściw y ch przpżyciach estetycznych.

(3)

T oteż p ro b lem w łaściw ych i n iew łaściw ych przeżyć estetycznych g r a doniosłą rolę w w yw odach au to ra .

Is tn ie ją trzy gru p y n iew łaściw y ch przeżyć estetycznych. Do p ie rw ­ szej należ ą przeżycia „niedosycone”, n iepełne, w k tó ry ch nie zostają zrealizow ane w p ełn i m ożliw ości za w a rte w danym dziele sztuki. W e­ dług W allisa dzieje się to n a sk u te k ta k ic h przyczyn ja k — d efe k ty w zro k u lu b słuchu, b ra k sw oistej w rażliw ości n a o dpow iednie dziedziny sz tu k i (np. am uzykalność), nieu w ażn a, pobieżna p erc e p c ja dzieła sztuki, b ra k w yrobienia.

N ajczęstszą je d n a k ż e przy czy n ą n ie p ełn y c h przeżyć estetycznych je s t n ie ro z u m ie n ie dzieła sztuki. P ro b lem ro zu m ien ia dzieła sztuki ro z p a d a się n a p ro b lem y cząstkow e. S ą to:

— zdaw an ie sobie sp raw y z dążeń a rty sty cz n y ch tw órców danego dzieła, — w łaściw a in te rp re ta c ja p ie rw ia stk ó w se m an ty czn y c h danego dzieła

(w sto su n k u do dzieł sem antycznych),

— w łaściw a in te r p re ta c ja p ie rw ia stk ó w psychologicznych danego dzie­ ła (w sto su n k u do dzieł p rz e d sta w ia ją c y c h życie psychiczne). Do dru g iej g ru p y n iew łaściw ych przeżyć estety czn y ch w obec dzieł sz tu k i zalicza a u to r przeżycia „przesycone”, n a d m ie rn ie rozrośnięte.

C zynnikam i w p ły w ają cy m i n a ta k i sta n rzeczy są: 1. pom y śln e lub niep o m y śln e „tło ” , czyli otoczenie, w k tó ry m o d b ieram y dzieło sztuki,. 2. k o rzy stn a lu b n ie k o rz y stn a „ k o n iu n k tu ra p sy c h icz n a” lu b inaczej —

zespół dyspozycji, k tó re czynią odbiorcę szczególnie w ra żliw y m n a p ew ­ n e stro n y jakiegoś dzieła, 3. n a d m ie rn a życzliw ość lu b nieżyczliw ość dla tw ó rcy dzieła, 4. d o d atn ie lu b u je m n e od d ziały w an ie w sp ó łodbior- ców.

T rzecią g ru p ę niew łaściw y ch przeżyć estetycznych, sta n o w ią p rz e ­ życia nie w yznaczone p rze z w łasności (treść, form ę, sk ład n ik i, budow ę) danego dzieła, lecz p o w sta jąc e n a zasadzie luźnych sk o jarzeń , w y w o ła­ n y ch przez to dzieło.

O becnie om ów ione zo stan ą p o k ró tce trzy ro zp raw y , k tó re w p ra c y „P rzeżycie i w a rto ść ” z a jm u ją p ie rw sz o rz ęd n e m iejsce. W ro z p ra w a c h tych bow iem a u to r k re śli p ew ie n p ro g ra m b ad a ń n a d w a ru n k a m i doznań estety czn y ch „w łaściw y ch ”, w idząc w ty m dalszy elem e n t sw ego d ąż en ia do p rzezw yciężenia re la ty w iz m u estetycznego.

A rty k u ł „O ro zu m ien iu dążeń a rty sty cz n y ch w dziełach sz tu k i” o p arty został n a now ych koncepcjach z dziedziny teo rii d ziejów sztuki. M ia­ n ow icie a u to r u ją ł p ro b lem w aspekcie p lu ra liz m u artystycznego, p o ­ g lądu, k tó ry u zn a je istn ie n ie w ielu różnych, lecz rów n o w arto ścio w y ch typów p la sty k i, poezji, m uzyki itp. „T ypy sz tu k i” p o jm u je się tu ja k n ajsze rz ej, a w ięc jako style p a n u ją c e w różnych o k resach , w p ew nym k ręg u arty sty cz n y m . W poezji np. m ogą to być ró żn e ty p y sto su n k u do języ k a, w m uzyce — ró żn e zasady p o rzą d k o w a n ia m a te ria łu dźw ięko­

(4)

w ego, w m a la rstw ie — różne ty p y s tr u k tu ry sem atycznej (m alarstw o przed m io to w e i bezprzedm iotow e). R óżnorodność ty p ó w sz tu k i w y n ik a bow iem p rz e d e w szystkim — tw ie rd z i W allis — z rozm aitości dążeń a rty sty cz n y ch . D ążenia te nie w szędzie i nie zaw sze są te sam e. U ró ż ­ n y c h ludów i w różnych epokach arty śc i w ychodzą z różn y ch założeń,

s ta w ia ją sobie ró żn e zadania, dążą do różnych ideałów arty sty czn y ch . W je d n y ch epokach u s iłu ją zbliżyć się ja'k n a jb a rd z ie j do n a tu ry , w in ­ n y c h św iadom ie d e fo rm u ją rzeczyw istość. W je d n y ch epokach p o słu g u ją

się p rze w a żn ie fo rm a m i a b s tra k c y jn y m i i geom etrycznym i, j w in n y c h cz erp ią fo rm y ze św ia ta organicznego. J e d n e o k resy w sztuce p o d k re ­ śla ją lin ię i k sz tałt, p ie rw ia s tk i w zrokow o-dotykow e, in n e dążą tylko do ogólnikow ego w id o k u p rze d staw ia n eg o przed m io tu . W je d n y ch ep o ­ k a c h a rty śc i zm ierza ją do kom pozycji id ealn ej ja sn ej i p raw id ło w e j, w in n y c h m a ją n a celu w arto śc i w p ro st przeciw ne.

K o n sek w e n cją ro zu m ien ia dzieła s z tu k i je s t zw ykle w n ik a n ie w to dzieło zgodnie z in te n c ja m i jego tw órcy, w p a try w a n ie się, w słu c h iw a ­ nie, w czy ty w an ie w to dzieło, ta k ja k b y tego p ra g n ą ł jego tw órca, a p rz e d e w szystkim je s t źródłem w łaściw ego p rzeży cia estetycznego. C hociaż bow iem przeżycie estetyczne je s t sta n em uczuciow ym , ale czyn­ ności in te le k tu a ln e są w a ru n k ie m niezb ęd n y m „w łaściw ego” p rzeżycia

estetycznego. A rty k u ł kończy a u to r p ię k n ą se n te n c ją L eo n a rd a da V inci „Im w iedza głębsza, tym m iłość pło m ien n iej sza”.

W n a s tę p n y m a rty k u le „O ro zu m ien iu ■pierwiastków' p r z e d s ta w ia ją ­ cych w dziele sz tu k i” p o d ejm u je a u to r kw estię, k tó ra dotyczy ty lko je d ­ nego czynnika ro zu m ien ia dzieł sztu k i, a m ianow icie ro zu m ien ia p ie r­ w ia s tk ó w p rz e d staw ia ją cy ch .

P u n k te m w yjścia je s t fa k t, że n ie k tó re dzieła sztuki, te k tó re „p rz ed ­ s ta w ia ją ”, „ o d tw a rz a ją ”, „ w y o b raż ają” (m alow idła, rzeźby, poem aty, w id o w isk a te a tra ln e ), są znakam i, „u tw o ra m i se m an ty czn y m i”, w p rz e ­ ciw ień stw ie do a rc h ite k tu ry i m uzyki, k tó re są „u tw o ra m i asem a n ty cz - n y m i”. P o w sta je w ięc p y ta n ie n a czym polega ro zu m ien ie znaków , „u tw o ró w sem an ty czn y c h ” ? A by odpow iedzieć n a to p y ta n ie W allis f o r ­ m u łu je i p rec y zu je p o d staw o w e po jęcia n a u k i o znakach. R ozróżnia znaki p rz e d sta w ia ją c e i znaki n ie p rz ed staw ia jąc e. Z n ak iem p rz e d s ta w ia ­ ją cy m nazy w a „przedm iot fizyczny ZP, utw o rzo n y przez tw ó rcę T w ty m zam iarze, żeby w yw ołał w odbiorczy O p ew n ą o k re ślo n ą m yśl dotyczącą p rze d m io tu innego niż Z P ” . (s. 82). Z n ak iem n a to m ia st n ie p rz e d sta w ia - ją cy m o k reśla p rze d m io t fizyczny, k tó ry n ie m a n a celu w y w o łan ia p ew n e j ok reślo n ej m yśli w odbiorcy, lecz k tó ry m oże dopiero w połącze­ n iu z innym p rze d m io te m fizycznym w yw ołać p e w n ą ok reślo n ą m y śl w o d b io rcy (s. 83). Z n ak iem pierw szego ty p u będzie np. n a ry so w an y p rzez kogoś ry su n e k ko n ia lub n a p isa n e słowo „koń”, znakiem drugiego ro d za ju np. n ap isa n y lu b w ym ów iony w y ra z — „ n a”.

(5)

N astęp n y m pojęciem , k tó re prof. W allis w p ro w ad za w ram a ch n a u k i o znakach, je s t te rm in r e p r e z e n t a c j a . R e p re z e n ta c ja zachodzi w ów czas — tw ie rd z i a u to r —· gdy pew ien p rze d m io t zm ysłow o p o strze - g aln y z a stę p u je pod p ew n y m i w zględam i pew ien p rze d m io t inn y , bądź zm ysłowo p ostrzegalny, bądź zm ysłow o n ie p o strze g aln y . R e p re ze n ta cja je s t sto su n k iem asym etrycznym , w y ra z np. „p ies” re p re z e n tu je psa, ale pies nie re p re z e n tu je w y ra z u „pies”. A u to r w y ró żn ia trz y ro d za je r e p r e ­ z e n ta cji — a) re p re z e n ta c ję b ezp o śred n ią (s. 85), b) re p re z e n ta c ję p o ­ śre d n ią (s. 86), c) re p re z e n ta c ję sym boliczną (s. 86). D zięki re p re z e n ta c ji m ożliw a je s t ró w n ież p e w n a czynność psychofizyczna, p r z e d s t a ­ w i e n i e .

P rz ed sta w ien ie w edług a u to ra to czynność, dzięki k tó re j tw ó rca T tw o rz y zm ysłow o p o strze g aln y fizyczny p rze d m io t

a

w ty m zam iarze, żeby p rze d m io t

a

w y w o łał w o dbiorcy O p rze d staw ie n ie — w y o b rażen ie lu b p o ję cie — p rze d m io tu A różnego od p rze d m io tu a dzięki tem u, że m iędzy p rze d m io te m

a,

a p rze d m io te m A zachodzi sto su n ek re p re z e n ta c ji (s. 88). O dpow iednio do rozm aity ch ro d za jó w re p re z e n ta c ji (a, b, c) w p rac y rozró żn ia się p rz e sta w ia n ia bezpośrednie, p o śred n ie , sy m b o ­ liczne.

P o tych ro zró żn ie n ia ch term inologicznych om aw ia a u to r w a ru n k i ro zu m ien ia p ie rw ia stk ó w p rz e d sta w ia ją c y c h w dziełach sztuki. R ozum ie­ n ie to polega n a m yślow ym p rze jściu od p rzed m io tó w p rz e d sta w ia ją c y c h (obrazu, rzeźby, w iersza, film u, p rz e d sta w ie n ia te atra ln e g o ) do p rz e d m io ­ tów p rz e z n ie p rze d sta w ia n y c h . N ieraz ró w n ież w y m ag a n a je s t u m ie ­ ję tn o ść p rze jścia od tych przed m io tó w p rz e d sta w ia n y c h do ich d esy g n an - tów .

A by n a s tą p ił proces m yślow y pierw szego ty p u , m uszą się spełnić n a ­ stę p u ją c e w a ru n k i: O dbiorca O m usi z w ra że ń zm ysłow ych, ja k ie m u d aje p rze d m io t p rz e d staw ia ją cy , zbudow ać u k ła d spoisty, odpo w iad ający

in te n c ji jego tw ó rcy z ty c h sam ych w ra że ń zm ysłow ych; m ożna bow iem zbudow ać zw ykle szereg u k ła d ó w sp o isty ch różnych). O dbiorca m usi zajm ow ać w obec pow yższego u k ła d u spoistego p o staw ę sem antyczną, tzn. u jm ow ać go ja k o znak. W p rz y p a d k u p rz e d sta w ia n ia bezpośredniego o d b io rca O m u si um ieć dopatrzyć się p o d o b ie ń stw a m iędzy p ew n y m i elem e n ta m i p rze d m io tu p rze d staw ia ją ceg o , a p ew n y m i elem e n ta m i p rzed m io tó w rzeczyw istych, sugero w an y ch przez dane dzieło i z w y ­ o b raż eń tych elem en tó w zbudow ać p rz e d sta w ie n ie pew nego p rzed m io tu now ego — p rze d m io tu p rzedstaw ionego. W p rz y p a d k u p rz e d sta w ia n ia pośredniego od b io rca m usi znać — a) ko n w en cje w iążące p ie rw ia stk i p rz e d sta w ia ją c e danego dzieła sz tu k i z p rz e d m io ta m i przed staw io n y m i, b) k o n w en c ję dotyczące znaków n ie p rz ed staw ia jąc y ch tego dzieła (zna­ ków asem antycznych) o raz c) p ra w a k o n w en c jo n aln e danego system u językow ego.

(6)

P rz ejśc ie od p rze d m io tu p rzed staw ia n eg o do jego d esy g n atu doko n u je się bąd ź dzięki tem u, że o d b io rca zna desy g n at na p o d sta w ie w łasnego d ośw iadczenia, bądź dzięki p ew n y m ino frm acjo m , k tó re odbiorca za­ w dzięcza zw ykle znakom p rz e d sta w ia ją c y m pośrednio, za w arty m w s a ­ m y m u tw o rze lu b w ja k iś sposób zespolonym z dziełem .

O sta tn im w rzęd zie o m aw ian y ch je s t a rty k u ł pt. „W yraz i życie psychiczne. O ro zu m ien iu dzieł sz tu k i p rze d sta w ia ją c y c h p rze d m io ty psychiczne” . P odobnie ja k poprzednie, ta ro z p ra w a rozpoczyna się od p ró b y sprecy zo w an ia p a r u te rm in ó w , m ianow icie — „w y raż en ie”, „ob­ ja w ”, „ in fo rm a c ja ” , „ w a ru n k i”, „ro zu m ien ie”, n a stę p n ie zaś przechodzi

do za g ad n ien ia szerszego, m ianow icie, ja k pozn ajem y „allopsychikę”, czyli cudze życie psychiczne, ja k a je s t o stateczn a p o d sta w a naszej w ie ­ dzy o ty c h przedm iotach.

W ro zw ażan iach n ad p o zn aw an iem cudzego życia psychicznego ro z ­ ró żn ia W allis p ro b lem y psychologiczno-genetyczne, czyli dotyczące p o w ­ sta w a n ia naszych sądów o życiu psychicznym istot, oraz p ro b lem y e p i- stoimologiczne, dotyczące w arto śc i naszych sądów o życiu p sychicznym in n y c h ludzi. Na p ie rw sz e a u to r d aje odpow iedź n a s tę p u ją c ą — w szelkie p ozn aw an ie przed m io tó w allopsycłticznych je s t poznaw aniem p ośrednim , tj'. p rzy pom ocy p rzedm iotów fizycznych. P rz ed m io ty fizyczne będące w zw iązku z o d p o w ied n im i p rze d m io ta m i psychicznym i d zielą się n a : o bjaw y, czyli p rze d m io ty fizyczne o d p o w iad a ją ce m n ie j lu b w ięcej sta le p e w n y m określonym przedm iotom psychicznym o ra z w a ru n k i, — czyli p rze d m io ty fizyczne będące częściow ym i p rzy c zy n am i p ew n y c h o k re ­ ślonych p rzed m io tó w psychicznych. P o zn aw a n ie p rze d m io tó w allo p sy - chicznych je s t w ięc bąd ź p o zn aw an iem z o bjaw ów , bądź po zn aw an iem z w aru n k ó w .

P o zn aw a n ie z objaw ów dzieli a u to r z kolei na poznaw anie: z o b ja w ó w n a tu ra ln y c h n a te re n ie ciała, z ob jaw ó w um ow nych (w szcze­ gólności z info rm acji) o ra z n a p o d sta w ie ob jaw ó w czynności celow ych i w ytw o ró w . W szystkie w ym ienione tu sposoby p o zn an ia allopsychicz- nego p o d d aje a u to r dalszej d okładnej i n a d e r in te re su ją c e j analizie, k tó rej w szakże szczegółowo tru d n o ju ż refero w ać.

Z kolei a u to r za sta n aw ia się n a d tym , ja k im i sposobam i rozp o rząd zają tw ó rcy dzieł sztu k sem antycznych (poeci, rzeźbiarze) p rz e d sta w ia ją c ży­

cie psychiczne ludzkie. W odpow iedzi n a ta k p ostaw iony p ro b lem W allis p o d a je n a stę p u ją c e sposoby p rz e d sta w ia n ia stanów , dyspozycji i w ię k ­ szych całości psychicznych p rzez a rty stó w w ich dziełach:

1. U dzielanie o ty c h sta n ac h i dyspozycjach psychicznych in fo rm acji, czyli k sz tałto w an ie odpow iednich znaków um ow nych (poezja).

2. P rz e d sta w ia n ie ich ob jaw ó w p rzy pom ocy znaków , podobizn (m a la r­ stw o, rzeźba), znaków um ow nych (poezja), p rzy pom ocy jed n y ch i drugich.

(7)

3. P rz e d sta w ia n ie , p rzy pom ocy znaków um ow nych lu b znaków — p o ­ dobizn, w aru n k ó w .

Z w ykle je d n a k , p rz e d sta w ia ją c życie p sychiczne w obrazach, rz e ź ­ bach, pow ieściach, arty śc i łączą ze sobą ró żn e sposoby p rze d staw ia n ia .

W reszcie W allis, w końcow ej części sw ojej pracy , b ad a ja k odbiorcy dzieł sz tu k sem antycznych — w idzow ie, słuchacze, czytelnicy — w y ­ k ła d a ją , in te rp re tu ją , ro zu m ieją p rze d sta w io n e w tych dziełach życie psychiczne. O gólnie pow iedzieć m ożna, że in te rp re to w a n ie ob jaw ó w i w a ru n k ó w p rze d staw io n y c h w dziele sztutki dok o n u je się w sposób p odobny do in te rp re to w a n ia o b ja w ó w w a ru n k ó w rzeczyw istych. R óżnica w ięc nie dotyczy tłu m ac ze n ia, lecz sam ych oibjawów i w aru n k ó w . W obiek ty w n ej rzeczyw istości są one bow iem często n ie p rz ejrz y ste, w ieloznaczne, tru d n e do objaśnienia. D latego też pozn an ie cudzego ży­ cia psychicznego m im o różnych w ym ienionych m eto d je s t n a d e r n ie ­ doskonałe. Je steśm y dożyw otnio zam knięci „w w ięzieniu w łasn ej duszy”,, pisze W allis (s. 169). W sztuce n a to m ia st a rty s ta św iadom ie k sz ta łtu je o b ja w y w te n sposób, by odbiorca dzięki n im m ógł poznać życie p sy ­ chiczne p rze d staw io n y c h postaci. S ą przeto p rze jrz y ste , w y ra źn e , „czy­ te ln e ”, jednoznaczne.

W d rugiej części p rac y a u to r p o d e jm u je się bliższego o k reśle n ia p rzedm iotów estety czn y ch ja k o przyczyn rozlicznych, n ie ra z bardzo bogatych i in te n sy w n y ch doznań i w zruszeń. D okonuje w ięc p ew n e j ty ­ pologii i w y ró żn ia p rze d m io ty — piękne, w zniosłe, tragiczne, groteskow e, kom iczne, c h a ra k te ry sty c z n ie i e k sp re cy jn ie brzydkie. K ażdem u z w y ­ m ien io n y ch rodzajów przed m io tó w estetycznych p rz y słu g u ją o d p o w ied ­ nie w arto śc i — p ięk n a, w zniosłości, trag izm u , kom izm u, c h a ra k te ry ­ stycznej i e k sp re sy jn e j b rzydoty. P rz ed m io ty te p o sia d a ją zdolność w y ­ w o ły w an ia przeżyć p ię k n a, w zniosłości, trag izm u , groteski, kom izm u, c h a ra k te ry sty c z n e j i ek sp re sy jn e j b rzydoty. O gólnie, p rzeżycia estety cz­ ne d a ją się p o k lasy fik o w ać n a dw ie zasadnicze g ru p y 1) n a przeżycia h a rm o n ijn e o ra z 2) przeżycia częściow o d y sh a rm o n ijn e. P ierw szy ro d zaj przeżyć je s t w y w o łan y p rze z p rze d m io ty p iękne. C h a ra k te ry sty c z n ą ce­ chą tego zjaw isk a em o cjo n a ln o -in tó le k tu a ln eg o je st łagodność przeżycia, od początku do końca sp raw iająceg o radość i przyjem ność.

D rugi rodzaj przeżyć estetycznych w y w o ły w an y ch p rze z przed m io ty w zniosłe, tragiczne, kom iczne, ch a ra k te ry sty c z n e j i e k sp re sy jn e j b rz y ­ doty, je s t b. złożony. A u to r w y ró ż n ia w n ich dw a etap y : zaskoczenie o b ­ cości, przy k ro ści, czasam i n a w e t lęk u , a n a s tę p n ie , po przezw yciężeniu tych n eg a ty w n y ch stanów , uczucie głębokiej i in te n sy w n ej rozkoszy estetycznej. Do tego je d n a k niezbędny je s t w ła śn ie ów początkow y stan, n a k tó ry sk ła d a ją się p ie rw ia stk i p rzy k re.

(8)

-żyw a się p rzeżyciam i łagodnym i, d ru g ą n ato m ia st o k reśla się ja k o p rz e ­ życia ostre.

In n y m problem em , ja k i da się w yróżnić w te m aty ce au to ra , je s t k o n ­ cepcja dziejów sztuki. M ówi ona, że w h isto rii: m uzyki, p la sty k i, a r c h i­ te k tu ry , poezji m ożna w yróżnić n a p rz e m ia n to o k re sy la g o d n o -w a r- tościow e, to n a s tę p u ją c e po nich epoki o stry c h w arto śc i w sztuce. W je d n y ch o k resa ch arty śc i p rag n ę li dać odbiorcom czystą radość, -wzru­ szenia spokojne i łagodne, w in n y c h p ra g n ę li zaskakiw ać, niepokoić, w strząsać. J e s t to p e w ie n ry tm ic zn y cykl. P rzeciw ień stw o ok resu k ia -' sycznego i o k resu h ellenistycznego p la sty k i g reck iej, pełnego i późnego goty k u , re n e sa n su i baro k u , k lasycyzm u i ro m an ty zm u , to w znacznej m ie rze p rzeciw ień stw o sztuki łagodnow artościow ej i sz tu k i o stro w a rto - ściow ej.

S zczególnie dokładnie zbad an y m p rzy p a d k iem p rze jścia od sty lu ła - godnow artościow ego do sty lu o strow artościow ego je s t zdaniem a u to ra p rze jście od „ a rc h ite k tu ry re n e sa n so w e j” końca XV w. i p o czątkiem X V I w . do „ a rc h ite k tu ry b a ro k o w e j” d ru g iej połow y X V I i X V II w. „ A rc h ite k tu ra ren e san so w a — pisze W allis — p ra g n ie rad o w ać w id za szlach etn y m um iarem , doskonałością p ro p o rc ji, p rz e jrz y sto śc ią i fin e z ją rozczłonkow ania, spokojem i ró w n o w ag ą bry ł. A rc h ite k tu ra b aro k o w a u s iłu je go uderzyć, w p ra w ić w zdum ienie, przytłoczyć ogrom em i m asą, oszołom ić ru ch e m i d y n am ik ą k ształtó w , olśnić p rze p y ch em dek o racji rze źb ia rsk iej i m a la rs k ie j” (s. 280). Po przew ad ze w arto śc i o stry ch w a r ­ c h ite k tu rz e b a ro k u n a s tę p u je znów p an o w a n ie w arto śc i łagodnych w a r ­ ch ite k tu rz e ro k o k a i klasycyzm u. W podobny sposób W allis a rg u m e n tu je sw oją koncepcję rytm icznego n astę p o w a n ia w arto śc i łag o d n y ch i o stry c h w dziejach m uzyki, m a la rstw a i rzeźby oraz poezji. Całe zjaw isko tłu m a ­ czy a u to r tym , że po p ew n y m czasie trw a n ia o k reślo n y ch w arto śc i e s te ­ tycznych n a s tę p u je p rze sy t nim i, stę p ie n ie w rażliw ości n a pew ne bodźce i w y ła n ia się p o trze b a odm iany. W d ziejach sz tu k i przychodzi m o m en t, gdy piękno za tra c a sw ą moc p o b u d z a ją c ą i w rażliw ość ła k n ie p o d n ie t b ard z iej energicznych, budzi głód w arto śc i ostrych. P o n ad to owo zm ie­ n ia ją c e się cyklicznie upo d o b an ie od w a rto śc i łagodnych i o stry ch m a sw o je podłoże gospodarczo-społeczne, n ie ra z n a w e t sp o łeczno-religijne.

Na u w y d a tn ie n ie tezy o ro li podłoża społecznego a u to r d aje p rzy k ła d sz tu k i k re su rokoka, k tó ra je s t sz tu k ą „u m ierając eg o ” , „starego p o rzą d ­ k u ”. Ś w ia t zagrożony w sw ych posadach lu b u je się w p rze d m io ta ch w io tk ich , m ałych, ślicznych, k tó re przez k o n tra s t m ia ły daw ać m iłe po ­ czucie m ocy ludziom słabym .

N ależy p rzy tym p am iętać, że a u to r o m aw ianej p rac y sw oją k o n ­ cepcję dziejów sz tu k i uw aża ty lko za p e w n ą k o n stru k c ję , k tó ra pozw ala u p orządkow ać fa k ty i n a ty m głów nie zasadza się je j w arto ść. Z daje sobie bow iem sp raw ę z tego, że nie m a epok całkow icie je d n o lity c h pod

(9)

-względem stylu. W każdej epoce sp o ty k a się w iele p rąd ó w rów noległych i m ożna m ów ić najw y żej o p rzew ad ze jednego z nich.

P ra cę M. W allisa c h a ra k te ry z u je p rze d e w szystkim d ążenie do ja k n a jw ię k sz e j p rec y zji te rm inologicznej i dużej ścisłości w ro zu m o w a­ n iach . Z w łaszcza zm ierza o n a do dokładnego d efin io w a n ia te rm in ó w p odstaw ow ych, aby n ie dopuścić do w ieloznaczności rozw ażań. W tym d ąż en iu do p o p raw n o ści logicznej i m etodologicznej zauw aża się w p ły w uczonych — ja k sam a u to r tw ie rd z i n a w stę p ie — ze szkoły lw ow skiej — •Jana Ł ukasiew icza, T ad eu sza K o tarb iń sk ieg o oraz K azim ierza T w a r­

dow skiego.

In n e, m oże m n ie j isto tn e, w łaściw ości k siążk i pt. „Przeżycie i w a r ­ tość” to rozległe bogactw o treśc i, różnorodność poru szan y ch problem ów , •ostrożność w snuciu w n io sk ó w m ało p o tw ie rd z o n y ch p rzez fa k ty , d ąże­

n ie do sy n te z i k o n stru k c ji p o rzą d k u jąc y ch . P ra c a ta uczy dostrzegać piękno zarów no w p rze d m io ta ch sztuki, ja k i w tw o rac h te ch n ik i, a n a w e t w te o riach n aukow ych. P ozw ala spojrzeć n a różnorodność dążeń a rty sty cz n y ch okiem bezstro n n y m , pełn y m zro zu m ien ia i to le ran cji.

7 pow odu w y m ien io n y ch pow yżej w arto śc i uw ażam , że k sią ż k a pt.

„P rzeżycie i w a rto ść ” p o w in n a w zbudzić za in te re so w an ie czytelników .

Cytaty

Powiązane dokumenty

napisał: „Od pierwszej chwili umieszczenia się przy stole, Eusapia spoważniała: nie upłynęło 30 sekund, kiedy stół zaczął się jakby niepokoić; ruszał się, pochylał,

Gęstość właściwa wierzchnich poziomów genetycznych wzrasta od 2,56 lometryczny, ale również analiza składu mineralnego. Gęstość właściwa poszczególnych frakcji

Obowiązkiem każdego członka zawodu jest dbać o to, aby zarówno założenia ustrojowe Polski Ludowej, jak i obowiązu­ jący w Państwie Ludowym porządek prawny

This book will be also read b y papyrologists interested in pub-

kiewicz, któ ry też poprowadził dywizjon do rejonu koncentracji Brygady, podczas gdy dowódca dywizjonu, m jr Stefan Majewski, przebyw ał w tych dniach w

D ziewoja, chtórn-o Przodow ała żnywu, Wesołó psiosénke P rzed dw orém

Niebawem przyjął propozycję pracy w nowo założonym instytucie rolnym dla Murzynów w Tuskegee (Alabama), którego organizatorem był Mulat, Booker Taliaferro Washington.

The retarding effect of soluble Si on dissolution of slag then slowed down the reaction kinetics of sodium silicate activated slag, resulting in an induction period during the