• Nie Znaleziono Wyników

Elementy kompozycji powieści w słownictwie polskiej krytyki literackiej XVIII wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Elementy kompozycji powieści w słownictwie polskiej krytyki literackiej XVIII wieku"

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

Maria Rutkowska

Elementy kompozycji powieści w

słownictwie polskiej krytyki

literackiej XVIII wieku

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 63/1, 49-87

1972

(2)

Pamiętnik Literacki LXIII, 1972, z. 1

MARIA RUTKOWSKA

ELEMENTY KOMPOZYCJI POWIEŚCI W SŁOWNICTWIE

POLSKIEJ KRYTYKI LITERACKIEJ XVIII WIEKU

Nieodzownym składnikiem pełnego obrazu rozwoju literatu ry są róż­

norodne wypowiedzi towarzyszące twórczości literackiej. Przejaw y tzw.

świadomości sformułowanej posiadają wielostronne powiązania z prak­

tyką literacką. Zawierają założenia programowe, interpretacje, próby

uogólnień; są niekiedy głosem autora, tłumacza, sądem wpisanym w dys-

kursyw ne partie utworu. Toteż stały się przedmiotem trw ałego zaintere­

sowania w badaniach historycznoliterackich.

Oświecenie przekazało liczne dokumenty zawierające poglądy epoki

na tem at powieści. Pochodzą one z podręczników poetyki i gramatyki,

z artykułów słownikowych i encyklopedycznych, z pamiętników, kores­

pondencji, przedmów, dedykacyj, przypisów, dygresyj, aluzyj, eseistycz­

nych i traktatow ych fragm entów utw orów literackich, polemik, doniesień

wydawców i księgarzy, rozpraw, recenzyj i innych artykułów z czaso­

pism, z utw orów o charakterze programowym czy satyrycznym. Jak w ia­

domo, sądy te zdominowała przede wszystkim problem atyka ujm ująca

literatu rę jako narzędzie pedagogicznych dążeń epoki, co ujawniło się

w polemice z romansem awantum iczo-m iłosnym i sentym entalnym, w po­

stulatach kreślonego ówcześnie programu. Dydaktycznomoralne kategorie

stanowiły główne kryterium oceny literatu ry powieściowej. Nikłe są za­

razem ślady zainteresowania problem atyką teoretycznoliteracką. Nie­

rzadko poglądy na tem at poetyki gatunku sygnalizowano jedynie doborem

nazw. Stąd m. in. celowe w ydaje się spojrzenie na te m ateriały od strony

używanego wówczas słownictwa.

Wypowiedzi o powieści zaw ierają pokaźny i zarazem niejednolity

zbiór nazw. Niewiele w nim term inów w ścisłym tego słowa znaczeniu.

Określenia te charakteryzuje metonimiczność w ystępująca w znacznym

nasileniu. Czerpane z różnych źródeł, ujaw niają związki z językiem po­

tocznym, z terminologią innych form literackich, z terminologią obco­

języcznych wypowiedzi o powieści.

4 — P a m iętn ik L iteracki 1972, z. 1

(3)

Słownictwo literackie powieści nie poddaje się rygorom układu fo r­

malnego właściwego publikacjom leksykograficznym. Dla potrzeb analizy

określenia te zgrupowano wokół kilku zagadnień. Jednym z nich jest

kompozycja powieści. Mieszczą się tu dwie różne, jakkolwiek pozostające

w pewnej wzajemnej zależności spraw y — kreowane w powieści postaci

literackie oraz zdarzenia, sposoby ich konstruow ania w utworze, czyli

fabuła w jej najwęższym zakresie h

Wybór niniejszy — jak się w ydaje — odnosi się do jednego z węzło­

wych problemów powieści jako dzieła literackiego. Prezentuje także

w sposób w yrazisty najbardziej charakterystyczne właściwości słownictwa

krytyki literackiej powieści z jej wstępnego okresu.

Przypadki, awantury

Stałymi elementami języka oświeceniowych wypowiedzi o powieści

były przypadki i awantury. Należały do najczęściej spotykanych spośród

określeń nazywających elem enty św iata przedstawionego w tych sądach.

Jak wskazują ówczesne dykcjonarze, obie nazwy posiadały ustalony status

w języku ogólnym.

[Trotz:] avanture — traf, przygoda, przypadek, trefunek niespodziany; acci­

d e n t2 — przypadek, traf, trefunek nagły i niespodziany, raz, przygoda.

[Linde:] aw an tu ra — osobliw y przypadek, nadzwyczajny trafunek, zdarzenie, przygoda; p rzyp a d ek — przygoda, trafunek, zdarzenie; przypadkowe zdarzenie się przygód.

W punkcie wyjścia, za który dla naszych rozważań przyjm ujem y usy­

tuowanie przypadków i awantur w języku ogólnym, ujaw niają się one

jako określenia wymienne, w pełni równoznaczne. O bjaśniają je iden­

tyczne szeregi synonimów, więcej — tłumaczą się wzajemnie. A w a n tu ry

posiadają rodowód francuski, co zostało odnotowane w słowniku Lindego.

Wiele tekstów polskich z tym i określeniami to tłumaczenia, zatem p rzy­

padki mogą być przekładem avantures.

Ponieważ sądy o powieści cechuje duża częstotliwość przypadków

i awantur, nazw, które okazały się przydatne niezależnie od sposobu ujęcia

problem atyki powieściowej: w charakterystyce jednostkowych utworów

i opisach ogólnych, w uwagach na tem at recepcji powieści i ich morfo­

logii — interesujące w ydaje się, jak funkcjonują w tym m ateriale następ­

nie, jak usytuowano je wobec zasobu języka nazywanego term inologią

literacką.

1 Zob. R. S. C r a n e , O pojęciu fa b u ły i o fabule „Toma Jonesa”. W zbiorze:

S ztuka in terpretacji. Wybór i opracowanie H. M a г к i e w i с z а. Т. 1. W rocław 1971.

2 A van tu re i accident w e francuskiej literaturze na tem at romansu stanowią podobną parę jak w polskiej aw a n tu ry i przypadki.

(4)

S Ł O W N IC T W O K O M P O Z Y C J I P O W IE Ś C I W X V II I W.

51

Język ogólny wyznaczył im funkcję nazywania potocznych zjawisk

rzeczywistości. W większości wypowiedzi przypadki i awantury zachowały

tę podstawową, zarazem prym arną właściwość. W ynika to ze sposobu

pisania o zjawiskach rzeczywistości przedstawionej w utworze literackim

jak o realnym świecie. Rzadko term iny te były przydatne w opisie kon­

strukcji fabuły powieści. Problem atyka nadrzędna, której przypadki

i aw antury służyły, to określanie stosunku m ateriału fabularnego do ży­

ciowego prawdopodobieństwa, a także ocena właściwości pedagogicznych

literatury. W kategorii zgodności przypadków (awantur) z natu rą lub

praw dą formułowano kw alifikatory towarzyszące nazwom :

zm yślone przypadki [Albertrandi 1769 s. VIII; MW Timłer 1784 s. 437—438]3;

przedziw ne m iłośne intrygi i aw antury [M 1769 5 s. 32 (42)]; nadzwyczajność przypadków [Krasicki Podst. 1784 s. 246]; niesłychane awantury; osobliwe przy­

padki [Krasicki Dośw. 1776 s. 113; 236]; prawdziwe przypadki [MW Timler 1784 s. 439; Przedm. — Fielding 1787 s. 9]; trafiające się w samej rzeczy przy­

padki [MW Timler 1784 s. 437—438]; przypadki niezwyczajne, pospolicie do w ie ­ rzenia trudne [Tłum. do czyt. — Sheridan 1784 к. 3 nib v]; nadzwyczajne przy­

padki [Dufour 1786 s. II]; straszliwe, a tym samym nienaturalne przypadki [Przedm. — H elm e 1789 s. 3].

W ten sposób przym ierzano zdarzenia tworzące m ateriał fabularny do

realiów.

„Miłosne aw antury” (Minasowicz Przedm. 1774 k. A; Krasicki Zbiór

1781 s. 454) określały tem at, który stał się jednym z motywów polemiki

z romansami.

Na poziomie określeń potocznych pojawiają się przypadki i awantury

w różnych próbach opisu zawartości romansu, próbach czynionych z p er­

spektyw y oceniającej. Należą tu sformułowania z „M onitora” (1769 5 s.

31—32 (41—42); 1777 56 s. 443—444), „Zbioru Różnego Rodzaju Wiado­

mości” (1770 k. A2v—A3), dyskursów P ana Podstolego (Krasicki Podst.

1784 s. 246—248). Jedyny w egzemplifikacji frazeologii przypadków te r­

min literacki pochodzi z wypowiedzi Czartoryskiego: epizodyczne p rzy­

padki. K walifikator przydany nazwie i cały kontekst sytuują ją w term i­

nologii opisu konstrukcji fabuły:

N ie zażywia słów obfitością sw e obrazy autor, ale cechą prawdziwości znaczy czyny każde, co tworzą osnowę dzieła. Nitka pryncypalnej intrygi w ije się przez różne epizodyczne przypadki, ale dostrzeżona zawsze, nigdy się w nich nie zaplącze [...]. [Czartoryski Krótkie 1793 s. VIII]

Przykład ten ilu stru je także mechanizm powstawania niektórych te r­

minów. Stosowane w krytyce literackiej nazwy ogólne uzyskiwały właś­

ciwości term inu w związku frazeologicznym. Jakkolwiek formalnie p rzy­

padki (aw antury) nie otrzym ały statusu terminów, stały się jedną z klu­

3 Wykaz skrótów cytow anych źródeł znajduje się na końcu artykułu (s. 82 n.).

(5)

czowych nazw w oświeceniowych sądach o powieści. Nie bez znaczenia

pozostaje częstość występowania, sygnalizowano w ten sposób, iż głównym

czy jednym z ważniejszych elementów konstrukcji fabularnej są motywy

dynamiczne, przygodowe. Wśród określeń z tej dziedziny odnotować n a­

leży także inne synonimy przypadków i aw antur — są to zdarzenia i p rzy­

gody:

Jeżeli w dziełach im aginacji obowiązkiem pisarza jest niczego nie kłaść, co by nie było do w iary podobne, tedy czytając tę książkę ten tylko rzeczy­

w istości zdarzeń zaprzeczyć może, kto nie zna i nie czuje, że szlachetna dusza znajduje najm ilszą uciechę w tłum ieniu nieum iarkowanych skłonności, w za­

chw yceniu się cnotą i heroizmem [...]. [Skrzetuski Zamiar I 1792 k. 2].

Robinson Kruzoe w rozmaitych życia swojego przygodach na oko pokazuje niestateczność um ysłu ludzkiego, obfitość w sparcia i pomocy [...]. [Albertrandi 1769 s. IX—X]

Lecz synonimy te pojawiają się zaledwie kilka razy; przypadki (awan­

tu ry) posiadają pod tym względem znaczną przewagę. Nie tylko zresztą

w yraża się to w proporcjach ilościowych. Bowiem przypadki (aw antury)

znalazły zastosowanie także tam, gdzie wypowiedzi o literaturze dotykają

problem atyki teoretycznej, tam gdzie zainteresowanie budową powieści

jest wyraźne. Pisano o nich, gdy sprzeciw budziły zbyt aw anturnicze bio­

grafie bohaterów romansu, owe „setne aw antury” (M 1777 56 s. 443),

„tysięczne przypadki” (Z 1770 k. A2v). Z drugiej zaś strony — w „w ykła­

dzie przypadków” (Albertrandi 1769 s. XII) upatryw ano najistotniejszą

z p unktu widzenia odbiorcy w arstw ę dzieła. W przypadkach zawierać się

m iała „nauka m oralna” :

Nauki [...] oschle i trybem nauczyciela przełożone odrażałyby czytelnika;

powleczone zaś pozorem historii i przypadków najciekawszych opisaniem przy­

ozdobione, onegoż m ile nader do siebie wabią. [Albertrandi 1769 s. X]

Za niekorzystne zjawisko uznano dygresje autorskie:

w ykład przypadków Robinsona przeciągłym i i m niej potrzebnymi, iż nie rzekę szkodliwym i, uwagam i przerwany niejaką w czytelnikach w zbudzał niecierpli­

wość. [Jw. s. XII]

Godne uwagi w ydaje się sformułowanie Nowickiego. Brak tu term ino­

logicznej wyrazistości definicji, niemniej był to ówcześnie najpełniejszy

w języku polskim wykaz literackich wyznaczników romansu.

Jeżeli historyi w ym yślonych (bo nim i są romanse) jest celem przez skupienie przypadków prawdziwych lub stać się mogących, przez połączenie piękności rozsypanych w przyrodzeniu, przez słodki opis przedmiotów podobających się oczom i um ysłowi ludzkiemu, przez zasianie zdrowych gdzieniegdzie uwag i prawideł cnoty uformować serca nasze, ożyw ić w nich czucie i większej im udzielić energii, oschłe oraz osłodzić przepisy moralności, bohaterka Pana Flo- ryan koniecznie w sw ym rodzaju jest doskonałą. [Florian—N ow icki 1796 k.

2 v — 3]

(6)

SŁ O W N IC T W O K O M P O Z Y C J I P O W IE Ś C I W X V III W.

53

Przypadki nie były określeniem stosowanym wyłącznie do powieści.

Służyły w podręcznikach i poetykach formułowaniu teorii eposu, dramatu.

W iersz bohatyrski m oże i pow inien interesować już to w ażnością rzeczy samej, już charakterami osób, przypadkami, w których się znajdują, już skut­

kami, które za nimi idą. [Golański 1786 s. 451]

Jeżeli epopeja na sam ym podobieństwie do prawdy przestaje, blisko przy­

stąpi do historyi; jeżeli same dziwy zam ykać będzie, stanie się czystym płodem romansowej imaginacyi. Przeto do w iersza bohatyrskiego koniecznie jest potrzeb­

ne połączenie takich przypadków, które by razem i godne podziwienia były, i nie przechodziły podobieństwa do prawdy. [Dmochowski Szt. 1788 s. 124]

Jako w ięc w trajedii tak i w w ierszu bohatyrskim powinny być w szystkie zamiary, sposoby, czyny ślachetne i w spaniałe: bohatyra stałość nieprzełamana, cnota dla w ielu pożyteczna, przypadki nadzwyczajne, szczęście i nieszczęście w ielkie. [Golański -1786 s. 449—450]

Może być akcja na teatrze tragiczną, lubo nie będzie nader tragiczną w rze­

czy. Lecz im bardziej będzie tragiczny przypadek w rzeczy samej, tym się tkliw szy na teatrze okaże [Jw. s. 253]

Przypadki straszne, niebezpieczeństwa gw ałtowne, wzruszenia nadzwyczajne cechą są trajedyi. [Jw. s. 439]

Przypadki stały się niemal niezastąpionym elementem słownictwa

przeglądu O sposobach pisania dziejów z Historii nauk w yzw olonych Car-

lencasa:

Co dziejopis opowiada, nad tym czytający potrzebne uw agi czynić powinien, tak uważać potrzeba w szystkie skutki odmian, przymiotów i charakterów ludz­

kich, rozważać przypadki, które całe częstokroć wzruszają królestw a i różnymi m ięszają narodami [...]. [Carlencas 1766 s. 538—539]

Podczas gdy m ateriały o powieści, jakkolw iek obfite, są za mało w y­

raziste, by na ich podstawie można było stwierdzić, iż przypadki włączono

do słownictwa teoretycznoliterackiego, sytuacja w teorii „dramatycznego

poem a” jest znacznie bardziej klarowna. W przedmowie do Panny na

w ydaniu czytamy:

Rozwiązanie tym jest w komedii, czym w tragedii katastrofa, kończy się przez nie intryga; nazwano rozwiązaniem zwrot przypadków odmieniających pozory przeciwne tem u, czego się spodziewano. [Czartoryski Przedm. 1771 s. 131]

Krasicki pisząc o jednościach teatralnych stwierdza:

U nitas [...] akcji [zawisła na tym], żeby przypadki w szystkie do jednego końca stosowane były [...]. [Krasicki Zbiór 1781 s. 458]

M ateriał porównawczy z dziedziny eposu i dramatu, którym dysponu­

jemy, nie jest pełny, jednakże najbardziej reprezentatyw ny. Poetyka

Dmochowskiego, podręczniki Golańskiego, Karpińskiego i Carlencasa oraz

(7)

najnowszy w ybór tekstów obrazujący rozwój świadomości teatralnej

w O św ieceniu4 nie potw ierdzają obecności awantur w teorii „wiersza

bohatyrskiego” i „poezji dram atycznej”. Obok przypadków funkcjonują

tu natom iast zdarzenia :

Intrygą zowią to zamieszanie, które w akcji dramatycznej sprawują zda­

rzenia gotowane i ułożone misternie; m a m ieć autor baczność na to, żeby te zdarzenia nie były nadto poplątane, mogłaby onych liczność zmordować atencją spektatora; zręcznym się autor pokaże, kiedy wykoncypuje położenia delikatne, w których wpada w zatargę lub trudność amant z osobą kochaną, zysk w łasny z przyjaźnią, honor z m iłością etc. [Czartoryski Przedm. 1771 s. 130]

Tłumacz Carlencasa przydaje przypadkom inny jeszcze synonim:

przypadki abo, jako łacinnicy tłumaczą, episodia lepiej są ułożone w kom edii D ép it am oureux [...]. [Carlencas 1766 s. 205]

W teorii i krytyce teatru przypadki (zdarzenia) określają najm niejsze

z wyodrębnionych jednostek. Terminami stru k tu r nadrzędnych są akcja

i intryga.

Jak usytuowano przypadki (aw antury) wobec innych określeń m a­

teriału fabularnego w powieści? Jest to równocześnie pytanie o poglądy

n a tem at konstrukcji powieściowej. Przypadków (awantur) nie łączono

z nazwami intryga, akcja, co mogło wynikać z kilku powodów. Niewiele

notujem y przykładów użycia akcji i intrygi w krytyce powieści. Zapewne

więc zadecydowały tu także te same względy, które ograniczyły przy­

datność owych terminów. Na bardzo niepewnych podstawach można

oprzeć stwierdzenie, iż w pływ miały różnice między akcją i intrygą a p rzy­

padkam i (awanturami). Jak wiadomo, akcja, intryga to sfera działań osób

w ystępujących w utworze. Natom iast przypadki w powieści nie zawsze

były rezultatem zamierzonych działań bohatera. Bohater powieści pod­

legał przypadkom, poddawał się im. Np.:

[Wojciech Zdarzyński w Warszawie] różnym awanturom tam tejszym albo się przypatrował, albo im sam podlegał [...]. [MW O Zdarz. 1785 s. 244]

Przypadki były więc w powieści czymś zew nętrznym wobec postaci

literackiej — przypadłością losu, zrządzeniem fortuny, działaniem sił

przyrody, uw arunkowaniem społecznym. W takim układzie o akcji i in­

trydze można było mówić przy okazji utw oru Fieldinga, gdzie „pryncy-

palne persony” to działający aktorzy, a przypadki znalazły się na mniej

eksponowanym miejscu epizodów (Czartoryski K rótkie 1793).

Z przypadkam i szeregowano niekiedy określenia działań, jak w opisie

4 Zob. dział Teoria i k ry tyk a w zbiorze: T eatr N arodow y. 1765—1794. Pod redak­

cją J. K o t t a . W arszawa 1967.

(8)

S Ł O W N IC T W O K O M P O Z Y C J I P O W IE Ś C I W X V III W .

55

literatury nipuańskiej: „dzieła przodków i ich znaczniejsze przypadki”

(Krasicki Dośw. 1776 s. 184), czy we wstępie do Nowego Robinsona:

najw iększa ich bowiem była pociecha prace przedzielać opowiadaniem jakiego czynu lub zdarzenia, które im służyć mogło ku oświeceniu albo wpajaniu w um ysły mądrości i cnoty. [Przedm. — Campe 1795 s. 2]

Zestawiano także szeregowo intrygi i awantury:

zbiór najlepszych i najnowszych romansów; historie różne przedziwnych m iłoś- nych intryg i aw antur [...]. [M 1769 5 s. 31—32 (41-^42)]

Powyższe tw ierdzenie o różnicach między akcją, intrygą a przypad­

kami upada w odniesieniu do teatru. Przypadki układają się tu w akcję,

tworzą intrygę.

Terminologia z zakresu kompozycji utw oru literackiego w XVIII-

-wiecznych sądach o powieści nie rozwinęła się z kilku względów. Za­

sadniczym powodem jest zapewne nikłość zainteresowań problematyką

struk tu ry fabularnej tego gatunku. Układy zdarzeń w powieści analizo­

wano rzadko. W egzemplifikacji przypadków drobnym tego śladem jest

„osnowa przypadków ” (Jezierski 1791 s. 187). Okazją do uwag na tem at

przypadków (awantur) była sama istota tego rodzaju motywów fabular­

nych czy ich spiętrzenie.

Na podstawie wypowiedzi o powieści stosunkowo najlepiej można

udokumentować rolę poetyki im m anentnej jako czynnika kształtującego

terminologię. Utwory, o których pisano, operowały pewnymi schematami

fabularnym i, ich konstrukcja opierała się na dość prostym porządku

przyczynowo-skutkowego łańcucha następstw. Według sądów o powieści

czynnikiem organizującym przypadki było życie, a pojęciem nadrzędnym

dla motywów dynamicznych powieści — historia:

Zamyka ta historia w sobie różne awantury, św iatow ym politykom dla zabawy i rozrywki służące. [Do czyt. — Marini k. a v] ; [...] oprócz ukontentow a­

nia, które spraw uje tej historyi czytanie, mało się w niej znajduje przypadków, które by nie służyły do poprawy obyczajów. [Prévost 1769 к. 2 v]

Charakterystyczne są w yrażenia:

historia przypadków [Dialog 1784 s. 12], przypadki życia [pisać, opisywać] [Kra­

sicki Hist. 1779 s. 7; Dialog 1784 s. 35; Odpis 1784 s. 13] 5.

Porządek historii wyznaczył przypadkom autor głosu ostatniego w spo­

rze o Podolankę :

Pisząc prawdziwą historią trzeba opisywać tak przypadki, jak się przytrafiły,

5 Odnotować należy szeregi, w których om awiane terminy funkcjonują nieco ina­

czej: „opisanie życia i przypadków [czyich]” (List Podoi. 1784 s. 4); tytuł powieści Krajewskiego: W ojciech Z darzyń ski życie i p rzy p a d k i sw oje opisujący.

(9)

starając się jak najdokładniejszy zachować porządek. Pisząc zm yśloną historią, czyli romans, tak ją trzeba napisać, żeby się jak praw dziw a w ydawała, żeby rzeczy tym szły porządkiem, jak się pospolicie w biegu życia ludzkiego zdarzają.

Owe w ielkie w historyi rysy, ow e opisania przypadków, które daleko inszym porządkiem przytrafić się m usiały, są dowodem, że pisarz nie m a owej roz­

ległości rozumu, którą w szystko razem obejmując um iałby każdej rzeczy przy­

zwoite m iejsce naznaczyć. W historyi przypadków tw oich ja równie jak ty byłem interesującą osobą. [Dialog 1784 s. 36]

Przypadki (aw antury) ujm owały zawartość zdarzeniową utw oru nie­

jako analitycznie — niemal zawsze w ystępują w liczbie mnogiej. Można

zaryzykować twierdzenie, iż nazw a ta posiada związek z epizodyczną

konstrukcją powieści ówcześnie omawianych 6. Wyrazem ciągłości owych

przypadków-epizodów była historia, bowiem w historię się one sumowały.

Nie jest łatw e określenie zakresu przypadków (awantur). Trudność tę

potęguje różnorodność synonimów. Były to nie tylko zdarzenia, przygody

czy epizody. Ponadto mogły one służyć za synonimy h isto rii7. W relacji

Doświadczyńskiego o wielozdarzeniowym fragmencie biografii Julianny

czytamy :

Gdybym się chciał trzymać tonu romansów, z historii Julianny zrobiłbym księgę czwartą. [Krasicki Dośw. 1776 s. 236]

Awantura Julianny nie była tak nadzwyczajna. [Jw. s. 237]

Nasilenie przypadków (awantur) w słownictwie było cechą nie tylko

sądów sformułowanych, odnajdujem y je na kartach powieści i w tytułach.

Umieszczenie przypadków (aw antur) w tytułach stało się przesłanką do

traktow ania tych określeń jako term inów gatunkowych:

z term inów tych największą popularnością cieszą się czas jakiś „awantury'’ i ich polski ekw iw alent „przypadki”, uw iecznione w tytule D o św ia d czyń sk ieg o 8.

Sposób zestawienia ich z nazwą bohatera czy innym i realiam i utw oru

nie potwierdza przyjęcia przypadków (awantur) do terminologii geno-

logicznej: Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki, A w an tu ry Idziego

Blasa, Awantura kawalera im ieniem Fortunata, Przypadki Robinsona

Kruzoe, Przypadki kontraktow e Pana Prowizjonalskiego, podtytuł jednego

z utworów — Przypadek zdarzony w Anglii. W arunek term inu zdają się

spełniać A w antury arabskie lub tysiąc nocy i jedna, tłumaczone przez

6 O epizodyczności w pow ieści X V III-w iecznej wspom ina m. in. M. G ł o w i ń - s k i (P ow ieść m łodopolska. S tudium z p o e ty k i historycznej. W rocław 1969, s. 181).

7 Zob. Trotz: „H istoire żartem: traf, przygoda, awantura, spraweczka”.

8 J. K r z y ż a n o w s k i , Rom ans stan isław ow ski. „Pamiętnik L iteracki” 1936, s. 310.

(10)

SŁ O W N IC T W O K O M P O Z Y C J I P O W IE Ś C I W X V II I W.

57

Łukasza Sokołowskiego (1767— 1769) 9. Jednakże przypadki (awantury>

w tytułach posiadały niew ątpliw ie właściwości gatunkujące. Były sygna­

łem, do jakiej sfery zjawisk literackich utw ór należy, podkreślały to, co*

stanowi dominantę kompozycyjną:

Poniew aż tylko z m iłości ku tobie przezw yciężyłem się i teraźniejszej m ojej pracy tytu ł P rzypadki daję, tytuł, za którego pospolite używanie, jako i w ie le podobnych dobrodziejstw, dowcipowi naszych sąsiadów dziękować winieneś 10~

Znam bałw ochw alską praw ie cześć, którą tego rodzaju oddajesz pismom; w iem i dobroć tw oję, która i najnudniejszym w ydziw ić się. nie może rzeczom, byleby tym poważnym były naznaczone słow em [...]. [Łask. czyt. 1786 s. 5—6]

Podobnie pisze tłum acz Powieści moralnej o prawdziwej i doskonalej-,

miłości :

Słow o to przypadki, czyli wyraźniej m ówiąc, awantury, niechaj cię bynaj­

m niej nie odstrasza od czytania; jakobyś nic prócz nikczemnej stąd dla siebie odebrać m iał rozrywki, owszem znajdziesz w nich to, czego każdy w czytaniu dzieła jakiego pragnie; to jest: nieom ylną dla siebie przestrogę i naukę obyczaje.- kierującą gruntowną. [M. D. 1776 k. A 2—A2v]

Oświeceniowa popularność przypadków a zarazem celność używanego-

określenia spowodowały, iż służy ono obecnie w badaniach nad poetyką

historyczną nie tylko w książce o Mikołaja Doświadczyńskiego przypad­

kach, ale także w studium poświęconym powieści młodopolskiej (co praw ­

da w tej ostatniej jako słowo-cytat) n .

Akcja, intryga, osnowa

Wśród nazw określających elementy fabuły powieściowej i sposoby

jej konstruow ania prym arną rolę przyznać należy przypadkom i h isto rii12.

W krytyce literackiej powieści znalazły także zastosowanie inne term iny

znane z ówczesnej teorii dram atu i eposu, w kontekście powieściowym

pojawiające się natom iast rzadziej. Są to akcja, intryga, osnowa. W yraźne

9 W w ersji francuskiej m owa o „contes arabes”, a w sądach polskiego O św iece­

nia były to „bajki tureckie” (M 1765 4 s. 27), „powieści arabskie” (M 1769 49 s. 403;

N. dykcj. III Galland 1784 s. 234) oraz „głupie aw antury arabskie” (Krajewski PodoL 1784 s. 134).

10 P rzyp a d k i i poch w ały A m u retki, suczki bonońskiej. Lipsk 1786. Wyd. 1 n osi tytuł: M ém oires d ’A m ourette, albo poch w ały A m u retk i, m aleńkiej suczki, z fra n ­ cuskiego przełożone. W schowa 1782. J. R u d n i c k a (Bibliografia pow ieści polskiej- 1601—1800. Wrocław 1964, s. 205) nie notujé w tym wydaniu w stępu tłumacza.

11 Zob. A. C i e ń s k i , P ro b lem a tyk a sty listyc zn a „M ikołaja D ośw iadczyńskiega p rzy p a d k ó w ” Ignacego Krasickiego. W rocław 1969, s. 120. — G ł o w i ń s k i , op. cit.,.

s. 156.

12 H istoria (podobnie jak podróże) nie otrzymała tu szczegółowej analizy. W y­

raźniejsze związki łączą ją z problem atyką genologiczną ówczesnej krytyki powieści..

(11)

dysproporcje w przydatności historii i przypadków (awantur) z jednej

strony, akcji, intrygi i osnowy z drugiej — spowodowało kilka przyczyn.

Mówiąc najogólniej, były to: różnice w strukturze dram atu i powieści

(epiki), stopień zainteresowania problemami poetyki, ustalenie się pewnych

konwencji w pisaniu o literaturze.

Akcja ujm uje m ateriał fabularny w kategoriach działania. Oto jej

znaczenie podstawowe:

[Trotz:] action (actio) — czynienie, sprawowanie, robota, praca, przywodze­

nie do skutku sił, w łasności; dzieło, uczynek, postępek.

Stąd w ynika zastosowanie akcji w terminologii m ilitarnej, prawniczej,

handlowej i w dziedzinie twórczości artystycznej. Tu akcja posiada kilka

aspektów. Pierwszy zakres akcji wyznaczyła term inologia sztuki posługu­

jącej się słowem jako tworzywem. „W poezji: akcja, czyn stanowiący

przedm iot poem atu” (Linde). W drugim zakresie istnieje ona poza słowem:

„postawa, giesta mówcy, kom edianta albo malowanego obrazu” (Trotz);

„giestykulacja teatralna lub też mówcy” (Linde), w sztuce scenicznej, ora-

torskiej, w ogóle przeznaczonej do odbioru wizualnego, gdzie — według

Kopczyńskiego — „akcja, czyli udawanie, upięknia, wzmacnia i ożywia

mowę” (przykład ten podaje Linde). Z tego kręgu znaczeniowego w y­

wodzą się następne szeregi synonimów:

[Trotz:] mowa, oracja publiczna, kazanie etc.; część komedii, w której sprawy barzo zaw iło reprezentow ane bywają; komedia.

Wypowiedzi o literaturze związały ową nazwę przede wszystkim

z twórczością przeznaczoną dla teatru. W teorii dram atu term in ten

służył formułowaniu podstawowych reguł (jedność akcji), określał skom­

plikowaną konstrukcję składającą się z ekspozycji (przełożenia), intrygi

(węzła), katastrofy (rozwiązania) (Czartoryski Przedm.

1771

s.

129131).

N atom iast sytuacja akcji w epice nie jest wyjaśniona. Ani Dmochowski,

an i Golański nie notują jej w partiach poświęconych epopei. Dysponując

niepełnym m ateriałem nie możemy jednak stwierdzić z całą pewnością,

iż w teorii tego rodzaju literackiego akcji nie używano. W sądach o po­

wieści odnotowujemy jedynie trzy przykłady jej użycia. W początkach

dyskusji o powieści wprowadza akcję tłumacz Telemaka :

N ie pierwszy ten to autor jest, kitóregom to ja po polsku przetłumaczył, który istnej prawdy, dowcipnej nauki, moralnej admonicyi śliczne i żyw e kolory albo zm yślonych akcyj, albo im ion cieniam i ośw iecił i odmalował. [Jabłonowski 1726 k. 2 nlb]

Następnie pojawia się ona dopiero w przekładzie w stępu do Inkasów :

W plancie mojej akcja głów niejsza najm niej zabiera miejsca; w szystko się do niej ściąga, lecz z daleka. Jest tedy nie tak osnową bajki, jako raczej ciągiem

(12)

S Ł O W N IC T W O K O M P O Z Y C J I P O W IE Ś C I W X V I I I W.

59

opisania prostego, którego grunt cały jest historyczny, a do którego przy m iesza­

łem nieco zm yśleń zgodnych z dzieł rzeczywistością. [Marmontel—Kłokocki 1781 s. XXXIV]

Trzeci cytat pochodzi z Krótkiego uwiadomienia:

Persony w akcją tego dzieła w chodzące są w ybite przecudnie z oryginałów tych, z którym i codziennie przychodzi się na św iecie spotykać. [Czartoryski K rót­

kie 1793 s. VII—VIII]

Czartoryski w ym ienia w tym artykule akcję wśród innych terminów,

znanych przede wszystkim z pism o dramacie (aktor, charakter, intryga,

scena) i jej prow eniencja jest w yraźna.

Frekw encję akcji w epice ograniczały przede wszystkim fundam ental­

ne różnice między widowiskową „poezją dram atyczną” a epiką realizo­

w aną wyłącznie w słowie. Następnie konstrukcja fabuły epickiej, którą

charakteryzuje przewaga przypadków, motywów niezależnych od udziału

woli bohatera poddanego działaniom czynników zewnętrznych, polegała

na dodawaniu pojedynczych elementów, sum ow aniu ich w większe całości.

Pew ne znaczenie przypisać należy specyficznym właściwościom krytyki

powieści, która niewiele pozostawiła dowodów zainteresow ania przebie­

giem fabularnym , jego organizacją. A akcja była term inem w yspecjali­

zowanym, term inem z wypowiedzi teoretycznej; była nazwą struktury,

ewokowały ją ściśle określone treści (działania) oraz układ kompozycyjny

czy też środki w yrazu właściwe przede wszystkim twórczości przeznaczonej

dla teatru.

Elementy działań w powieści określa także intryga. W teorii dra­

m atu stanow iła ona nazwę części akcji, owego „sztucznego zawikłania

w komedii albo w tragedii” (Trotz). Nie wiadomo jednak, w jakim stopniu

intryga z krytyki powieści nawiązywała do tradycji nazwy w poetyce

dram atu. Świadectwo tych międzygatunkowych związków daje wypowiedź

Czartoryskiego :

N itka pryncypalnej intrygi w ije się przez różne epizodyczne przypadki, ale dostrzeżona zawsze, nigdy się w nich nie zaplącze; i rozwiązanie rzeczy całko­

w itej w zaw ieszeniu (z równą sztuką) utrzym uje czytelnika aż do samego speł­

nienia, jak jest szczęśliw ie wprowadzonym w sposobie godnym prawdziwie uwagi i zalety. [Czartoryski 1793 s. VIII]

N atom iast „pieszczona intryga A rgenidy z Pollarchem ” (Aleksandro­

wicz 1754 k. a2), „zawiła intryga” w „romansie Cyrusa i Klelii” (K ra­

sicki Dośw. 1776 s. 103) równie są bliskie potocznemu sensowi intrygi:

„skryte miłostki, przebiegi miłośnicze” (Trotz). Tę m aterię określała nie­

kiedy przydaw ka — miłosna, amoryczna :

historie różne przedziwnych m iłosnych intryg i awantur [...] [M 1769 5 s. 32 (42)] ; na samej intrydze m iłości założyli osnowę. [...] wzbudzać ciekawość intrygami

(13)

miłości, podżegać ogień, zapalać im aginacją i przewracać głow ę dziwacznymi awanturami [...]. [Krajewski Zdarz. 1785 s. 51]; przewrócić głow ę amorycznymi intrygami [...]. [Jw. s. 89]

Intryga miłosna pozostaje jedynym rodzajem intrygi odnotowanym

w; sądach o powieści. Służyła — jak w ynika z zebranego m ateriału —

określaniu tylko tego rodzaju powieściowych treści; zwano je także awan­

turam i m iłosnym i. Nie przypadkiem więc znalazła się w uwagach o ro­

mansie „sentym entow ym ”, w którym tworzyła „pryncypalny” w ątek:

Po ow ych pierwszych bohaterskich nastąpiły romanse sentym entowe, a te najszkodliwsze, ponieważ w dowcipnie ułożonych intrygach, wyrazach w dzięcz­

nych zawierają jad nieznacznie zarażający umysł, trujący obyczajność. [Kra­

sicki Podst. 1784 s. 247]

Do nazw bardziej uniw ersalnych należy para określeń: osnowa i wątek.

Interesująca jest ich etymologia. Osnowę i w ątek zaczerpnięto z term ino­

logii tkackiej. Świadomość owych powiązań etymologicznych pozostała

zawsze żywa w teorii literatury. Charakterystyczne dla wypowiedzi

Oświecenia jest łączenie obu nazw.

Gdy niejeden Czytelnik na te wiersze powie, Że w słow ach nie m a wątku, ciągłości w osnowie, Bynajm niej nie urazi autorów cenzura,

Bo nie w szystkim m yśl ostrą nadała natura, (Czaplic 1774 k. 1 nlb v)

Gdy następowała w ym iana określeń w tym zestawie, czerpano je

również ze słownictwa tkackiego (postawa — w ątek) 13 :

Zatem trzymać się trzeba zdrowego rozsądku, By w ątek był postaw y wart, postawa wątku.

(Dmochowski Szt. 1788 s. 14)

W oświeceniowej teorii literatury osnowa była określeniem koncepcji

dzieła literackiego, przyjętego w nim porządku. Jak notuje Linde: „osno­

w a dzieła — plan”. Egzemplifikacja osnowy w ówczesnej teorii i krytyce

literatury przynosi szereg jej synonimów. Dmochowski umieszcza osnowę

w ks. I S ztu ki rym otw órczej poświęconej Powszechnym prawidłom poezyi.

W Treści m ateryi fragm entow i tem u odpowiada ty tu lik Porządek (s. 151).

Ten, który m a porządek w przyzwoitym względzie, Wie, co na którym m iejscu stosowniejszym będzie, Wie, jaka farba dobra, w ie, gdzie jej przystoi, On się w robocie usterku nie boi.

18 Linde: „Wątkiem zow ią nici z kłębka na oewkę zwite, które pospolicie w czół- nek w prawiwszy, przerzucając z tej i owej strony przez podłużną przędzę, m ieszają postaw ę z tym w ątkiem ”.

(14)

S Ł O W N IC T W O K O M P O Z Y C J I P O W IE Ś C I W X V II I W.

61

N ie braknie mu w ym owy, na krasie nie schodzi, On w ie, co dzieło zdobi, on w ie, co mu szkodzi, Co w początku, co w śrzodku, co położyć potem.

A tak niechybnym snując m yśli kołowrotem, Idzie do celu sw ego i gładko, i snadnie,

N ie w zbije się zbyt górno, zbyt nisko nie padnie;

Zawszie dzieła osnowę m ając przed oczyma, Przyzwoitego toku swej rzeczy się trzyma.

(Dmochowski Szt. 1788 s. 98)

Rozmieszczenie osnowy w Sztuce rym otw órczej wskazuje, iż było to

określenie uniw ersalne (ks. I), przydatne głównie w teorii eposu (ks. III).

W ielkość przystojna z dobrym złączona porządkiem, Piękna postawa równym przeplatana wątkiem Wyborne czyni dzieło; kiedy i wymowa, I charakter, i cała dobrana osnowa,

(Dmochowski Szt. 1788 s. 98)

W krytyce powieści prezentację owego planu stanowi rodzaj zwięzłe­

go streszczenia. Posługuje się nim K ajetan Skrzetuski w swych przed­

mowach :

W ieczory zam kow e. Oto jest osnowa tej książki: Dobra matka ujechawszy do starego zamku z trojgiem dzieci, z których najstarsze nie m a dziesięciu lat, powiada im wieczorem historyjkę, gdy się dobrze sprawiały. Pow ieści ow e czę­

sto są przeryw ane zapytywaniem dzieci, które słow a jednego nad pojęcie sw oje w ym ów ionego puścić nie chcą bez wykładu i tłomaczenia. Pojmujesz tedy do­

brze, jak w iele jasności przydawać m oże podobny układ? [Skrzetuski Zamiar II 1789 k. a2] 14

Tak jak w przepisach S ztu ki rym otw órczej punktem odniesienia dla

osnowy zdaje się być porządek, w przedmowie do Wieczorów zam kow ych

jest nim układ.

Inny synonim osnowy — plantę 13, zawiera przedmowa do Inkasów :

W plancie mojej akcja głów niejsza najmniej zabiera miejsca; wszystko się do niej ściąga, lecz z daleka. Jest tedy nie tak osnową bajki, jako raczej cią­

giem opisania prostego [...]. [Marmontel—Kłokocki 1781 s. XXXIV]

Bardzo przejrzyście potwierdza to List o dramatyce:

A tencją piszącego dla teatru dwa obiekta najpilniej zajm ować powinny:

osnowa, albo planta; dialog, czyli rozmowa. [Czartoryski Listy 1779 s. 207]

14 Zob. też J. K. S k r z e t u s k i , Zam iar tłom aczenia. W: F. de B e a u h a r n a i s , H eroizm tkliw ości. Cz. 1. Warszawa 1792, k. 2.

15 Dmochowski pisząc o powieściach Krasickiego wspom ina o planie: Panu P odstolem u autor „nie dał [...] dość szykowności w składzie”, „brak mu ogólnego planu” (O Podst. 1803 k. 2—2v) ; w H istorii zaś „Daleko jest jednak, aby z tak szczęśli­

w ego planu w yciągnął w szystko” (Mowa 1801 s. XXXV).

(15)

Z krytyki teatralnej pochodzi jeszcze jeden synonim osnowy — akcja.

Wyraźnie wskazuje na to form uła jedności teatralnych. Jak się zdaje,

jedność czasu ani jedność miejsca nie podlegały na ogół większym zmia­

nom w terminologii (dla porządku odnotować należy jedność sceny), n a­

tomiast w nazywaniu jedności akcji istniała możliwość w ym iany okreś­

leń — jedność akcji, intrygi, rzeczy, osnowy. Ostatniego z wymienionych

term inów kilkakrotnie używa Bogusławski. W jego pismach o teatrze

osnowa spowodowała pewne ograniczenie w ystępowania akcji.

Oprócz jedności czasu [...] jedność miejsca i osnowy dokładnie są zachowane.

[Bogusławski 1820 s. 327] 16

W krytyce literackiej powieści najbardziej w yrazistą wypowiedź za­

wdzięczamy Kłokockiemu, tłumaczowi cytowanej wyżej przedmowy M ar-

montela do lnkasów, gdzie pisze się o „kształcie dzieła”. Poza tym kon­

tekst osnowy w tych wypowiedziach niewiele daje przesłanek na tem at

istoty osnowy jako term inu. Jedynie samo słowo osnowa pozostaje zna­

kiem zainteresowania kompozycją fabuły:

[w romansach] osnowa w edług obyczajów i panujących układa się zwyczajów.

[Niem cewicz 1781 k. A4v]

osnowy historyi pani Ernewil w niczym nie odmieniwszy, na rozdziały onęż podzieliłem i każdego z nich treść przełożyłem. [Do czyt. — M aucomble 1782 k. A3]

na samej intrydze m iłości założyć osnowę. [Krajewski Zdarz. 1785 s. 51]

[w romansach] osnowa przypadków zdumiewa czytającego [...]. [Jezierski 1791 s. 187]

autor [...] cechą prawdziwości znaczy czyny każde, co tworzą osnowę dzieła.

[Czartoryski Krótkie 1793 s. VIII]

[Telemak] nie dochodzi [...] tego w ytw oru i osnowy, które poematom zwłaszcza heroicznym są przyzwoite. [Krasicki R. 1798 s. 390]

osnowa romansu jest często źle uprzędzona. [N. dykcj. VI Prevot 1785 s. 299].

Oto niemal cała dokumentacja osnowy w krytyce powieści. Jeszcze

skromniejsza jest egzemplifikacja wątku. Cytowany poprzednio wiersz

Celestyna Czaplica to bodaj wszystko, co powiedziano na tem at w ątku

w powieści.

Podział funkcji osnowy i w ątku w sądach o literaturze z okresu Oświe­

cenia w ydaje się wyraźny. Wiadomo, że obie nazwy określały fabułę,

dwie jej różne płaszczyzny: osnowa to nazwa konstrukcji fabuły, w ątek

zaś — wpisanych w nią pierwiastków konkretnych treści. W przeglądzie

materiałów z epoki niejednokrotnie szukamy poparcia w stwierdzeniach

16 Zob. też U w agi nad „Ojcem fam ilii” i U wagi nad „Szkolą o b m o w y” w : Teatr N arodow y, s. 308, 315.

(16)

SŁ O W N IC T W O K O M P O Z Y C J I P O W IE Ś C I W X V II I W .

63

leksykografa, przywołując także jego opinie o najbardziej ogólnym za­

kresie nazwy. To, co Linde (za Trotzem) odnotował na tem at wątku,.

jednoznacznie wskazuje, iż osnowę („pasmo, ciąg, rząd”) i w ątek („sama

treść, osnowa, jądro, grunt, gruntowność”) można było traktow ać w y­

miennie.

R ejestr nazw wiązanych z konstrukcją świata przedstawionego, które

tu zaprezentowano, nie w yczerpuje całego m ateriału z tej dziedziny.

Istnieje ponadto szereg określeń wymagających odnotowania, np. treść,

rzecz, grunt, jednakże zbyt szczupła dokumentacja, brak wyrazistości

w sformułowaniach sprawiają, iż szersza dyskusja na ich tem at nie wydaje

się możliwa. Oznaczałaby bezproduktywne błądzenie wśród ogólnikowych

pojęć i terminów, nie posiadających ponadto właściwości wyróżników

odmian literatury.

Osoba, persona, bohatyr, aktor, charakter

Z postacią literacką w ystępującą w powieści Oświecenie związało

kilka synonimicznych określeń: bohatyr, osoba, persona, aktor, charakter..

W zakresie tym krytycy przyjęli gotową terminologię ukształtowaną w po­

etyce „wiersza bohatyrskiego” i „poezji dram atycznej”, z teorii form

literackich znacznie zaawansowanej, o dłuższej, jeszcze antycznej tra ­

dycji. Zjawisko to posiada analogie w obcojęzycznych wypowiedziach

o romansie. Podobnie w tekstach francuskich funkcjonuje héros, person­

ne, caractère. Polscy autorzy sądów o bohaterze powieściowym w prowa­

dzili prawdopodobnie w szystkie term iny, które w ówczesnej teorii lite­

ratu ry określały postać literacką, ponadto aktora — term in znany głów­

nie z przepisów „scenicznej reprezentacji” .

Wśród źródeł słownictwa literackiego, w których mowa o powieści,

niejednokrotnie w ym ienia się francuską literaturę o romansie i zasób

języka ogólnego. Jakkolw iek w ydaje się, iż można uznać za w ystarczające

stwierdzenie: posługiwano się terminologią powszechnie przyjętą w teorii

innych form literatu ry fabularnej — zwróćmy uwagę na pozostałe

możliwości.

Jak tekst obcojęzyczny mógł kształtować polską terminologię odnoszą­

cą się do powieściowej postaci literackiej ? Oświeceniowe wypowiedzi

formułowano w dużej niekiedy zależności od pierwowzorów francuskich.

N iektóre z tekstów wprowadzające określenia postaci literackiej to prze­

kłady (artykuły o autorach romansów z Nowego dykcjonarza historycz­

nego 1783—1787, przedmowa Smolletta do Aw antur Roderyka Random

1785, cytaty z La H arpe’a w artykule Czartoryskiego o powieści Fiel­

dinga 1793). Pierwowzór francuski mógł więc kierować wyborem nazwy

z dość urozmaiconego rejestru, nazwy, którą tu przekładano, lecz zapewne

(17)

nie po raz pierwszy. Dokonano tego wcześniej na potrzeby innych ga­

tunków i niekoniecznie za pośrednictwem języka francuskiego, lecz w prost

ze wspólnego źródła — poetyk „łacinników” . Polski tłum acz nie był

zmuszony do poszukiwań ani też nie tw orzył w ty m względzie nowości.

Wiadomo, że określenia przyjęte dla postaci literackiej funkcjonowały

w języku ogólnym także i w innych znaczeniach, m iały tych znaczeń

kilka, ponadto istnieje wiele możliwości zetknięcia się pola semantycznego

nazw y literackiej z zakresami identycznie brzmiących nazw potocznych

czy o innym znaczeniu specjalnym. Nie w ydaje się, by w tym zespole

tekstów nastąpiło przewartościowanie potocznej nazwy w term in lite­

racki. Jednakże rozważenie wymienionych powiązań w opisie term ino­

logii powieści Oświecenia okazać się może zawsze celowe, naw et gdy

idzie o zespół nazw już wyspecjalizowanych w teorii innych form. Cha­

rakteryzuje to bowiem nie tylko sytuację terminologiczną powieści, lecz

także wskazuje prawidłowości n atury ogólniejszej właściwe krytyce lite­

rackiej. Nie wszystkie przykłady użycia osoby, bohatera czy charakteru

w krytyce powieści odnoszą się do postaci literackich; nie wszystkie"

przykłady zastosowania tych nazw wobec osób powołanych do życia przez

autorów powieści stanowią dowód poświadczający właściwości term ino­

logiczne. Język ogólny prezentuje pierw otne funkcje nazw postaci lite­

rackiej. U piszących na tem at powieści poczucie etymologicznych właści­

wości tych określeń było bardzo żywe.

Nazwy postaci literackiej posiadają szereg odcieni znaczeniowych. Na

użytek teorii tego gatunku nie definiowano ich, poza jedynym sformuło­

waniem wyłuszczającym znaczenie persony, i to na m ateriale dram a­

tycznym (Czartoryski K rótkie 1793 s. VII); nie ustalano wzajem nych po­

wiązań czy zależności. Operacje tego typu należą do rzadkości w krytyce

powieści XVIII wieku. Nie wszystko zresztą zostało w yjaśnione z tego

zakresu w poetykach uznanych za szczytowe osiągnięcia ówczesnej świa­

domości sformułowanej 17.

A utorzy wypowiedzi o powieściowym bohaterze pozostawili bardzo

zróżnicowany materiał, o niejednakowej sile dowodu dla analizy term i­

nologii, co ujaw nia się na kilku płaszczyznach. Niewątpliwie najpełniej­

szych przesłanek dostarczają teksty, które zagadnienie postaci literackiej

rozpatrują z punktu widzenia konstrukcji dzieła literackiego, jako jeden

z głównych czynników organizujących rzeczywistość przedstawioną w u t­

worze. Najczęściej jednak cechy i funkcję postaci literackiej w morfologii

dzieła ujawniano pośrednio i na dalszym planie rozważań.

Obok wypowiedzi teoretycznych, naw et z elementami poetyki nor­

17 Zob. S. P i e t r a s z k o , D oktryna literacka polskiego klasycyzm u . Wrocław 1966, s. 609—610.

(18)

S Ł O W N IC T W O K O M P O Z Y C J I P O W IE Ś C I W X V II I W .

65

m atyw nej, znajdują się tu sądy pozbawione tych treści. Oprócz drobnych,

dotyczących szczegółu — uwagi natury ogólniejszej. Ponadto w zbiorze

m ateriałów o powieści istnieją zapisy prezentujące nazwy postaci lite­

rackiej i takie, które w ym ieniają tylko imię, nazwisko bohatera. Imię

własne zastępowało nie tylko term in określający postać, ale i pełny ty tu ł

utw oru bądź nazwę gatunkową. Jest to niewątpliwie najprostszy sposób

pisania o osobach z powieści, gdy się weźmie pod uwagę, iż analizowano

i oceniano kreacje zrealizowane w konkretnych utworach.

Wybór fragm entów dyskusji o powieści z nazwą literacką bohatera

nie wykaże więc całej bogatej problem atyki postaci literackiej, którą przy­

nosi powieść w ieku XVIII, ani też pełnego rejestru ówczesnych opinii

na ten tem at. Wszakże nie w tym kierunku zmierzamy. Istotny walor

posiada kontekst, jaki towarzyszy nazwie, ujaw niający term iny, to, co

kształtuje, ew entualnie m odyfikuje terminologię.

W m ateriałach zawierających terminologię postaci literackiej sytuacja

jest stosunkowo korzystna, mieszczą one w sobie to, co krytycy powieści

uczynili m. in. przedmiotem refleksji teoretycznej.

Zbiór ten nie poddaje się kryteriom układu chronologicznego. Wobec

bezspornych analogii z powszechnie przyjętą w ówczesnej poetyce term i­

nologią nie jest celowe ani notowanie pierwszego ich pojawienia się, ani

też kolejność następnych. Natom iast należy zaznaczyć, że sformułowania

najbardziej w yraziste dla terminologii literackiej pochodzą z la t osiem­

dziesiątych i dziewięćdziesiątych. Są to: fragm ent poetyki Karpińskiego,

z regułą zachowania charakterów, artykuły przełożone w N ow ym dykcjo-

narzu historycznym , uwagi Krajewskiego o Leszku Białym, rozprawa

Czartoryskiego o Historii Tom-D żona; a o osobach i charakterach z po­

wieści Krasickiego pisał dopiero Dmochowski w latach 1801 i 1803.

O s o b a , p e r s o n a , b o h a t y r

N ajbardziej uniwersalnym , najpojemniejszym określeniem postaci li­

terackiej była osoba18, a jej spolszczonym z łaciny odpowiednikiem —

persona. Term in persona, przydatny przede wszystkim w ówczesnej teorii

dram atu, w kręgu literatu ry o powieści odnajdujem y jedynie u Czarto­

ryskiego:

Persony w akcją tego dzieła wchodzące są w ybite przecudnie z oryginałów tych, z którymi codziennie przychodzi się na św iecie spotykać. [Czartoryski K rótkie 1793 s. V II—VIII]

18 K rytycy pow ieści nie stosow ali ówcześnie tej nazwy w liczbie pojedynczej.

Rozważano zw ykle problem atykę w łaściw ą całemu zespołowi osób z utworu bądź odnoszącą się ogólnie do bohatera powieściowego.

5 — P a m ię tn ik L iterack i 1972, z. 1

(19)

Zarazem jest to jedyna w tym zespole tekstów próba w yjaśnienia

term inu postaci literackiej. Czartoryski wskazuje na jego antyczny rodo­

wód, poza tym na przynależność do terminologii dram atu :

W dramatycznych dziełach łacinnicy zw ykli byli nazyw ać personami uda­

w ane przez aktorów części czyniące pod różnymi nazwiskami. [Jw. s. VII przy­

pis]

Osobą można było nazwać każdą postać z powieści bez względu na

stopień zaangażowania jej w fabule, bez względu na rolę w konstrukcji

utw oru :

każdą wchodzącą osobę taką w ostatniej księdze widzę, jaką w pierwszej po­

znałem. [Karpiński 1782 s. 67]

Użyłem nawet śm iałości na w ielu m iejscach m ałe niektóre poczynić od­

miany, nie tykając przecież gruntu historyi ani charakteru osób, które autor wprowadza. (Arcq 1783 s. 25—26)

Żądano by więcej rzetelności w charakterach i więcej zw ięzłości w opisa- niach, osoby prawie w szystkie są podobne do siebie, a ich w yraz j«st w ym u­

szany i przesadzony. [N. dykcj. VI Rousseau 1785 s. 172—173]

[czytelnicy] nie tak często z oczu tracić będą osoby, kitóre autor Angielczyk tyle w ystaw ił godnymi kochania. [Fielding—Zabłocki 1793 T. 3 s. 6]

N ic łatw iejszego jak przez w ym yślenie rozmaitych przypadków przeciągnąć powieść, ale zamknąć ją w małej liczbie osób, ograniczyć scenę rzeczy, a zrobić ją interesującą, to jest prawdziwe dzieło dowcipu. [Dmochowski M owa 1801 s. XXXIII]

Hierarchizacji wszystkich osób powieści nie przeprowadzano, ale po­

stać pierwszoplanowa wyróżniona została kw alifikatorem : osoba główna,

osoba przednia:

Wielu jest zdania, że na osoby przednie do trajedyi nie powinni być przy­

puszczani, tylko najwyższych stanów ludzie. [Golański 1786 s. 437]

Osoba głów na tego dzieła w ystaw ia zbiór przym iotów, które czynią szacow­

nego ziem ianina. [Dmochowski O Podst. 1803 k. 1]

Analogicznie funkcjonowały inne nazwy postaci głównej: pryncypalny

aktor (Czartoryski K rótkie 1793 s. II, V), pryncypalne charaktery. Wy­

daje się, że na tej właśnie płaszczyźnie rozróżniono osoby (persony) i bo­

hatera 19. Tak bowiem objaśnia teoretycznoliterackie znaczenie wyrazu

héros słownik Trotza: „bohater albo persona najgłówniejsza w heroicz­

nych wierszach albo w romansie”.

19 Bohater w X V III-w iecznej krytyce powieści zachowuje obie formy odnotowane przez Lindego: bohater i bohatyr, z przewagą tej drugiej.

(20)

S Ł O W N IC T W O K O M P O Z Y C J I P O W IE Ś C I W X V II I W.

67

Argum enty w ysnute z sądów o powieści nie są pewne. Bohatera nie

zaopatrywano wprawdzie kw alifikatoram i rzędu: pryncypalny, główny,

lecz także nie wiadomo, czy tenże bohater służył za nazwę wyłącznie

postaciom głównym, nie tworzono również podobnych dwuczłonowych

term inów dla innych, np. epizodycznych postaci. Ma to uzasadnienie dwo­

jakie: w twórczości literackiej i w założeniach ówczesnej teorii. W po­

wieści np. występowały poza główną tylko postaci epizodyczne, nie

wprowadzano pobocznych, a w wypowiedziach zajmowano się osobami

centralnym i pomijając inne, jako niegodne uwagi. Rzadkim przykładem

pozostanie tu zapewne cytat z powieści co prawda, lecz umieszczony

w dyskursie o dramacie:

Sen sm utny, oznaki wdzięczności, powieści, owoż prawie w szystkie ozdoby, które w tragedii zażyć u nas można. Nigdy akcji pobocznej, nigdy osób, iż tak rzekę, sekundariuszowych, tak użytecznych w A nglii do utrzymania i żyw ości dramatu. Najw ięcej zastępują ich u nas m iejsce nieznośni i nudni konfidenci, których role tak są źle udziałane, iż na ich w ykonanie wybierają tylko m izer­

niejszych aktorów, których granie śm iesznością okrywa scenę najpoważniejszą i najinteresowniejszą. [Polak w P. 1787 s. 325—326]

W wypowiedziach o powieści używano także form żeńskich tego

określenia: bohaterka i heroina.

bohaterka Pana Floryan koniecznie w sw ym rodzaju jest doskonałą. [Florian—

N ow icki 1796 k. 3]

Jako zaś płeć m ęska zaszczyca się bohatyrami, tak płeć żeńska heroinami, W dzisiejszym wieku, po śm ierci Laudona, policzm y bohatyrów, a co zaś hero­

iny, od śm ierci Lukrecyi upatrywać potrzeba. [Jezierski 1791 s. 15]

Heroina jednakże nie stała się nigdy terminologicznym odpowiedni­

kiem bohatera, zachowała ironiczne zabarwienie:

N ie m ając one [tj. młode panny] jeszcze doświadczenia żadnego, nabijają sobie głow ę tym, co czytały, nie zastanawiając się nad tym, iż czytały bajki, chcą być heroinami. Stąd m aksym y skazione, sposób m yślenia nadzwyczajny, dziwactwa, w zgarda dobrych przykładów. [Krasicki Podsit. 1784 s. 247]

[w romansach] bohatyrów i heroin cnoty, zasadzone na samych niepodobień­

stwach namiętności, rozdrażniają czucia i wprawują w dziwacki sposób m yśle­

nia. [Jezierski 1791 s. 187]

Oświeceniowy bohatyr pozostaje interesującym zjawiskiem w term i­

nologii literackiej nie tylko ze względu na przypisane mu miejsce w kon­

strukcji utworu. Na przykładzie tej nazwy widać, jak bardzo wyraźne

są związki ówczesnych nazw literackich z ich pierwotną, zresztą w pełni

aktualną funkcją. Cytowaliśmy wyżej fragm ent artykułu słownikowego

Trotza objaśniający zastosowanie bohatera w terminologii literatury. A oto

pierwsze człony hasła:

(21)

1. bohater, rycerz, 2. człow iek od sw ych dzieł i cnot w ysokich sławny; czło­

w iek w ielki, którego czyny w ielk ie za sobą pociągają przykłady.

Wszystkie przykłady użycia bohatera w Sztuce rym otwórczej Dmo­

chowskiego w skazują na ścisły związek określenia z sytuacją pozalite-

racką, gdy „dzieła i cnoty” k reu ją postać na bohatera eposu:

Ta, która czyny w ielkich bohatyrów głosi, Wyższym się jeszcze tonem epopeja wznosi.

Cnota zaw sze wysoka, ufność w Bogu szczéra — Może u nas w ielkiego zrobić bohatyra.

Ten, który nadęcie H ukliwą trąbą dzieje opiewać zaczyna Swojego bohatyra,

Jak m i się ten podoba, co się nie nadyma, Co mało obiecuje, a w iele dotrzyma!

Podając bohatyra czasom wiekopomnym,

Tak zaczyna sw e dzieło, tonem prostym, skromnym:

„Walki i męża powiem , który naprzód z Troje Zjechawszy, na brzeg w łoski przybił nawy sw oje”.

W ystawić bohatyry podziwienia godne,

I w szczęściu, i w nieszczęściu zaw sze z sobą zgodne, W spaniałym tchnące sercem, w urazach otwarte, A nawet, mimo sw oich wad, szacunku warte.

Kto przykładem Chocim skie j w o jn y zapalony Głośne ku bohatyrów czci nawiąże strony?

(Dm ochowski Szt. 11788 s. 85, 91, 98, 99, 100, 101)

Sztuka rym otwórcza związała bohatera z epopeją. Ówczesna teoria

zadokumentowała to term inem : w iersz bohatyrski. Jak się okaże, „wcho­

dził” on również do tragedii:

Wiersz jest poświęcony tragedii jako bardziej niżeli proza służący jej po­

wadze, w n ią bowiem w ielcy tylko ludzie, bohatyry, półbogowie, bogowie, cza­

sem i w ielkie uczynki wchodzą. [Czartoryski Przedm. 1771 s. 129]

W bohatyrach tragicznych łatw iej nam ścigać człeka, czy to scena w Rzymie, czy w Lacedem onie, a to dlatego, że tragedia wyobrażeniem w ielkich i cnót, i niecnot bawić się zwykła. [Jw. s. 138]

Wiele przykładów z bohatyrem w krytyce powieści świadczy, iż było

to określenie „człowieka zdumiewającego swoimi dziełami pamięć na­

stępców ” (Jezierski 1781 s. 15), szczególnie gdy pisano o początkach

rom ansu :

w dawniejszych tego gatunku pismach m iłość, roznieciwszy ognie w sercu boha­

tyra, wyprowadza zbrojnego w pole sław y, do działalności nadzwyczajnej pobu­

dza [...]. [Niem cewicz 1781 K. A4 v]

(22)

S Ł O W N IC T W O K O M P O Z Y C J I P O W IE Ś C I W X V II I W.

69

nie cnota ich bohatyrów zw ycięstw o otrzym ywała nad przeszkodami trudniącymi ich chw ałę, ale im przydawali nadzwyczajną moc, która ich niezwyciężonym i czyniła, pomoc niektórych czarowników lub wróżek, którzy zawsze czynili dla nich cuda. [Sm ollett 1785 s. VI]

Powstał naw et term in skonstruowany analogicznie jak w iersz boha-

ty rs k i: romans bohaterski.

N ajpierw ej w yszłe na św iat zawierają w sobie dzieła nadzwyczajne ryce- rzów [...]. Po ow ych pierwszych bohaterskich nastąpiły romanse sentym ento- w e [...]. [Krasicki Podst. 1784 s. 246—247]

Obszerne rozważania n a tem at bohatera prowadzi K rajew ski w P rzy­

pisach do Leszka Białego (1792 s. 73—74). Uzasadniając w ybór bohatera

swego „pisma w guście poemu epicznego” (s. 73), rozpatruje zarazem

kwestię pojm owania bohaterstw a i słabości:

Zamiarem pism a mego, czyli najcelniejszą sprawą obranego ode m nie boha- tyra, jest przyjaźń. Tę w ięc tylko cnotę w stopniu bohatyrstwa w ystaw ując w Leszku, w in ien em był tak ją okazywać w szędzie, żeby się nigdzie mierną nie wydała. Bez niej przy w szelkich innych cnotach bohatyr mój nie m ógłby być bohatyrem, a przy niej jakiekolw iek inne przyw ary gasną i nie wchodzą w skład m oralny bohatera przyjaźni, [Krajewski Leszek 1792 s. 73]

Pozostałe, nieliczne już przykłady egzemplifikujące pojmowanie tej

nazwy w krytyce powieści pochodzą z tekstów reprezentujących n u rt

„walki z rom ansem '’ i towarzyszy im słabiej lub silniej eksponowane za­

angażowanie emocjonalne piszącego. Określeniu postaci literackiej przy­

dawano tu niekiedy kw alifikator: romansowy, który wiązał w swoisty

sposób właściwości gatunkujące z pew nym ładunkiem ironii kontekstu.

Pisano więc: bohatyr romansowy, romansowe bohatyrki i osoby romanso­

we. K w alifikator towarzyszył opisowi działań bohatera: „Jako bohatyr

romansowy pojechał aw anturzyć w obce k raje” . (Prokopowicz 1792 s. 301);

towarzyszył charakterystyce i ocenie osobowości już nie postaci lite­

rackiej, lecz odbiorcy, tego co rzeczywistość odwzorowała z literatu ry :

Tchnąc cała duchem romansowym, m niem ała, że się przecię tego doczeka czasu, w którym m ogła być policzona m iędzy one rom ansowe bohatyrki, które nasi snów roiciele w pismach swoich tak dalece zachwalają. Luiza płakała, cho­

rowała i czyniła wszystko, co w podobnych przypadkach przypisują onym, iż tak rzekę, rom ansowym pupkom. [MW Skutki 1784 s. 952]

O m iłości! M iłości! w ołałem , jak ów bohatyr St. Preux, którego przypadki w ystaw iłem sobie za wzór heroicznego kochania. [Krajewski Zdarz. 1785 s. 52]

Bohatyrowi romansowemu w części odpowiadał bohater miłosny:

U szedłeś m arnotrawców, w padniesz w otchłań nową.

Ci to są, co rom ansów zawróconą głową,

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

1.. the engine inlet. The flow structure in such isolator ducts was investigated in Refs. Based on an analysis of these measurements, the character of the shock- wave strueture

Wśród skasowanych placówek zakonnych na Śląsku znalazły się również oba opactwa kanoników regularnych. W chwili sekularyzacji konwent nie posiadał opata i liczył

Подводя к концу наш анализ, необходимо отметить, что проанализиро­ ванные способы презентации и закрепления лексики речевого этикета на

niczność, bystrość, zdolność do samoakceptacji i samorealizacji, twórcze »otwieranie się« ku drugiemu człowiekowi" 11. Niestety, rzeczywistość powieściowa i

Program Przedmieścia był już wielokrotnie referow any15; również jego relacja do naturalizm u Zoli stała się przedm iotem uwagi badaczy — przywoła­.. my więc

Hutcheon L., Narcissistic Narrative: The Metafictional Paradox, London 1984. Wartości powieści postmodernistycznej, W arszawa

– przykładowy przebieg dramy: sędzia rozpoczyna rozprawę, obrońca i oskarżyciel w formie przemowy przedstawiają swą argumentację i zadają Jimowi pytania, sędzia