• Nie Znaleziono Wyników

"Pod berłem Habsburgów. Zagadnienia narodowościowe", Henryk Wereszycki, Kraków 1975 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Pod berłem Habsburgów. Zagadnienia narodowościowe", Henryk Wereszycki, Kraków 1975 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z JE

stające szczelnie p a rtie m a te ria łu , o partego n a p ozycjach ro d em z in n ej zupełnie konw encji badaw czej.

W su m ie, n a r y n k u h o le n d e rsk im i n ie tylko, p o ja w iła się now a p ra c a , s ta n o ­ w iąca w y n ik w ielk ieg o tru d u o bjaśniającego k o n se k w e n tn ie m echanizm fu n k cjo n o ­ w an ia osiem nastow iecznego dom u bankow ego. Być m oże okazałoby się rzeczą p rz y ­ d a tn ą d la polsk ich sp e c ja listó w o p u b lik o w a n ie je j fra g m e n tó w w naszych pism ach specjalistycznych

Stefan Meller

H e n ry k W e r e s z y c k i , Pod berłem, Habsburgów. Zagadnienia na­

rodowościowe, W ydaw nictw o L ite ra ck ie, K ra k ó w 1975, s. 312.

K siążka, o k tó re j m ow a, o g ran ic za tzw . a p a r a t n a u k o w y do p aru stro n ic o w e j b i­

blio g rafii (s. 299— 301). B yć m oże ta k i b y ł zam y sł a u to ra , a m oże w p ły n ęły n a to specyficzne w ym ogi W y d a w n ictw a L iterack ieg o . Ja k k o lw ie k b y było, sądzę, że w 'te j w łaśn ie p o sta ci p ra c a prof. W e r e s z y c k i e g o je st w p ełn i pożyteczna. Z m u ­

sza ona do r e fle k s ji n a d sp ra w a m i d aleko w y k ra c z a ją c y m i poza te ry to ria ln e i ch ro ­ nologiczne ra m y m o n a rc h ii a u s tria c k ie j o d czasów , m n ie j w ięcej, M a rii T eresy do r. 1918. Z ag a d n ien ia ew olucji w sp ó ln o t n aro d o w y ch i k o n flik tó w n aro d o w y ch są n a ­ dal a k tu a ln e , a b o g a te dośw iadczenie p ły n ą ce z hisitorii A u strii i A u stro -W ęg ier um ożliw ia p ró b y sfo rm u ło w an ia p ew n y ch są d ó w ogólnych, dotyczących sto su n k u m iędzy ru c h a m i n a ro d o w y m i a społeczno-w yzw oleńczym i. L ite ra tu ra pośw ięcona A u strii je st ju ż dziiś w y ją tk o w o bogata, je st to ju ż n ie m a l o d rę b n a gałąź w iedzy historycznej, ja k a ś h ab sb u rg o lo g ia czy au stro -w ęg ro lo g ia . Nic dziwnego, że m ało kto p an u je n a d n ią w p ełn i, ty m b a rd z ie j, że d zieje m o n a rc h ii sta n o w ią c z ąstk ę h isto rii narodow ej sie d m iu w spółczesnych p a ń s tw i dziesięciu n a ro d ó w eu ro p e jsk ic h i że ak ty w n ie z a jm u ją się h is to rią A u strii h isto ry c y a m e ry k a ń sc y (w ty m w ielu em i­

g rantów ) i bad a cz e z p ozostałych k ra jó w eu ro p ejsk ich . P o n iew aż zaś au to ro w i zależy tu n ie n a u ja w n ie n iu n o w y ch fak tó w , lecz w łasn y m , o ry g in aln y m o św ie tle n iu z a ­ gadnienia, czy te ln ik w in ie n m u w dzięczność za to, że n ie u tru d n ia le k tu ry i w nios­

kow ania p ię trz ą c y m i się p rzeszk o d am i przypisów , k tó re z u w agi na obfitość lite r a ­ tury m ożna b y d o rzu c ać i ro zszerzać bez końca.

N iew ielk a ta k sią żk a je s t p re z e n ta c ją p rze m y śla n ej koncepcji. T rz eb a zauw ażyć, że sta n o w i ona u zu p e łn ie n ie i rozw inięcie „H isto rii A u s trii” tegoż au to ra , a w łaści­

w ie m ożna pow iedzieć, że dopiero w z e sta w ien iu z o s ta tn ią k sią ż k ą „H istoria A u strii”

sta je się w p e łn i zro zu m iała. D zieje b o w iem m o n a rc h ii n a d d u n a jsk ie j, w każd y m razie od ł a t cz te rd z ie sty c h X IX w ., to dzieje ew olucji, ro zw o ju i k rze p n ięc ia ru ch ó w narodow ych. A ta k ż e n a c jo n a liz m u — doda a u to r p iln ie śledzący w szystkie ko n ­

sekw encje, za ró w n o po zy ty w n e, ja k i n eg aty w n e, ro z w o ju narodów . U jm u ją c ą c e ­ chą k sią ż k i je st, m iędzy innym i, k o n se k w e n cja i odw aga w y g łasza n ia są d ó w nie zawsze p o p u la rn y c h . N ie znaczy to, b y są d y te n ie sk ła n ia ły do d y sk u sji i polem iki.

K sią żk a zb u d o w a n a zo stała n a p ro ste j z a sa d zie ch ro nologiczno-regionalnej, to znaczy, że w k o le jn y c h o k re sa c h czy podokresaoh a u to r p rz e d sta w ia rozw ój i pozycję poszczególnych ru c h ó w n aro d o w y ch . A m a do czy n ie n ia z w ielom a: N iem cy a u s tria c ­

cy, Czesi, P olacy, U k ra iń c y , S łow eńcy, W łosi, W ęgrzy, Słow acy, R um unii, C horw aci, S e rb o w ie ... P rz y ty m n a r r a c ja , dzięki u m ie ję tn e m u p o w iąz an iu d ziejów poszcze­

gólnych n aro d o w o ści z h is to rią całej m o n a rc h ii, n ie s k ła d a się z o d rę b n y c h w ątk ó w . S treszczanie p ra c y n ie je s t n aszy m celem , n ie m o żn a je d n a k pom inąć perio d y zacji, k tó ra o d g ry w a p e w n ą ro lę w ro zu m o w a n iu a u to ra . W yróżnia on n a stę p u ją c e okresy i podokresy: 1. O drodzenie n aro d o w e, rozpoczęte jeszcze w czasach józefińskich, k tó ­ re n a b ra ło znaczenia i w y tw o rz y ło ru c h y n aro d o w e, zw łaszcza w o k resie , k tó ry n a ­ stąpił po w o jn ac h n ap o leo ń sk ich ; 2. W a lk a o u stró j m o n arch ii, p o p rze z e ta p W iosny

(3)

308

B E C E N Z J E

Ludów , okres n e o a b so lu ty zm u i la ta k ry z y su od SoŁferino p oprzez S adow ę do ugody 1867 r.; 3. O kres du alizm u , ro z p a d a ją c y się n a trzy d z iesto le cie w zg lęd n ej sta b ilizac ji po 1867 r. i zao strzen ie się k o n flik tó w narodow ościow ych p o czy n ając od przełom u w ieków aż do 1914 r.; 4. O kres W ielkiej W ojny i u p a d k u A u stro -W ęg ier. P rzełom ow y c h a ra k te r ugody z 1867 r. polegał zd a n ie m a u to ra n a tym , że zd ete rm in o w a ła ona k ie ru n e k ro zw o ju p a ń s tw a h ab sb u rsk ie g o i całego re g io n u E u ro p y Ś rodkow o-W schod­

n iej ju ż nie ty lk o do 1918 r., a le — w każd y m ra z ie w za k re sie zag ad n ień n aro d o - ściow ych i k o n flik tó w n aro d o w y ch — nieled w ie aż d o naszy ch dni. T u w łaśnie u p a tru je a u to r p rag e n ezę ru c h ó w przesiedleńczych N iem ców i W ęgrów , zam ieszka­

łych w te j części E u ro p y , k tó r e n a s tą p iły p o r. 1944. R ok 1867 p rz e k re ślił bow iem kon cep cję d em okratycznego p a ń s tw a w ielonarodow ościow ego, a je d y n ą a lte rn a ty w ą ta k ie j fe d e ra c ji b y ło p a ń s tw o n aro d o w o je d n o lite , k tó reg o re a liz a c ja , p o dośw iad­

czeniach la t 1918— 1945, w y m ag a ła m asow ych przesiedleń.

C ezu ra ro k u 1914 d a je a u to ro w i o k az ję p o w tó rze n ia w y p o w ied z ian e j ju ż u p rz e d ­ n io tezy, że k o n flik ty n arodow ościow e sa m e przez s ię n ie m ogły d oprow adzić do ro z p a d u p o dw ójnej m o n a rc h ii. Z atem ty lk o w strz ą s pochodzący z z e w n ątrz m ógł.

o balić A u stro -W ęg ry , a le sa m e one nde m ia ły z kolei d o ść sdł do w ew n ętrzn ej, a n ie zb ę d n ej przeb u d o w y . J u ż uprzednio, pod o b n ie ja k i w om aw ian ej książce, a u to r zw racał uw agę, że ru c h naro d o w y o b ją ł do 1914 r. ty lk o cząstkę odnośnych społeczeństw . „W g ru n cie rzeczy p rze w a g ę m ia ły te g ru p y po lity czn e i n arodow o­

ściow e, k tó re pod ta k im i czy in n y m i w a ru n k a m i p ra g n ę ły z a ch o w a n ia całości p a ń ­ stw a --- szersze w a rs tw y polityczne czynnych g ru p lu d n o śc i m ia ły ju ż ja k b y dość tej w a lk i n aro d o w o ścio w e j” (s. 245). A rm ia a u s tria c k a w zasadzie pozostała w iem ? m o n arsze p ra w ie d o k o ń ca, m o b ilizacja w 1914 r. p rz e sz ła pod zn a k ie m en tu z jaz m u itd.

U sto su n k o w u ją c się do ce n tra ln e g o za g ad n ie n ia sw ej k siążk i a u to r ro lę dzie­

jo w ą A u strii w id zi w o chronie m a ły c h n a ro d ó w p rze d rozpuszczeniem i w y n aro d o ­ w ien iem w w ie lk ic h o rg an iz m ac h p ań stw o w y c h N iem iec i R osji. U p ad e k 'cesarskich N iem iec i c a rsk ie j R osji p o ciąg n ą ć m u sia ł za so b ą u tr a t ę te j ro li p rzez A u strię i w y­

m azan ie z m a p y d aw n e j m o n a rc h ii h a b s b u rsk ie j. A u s tria m ogłaby zapew ne ode­

g ra ć ro lę b a rd z ie j jeszcze postępow ą, ro lę „S zw a jca rii W schodu”, gdyby nie zły w y­

b ó r d o k onany w 1867 r., gdyby nie ślep o ta i n ac jo n a liz m w ęg iersk i, n ie ty lk o w y­

n a ra d a w ia ją c y i u c isk a ją c y n a sposób p ru sk i p o d leg łe m u n a ro d y n a w łasn y m te re ­ nie, ale w obaw ie o całość sw ej h egem onii w Z alitaw ii, gdzie W ęgrzy stanow ili m niejszość, w p ły w a ją c y n e g a ty w n ie n a pró b y ró w n o u p ra w n ie n ia narodow ości ta k że w Przedlitawii.

P rz ed m io tem p ra c y są ru o h y narodow ościow e. A u to r w id zi ich ro lę, ich n ie ­ u ch ro n n o ść w d z ie ja c h X IX i X X w ., ale d a le k i je s t o d g lo ry fik o w a n ia ic h bez za­

strzeżeń, w szędzie i zaw sze. N ie bez k ozery p rzy p o m in a sło w a F ra n z a GrdMparzera Von der H um anität durch Nationalität zur B estialität, n a z y w a ją c je pro ro czy m i (s. 22).

S ądzi, że zasad a p ra w a n a ro d ó w d o w olności i ró w n o ści „sfo rm u ło w a n a przez rew o ­ lu c ję fra n c u sk ą , w E u ro p ie śro d k o w o -w sch o d n iej n a b ie ra ła innego sensu, chociaż n a pew n o b y ła logiczną k o n se k w e n cją i zasad i dzieła re w o lu c ji fra n c u sk ie j. W o sta­

tecznych k o n se k w e n cjach za sa d a ow a m ia ła po p ó ł w ie k u d oprow adzić do opano­

w an ia p rzez ideologię n ac jo n a listy c zn ą sz erokich m a s eu ro p e jsk ic h i, choć w z a ra ­ n iu sw ym n a jb a rd z ie j w zn io sła i sz la c h e tn a , d o p ro w a d ziła w faszy zm ie do n a j­

w iększego p o niżenia lu dzkości i u p a d k u E u ro p y ” (s. 115 n.). A u to r, w idząc koniecz­

ność p ro ce su tw o rze n ia się p a ń s tw n aro d o w y ch , ró w noznacznego z rozpadem A u stro- -W ęgier, d o strzega za raze m p rze jścio w o n ie k o rz y stn e s k u tk i gospodarcze d la now o­

p ow stały ch p ań stw . S ą d '! rów n o cześn ie, że s tr a ty duchow e p ły n ą c e z u tru d n ie n ia w y m ian y k u ltu ra ln e j po w p ro w a d ze n iu g ran ic n aro d o w y ch zo stają w y ró w n a n e W dobie obecnej przez za cieśn ie n ie się m ięd zy n aro d o w y ch w ięzi k u ltu ra ln y c h . Z resztą

(4)

R E C E N Z JE

309

„ d a rem n e b yłoby ra c h o w a ć s tr a ty i korzyści m a te ria ln e ty c h ludów , k tó re po u p a d k u m o narchii h a b s b u rsk ie j rozpoczęły sam odzielny b y t p a ń stw o w y . J a k do b ro b y t oso­

bisty nie pogodzi je d n o stk i z niew o lą, ta k i konieczność w yrzeczeń i o fiar nie o d - stręczy naro d ó w od dążenia do budow y w łasnych w olnych i niezależnych p a ń s tw ” (s. 297).

S ta ra liśm y s ię tu w y o d rę b n ić p odstaw ow e tezy p rze d sta w io n e w książce, pom i­

ja jąc zaró w n o b ard z o ciek a w y w y k ła d ro zw o ju p ro b le m a ty k i narodow ościow ej w ca­

łej A u strii, a potem od d zieln ie w P rz e d lita w ii i Z alitaw ii, ja k i in te re su ją c ą c h a r a k ­ te ry sty k ę poszczególnych ru c h ó w n aro d o w y ch i n arodow o-w yzw oleńczych n a tle porów naw czym , a ta k ż e om ów ienie znaczenia p o d z ia łu n a n a ro d y „histo ry czn e”

i „niehisitoryczne” . Z atrz y m aliśm y się n a ty m w ą tk u książki, k tó ry w y d a je się n am n ajw ażniejszy. O m ów ione w yżej tezy, ja k ju ż w spom niano, n a s u w a ją pew ne uw agi polem iczne.

C e n tra ln ą te zą je s t myś.1 o ro li A u strii ja k o ta rc zy c h ro n ią c e j m a łe n a ro d y p rze d Rosją i P ru sa m i. P a trz ą c w stecz trz e b a by tu do d ać p rz e d e w szy stk im T u rc ję . C h y ­ ba częścią sk ła d o w ą te j ro li by ła fu n k c ja sui generis P ie m o n tu k u ltu ra ln eg o , sp e ł­

niana w różn y ch o k resa ch i w ró żn y m sto p n iu przez ró żn e sk ra w k i m o n a rc h ii w o­

bec P olaków , S erbów , R um unów , a n aw e t U k raiń có w . P oza ty m bow iem o ow ej 'ta r­

czy nie m ożna m ów ić bez 'przypom nienia g erm a n iza cy jn y ch zapędów X V III i p ie rw ­ szej połow y X IX w . N ato m ia st dla o k re su p o u g o d zie 1867 r. rz ą d y w ęg ie rsk ie były przecież n ie p u k le rz e m lecz ta ra n e m , b iją c y m w sła b e jeszcze o rg an izm y n a ro d o w e Słow aków , S ło w ian P o łu d n io w y ch czy R um unów . W P rz e d lita w ii zaś C zesi m u sieli n ie uchronnie zetrzeć się z N iem cam i; k o rd o n o d dzielał W łochów z T rie stu i G orycji od ich p a ń s tw a naro d o w eg o ; Słow eńcy b y li rozd zielen i a d m in istra c y jn ie n a trz y prow incje i p o d le g ali g erm a n iza cji, rozd zielen i w różnych org an izm ach p ań stw o w y c h (A ustria, W ęgry, B ośnia i H ercegow ina) b y li ta k ż e C ho rw aci i S erb o w ie a u s tria c c y itd. itd . K iedy w ięc w łaściw ie A u stria b y ła ta rc z ą o c h ro n n ą m ały ch n aro d ó w ? Auitor pisze, że Słow eńcom i C zechom w p o cz ątk ac h X X w . groziły W ielkie N iem cy, p rz e d któ ry m i b ro n iła ic h A u stria . A le n a jb a rd z ie j k rw io że rc ze o śro d k i n acjo n a listy c zn e w yrosły w łaśn ie w n iem ieckojęzycznych k ra ja c h P rz e d lita w ii. Czy zaś in n y m n a r o ­ dom A u stro -W ęg ier w p o cz ątk ac h X X w. groziła n a p ra w d ę ru sy fik a c ja , n a w e t w w ypadku, gdyby R osja o b jęła hegem onię w te j części E u ro p y ? T ru d n o stanow czo odpow iedzieć n a to p y ta n ie.

P a r ę słów n a te m a t oceny ru ch ó w n arodow ych. A u to r słu szn ie d o strzega i do­

datnie i u je m n e stro n y poszczególnych ru c h ó w n a ro d o w y c h w o kreślonych m o m e n ­ tach dziejow ych, n ie su g e ru ją c s ię rozpo w szech n io n ą (nota bene n ic w spólnego nie m ającą np. z m etodologią m a rk sisto w sk ą) te n d e n c ją do ich b ez w aru n k o w ej apoteozy.

Z fo rm u ły p rze d staw io n e j n a s. 115 n. w y n ik a ła b y je d n a k , że to za sa d a p ra w a n a r o ­ dów zrodzona z du ch a W ielkiej R ew olucji F ra n c u sk ie j doprow adziła, poprzez n a c ­ jonalizm , do faszyzm u. N aszym zdaniem tw ie rd z en ie ta k ie n ie je s t u p raw n io n e . F a ­ szyzm n ió sł ze sobą w ła śn ie p o gw ałcenie p r a w n aro d ó w , w re z u lta c ie z re sz tą zw ra ­ cał się p rze ciw w ła s n e m u n a r o d o w i1. J e d n ą z głów nych te z faszy sto w sk ich było p rze k re ślen ie tra d y c ji W ielk iej R ew olucji, k tó r e j za p rzeczen iem b y ł zaw sze szo­

w inizm .

A u to r p rec y zy jn ie p rz e d sta w ia czynniki, k tó re zd ecydow ały o w p row adzeniu dualizm u w m o n a rc h ii n a d d u n a js k ie j i złow rogie dla m o n a rc h ii s k u tk i te g o ro zw ią­

zania. T ru d n o dziś d y sk u to w a ć n a d szan sa m i fe d e ra liz a c ji A u strii w la ta c h sześć­

dziesiątych X IX w. A u to r je d n a k słusznie zau w aża n a in n y m m'iejscu, że ow a h ip o te ­ tyczna „ S zw a jca ria w sc h o d u ” p o zb a w ian a je dnolitego — d o d ajm y — trz o n u etn icz­

nego, a sta n o w ią c a w ie lk ie m o c arstw o eu ro p e jsk ie (nie zaś m a łą re p u b lik ę a lp e j­

1 J . Ż a m o w s k i , F a s z y z m i 11 w o j n a ś w i a t o w a , „ D z ie j e N a j n o w s z e ” 1971, z . 1/2, s . 218.

(5)

310

R E C E N Z J E

ską) nie u trz y m a ła b y się długo. W ięcej w ątp liw o ści bu d zi in n a te z a — o osłabieniu k o n flik tó w narodow ościow ych w p rze d e d n iu I w o jn y św ia to w ej. J a k o dow ód służyć m a ją re fo rm y w yborcze do se jm ó w k ra jo w y c h n a M oraw ach, n a Bukow anie i w G a lic ji P o m ija ją c re fo rm ę g alicy jsk ą, k tó ra niczego n ie ro zw ią zała a w życie w ogóle n ie w eszła, pozostałe dw ie re fo rm y dotyczyły k ra jó w k o ro n n y ch p o zo stają­

cych n a m arg in esie głów nych k o n flik tó w narodow ościow ych. W ątpliw ości też bu ­ dzi tw ie rd z en ie o pow szechnym entu zjazm ie, k tó ry m ia ł o g arn ą ć ludność m o n a rc h ii w sie rp n iu 1914 r. N a koniec w a rto by po d d ać d o k ła d n iejsze j an a liz ie ekonom iczną stro n ę a u striac k ieg o i w ęg iersk ieg o p an o w a n ia, w szczególności zaś z a sta n o w ić eię, czy zaw sze, ja k z d a je się tw ie rd z ić a u to r, rozw ój gospodarczy w zm a cn iał siły lu d ­ ności au to ch to n iczn ej (s. 210), n a w e t je śli m ożna to w y k az ać w odniesien iu do Czech? 2.

Te uw agi k ry ty c z n e zaledw ie d o ty k a ją b o g atej p ro b le m a ty k i te j in te re su ją c e j i p rzy stę p n ie n a p isa n e j k sią żk i p ió ra w y b itn e g o h isto ry k a i doskonałego znaw cy p rzedm iotu.

Janusz Źarnow ski

L u d m iła O g a n i a n , Obszczestwiennoje dw iżenije w Biessarabii w pierwoj czetw ierti X I X w ieka cz. I, „S ztin ica”, K iszin iew 1974, s. 285.

R ecenzow ana p u b lik a c ja je s t pie rw sz ą częścią w ięk sze j całości. Z aw ie ra ona c h a ra k te ry sty k ę sto su n k ó w społeczno-ekonom icznych w B e sa ra b ii w p ie rw sz ej ćw ier­

ci X IX w. oraz opis d ziałalności o rg an iz ac ji d ek a b ry sto w sk ie j w Kisizyniewie.

W y k o rzy stu jąc w iele now ych m a te ria łó w arc h iw a ln y c h a u to rk a w ykazała, iż ów czesny c h a ra k te r ru c h u społecznego i rozw oju m y śli społeczno-politycznej w Bes­

a ra b ii był ściśle określony c h a ra k te re m sto su n k ó w społeczno-ekonom icznych p a n u ­ jących w okresie p rze jścio w y m od epoki feu d a lizm u do k a p ita liz m u . J e j zdaniem ucisk fe u d a ln y n a ty c h ziem iach b y ł lżejszy niż w p ozostałych częściach R osji, czy też w zn a jd u ją cy c h się pod p a n o w a n ie m T u rc ji M ołdaw ii i W ołoszczyźnie.

W p ły w ała n a to sto su n k o w o lib e ra ln a p o lity k a w ła d z ca rsk ic h . Tę postaw ę c a ra tu tłum aczy, ch y b a nieco jed n o stro n n ie, ty m , iż tra k to w a ł o n B esarab ię, przy­

n a jm n ie j w pie rw sz y ch la ta c h p o je j przy łączen iu , ja k o fo rp o c ztę do dalszych dzia­

ła ń n a B a łk a n ach ; s tą d n ie ch c ia ł zrazić sobie m ie sz k ań có w tego k r a ju . S kądinąd c a ra t o p ie ra ł się g łów nie n a w a rs tw a c h p o sia d ający c h , co z k o le i w yw oływ ało sprze­

ciw klas po z o sita łych.

W dalszej części sw ej p ra c y O g a n i a n om ów iła d ziałalność kiszyniew skich dekab ry stó w . W yszła p rzy ty m z założenia, że okolicznością s p rz y ja ją c ą d ek a b ry ­ stom było ciężkie położenie żołnierzy 16-tej d y w iz ji s ta c jo n u ją c e j w K iszyniew ie.

A u to rk a doszła do w niosku, iż sły n n e rozkazy O rłow a 1 m a ją c e n a celu polepszenie sy tu a c ji szeregow ych żołnierzy, b y ły je d n ą z fo rm działalności a g itac y jn o -p ro p a g an - dow ej d ek a b ry stó w kiszyniew skich.

Rozkazy te, w ed łu g a u to rk i, ja k i podobne za rząd z en ia K o n sta n teg o O chotni- kow a i W łodzim ierza R ajew skiego osiągnęły sw ój cel. Ż ołnierze u zn a li O rłow a i jego p rzy ja ció ł za sw oich obrońców . Ci o sta tn i w yciągnęli stą d zbyt d aleko id ą ce wnioski, m ianow icie sąd zili, iż żołnierze p ó jd ą te ż za n im i do w a lk i z caratem , podczas gdy, zd an iem O ganian, żołnierze n ie b y li do *tegt> przygotow ani.

2 H o e p o d â r s k é d é j i n y C e s k o s lo v e n s k a v 19. a 20. s t o l e t i , о р г . V. P r u c h a i in ., P ra h a 1974, s. 60 n n .

i W r o z k a z a c h t y c h M ic h a ł O r łó w z a p o w ia d a ł m . in . o d d a w a n ie p o d s ą d w o j e n n y o f ic e ­ r ó w , k t ó r z y n i e d o p iln u j ą s p r a w i e d l i w e g o w y d a w a n ia ż o łn ie r z o m r a c j i ż y w n o ś c io w y c h . P o n a d to z a le c a ł o f ic e r o m c z ę s t s z e ^ o b c o w a n ie z ż o łn ie r z a m i s z e r e g o w y m i o r a z d b a n ie o ic h z d r o w ie i h ig i e n ę o s o b is t ą . Z w r a c a ł p r z y t y m u w a g ę n a s y t u a c j ę ż o łn ie r z y c h o r y c h o r a z n a w a r u n k i s a n it a r n e w la z a r e c ie . Z a b r a n ia ł t e ż s t o s o w a n ia k a r c i e le s n y c h .

Cytaty

Powiązane dokumenty

In this present study, the BLR model was applied to link the presence or absence of nat- ural vegetation with a set of potential predictors, which we categorized as: (a)

During experiments performed in heat station , boiler combustion chambers were not filled completely with waste wood, temperature in combustion region was to low

Działalności grup przypisuje rolę in­ spirującą w przezwyciężeniu bierności i obojętności społeczeń­ stwa wobec spraw literackich i artystycznych.Szczególnie

/11/ MICLOfeKA-BROOKES Ewa: Studia o kompozycji dramatów ‘ Stanisława

Figure 10: Meta-model from cluster 1: the spectrum of Co-creation (De Koning, Crul and Wever, 2016) The next cluster (2) is about the types of Co-creation. The meta-model identi ied

Wpływ działań public relations na kształtowanie wizerunku i tożsamości szkół wyższych.. Public relations jest instrumentem promocji intensywnie i chętnie wykorzy­

Mama zaś często opowiadała o życiu i pracy swojej, jako mała dziewczynka dostała się do służby u miejscowego kierownika szkoły Jeziurkowskiego z czego była

W jamie znaleziono bardzo liczne przepalone kamienie, grudki pomarańczowej polepy, ułamki naczyń glinianych.. We wrześniu najciekawszym odkrytym obiektem było zaciemnienie ozna-