• Nie Znaleziono Wyników

Szczęśliwy człowiek jako Tatozaurus-sapiens - Marcin Halski - epub, mobi, pdf, ebook – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szczęśliwy człowiek jako Tatozaurus-sapiens - Marcin Halski - epub, mobi, pdf, ebook – Ibuk.pl"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

TATOZAURUS SAPIENS

(2)

MARCIN HALSKI

SZCZĘŚLIWY CZŁOWIEK JAKO

TATOZAURUS-

SAPIENS

(3)

M arcima

Dla mojego syna Leosia Twój Tatozaur

P.S. Może mi to kiedyś wybaczysz.

(4)

Wojkowice 2021

Redakcja Marcin Halski

Skład i łamanie Marcin Halski

Autor okładki i ilustracji

©Paulina Dubiel

Wydanie pierwsze ISBN: 9788395990410

(5)

M arcima

Podziękowania

W owej książce dużo łatwiej jest mi to zrobić niż w poprzedniej, ponieważ skupiałem się na dziecku, które – póki co – nie przeczyta jej, czyli nieprędko podpadnę głównemu bohaterowi i z ręką na sercu mogę po prostu serdecznie podziękować:

– kolejny raz Paulinie Dubiel za ilustracje i wiarę w autora;

– ponownie Marcie Nowak za bycie „Notatniczkiem”, choć muszę zaznaczyć, że tym razem przeszkadzałem jej troszkę mniej;

– jak zawsze mojej Ukochanej, Paulinie Rachwalskiej1;

– Paniom z przedszkola nr 5 w Będzinie za wykonywanie pracy z pasją i zaangażowaniem;

– każdemu, kto choć przez chwilę miał styczność z moim dzieckiem i nie zwariował…

1W przypadku pierwszej książki „Dlaczego szczęśliwy człowiek nie żeni się z kobietą”, pisząc dla niej podziękowania, czułem za plecami kostuchę.

(6)

– …i tym, dla których świat nigdy nie był już po tym taki sam;

– Zuzannie Całyniuk, co jest zaskoczeniem dla mnie samego w przypadku tej książki, ale to jej uwagi o różnicy pomiędzy tym, co wrzuca się w przestrzeń Internetu, a co zachowuje na potrzeby literatury, pomogły mi zmienić część tekstów w ostatnich chwilach przed oddaniem książki do druku.

No i najważniejsze:

– Sławkowi Dybowskiemu, bo rozmowy z nim były punktem zapalnym do pisania każdego z rozdziałów.

Dziękuję Ci, towarzyszu niedoli.

(7)
(8)

Wstęp

Kiedy człowiek myśli, że przeżył już wiele (w moim przypadku były to studia, kilka mieszkań, kilka związków, różne prace i zawody, poważny wypadek, wydanie płyty muzycznej, książki, dużo przygód, bijatyk, imprez, podróży, śmierć bliskich osób), uważa, że mało rzeczy jest go w stanie tak na poważnie zaskoczyć, a jeszcze mniej wpłynąć na niego.

W każdym razie tak myślałem do pewnego czasu.

Gdy sunęło się już przez w miarę ułożone życie, poskładane ze zlepków tego, co udało się w nim wartościowego zatrzymać, kiedy tak na spokojnie wchodziło się w magiczną trzydziestkę z podniesionym czołem i pewnością następnego dnia, nagle okazało się, że są rzeczy, na które jest się zupełnie nie-przygotowanym. Rzeczy, o których wcześniej się słyszy, o których wspominają czasem w szkole średniej czy na studiach.

Rzeczy na pozór oczywiste, ale ważne. Mające wpływ na wszystko, co istnieje dookoła, a jednocześnie wbijające się w codzienność niczym gwóźdź w ścianę, na którym powiesimy ulubioną ramkę ze zdjęciem. Tkwi w niej, jakby był tam od zawsze. W pewnym momencie ma się wrażenie, że nie było czegoś takiego jak goła ściana. Przechodzimy nad tym do

(9)

porządku dziennego. Nawet nie zwracamy na to uwagi.

Tak jest również z życiem. Urodziliśmy się w świecie, który non stop się zmienia. Ale każda zmiana po jakimś czasie, nawet jak początkowo była wstrząsem, staje się dla nas codziennością. Ludzkość przystosowała się do wszystkiego.

Każdy ustrój, każda wojna, epidemia, klęska bardzo szybko staje się przeszłością lub po prostu upierdliwą teraźniejszością.

Tak jak nasz charakter, który wydaje się konstans, a przecież ulega ciągłym zmianom. Nie jesteśmy zdolni do walki z czasem, przemijaniem. Żyjemy tu i teraz, ale nawet to nie ma większego znaczenia, gdyż każda chwila teraźniejszości od razu staje się przeszłością. Nasza osobowość, szarpana na lewo i prawo przez rozmaitych wychowawców, zmieniający się nasz wiek, sytuacje społeczne, co wbrew pozorom odbija się na całym naszym przyszłym życiu, ulega wiecznej zmianie.

Warunki, w jakich bytujemy aktualnie, mogą już jutro nie istnieć, te, które były kiedyś, są już tylko wspomnieniem.

Nadejdzie długo wieszczona apokalipsa? No trudno. Ci, którzy przeżyją, bardzo szybko się dostosują i dla nich tak będzie wyglądać aktualny świat.

Wojna? Do walki ludzkość nadaje się wyśmienicie.

(10)

Żądza zabijania musi siedzieć gdzieś głęboko w nas, a po jej uwolnieniu okaże się, że zastanawiamy się, jak wcześniej funkcjonowaliśmy bez niej.

Zarazy? Wielu ludzi ucierpi. Ci, którzy przeżyją, w pewnym momencie przejdą nad tymi wspomnieniami i bólem do porządku dziennego. Jakby tak zawsze miało być.

Kataklizmy? Sami niszczymy swoją Ziemię. Ci, którzy nie ucierpią na ich skutek, stwierdzą, że zasługiwaliśmy na to, że człowiek nic nie robił lub robił zbyt mało, żeby przeciwdziałać. I również podniszczony świat włożą, jako zakładkę pomiędzy kolejne rozdziały życia.

Nie mamy wpływu ani możliwości przeciw-działania inwazji obcych. Ale serio. Kto jeszcze w to wierzy? Dobry temat na filmy czy książki, ale, na co dzień? Zielone ludziki?

Spodki? Lasery? Eksperymenty? No bez jaj.

I kiedy człowiek zda sobie sprawę z tego wszystkiego, może być spokojniejszy. Albo trafi do grona nieszczęśników, ofiar ewentualnych katastrof i nie będzie odczuwał już żadnych problemów ani skutków, albo przeżyje i będzie prawie jak zawsze. Po prostu zmiana.

Właśnie z takim nastawieniem wchodziłem w swój

(11)

wiek średni. Będę zombie albo będę walczyć z zombie. Spłonę, utonę, zasypie mnie tona gruzu po trzęsieniu ziemi albo przeżyję i będę żył dalej. Zeżre mnie od środka wirus czy inna bakteria albo tylko ludzi dookoła. Albo problemy znikną, albo nauczę się z nimi żyć, jakby tak miało być już zawsze.

Spokój o przyszłość, pogodzenie się z przeszłością, przeżywanie w możliwie produktywny sposób teraźniejszości, żeby zmienianie jej w czas przeszły dawało mi satysfakcję lub świadomość słusznego postępowania.

Ani na bogato, ani na biednie. Ani z Bogiem, ani poza nim. W społeczeństwie, ale i trochę obok. Znajomi, Ukochana, mieszkanie, praca, hobby. Plany, marzenia, cele.

Jednak, jak napisałem na początku, życie potrafi zaskoczyć.

Nie na wszystko jesteśmy przygotowani.

Tylko jedna rzecz potrafi sprawić, że będziemy sięgać do przeszłości, walczyć w teraźniejszości oraz patrzeć w przyszłość. Kiedy wszystko zostanie odwrócone do góry nogami, a najzwyczajniejsze pogodzenie się z losem już nie wystarczy.

Kiedy sami będziemy odpowiedzialni za to, co dalej. I

(12)

kiedy nie będzie już odwrotu.

Ciekawostka? Żeby wywołać taką sytuację, wystarczy moment. Dłuższy lub krótszy2 – w zależności od możliwości.

A potem dziewięć miesięcy i wszystko, w co wierzyłeś, cały spokój wypracowany przez doświadczenie i analizy pójdzie w przysłowiowy niebyt.

Dziewięć miesięcy przeważnie radosnego oczekiwania doprawionego nieoczekiwanymi zwrotami akcji, retrospekcjami, przygotowaniami lub po prostu próbami psychicznej ucieczki.

Dziewięć miesięcy i nawet wizja zombie spacerujących pod twoim blokiem nie wydaje się straszna.

Dziewięć miesięcy i – TA DA! Zostajesz ojcem.

Walcie się Ufoki3.

2Kwestia zdolności manualno-posuwistych.

3Chyba, że właśnie czytacie ową książkę, to przepraszam.

(13)

Z pamiętnika tatusia

Moje dziecko nie jest władcą czasu – to, że dla niego nie istnieje, nie znaczy, że nie przemija.

(14)

Spis treści

PODZIĘKOWANIA ... 9

WSTĘP ... 6

NA POCZĄTKU BYŁ CHAOS ... 12

DLACZEGO JEST TAK TRUDNO? ... 18

A WIĘC TO JUŻ... 23

TATOZAURUS SAPIENS ... 41

NO I MASZ BABO PLACEK ... 52

DUŻO NIE CHCEMY, ALE TROCHĘ TEGO JEST ... 62

PRZEKAZYWANIE WARTOŚCI, CZYLI GADAJ DO SŁUPA, A SŁUP D… ... 83

TACIERZYŃSKI SYNDROM SZTOKHOLMSKI ... 105

KTO PYTA, NIE BŁĄDZI ... 137

KSIĘGA OBJA / TATO-WIENIA ... 146

TATRIARCHAT ... 160

PODSUMOWANIE ... 176

PODSUMOWANIA CIĄG DALSZY ... 178

NOTA KORYGUJĄCO-OŚWIADCZAJĄCA: ... 187

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zawsze już spałem, kiedy ona kładła się obok mnie na łóżku.. Wstawała, zanim

– odpowiedziałem po części na pytanie Pawła, a trochę do siebie, i zabrałem się do przygotowania na tylnym siedzeniu miejsca do spania.. – Bez Blanki byśmy tu nie trafili,

Jeśli ci się nie udaje w życiu, jeśli nie jesteś szczęśliwy, jeśli stale ci coś dolega i na coś się skarżysz — jest tak, ponieważ kierowany jesteś tego rodzaju

Krzątała się po całym domu i mogę się założyć, że znów szukała kluczyków od samochodu.. Gdybym tak naprawdę choć raz z sympa- tycznym uśmiechem na twarzy potrafiła

Wziąwszy pod uwagę, że niniejszy tom ukazuje się około trzy i pół roku po wydaniu tomu pierwszego może wydawać się bardzo dziwne, że pisanie tego tomu było dla mnie swego

Tam zaczynał się spektakl, który mieszkań- com przysparzał wiele śmiechu, zaś głównemu zainteresowanemu przede wszystkim wstydu, który mógł się skończyć,

15 Aleksander Gieysztor, Mitologia Słowian, Wyd.. z upływem czasu poczęła się regionalizować i wchłaniać niektó- re elementy wierzeń mieszkających wcześniej na tych terenach

– Czy ja się pana, Herr Hauptwachtmeister, o coś pytałem.. – mówił ostro, składając chusteczkę