• Nie Znaleziono Wyników

Edukacja w przedwojennym Lublinie - Joseph Tauber - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Edukacja w przedwojennym Lublinie - Joseph Tauber - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JOSEPH TAUBER

ur. 1919; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, edukacja, cheder, szkoła powszechna

Edukacja w przedwojennym Lublinie

Jak byłem mały, to chodziłem do chederu, naprzeciwko mieliśmy Talmud Tora, taką szkołę żydowską dla dzieci. Było tam jak teraz w szkole.

Później zacząłem chodzić do szkoły powszechnej na Czwartku. Od pierwszej klasy do siódmej byłem tam. Mam jeszcze świadectwo ukończenia szkoły. Pamiętam, [że]

już w czwartej klasie, robili oddzielne klasy dla żydowskich dzieci i polskich dzieci.

Nieraz napadała na nas młodzież ze szkoły.

W siódmej klasie było [nas] dwoje Żydów, ja i jeszcze kolega, [jego] rodzice mieli jatkę, [nazywali się] Biderman. Oni byli bogatsi, [niż] my. Nie miałem książek, [dlatego] chodziłem do nich uczyć się.

Język niemiecki był lżejszy dla mnie [niż dla] Polaków. Miałem [z niego] lepsze stopnie [niż za] inne, bo niemiecki jest trochę podobny do żydowskiego. Pisze się inaczej, ale ja mogę [go] zrozumieć. [Gdy] będę rozmawiał z Niemcem, to będę rozumieć, co on mówi.

Mieliśmy jednego specjalnego [nauczyciela], uczył nas historii żydowskiej. Jak Polacy mieli historię Polski, to myśmy mieli żydowską w ten czas.

Później, już w tych starszych klasach, mniej Żydów było, wtenczas ciężko było się uczyć, bo biedni byli, trzeba [było] iść do pracy. Zacząłem pracować [jak] miałem czternaście lat, czternaście- piętnaście. Ukończyłem siedem klas szkoły, [a] później zaczęło się gimnazjum, [za które] trzeba było płacić.

Rodzice znaleźli kogoś, kto [był] kamasznikiem i rok czasu to on nic nie płacił. Później już dawał złotówkę za tydzień, było trochę lżej. Rok czasu jak się szło uczyć jakiegoś rzemiosła, to trzeba było pomagać żonie tego patrona, pilnować dzieci, robić zakupy. Tak było przed wojną. Ze mną jeszcze dwoje pracowało u tego mistrza, ja byłem uczniem, a oni już byli pracownikami.

(2)

Data i miejsce nagrania 2011-03-30, Paryż

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, ulica Ogródkowa, getto na Lubartowskiej, wywózki Żydów, obława na Żydów, Wieniawa.. Na Wieniawie była obława

Naprzeciwko tego kościółka, co jest na górce, to tam same żydowskie sklepy były, żydowskie domy, a jak szło się to prawie nie widziało się Polaków.. Mało sklepów polskich

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Rury Świętego Ducha, ulica Zana, ulica Nadbystrzycka, praca w cegielni, cegielnia na Rurach Świętego Ducha, praca formiarki, projekt Lubelskie

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie miedzywojenne, ulica Ruska 10, żona.. Rodzina żony w

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina i dom rodzinny, ulica Szeroka 39, praca, bieda.. Bieda w

Jeszcze mieszkaliśmy cztery lata w Łukowie, i jak zaczęły się budować Zakłady Azotowe, to żona się zainteresowała, bo ja to miałem co innego w głowie.. Ja miałem szkolenia,

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina i dom rodzinny, rodzice, ojcie, matka, życie religijne, święta żydowskie, potrawy świąteczne.. Żydowskie

Widać było na Krakowskim Przedmieściu, [tam] były sklepy żydowskie, stali studenci obok [drzwi] i nie dawali Polakom wejść do sklepu.. Napadali na nas