• Nie Znaleziono Wyników

Bóg Ojciec a Maryja w tajemnicy zwiastowania

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bóg Ojciec a Maryja w tajemnicy zwiastowania"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Witczyk

Bóg Ojciec a Maryja w tajemnicy

zwiastowania

Salvatoris Mater 1/2, 113-131

(2)

O

pis zw iastow ania należy do najbardziej znanych i najczęściej recyto w an y ch narracji biblijnych. A to za spraw ą m odlitw y „Z drow aś M aryjo”, będącej medytacją nad tajemnicą Wcielenia. Po­ w tarzana przez wierzących rano, w południe i wieczorem sprawia, że całe życie chrześcijańskie k o n c e n tru je się w o k ó ł w ydarzenia, w którym Bóg Ojciec zw raca się ze swą inicjatywą do M aryii chce od niej usłyszeć akceptujące „tak”. W ydarzenie to jest jedyne w całej historii zbawienia. M oże być analizowane z różnych stron. W niniej­ szym opracow aniu chodzi o wydobycie i przeanalizow anie wszyst­ kich aspek tó w działania Boga Ojca. O n jest głów ną postacią tego wydarzenia. Jakie są najważniejsze etapy Jego działania? Czym ono jest w swej istocie i jakie są jego owoce?

1. Anioł Gabriel

„posłany od Boga”

C entralne w ydarzenie historii zba­ w ie n ia ro zp o czy n a się o d d ziałan ia, k tó re podejm uje Bóg Ojciec: w szós­

ty m m iesią cu , a n io ł G ab riel z o s ta ł posłany o d Boga (w. 26). Ewangelista

precyzyjnie o k reśla osobę, o d której w yrusza posłaniec: „od Boga” - ά πό του ѲеоС. W m an u sk ry p tach , k tó re przekazują tak zwaną zachodnią w er­

sję tek stu N T, w ystępuje z w ro t ύπ ό του θ ε ο ϋ - „przez B oga”. O b y d w a zw ro ty różnią się p o d w zględem znaczenia. W yrażenie „przez Boga” wskazuje w yraźnie n a osobę, k tó ra podjęła decyzję w spraw ie posłannictw a anioła. Z aw ęża o n o jednak sens zaw arty w form ule άπό του θεού, przyjm owanej przez w ydaw ców tekstu krytycznego N T za w ierną autografow i. Form uła ta wskazuje b o ­ w iem na Boga jako na źródło misji anioła. O n nie tylko upow ażnia anioła d o odbycia rozm ow y z M aryją, ale nadaje tej misji kształt. A nioł jest jedynie w ykonaw cą działania, którego spraw cą w całej rozciągłości jest Bóg Ojciec. M iędzy aniołem Gabrielem a Bogiem istnieje głęboka więź. Anioł ten to w idzialna i słyszalna form a obec­ ności sam ego Boga.

W Starym Testamencie znana była postać „Anioła Pana” (małak

Jahweh), innego niż aniołowie - posłańcy (Rdz 16, 7; Joz 5, 13-15;

Ks. H e n ry k W itczyk

Bóg Ojciec

a Maryja

w tajemnicy

zwiastowania

SALVATORIS MATER 1(1999) n r 2 ,1 1 3 -1 3 1

(3)

Sdz 2, 1. 4 )1. Występuje ona w tekstach pochodzących ze środowisk, w których dom inow ało pojęcie świętości Boga, Jego całkowitej odręb­ ności od świata i ludzi. Gdy autorzy pochodzący z tych środowisk chcieli jednak podkreślić Jego intensywną obecność w jakimś miejscu i dzia­ łanie mówili o objawieniu się i działaniu „Anioła Pana”. Najlepiej wi­ dać to w Księdze Sędziów. „Anioł Pana” odnosi do siebie działania dokonane przez Boga i słowa przez Niego wypowiedziane: Wywiodłem

was z Egiptu i zaprowadziłem was do ziemi, którą poprzysiągłem dać waszym przodkom. Powiedziałem: N ie złamię przymierza mego z wam i na wieki (Sdz 2, 1). „Anioł Pana” jest tu uosobieniem samego Boga.

M anoach wraz ze swą żoną, która była niepłodna, w podobnej scenie zwiastowania narodzin Samsona, widzieli Anioła Pana, nie zdając so­ bie do pew nego m om entu spraw y z tego, że są oto przed obliczem Boga. D opiero gdy A nioł Pana wstąpił w płom ień ołtarza, Manoach

i jego żona widząc to padli twarzą na ziemię. [...] Wówczas poznał M a­ noach, że to byl Anioł Pana. Potem rzekł do swej żony: „Z całą pew no­ ścią pom rzem y, bow iem ujrzeliśmy Boga”. Zona m u odpowiedziała: „Gdyby Pan m iai zam iar pozbaw ić nas życia, nie przyjąłby z rąk na­ szych całopalenia i ofiary pokarm owej ani też nie okazałby nam tego wszystkiego, ani też nie objawiłby nam teraz takich rzeczy" (Sdz 13,

20 -2 3 ). Tak M anoach jak i jego żona w osobie Anioła Pana odkryli obecność samego Boga; słowa Anioła zrozumieli jako słowa Pana.

W Łukaszowej scenie zw iastow ania narodzin Jezusa występuje anioł Gabriel. Jest to ta sama postać, która wcześniej - w opisie zwia­ stowania narodzin Jana Chrzciciela - została przez ewangelistę nazwa­ na „Aniołem Pana” (1, 11). Również wyrażenie „posłany od Boga” wyraźnie wskazuje, że należy w nim widzieć postać, która pełni funk­ cję starotestamentowego Anioła Pana. Uobecnia on Boga, jest widzial­ ną form ą Jego obecności. Anioł to obecność Boga w swoim słowie, które

jest zwiastowaneг. Również w Dziejach Apostolskich „Anioł Pana” to

obecność samego Boga. W początkach głoszenia Ewangelii objawia się O na jako M oc, która kieruje krokam i apostołów i broni ich: „Wstań

i idź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta” - powiedział Anioł Pana do Filipa (Dz 8, 26; por. 5, 19n;

10, 3. 22; 12, 7nn; 12, 23; 27, 23). Bóg, przyjmując postać anioła, in­ terweniuje swoim słowem i m ocą w życie Kościoła5.

1 W sensie podstaw ow ym an iołow ie to posłańcy Boga; reprezentują oni świat nadprzyrodzony w św iecie doczesnym . Jak pisze I. Broer ihr Erscheinen ist

O ffenbarung der jenseitigen "Welt in die irdische W elt hinein. I. BROER, aggelos, w: Exegetisches Wörterbuch zu m N euen Testam ent, red. H. BALZ, G. SCHN EIDER,

t. 1, Stuttgart 1980, 33 (dalej EW NT).

2 S. FAUSTI, Una com unità legge il Vangelo d i Luca, Bologna 1 9 9 4 , 30.

(4)

Jednocześnie ewangelista podając w w. 26 imię anioła (Gabriel) pragnie zaznaczyć, że zwiastowanie w Nazarecie jest wypełnieniem p ro ro ctw a z Księgi Daniela. Proroctw o to, dotyczące czasów osta­ tecznych, przekazane zostało Danielowi przez męża Bożego imieniem Gabriel. Anioł ten przyniósł Danielowi „słowo, które zostało w ypo­ w iedziane” przez Boga i było zapowiedzią końca czasów niepraw o­ ści i nastania czasów wiecznej spraw iedliw ości - ustalono siedem ­

dziesiąt tygodni nad tw o im narodem i tw o im św iętym m iastem , by p o ło ży ć kres nieprawości, grzech o b ło ży ć pieczęcią i od p o ku to w a ć występek, a wprowadzić wieczną sprawiedliwość (Dn 9, 24). W Księ­

dze D aniela postać G abriela ukazana jest w edług w zorca panujące­ go na d w o rach Bliskiego W schodu, zwłaszcza na dw orze k ró ló w Persji, gdzie nie wszyscy słudzy mogli stawać przed obliczem w ład­ cy. Pełni on rolę asystenta przy tronie. Przedstawiając się Zacharia­ szowi G abriel m ów i: jestem tym , któ ry stoi przed obliczem Boga; należy do wyższej kategorii aniołów, do tak zwanych „aniołów O b­ licza albo O becn ości” . Łukasz nazyw ając anio ła - p osłanego „od Boga” d o dziewicy w Nazarecie - m ianem Gabriel, chce powiedzieć, że w raz z n a ro d zen iem Jezusa, a dokładniej Jeg o zjaw ieniem się w świątyni w Jerozolim ie w 4 9 0 dniu (siedemdziesiąt tygodni) od zwiastowania o narodzinach Jana Chrzciciela, nastaje czas wiecznej sprawiedliwości Boga, Jego zbawczego działania dla dobra ludu Przy­ mierza. Rozpoczyna się czas królow ania Boga w świecie.

N ajw iększe w y d arzen ie w h isto rii zbaw ienia zaczyna się od wkroczenia Boga w życie dziewicy M aryi. W widzialnej postaci Anio­ ła, noszącego imię G abriel, m ającego „wygląd m ężczyzny” (Dn 8, 15) objaw ia jej się sam Bóg. Przyjm uje tę postać dlatego, aby na podstaw ie swej znajom ości sceny zw iastow ania narod zin Samsona m ogła łatwiej G o rozp oznać i zrozum ieć Jego Słowo. R ów nocze­ śnie ew angelista od sam ego początku podkreśla, że w ydarzenie to o tw iera czasy ostateczne, czyli czasy definityw nego działania Boga w historii ludu Przymierza i w dziejach świata. Bóg Ojciec wkracza w h isto rię. Podejm uje działanie w istotny sposób przekraczające wszystkie dotychczasow e Jego interwencje. Łukasz zauważa tę róż­ nicę i podkreśla ją. W opisie zwiastowania narodzin Jana Chrzciciela „anioł Gabriel ukazał się” (ώφθη - w. 11) Zachariaszowi. D o N aza­ retu „został posłany” i przychodzi: „wszedłszy do N iej” (είσελθώ ν π ρος αύτήν - w. 28). W m om encie zw iastow ania zaczyna się bo ­ wiem ostateczne wejście Boga Ojca w dzieje ludzi i świata. D okona się o n o w e W cieleniu. M aryja jest Bramą, przez k tó rą Bóg Ojciec definitywnie w kracza w historię zbawienia.

1 1 5 B óg O jc ie c a M ary ja w tajemn icy z w ia st o w a n ia

(5)

W yjątkow ej czynności Boga o d p o w ia d a niesp o ty k an a d o tąd w Biblii po staw a człow ieka. N ajw ażniejsze swe dzieło Bóg zaczy­ na z M ary ją, k tó ra żyje w „u n iż e n iu ” (1, 4 8). To jej „ u n iżen ie” zw iązane jest najpierw z faktem , że m ieszka w Galilei. Region ten u ch o d ził za gorszą część ziem i obiecan ej, p o zb aw io n ą zbawczej obecności Boga. Z w an y był „G alileą p o g a n ” (Iz 8, 23; M t 4, 15; por. 1 M ch 5 , 15)4. Z Galilei nie pow stał żaden p ro ro k (J 7, 52). N azw a m iasta, w k tó ry m żyje M aryja, jakby była w stydliw a i nie chciała przejść przez g ard ło n a rra to ra . W ym ienia ją d o p iero na końcu zdania, dodając jedynie z racji w iarygodności historycznej. M iasto to nie zdobyło sobie żadnej sławy. N igdy nie było w sp o ­ m n ia n e w całym S tarym T estam encie. J ó z e f Flaw iusz w sw ych dziejach Izraela nie m a o nim nic w ażnego do pow iedzenia. N a- tanael, w spółczesny Jezusow i, pow ie n a w e t z po gardą: czy m oże

b y ć co dobrego z N a z a r e tu ? (J 1, 4 6 ). M a ry ja jak o m ieszkanka

N azaretu przynależy do w spólnoty ludzi skrom nych, w olnych od w ielkich w yo brażeń o sobie. Jest całkow icie św iadom a swej m a­ łości i b rak u jakichkolw iek zasług.

Inny aspekt „uniżenia” M aryi związany jest z jej osobą. Ojcem Ja n a C hrzciciela był k ap łan Z achariasz, a m atk ą Elżbieta, k tó ra pochodziła z ro d u A arona. M aryja w m om encie zw iastow ania m a zaledwie dwanaście, trzynaście lat. Była zaręczona, jak przystało na dziew czynę izraelską w tym w ieku. Jej oblu bien iec m iał na imię Józef. Jeszcze nie była uroczyście p rze p ro w a d z o n a do jego dom u i nie zaczęła życia m ałżeńskiego. Była dziew icą. W świetle praw a była już zw iązana z Jó zefem i nie m o g ła w jakik olw iek sposób wiązać się z innym mężczyzną. Z g odnie z m entalnością żydowską tam tego czasu wiedziała, że jako bardzo m łod a dziewica z trudem jedynie m ogła być adresatką przesłania, k tó re pochodzi od Boga. W oczach swoich rodaków była nieporów nyw alnie kimś mniej zna­ czącym niż dostojny kapłan, który w ykonuje przypadające nań czyn­ ności kapłańskie w świątyni5.

Bóg jednak wybiera tych, którzy nie są wyniośli, lecz pokorni. Zw raca się ku tym, którzy przez wszystkich są odepchnięci i który­ mi wszyscy gardzą. Ja k o p o śred n ik a sw ego ostatecznego wejścia w dzieje świata wybiera Maryję, skrom ną, żyjącą w uniżeniu, m łodą

4 Epizod opow iedziany w 1 M ch 5 , 15 nasuwał w ielu biblistom przypuszczenie,

że Galilea była w II w. przed Chrystusem regionem całkow icie zamieszkanym przez pogan. W niosek ten budzi jednak pow ażne w ątpliw ości. Por. S. FREYNE,

G alilee, ABD II, 8 9 5 -8 9 9 .

5 Por. H . SC H U R M A N N , Il Vangelo di Luca. Testo greco e traduzione. C om m ento ai

(6)

dziewicę, praw nie zaręczoną Józefow i. W Jego oczach liczy się ta, która mieszka bardzo daleko od świątyni, niewiele znaczy na płasz­ czyźnie życia religijno-politycznego. Tego rodzaju działanie należy do niezrozumiałej dla ludzi tajemnicy Boga, która nazywa się m iłosier­ dziem . Bóg w scenie zw iastow ania M aryi objaw ia się jako Ojciec pełen miłosierdzia. O n a reprezentuje wszystkich, którzy są „uniże­ ni”. Ojciec miłosierdzia wejrzał na uniżenie służebnicy swojej (1, 48).

2. Bóg źródłem radości Maryi

W yjątkowość relacji Bóg Ojciec - M aryja wyraźnie zaznacza się w pierwszych słowach anioła Gabriela. Anioł ten - będący obecno­ ścią Boga w słowie zwiastującym - pozdraw ia M aryję używając for­ muły: „raduj się” (χαΐρε - w. 28). Powszechnie jest ona tłum aczona jako zwykłe pozdrowienie: „bądź pozdrow iona!” (Biblia Tysiąclecia), często stosowane także w listach (por. Dz 15, 23; 23, 26; Jk 1, 1). Rozum ie się ją jako odpow iednik hebrajskiej form y pow itania sza­

lom . H ebrajskie szalom , sto so w an e na co dzień, było życzeniem

pokoju, czyli wszelkiej pomyślności6.W scenie zwiastowania byłoby to zaproszenie do przyjęcia z radością przesłania, k tóre m a jej być przekazane, i do odkryciaw nim zapowiedzi wszelkiej pom yślności - pokoju. Z a taką interpretacją zdają się przem aw iać okoliczności, w których jest ona w ypow iadana - spotkanie dw óch osób, z których jedna przychodziz wizytą do drugiej7.

W ielu egzegetów zw rot χα ΐρ ε, interpretuje jednak inaczej - jako w ezw anie do radości. Podstaw ą tej interpretacji są starotestam en- to w e tek sty o Syjonie, d o k tó re g o p ro ro c y z czasów p o niew oli babilońskiej wołają: ciesz się, córo Syjonu (So 3, 13; J1 2, 21; Z a 9, 9; por. także Lm 4 , 21; T b 13, 15). W yrażenie „córa Syjonu” ozna­ cza ziemię i ludzi, dla który ch Syjon jest stolicą (Izraela; Jerozo li­ m ę - por. Iz 12, 5n; Z a 2, 14; Lm 4, 21). W tekstach, w których p ro ro c y m ów ią do „córy Syjonu” χ α ΐρ ε (LXX), w yraźnie w idać, że form uła ta nie jest zwykłym pozdrow ieniem przy pow itaniu, ale zapow iedzią radości czasów ostatecznych, czasów odbudow y i o d ­ n o w y 8. N ie jest o n a tłu m ac z e n ie m h ebrajskiego, zw yczajow ego

6 Por. H . C O N Z E L M A N N , Chaire, G LN T XV, 5 1 4 . 7 Por. H . SC H Ü R M A N N , Il Vangelo d i Luca..., 134n.

8 Por. S. LYO NNET, C haire k e c h a rito m e n e , „B ib lica” 2 0 ( 1 9 3 9 ) 1 3 2 - 1 3 5 ; R. LAURENTIN, Structure e t Théologie de Luc I - II, Paris 1 9 5 7 , 6 4 -7 1 ; R. E. BACKHERMS, Religious Joy in G eneral un the N e w Testam ent an d its Sources in

Particular, Fribourg 1 9 6 3 , 4 6 - 5 0 . 1 1 7 B óg O jc ie c a Ma ryj a w tajemn icy z w ia st o w a n ia

(7)

szalom ; u jej p o d ło ża leży p ro ro ck i zw rot ronni chanina - „ciesz

się i raduj”. Prorocy zwracają się w gruncie rzeczy do idealnej w spól­ n oty czasów ostatecznych, aby była g o to w a przyjąć swego K róla i W ybawiciela - Mesjasza. Używając tego zw rotu w odniesieniu do M aryi anioł chce jej powiedzieć, że w tym m om encie reprezentuje całą w sp ó lno tę Izraela - oczekującą M esjasza9.

W ezw anie „ciesz się!” w y p o w ia d a Bóg ustam i a n io ła tylko w rozm ow ie z M aryją. Jest to jedyne pozdrow ienie wychodzące od Boga, które się tak zaczyna. Z reguły wszystkie dialogi A nioła Pana (Boga) z ludźm i zaczynają się od form uły: „nie bój się!”. Lęk za­ zwyczaj p o p rzed za Jego objaw ienie się, radość jest jego ow ocem . Pozdrowienie M aryi m a swą paralelę w obietnicy z pro ro ctw a So- foniasza: W yśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izra­

elu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem ! O ddalił Pan w yroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela: król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz ju ż baia się złego. Owego dnia powiedzą Jerozolimie: „N ie bój się, Syjonie! Niech nie słabną tw e ręce!”. Pan, tw ó j Bóg jest pośród ciebie, M ocarz - O n zbaw i, uniesie się wese­ lem nad tobą, o d n o w i swą miłość, w zniesie okrzyk radości, „jakw dniu uroczystego św ię ta ”. Zabiorę od ciebie niedolę, a b y ś ju ż nie nosiła brzemienia zniewagi (3, 14-18).

M aryja, reprezentująca lud oczekujący M esjasza, w inna się cie­ szyć, p o n iew aż nad szed ł obiecany czas zbaw czej bliskości Boga. Je d n ak pierw szym radującym się jest „Pan, tw ój Bóg”, k tó ry jest „pośró d ciebie”. O n w znosi „okrzyk rad ości”. Przyczyną Jego ra ­ dości jest m iłość - O n „odnaw ia swą m iłość” d o Syjonu. Radość Boga jest więc radością O blubieńca, p o d ob ną do radości A dam a na w idok Ewy. W ypełnia się odw ieczne Boże pragnienie. Jest to p ra ­ gnienie kom unii z człowiekiem , który choć oczekiwany przez Boga zawsze d o tąd uciekał przed N im . O becnie, w osobie M aryi, p o ­ słusznej Praw u, szuka Boga i w ychodzi M u na spotkanie. Radość Boga jest doskonała, poniew aż wreszcie nadszedł czas, kiedy może cieszyć się ze sw oich stw orzeń (Ps 104, 31). M aryja, uosabiająca Syjon, jest zap roszona do tego, aby uczestniczyć w radości Boga. M oże pow tórzyć słowa Ps 104, 34: będę radować się w Panu. Jako O blubienica Boga m oże jednak powiedzieć coś znacznie więcej: Pan

jest m oją radością.

W p o zdrow ieniu χ α ϊρ ε odsłania się więc tajem nica oblubień­ czej więzi m iędzy Bogiem O jcem i M aryją. Dzięki M aryi w więzi

9 Por. О. DA SPINETOLI, Maria nella tradizione biblica, Bologna 1 9 6 7 , 7 9 -8 0 . 3 1 4 .

(8)

tej uczestniczy cały lud Przymierza („córa Syjonu”), który oczekuje przyjścia idealnego Króla - M esjasza. N ajistotniejszym w ym iarem tej więzi jest radość. M a o na swe źró d ło w Bogu, k tó ry odnaw ia swą m iłość. Przenika ona M aryję; radość Boga w ypełnia jej osobę (duszę i ducha) i stanow i o jej nowej tożsam ości. Jest to tożsam ość doskonałej O blubienicy Pana. Pan znajdujew niej swą radość (por. Iz 62, 5), a on a spotyka Pana, który jest jej radością10.

3. Κεχαριτωμένη - przemieniona przez łaskę Boga

Κ εχαριτω μένη - tak brzmi drugie słowo, które Bóg ustami anio­ ła G abriela kieruje do M aryi. Pod względem gram atycznym jest to imiesłów czasu przeszłego dokonanego o d czasownika χαριτόω, który się tłum aczy „obdarzać łaską; napełniać łaską”11. W pismach wschod­ nich i zachodnich Ojców Kościoła zwrot ten jest rozumiany jako okre­ ślenie doskonałej świętości M aryi, k tó ra jest „łaski pełn a”. M aryja otrzym ała „pełnię łaski” w darze od Boga. Większość nowożytnych wydań Biblii podaje przekład w mniejszym lub większym stopniu oparty na Wulgacie - gratia plena. W iadom o jednak, że takie tłumaczenie nie o d d a je precyzyjnie treści w y rażo n y ch im iesło w em perfecti. N ie uwzględnia bow iem samej czynności dokonanej w czasie przeszłym, a koncentruje się jedynie na jej trwałym skutku. Poza tym w iadom o, że Łukasz chcąc wyrazić praw dę o świętości Szczepana używa w Dz 6, 8 innego wyrażenia (πλήρης χάριτος - „pełen łaski”).

N ie k tó rz y egzegeci im iesłó w κ ε χ α ρ ιτ ω μ έ ν η tłu m ac z ą jako „w ybrana” i rów nocześnie napełniona łaską Boga; łaska ta byłaby zw iązana z ow ym w yborem , byłaby jego ow ocem . Je st to w ybór i p o w ołanie do podjęcia roli m atki M esjasza z ro d u D aw ida oraz Syna Bożego. Aby tę rolę m ogła w ypełnić, M aryja otrzym uje w m o ­ m encie p o w o łan ia (zw iastowania) pełnię łaski Bożej12. In te rp re ta ­ cja ta nie satysfakcjonuje w pełni, poniew aż nie uw zględnia form y gram atycznej słow a κ εχ α ρ ιτω μ έν η . Im iesłów ten w yraźnie w ska­ zuje na działanie, które m iało miejsce wcześniej, zanim anioł zw ró­ cił się d o M aryi ze słow am i swego orędzia.

10 O jco w ie K o ścio ła w Iz 6 1 , 1 0 - 6 2 w id zieli przede w szystk im p ro ro ctw o o m iłości Boga d o Kościoła. Maryja jest M atką i zarazem doskonałym W zorem K ościoła. Zob. H . WITCZYK, M isterium m iłości. Prorocka pieśń o m iłości (Iz6 1 ,

10 - 62, 9) w interpretacji O jc ó w Kościoła, Kielce 1996.

11 Por. R. POPOWSKI, Wielki słow n ik grecko-połski N ow ego Testamentu, Warszawa 1 9 9 5 , 65 2 .

12 Jednym z reprezentantów takiej linii interpretacyjnej im iesłowu kecharitomene jest J. A. FITŻMYER, Luca teologo. A spetti del suo insegnamento, Brescia 1 9 9 1 ,6 1 .

1 1 9 B óg O jc ie c a Ma ryj a w tajemn icy z w ia st o w a n ia

(9)

K s. Hen ry k W it c z y k 120

C ałą p raw d ę w y rażo n ą w im iesłow ie κ ε χ α ρ ιτ ω μ έ ν η o dkrył I. de la P o tte rie 13. Egzegeta ten zauw ażył, że greckie czasow niki kończące się na - όω należą do tzw. „czasow ników sprawczych albo p rzyczynow ych”. W skazują one n a taką czynność p o d m io tu , k tó ­ ra coś sp ra w ia w p rzed m io cie d ziałan ia. P rzyk ładem m ogą być takie form y jak: λευκόω - „sprawić, że coś stało się białe” ; δουλόω - „uczynić k o g o ś n iew o ln ik iem , w łączyć d o p e łn ie n ia słu żb y ” ; έλευθερόω - „uczynić w olnym , w yzw olić”. C zasow niki te opisują zatem czynność, k tó ra zm ienia coś w osobie bądź rzeczy (przed­ m iocie d ziałania), zgodnie z rd zen iem d an eg o słow a. R dzeniem czasow nika χα ριτόω jest słow o χ ά ρ ις - „łaska”. A zatem czasow ­ nik χα ρ ιτό ω , użyty w odniesieniu do M ary i w form ie im iesłow u

perfecti dotyczy zmiany, której w przeszłości d ok o n ała w Niej ła­

ska Boża. Κ εχ α ρ ιτω μ έν η to określenie, k tó re odnosi się do M a ­ ryi, w której działanie łaski Bożej spraw iło isto tn ą zmianę. A nioł nie precyzuje, w jaki sposób to się d o k o n a ło . Istota stw ierdzenia - um ieszczonego n a sam ym p o c z ątk u p rzesłan ia o d Boga - jest taka, że o to M aryja została już w przeszłości przem ieniona przez łaskę Boga: Ciesz się, poniew aż zo sta łaś przem ieniona przez łaskę (w. 28). W p o d o b n y m znaczeniu czasow nik χα ριτό ω został użyty przez św. Paw ła w Liście d o Efezjan: tą pełną chw ały łaską Bóg

nas p rzem ien ił (έχα ρ ίτω σ εν) (1, 6). T łum aczenie Biblii Tysiącle­

cia: k u chw ale m ajestatu swej łaski, którą nas obdarzył w U m iło­

w a n ym nie uw zględnia różnicy m iędzy czasow nikiem χα ρ ίζο μ α ι

(„o b d a rz ać ła s k ą ”) i χ α ρ ιτ ό ω („p rz e m ien ia ć łask ą ”) 14. A p o sto ł m ów i o przem ianie, której laska do k o nu je w e wszystkich w ierzą­ c y c h w C h r y s tu s a . I m ie s łó w c z a su p r z e s z łe g o d o k o n a n e g o κ εχα ρ ιτω μ έν η w ystępuje tylko raz w Biblii i odnosi się do M aryi. M ary ja jest pierw szą p o śró d chrześcijan, jest w ręcz archety pem chrześcijanina. Jej osoba została już w pełn i p rzem ienio na przez łaskę Boga. W w ierzących w C hrystusa, o k tó ry ch m ów i św. Pa­ w eł, została o n a rozpoczęta (έχα ρίτω σ εν w Ef 1, 6 m ożna ro zu ­ m ieć jako ao ry st ingresywny, opisujący początek czynności, k tó ra w ciąż trw a).

N a czym jednak polega owa przem iana, której łaska Boga d o ­ konała w M aryi? Pom ocą w znalezieniu odpow iedzi może być je­ dyny tekst paralelny, którym jest w spom niany wyżej fragm ent z Listu

131. DE LA POTTERIE, Kecharitomene en Lc 1 ,2 8 . É tude philologique, „Biblica” 68 (19 8 7 ) 3 5 7 - 3 8 2 . 4 8 0 -5 0 8 .

14 R óżnicę tę nie tylko zauważył, ale kom entuje podkreślając odrębność idei JAN C H R Y ZO STO M , In epistula a d Ephesios 1, 1 ,3 : PG 6 2 , 1 3 -1 4 .

(10)

do Efezjan. W kontekście Pawiowej w ypow iedzi o przem ianie chrze­ ścijan przez łaskę jest m o w a o odpu szczeniu grzechów : W N im

m a m y odkupienie przez Jego krew, odpuszczenie w ystępków według bogactw a Jego łaski (Ef 1, 7). Łaska, k tó ra p rz e m ie n ia c h rz e ś­

c ijan in a to m oc, k tó ra gład zi jego grzechy. M ary ja z atem jako κ εχ α ρ ιτω μ έ ν η to osoba, k tó ra została przem ien ion a przez łaskę, czyli została uśw ięcona łaską Boga. C hodzi tu o uświęcenie, rozu- m ian ew pierw szym rzędzie w relacji do grzechu. Stosując form ę im iesłow u perfecti ew angelista stw ierdza, że jest o n o całkow ite, trw ałe i d o konane wcześniej - zanim anioł przyszedł do niej. Jeżeli jest o no d o konane na sposób trw ały (perfectum) i stanow i w oczach Boga pierwszy, najważniejszy jej tytuł (określenie), to m usi być d o ­ skonałe, czyli m usiało doko nać się przed poczęciem M aryi i p ole­ gało na zachow aniu jej o d grzechu pierw o rod neg o. D o p iero jako zachow ana od grzechu A dam a (N iepokalana) m ogła być rów nież doskonale w olna od wynikającej z niego skłonności do grzechu, czyli od wszelkiego grzechu osobistego. Rów nocześnie, z k ontekstu na­ stępczego wynika, że ow a przem iana (zachowanie od grzechu pier­ w o ro d n eg o ) d o k o n a n a została ze w zględu n a zadanie, k tó re m a podjąć - zostać m atką Syna Bożego, czyli pozostać dziew icą m at­ ką. Jak o m atk a w yda na św iat Syna N ajw yższego (w. 33). Stanie się to jednak za spraw ą „m ocy N ajw yższego” (w. 35). N ie m oże stać się m ocą człow ieka - w ów czas bow iem Jezus byłby tylko sy­ nem człow ieka. M aryja, aby w ydać n a św iat Syna N ajw yższego, pocznie G o w sposób dziewiczy, bez u działu m ęża. Poprzez swą łaskę przem ieniającą M aryję od m om entu jej niepokalanego poczę­ cia Bóg przygotow uje dla realizacji swego planu zbawczego d ziew i­

czą [podkreślenie m oje - H .W ] M atkę Mesjasza15.

Nazywając M aryję jako κ εχαριτω μένη anioł Pański objawia, że na skutek działania łaski Boga jest o n a „przem ieniona przez łaskę”. Je st to w gruncie rzeczy o kreślenie, ró w n ow ażn e p o d w zględem treści z tytułem „N iep o k alan a”, nadanym Jej w tradycji Kościoła, a oznaczającym tyle, co „zachow ana od grzechu”, „w olna o d wszel­ kiego g rze c h u ” i „u św ięc o n a ”. W ielkie dzieło p rzem ian y M ary i d okonane zostało przez Boga Ojca. Rów nocześnie, m ocą tej samej łaski Bóg Ojciec przygotow ał Ją d o przyjęcia pow ołania na m atkę Syna Najwyższego. W ym agane w tym celu dziew ictw o nie okaza­ ło się dla niej czymś sprzecznym z planem Boga Stworzyciela, k tó ­ ry błogosław i m ężczyznę i niew iastę, aby byli p łod ni w e w zajem ­

(11)

nym zw iązku m iłości. Przeciw nie, przem ieniająca łaska Boga n a ­ tc h n ę ła Ją p ra g n ie n ie m dziew iczego m acierzy ń stw a, aby m ogła zostać m atką Syna Najwyższego (por. w. 34).

4. „Pan z Tobą” (w. 28)

Trzeci elem ent pozdrow ienia, które Bóg przez swego anioła kie­ ruje do M aryi, stanow i form uła: „Pan jest z to b ą ”. Form uła ta wy­ stępuje b a rd z o często w Starym T estam encie. W y po w iadan a jest w imieniu Boga i adresow ana do ludzi, którzy otrzym ali do w ype­ łnienia jakieś tru d n e zadanie. M ojżesz, gdy otrzym ał misję w ypro­ wadzenia ludu z niew oli w Egipcie, usłyszał od Boga zapewnienie:

Ja będę z tobą (Wj 3, 12). Te same słow a Bóg kieruje do Jozuego,

którem u poleca przeprow adzić lud przez Jo rd a n i osiedlić w Kana­ anie (Joz 1, 9). G edeona, który m a wyzwolić swe plem iona od uci­ sku ze stron y M adianitów , Anioł Pana um acnia słow am i: Pan jest

z tobą, dzielny w ojow niku (Sdz 6, 12). M ożna powiedzieć, że słowa

„Pan z to b ą” są obietnicą pomocnej obecności Boga.

Zadaniem M aryi będzie wydać na świat syna. N ie jest to zada­ nie wymagające nadzwyczajnej pom ocy Boga. Każdego dnia tysią­ ce ko b iet ro d zi dzieci. Je st to p o w o łan ie kobiety, w pisane w jej naturę. Z ad anie M aryi jest jednak nadzw yczajne, poniew aż żadna kobieta nie m oże począć dziecka sam a z siebie, bez udziału męża. Dla w ypełnienia tego zadania otrzym uje o n a obietnicę pom ocy ze strony Boga. Z Jego pom ocą w ykona największe w historii zbawie­ nia zadanie - w yda na świat Syna Najwyższego.

W dalszej części dialogu an io ł m ów i jaśniej, jak będzie w y ­ glądała ow a p o m o cn a obecność Boga przy M aryi, k tó ra zgodzi się na podjęcie zaw ierzonego Jej zadania. Słow a pozdrow ienia: „Pan jest z to b ą ” z n a jd u ją swe ro zw in ięcie w d ru g iej części o ręd z ia anioła: D uch Św ięty zstąpi na ciebie i m o c N ajw yższego osłoni cię (w. 35). M aryja znajdzie się w sferze „m ocy N ajw yższego” niczym w jakim ś c ie n iu . Ta w łaśn ie m oc sp ra w i, że p o c z n ie i p o ro d z i w sposób dziew iczy tego , k tó ry będzie n azw any „Synem Boga” (w. 35).

5. „Znalazłaś bowiem łaskę u Boga” (w. 30)

Kolejny aspekt działania Boga Ojca w życiu M aryi objawia się w w ypow iedzi anioła, będącej odpow iedzią na Jej zatroskanie spo­

(12)

w odow ane słowami pozdrow ienia (w. 30). N ajpierw anioł zachęca Ją - „nie bój się!” . W ezwanie to nie oznacza, że M aryja p rzestra­ szyła się o swoje życie. Raczej wskazuje na to, że przejęła się w iel­ kością zadania, przed którym została postaw iona, a które w pierw ­ szej chwili wydaw ać się m ogło niem ożliwe do w ykonania (por. Rdz 15, 1; 26, 24; 28, 30 LXX). Anioł odpow iad a na jej troskę i p rze­ jęcie w ezw aniem , któ re jest p aralelą do zachęty w ypow iedzianej przez niego wcześniej: „ciesz się!”. Z ach ęta ta dom inuje w całym dialogu. W ezwanie „nie bój się!” jest jej uszczegółowieniem. Anioł w zyw a M aryję do całkow itego zaufania Bogu. Zaufanie to m a swą podstaw ę. Anioł objawia ją M aryi m ów iąc do niej: znalazłaś bowiem

łaskę u Boga.

Form uła „znaleźć łaskę u kogoś” występuje 40 razy w Starym Testam encie; 13 razy dopełn ien iem bliższym jest Bóg16. Pochodzi o na ze środow iska dw orskiego. O sobą, u której znajduje się łaskę, zawsze jest przełożony lub w ładca. „Łaska” znaczy tu tyle co „ła­ sk aw o ść”, k tó ra jest ź ró d łe m w szelkiego rodzaju d o b ro d ziejstw i darów . C zasow nik „znaleźć” zakłada proces wcześniejszego szu­ kania. D latego też form uła ta najczęściej występuje w m odlitw ach. Z anoszenie m odlitw y jest ow ym szukaniem łaski u Boga, a otrzy­ m anie oczekiw anych d arów d o w o d em znalezienia jej. Ale form uła ta w ystępuje też bez w zm ianki o wcześniejszym szukaniu łaskaw o­ ści Boga bądź m odlitw ie.

W Starym Testam encie zw ro t „znaleźć łaskę” w ystępuje tylko w odniesieniu d o kilku osób. N ajpierw w form ie orzekającej zasto­ sow any jest w przypadku N o ego . Po ukazaniu pow szechnego ze­ psucia ludzkości przedpotopow ej a u to r zaznacza: Jedynie N o e zn a ­

lazł łaskę w oczach Pana (Rdz 6, 8). W ten sposób przedstaw iona

została fundam entalna postaw a do bro ci i życzliwości Boga wzglę­ dem N oego. Prowadzi ona ostatecznie do ocalenia patriarchy i jego rodziny. N oe staje się drugim A dam em . Z kolei w form ie w a ru n ­ kow ej (p o p rz e d z o n e sp ó jn ik iem „jeżeli”) zdanie „znaleźć łaskę u Pana” w ypow iada A braham , zwracając się do Pana przechodzą­ cego obok jego nam iotu (Rdz 18, 3). Pełni o n o tutaj funkcję o d n o ­ śnika i p rzy p o m n ien ia do b ry ch relacji m iędzy Bogiem i A b rah a­ m em . K onkretnym d o w o d em istnienia tej relacji będzie przyjęcie przez Boga zaoferow anej przez p atriarch ę gościny. Potw ierdzeniem praw dziw ości słów A braham a o znalezieniu łaski w oczach Pana będzie objaw ienie dotyczące n a ro d z in Izaaka i podanie daty jego

16 Por. G.G ERLEM AN, m s '- finden, w: Theologisches H andw örterbuch zu m A lten

Testam ent, w yd. E. Jenni, C. W estermann, t. 1, M ünchen 1 9 7 1 , 92 5 .

123 B óg O jc ie c a M ary ja w tajemnicy z w ia st o w a n ia

(13)

n arodzin (Rdz 18, 9 -1 4 ). L ot natom iast m ów iąc o znalezieniu laski w oczach Pana p o w o łu je się n a otrzym ane już o d Boga dobro dziej­ stw o, jakim było urato w an ie m u życia, i rów nocześnie prosi o nas­ tęp n e (Rdz 19, 19).

W yjątkow o często analizow ane zdanie w ystępuje w odniesie­ niu do M ojżesza (Wj 33, 12. 13. 16. 17; 34, 9; Lb 11, 11. 15). M ojżesz, charakteryzując swą więź z Bogiem, pow ołuje się na sło­ w a sa m eg o B oga: Ty p o w ie d z ia łe ś : p o z n a łe m cię p o im ie n iu

i znalazłeś łaskę w m oich oczach (33, 12). U kazana jest tu fu nd a­

m entalna p ostaw a Boga w zględem M ojżesza. O pierając się na tym stw ierdzeniu M ojżesz prosi Boga, aby m u w skazał drogę (w. 13) i w ę d ro w a ł z lu d e m (w. 16). Bóg p rz y c h y la się d o tej p ro śb y (w. 17). Biorąc p o d uw agę całą p erykopę (Wj 33, 7 -2 3 ) łatw o za­ uważyć, że sens zdania „znaleźć łaskę w oczach Pana” nie w yczer­ puje się w pojedynczym geście dob ro ci ze stro n y Boga. O znacza ono w yjątkow ą relację m iędzy M ojżeszem i Bogiem. Jest ona fu n ­ d a m e n te m całej d z ia ła ln o ś c i M o jżesza, a zw łaszcza p e łn io n e j przez niego ro li p o śre d n ik a m iędzy Bogiem i lu dem . Relacja ta w ręcz stanow i o w yjątkow ości osoby i p o w o łan ia M ojżesza. Z d a ­ nie opisujące tę relację stanow i jego tytuł - M ojżesz to ten , k tóry „znalazł łaskę w oczach Pana”. Będąc nim rzeczywiście, M ojżesz m oże w ysuw ać p o d adresem Boga kolejne postu laty (Wj 4, 9; Lb 11, 11. 15). P o dobną podstaw ę swej prośby o znak od Boga w ska­ zuje G ed eo n (Sdz 6 , 17). D aw id n ato m ia st łaskę Pana uw aża za w a ru n e k sw ego p o w ro tu d o Jero zo lim y , z k tó re j m usi uciek ać przed A bsalom em (2 Sm 15, 25). N ależy jednak zauważyć, że je­ dynie w o d n iesien iu d o N o e g o i M ojżesza zdanie o znalezieniu łaski jest w y p o w iad an e przez sam ego Boga. Tak sam o dzieje się w przypadku M aryi. Tym sam ym postaw io n a została on a na rów ni z najw iększym i p o staciam i h isto rii zbaw ienia. P o w o łan ie, k tó re otrzym uje w m om encie zw iastow ania, będzie m iało w iele w spól­ nego z misją N o eg o - drugiego Adam a, o raz z pow o łaniem M o j­ żesza, z k tó ry m Bóg ro zm aw iał jak z przyjacielem (Wj 3 3 , 11) i który był w zo rem Sługi Pana i Pro ro ka (Pwt 34, 5. 1 0 -1 2 ). Jest to jednak pow o łan ie całkow icie inne od ich p o w ołań . O n a m a być m atką Syna N ajw yższego. D ziałanie Boga, k tó reg o jako ta, k tó ra znalazła łaskę w oczach Boga, jest ad resatką, m a m iejsce w niej samej. N o e i M ojżesz o bd arzen i łaską Pana m ieli być n arzędzia­ m i zbaw czego d ziałania Boga w obec innych.

Anioł oznajmiając M aryi „znalazłaś bowiem łaskę u Boga” wska­ zuje na rację (γάρ - „bowiem ”), która uzasadnia poprzednie

(14)

wezwą-nie „wezwą-nie bój się!”. Łaska Boga, Jego w ierna miłość została jej ofiaro­ w ana. Ten fakt w inien usunąć wszelką myśl o trudnościach, które byłyby nie do pokonania. Należy podkreślić, że łaska ta pochodzi od Boga, nie jest w najmniejszym stopniu odpow iedzią na jakąkolwiek czynność M aryi. W scenie zw iastow ania narodzin Jana Chrzciciela jest m ow a o m odlitw ie Zachariasza, k tó ra została w ysłuchana (Łk 1, 13). W ypow iedź anioła „znalazłaś łaskę u Boga”, skierowana do M aryi, jest natom iast nawiązaniem do użytegow pozdrow ieniu tytu­ łu „przem ien io n a przez łaskę” (κ εχ α ρ ιτω μ ένη - w. 28). O znacza łaskę Boga, k tó ra została skierowana do osoby, którą jest Dziewica,

poślubiona m ężow i, im ieniem J ó ze f (w. 27).W Starym Testamencie

łaska Boga względem N oego bądź M ojżesza nie polegała jedynie na przekazaniu im umiejętności, potrzebnych do spełnienia misji. Obej­ m ow ała ich osoby, określając ich n o w ą tożsam ość. D o p iero w e­ w nętrznie um ocnione łaską Boga, Jego niezm ienną miłością, mogły wypełniać pow ierzone im funkcje. Nawiązując do tej starotestam en- towej tradycji anioł objawia, że M aryja w wyjątkowy sposób otoczona jest i przeniknięta łaską Boga.

6. „Moc Najwyższego osłoni cię” (w. 35)

A nioł wyjaśnia M aryi, w jaki sposób stanie się M atką Jezusa, który będzie nazwany Synem Najwyższego. W wypowiedzi mającej strukturę paralelizm u synonimicznego m ówi o działaniu Ducha Świę­ tego oraz o „mocy Najwyższego”, któ ra m a ją „osłonić” (w. 35).

R zeczow nik o d p rzy m io tn ik o w y „N ajw yższy” (w liczbie p o ­ jedynczej) w ystępuje ok o ło 120 razy w Septuagincie i oznacza p ra ­ w ie zawsze Boga. W liczbie m nogiej jest używ any na określenie „ n ieb io s n ajw y ższy ch ” jak o m iejsca sta łe g o p rz e b y w a n ia Boga (7 razy). W tym sam ym znaczeniu w ystępuje w N ow ym Testam en­ cie; dziew ięć razy oznacza Boga (M t 1; M k 2; Łk 7; Dz 2; H b r 1), a w czterech tekstach odnosi się d o m ieszkania Boga (M t 21, 9; M k 11, 10; Łk 2, 14; 19, 38). Kilka razy w ystępuje w yrażenie „Bóg N ajw yższy” (M k 5, 7; Łk 8, 2 8; Dz 16, 17; H b r 7; 1). Jedy- niew dziele Łukaszow ym rzeczow nik „N ajw yższy” w ystępuje bez żadnych określeń d odatkow ych (Łk 1, 32. 35. 76; 6, 35; Dz 7, 48). W yrażenie „m oc N ajw yższego” nie w ystępuje w żadnym innym tekście Biblii, o p ró cz analizow anego zdania z narracji o zw iasto­ w aniu n aro d zin Jezusa. W dziele Ł ukaszow ym rzeczow nik „N aj­ w yższy” jest o k reślen iem Boga i zawsze w ystępuje w d o p e łn ia ­

1 2 5 B óg O jc ie c a Ma ryj a w tajemn icy z w ia st o w a n ia

(15)

czu (w yjątek sta n o w i tek st Dz 7, 4 8 ) 17. D o p e łn ia c z te n zawsze łączy się z określeniam i osób (syn, p ro ro k , słudzy, kapłan). Jed y­ nie w zdaniu w ypow iadanym przez anioła d o M aryi odnosi się on do „m o cy ”. Jest to zastosow anie przypom inające liczne teksty Sta­ rego T estam entu, w któ ry ch dopełn iacz „N ajw yższego” łączy się z takim i rzeczow nikam i jak: schronienie (Ps 90, 1), zamysł (Ps 106, 11), p raw o (Syr 9, 15; 19, 17; 23, 23), zgrom adzenie (Syr 24, 2), usta (Syr 2 4 , 3), przym ierze (Syr 24, 2 2; 2 8 , 7), przykazania (29,

11). W y n ik a z te g o , że w y rażen ie „m o c N ajw y ższeg o ” nie jest z w ro te m w y sz u k a n y m . O d n o s i się o n d o p o tę g i Boga, k tó ra w in n ych m iejscach N o w e g o T estam en tu jest n azy w ana „m o cą Boga” (M t 22, 2 9; M k 12, 24; Łk 22, 69 ; Rz 1, 16; 1 K or 1, 18. 2 4; 2, 5; 2 K or 6, 7; 13, 4; 2 T m 1, 8; 1 P 1, 5; Ap 19, 1) lub „m ocą Pana” (Łk 5, 17). Łukasz stosuje w swej Ewangelii wszyst­ kie trzy w yrażenia (1, 35; 5, 17; 22, 69).

C zasownik „osłonić” (έπ ισ κ ιά ζειν) stosow any jest przez au to ­ rów Starego i N ow ego Testam entu w pow iązaniu z działaniem Bo­ g a 18. N a jp ie rw należy zauw ażyć, że czasow n ik te n używ any jest w odniesieniu do obłoku, będącego znakiem obecności Boga. W Księ­ dze Wyjścia opisuje unoszenie się obłoku nad N am iotem Spotkania:

obłok unosił się nad [podkreślenie moje - H .W ] nam iotem i chwała Pana wypełniała nam iot (40, 35). Rów nież w opisie przem ienienia

Jezusa n a górze osłaniający w szystkich obecn ych tam ob łok jest znakiem obecności Boga. Z niego docho dzi głos: To jest m ó j Syn (M t 17, 5 i par.). W Ps 91, 4 podm iotem tego czasow nika jest bez­ pośrednio sam Bóg: Sw oim i pióram i cię osłoni [podreślenie moje - H.W.), p o d Jego skrzydła się schronisz. Podobnie w Ps 139, 8: Pa­

nie, m ó j Boże, m o cy (δύνα μις) mego zbaw ienia, osłaniaj cieniem

(έπ ισ κ ιά σ α ς) m oją gło w ę w d niu m o jej w alki. W w ersecie tym , o p ró c z c z aso w n ik a „ o sła n ia ć c ie n ie m ”, w y stę p u je rze c z o w n ik „m oc”, użyty w Łk 1, 35b. Bóg jest wzyw any przez psalmistę jako M oc i proszony o opiekę w dniach zm agań z przeciw nikam i. C e­ lem działania Boga - „M ocy” jest o b ro n a wołającego. M aryi anioł zwiastuje tę sam ą, pełną m ocy obecność Boga.

Jaki będzie skutek działania „m ocy N ajw yższego” w sto su n ­ ku do M aryi? W Dz 5, 15n jest m ow a o uzdraw iającym działaniu cienia P io tra; jego uzdrow icielska m oc p o ch o d zi od Boga. „Być osłoniętym cieniem ” (έπ ισ κ ιά ζειν) lub znaleźć się w „cieniu” m ocy

17 W N T tylko Łukasz (poza M k 5 , 7 i Hbr 7, 1) stosuje rzeczow nik hypsistos jako określenie Boga. Por. G. LÜ D E M A N N , hypsistos, E W N T III, 98 0 .

(16)

N ajw yższego to w ed ług a u to ra D ziejów m ieć skuteczny k o n ta k t z po tęg ą Boga. W zdaniu „m oc Najwyższego osłoni cię” ten sam a u to r natch n iony objaw ia p raw d ę o Bogu i Jego potędze jako przy­ czynie sprawczej m acierzyństw a Bożego M aryi. N ie opisuje szcze­ g ó łów dotyczących poczęcia Jezusa w łonie M aryi, a jedynie w ska­ zuje O so b ę , k tó ra w n ajistotniejszy sposób zw iązana jest z tym faktem . Sam Bóg, angażując całą swą boską potęgę, zw aną „m ocą N ajw yższego”, jest przyczyną Bożego m acierzyństw a M aryi19. M oc N ajw yższego - na p o d o b ień stw o o b łoku nad N am io tem S potka­ nia - otoczy ją z zew nątrz; jak chw ała Boga w ypełniała N am io t, tak m oc Boga w ypełni jej w nętrze i będzie w niej m ocą działają­ cą. To o n a - „m oc N ajw yższego” przenik nie Jej osobę i p o w o ła d o istnienia w łonie M aryi dziecko, k tó re z tej racji - p o n aro d z e ­ niu - zostanie nazw ane „Synem N ajw yższego” . Je st to działanie cu d o w n e , znane w S tarym i N o w y m T estam encie w p rzy p a d k u n a ro d z in Izaaka, Sam sona, Sam uela i Ja n a C hrzciciela. P rzek ra­ cza o n o jed n a k w n ie sk o ń c z o n y sp o só b w szystkie te p oczęcia. W M ary i „m oc N ajw yższego” sp raw ia dziew icze poczęcie dziec­ ka20. Bóg spraw ia w niej najw iększe swe dzieło - stw arza n o w e ­ go człow ieka, któ reg o A dam był tylko „typem ” (Rz 5, 14). W M a ­ ryi ro zpoczy n a się w ielkie dzieło stw arzania now eg o św iata. J e ­ zus, poczęty „m ocą N ajw yższego”, jest jego początkiem . Je st to dzieło Boga O jca, do konyw ane przy w spółudziale D ucha Św ięte­ go: D uch Św ięty zstąpi na ciebie. Dziew icze poczęcie Jezusa za­ p o w iad a „narod zin y z g ó ry ”, „n aro dzin y p o w tó rn e ”, będące na­

rodzinam i z w o d y i z D ucha (J 3, 5).

19 Trudno zgodzić się z wyjaśnieniem w. 3 5 , które podaje O. DA SPINETOLI

(Maryja w Biblii, N iepokalanów 1 9 9 7 , 7 0 -7 2 ) zastępując czasownik επ ισ κ ιά ζε ι v

rzeczo w n ik iem ν ε φ έ λ η („ o b ło k ”) i opierając je na sy m b o lice „ob łok u " . W w ypow iedzi anioła nie ma m ow y o „obłoku”, a wyraźnie przyw ołana jest idea „m ocy N ajw yższego”. Maryja nie jest tu ukazana jako „now e sanktuarium, żyw e M iejsce N ajśw iętsze” (w sanktuarium Starego Testamentu ukazywał się „ob łok ”, sym bol O becności Bożej), a celem , dla którego „m oc N ajw yższego” osłon i Ją nie jest to, aby o d tą d m ogia w sobie sam ej a dorow ać Boga, którego czciła

o d dzieciństw a w sanktuarium , w miejscu, d o którego tylk o arcykapłan w ch odził raz w roku w w ielkim D niu Pojednania (s. 72). Jak zostało wykazane w analizie

egzegetycznej słow a anioła z w. 35 opisują działanie Boga w M aryi, ściśle zw iązan e ze w sp om n ian ym w cześniej faktem p oczęcia i narodzin Jezusa. W yrażenie „począći porodzić” (w. 3 la ) oznacza w Biblii m acierzyństwo. Również w Łukaszowej scenie zw iastow ania narodzin Jezusa oznacza on o m acierzyństw o M aryi, a w w. 35 wskazana jest O soba w najbardziej istotny sposób z nim związana.

20 Pom ostem między starotestam entow ą koncepcją narodzin z kobiet niepłodnych a koncepcją dziew iczego poczęcia Jezusa m ogły być znane w czasach Łukasza pojęcia narodzin w edług obietnicy (Ga 4 , 23 ; por. Rz 4 ,1 7 - 2 0 ) i narodzin w edług

ducha (Ga 4 , 2 9). Por. H .S C H Ü R M A N N , Ił Vangelo d i Luca..., 148.

1 2 7 B óg O jc ie c a M ary ja w tajemn icy z w ia st o w a n ia

(17)

K s. Hen ry k W it c z y k 1 2 8

N ależy zauważyć, że ew angelista nie utożsam ia działania D u ­ cha Świętego i Boga Ojca. N iektórzy egzegeci zdają się sugerować, że wyrażenie „m oc Najwyższego” odnosi się do D ucha Świętego21. M iałby za tym przem aw iać fakt, że obydwie w ypow iedzi paralelne (o D uchu Św iętym zstępującym i o m ocy N ajw yższego osłaniają­ cej - w. 35a) nie tyle są inspirow ane opisam i przem ienienia C hry­ stusa na górze, co raczej sceną chrztu Jezusa w Jo rd a n ie (M k 1, 10η i par. Łk 3, 22) oraz obrazem D ucha Świętego jako „zstępują­ cej na kog o ś” (έπ ί z acc.) boskiej m ocy (δύναμις - D t 1, 8). N ie w olno jednak zapom inać, że w Ps 139, 8 (LXX) Bóg przyw oływ a­ ny jest przez psalm istę słow am i: Panie, Panie, M o cy m ojego zb a ­

wienia, osłaniasz m oją głow ę w dniu walki. „M oc zbawienia m ego”

(δύναμις τή ς σω τήριας μου) to Bóg Przymierza, który swą p otę­ gą broni i zapew nia m u zwycięstwo w walce z w rogam i22. Podm iot liryczny psalm u wzyw a go używając w ww. 7 -8 aż trzy razy im ie­ nia „Jahw e”. Bóg tak przyw oływ any nie jest postrzegany jako nie­ określona bliżej „ m o c”, ale jako O soba, ściśle zw iązana z w ołają­ cym o po m oc23.

7. „Oto ja służebnica Pana” (w. 38)

D ziałanie Boga O jca w sto su n k u do M ary i zak ład a jej w o l­ ność. W ielka inicjatyw a O jca - dotycząca dziew iczego poczęcia i narod zin Syna - staje się faktem d o p iero wtedy, gdy z jej ust p a­ dają słow a: O to ja służebnica Pana, niech m i się stanie w edług

Twego słow a (w. 38).

Pierw sza część w ypow iedzi M aryi p rzy p o m in a stereoty po w ą form ułę w ypow iadaną w obliczu Boga; opisyw ała on a rolę i miej­ sce osoby w ypow iadającej w stosunku do N ieg o o raz całkow ite oddanie w zględem N iego (por. 2 Sm 9, 6; 1 Sm 25, 41 ; 2 Kri 4, 16 i inne). W ustach M aryi form uła ta nabiera szczególnego znacze­ nia. Staje się fo rm u łą w yrażającą jej zgod ę n a in icjatyw ę Boga w stosunku do Niej. Jest to zgoda M aryi na wszystko to, co w imie­

21 Por. G .SC H N EID ER , Episkiadzein, E W N T II, 87.

22 Jahwe, na m ocy Przymierza z podm iotem litycznym psalm u, autom atycznie zaangażowany jest w zmagania z jego wrogam i i zobow iązany do działania (por. Ps 2 8 , 2. 6; 3 1 , 2 3 ; 116, 1; 130, 2). D latego psalmista jest pew ien, że Bóg osobiście pospieszy mu z pom ocą, gdy tylko usłyszy jego w ołanie. Por. G. RAVASI,

II libro dei Salm i, t. 3, Bologna 1 9 8 6 , 839.

23 „Yhwh” è il suo D io personale, che in virtù di questa relazione è vincolato da un

obbligo - piszą w komentarzu do Ps 140, 8 L. A LO NSO SCHÖKEL, C. CARNITI, I Salm i, t. 2 , Rom a 1 9 9 3 , 801.

(18)

niu Boga objawił jej anioł (ww. 27. 34). Tylko M aryja jest określo­ na w Biblii zw rotem „służebnica Pana” (δούλη κυρίου). Jako jedy­ na k o b ieta jawi się w rzędzie „sług P ana” (M ojżesz - M l 3, 22 ; Jozue - Joz 24, 29; Dawid - Ps 35, 1; p rorocy - Jr 7, 25; Ez 38, 17; Z a 1, 6). D o swoich „sług” Bóg zalicza cały lud Przymierza - raz nazywając go „Izraelem ” (Iz 49, 3), raz „Jakubem ” (Jr 26, 27; Ez 28, 25; 37, 24n; por. 2 M ch 1, 2). N ie jest wykluczone, że M aryja nazywając się „służebnicą Pana” dyskretnie zaznacza, że reprezen­ tuje lud oczekujący na przyjście M esjasza. Jednocześnie Jej p o sta­ w a w obec Boga Ojca i Jego inicjatywy stwórczej jest jedyna. Tylko O n a w całej Biblii w ten sposób akceptuje wolę Boga Ojca. Wyraża całkow itą otw artość na Jego działanie w Jej osobie i życiu. W yraża ją b e z c z e k a n ia n a s p e łn ie n ie się z a p o w ie d z ia n e g o z n a k u w postaci m acierzyństw a Elżbiety (ww. 36. 45).

Po określeniu swej fundam entalnej postaw y w obec Ojca jako postaw y służebnicy względem Pana (Boga) M aryja daje poznać swój stosunek d o orędzia, które usłyszała od anioła: niech m i się stanie

według Twego słowa. Jest to z kolei form uła, przy pom ocy której

bohaterow ie Starego Testam entu wyrażali swą zgodę (por. Rdz 30, 34; Joz 2, 21; J d t 11, 10; D n 14, 9). Jezus natom iast posługuje się nią w form ie im peratyw nej i odnosząc się do wiary osób zwracają­ cych się d o N iego z prośbą o pom oc: niech ci się stanie, jak uw ie­

rzyłeś (M t 8, 13; por. 9, 2 9 ; 15, 28). M ary ja w ypo w iad a sw oją

zgodę na spełnienie się słów Boga Ojca i Jej Pana. W poprzednim wersecie zostały Jej przedstaw ione Jego słow a, które nierozerw al­ nie łączą się z działaniem Jego nieskończonej potęgi - „m ocy N aj­ w yższego” .

M a ry ja w obliczu Boga O jca, k tó ry objaw ia swą inicjatyw ę stw ó rc z ą , k tó rą zam ierza p o d jąć w Jej ło n ie , zajm uje p o staw ę całkow itej o tw artości i p o d d a n ia się Jeg o w oli. W yraża swą zgodę na w y p ełn ienie się w niej słów Bożej mocy. Słow am i sam ookre- ślenia („o to ja służebnica P ana”) o raz fo rm u łą w yrażającą ak cep ­ tację B ożego p lan u w zględem dziew iczego m acierzyństw a, M a ­ ryja w yznaje sw oją w iarę - całkow ite i bezgraniczne zaufanie Bo­ gu O jcu.

K o nk lud u jąc należy pod k reślić, że Bóg O jciec jest p o d m io ­ tem w ielu, niezw ykle w ażnych d ziałań w sto sun ku do M aryi. Po­ czynając o d pierw szej chw ili Jej istn ie n ia p rze m ie n ia J ą sw oją łaską (κ ε χ α ρ ιτ ω μ έ ν η ), n a p e łn ia sw oją m iłością, k tó ra jest w y ­ b o re m i u p o d o b a n ie m („znalazłaś łaskę u B oga”), zapew nia Jej

1 2 9 B óg O jc ie c a M ary ja w tajemnicy z w ia st o w a n ia

(19)

swą p o m o c w w y p ełn ieniu p o w o ła n ia M atk i Syna N ajw yższego („Pan z to b ą ”). W osobie A nioła sam Bóg p rzychodzi d o M aryi i się Jej objaw ia, w zyw a d o rado ści z nadejścia czasów m esjań­ skich. N a d e w szy stk o sło w am i A n io ła zw iastuje d z ia łan ie n ie ­ sk o ń c ze n ie w ielk iej „m o c y N a jw y ż sz eg o ” . O n a to p rz e n ik n ie o sobę M ary i i sp raw i w jej ło n ie dziew icze poczęcie, a n a stę p ­ nie n aro d z in y Syna N ajw yższego. Bóg O jciec nie d ziała jed n ak bez zgody M a ry i. C ały ciąg Je g o czy n ó w w sto su n k u d o N iej m oże znaleźć sw e zw ieńczen ie w p o staci dziew iczego poczęcia i n a ro d z in Jezu sa d o p ie ro w tedy, gdy M ary ja o d p o w ie : O to ja

słu żeb n ica Pana, niech m i się stan ie w e d łu g Tw ego sło w a . W y­

z n a n ie m ty m , m ający m w g ru n c ie rzeczy c h a ra k te r w y z n a n ia zaufania do Boga O jca, o tw iera się na działanie „m ocy N ajw yż­ szego” . O n a d o k o n a w niej najw iększego w ram ach histo rii zba­ w ienia cu d u . Je st n im Jej Boże m acierzyństw o.

Ks. d r hab. H enryk W itczyk Katolicki U niw ersytet Lubelski (Lublin)

ul. Wajdeloty 3/47 PL - 20-604 Lublin

Dio Padre e Maria nel mistero dell’annunciazione

(R iassunto)

D io Padre è il „Protagonista” d ell’even to d ell’annunciazione. E Egli che manda l’angelo Gabriele ed è presente nella Sua m issione - è autore dell’azione. C on Maria D io Padre entra definitivam ente nella storia della salvezza. Si rivela a Maria com e un Padre pieno di misericordia. A partire dal prim o m om ento dell’esistenza di Maria Egli La trasfigura con la propria grazia tfiecharitomene), La riempie con il Suo am ore che è scelta e predilezione („hai trovato la grazia presso D io ”), Le assicura il suo aiuto nel com pim ento della vocazione della M adre del Figlio d ell’A ltissim o („Signore è con te). D io stesso viene da Maria nella persona dell’angelo e si rivela a Ella, La invita a rallegrarsi per l’arrivo dei tem pi messianici. C on le parole d ell’angelo annuncia soprattutto l’agire di un infinitam ente enorm e „potere delFA ltissim o”. Esso penetrerà la persona di M aria, sarà causa della concezione verginale nel Suo seno e poi della nascita del Figlio dell’A ltissim o. D io Padre non agisce tuttavia senza l’assenso di Maria. Tutto il flusso delle Sue azioni

(20)

intraprese nei con fron ti di Ella può trovare il coron am en to nella con cezione verginale e nascita di Gesù solo nel m om ento in cui M aria risponde: „Eccomi serva del signore, avvenga secondo la parola tua”. C on questa professione, avente in fondo il carattere della dichiarazione della fiducia in D io Padre, Ella si apre all’azione della „potenza d ell’A ltissim o”. La quale potenza attuerà in Lei il più grande m iracolo nell’am bito della storia della salvezza: è la Sua maternità Divina.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Door vergelijken van de berekeningsresultaten, bestaande uit verloop en grootte van de optredende spanningen, wordt onderzocht welke uitvoeringsvorm van de knooppuntconstuctie het

In this note, a state-space algorithm for the calculation of a normalized coprime factorization of continuous-time generalized Riccati equations have to be solved in

The grid voltage is varied from case to case (see Fig. 6, 10 and 14) so that, with full irradiance, the microconverters can apply maximum power point at their maximum efficiency

Following the various state- ments on Brutalism then, one gets an idea of the shifting agenda of the ‘Brutes’, not only by turning to Banham ’s famous essay of 1955 and his

In chronological order: Alessandro De Santis is co-designer of the Dom- mel Bridge for which Corine Zwart is the landscape architect, Richard van den Brule is co-designer of

The radar signals are then modified according to the Kirchhoff integral, before Stolt F-K migration is applied in the frequency domain to produce an accurate radar image..

In this section, the directional distribution of radiated energy and the signal integrity in pulse-train excited array antennas is analysed by examining the quantities defined

The next Section explains why to (not) write a literature review paper, and it includes a discussion on the different means by which the issue of added value can be addressed