• Nie Znaleziono Wyników

Rolnik 1928, R. 2, nr 33

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rolnik 1928, R. 2, nr 33"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

R O l ^ M I

Bezpfatny dodatek do „Drwęcy

Rok II. Noweiniasto, dnia 30. sierpnia 1928. Nr. 33

Rola wychowańców szkół rolni­

czych w przysposobieniu rolniczem młodzieży wiejskiej.

Konkursy oziminowe to zapowiedź bliskich sie­

wów — w czarną rolę ziaren zbóż i ziaren wiedzy w w umysły z tej roli zrodzone, a pierwszymi siewcami

— wychowańcy szkół rolniczych i gospodarczych.

Szczęśliwi siewcy! pomyślcież tylko wiele to setek i tysięcy chłopców i dziewcząt ze wsi w marzeniach jeno najskrytszych wzdycha do szkoły rolniczej, wiele łez gorzkich spadnie na duszę, bo los zawistny nie wszystkich jednako obdzielił, wiele tysięcy, w nieświa­

domości pozostając, o onej szkole nawet nie słyszało.

Pomyślcie o tych co szkoły pokończyli, lecz obałimu- ceni hasłami partyjnemi wedle partyjnych zawołań gospodarować w niej chcieli, a ona ziemia — karmi- cielka tylko za umiejętne starania i umiłowanie jej wielką obfitością plonu odpłaca, i o tych co w szkole byli, ale... jej nie zrozumieli, zapominając, źe gospo­

darka to delikatny i czuły mechanizm, w którym tylko umiejętny i dobrze doświadczony majster zmiany wpro­

wadzać może, by całości nie zepsuć, i o tych wreszcie, co dzisiaj w gospodarce wzorują i społecznie wieś polską dźwigają, ci co siewcami dobrymi się zapowia­

dają — pomyślcie i rozważcie zali wszystkie zagony obsiane?

Z chwilą odzyskania Niepodległości wróciła możność uczenia się i nauczania w języku ojczystym, czerpania pełną miarą z przebogatej skarbnicy wiedzy

— nauka stała się obowiązującem prawem, a nauka w szkole rolniczej — nakazem obywatelskim każdego rolnika. Mimo to jednak, mimo te zdawałoby się naj­

pomyślniejsze warunki dla rozwoju powszechnego nauczania rolnictwa, nie można było w całej pełni wykorzystać szerokich planów i rozległych zamierzeń państwowych. Wolna Polsica, zniszczona pożogą wojenną, znękana grabieżami najeźdźców, wycieńczona ciężkiem przesileniem gospodarczem, nieumknionem

następstwem wieloletniej wojny, nie była w stanie naraz zaspokoić olbrzymich potrzeb we wszystkich dziedzinach życia państwowego i społecznego i, mimo wszystkie wysiłki, atopniowo tylko i powoli dźwigać się musiała i sił nabierać. Nie było tyle pieniędzy, nie było tylu odpowiednio przygotowanych ludzi, aby już w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległego bytu dać naukę rolniczą wielotysięcznym rzeszom młodzieży rolniczej. Skoro tak było i jeszcze jest, skoro tylko nieznaczny procent młodzieży korzystać może ze szkoły rolniczej, tern ważniejsze stają się za­

dania tych pierwszych szkół rolniczych, tern odpowie- dzialniejsze stanowiska pierwszych nauczycieli, tern donioślejsze znaczenie, tern większe obowiązki wycho­

wańców tych szkół.

A obowiązki te nie końezą się z chwilą opusz­

czenia murów szkolnych —- one się właściwie dopiero wówczas zaczynają, dopiero wówczas nabierają pełnej wartości, a jest ich wiele, wiele ponad siły niemal.

Przyjrzyjmy się choć pobieżnie panującym sto­

sunkom. Na kilkaset tysięcy młodzieży rolniczej, potrzebującej nauki zawodowej, korzysta z niej rocz­

nie zaledwo kilka tysięcy (ściślej mówiąc około 4CT0), a reszta? — pozostali się uczyć, albo nie mają za co, albo... nie wiedzą, że rolnictwa trzeba się uczyć!

Zapobiec temu smutnemu stanowi rzeczy, zmienić stosunki corychlej w kraju, w którym około 70°/o ludności stanowią rolnicy, nauczanie rolnctwa po­

wszechnym obowiązkiem uczynić, to niewątpliwie trudne, ale niezmiernie pilne zadanie pańtwowe i wielce zasłużył się Ten, co tego zidania się podjął.

Znakom te dzieło prof. Pomorskiego już wydaje owocej! Wzdłuż i wszerz Polski, z krańca po kraniec rozbrzmiewa echo nowych metod powszechnego nauczania rolnictwa, coraz popularniejsze staje się pojęcie przysposobienia rolniczego, coraz liczniejsze tysiące młodzieży już się przyspasabia rolniczo!

Co to jest przysposobienie rolnicze me będę mó­

wił, — wychowańcy szkół rolniczych zdają sobie z te­

go dokładnie sprawę, powiem natomiast o obowią-

(2)

zkach, jakie ciążą na młodzieży po wyjściu ze szkoły rolniczej.

Kurs nauki w szkole rolniczej, poparty dobrą pra­

ktyką we wzorowem gospodarstwie małem w kraju, to to minimum, które daje już możność wprowadzania ulepszeń w gospodarstwie, możność wpływania na otoczenie i dzielenia się zdobytemi wiadomościami z tymi, którzy z tych czy innych względów w szkole rolniczej nie byli. Jeśli więc teraz wiadomości teore­

tyczne — ze szkoły i praktyczne — z gospodarstwa wzorowego rozważnie zastosuje się we własnem, czy ojcowskiem gospodarstwie, jeśli w rezultacie zamiast 6 c. m. żyta zbierze 10, zamiast 1000 litrów mleka wyprodukuje 3000, zamiast 80 jaj — 250, to niewątpli­

wie taki wychowanek szkoły rolniczej stanie się w swojej okolicy najlepszym nauczycielem, przodować będzie w postępie rolniczym, będzie to rolnictwo naj­

pewniej podnosił. Ale nie na tern kończą się jego obowiązki.

Młody — zna i rozumie porywy młodości, odczu­

wa tajniki duszy młodego chłopca, pamięta dobrze jak to nie tak jeszcze dawno z utęsknieniem wyczekiwał chwili pójścia do szkoły rolniczej, jak to marzyło mu się ślicznie o onych rozmaitych ulepszeniach gospodar­

stwa, o tych plonach wysokich, o krowach dojri^ch, nieśnych kurach i o tej pięknej, wzorowej zagrodzie ojcowej — pamięta to wszystko i rozumie lepiej niż kto inny, niechaj więc, sam to posiadając, w poczuciu społecznego obowiązku swego udzieli cząstkę z sie­

bie dla tych co marzą dopiero.

Nie chodzi tu o jakieś datki pieniężne czy w naturze, nie o miłosierne datki chodzi — stokroć wa- żniejszem zaopiekowanie się młodzieżą we wsi swojej i danie jej tego, czego ani ogień nie spali, ani wróg nie zabierze — danie jej przysposobienia rolniczego.

Każdy wychowanek szkoły rolniczej to urodzony przodownik w przysposobieniu rolniczem, to ten pod­

oficer, który zasadniczych ćwiczeń uczyć będzie, a obo­

wiązkiem jego dbać, by »żołnierze“ byli najlepiej przygotowani, sam zaś dążyć winien, by zostać ofice­

rem i dalej awansować. Znając potrzeby wsi, upodo­

bania młodzieży i jej wrodzone zdolności z łatwością zorganizuje odpowiednie grupy konkursowe i nad wy­

konaniem zadań czuwać będzie. Nie będzie mu spra­

wiało trudności udzielanie informacyj i wskazówek praktycznych tem więcej, że w szkole poznał dobro­

dziejstwa książki i pisma rolniczego, wie gdzie szukać potrzebnych wyjaśnień. Słowa zaś swoje i polecenia poprze wymownym przykładem w gospodarstwie wła­

snem lub Ojcowem, na własnem pólku konkursowem, na własnym konkursowym inwentarzu żywym, na przy­

kładzie osobistym. A praca taka w poważne skutki owocna będzie; nietylko podnosić będzie rolnictwo polskie, nietylko uszlachetniać dusze młodzieży i ku rzetelnej pracy przyspasabiać, będzie uczyła oceniania wartości pracy, rozbudzi umiłowanie rolnictwa i wsi rodzinnej, da zatrudnienie tysiącom rąk roboczych, powstrzyma masową ucieczkę najtęższej młodzieży rol­

niczej zagranicę na tułaczkę i poniewierkę u obcych, rozwinie współdziałanie i wskaże niemylnie, że jak rol­

nictwo w Polsce jest jedno, tak jedna jest Polska młodzież rolnicza i ona zespolenie i ugruntowanie spo­

łecznej pracy rolniczej rozpoczyna.

Niechaj moralnym obowiązkiem każdego z wycho- wańców szkół rolniczych będzie zorganizowanie przy­

najmniej jednej grupy konkursowej — spłaćcie społecz­

ny dług Odrodzonej Ojczyźnie!

Przodujcie w przysposobieniu rolniczem — niech Wam Pan Bógfbłogosławi! Inż. St. Wyrzykowski.

Wstęp do powszechnej nau­

ki gospodarstwa domowego.

Całe rolnictwo służy wyłącznie jednemu celowi, a mianowicie temu, by człowiek miał co jeść i w co się odziać. Nauka rolnictwa w ostatnich zwłaszcza czasach osiąga olbrzymi postęp, mamy całe zastępy instruktorów, liczne szkoły rolnicze wyższe i niższe, akademje itd., zdawałoby się, że współmiernie z ro­

zwojem rolnictwa powinna się rozwijać nauka gospo­

darstwa domowego i więcej nawet, bo nietylko każda gospodyni wiejska, żona rolnika powinna mieć łatwość nabycia wykształcenia gospodarczego, ale również go­

spodynie miejskie, żony robotników, rzemieślników, handlowców, doktorów itd. Brak umiejętności gospo­

darczej naraża rodziny na straty materjalne, sprowa­

dza zły stan zdrowia, wywołuje większe rozterki ro­

dzinne i wpływa na stan moralny rodziny, wysoki po­

ziom gospodarstw domowych wpływa na zamożność rodziny i kraju, na siłę i zdrowie obywateli, na hir- monijne pożycie i przywiązanie do domu wszystkich członków rodziny.

W odbudowywującem się państwie polskiem słu­

szną jest rzeczą, by nie tylko rolnictwo i poszczegól- ne jego gałęzie rozwijały się, ale spółrzędnie jak n aj­

baczniejsza uwaga zwrócona była na zużycie płodów rclaictwa przez umiejętność prowadzenia gospodarstwa domowego przez kobiety wszystkich stanów. Aby tę ważna sprawę zapoczątkować zorganizowane zostały w lipcu w trzech miejscowościach kursy Sospcdarstwa dla nauczycielek szkół powszechnych.

Kursy te odbyły się w Witkowie (Małopolska), w Krotoszynie (Wielkopolska) i w Julinie (woj. war­

szawskie).

Dnia 18 lipca zjechało się do każdej z tych miej­

scowości około 20 nauczycielek panien i mężatek i pod kierunkiem wykwalifikowanych nauczycielek pie­

kły, gotowały różne potrawy, poznawały ich skład, obliczały koszta każdego posiłku, słuchały wykładów, które dały im możność dowiedzenia się, jaki jest po­

ziom nauki gospodarstwa domowego w Polsce, a jaki zagranicą, jakie znaczenie ma rozwój jej, jak ułożyć budżet domowy i prowadzić rachunkowość domową, jakie mamy stowarzyszenia, dążące do rozwoju go­

spodarstwa w Polsce itd.

Jest rzeczą zrozumiałą, że nauczycielka, która przeszła taki kurs, zyska pewien zasób umiejętności prowadzenia własnego gospodarstwa, potrafi ucząc dziewczynki w szkole powszechntj wyrobić w nich zamiłowanie do pracy domowej i dać im różne prak­

tyczne wskazówki, a chłopcom dać podstawowe po­

szanowanie dla zajęć gospodarczych kobiety, to posza­

nowanie, którego tak bardzo brak w naszetn społe­

czeństwie.

Na takich kursach znajdują się też pomiędzy uczestnikami osoby, które nabierają ochoty do po­

święcenia się całkowitego tej nauce i mogą pomnożyć bardzo skąpe dotychczas zastępy naszych nauczycie­

lek i instruktorek gospodarstwa domowego.

Przez parę dni byłam obecną na kończącym się kursie w Julinie, pod kierunkiem p. Żukowskiej. Obia dy i ciasta pieczone przez uczestniczki kursu były nietylko smaczne, ale wykwitne, młode gosposie z przejęciem i zam.łowaniem gotowały, piekły, sprzą­

tały, zmywały, prały i prasowały, wid >k ich krzątani­

ny w kuchni i gospodarstwie sprawiał nad wyraz mi­

łe wrażenie. Pod koniec omawiałyśmy sprawę kół gospodyń i wielkiego ich znaczeniaMlaj Polski, * wy­

(3)

wołało to witlkie zainteresowanie i sądzę, że z pośród uczestniczek kursu mogą wyjść bardzo dzielne sekre­

tarki i radne kół gospodyń, a właśnie te stanowiska są zazwyczaj najtrudniejsze do obsadzenia w kołach naszych.

Kiarsy gospodarstwa domowego nauczycielek szkół powszechnych to dopiero wstęp do wprowadzenia po­

wszechnej nauki gospodarstwa w Polsce. W roku przyszłym powinno być już kilkanaście takich kursów, za tern powinna pójść nauka gospodarstwa w 6 i 7 oddziale szkoły ludowej.

Co za ulga dla matki, gdy córka jej będzie nie- tylko powolną jej rozkazom i nieudolną pomocnicą, ale zręczną i umiejętną gosposią?

Co za miła nauka dla dziewczynek, które wdro­

żone do porządku i systematyczności od młodości, — łatwiej sobie poradzą później z gospodarstwem do- mowem.

Dalszym stopniem rozwoju nauki gospodarstwa dla dziewcząt wiejskich, winno być stworzenie pr/y szkołach powszechnych zimowej nauki gospodarstwa, urządzenie małych, wzorowych c gródków, „kuchenek rodzinnych”, na 6 osób każda, wzorowego kurnika, wypasu wieprzy, chowu królików.

Aby to urzeczywistnić, potrzebny Polsce cały za­

stęp dobrze przygotowanych nauczycielek. Nieraz rozmawiałem o tem ze zuajomemi gospodyniami.

Wszystkie potakiwały moim wywodom i wzdychały do tej córeczki pomocnicy — ale wzdychaniem nie posuniemy sprawy naprzód, nasze matki powinny sa­

me ocenić ważność tej sprawy i swoje córki kierować do szkół kształcących nauczycielki gospodarstwa raczej niż do szkół handlowych, lub ogólnie kształcących, po skończeniu których marnują się w poszukiwaniu posad sklepowych, albo biurowych. Ileż to listów otrzymuję z prośbą o pomoc w znalezieniu posady dla córki, która skończyła 4 —5 — 6 klas lub nawet ca­

łe gimnazjum i po wielkim wysiłku rodziców, dla opła­

cenia wpisów na jej naukę, wraca do domu bez za­

wodowego wykształcenia, albo z patentem handlow- czyni, dla której brak posad.

Jednocześnie biuro Sekcji Kół Gospodyń zasypa*

ne jest żądaniami o instruktorki i kierowniczki kursów gospodarczych, praktyczne, obeznane z potrzebami wsi i ze wsi pochodzące, a kandydatek odpowiednich sta­

le brak. Będziemy je mieli, gdy najdzielniejsze i naj­

zdolniejsze dziewczęta kształcić się będą nie na han- dlowczynie lub urzędniczki biurowe, ale na zawodowo przygotowane nauczycielki gospodarstwa.

Ten ogólny tytuł może objąć mnóstwo specjal­

ności: gospodarstwo domowe, mleczarstwo, ogrodni­

ctwo, hodowla drobiu, świń, cieląt, krój i szycie domo­

we, tkactwo, czapnictwo, pończosznictwo, koszykarstwo>

jako przemysł domowy, opieka nad zdrowiem niemo­

wląt, domowników itp.

Każdy rodzaj uzdolnienia, każde zamiłowanie zna- leść może grunt dla swego rozwoju. Kobiety same mogą i muszą wpłynąć na to, by praca ich oparła się na umiejętności i nauce, gdy same nie będą żądały szkolnictwa gospodarczego, nie będą się o nie upomi­

nały i zapełniał» szkół powstających, to nikt tego za nie nie zrobi, ale nie wątpię, że tak nie będzie, tyle razy okazały już Polki zrozumienie zdrowych kierun­

ków postępu, że i teraz ze skromnego początku kur­

sów gospodarstwa dla nauczycielek wyrośnie okazałe drzewo powszechnej nauki gospodarstwa domowego.

M. Karczewska.

R Ó Ż N E W I A D O M O Ś C I .

S p is I n w e n t a r z a ż y w e g o w P o ls c e .

W listopadzie 1927 roku został przeprowadzony przez Główny Urząd Statystyczny nowy spis inwen­

tarza żywego w Polsce. Wyniki spisu inwentarza ży­

wego zostały bardzo szybko opracowane i ogłoszone w artykule p. Edwarda Szturm de Sztrema „Inwentarz żywy w P o lice“ (Kwartalaik Statystyczny z 1928 r.

zeszyt 2, oraz osobna odbitka). Ogólna liczba koni według powyższego spisu równa się 4 127 sztuk, bydła rogatego było 8 602 sztuk, trzody chlewnej w mniejszym stopaiu wzrosła liczba bydła rogatego a liczba owiec nawet się zmiejszyła. W wy­

żej wspomnianym artykule znajdujemy bardzo szcze­

gółowe dane dla poszczególnych powiatów. Różno­

rodność w ilości inwentarza żywego w stosunku do liczby ludności obsianej powierzchni itp. ilustrują nad­

zwyczaj ciekawe kartogramy. Bardzo poważnemi ró ­ wnież są dane o gospodarstwach rolnych, posiadają­

cych różne liczby poszczególnych rodzai inwentarza żywego.

W y w ó z ja j z P o l s k i d o A n g I J I .

W okresie styczeń-czerwiec 1928 r. na ogólną ilość (w setkach po 120 sztuk) — 13.719.772 jaj an­

gielskiego importu. Polska wywiozła do Anglji I. 507.377, wartości 700.528 f. szter. Udział procento­

wy poszczególnych państw przedstawia się następują­

co: Irlandja 26.4 proc., Danja 14 9 proc., Belgja I I . 5 proc., Polska 11 proc., Holandja 8.1 proc., So­

wiety 5.4 proc., inne kraje poniżej 5 proc.

Ile c u k r u s p o ż y w a m y r o c z n i e ?

Według statystyki Banku Cukrownictwa w War­

szawie zużycie cukru w Polsce wyniosło z końcem 1927 roku 317.799 tonu, czyli 6 miljonów 355 tysięcy 980 cetmrów. Najwięcej cukru spożyła Warszawa, bo blisko 50 tys. tonn. Najmniej spotrzebowują wojew., tarnopolskie, wileńskie i stanisławowskie. W woje­

wództwie krakowskiem wyniosło spożycie cukru 25.851 tonn.

Rolnicy, ubezpieczajcie wasze ziemnio- płody w stogach i stodołach przed ogniem, Nie żałujcie parę złotych na ubezpieczenie abyście później nie żałowali. Wnioski przyj­

muje się w Sekretarjacie P T R . w Nowem- mieście i w Lubawie.

Z zebrań Kółek Rolniczych.

Byszwałd. Miesięczne zebranie Kółka Rolniczego w Byszwaldzie odbyło się dnia 22. 7. r. b. o godz. 16 w lo­

kalu szkoły powszechnej przy udziale 25 członków i 5 go­

ści oraz kilku synów gospodarzy. Jako prelegent przy­

był Inspektor Izby Roln. w Toruniu p. Froó w towarzy­

stwie p. Panaszego. kierownika tutejszej szkoły Roln.

oraz inżyniera p. Simogyi. W obszernem przemówieniu wykazał szanowny mówca wielki postęp rolnictwa za­

granicą naprzykład w TTolandji, Norwegji i Niemczech, oraz prosił aby tutejsi rolnicy zwracali więcej uwagi ua tutejszą szkołę Rolniczą. Na liczne zapytania, które członkowie stawiali, dawał objaśnienia i zachęcał do współpracy ze Szkołą Roln. Na zakończenie p. prezes Majewski podziękował p. Inspektorowi za referat, poczem

zebranie zamknął. Sekretarz.

(4)

Wonna. Miesięczne zebranie Kółka Roln. w Wonnie odbyło się w niedzielę, dnia 5. V III. o godz. 5-tej po południu. P. Prezes zagaił posiedzenie pochwaleniem Pana Boga. Następnie sekretarz odczytał protokół z 8.

V II. Nastąpiły odczyty. 1. Ja k używać nawozów. 2. J a ­ kie warunki są nieodzowne dla podniesienia plonów żyta.

Zamówiono żyto oryginalne i to 1. Petkuskie, 2. Rogaliń­

skie, 3, Dankowskie. Nastąpiły komunikaty w sprawie bra­

nia udziału w dożynkach u Pana Prezydenta. W wolnych głosach omawiano szkody, wyrządzone przez dziki. O godz. 7.30 wieczorem zakończył p. prezes zebranie po­

chwaleniem Pana Boga. Obecnych było 29 członków.

Sekretarz.

Mroczno. Miesięczne zebranie Kółka Rolniczego od­

było się dnia 27 lipca rb. o godz. 12-tej nrzy udziale 50 członków. Zebranie zagaił prezes p. H. Przeniewski.

Poczem omówiono sprawę poświęcenia sztandaru. Wy­

brano komitet, w skład którego wchodzą: jako przewo­

dniczący p. Przeczewski. jako członkowie pp. Zagórski, Cegielski, Zakrzewski, Klimek i Kasprzycki. Następnie po omówieniu jeszcze innych spraw lokalnych, p. prezes

zebranie zamknął. Sekretarz.

Wałdyki. Zebranie miesięczne Kółka Roln. odbyło się dnia 22 lipca rb. w lokalu Wydźgowskiego w obec­

ności 18 członków i i gościa z następującym porządkiem i 1. Zagajenie, 2. odczytanie protokółu, 3. komunikaty, 4. referat.

Zebranie zagaił prezes p. Marchlewski. Poczem po odczytaniu pretokółu z ostatniego zebrania wygłosił przybyły p. Panaszy referat na tem at: „O oszczędności“.

Nastąpiła dyskusja, po której prezes zebranie sol- wował.

Ostrowite. Dnia 5 bm. odbyło się miesięczne zebra­

nie tutejszego Kółka Roln. w oberży p. Łukaszewskiego w Osetnie przy udziale 19 członków i 3 gości. Prezes ks. adm. Reszka zagaił zebranie pochwaleniem Pana Boga, poczem udzielił głosu p. Komarowi, dyrektorowi szkoły Rolniczej w Brodnicy, który wygłosił referat na temat: „Hodowla i racjonalne wyżywienie bydła“, po­

czem wywiązała się dyskusja, dotycząca np. zakupu ma­

kuchu i otrąb, zasuszenie krów, zakupu zarodowego bu­

haja i wiele innych spraw, poruszanych w wygłoszonem referacie.

Dalej wyjaśnił p. dyr. Komar warunki zakupu zaro­

dowego buhaja, zamówienie wszelkich sztucznych nawo­

zów i kredytowanie tychże przez Państwowy Bank Rol­

ny. Pod koniec zebrano powtórnie podpisy na zakup sztucznych nawozów, ponieważ pierwsze formularze oka­

zały się starego wzoru i nie aktualne.

Poczem podziękował p. prezes p. dyktr. Komorowi za piękny referat i wszelkie inne wykłady i zakończył zebranie.

Następne zebranie odbędzie się w pierwszą niedzielę

po pierwszym. Sekretarz.

Gryźliny. Tutejsze Kółka roln. P. T. R. odbyło swe miesięczne zebranie w dniu 5 bm. o godz. 16 w oberży p.

Raszkowskiego. P. prezes Kamiń«ki zagaił zebranie, a protokół prowadził sek retarz p. Hochuł. Po zagajeniu obznajmił p. Prezes kółkowiczom program zebrania, a mianowicie, odczytano protokół z ub. zebrania, który przyjęty został bez zmiany, dalej obradowano nad spro­

wadzeniem buhaja, na zakup którego już Wydział Po­

wiatowy pewną sumę wyznaczył. Sprawę sprowadzenia buhaja powierzono p. Prezesowi, który zobowiązał się udać w dniu 8 bm. do Izby Roln.

w Toruniu, celem rychlejszego sprowadzenia buhaja.

Uchwalono również zaprosić prelegenta na nastę- ne zebranie, to jest na dzień 9*go września, z wykładem o zasiewach oziminy i sztucznych nawozach. Podczas wolnych głosów rozdano broszurki, z Cynkowni Warszaw­

skiej, dot. pokrycia dachów blachą żelazną pocynkowaną.

Uznano pokrycie także za praktyczne, a może i tańsze od pokrycia papowego, zaś odporniejsze wzgl. pożarów, aniżeli pokrycia słomiane. Dalej w wolnych głosach wystąpił jeden z kółkowićzów z wnioskiem, ażeby za­

rząd starał się o wieeej odczytów i wskazał na ostatni numer „Rolnika“, a wzgl. naartyknłv: „Żniwa“ i , Zry­

wanie kwiatu ziemniaczanego“. Nad obu artykułami debatowano i Diejeden z rolników otrzymał dobrą poradę względem żniw, boć iluż to jest gospodarzy nawet sta rych, którzy mówią: „A ja tam nie będę żyta żąć, do­

póki nie jest twarde w kłosie, boć potrzebują zaraz młó­

cić, a co mi tam z ziarpa miękkiego, które nie dosyć, że

trudno się wykrusza z kłosów ale do tego się spłaszczy przy młóceniu“. A iluż to rolników, którzy, broń Boże, nie dopuszczą dziecka do zerwania tylko jednego kwiata ziemniaczanego.

Słowami „Szczęść Boże“ zamknął p. Prezes zebranie Sekretarz.

Kto dobrze uprawia, silnie nawozi swoją rolę, winien nie zaniedbać zaopatrzenia się w dobre ziarno siewne.

K O M U N I K A T .

O d r o c z e n ia p ła tn o ś c i z a le g ły c h r a t r e n t o w y c h . Ważne dla płatników rent.

Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 27. X. 1927 r. o przerachowanin długów ren­

towych (Dz. U. Nr. 101 poz. 879). Wydział Rent Oddziału Państwowego Banku Rolnego w Grudziądza przystąpił do obliczania należności rentowych tak za­

ległych, jak i bieżących. Rozliczenia te przesyła się dłużnikom w miarę dokonanych obliczeń według po­

wiatów. W rozliczeniach tych podane są również ter­

miny płatności tych należności. Dotychczas przesłano rozliczenia na dwa powiaty Pomorza.

W myśl tego Rozporządzenia zaległe należności rentowe do 1. X. 1924 mogą być odroczone do r.

1929 i poczynają od tego roku rozłożone na 5 lat.

Dłużnicy chcą<"v skorzystać z tych ulg winni złożyć podanie do Wydziału Rent Oddziała Państwowego Banku Rolnego w Grndziądzu, w przeciwnym razie te zaległości płatne są razem z bieżącemi ratami. Poda­

nie bez opłatv stemplowej winno być potwierdzone przez wójta. Należy w niem podać powody, uzasad­

niające niemożność płacenia tych zaległości.

Raty rentowe, poczynając od 1. IV. 1925 nale­

ży płacić razem z bieżącemi ratami. Ze względu na to, że w wielu wypadkach tworzą one pokaźne kwo­

ty, jednorazowa ich zapłata jest częstokroć uciążliwa.

O ile dłużnicy nie mogą jednorazowo wpłacić tych sum, winni także prosić Wydział Rent o rozłożenie ich na raty. Podanie bez opłaty stemplowej winno tak samo być poświadczone przez wójta.

PP. Prezesów Kółek Rolniczych PTR. prosimy podać powyższe do wiadomości członków na najbliż- szem zebraniu Kółek wzgl. przez wvwieszenie tego komunikatu w lokalu zebrań. Dyrekcja PTR.

Zebrania Kółek Rolniczych

które się odbędą w dniu 2 września rb.

Lubawa o godz. 4-tej po poł.

Marzeeiee ., 4-tej * » Mikołajki „ 4-tej s>

Roźental „ 4-tej » » Wawrowice „ 6-tej *>

Wonna „ 4 i pół **

Rolniku, jeżeli pragniesz postępu wsi polskiej, wstąp do Kółka Rolni­

czego i uczęszczaj na zebrania!

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na kilka dni przed zaczęciem kopania ziemniaków należy przejść rzędami dla wybrania krzaków ziemniaczanych, które na oko zdawać się nam będą jako

gładę, a powtóre cienka skiba podcięta podrzynaczem, nie układa się nigdy porządnie w bruździe, ale zwija się najczęściej w spiralę, wskutek czego tworzą

Jednak jest możliwe to rozłożenie na dłuższy szereg lat spłaty, o co się stara Minister Reform Rolnych, lecz to zależy od Ministerstwa Finansów.. Bank Rolny,

odbyło się nadzwyczajne zebranie Kółka Rolniczego rumiaóskiego przy licznem udziale członków. Kuciński i wygłosił referat na temat: „Sztuczne

likami warstw głębszych i wskutek tego wilgoć z dołu dochodzi jedynie do warstwy spulchnionej, do której dostaje się jedynie nieznaczna ilość, parowanie wody na

I koniczyna biała nasienna łatwo porasta — a że to drogie ziarno, przeto się trzeba bardzo troskliwie z nią się obchodzić:.. ciąć, podsuszać i umykać do

ny zjazd członków Wielkopolskiego Towarzystwa Kółek Rolniczych.. Śmiało rzec można, iż Zjazd ten był jedną z naj- bar dziej imponujących uroczystości

Walne zebranie Kółka Rolniczego odbędzie się w niedzielę, dnia 15-go stycznia punktualnie o godz. 0.60 Książki