Wspomnienie o Robercie
Wszyscy wiemy, że Robert był wybitnym historykiem i fachowcem w swojej dziedzinie.
Chcielibyśmy jednak wspomnieć go także jako wyjątkowego człowieka. Spotkaliśmy się pewnego wieczoru, żeby przygotować kilka słów na jego temat. A ponieważ nie było to łatwe zadanie, możemy podzielić się jedynie zbiorem krótkich wspomnień.
Robert był świetnym kompanem podróży, który przyśpiewywał piosenki w samochodzie i nigdy nie narzekał na niewygody transportu.
Był smakoszem i kucharzem, a pasję tę łączył ze swoją wiedzą historyczną. Przyrządzał śledzia na sto sposobów, w tym na taki, na jaki robiło się to na przedwojennej ulicy Szerokiej.
Był niezrównanym tancerzem. Znał i rock&rolla, i oberka, i polkę, i kołomyjkę. Żaden rytm nie był dla niego zaskoczeniem.
Powieści kryminalne były dla niego odskocznią od trudnych tematów, którymi zajmował się na codzień. Zaczytywał się nimi w autobusie w drodze do pracy.
Robert był świetnym gawędziarzem, który poprzez swoją opowieść wydobywał z relacji historycznych ludzi z krwi i kości. Historia i pamięć były żywymi elementami jego codzienności, zaś przez swój sposób opowiadania sprawiał, że stawały się one bliskim przeżyciem i doświadczeniem słuchaczy.
Dla nas Robert był przyjacielem, kompanem i nauczycielem. Ukształtował nas i nasze zainteresowania. Skupieni wokół Roberta zawiązywaliśmy przyjaźnie na całe życie.
Przyjaciele ze Stowarzyszenia “Studnia Pamięci”
23.06.2014, Lublin