• Nie Znaleziono Wyników

R o z s ie w a n ie się g r z y b ó w

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "R o z s ie w a n ie się g r z y b ó w"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

W s z e c h ś w i a t

P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E

ORGAN POLSKIEGO TOWARZYSTWA PRZYRODNIKÓW IM. KOPERNIKA

PAŹDZIERNIK 1962 ZESZYT 10

P A Ń S T W O W E W Y D A W N I C T W O N A U K O W E

(2)

Z a le c o n o d o b ib lio te k n a u c z y c ie ls k ic h ł lic e a ln y c h p is m e m M i n is t e r s t w a O ś w ia ty n r IV /O c-2734/47

*

T R E Ś Ć Z E S Z Y T U 10 (1962)

M a r k s A ., A tm o s f e r a K s ię ż y c a ... 245 S t a r m a c h o w a B ., R o z s ie w a n ie się g r z y b ó w ... 248 K r z a n o w s k i A ., B r a c k e n C a v e : 20 m ilio n ó w n i e t o p e r z y ...253 N o w a k B., O w s p ó łz a le ż n o ś c i m ię d z y s k ła d e m m i n e r a ł ó w c ię ż k ic h a s to p ­

n ie m ic h k o n c e n t r a c j i ... 256 K a r p o w i c z o w a L ., Z O g ro d u B o ta n ic z n e g o U n iw e r s y t e tu W a rs z a w s k ie g o 261 W o j t a s z e k Z., J u b i le u s z p r o f e s o r a d r a W ik to r a J a k ó b a ... 263 D ro b ia z g i p r z y r o d n ic z e

K u s k u s (K. Ł u k a s z e w i c z ) ...266

„ N u r i” — s ło w ia ń s k a n a z w a tr a c z y (M e r g u s ) w d ia le k c ie n ie m ie c k im n a w y s p ie H id d e n s e e (E. N o w a k ) ... 267 B ie lin e k b y to m k o w ie c P ie r is n a p i L . i je g o p o d g a tu n e k P. n. su b s p . b r y o - n ia e O. z B ie s z c z a d Z a c h o d n ic h (M . C h r o s t o w s k i ) ... 268 R o z m a i t o ś c i ... 269 R e c e n z je

J . K u l c z y c k i i J. Ż a b i ń s k i — J a k p o w s ta ł y G a d y (Z. G.) . . K lu c z e d o o z n a c z a n ia k r ę g o w c ó w P o ls k i Cz. I. K r ą g ło u s te — C y c lo s to m i, R y b y — P isc e s . O p r a c o w a n ie z b io r o w e p o d re d . M . G ą s o w s k ie j (Z. G.) . 270 Z ż y c ia n a u k i

O c h ro n a p r z y r o d y a t e c h n i k a (W . G o e t e l ) ... 271 S p r a w o z d a n ia

Z d z ia ła ln o ś c i O d d z ia łu S z c z e c iń s k ie g o P o l. T o w . P r z y r . im . K o p e r n ik a

w r o k u 1961 271

S p i s p l a n s z

la . P U R C H A W K A C H R O P O W A T A L y c o p e r d o n g e m m a t u m B a ts c h . — F o t. Z. P n ie w s k i

Ib . G W IA Z D A Z IE M N A S T R Z Ę P IA S T A G e a s te r fi m b r ia t u s F r . — F o t. Z.

P n ie w s k i

I l a . P E L I K A N K Ę D Z IE R Z A W Y P e le c a n u s c r is p u s — F o t. W. S tr o jn y I lb . M A R A B U T L e p to p t il u s c r u m e n if e r — F o t. W . S tr o jn y

I I I . S T O R C Z Y K B r a s s ia la w r e n c e a n a L b l., v a r lo n g is s im a R c h b . — F o t. T.

J a n k o w s k i

IY . Z Ł O T O K A P W A T E R E R A L a b u r n u m w a te r e r i D ip p . v a r. v o ss i h o r t. — F o t. T. J a n k o w s k i

O k ła d k a : J E L E Ń C e r v u s e la p h u s L . — F o t. W. S tr o jn y

(3)

P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E

ORGAN P O L S K I E G O T O W A R Z Y S T W A P R Z Y R O D N I K Ó W IM. KOPERNIKA

P A Ź D Z IE R N IK 1962 Z ESZ Y T 10 (1936)

A N D R Z E J M A R K S (W a rsz a w a )

A T M O S F E R A K S IĘ Ż Y C A

Obecność atmosfery, lub jej brak wokół ja­

kiegoś ciała niebieskiego, ma ogromne znacze­

nie dla warunków fizycznych panujących na jego powierzchni. N ic w ięc dziwnego, że w ba­

daniach astronomicznych przywiązuje się dużą wagę do poznania w łaściw ości atm osfer innych ciał niebieskich. Szczególnej wagi nabrało to obecnie w odniesieniu do K siężyca, gdyż w spo­

sób zupełnie konkretny rozważa się możliwość um ieszczenia na jego powierzchni przyrządów pomiarowych i lotu człowieka na Księżyc.

Ponieważ powierzchnia jego obserwowana przez teleskop jest widoczna niezw ykle wyrazi­

ście, więc od razu nasuwa się wniosek, że jego ewentualna atmosfera musi być bardzo rozrze­

dzona. Do wniosku tego doszedł już w 1753 r.

astronom serbski R. B o s c o v i c h . Fakt ten daje się łatw o w ytłum aczyć na drodze teore­

tycznej.

Jak wiadomo przyspieszenie siły ciężkości na powierzchni K siężyca w ynosi tylko 1,62 m /sek2 czyli około 6 razy mniej niż na powierzchni Ziemi, gdyż K siężyc jest m niejszy od Ziemi.

W związku z tym paraboliczna szybkość uciecz­

ki z jego powierzchni wynosi tylko 2,38 km/sek.

Jak wiadomo z kinetycznej teorii gazów ich m olekuły poruszają się z szybkościami zależ­

nymi od tem peratury absolutnej na danym ciele niebieskim (T) oraz ciężaru cząsteczko­

wego <-ł, (Vk — średnia szybkość molekuł, k — stała Boltzmana), według prawa

i

Jeżeli szybkość ruchu m olekuł będzie w ięk­

sza niż szybkość ucieczki z danego ciała niebie­

skiego, wówczas zachodzić będzie szybkie i bez­

powrotne rozpraszanie się jego atm osfery w przestrzeni kosmicznej. Jednak nawet w przypadku gdy średnia szybkość m olekuł będzie mniejsza od tej krytycznej szybkości, to i tak zachodzić będzie bezpowrotna ucieczka pojedynczych m olekuł przypadkowo posiadają­

cych większe niż średnia, szybkości.

Jak wynika z m atematycznej analizy pro­

blemu, wykonanej przez J. J e a n s a, jakąś atm osferę można uważać tylko wówczas prak­

tycznie rzecz biorąc, za trwałą, o ile średnia szybkość m olekuł zawartych w niej gazów jest 5 razy m niejsza niż szybkość ucieczki. Trwa­

łość atm osfery wyrażać się będzie wówczas liczbą 25 m iliardów lat. Jeżeli jednak ten sto­

sunek będzie wynosić 4, to trw ałość atmosfery zm aleje już tylko do 50 000 lat.

Przy temperaturze + 1 3 0 °C , jaką obserwuje się w czasie dnia księżycowego w punkcie pod- słonecznym, najbardziej pospolite w naszej at­

mosferze gazy: azot, tlen i para wodna szybko uciekłyby z K siężyca w przestrzeń kosmiczną, nie mówiąc już o gazach o m niejszym ciężarze cząsteczkowym. Pozostałyby tylko gazy o w ięk­

szym ciężarze cząsteczkowym: argon, dw utle­

nek węgla, dw utlenek siarki, krypton, ksenon.

Jeżeli bowiem na K siężycu istnieje atmosfera, to w sposób trw ały mogą znajdować się w niej tylko gazy o ciężarze cząsteczkowym większym niż 39,9, mające średnią szybkość ruchu mo­

lekuł w temp. + 130°C m niejszą niż 0,48 km/sek.

3 5

(4)

246

Jak wiadomo gazy takie w ystępują w atm o­

sferze ziem skiej w znikomej tylko ilości. Oczy­

wiście, nie świadczy to bynajm niej o tym , że na K siężycu nie mogą one w ystępow ać w w ięk­

szej ilości, trudno sobie jednak wyobrazić gę­

stą atm osferę złożoną na przykład z kryptonu czy ksenonu, jako gazów podstawowych.

Pam iętajm y przy tym , że pod uw agę brali­

śm y obecną maksymalną tem peraturę pow ierz­

chni K siężyca i jego obecne rozmiary, a w szak­

że teorie kosm ogoniczne dotyczące K siężyca, aczkolw iek znacznie się różnią, zgodne są jed­

nak co do tego, że w przeszłości K siężyca w a­

runki do istnienia na nim atm osfery b y ły gor­

sze, gdyż w edług jednej z nich K siężyc był cia­

łem rozżarzonym, w edług drugiej (m eteorowej) rozmiary jego b y ły znacznie m niejsze i dopiero z biegiem czasu narosły do obecnych. Wówczas naw et krypton i ksenon m ogłyby opuścić K się­

życ. Pam iętać także należy, że utrata atm o­

sfery zachodzi także na skutek chem icznego jej wiązania się ze skorupą ciała niebieskiego (oczy­

w iście w odniesieniu do gazów aktyw nych che­

micznie).

O ile w ięc na K siężycu istnieje atmosfera, to nie jest ona pierw otnego pochodzenia, ale po­

wstała po jego definityw nym uformowaniu.

D opływ gazów do atm osfery na K siężycu może się obecnie odbywać w procesach w ulkanicz­

nych, a w łaśnie w ym ienione gazy o dużym ciężarze cząsteczkowym są charakterystyczne dla takich procesów. Pod m ianem procesów w ulkanicznych niekoniecznie trzeba rozum ieć gw ałtow ne w yb uchy w ulkanów , kiedy w y ­ rzucone z dużą szybkością i rozżarzone gazy w dużej części ulatują w przestrzeń, ale rów­

nież pow olne w ydostaw anie się gazów w u l­

kanicznych ze szczelin skorupy księżycow ej.

W ym ienić tu także trzeba dopływ gazów z w y ­ buchów m eteorytów na pow ierzchni K siężyca (wówczas jednak większość pow stałych rozża­

rzonych gazów natychm iast ucieka w prze­

strzeń) i rozpadu pierw iastków prom ieniotw ór­

czych w skorupie K siężyca. Pow stające w toku tych procesów gazy o m ałym ciężarze cząstecz­

kow ym będą uciekać szybko w przestrzeń ko­

smiczną, ale gazy o dyżym ciężarze cząsteczko­

w ym pozostaną przy powierzchni K siężyca w sposób trw ały.

Ostateczną jednak odpow iedź na pytanie, czy na K siężyciu istnieje atmosfera czy jej brak, może dać nie teoria, a obserwacja.

Jedną z m etod odkrycia atm osfery K siężyca jest obserwacja zakryć gwiazd przez K siężyc.

W ówczas św iatło ich, przenikając tuż przed za­

kryciem przez atm osferę księżycow ą, powinno ulegać refrakcji (załamaniu), dyspersji (roz­

szczepieniu), a także ekstynkcji (pochłanianiu) i to selek tyw n ej, co może pozwolić naw et na określenie składu chem icznego i stanu fizycz­

nego atmosfery. W analogiczny sposób można tutaj w ykorzystać zakrycia planet przez K się­

życ i zaćmienia Słońca.

N ajw ięk szą czułość m a W yznaczanie r e f r a k ­ cji, k tó rą m ożna zm ierzyć z d okładnością około 0",1, co odpow iadałoby istn ie n iu p rz y po­

w ierzchni K siężyca atm osfery o gęstości 5'10~4 gęstości atm osfery ziem skiej (przy powierzchni Ziemi), czyli o ciśnieniu około 1Ó- 4 m niejszym niż na Ziemi. Z badań ekstynkcji, którą można w yznaczyć z dokładnością około 0m,01 (w iel­

kości gwiazdowej), można by w ykryć atmosferę tylko o gęstości 10“ 3 m niejszej niż na Ziemi.

Ani pierwszą, ani tym bardziej drugą metodą, najm niejszych naw et śladów atm osfery K się­

życa jednak nie odkryto. W czasie tych badań w ielokrotnie jednak zauważono jakby chmury w atm osferze Księżyca, zasłaniające zakrywane ciało. Jedna z najlepiej udokum entowanych obserwacji tego rodzaju pochodzi z 1889 r., kiedy w czasie zakrycia Jowisza przez K siężyc widziano aż w 5 obserwatoriach astronomicz­

nych na tle tarczy Jowisza jakby warstwę chmur przy powierzchni naszego satelity. Dziś jednak odnosim y się do tego rodzaju obserwa­

cji z dużą rezerwą, kładąc je na karb zjawisk optycznych zachodzących w naszej atmosferze, dyfrakcji św iatła na widomej krawędzi tarczy K siężyca i zjaw isk optycznych zachodzących w teleskopie. Mogą to być wreszcie lokalne erupcje gazów w ulkanicznych na widom ej kra­

w ędzi tarczy Księżyca.

Innym sposobem w ykrycia atm osfery K się­

życa jest posłużenie się spektroskopem. Wcho­

dzi tutaj w grę zarówno widmo absorpcyjne, jak i widmo lum iniscencyjne. Pierw szy sposób zastosował już w 1863 r. J. J a n s e n. Fotogra­

fow ał on widm o światła słonecznego w czasie zaćmienia Słońca, ustawiając szczelinę spektro­

grafu stycznie do krawędzi tarczy Księżyca.

Badania jego mają dzisiaj, oczyw iście, tylko h i­

storyczną wartość. Obecnie postępuje się w ten sposób, że szczelina spektrografu jest kierowana kolejno na środek i na sam skraj tarczy K się­

życa. O czyw iście w tym drugim przypadku in­

tensyw ność ew entualnych linii widm owych pochodzących od atm osfery K siężyca będzie większa (około 60 razy), gdyż pochodzić będzie z grubszej w arstw y atm osfery. Dokładność tych badań, dla niektórych gazów odznaczających się bardzo w yraźnym i liniam i widm owym i i m ało na domiar m askowanym i przez linie w id ­ m ow e ziem skiej atm osfery (linie telluryczne), jest bardzo wysoka. Można by nią odkryć ilość ŚOo, tworzącą pow łokę o grubości zaledwie 3 (.i (przy ciśnieniu 760 m m /Hg i tem peraturze 0°C), lub ilość ozonu tworzącą pow łokę o grubości 50 f^. N aw et jednak tak nikłych ilości tych ga­

zów nie odkryto. W yniki te uzyskał znany astronom D. K u i p e r w obserwatorium Mac Donald, badając widm o w zakresie podczer­

w ieni.

Analizę spektroskopową, w odniesieniu do prom ieniowania lum iniscencyjne go atm osfery Księżyca, w ykonuje się poszukując w widm ie nieośw ietlonej przez Słońce — „ciem nej” czę­

ści tarczy K siężyca pasm em isyjnych. Badania takie zaproponowane w 1946 r. przez M. A. R.

K a h n a i przeprowadzone przez G. H e r z - b e r g a i N. A. K o z y r i e w a natrafiły na bardzo duże trudności ze w zględu na rozpra­

szane w ziem skiej atm osferze światło, pocho-

(5)

247 dzące od ośw ietlonej części tarczy Księżyca

i nie dały rezultatów. Nie odkryto również w w idm ie światła popielatego K siężyca (św ie­

cenie nie ośw ietlonej przez Słońce części tarczy Księżyca w yw ołane ośw ietlaniem jej przez Zie­

mię) pasm charakterystycznych dla zórz polar­

nych, a przy brzegu tarczy K siężyca widma fluorescencji charakterystycznego dla komet, które mają gęstość 109 razy m niejszą niż atmo­

sfera Ziemi.

Odkrycia ew entualnej atm osfery Księżyca można również dokonać badając jasność roz­

praszanego przez nią światła, gdyby bowiem udało się zauważyć rozpraszanie światła w śro­

dow isku przyległym do powierzchni Księżyca, świadczyłoby to o tym, że ma ono charakter gazowy, a ew entualne w yznaczenie jasności światła rozproszonego pozwalałoby wyznaczyć gęstość atmosfery. Metoda ta ma niezw ykle w y ­ soką czułość, czego przykładem mogą być nie­

zw ykle rozrzedzone warkocze komet, które ani nie załamują przechodzącego przez nie światła, ani go w dostrzegalnym stopniu nie pochłaniają, ale jednak w wyraźnej m ierze rozpraszają.

N ajlepsze warunki dla wykonania takich ob­

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie atm osfery powodowałoby zja­

wisko zmrokowe w zdłuż tej linii. Szczególnie w yraźnie w ystępow ałyby one przy widomych krawędziach tarczy K siężyca (na końcu rogów), gdyż w tych okolicach, przy obserwacji z Zie­

mi, światło rozproszone przebywa około 15 razy dłuższą drogę w atm osferze K siężyca niż w śro­

dku tarczy. Przeprowadzając fotograficzne i fo- tom etryczne badania oparte na tej zasadzie A. D o 11 f u s (i B. L y o t) stw ierdził w 1948 r., że gęstość atm osfery K siężyca nie może być większa niż 0,5’10—8 gęstości atm osfery na Zie­

mi. Obserwacje te powtórzone w 1955 r. przez E. J. O p i k a dały w ynik 7-10~7. Wspomnieć tutaj należy, że w okresach, gdy K siężyc jest widoczny jako bardzo wąski sierp rozpraszanie św iatła w jego atmosferze powodowałoby prze­

dłużenie rogów tego sierpa (tak jak to widać u Wenus), co pozwalałoby odkryć atmosferę o gęstości 10 16 w porównaniu z ziemską. Me­

toda ta została zaproponowana jeszcze w 1926 r.

przez S t e w a r t a , D u g a n a i R u s s e l a . Oczywiście w przypadku bardzo rozrzedzonej atm osfery księżycowej odkrycie tych zjawisk bynajm niej nie jest łatw e, gdyż m askuje je bar­

dzo silne rozpraszanie św iatła K siężyca w ziem ­ skiej atmosferze, powodujące istnienie wokół jego tarczy „aureoli”, rozpraszanie światła w teleskopie i św iatło popielate.

Znany astronom radziecki W. G. F i e s e n- k o w połączył te badania z badaniami stopnia polaryzacji św iatła, gdyż każda z w ym ienio­

nych uprzednio przyczyn będzie w yw oływ ać inną polaryzację światła, można w ięc będzie w ydzielić tę jego część, która pochodzi od zja­

wisk zachodzących w atmosferze Księżyca. Ba­

dania te rozpoczął Fiesenkow w 1943 r. Na ich podstawie stw ierdził, że gęstość atmosfery

Księżyca musi być mniejsza niż 1,3*10 7 gęsto­

ści atmosfery ziemskiej. Badania takie ponowił na drodze fotograficznej i fotom etrycznej w okresie 1949— 53 J. N. L i p s k i (i G. F. S i t- n i k ) w Ałma Acie uw zględniając nowo od­

kryte fakty. Stwierdził on, że atmosfera K się­

życa nie może być gęstsza niż 8 • 10~5 gęstości atmosfery Ziemi. Wynik jego spotkał się jed­

nak z energiczną krytyką ze strony innych ba­

daczy. Metodę polaryzacyjną zastosował także D o l l f u s (1952) kontynuując w obserwato­

rium na Pic du Midi w Pirenejach, odznacza­

jącym się wyjątkową przejrzystością powietrza, długotrwałe i niezw ykle precyzyjne badania problemu atm osfery księżycowej. Stwierdził on, że musi ona być mniej gęsta niż 0,5'10—9 w porównaniu z ziemską. Stosował on teleskop specjalnej konstrukcji, tzw. koronograf, od­

znaczający się unikalnie m ałym w ew nętrznym rozpraszaniem światła.

Pisząc o atmosferze K siężyca wspom nieć na­

leży o jeszcze jednej niezw ykle ciekawej i ory­

ginalnej metodzie, opierającej się o obserwację spadku m eteorów na Księżyc. Proste obliczenia wykazują, że meteor o masie 500 G, porusza­

jący się z szybkością 50 km/sek., w chw ili ude­

rzenia o pozbawioną atm osfery powierzchnię Księżyca, powinien dawać błysk o jasności 3m,5, a więc wyraźnie widoczny gołym okiem , m e­

teor o masie 5 G dawać będzie błysk o jasności 9m, a więc dobrze jeszcze widoczny przez śred­

niej wielkości teleskop. Przeprowadzone w 1938 roku przez L a P a z a rozważania statystyczne doprowadziły do wniosku, że w ciągu jednego roku o powierzchnię K siężyca powinno uderzać około 100 m eteorów dających błyski m ożliwe do zauważenia z Ziemi okiem nie uzbrojonym.

Przeprowadzone jednak w ciągu 66 godzin w okresie 1927— 1946 przez W. H a a s a syste­

m atyczne obserwacje tych błysków (na nie ośw ietlonej przez Słońce części tarczy K sięży­

ca) wykazały ich brak. Ten niespodziewany w y ­ nik można tylko w ytłum aczyć w ten sposób, że coś chroni powierzchnię Księżyca przed ob­

strzałem meteorowym; tym czymś może być atmosfera.

W okresie 1941— 46 Haas zorganizował w ięc obserwacje mające na celu zauważenie ew en­

tualnego żarzenia się m eteorów w atmosferze Księżyca. Co prawda jasność ich będzie o około 17 wielkości gwiazdowych mniejsza niż w a t­

m osferze Ziemi (ze względu na w ielką odle­

głość Księżyca), jednak zdarzają się przecież m eteory niezw ykle jasne. W ciągu 5 lat zauwa­

żono 10 meteorów księżycow ych o jasności ab­

solutnej (przeliczonej na warunki ziem skie — 6 do — 16m). Co prawda m ogły to być m eteory teleskopowe w naszej atmosferze widoczne na tle tarczy Księżyca. Prawdopodobieństwo tego ostatniego w odniesieniu do wszystkich 10 m e­

teorów wyraża się jednak liczbą tylko 0,01%.

Zupełnie usprawiedliwione jest więc mniema­

nie, że przynajmniej niektóre z nich b yły rze­

czyw iście meteorami księżycowym i. Biorąc pod uwagę ten w ynik G. V a u c o u l e u r s obli­

czył w 1947 r., że atmosfera K siężyca nie może

35*

(6)

248

być m n i e j gęsta niż 10-5 do 10-6 w porów­

naniu z ziemską. Jak w idzim y w ynik ten stoi w jaskrawej sprzeczności z w ynikam i uzyska­

nym i innym i m etodam i, gdyż tak gęsta atm o­

sfera m usiałaby być z łatw ością w ykryw alna przy użyciu innych cytow anych uprzednio m e­

tod badawczych. N ależy tutaj nadmienić, że at­

mosfera, o gęstości 10—3 w porównaniu z ziem ­ ską, dawałaby św iatło rozproszone o jasności tylko około 10 razy słabszej niż jasność św iatła popielatego, a św iatło popielate z łatw ością jest w idoczne gołym okiem. Gdzie się kryje ta sprzeczność, pokażą w ięc dopiero przyszłe ba­

dania.

Na zakończenie om ówić jeszcze należy naj­

nowszą, a zarazem najczulszą m etodę w ykrycia atm osfery księżycow ej, opierającą się o badania radioastronomiczne. Mogą tutaj wchodzić w grę zarówno m etody radaroastronomiczne (w ysyła­

nie z Ziemi fal radiowych na K siężyc i odbie­

ranie echa radiowego) i badanie naturalnych fal nadchodzących od źródeł znajdujących się w kosmosie, w przypadku gdy widom e położe­

nie K siężyca na niebie jest bliskie ich w ido­

m ych położeń. P oniew aż n iezw ykle rozrzedzona atm osfera K siężyca m usiałaby znajdować się w stanie zjonizowanym , tak jak to ma m iejsce w ziem skiej jonosferze, w ięc w yw ierałoby to w p ływ na fale radiowe w pierw szym , a szcze­

gólnie w drugim przypadku, w yrażającym się przede w szystkim ich refrakcją, a także eks­

tynkcją i rozpraszaniem, co jednak jest trud­

n iejsze do odkrycia. Badania takie podjęli 26. IV. 1955 r. B. E l s m o r i G. R. W h i t- f i e l d , kiedy K siężyc zasłaniał „radiogwiazdę”

2c537 w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Odbierano fale o długości 3,7 m. Stwierdzono, że gęstość atm osfery K siężyca nie może być w iększa niż

10~:12 w porówaniu z ziemską. Następna, dosko­

nała sposobność do stw ierdzenia refrakcji fal radiowych w atm osferze naszego satelity za­

istniała 24. I. 1956 r., kiedy K siężyc zasłonił całkowicie m gław icę Krab, będącą silnym źró­

dłem fal radiowych. Dało się stw ierdzić, że at­

mosfera K siężyca przy jego powierzchni zała­

m uje fale radiowe o kąt 13",4. Co w ięcej udało się także po raz pierw szy przy badaniach atmo­

sfery księżycow ej określić nie tylko górny, ale i dolny przedział błędu w m ierzonym efekcie, w ynoszący ± 8". Prowadzi to do wniosku, że gęstość atm osfery K siężyca jest rzędu 2'10_la gęstości atm osfery przy powierzchni Ziemi.

O czyw iście tak niesłychanie rozrzedzona at­

m osfera m oże być, praktycznie rzecz biorąc, całkowicie pomijana, bo nie w yw iera żadnego w p ływ u na warunki fizyczne na powierzchni naszego satelity. W pew nych okolicach K się­

życa, jak się zdaje, atmosfera m oże być nieco gęstsza. Związane to jest z prawdopodobnym ulatnianiem się gazów w toku zjaw isk w ulka­

nicznych, które w różnych obszarach K siężyca m ają różną intensyw ność. Istnieje już dość po­

kaźna ilość m niej i w ięcej wiarygodnych obser­

wacji obłoków gazow ych (wulkanicznych) przy pow ierzchni K siężyca, w śród których naczelne m iejsce zajm uje, w pełni udokumentowana na­

ukowo, obserwacja w ybuchu wulkanicznego do­

konana 4. XI. 1958 r. przez Kozyriewa. Jednak i tam, praktycznie rzecz biorąc, m am y do czy­

nienia nie z atm osferą sensu stricto, lecz z nieco

„zadym ioną” próżnią kosmiczną. Ostateczne zbadanie składu chem icznego i stanu fizycznego tej niesłychanie rozrzedzonej atm osfery przy­

niesie dopiero niedalekie zapewne w ysłanie przyrządów naukowych na samą pow ierzchnię K siężyca.

B O L E S Ł A W A S T A R M A C H Ó W A (K ra k ó w )

R O Z S IE W A N IE S IĘ G R Z Y B Ó W

G rz y b y w y s tę p u j ą n a c a łe j k u li z ie m s k ie j w r ó ż n y c h w a r u n k a c h e k o lo g ic z n y c h . I c h c z ę ść w e g e ta ty w n a j e s t c z ę s to n ie w id o c z n a , p o g r ą ż o n a w s u b s tr a c i e , n a k t ó ­ r y m g r z y b ż y je , w id o c z n a n a t o m ia s t j e s t z w y k le t a część, k t ó r a tw o r z y z a r o d n i k i c z y li s p o r y s łu ż ą c e d o r o z s ie w a n ia . Z a r o d n ik i są ró ż n e (n p . z o o sp o ry , k o n id ia , o id ia , b a s id io s p o r y , a s k o s p o r y itd .), m a j ą r ó ż n e k s z t a łt y i r ó ż n e ro z m ia r y . W ie lk o ś ć z a r o d n i k ó w w a h a się u w ię k s z o ś c i g a tu n k ó w w g r a n i c a c h od 5— 50 u,. T r z e b a d o d a ć , że n ie w s z y s tk ie z a r o d n ik i s łu ż ą d o r o z s ie w a ­ n ia , n ie k t ó r e m a j ą c h a r a k t e r p r z e t r w a ln ik o w y , u m o ż ­ li w ia ją c y p r z e t r z y m y w a n i e n ie k o r z y s tn e g o o k r e s u w e ­ g e ta c y jn e g o , p r z e d e w s z y s tk im z im y .

R o z s ie w a n ie z a r o d n ik ó w o d b y w a się ty m i s a m y m i d r o g a m i co r o z s ie w a n ie n a s io n r o ś lin k w ia to w y c h , a w ię c s a m o c z y n n ie lu b p r z y p o m o c y : w i a t r u , w o d y , z w ie r z ą t i c z ło w ie k a . P ró c z ty c h s p o s o b ó w p r z y b y w a je s z c z e r o z s ie w a n ie p r z e z n a s io n a r o ś lin k w ia to w y c h . P o d o b n ie j a k u r o ś lin w y ż s z y c h w y s tę p u j ą u g rz y b ó w

k o m b in o w a n e sp o s o b y ro z s ie w u : n p . s p o r y , k tó r e r o z ­ s ie w a d e sz c z , p o w y s c h n ię c iu ro z n o s i d a le j w i a t r z p y ­ łe m lu b te ż n p . s p o r y w y s ia n e sa m o c z y n n ie r o z s ie w a ją d a le j z w ie r z ę ta .

S a m o s ie w n o ś ć (a u to c h o ria ) p o le g a ją c a n a c z y n n y m w y r z u c a n i u z a r o d n ik ó w , w y s tę p u je u w s z y s tk ic h g r u p g rz y b ó w . B a s id io b o lu s r a n a r u m n a le ż ą c y d o p le ś n ia ­ k ó w (P h y c o m y c e te s ) w y tw a r z a k o n id io fo r, n a k o ń c u k tó r e g o f o r m u je się s to s u n k o w o d u ż e k o n id iu m (ryc. 1).

K o n id iu m w s p a r t e j e s t n a m a le ń k ie j k o lu m ie n c e , k tó r a p r z e c h o d z i w n a b r z m ie n ie w y p e łn io n e so k ie m k o m ó r ­ k o w y m o d u ż y m tu r g o r z e . W p e w n e j c h w ili n a b r z m ie ­ n ie p o d w p ły w e m c iś n ie n ia r o z r y w a się w s w e j d o ln e j części, w m ie js c u , g d z ie c ie n k a i e la s ty c z n a część g ó rn a g r a n ic z y z d o ln ą , g ru b o ś c ie n n ą ; w y le w a się p r z y ty m s t r u m i e ń s o k u , a g ó r n a cz ę ść o d e r w a n a z s iłą , u n o s i ze s o b ą k o n id iu m . U P ilo b o lu s c r is ta llin u s (P h y c o m y ­ c e te s ) z a s a d a w y r z u c a n ia j e s t t a s a m a : g rz y b w y s tr z e ­ l iw u j e z a r o d n i k i w r a z z c a łą z a r o d n i ą p r z y p o m o c y

(7)

249

k ó w . U S p h a e r ia le s , z z a m k n ię ty m i o w o c n ik a m i ( p e r i- te c ja ), w o rk i w y s u w a ją się n a z e w n ą tr z p o k o le i i w y ­ r z u c a ją n a g le s p o r y szy b k o je d n a p o d r u g ie j (ry c. 3).

P o w y r z u c e n iu je d n e g o z a r o d n ik a , a p rz e d w y r z u c e ­ n ie m n a s tę p n e g o — w o r e k k u r c z y się i z n o w u w y ­ d łu ż a . P o w y r z u c e n iu w s z y s tk ic h s p o r p u s ty ju ż w o r e k k u r c z y się, u s tę p u ją c m ie js c a n a s tę p n e m u . S p o ra p o ­ s u w a s ię t a k sz y b k o , że tr u d n o z a u w a ż y ć je j r u c h , s p o s trz e g a się j ą d o p ie r o w ó w c z a s, g d y w y s ta je n a z e w n ą trz .

R yc. 1. B a s id io b o lu s r a n a r u m . P o s z c z e g ó ln e s ta d ia w y ­ r z u c a n i a k o n id iu m

n a b rz m ia łe g o k o n id io fo ru , w k tó r y m w e w n ę tr z n e c i­

ś n ie n ie j e s t t a k d u ż e , że so k k o m ó r k o w y w y d z ie la się k r o p la m i n a z e w n ą tr z (fot. 2). P o d z a r o d n ią n a k o n i- d io fo rz e z n a jd u j e się w a r s t e w k a g a la r e to w a c ie ją c e j s u b s ta n c ji, w ty m te ż m ie js c u n a s tę p u je o d e rw a n ie z a ro d n i. C a ły p ro c e s o d b y w a się b a r d z o s z y b k o po d w p ły w e m ś w ia tła : n a j p i e r w k o n id io f o r p rz e c h y la się w s tr o n ę ś w ia tła , p o te m n a s tę p u je w y rz u c e n ie z a r o d n i ze z n a c z n ą s iłą w ty m s a m y m k ie r u n k u , n a o d le g ło ść n a w e t d o 2 m .

P o b u d k ą d o w y s tr z e liw a n ia z a r o d n ik ó w w o rk o w y c h (a s k o sp o r) m o że b y ć z a ró w n o p o d r a ż n ie n ie m e c h a ­ n ic z n e , j a k i w ra ż liw o ś ć n a p r o m ie n ie św ie tln e . W y ­ r z u c a n ie a s k o s p o r o d b y w a się ta k ż e s iłą tu r g o r u , k tó r y m o że d o c h o d z ić od 10— 15 a tm o s fe r . P o d w y ż s z e n ie c i­

ś n ie n ia w w o r k u w y w o łu je p rz e c h o d z e n ie z a p a so w e g o g lik o g e n u w o s m o ty c z n ie c z y n n y c u k ie r lu b z w ię k ­ szo n ą ro z c ią g liw o ś ć w o r k a ; c z a s e m o b a te c z y n n ik i d z ia ł a ją ró w n o c z e ś n ie . G rz y b y n a le ż ą c e d o P e ziz a le s m a j ą o tw a r t e o w o c n ik i, w y k s z ta łc o n e w p o s ta c i m i­

se c z e k (a p o th e c iu m ): s p o r y o s w a b a d z a ją się r ó w n o ­ c z e śn ie z w o rk ó w , to te ż s tr z e la ja k b y s a lw a z a r o d n i-

R yc. 3. S c h e m a ty c z n ie p r z e d s ta w io n e w y r z u c a n ie a s k o ­ s p o r u S o r d a r ia sp.

U p o d s ta w c z a k ó w (B a s id io m y c e te s ) o d d z ie la n ie się b a s id io s p o r o d b y w a się p r z y p o m o c y k r o p e lk i p ły n u , k tó r y g ro m a d z i się n a c ie n k ie j p o d s ta w c e (s te rig m ie ) tu ż p o d z a ro d n ik ie m . G d y k r o p l a d o jd z ie d o p e w n e j o b ję to ś c i, p o d s ta w k a się p r z e c h y la , z a r o d n ik o d ry w a i o d p a d a u n o s z ą c j ą ze s o b ą (ry c. 4). Z a r o d n ik i le c ą z w y k le n a n ie w ie lk ą o d le g ło ść , d o o k o ło 0,5— 1 m m .

R o z s ie w a n ie z a ro d n ik ó w z a p o m o c ą w i a t r u (a n e m o - c h o ria ) m o ż n a b a d a ć m ię d z y in n y m i p rz e z z a w ie s z a n ie n a w o ln y m p o w ie tr z u s z k ie łe k p rz e d m io to w y c h p o ­ c ią g n ię ty c h le p k ą s u b s ta n c ją , n p . g lic e ry n ą ; p r z y le ­ p io n e z a r o d n ik i o z n a c z a się i liczy .

W ia t r je s t b a r d z o w a ż n y m c z y n n ik ie m w r o z s ie w a ­ n iu g rz y b ó w . P r z y m a ły c h sz y b k o ś c ia c h w i a t r u , k tó r e p o w s ta ją d z ię k i p r ą d o m k o n w e k c y jn y m (w w y n ik u n ie r ó w n o m ie r n e g o n a g r z a n ia p o w ie trz a ) z a r o d n i k i u n o ­

szą się n ie r a z b a r d z o w y so k o i le c ą d a le k o . P r z y p o ­ m o c y sa m o lo tó w ło w io n o u r e d o s p o r y rd z y jesz c z e n a

R yc. 2. P ilo b o lu s c r is ta llin u s . F o t. J. S ta r m a c h

R y c. 4. K ie łk u ją c a te le u to s p o r a r d z y i tw o rz e n ie się n a p o d s ta w c e k r o p l i o ra z o s w a b a d z a n ie z a ro d n ik a .

(8)

250

w y s o k o ś c i 4950 m . B y ły o n e z d o ln e d o k ie ł k o w a n i a , w id o c z n ie w ię c n ie z a s z k o d z iło im a n i w y s u s z e n ie , a n i t e m p e r a t u r a w y s tę p u j ą c a n a ty c h w y s o k o ś c ia c h . W te n sp o só b g r z y b y m o g ą się p r z e n o s ić n a w e t n a s e t k i k i ­ lo m e tr ó w . N a o tw a r ty c h p r z e s tr z e n i a c h A m e r y k i o b ­ s e r w o w a n o p rz e n o s z e n ie się r d z y n a o d le g ło ś ć 900 k m od m ie js c a w y s ia n ia .

N a to m ia s t p r z y d u ż y c h s z y b k o ś c ia c h w i a t r u — z a ­ r o d n i k i tr z y m a j ą się r a c z e j w a r s t w y b lis k ie j z ie m i i o p a d a ją w n ie d a l e k ie j o d le g ło śc i. D o ś w ia d c z e n ia p r z e p r o w a d z o n e z w y s ie w a n ie m z a r o d n ik ó w śn ie c i c u c h n ą c e j p s z e n ic y ( T ille tia tr itic i) w y k a z a ły , że w o d ­ le g ło ś c i 1— 2 k m od m ie js c a w y s ia n ia b y ły s p o r y ju ż w z n ik o m e j ilo ści. P r z y s iln y c h w i a tr a c h g ó ry s t a n o ­ w ią p r z e s z k o d ę w r o z p r z e s tr z e n ia n i u się z a r o d n ik ó w , k tó r e o s i a d a ją n a s to k a c h .

O p a d a n ie sp o r n a z ie m ię o d b y w a się w t e n sp o só b , że a lb o u d e r z a ją z siłą , a lb o s p ły w a ją w o ln o w r a z z d e sz c z e m , co j e s t r a c z e j s p r z y ja ją c ą d la n ic h o k o ­ lic z n o śc ią . Z a r o d n ik i g rz y b ó w r o z s ie w a n e w i a t r e m są s to s u n k o w o d u ż e , n p .: u r e d o s p o r y rd z y , k o n id ia P e r o - n o sp o r a , s p o r y H e lm in th o s p o r iu m m a j ą w y m ia r y m n ie j w ię c e j od 20— 100 u .

G rz y b y r o z s ie w a ją się se z o n o w o , n a jw ię c e j j e s t ic h w p o w ie tr z u w m ie s ią c a c h le tn ic h i je s ie n n y c h , n a j ­ m n ie j w z im ie . J e d n a k i w o k r e s ie n a s ile n ia r o z s ie w u w n ie k t ó r y c h d n ia c h j e s t z a r o d n ik ó w w ię c e j n iż w i n ­ n y c h , co p ra w d o p o d o b n ie w ią ż e się z d o g o d n ie js z y m i w a r u n k a m i m e te o ro lo g ic z n y m i. D o p r ą d ó w p o w ie tr z ­ n y c h d o s t a ją się z a r o d n i k i a lb o p o p r o s tu p o r w a n e w ia tr e m , a lb o w y rz u c o n e s a m o c z y n n ie w p o w ie tr z e .

R o z s ie w a n ie p r z y p o m o c y w o d y ( h y d r o c h o ria ) w y ­ s tę p u je p r z e d e w s z y s tk im , u g rz y b ó w w o d n y c h n a le ­ ż ą c y c h d o p le ś n ia k ó w (P h y c o m y c e te s ). T w o r z ą o n e p ły w k i (zo o sp o ry ) o p a tr z o n e w i tk a m i i p r z y ic h p o ­ m o c y a k ty w n ie p ł y w a ją w w o d z ie . S ą o n e w p r a w d z ie z a s ła b e , a ż e b y o p rz e ć się s iln e j f a li, d a je im to j e d n a k m o ż n o ś ć w y b r a n ia s u b s tr a t u , n a k tó r y m się o s a d z a ją . Z w ie r z ę ta c h o re n a m ik o z y , n p . r y b y o p a n o w a n e p rz e z p le ś n ia w k ę (S a p r o le g n ia fe r a x ) , m o g ą p r z e n o s ić g r z y b a n a d a ls z e o d le g ło ś c i (ry c. 5). T e n s a m g rz y b w b r a k u ży w e g o ż y w ic ie la p rz e ż y w a ja k o s a p r o f it n a m a r tw y c h o w a d a c h lu b r e s z tk a c h o rg a n ic z n y c h z n a jd u j ą c y c h się w w o d z ie .

b *

R y c. 5. a) R y b a z a k a ż o n a p le ś n ia w k ą (S a p r o le g n ia f e - r a x ) , b) Z o o s p o r a n g iu m (S a p r o le g n ia fe r a x ) z w y p ły ­

w a ją c y m i z o o s p o r a m i

I n n e g r z y b y w o d n e p o c h o d z ą p r a w d o p o d o b n ie o d g r z y b ó w lą d o w y c h , k tó r e w tó r n i e p o w ró c iły d o ś r o d o ­ w is k a w o d n e g o . S p o ty k a m y j e w ś ró d w o rk o w c ó w (A sc o -

m y c e te s ) i g r z y b ó w n ie d o s k o n a ły c h (F u n g i lm p e r je c ti) , n ie m a ic h n a to m ia s t w ś r ó d p o d s ta w c z a k ó w (B a s id io - m y c e te s ) . N ie k tó r e z n ic h r o z w ij a ją się w n ie d u ż y c h , w o ln o p ły n ą c y c h p o to k a c h n a o p a d ły c h liś c ia c h d r z e w i k r z e w ó w n a d w o d n y c h . G r z y b n ia r o z r a s t a się w e ­ w n ą t r z liśc i, p o d c z a s g d y k o n id io f o r y s te rc z ą n a d p o ­ w ie r z c h n ią w o d y . Z a r o d n ik i ty c h g rz y b ó w o c h a r a k t e ­ r y s ty c z n y c h k s z ta łt a c h z c z te r e m a ra m io n a m i, s te r c z ą ­ c y m i j a k ro g i, ła tw o m o g ą się z a k o tw ic z y ć w p o d ło ż u .

R y c . 6. R o z m a ito ś ć k s z ta łtó w z a r o d n ik ó w g rz y b ó w ż y ­ ją c y c h w w o d z ie

I n n e , ż y ją c e n a liś c ia c h n a b r z e g a c h s ta w ó w , m a j ą z a ­ r o d n i k i ś l im a k o w a te lu b w k s z ta łc ie s ia tk i. W c z a sie p o d n o s z e n ia się w o d y w s ta w ie , liśc ie to n ą , a le z a r o d ­ n ik i u tr z y m u j ą się n a p o w ie r z c h n i w o d y d z ię k i z a ­ w a r to ś c i p o w ie tr z a w o c z k a c h z w o jó w lu b s ia tk i.

J e s z c z e in n e g r z y b y w o d n e m a ją z a r o d n i k i c ie n k ie , d łu g ie , r o b a k o w a te , z w y r o s t k a m i n a b o k a c h lu b o p o ­ w ie r z c h n i p o k r y t e j k r o p l a m i tłu s z c z u a lb o ślu z u , p rz e z co o p a d a ją n a d n o w o ln o i ła tw o się p r z y k l e j a j ą (ry c . 6).

W w o d a c h m o r s k ic h ż y ją g rz y b y a lb o j a k o s a p r o - f ity n a p o g r ą ż o n y m w w o d z ie d r e w n ie , a lb o j a k o p a ­ s o ż y ty n a g lo n a c h m o r s k ic h . R o z to c z e m a ją z a r o d n i k i d łu g ie i n it k o w a t e , n a k o ń c a c h le p k ie lu b ze ślu zo ­ w a ty m i w y r o s t k a m i p o b o k a c h . M o rs k ie w o rk o w c e , p o d o b n ie j a k i n ię k tó r e sło d k o w o d n e , z a tr a c ił y p i e r ­ w o tn y s p o s ó b w y s ie w a n ia z a r o d n ik ó w : ś c ia n a w o r k a się r o z p ły w a , z a r o d n i k i w y c h o d z ą n a z e w n ą tr z w ś l u ­ z o w a te j m a s ie . P a s o ż y ty m a j ą ró w n ie ż w y d łu ż o n e r o - b a k o w a to s p o ry . P a s o ż y t u ją p r z e d e w s z y s tk im n a b r u - n a tn i c a c h z r o d z a j u L a m in a r ia lu b A s c o p h y llu m . G r z y b n ia r o z r a s t a się w c a łe j p ie s z e g lo n u , o to c z n ie ( p e r ite c ja ) tw o r z ą się ty lk o w k o n c e p ta k u la c h b r u - n a tn ic y . K o m ó rk i ro z r o d c z e g lo n u i z a r o d n i k i g rz y b a d o jr z e w a j ą ró w n o c z e ś n ie i w y p ły w a ją d o w o d y , p r a w ­ d o p o d o b n ie z a k a ż e n ie p a s o ż y te m z a c h o d z i w b a r d z o w c z e s n y m s t a d iu m ro z w o jo w y m g lo n u , c h o ć s p r a w a t a n ie j e s t je s z c z e d o k ła d n ie w y ja ś n io n a .

U g rz y b ó w - lą d o w y c h d e sz c z o d g r y w a w ro z s ie w ie d u ż ą ro lę . N p . g rz y b , k tó r y w y w o łu je c h o ro b ę z w a n ą

(9)

Ib . G W IA Z D A Z IE M N A S T R Z Ę P IA S T A G e a ste r fim b r ia tu s F r. F o t. Z. P n ie w s k i

(10)

I l b . M A R A B U T L e p to p t il u s c r u m e n if e r F o t. W. S tr o jn y

(11)

251

a n ta r k to z ą k a r ł o w ą fa s o li (C o lle to tr ic h u m lin d e r m u - th ia n u m ) tw o r z y n a s t r ą k a c h fa s o li ró ż o w e m a s y z a ­ ro d n ik ó w , ro z s ie w a ją c y c h się p r z y p o m o c y r o z p r y s k u ­ ją c y c h się k r o p e l d e szczu . S u c h e s p o r y F u s ic la d iu m sp., s iln ie p r z y k le jo n e d o k o n id io fo ró w , ty lk o d eszcz p o ­ t r a f i o d k le ić — p o cz y m w d a ls z y m ro z s ie w ie p o m a g a w ia tr .

a b

R yc. 7. L y c o p e r d o n sp . a) d o jr z a ły o w o c n ik , b) w y r z u ­ c a ją c y z a r o d n ik i

P u r c h a w k i z r o d z a j u L y c o p e r d o n i G e a s tr u m (ry c. 7) r o z s ie w a ją się p r z y p o m o c y siln e g o d e sz c z u l u b k r o p e l w o d y s p a d a ją c y c h z liści. G o ły m o k ie m w id a ć d y m e k u n o s z ą c y się n a d o w o c n ik ie m : są to g w a łto w n ie w y rz u c o n e sp o ry . D z ie je się to w te n s p o ­ sób, że k r o p le s p a d a ją c u d e r z a j ą z siłą w c ie n k ą , n ie ­ p rz e p u s z c z a ln ą d la w o d y ś c ia n k ę o w o c n ik a (p e rid iu m ) i w y w o łu ją m o m e n ta ln ie z w ię k s z e n ie c iś n ie n ia w e ­ w n ę trz n e g o , w s k u te k czego p rz e z o tw ó r w y s tr z e la o b ło k z a r o d n ik ó w .

I in n e p u r c h a w k i, j a k C y a th u s s tr ia tu s (fot. 8.) i C r u c ib u lu m v u lg a r e T u l. p r z y s to s o w a ły się d o r o z ­ s ie w a n ia p rz y p o m o c y d e sz c z u . O w o c n ik i ty c h g r z y ­ b ó w m a ją p o s ta ć m is e c z e k lu b le jk ó w , w e w n ą tr z n ic h z n a jd u ją się k r ą ż k i, tz w . p e rid io le , p rz y c z e p io n e e l a ­ s ty c z n y m i s z n u r e c z k a m i (fu n ic u li) d o ś c ia n o w o c n ik a . P e rid io le są n a z e w n ą tr z o to c z o n e tw a r d ą w a r s tw ą s trz ę p k ó w , w e w n ą t r z z a ś m a ją p o d s ta w k i z z a r o d n i­

k a m i. O w o c n ik i są p o c z ą tk o w o z a m k n ię te b ło n k ą (e p i- fr a g m ą ), k tó r a p o d o jr z e n iu z a r o d n i k a p ę k a i w te d y k ro p le d e sz c z u w p a d a ją c d o k u b k ó w w y r z u c a ją z siłą, w ro z b ry z g u p e rid io le , k tó r e p r z y k l e ja j ą się g a la r e to ­ w a c ie ją c y m i, z e w n ę tr z n y m i s tr z ę p k a m i d o o to c z e n ia . U z a r a z y z ie m n ia c z a n e j (P h y to p h to r a in f e s ta n s ) deszcz s p łu k u je z liś c i z a r o d n ik i d o zie m i, g d z ie z a ­ k a ż a j ą b u lw y z ie m n ia c z a n e a lb o z a tr z y m u j ą się n a r e s z tk a c h o r g a n ic z n y c h , n a k tó r y c h g rz y b m oże ja k i ś czas żyć s a p r o fity c z n ie . W o k re s ie d u ż e j w ilg o tn o ś c i p o w ie tr z a k o n id ia w y t w a r z a ją p ły w k i, p rz e z co p o ­ w ię k s z a się m o ż n o ś ć in f e k c ji.

Z g rz y b ó w g ło w n io w y c h D o a ssa n sia sp., p a s o ż y tu ­ j ą c a n a r o ś lin a c h w o d n y c h j a k s t r z a łk a w o d n a (S a - g itta r ia s a g ittifo lia ) czy b a b k a w o d n a (A lis m a p la n - ta g o -a ą u a tic a ), m a z a r o d n ik i z e b r a n e w k łę b k i, o to -

R yc. 8. C yath u s stria tu s. Fot. J. Starm ach

czone n a z e w n ą tr z w ie ń c e m p ło n n y c h z a ro d n ik ó w , w y p e łn io n y c h p o w ie tr z e m . J e s t to j a k b y a p a r a t p ły w n y , c h ro n ią c y z a r o d n ik i p rz e d z a to n ię c ie m . T a k ż e i p r z e t r w a ln i k i (s k le ro c ja ) n ie k tó r y c h g a tu n k ó w b u ł a - w in k i (C la v ic e p s sp.) p a s o ż y tu ją c y c h n a r o ś lin a c h w o d n y c h , j a k m a n n a (G ly c e r ia ), m o z g a (P h a la ris), tr z c in a (P h ra g m ite s), m a j ą p o r o w a tą b u d o w ę i d z ię k i z a w a r to ś c i w p o ra c h p o w ie tr z a u n o s z ą się n a p o ­ w ie rz c h n i w o d y ; ro z n o s z o n e p r ą d e m m o g ą o d p ły n ą ć i z a k a ż a ć r o ś lin y ro s n ą c e w p e w n e j o d leg ło ści.

G rz y b y ro z s ie w a ją ro z m a ite z w ie rz ę ta (zo o ch o ria), j a k n p . o w a d y (m u c h ó w k i, c h rz ą sz c z e , p lu s k w ia k i, m ró w k i, p szczo ły , osy), ślim a k i, ż a b y , s s a k i tr a w o ż e r n e (k o n ie, k ro w y , k r ó l ik i i in n e g ry z o n ie ). Z w ie r z ę ta p r z e ­ n o szą z a r o d n ik i a lb o n a z e w n ą tr z sw eg o c ia ła (e p iz o - iczn ie), a lb o p rz e c h o d z ą p rz e z ic h p rz e w ó d p o k a rm o w y n ie tr a c ą c z d o ln o ś c i k ie łk o w a n ia (en d o zo iczn ie).

0

a b

R yc. 9. Z e w n ę trz n a część s łu p k a ż y ta z a k a ż o n e g o p rz e z C la v ic e p s p u r p u r e a . a) p o k r y t a k o n id ia m i. b) p y k n i-

d iu m rd z y

O w a d y z w a b ia s ło d k a w y d z ie lin a , lu b c u c h n ą c a p a d lin ą m a ź , w k tó r e j są p o g rą ż o n e z a ro d n ik i. P a ­ so ż y tn ic z e rd z e tw o rz ą p y k n id ia w k s z ta łc ie k u b k a : o tw o ry p y k n id ió w o to c z o n e w y s ta ją c y m i s tr z ę p k a m i z a tr z y m u ją k ro p lę sło d k ie g o n e k t a r u o m iły m z a p a c h u , w k tó r y m z n a jd u j ą się p y k n o s p o r y . O w a d y z w a b io n e z a p a c h e m i s ło d k ą w y d z ie lin ą p rz e n o s z ą n a sw y m ciele p y k n o s p o r y z je d n e g o p y k n id iu m d o d ru g ie g o , p o ś r e d ­ n ic z ą c w w y tw o r z e n iu się s t a d iu m e c id ia ln e g o . W p o ­ d o b n y sp o só b r o z s ie w a się b u ła w in k a (C la v ic e p s p u r ­ p u re a ). Z a k a ż o n y ty m g rz y b e m (z w a n y m te ż s p o r y ­ szem ) s łu p e k tr a w y p o k r y w a się m a s ą k o n id ió w i w y ­ d z ie la ró w n o c z e ś n ie sło d k ą w y d z ie lin ę , z w a n ą ro s ą m io d o w ą , k tó r a tw o rz y się z c u k ró w ju ż n i e p r z y d a t­

n y c h d o b u d o w y b ie lm a o p a n o w a n e g o p rz e z p a s o ż y ta . K o n id ia p rz e n o s z ą m u c h ó w k i e p i- lu b e n d o z o ic z n ie (ryc. 9.).

C u c h n ą c y z a p a c h p r z y p o m in a ją c y g n iją c e m ię so w y ­ d z ie la g rz y b n a le ż ą c y do p u r c h a w e k (G a ste ro m y c e te s):

s r o m o tn ik (I t h y p h a ll u s im p u d ic u s ). G rz y b te n ro ś n ie w la s a c h m ie s z a n y c h , sz czeg ó ln ie w to w a r z y s tw ie g r a ­ b ó w . M ło d y o w o c n ik p o d o b n y d o d u ż e g o , b ia łe g o j a j a , o to c z o n y z e w n ę tr z n ą p ło n n ą w a r s tw ą , tz w . e g z o p e ri- d iu m , sie d z i w g le b ie (ryc. 10.). Z w y k le p o d w ie c z ó r p ę k a e g z o p e rid iu m i ju ż n a r a n o w y c h o d z i g ą b c z a s ta n ó ż k a , k tó r a s z y b k o w y d łu ż a się d o 15— 20 cm , w ie ń ­ czy j ą n a k o ń c u s p ic z a s ta c z a p e c z k a , p o k r y t a w a r s t w ą sło d k ie g o , z ie lo n o c z a rn e g o ślu z u , w k tó r y m z n a jd u je się ty s ią c e m a le ń k ic h z a r o d n ik ó w . Z p o c z ą tk u k a p e ­ lu sz n ie w y d z ie la z a p a c h u , a le ju ż po k r ó t k im czasie

(12)

252

R yc. 10. I t h y p h a ll u s im p u d ic u s . a) m ło d y o w o c n ik . b) o w o c n ik d o jr z a ły

p o ja w ia się s iln y o d ó r, k t ó r y p r z y c ią g a z d a le k a m u ­ c h y p a d lin o w e i n a w o z o w e . M u c h y z j a d a j ą c a łą ś l u ­ z o w a tą m a s ę w r a z z z a r o d n ik a m i, r ó w n o c z e ś n ie p r z e ­ n o s z ą c je n a w ło s k a c h i w p rz e w o d z ie p o k a r m o w y m . K o r n ik i n ie ty lk o ro z n o s z ą g rz y b y , a le w p r o w a d z a ją j e do w n ę tr z a d r z e w a . N p. g rz y b w y w o ł u ją c y c h o ro b ę w ią z ó w , tz w . s in iz n ę d r e w n a (O p io s to m a u lm i) , r o z ­ w ija s ię b u jn i e w c h o d n ik a c h k o r n ik ó w . M ło d e k o r ­ n ik i ż y w ią s ię s tr z ę p k a m i te g o g r z y b a , a w y c h o d z ą c n a z e w n ą tr z w y n o s z ą je z s o b ą , p o c z y m w r a z z e k s ­ k r e m e n ta m i g r z y b d o s ta je się d o n o w y c h m ie js c l ę ­ g o w y c h . P o d o b n ie k o r n i k i n is z c z ą c e d r e w n o la s ó w ig l a ­ s ty c h p rz e n o s z ą g r z y b y w y w o łu ją c e s in iz n ę d r e w n a . N ie k tó r e s a m ic e o s o w a ty c h (n p . S i r e x g ig a s) p r z e ­ b i j a j ą s w y m d łu g im i tw a r d y m p o k ła d e ł k ie m d r e w n o i w p r o w a d z a j ą p o d k o r ę p ró c z sw e g o j a j a z a r o d n ik i (o id ia ) g r z y b a S t e r e u m s a n g u in o le n tu m , k tó r y ż y je w z a g łę b ie n ia c h z n a jd u j ą c y c h się u n a s a d y p o k ła d e ł k a . N ie w y ja ś n i o n o d o tą d , j a k ą k o rz y ś ć o s ią g a p r z y ty m o w a d : b y ć m o ż e m ło d a g ą s ie n ic z k a o d ż y w ia się g r z y ­ b e m , a lb o te ż g rz y b , k t ó r y n is z c z y d r e w n o p r z y g o to ­ w u je go je j n a p o k a r m . G rz y b t e n r o z s ie w a s ię r ó w ­ n ie ż i z a p o m o c ą w ia tr u .

T rz e b a tu je s z c z e w s p o m n ie ć o g rz y b a c h , k tó r e s a ­ d z ą m r ó w k i w s w y c h k o p c a c h n a p a p k o w a te j p o ż y w c e z p r z e ż u ty c h liśc i. R o b o tn ic e s t a r a n n ie p ie l ę g n u ją h o ­ d o w lę , p r z y c i n a ją s tr z ę p k i, w s k u t e k czego n a k o ń c a c h s tr z ę p k ó w tw o r z ą s ię b u ła w k o w a te z g r u b i e n ia z ja d a n e p rz e z m r ó w k i (ry c . 11). G d y m a t k a z a k ła d a n o w e g n ia z d o p r z e n o s i ze s o b ą g r z y b y w p rz e w o d z ie p o k a r ­ m o w y m . P o d o b n ie h o d u j ą g r z y b y te r m i ty .

Ś li m a k i c z ę sto ż y w ią się g r z y b a m i k a p e lu s z o w y m i, r ó w n ie ż w ie w ió r k i i in n e g ry z o n ie le ś n e . Z a r o d n ik i w y d z ie lo n e z k a łe m p rz e n o s z ą g r z y b y n ie r a z n a o d ­

le g łe m ie js c a . M o ż n a w ię c p rz y p u s z c z a ć , że j e s t to j e d n a z d r ó g r o z s ie w a n ia się g rz y b ó w k a p e lu s z o w y c h .

N a o d c h o d a c h z w ie r z ą t s p o ty k a się c z ę sto ró ż n e k o - p r o f iln e g rz y b y . N p . n a o d c h o d a c h ż a b y p o ja w ia się B a s id io b o lu s r a n a r u m , n a o d c h o d a c h tr a w o ż e r n y c h s s a k ó w r o z w ij a się c a ła f l o r a g rz y b ó w , k tó r e s u k c e ­ s y w n ie n a s t ę p u j ą p o so b ie . P ie r w s i p o ja w ia j ą się p r z e d s ta w ic ie le p le ś n ia k ó w (P h y c o m y c e te s ) n p . P ilo - b o lu s , M u c o r , n a s t ę p n ie w o rk o w c ó w (A s c o m y c e te s ) S o r d a r ia , D a s y o b o lu s , a w k o ń c u p o d s ta w c z a k ó w (B a - s id io m y c e te s ) C o p rin u s . C zy m je s t u w a r u n k o w a n a ta p o w t a r z a j ą c a się p r a w id ło w o ś ć — d o tą d n ie w y ja ­ śn io n o . P r z y p u s z c z a się, że w c z e sn e p o ja w ia n ie się p le ś n ia k ó w j e s t p ra w d o p o d o b n ie w y w o ła n e s z y b k o ś c ią ic h w z r o s tu i w c z e s n y m w y tw a r z a n ie m z a ro d n ik ó w , n a to m ia s t p ó ź n e p o ja w ia n i e się p o d s ta w c z a k ó w (c z e r- n i d l a k C o p r in u s ) ty m , że ic h g r z y b n ia p o w o li ro ś n ie , a o w o c n ik i w y t w a r z a j ą się w p ó ź n y c h s ta d ia c h r o z ­ w o jo w y c h .

W ię k s z o ś ć g rz y b ó w n a w o z o w y c h r o z p r z e s tr z e n ia się p r z y p o m o c y a u to c h o r ii. I c h z a r o d n i k i w y s tr z e liw u ją i w y p a d a ją n a t r a w ę o k a la j ą c ą n a w ó z , n a k tó r e j p a s ą się z w ie r z ę ta . Z je d z o n e w r a z z t r a w ą n ie t r a c ą w p r z e ­ w o d z ie p o k a r m o w y m ż y w o tn o ś c i, p r z e c iw n ie so k i t r a ­ w ie n n e z w ie r z ą t d z ia ł a ją n a w e t s ty m u lu ją c o n a ic h w z ro s t.

C z ło w ie k r ó w n ie ż p r z y c z y n ia się d o ro z s ie w u g r z y ­ b ó w ( a n tr o p o h o r ia ) , p r z y c z y m n ie k t ó r e r o z p r z e s tr z e ­ n ia ś w ia d o m ie , n p . p le ś n ie u ż y w a n e w s e r o w a rs tw ie , d ro ż d ż e w b r o w a r n i c tw ie l u b n ie ś w ia d o m ie r o z w le k a ­ ją c , n p . g r z y b y p a s o ż y tn ic z e w r a z z m a t e r i a łe m s ie w ­ n y m lu b s a d z e n ia k a m i. W t e n sp o só b p r z y w ę d r o w a ła do A n g lii z A m e r y k i w 1830 r . z a r a z a z ie m n ia c z a n a ( P h y to p h to r a in fe s ta n s ) , s k ą d s z y b k o ro z p r z e s tr z e n iła się p o E u r o p ie , t a k że w r . 1845 w y s tę p o w a ła j u ż e p i­

d e m ic z n ie ; t ą s a m ą d r o g ą p r z y b y ł d o E u r o p y m ą c z n ia k a g r e s tu ( S p h a e r o th e c a m o r s u v a e ), k tó r y w 1890 p o ­ j a w i ł się w z a c h o d n ie j R o s ji. N a to m ia s t do A m e r y k i d o s t a ła się z E u r o p y r d z a k o r y w e jm u t k i (C r o n a r tiu m r ib ic o la ), g r o ź n y p a s o ż y t, k t ó r y n is z c z y p ię c io s z p ilk o w e so sn y . P r z y k ł a d ó w m o ż n a b y p o d a ć z n a c z n ie w ię c e j.

N ie k tó r e g r z y b y p a s o ż y tn ic z e i sy m b io ty c z n e p r z e ­ n o s z ą się b e z p o ś r e d n io p r z e z n a s io n a a n a w e t e m ­ b r io n y . G rz y b y n ie ty lk o r o z s ie w a ją się w t e n sposób, a le ró w n o c z e ś n ie m a j ą z a b e z p ie c z o n e p rz e z im o w a n ie . W ś ró d n ic h w id a ć c a łą g a m ę p r z e jś ć o d ta k ic h ,

R y c . 11. B u ła w k o w a te z g r u b ie n ia g r z y b n i o b ja d a n e p r z e z m r ó w k i

Cytaty

Powiązane dokumenty

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

M orfologia igliwia, a także stan pędów i gałęzi drzew iglastych jest wygodnym i standardow ym biow skaźnikiem dla oceny imi- pji skażeń z atm osfery..

nych pozwoliło stwierdzić, iż typ uczenia się charakterystyczny dla DBA/2J jest najczęściej spotykany u myszy, a także w ystępuje u bada­. nych szczurów i

nin państwowych, językiem urzędow ym stał się język rosyjski, a eta t koni w stadninie ograni­.. czono do 140

Badania nad rolą w biocenozie chrząszczy z rodziny biegaczowa- tych w yjaśniły ich znaczenie jako regulatora w rozradzaniu się szkodliwych

A kt porodu przyspieszają rów nież bioklim atyczne czynniki... nych męskich

szych przestrzeni. Z tego też powodu, w obu działach, badania ześrodkowują się na poznaniu granic występowania, możliwie jaknaj większej ilości form i warunków,

powiednio przez wyrazy: emisya i ondu- lacya, które znów, ja k to wskazał Bur- ton, mogą być ostatecznie identyczne, jeśli materya składa się z figur wysiłu