www.ki.viamedica.pl 7
W poprzednim numerze Kardiologii Inwazyjnej przewidywaliśmy szybkie zawarcie po- rozumienia z Ministerstwem Zdrowia w sprawie wysokości kwot za koronarografie i koronaroplastyki, jak również trudności związane z uregulowaniem należnych płat- ności za ich wykonanie. I nie pomyliliśmy się.
Przypadek czy wyrachowanie?
Wysokospecjalistyczne procedury kardiologiczne w 2000 roku
Robert Gil, Artur Krzywkowski
fot. Artur Krzywkowski
Deklarowane głośno przez przed- stawicieli większości polskich ośro- dków kardiologii inwazyjnej nieza- dowolenie z proponowanych kwot za przeprowadzane zabiegi korona- rograficzne i koronaroplastyczne spowodowało nieznaczną zmianę stanowiska Ministerstwa Zdrowia, które pod koniec marca br. zgodzi- ło się na niewielką podwyżkę ceny angioplastyki (z 4900 na 5000 zł), przy utrzymaniu ceny za koronaro- grafię (900 zł.) W następnych mie- siącach Ministerstwo jednak kon- sekwentnie unikało płacenia za naszą pracę (!).
Zaproponowane ceny niestety nie zapewniają bezpiecznej przy- szłości naszej branży. Ministerstwo w przygotowywanych kosztorysach wciąż nie uwzględnia konieczności amortyzacji sprzętu radiologiczne- go. Podwyżka ceny koronaroplasty- ki tylko o 100 zł jest nie do przyję- cia, ale ze względu na szczupłość zasobów finansowych jedynej insty- tucji zamawiającej procedury wyso- kospecjalistyczne nie było szans na uzyskanie lepszych cen. Z propo- nowanym cennikiem musieliśmy się więc zgodzić, chociaż przypusz- czamy, że jego konsekwencją bę- dzie zwiększanie liczby tzw. zabie- gów cząstkowych oraz zupełna sta- gnacja w wykonywaniu diagno- stycznych badań inwazyjnych (dop-
plerowskich, ultrasonograficznych, ciśnieniowych). Wydaje się, że w wypadku przejęcia finansowania naszych procedur przez Kasy Cho- rych zamiast cen uśrednionych łatwiej byłoby nam uzyskać ceny odzwierciedlające różnice wynika- jące z uwarunkowań klinicznych (np. leczenie ostrego zawału serca) oraz anatomicznych (postać wielo- naczyniowa choroby wieńcowej) u poszczególnych pacjentów. Do- brze, że udało się chociaż wywal- czyć możliwość zakupu sprzętu zu- żywalnego przez poszczególne pra- cownie kardioangiograficzne. To
z całą pewnością umożliwi popra- wę efektywności naszej pracy.
Wydarzenia pierwszego półro- cza zaskoczyły wszystkich. Inwazyj- ne procedury kardiologiczne były wykonywane praktycznie bez żad- nych przeszkód, ale MZiOS kon- sekwentnie nie wypłacało należno- ści szpitalom, a wszelkie próby uzy- skania informacji kończyły się nie- powodzeniem. Naszym zdaniem tę niemoc w podejmowaniu decyzji oraz brak płynności działania spo- wodowały ciągłe zmiany kadrowe.
Na domiar złego Zarządowi Sekcji nie udało się niczego konkretnego
Sytuacja finansowa zdominowała tematy w czasie konferencji prasowej
8
BIULETYN INFORMACYJNY SEKCJI KARDIOLOGII INWAZYJNEJ PTK
www.ki.viamedica.pl
fot. Artur Krzywkowski
dowiedzieć, ponie waż na odbywa- jące się spotkania w Ministerstwie Zdrowia systematycznie nie zapra- szano naszego przedstawiciela. Sły- szeliśmy wprawdzie, że: „pieniądze już są i że lada chwila zostaną prze- kazane do szpitali”, ale na tym się kończyło.
Wobec stale pogarszającej się sytuacji rozszerzony Zarząd Sekcji poświęcił temu problemowi całe swoje zebranie w przeddzień IV Warsztatów Kardiologii Inter- wencyjnej w Szczecinie. Wystoso- waliśmy nawet list otwarty do Pre- miera RP, a do nagłośnienia spra- wy wykorzystaliśmy konferencję prasową oraz ogólnopolskie pro- gramy informacyjne (np. Panoramę czy Teleexpress). Wydawało się, że ta akcja medialna, wsparta wysła- niem listu do prasowych agencji in- formacyjnych (m.in. PAP), pomo- że naszej sprawie. Niestety okaza- ło się, że rację mieli pesymiści, twierdzący że: „Premier otrzymuje kilka listów otwartych w tygodniu i nie zwróci uwagi na nasz, a cała kampania zakończy się fiaskiem”.
Tak też się stało. W odpowie- dzi na nasz list otrzymaliśmy zale- dwie kopię pisma Sekretarza Ga- binetu Premiera kierowanego do Ministra Zdrowia z prośbą o wy- jaśnienie (sic!) naszych wątpliwo- ści i powodów niezadowolenia. Od tego czasu minęły już ponad 3 mie- siące i odpowiedzi nadal nie ma.
Pod koniec ubiegłego roku uda- ło się przeprowadzić przetarg cen- tralny na sprzęt zużywalny dla kar- diologii inwazyjnej, który według kontrolerów Najwyższej Izby Kon- troli był działaniem niezgodnym z prawem. Kwestia przetargu stała się problemem również dla urzęd- ników Ministerstwa Zdrowia, kie- rownictwa Instytutu Kardiologii w Aninie oraz dyrektorów poszczegól- nych szpitali. Okazało się bowiem, że nie jest łatwo rozliczyć tak duże zakupy (na 4 miesiące działalności branży) w sytuacji, kiedy Główny Księgowy liczy każdą złotówkę.
Pierwsze informacje o pienią- dzach dla szpitali pojawiły się pod koniec maja. Według nich miały je uzyskać ośrodki w Warszawie oraz Łodzi. Jednak ku zaskoczeniu nas wszystkich wiadomości te nie oka- zały się wiarygodne. Mieliśmy wra- żenie, że dyrektorzy szpitali (a w każdym razie ich część) rozpoczęli akcję dezinformacyjną. Być może była to po prostu próba oddalenia żądań płacowych potencjalnie do- chodowych pracowni, co w dobie kryzysu finansowego mogłoby zo- stać uznane za zachowanie zupeł- nie uzasadnione.
W czerwcu informacje o wypła- tach z Ministerstwa Zdrowia zaczę- ły pojawiać się coraz częściej. Usta- liliśmy, że na konto Samodzielne- go Publicznego Szpitala Kliniczne- go nr 2 w Szczecinie pieniądze wpłynęły w dniu 27 czerwca, lecz pokrywały jedynie koszt procedur wykonanych w pierwszym kwarta- le bieżącego roku (!).
Teraz rozumiemy, że bezduszno- ści biurokratów trudno przeciwsta- wić potrzeby pacjentów oraz perso- nelu medycznego. A przecież two-
rzenie zaległości płatniczych (po- nownie mamy 3-miesięczne!), wtrą- cające szpitale w deficyt finansowy, jest działaniem bardzo szkodliwym.
Powinniśmy chyba jednak zapytać, dlaczego ludzie, którzy spowodowali taki stan rzeczy, nie są pociągani do odpowiedzialności?
Nie jesteśmy pesymistami i wi- dzimy pewne możliwości rozwiąza- nia tej bardzo trudnej dla nas sytu- acji, wierzymy także w siłę mass mediów. Kontakty z przedstawicie- lami prasy, radia i telewizji pod- czas warsztatów w Szczecinie prze- konały nas, że odpowiednio przy- gotowana oraz konsekwentna (!) akcja propagandowa jest w stanie bardzo nam pomóc.
Na zakończenie chcielibyśmy wyrazić dwa życzenia. Pierwsze, abyśmy mylili się przewidując trud- ności dotyczące wypłat przez Mini- sterstwo Zdrowia należności za wykonane procedury. Drugie, aby w tym roku łatwiej było uzyskać porozumienie dotyczące płac z dy- rektorami szpitali.
Mamy nadzieję, że tym razem się spełnią.
Co zwycięży: dobro pacjentów, czy... upór urzędników?