• Nie Znaleziono Wyników

solidarnie świat pracy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "solidarnie świat pracy"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena 3 ZI

Nr. 248

(

269

)

Wrocław

niedziela/poniedz.

8/9

grudzień 1946

Rok II

PRZECIW ATAKOM KAPITALISTÓW

Protestuje w USA

solidarnie świat pracy

Sytuacja strajkowa zaostrzyła się!

PARYŻ. Agencja France Presse donosi z Pittsburga, że sytuacja strajkowa w Sta­

nach Zjednoczonych zaostrzyła się. Prze­

mysłowcy oświadczają, że do czasu upra- wnomoenienia wyroku sądu nie będą przed­

sięwzięte żadne kroki w celu likwidacji konfliktu. W kołach robotniczych zagłębia Pansylwańsklego wzrasta niezadowolenie z powodu nieuzasadnionego, wrogiego stosunku wobec związku. Liczni górnicy, którzy niechętnie porzucili pracę, obecnie gotowi są walczyć aż do osiągnięcia celu.

Przywódca w Pittsburgu uważa, że nawet gdyby Lewis wyda? rozkaz powrotu do pracy, górnicy nie przerwaliby strajku.

Skarbniik związku górników Thomas Ken­

nedy udał się w towarzystwie adwokatów do sądu, ażeby złożyć kaucję. Przewodni­

czący amerykańskiej federacji pracy Wi­

liam Green, zwrócił się do rządu z wnio­

skiem o zwołanie konferencji przedstawi­

cieli górników i właścicieli kopalń. W piś­

mie złożonym w tej sprawie Green wyraża obawę, że górnicy mogą traktować grzy­

wnę nałożoną na związek, jako próbę zła­

mania strajku. Green wyraża nadzieję, że Sąd Apelacyjny unieważni wyrok Sądu Federalnego.

NOWY JORK. Jak wiadomo, sąd federal­

ny w Waszyngtonie skazał związek górni­

ków na grzywnę 3,5 mil. dolarów, a prze­

wodniczącego związku Lewisa na 10 tys.

dolarów. Jest to największa grzywna kiedykolwiek nałożona na Amerykański Związek Zawodowy. W toku rozprawy Le­

wis zarzucił zastępcy prokuratora Sonne- tovi „rozmyślne kłamstwo“. Związek od­

wołał się od wyroku do sądu apelacyjnego po czym ewentualnie sprawa zostałaby przekazana sądowi najwyższemu. Związek górników zobowiązany jest złożyć kaucję w wysokości zasądzonej grzywny aż do czasu rozpatrzenia sprawy przez wszyst­

kie instancje. Górnicy w stanie Pensylwa­

nia twierdzą, że rząd stara się zniszczyć związek, lecz podkreślili iż grzywna ta nie zmusi ich do przerwania strajku. Dziennik

„New York Times“ stwierdza, iż oburzenie na politykę prowadzoną wobec związków zawodowych wzrasta w całym kraju, gdyż większość zakładów przemysłowych będzie zmuszona zaprzestać pracy wobec braku węgla.

NOWY JORK. Komitet Centralny Ame­

rykańskiej Partii Komunistycznej zwrócił się z wezwaniem do poparcia strajkujących górników do Kongresu Związków Robotni­

ków Przemysłowych (CIO) i niezależnego związku kolejarzy. Odezwa, podpisana przez przewodniczącego amerykańskiej partii komunistycznej Fostera i sekretarza

generalnego Dennisa, stwierdzą, że atak na związek górników jest wstępem do akcji przeciwko związkom zawodowym i dąże­

niom do obniżenia poziomu życia Narodu Amerykańskiego. Skrajni reakcjoniści wśród partii republikańskiej i faszyści bę­

dą dążyli do ustanowienia dyktatury fa­

szystowskiej, ale spotkają się ze zorganizo­

wanym oporem I wspólną akcją Amerykań­

skiej Federacji Pracy (AFL), Kongresu Związków Robotników Przemysłowych (CIO) związku kolejarzy oraz niezależnych I postępowych elementów w Stanach Zje­

dnoczonych. Partia komunistyczna doma­

ga się również udzielenia pożyczek, długo­

terminowych kredytów i pomocy żyWnoś-

ciowej państwom zniszczonym przez wojnę.

NOWY JORK. Na zebraniu Amerykań­

skiego Związku Przemysłowców wyrażono zadowolenie z powodu „wyzwolenia“ prze­

mysłu po 4 latach z pod kontroli gospodar­

czej i domaga się ograniczenia uprawnień związków zawodowych 1 zupełnego zniesie­

nia kontroli ze strony państwa. Chociaż uznano, że obecny strajk górników jest oznaką czegoś zasadniczo niezdrowego w gospodarce amerykańskiej. Amerykański Związek Przemysłowców wyraził pogląd, że gospodarka prywatna jest źródłem ogól­

nego dobrobytu.

WASZYNGTON (Obsł. wł.). Związek

Górników złożył już nałożoną nań grzy­

wnę w wysokości 3*A miliona, a przywódca związku grzywnę w wysokości 10 000 do­

larów.

NOWY JORK (Obsł. wł.). Wyrok skazu­

jący Luisa i Związek Zawodowy Górników na wysokie kary pieniężne, wywołał w Stanach Zjednoczonych falę protestów i oświadczeń solidarności ze strony wielu Związków Zawodowych.

Przewodniczący CIO (Kongresu organi­

zacji przemysłowych) oświadczył, iż poprze Lewisa i AFL (Amerykańską Federację Pracy) w ich walce z magnatami węglowy­

mi. Wszystkie Związki Zawodowe nadesła­

ły Związkowi Górników swoje czeki in blanco, celem pokrycia grzywny wyznaczo­

nej przez Sąd Federalny. Dziś przemawiać będzie do robotników prez. Truman.

NIE BĘDZIE „KONFERENCJI OKRĄGŁEGO ST04U"

Nipnnwflffrpltiil rokowań krylmko-inilyisRidi w Londynie lllKpUHtiuŁuUllI | Plan angielski spotyka się z opozycją

przyszły poniedziałek w Delhi nie będzie mia­

ło w swym gronie -przedstawicieli Ligi Muzuł- Indii

LONDYN. Wizyta przywódców

Londynie oraz rozmowy przeprowadzone tutaj z udziałem Pandit Nehru, wiceprzewodniczą­

cego Kongresu Hinduskiego i przewodniczące­

go Ligi Muzułmańskiej Jinnah na temat przyszłej konstytucji dla Indii zakończyły się niepowodzeniem. Inauguracyjne zebranie usta­

wodawcze dla Indii, które ma się odbyć w

Kryzys gabinetowy we Francji Herriot kandydatem na premiera

PARYŻ (Obsł. wł.). Jeden z kie­

rowników MRP Schuman, oświad­

czył, że stronnictwo jego poprze podczas wtorkowych wyborów pre­

miera rządu francuskiego kandyda­

ta partii radykalno-socjalistycznej.

Prezydent Zgromadzenia Narodowe­

go ma zamiar wystawić kandydaturę Herriota, a jeżeli ten odmówi innego członka radykałów Delbosa. Prezy­

dent Zgromadzenia Auriol, powie­

dział, że jeżeli we wtorek nie po­

wstanie rząd koalicyjny, poda się do

dymisji Auriol nie zamierza kandy­

dować na stanowisko premiera.

PARYŻ. Po przeprowadzeniu roz­

mów z przewodniczącym Zgroma­

dzenia Narodowego Vincent Auriol, przywódcy partii komunistycznej Maurice Thorez i Jaques Duclos od­

mówili udzielenia prasie jakichkol­

wiek informacyj. Przywódcy partii republikańsko - ludowej opuszczając gabinet Auriol'a ograniczyli się do oświadczenia, że złcżą sprawozda­

nie z odbytych rozmów wydziałowi wykonawczemu partii.

WALKI w IRANIE

LONDYN. Agencja Reutera do­

nosi z Teheranu, że premier azerbej- dżański Pishevari stwierdził przez radio tabryzkie, iż w okolicy Taza- ken armia irańska przystąpiła do silnego ataku, wprowadzając do ak­

cji czołgi. Atak został odparty z ciężkimi stratami dla obu stron.

Premier Pishevari wezwał wszyst­

kich obywateli Iranu miłujących wolność, aby udzielili pomocy wal­

czącemu Azerbejdżanowi.

Wielka Czwórka zadecyduje:

w Moskwie, Londynie czy New Yorku

tirańskiej. Wiekowy spór pomiędzy Muzułma­

nami a Hindusami, sztucznie podtrzymywany przez siły obce, raz jeszcze stanął na drodze do zjednoczenia i wolności Indii.

Obecny plan brytyjski dla Indii przewiduje w głównych zarysach stworzenie dla całych Indii rządu centralnego, w którym byłyby re­

prezentowane Indie Brytyjskie i niezależne państwa (księstwa) indyjskie. Niezależne pań­

stwa miałyby mieć daleko idącą autonomię z tym, że sprawy polityki zagranicznej, obrony i komunikacji spoczywały by w ręku rządu centralnego. Plan brytyjski przewiduje również, że niezależne państewka indyjskie mogłyby tworzyć między sobą federację w ogólnych ramach nowej konstytucji.

Plan brytyjski spotyka się ze zdecydowaną opozycją Kongresu Hinduskiego, który uważa, że w ramach takiej konstytucji jest szeroko otwarte pole do ingerencji brytyjskiej, która stale byłaby na przeszkodzie w uzyskaniu pełnej wolności dla Indii. Nie mniej jednak kongres jest zdania, że stworzenie centralnego rządu dla Indii byłoby pierwszym krokiem dla zjednoczenia Indii, które wtedy mogłyby pomyśleć o niezależności.

Liga Muzułmańska odrzuca plan brytyjski, twierdząc, że w rządzie centralnym była by zmajoryzowanä przez Hindusów i w ten sposób niezdolna do zachowania swej integralności.

Muzułmanie dają wyraźnie do zrozumienia, że zadowoliliby się raczej otrzymaniem od Wiel­

kiej Brytanii statutu pełnego dominium, niż współpracą z Hindusami

LONDYN. W Londynie czyniono w piątek wysiłki w kierunku utrzymania kontaktu po­

między działaczami indyjskimi a rządem bry­

tyjskim. Nadzieje na konferencję . „okrągłego stołu" szybko zanikają. Przewodniczący Ligi Muzułmańskiej Jinnah oraz towarzysz jego Ali Khan udali się w piątek do ministerstwa dla spraw Indii, w celu odbycia rozmowy z lordem Wavellem i członkami brytyjskiej misji rządo­

wej. Zapowiedziano jeszcze konferencję pomię­

dzy wicekrólem Indii, członkami misji rządo­

wej a wiceprzewodniczącym Kongresu, Nehru i reprezentantem sikhow Baldevem. Działacze indyjscy zamierzają odlecieć w sobotę rano sa­

molotem do Indii.

PRZEKRÓJ

DNIA

PARYŻ. Według doniesień agencji France Presse z Kalkuty, podczas o- statnich zajść, było 95 zabitych i ran­

nych. Do niektórych dzielnic miasta skierowano samochody pancerne.

BERLIN. 17 grudnia rozpocznie się w Norymberdze proces przeciwko byłe­

mu marszałkowi Milchowi, oskarżone­

mu o udział w deportacji robotników zagranicznych, oraz rozstrzelaniu bry­

tyjskich lotników, którzy dostali się do niewoli niemieckiej. , NOWY JORK. Podczas demonstracji przed zakładami przemysłowymi Chalmers w Milwaukee, w których od 222 dni trwa strajk, cztery osoby odniosły rany przy starciu z policją.

PRAGA. Bawiąca w Buenos Aires czechosłowacka misja handlowa za­

warła traktat handlowy z Argentyną, przewidujący udzielenie Czechosłowa­

cji kredytu w wysokości 150 milio­

nów pestów argentyńskich.

BERLIN. Agencja DANA donosi, że na północ od Hannoveru wydarzyła się katastrofa kolejowa, w której zgi­

nęły dwie osoby, osiem odniosło cięż­

kie rany, a 20 doznało lżejszych o- brażeń. Katastrofa nastąpiła wskutek zderzenia się expressu hamburskiego z pociągiem towarowym z powodu sil­

nej mgły.

BUKARESZT. Przewodniczącym par­

lamentu rumuńskiego został wybrany znany pisarz Mihail Sadoveanu. W roku 1931 byt on przewodniczącym senatu.

WASZYNGTON. Prezes Banku Mię­

dzynarodowego, Eugene Meyer, zre­

zygnował z zajmowanego stanowiska.

Koła finansowe przywiązują dużą wa­

gę do nominacji nowego prezesa.

V»... ■/

Pierwsze

posiedzenie

w sprawie Niemiec

NOWY JORK (Obsł. wł.). Dziś od­

było się pierwsze posiedzenie Wielkiej Czwórki w sprawie Niemiec. Przed­

miotem rozmów było: 1. kwestia wy­

znaczenia miejsca konferencji; 2. czy ma być również omówione zagadnienie Austrii.

Minister Byrnes oświadczył, że obra­

dy nie mogą posunąć się za daleko, gdyż brak w radzie ministrów przed­

stawiciela Francji. Minister Byrnes za­

znaczył również, że ministrowie spraw zagranicznych rozważą, na jakich pod­

stawach będą mogli wziąć udział w na­

radach na temat przyszłości Niemiec wszystkie państwa, które brały udział we wojnie.

USA żąda zwolnienia

jeńców niemieckich

WASZYNGTON. (Obsł. wł.). — Minister Stanów Zjednoczonych zażądał od Francji, Belgii, Holandii i Luksemburgu natychmiasto­

wego zwolnienia 647.000 jeńców niemieckich pozostawionych w obozach tych krajów przez armie amerykańskie. Rządy Belgii, Holandii

Luksemburgu wyraziły już zgodę na żąda­

nie USA, Francja natomiast wystosowała no­

tę, w której uzasadnia pozostawienie jeńców we Francji brakiem rąk do pracy.

Przyjęcie

. / /

na rzesc

delegacji polskiej w Sorbonie

PARYŻ. (Obsł. wł.). — W Sorbonie odbyło się uroczyste przyjęcie na cześć delegacji polskiej do UNESCO. Przemawiając na przy­

jęciu prof. Joliot Curie wspomniał o Kongresie Techników w Katowicach i prosił o informa­

cje o pracach tego Kongresu. W imieniu de­

legacji polskiej przemawiał prof. Pieńkowski.

odbęda sie rozmowy w sprawie Niemiec?

A ¥/’ oskarżenia

| przeciwko Fischerowi

NOWY JORK (Obsł. wł.). Po za­

kończeniu rozmów w sprawie pięciu traktatów pokojowych, Rada mini­

strów spraw zagranicznych przeka­

zała je radzie wiceministrów celem ostatecznego zredagowania. Praca ta potrwa prawdopodobnie przez ca­

ły styczeń i część lutego, także w połowie lutego należy się spodzie­

wać formalnego podpisania trakta­

tów pokojowych z Włochami, Ru­

munią, Węgrami i Finlandią.

W poniedziałek oczekują pierw­

szego posiedzenia Rady ministrów

spraw zagranicznych poświęconego w sprawie Niemiec. Na posiedzeniu

tym, ma być omówiony tylko ter­

min i miejsce w którym odbędzie się conferencja. Jako miejsca wchodzą w rachubę Moskwa, Londyn i Nowy Jork. Każde z mocarstw chciałoby aby konferencja odbyła się w jego

własnej stolicy, celem zapewnienia sobie większej sprawności udziału

w naradach. Przedstawiciele wszyst­

kich czterech mocarstw wyrazili już zgodę na dopuszczenie do narad państw sprzymierzonych graniczą-

20o/° najwyze wynieść

Pełnomocnik Rządu do spraw niny Narodowej na otrzymane za­

pytanie wyjaśnia, że ulga z art. 17 dekretu z dnia 13 listopada 1946 r.

o Daninie Narodowej stosowana przez Komisje Obywatelskie Daniny Narodowej w szczególnie uzasa­

dnionych przypadkach wynosić mo­

że najwyżej 20 °/o całej sumy, przy­

padającej do uiszczenia, bez zasto­

sowania jakichkolwiek ulg, bądź

cych z Niemcami a to: Polski, Cze­

chosłowacji, - Belgii, Holandii i Lu­

ksemburgu. Następna konferencja w sprawie Niemiec odbędzie się w styczniu br.

przy równoczesnym zastosowaniu ulgi z art. 13 albo z art. 16 — od su­

my pozostałej pc odpowiednim uwzględnieniu jednej z tych ulg.

Ulga z art. 17 może być stosowana wobec rolników, właścicieli nieru­

chomości oraz wobec płatników po­

datku obrotowego. Udzielenie tej ulgi zależy od uznania Komisji Oby­

watelskiej, wymierzającej Daninę,

WARSZAWA. W dniu 6 grudnia rb. wpłynął do Najwyższego Trybu-

Okręty

amerykańskie w Pireusle

LONDYN. Agencja Reutera do­

nosi z Aten, że 4 okręty wojenne amerykańskie, pod dowództwem ad­

mirała Bień, głównodowodzącego flotą amerykańską na morzu Śró­

dziemnym, przybyły do portu w Pi- reusie. Wśród okrętów znajduje się lotniskowiec „Randolph“ (25 tysięcy ton).

nału Narodowego wniesiony przez Prokuraturę NTN akt oskarżenia przeciwko Fischerowi, Leistowi, Meisingerowi i Dawne oraz szeroko umotywowany wniosek dowodowy, W dniu dzisiejszym Przewodni­

czący NTN Guntner wyznaczył w charakterze obrońców, adwokatów:

Antoniego Cmurskiego — dla obrony oskarżonego Fischera, Jerze­

go Śliwoskiego — jako obrońcę Leista, Artura Mariana Wagnera — dla obrony Meisingera oraz Zdzisła­

wa Węgliskiego jako obrońcę Dau- mego.

może a ga przy wpłacie Daniny Narodowej

Da-

(2)

2 TRYBUNA DOI NOSI ĄSKA Niedziela 8, poniedziałek 9 grudnia 1946 r.

La Guardia „Poiwc żywnościowa d a napastników

to fałszywie pojęty humanitaryzm“ Rada Naczelna PPS

obradowała w Warszawie

NOWY JORK. Przemówienie, wygłoszo­

ne przez Generalnego Dyrektora UNRRA La Guardia na posiedzeniu komitetu eko­

nomicznego w sprawie zastąpienia UNRRA przez inną organizację międzynarodową byio jednym z najostrzejszych wystąpień La Guardii przeciwko uprawianej przez Stany Zjednoczone „dyplomacji dolaro­

wej“.

La Guardia powiedział między innymi, źe plan, przedstawiony przez Stany Zjedno­

czone, przewidujący okazanie pomocy w radiach umów pomiędzy poszczególnymi państwami oznacza, że żywność dostaną tylko te kraje, których polityka podoba się amerykańskim mężom stanu. La Guardia nazwał tę politykę „najgorszą z możli­

wych“ i ostrzegł rząd Stanów Zjednoczo­

nych przed konsekwencjami. Przypomniał on zapewnienia złożone przez Wielką Bry­

tanię i USA na sesji UNRRA w Genewie, obiecujące, iż państwa te poprą plan no­

wej organizacji pomocy po likwidacji UNRRA. „Czemu w chwili, kiedy Narody Zjednoczone dochodzą do porozumienia w tak wielu spornych kwestiach, nie możną uzgodnić poglądów w sprawie przyjścia z pomocą państwom zniszczonym przez woj­

nę? Dowiedziałem się dzisiaj — powie­

dział La Guardia — o połączeniu gospo­

darczym amerykańskiej i brytyjskiej strefy okupacyjnej i o nowym planie pomocy żywnościowej dla Niemców. Jest to posta­

wa humanitarna. Ale jak można równo­

cześnie być obojętnym na potrzeby państw, które krwawiły w walce z hitleryzmem.

Nie pragnę, aby Niemcy umierali z głodu, ale żądam zapewnienia, że będziemy trak­

towali naród polski, jugosłowiański, czeski i albański zgodnie z zasadami humanitar­

nymi. Kto nas zapewni, że Ukraina i Biało­

ruś, jeżeli będą potrzebowały pomocy, do­

prawdy otrzymają od nas.“ Powołując się na postanowienia planu amerykańskiego, że o potrzebach państw zniszczonych woj­

ną decydować będą eksperci amerykańscy, La Guardia oświadczył: „Znam ekspertów i znam dyplomatów. Zamiast powiedzieć wprost: „nie dostaniecie żywności, bo nam nie podoba się wasza polityka“, powie się państwom zwracającym się o pomoc „nasi eksperci są zdania, iż nie potrzebujecie pomocy". Podczas debaty nad sprawą hi­

szpańską przedstawiciel Stanów Zjednoczo­

nych, senator Connally powiedział, iż USA nie chcą zerwać stosunków z Hiszpanią, gdyż ńie pragną doprowadzić do klęski głodowej w tym kraju, lecz postępowanie Stanów Zjednoczonych w sprawie pomocy dla państw zniszczonych wojną doprowa­

dzi właśnie do wywołania głodu w całej Europie. Jak wytłumaczyć sobie ten brak logiki u państwa, które głosi zasady de­

mokracji i równości narodów. Stanowisko zajęte przez Stany Zjednoczone w sprawie pomocy sprzeciwia się ideałom i zasadom

W e ka Brytania zagrożona głodem

LONDYN (Obst. wi.). — W Izbie Gmin złożył minister Wielkiej Brytanii Strachy oświadczenie, w którym zwrócił uwagę, iż na skutek strajku górników w Stanach Zjedno­

czonych, dostawa żywności do Anglii jest minimalna i zapasy są na wyczerpaniu. W razie przedłużenia się takiej sytuacji, może zajść konieczność ograniczenia racji żywno- ' ściowej w Wielkiej Brytanii z nowym nokiem.

wprowadzonym w życie przez zmarłego prezydenta Roosevelta.“

NOWY JORK. Wobec sprzeciwu zgło­

szonego przez rząej Stanów Zjednoczonych w sprawie utworzenia międzynarodowej organizacji pomocy na miejsce likwidującej się UNRRA. Kongres Słowian Amerykań­

skich wezwał wszystkich Amerykanów po-

chodzenia słowiańskiego do wysłania de­

pesz na ręce sekretarza Generalnego ONZ Trygve Lie i przedstawiciela USA w ko­

misji finansowo-gospodarczej Stevensona wyrażające poparcie dla wniosku general­

nego dyrektora UNRRA La Guardia stwo­

rzenia 400 milionowego funduszu żywnoś­

ciowego.

W końcu ub. tygodnia obrado wała w War­

szawie Radia Naczelna PPS. Referaty poli­

tyczne wygłosili: przewodniczący CKW PPS tow. Osóbka Morawski i Sekretarz Generalny CKW tow. Cyrankiewicz.

Tow. Premier w swoim przemówieniu okre­

śli! stanowisko Polskiej Partii Socjalistycznej

Rezolucja w sprawie sytuacii gospodarcze!

przyjęta na Plenarnym Posiedzeniu

wobec zagadnień międzynarodowych i we­

wnętrznych. Tow. premier podkreślił w swoim przemówieniu, że jeśli idzie o wschodnie gra­

nice Niemiec, to nikt na terenie międzynaro­

dowym ne bierze poważnie pod uwagę jakiej­

kolwiek bądź zmiany na Nisie Łużyckiej i Odrze.

Dużą część swego przemówienia, poświęcił tow. Osóbka-Morawsfci rozkładowi PSL-u, oraz umowie PPS i PPE. Ten ustęp nowy zamieszczamy poniżej:

Zagadnienie jednolitego frontu i współ­

pracy PPS i PPR, należy do podstawowych zagadnień naszej polityki wewnętrznej. Na ten temat nie będę szerzej mówił, gdyż bę­

dzie to przedmiotem referatu specjalnego.

Chcę tylko wspomnieć, że zawarcie umowy między PPS i PPR w moim pojęciu jest bar­

dzo ważnym -etapem nie tylko na drodze Plenum Komisji Centralnej Związków

Zawodowych stwierdza, że gospodarka polska pokonywuje w dalszym ciągu zwycięsko trudności powojennego okresu odbudowy. Przemyśl uruchamiany czę­

stokroć z inicjatywy robotników, stop­

niowo zbliża się do poziomu przedwojen­

nego. Zwiększa się liczba zatrudnionych.

Rośnie, aczkolwiek w tempie wolniej­

szym krajowa produkcja rolnicza. Na podkreślenie zasługuje fakt wysokiej dyscypliny i ofiarności mas kolejarskich, dzięki którym udało się usunąć trudności w kolejnictwie i osiągnąć dalsze postę­

py w transporcie.

Ogólnemu rozwojowi przemysłu i rol­

nictwa towarzyszyła stopniowa poprawa sytuacji materialnej pracowników. Rząd potrafi! pomimo wyniszczenia gospodar­

ki rolnej, braku tłuszczu i mięsa oraz niedostatecznego poziomu, produkcji zbóż, dzięki dużym wysiłkom i w opar­

ciu o dotychczasowy import usprawnić i ulepszyć system aprowizacji kartkowej świata pracy. Ceny na wolnym rynku utrzymywały się aż do miesiąca wrześ­

nia i do tego okresu realne prace pracow­

ników rosły.

Obserwowana ostatnio zwyżka cen wolnorynkowych zahamowała proces wzrostu płacy realnej. Zwyżka cen, ma­

jąca częściowo charakter sezonowy zo­

stała spotęgowana przez wrogie elementy spekulacyjne. Wykorzystały one niepro­

dukcyjnie nagromadzone poważne sumy pieniężne i zahamowanie normalnej po­

daży zboża i artykułów rolnych na ry­

nek miejski przez zamożną część wsi nie- obciążoną świadczeniami rzeczowymi i finansowymi.

Walka ze spekulacją żerującą na na­

szym organizmie gospodarczym o zam­

knięcie kanałów, którymi dobro społecz­

ne dostaje się do rąk nieprodukcyjnych wysuwa ^ię jako czołowe zadanie świata pracy i czynników rządowych. W tej sy­

tuacji Plenum KCZZ uważa za niezbęd­

ne wezwać Rząd do jak najenergiczniej- szych kroków w kierunku przekreślenia zamiarów reakcji i powstrzymania drogą odpowiednich zarządzeń ekonomicznych i administracyjnych dalszej zwyżki . cen.

Plenum KCZZ przyjmuje do wiadomości zapowiedziany, przez Rząd program walki z drożyzną, która stworzy warunki dla skutecznego działania wydanego dekretu o kontroli cen. Polityka finansowa pań­

stwa winna dążyć konsekwentnie do go­

spodarki bezdeficytowej przy utrzyma­

niu stałości waluty. Róównolegle do przyśpieszenia ściągania podatku grun­

towego i Daniny Narodowej należy przedsięwziąć środki w kierunku więk­

szego obciążenia na rzecz państwa warstw posiadających. Obok zwiększenia wpływów finansowych przy utrzymaniu zasady sprawiedliwego rozłożenia cięża­

rów niezbędne jest również poczynienie , zorganizowane w ruchu zawodowym do poważnych oszczędności w naszym życiu

I

udzielenia pełnego poparcia wszystkim gospodarczym i w aparacie państwowym. I zarządzeniom czynników rządowych,

Plenum KCZZ wzywa masy pracujące | zmierzającym do:

Przeprowadzenia istotnych oszczęd- Ą ności budżetowych w zakresie wy-

■ datków administracyjnych i Ogra-

■ niczenie tych wydatków do granic rzeczywistych potrzeb.

Przeprowadzenia oszczędności w gospodarce przedsiębiorstw pań­

stwowych i spółdzielczych na od-

^ cinku nadmiernie rozbudowanej L administracji i personelu niepro­

dukcyjnego, funduszów dyspozy­

cyjnych, kosztów reprezentacyj­

nych, subwencji itp.

Przestrzegania terminowego wyko­

nywania planów produkcyjnych i

* dystrybucyjnych. Plenum domaga j się wydania, dekretu o przestrzega- niu dyscypliny finansowej w go­

spodarce sektora państwowego i spółdzielczego. Dla przeprowadze­

nia skutecznej walki przeciw spe­

kulacji, Plenum uważa za koniecz­

ne:

Nadanie organom rządowym dzia­

łającym w oparciu o masową kon- trolę społeczną prawą odbierania uprawnień handlowych i konfiska­

ty sklepów elementom spekulacyj­

nym wywołującym drożyznę.

Przyśpieszenie dekretowego okreś­

lenia wysokości marż zarobkowych H w handlu hurtowym i detalicznym artykułami przemysłowymi i rol­

nymi.

Szybkie powołanie Centralnej i Te­

renowych Komisji Cennikowych z udziałem Związków Zawodowych i zagwarantowaniem im prawa kon­

troli nad obrotem placówek handlu hurtowego i detalicznego.

Sytuacja aprowizacyjna kraju nakazu­

je dla utrzymania osiągniętego poziomu w zakresie zaopatrzenia kartkowego do­

konanie w okresie najbliższych kilku miesięcy poważnego importu przede wszystkim artykułów białkowych i tłu­

szczy. Wymaga to zwiększenia eksportu dla zdobycia środków na zakup artyku­

łów żywnościowych za granicą. Nakłada to na Rząd i społeczeństwo obowiązek jak najbardziej oszczędnej gospodarki we­

wnętrznej wszelkimi artykułami ekspor­

towymi..

Plenum uważa za konieczne uspraw­

nienie wymiany i rozdziału artykułów powszechnego spożycia w pierwszym rzędzie przez aparat spółdzielczy na dro­

dze udoskonalenia jego pracy.

Plenum KCZZ stoi na stanowisku, że

mimo trudności wynikających z sytuacji gospodarczej proces podnoszenia stopy życiowej nisko uposażonych pracowni­

ków nie powinien ulec zahamowaniu.

Plenum KCZZ zdaje sobie sprawę z te­

go, iż czynnikiem decydującym o powo­

dzeniu polityki rządowej zmierzającej do podniesienia poziomu życiowego mas pracujących będzie stały wzrost produk­

cji oparty o techniczne udoskonalenia i ulepszenie organizacji pracy o rosnącą wydajność pracy, w połączeniu z kon­

sekwentną walką o obniżkę kosztów własnych produkcji pod warunkiem zdu­

szenia wrogich sił spekulacji. Dla osiąg­

nięcia tych celów masy pracujące sku­

pione w szeregach ruchu zawodowego nie będą szczędzić swych sił, ofiarnej pracy i pomocy. .

stabilizacji i poprawy praktyki jednolitego frontu, ale także na drodze normalizacji stosunków polskich w ogóle.

We współpracy PPS z innymi stronnic­

twami należy zacieśniać stosunki ze Stron­

nictwem Ludowym, z którym kiedyś mie­

liśmy zawsze stosunki najlepsze i najbliż­

sze, odnosić się jak najserdeczniej do „No­

wego Wyzwolenia“, które może spełnić podstawową rolę uzdrowienia tej części ru­

chu ludowego, która stoi na prawo od SŁ, oraz ruchu „Wiciowego“. Należy również zacieśnić współpracę ze Stronnictwem De­

mokratycznym i pójść naprzeciw odradzają­

cemu się Stronnictwu Pracy.

Najważniejsze zadanie przed nami — to oczywiście wybory, które muszą skoncentro­

wać wszystkie nasze siły dla odniesienia zwycięstwa bloku demokratycznego. Zwy­

cięstwo to na pewno nie przyjdzie nam łatwo. Musimy stoczyć z reakcją, ukrytą lub zamaskowaną, z opozycją nielegalną i legalną ostatni zwycięski bój, który będzie bojem nie tylko o utrwalenie w Polsce de­

mokracji, postępu i dobrobytu, ale także o przyszłość Polski.

Bada naczelna zatwierdziła jednogłośnie Umowę z Polską Partią Robotniczą.

Nowa

konferencja

w sprawie Palestyny

NOWY JORK. (Obsł. wł.). — Minister spr.

zagranicznych USA Byrnes wystosował apel dto żydów i Arabów, aby wzięli udział w kon­

ferencji okrągłego stołu w Londynie. Stany Zjednoczone mają zamiar wsiąść udział w

pertraktacjach.

Tsaldaris rrzvbył do New Jorku prosić

A tymczasem powstanie w Grecji rozszerza się o pomoc

LONDYN. Agencja Reutera do­

nosi, że powstańcy rozpoczęli dal­

szą akcję w Tesalii, Epirze, Pelopo­

nezie i Tracji. Wojska monarchi- styczne kontynuują działania pomię­

dzy górą Paikos i górą Skra w po­

bliżu granicy jugosłowiańskiej.

Kompania żandarmerii musiała wy- cofąć się po 5-godzinnej ciężkiej walce z powstańcami w wióśce w pobliżu Didinotichon nad granicą

turecką w Tracji. Oddział powstań­

ców, w liczbie 600 ludzi, działa w Tracji w pobliżu granicy grecko- bułgarsko-tureckiej.

NOWY JORK. Premier Grecji, Tsaldaris po przybyciu na lotnisko oświadczył, że przybył w celu przedstawienia Radzie Bezpieczeń­

stwa poważnej sytuacji jaka jest w Grecji. Obecny stan rzeczy — po­

wiedział Tsaldaris, prowadzi do tarć

pomiędzy Grecją a jej północnymi sąsiadami, co może stać się niebez­

pieczne dla pokoju międzynarodo­

wego i bezpieczeństwa. Premier Grecji zaznaczył, że chociaż Grecja zwróciła się do Rady Bezpieczeń­

stwa z wnioskiem o rozpatrzenie sprawy incydentów granicznych, po­

nieważ taka jest droga przepisana przez procedurę, to zdaje sobie sprawę, że Rada ma wolną rękę

W zwierciadle tygodnia

ZASŁUŻONE UZNANIE

Zaczęło się niedobrze. Pierwsze posiedzenia

„Wielkiej czwórki“ podczas nowojorskiej sesji nie wróżyły pomyślności. Projekty trak­

tatów pokojowych z Włochami i satelitami osi — wróciły z Konferencji Paryskiej do Ra­

dy Ministrów Spraw Zagranicznych mocarstw sprzymierzonych i wieloma poprawkami i lu­

kami. Rozmowy długo obracały się wokół tych samych zagadnień Triestu, Dunaju, od­

szkodowań, przebiegu granic na Bałkanach.

Chociaż trudne kwestie były ciągle odkładane

— jednakże trzeba było wreszcie do nich po­

wrócić i tak lub owak załatwić. Dlatego dopie­

ro ostatni tydzień narad czterech ministrów przyniósł punkt kulminacyjny, kryzysowy i — sprawy przyjęły dobry obrót.

Wdrugiej połowie uh. tygodnia ministro­

wie spraw zagranicznych ZSRR, USA, Wiel­

kiej Brytanii i Francji osiągnęli ostateczne porozumienie w sprawach spornych. W języku dyplomatycznym określono osiągnięte porozu­

mienie mianem kompromisu. Najbardziej istotnym jest fakt, że traktaty z Włochami i i satelitami osi zostały zakończone i że w naj­

bliższych jeszcze dniach mocarstwa przystą­

pią do finału tj. do omówienia zagadnienia Niemiec.

Co spowodowało wielki zwrot w pertrakta­

cjach wielkich ministrów. Wszak dopiero ty­

dzień temu ministrowie Bevin i Byrnes oświadczyli, ił wątpią czy nawet w 1950 ro­

ku traktaty zostaną podpisane. Tymczasem prace rozpoczęte 15 miesięcy temu zostały już zakończone.

Gazeta amerykańska New York Times pod­

nosi zasługę min. Mołotowa w pomyślnym ob­

rocie spraw na naradach Wielkiej Czwórki.

Przedstawiciel Związku Radzieckiego był tym członkiem Rady Czterech, który przyśpie­

szył tok pertraktacji i dzięki swojej rozumnej taktyce zadecydował o pomyślnym zakończe­

niu prac. Przykład min. Mołotowa skłonił innych członków Rady Czterech do ustępli­

wości i wyrozumiałości. Bilans długotrwałych dyskusji i dyplomatycznych walk obejmuje kilka poważnych osiągnięć dla dobra państw bronionych przez Związek Radziecki.

Granice Bułgarii na południu, sporne na skutek pretensji rzędu greckiego, zgłoszonych i przyjętych przez Konferencję Paryską, pozo­

stają niezmienione według stanu z r. 1941.

"Odszkodowania Bułgarii zostały zredukowane o sumę 75 milionów dolarów — w porówna­

niu z uchwałą paryską. Odszkodowania Włoch zostały podwyższone o 35 mil. dolarów.

Albania otrzyma od Włoch 5 mil. dolarów.

Udział Jugosławii w odszkodowaniach włos­

kich określono sumą wyższą o 20 mil. dola­

rów niż udział Grecji. W wielu innych spra­

wach porozumienie mocarstw polega na kom­

promisie między stanowiskiem radzieckim a stanowiskiem anglo-amerykańskim. Tak jest w kwestii Triestu, w kwestii rekompensaty za utracony majątek obywateli państw sprzymie­

rzonych w byłych krajach nieprzyjacielskich oraz w sprawie wolnej żeglugi i handlu na Dunaju.

Minister Mołotow zainicjował drogę porozu­

mienia i pokoju nietyłko na Radzie Czterech, ale także w komisji politycznej Generalnego Zgromadzenia ONZ. Prasa angielska wyraża uznanie dla Związku Radzieckiego za wypro­

wadzenie konferencji z impasu nieporozu­

mień. Nawet bardzo krytyczne w stosunku do ZSRR — konserwatywne dzienniki Daily Te­

legraph i Daily Mail piszą o decydującym po­

sunięciu min. Mołotowa, podnoszą jego ugo- dowość i pragnienie wniesienia harmonii do współpracy międzynarodowej. Nie pomniejsza­

ją wyrazów uznania sceptyczne uwajgi Man­

chester Guardiana, który jak zwykle przestrze­

ga przed zbytnim entuzjazmem. Manchester Guardian nie wie jeszcze, co należy zrozumieć pod określeniem „inspekcja“ we wniosku ra­

dzieckim. Manchester Guardian widocznie obawia się tej inspekcji; obawia się, że kraj jego nie potrafi ukryć prowadzonej przez

siebie „podwójnej buchalterii“. Niezależnie od głosów prasy — prara w Lake Sukcess, gdzie właśnie toczą się obrady komisji poli­

tycznej, posuwa się naprzód. Świat znajduje się na drodze ograniczenia zbrojeń i ochrony przed zgubą od bomby atomowej, wykorzysta­

nia energii atomowej dla dobra ludzkości,.—

a tym samym na drodze do upragnionego, powszechnego pokoju. Miarą ugodowośei mi­

nistra Mołotowa jest rezygnacja z utrzymania zasady jednomyślności w komisjach, które mają się zająć sprawą ograniczenia zbrojeń.

Nie można niestety stwierdzić wyrozumiałoś­

ci politycznej, prawdziwego ducha harmonii i postępu wśród delegatów anglosaskich i ich satelitów, uparcie przeciwstawiających się zer waniu stosunków dyplomatycznych z rządem gen. Franco. Delegat USA — Connoly i Wiel­

kiej Brytanii — Showcross, obawiają się po­

nieść straty pieniężne, z powodu ustania han­

dlu z Hiszpanią. USA i Wielka Brytania za­

angażowały się finansowo w Hiszpanii i za cenę korzyści materialnych tolerują znienawi­

dzony przez cały świat rząd trabantów Hitle­

ra i Mussoliniego. Gwoli tej materialnej ko­

rzyści muszą ■ cierpieć miliony hiszpańskich demokratów. Wniosek Polski domagający się zdecydowanych- kroków wobec reżimu gen.

franco zyskuje coraz więcej zwolenników. W ostatnim głosowaniu już 28 państw popierało prof. Lange. Losy ostatniego wasala Hitlera w Europie ważą się.

EGOISTYCZNE INTERESY

Egoistyczny, dolarowy i bezduszny punkt wi­

dzenia USA i Wielkiej Brytanii objawił się ostatnio nie tylko w sprawie reżimu faszy­

stowskiego w Hiszpanii, ale także w kwestii niemieckiej.

Oba mocarstwa zachodnie dążą wyraźnie do szybkiej odbudowy Niemiec w zniszczonej przez nich Europie. Oba mocarstwa zachod­

nie nie okazują zaś chęci do przedłużenia po­

mocy żywnościowej dla państw, które padły ofiarą niemieckiej agresji. Gospodarcza fuzja dwu stref okupacyjnych i urządzenie centrali eksportowo • importowej z siedzibą w Nowym Yorku dla prowadzenia handlu z Niemcami, ma z nawiązką pokryć wydatki na admini­

strację, wynoszące według trzyletniego preli­

minarza — 1 miliard dolarów.

Przekazywanie wielu zakładów przemysło­

wych, a w szczególności I. G. Ferbenindustrie w prywatne ręce niemieckie już się rozpoczę­

ło. Zapomnieli widocznie obecni mężowie sta­

nu USA, że w 1921 roku stwierdzono w sena­

cie USA,, iż rozbrojenie Niemiec okaże się farsą, jeśli pozostawi się im przemysł chemicz­

ny. Tymczasem właśnie USA zwracają Niem­

com zakłady I. G. Farbenindustrie.

Perspektywa zyskowności niemieckiego in­

teresu pozwala anglosasom zapomnieć o tym, czym są w istocie Niemcy. Pozwala nie wi­

dzieć sabotażu na odcinku denazyfikacji, nie mówiąc już w ogóle o zaprzepaszczeniu postu­

latu przyjętego przez Wielką Trójkę w Tehe­

ranie, Jałcie i Poczdamie o demokratyzacji ojczyzny Hitlera i Himmlera Zresztą — po­

dobnie jak w wypadku Hiszpanii, do intere­

sów demokracja jest niepotrzebna. Lepiej jest układać się w sprawach finansowych z na­

stępcami i zastępcami Kruppów, Stinnesów i Sehachtów. Dlatego widocznie USA udzieliły niemieckiemu towarzystwu „Odbudowy gospo­

darczej“ pożyczkę towarową w wysokości około milionów dolarów z lżejszym sercem, niż Czechosłowacji i Polsce.

Układ o gospodarczej fuzji strefy amerykań­

skiej i angielskiej stał się faktem dokonanym w przeddzień konferencji pięciu ministrów mocarstw sprzymierzonych w sprawie przysz- . łości Niemiec. Francja zachowuje najdalej idącą rezerwę, a nawet okazuje niezadowole­

nie z powodu pomocy udzielanej przez sprzy­

mierzeńców byłemu wrogowi i „miłemu“ są­

siadowi z nad Renu. Francja złożyła także formalny protest przeciw flirtowi Wielkiej Brytaniiiz dr. Schumacherem, który chociaż jest inwalidą pierwszej wojny światowej, jest jednak przede wszystkim Niemcem i to but­

nym Niemcem.

Chyba tylko wyrafinowana pobłażliwość an­

gielska ośmieliła przywódcę niemieckich soc­

jaldemokratów do prowokatorskich oświad­

cz«; na temat powolności w rozwiązaniu spra­

wy niemieckiej przez mocarstwa spi zamierzo­

ne, na temat wygórowanych żądań odszkodo­

wawczych od Niemiec, rzekomo niesłusznych pretensji terytorialnych Polski, Francji, Bel­

gii i Holandii, zwolnienia jeńców niemieckich itp. Dr. Schumacher żąda dla Niemiec równo­

uprawnionego miejsca w Stanach Zjednoczo­

nych Europy — zgodnie z łabędzią pieśnią Winstona Churchilla.

Poglądy Schumachera kolportowane są w Anglii w formie „listu do przyjaciela z zagra­

nicy . Oto „wstępne kroki“ sprzymierzeńców zachodnich w przeddzień konferencji w spra­

wie przyszłości Niemiec!

Do konferencji tej Francja jest jeszcze nie­

przygotowana. Z powodu kunktatorskiej poli­

tyki prawego skrzydła partii socjalistycznej, 1* rancja nie posiada jeszcze reprezentatywne­

go rządu o wyraźnie sprecyzowanym progra­

mie politycznym, któryby wzmocnił autorytet delegata francuskiego przy stole obrad „Wiel­

kiej Czwórki“. Prowizorium gabinetowe prze­

dłuża się i partie, które już raz pogrążyły Francję w otchłań niemocy i klęski, znowu chcą narzucić krajowi swoją bezradność. Wy­

bory premiera odbędą się w najbliższy wto­

rek. Próba wyeliminowania najsilniejszej partii Francji, na której czele stoi Mauryce Thorez, może przyczynić się do dalszego wzrostu chaosu gospodarczego i politycznego nad Sekwaną. Egoistyczne interesy przywód­

ców partyjnych i wpływy zagraniczne nie mo­

gły wprawdzie zmienić opinii milionów Fran­

cuzów podczas wyborów do parlamentu, ale mogą wywrzeć nacisk na zależnych od nich z różnych względów przedstawicieli partii poli­

tycznych, do których Francja nie miała szczęś­

cia w roku 1939 i 1940, w dniach swego naj­

większego upadku. B. Z.

SPROSTOWANIE

W „Zwierciadle Tygodnia“ w „Trybunie Dolnośląskiej“ z dnia 1. 12. 46. omyłkowo wy­

drukowano: United States zamiast United Na­

tions; a w „Trybunie“ z dnia 17. 11. 46. w lakiniże odcinku w pierwszej kolumnie w 4- tym wierszu od dołu wydrukowano zbytecznie

„nie“, wskutek czego sens zdania został wy­

paczony — niezgodnie z treścią całego artyku­

łu.

(3)

Niedziela 8, poniedziałek 9 grudnia 1946 r. TRYBUNA DOLNOŚLĄSKA

ALEKSANDER FRAM

„U PRZĄŚNICZKI SIEDZĄ JAK ANIOŁ DZIEWECZKI.

1

Zaczęło się od nieporozumienia. W auto­

busie okazało się, że część z nas jedzie do Rychbachu, a część do Drobniszowa. Spór trwał dość długo i był zupełnie bezpodstaw­

ny, ponieważ zajechałyśmy do Dzierżonio­

wa, a szofer nie chciał absolutnie dalej je­

chać.

A więc Dzierżoniów. Przyroda, tworząc tutejsze okolice, musiałą zapewne dopiero co porzucić pracę nad żłobieniem canionu rzeki Colorado albo wykańczanie spicza­

stych grzbietów Sierra Newady, lub co- najmniej jaru dniestrowego, bo, zmęczona ostrością tamnych krajobrazów, wyrzeźbi­

ła parę łagodnych pagórków, ot tak, jakby ktoś, tak od niechcenia narysował na papie­

rze kilka falistych, symetrycznych linii. Tak zapewne powstawała okolica Dzierżoniowa, a przynajmniej tak, jak się dziś przedsta­

wia.

Para miniaturowych górek, trochę łagod­

nych dolin. W oddali widać góry. W po­

chmurny dzień chmury zlewają się, że pas­

ma górskie są tuż, tuż... Ale kiedy zabłyś­

nie choć na chwilę słońce, pokazuje się, że to tylko złudzenie, i że do gór jest jeszcze kilkadziesiąt kilometrów.

Zresztą to wszystko jest nieistotne. Waż­

ne natomiast jest to, że na zboczach tych pagórków dzierżoniowskich leży dobra uro­

dzajna gleba. Ziemia tutejsza lubi, aby ko­

ło niej chodzono, ale też sowicie za opie­

kę wynagradza. Szkoda tylko, że nie roś­

ni e tu bawełna. Dyrektorzy tutejszych fa­

bryk mieliby napewno o połowę mniej kło­

potów, gdyby tak było. A towar byłby za­

pewne tańszy.

Bo Dzierżoniów, to nasza dolnośląska Łódź.

Z 18 fabryk Dolnośląskiego Zjednoczenia Przemyślu Bawełnianego 13 znajduje się w powiecie dzierżoniowskim.

Pozory mylą jak wiadomo częstokroć, ale Dzierżoniów naprawdę nie wygląda na pol­

ski Manchester nawet w pomniejszeniu.

Zresztą ważne jest przecież nie to, jak wy­

gląda, ale jak jest naprawdę. Przyznaję, że szacunku dla tego miasta nabrałem po dłuższym pobycie, po zwiedzeniu jego ser­

ca — fabryk włókienniczych, a serce to bije równo, miarowo i można powiedzieć, że z każdym 'dniem lepiej.

II

Dzierżoniów, to bawełna, a dokładnie, wyroby bawełniane, przędza i materiał.

Dolnośląskie Zjednoczenie Przemysłu Ba­

wełnianego produkuje obecnie 2 miliony me­

trów tkaniny miesięcznie. Z tej cyfry na Dzierżoniów, Bielawę i Piotrolesie przypa­

da 1 300 000 m. Suma ta oznacza wypełnie­

nie planu pracy z 15 proc. nadwyżką, czyli, jak to zwykliśmy mówić 115 proc. normy.

Należałoby dodać jeszcze, że Dyrekcja Zje­

dnoczenia ma nadzieję podwyższyć tę su­

mę do 2 500 000 m miesięcznie jeszcze do końca bieżącego roku, a w okresie planu trzyletniego do 4 milionów metrów tkaniny na miesiąc. Aby skończyć z tą matema­

tyczną abrakadabrą, dodam tylko, że czte­

rodniowa produkcja tylko jednej fabryki w Dzierżoniowie „Rosenberg i Hoesker“ mo­

że pokryć obszar całego powiatu dzierżo- niowskiego bawełnianą „kurtyną1.

Oczywiście, że te osiągnięcia nie przysz­

ły tak łatwo i do dziś jeszcze trzeba po­

konywać szereg trudności. Do najważniej­

szej z nich należy kwestia kwalifikacji ro­

botników. Na brak sił fachowych uskarża­

ją się dzisiaj wszyscy bez wyjątku. Co prawda Zjednoczenie zorganizowało już jedną, trzechletnią szkołę włókniarską w Bielawie z oddziałami tkackim i farbiar-

skim, do której uczęszcza 70 uczni, oraz ca­

ły szereg kursów przysposabiających, ale to wszystko jest nie wystarczające. Zresz­

tą wina nie leży tu po stronie Zjednoczenia, które robi co może. Brak fachowców jest tak doraźny, że jeśliby stworzono nawet jeszcze parę kursów, to i tak nie miałby kto wykładać. Toteż wszystkie fabryki, niezależnie' od dyrekcji, kształcą przy war­

sztatach nowe kadry włókniarzy. Jest to bezwątpienia metoda niezbyt dogodna, ale dzięki jej zastosowaniu Zjednoczenie może się poszczycić jeszcze jednym poważnym osiągnięciem. Na 10 000 pracowników za­

trudnia 8 proc. Niemców. Ta sprawa kon­

sekwentnej repolonizacji przemysłu włó­

kienniczego jest zapewne przyczyną tego, iż produkcja od roku ub. od września wzrosła dziesięciokrotnie.

Czy wszystko wygląda tu tak różowo?

Jasne, że nie. Co prawda, potrafiło ono podwyższyć przeciętny zarobek robotnika z 1945 zł w marcu br. na 4602 zł, ale za to, bądźmy szczerzy, nie kiwnięto palcem w bucie, jeśli chodzi o wczasy robotnicze. Jest to zresztą chroniczna bolączka całego prze­

mysłu na Dolnym Śląsku.

Przykra jest również sprawa samowolne­

go opuszczania pracy przez robotników, którzy dość często i z niewiadomych po­

wodów „koczują“, przechodzą z jednej fabryki na drugą. Należałoby temu złu bezsprzecznie zaradzić. Co prawda, w o- statnich czasach te wędrówki ustają, tym niemniej jednak byłoby wskazanym zapro­

wadzić paszporty pracy, w "których zapisy­

wana by była data przyjęcia i zwolnienia robotnika. Zaprowadziłoby to kontrolę pracy i zapobiegłoby to dalszemu opusz­

czaniu fabryk.

Jest tu w „minusach“ jeszcze jedna bar­

dzo nieprzyjemna sprawa, o której wprost nie chciałoby się pisać. „Nie ma co krzy­

czeć na zwierciadło, jeśli gęba jest krzy­

wa“ — jak powiedział Gogol. Chodzi mi o sprawę kradzieży na fabrykach. Trzeba co prawda przyznać, że dzięki wysiłkom naszych organizacji partyjnych na fabry­

kach, kwestia ta zmalała w znacznym stop­

nie, tym niemniej są jeszcze takie parszy­

we owce, z którymi klasa robotnicza po-

William Korzon, uważając, że posiada b. dobry głos zapragnął stać sią sław­

nym śpiewakiem. Zdawał też sobie spra­

wę, że do tego potrzebna jest szkoła.

Niestety, nie mógł sobie pozwolić na kosztowne lekcje świewu. Postanowił więc uczyć się sam. Wiedząc zaś, że je­

żeli ktoś słucha swego własnego głosu, nagranego na płyty, zauważa niedociąg­

nięcia i w ten sposób ma możność dosko­

nalenia go, zwrócił się do swego siostrzeń­

ca, by ten skonstruował mu jakiś tani aparat, który mógłby odtwarzać głos.

Siostrzeniec Marwin Pamras, syn emi­

grantów rosyjskich i student Instytutu Technologicznego w Illinois przyrzekł rozwiązać ten problem.

Po 6 miesiącach pracy Marwin oświad­

czył, że aparat (nota bene sklecony z naj- dźziwniejszych części, zdobytych nie wia­

domo skąd) jest gotów. Zaprosił więc całą rodzinę i Korzona na pokaz. Podczas gdy ten ostatni śpiewał jakąś popularną pio­

senkę, że szpulki znajdującej się w skrzynce, ustawionej po jednej stronie mikrofonu, rozwijał się cienki drucik, przechodził przez mikrofon i zwijał się w drugiej skrzynce. Następnie, gdy Ko­

rzon skończył śpiewać, młody Karnras [ odwrócił ruch szpulek i z głośnika' wy­

wiana jak najszybciej skończyć.

Oprócz fabryk wchodzących w skład Zje­

dnoczenia (które od stycznia wejdą w sta­

dium likwidacji, a na jego miejscu powsta­

nie kilka kombinatów włókienniczych) w Bielawie pracuje największa po Scheible-

rze w Polsce fabryka włókiennicza „Die- rig“. Z przyczyn od nas niezależnych (na zwiedzenie fabryki trzeba mieć specjalne zezwolenie z Wrocławia, o czym wyjeż­

dżając nie wiedziałem), nie mogłem zwie­

dzić terenu fabryki, jednak dzięki uprzej­

mości tow. dyrektora Olszewskiego i ob.

Galona, przedstawiciela Rady Zakładowej, zwiedziłem na prawdę wspaniały żłóbek i przedszkole, w którym przebywa 120 dzie­

ci w wieku doszkolnym. Na ten cel prze­

znaczone zostały dwa nowocześnie urzą­

dzone domy. Dzieci przebywają tu od go­

dziny 8 do 17 i w tym czasie otrzymują pełne wyżywienie, składające się z mleka, bułek z masłem i różnego rodzaju kiełków i kaszek. Niestety i tu daje się odczuć brak fachowych sił. Jest tu pole do popisu dla Ligi Kobiet. Zresztą nie tylko na fa­

bryce „Dieriga“ ale także „Rosenberga i Hoeskera“ trzeba przeszkolić młode wycho­

wawczynie i opiekunki.

Kiedy już mowa o kobietach, (o muszę stwierdzić, że w przemyśle włókienniczym one właśnie grają pierwsze skrzypce. Na przędzalni „Rosenberg“, gdzie pracuje obec­

nie 15 tysięcy wrzecion, spotkałem zaled­

wie 5 czy 6 mężczyzn. Kobiety pracują wi­

docznie nieźle, kiedy na tej fabryce, wyko­

nywaj ącej ogólnie 125 proc. normy, najlep­

si pracownicy, to kobiety: tow. Sobieciń- ska — aktywistka PPR (200 proc. normy) i kol. Śliz z ZWM (również 200 proc. nor­

my).

Ale powróćmy jeszcze do „Dieriga“ (o- bywatele z CZPW, najwyższy już czas na­

dać tym fabrykom polskie nazwy). Jest tu jeszcze wspaniale urządzona świetlica z własną salą teatralną, w której daje kon­

certy własna orkiestra symfoniczna lub dę­

ta (jak kto woli). Szkoda tylko, że uczęsz­

cza na te wieczory przeciętnie tylko 100 ludzi. Jak na drugą w Polsce fabrykę — stanowczo za mało.

dobywać się poczęły tak czyste dźwięki piosenki, że sam Korzon się zdziwił.

Aparat funkcjonował.

Wynałazkim zainteresowało się około 2p firm. Z ich pomocą Kamras ulepszył swój aparat i osiągnął taką perfekcję, że obecnie wszystkie jego aparaty zakupy­

wane są przez armię i floty Stanów Zjed­

noczonych. Tysiące ich znajduje zastoso­

wanie w lotnictwie i marynarce, pozwala bowiem zapisywać wszystkie rozkazy, ko­

munikaty i informacje, bez potrzeby odrywania uwagi od prowadzenia samo­

lotu czy statku.

Przeciętny, używany obecnie fonograf, posiada 3.200 m drutu i pozwała na na­

grywanie przez 66 minut. Skonstruowa­

no już aparaty, które mogą nagrywać przez 8 godzin bez przerwy. Co więcej — fonografy takie są bardzo długotrwałe.

Przeprowadzone próby wykazały, że raz nagrana na drut opera odtwarzana była 200 tysięcy razy i nie można było potem, w porównaniu z pierwszym razem za­

uważyć różnicy w czystości głosu. Dla­

tego też, dla przyszłych pokoleń cała konferencja w San Francisco nagrana została właśnie na drut.

Jaka jest zasada działania tego fono­

grafu? Otóż z baterią elektryczną połą-

1SI

Ale Dzierżoniów to nie tylko przemysł bawełniany. Powiat ma 54 000 ha po­

wierzchni, z tego 35 000' ha powierzchni to ziemia uprawna, 7000 ha lasy. Z tych 35 000 ha ziemi uprawnej 22 000 ha należy do o­

sadników, a reszta do PZNZ. Trzeba stwierdzić, że o ile przemysł w tym okrę­

gu stanął na wysokości zadania, o tyle problemy rolnictwa nie zostały całkowicie rozwiązane.

Ziemia tu jest dobra, pszenno-buracząna I tu już natrafiamy na pierwsze niedociąg­

nięcia. Akcja zwozu buraków do cukrow­

ni nie została w zupełności wykorzystana.

Jest to nie tyle winą osadników, ile władz w tej sprawie kompetentnych, które nie zorganizowały akcji przeładunkowej w Dzierżoniowie, skutekiem czego wielu rol­

ników nie może sobie pozwolić na zwózkę buraków, ze względu na znaczne oddalenie niektórych wsi od cukrowni.

Pomimo licznych trudności, Związek Sa­

mopomocy Chłopskiej rozwija się tu szyb­

ko i liczy już dziś 36 kół gminnych i 10 spółdzielni Związku Samopomocy Chłop­

skiej. Organizowanie spółdzielni napotyka jednak na wielkie trudności, które z nie­

wiadomych przyczyn tworzy zatopiony w biurokracji Związek Rewizyjny w Świdni­

cy. Zdarzają się wypadki, kiedy chłopi, zniechęceni przewlekłą ceremonią przez Związek Rewizyjny, rezygnują z organizo­

wania spółdzielni. Należałoby się poważnie

Troskliwą opieką otoczone są dzieci we żłóbku na fabryce Dieriga

czony jest mikrofon. Między biegunami baterii przechodzi cienki jak włos drut stalowy. Fale dźwiękowe, powodując drgania diafragmy mikrofonu wywołują tym samym zmiany w prądzie elektrycz­

nym baterii. W ten sposób w drucie pow­

staje zmieniające się pole magnetyczne, odpowiadające zmianom w prądzie wy­

wołanym drganiem mikrofonu. Każdemu więc dźwiękowi w mikrofonie odpowiada pewien punkt magnetyczny w drucie. Je­

żeli teraz w ten sposób „namagnetyzowa- ny“ drut przechodzi między biegunami baterii, która połączona jest już nie z mikrofonem, a z głośnikiem, wywołuje

* tym ostatnim drgania dokładnie takie same, jakie-nadane zostały do mikrofonu.

Pomysł fonografu elektromagnetycz­

nego nie jest nowy. Już przed 50 laty wynalazca duński, Yajedmar Poulsen, skonstruował instrument oparty na tych samych zasadach.

Marwin Kamras i jego współpracow­

nicy zrobili bardzo wiele doświadczeń w dziedzinie nagrywania fal o dużej czę­

stotliwości, przy pomocy których można zabijać mikroby. Udało im się też na­

grać falę o 200 tysięcy drgań na sekundę.

Jest to już „kraina miczących dźwięków“

dotychczas jeszcze nie zbadana. (z)

zastanowić nad tym, czy czciciele św. Biu- rokracego w Świdnicy, nie są oprócz tego antagonistami gospodarki spółdzielczej?

Również smutno wygląda organizacja spółdzielni parcelacyjno-osadniczych, któ­

re od czasu ogłoszenia przez Ministerstwo Ziem Odzyskanych dekretu, powstały zale­

dwie trzy, o ogólnej powierzchni 1346 ha.

Liczba ta jest stanowczo niewystarczająca i tłumaczenie Wydziału Osiedleńczego, że powodem tego stanu jest brak inwentarza w parcelowanych majątkach, wydaje się również niewystarczające, jak ilość inwen­

tarza.

Ale chyba najciemniejszą kartę w histo­

rii Dzierżoniowa, zapisało sobie tutejsze

„Spotem“, które nie mogło zorganizować przewozu węgla dla osadników. ,Dopiero dzięki inicjatywie Związku Samopomocy Chłopskiej otrzymali oni należny opał. W związku z działalnością „Społem“ na tych terenach, należałoby wyjaśnić jeszcze jed­

ną sprawę, a mianowicie akcję „Przemysł dla wsi“. Jest to sprawa okryta mgłą ta­

jemniczości. Chodzi o to, że towary prze­

mysłowe, przeznaczone dla wsi do Dzier­

żoniowa przyszły, lecz utknęły gdzieś w tutejszych oddziałach PCH i „Społem“. O- sadnicy nie otrzymali jeszcze nic. Jest to co. najmniej dziwne.

IV

Młodzieżą w Dzierżoniowie opiekują się nie tylko dyrekcje poszczególnych fabryk, ale przede wszystkim inspektorat szkolny.

Dzięki wytężonej pracy nauczycielstwa pol­

skiego w powiecie, zaledwie 8 proc. dzieci w wieku szkolnym nie zostało objętych nauką. Osiągnięcie to przyszło ze znacz­

Pokoje są słoneczne i miłe

nymi trudnościami. Brak bowiem sił nau­

czycielskich, nie pozwalający na zorganizo­

wanie odpowiedniej ilości szkół siedmio­

klasowych. Musiano tedy zaprzestać na tak zwanych szkołach zbiorowych, do których uczęszcza młodzież z kilku okolicznych wsi. Jest to może niezbyt wygodne, ale to jedyne możliwe wyjście z sytuacji. Zresz­

tą, niezależnie od tego, inspektorat organi­

zuje kursy przeszkoleniowe dla nauczycie­

li, nie mających ukończonego pedagogium.

Należy podkreślić demokratyczną posta­

wę ogółu tutejszych nauczycieli, którzy nie dają się uwieść pięknym słówkom masku­

jącym określone polityczne dążenia, o czym mógł się w ubiegłym tygodniu przekonać delegat Kuratorium Wrocławskiego, który otrzymał należytą odprawę na Powiato­

wym Zjeździć Związku Nauczycielstwa Pol­

skiego.

Ta szczerze demokratyczna postawa nau­

czycieli jest bezwątpienia jedną z przyczyn dzisiejszych osiągnięć szkolnictwa i dalsze­

go jego rozwoju.

V

Dzierżoniów, jest to miasto spółdzielni.

W

żadnym mieście na Dolnym Śląsku nie widziałem tyle spółdzielni ile tu. Jest ich, nie licząc fili, 9 i zatrudniają 278 pracowni­

ków, z których przeciętnie 75 proc to u- dziatowcy. Robota wykonana w spółdziel­

ni gatunkowo nie różni się jakościowo od pracy prywatnego rzemieślnika, jest nato­

miast o wiele tańsza. Członkowie Związ­

ków Zawodowych' mają 20 proc. zniżki. 0- prócz tego spółdzielnie wykonują roboty na zlecenie Powiatowej Rady Związków Za­

wodowych. Ubranie wykonane na takie zlecenie kosztuje 1.800 złotych.

Pomimo tych niskich cen, spółdzielnie prosperują znakomicie. Robotnicy zarabia­

ją tam około 4000 zł tygodniowo.

Powrót na stare ziemie piastowskie stał się u nas po części frazesem. Dla wielu lu­

dzi w codziennej pracy jest to rzeczą nie­

istotną, wielu zapomina o historii tych ziem.

Dzierżoniów jest bardzo starym miastem.

Pierwsze wzmianki o nim spotykamy w kronikach z XI stulecia. W powiecie leży miasto Niemcza, które istniało już za cza­

sów Mieszka I.

Stare piastowskie dzieje splotły się tu w jedno z trudem włókniarza i chłopa pol­

skiego, tworząc nową polska rzeczywi­

stość.

Fragment przędzalni w fabryce „Rosenberg i Hoeske“.

Kraina milczących dźwięków

Fragment tkalni w fabryce „Rosenberg i Hoeske

Cytaty

Powiązane dokumenty

Projekt jest to przedsięwzięcie, na które składa się zespół czynności, które charakteryzują się tym, że mają:.. 

Udowodnić, że średnia arytmetyczna tych liczb jest równa n+1 r

Tetrisa możemy kłaść w dowolny sposób na szachownicę tak, aby boki tetrisa pokry- wały się z bokami pól na szachownicy, możemy również go obracać.. Mamy dane dwa

Zastanów się nad tym tematem i odpowiedz „czy akceptuję siebie takim jakim jestem”?. „Akceptować siebie to być po swojej stronie, być

W rezultacie, jeśli przed T nie było ani jednego „zdarzenia”, to sztucznie przyjmujemy że momentem ostatniego zdarzenia było

Cycero znalazł się w bardzo niewygodnej sytuacji, sam bowiem był zadłu- żony u Brutusa (nie tylko zresztą u niego). Żalił się Attykowi 25 , że przed wy- jazdem do

Oczywiście jest, jak głosi (a); dodam — co Profesor Grzegorczyk pomija (czy można niczego nie pominąć?) — iż jest tak przy założeniu, że wolno uznać

Jeśli jednak nie jest prawdą, że logika jest jedna, to może istnieć logika prawnicza jako odmienny rodzaj logiki.. Zatem albo logika jest jedna, albo nie jest prawdą, że nie