• Nie Znaleziono Wyników

Fałszerstwa wyrobów z porcelany i ich identyfikacja

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Fałszerstwa wyrobów z porcelany i ich identyfikacja"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Ślesiński

Fałszerstwa wyrobów z porcelany i

ich identyfikacja

Ochrona Zabytków 46/1 (180), 51-56

(2)

WŁADYSŁAW ŚLESIŃSKI

FAŁSZERSTWA WYROBÓW Z PORCELANY I ICH IDENTYFIKACJA

Znany muzeolog, profesor Justus Brinckman (1843 -1915)1 z H am burga gtosit pogląd, że sztuka fałszow ania ma rów nież pozytyw ne strony. Ujawnia się to szczególnie dobitnie w w ypadku porcelany, która w Europie zostata w yn a le zio n a p rze cie ż w w yniku naśladow ania w yrobów chińskich. Z kolei M aria i Jerzy Ł o sio w ie 2 tw ierdzą, że pojawienie się falsyfikatów „nobilituje" naśladowane wyroby jako uznane za godne nabyw ania i zbierania. Najlepiej jednak przekonuje do fałszow ania rosnąca wartość danych przedm iotów i rosnące ceny. Za w czesne wazy saskie z marką „ A R " (A ugustus R ex ) w Polsce, w okresie m iędzy­ wojennym , w zależności oczyw iście od ich w ielkości i bo­ gactw a dekoracji płacono do kilku tysięcy złotych3, zaś w 1956 r. w domu aukcyjnym S otheby's 10 tysięcy marek zachodnich, w 1971 r. 120 tysięcy marek, a w 1985 r. 150 tysięcy d o la ró w 4 Jak we w szystkich dziedzinach sztuki, tak i w wyrobach z porcelany wysokie ceny prowadzą do ich naśladowania i fałszowania.

P orcelanę ju ż d ość w cze śn ie zaczęto fa łszo w a ć w jej ojczyźnie — C hinach. Nie jest to więc osiągnięcie czasów now oczesnych, gdyż C h ińczycy okazali się najlepszym i fałszerzam i porcelany. Opinię wyjątkowo zręcznych naśla­ d ow ców starej p o rce la n y zyskali dwaj artyści chińscy T s a u i-K o n g (1522-1572) i T schiau (1557-1619). Ostatni w ym ieniony zna jd ow a ł podobno dużą przyjem ność w do­ starczaniu fa ls y fik a tó w w ytraw nym antykw ariuszom , któ­ rzy przyjm ow ali je za autentyki5 Za szczytow e osiągnię­ cia w dziedzinie fałszerstw porcelany chińskiej uznawane są w yroby cesarskiej fabryki w Yung Cheng (1723-1735) sp e c ja liz u ją c e j się w sp o rzą d za n iu kopii dla kolekcji p a ła cow e j. S to p ie ń o p a n o w a n ia te ch n iczn e g o byt tak w ysoki, że w ie le w yrobów je s t nie do o d ró żn ie n ia od oryginałów 6 Mimo licznych dowodów wczesnego

sporzą-1 A . D o n a t h , T e c h n ik d e s K u n stsa m m le rs, Berlin sporzą-1923, s. sporzą-123. 2 M . iJ . Ł o s i o w i e , U wagi zbieraczy (w:) E . K o w e c k a , M . i J . Ł o ­ s io w ie , L . W in o g r a d ó w , P o lska p orce la na , Wrocław 1983, wyd. 2, s. 196.

3 R . S . R y s z a r d , P o rce la n a o d b aro ku do empiru, W arszaw a 1964. s. 118.

4 H - M . G lo g g e r , K u n s t u n d A n tiq u itä te n s a c h k u n d ig kauten, Düssel­ dorf 1985, s. 163.

5 E . O s t e n , Z u r G e s c h ic h te d e r A n tiq u itä te n -S c h w in d e ls . .Antiquitäten Zeitung" 1903, 11, s. 82.

6 S . J . F l e m i n g , A u th e n tic ity in Art, London 1976, s. 141.

dzania w C hinach im itacji starej p o rcelany A .D o n a th 7 uważał, że przem ysł fałszerski zaczął tam kwitnąć dopiero od początku XX stulecia. Tę rozbieżność można tłum aczyć między innymi specyficznym pojmowaniem przez C hińczy­ ków naśladownictw i ich głębokim szacunkiem i m iłością do wartości m aterialnej dawnych pokoleń. O becnie fakt poja­ wienia się wkrótce po roku 1910 szczególnie wielu falsyfi­ katów chińskiej porcelany tłum aczy się budow ą kolei w Chinach i licznymi przy tej okazji odkryciam i w w ykopalis­ kach sta rych form do s p o rz ą d z a n ia porcelany, które zaczęto w ykorzystyw ać.

Porcelana zaczęła przedostawać się do Europy już w XIV wieku. W XVI stuleciu m am y we W łoszech do czynienia z wyraźnymi próbami jej naśladowania, a zainteresowanie nią dochodzi do obsesji. W Holandii, w następstwie schw ytania w 1604 r. portugalskiego okrętu „ C atharinä' wiozącego pra­ wie 100 tysięcy sztuk biato-niebieskiej porcelany zapotrze­ bowanie na nią wzrosło tak ogrom nie, że im port nie był w stanie tego zaspokoić. O cenia się, że sami H olendrzy w latach 1604-1656 sprow adzili ponad 3 m iliony w yrobów z porcelany. W okre sie baroku i rokoka z b io ry d a le k o ­ wschodniej porcelany stały się nieodłącznym elem entem w yposażenia pałaców. M anufaktury w Delft, a potem w Miśni i innych ośrodkach zaczęły produkow ać jej naśla­ downictwa, które przy skąpym m ateriale porów naw czym były czę sto przyjm o w a n e za o ry g in a ły 8 W achlarz fa ł­ szerstw rozciągał się od im itow ania dekoracji wschodnio- azjatyckiej na fajansie (z braku porcelany) aż do „upiększa­ nia" w yrobów chińskich poprzez m alowanie i to nie tylko użytkow ych, ale i d e ko ra cyjn ych p rz e d m io tó w 9 Z in ­ spiracji holenderskiej O ost-indische Com pagie (Kom panii W sch o d n io in d y js k ie j) pow stałej w 1602 r. w C hinach zaczęto p rodukow ać porcelanę na e ksport do Europy, według nadesłanych w zorów dotyczących kształtów, jak i dekoracji. Przez pewien czas była to porcelana biała lub m a low ana p o d szkliw n ie (g łó w n ie niebiesko). Po p rzy­ wiezieniu do Holandii była ona dekorowana naszkliwnie, np. przez G errit van der Kaadt'a. Znający się na interesach

7 A . D o n a t h , Wie d ie K u n s ttä ls c h e r A rb e ite n , Praga 1937, s. 106. 8 S . J . F l e m i n g , o.e., s. 142.

9 K . Z i m m e r m a n n , N a c h d e k o rie ru n g von C h in e s is c h e n P o rz e lla n in

Europa. „Der Kunstwanderer" 1929, 1-2, s. 202. A . N e u b u r g e r , E ch t o d e r F ä lsch u n g ? , Leipzig 1924, s. 123.

(3)

C hińczycy wkrótce zaczęli oferow ać z własnej inicjatyw y p o rce la n ę niebiesko m alow aną z biatymi polam i, które mogty być w ypełniane napisam i, herbam i, kwiatam i czy scenam i fig u ra ln ym i itd. w edług ów czesnych sztych ó w europejskich

D ekoracje w ykonane w H olandii są nieco bledsze re a li­ zowane przy użyciu farb naszkliwnych, mają motywy prze­ w ażnie roślinne, wśród których w ystępują czasami kwiaty nie znane na Dalekim W schodzie na przykład róże10. Przy dokładniejszym badaniu późniejsze (uzupełniające) deko­ racje s ą do rozpoznania. N ieco później zaczęto naśla­ d o w a ć d e k o ra c je ja p o ń s k ie , w czym m ię d zy innym i wyróżniał się Pieter Adriaensz Kocks z D elft11.

M iśnieńska m anufaktura porcelany zaczęła w latach 1720- -1723 produkow ać im itacje chińskiej porcelany, za o p a ­ trzonej znakami chińskim i w zględnie zbliżonymi do n ic h 12. O kres szczytow y naśladow nictw a chińszczyzny w Miśni p rzypada na ostatnie lata panow ania A ugusta M ocnego (1670-1733). Znalazły się też one w jego zbiorach i ucho­ dziły przez dłuższy czas za prace oryginalne. Jednym z najlepszych i najwcześniejszych działających na tym polu m a la rz y był w ro c ła w ia n in Jo h a n n D aniel P re u ssle r. M otywem skłaniającym do „upiększeń" i naśladow nictw , często fantazyjnych, była nie tylko moda, ale i lepsze zyski finansow e. R ównocześnie warto dodać, że dłuższy czas nie rozróżniano chińszczyzny od japońszczyzny w dekoracjach porcelany. Stosunkow o też rzadko znajduje­ my w śród im itacji z Miśni porcelanę japońską. S pośród innych m a n u fa ktu r n aśladujących porcelanę D alekiego W schodu w ym ienić należy p ra cu ją cą około 1840 r. w Herendt na W ęgrzech13, a także manufaktury we Francji i w Anglii.

Porcelana angielska z W orcester i z Chelsea była najczę­ ściej fałszow aną przez Coalport i Stratford-la-Bow. Na kon­ tynencie kopiowano porcelanę angielską jak np. jaspisow e wyroby W edgwooda, w Tournai w XIX wieku. Z kolei niektóre w ytw órnie angielskie w XIX w. naśladow ały osiem nasto­ w ieczną porcelanę kontynentalną m.in. z Sèvres i z Miśni. Znanym naśladow cą wyrobów sevrskich był Thomas Martin R andall. D ziałał on w spółce z Richardem R obinsem , a następnie otw orzył też z Liewellynem Jewittem wytwórnię w M adeley w S hrepshire. naśladując porcelanę z Sèvres sp o rz ą d z o n ą z m asy m iękkiej w ytw arzanej przez Bil- lingsleya w Nantgew (m anufaktury założonej przez W illiana Billingsleya (1758-1825). Malowano ją w zakładzie Robins i Randall w Londynie14. W spom nieć należy, że fa b ryka w C helsea i W orcester imitowały porcelanę chińską, tyle że w miękkiej masie zamiast w twardej.

D obra p o rc e la n a niem iecka, z w ła szcza w cze sn a była

10 K . Z i m m e r m a n n , o.e., s. 205.

11 F . R e i c h e l , A ltja p a n is c h e s P o rze lla n , Leipzig 1980, s. 128.

12 F . S t u d z i ń s k i , O fa ls y fik a ta c h s ta re j p o rc e la n y . „Kuryer

Literacko--Naukowy, dodatek do I.K .C .7 20.9.1926, nr 259, s. 5

13 D . L i o n - G o l d s c h m i d t , L e s p o te rie s e t p o rc e la in e s c h in o is e s , Paris 1978, wyd. 3, s. 192.

14 G . S a v a g e , P o rce la n a i je j historia, W arszaw a 1977, s. 403.

bardzo poszukiwana i osiągała w ysokie ceny, tym samym skłaniała często do fałszow ania. M iśnia kopiow ała sw oje własne osiem nastow ieczne w yroby po 1815 r.. gdy znala­ zła się w upadku. Sprzedawała także swoje zdefektowane i nie dekorowane wyroby zalegające dotychczas w m agazy­ nach. W ykonawcą wielu kopii figurek miśnieńskich był Karl Thiem a z P otschappel. W śród m anufaktur sp o rzą d za ją ­ cych w celach oszukańczych porcelanę ze znakiem Miśni była fabryka w Höchst. Dekoracje porcelany królewskiej m anufaktury m iśnieńskiej (np. w zór cebulow y) byty kopio­ wane w XVIII w. przez m anufakturę w Berlinie (już około 1770 r.) oraz b runszw icką w Fürstenbergu. Od 1879 r. dekoracje w yrobów m anufaktury królew skiej w Miśni na d u żą s ka lę fa łs z o w a ła fa b ry k a T e ic h e rt O fen und Porzellanfabrik w Cölln-M eissen posługując się też często znakiem „ Meissen" (w owalu i z gwiazdką), co tym bardziej sugerowało autentyczność przedm iotów. Królewska m anu­ fa ktu ra porcelany w N ym henburgu w yp u ściła na rynek wyroby ze swych starych form. W iele form z Ludwigsburga nabyta wytw órnia w Amberg, a firm a Dressei, Kister i Ska kopiow ała figurki z Höchst w yko rzystu ją c dawne form y. Podobnie postąpiła austriacka fabryka W ahliss produkując fig u rki i serw isy „ stary-W iedeń" (1718-1864). Fabryka działała w latach 1894-1924. Założył ją Ernst Wahliss, a po jego śmierci w 1879 r. prowadzili ją synowie Gerhard i Erich. W 1865 r. antykwariusz W eininger Salom on i S... z W ęgier zam ieszkały w W iedniu nabyli znaczną część białej nie malowanej porcelany „stary-W iedeń", którą dekorow ano według muzealnych wzorów i sprzedaw ano jako oryginały. Porcelana z fałszywym i znakami „ stary-W iedeń" w ystępo­ w ała w drugiej połow ie XIX w. we w szystkich krajach Europy, a nawet w Am eryce. W odróżnieniu jednak od bardzo w cze sn e go s p o rz ą d z a n ia fa łs z y w y c h z n a kó w porcelany m iśnieńskiej, znaki „starego W iednia" pochodzą prawie wyłącznie z lat po 1864, tj. po zam knięciu w ytw ór­ n i15. Czasami nawet rządy wspom agały fałszerzy, na przy­ kład udzielając zezw olenia fabryczne A.Kristera w W alden- burgu na używ anie lite r „K.P.M .", co m ogło o zn a cza ć

„Königliche Porzellan M anufaktuń (w Berlinie) lub „K riste rs Porzellan Manufaktuń' prawie niczym się nie różniących.

Liczne są fa łsze rstw a porcelany francuskiej, zw łaszcza wczesnej. Szczególnie wyroby z Sèvres byty cenione i po­ szukiwane. Do ich wielu imitacji przyczynił się poważnie fakt sprzedaży całego zapasu porcelany S èvres uzbiera­ nego w ciągu XVIII wieku. Było to w czasie dyrektury A le­ xandre Brongniarta (1770-1874), wybitnego chem ika i geo­ loga oraz rzetelnego adm inistratora w latach 1813-1848, który dla poratow ania finansowego m anufaktury odsprze­ dał wyroby zdefektowane przy wypalaniu, nie pomalowane. Ten biały tow ar nabywali za niskie ceny handlowcy Peres, Irlande i Jamard, którzy urządzili w pobliżu fabryki „A te lie r

de décoration", gdzie po pewnych retuszach i pomalowaniu

sprzedawali nabyte obiekty za odpow iednio w yzszą cenę

15 W . N e u w i r t h , W ie ne r P o rze lla n - E c h t o d e r g e fä ls c h t? „Weltkunst" 1975, 9, ss. 774-777.

(4)

ja ko „s ta ry S è v re d '. Po tym o kre s ie w Sèvres na zdefektow anych sztukach w ytłaczano rok i literę „S", po czym w ypalano ją i m alow ano zie le n ią chrom ow ą. Tak oznakowany wybrakowany tow ar teoretycznie nie mógł być używ any do o szu stw . S ądzi się je d n ak, że fa łsze rze wypełniali zagłębienia znaków, jak i usterki m asą i zręcznie pokryw ali farbam i naszkliw nym i, czasam i w prow adzając nawet napis „D écoré à S è v re s ”. Znane są też inne próby oznakow ania przez Sèvres usterkowanych wyrobów, np. w latach 1873-1879 przez Louis Roberta poprzez stosowanie marki podszkliw nej, które też nie ochroniły ich w pełni 16. P orcelanę s e w rs k ą kopiow ano w w ielu m anufakturach europejskich. Nawet trudności z dysponow aniem m iękką porcelaną obchodzono używając wyrobów z Tournai i Saint -Amand, które zaopatrywano znakami S è vre s17.

Najbardziej znaną fabryką kopiującą modele Sèvres była manufaktura Samson w Paryżu. Z nazwą tej firm y łączy się zresztą od połow y XIX w. bardzo w iele naśladow nictw i kopii prawie wszystkich m anufaktur porcelany europejskiej, chińskiej i ja p o ńskie j. M a nufaktura założona w 1815 r. nabyta została w 1845 r. przez Edmé Sam sona od T ineta i p rz e k s z ta łc o n a w M a n u fa ctu re de P orcelaine d 'A rt —

„re p ro d u ctio n s d ’a n c ie n ", a jej d yre kto ra m i byli Edmé

Sam son (1810-1891), Emile Sam son (1837-1913), Leon Sam son (1864-1928) i Pierre Sam son, który po długim pozostaw aniu w ręku rodziny w 1964 r. przekazał ją G.C. R icherdiere. F irm a Sam son d z ia ła ła często na granicy między kopią a fałszerstw em . Przykładem tego jest m.in. pozorne licze n ie się z fra n cu skim i p rze p isa m i za b ra ­ niającymi od 1803 r. zarówno naśladow ania znaków firm o­ wych, jak i działalności nieuczciwej konkurencji. Produkty Sam sona noszą dw a rodzaje oznakowań. Jedne mają literę „S" w wielu fantazyjnych wariantach, zawsze jednak bliskie naśladow anym m anufakturom i okresom. Znak wykonany n a s z k liw n ie c z e rw o n ą fa rb ą m u flo w ą je s t dość łatw o usuw alny. D rugą grupę s ta n o w ią znaki bardzo bliskie im itow anym w yrobom , w ykonane n ie b ie ską fa rb ą pod- szkliw ną i lite rą „S" sp o rządzoną naszkliw nie, łatw ą do usunięcia. Imitacje produkowane przez om aw ianą firmę są na ogół dokładne, dobre technicznie i odznaczające się dużym w yczuciem stylów. N atom iast koloryt był naślado­ w any zazw yczaj n ie d okła d n ie 18. Parę lat później od zało­ żenia m anufaktury S am sona pow stała firm a „Bourdois et Block" o podobnym profilu działalności19.

Porcelanę w łoską z C apo-di-M onte naśladow ano w Niem­ czech. W iadomo także, że stare formy wytwórni Capo- -d i-M o n te p rze ję ła fa b ry k a D occia i w yko rzystyw a ła je przez pewien czas, tak że trudno je st dzisiaj ustalić czy mamy do czynienia z oryginałem, czy wtórnym wyrobem z

16 P . E u d e l , F ä ls c h e rk u n s t, Leipzig 1909, 2 wyd. ss. 138-139.

17 M . N e u w i r t h , S è v re s o d e r S a m so n o d e r? „Weltkunst“ 1977, 15, ss. 24-53.

18 F ä lschu n g u n d Fo rsch un g , M u seu m Folksw ang, Essen 1977, ss. 78-79.

19 A . J a n d o l o , B e k e n n tn is s e e in e s K u n sth ä n d le rs, Wien 1940, s. 154.

Doccia20. Augusto Jandolo przytacza pogląd w yrażany w początkach XX stulecia, że sztukę w łoską lepiej potrafiono fałszow ać poza granicam i W łoch niż w kraju. D owodem tego miały być m.in. pierwsze falsyfikaty włoskiej m ajoliki przybyłe w 1868 r. z Anglii. R ów nocześnie wiadom o, że Włosi tylko sporadycznie w ykonyw ali im itacje sposobem fabrycznym , natom iast najczęściej w ytw arzali pojedyncze sztuki z du żą cie rp liw o ś c ią , n ie kie d y ze w s p a n ia ły m i efektami, św iadczą o tym prace Ferruccia Mengaroni (1876- 1925) czy Casimira Tom ba (1857-1929)21.

Polska porcelana z Korca fałszow ana była już w XIX w., a z Baranówki w początkach XX wieku. Zdaniem Marii i Jerzego Łosiów 22 dzisiaj jest w ięcej fa łsze rstw K orca niż je g o oryginałów, natom iast nieliczne są autentyki z fałszyw ym i znakam i w ytw órni. N ajczęściej d o m a lo w yw a n o zn a ki i wzory koreckie na białej porcelanie. W edług R ysza rd a Stanisław a R yszarda (1871-1955)23 ta ką d ziałalnością w latach 1884-1914 zajmował się w Brodach Samuel Meiblum (lub M aiblum ). Fałszow anie znaków K o rca u ła tw ia ł fakt istnienia jego w ariantów, ale zawsze w ykonanych sw o b o ­ dnie. Tym czasem ich fałszerze albo je delikatnie kaligrafo­ wali, lub niedbale grubo malowali. Porcelana z Korca pocho­ dząca z różnych lat w y k a z u je :d o ś ć d u żą różn o ro dn o ść masy, szkliw a i farb, a także poziomu artystycznego, a to u łatw iało jej fa łszo w a n ie . Na fa ls y fik a ta c h w y s tę p u ją czasam i inne ele m e n ty d e ko ra cyjn e niż na w yro b a ch Korca.

Te c hn ik i i m a te ria ły s łu ż ą c e s p o r z ą d z a n i u fa łs z e rs tw w y r o b ó w z p or c e la n y

Podrabianiem starych wyrobów z porcelany zajm ow ały się nie tylko poszczególne osoby, ale przede w szystkim m anu­ faktury produkujące większe ilości przedm iotów i dysponu­ jące odpowiednim i, skom plikow anym i urządzeniam i te c h ­ nicznymi. Jakkolw iek i indyw idualni fa łs z e rz e d ysp o n u ją obecnie znacznie lepszym sp rzę te m niż da w n ie j, np. piecami elektrycznym i w ytw arzającym i potrzebną, ściśle określoną tem peraturę. P ozostaje jednak szereg p ro b le ­ mów technicznych trudnych do pokonania przez indyw idu­ alnych fałszerzy, jak skurcz przy w ykonyw aniu odlew ów itd. S tąd z re g u ły ska za n i byli na w y k o rz y s ty w a n ie gotow ych wyrobów. Z aow ocow ało to prze ko n a n ie m , że w iększość fa łsze rstw porcelany o dbyw a się do p iero po opuszczeniu m anufaktury. Tym czasem , jak w spom niano najsłynniejsze m anufaktury porcelany w w yniku dużego zapotrzebow ania w XIX i XX w. w yko n yw a ły o dlew y ze swych starych form , np. o siem nastow iecznych. P rzykła ­ dem tego jest także M iśnia, która w XX w. ponow nie zaczęła korzystać ze sw ych w ła sn ych w c z e ś n ie js z y c h form. Innym rodzajem dostarczania fałszerzom półfa b ry­ katów (jeśli nie w y k o rz y s ty w a n o ich sa m e m u ) b yła

20 P . E u d e l , o.e., s. 146. 21 A . J a n d o l o , o.e., ss. 155-156. 22 M . i J .Ł o s i o w i e , o.e., s. 199. 23 R . S . R y s z a r d , o.e., s. 108.

(5)

wyprzedaż usterkowanych wyrobów ze swych magazynów. W ykonywane fałszerstw a porcelany sprow adzić m ożna do paru sposobów. Jeden polegał na w zbogaceniu czy też uzupełnieniu istniejącej skąpej dekoracji oryginalnej fa r­ bami naszkliw nym i. Inny sposób, bardziej pracochłonny, sprow adzał się do usunięcia lub zakrycia mało, w zględnie mniej w artościow ej dekoracji i w prowadzeniu cenniejszej. Było to zgodne z za sa d ą handlową, że sztuka je st tym droższa, im bardziej bogato obiekt pomalowany i staranniej w ykonany.

U suw anie dekoracji p rzeprow adzano przy użyciu m.in. kwasu fluorow odorow ego, po czym zastępow ano ją o ka ­ zalszą i bardziej cenioną. Znany antykwariusz Franciszek Studziński (1895-1967) wym ieniał fałszerstw a należące do tego typu, w których półm iski, talerze i inne naczynia o dużych w alorach artystycznych miały zm ienione m iniatury na nowo w ykonane. W tej sytuacji obiekt był oryginalny, a tylko m iniatura była nowa.

Dość znaczną grupę fałszerstw stanowi biała, autentyczna porcelana nawet znakow ana przez producenta, w ym aga­ ją ca ew entualnie poprawek i przede wszystkim pom alow a­ nia (dekorowania). W reszcie byty przedm ioty nie dekoro­ wane, z których usuwano mniej wartościowe znaki i w pro­ w adzano cenniejsze, w zglę d n ie na nie o znakow anych robiono znaki, pokryw ano polew ą i m alowano. P raktyko­ wany byt także sposób fa łszo w a nia poprzez nadm ierną konserw ację i to nie tylko na drodze rekonstrukcji. F.Stu­ dziński uw ażał za bardzo nie b ezp ie czn ą dla zb ie ra czy (praktykow aną co najmniej od 1910 r.) metodę polegającą na ku p o w an iu ro z b ity c h fig u re k p o rce la n o w ych i ich sklejaniu oraz uzupełnianiu braków. Bardzo w ażne było, aby p o d s ta w a fig u rk i była o ry g in a ln a . W ru tyn o w ych bowiem badaniach autentyczności o ryginalna podstaw a odgryw ała decydującą rolę.

W iększość problem ów fałszow ania w yrobów z porcelany w iąże się z jej znakam i. N ajczęściej o fia rą fa łszo w a nia znaków padała Miśnia, której w yroby poszukiwane byty w całej Europie. M iśnieński znak skrzyżow anych m ieczy w XVIII w. n a ś la do w a ły m a n u fa ktu ry niem ieckie m.in. w Volkstedt, W allendorf, Limbach, Rauenstein, m anufaktury angielskie w Bristol, Caughley, Chelsea, W orcester, holen­ derska w Weesp, belgijska w Tournai, paryskie na rue de la Roquette i rue Fontaine-au Roi. W XIX w. zw iększyła się znacznie liczba w ytw órni naśladujących i podrabiających obce znaki24.

Mimo odmiennej podstawowej funkcji znaków na porcelanie niż punc na m etalach szlachetnych, czy cynie, gdzie przede w szystkim chodzi o in fo rm a cję o p ro p o rcja ch składników w stopach, ich znaczenie je st bardzo duże, m ówią bowiem o producencie. W szystkie zaś bezpośrednio lub pośrednio inform ują o czasie pow stania wyrobów. Z technicznego punktu widzenia znaki na porcelanie dzielimy na m alowane, w yciskane i drukow ane. Znaki m alow ane umieszczano na wyrobach pod szkliwem wycinane w masie

24 J . D i v is , P o rc e la n a e uro p e jska . W arszaw a 1984, s. 146.

porce la n o w e j je szcze nie s tę ż a łe j; w yko n yw a n e b yły zazw yczaj drew nianym stem pelkiem przed szkliw ieniem przedmiotu. Znaki i dekoracje drukow ane wykonują w spół­ cześni fałszerze m etodą fotochem iograficzną, przenosząc na światłoczułą powierzchnię pokrytą album inow ą emulsją. C zęstym zabiegiem p raktykow anym przez fałszerzy je s t usuwanie niepożądanych znaków . P raktykow ane są n a j­ częściej dw a sposoby, pokryw anie oryginalnego m alow a­ nego znaku lub jego ca łko w ite usunięcie. M echaniczna likwidacja polega na jego zeszlifowaniu wraz ze szkliwem, obecnie zwykle przy zastosow aniu szybkobieżnej szlifierki karborundowej. Inny sposób usuw ania znaku polegał na użyciu kwasu fluorow odorow ego. Po tym zabiegu szorstka powierzchnia była w yrów nyw ana pastą i w ypolerow ana do gładkości. W ów czas d o konyw ano prze n ie sie n ia now ego znaku przy pom ocy kalki. Kiedy farba w nikła w porow ate podłoże, pokrywano ją bezbarw nym szkliwem i wypalano w niew ysokiej te m p e ra tu rze lub s zkliw e m syn te tyczn ym , najczęściej na zimno. Poważni fałszerze przykładali d użą wagę do w iernego u tra fie n ia tonu barwy, w iedząc, że z biegiem czasu ulegnie on zmianie.

Innym czę stym z a b ie g ie m fa łs z e rs k im je s t sztu czn e postarzanie porcelany. O dbyw a się ono na drodze m echa­ nicznej przez różne zarysow ania, przetarcia, zła m a n ia i sklejania. Sposobów chem icznego postarzania było wiele. Do bardziej znanych należało zakopyw anie przedm iotów na pewien czas w gnojow isku, a z braku takiej m ożliw ości um ieszczanie ich w torbie plastikow ej w raz ze św ieżym łajnem końskim. Co pewien czas należało torbą potrząsać, a jeśli dodało się jeszcze do tego trochę w ilgotnej gliny, mokrego piasku i parę razy dziennie poruszało torbą, to w efekcie otrzym yw ano w yroby z porcelany lekko m atowe z zadrapaniam i, o w yglądzie długo użytko w a n ych p rze d ­ miotów z krakelurami czarnymi. Inna dość w ygodna metoda polegała na o d tłuszczeniu p o rce la n y i w łożeniu jej do stężonego roztworu sody kaustycznej albo roztworu pod­ chlorynu w apniowego. K onieczne w ów czas było kontrolo­ wanie co pewien czas przebiegu procesu postarzania, a powstałe krakelury w ym agały sztucznego pociem nienia25. S pękania szkliw a w yw o ływ a n e były ta kże przez p rze ­ mienne zanurzanie wyrobu z porcelany w gorącej i zimnej wodzie, i w końcu dla zaczernienia zakopanie ich na pewien czas w gnojowisku26.

M etody id e n ty fik a c ji f a ł s z e r s t w w y r o b ó w z p o r c e l a n y

Prawdziwy znaw ca porcelany nie zaczyna jej badań od znaków w wytwórni, lecz od jej stylu, jakości artystycznej, modelowania, malowania dekorow ania i s zkliw a 27. W szyst­

25 J - P . H e y m a n n , A n tiq u itä te n s e lb s tm a c h e n . R e z e p te n , T ricks,

Tech n ike n . Stuttgart 1986, ss. 2 27 -228.

26 T . A I m e r o t h , K u n s t u n d A n tiq u itä te n fä ls c h u n g , M ünchen 1987, s.97.

27 A . D o n a t h , T e ch n ik... o.e., s. 214, A. D о n a t h, Wie die... o.e., s. 104.

(6)

kie te elem enty m uszą sobie odpowiadać. Emil Hannover, wybitny znaw ca porcelany słusznie powiedział, że najpew­ nie jszą d ro g ą do ze b ra n ia złej kolekcji je s t poleganie w yłącznie na znakach. Jan Divis p odkreśla zaś, że do każdego przedm iotu z porcelany należy podchodzić ze zdrowym sceptycyzm em . Nie polegać zbytnio na opiniach i ocenach daw nych w łaścicieli ani osób sprzedających dany obiekt. N a to m ia st n a le ży po sia da ć jak najw ięcej i jak najdokładniejsze inform acje o porcelanie produkowanej w dawnej wytwórni.

Badania wyrobów z porcelany zaleca się poprzedzać uwol­ nieniem ich od brudu, co często łączy się z ujawnieniem spękań, u z u p e łn ie ń i popraw ek. P orcelanę od innych wyrobów ceram icznych rozróżnia się między innymi po tym, że w wyniku jej spieczonej, białej, przezroczystej skorupy i szkliw a z tego sam ego m ateriału w przeciw ieństw ie do fajansu nie dają się od siebie odróżnić w badaniach rentge­ n o lo giczn ych 26.

T erm olum inescencja stosow ana w określaniu wieku wyro­ bów ceram icznych w wypadku badań porcelany europej­ skiej nie m a z a s to s o w a n ia z racji sw ego praw dopodo­ bieństw a błędu s ię g a ją ce g o ± 25% 18. Natom iast bardzo istotnym dla identyfikacji jest to, że nie ma dwóch wytwórni produkujących porce la n ę o identycznym składzie masy. Użycie su ro w có w różn e g o p o ch o d ze n ia m a w pływ na właściwości, jak i na odcień bieli produkowanej porcelany. S tąd w b adaniach p o rce la n y w ażne je s t porów naw cze potraktow anie jej stru ktu ry oraz określenie jakościow e i ilościowe m ateriału. Przesłanki tych badań tkw ią w tym, że porcelana w określonym czasie sporządzana była z suro­ wców z określonych złóż, i że każda m anufaktura m iała w łasne podstaw ow e recepty, które ulepszała. W szelkie zm iany techniki sporządzania (zestaw masy i wypalania) znajdują swe odbicie w strukturze. W ażna jest w iedza o rodzaju m asy porcelany stosow anej przez wytwórnie, na przykład w iększość m anufaktur niemieckich m iała twardą, a angielskich m iękką29. Z takiego rozeznania m ogą już w y n ik a ć ro z p o z n a n ia fa łs z e rs tw a na przykład w yroby m anufaktury C helsea i W orcester dekorow ane na rodzaj chiński, z a o p a trzo n e w fa łszyw e znaki i w ykonane na m ię kkie j p o rc e la n ie b ę d ą fa lsyfika te m , gdyż chińskie w yroby były z masy tw a rd e j30. Polska stara porcelana jest tru d n a do p o d rabiania w łaśnie z powodu sw ego składu chem icznego, rów nocześnie łatw a dzięki temu do zidenty­ fik o w a n ia . P rzykła d o w o , w e d łu g F ra n ciszka S tu d z iń ­ sk ie g o 31 w m asie porcelany koreckiej zaw sze w ystępują ś la d y b ły s z c z y k u (to je s t flitó w ) b ra ku ją cych w jej falsyfikatach. Jako niew ątpliw e fałszerstw o m ożna uznać wyrób, w którego tw o rzyw ie znajdują się składniki czy z a n ie czyszcze n ia , które nie m ogły w ystąpić w czasie rzekom ego pow stania danego obiektu.

28 U . S c h u l t z e - F e n t z e l , K e ra m is c h e A n tiq u itä te n im R ö n tg e n b ild . „Arbeitsblätter für Restauratoren" 1972,1, Gruppe 19, s. 16.

29 G . S a v a g e , o.e., s. 232. 30 P . E u d e l , o.e., s. 147. 31 F . S t u d z iń s k i, o.e., s. 6.

Nowe w yroby sporządzane według starych w zorów m ają zawsze nieco inne w ym iary (w wyniku skurczu w czasie wypału), co m ożna stw ierdzić w wyniku pom iarów m ikro­ m etrem oryginału i im itacji. Kurczenie się porcelany w wypale zależne je s t od kaolinu, z którego każdy w za ­ leżności od złoża ma inny skurcz, co z reguły nie jest dostrzegane przez fałszerzy32.

Warto zwrócić uwagę, że dawniej zarówno modelowaniem, jak i malowaniem porcelany zajmowali się artyści, a nie jak to było później, rzem ieślnicy. W cześniejsze w yroby w yra­ źnie różniące się ja k o ś c ią w ykonania m ogły słu żyć za wzory.

K ażda p o rce la n a prze sa d n ie zd o b ion a n ie za le żn ie od swego w ykonania jest podejrzana, dlatego ważne jest po­ równanie ich stylu i charakteru, tem atu i jego przedstaw ie­ nia czy odpowiadają danemu okresowi. Malowana porcela­ na jest oczywiście droższa od nie malowanej, zaś mniej od bardziej uszkodzonej. D la uzyskania w iększych zysków starą porcelanę malowano, a także odnawiano z największą starannością i znajom ością rzeczy. Na przykład sklejano przy użyciu metalowych sztyftów osadzanych w specjalnie w ywiercone otwory. Zdjęcia rentgenowskie ujawniają takie reperacje, jak sklejenia, sztyfty i przem alow ania33.

Barwne zdobienia porcelany w różnych wytwórniach chara­ kteryzują określone rodzaje farb, a nawet tonów i specy­ ficzne zestaw ienia kolorów. Dla identyfikacji trze b a także wiedzieć, jakich barw używali m alarze w danej m anufaktu­ rze, znać ich skład chem iczny i sposób nakładania. W ażna jest także w iedza, kiedy i ja kie farby były używ ane do m alowania na porcelanie, np. do początków XIX w. jako zieleni używano miedziową, a po 1802 r. chromową, pozłotę połyskową na porcelanie wynaleziono dopiero w 1830 roku. Dawniej złoto było gładzone rylcem, a dopiero w XIX w. agatem. Charakterystyczne jest też to, że farby nabierają z czasem lekko iryzujący połysk z w yjątkiem zieleni ch ro ­ mowej. Fałszerze chcąc uzyskać ów połysk św iadczący o starości farby używali czasami fluorowodoru. Ma on jednak tę wadę, zw łaszcza użyty w w iększej ilości, że niszczy szkliwo i objawia się w postaci mlecznej zawiesiny. Farby nowej produkcji są często szarawe, zw łaszcza niebieskie. Jedyna znana w Europie do 1817 r., farba podszkliw na to niebieska kobaltowa, składająca się z glinianu kobaltowego i szkliw a. Liczba atom ow a 27 kobaltu nie je s t bardzo wysoka. W ykrycie dekoracji niebieskiej p odszkliw nej o słabym kontraście rentgenowskim w stosunku do skorupy możliwa jest tylko przy grubym naniesieniu farby26.

Technika fluorescencji rentgenowskiej pozw ala na w yjaś­ nienie różnic w odcieniach błękitu kobaltowego w dekora­ cjach biało-niebieskich naczyń. Przez pewien czas szeroki zakres odcieni fa rb y kobaltow ej od praw ie czarnej do czystej ultram aryny przypisyw ano eksploatacji z różnych złóż k o b a ltu . F lu o re s c e n c ja re n tg e n o w s k a p o z w o liła stw ierdzić, że takie tłum aczenie je st zbyt uproszczone,

32 A . D o n a t h , T e ch n ik... o.e., s. 215. 33 U . S c h u l t z - F r e n z e l , о с., s. 17.

(7)

w prow adziła też pew ien porządek chronologiczny w tym przedmiocie. Istotnym pierwiastkiem jest tu mangan w ystę­ pujący w większych ilościach w naturalnych rodzajach rudy kobaltu, a zw łaszcza występującej w Chinach (znane jako asbolit). Z łoża perskie i bliskowschodnie, bogate w arsze- nik są prawie pozbawione manganu. Zatem we wczesnej porcelanie z okresu przed Hauan Te (1425-1436) używano do s p o rzą d za n ia dekoracji niebieskiej w yłącznie z rud im portow anych. S tosunek M n/Co był zaw sze niższy niż 0,05. Od tego czasu dodatek rud lokalnych jest coraz pow szechniejszy, a w okresie Yung Cheng (1723-1735) stosunek M n/Co przekraczał 0,28. Od tej ogólnej zasady is tn ie je je d n a k w ie le w yją tkó w , które nie p o zw a la ją w yklu czyć istotnej roli w yp a la n ia w kw estii datow ania. Inaczej z a c h o w u ją się liczn e fa rb y naszkliw ne, które przeważnie posiadają znaczną ilość ołowiu i przez to obraz re n tg e n o w s k i je s t m niej lub w ięcej w yra źn y. Różne p rze d sta w ie n ia re n tg e n o lo g iczn e dekoracji farbam i na- szkliwnymi z różnych czasów pozwalają na ich rozróżnianie i ujaw nianie fałszerstw . Porów nywanie zdjęć rentgenow ­ skich oryginalnej porcelany z badaną pozw ala stwierdzić, czy farby w obu są te same lub inne.

Szkliwo na porcelanie daje się wyodrębnić w ekstremalnym pow iększeniu w tom ografii kom puterow ej na relatyw nie cienkich ściankach. Dawna porcelana sporządzana ręcznie na kole garncarskim jest rentgenologicznie wyraźnie rozpo­ znaw alna w w yniku nieregularnej grubości ścian, podczas gdy nowa, fo rm o w a n a drogą odle w a n ia i prasow ania w form ach w ykazuje w yjątkow ą regularność. Fakt ten może stanow ić kryterium w identyfikacji.

P odobnie szk liw o na n iesio n e a bsolutnie rów nom iernie św iadczy o je g o późnym pochodzeniu, gdyż w szystkie sprzed 1850 r. w ykazują nieregularności. Obraz rentge­ nowski daje też m ożliwość odróżnienia dekoracji malarskiej

na porcelanie w ykonanej ręcznie od m aszynow ej (przy użyciu szablonu stalowego czy stem pla) dzięki naturalnym nieregularnościom lub ich braku34.

Znajom ość znaków m anufaktur stanowi podstaw ow y atut kolekcjonera, może bowiem stanow ić duże ułatw ienie w identyfikacji. K onieczna jest w iedza o tym, ja kie i gdzie um ie szcza ły o kre ślo n e m a n u fa ktu ry swe znaki, ja kie j barwy, a nawet jakich odcieni używały. Tak np. najstarsze znaki m a n u fa ktu ry m iśn ie ń skie j byty m a lo w a n e fa rb ą niebieską przytłum ioną (tępą) nie pod szkliw em , jak się często przyjm uje, lecz na nim. Znaki w yko n a ne pod- szkliwnie m ogą pochodzić zaledwie z czasów 1725-173036. Daty literowe przed 1770 r. są w ykonyw ane na m iękkiej porcelanie, a ich barwy są łagodne, bo w tapiają się w szkli­ wo36. N ależy też pam iętać o w ypadkach w ystę p o w an ia znaków z okresu m iękkiej p o rce la n y w y ko n a nych na porcelanie twardej. Podobnie zdradza fałszerstwo np. znak sławnej m anufaktury ze szczególnie poszukiwanego okre­ su na lichym jakościow o w yro b ie 37. C zęsto nieoczekiw a­ nym znakiem dla znaw cy są szkliw a. W iem y, że stare szkliw a są gładkie i odczuw a się ich m iękkość, podczas gdy nowe są szorstkie i nierówne. Dawne spękania szkliwa na starej porcelanie przenikały przez całą pow ierzchnię i w ystępow ały w postaci w ielokątów, były delikatne. Lekko zarysowując szkliwo w miejscach podejrzanych (np. w oko­ licy znaku w ytw órni) jej znaczna m iękkość św iadczy, że jest ona nowa. Inna próba polega na użyciu kropli acetonu, która zależnie od tego czy rozpuszcza lub zm iękcza szkli­ wo w skazuje na późne pochodzenie. W reszcie w szelkie uzupełnienia szkliwa (np. po zeszlifowaniu znaków) inaczej za ła m u ją p a d a ją ce św ia tło . D o p a so w a n ie o d c ie n ia i struktury nowego szkliwa do dawnego jest bardzo trudne.

prof, dr W tadystaw Ślesiński

34 A . B e c k , O rig in a l-F ä lsch u n g ? . Konstanz 1990, ss. 104-107. 35 A . N e u b u r g e r , o.e., s. 104.

36 G . S a v a g e , o.e., s. 293.

37 F . A r n a u , S ztu ka fa łsze rzy, fa łs z e rz e s z tu k i, Wrocław 1966, s. 152.

COUNTERFEIT PORCELAIN AND ITS IDENTIFICATION

The article deals with the history, technology and ways of recognizing forgeries. S im ilarly to all dom ains of art, high prices fo r p o rc e la in led to im ita tio n s and fo rg e rie s. Counterfeit porcelain appeared rather early in China, the country of its origin, and by the beginning of the twentieth century, forgery assum ed the features of an almost indu­ strial production. The article discusses the history of the phenomenon and a num ber of ways to produce counterfeit objects such as the addition or supplem entation of deco­

ration, the replacem ent of less valuable ornam ents by more valuable ones, the decoration of unem bellished objects. The copying and altering of tradem arks or artificial ageing. The author e xam ines the q u a lita tive and q u a n tita tive determ ination of porcelain, paint, glazes, styles, quality of artistic and technical execution and tradem arks. Forgery can at tim es play a positive role such as the prom otion of items regarded as worthy of purchasing and collecting.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przejdźmy jednak do praktyki. Współcześnie coraz bardziej widoczny jest fakt, że wraz z rozwojem techniki fałszowania dzieł sztuki następuje postęp w metodach ich

rewizyjny w postępowaniu cywilnym Palestra 19/7-8(211-212),

Oscylator (generator) relaksacyjny zwykle składa się z kondensatora, opornika i urządzenia progowego jakim jest neonówka. Kondensator jest powoli ładowany poprzez opornik (element

Ksiądz Biskup nie tylko przychylnie ustosunkował się do tego sympozjum, ale zaprosił jeszcze księży dziekanów diecezji katowickiej, a to dlatego, że, jak się Ksiądz Biskup

Scenariusz przewidziany jest do realizacji w ciągu czterech dni (cztery razy po 30 minut), tak aby wszystkie dzieci mogły podjąć działania w każdej bazie i mogły o tym

Podaj nazwę kategorii znaczeniowej rzeczowników pochodnych, do której należy rzeczownik czytelniczka i podkreśl jego formant, a następnie za pomocą tego samego formantu

W badaniu wykorzystano Krzywą Uczenia się Łurii, Test Stroopa, Próbę Fluencji Słownej wg Łuckiego, Test Kreślenia Drogi Reitana oraz 21- itemową Skalę Depresji