• Nie Znaleziono Wyników

Sacrum i profanum w przestrzeni kościelnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sacrum i profanum w przestrzeni kościelnej"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Bogdan Snela

Sacrum i profanum w przestrzeni

kościelnej

Collectanea Theologica 41/3, 61-80

(2)

C o llecta n ea T h e o lo g ic a 1 41 (1971) f. III I

K S. B O G D A N S N E L A , L U B L IN

SACRUM I PROFANUM W PRZESTRZENI KOŚCIELNEJ

Obecnie w literatu rze teologicznej toczy się ożywiona dyskusja, jaki kształt w inna przybrać przestrzeń kościelna, w której odbywa się odnowiona liturgia. Jeszcze przed soborem problem ten był dys­ kutow any również w Polsce przy czym u ta rła się p rak ty k a stoso­ wania zamiennie term inów sakralna i kościelna zarówno w odnie­ sieniu do przestrzeni jak i sztuki, któ ra tę przestrzeń porządkuje 2.

Sobór W atykański II, używ ając tradycyjnego określenia ars sacra, które polski tłum acz dokum entów soborowych oddaje z popraw ką za pomocą term inu „sztuka kościelna” (por. KL 122, 124, 126, 127, 129), nadaje m u nowy sens w kontekście nauki o autonomii rzeczy­ wistości ziemskich i szeroko rozumianego „poświęcenia” św iata

(consecratio mundi: K K 34, por. KDK 36), przez co zarazem odci­

na się od postaw y izolacji w kształtow aniu przestrzeni kościelnej, typowej dla tendencji sakralizacji form alnej, k tó ra rozwinęła się na przełomie X IX/XX w. i przetrw ała do naszych czasów. Wszyst­ kie dokum enty następujące po K onstytucji o liturgii św iętej, a zwła­ szcza przemówienie P a w ł a VI do a rty s tó w 3 zw racają uwagę na pewną autonom ię sztuk plastycznych, które — w edług sform ułowa­ nia konstytucji — ,,z n a tu ry dążą do w yrażenia w jakiś sposób w dziełach ludzkich nieskończonego piękna Bożego” (KL 122).

1 Por. zeszy t Znaku 16(1964) nr 126, szczeg ó ln ie a rty k u ły : J. P a s i e r b ,

P r o b le m a ty k a s z tu k i w p o sta n o w ie n ia c h so b o r ó w , ta m ż e , 1460— 1482; J. P o-

p i e l , Z a g a d n ie n ie s a k r a ln e g o w y r a z u s z tu k i c h r z e ś c ija ń s k ie j, ta m ż e , 1427— 1459; por. ta k że zeszy t Z naku 11(1959) nr 61— 62, P r o b le m a ty k a s z tu k i w s p ó ł-

c z e s n e j.

2 Por. J. P o p i e l , a r t c y t., 1426— 1428.

8 T ek st w Znaku 16(1964)1425— 1426: „...w zb u d ziliśm y w w a s za n iep o k o jen ie, p o n iew a ż n a ło ż y liśm y w a m jako kanon n a śla d o w n ictw o , w a m , k tórzy je s te ś ­ cie tw ó rca m i, za w sze ż y w o tn y m i i tr y sk a ją c y m i ty sią c e m p o m y słó w i ty s ią ­ cem n o w o ści. M ó w iliśm y w a m , że p o sia d a m y sw ó j s ty l — trzeba m u sp ro s­ tać, że p o sia d a m y sw o ją tr a d y c ję — trzeba jej b y ć w ie r n y m , że m a m y s w o ­ ich m istrzó w — trzeba ich n a śla d o w a ć, że m a m y sw o je k a n o n y — n ie istn ie je in n a droga. P r z y g n ie tliś m y w a s cięż a rem n ie do zn iesien ia . P rzeb aczcie n a m !”

(3)

62 K S . B O G D A N S N E L A

Wydaje się rzeczą uzasadnioną, zebrać dotychczasowe uściśle­ nia dyskusji posoborowej, dotyczące problem u „sakralności” prze­ strzeni i sztuki kościelnej by zapytać, czy n a podstawie przesłanek biblijnych, najstarszej trad y cji chrześcijańskiej i współczesnych, po­ soborowych ustaleń teologicznych, term in „sakralna” nadaje się do określenia sztuki i przestrzeni, koniecznej do spraw owania liturgii Kościoła. Oczywiście nie chodzi tu o rozważanie czysto pojęciowe, ale o to, ja k i kierunek w inna przyjąć sztuka kościelna, by w spo­ sób adekw atny ukształtow ała przestrzeń, k tó ra m a służyć odnowio­ nej liturgii. Zagadnienie to jest o ty le ważne, że wiąże się z ca­ łokształtem odnowy liturgicznej, jej perspektyw , te zaś ściśle w yni­ kają z całej odnowy soborowej, a naw et ją charakteryzują.

1. Punkty wyjścia i etapy sztuki kościelnej

W m iarę zmiany warunków i okoliczności spraw owania liturgii Kościoła pojaw iały się ciągle nowe elem enty i etapy organizowania przestrzeni kościelnej. Od początku chrześcijaństw a aż po dzień dzi­ siejszy obserw ujem y burzliw y rozwój i ciągłą zmienność form a rty ­ stycznych, za pomocą których organizowano przestrzeń dla życia Kościoła, zwłaszcza zaś dla celów odbyw ania liturgii. K onstytucja

o liturgii śimętej, oprócz postulatu rzetelnego studium historii sztu­

ki kościelnej skłania do naśw ietlenia jej rozw oju z p un k tu widzenia teologicznego, by właściwie ocenić charakter sztuki kościelnej i jej rolę w życiu Kościoła (por. KL 129). Kościół jako przyjaciel sztuk pięknych „żadnego stylu nie uważał za w łasny, lecz przyjm ował form y artystyczne różnych epok; stosownie do ch arak teru i w aru n ­ ków narodów i potrzeb różnych obrządków dopuścił w szystkie ro­ dzaje stylów każdej epoki, tworząc z biegiem wieków skarbiec sztu ­ ki, k tóry z całą troską należy zachowywać, a także porządkować dla celów odnowionej liturg ii” (KL 123; por. KL 122; Instr. 1964, 13c; EM 24; OM 1969, 124). Dla współczesnej odnowy we wszyst­ kich dziedzinach, a więc i w ocenie rozwoju przestrzeni kościelnej, zawsze pierwszorzędne znaczenie m a tradycja Kościoła apostolskie­ go i pierwszych wieków chrześcijaństw a, ona bowiem rzutuje na ca­ ły rozwój sztuki kościelnej i staje się punktem porównawczym dal­ szych etapów tego rozwoju.

Biorąc pod uwagę sytuację rodzącego się w ram ach pragm iny je ­ rozolimskiej Kościoła, k tóry w szybkim tem pie rozprzestrzeni się na całe pogańskie im perium rzymskie, jako p unkty wyjścia organi­ zowania przestrzeni kościelnej należy potraktować: świątynię jero­ zolimską, synagogi rozrzucone po całym im perium , katakum by rzymskie i domy pryw atne, zwłaszcza patrycjuszy-chrześcijan. Wy­ chodząc z kręgu k u ltu ry judaistycznej, liturgia poprzez

(4)

judaistycz-ÖAU .-KU1V L 1 f n u r A J 63

no-hellenistyczne m ilieu synagogi przechodzi do k u ltu ry późnoan- tycznej.

Zarówno Chrystus, jak i Apostołowie w początkowej fazie swej działalności korzystali ze św iątyni jerozolimskiej (por. Dz 2, 46; 3, 1), gdzie krużganek Salomona stał się form alnym miejscem zebrań w spólnoty chrześcijańskiej (Dz. 5, 12-13). C hrystus jednak bardzo w yraźnie zapowiedział koniec k u ltu świątynnego i w ydał ostrą w al­ kę wyobrażeniom faryzeuszy, wchodząc z nimi n a tym tle w ostry (konflikt (por. Łk 23, 45; Mt 12, 6; J 2, 19 n; H b r 7, 18; 9 11-12). Szczególnie ostro zarysował swój stosunek do św iątyni w rozmowie z Sam arytanką, mówiąc o konieczności oddawania czci Bogu ,,w d u ­

chu i praw dzie” (J 4, 21-23), podobnie jak wcześniej prorocy ST poddawali krytyce rytualizm k u ltu świątynnego i zw racali uwagę na konieczność w ew nętrznej przem iany, ważniejszej w kulcie Bo­ żym od składania ofiar (Oz 6,6). To wystarczająco tłum aczy fakt, że na „łamanie chleba”, czyli Eucharystię zbierali się chrześcijanie po domach (Dz 2, 46), a po prześladowaniu rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii (DZ 8, 1), dotarli do Damaszku (Dz 9, 10) i Antiochii Syryjskiej (Dz 12, 19), zryw ając przez to ostatecznie k ontakt ze świątynią jerozolimską.

Judaizm obok k u ltu świątynnego odkrył rew olucyjnie nową w stosunku do k u ltu ry antycznej ideę pozakultowych zgromadzeń synagogalnych. Synagoga stanow i drugi punkt w yjścia, nową zawiąz­ kę w spólnoty chrześcijańskiej. Szczególnie korzystał z niej Paweł w swoich wędrówkach apostolskich (Dz 13, 14; 14, 1; 17, 1-2, 17; 18, 4, 19; 19, 8), ale też potrafił otrząsnąć pył z nóg (Dz 13,51) i pójść do pogan (Dz 18, 6), by głosić im naukę w domach pryw atnych (Dz 18, 7) i łamać ta m chleb (Dz 20, 7), albo na ry nku czy n a Areo- pagu w A tenach (Dz 17, 17, 19), czy naw et w szkole (Dz 19, 9) gło­ sić słowo Boże. Synagoga, k tó ra w dużej mierze ukształtow ała chrześcijańską liturgię słowa, nie stała się jednak domem Kościoła 4.

Dla pierwszych chrześcijan było rzeczą dość obojętną, gdzie się zebrać na m odlitw ę i łamanie chleba. Świadomi tego, że w Nowym Testamencie św iątynią Boga jest człowieczeństwo Chrystusa, a oni sami stają się św iątynią Ducha Świętego przez chrzest (1 Kor 3, 16 n; 2 K or 6, 16) i Trójca Sw. mieszka w nich (J 14, 23), chrześci­ janie nie odczuwają potrzeby budowy świątyni, w której by m ie­ szkał Bóg. Wychodząc ze św iątyni jerozolimskiej i spotykając się wszędzie ze świątyniam i pogańskimi, są w prost przekonani, że „Bóg nie mieszka w św iątyniach zbudowanych ręką ludzką” (Dz 17, 24), lecz samo zgromadzenie w iernych w sparte na żywym kam ieniu wę­

4 Por. J. A. J u n g m a n n , D er G o tte s d ie n s t d e r K ir c h e , In n s b r u c k 3 1962, 12— 15; A. G. M a r t i m o r t , H a n d b u ch d e r L itu r g ie w is s e n s c h a f t, L eip zig

1965, 186; G. R o m b o l d , A n m e rk u n g e n zu m P r o b le m d e s S a k ra le n u n d d e s

(5)

64 K S . B O G D A N S N E L A

gielnym, Jezusie C hrystusie, jest duchow ą św iątynią jako święte kapłaństwo z żywych kam ieni (1 P 2, 4—8) 5.

Nic więc dziwnego, że jednym z miejsc k u ltu chrześcijańskiego stały się rzymskie katakum by, gdzie spraw ow ano świętą ofiarę na grobach męczenników. Tutaj pojaw iają się pierw sze ornam entacje i symbole chrześcijańskie, k tóre wychodząc od żydowskiego zakazu obrazowego przedstaw iania rzeczy świętych, poprzez ornam entację roślinną przechodzą stopniowo do przedstaw ienia postaci Dobrego Pasterza, M atki Bożej i Proroków oraz scen ze Starego Testam entu. Przypuszczalnie te pierwsze rysunki z w. I wiążą się z treścią sło­ w a Bożego, czytanego i omawianego w liturgii słowa. Malowidła katakum bow e w skazują na dokonującą się już symbiozę chrześcijań­ stw a z k u ltu rą antyczną, gdyż wykonane nieraz przez znanych a r­ tystów rzymskich, zdobiących domy patrycjuszy, ukształtow ane są w sposób przejęty z wyrafinow anej sztuki późnoantycznej6.

Ze zwyczajem sprawowania liturgii w domach pryw atnych wiąże się zapewne inicjatyw a bagatszych rodów rzymskich, które przeją- wszy chrześcijaństwo, przeznaczały swe obszerne domy na grom a­ dzenie się Kościoła. Budynki te z kam ienia i cegły nie są w rozumie­ niu chrześcijan św iątyniam i Boga, ale domami Kościoła (oikoi e k -

klesias, domus ecclesiae), z czego nazwa przeniesie się później n a

sam dom — ekklesia. Do dziś jeszcze pozostały nazw y kościołów w Rzymie, wywodzące się od ich ofiarodawców: San Clemente, San­ ta Pudenziana, Santa Cecilia. Dopiero później, w początkach w. IV, następuje głębsza sakralizacja budynku kościelnego, co odzwiercie­ dla się w hellenistycznej nazwie kyriakon {później kyrikon, łac. do-

m inicum ), czyli dom należący do Pana, podobnie jak dzień Pański

nazywał się ky rik a łac. dominica) 7.

Stosunek najstarszej tradycji chrześcijańskiej do przestrzeni w której gromadzi się Kościół pozwala ocenić i ustalić na podstawie historii sztuki kościelnej zasadnicze tendencje, jakie w ystępow ały w kształtow aniu przestrzeni kościelnej. Ze zrozum iałych względów poprzestajem y tu taj na uproszczonym schemacie wniosków, w y­ ciągniętych na podstawie analizy etapów rozwoju sztuki kościelnej 8, które w skazują na następujące tendencje:

5 A. G. M a r t i m o r t , dz. c y t., 187; por. J. W i e r u s z - K o w a l s k i ,

L itu r g ik a , W arszaw a 1956, 95

6 J. B i a ł o s t o c k i , S z tu k a c e n n ie js z a n iż z ło to , W arszaw a 3 1969, t .1, 10— 34, 71— 78; Ch. R i e t s c h e l , S in n z e ic h e n d e s G la u b e n s, B erlin 1965, 56— 58; E. N e w t o n — W. N e i l , 2000 J a h re c h r is tlic h e K u n s t, M iinchen 1967, 10— 34.

7 W języ k a ch , k tó re tę n a zw ę przejm ą do sw e g o sło w n ic tw a , n a zw a b u d y n k u sta n ie s ię n azw ą w sp ó ln o ty k o ścieln ej (K ir c h e , C h u rch , C e rk ie w ); por. J. A. Jun gm an n , dz. c y t., 64; A. G. M a r t i m o r t , d z. c y t., 187— 188; J. B i a ł o ­ s t o c k i , dz. c y t., 40— 47.

8 Por. E. N e w t o n — W. N e i l , d z. c y t. oraz A . L i e d t k e, H isto ria

(6)

X r .

65 1. k e r y g m a t y c z n o - w s p ó l n o t o w a , podkreślająca rolę wspólnoty kościelnej w określeniu i kształtow aniu przestrzeni jako domu Kościoła (ekklesia), w którym uczestnicy liturgii otrzym ują pouczenie (kerygm a) również za pomocą form plastycznych (kata­ kumby, kościoły domowe).

2. b i z a n t y n i z a c j a, k tó ra podkreśla w architekturze i plas­ tyce zhierarchizowanie wspólnoty na kler, władzę państwową i lud w iem y (bazylika), w kerygm ie zaś plastyka wychodzi od założenia „państwa Bożego”, któ ry m rządzi C hrystus-P antokrator; Jego też własnością jest św iątynia (kyriakon — bazyliki);

3. s a k r a l i z a c j a u n i w e r s a l n a , k tó ra plastycznie una­ ocznia i sym bolizuje włączenie wszystkiego w kult: liturgię, m odlit­ wę pryw atną, czas, pracę przez takie zorganizowanie przestrzeni, by podnosiła wszystko z ziemi ku niebu (katedra gotycka, kościół wschodni z ikonostasem);

4. h u m a n i z a c j a , polegająca na zorganizowaniu przestrzeni pod kątem odbioru i udziału w liturgii człowieka — tem u podpo­ rządkowuje się arch itek tu ra (założenie centralne) i plastyka o cha­ rakterze hum anistycznym z zastosowaniem perspektyw y ze względu na widza (renesans);

5. t r y u m f a l i z m s a k r a l n o - h u m a n i s t y c z n y , k tó ry m alarską iluzję stosuje w architekturze i plastyce, by podkreślić tryum f Boga, Kościoła i człowieka (barok);

6. s a k r a l i z a c j a f o r m a l n a , tzn. próba stw orzenia odręb­ nego od prądów epoki stylu sakralno--kościelnego, polegająca na w y­ dobywaniu z przeszłości najlepszych osiągnięć „sakralnych” i n a­ śladowaniu ich w architekturze i plastyce. Z tej tendencji wywodzą się eklektyczne style historyczne (klasycyzm, neogotyk, neobarok) 9.

Wieloznaczność rozumienia przestrzeni kościelnej wskazuje na związek rozwoju sztuki kościelnej z rozwojem teologii. Nowoczesna sztuka kościelna nie może się rozwijać w izolacji od teologii, k tó ra współcześnie uczyniła tak ogromny skok, że należy się spodziewać nowego spojrzenia teologicznego na sztukę kościelną.

2. Przestrzenny wymiar wcielenia, Kościoła i liturgii

L iturgia jest taka, jakim jest Kościół — nie jest dodana do życia Kościoła, lecz sym bolizuje jego stru k tu rę i ją urzeczywistnia. Li­ turgia ,,w najw yższym stopniu przyczynia się do tego, aby w ier­ ni życiem swoim w yrażali oraz ujaw niali innym m isterium Chrys­

9 J. P a s i e r b zw raca u w a g ę na to, że ok res ten ce c h o w a ł s ię p r z y ­ k rym n a cisk iem na a r ty s tó w ze stro n y w ła d z k o śc ie ln y c h , p o tęp ia n iem w ie l­ k ich n a w e t d zieł (rów n ież M i c h a ł a A n i o ł a ) , n iek o m p eten tn y m fo r m u ­ ło w a n ie m te o r ii sztu k i p rzez d u ch o w n y ch (a r t. c y t . 1466— 1478).

(7)

6 6 n . a . U V JV jrU A iN a i N Ł L i A

tusa i rzeczywistą n atu rę prawdziwego Kościoła. Jest on bowiem ludzki i jednocześnie boski, w idzialny i wyposażony w dobra nie­ widzialne, żarliw y w działaniu i oddany kontem placji, obecny w świecie, a jednak pielgrzym ujący” (KL 2). W szystkie te cechy Kościoła w ynikają w prostej linii z wcielenia, którego szczytem i wypełnieniem stało się m isterium paschalne Chrystusa.

Wcielenie, życie Kościoła i liturgia są ściśle związane z przestrze­ nią, w której się urzeczywistniają. To, że Kościół i jego liturgia jest ludzki, widzialny, żarliw y w działaniu i obecny w świecie, określa jego w ym iar przestrzenny. Nie jest to jakaś przestrzeń abstrakcyjna, tylko ściśle określona relacjam i m aterii. Kościół jest w idzialny w przestrzeni poprzez człowieczeństwo swoich członków, przez nich działa i je st obecny w świecie oraz przez nich nadaje w i­ dzialny, przestrzenny w ym iar spraw owanej liturgii (por. KK 31). N ajbardziej właściwą przestrzenią, w której dokonało się m isterium C hrystusa i dokonuje się m isterium Kościoła poprzez liturgię jest świat, który w rozum ieniu V aticanum II oznacza człowieka ze wszy­ stkim, co go otacza i co on sam stworzył: „świat ludzi, czyli całą rodzinę ludzką w raz z tym wszystkim, w śród czego żyje; świat bę­ dący widownią historii rodzaju ludzkiego, naznaczony pomnikami jego wysiłków, klęsk i zwycięstw” (KDK 2 ) 10.

Nadając w ym iar czasowo-przestrzenny światu, Bóg w akcie stwórczym dał m u swoistą autonomię (por. Rdz 1, 28—30). Tę auto­ nomię rzeczywistości ziemskich sobór rozumie następująco: „rzeczy stworzone i społeczności ludzkie cieszą się w łasnym i praw am i i w ar­ tościami, k tó re człowiek m a stopniowo poznawać, przyjm ować i po­ rządkować... Wszystkie rzeczy bowiem z samego faktu, że są stwo­ rzone, m ają w łasną trwałość, prawdziwość, dobroć i równocześnie własne praw a i porządek, które człowiek w inien uszanować, uznaw ­ szy właściwe m etody poszczególnych nauk czy sztuk” (KDK 36). Autonomia ta więc dotyczy w konsekw encji każdej przestrzeni te ­ go świata, w tym również przestrzeni, w której odbywa się li­ turgia.

Poświęcenie św iata, dokonane przez wcielenie, a kontynuow ane przez Kościół i liturgię, nie znosi tej autonom ii przestrzeni świata, nie „sakralizuje” świata, nie przekreśla jego praw i n atu ry; dotyczy ono przede w szystkim człowieka, a dopiero poprzez niego rzeczy i spraw, które go otaczają. W sam ym wcieleniu zawiera się n a j­ głębsza podstaw a autonom ii rzeczywistości ziemskich, w yraźnie czytelna w osobie Chrystusa, w k tórym człowieczeństwo pozostało autonomiczne, niezmieszane z bóstwem. Bardzo znam ienne jest to,

10 Por. A. K i r c h e n g ä s s n e r , D ie m ä c h tig e n Z eich en , F reib u rg i. B. 1959, 326— 362, g d zie autor na p o d sta w ie h isto r ii r e lig ii i sp o łe c z e ń stw z a j­ m u je się sp osob em r e lig ijn e g o p o tra k to w a n ia p rzestrzen i, o k r e śle n ia i str z e ­ żen ia gran ic p rzestrzen i sa k ra ln ej i p otrzebą u sy tu o w a n ia w n iej re lig ijn e g o centrum , k tó ry m je s t np. ołtarz.

(8)

że C hrystus chcąc dokonać poświęcenia, zbawienia św iata w jego własnej przestrzeni, postuluje radykalną „desakralizację” tej prze­ strzeni.

Zjawisko „sakralności” przestrzeni nie jest w prost tw orem ży­ dowskim; księgi ST nie rozw ijają żadnych właściwych w yobrażeń sakralnych, nie zamieszczają żadnej legendy o niebieskim pocho­ dzeniu świątyni, jest ona zbudowana w edług planów ludzkich i Bóg w niej nie mieszka n a sposób bóstw pogańskich (por. Rdz 5, 15—8, 66). Chwała Jahw e może opuścić św iątynię (Ez 10, 18— 11, 23) i po­ jawić się tam , gdzie znajduje się jego lud (por. Ps 85, 10; J e r 23, 23). Świętość w ST nie posiada charakteru stabilnego, nie jest na tyle związane z m iejscem świętym , aby dla zaznaczenia jej obecnoś­ ci wśród ludu trzeba było używać określonego ap aratu sakralnego. Wszelka świętość m iejsca czy przedm iotów uw arunkow ana jest obecnością czy odejściem z tego miejsca ludu. Szczególnie ostro od­ bija od religii n a tu ry zakaz obrazowego przedstaw ienia Boga w ST. Izrael broni czystej idei Boga i w ystrzega się przedstaw ienia bóstwa za pomocą ziemskich postaci oraz kultycznych symboli.

Przeciwstawienie tego, co św ięte (sacrum) temu, co świeckie (pro-

fanum ) jest pochodzenia pogańskiego, p rzy czym sakralność lokali­

zuje się w św iątyni (fanum ) jako domu Boga, a świeckość umieszcza się w przestrzeni poza św iątynią (pro fano). Pew ne elem enty tych pogańskich w yobrażeń na skutek prób hellenizacji Izraela przeni­ kały do m entalności żydowskiej, poza ty m w czasach Chrystusa panował wszechwładnie form alny rytualizm , zaciem niający niejed­ nokrotnie praw dziw ą cześć Boga „w duchu i praw dzie”. Chrystus tonuje w zasadniczy sposób w ystępujący w pogaństwie dualizm

(sacrum — projanum), sprowadzając dialog człowieka z Bogiem na

płaszczyznę osobową i lokalizując go w przestrzeni świata, staro- testam entow em u zaś rytualizm ow i przeciw stwia now otestam ento- wy personalizm religijny.

Przeciw staw ienie obrębu sakralnego temu, co świeckie jest zu­ pełnie obce Ewangelii; klasyczne elem enty sakralności takie, jak

czas, miejsce, przestrzeń i jej wyposażenie, ry ty i poświęcone osoby zostają w chłonięte przez obejm ujący wszystko zakres osobowego oddziaływania C hrystusa w przestrzeni tego świata. C hrystus sam dokonał swego rodzaju desakralizacji rytów, osób i przestrzeni na rzecz osobowego k u ltu Bożego n .

Sobór W atykański II przez podkreślenie w zajem nych powiązań Kościoła ze światem zwrócił uwagę na jednorodność przestrzeni, w której dokonuje się k u lt Boży i życie świata. D esakralizacja świa­ ta, jakiej jesteśm y obecnie świadkami, jest zjawiskiem norm alnym

S A C R U M I P R O F A N U M

11 M. D. C h e n u , L u d B o ży w ś w ie c ie , K ra k ó w 1968, 68— 75; G. R o na­ b o i d, a rt. c y t., 79—84.

(9)

68 K S . B O G D A N S N E L A

jako następstw o cywilizacji naukowej i technicznej, gdyż jest ona oczyszczeniem św iata od bożków i demonów, rozpoznaniem jego praw nadanych m u przez Stwórcę, a więc w konsekw encji jest też oczyszczeniem k u ltu z naleciałości historycznych, uzależnionych od przesadnie sakralnego rozumienia świata. Kościół widzi siebie obecnie bardziej niż kiedykolwiek w ram ach przestrzeni świata. „Kościół pielgrzym ujący, w swoich sakram entach i instytucjach, które należą do obecnego w ieku, posiada postać tego przem ijającego św iata i żyje pośród stw orzeń” (KK 48). W ym iar przestrzenny Koś­ cioła należy do obecnego wieku, rządzi się więc praw am i tego w ie­ ku i posiada postać tego przem ijającego św iata 12.

N ajbardziej zlokalizowanym przestrzennie elem entem dialogu człowieka z Bogiem jest liturgia Kościoła. „Kościół ujaw nia się przede w szystkim w pełnym i czynnym uczestnictwie całego świę­ tego Ludu Bożego w tych samych obchodach liturgicznych, głów­ nie w tej samej Eucharystii, w jednej modlitwie, przy jednym o łta­ rzu...” (KL 41). Liturgia, posługująca się zespołem znaków najd o ­ bitniej symbolizuje przestrzenny ch arak ter Kościoła. Przestrzeń li­ turgiczną tw orzy w pierwszym rzędzie zgromadzenie w iernych

(ekkleńa), dalej słowo Boże, znaki sakram entalne, wreszcie form y

plastyczne i architektoniczne, ujm ujące i organizujące stworzoną przez liturgię przestrzeń. Specyficznie liturgicznym w ytw orem jest ta przestrzeń, k tó rą określam y m ianem kościelna, a k tó rą umownie określa się w ielokrotnie term inem „sakralna”.

3. Uściślenie pojęcia przestrzeni kościelnej

Stosowane do niedaw na niemal powszechnie pojęcie „przestrzeń sakralna” nie je st jednoznacznie określone i teologicznie niezupeł­ nie poprawne. Dlatego w naszym opracow aniu używamy określenia „przestrzeń kościelna”, k tó re w św ietle najnowszych badań budzi mniej zastrzeżeń i jest bardziej zbliżone do ducha Soboru W atykań­ skiego II. Pom ijając trudności w przyrodniczym i filozoficznym określeniu samej przestrzeni, poprzestajem y n a teologicznym poję­ ciu przestrzeni jako św iata stworzonego przez B o g a 13. W ram ach tej przestrzeni należy wprowadzić pewne uporządkowanie pojęcio­ we, by dojść do specyficznego pojęcia liturgicznej przestrzeni koś­ cielnej i związanej z nią sztuki kościelnej.

We wspom nianej dyskusji na tem at sacrum dom inują dwie prze­

12 M. D. C h e n u , d z. c y t ., 68— 79; por. C. V a g a g g in i, T h e o lo g ie d e r L itu r g ie , E in sied eln 1959, 15— 27. N a le ż y dodać, że is tn ie je śc isły zw ią zek m ięd zy p rzestrzen ią i czasem , on e b o w iem w łą czn o ści są ram am i h isto rii z b a w ie ­ nia. T utaj ze w z g lę d ó w m eto d y czn y ch p o m ija m y za g a d n ien ie czasu.

(10)

ciwstawne tendencje. Jedni uw ażają za D. B o n h o ‘e f f e r e m , że „desakralizacja” jest zamknięciem procesu, k tóry zapoczątkowali prorocy ST i k tóry C hrystus postaw ił jako postulat swoim wyznaw­ com (H. C o x, M. D. C h e n u, Y. C o n g a r, J. B. Me t z ) . Inni z J. D a n i ć l o u na czele uw ażają ten proces za sym ptom niew iary naszych czasów i postulują stw arzanie nowych terenów sakralności, by przeciwstawić się laicyzacji świata. Dla nas istotne jest pytanie, czy przestrzeń kościelna m a być takim terenem , k tó ry powinien zachować ściśle sakralny charakter, aby św iat uświęcić na nowo?

Dla terminologicznej jasności trzeba odróżnić pojęcie „świętości” od stosowanego często zamiennie pojęcia „sakralności”. Świętość jest przede w szystkim kategorią osobową i nie zakłada rozgranicze­ nia od obrębu świeckości. Sakralność zaś przeciwnie jest przede wszystkim kategorią rzeczową i zawsze przeciw staw ia się świeckoś­ ci przez specjalne odłączenie od niej. W chrześcijaństw ie chodzi przede wszystkim o uświęcenie ludzi, sakralizacja rzeczy a naw et ludzi jest historycznym procesem w tórnym . Uświęcenie zaś jest niezależne od przeciwstawnego schematu: sakralny — świecki. W odpowiedzi na postawione pytanie, czy należy „usakralniać” przestrzeń kościelną, zajm ujący się ty m problem em G. R o m b o l d odpowiada negatywnie, byłoby to bowiem jego zdaniem próbą cof­ nięcia czasu 14.

W tym świetle uświęcającą przestrzenią kościelną jest cały świat i każde w nim miejsce, w którym dokonuje się dialog człowieka z Bogiem, a przez to samo jest w nim obecna łaska Boga. Dialog ten, czyli modlitwa, ofiara, sakram entalne akty k ultu , praca, roz­ rywka, jest wyznacznikiem szeroko pojętej przestrzeni kościelnej. Znamienne jest to, że nowe Ordo Missae 1969 oprócz budowli koś­ cielnych wym ienia ogólnie i inne m iejsca godne do sprawowania liturgii (in alium locum honestum , aliave loca, OM 253)15. Podsta­ wową bowiem przestrzenią w której dokonuje się k u lt Boży jest obręb jednostkowego i wspólnotowego życia ludzkiego ze szczegól­ nym uwzględnieniem ludzkiego ciała. Z nim przecież wiąże się pro­ blem usytuow ania miejsc podczas liturgii według sprawowanych funkcji, z nim związane jest całe zagadnienie szat liturgicznych, gestów, przyjm ow ania postaw, które po raz pierw szy w historii li­ turgii zostały urzędowo ustalone nie tylko w stosunku do kapłana, ale i w iernych świeckich (OM 21, 2 3 )16.

Przedm iotem niniejszego opracowania jest specyficzna przestrzeń kościelna, ujm ująca w m aterialne ram y liturgię Kościoła. Z samej

o ?

14 M. D. C h e n u , d z. c y t., 71— 72; G. R o m b o l d , a rt. c y t., 71— 75, 93. 15 Por. M. D. C h e n u , d z .c y t., 77— 82.

(11)

7U X \ O t O V U l / m ^ l o i l £ j u n

istoty rzeczy jest to budynek, w ykonany ludzkim i rękoma; począw­ szy od krużganku Salomona w św iątyni jerozolim skiej, poprzez sy­ nagogę, dom pryw atny, katakum by aż po okazałe budowle bazyli­ kowe, romańskie, gotyckie, barokowe i nowoczesne budowle kościel­ ne. Żadna form a nie została zsakralizowana n a tyle, by stać się osta­ tecznym pierwowzorem budynku kościelnego. Notowany w historii chrześcijaństw a od IV w. proces sakralizacji tego budynku dziw­ nym zbiegiem okoliczności nakłada się n a kończącą się obecnie tzw. erę konstantyńską, w której sakralizacji podlegały niem al wszystkie teren y życia kościelnego, a naw et państwowego. Mimo to, jak wskazują najnowsze badania, budynek kościelny niejednokrotnie służył celom świeckim, łącząc harm onijnie sacrum i profanum 17.

Odnowa liturgii w całym swoim kompleksie zawiera pośrednio postulat pewnej „desakralizacji” budynku kościelnego, podobnie jak nastąpiła już desakralizacja języka liturgicznego, zbytecznych gestów i przesadnego rytualizm u liturgii. W naszych w arunkach polskich budynek kościelny z b raku innych pomieszczeń musi z ko­ nieczności spełniać wiele funkcji nieliturgicznych takich, jak zebra­ nia parafian, katechizacja, spotkania młodzieży, uroczystości z róż­ nych okazji życia kościelnego. Oczywiście nie chodzi tu taj o kon­ struow anie budynków czysto użytkowych, chodzi o pomieszczenia dobre pod względem architektonicznym , w których mogłoby się roz­ wijać życie w spólnoty kościelnej w raz z najw yższym jego przeja­ wem, jakim jest bezsprzecznie spełnianie Eucharystii. Chrześcijań­ ska koncepcja przestrzeni kościelnej m usi się więc w ystrzegać z jed­ nej strony przesadnego symbolizmu, graniczącego nieraz z magicz­ nym łączeniem łaski z m aterialną przestrzenią, z drugiej strony — czystego funkcjanalizm u, k tó ry w ystudzałby zm ysł Tajem nicy 18.

P rzestrzeń kościelna w swoim specyficznym i w pełni chrześci­ jańskim znaczeniu zawiera w sobie następujące elementy:

1. zgromadzenie w iernych (ekklesia);

2. akcję liturgiczną — dialog z Bogiem — k u lt — życie (liturgia); 3. budynek, jego wyposażenie w sprzęty liturgiczne (praca ludz­

ka):

17 J. A . J u n g m a n n , d z, c y t., 67— 68; por. J. G. D a v i e s , T he S e c u ­

la r U se of C h u rch B u ild in g s, L ondon 1968. W b u d y n k u o d b y w a ły się agap y,

cisza o b o w ią z y w a ła w n im dopiero z c h w ilą rozp oczęcia litu rg ii; w śred n io ­ w ieczu k o śc io ły b y ły tw ierd za m i, s łu ż y ły jak o a zy l, ja k o m ie jsc e zgrom ad zeń p u b liczn ych .

18 W ty m też św ie tle n a le ż y w ła ś c iw ie o c e n ić obrzęd p o św ię c e n ia k ościoła. Z arów no jeg o h isto r y c z n y r o zw ó j, jak i w sp ó łc z e s n y k o n te k st jego sto so w a ­ n ia w sk a zu je, że n ie je s t on śc iśle a k tem sa k r a liz a c ji b u d yn k u k o ścieln eg o , ile raczej r y tu a ln y m a k tem p rzezn aczen ia d la c e ló w w sp ó ln o ty k o ścieln ej; por. J. A . J u n g m a n n , d z. c y t., 65— 66; por. ta k że rozw ój ry tu p o św ię c e n ia ko ścio ła u A . G. M a r t i m o r t a, d z. c y t., 195— 200.

(12)

5 A L .K U J Y L I i^ K U -F A IN U M 71

4. ujęcie w form ie architektonicznej i plastycznej styku świata i Kościoła (symbolika);

5. funkcjonalne rozczłonkowanie elementów dla różnych przeja­ wów życia kościelnego (program funkcjonalny).

Przestrzeń kościelna jest to więc część przestrzeni świata, w y­ dzielona przez Lud Boży i zorganizowana pracą jego rąk według właściwego danej epoce zmysłu artystycznego w celu gromadzenia wiernych dla spraw owania liturgii i przeżycia w spólnoty kościelnej, a także w celu symbolizowania obecności Boga w tej wspólnocie i eschatologicznej przem iany świata.

4. Kultyczny charakter sztuki kościelnej

Z tej funkcji organizowania przestrzeni kościelnej i symbolizowa­ nia Tajemnicy w yrosła chrześcijańska sztuka kościelna.

Pojęcie „sztuka”, odpowiednik łacińskiego słowa ars, ma podwójne znaczenie: p o d m i o t o w e , gdy oznacza umiejętność tworzenia i przeżywania piękna w postaci przedstaw ień plastycz­ nych czy architektonicznych rozwiązań, oraz p r z e d m i o t o w e , obejm ujące zespół w ytw orów artystycznych człowieka, takich jak: obrazy, rzeźby, budowle i przedm ioty użytkowe. Sztuka, jako tw ór specyficznie ludzki, m a ch arak ter osobowy, k tó ry ujaw nia się nie tylko w procesie tworzenia, ale i w dziele, które, jako tw ór inten­ cjonalny, „żyje” dalej, powodując reakcje osobowe u odbiorców 19. Sztuka kościelna (ars sacra) — według V aticanum II — różni się od sztuki religijnej (ars religiosa) tym , że pierw sza jest związana bezpośrednio z liturgią, druga zaś je st jakim kolwiek w yrażeniem w dziełach ludzkich nieskończonego piękna Bożego (por. KL 122). Podczas gdy dzieła sztuki kościelnej m uszą odpowiadać zapotrze­ bowaniom k u ltu publicznego, sztuka religijna może być potrakto­ wana subiektywnie jako w yraz subiektyw nych przeżyć religijnych. Dzieła sztuki religijnej, choć nie zawsze nad ają się do k u ltu publicz­ nego, jako takie mogą być w spaniałym i dziełami sztuki.

Sztuka kościelna jest ściśle związana z kultem . W izerunek, bu­ dowla służąca kultow i publicznem u, m usi odpowiadać pewnym obiektywnym i społecznym kryteriom : a) tem at winien być zgodny w treści przedstaw ienia czy sym bolu z treścią sprawowanego kultu oraz b) dzieło sztuki zostaje na stałe albo n a określony czas sprawo­ w ania liturgii wyłączone z używ ania go poza k ultem i przeznaczone do użytku w spólnoty liturgicznej. Oprócz poświęcenia za pomocą specjalnego obrzędu, może się to dokonać przez proste oddanie go do użytku liturgicznego. Kościelność sztuki nie wym aga więc

(13)

u

kiegoś kanonu sakralnego czy specjalnego stylu. Wychodząc z k u l­ tu ry artystycznej współczesnych tw órców i odbiorców, stoi sztuka kościelna na sty k u rzeczywistości Bożej i ludzkiej, gdyż za pomocą ludzkich form symbolizuje dialogowy ch arak ter kultu. Będąc na usługach społeczności sztuka kościelna przybiera postać charyzm a­ tu, czyli d a ru Bożego, k tó ry sprzęga się z n atu ra ln ą zdolnością czło­ wieka. Podobnie jak każdy charyzm at, tak i charyzm at sztuki nie m usi mieć u podstaw m andatu władzy kościelnej, tylko opiera się na konsekracji chrzcielnej. Władza kościelna w inna rozpoznawać taki charyzm at, uszanować go i pozwolić m u się rozwinąć we właś­ ciwym k ieru nk u (por. KK 12) 20.

5. Funkcje sztuki kościelnej

Będąc form ą posługi w Kościele (KL 127) sztuka kościelna fu n ­ kcje swoje znajduje w naturze Kościoła, w jego funkcjach, które określone zostały w K onstytucji dogm atycznej o Kościele jako k ró ­ lewska (KK 36), prorocza (KK 12, 35) i kapłańska (KK 11, 34).

F u n k c j a k r ó l e w s k a , która zobowiązuje chrześcijan do po­ rządkow ania świata, w dziedzinie sztuki kościelnej daje artyście upoważnienie i zobowiązanie do uporządkow ania przestrzeni koś­ cielnej. Chodzi o takie skonstruowanie program u funkcjonalnego kościoła, żeby uwzględnić swobodne w ykonyw anie funkcji litu r­ gicznych przez w szystkich uczestników liturgii. Ta funkcja sztuki kościelnej mieści się zresztą w ram ach ogólnie pojętego obowiązku chrześcijanina: porządkowania i urządzania świata. Chrześcijanin zanurzony w świat, zaangażowany w e wszystkie jego spraw y, archi­ tekt, k tóry buduje domy, szpitale, dworce i inne obiekty, może i w pew nym sensie powinien, jako chrześcijanin, interesować się probleftiem zorganizowania przestrzeni kościelnej. Cała rzecz w tym, żeby um iał odczytać specyficzną funkcję obiektu kościelne­ go i nadał m u w łaściwą form ę architektoniczną z właściwym roz­ kładem elementów przestrzennych, sprzętów, rozmiarów, obliczo­ nych na lokalne zapotrzebowania. F unkcja porządkowania prze­ strzeni kościelnej nie jest na tyle odrębna od innych form architek­ tonicznych, żeby artysta nie mógł się posłużyć takim samym m a­ teriałem , doświadczeniem, jakie w ykorzystuje przy konstruow aniu innych obiektów. W związku z tą funkcją sztuki kościelnej należy jeszcze podkreślić — co zresztą robi sobór — prym at architektury

20 J. P a s i e r b , Z a g a d n ie n ie n o w o c ze sn e j s z tu k i k o ś c ie ln e j w ś w ie tle k o n s ty tu c ji o litu r g ii, w: W p r o w a d z e n ie d o litu r g ii (red. F. B l a c h n i c k i ,

W. S c h e n k, H. Z i e 1 a s k o), P ozn ań 1967, 526— 527; por; ze sta w o k reśleń sztu k i o in sp ira cji r e lig ijn e j u J. P o p i e l a , a rt. c y t., 1426— 1428, przyp. 2.

(14)

S A C R U M I P R O F A N U M 73

w procesie konstruow ania przestrzeni kościelnej. Ona określa dal­ sze elementy, tzn. charak ter i liczbę obrazów, rzeźb, rozmieszczenie elementów arch itektu ry w nętrza. Oczywiście pożądany i konieczny jest dialog arty sty z w ładzą duchowną, k tóra jednak poza koniecz­ nymi ustaleniam i nie powinna zbytnio krępować go w dziedzinie formalnej. Świetną rolę w ty m względzie spełniają konkursy na projekt, gdyż w yzw alają inw encję o szerszym zasięgu i prowadzą do tworzenia dzieł nowych, śmiałych, odpowiadających dynamizmo­ wi epoki, które stają się widomym znakiem wcielenia się Boga w ludzkość dzięki ludzkiem u geniuszowi twórczemu 21.

F u n k c j a p r o f e t y c z n a ujm uje to, co w sztuce kościelnej zawiera się z pouczenia. Czysty funkcjonalizm nie da się obronić w twórczości kościelnej, gdyż m a ona ująć w swoich symbolicznych przedstawieniach pewien elem ent Tajemnicy. Przestrzeń kościelna bierze taki sam niem al udział w przepow iadaniu praw dy Bożej co i słowo. Celem sztuki kościelnej jest mówić o Bogu, praw dę o Nim przybliżyć człowiekowi, unaocznić historię zbawienia, realizującą się w Chrystusie i w Kościele. To co niewidzialne i m aterialnie nie­ uchw ytne m a się zawrzeć w widzialnych formach, symbolach, w kolorze, rysunku, rzeźbie — w przem yślanym program ie ikono­ graficznym kościoła. Brak takiego program u prowadzi do grom adze­ nia lam usa w kościele bez jakiejkolw iek przeprowadzonej i popraw ­ nie wyrażonej m yśli teologicznej.

Podobnie jak słowo, sztuka kościelna posiada więc funkcję se­ mantyczną. Dzieło sztuki kościelnej winno zawierać w sobie jakąś treść, która domaga się zaangażowania, pytania, kom entarza, która niepokoi i wciąga. Bogata ikonografia chrześcijańska jest skrótem nie tylko rozwoju plastyki, ale i świadectwem rozwoju teologii, k tó­ ra tę plastykę podbudowała teoretycznie, a czasem sama rozwijała się pod urokiem ujęć plastycznych. By wyrazić to, co niem aterial­ ne, nadprzyrodzone, sztuka kościelna posługuje się swoistymi środ­ kami. Jednym z najbardziej tradycyjnych środków jej w yrazu jest symbol i to co jest m u bliskie: upostaciowanie i personifikacja. Mo­ żliwości symbolu są niem al tak szerokie, jak możliwość słowa. Po­ trafi on zasygnalizować treści niem aterialne, takie jak oczyszczenie, wybawienia, nieśm iertelność, zjednoczenie człowieka z Bogiem, tęsknotę eschatologiczną. Upostaciowanie jest odm ianą symbolu, któ­ ra pozwala w ludzkiej postaci przedstawić istotę duchową — Boga Ojca, anioła. Podobną funkcję — choć w znaczeniu bardziej ab­ strakcyjnym — spełnia zabieg personifikacji, czyli przedstawienia w postaci ludzkiej pojęcia ogólnego (cnota, dobro, wszechmoc) czy zbiorowego (Kościół, raj itp.). Odmianą personifikacji jest alegoria

(15)

74 K S . B O G D A N S N E L A

— forma najbardziej literacka w sztuce, bliska tendencjom antro- pom orficznym 22.

F u n k c j a k a p ł a ń s k a , sakram entalna, właściwa sztuce koś­ cielnej, jest chyba najtrudniejszą do zrealizowania. Chodzi o to, że­ by za pomocą m aterialnych form uczynić bliską i przem ieniającą obecność niem aterialnej Tajemnicy, m isterium . Sztuka kościelna w spełnieniu tej funkcji zmuszona jest apelować do zm ysłu Tajem ­ nicy uczestników liturgii. Broniąc się przed antropom orfizm ami, sztuka kościelna walczy podobnie jak słowo Dobrej Nowiny o w łaś­ ciwe przedstaw ienie m isterium im m anencji i transcendencji Boga. Zbytnie podkreślenie im m anencji prow adzi do naturalizm u czy n a­ iwności, natom iast próby zamknięcia w obrazie, w architekturze transcendencji Boga niepomiernie oddalają Go od człowieka i pro­ wadzą do przeakcentow ania dualizm u Boga i świata. Sztuka kościel­ na musi zdawać sobie spraw ę, że równocześnie ujaw nia Tajemnicę i zakryw a ją, przybliża m isterium za pomocą zmysłowych form, ale przez to samo niepom iernie je oddala, ponieważ daje do zrozumie­

nia, że ludzki symbol i jego treść, to coś zupełnie innego, że ta przedstawiona rzeczywistość, na pozór dobrze znana z życia co­ dziennego, zaw iera w sobie znak Tajem nicy daleko przekraczającej w ym iary codziennego życia i całego doświadczalnego zmysłami ś w ia ta 23.

W tej funkcji kapłańskiej sztuka kościelna z n atu ry rzeczy w inna stać się współczynnikiem liturgii, k tó ra jest nie tylko znakiem rzeczywistości nadprzyrodzonej, ale i jej urzeczywistnieniem. To, co określamy w sztuce term inem katharsis — oczyszczenie, przem ia­ na, należy bardziej do sfery urzeczywistnienia nadprzyrodzoności niż jej symbolizowania. Sztuka kościelna m a więc nie tylko funkcję organizującą i semantyczną, ale również rolę sprawczą. Fakty n a­ wrócenia, głębokich zmian osobowych w zetknięciu z dziełem sztu­ ki kościelnej świadczą, oj ej mocy sprawczej. Na tej zasadzie opiera'się k u lt obrazów, przedstaw ień plastycznych, szczególnie rozbudowany k u lt ikon w Kościele wschodnim. Przem iana op arta na wizji pla­ stycznej dokonuje się poza wszelkim porządkiem pojęć dyskursyw - nych. Je st rzeczą charakterystyczną, że w Kościele obok wielkiej m istyki krzew i się w ielka sztuka, k tó ra potrafi ożywiać m isterium przez długie wieki 24.

Podstaw y teologiczne kształtow ania przestrzeni kościelnej w yni­

22 J. P o p i e l , a rt. c y t., 1433— 1444; por. G. W u c h e r e r - H u d e n f e l d ,

L e its ä tz e z u r sy m b o lg e m ä s s e n G e sta ltu n g d e r L itu r g ie , w : L itu r g ie d e r G e ­ m e in d e , (red. E. H e s s e i H. E r h a r f e r ) , W ien 1966, 107— 120.

28 J. P a s i e r b , d z. c y t ., 533; J. P o p i e l , a r t. c y t., 1433— 1434.

24 J. N o w o s i e l s k i , U w a g i o r o li m a la r s tw a w K o ś c ie le w sc h o d n im , Z nak 11(1959) 1312— 1328.

(16)

S A C R U M I P R O F A N U M 75

kają z n atu ry wcielenia, Kościoła i liturgii. Można je ująć w nastę­ pujące tezy:

1. Liturgia jako k u lt społeczności kościelnej ma w ym iar prze­ strzenny, określony przestrzenią świata, życia społecznego i osobo­ wego.

2. Lokalna wspólnota kościelna posługuje się w sprawowaniu publicznego k u ltu zorganizowaną przez siebie przestrzenią.

3. Nowotestamentowe pojęcie przestrzeni kościelnej m a przede wszystkim ch arak ter osobowy i wspólnotowy, tzn. że świątynią, w której mieszka Bóg, jest przede wszystkim w spólnota kościelna

(ekklesia).

4. Symbolika liturgiczna poprzez znaki pośredniczy w dialogu pomiędzy człowiekiem a Bogiem, gdyż pochodzenie swe wywodzi z obu źródeł: boskiego (treść) i ludzkiego (forma).

5. Specyfika sztuki kościelnej polega na tym, że jest ona ściśle związana z kultem tak poprzez swą treść, jak i fakt wyłączenia z innych funkcji.

6. F unkcja królew ska zobowiązuje społeczność liturgiczną do po­ rządkowania według przem yślanego program u funkcjonalnego prze­ strzeni kościelnej w celu sprawnego dokonywania akcji liturgicznej. 7. Funkcja profetyczna zobowiązuje twórców sztuki kościelnej do przem yślenia program u ikonograficznego, by właściwie pouczyć uczestników liturgii o spraw ow anym misterium .

8. F unkcja kapłańska nadaje sztuce kościelnej moc sprawczą w dziedzinie urzeczyw istnienia Tajemnicy w życiu osobowym czło­ wieka.

9. Tak pojęte zorganizowanie przestrzeni kościelnej z pomocą sztuki kościelnej nosi n a sobie znamię charyzm atu — specjalnego daru Bożego wspierającego geniusz człowieka.

6. P erspektyw y arch itek tu ry kościelnej

Odnowa liturgiczna daje zdecydowany impuls żm udnym poszu­ kiwaniom współczesnego w yrazu budowli kościelnej. Intuicyjne pró­ by współczesnej arch itek tu ry i plastyki kościelnej otrzym ują auto­ rytatyw ne wsparcie i ukierunkow anie w dokum entach odnowy so­ borowej. Przede w szystkim doczekaliśmy się jasnego określenia charakteru budowli kościelnej jako domu Kościoła, podporządkowa­ nego we w szystkim zapotrzebowaniom wspólnoty kościelnej tak pod względem form alnym , jak i funkcjonalnym .

W dyskusjach n a tem at współczesnego budow nictw a kościelnego nastąpił zdecydowany zwrot. Podczas gdy dyskusje przedsoborowe skłonne były prowadzić do wniosków n a podstawie analizy przesz­ łości, obecne dyskusje m ają n a uwadze ten przede wszystkim fakt, że budując dzisiaj kościoły, trzeba zwrócić się k u przyszłości; w y­

(17)

korzystując współczesny sposób myślenia oraz planowania trzeba budować kościoły dla przyszłości. P rzy całym szacunku dla doko­ nań artystycznych przeszłości, nie można dzisiejszego człowieka przy projektow aniu nowych kościołów wtłaczać w schem at histo­ ryczny, obcy jego m entalności i zapotrzebowaniom, lecz trzeba m u pozwolić n a projektow anie zupełnie nowych rozwiązań budynku kościelnego, k tó ry nie tylko odpowie jego wymogom, ale wyjdzie naprzeciw problem om potom nych (por. OM, 257) 25

Dziś nie może determ inow ać budowli kościelnej jakiś ustalony kanon sakralny ani naw et sam a tylko liturgia. Podstawowym ele­ m entem determ inującym rozwiązanie budynku kościelnego jest wspólnota kościelna, która m a się w nim gromadzić: jej liczebność, perspektyw y rozwoju, lokalna k u ltu ra artystyczna, możliwości fi­ nansowe w kontekście innych potrzeb socjalnych, perspektyw y u r­ banistyczne z uwzględnieniem ciągłej fluktuacji zamieszkania itp. Drugim elem entem determ inującym rozwiązanie budynku kościel­ nego jest wielostronność przejawów życia w spólnoty kościelnej; oprócz liturgii winien on koncentrować wiele nurtów życia kościel­ nego takich jak: katecheza, służba charytatyw na, poradnictwo, spotkania o charakterze dyskusyjnym , w ykłady itp. L iturgia — do tej pory jedyny czynnik określający ch arak ter budowli kościelnej — w inna obecnie spełniać rolę jednoczącą wszystkie wym ienio­ ne okoliczności i przejaw y życia kościelnego, w inna odpowiadać prawdzie danej w spólnoty i tej prawdzie podporządkowywać roz­ wiązanie architektoniczne.

Charakteryzując najnowsze rozwiązania architektoniczne, trudno wyłonić jakiś wszechobejmujący styl budowli kościelnej. Rozwiąza­ nia i pro jekty zm ierzają raczej do pluralizm u form budynku koś­ cielnego. I tak podkreśla się obecnie, że budowla kościelna nie może dziś przyjm ować form y wiekopomnego m onum entu, lecz jest pro­ cesem dynam icznym , w którym należy cyklicznie uwzględniać n a­ stępujące fazy: poszukiwanie i naukowe przygotowanie przesłanek do projektu — p rojekt uwzględniający perspektyw iczny rozwój bu ­ dynku — w ykonanie głównych założeń — podział budynku na funkcjonalne elem enty — użytkowanie i równoczesna w eryfikacja potrzeb wspólnoty kościelnej — elim inacja zbędnych elementów i nowe opracowanie projektu. Chodzi o to, by — zamiast się pod­ dawać spontanicznym, niekontrolow anym procesom — ująć je w form y naukowej k o n tro li26.

Wśród różnych propozycji wymienia się potrzebę budowania b ar­ dzo prostych w ielofunkcyjnych pomieszczeń kościelnych (einfache /o *—

---25 Por. n ie z w y k le cen n ą p racę na ten tem a t, p od ającą w y n ik i n a jn o w szy ch d y sk u sji: K ir c h e n fü r d ie Z u k u n ft hauen (red. G. R o m b o l d ) , W ien 1969.

26 O. U h 1, „ K ir c h e n b a u ” a ls P ro ze s s, w : K ir c h e n fü r d ie Z u k u n ft h au en , 47— 68.

(18)

S A C R U M I P R O F A N U M 77

K irchenraum e)27, a więc raczej 10 m ałych kościołów niż jeden mo­

num entalny, rodzaj podcentrów pomocniczych i prowizorycznych obok istniejącego już kościoła parafialnego, naw et z możliwością demontowania (demontable Kirchen). Wielofunkcyjność budynku kościelnego domaga się w szechstronnego opracowania jego bryły tak, by można było łączyć i dzielić jego pomieszczenia, zależnie od potrzeb niedzielnej liturgii i odmiennego funkcjonow ania w ciągu tygodnia (variable K irc h e n )28. Integralny program budowli kościel­ nej domaga się funkcjonalnego rozczłonkowania jako instrum entu nie tylko liturgii, ale wszechstronnego duszpasterstw a czyli budo­ wanie w spólnoty kościelnej. Mówi się również bardzo poważnie o kościółkach domowych (Hauskirchen) 29, w ram ach małego osiedla mieszkaniowego.

Ten sposób m yślenia o nowoczesnym kościele w ynika nie tyle z wyrachow ania, ile jest raczej problem em m oralnym. Budynki kościelne, usytuow ane w świecie, nie muszą się zew nętrznym i akce­ soriami różnić radykalnie od budynków świeckich, nie muszą re ­ prezentować zew nętrzną fasadę, stw arzając w rażenie panowania nad światem, ale w inny być znakiem służby, zapraszającym „Koś­ ciół ubogich” do wejścia. Z charakteru służby w ynika postulat pros­ toty budowli, która nie jest równoznaczna z prymitywizm em. Jako takie staną się one w yrazem rzeczywistej sytuacji Kościoła we współczesnym świecie. Nie wysokość wież kościelnych decyduje o ich m iejscu w społeczności, ale stopień zakorzenienia w nich Kościoła 30.

L iturgia Kościoła w pływ a oczywiście zdecydowanie na charakter w nętrza kościelnego, jako czynnik jednoczący i ożywiający wszy­ stkie przejaw y życia kościelnego. To powinno znaleźć swój wyraz w kształtow aniu w nętrza kościelnego. Winno się ono cechować na­ stępującym i waloram i: 1° — w szechstronną proporcjonalnością roz­ wiązania architektonicznego w stosunku do liczebności wspólnoty kościelnej; 2° — bezbłędnym rozwiązaniem funkcji, które w ra­ mach tejże przestrzeni będą wykonywane. Choć projektow anie no­ w ej budowli nie może ograniczyć się do czystego funkcjonalizm u, to jednak funkcji, k tó re m ają się w niej dokonywać, nie można w pla­ now aniu pominąć. Do takich funkcji liturgicznych, które należy przewidzieć, należą: różnorodność w arunków , w jakich się będzie dokonyw ała akcja liturgiczna (Msza św. niedzielna, koncelebracja, Msza św. w dzień powszedni, przeżywanie pozostałych sakram en­ tów itp.); podział mszy n a liturgię słowa (strefa liturg ii słowa) i na

27 H. M u c k , E in fa ch e K ir c h e n r ä u m e , ta m ż e , 109— 116. 28 L. K a 11 m e y e r, V a r ia b le K ir c h e n , ta m ż e , 117— 126.

29 H. W i d t m a n n, P a s to r a le , so zio lo g isch e u n d stä d tb a u lic h e P ro b le m e

d e s K irc h e n b a u e s , ta m ż e , 47— 68.

(19)

78 K S . B O G D A N S N E L A

liturgię ofiary, (strefa liturgii ofiary); udział w iernych z właściwym rozplanowaniem miejsc, właściwą i spraw ną cyrkulacją w czasie akcji liturgicznej (przyjm owanie różnych postaw, zmiana miejsca, podchodzenie do kom unii św.; odpowiednie rozmieszczenie miejsc, w ynikające z podziału funkcji (sedilia, m iejsca dla scholi itp.); 3° — wydobyciem n a pierw szy plan wspólnotowej akcji liturgicznej przez usytuow anie ołtarza i zorganizowanie w n ętrza pod kątem jed­ ności tej akcji; 4° — równoczesnym zorganizowaniem przestrzeni dla różnorodności sakram entów , spraw owanych w budowli kościel­ nej (chrzcielnica, konfesjonały); 5° — rozwiązaniem plastycznym wszystkich elementów potrzebnych do spraw owania liturgii (OM 311—312)31.

Współczesna budow la kościelna w inna akcentować bardziej swój wspólnotowy funkcjonalno-liturgiczny charakter, nie zatracając charakteru symboliczno-mistycznego. N ajbardziej jednak praw o­ mocna we współczesnym w nętrzu jest symbolika wspólnotowa, sy­ tuacyjna, podkreślająca ta k i właśnie ch arakter liturgii. Dla stwo­ rzenia syntezy funkcjonalno-symbolicznej konieczny jest jasno określony program funkcjonalny kościoła i program ikonograficzny. P rogram y te uw zględniają łącznie: wspólnotowy ch arakter liturgii, kultow y i zbawczy ch arak ter wspólnoty kościelnej, centralne m iej­ sce tajem nicy paschalnej w liturgii.

Od strony form alnej postuluje się współcześnie szlachetną prosto­ tę zamiast kosztowności, tw orzyw a n aturalne, prawdziwe zamiast sztucznej pompy, wygodę w iernych zam iast ustalonego, sztywnego kanonu sakralnego (OM 279—820; por. KL 124). Dopuszcza się w całej rozciągłości współczesne style artystyczne, nowe rodzaje symbolizmu, opierające się na m ateriale i form ie bardzo prostej, a jednak skonstruow ane ta k wymownie, by budow la kościelna nie tylko pomieściła wszystkie elem enty życia kościelnego, lecz prow a­ dziła do przem iany, harm onizując w ty m z sam ą liturgią. Aby sprostać ty m nowym przedsięwzięciom, należy koniecznie tworzyć grupy fachowców (księży, architektów, plastyków), którzy wypraco­ w aliby kierunek twórczości kościelnej w ram ach poszczególnych diecezji i w skali ogólnopolskiej. K rajow e i diecezjalne komisje li­ turgiczne i sztuki kościelnej w inny koordynować te wysiłki, anga­ żując do swego grona kom petentne grupy fachow ców 32.

Na zakończenie w ypada podkreślić istotny m om ent w kształto­

81 J. P o p i e l , W n ę tr z e k o śc io ła w ś w ie tle o d n o w io n e j litu r g ii, w : W p r o ­

w a d z e n ie do litu r g ii, 534— 549.

82 J. P o p i e l , P r o b le m a ty k a d u s z p a s te r s k a s z tu k i c h r z e ś c ija ń s k ie j, ta m ż e , 551— 554; N . G r e i n a c h e r , S tr u k tu r w a n d e l d e r K ir c h e h e u te u n d m o rg e n , w : K irc h e n fü r d ie Z u k u n ft b au en , 29— 45; B. L ö w e n b e r g , Z u r N e u g e ­

s ta ltu n g d es litu r g isc h e n R a u m e s, w : K u n s t im h e ilig e n D ie n st (red. E. K i e 1

(20)

S A C R U M I P R O F A N U M 79

waniu przestrzeni kościelnej, mianowicie to, że zarówno w rozwoju historycznym, jak i w aktualnych postulatach odnowy przestrzeń kościelna spełnia funkcję dom u Kościoła, a więc jest pomieszcze­ niem, który gromadzi Lud Boży (ekklesia). Świętość budynku koś­ cielnego (Świątynia) nie w ynika z jakiejś sakralności samej budo­ wli, ale z przesłanek personalnych. Bóg osobowy, k tó ry gromadzi Kościół, je st św ięty i lud, k tó ry się gromadzi, św ięty je st świętością Boga. Liturgia, któ ra się w nim dokonuje i wszystkie inne zjawiska życia kościelnego są zarówno ludzkie jak i Boże. Budynek kościelny jako narzędzie i symbol spotkania ludzkiego z Bożym, w ludzkich formach właściwych naszej epoce ujm uje to spotkanie w m aterial­ ne formy. Ta świadomość w ynikająca z przesłanek soboru W aty­ kańskiego II, pozwoli właściwie ukształtow ać przestrzeń kościelną,

czyli przestrzeń przeznaczoną dla L udu Bożego.

SACRUM UND PROFANUM IM KIRCHENRAUM

W as is t „ sa k ra le” K u n st u n d R aum ? E in e le b h a fte D isk u ssio n erlau b t nun g e w iss e E x a k th e ite n im L ic h te der L eh re d es K o n zils über d ie W e lta u to ­

nom ie und c o n secra tio m u n d i d u rchzuführen.

D ie A n fä n g e u nd E pochen, in d en en sich d ie k irch lich e K u n st g e sta lte te , m a ch en d arau f a u fm erk sa m , d ass d ie „ S a k ra litä t” des K irch en ra u m es und der m it ih r v erb u n d en en K u n s t s t e llt ein en sek u n d är P rozess dar. D ie G e ­ g en ü b erstellu n g sa cru m und p ro fa n u m ist w ed er ein d irek tes a ltte sta m e n ti- sch es noch frü h ch ristlich es G eb ild e, en tsta m m t eh er dem B ereich des h e id n i­ sch en K u ltu s. P r iv a te H äu ser, K atak om b en und d ie b eson d ers fü r K u ltz w e ­ cke g eb a u ten H äu ser w a ren n ich t d irek t „G o ttesh ä u ser” aber le d ig lich „K ir­ c h en h ä u ser” (e k k le sia ). E rst im IV. Jh. tr itt der B e g r iff e k k le s ia geg en ü b er h e lle n is tis c h e n k y r ia k o n zu rück, w a s a u f e in e fo r tsc h r e ite n d e S a k ra lisieru n g d es K irch en b au s und der m it ih m verb u n d en en K u n st h in d eu tet.

D ie L itu rg ieern eu eru n g v erä n d ert den S ta n d p u n k t g eg en ü b er dem litu r g i­ sch en R aum im L ich te der In k arn ation und des K irch en g eh eim n isses. D er am m e iste n k ir c h lic h e R aum , in dem sich d ie In k a rn a tio n , k ir c h lic h e s L eb en und der K ult v o llzieh t, ist die W elt der M en sch en m it ih rer U m geb u n g. C o n ­

se c ra tio m u n d i ist k ein S a k ra lisieru n g sa k t, d. h. sie sc h lie ss t die A u ton om ie

der W elt n ic h t aus. D as, w a s in der L itu rg ie, im litu r g isc h e n R aum u n d in der K irch en k u n st ü b ertrieb en sa k r a lisie r t ist, m u ss h e u te r e w id ie r t w erd en und m eh r der p ersö n lich en E in w irk u n g C h ristu s im R aum d ieser W elt u n ter­ g eo rd n et w erd en . C hristus s e lb st d e sa k ra lisierte die R iten , d ie P erso n en und den R aum zu G u n sten des p erso n a len K u ltu s G ottes.

M an so ll z w isch en ein em p erso n a lem B e g r iff der „ H e ilig k e it” und ein em m eh r sa c h lic h e n B e g r iff der „ S a k ra litä t” u n tersch eid en . D er K irchenbau so ll m ehr die p erson ale D im en sio n des K u ltu s als ein v erd in g lich es sa cru m h erv o rh eb en , er k ann so m it n ic h t das b e ise ite la ssen , w a s m an m it T erm in

p ro fa n u m b ezeichn et, d. h. die w e ltlic h e D im en sion des p erso n a len L ebens

der C hristen. D aher is t der B e g r iff „K irch en rau m ” fü r d ie B ezeich n u n g des R a u m es, in dem d ie L itu rg ie sta ttfin d e t, en tsp rech en d er a ls „sak raler R au m ”. K irch en rau m is t ein T eil d es R au m es der W elt, der durch d as G o ttesv o lk a u sg eso n d ert und o rg a n isiert d an k der a rb eitsa m en H ände, en tsp rech en d dem K u n stg esch m a ck ein er E p och e, zum Z w eck e der V ersa m m lu n g der G lä u b i­ g en fü r das F eiern der L itu r g ie und ein g em ein sa m es V erleb en der K irch en

(21)

-80 K S . B O G D A N S N E L A

gem ednschaft so w ie zum Z w eck e der S y m b o lisie r u n g der G eg en w a rt G ottes in der G e m e in sc h a ft und esch a to lo g isch er V erä n d eru n g der W elt.

D ie k ir c h lic h e K u n st w ird n ich t a ls ein e so lc h e d u rch irg en d ein em b e s tim ­ m ten S a k ra lk a n o n , ab er durch u n m ittelb a re V erb in d u n g m it der L itu rgie. D ie W erke der K irch en k u n st m ü ssen so w o h l den B e d ü r fn isse n d es o ffiz ie lle n K u ltu s en tsp rech en u nd a ls auch der K u n stk u ltu r der H e r s te lle r und E m p fä n ­ ger. D ie F u n k tio n der K irch en k u n st lä s s t sich n ach V a tica n u m II a u f d rei zu rückführen: k ö n ig lich e, die auf arch itek to n isch e O rgan isieru n g des K ir­ chenraum es beru h t, p rop h etisch e, die zum F u n k tion sp rogram m ein ik o n o - gra p h isch es P rogram m h in zu fü g t, das d ie G lä u b ig en über G eh eim n isse d es G lau b en s b eleh ren so ll und p r iesterlich e, d ie v e r m itte ls des S y m b o ls zur V e r ­ w ir k lic h u n g des G eh eim n isses in der K ir c h e n g e m e in sc h a ft fü h rt. D as O rgan i­ sieren des R a u m es, d ie E rlä u teru n g d es G e h e im n isse s und s e in e V e r w ir k li­ ch u n g is t in der a llg e m e in e n B eru fu n g d es C h risten e n th a lte n und is t m it

besonderen G aben des H eilig en G eistes, m it sch ö p ferisch en C harism en v e r ­ bunden.

S o lch er S ta n d p u n k t b e stim m t d ie R ich tu n g der E n tw ic k lu n g der k irch lich en A rch itek tu r. P r ä m isse fü r O rgan isieru n g d es K irch en ra u m es k an n m an n ich t nur au s der V e r g a n g e n h e it en tn eh m en , son d ern m a n m u ss K irch en fü r d ie Z u k u n ft bauen. D as h e u tig e k irch lich e L eb en b esch rä n k t sich n ich t b lo ss auf das L itu rg isch e, daher ein K irchenbau V ieles au sserh alb des L itu rg i­ schen b erü ck sich tig en , w ie K atech etik , B e r a tu n g sste lle usw ., die der K irch en ­ g em e in sc h a ft d ien en . D er fu n k tio n a l-litu r g is c h e C h arak ter so llte harm on isch m it dem s y m b o lis c h -m y s tis c h e n C harakter verb u n d en w erd en , w o b ei am m eisten in K ra ft treten d e im K irch en in n eren is t d ie G e m e in sc h a ftssy m ­ b olik. S ie s t e llt das M itein a n d er der M e n s c h e n f so w ie d ie G em ein sch a ft der M en sch en m it G ott. A lso a n sta tt e in e s b o m b a stisch en P o m p — E in fa ch ­ h eit, a n sta tt ein e s s te ife n S a k ra lk a n o n — d ie U n tero rd n u n g des G eb äu d es den B ed ü rfn issen u n d der B e q u e m lic h k e it der G lä u b ig en . A u sser der K o n ser- v a tio n der h isto r isc h e n D en k m ä ler is t e in e a u fr ic h tig e A rb eit n o tw en d ig , d ie au f m o d ern e K u n st e in g e s te llt w ä re, die der litu r g isc h e n E rn eu eru n g und dem h eu tig en L eb en d es G o tte sv o lk e s u n terg eo rd n et w ä re, d a m it d ie K irch en b au w ied er „K irch en h a u s” w äre.

Cytaty

Powiązane dokumenty

zmian w prawie i etycznych kodeksach zawodowych. Koordynatorem projektu jest wspomniana australijska badaczka, filozofka specjalizująca się w neurolaw i neuroethics, Nicole A.

(Stąd jak sądzę wzięła się chociażby przywołana przeze mnie już wcześniej w skróconym wariancie opinia Elżbiety Dubas, że oto odmien- ność między podejściami do

Główny zarzut, że co ciekawe w I. Karmanowskiego na »Goffreda« Kochanowskiego, wydrukował Plebański przed czternastu laty w zbiorze wierszów Karmanowskiego, a

In Table 4, we report on the number of outliers found in the training and testing datasets by both procedures. We have recorded the running time for each outlier detection

Tadeusz Reichstein zajmował się całkowitą syntezą wita- miny С, a następnie zajął się wyizolowaniem i ustaleniem struktury hormonów kory nadnercza.. Za te badania otrzymał w

Na tym w gruncie rzeczy kończy się proces konstytuowania się obiektywnych wartości moralnych. Rozpoznane przez człowieka za pomocą tej samej

podmiotów związanych z szeroko rozumianą sferą religii. Konsekwencją tego stał się fakt, że w telewizji, tak jak wszystkie inne sfery, religia przedstawiana jest bez apologii w

Z drugiej strony uk³ady z 1970 r. z ZSRR i Polsk¹ wywo³a³y w RFN trwaj¹ce kilkanaœcie miesiêcy spory, które rozgrywa³y siê przy burzliwym akompania- mencie polityki globalnej