• Nie Znaleziono Wyników

Senior polskich ekumenistów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Senior polskich ekumenistów"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

ła tyle radości, że nie czuło się zmęczenia. Przyjeżdżałem raz w miesiącu i w ciągu trzech dni realizowałem mój miesięczny plan zajęć. Przyznam się, że nieraz ogarniał mnie lęk, czy nie zamęczę na śmierć słuchaczy ska­ zanych na obcowanie ze mną przez sześć godzin wykładowych dziennie. Dzięki Bogu i ich wspaniałej postawie, ich zaangażowaniu, udawało się. Mało tego, za każdym razem oczekiwałem z utęsknieniem w yjazdu do Drohiczyna. Nie um niejszając w niczym roli alumnów w podtrzym ywaniu dobrego samopoczucia wykładowców, pragnę podkreślić, że poważny w tym udział miał i ówczesny Rektor seminarium.

Trudno było nie zauważyć, jak troskliwie i delikatnie zabiegał jako gospodarz, abyśmy się tam czuli wszyscy jak u siebie w domu. To było nieraz po prostu urzekające. Aby nam ułatwić nawiązanie bliższych ko­ leżeńskich kontaktów, kupił starego Mercedesa i woził nas w wolnych godzinach do kolegów profesorów, zatrudnionych w duszpasterstw ie w sąsiadujących z Drohiczynem parafiach. Te podróże i spotkania koleżeń­ skie — to szczególny rozdział na tem at: jak realizować ideę wspólnoty kapłanów. Myśmy tam taką wspólnotę tworzyli. W jej klimacie dojrzew a­ ła i praw dziw a b raterska przyjaźń, której w yrazem są i te moje wspo­ mnienia, dedykowane ks. prałatow i Władysławowi Hładowskiemu z oka­ zji złotego jubileuszu kapłaństw a i 75 rocznicy urodzin.

W Ł AD Y SŁA W H ŁA D O W SK I

K A R O L K A R SK I

SENIOR POLSKICH EKUMENISTÓW

Księdza P rałata W ładysława Hładowskiego poznałem w połowie lat siedemdziesiątych, po powołaniu do życia Komisji Mieszanej Polskiej Ra­ dy Ekumenicznej i Komisji Episkopatu ds. Ekumenizmu. Jego nazwisko i twórczość teologiczna były mi jednak znane znacznie wcześniej, a to za spraw ą publikacji Początki chrześcijaństwa według egzystencjalnej inter­ pretacji R. Bultm anna. Stu d iu m historyczno-krytyczne. Pracę tę, poświę­ coną jednem u z najw ybitniejszych teologów ewangelickich naszego stule­ cia wydało „Pallotinum ” w 1954 r. Nabyłem ją w antykw ariacie podczas studiów teologicznych w połowie lat sześćdziesiątych. Współczesna myśl protestancka była m oją „pierwszą miłością”, potem dopiero zacząłem się specjalizować w ekumenizmie. Po nabyciu i zapoznaniu się ze wspomnia­ ną pracą ks. prof. Hładowskiego, przez długi czas dręczyło mnie następu­ jące pytanie: skąd u katolickiego teologa polskiego we wczesnych latach pięćdziesiątych, na długo przed ekumenicznym otwarciem Kościoła przez papieża Ja n XXIII, wzięło się zainteresow anie m yślą protestancką? Ta niewielka książeczka, która okazała się jego doktoratem obronionym w 1951 r. na istniejącym jeszcze wówczas Wydziale Teologii Katolickiej U niw ersytetu Warszawskiego, była pierwszą publikacją w Polsce w ogóle poświęconą wielkiemu teologowi protestanckiemu.

Gdy w 1974 r. powoływano do życia Komisję Mieszaną Polskiej Ra­ dy Ekumenicznej i Komisji Episkopatu ds. Ekumenizmu, byłem już od paru lat etatow ym pracownikiem Rady. Muszę wyznać, że nie byłem zas­ koczony, gdy dowiedziałem się, iż jedną z osób wyznaczonych do pracy w Komisji ze strony katolickiej został ks. rektor Władysław Hładowski. Jego znajomość protestantyzm u, którą w ykazał w swej wartościowej roz­ prawie, upraw niała go jak najbardziej do zasiadania w takim gremium.

(3)

Od swoich p rzy jació ł z Kościoła praw osław nego słyszałem w iele po zy tyw ­ nych słów o jego żyw ych k o n tak ta ch z w yznaw cam i praw osław ia w D ro­ hiczynie.

K om isja M ieszana spoty kała się dw a razy w roku, n a przem ian w K urii M etropolitalnej i w siedzibie Polskiej R ady E kum enicznej w W arszaw ie. Osobiście zetk nęliśm y się po raz p ierw szy w b u d y n k u R ady z okazji p ier­ wszego lub drugiego posiedzenia K om isji. J u ż podczas pierw szych, k ró t­ kich rozm ów m ogłem się zorientow ać, ja k te n niem łody ju ż w ów czas k a p ­ łan, k tó ry fo rm ację duchow ą o trzy m ał w czasach, kied y — przy n ajm n iej w Polsce — idea ekum eniczna b y ła sp ra w ą kilku hobbystów , je st głęboko p rz e ję ty p o praw ą stosunków m iędzyw yznaniow ych w naszym k ra ju . W żarliw ości ekum enicznej dorów nyw ał m u jed y n ie m łodszy o pokolenie o. C elestyn N apiórkow ski.

Ks. H ładow ski i o. N apiórkow ski byli też głów nym i in sp irato ram i u t­ w orzenia Podkom isji ds. Dialogu, k tó ra — w p rzeciw ieństw ie do K om isji M ieszanej,. k o n cen tru jącej uw agę na zagadnieniach prakty czneg o w spół­ życia chrześcijan różnych w y znań — m iała zająć się inicjow aniem rozm ów na różne tem a ty teologiczno-pastoralne. Było w ięc rzeczą n a tu ra ln ą , że w łaśnie oni obaj w eszli w skład Podkom isji jako rep re z en ta n ci stro n y k a ­ tolickiej. N atom iast Polska R ada E kum eniczna pow ołała do tego g rem ium re k to ra C hrześcijańskiej A kadem ii Teologicznej w W arszaw ie, ks. prof. W aldem ara G astparego i piszącego te słow a. M am jeszcze dobrze w p a­ m ięci nasze pierw sze spotk an ie w W arszaw skiej K u rii M etropolitalnej w g ru d n iu 1977 r. Szedłem n a nie nie bardzo w iedząc, czym k o n k retn ie b ę ­ dziem y się zajm ow ać. Podobne odczucia m iał nieży jący ju ż ks. prof. G ast- p ary . Z tro sk ty ch uw olnił n as ks. prof. H ładow ski, k tó ry p rzed staw ił w sposób ta k p rzek o n u jący p ro g ram naszego działania, że p rzy jęliśm y go w szyscy z ulgą i zadow oleniem . Jed n o m y śln ie poprosiliśm y go rów nież, ab y objął przew odnictw o w Podkom isji.

Z p e rsp e k ty w y czasu m ożna bez przesady powiedzieć, że k ilk uletnia działalność Podkom isji ds. Dialogu b yła najow ocniejszym okresem w dzie­ dzinie w sp ó łp racy m iędzy P olską R adą E kum eniczną i K om isją ds. E k u­ m enizm u. Podkom isja organizow ała 2-3 raz y w ro ku spotkania teologów katolickich i w szystkich ośmiu Kościołów zrzeszonych w PRE. Z upływ em czasu u tw o rzy ł się dobrze zg ran y i w zajem nie się rozum iejący zespół teo ­ logów różnych w yznań, k tó ry staw iał sobie dalekosiężne plany. D ziałal­ ność rozpoczęto od d ysk u sji n ad zasadam i pro w adzenia dialogu ek u m e­ nicznego w oparciu o odpow iedni d o k u m en t Św iatow ej R ady Kościołów i w atyk ańsk ieg o S e k re ta ria tu ds. Jedności C hrześcijan. P rzedm iotem kilku n astęp n ych sp otk ań b y ł d o k u m en t o chrzcie, opracow any przez K om isję W iara i U strój Św iatow ej R ady Kościołów. Na zakończenie rozm ów pod­ pisaliśm y w spólne stanow isko, którego te k st postanow iliśm y przesłać K o­ m isji W iara i U strój w G enew ie oraz kierow nictw om Kościołów w Polsce. Now a ru n d a rozm ów, zainicjow ana przez Podkom isję, k tó rej sp iritu s m o- vens by ł ks. Hładow ski, dotyczyła m ałżeństw m ieszanych, tem a tu o p a­ lącym znaczeniu szczególnie dla Kościołów m niejszościow ych. Rozm owy rozpoczynaliśm y od dyskusji n ad p ro je k te m In stru k c ji w spraw ie d u sz­ pa sterstw a m a łże ń stw o n iejed n o litej p rzynależności kościelnej E piskopa­ tu katolickiego. P rzy jęliśm y zgodnie szereg propozycji zm ian tego pro­ jek tu . T ekst zaw ierający nasze uw agi p rzekazaliśm y K om isji E piskopatu ds. E kum enizm u. N astęp nie rozpoczęliśm y debatę nad stan em p raw n y m i p ra k ty k ą m ałżeń stw m ieszanych w K ościołach członkow skich PRE.

Ten tak dobrze rozw ijający się dialog został nagle p rze rw a n y w iosną

(4)

1983 r., gdy-prezesem Polskiej R ady E kum enicznej została osoba n iep rzy ­ chylna w spółpracy z Kościołem katolickim . F a k t ten odbił się bezpośrednio na losach Podkom isji ds. D ialogu: w jej działalności n astąp iła trz y letn ia przerw a. W okresie ty m zm arł ks. prof. W. G astpary. Osobiście przenio­ słem się z R ady do tw orzącego się k w a rta ln ik a S tu d ia i D o k u m e n ty Eku~ m eniczne. W iem, że ks. prof. H ładow ski głęboko przeżył to nagłe załam a­ nie się ta k dobrze u k ład ającej się w spółpracy. G dy w 1986 r. pow iały lepsze w ia try w PRE, zab rał się znow u ochoczo do reak ty w o w an ia działalności Podkom isji. W krótce potem pogorszył się jego stan zdrow ia i m u siał w y ­ cofać się z um iłow anej przez niego działalności.

W ostatn ich k ilk u latach nasze k o n ta k ty rozluźniły się. Po raz ostatni w idzieliśm y się n a posiedzeniu Podkom isji ds. Dialogu w iosną 1986 r., na które zaprosił m nie w ch arak terze refe re n ta. P otem k ilk ak ro tn ie k o re ­ spondow aliśm y ze sobą. Duże znaczenie m iały dla m nie słowa otuchy, k tó ­ rej dodaw ał m i p rzy w y p ełn ian iu now ych obowiązków. Z okazji 75 rocz­ nicy urodzin i 50-lecia k ap łań stw a zam ieściliśm y w naszym k w a rta ln ik u sylw etkę seniora polskich ekum enistów . W im ieniu R edakcji i w łasnym pozostaje m u tylko życzyć: A d m u lto s annos!

Cytaty

Powiązane dokumenty

Strony te charakteryzuje pewna sprzeczność − z jednej dostarczają so- lidnej i obiektywnej wiedzy na temat tego, jakie są zaburzenia odżywia- nia, co jest ich przyczyną, jak i

Celem artykułu jest przedstawienie pojęcia pułapka średniego dochodu oraz wskazanie najsłabszych czynników w polskiej gospodarce, które mogą się przyczyniać do trwałego

Bardzo proszę o uzupełnienie ich w miarę swoich możliwości czasowych (najpóźniej do końca kwietnia), a jeśli chodzi o bieżące ćwiczenia - przesyłanie mi pod koniec

André van Turnhout, Delft University of Technology, A.G.vanTurnhout@tudelft.nl Robbert Kleerebezem, Delft University of Technology, R.Kleerebezem@tudelft.nl Timo Heimovaara,

rywalizacja i współpraca drużyn w kompletowaniu umundu- rowania i wyposażenia; wzajemność oddziaływania, braterstwo — przynależ- ność do drużyn kawalerii harcerskiej

Deficyt strukturalny różni się od deficytu cyklicznego i jest zjawiskiem trwalszym, stąd też do jego przezwyciężenia wymagane są zmiany systemowe, polegające na

as OEQ and as P, Q4. – Regenerated parts, marked with an abbreviation WR. Taking into account only the theoretical aspect of the considerations of spare parts categories, it can

In de golfklapzone is de belasting intensiever en anders van aard, waardoor ook het bezwijken van de grasbekleding anders verloopt dan in de golfoploopzone en bij golfoverslag.