Gawęda sł Jacek Cygan lub Zbigniew Kaczmarczyk, Kowboj Joe
Gdzieś daleko bardzo stąd żył prawdziwy kowboj Joe Miał nad głową jedynie dach z gwiazd
Dwóch najszybszych koltów grzmiał ,świat uczynić lepszym chciał, żaden bandzior nie spojrzał mu w twarz ooo kowboj Joe, ooo kowboj Joe Stróżem słabszych był za nich wciąż się bił Taki był zawsze kowboj joe Stróżem słabszych był za nich wciąż się bił Taki był zawsze kowboj joe Gdy przekraczał miasta próg kończąc jedna z wielu dróg
Na ulicach cichł zamęt i zgiełk. Kto coś na sumieniu miał, znikał w mig, bo tak się bał i nie jeden mistrz kolta już zbiegł ooo kowboj Joe ooo kowboj Joe Stróżem słabszych był za nich wciąż się bił Taki był zawsze kowboj Joe. Stróżem słabszych był za nich wciąż się bił Taki był zawsze kowboj Joe
Ryzykował w każdy dzień ruszył za nim drugi Cień, tuż przy piersi czuł jęk wielu kul, jedna z nich zraniła go został przy nim tylko koń Nikt nie podszedł nie pomógł mu nikt Mu ooo kowboj Joe ooo kowboj Joe
Stróżem słabszych był za nich wciąż się bił Czy jeszcze jest kowboj Joe? ? Czy jeszcze jest kowboj Joe?
Stróżem słabszych był za nich wciąż się bił Czy jeszcze jest kowboj Joe? Czy jeszcze jest kowboj Joe? ? Czy jeszcze jest kowboj Joe?
Gawęda sł Jacek Cygan lub Zbigniew Kaczmarczyk - Kowboj Joe w Teksciory.pl